Kultura. Architektura. Ekologia. Nowe spojrzenie na miasto.
egzemplarz bezpłatny
ART & BUSINESS. Na zdjęciu: Remigiusz Zawadzki
Remigusz Zawadzki, rocznik 71, prezes Fundacji Art-House organizującej festiwal Camera Obscura, studiował Konserwatorstwo i Muzealnictwo na Wydziale Sztuk Pięknych UMK w Toruniu oraz ukończył Mistrzowską Szkołę Reżyserii Filmowej Andrzeja Wajdy.
B4mag. 04 Strona: 2 / 14
Sławek Richert: Po dziesięciu latach przy festiwalu Camerimage i jego przenosinach do Łodzi stworzyłeś z Moniką Wirżajtys Fundację ArtRozmawiał: Sławek Richert i Arek Hapka
-House i działający przy niej Międzynarodowy
Znaki: 9915
Festiwal Sztuki Reportażu Camera Obscura. Czy pojawiły się nowe możliwości pozyskiwania funduszy? Arek Hapka: Dodałbym jeszcze pytanie, czy teraz jest łatwiej czy trudniej w pozyskiwaniu tych środków?
Arek Hapka: Twoje doświadczenie przy organi-
Sławek Richert: Jak wyglądał proces profesjona-
Remigiusz Zawadzki: Możliwości jest coraz wię-
zacji festiwali okołofilmowych wchodzi w okres
lizacji organizacji festiwalowej na przestrzeni 10
cej i stają się coraz bardziej przejrzyste. Najważ-
dojrzałości. W przyszłym roku będzie to 18-letni
lat Twojej pracy przy Camerimage?
niejszą zmianą jakościową jest to, że od początku
staż. Jak wyglądały możliwości pozyskiwania
Remigiusz Zawadzki: Z jednej strony na samym
tej dekady pojawił się standard w postaci kon-
sponsorów przy pierwszych edycjach festiwalu
początku, do edycji z lat 1995-96, na wielu płasz-
kursów. Czyli formuła, wydawałoby się, bardziej
Camerimage?
czyznach współpracy brakowało jasnych zasad.
demokratyczna. Na początku ich istnienia pisało
Remigiusz Zawadzki: W 1993 roku zaczyna-
Pomimo podpisanych umów z różnymi lokalny-
się projekty do jednego, góra dwóch funduszy,
łem współpracę z Markiem Żydowiczem jako
mi partnerami, z dnia na dzień mogli oni zerwać
natomiast teraz jest ich duża ilość, w tym wielu
wolontariusz. Przed samym rozpoczęciem festi-
umowy lub nagle zmienić ich warunki. Dla osób
ich mutacji.
walu zająłem się organizacją biura prasowego.
działających od początku festiwalu były to czasy
Podobnie wiele jest jednostek zarządzających
W tamtym okresie Marek Żydowicz miał już roz-
pionierskie. Chwilami wydawało nam się, że budu-
tymi funduszami. Są to instytucje publiczne, sa-
ległe kontakty, więc pozyskał sponsorów takich,
jemy coś przeciwko wszystkim. Gdy odwiedzali-
morządy, Ministerstwo Kultury, NGO-sy. Pojawiły
z którymi już wcześniej współpracował przy okazji
śmy inne europejskie festiwale i obserwowaliśmy,
się też fundusze rozdzielane przez prywatne in-
innych imprez. W pierwszej połowie lat 90. umie-
jak wygląda produkcja takich imprez, mieliśmy
stytucje i firmy. Tak więc możliwości jest zdecy-
jętne pozyskanie wsparcia finansowego polegało
wrażenie, że porównując ich i nasze zasoby per-
dowanie więcej. Ustrukturyzowanych sposobów
Nie potrafię się na to zgodzić, bo nie umiałbym
na zrobieniu tzw. pierwszego wrażenia. Po dobrej
sonalne oraz finansowe - oni ze swoimi, z na-
na zdobywanie funduszy w latach 90. w ogóle nie
realizować czegoś, w co nie do końca wierzę, co
autoprezentacji albo ktoś uwierzył w twoje dobre
szego punktu widzenia wręcz nieograniczonymi
było. Oczywiście nowy porządek narzuca pewne
nie wynika z moich przemyśleń. Co gorsza, kieru-
intencje i w to, że nie wyjedziesz z powierzonymi
możliwościami, mają tam tzw. plażę. Oczywiście
reguły. Trzeba przede wszystkim potrafić te pro-
jąc się wyłącznie względami PR, obecnie często
pieniędzmi na Bermudy, albo stanowczo odma-
z pewnością istniały problemy zupełnie innej natu-
jekty pisać, a nie każdy człowiek kultury potrafi się
nadużywa się słowa festiwal, które dziś może
wiał. Polegało to bardziej na zaufaniu, a nie na
ry, dyktowane chociażby zdecydowanie większą
na to przestawić. Oczywiście są też organizowane
oznaczać przegląd np. pięciu filmów czy trzech
wywiązywaniu się ze szczegółowych warunków
liczbą zaproszonych gości. Mimo wszystko mogli-
szkolenia, niemniej różnie z tym bywa w praktyce.
spektakli. Przy takiej ilości wydarzeń, generowa-
umowy. To często nawet nie były negocjacje,
śmy czuć się dumni z efektów, jakie osiągaliśmy
Druga tendencja, jaką wymuszają zmiany zacho-
nych niemal przez każdą gotową przyciągnąć tury-
a bardziej decyzje intuicyjne. Jeżeli kogoś nie inte-
wytężoną pracą. Kiedyś Juliuszowi Machulskiemu
dzące w sposobach finansowania i zarządzania
stów gminę, nie sposób uczestniczyć we wszyst-
resowała twoja propozycja, raczej od razu dawał
Amerykanie z branży nie mogli uwierzyć, że za
projektami kulturalnymi, to zrzeszanie się fundacji
kim i bardzo często w tym natłoku zaproszeń
to do zrozumienia. Nie pisało się projektów. Więk-
tak małe pieniądze i w takich warunkach nakręcił
czy stowarzyszeń w silne konfederacje. W filmie
atakujących nas z billboardów, gazet, Internetu,
szość osób w ogóle nie brała pod uwagę żadnych
w Polsce swój „Kingsajz”. To porównanie mo-
taka współpraca, nazywana koprodukcją, pojawi-
radia i telewizji, naszej uwadze uciekają rzeczy
strategii marketingowych, wizerunkowych. Te
głoby się równie dobrze odnosić do naszej dzia-
ła się już dawno. Nie ma co ukrywać, najtrudniej
bardzo ważne i merytorycznie atrakcyjne. Póki
sprawy nie były istotne, takie mechanizmy do-
łalności w tamtym okresie. Pomimo tego, że na
w tej chwili walczyć w pojedynkę.
co nie ma żadnych mechanizmów koordynujących
piero były wprowadzane. Wyglądało to tak, że
początku wyglądało to na prowizorkę, to w miarę
szedłeś do jakiejś bogatej osoby lub firmy i prze-
pojawiania się coraz większych środków z zagra-
Arek Hapka: Ciemne strony tego rozwoju?
Może zrobi to tzw. rynek, bo wiele z nich okazuje
konywałeś do swojego pomysłu, a oni albo w to
nicy proporcje w budżecie imprezy oraz standard
Remigiusz Zawadzki: Mogę mówić jedynie po-
się w konsekwencji jednorazowymi „erupcjami”.
wchodzili, albo mówili dziękuję.
pracy przy jej przygotowaniu ulegały zmianie. To
przez pryzmat własnej, niewielkiej organizacji.
Niektórym doskwiera często brak spójnej, długo-
Już po pierwszej edycji festiwal zebrał bardzo
pozwoliło wprowadzać stabilizację finansową
Wzrasta konkurencyjność, przyrost pomysłów, od
falowej wizji, a ich powtarzalność bywa przypad-
dobre opinie, a każda kolejna okazywała się du-
i tym samym organizacyjną.
kilku lat obserwujemy wręcz wysp tzw. festiwali.
kowa i uzależniona od modelu funkcjonowania od
żym sukcesem, przekładając się bardzo szybko
Z drugiej strony zaangażowanie partnerów za-
Czasem dosadnie nazywam ten proces biegunką
tzw. kadencji do kadencji.
na uznanie w branży. Warunki finansowania Ca-
granicznych wymusiło standaryzację działań.
pomysłów. Niestety, także w tym przypadku ilość
Uważam, że przeceniamy teraz możliwości pro-
merimage uległy poprawie, gdy festiwalem udało
Tego profesjonalizmu uczyliśmy się na własnych
nie przekłada się na jakość. Często opinia samych
mocyjne kultury. Nie można się łudzić, że dzia-
się zainteresować branżowych sponsorów dzia-
błędach, nie było na rynku pracy osób specjalizują-
urzędników jest taka, że pomimo tego, że są za-
łalność kulturalna zastąpi reklamę czy PR lub
łających w wymiarze globalnym. Istotny był fakt,
cych się w zarządzaniu kulturą. Większość aktual-
sypywani ogromnymi ilościami projektów, mają
traktować to zamiennie. Przy czym mając do
że byli oni niezależni od zawirowań lokalnego
nej kadry to są ludzie zaczynający od wolontaria-
one fatalny poziom. A bywa, że tzw. polityka kul-
wyboru profesjonalną kampanię promocyjną czy
rynku. Pojawiły się tak uznane marki jak Kodak,
tu, którzy następnie awansowali na kierowników
turalna sprowadza się do zaspokojenia apetytów
dotowanie imprez kulturalnych, decydenci prawie
Arri, Panavision i są one z festiwalem w zasadzie
czy pracowników poszczególnych działów. Prze-
jak największej ilości organizacji, więc bezpieczniej
zawsze wybiorą to drugie, bo jest w praktyce
na dobre i na złe, ponieważ do grona ich klientów
chodzili szczebel po szczeblu w strukturze organi-
rozdać kilkaset dotacji w wymiarze jałmużny, to
tańsze, a przełożyć się może w ich przekonaniu
należą operatorzy z całego świata. Po swojej trze-
zacyjnej biura Camerimage.
