3 4 4 4 5 5
fot. Magdalena Ziaja
Głosy z UE Wybory prezydenckie 2010 Sukces studentów ZIF Po MediaStudent Zostań wolontariuszem Studenci o kryzysie - konkurs Sukces UE
Się rozwiń się 6
Poszukiwanie pracy, cz. I - Poznaj siebie
EKOnomia 7
Wejście smoka
Językowa corrida 8
Corrida - zmierz się z bykami
SJO radzi 9
To spanglizar or not to spanglizar
REALacja 10 I edycja UE Cup zakończona sukcesem!
Party Animals 12 Sausage Crawl - Melanż na Kiełbaśniczej
ROZRYWka 16 Piony | Poziomy | Poziomy | Piony 19 Krzyżówka
Opowiadanie 17 Dzikie serce Averlandu, cz. 11
Trochę kultury?!
redakcja
14 15 18 20
Cykl o Wallanderze Henninga Mankella Sublim “Summerends” Repertuar Teatru Współczesnego Turandot w Operze Wrocławskiej
M
inął już prawie rok... czas płynie nieubłaganie. Duży wysiłek wieńczy zazwyczaj tylko krótka chwila, która niezależnie od charakteru pozostanie chwilą. Czas wykorzystać dobrze, oto jest największa z wartości. Nie jest rzeczą łatwą odróżnienie ziarna od plew i odkrycie, że bycie przeciętnym nie może być domeną człowieka. System. To modne słowo i ta k łatwo popaść w niezrozumienie, że jest się po to by tworzyć nową jakość! Codzienność, wszak nie może być bezbarwna skoro istnieją inni ludzie. Istota rzeczy polega na tym, żeby zdjąć szare okulary. Trzeba też uważać, bo wystarczy odrobina srebra, aby zobaczyć w nich tylko własne odbicie. Nasz prywatny rollercoaster ukazuje nam raz po raz ważne cele. Wciąż wchodzimy w nowe role. Nie ma końca. Nie ma początku. Jest tylko niezaspokojona pasja życia. Paweł Maleńczak
Adres redakcji: ul. Kamienna 59, Wrocław, bud. B/F pok. 8/9, tel./fax: (071) 36 80 648 (chwilowo nie działa). Adres do korespondencji: NGS „B.e.s.t.” Uniwersytet Ekonomiczny we Wrocławiu, ul. Komandorska 118/120, 53-345 Wrocław. Internet: best@ue.wroc.pl, http://best.ue.wroc.pl Redaktor Naczelny: Paweł Maleńczak (malenczak.pawel@gmail.com) | Zastępca Red. Nacz.: Dominika Majcher (dominika.majcher89@gmail.com) | Redaktorzy: Jarosław Adam, Michał Brzeźniak, Szymon Gorączka, Aleksandra Greźlikowska, Bartosz Jakubowski, Katarzyna Jeznach, Aleksandra Kler, Jakub Knoll, Magdalena Kotowska, Anna Mrózek, Magdalena Ostrowska, Zbigniew Ostrowski, Anna Pichurska, Marta Rewera, Piotr Semeniuk, Grzegorz Święch, Dariusz Wierzbowicz, Olga Ziółkowska, Magdalena Zygmunt | Korekta: Magdalena Pleskacewicz | Marketing: Aleksandra Kler, Szymon Gorączka | Foto: Alicja Koryś, Julia Zborowska, Magdalena Ziaja | Rysunki: Tomasz Cieszyński, Milena Górska, Zbigniew Ostrowski, Magdalena Pleskacewicz | Skład DTP: Jakub Knoll | Webmaster: Bartosz Jakubowski | Okładka: Magdalena Ziaja | Druk: Drukarnia ARGI / argi.pl Redakcja zastrzega sobie prawo wyboru, dokonywania skrótów i poprawek stylistycznych w dostarczanych materiałach. Opinie zawarte w artykułach i korespondencjach nie muszą być zgodne z poglądami Redakcji.
Wybory 2010 prezydenckie
2010
Wybory
Jak
głosować poza miejscem
stałego zameldowania?
20
czerwca
Nic prostszego. Masz trzy możliwości: 1. Bierzesz ze swojego urzędu gminy (wg miejsca stałego zameldowania) zaświadczenie uprawniające Cię do głosowania w zasadzie gdziekolwiek. Wydawane jest od „od ręki” – do dnia 18 czerwca. 2. Wystawiasz zaufanej osobie upoważnienie do odbioru zaświadczenia, o którym mowa w punkcie pierwszym. 3. We wrocławskim Urzędzie Miasta składasz wniosek o dopisanie do spisu wyborców we Wrocławiu.
W
zory dokumentów oraz więcej informacji znajdziesz na stronie www.waznyglos.pl (apartyjna inicjatywa studentów Uniwersytetu Ekonomicznego we Wrocławiu). W 2007 tą akcją zebraliśmy prawie 2000 wniosków. Jeśli nie są Ci obojętne najbliższe wybory, to może w tym roku uda się pomóc jeszcze większej liczbie osób. Zapraszam na naszą stronę i FunPage na FB.
Przyśpieszone
wybory
kie
w
odbędą
się
dniu
prezydenc-
20
czerwca
tj. przedostatnią niedziele tego miesiąca.
W
przypadku konieczności odbycia
się drugiej tury wyborów prezydenckich, będą one miały miejsce najprawdopodobniej
Kandydaci:
4
lipca.
Jak
głosować bez meldunku?
Masz dwa szybkie sposoby: 1. Jeśli przed 20 czerwca będziesz w swojej gminie zameldowania na stałe, to tam dostajesz zaświadczenie o prawie do głosowania. 2. Jeśli nie będziesz w miejscu zameldowania przed wyborami, to po prostu w mieście w którym będziesz 20 czerwca 2010 roku składasz wniosek o dopisanie do spisu wyborców.
Marek Jurek (Prawica Rzeczypospolitej) Jarosław Aleksander Kaczyński (Prawo i Sprawiedliwość) Bronisław Maria Komorowski (Platforma Obywatelska RP) Janusz Ryszard Korwin-Mikke (Wolność i Praworządność) Andrzej Zbigniew Lepper (Samoobrona Rzeczypospolitej Polskiej) Kornel Morawiecki (bezpartyjny, kandydat Solidarności Walczącej) Grzegorz Bernard Napieralski (Sojusz Lewicy Demokratycznej) Andrzej Marian Olechowski (bezpartyjny, kandydat niezależny) amiętaj że Waldemar Pawlak (Polskie Stronnictwo Ludowe) 1. By oddać głos musisz na głosowanie zabrać ze Bogusław Zbigniew Ziętek (Polska Partia Pracy – Sierpień 80) sobą dowód osobisty. 2. Musisz być dopisany do spisu wyborców. Można być wpisanym tylko do jednego wpisu, dlatego lepszą opcją jest wzięcie zaświadczenia z gminy w której jesteś zameldowany. Wtedy możesz głosować wszędzie.
P
:
NGS B.e.s.t. | czerwiec 2010 | best.ue.wroc.pl | 3
Głosy zUE
Deadline, rzecz święta! B.e.s.t. w Warszawie AK
Jak przeprowadzić dobry wywiad, jak zorganizować pracę w redakcji oraz czym jest dziennikarstwo obywatelskie – te i inne zagadnienia były tematami Konferencji Mediów Studenckich „Media Student”.
C
zym jest „Media Student”? To inicjatywa mająca na celu zintegrowanie studentów tworzących media studenckie oraz wymiana doświadczeń. Jak co roku konferencja odbyła się w Warszawie. Była to szósta edycja. Zaproszeni goście, dziennikarze takich gazet jak „Polityka”, „Gazeta Wyborcza” czy „Forbes” chętnie opowiadali jak wygląda praca w ich redakcjach, co jest ważne przy tworzeniu każdego nowego numeru i wiele innych cennych rzeczy, które na pewno przydadzą się redakcji gazety. Podczas dwudniowych warsztatów można było wziąć udział w panelach na temat polityki i publicystyki, fotografii prasowej czy też reportażu radiowego. Z pewnością każdy znalazł temat, który go szczególnie interesował. Tego typu impreza jest ważnym i cennym wydarzeniem, a więc nie mogło zabraknąć tam przedstawiciela „B.e.s.t.-a”. Zdobyte informacje z pewnością przydadzą się przy tworzeniu kolejnych numerów i sprawią, że każdy z nich będzie coraz lepszy.
