7 minute read
Kultura piwna w czasach Przemysława I Noszaka
Władysław M. Żagan
Pomiędzy 1332 a 1336 rokiem urodził się najwybitniejszy z cieszyńskich Piastów – książę Przemysław I zwany Noszakiem. Bez wątpienia z okazji jego narodzin w miejskich gospodach słychać było stuk kufli pełnych piwa. W średniowieczu piwo stanowiło bowiem jeden z najważniejszych trunków i towarzyszyło człowiekowi dosłownie od kolebki po grób.
Advertisement
Z pewnością piwo było obecne na stołach w 1358 roku, kiedy książę Przemysław I Noszak obejmował tron Księstwa Cieszyńskiego. Dwa lata później na weselu władcy i księżniczki bytomskiej Elżbiety kuflami z piwem wzniesiono zapewne toast za nowożeńców. W trakcie słynnej uczty u Wierzynka w 1364 roku książę wychylił nie jeden kufel z najważniejszymi władcami ówczesnej Europy. W 1381 roku przy jednym stole Przemysław I Noszak z królem Anglii uzgodnili przy kuflu piwa szczegóły małżeństwa króla z królewną czeską Anną Luksemburską. W 1397 roku książę zawarł układ z królem Polski Władysławem Jagiełłą w sprawie zwalczania rozbójnictwa na pograniczu Księstwa Cieszyńskiego i Królestwa Polskiego, co przypieczętowano uroczystą biesiadą, podczas której nie zabrakło również piwa w różnej postaci. Piwem wreszcie
uczczono pamięć zmarłego w 1410 roku księcia, w trakcie wydanej na cieszyńskim zamku uczty pogrzebowej.
Współcześni księciu Przemysławowi I Noszakowi uważali picie wody za szkodliwe dla zdrowia. Mało tego, wśród bogatych warstw społecznych panował pogląd, że picie zwykłej wody jest niegodne arystokracji, która stworzona jest do tego, aby pić napoje posiadające jakiś smak. Zatem najczęściej spożywanym napojem w naszej części Europy – było piwo. Piwo wypijano codziennie zimne lub ciepłe, stanowiło także podstawę do przyrządzania zup czy kasz oraz wytwarzano z niego ocet. Jakość wypijanego piwa świadczyła w średniowieczu o statusie społecznym pijącego. Za najbardziej pożądane uchodziło piwo pszeniczne, piwem dla uboższych było piwo jęczmienne, natomiast biedota zadowalała się piwem owsianym.
Na Śląsku za najlepsze piwa uważano te warzone w Świdnicy, jednak sporą konkurencję stanowiły dla nich piwa z Cieszyna. Piwa z tych dwu książęcych miast znane były również poza granicami Śląska, czego dowodzi przywilej wystawiony przez króla Władysława Jagiełłę dla podkrakowskiego Kazimierza w 1396 roku. Dowiadujemy się z niego, iż miasto Kazimierz otrzymało prawo sprowadzania 40 wozów piwa rocznie z Cieszyna oraz ze Świdnicy.
Za beczkę takiego piwa o pojemności około 150 litrów, należało pod koniec XIV wieku zapłacić 10 groszy praskich, co w przeliczeniu wynosiłoby pięćset dzisiejszych złotych polskich. Pół litra piwa, czyli dzisiejszy kufel, w czasach panowania księcia Przemysława I Noszaka kosztowałby tylko złoty sześćdziesiąt. Import jakiegokolwiek piwa na teren Królestwa Polskiego oznaczał jednak mniejsze zyski z lokalnej produkcji, a co za tym idzie niskie przychody do królewskiego skarbca, toteż w 1456 roku król Kazimierz Jagiellończyk wydał zakaz sprowadzania jakiegokolwiek obcego piwa.