jest 2 lub 3 tys. zł na projekt, niż kilka lub kilkana-
na porównywalne efekty. Tyle że takie myślenie
ciej, czwartej i piątej edycji festiwal miał tak dobre
ście znaczących, strategicznie zainwestowanych
skutkuje narzuceniem twórcom i animatorom
notowania, że zaczęła krążyć opinia: jeżeli jesteś
w zrównoważony rozwój poszczególnych dzie-
kultury rygorów poprawności politycznej, maso-
operatorem, a nawet studentem szkoły filmowej,
dzin czy dyscyplin kulturalnych. W tym pierwszym
wości odbiorcy oraz działań o charakterze czysto
to na tym festiwalu musisz być obowiązkowo.
przypadku będzie po prostu mniej niezadowo-
wizerunkowym. Mam wrażenie, że główną ideą
lonych i lokalni decydenci unikną fali krytyki. Na
takiego postępowania jest chęć przyciągnięcia na
szczęście w niektórych ośrodkach to podejście
moment uwagi mediów. Bardzo mnie to martwi.
też zaczyna się zmieniać i politycy czy urzędnicy
Bo kultura to obszar, gdzie powinno się wspie-
przestają traktować artystów i ludzi kultury jak
rać także pomysły niepokorne, rodzące ferment,
żebrzących o datki lekkoduchów, a dostrzegają
wybijające ze schematów myślenia o świecie
w nich wiarygodnych partnerów, których świa-
i nas samych, prowokujące refleksje, skierowane
domie wspierany kapitał twórczy może realnie
czasem do niewielkiej, niszowej grupy widzów.
wzbogacać region czy rozwój miasta.
Zarówno przy Camera Obscura, jak i przy Came-
Uważam, że trzeba krytycznie podchodzić do
rimage wychodziliśmy z założenia, że festiwal
swoich pomysłów i mieć świadomość że nie
powinien być imprezą wysoce opiniotwórczą. Że
każdy, który nam wpadnie do głowy, może być
powinien kumulować w jednym miejscu, w jednym
od razu tym najlepszym. Warto własne pomysły
czasie środowisko, które ma okazję skonfronto-
wciąż weryfikować. W tej chwili festiwale służą
wać swoje dokonania i zobaczyć ich spectrum,
głównie promocji miast i gmin. Organizuje się je
podyskutować o tym, czy pewne tendencje nam
za każdą cenę. Często wymyśla się i pisze jakieś
odpowiadają czy nie, wyartykułować wspólny ko-
tego typu projekty wręcz pod kryteria konkursu,
munikat, czasem głos sprzeciwu. Festiwal tworzy
niejako na zamówienie, zapotrzebowanie wyrażo-
też warunki, by twórcy spotykali się bezpośrednio
ne przez organizatorów i operatorów konkursów.
ze swoimi widzami. •
i weryfikujących poziom tych wszystkich imprez.
B4mag. 04 Strona: 3 / 14
Rozmawiał: Sławek Richert | Znaki: 10136
Sławek Richert: Czyli to nie jest tak, że wykonujesz telefon, proponujesz atrakcyjne warunki finansowe i artysta przylatuje dać koncert? Agata Należyty: Absolutnie to tak nie wygląda. Uznani artyści mają naprawdę napięte kalendarze i mogą przebierać w ciekawych propozycjach. Do tego dochodzi walka o booking pomiędzy lokalnymi agencjami koncertowymi. Dawid Należyty: Na rynku mamy przecież kon-
Sławek Richert: Obserwując uważnie ostatnią dekadę waszej aktywności można odnieść wrażenie, że posiadacie doskonałą intuicję przy doborze artystów. Poruszacie się cały czas w obrębie muzyki awangardowej, radząc sobie przy okazji doskonale finansowo. Agata Należyty: Czujemy się tak silnie związani z tą częścią rynku muzycznego, że tak naprawdę już nie zauważamy, czy coś jest awangardowe czy nie. Dawid Należyty: Wiesz, ludzi lubiących ambitną muzykę jest naprawdę sporo. Oni chcą takich rzeczy. To już nie jest żadna nisza. Agata Należyty: Trudno nam powiedzieć, dlaczego tak się myśli, że to trudniejszy rynek. Agata i Dawid: Dobierając artystów i szukając inspiracji kierujemy się tym, na co chcielibyśmy sami iść lub na co chcieliby iść nasi znajomi, czyli tym co tak naprawdę lubimy, wspólnie z naszymi znajomymi. Agata: Ale może nie mówmy o tym. To jest świetna metoda, ale nie zdradzajmy tego sekretu (śmiech). Sławek Richert: Którzy artyści dzięki wam zaistnieli koncertowo po raz pierwszy w Polsce? Dawid Należyty: Nie można tego określać takimi kategoriami. Coś istnieje dlatego, że są chętni aby to zobaczyć, usłyszeć. Ale rzeczywiście są artyści, na których bardzo długo w kraju czekaliśmy. Przykładem niech będzie DJ Shadow. Fani czekali na jego koncert blisko 14 lat. Ściągnięcie gwiazdy tego formatu to duże pieniądze i blisko dwuletnie starania. Jedna trasa nie wyszła, druga też. Udało się to dopiero w tym roku. Warto podkreślić to, że DJ Shadow osobiście dziękował promotorowi za podjecie takiego ryzyka. Sławek Richert: Przeszło 10 lat na rynku to chyba już wypracowane metody w pozyskiwaniu sponsorów. Agata Należyty: Poszukiwaniem sponsorów zajmuje się Dawid i szczerze mówiąc, nigdy nie miał z tym problemu (śmiech). Dawid Należyty: Jak zauważyłeś, to już przeszło 10 lat jak organizujemy imprezy i często jest tak, że przez ten długi czas współpracujemy ze stałymi partnerami. Ze względu na to, że dotychczas utrzymujemy naszą działalność na wysokim poziomie, ta współpraca układa się pomyślnie. Myślę, że zaufanie wobec nas wynika z dbałości o to, żeby marka naszego sponsora była bardzo dobrze eksponowana podczas eventów i w trakcie ich promocji. Dlatego dziś jest nam łatwiej. Pozyskiwanie komercyjnych sponsorów to była ciężka
kurencję, jak w każdej branży. Funkcjonuje kilka
Na zdjęciu: Agata i Dawid Należyty
agencji zajmujących się podobnym obszarem muzycznym co my i każdy każdemu patrzy na ręce. Zdarzało się, że zapraszaliśmy do Polski po raz pierwszy wybranego artystę, a imprezy odnosiły sukces. W niedługim czasie konkurencja ubiegła nas, organizując kolejną trasę tego artysty. Ale tak naprawdę częściej konkurujemy z agencjami z innych państw o wybór oferty z naszego kraju. Artyści pojawiają się tam, gdzie są możliwe do spełnienia ich warunki i oczekiwania. Dlatego referencje, doświadczenie w tej branży są tak ważne. Przykładem może być organizacja koncertu Pendulum. Bardzo długo o nich walczyliśmy, a po udanie zorganizowanej imprezie, bez większych problemów potwierdzili nam kolejny termin. Sławek Richert: Czy dzięki dobrym kontaktom z artystami pojawiły się przyjaźnie, ułatwiające Wam poruszanie się na rynku muzycznym? Dawid Należyty: Tak, często po imprezach dostajemy informację zwrotną od agentów z podziękowaniami za dobrą pracę, sugerujące otwartą i łatwą drogę do współpracy w przyszłości. Agata Należyty: Wiesz, bardzo często artyści to po prostu bardzo fajni i ciekawi ludzie, z którymi spędzamy świetnie czas poza godzinami koncertu. Sławek Richert: A co sprawia, że czują się dobrze u nas w kraju? Agata Należyty: Na pewno my (śmiech). Dawid Należyty: Dobra opieka, dobry hotel. Nie chce im się ryzykować słabych warunków. To tam się relaksują, odpoczywają. Muszą mieć poczucie prywatności. Dobrze, aby przy hotelu była świetna restauracja. Każdy ma swoje specyficzne upodobania, ale nie są to jakieś ekstrawaganckie pomysły. Raczej mają życzenia związane z komfortem pobytu i dobrą obsługą sceny. Są i tacy, którzy nie mają specjalnych wymagań, jak choćby Roisin Murphy, która wypaliła w czasie swojego pobytu osiem paczek fajek i zjadła kilka truskawek. Artystów traktujemy zawsze wyjątkowo. Takie postacie jak DJ Shadow posiadają ogromną klasę. Staraliśmy się bardzo, zapewniając mu wyjątkowy catering z organiczną żywnością, dobre wino, szampan na backstage’u. A on nas poinformował, że wystarczy mu tylko woda, a wszystkie ekstrasy niech będą dla jego managera i ekipy. Trzeba zauważyć, że crew, z jakim przyjeżdżają artyści to często osoby, które niewiarygodnie ciężko pracują, aby występ był perfekcyjny. Przygotowania trwają często o wiele dłużej niż sam koncert, dlatego wszelkie wsparcie słusznie im się należy.