Zostań
C
Sukces studentów Wydziału ZIF W organizowanej przez Ernst & Young kolejnej edycji konkursu „Praktyka inżynierii finansowej” sukces odnieśli studenci Wydziału Zarządzania, Informatyki i Finansów. Drugie miejsce w konkursie zajęły ex aequo 2 zespoły studentów kierunku finanse i bankowość w składzie: Maria Jaworska, Marek Węglarz, Michał Januszewski, Michał Woźniczka (IV rok, specjalność: analityk finansowy i zarządzanie ryzykiem) oraz Paweł Maryniak, Michał Zator, Marcin Dymczyk, Michał Skuza (II rok, specjalność: rynek finansowy). źródło: www.ue.wroc.pl
wolontariuszem
Weź udział w organizacji podczas Mistrzostw Świata w Akrobatyce Sportowej we Wrocławiu i zdobądź certyfikat uczestnictwa w języku polskim i angielskim.
onvention Bureau – Wrocław we współpracy z Polskim Związkiem Akrobatyki Sportowej ma przyjemność organizować wolontariat na Puchar Świata i Mistrzostwa Świata w Akrobatyce Sportowej (lipiec 2010). Już w lipcu we Wrocławiu odbędzie się: * Puchar Świata w Skokach na Trampolinie i Ścieżce, * Światowe Igrzyska w Grupach Wiekowych, * Mistrzostwa Świata w Akrobatyce Sportowej.
4 | NGS B.e.s.t. | czerwiec 2010 | best.ue.wroc.pl
Convention Bureau – Wrocław, zaangażowane jest we wspieranie Miasta w organizacji prestiżowych wydarzeń odbywających się we Wrocławiu. Wsparcie to odbywa się m.in. poprzez projekt Volunteers for Wrocław. Pomoc wolontariuszy przy organizacji wielu imprez masowych jest niezbędna i przynosi wymierne korzyści, nie tylko samym organizatorom. Poprzednie mistrzostwa sportowe we Wrocławiu, jak choćby EuroBasket 2009, pokazały, iż wolontariusze rozwijają sieć kontaktów oraz uczestniczą w wielkim wydarzeniu w zupeł-
Głosy zUE
UE wśród najlepszych
Studenci
Akademickie Centrum Informacyjne zorganizowało konkurs na „Najbardziej innowacyjną i kreatywną uczelnię w Polsce”. Do udziału zostały zaproszone wszystkie uczelnie publiczne oraz niepubliczne. Miło nam poinformować, że nasza uczelnia zajęła 2. miejsce w kraju, tuż za warszawską Szkołą Główną Gospodarstwa Wiejskiego, a przed Uniwersytetem w Białymstoku.
U
roczyste ogłoszenie wyników odbyło się 27 maja w Wyższej Szkole Nauk Humanistycznych i Dziennikarstwa w Poznaniu. Oceniane było m.in.: wykorzystanie nowoczesnych technologii w dydaktyce, tworzenie perspektyw zawodowych oraz to, czy uczelnia widoczna jest w Internecie. Jak powiedział Marcin Polak, red. naczelny portalu edunews.pl, oceniana była nie baza czy potencjał naukowy jak w klasycznym rankingu, ale to jak uczelnia funkcjonuje w społeczeństwie informacyjnym i czy nadąża za zmieniającą się rzeczywistością. źródło: www.ue.wroc.pl
o kryzysie
–
rozpoczęła się druga edycja konkursu
R
ozpoczęła się druga edycja konkursu „Młody Ekonomista” organizowana przez Towarzystwo Ekonomistów Polskich (TEP) oraz Fundację FOR. Konkurs skierowany jest do studentów wszystkich kierunków studiów. Aby wziąć w nim udział, należy napisać pracę na temat: „Państwo i rynek – co wynika z obecnego kryzysu?” o objętości do 10 stron maszynopisu. Nadesłane prace oceniane będą przez Kapitułę Konkursu, której przewodniczyć będzie prof. Leszek Balcerowicz. Nagrody: * Pierwsza nagroda - 5 000 zł * Druga nagroda - 3 000 zł * Trzecia nagroda - 2 000 zł * Wyróżnienia (do 10 wyróżnień)
Termin nadsyłania prac mija 15 czerwca 2010 r., a rozstrzygnięcie Konkursu nastąpi we wrześniu 2010 r. Więcej informacji na www . tep . org . pl oraz www . for . org . pl
www.convention.wroclaw.pl
nie innym wymiarze jako współorganizator. Wolontariusze mają dostęp do obszarów, do których inni kibice nie mają wstępu. W Mistrzostwach Świata w Akrobatyce wolontariusze będą mieli okazję zdobyć organizacyjne doświadczenie niezwykle cenne w perspektywie kolejnych wielkich wydarzeń sportowych czekających Wrocław w najbliższych latach. Obecnie zapraszamy do współorganizacji akrobatycznego święta aby jak najlepiej zaprezentować
Wrocław wobec sportowców z całego świata! Wszelkich informacji udzielamy i zgłoszenia przyjmujemy pod nr tel.: 071 347 51 87 oraz pod adres e-mail wolontariat@convention.wroclaw.pl . Małgorzata Kisza Koordynator projektu
NGS B.e.s.t. | czerwiec 2010 | best.ue.wroc.pl | 5
Się rozwiń się
Poszukiwanie
pracy cz.
Drodzy Studenci, Biuro Karier i Promocji Zawodowej zaprasza na cykl artykułów poświęconych procesowi poszukiwania pracy. Celem tej serii będzie przekazanie najważniejszych informacji związanych ze współczesnym rynkiem pracy.
1–
poznaj siebie
kiwania. Pamiętajmy również, że przygotowanie do poszukiwania pracy, jak i nawet samo poszukiwanie pracy możemy, rozpocząć jeszcze na studiach. Dlatego zachęcamy do korzystania z usług Biura Karier i Promocji Zawodowej przez cały rok akademicki. O chęci skorzystania z konsultacji z doradcą Każdy z nas ma swoje wyobrażenia na temat wymarzonej pracy, zawodowym prosimy informować z wyprzedzejednakże na większość pytań dotyczących wyboru ścieżki zawodowej niem: ciężko jest samemu odpowiedzieć mail: biurokarier@ ue.wroc.pl tel: 071 36 80 882 – W dzisiejszym świecie rządzi ryzonty poszukiwania pracy, ukazuje 885 informacja, nie inaczej jest z ryn- nasze, niekiedy ukryte kompetencje. lub osobiście: bud. E; pok. 208kiem pracy. Dostęp, sprawność wyDrugi obszar, jaki należy dobrze 210 szukiwania i analizowania informa- poznać, to rynek pracy. Znajomość Wiele renomowanych firm oferucji obecnie odgrywa kluczową rolę trendów na lokalnym rynku praje programy praktyk oraz staży, któw procesie poszukiwania pracy. Dla- cy pozwala zoptymalizować proces re mogą zakończyć się ofertą pracy tego okres intensywnego poszukiwa- poszukiwań. Unikniemy zaangażoz ich strony. Wszystkie informacje nia pracy powinien poprzedzony być wania swoich sił np. w sektory czy dotyczące ofert praktyk, staży i pracy zbieraniem informacji. branże, które aktualnie nie mają dostępne są na stronie Biura Karier: szans na dynamiczny rozwój. Warto alnych umiejętności kandydata do pracy. Warto jednak podkreślić, iż wszystkie wymagają interpretacji specjalisty. Dlatego trzeb omówić je na spotkaniu indywidualnym z doradcą. Takie wsparcie jest bardzo istotne, ponieważ pozwala poszerzyć ho-
.
też wiedzieć, na jakie kompetencje Otóż najważniejsze informacje stawiają pracodawcy, tak aby sprawpowinny dotyczyć nas samych – po- dzić na ile wpisujemy się w ich oczeznania siebie. Jaką osobą jestem, jakie mam kompetencje oraz w jakiej pracy, na jakim stanowisku czułbym się najlepiej. Każdy z nas ma swoje wyobrażenia na temat wymarzonej pracy, jednakże na większość pytań dotyczących wyboru ścieżki zawodowej ciężko jest samemu odpowiedzieć. Dlatego na nowoczesnym rynku pracy należy korzystać z nowoczesnych rozwiązań. Do takich niewątpliwie należą konsultacje z doradcami zawodowymi, z osobami, które profesjonalnie pomagają w poznaniu siebie od strony zawodowej, pomagają w określeniu predyspozycji zawodowych. Do tego celu doradcy zawodowi Biura Karier i Promocji Zawodowej wykorzystują jedne z najnowocześniejszych rozwiązań dostępnych na rynku – metody określania predyspozycji zawodowych WIS (Work Importance Study) oraz Multiselecta. Metody testowe pozwalają na analizę cech osobowości oraz aktuczego zacząć
?
