7 minute read
Poz znakiem Brackiego (po 1989 r
fot. Browar Zamkowy
PIWNE IMPERIUM GRUPY ŻYWIEC
Advertisement
W 1998 r. w wyniku wchłonięcia browarów w Elblągu, Warce, Leżajsku, Gdańsku i Radomiu (wszystkie miały jednego właściciela – holenderski holding Brewpole BV), powstała Grupa Żywiec (z zakładami w Cieszynie i Bielsku), która weszła w skład Grupy Heineken. Jej kolejne nabytki stanowił browar w Bydgoszczy (2004), Browary Warszawskie Królewskie (2004) oraz browar w Namysłowie (2018). W ten sposób stał się Żywiec potęgą, jedną z trzezch grup piwowarskich w Polsce, kontrolujących ok. 90% krajowego rynku. Aktualnie roczna produkcja Grupy Żywiec wynosi ok. 12 mln hektolitrów, z czego ponad 250 tys. hektolitrów jest kierowane na eksport. Niestety, zakłady uznane za nierentowne były – czasem pomimo pięknych tradycji – likwidowane. Jako pierwszy na odstrzał poszedł nieodżałowany browar w Bielsku, którego najpopularniejszym piwem było „Pilsko Pils”. Został zlikwidowany w 1996 r. po 121 latach istnienia. Podobny los spotkał zakłady w Łańcucie (2001, rok założenia – 1834), Gdańsku-Wrzeszczu (2001), Radomiu (2002), Bydgoszczy (2006) oraz Browary Warszawskie Królewskie (2004, rok założenia – 1846).
W drugiej połowie lat 90. w Cieszynie stopniowo odchodzono od mocarstwowych planów podbicia rynku ogólnopolskiego i koncentrowano się głównie na regionie. „Brackie” pozostało jednak piwem rozpoznawalnym i przeważnie docenianym poza granicami Śląska Cieszyńskiego, także ze względu na swój charakterystyczny „metaliczny” smak, niemożliwy do pomylenia z żadnym innym piwem, do którego trzeba się przyzwyczaić – jak recenzuje jedna ze stron internetowych. Dość powiedzieć, że już początkiem XXI w. uzyskiwało czołowe miejsca w rankingach fachowego portalu internetowego Browar.biz w kategorii „piwo jasne do 13º Blg”. Członkowie słynnego zaolziańskiego Beerclubu ocenili je jako jedno z najlepszych piw w Europie Środkowej. Z czasem i coraz większą niedostępnością (co zaczęło nadawać temu, niedrogiemu przecież, piwu wręcz elitarny charakter), stało się „Brackie” w niektórych środowiskach atrybutem hipsterstwa, czego wyrazem było chociażby eksponowanie go w kultowej knajpie dla katowickich snobów „Lorneta z Meduzą”. Byli jednak i tacy (choć w zdecydowanej mniejszości), którym trunek nie przypadł do gustu. Ci przezywali je „Żebrackim”, ale i tak pili, ze względu na lokalny patriotyzm. Modne było także powiedzonko: Choćby
„Brackie” było z gówna, nic mu w smaku nie dorówna!, obowiązkowo rzucane bezpośrednio po pociągnięciu z kufla inicjalnego łyka i wydaniu z siebie pełnego zachwytu westchnienia: Aaaaa… (była to oczywiście parafraza powiedzonka o piwie ogólnie).