Sławek Richert: W jakim momencie zdaliście so-
Dawid Należyty: Wiesz, to jest trudne, tak na-
bie sprawę, że organizacja koncertów to jest do-
prawdę nie ma reguł. Jest tyle czynników, które
kładnie to, czemu się w życiu chcecie poświęcić?
decydują o powodzeniu imprezy lub jej totalnej
Agata Należyty: Takiego momentu chyba nie
porażce. Czasami masz świetną gwiazdę, dobre
było, to jest ewolucja, jakaś fala powodzenia
miejsce, doskonałą promocję, a na imprezie z za-
decyduje o takich wyborach. Na pewno gdy za-
kładanych 800 potrafi pojawić się 200-300 osób.
czynaliśmy organizować imprezy w Bydgoszczy,
Trudno stwierdzić, dlaczego tak się dzieje. Gorsza
naszym mocnym punktem był hip-hop. I on nam
pogoda, duża ilość imprez konkurencyjnych. Trze-
pozwolił swobodniej funkcjonować. W Bydgosz-
ba liczyć też na szczęście. Przykładowo w zeszłym
czy znaleźliśmy publiczność, która zawsze nam
roku finansowym niewypałem okazały się imprezy
dopisywała.
Goldiego i Carla Coxa, które wydawać się powinny pewniakiem. Zdarzyło się, że organizowaliśmy
Sławek Richert: Marka Illegalbreaks stała się
dużą imprezę labelu Metalheadz, na którą bilety
synonimem dobrej imprezy?
kupiło 60 osób! Dwa tygodnie wcześniej na innym
Agata Należyty: Oczywiście (śmiech).
koncercie mieliśmy sprzedanych 3000 biletów.
Dawid Należyty: Mamy nadzieję, że tak jest. Ciężko pracujemy, aby tak było.
Sławek Richert: Czyli trzeba się zabezpieczać
Agata Należyty: To nie jest jednak takie łatwe.
finansowo.
Ludzie są bardzo świadomi wyborów, mają nie-
Dawid Należyty: Zawsze musisz być na to przy-
ograniczony dostęp do muzyki dzięki sieci. Kupują
gotowany. Jest taka zależność, że im więcej
bilety, bo chcą iść na konkretnego artystę, a nie
imprez organizujesz, tym rzadziej takie sytuacje
dlatego, że Illegalbreaks go zaprosił.
się zdarzają, ale przygotowany na takie ryzyko
Jesteśmy bardzo wdzięczni osobom, które kupują
musisz być zawsze. Są również dobre strony tej
bilety i chcemy dać im dużo od siebie. Staramy
działalności, na przykład pozytywne zaskoczenie
się, aby imprezy miały dobrą atmosferę. To nie
podczas organizacji czterech koncertów Dub Fx,
jest tak, że mamy patenty i schematy, że zapra-
gdzie w każdym miejscu mieliśmy nadkomplet.
szamy dobre nazwisko, wynajmujemy sprzęt, od-
Mamy już zakontraktowaną nową trasę z nimi.
palamy światła i impreza jest uważana za udaną. Dokładamy starań, aby to było coś więcej, coś,
Sławek Richert: Jak jesteście podzieleni obo-
co zostanie zapamiętane na długo. Dobieramy
wiązkami w firmie?
odpowiedni repertuar jako support, szukamy od-
Agata Należyty: Ja jestem Panią Dyrektor, a Da-
powiedniej formy na after party. Nie postrzegamy
wid robi wszystko! (śmiech)
eventu wyłącznie w formie zamkniętego koncertu
Dawid Należyty: Zajmuję się bookingiem i spon-
gwiazdy. Wszystko, co się dzieje dookoła imprezy,
sorami. Agata podejmuje ważne, kluczowe decy-
jest równie istotne.
zje, ma często ostatnie słowo. Czasami trudno mi
Agata Należyty: Bardzo przeżywamy wszystkie
Agatę do jakiegoś pomysłu przekonać. Proszę ją
krytyczne uwagi i przykładamy starań, aby nie po-
wtedy o zaufanie. Nieraz było tak, że Agata pró-
pełniać tych samych błędów (śmiech).
bowała mnie do czegoś przekonać, a ja nie dałem
Dawid Należyty: Walczymy o to, aby każda im-
się namówić i później tego żałowałem. Tak było
preza masowa mogła być najlepszą wśród zor-
z trasą Sigur Ros, gdy nie chciałem w to wejść.
ganizowanych. Aby ludzie mogli szybko wejść
I to był błąd, Agata miała rację. To był dobry czas
i szybko wyjść, aby dobrze się czuli. Personel za-
na ten band, a trasa koncertowa organizowana
rządzający klubami motywujemy, aby serwował
przez inną agencję okazała się sukcesem.
dobre trunki i dbał o obsługę klientów. Czasami
Najczęściej organizujemy koncerty z obszaru mu-
nie mamy na to wpływu i jest nam z tego powo-
zyki, której słuchamy. Najlepiej i najpewniej się
du przykro. Nie każdy manager klubu, w którym
w tym czujemy. Obecnie pracujemy nad 2011
organizujemy koncert, tak samo mocno stara się
rokiem.
o klienta jak my. Sławek Richert: Nie myśleliście nigdy o otwarciu Sławek Richert: Każdemu zdarza się słabszy
klubu?
ogromne ilości telefonów. Ambitnie odmawiano
moment. Czy po nieudanym finansowo evencie
Dawid Należyty: Bardziej nas interesuje praca
mi kilkaset razy (Agata się śmieje), a ja równie
przychodzi ochota, aby przestać się tym zajmo-
nad poszczególnymi projektami.
ambitnie ponawiałem propozycję współpracy. To
wać?
Agata Należyty: Rzeczywiście Dawid kiedyś my-
wcale nie było przyjemne, wyglądało trochę jak
Agata Należyty: No, mi to często (śmiech). Da-
ślał o otwarciu klubu w Bydgoszczy, było to dyk-
akwizycja. Prowadzenie agencji to budowanie
widowi nigdy.
towane zdecydowanie mniej chęcią posiadania
praca. Kiedyś wyglądało to tak, że wykonywałem
własnej marki na wielu płaszczyznach. Pierwsza
lokalu gastronomicznego, a bardziej - miejsca na
to zdobycie zaufania sponsorów i firm, dla których
realizację pomysłów koncertowych.
realizujesz eventy. Kolejną płaszczyzną jest pozy-
Dawid Należyty: Był taki pomysł, ale dobrze, że
skanie zaufania managementów, opiekujących się
nie został zrealizowany. •
artystami na całym świecie.
Dawid i Agata Należyty. Właściciele agencji koncertowej Illegalbreaks. Z największych gwiazd, jakich koncerty organizowali w Polsce, należy wymienić DJ Shadow, Dub Fx, Roisin Murphy, Roni Size, GusGus, Kosheen, Goldie czy Killa Kela.
Wojtek Łanecki, rocznik 80, współwłaściciel MOA, ukończył Akademię Sztuk Pięknych w Poznaniu, Wydział Architektury Wnętrz i Wzornictwa Przemysłowego.
B4mag. 04 Strona: 6 / 14
AKADEMIA KREATYWNOŚCI Design / Rysunek / Malarstwo / Rzeźba Scenografia i wystawiennictwo Architektura wnętrz
www.kompetencje.byd.pl
Na zdjęciu: Wojtek Łanecki
Sławek Richert: Dystrybucja dzieł sztuki często
Sławek Richert: Ale jednym z działań PR było
Sławek Richert: Jak kształtują się tendencje ob-
jest postrzegana przez pryzmat wielkich pienię-
organizowanie wernisaży.
rotu sztuką na przestrzeni ostatnich lat?
dzy, domów aukcyjnych oraz znajomości salono-
Wojtek Łanecki: Tak, była to część niezbędnej
Wojtek Łanecki: Łatwiej się to obserwuje na pod-
wych. Wy znaleźliście inny model prowadzenia
promocji sztuki. Naszym założeniem były działa-
stawie informacji docierających do nas z innych
tej działalności.
nia mocno intensyfikujące promocję osób, które
rynków, gdzie sprzedaje się polskie nazwiska,
Wojtek Łanecki: Tak to rzeczywiście funkcjonu-
staraliśmy się wspierać. Chcieliśmy, aby nasze
i to tam czerpie się z tego największe zyski. W
je na całym świecie. Nawet w Polsce, jeżeli ktoś
zakupy przynosiły w przyszłości skutek dobrej in-
Polsce handluje się przede wszystkim pracami
zajmuje się tym, to opiera swoją działalność
westycji. Ale nie tylko. Doszliśmy do sytuacji, jaką
z tzw. historią, z XIX wieku. Nowa polska sztuka
w głównej mierze o bardzo znane nazwiska.