Zb
y
c
h
o
w
ie
c
ma
zi
a
Od
6 | NGS B.e.s.t. | czerwiec 2010 | best.ue.wroc.pl
biurokarier . ue . wroc . pl
EKOnomia
Wejście
smoka
12 maja na warszawski parkiet wkroczy PZU, największy ubezpieczyciel na polskim rynku. Z 29,9% akcji oddanych do emisji, ponad 7 mln trafi w ręce inwestorów indywidualnych. Pozostała część przeznaczona jest dla instytucji (18 mln 686 tys. 817) i osób uprawnionych (73 tys. 938).
Olga Ziółkowska
Kto, ile i za ile
Akcje PZU wzbudziły ogromne zainteresowanie nie tylko wśród klientów instytucjonalnych, ale także indywidualnych. Na akcje PZU zapisało się ponad 250 tysięcy inwestorów - powiedział Grad podczas konferencji prasowej (29.04.2010 r.). Inwestorzy indywidualni mimo maksymalnej ceny sprzedaży ustalonej na poziomie 312,50 zł za akcję, zainwestowali w sumie ponad 2 mld zł. Średnia wielkość transzy zawierała 28 akcji, przy limicie 30 akcji na jednego inwestora. Cena w transzy dla inwestorów instytucjonalnych ujęta została w widełki 283,50 zł - 312,50 zł. Zgodnie jednak z opinią ministra skarbu, cena sprzedaży powinna być wyższa od ceny z przedziału. Zapisy na akcje potrwać mają do 5 maja, jednak już teraz wiadomo, że pula poszczególnych instytucji nie może przekroczyć pakietu 50 akcji.
(Nie) kupuj kota w worku
Grupa PZU jest liderem polskiego rynku ubezpieczeń, z udziałami wynoszącymi obecnie ok. 35% w wybranych segmentach (ubezpieczenia osobowe i majątkowe) oraz istotną pozycją w zakresie produktów emerytalnych i inwestycyjnych. W zasadzie każdy kojarzy nazwę firmy i wie czym się ona zajmuje. Z jej usług korzysta ponad 16 mln Polaków, a dodatkowym atutem jest istotny udział Skarbu Państwa, który dla wielu stanowi margines bezpieczeństwa. To tłumaczy tak duże zainteresowanie wśród inwestorów indywidualnych. Podobnymi argumentami kierować się będą inwestorzy instytucjonalni. Duży udział w rynku, zabezpieczenie ze strony państwa, duża transza akcji, stanowią istotne warunki towarzyszące inwestycjom długofalowym.
Im więcej, tym lepiej
Prywatyzacja PZU obwarowana jest limitami transzy dla akcjonariuszy. Wynika to z dwóch podstawowych powodów. Po pierwsze Skarb Państwa utrzymuje w ten sposób kontrolę nad polityką finansową spółki i może ingerować w sposób jej prowadzenia. Trudniej bowiem wpływać na decyzje zarządu wielu rozdrobnionym akcjonariuszom, niż jednemu, który posiadałby dużą transzę
akcji. Mimo iż każdy posiadacz udziałów ma prawo uczestniczyć w zebraniach zarządu i zaskarżać podjęte decyzje, to rzadko jednak spotyka się to w praktyce. Inaczej sprawa się ma z podmiotem instytucjonalnym, który posiadając znaczący pakiet akcji dba o własny interes, nadzorując decyzje i politykę firmy. Drugim powodem, dla którego wprowadzono limity akcji, są możliwości finansowe inwestorów indywidualnych. Wiadomo było od dawna, że prywatyzacja PZU zainteresuje wielu zwykłych zjadaczy chleba, których zawartość portfeli nie jest adekwatna do ich planów inwestycyjnych. Brak ograniczeń skutkowałaby zaciąganiem kredytów i pogłębianiem zadłużenia. Limity akcji mają zapobiegać takiej sytuacji i uchronić małych inwestorów przed chciwymi szponami banków.
Lepiej późno niż
później
Na największą polską prywatyzację trzeba było czekać 10 lat. Nie wynikało to bynajmniej ze skrupulatnych planów i żmudnych przygotowań, ale ze sporu między Skarbem Państwa i Europejską Grupą Ubezpieczeniową. Holenderski koncern, zakupił w 1999 roku 30 % akcji PZU za cenę 3,1 mld zł. W roku 2000 MSP zgodziło się na sprzedaż dodatkowych 21 % akcji, oddając tym samym pakiet większościowy w ręce Eureko. Aneks do umowy podpisano w 2001, jednak jego realizacja wymagała dopełnienia formalności ze strony polskiej. Tak się nie stało, a Skarb Państwa wciąż pozostawał właścicielem 55 % PZU. Sprawa została zgłoszona do Trybunału Arbitrażowego w Londynie, który przyznał rację stronie holenderskiej. Eureko żądało odszkodowania w wysokości 36,5 mld zł kwota ta nie uwzględniała jednak dodatkowych opłat związanych z odsetkami i kosztami prowadzenia arbitrażu. Z oczywistych przyczyn roszczenia te były trudne do zaakceptowania przez stronę polską, a nadrzędnym celem było doprowadzenie do ugody. Paradoksalnie, dobry grunt pod negocjacje przyniósł kryzys, który mocno osłabił pozycję Eureko. Na mocy zawartego w październiku 2009 roku porozumienia, holenderska spółka zobowiązała się odstąpić od swoich
roszczeń na rzecz rekompensaty finansowej. MSP udało się wynegocjować umowę, dzięki której z państwowej skarbnicy nie zniknie ani złotówka. Ustalona kwota podzielona została na dwie transze. Pierwsza, w wysokości 3 mld 550 mln zł, została wypłacona z części przynależnej Skarbowi Państwa dywidendy specjalnej. Druga, w kwocie około 1 mld 220 mln zł będzie pochodziła ze sprzedaży akcji, które Skarb Państwa przeznaczył do sprzedaży w ofercie publicznej.
Pieniądze szczęścia nie dają, ale…
Wycena akcji PZU przyniosła kolejny konflikt. Było to kluczową sprawą dla Eureko, bo ugoda została skonstruowana tak, że budżet państwa bezpośrednio nie wypłaca firmie ani złotówki. Spłata Eureko, poza wypłaconą już dywidendą, jest uzależniona od zysku MSP ze sprzedaży akcji. I tu pojawił się problem. Skarb Państwa chcąc zamienić prywatyzację PZU w masowy sukces musiał brać pod uwagę możliwości finansowe indywidualnych inwestorów. Eureko natomiast zależy na jak największym zysku ze sprzedaży akcji. Trzeba zaznaczyć, że na cenę akcji wpływ ma przede wszystkim wycena przedsiębiorstwa, która w przypadku PZU, po wypłaceniu dywidendy, wynosiła 25,25 mld zł. Eureko w zawartej ze stroną polską ugodzie, zarezerwowało sobie prawo do czasowego zablokowania oferty publicznej - już po zatwierdzeniu prospektu emisyjnego - gdyby wycena spółki w raportach analitycznych była niższa niż wspomniane już 25,25 mld zł. W przeliczeniu na jedną akcję, cena nie mogłaby być niższa niż 292 zł. Ostatecznie cenę 1 akcji PZU ustalono na 312,50zł. Wejście smoka rozbudziło nadzieje małych i dużych inwestorów. Czy gigant ubezpieczeniowy padnie ofiarą spekulacji czy przyniesie zyski swoim inwestorom? Czas pokaże. Już teraz można się jednak spodziewać poważnych wahań kursu wywołanych tąpnięciami na światowych giełdach. Sytuacja w Grecji i Hiszpanii może bowiem zostawić na warszawskim parkiecie głęboką rysę.
NGS B.e.s.t. | czerwiec 2010 | best.ue.wroc.pl | 7
Językowa corrida
Corrida – część
zmierz się z bykami
I
rys. Tomasz Cieszyński
Chyba wszyscy znamy powiedzenie: Jak cię widzą, tak cię piszą. Sporo osób nie zdaje sobie jednak sprawy, że również język, którym się posługujemy, jest elementem tej oceny, a przecież zwłaszcza od osób wykształconych oczekuje się dbania o kulturę języka. Ukończenie studiów o innym profilu niż filologiczny nie zwalnia z obowiązku dbania o własną polszczyznę. Mam nadzieję, że moje comiesięczne uwagi dotyczące błędów, z jakimi spotykam się na naszej uczelni, okażą się przydatne.