Z czasem browar zaczął też przywiązywać coraz większą wagę do reklamy i profesjonalnego marketingu. Pod koniec 1995 r. czytelnicy „Głosu Ziemi Cieszyńskiej” otrzymali miły upominek – kalendarz „Brackiego”. Niedługo później na łamach gazety (która pomału stawała się tubą propagandową browaru) zorganizowano konkurs „Święta z Brackim”, na który spłynęło – bagatela! – ponad 2 tys. odpowiedzi. Do zdobycia było 51 nagród, w tym ekspresy do kawy, żelazka, walkmany, odkurzacze, suszarki czy nagroda główna – telewizor. Prawdziwym hitem okazała się jednak realizowana w latach 1995–96 kampania reklamowa „Spacer z Brackim”, której maskotką stał się musztardowy labrador, w domyśle tytułowy Bracki. Opatrzone takim hasłem bilbordy można było zobaczyć w wielu miejscach na Śląsku Cieszyńskim. W treści swoich kampanii niejednokrotnie odwoływał się browar do gry w bilard. W 1999 r. akcji „Nic lepszego od Brackiego” towarzyszył cykl spotkań z mistrzem świata w trikach bilardowych Bogdanem Wołkowskim, który m.in. rozegrał w ich ramach kilka pokazowych partii. Dwa lata wcześniej browar zorganizował w Rydułtowach turniej bilardowy „3 x B – Brackie, Bilard, Barbórka”, również z gościnnym udziałem Wołkowskiego, a także... Tadeusza Kuboka, który w pokazowym meczu pokonał burmistrza Rydułtów. W 1996 r. akcji „Prosto w Brackie” towarzyszył I Bilardowy Turniej Brackiego. Impreza ta miała ewoluować w największy turniej bilardowy na Tadeusz Kubok (1947–2005). Piwowar. Urodzony w Cieszynie. Absolwent Technikum Browarniczego w Tychach. Pracownik browaru w Cieszynie w latach 1965–1975. Kierownik hurtowni i rozlewni piwa PSS „Społem” w Skoczowie w latach 1975–1985. Dyrektor browaru w Cieszynie w latach 1985–2005. W czasach transformacji ustrojowej i coraz bardziej agresywnej konkurencji jego niewątpliwą zasługą było utrzymanie miejsc pracy oraz wyniku finansowego firmy. W 1997 r. doprowadził do wydzielenia Brackiego Browaru Zamkowego z Grupy Heineken, jako samodzielnej spółki ze sporą dozą autonomiczności. Uratował też dla Cieszyna tradycyjny model warzenia piwa. Za jego rządów browar osiągnął rekordową zdolność produkcyjną, a cieszyńskie „Brackie” stało się jednym z najbardziej cenionych piw w Polsce. Laureat Honorowej Złotej Cieszynianki za wspieranie inicjatyw kulturalno-oświatowych i sportowych (2005) oraz wielu innych odznaczeń. Honorowy Członek zaolziańskiego Beerclubu. Zmarł w Cieszynie.
południu Polski, zakończyło się jednak na premierowej edycji. Także kampanie reklamowe z psem Brackim planowano rozszerzyć na obszar całej południowej Polski. Nie udało się tego uskutecznić, jak widać jednak – dyrektorowi pomysłowości i ambicji nie brakowało.
W 2001 r. zdobył Bracki Browar Zamkowy „Tygrysa Gospodarki” – nagrodę przyznawaną małym lub średnim przedsiębiorstwom wyróżniającym się w swojej branży i działającym zgodnie z założeniami społecznej gospodarki rynkowej. Dwa lata później w Cieszynie (ale pod logo Browaru Żywiec) rozpoczęto produkcję dystrybuowanego w całej Polsce piwa „Żywiec Porter”. W ten sposób historia zatoczyła pewne koło – przypomnijmy bowiem, że żywieckiego portera pierwszy raz warzono w Cieszynie dla Żywca bezpośrednio po opracowaniu jego receptury w roku 1881 (browary miały wówczas, podobnie jak w 2003 r., tego samego właściciela). „Brackie” rozprowadzano w promieniu 100 km od Cieszyna. Po okresie prosperity pojawiły się jednak kłopoty – liberalizacja przepisów dotyczących przewożenia alkoholu przez granicę w 2004 r. w połączeniu z wysoką akcyzą poskutkowały groźbą redukcji zatrudnienia o 30% (w zakładzie pracowało wówczas 75 osób), a nawet… zamknięcia browaru przez Holendrów w przypadku jego nierentowności. Początkiem 2005 r. rozpoczęła się restrukturyzacja, w której wyniku m.in. zlikwidowano działy marketingu i sprzedaży – od teraz za te aktywności odpowiadać miały firmy zewnętrzne Grupy Żywiec. Wciąż jednak browar potrafił wyłuskać środki na wspieranie cieszyńskiej kultury. W grudniu 2005 r., niemalże dokładnie miesiąc po otrzymaniu Honorowej Złotej Cieszynianki, a przy tym miesiąc przed planowanym przejściem na emeryturę, niespodziewanie zmarł dyrektor Tadeusz Kubok. W jego ostatnim pożegnaniu uczestniczyły tłumy – na cieszyńskim rynku zabrakło miejsca dla autokarów, które przywiozły delegacje organizacji i instytucji, pragnące oddać hołd zmarłemu.