zakładaliśmy od początku, czyli część zysków ze
sprzedaje się głównie na Zachodzie. Osoby z za-
Obraca większymi kwotami, rozmawia z innymi
sprzedaży sztuki staramy się inwestować w bu-
sobnym portfelem w naszym kraju chcą posiadać
klientami. Ideą naszej działalności było wyszuki-
dowanie świadomości, wspierając kulturę polską.
sztukę bardzo tradycyjną, jak na przykład Kossaka, czyli artystów o bardzo uznanej, stabilnej
wanie młodych, nieznanych artystów. Sukcesem jest to, że udało nam się zainteresować takimi
Arek Hapka: Jak duża jest rentowność inwesty-
renomie. W stosunku do tego, co powstaje obec-
twórcami, którzy w przeciągu kilku lat zaczęli
cji w wybranych przez Was artystów?
nie w kraju, jest spore niezrozumienie. Jeszcze
być bardzo dobrze postrzegani na rynku i teraz
Wojtek Łanecki: Dobrym przykładem może być
raz to powtórzę, jest to ewidentny brak mecha-
coraz lepiej sobie radzą, jak choćby Radek Szlaga,
Radek Szlaga, którego prace w przeciągu dwóch-
nizmów ze strony państwa, które młodych arty-
grupa Penerstwo. Naszą strategią było docierać
-trzech lat zyskały na wartości blisko dziesięcio-
stów nie wspiera.
do ludzi młodych, na których nikt jeszcze nie po-
krotnie. Oczywiście nie myślałem wyłącznie o in-
stawił, oraz inwestować w nich, czyli kupować ich
westycji w jego przypadku. Jego prace po prostu
Sławek Richert: Jakie według ciebie powinno się
prace, aby mogli się rozwijać poprzez fundusze,
bardzo chciałem posiadać. Ale satysfakcjonujące
wykonywać działania, aby rynek sztuki w Polsce
jakie od nas otrzymują. My dzięki temu zaczęliśmy
jest to bardzo. Ciekawe i ważne jest dla nas to,
zaczął się dynamiczniej rozwijać?
tworzyć naszą kolekcję. Chciałbym zaznaczyć, że
że poznajemy tych ludzi często w bardzo dla nich
Wojtek Łanecki: Myślę, że należy do tego pod-
nie było u nas takiej zimnej kalkulacji: w kogo in-
kluczowych momentach. Gdzie często nie są pew-
chodzić spokojnie. Istnieje naturalny proces,
westować bądź nie. Bazowało to w dużej mierze
ni swojego artystycznego sukcesu. Ważne jest to,
w czasie którego społeczeństwo musi się nasycić
na zaspokojeniu naszego osobistego poczucia es-
że możemy ich wtedy wesprzeć.
pewnymi dobrami, potrzebnymi nam w codziennym życiu. Jeżeli będzie on postępował szybko
tetyki. Czuliśmy, że niektóre dzieła mają wartość Sławek Richert: Na rynkach finansowych po-
i będziemy posiadali w zasięgu wszystko, do
jawiają się coraz mocniej akcentowane nowe
czego staramy się dążyć jako społeczeństwo, za-
Sławek Richert: W jaki sposób docieracie do
instrumenty inwestycyjne. Art banking zaczyna
czniemy poszukiwać wyższych wartości. Nie ma
swoich potencjalnych klientów?
być powoli zauważalny w naszym kraju. Dlacze-
się co oszukiwać, na rynkach światowych sztuka
Wojtek Łanecki: Tak jak wspomniałem, pierwszą
go w sztukę warto inwestować?
też jest wyznacznikiem statusu społecznego, po-
grupę stanowili ludzie młodzi, którzy rozumie-
Wojtek Łanecki: Jest to jeden z uzupełniających
zytywnego znaczenia snobizmu. Jeżeli część spo-
ją czym jest sztuka i nie poszukują popularnych
instrumentów inwestycyjnych. W Polsce napo-
łeczeństwa wybuduje już domy, kupi dobre samo-
Sławek Richert: Główną linią działalności firmy,
reprodukcji. Działaliśmy według zasady: młodych
tykamy jeszcze na wiele problemów. Panuje po-
chody i jachty, to zacznie poszukiwać możliwości
którą powołałeś do życia z Markiem Maciubą,
artystów kupują młodzi kolekcjonerzy. Oczywi-
wszechna opinia, że rynek sztuki jest tak mały,
wyróżnienia się, i miejmy nadzieję, że odnajdzie
a mowa o MOA, jest projektowanie designu,
ście nie są oni jeszcze liczni ze względów finan-
że trudno jeszcze mówić o jego istnieniu. Nie ma
ją w sztuce. I nie myślę w tym momencie o chęci
zarządzanie projektami, ale również handel
sowych. Drugą grupą odbiorców były instytucje
mechanizmów prawnych, które by skłaniały duże
zakupu obrazu do zawieszenia nad kanapą, ale
sztuką. Skąd wziął się pomysł na rozszerzenie
i firmy, do których docieramy za pośrednictwem
instytucje finansowe do inwestycji w niego. Trud-
bardziej o chęci wspierania działalności kulturalnej
waszej oferty o ten ostatni element?
architektów, projektantów wnętrz. Współpraca
no jest szukać argumentów, aby wytłumaczyć
czy wystawienniczej, poprzez chociażby uczestni-
Wojtek Łanecki: Chęć uruchomienia tej części
z architektami zawsze jest ciekawa, tym bardziej
przedsiębiorcom, że wspieranie tego rynku może
czenie w wydarzeniach i inicjatywach ze sztuką
działalności nie miała podłoża finansowego. Ra-
że oni doskonale rozumieją sztukę i wiedzą, jak ją
być opłacalne nie tylko wizerunkowo, ale również
związanych. •
czej wynikała z faktu, że z moim wspólnikiem
spożytkować we wnętrzach.
finansowo. Potrzebne są ustawy, które spowodu-
ponadczasową, są po prostu dobrą sztuką. Rozmawiał: Sławek Richert | Znaki: 7699
interesowaliśmy się sztuką. Studiowaliśmy na
ją, że rynek sztuki się pobudzi. Chwilowo jest to
akademii sztuk pięknych, ja sam zajmowałem się
Sławek Richert: Wyszukując ciekawych arty-
sfera mocno przez państwo zaniedbana, co powo-
czynnie artem, więc cały czas ten aspekt był nam
stów, opieraliście się na własnym doświadczeniu
duje, że ceny dzieł sztuki w kraju są bardzo niskie.
bardzo bliski. Tak więc wynikało to z czystego
i wiedzy, czy wspomagaliście się specjalistami
Można je bardzo tanio kupować, zupełnie niepo-
zainteresowania, ale przede wszystkim z chęci
w tej dziedzinie?
równywalnie z rozwiniętymi rynkami na świecie.
tworzenia własnej kolekcji. Pojawiły się również
Wojtek Łanecki: Na początku wyborów doko-
Ale tym samym jest to dobry moment na inwe-
nowe możliwości na polskim rynku związane
nywaliśmy sami. Po roku zatrudniliśmy kurator-
stycje. Abstrahując od opłacalności finansowej,
z coraz większym powodzeniem sztuki wśród in-
kę sztuki, która uważnie obserwowała rynek,
inwestycja w dzieła sztuki niesie za sobą wysokie
westorów. Pierwszy kontakt mieliśmy z inwesty-
dostarczając nam konkretne nazwiska, którymi
wartości intelektualne. Możliwość obcowania
cją w Poznaniu, gdzie powstawał duży hotel, a my
powinniśmy się zainteresować. Decydowaliśmy
i otaczania się sztuką piękną jest nieporównywal-
wyposażyliśmy pokoje w sztuki piękne. Otworzyły
wtedy wspólnie, czy powinniśmy w nie inwe-
nie ciekawsza emocjonalnie niż inwestycja w wir-
nam się oczy na możliwość przekonywania decy-
stować. Nigdy nie funkcjonowaliśmy jak galeria,
tualne narzędzia finansowe, a do tego wydaje mi
dentów w bogatych przedsiębiorstwach o tym,
gdzie podpisuje się często kontrakty z artystami
się, że jest zdecydowanie mniej ryzykowna.
że warto inwestować w dzieła polskich artystów,
na wyłączność. W miarę możliwości dokonywali-
a nie kopie wielkich dzieł czy drukowane plakaty.
śmy zakupu wybranych dzieł.