Marta Osińska
K
to uczy się języków obcych, ten wie, że właściwy akcent jest bardzo ważny. Jednocześnie wiele osób zapomina o właściwym akcentowaniu w języku polskim. W zapożyczeniach z końcówką -ika, -yka akcentuje się trzecią sylabę od końca, np.: matematyka, statystyka, fizyka, informatyka, logistyka, politechnika, mechanika, polityka, muzyka. Dotyczy to również słowa uniwersytet.
J
dzysłowia (!) [popr.: cudzysłowu]. Polecam zapamiętać prostą analogię z wyrazem rów, który ma takie same końcówki w odmianie. Dla porządku podam prawidłowy wzorzec odmiany: cudzysłów – lp -ów, -owu, -owowi, -ów, -owem, -owie, -owie; lm -owy, -owów, -owom, -owy, -owami, -owach, -owy. Warto wspomnieć, że cudzysłów nie jest właściwym narzędziem do wyrażania ironii lub cynizmu.
W
ak się okazało, bardzo kłopotlipewnym prowy wyraz to cudzysłów. Błędgramie telenie jest on użyty w zdaniach: w i z y j n y m To jest w cudzysłowiu (!) [popr.: można było usłyszeć: w cudzysłowie], Nie napisałeś cu- I to by było na tyle (!).
8 | NGS B.e.s.t. | czerwiec 2010 | best.ue.wroc.pl
Oczywiście nie jest to poprawna forma, choć rozpowszechniła się zadziwiająco szybko i na dobre zakorzeniła w mowie potocznej. Właściwa forma powinna wyglądać tak: To by było tyle. Forma z przyimkiem, czyli na tyle, wymaga logicznego uzupełnienia poprzez (na) ile lub że, np. Jesteśmy prawdziwymi ludźmi na tyle, na ile potrafimy kochać, Był na tyle dobrze zorganizowany, że z łatwością łączył studia ze stażem.
To
spanglizar or
not to spanglizar
J uan P once
de
L eón
S
panglish to hybryda językowa powstała wskutek mieszania się języków: hiszpańskiego i angielskiego. Podobne twory językowe nie są niczym nowym w lingwistyce; jest franglais – mieszanina języka francuskiego i angielskiego, yanito – hybryda hiszpańsko-angielska, którą posługują się mieszkańcy Gibraltaru, cocoliche – mieszanina języka włoskiego i hiszpańskiego. Puryści językowi biją na alarm i ubolewają nad przemożną ingerencją języka angielskiego w inne o mniejszym zasięgu. Jest to jednak zjawisko normalne, zrodzone z potrzeby komunikacji w globalnym świecie, a angielski stał się dziś lingua franca. „Spanglish” to tytuł bardzo zabawnej komedii w reżyserii Jamesa L. Brooksa. Obraz opowiada losy emigrantki z Meksyku, która w poszukiwaniu lepszego życia dociera do USA. Nie zna języka angielskiego, ale poszukiwanie pracy, konieczność porozumienia się z pracodawcą oraz inne sytuacje z życia codziennego zmuszają bohaterkę do tworzenia „naprędce” wspólnego kodu komunikacyjnego. Staje się nim spanglish, a my jesteśmy świadkami jego powstawania i śmiejemy się z zabawnych qui pro quo bohaterki. Film jest tym bardziej wiarygodny, że - jak mówi odtwórczyni głównej roli hiszpańska aktorka Paz Vega - ona sama, zanim przybyła do Hollywood na zdjęcia filmowe nie znała angielskiego „ni papa.” Konkwista Stanów Zjednoczonych przez użytkowników języka hiszpańskiego odbywała się falami. Pierwsza miała miejsce w XVI wieku, kiedy Juan Ponce de León, hiszpański żeglarz i odkrywca, uczestnik wyprawy Kolumba, przybył na Florydę. Skolo-
nizowana przez Hiszpanów Floryda została ostatecznie włączona do USA w 1845 roku, podobnie jak stany, które poprzednio należały do Meksyku, aż do oficjalnego zakończenia panowania hiszpańskiego w stanie Kalifornia w 1822 wraz opuszczeniem stanowiska hiszpańskiego gubernatora. To czasy szlachetnego don Diego, alias Zorro. Następnymi zdobywcami USA w sensie językowym i kulturowym byli emigranci z Ameryki Południowej i Środkowej, którzy zajęli południowy wschód Ameryki Północnej. Największą estymą cieszyli się emigranci polityczni, głównie z Kuby, tak zwani „złoci emigranci” (golden exiles, exiliados de oro) znakomicie wykształceni, szanowani za gotowość rezygnacji z wygodnego życia w imię wolności. Przyznawano im automatycznie status specjalny. Mieszkają głównie w Miami i doskonale się zintegrowali społecznie i ekonomicznie z ludnością anglojęzyczną, do czego znajomość angielskiego nie była warunkiem sine qua non.: ”Un cubano-americano que vive en Little Havana y que no sabe inglés puede ir de compras, salir a cenar, recibir atención médica, ir a la iglesia, a la escuela, al cine y al teatro, puede morirse y ser enterrado sin haber pronunciado en su vida una sola palabra en inglés”. Po wojnie emigracja z sąsiedniego kontynentu miała przede wszyst-
kim charakter ekonomiczny. Pierwsza grupa etniczna pochodzi z Meksyku i stanowi przede wszystkim tanią siłę roboczą. Druga grupa to mieszkańcy Puerto Rico, obecnie zamieszkujący głównie w Nowym Jorku, stąd ich częste określenie: nuyoricans. To grupa najgorzej radząca sobie w nowej ojczyźnie, wśród nich jest najwyższy odsetek bezrobotnych, choć znają najlepiej angielski. Okazuje się, że znajomość języka, jakkolwiek bardzo użyteczna, nie jest gwarancją sukcesu ekonomicznego. Choć zdarzają się chwalebne wyjątki. Niedawno prezydent Obama mianował do amerykańskiego Sądu Najwyższego potomkinię emigrantów z Puerto Rico. Sonia Sotomayor jest nie tylko pierwszą kobieta na tym prestiżowym urzędzie, ale pierwszą osobą pochodzenia latynoskiego. Cały artykuł na stronie: www.dele.ue.wroc.pl U rszula S okolnicka lektorka języka hiszpańskiego koordynatorka i egzaminatorka
SJO, DELE
(D iploma de E spañol L engua E xtranjera )
como
Zazzle.com
NGS B.e.s.t. | czerwiec 2010 | best.ue.wroc.pl | 9
Ie
REALacja
dy c
ja
za
ko ń
czon a
su
kc
es em
!
8 maja, godzina 10:00 Boisko Zespołu Szkół Ekonomicznych im. Mikołaja Kopernika, Wrocław. Aleksandra Kler
R
ozpoczyna się pierwszy w historii turniej piłki nożnej UE CUP 2010. Zawodnicy gotowi i zwarci czekają na pierwszy gwizdek sędziego, otwierający roz-
- Zw
Węże 10 Prężne i UE CUP 20 ycj d E cy I grywycięz
ki grupowe i zarazem pierwszy pojedynek tej fazy turnieju pomiędzy drużyną FC Hadzia a Nightplayers. Pozostali, czekając na swoją kolej, rozgrzewają się na pobliskiej murawie, ochoczo udzielają wywiadów BEST-owi oraz ustawiają się do pamiątkowych zdjęć. Padają kolejne bramki, które za każdym razem wywołują emocje tak na twarzach zawodników jak i wytrwałej widowni. Po zakończeniu zmagań w grupach, awans do ćwierćfinału uzyskują: Pogoń Bydło, Nightplayers, FC Piłkarze, FC Hadzia, Kruczki, Prężne Węże, The Habibis oraz NigdyNieJeżdżęPoAlkoholu.