Nowym szefem zakładu został Janusz Konieczny, który także miał wizję browaru – chciał iść w stronę ekskluzywności cieszyńskiego piwa przy zachowaniu dotychczasowych założeń o warzeniu go tradycyjnymi metodami. Wymyślił koncepcję „browaru otwartego”. Z restauracją, degustacją piwa, programem zwiedzania oraz obserwacją niektórych elementów produkcji, która potwierdzi to, co mówimy: że wytwarzamy piwo w kadziach otwartych zgodnie z wielowiekową tradycją – referował w 2009 r. Kilka lat minęło, ale program ten udało się w dużej części wdrożyć i to z dobrym skutkiem – dziś do browaru zagląda wielu turystów zainteresowanych historią piwowarstwa, w sezonie są to wręcz tłumy. Nowa, „elitarna” linia zakładu zaczęła kształtować się w tymże 2009 r., wraz z rozpoczęciem produkcji dla Żywca niewielkich warek okolicznościowych piw specjalnych dla wymagających klientów, przeważnie w oparciu o receptury piwowarów domowych. Piw, które uzyskały laury na konkursach birofilskich w Żywcu. W 2009 r. był to „Bracki Koźlak Dubeltowy”, a rok później świetnie przyjęte „Brackie Pale Ale belgijskie” (m.in. piwo roku i debiut roku portalu Browar.biz). Dodatkowow 2010 r. został Bracki Browar Zamkowy siedzibą Polskiego Stowarzyszenia Piwowarów Domowych (obecnie w Warszawie), a na jubileusz 1200-lecia legendarnego założenia miasta do sprzedaży trafiło „Brackie Mastne”, nawiązujące recepturą i nazwą do najstarszego cieszyńskiego piwa znanego ze źródeł historycznych. Z drugiej strony – jeszcze w 2011 r. produkowano dla Żywca piwo „Leżajsk Pszeniczne”, dedykowane sieci tanich dyskontów spożywczych „Biedronka”. W tym samym roku doszło do ponownego formalnego przejęcia przedsiębiorstwa przez Grupę Żywiec.
Kolejny zwrot akcji przyniósł rok 2015 – firma zmieniła nazwę na Browar Zamkowy Cieszyn i rozpoczęła działalność jako spółka niezależna w strukturach Grupy Żywiec, rezygnując z „Brackiego” na rzecz produkcji tradycyjnymi metodami szerokiej gamy piw specjalnych. Dotychczasowy sztandarowy trunek browaru był od tego czasu dostępny tylko z beczki w mocno ograniczonej liczbie lokali. W Żywcu natomiast rozpoczęto produkcję, odwołującego się do jego tradycji (chociażby przez winietę), lecz warzonego metodami przemysłowymi piwa „Brackie Pils”, co dla wielu cieszyniaków było profanacją tej kultowej marki. 29 kwietnia 2018 r. miała miejsce premiera nowego regionalnego piwa Śląska Cieszyńskiego – „Noszaka”. Za sprawą bogatej oferty oraz atrakcyjnej otoczki marketingowo-kulturalnej wydawało się, że wszystko układa się dobrze i Cieszyn został czołowym ośrodkiem na mapie, zdobywającego w Polsce coraz większą popularność piwowarstwa rzemieślniczego. Pod koniec września 2020 r. jednak, jak grom z jasnego nieba gruchnęła informacja, że Grupa Żywiec planuje zamknąć zakład w Cieszynie ze względów ekonomicznych, chyba że do marca 2021 r. znajdzie się chętny na zakup przedsiębiorstwa. Zainteresowanie browarem wykazywali m.in. twórcy alkoholowych potęg w Polsce (a przy tym byli posłowie) Janusz Palikot i Marek Jakubiak, ostatecznie jednak nabyła go końcem roku firma Felix Investments Sp. z o.o. Nowym prezesem zarządu został Adam Leda. W ten sposób browar w Cieszynie znalazł się w sytuacji bez precedensu w swojej 175-letniej historii – nieskrępowany skomplikowaną relacją z Żywcem, gospodarką planową, ładem korporacyjnym i innymi podobnymi ograniczeniami, nigdy jeszcze nie był tak niezależny jak dziś.