B4mag. 04 Strona: 7 / 14
CENTRUM KULTURY MEDIALNEJ Studia Podyplomowe / Kursy / Warsztaty Film / Reportaż / Nowe Media
www.ckm.byd.pl
Na zdjęciu: Rafał Gorzycki
nej sprawie tak mocno, jakbym mógł lub jakbym
pracować w salonie samochodowym, mieć wy-
chciał. Wiedziałem że to, co naprawdę kocham,
starczająco dużo kasy i mieć wszystko w dupie.
to muzyka i granie na perkusji, komponowanie,
Dla mnie nie było to żadne rozwiązanie. Jestem
nagrywanie płyt. Miałem 30 lat i wiedziałem, że
świadomy, jaką muzykę chcę komponować i jaką
jeżeli poświęcę się motoryzacji, to za 20 lat będę
grać na koncertach. Poza tym podział tej sceny
dobrze ustawionym finansowo, ale zarazem bar-
nie ma już w tej chwili żadnego sensu.
dzo zgorzkniałym człowiekiem - nieszczęśliwym,
Sławek Richert: Czy zauważasz zdecydowa-
niezrealizowanym. Nie dość że ludzie będą mie-
ne różnice na przestrzeni ostatniej dekady
Sławek Richert: Rafał, jesteś obecnie jednym
li dosyć mnie, to ja sam będę miał dosyć siebie.
w pozyskiwaniu środków finansowych na Twoje
z najprężniej działających muzyków na scenie
Jestem uparty i pomimo świadomości, że będzie
projekty?
alternatywnego jazzu, a zarazem postacią utrzy-
to trudne, postanowiłem zaryzykować. Kto nie ry-
Rafał Gorzycki: Nie jest to różnica diametral-
mującą się dzięki swojej pasji. Jednak z tego co
zykuje, ten nie pije szampana. Myślę, że gdybym
na, ale rzeczywiście od czasu, gdy wstąpiliśmy
pamiętam, początki były bardzo trudne.
kontynuował to dwutorowe życie, byłoby to nie-
do Unii Europejskiej, jest zdecydowanie łatwiej.
Rafał Gorzycki: Rzeczywiście, na początku było
uczciwe wobec mnie samego, jak również wobec
W głównej mierze dzięki dofinansowaniu koor-
zupełnie inaczej. Nie musiałem myśleć o zarabia-
ojca, który przecież zauważał, że kończę często
dynowanemu przez Ministerstwo Kultury albo
niu, utrzymywali mnie rodzice. Mieszkałem z nimi,
swoją pracę dosyć wcześnie, uciekając na próby,
przez instytuty wspierające polską kulturę za gra-
więc aspekt finansowy był dla mnie odległy. Nie
ciągle opowiadałem o muzyce.
nicą poprzez tworzenie takich inicjatyw jak rok
Rozmawiał: Sławek Richert | Znaki: 9623
polski w Szwecji, Austrii, Wielkiej Brytanii, Fran-
do końca jeszcze wtedy wiedziałem, co chciałbym w przyszłości robić. W rodzinie to mój starszy
Sławek Richert: Część Twojego sukcesu moż-
cji, Niemczech. To jest doskonała przestrzeń do
brat, Daniel był duszą artystyczną i raczej nic nie
na upatrywać w marketingowych zdolnościach
prezentacji naszych osiągnięć w obszarze muzyki
zapowiadało tego, że to on przejmie schedę po
i doświadczeniu. Panuje opinia, że w głównej
improwizowanej praktycznie w całej Europie. Do
ojcu. Więc jakby naturalnie ojciec popchnął mnie
mierze to Ty odpowiadasz za promocję i finanse
tego dochodzą również inne inicjatywy spoza Unii
do technikum samochodowego. W międzyczasie,
muzycznych projektów, które współtworzysz.
Europejskiej, finansowane choćby przez fundusze
gdy moja fascynacja perkusją wzrastała i dzięki
Rafał Gorzycki: Przypominam sobie początki gra-
skandynawskie. Z drugiej strony okres kryzysu fi-
niej poznawałem coraz większą ilość muzyków,
nia, gdzie zdarzało się granie za sto złotych lub
nansowego, odbijający się na ograniczaniu budże-
po drugiej klasie technikum zrozumiałem, że nie
za bilety. Na szczęście dzięki uporowi i temu, że
tów przez kluby powoduje, że nie rozwija się to
jest to moja droga życiowa. Zaczynałem poważ-
poznałem różne metody marketingu i reklamy,
tak prężnie, jakbyśmy tego chcieli. Jest to typowa
niej myśleć o muzyce - dzięki Piotrowi Biskupskie-
posiadałem też łatwość w nawiązywaniu nowych
sinusoida i wierzę, że za kilka lat wszystko wróci
mu, bo to on zaczął mnie prowadzić. I właśnie on
kontaktów. Czas, który zostawał mi po graniu,
do swojej średniej.
zasugerował mi zdawanie do szkoły muzycznej.
poświęcałem mozolnej pracy przy komputerze.
Miałem wtedy 15 lat. Kolejnym etapem była na-
Stworzyłem strony internetowe dla każdego pro-
Sławek Richert: Zauważyłem, że aby funkcjono-
uka na wydziale jazzowym w szkole w Warsza-
jektu. Zespoły, w których grałem, były jednymi
wać finansowo na trudnym rynku muzyki awan-
wie na ul. Bednarskiej. Już wtedy, w wieku 20 lat,
z pierwszych polskich jazzowych grup posiada-
gardowej, muzycy mają tendencję do angażowa-
przeżyłem poważny kryzys twórczy. W tamtym
jących pełne profile na portalu Last.fm, czy My-
nia się w wiele różnych projektów muzycznych.
czasie poświęcałem bardzo dużą ilość czasu na-
space. Ponadto wysyłam bardzo duże ilości maili
W ilu obecnie projektach Ty uczestniczysz, aby
uce gry i myślę, że się po prostu przećwiczyłem.
do klubów, polskich i zagranicznych, do instytucji
móc utrzymywać się z muzyki?
Do takiego stopnia, że przez blisko dwa lata nie
kulturalnych. I taką właśnie systematyczną meto-
Rafał Gorzycki: Odpowiem trochę inaczej na to
mogłem patrzeć na instrument. Ponieważ rozpo-
dą prostych mechanizmów działania rynku zaczę-
pytanie. To nie jest tak, że gram w kilku zespo-
czynałem dorosłe życie, zacząłem sam się utrzy-
ło to po kilku latach przynosić efekty w postaci
łach, ponieważ szukam nowych źródeł dochodu.
mywać, a że z grania koncertów nie udawało się
coraz łatwiejszego pozyskiwania dofinansowań
Jest to zdecydowanie dyktowane tym, że czuję
wystarczająco zarobić, rozpocząłem pracę u ojca
z instytutów takich jak Adama Mickiewicza,
potrzebę uprawiania różnej stylistyki. Czy będzie
w firmie.
z Ministerstwa Kultury, urzędu miasta. Mieliśmy
to Ecstasy Project czy Sing Sing Penelope, Dziki
do tego coraz lepszą prasę i rzeczywiście zespoły
Jazz czy najbardziej efemeryczny Trio Poems, wy-
Sławek Richert: Nie kusiła Ciebie nigdy bez-
zaczęły być zauważalne. Wielu artystów ma pro-
nika z potrzeby mojego serca i pewnej konkret-
pieczniejsza droga życiowa? Mogłeś rozwijać
blem z przyznaniem się do tego, że ich sztuka
nej koncepcji, która zrodziła się w moim umyśle.
firmę z ojcem, po jakimś czasie zacząć nią zarzą-
jest produktem. Ja z tym problemu nie mam i nie
To tylko pomaga funkcjonować mi na rynku, bo
dzać i nie martwić się o finanse?
uważam, że jest to uwłaczające. Sztuka jest takim
wiadomo, że w jednym klubie mogę w krótkich
Rafał Gorzycki: Na początku nie myślałem o tej
samym produktem jak masło czy chleb, tylko niko-
odstępach czasu prezentować różne oblicza na-
pokusie, chociaż to dwutorowe życie trwało pra-
mu nie jest potrzebna i nikt za to nie chce płacić
szej muzyki. Ale staram się tak przygotowywać
wie osiem lat. Kryzys muzyczny przeminął. U ojca
[śmiech]. Stąd funkcjonuje na całym świecie kon-
kalendarium, aby między promocjami każdego
odpowiadałem za promocję, reklamę, marketing,
cepcja dofinansowywania sztuki wysokiej.
z projektów były przynajmniej trzy miesiące prze-
a popołudniami ćwiczyłem, miałem próby, jeź-
rwy, ponieważ logistycznie byłoby to trudne do
dziłem na koncerty. W międzyczasie grałem już
Sławek Richert: Nie szukałeś nigdy kompromi-
realizacji. Poza tym taki charakter funkcjonowania
z Maestro Trytony, z Tomkiem „Świętym” Hesse
su? Przecież poza własnymi projektami, pomimo
wynika z idei jazzu i grania muzyki improwizowa-
założyłem Ecstasy Project. Dla tej muzyki był to
że stanowią pewną opozycję do sceny klasycznej
nej, spotykania ludzi, wymiany emocji, doświad-
całkiem dobry okres. Na fali sukcesów i świeżości
muzyki jazzowej, mogłeś funkcjonować na jako
czeń czy pomysłów. A to bardzo wzbogaca wraż-
projektów Mazzolla, Miłości i sceny trójmiejsko-
muzyk sesyjny mainstreamu.
liwość artystyczną.