Na dworach cesarskich, królewskich i książęcych piwo toczyło zaciętą walkę z winem, które w Europie Zachodniej było wyznacznikiem wysokiego statusu społecznego. Choć cieplejszy klimat pozwalał na uprawę winorośli również na Śląsku, czego dowodem jest założony w XIV wieku w Cieszynie Winograd, to produkowane tutaj wina nie odznaczały się szczególną jakością ani smakiem. Wina należało zatem sprowadzać z innych części Europy, co wiązało się z ogromnymi kosztami, a często też wielkimi stratami, wynikającymi z psucia się wina po drodze, z uwagi na złe warunki przechowywania podczas transportu. Stąd w Europie Środkowej, również na dworach możnowładców, wino nie było w stanie zdetronizować piwa, o czym świadczą zaciągane tzw. „długi piwne”. Najlepszym przykładem są zapisy w krakowskich księgach miejskich z lat 1405–1417, gdzie 80% zobowiązań dworu królewskiego stanowią rachunki za piwo. Należy zauważyć, że dług dworu królewskiego za zakup wina pojawia się w tych samych księgach zaledwie trzy razy na przestrzeni trzynastu lat.
Z kolei, jak wspomina Jan Długosz, książę Konrad III oleśnicki – biskup wrocławski, będący synem siostrzeńca Przemysława I Noszaka, pijał podobno „zagraniczne wino mołdawskie, włoskie i niektóre słodkie, równie często co piwo”.
W XIV wieku arystokracja na książęcych dworach gasiła pragnienie wyłącznie napojami alkoholowymi, z których piwo stanowiło podstawę ówczesnej diety. Serwowano je nie tylko podczas uroczystości, lecz także do posiłków w ciągu dnia. Mężczyźni wypijali nawet po kilka litrów alkoholu dziennie. Brak alkoholu we krwi u mężczyzn uznawano wtedy za niedopatrzenie. Napoje alkoholowe spożywały również kobiety. Co ciekawe, podczas planowania uczt przeznaczano na nie połowę tego, co wypijali mężczyźni, a zdarzały się także przypadki, że kobiety dorównywały partnerom w ilości spożywanego alkoholu. Jako ciekawostkę z nieco późniejszych czasów, należałoby w tym miejscu przytoczyć fakt, że wśród potomków Przemysława I Noszaka odnajdujemy księżną Annę Sydonię (siostrę ostatniej cieszyńskiej Piastówny – Elżbiety Lukrecji), która została oskarżona przez biskupa salzburskiego „o picie w niestosownych ilościach, a nawet powtarzające się pijaństwo”
Piwo mogło w XIV wieku stanowić również formę lekarstwa. Jak dowiadujemy się z Regimen sanitis ad Wencezslaum regem, nadworny lekarz króla Wacława IV – Albík z Uničova – dla poprawy trawienia zalecał pić piwo z piołunem, drapaczem lekarskim i oregano.
Warto zaznaczyć, iż książę Przemysław I Noszak był przede wszystkim dyplomatą w służbie cesarzy rzymskich i królów czeskich – Karola IV oraz Wacława IV. W średniowieczu piwo stanowiło również prezent dyplomatyczny, a obdarowywanie ważnych gości piwem lub winem przez władze miast nie było niczym nadzwyczajnym. Potwierdzają to choćby wydatki Rady Miasta Zgorzelca, która w 1388 roku wydała 20 groszy praskich na piwo i wino francuskie dla wysłanników króla czeskiego Wacława IV. Natomiast w 1391 roku dla tych samych gości zakupiono piwa i wina za kwotę 30 groszy praskich.
