KIERUNEK SPORT
Rafał Szymański
Gwardia – złoty sen słupskiego pięściarstwa Byli ulubieńcami słupszczan. Każdy chłopak chciał być jak Konarzewski, jak inni pięściarze Gwardii. W pierwszych latach po II wojnie światowej nad Słupią boks był ukochaną dyscypliną. W odradzającym się po II wojnie światowej Słupsku boks stał się szybko najważniejszą dyscypliną sportową. Była popularna piłka nożna, ale pięściarstwo szturmem zdobywało młodych ludzi. Może to był rodzaj odreagowania po traumach II wojny? Jak grzyby po deszczu w nowych klubach powstawały sekcje przyuczające młodych do walki na pięści. Pierwsza zorganizowana sekcja powstała w Centrum Wyszkolenia Milicji Obywatelskiej. W 1946 roku tam przeprowadzono premierowy nabór, przede wszystkim wśród słuchaczy - przybyłych do miasta na szkolenie przyszłych milicjantów. Inne sekcje zakładano w klubach działających przy zakładach pracy: przy Famarolu – Stal, przy Zakładzie Energetycznym Elektryczność, na kolei – Ognisko, a potem Kolejarz. W Ustce boksowali we Flocie.
Gwardyjski zaciąg W Gwardii sekcję zawiązywał chorąży Bolesław Bartniak, wciąż czynny pięściarz wagi lekkiej. W marcu 1947 roku, po serii treningów, Gwardia miała już swoją drużynę. Byli w niej przybyły z Grudziądza Tadeusz Rynkowski, byli zawodnicy z RKS Elektryczność Słupsk Możdżyński i Rozpierski. Ten drugi - pochodził z Łodzi, a w Słupsku grał w orkiestrze wojskowej. Pierwszy start gwardzistów nastąpił w indywidualnych mistrzostwach Pomorza Szczecińskiego. 6 marca 1947 roku na tej imprezie tytuły zdobyli: Możdżyński, Zakrzewski i Rynkowski. Drużynowo Gwardia zajęła drugą pozycję za Odrą Szczecin. Z tym klubem potem Gwardia będzie często mierzyła się o miano najlepszej 52
TRAMWAJ SŁUPSKI • VII 2022
drużyny w województwie szczecińskim (do niego przypisany był Słupsk). W 1947 roku po 8:8 i 10:6 lepsza była Odra. Potem było już różnie. Pierwszy oficjalny występ i wymierny sprawdzian umiejętności gwardzistów nastąpił w lipcu 1947 roku. Gwardia zremisowała wtedy z reprezentacją milicji węgierskiej 8:8. Rynkowski pokonał Budaia, mistrza Węgier!
Tako rzecze mistrz Stamm W listopadzie 1947 roku do Słupska przybył legendarny potem szkoleniowiec, twórca polskiej szkoły boksu Feliks Stamm. Prowadził kurs instruktorski, dzięki któremu w mieście i okolicach znalazło się 55 młodych instruktorów. Gwardia swoje mecze rozgrywała na placu tzw. alarmowym w Centrum, ale chcąc wyjść do ludzi, do miasta, szukała także innych miejsc. Podobnie postępowali działacze Stali i Elektryczności. To wtedy wymyślono, że halą na potrzeby boksu może być zajezdnia tramwajowa przy ul. Kopernika 18, w której na czas meczów ustawiano ring, krzesła i usuwano wagony. Słuchacze Centrum Wyszkolenia sami zanosili tam swoje taborety z nieodległych budynków szkoły, tym, którzy kupowali miejsca siedzące. Wykorzystywano także budynek teatru (nieistniejący dzisiaj) przy ul. Jaracza. Jeszcze przed wojną swoje pojedynki w boksie toczyli tam Niemcy. Starcia odbywały się także na zapleczu Domu Kolejarza. Latem niektóre mecze rozgrywane były