-bydgoskiej pojawiało się sporo propozycji kon-
Rafał Gorzycki: Na pewno nie. Jestem osobą,
certowych. Lata mijały, a ja miałem wrażenie, że
która nie toleruje półśrodków. Jestem ekstre-
Sławek Richert: Czy doskonałe recenzje Twoich
jestem w stanie hibernacji, pewnego rozkroku.
malnym radykałem muzycznym. Gdybym chciał
płyt w prasie zagranicznej pomagają Tobie funk-
Nie poświęcałem się ani na sto procent firmie, ani
połączyć swoją muzykę autorską z graniem ma-
cjonować w naszym kraju?
muzyce. Zastanawiałem się, jak długo może jesz-
instreamu i byciem sidemanem aby lepiej zarobić,
Rafał Gorzycki: Jak to mówią, nikt nie jest proro-
cze trwać taki stan, kiedy nie poświęcam się jed-
to ja to miałem w standardzie. Mógłbym dalej
kiem we własnym kraju. Świetne recenzje w pre-
stiżowych magazynach czy portalach takich jak amerykański Downbeat, czy All About Jazz dają dobrą podkładkę do ubiegania się o dodatkowe granty. To dość zabawna sytuacja, że lokalnie zaczynasz być doceniany, kiedy dociera do Polski dobra recenzja Twojej płyty bądź trasy koncertowej zza granicy. Zachód, zmęczony własnymi rynkami muzycznymi, coraz częściej poszukuje świeżej wrażliwości w naszej części Europy. To zdecydowanie pomaga zaistnieć. Ale oczywiście trzeba mieć dobry produkt, aby ich zainteresować. Mam to szczęście, że nie przypominam sobie złej recenzji jakiegokolwiek publikowanego przez nas wydawnictwa. To też kolejny pozytywny element marketingu. Staram się po każdym wydaniu wysyłać około stu egzemplarzy do najważniejszych promotorów, dziennikarzy i stacji radiowych w kraju i za granicą. Sławek Richert: Jakie emocje towarzyszą Tobie po opublikowaniu płyty, gdy oczekujesz na pierwsze recenzje? Rafał Gorzycki: Paradoksalnie myślę o tym, czy dobrze napisałem adres na kopercie, czy będzie duża kolejka na poczcie [śmiech], o tym czy mi starczy kopert i o tym, że co cztery miesiące muszę wykonywać tę głupią robotę, a także, że chciałbym mieć profesjonalnego impresario, który mógłby się tym zająć. Sławek Richert: Ale później dobra recenzja jest chyba satysfakcjonująca. Rafał Gorzycki: Oczywiście, każdy muzyk jest chyba trochę próżny i lubi, kiedy się o nim pisze dobrze. Ale masz też świadomość, że żadna recenzja nie jest obiektywna, ponieważ sztuka taka nie jest - i to chyba dobrze, tym różni się na przykład od sportu. Mam też do tego dystans i nawet jeżeli pojawia się dobra recenzja płyty, z której nie do końca sam jestem zadowolony, szybko o tym zapominam. •
Rafał Gorzycki, rocznik 74, muzyk, kompozytor jazzowy. W ramach projektów muzycznych, które współtworzy, koncertuje na całym świecie. Z kwartetem Pater, Kamiński, Urowski, Gorzycki został nominowany do nagrody Fryderyki 2010 w kategorii Jazzowy Debiut Roku.
B4mag. 04 Strona: 09 / 14
Rozmawiał: Sławek Richert | Znaki: 6632
Na zdjęciu: Daniel Gorzycki
Sławek Richert: Wasza firma jest postrzegana jako mecenas kultury. Które z imprez na kulturalnej mapie naszego regionu staracie się wspierać finansowo? Daniel Gorzycki: Już od wielu lat związani jesteśmy z Festiwalem Prapremier organizowanym
Sławek Richert: Przyznaj się, bo słyszałem, że to
Sławek Richert: Co musiałoby się zmienić, aby
przez Teatr Polski w Bydgoszczy. I nie ukrywam,
Ty w rodzinie jako pierwszy pretendowałeś do
łatwiej było przyciągnąć sponsorów? Instytucje
że jest to dla nas najważniejsza instytucja, z któ-
miana artysty?
kulturalne zazwyczaj zwracają uwagę na zmiany
rą współpracujemy. Angażujemy również nasze
Daniel Gorzycki: To za dużo powiedziane, ale rze-
właśnie w systemie podatkowym.
środki w starannie wyselekcjonowane wydawnic-
czywiście w okresie licealnym graliśmy w garażu
Daniel Gorzycki: Oczywiście tak, korzyści podat-
twa muzyczne – co sprawia mi największą frajdę,
moich rodziców punk rocka. Próbowałem wtedy
kowe zawsze działają zachęcająco na przedsię-
ponieważ muzyka jest moją pasją, rzadko się z nią
swoich sił na gitarze. Zresztą Rafał, wtedy jeszcze
biorców. Wydatki na wspieranie kultury w przed-
rozstaję. Nie mogę nie wspomnieć także o naszej
uczeń szkoły podstawowej, stawiał w nim pierw-
siębiorstwie rozliczane są jak każdy najzwyklejszy
cyklicznej pomocy dla festiwalu Muzyka z Mózgu,
sze kroki jako perkusista, grając na zestawie zło-
koszt uzyskania przychodu np. reklama interneto-
a także o wspieraniu niektórych wydawnictw Ga-
żonym między innymi z rozpadającej się centrali
wa lub papier do drukarki.
lerii Autorskiej Jana Kaji i Jacka Solińskiego.
Polmuzu i kilku kartonów. Tak właśnie rozpoczęła
Bieżące informacje o rozmiarze dziury budżeto-
się fascynacja perkusją mojego brata – przypisuję
wej i konieczności cięcia wydatków publicznych
Sławek Richert: Prapremiery to najważniejsza
tu sobie nieskromnie własny udział. Mi niestety
powodują, że trudno spodziewać się zachęty ze
impreza teatralna w Bydgoszczy i jedna z naj-
nie starczyło w równej mierze wytrwałości i ta-
strony państwa skłaniającej firmy do wspierania
ciekawszych w kraju o takim charakterze. Co
lentu. Między innymi dlatego dzisiaj zajmuję się
kultury. Dlatego też moim zdaniem w obecnej
skłania Ciebie jako przedsiębiorcę do sponsoro-
biznesem.
sytuacji wiele zależy od pracy ludzi będących ma-
wania kultury?
nagerami działającymi w instytucjach kultury lub
Daniel Gorzycki: Powodem angażowania się
Sławek Richert: Jakie wymierne korzyści daje Ci
od niezależnych specjalistów zajmujących się po-
przez nas w sztukę jest otwartość na nią. Poza
sponsorowanie kultury?
zyskiwaniem środków na kulturę i sztukę, jednak
tym znaczną grupę spośród moich serdecznych
Daniel Gorzycki: Korzyścią jest budowany w ten
nie wiem, czy ci ostatni istnieją.
znajomych stanowią artyści oraz ludzie na co
sposób prestiż, to działania mające stworzyć wi-
W przypadku Teatru Polskiego jestem spokojny,
dzień ze sztuką związani. Najbliższym przykładem
zerunek Yamy jako firmy wspierającej kulturę.
nasza współpraca układa się pomyślnie. Jednakże
jest mój młodszy brat Rafał, będący muzykiem
Na przykład Festiwal Prapremier to doskonała
często spotykam się z brakiem profesjonalizmu
uczestniczącym w wielu projektach okołojazzo-
impreza, organizatorzy dbają, aby miała każdego
wśród osób zajmujących się sprzedażą sztuki czy
wych. Jeżeli spojrzelibyśmy kilkanaście lat wstecz,
roku bardzo wysoki poziom, dający jej rozgłos
organizowaniem wydarzeń artystycznych.
również nasz ojciec aktywnie wspierał wydarzenia
w całym kraju. Pobudza to nasz lokalny patrio-
artystyczne w naszym mieście. Śmiało więc mogę
tyzm, zmusza do działania i utożsamiania się
Sławek Richert: Podczas Festiwalu Prapremier
stwierdzić, że jestem kontynuatorem tradycji ro-
z festiwalem, jednocześnie dając nam możliwość
wasze logo jest mocno eksponowane. Czy po
dzinnych również w tej dziedzinie. W przypadku
dotarcia do szerszej grupy odbiorców. Jak już
zakończeniu festiwalu organizatorzy innych
Festiwalu Prapremier chciałbym zaznaczyć, jak
wspomniałem, poprzez pryzmat regularnej, wie-
imprez nie zgłaszają się tłumnie po wsparcie w
ważną rolę odegrał były dyrektor Teatru Polskie-
loletniej współpracy naszej firmy z tą instytucją,
swoich działaniach? Hojność sponsorska chyba
go w Bydgoszczy Andrzej Orzechowski. To on
stajemy się rozpoznawalni i dobrze kojarzeni.
przyciąga jak magnes.
nas namówił do wspierania tego wydarzenia, od
Daniel Gorzycki: Pierwszą sprawą jest to, że
niego się to rozpoczęło. Rynkiem kultury, podob-
Sławek Richert: Czy wśród Twoich znajomych
w biznesie trzeba być asertywnym. Druga to fakt,
nie jak biznesem, powinni zarządzać dobrzy me-
z kręgów biznesowych sponsorowanie kultury
że dotyka nas kryzys gospodarczy i póki co Fe-
nadżerowie. W ten sposób postrzegam właśnie
jest popularne?
stiwal Prapremier jest jedyną imprezą, na której
postać Andrzeja Orzechowskiego.