W 1397 roku książę Przemysław I Noszak przebywał na dworze króla Władysława Jagiełły w Łubnicach. Odbywał się wtedy zjazd książąt śląskich, na którym dyskutowano warunki zwalczania rozbójnictwa na pograniczu. Jak wynika ze źródeł, podczas zjazdu podano m.in. Caseatę, czyli zupę piwną zmieszaną z serem, występującą jako jedno z głównych dań podawanych na dworze królewskim Jagiełły pod koniec XIV wieku. 20 stycznia 1382 roku Przemysław I Noszak uczestniczył w ślubie oraz weselu króla Anglii Ryszarda II z czeską
królewną Anną Luksemburską, córką cesarza Karola IV. Jak informują zachowane źródła, goście weselni wypili wówczas 600 tys. galonów angielskich piwa typu Ale, czyli w przeliczeniu około 2 727 366 litrów, co stanowi prawie ¼ rocznej zdolności produkcyjnej współczesnego Browaru Zamkowego w Cieszynie. Piwowarstwo było ważną gałęzią gospodarki Książęcego Miasta Cieszyna. Od czasów księcia Przemysława I Noszaka piwo stanowiło główne źródło dochodów książęcego skarbca, a zarazem przychodów do miejskiej kasy. Potomkowie księcia kontynuowali wspieranie i rozwój rzemiosła piwowarskiego w Cieszynie oraz na terenie Księstwa Cieszyńskiego, o czym świadczą wystawiane przez nich dekrety. Już w 1416 roku syn i następca Przemysława I Noszaka, książę Bolesław I zagwarantował cieszyńskim mieszczanom wyłączność wyszynku piwa w promieniu 1 mili (ok. 7,5 km) od murów miejskich. Z kolei wnuk Noszaka i jego imiennik – Przemysław II – udzielił Cieszynowi w 1468 roku prawa do warzenia piwa marcowego.
W 1523 roku książę Kazimierz II, prawnuk Przemysława I Noszaka, na mocy dekretu nakazał wyszynku wyłącznie piw cieszyńskich i zarazem zakazał importu obcych piw pod groźbą kary mieszkańcom następujących miejscowości: Hażlach, Zamarski, Pogwizdów, Marklowice, Gumna, Ogrodzona, Kostkowice, Dzięgielów, Leszna Dolna i Górna, Wędrynia, Bystrzyca, Jabłonków, Piosek, Bukowiec, Nydek, Grodziszcze, Trzanowice, Stanisłowice, Koniaków koło Cieszyna, Kocobędz, Mosty koło Jabłonkowa, Dolny i Górny Żuków, Wielopole, Ropica, Końska, Trzycież, Trzyniec, Puńców, Radowice, Bobrek, Bażanowice, Boguszowice, Kalembice, Sibica, Mistrzowice, Oldrzychowice, Śmiłowice, Guty, Krasna i Ligotka. Piwowarstwo stanowiło aż do XIX wieku najważniejsze Wizerunek Przemysław I Noszaka z tumby naźródło dochodu mieszczan cieszyńskich, toteż zwalczali grobnej znajdującej się oni wszystkich, którzy próbowali sprzedawać obce piwa w kościele św. Marii Magdaleny w Cieszynie na terenie miasta. (fot. David Beneš/Wiki- Chociaż od czasów, w których żył książę Przemysław media Commons). I Noszak, minęło ponad sześć wieków, to nadal piwo stanowi istotny element życia mieszkańców Europy Środkowej. W dalszym ciągu przy piwie zawieramy przyjaźnie, umowy, a nawet uprawiamy wielką i małą politykę.
Caseata, czyli zupa piwna
(podług krakowskiego przepisu z XIV wieku)
300 g boczku wędzonego surowego, 1 łyżka smalcu, 1 średniej wielkości por, 2 łyżki masła, 2 łyżki mąki, 1 litr piwa pszenicznego cieszyńskiego, 250 g białej kapusty, 0,5 litra mleka, 3 ząbki czosnku, 350 g żółtego sera, sól, pieprz do smaku, ½ pęczka natki pietruszki. Weźmij boczku tłustego, pokrój w paseczki i podsmaż w garnku na smalcu na złoty kolor. Dodaj pokrojonego w półkrążki pora oraz masło. Całość chwilę podduś na wolnym ogniu. Mieszając, dodaj po kolei mąkę, piwo oraz poszatkowaną kapustę. Gotuj na wolnym ogniu, aż kapusta zmięknie. Następnie dodaj mleko, rozdrobniony czosnek i starty ser żółty. Dopraw do smaku solą i pieprzem. Podawaj w wydrążonym bochnie chleba i posyp pokrojoną natką pietruszki.