3 minute read
W oczekiwaniu na „Krzywy kościół”
Zespół Cieszyńskiego Teatru w czasie przygotowań do spektaklu odwiedził kościół pw. św. Piotra z Alkantary w Karwinie. fot. mat. prasowe
Marcin Mońka
Advertisement
Na Scenie Polskiej Cieszyńskiego Teatru trwają prace nad jedną z najbardziej oczekiwanych premier nadchodzącego sezonu. realizatorzy sięgnęli bowiem po „krzywy kościół”, głośną powieść karin Lednickiej. Chodzi o pierwszą część zapowiadanej trylogii, opowiadającą o tragicznych wydarzeniach z 1894 roku, związanych z jedną z największych katastrof górniczych – eksplozją w karwińskich szybach „Franciszka”, „Jan-karol” i „Głęboki”.
Powieść Karin Lednickiej to jedna z najważniejszych książek ostatnich lat w Republice Czeskiej. Temat, który choć pojawiał się w utworach pisarzy związanych z regionem, nigdy nie doczekał się odrębnej i sfabularyzowanej postaci. Dopiero urodzona w Karwinie i pisząca w języku czeskim Karin Lednická poświęciła mu cykl powieściowy. „Krzywy kościół” („Šikmý kostel”) ukazał się na początku 2020 roku i szybko zdobył rzeszę czytelniczek i czytelników. Wśród nich znalazła się również Renata Putzlacher, poetka, tłumaczka, autorka
sztuk dramatycznych i wykładowczyni akademicka, którą z Karin Lednicką łączy nie tylko zainteresowanie regionem, ale również miejsce urodzenia. – Urodziłam się w Karwinie, ale ponieważ moi rodzice mieszkali tam tylko przez kilka miesięcy i wrócili do Czeskiego Cieszyna, nie miałam z nią wiele wspólnego. Dzięki powieści Karin zaczęłam jednak myśleć o niej od nowa. Zagłębianie się w historię Starej Karwiny porównałabym do odkrywania Atlantydy, wokół której pojawiają się opowieści, a my zaczynamy sobie wyobrażać pewien nieznany nam wcześniej świat – przyznaje. Lektura „Krzywego kościoła” sprawiła nie tylko, że ceniona poetka rozpoczęła wędrówkę do miejsc, których już nie ma, a dzięki którym uruchomiła niezwykłe mechanizmy pamięci, przywołujące dawne i zapisane w mentalnym pejzażu regionu historie i wydarzenia oraz bohaterki i bohaterów w nie uwikłane. – Skontaktowałam się z Karin i od razu jej powiedziałam, że widzę „Krzywy kościół” na deskach scenicznych. Dlatego też podjęłam się zadania dramatyzacji powieści oraz tłumaczenia i przygotowania dialogów dla polskiej wersji scenicznej – dodaje. Motywacji, by sięgnąć po tekst Karin Lednickiej i przygotować jego wersję sceniczną było jednak więcej. Pisarka bowiem bardzo rzetelnie pokonała wiele szlaków i ścieżek, i to w dodatku wielokrotnie, jakby towarzyszyło jej przeświadczenie, że bohaterowie sami domagają się opowiedzenia tej historii. – Po lekturze „Krzywego kościoła” zaczęłam się zastanawiać, jak te wszystkie wdowy, matki i sieroty po zmarłych w tragedii 235 górnikach mogły przetrwać, nie było wówczas ubezpieczeń socjalnych i zdrowotnych, a wsparcie, jakie otrzymały po śmierci swoich bliskich, nie było wielkie. Uświadomiłam też sobie, jak bardzo we wcześniejszych opowieściach o górniczych losach przeważały męskie głosy, znałam przecież powieści Gustawa Morcinka, poezję Wilhelma Przeczka, dzieło Józefa Ondrusza, zbieracza żywych tekstów ludowych. W górniczym świecie, zdominowanym przez ciężką pracę i jej etos, kobiety zawsze znajdowały się gdzieś z boku. U nas przemówią jednak pełnym głosem, zwłaszcza dwie główne bohaterki – Barbara i Julka – dodaje Renata Putzlacher, w przeszłości również szefowa literacka Sceny Polskiej TD.
Scena Polska, dowodzona obecnie przez Bogdana Kokotka bardzo chętnie sięgnęła po pomysł przygotowania „Krzywego kościoła”, temat bowiem dobrze wpisuje się w linię repertuarową teatru. W przeszłości w teatrze w Czeskim Cieszynie zespół przygotowywał m.in. „Kutnogórskich hawerzy”, „Czarną Julkę” czy „Siedem zegarków kopidoła Joachima Rybki”.
Nagradzana książka Karin Lednickiej sprawiła, że o Karwinie, regionie oraz jego skomplikowanej historii zaczęto mówić w całej Republice Czeskiej, wpisuje się zresztą w ten nurt w literaturze, który w języku polskim
Scena Polska Cieszyńskiego Teatru przygotowuje się do premiery „Krzywego kościoła”. fot. materiały prasowe
reprezentuje np. Olga Tokarczuk, pochylając się nad opowieściami z Kotliny Kłodzkiej. – Cieszę się, że nastał czas autorek – dodaje Renata Putzlacher. Premiera spektaklu jest zaplanowana na 22 października na Scenie Polskiej, wraz z zespołem z Czeskiego Cieszyna w spektaklu wystąpi m.in. pochodzący z Zaolzia aktor Jan Monczka, na co dzień związany z teatrami z Krakowa, Warszawy, a ostatnio również Pragi. Spektakl reżyseruje Radovan Lipus, dobrze znany śląskocieszyńskiej publiczności – w przeszłości współtworzył z Renatą Putzlacher m.in. słynne „Cieszyńskie nebe – Těšínské niebo”.