8
maja, godzina
14:00
Kończy się faza grupowa. Następuje pierwsza selekcja drużyn. Ci, któ-
rzy nie przeszli dalej, już nie mogą doczekać się kolejnego turnieju, aby móc się zrewanżować. Ćwierćfinały rozpoczyna Pogoń Bydło grająca z Nightplayers. Bardzo wyrównany mecz kończy The Hab się remisem, w związku - Srebrn ibis y meda l w I z czym sędzia zarządza karEdycji U E CUP 2 010 ne. Presję pojedynku lepiej wytrzymują zawodnicy Nightplayers, i to oni awansują do półfinału. Podobna żyn nie chce opuścić turnieju z pustysytuacja ma miejsce przy starciu mi rękoma. Pojedynek jest wyjątkowo zespołu Kruczków i drużyny Pręż- zacięty. Ostatecznie jednak kończy się nych Węży. Sport jest nieprzewi- wygraną FC Piłkarzy, i to oni zdobydywalny. Kruczki, początkowi wają brąz. faworyci I Edycji UE CUP, odpadają z rywalizacji. 8 maja, godzina 19:00 Mecz finałowy. Nadchodzi moment 8 maja, godzina 17:00 na wyłonienie mistrza. Wszyscy czekaCzas na półfinały. Tutaj już nie moż- ją w napięciu, gdyż przez długi czas nie na sobie odpuścić – wynik zadecyduje pada żadna bramka. Zaledwie 5 minut o udziale w finale, do którego przed zakończeniem drużyna Prężnych przechowęży wyprowadza dzą druśmiercionożyny: The śne kontrataHabibis ki, miażdżąc o r a z rywala staloPrężne wą kondycją Węże. i niezłomnym Pierwpragnieniem szeńzwycięstwa, s t w o co w efekcie jednak kończy się ofim a j ą cjalnym wręFC Piłczeniem złokarze, tego pucharu którzy I Edycji UE FC Piłkarze walczą - Brazowy meda CUP 2010. l w I Edycj i UE CUP 20 z Night10 players o brązowy medal. Żadna z dru-
10 | NGS B.e.s.t. | czerwiec 2010 | best.ue.wroc.pl
REALacja i oram t a z i n orga z d 10 Wywia UE CUP 20 al ji on I Edyc ą Interregi yn – druż A leksandra K ler : Jak oceniacie two pola przecałe wydarzenie? Czy turniej spro- c i w n i k o w i . Na boisku stał Waszym oczekiwaniom? O rganizatorzy : Zdecydowanie można było Organiz atorzy I Edycja UE CUP była udana. Po- dostrzec ambicję UE CUP i BEST goda sprzyjała rozgrywaniu meczy, i pełne zaangażowanie każdego z grasponsorzy wywiązali się z obietnic, czy. Emocje zdecydowanie dawały co było niezwykle męo sobie czące dla zawodników. Wymagało a sami piłkaz n a ć , to niejednokrotnie zaangażowania rze stwierdzili Turniej w liczbach co nie- się aż w 5 pojedynkach, co nawet dla po turnieju, że W turnieju wzięło udział 11 zespołów. u s t a n - profesjonalistów byłoby nie lada wyz chęcią wezmą Na boisku walczyło łącznie 77 zawodników. n i e siłkiem. Z bardzo dobrej strony poudział w kolejnej Turniej trwał od 10.00 do 19.30. a n g a - kazały się drużyny The Habibis oraz edycji. OczywiRozegrano 18 meczy. ż o w a - FC Piłkarze, które grały najładniejszy ście nie wszystko W sumie padło 58 bramek. ło sę- dla oka futbol i przy tym najbardziej udało się dopiąć Średnia bramek na mecz wynosiła 3,2. dziego. ofensywny. Niestety zawiedli Spocena ostatni guzik, Najwyższe zwycięstwo zanotowała drużyna P r z e d e ni w Lodówce i Oldbojowi Całkerzy. wystąpiło kilka The Habibis nad drużyną Spoceni w Lodówce wszystmankamentów aż 6:0. Czy będą kolejne edycje UE k i m organizacyjnych Sędzia w trakcie turnieju dwukrotnie karał j e d n a k Cup? takich jak na zawodników karami czasowymi. Zdecydowanie tak, liczymy na odczuprzykład kwew a ł o kolejną edycję, w której udział weźstia nagłośnienia, które postaramy się poprawić następ- się ducha walki, co potwierdza fakt, mie większa liczba drużyn, a także na że po meczu każdy z zawodników wyjście poza granice uczelni i organinym razem. przybijał „piątkę” przeciwnikowi zacje turnieju w systemie Open (dla Jak prezentowała się sytuacja na i gratulował dobrej postawy na bo- wszystkich chętnych). boisku? Czy był obecny duch wal- isku. ki? Jak oceniacie poziom zawodniKażdy z zawodników dawał z siebie tyle, ile mógł. Żadna z drużyn nie ków? Jak na turoddawała łaniej amatorski, poziom zawodników można uznać za zadowalający, brak wyszkolenia technicznego był nadrabiany ambicją i duchem rywalizacji. Należy dodać, że turniej trwał cały dzień, UP 2010 cji UE C Laureaci I Edy
NGS B.e.s.t. | czerwiec 2010 | best.ue.wroc.pl | 11
Sausage
crawl Pi & Ostra
Wyruszamy. W miasto, oczywiście… Na imprezę, hello! I ciągle to samo, Bezsenność – do potańczenia, Mleczarnia – do posiedzenia, a to wszystko aż do wyrzygania. Potrzebujesz czegoś świeżego, nowego i naprawdę dobrego, tak jak my? Zapraszamy na kiełbasowy crawl (nie mylić z grillem na Wyspie Słodowej, chociaż jest to kusząca opcja!), gdzie znalazłyśmy miejsca do potańczenia, posiedzenia, pojedzenia, poflirtowania i popicia. Rzadko się zdarza, żeby na jednej ulicy było tyle ciekawych i świeżych miejsc. A cademus ♠♠♠♠♠♠
Zaczynając od początku ulicy Kiełbaśniczej, dokładnie na Kiełbaśniczej 23, znajduje się pub Academus, idealny na piwo lub przekąskę przed całonocnym szaleństwem. Zaraz przy pubie znajduje się hostel, gdzie przyjeżdża sporo osób z zagranicy i, którzy spragnieni polskiego piwa i przygód, udają się do najbliższego pubu, czyli Academusa, bo wystarczy, że wsiądą do windy i już są przy barze. Pub ma specyficzny klimat podróżniczy, z licznymi pamiątkami i zdjęciami, lecz przy barze promowane są lokalne, małe rodzinne browary. Nie znajdziemy tu piw dużych korporacji, ale dostaniemy wyśmienite piwo m.in. z niszowego browaru w Czarnkowie typu Amber. Inne warte polecenia pozycje to Koźlak czy Złote Lwy. Warto dodać, że otwierając to miejsce założyciele chcieli stworzyć pub, w którym spotykaliby się ludzie z różnych sfer i środowisk po to, by móc prowadzić dyskusje na wyższym poziomie niż zazwyczaj spotykamy w innych lokalach. Musimy przyznać, że im się to udało, ponieważ do stałych bywalców należą studenci, biznesmeni, profesorowie, artyści. Wszyscy otwarci na nowe znajomości i chętni
do rozmowy na każdy temat. Różne narodowości, dobre piwo i klimat wojaży tworzy odpowiednią atmosferę i nakręca na wyruszenie dalej, w dół Kiełbaśniczej na mocniejsze doznania, możliwe, że już w szerszym gronie. OSTRA: zaś ta winda… PI: gehen wir nach Bar noch einmal?! („entschuldigung, Ich bin kaputt, mein Deutch ist nicht so gut”) <German laughter>
A mbra ♠♠♠♠♠♠♠
Nie trzeba iść daleko, bo już na Kiełbasniczej 25 w podziemiach Hotelu Patio znajduje się czarujący club/cocktail bar – Ambra. Luksusowy wystrój tworzą elegancje meble stylizowane na Bohemian Secession w popularnych kolorach: Fuchsia Fun, Purple Haze, Cherry Jubilee i Sheer Powder Mauve Magenta. Atmosfera kameralna, ceny standardowe i świetne imprezy. My akurat trafiłyśmy na przeciętną piątkową noc i muzyka była naprawdę dobra (nie te wszystkie pląsy, co lecą w większości klubów). Jedyny minus to fakt, że mało osób wie
12 | NGS B.e.s.t. | czerwiec 2010 | best.ue.wroc.pl
o tym miejscu lub nie wie, jak tam się dostać, więc nawet jeśli muzyka jest porywająca to czasami tańczy się w bardzo małym gronie. Fakt ten może być oczywiście też pozytywną rzeczą dla par – widziałyśmy na własne oczy… Jak się tam dostać? Szukamy szyldu Hotelu Patio i śmiałym krokiem (nieśmiali zamieniają się w słupy soli) kierujemy się do środka. Mijamy miłego portiera Pana Józefa, który wskazuje nam lokal: ”prosto, w prawo i schodami w dół” my: „dzię-
Party Animals kujemy” Pan J.: „ shake that ass sexy lady” <mrug>. Info dla wszystkich Fashion Victims: w klubie odbywają się co jakiś czas pokazy mody. Najbliższy pokaz VIVA moda wydanie specjalne będzie 19 czerwca. Klub jest bardzo wszechstronny, gdyż organizowane są tam również wernisaże. OSTRA: do tego klubu trzeba przyjść w obcasach PI: Alfons Mucha nie siada
M iodosytnia
♠♠♠♠♠♠♠ Kolejnym przystankiem na Kiełbaśniczej jest Miodosytnia (niedaleko Czeskiego Filmu). Miejsce to ma wyjątkowy charakter. Zejście schodami w dół do piwnicy przypomina prawdziwą pasiekę pełną kwiatów, a sam lokal łączy surowe cegły z nowoczesnym designem i kontrastującymi kolorami takimi jak brązowy i żółty. Na ścianie wiszą duże neonowe plastry miodu. Czujemy się jakby nas ktoś oblewał miodem, naprawdę… wszystko się jakby lepi… a może to po prostu nasza wyobraźnia… Miejsce składa się z dwóch sal, około 40-osobowej oraz około 12-osobowej dla osób niepalących. Jeśli chodzi o wybór trunków to jest on imponujący, można bowiem skosztować nie tylko przeróżnych drinków, kaw i herbat ale przede wszystkim całej masy miodów pitnych, podawanych na zimno i ciepło. Przecież po to tu przyszłyśmy. Skusiłyśmy się na ciepłą czarkę podawaną na kominku, m m m … Ha, a na dodatek zamówiłyśmy pyszny serniczek! Naładowane pozytywną i kaloryczną energią jesteśmy wreszcie gotowe na resztonocne tańce i harce.