Daniel Gorzycki: Nie, na pewno nie jest to zjawi-
wsparciu nam zależy. Ze względu na poczynione
sko popularne. Niektórzy kolekcjonują ekskluzyw-
inwestycje, nawet gdybyśmy chcieli, nie jesteśmy
ne zegarki, oldtimery, inwestują. A więc wydaje
obecnie w stanie uczestniczyć w innych projek-
mi się, że są w takich przypadkach również moż-
tach. Inną sprawą jest, że tak naprawdę nie poja-
liwości pozyskania środków na realizację projek-
wia się zbyt wiele ciekawych propozycji.
tów kulturalnych. Jest więc wiele do zrobienia w zakresie właści-
Sławek Richert: Nie zawsze należy oczekiwać
wego dotarcia do potencjalnych sponsorów czy
wsparcia w postaci środków finansowych. Ja-
nabywców sztuki.
kie inne formy przybiera sponsoring w waszym wydaniu?
Sławek Richert: Coraz częściej się mówi o braku
Daniel Gorzycki: Ze względu na branżę, jaką się
odpowiednich mechanizmów, wspomagających
zajmujemy, mamy spore możliwości logistycz-
sponsorowanie sztuki.
ne. Tak było w przypadku Camerimage - jeszcze
Daniel Gorzycki, rocznik 71,
Daniel Gorzycki: Zgadza się. Chyba nigdy ich nie
w czasach, gdy odbywał się on w Toruniu - gdzie
prezes firmy Yama - dystry-
było i biorąc pod uwagę sytuację w finansach
w porozumieniu z naszym głównym dystrybuto-
butor marek Nissan i Suzuki.
publicznych, nie przewiduję szybkiej zmiany. Zga-
rem Nissan Polska mogliśmy zapewnić transport
Od wielu lat wspiera
dzam się z prof. Balcerowiczem, który twierdzi, że
dla festiwalowych gości. Obecnie w podobny spo-
finansowo wydarzenia kultu-
przede wszystkim należy w Polsce wzmacniać ka-
sób pomagamy organizatorom festiwalu Muzyka
ralne w regionie.
pitalizm, aby mógł on później finansować nawet
z Mózgu. •
bardzo duże projekty kulturalne. Rozmawiałem ostatnio ze Sławkiem Janickim, który uważa, że jest dużo środków, głównie z funduszy unijnych, jednak bardzo trudno je pozyskać i nie powinni tego robić artyści czy nawet animatorzy kultury. Poszukiwanie środków, pisanie wniosków - to zadania dla specjalistów.
Felieton: Olga Marcinkiewicz | Znaki: 5841
Olga A. Marcinkiewicz niezależny kurator sztuki, manager kultury, tłumacz Absolwentka Wydziału Wiedzy o Teatrze PWST w Warszawie; studia podyplomowe na Wydziale Historii i Filozofii Sztuki i Architektury, Uniwersytetu Środkowoeuropejskiego w Pradze, na Wydziale Historii Uniwersytetu Oksfordzkiego, na Wydziale Reżyserii Tetralnej PWST w Krakowie. W latach 2005-2007 dyrektor artystyczny Galerii Turleja w Krakowie; kuratorka wystaw: "Brendan Neiland, New Perspective", "13 for Krakow", "Women by Women,
Noc Muzeów na Giełdzie Papierów Wartościo-
malarstwo kobiet indyjskich"; koordy-
wych? Nikomu nie przyszłoby to do głowy, gdy-
nator międzynarodowych projektów
by nie Kongres Kultury Polskiej, jaki odbył się
artystycznych "4 for 4" International
w Krakowie we wrześniu 2009 roku. Rozpoczął
Photography Project - Bratysława,
on niezwykle potrzebną dyskusję na temat finan-
Budapeszt, Kraków. Dyrektor miej-
sowania kultury, dał początek kampanii społecz-
skiej instytucji Toruń 2016
no-edukacyjnej „Kultura się liczy”. Efektem Kon-
w katach 2009-2010.
gresu są spotkania twórców kultury, administracji i świata biznesu, ogłoszenie Manifestu kultury przez Konfederację Pracodawców Lewiatan, powstanie Ruchu Obywatele Kultury, przedstawicieli stowarzyszeń apelujących o zwiększenie nakładów państwa na kulturę oraz powstanie petycji w sprawie 1% dla kultury, podpisanej m.in. przez W Europie istnieje wiele modeli ministerstwa
Kultura się liczy i z kulturą trzeba się liczyć. Kultu-
kultury o różnych zakresach zadań. Minister
ra to ważna gałąź przemysłu, która kreuje dochód
Żadna z dyskusji podczas Kongresu nie wzbudziła
Zdrojewski określa dwa sektory bezwzględnie
narodowy, która daje zatrudnienie wielu ludziom.
tyle emocji, co pytanie Co państwo powinno fi-
podlegające obowiązkowi finansowania przez
Powoli te światy, świat gospodarki, który ja re-
nansować, bo powinno to wynikać z konstytucji,
państwo, są nimi: edukacja i dziedzictwo narodo-
prezentuję, i świat kultury są coraz bardziej blisko
w której zaraz po obronie granic, zapewnieniu
we. Najgorętsze spory budzi jednak cała reszta,
siebie – mówi Henryka Bochniarz, Prezes Konfer-
wolności i bezpieczeństwa obywateli znajduje się
a w szczególności sztuka eksperymentalna czy
deracji w rozmowie z Iwoną Schymallą i Pawłem
upowszechnianie kultury. Kategorycznie posta-
sztuka krytyczna. Tu biznes jest bezwzględny -
Pochwałą w programie „Kawa czy herbata?”,
wiona przez Leszka Balcerowicza teza o koniecz-
kultura musi interesować, żeby stać się produk-
TVP1, 13 lipca 2010.
ności „sprywatyzowania kultury” wywołała ogól-
tem. Z drugiej strony państwo musi dbać o edu-
ny sprzeciw, a w szczególności prof. Jerzego
kację w zakresie sztuki współczesnej, a dzieje się
Aby pieniądze z biznesu mogły dofinansowywać
Hausnera, współautora „Raportu o finansowaniu
to m.in. poprzez promowanie dzieł stymulujących,
kulturę wspomagając państwo, po pierwsze na-
i zarządzaniu instytucjami kultury…” oraz byłego
czasem kwestionujących obecne wartości i wyma-
leży wprowadzić rozwiązania systemowe, które
ministra kultury Waldemara Dąbrowskiego. Bar-
gających wysiłku.
pozwolą finansować kulturę przez podmioty pry-
Bronisława Komorowskiego.
watne, w rodzaju ulg podatkowych, uregulowań
dzo ostre spięcie między nimi pokazało przepaść dzielącą świat twórców i ekonomistów; okre-
Do odpowiedzialności państwa należy uzdrowie-
prawnych zachęcających do darowizn, etc. Po dru-
ślenie mianem „ekonomisty” stało się obraźliwe
nie systemu zarządzania instytucjami i odciąże-
gie musimy zmieniać naszą mentalność i stereoty-
w tym kontekście. W wyniku rozmów i kampanii
nie budżetu państwa utrzymywaniem instytucji
py – kultura to nie czereśnia na torcie ani studnia
w coraz większym stopniu stereotyp bezduszne-
zbiurokratyzowanych, nieefektywnych, niesięga-
bez dna, ale podstawa rozwoju gospodarki oraz
go biznesu i fruwających w obłokach artystów zo-
jących do dostępnych funduszy zewnętrznych,
inwestycja. Po trzecie należy edukować podmioty
staje zastąpiony wizją odpowiedzialnego biznesu
w tym unijnych. Balcerowicz nazwał to „mental-
kultury w zakresie poszukiwania mecenatu oraz
i nadzieją pokładaną w organizacjach pozarządo-
nością radzieckiego działacza”. Państwo powinno
przygotowania oferty; nadal brakuje kadr w kul-
wych, którymi kieruje autentyczne zaangażowa-
również zdecydowanie skierować się w stronę
turze, które skutecznie pozyskiwałyby fundusze
nie w realizowane projekty. Tam oba światy mają
partnerstwa publiczno-prywatnego, np. zlecając
prywatne. Sektor prywatny należy przekonywać,
szansę się spotkać.
realizację części działań sektorowi prywatnemu.
że kultura może być wykorzystana do budowania
W wymiarze materialnym kultura zaczyna się
Społeczna odpowiedzialność biznesu (CSR) to
nie kultury wpisywać się w strategię rozwoju fir-
w Polsce opłacać – złotówka zainwestowana
koncepcja, według której firmy dobrowolnie
my, pomagać szerzyć jej misję. •
w film przynosi złotówkę do budżetu państwa.
uwzględniają interesy społeczne, etyczne, ekolo-
W krajach europejskich mówi się o stosunku 1:5.
giczne oraz wierzą w wartość budowania relacji.
W wymiarze niematerialnym – oczywiście, że tak!