OSTRA: „Fuck! rozlało mi się na t a k nową torebkę!” PI: „Odklej się ode mnie!”
A ntidotum
♠♠♠♠ + ♠♠ (za inicjatywę) Klub wprawdzie dobrze wszystkim znany, raczej do tej pory niczym się nie wyróżniał. Można było tu przyjść i się zabawić, ale bez większych rewelacji. Antidotum zawsze miało jednak potencjał: duże, umiejscowione w centrum, nowoczesne, z dwoma dobrze zaopatrzonymi barami z trunkami w przystępnych cenach. W pewną środę klub nas pozytywnie zaskoczył organizując oryginalną i nowatorską imprezę i dlatego go opisujemy. Ta wyjątkowa impreza to Pink Panther, gdzie kolorem wieczoru był oczywiście r ó ż o w y. Goście byli ubrani we wszystkie odcienie r ó ż u (mężczyźni mieli idealną wymówkę, by wrzucić coś różowego na siebie), a Margarita Strawberry była w promocyjnej cenie. Czekamy na więcej takich inicjatyw! OSTRA: Różowo pozytywnie. PI: Gay friendly party :)
S chody
donikąd
że projekcje filmów w ramach festiwalu KAN. Tytułowe schody rzeczywiście prowadzą donikąd, gdyż goście nie mogą z nich korzystać. Klub mieści się w kamienicy, co oznacza
dużo przestrzeni, która jest ciekawie zagospodarowana: komody, stoliki, fotele i stojące lampy w stylu Retro Vintage (czyt. ‘jak u babci’, ale bez dewocjonaliów i z dobrą muzyką zamiast Radia M.). Chcecie zobaczyć? Oglądajcie wroclife (odcinek 13) w Kampus TV. OSTRA: Trochę ciemno i nie widać, czy ten tam przy barze to ciacho czy pasztet PI: Moja babcia to luzara, więc nie wiem, o czym piszesz… Jak zauważuliście (sic!), wprowadziłyśmy piękny rating system, czyli system oceniania, żeby było łatwiej i szybciej – proste! Czyli, które kluby przyprawiają nas o szybsze bicie serca (pik pik), czyli – gdzie, ile PIKA ♠ (w skali od 1 do 10) Tym razem wyjątkowo dużo pików, ale nie przyzwyczajajcie się. rysunki by PI wszystkie skargi, zażalenia, obelgi, pochwały, wyznania miłości i propozycje ślijcie na: best.party.animals@gamil.com
♠♠♠♠♠♠ Wychodząc z Antidotum i idąc prosto przez Plac Solny docieramy do ostatniego przystanku tej nocy, klubu Schody Donikąd. Klub może służyć jako ostatnie miejsce, do którego się pójdzie po sowitym melanżu albo w ogóle jedyne. Często w klubie odbywają się koncerty, a ostatnio
NGS B.e.s.t. | czerwiec 2010 | best.ue.wroc.pl | 13
Trochę kultury?!
Bohater
od kuchni
Literatura
To nie są zwykłe kryminały, to żadna tania sensacja. Brak tu brawurowych pościgów za mordercą z tasakiem, zabijającym w coraz bardziej wyrafinowany sposób. Nie zaznacie tu też prężących mięśnie policjantów-herosów, samotnie ratujących z opresji wielomilionowe miasto. Za to dostaniecie policjanta w średnim wieku, w nienajlepszej kondycji zdrowotnej, z prowincji w południowej Szwecji. Warto poznawać? Pewnie! Przedstawiam Wam Kurta Wallandera.
W
Magda P.
allander jest głównym bohaterem serii kryminałów napisanych przez Henninga Mankella. Do tej pory w Polsce wydano osiem powieści z jego udziałem (w przygotowaniu jest dziewiąta, która zakończy cykl) i każda z nich zasługuje na uwagę. Rynek kryminałów jest już przesycony historiami o dzielnych policjantach bez słabości. Wallander jest człowiekiem z krwi i kości, którego życie nie głaszcze po głowie. Oprócz śledzenia postępów w, często żmudnym, dochodzeniu, jakie prowadzi wraz z innymi policjantami, towarzyszymy mu także w prywatnych rozterkach życiowych – utrata bliskiej osoby, rozwód, skomplikowane relacje ze swoim ojcem, który nie akceptuje tego, że syn został policjantem. Każde śledztwo jest drobiazgowo opisane, co daje wyobrażenie, jakim ciężkim zadaniem jest praca w policji kryminalnej. Ale książka nie jest nudna, ciężko jest przerwać czytanie nawet wtedy, kiedy opisywane są właśnie narady i picie hektolitrów kawy. Atmosfera się zagęszcza wraz z każdą następną stroną. W niektórych powieściach z tej serii dowiadujemy się, kto jest mordercą już w połowie książki, jednak nieznajomość motywów jego postępowania i chęć odkrycia prawdy wraz z policjantami, nie pozwala odłożyć jej na półkę. Zwłaszcza, że wiedząc, kto jest mordercą, czytamy o tym (często z irytacją), jak policjanci nieporadnie się miotają i wpadają na złe tropy. Mankell jednak nie pisze zwykłych książek kryminalnych, często zbrodnia jest tylko pretekstem do poruszenia innych ważnych społecznych kwestii. Każda powieść jest o czymś in-
14 | NGS B.e.s.t. | czerwiec 2010 | best.ue.wroc.pl
Henning Mankell
nym – imigracji (Morderca bez twarzy), rozpadzie ZSRR (Psy z Rygi), maltretowaniu kobiet (Piąta kobieta), homoseksualizmie (O krok), przemocy w rodzinie (Fałszywy trop), a nawet o hakerach i terroryzmie z wykorzystaniem Internetu (Zapora) oraz apartheidzie (Biała lwica). Dokonuje też oceny społeczeństwa szwedzkiego wychowanego w państwie socjalnym – a ta jest z książki na książkę coraz bardziej krytyczna. Dostajemy intrygę kryminalną z drugim dnem. Właściwie, to tylko od nas zależy, czy zostaniemy na wierzchu i będziemy czytali naprawdę dobrą powieść, czy też postanowimy zgłębić się i szukać czegoś więcej – takiej mini rozprawy o kondycji społeczeństwa. A trzeba wiedzieć, że Mankell potrafi dokonywać trafnych spostrzeżeń. Nie bez powodu w jego rodzinnym kraju bardziej poczytne (od serii z Kurtem Wallanderem) są jego książki o tematyce społecznej – głównie o sytuacji w Szwecji, ale także, z racji tego, że co jakiś czas mieszka w Mozambiku, to także i o tym kraju (w Polsce wydana została jedna książka o tej problematyce – Comédia infantil). Nadciągające wakacje są idealnym czasem na zapoznanie się z policjantem z ystadzkiej komendy. Po pierwsze – mózg jest odświeżony i bardziej jesteśmy chętni na głębsze analizowanie tego, „co autor miał na myśli”, a po drugie mamy więcej czasu, by pochłonąć wszystkie książki z serii. Jest to też niezła lektura, by zabrać ją na plażę, ale ostrzeżenie – ona nie pozwoli Wam chociażby nóg w wodzie pomoczyć! PS. Dla tych, którzy wolą ruchome obrazki – powstało kilka filmów na postawie powieści oraz szwedzki serial – Wallander, w którym są całkiem nowe historie i, do którego scenariusz pisał sam Henning Mankell.
Trochę kultury?!
Muzyka
Pierwsze wrażenie nie było zbyt pozytywne. Bo niby kto, kiedy lato jest jeszcze hen hen za horyzontem, myśli już o jego zakończeniu? Okładka płyty o tytule „Summerends” nie budzi więc, wielkiego entuzjazmu u odbiorcy. Ale gdyby wychwycić ukryty sens i zinterpretować tytuł jako „opowieść o wieku dorastania oraz tych wszystkich uczuciach, lękach i pragnieniach, jakie się z nim wiążą”? Brzmi ciekawie, a więc sprawdźmy.
Sublimacja! Magdalena Zygmunt
Z
espół Sublim to czterej panowie z Żywca, którzy w kwietniu tego roku postanowili wydać płytę. Krążek ten o tajemniczym tytule „Summerends”, pomimo iż debiutancki, nie jest ich pierwszym. Skomplikowane? Troszkę tak, ale wyjaśnienie jest bardzo proste. Każdy z członków zespołu przed zjednoczeniem sił brał aktywny udział w muzycznych projektach. Muzykami zostali z zamiłowania,
w ich wykształceniu (poza wokalistą) próżno szukać muzycznych świadectw. Animator kultury, fotograf, teolog, inżynier... Kierunki rozbieżne i wydawać by się mogło - nie posiadające wspólnego mianownika. Brak wykształcenia muzycznego jest przeszkodą? Nic bardziej mylnego! Miłość do muzyki zwyciężyła u każdego z nich, połączyła w zespół, aż w końcu - zaowocowała świetną płytą.
Każdy z członków Sublim wnosi do twórczości fragment siebie, swoje spojrzenie, wrażliwość, w wyniku czego powstała płyta, którą trudno sklasyfikować. Jedni porywają się - trochę na wyrost - z okrzykiwaniem bandu polską wersją Coldplay. Sublim za swoje inspiracje podaje takie zespoły jak: Radiohead, Sigur Ros, Peter Gabriel czy eteryczny Air. Faktem jest, że ich muzyka wyraźnie nawiązuje na gitarowego brzmienia rodem z Wielkiej Brytanii. Ponadto, słuchając utworu „The blue sky”, zauważyłam wyraźne podobieństwo głosu do wokalisty Placebo. Panowie z Sublim, znajdując się na początku swojej muzycznej ścieżki, przypominają również swoim uporem i determinacją w dążeniu do zmieniania szarej rzeczywistości nasz rodzimy Myslovitz. Czy dalszy bieg ich kariery potoczy się równie pomyślnie? Czas pokaże. Póki co, na półkach sklepowych czeka na nas krążek „Summerends”, na którym usłyszymy nie tylko łagodniejsze utwory jak „Na dwa” czy „Jeśli przyjdziesz”, ale również mocniejsze gitarowe dźwięki - „Anytime you fall”, „What if we could change the world” czy też psychodeliczne „Here is your love”. Płytą trudno się znudzić, każdy utwór zastanawia i zmusza wręcz do bliższego przysłuchania się. Producentem albumu został Mariusz Szypura, człowiek nie tylko darzony wielką sympatią przez artystów, z którymi współpracuje (a jest to m.in. Silver Rocket, którego jest założycielem i muzykiem,
Sublim: Summerends
czy historyczny już o długim stażu - Happy Pills, koncertujący do dziś), ale przede wszystkim jeden z najlepszych producentów na naszym rynku. Połączenie tak silnych mocy twórczych i producenckich mogło zakończyć się tylko pomyślnie. Nie można również pominąć rewelacyjnych bohaterów drugiego planu. Mam tu na myśli bardzo zdolną wokalistkę, o której zapewne niebawem zrobi się głośno - Natalię Fiedorczuk, która użyczyła głosu w chórkach oraz człowieka, którego dotknął palec Boży, bo jego gra na flecie absolutnie nie pochodzi z tego świata Tomka Dudę (znanego ze współpracy z Pink Freud,Baabą czy Anią Dąbrowską). W dniu premiery swojej płyty, Sublim dał koncert w Studio im. Agnieszki Osieckiej, Programu Trzeciego Polskiego Radia, co jest nie lada wyróżnieniem, bo miejsce jest wszak owiane legendą, a wejście na tamtejszą scenę otwarte dla nielicznych. Trudno bliżej sprecyzować doznania po przesłuchaniu tak eterycznej płyty, jaką jest „Summerends”. Muzyka z jednej strony uspokajająca i nostalgiczna, a z drugiej - niepokojąca. Proste teksty dające do myślenia bardziej niż niejedna książka. Do tego delikatny, ale o jak wielkiej mocy, głos wokalisty Wojtka Wiśniewskiego. Panowie z Żywca, czyniąc ze swojej dziecięcej naiwności (sami tak o sobie mówią) ogromny atut, wdarli się na nasz rynek z płytą świeżą jak górskie powietrze... Czy przemkną bez echa? Przesłuchajcie i sprawdźcie sami, czy te melodie nie zakorzeniają się w Waszej pamięci. Mnie na przykład, dzięki niej, wakacje wydają się coraz bliższe i cały czas nie mogę wyjść z podziwu, że to dopiero debiut... To dopiero debiut!
NGS B.e.s.t. | czerwiec 2010 | best.ue.wroc.pl | 15
autor:
Tomasz CieszyĹ&#x201E;ski
Opowiadanie cz.
11
Piotr Semeniuk
W
ieża aż zatrzęsła się od kolejnego rozbłysku mrocznej energii. Magia, która trzymała kamienie razem, nie pozwalając na zawalenie się budynku, zaczęła się powoli destabilizować. Dla obu pozostałych przy życiu przeciwników stało się jasne, że wieża nie wytrzyma następnej eksplozji. Wampir, niejako rozumiejąc sytuację, z powrotem zmienił się w człowieka. Był to też wyraz jego triumfu i pewności zwycięstwa. Cóż bowiem mógł zrobić mu pojedynczy krasnolud, zwłaszcza przytłoczony śmiercią swoich towarzyszy? – myślał czarnoksiężnik. - To już koniec, mój mały przyjacielu – powiedział głośno. Masz jakieś ostatnie życzenie, zanim nie dołączysz to swoich druhów? – spytał, po czym zaniósł się okropnym śmiechem. Krasnolud jednak milczał. Nie mógł uwierzyć w to, co się wydarzyło. Wystarczyła chwila nieuwagi, aby krasnolud poczuł wszechobecną pustkę. W ten jedyny dzień stracił wszystkich braci, którzy podróżowali z nim tak długi czas. Niektórych znał krócej, innych dłużej, ale podczas tych wszystkich przygód, starć i śmiertelnej walki, utworzyła się między nimi niezwykła więź. Więź, która pozwoliłaby mu oddać życie w obronie swoich towarzyszy. Stało się jednak inaczej. To oni oddali swoje życie dla niego. Krasnolud stał i przeklinał swoją nieudolność, niezdecydowanie i butność. Zawsze pewny siebie, uważający się za eksperta bitewnego. Kiedy dochodziło do walki wpadał w istny szał i niemal nie myśląc, pierwszy rzucał się na przeciwnika. Przebijał się przez szeregi wrogów, siejąc strach i zniszczenie. Jednak wrogowie, z którymi wtedy walczył, byli niczym w porównaniu z tym, z którym przyszło mu stanąć teraz. Były to zazwyczaj dzikie bestie, pozbawione rozumu kosztem zwykłej żądzy zabijania. Atakowały, nie martwiąc się o to, że zostaną zranione bądź zabite. Kierował nimi tylko instynkt mordowania. Biorąc to pod uwagę, krasnolud walcząc, nie różnił się od nich tak bardzo. To, że żył jeszcze po tylu starciach, było skutkiem tego, że jego topór był ostrzejszy niż ich kły i pazury. Jednak wampir, z którym przyszło im walczyć tej niefortunnej nocy, był na zupełnie innym poziomie. Nie walczył z nimi wszystkimi, ponieważ mogliby wykorzystać siłę liczebną, a rozproszył ich i postanowił wykończyć pojedynczo. Najpierw Kendar, zabity u wrót wieży; potem Bjorn, przebity przez Karla, który okazał się sługą wampira; Henf, który zginął, by on mógł zabić Vargulfa i w końcu Jorus, którego życie zniknęło w uścisku wampira…
Gortar wyprostował się i sięgnął po wbity w ścianę młot Jorusa. Gdy dotknął broni, runy zabłysnęły na chwilę, jakby mówiły jesteśmy gotowe, użyj naszej mocy, jeszcze jest szansa by wygrać. By przeżyć? O to Gortar martwił się najmniej. Po karkołomnej walce jego ciało było poranione i połamane. Mimo swej rasowej wytrzymałości, sam wątpił w to, że opuści to miejsce żywym. Wolał pozostawić to woli bogów, a sam – skupić się na swoim jedynym celu, który stał tuż przed nim. Zakończę to, powiedział w myślach, podnosząc wzrok na wampira. Z tą chwilą odrzucił od siebie wszystkie myśli dekoncentrujące go podczas walki. Ból, strach, gniew, zmęczenie. Zostawił w sobie tylko jedno. Instynkt. Mag zauważył zmianę w postawie krasnoluda, ale nie przejął się tym zbytnio. Nic nie mogło zmienić już wyniku tej bitwy, a na pewno nie jego przeciwnik, który ledwo stał na nogach. A więc wybrałeś, głupcze – pomyślał. - Wciąż nie dajesz za wygraną? – zapytał tonem, jakim nauczyciel karci ucznia, któremu nie udaje się wykonać ćwiczenia po raz kolejny i nie widać perspektyw, że zdoła to zrobić kiedykolwiek. - Twoi towarzysze zginęli szybko, ale skoro ty nie chcesz….- rzucił mag, ale umilkł napotkawszy wzrok krasnoluda. Nie napotkał w jego oczach bowiem żadnych emocji, a jednocześnie determinację. Wzrok bestii, którą każdy trzyma w sobie. Bestii która nie zawaha się zaatakować, ale która nie zrobi tego, jeżeli nie jest pewna, że dla ofiary są to ostatnie chwile. Ponadto w oczach Gortara, wampir dostrzegł blask, którego nie widział wcześniej. Blask magii. - Zginęli? – spytał krasnolud głosem bezbarwnym, zimnym, a jednocześnie potężnym. Takim, którego najcichsze słowa można usłyszeć nawet kiedy panuje huk. Głosem Śmierci. - Mylisz się. Oni nie umarli, wciąż tu są. Ze mną – Gortar dokończył, po czym zrobił krok w kierunku przeciwnika, jednocześnie ciągnąc za trzon młota. Broń wysunęła się ze ściany bez trudu, a runy ożyły natychmiast. Rozległ się potężny huk, jakby grom padł z samego nieba, i w jednej chwili magiczna aura otoczyła sylwetkę krasnoluda, zamykając go w klatce błyskawic. Energia, która pojawiła się weń była tak silna, że nawet wampir nie mógł się jej oprzeć – uderzenie odrzuciło go parę metrów, a tam gdzie dosięgły go pioruny, ciało odpadło od kości. Mag zawył z bólu, ale nawet to zdarzenie nie pozbawiło go buty. - Co to? Trzymałeś taką sztuczkę w ukryciu,
głupcze? Teraz nawet ona cię nie uratuje! Szykuj się na śmi… - ryknął, jednocześnie przeobrażając się w swą zwierzęcą formę. Wtedy to właśnie opadła zasłona błyskawic. Wampir zamilkł, a jego źrenice rozszerzyły się ze zdumienia i, po raz pierwszy w jego życiu, ze strachu. Istota która stała przed nim, nie była już krasnoludem. Jego rysy twarzy zachowały się podobnie jak i postawa krasnoluda, ale w zupełniej innej skali. Był teraz większy od wampira, masywniejszy. I bezsprzecznie, silniejszy. Był czymś więcej niż śmiertelnym tworem. Boską cząstką, która wydostała się z run młota i wniknęła w ciało Gortara. Przestał być stworzeniem z krwi i kości, a stał esencją błyskawicy. Żywym piorunem, dzierżącym w dłoniach potężny młot bojowy. Wampir stał w bezruchu, nie mogąc uwierzyć w to co widzi, a jednocześnie przeklinając siebie, że wcześniej nie zabił przeciwnika, zamiast się z nim bawić. To jeszcze nie koniec, pomyślał, po czym wyciągnął przed siebie obie ręce, inkantując destrukcyjny czar. W jego dłoniach pojawiła się czarna kula, zaczynając skrzyć się karmazynowymi błyskawicami. Gortar jednak nie zamierzał czekać na ruch przeciwnika i skoczył, zamachnąwszy się masywnym młotem. Dzięki szybkość pioruna w mig znalazł się przy wampirze, a ten tylko dzięki nadludzkim zdolnościom zdołał to zauważyć i dokończyć czar. Wieżą targnęła ogromna eksplozja czerni i bieli, dwóch zmagających się ze sobą sił. Mury popękały, a magia, która trzymała je ze sobą znikła, zmieciona wszechmocną, przetłaczającą energią. Snop światła wystrzelił w górę i rozgonił chmury i mgłę otaczającą bagna. Moc, która w jednej chwili rozeszła się w świat, nagle jednak wróciła i wtedy niemy wybuch wstrząsnął terenem raz jeszcze. Ogromna fala zniszczenia pomknęła we wszystkie strony anihilując wszystko, co stanęło jej na drodze, zasłaniając wieżę tumanem pyłu. Gdy opadł, ukazał świat wokół, który zmienił się nie do poznania. Tam, gdzie wcześniej były bagna, teraz pozostała tylko wszechobecna pustynia. A na jej środku górka kamieni, wskazujących na miejsce, gdzie chwilę temu znajdowała się wieża. Obok nich, na wpół zakopany w żwirach piasku, leżał runiczny młot. Jedyny uczestnik tych strasznych wydarzeń, żywy, a jednocześnie martwy. Uśpiony, czeka, aż znów przybędzie ktoś godny, by dzierżyć go w swoich dłoniach.
koniec
NGS B.e.s.t. | czerwiec 2010 | best.ue.wroc.pl | 17
R
u
Raz jak Stiepa Aleksandrowicz z Nowofrankowska poszedł do sklepu, to kupił masło. I śledzie. Solone.
r
t
która ich
z
kocha wszystkich
y
o
Dlaczego mówimy Rom a A dla tego aby rozróżnić rzy poszli do dyplomacji i
K
Kobieta i chce
n
a
mężczyzn uszczęśliwić.
m
nie cygan? tych któdo mediów.
a
Marian Romański vel Pan z Windy H
Tak,
Wiem,
że
Zamiast
A
Anna M.
że dwie ręce
Nie dostaniesz głupoty Ślepoty, tęsknoty Już mnie opuściły Odeszły, już zgniły
Podoba Ci się ta nowa Marionetka, kokietka?
Lecz to tylko lalka Laleczka i walka Wiesz dobrze Scena, publiczność Oklaski i bisy!
łez z
Ty widzem nie jesteś Bo nie masz biletu Ten spektakl przegapisz Choć sam go stworzyłeś Nie zrozumiesz fabuły, biedaku Prosimy o wyjście Bo nie masz biletu…
kobietka?
I mojej nogi Powycieraj lepiej resztę mych Byś nie poślizgnął się o nie To wielka szkoda by była Zniknęłaby stąd Tak cudowna męska żmija !
tytuł sam sobie wymyśl
Wiem,
Dwie nogi I serce
za co podzięce?
w jakiej podzięce?
W
mej szyi
Zamiast sukienki Chwyć me udręki
Dla Ciebie mam rany I tracone kilogramy
mego ciała panoramy
Dla Ciebie mam blizny Zamiast bielizny
Lecz
To wszystko w Twe ręce W Twe serce W podzięce W podzięce?
makijaż, perfumy, bielizna Golizna Golizna?
rajstopy, sukienki i wdzięki
Wiem, że dwie piersi Szyja i włosy Wiem, że kolana, uda i łydki Że usta, uszy no i ramiona
Stopy,
wiem, że pięć palców, paznokcie i łokcie
Teraz trzymasz pion.
Twej
podłogi!
piony
Raz jak Wienia Pietrowycz wynajął tokarza, to ten wytoczył mu potem proces.
Zamiast
poziomy
poziomy
piony
Tak trzymaj.
OPERA WROCŁAWSKA
TURANDOT
GIACOMO PUCCINI
PO RAZ PIERWSZY W POLSCE OPERA NA STADIONIE WROCŁAW, STADION OLIMPIJSKI
18, 19, 20 VI 2010
BILETY:
www.opera.wroclaw.pl | TEL. 071 370 89 80
MECENAT
SPONSORZY SREBRNI
SPONSOR BRĄZOWY
SPONSOR
TAURON XI LETNI FESTIWAL OPEROWY