Coraz więcej firm w Polsce prowadzi tzw. biznes
Kultura stanowi DNA danego kraju, jest motorem
odpowiedzialny, zakłada korporacyjne fundacje,
życia społecznego i gospodarki w prostej linii: kul-
które realizują projekty własne lub finansują pro-
tura - kreatywność -innowacyjność - wartości. Jak
jekty zewnętrzne. Wypływa to z chęci dzielenia się
mówi autor teorii miast kreatywnych Richard Flo-
tym, co udało się wypracować, otwartości, ale też
rida - kultura jest magnesem dla klasy kreatyw-
odchodzeniem od formy reklamy tradycyjnej na
nej, a ta z kolei jest odpowiedzialna za wzrost
rzecz tworzenia dobra wspólnego. Ilu managerów
gospodarczy kraju. To kultura pozwala zbudować
kultury, ilu dyrektorów wydziału kultury zna ten
największy kapitał państwa, jakim jest kapitał
termin? Podobnie jak PPP czy miasta kreatywne?
strategii i przewagi konkurencyjnej, a finansowa-
ludzki/społeczny. Tego typu inwestycje są jednak bardzo długoterminowe, chociaż stopa zwrotu
Bardzo ważna jest świadomość, że biznes tworzą
jest absurdalnie wysoka. Skoro takie to proste,
ludzie, którzy odczuwają odpowiedzialność wobec
to dlaczego nie działa? Wymaga to odpowiedzial-
społeczeństwa, mają potrzebę partycypowania
nego partnerstwa.
w życiu społecznym i we wspólnych przedsięwzięciach. Dowodem jest Manifest kultury stworzony przez Konfederację Pracodawców Lewiatan w lipcu 2010 roku, który wzywa do współpracy i „zrozumienia wzajemnych oczekiwań i ograniczeń między światem kultury a przedsiębiorcami”.
BYDGOSKA AKADEMIA FOTOGRAFII www.baf.byd.pl
B4mag. 04 Strona: 12 / 14
Rozmawiał: Sławek Richert | Znaki: 4441
Sławek Richert: Jak idea przyświeca 6. edycji
Sławek Richert: Który z koncertów według Ciebie
festiwalu?
może być najmocniejszym punktem festiwalu?
Sławek Janicki: Idea Mózg Festiwal pozostaje
Sławek Janicki: Oczywiście zawsze ustawia się
niezmieniona. Myślę, że pełna nazwa wyjaśnia
tak kolejność na festiwalu, żeby najlepsze rzeczy
o czym on jest - Międzynarodowy Festiwal Mu-
były na koniec, więc z programu jasno widać, po
zyki Współczesnej i Sztuk Wizualnych. A co kryje
kim spodziewam się największego przyłożenia.
się pod terminem „muzyka współczesna”? Mia-
Niemniej jest też tak, że od gwiazd wiemy dokład-
nem tym zwykło się określać muzykę mającą
nie czego się spodziewać i to nas cieszy, ale nie
Wiadomość o przenosinach Międzynarodowe-
Przykład Ballhausa najlepiej zresztą oddaje cha-
korzenie w muzyce klasycznej, z której wyłoniły
zaskakuje (jeśli znasz ową gwiazdę oczywiście).
go Festiwalu Sztuki Autorów Zdjęć Filmowych
rakter festiwalu, który - poświęcony operatorom
się m.in. takie kierunki jak: dodekafonia, punk-
Niespodzianką mogą być występy mniej znanych
Plus Camerimage 2010 do Bydgoszczy była dla
filmowym - oddaje hołd osobom zawsze stojącym
tualizm, mikrotonowość, sonoryzm, minimalizm,
artystów i nie ma w programie festiwalu słabych
wszystkich mieszkańców wielkim zaskoczeniem.
w cieniu reżyserów i aktorskich gwiazd. To dla
w następnym okresie – muzyka graficzna, muzyka
punktów - każdy z zaproszonych gości może nas
Ostatecznie, mimo wielu kontrowersji związanych
nich i ich fanów organizatorzy festiwalu przygo-
konkretna, muzyka elektroniczna, którą nazywa-
zaskoczyć, bo to ludzie rozwijający się. Nikt nie
z samą osobą Marka Żydowicza i po kilku tygo-
towali prezentację najnowszych technologii i wy-
no później eksperymentalną. Mówiąc o muzyce
prezentuje „starych płyt”.
dniach negocjacji, fundacja Tumult otrzymała kre-
stawy sprzętu filmowego, projekcje filmów czy
dyt zaufania od władz miasta i 18. edycja festiwa-
wystawy sztuki, a także warsztaty i seminaria.
współczesnej w odniesieniu do naszego festiwalu
Tekst: Bogdan Dondajewski | Znaki: 2790
mamy na myśli formy muzyczne, które wywodzą
Sławek Richert: Czym jest Bydgoska Orkiestra
lu odbędzie się w salach Opery Nova. Ostatecznie
się z powyższych źródeł, ale mają także odniesie-
Muzyki Współczesnej?
czas pokaże, czy była to dobra wiadomość dla
Program imprezy tradycyjnie uzupełnią konkursy:
nie do takich gatunków jak jazz, muzyka etniczna
Sławek Janicki: To idea mojego syna Qby. Qba
miasta i samej imprezy. Na pewno pojawia się dla
główny, etiud studenckich, filmów polskich, doku-
czy muzyka rockowa. Interesują nas więc muzycz-
jest obecnie studentem Akademii Muzycznej
bydgoszczan możliwość zapoznania się ze świa-
mentalnych, wideoklipów, debiutów filmowych;
ne formy otwarte, zawierające w sobie elementy
w Krakowie, widzi więcej spraw dziejących się
tową branżą operatorów filmowych. Światową,
oraz liczne retrospektywy.
eksperymentu, improwizacji (jako najwyższej for-
w środowisku muzyków klasycznych i wyszedł
bo niemal od początku istnienia festiwal nosi mia-
my kompozycji), również formy współtworzone
z pomysłem orkiestry. Bydgoska Orkiestra Muzyki
no prestiżowej i największej na świecie imprezy
Z powodu nagłych przenosin festiwalu do Byd-
z wizualnymi dyscyplinami sztuki.
Współczesnej to zespół stworzony w celu wyko-
poświęconej sztuce operatorów filmowych.
goszczy jego program jest jeszcze dogrywany.
Tworząc listę artystów wizualnych staramy się
nywania muzyki współczesnej, zarówno młodych,
szukać postaci najbardziej charakterystycznych.
nieznanych kompozytorów, jak i klasyków w tej
Oczywiście nie bez przyczyny, bo Plus Camerima-
roku Łódź gościła Davida Lyncha, Terry’ego Gil-
Festiwal ma spore zaległości w prezentowaniu
dziedzinie. Zespół w doborze swojego repertuaru
ge to liczne spotkania z operatorami, projekcje,
liama i Billa Murraya, tak i Bydgoszcz będzie
ich, jest więc w kim wybierać. Mam nadzieję, że
ma na celu wyszukiwanie twórców naprawdę
a także warsztaty i seminaria prowadzone przez
gościć gwiazdy światowego kina, tego dowiemy
w przyszłości muzyka i sztuki wizualne będą rów-
wyjątkowych, którzy niekoniecznie wpisali się
wybitnych operatorów i reżyserów. Nie inaczej
się na dniach ze strony www.pluscamerimage.
noważyć programy kolejnych festiwali.
w kanony wykonawcze orkiestr w Polsce.
będzie w tym roku. Już wiadomo, że gośćmi ho-
pl. Na razie ruszyła elektroniczna rezerwacja
norowymi festiwalu będą Jerzy Skolimowski i Mi-
kart wstępu. I choć za pełną wejściówkę trze-
Co dokładnie nas czeka i czy tak jak w ubiegłym
Sławek Richert: Skąd pomysł na pierwszy w hi-
Sławek Richert: Jak wyglądał i jak długo trwał
chael Ballhaus, którzy zostaną uhonorowani na-
ba będzie wyłożyć nawet do 260 złotych, to
storii dzień tematyczny podczas festiwalu?
proces przygotowania?
grodą za całokształt twórczości. I o ile pierwszego
i tak zdecydowanie warto. Impreza potrwa od 27
Sławek Janicki: Pomysł nie jest aż taki nowy. Co
Sławek Janicki: Festiwal stał się już na tyle dużą
przedstawiać nie trzeba, to warto wiedzieć, że
listopada do 4 grudnia. •
prawda nie zdarzyło się to podczas poprzednich
imprezą, że pracuję przy nim praktycznie przez
praca tego drugiego zaowocowała takimi fil-
edycji festiwalu, ale stowarzyszenie nasze reali-
cały rok. Już w listopadzie każdego roku zaczyna
mami jak: „Pracująca dziewczyna”, „Pocztówki
Wolontariusze - rejestracja na stronie festiwalu
zowało projekt Dni Kultury Europejskiej, gdzie w
się składanie wniosków o dofinansowanie przy-
znad krawędzi” oraz „Barwy kampanii” Mike’a
od 15 października a rozmowy z kandydatami 23
kilku seriach, przez kilka dni prezentowana była
szłorocznej edycji, później rozpoczynam szuka-
Nicholsa, „Drakula” Francisa Forda Coppoli, „Quiz
i 24 października w APK WSG - oficjalny partner
sztuka z wybranych krajów europejskich. Nada-
nie artystów - z niektórymi trzeba się umawiać
Show” Roberta Redforda, „Śmierć komiwojażera”
Wolontariatu i Programu HOMESTAY.
rzyła się okazja z Japończykami, więc ją wyko-
wstępnie na dwa-trzy lata wcześniej; następnie
Volkera Schlöndorffa, „Szklana menażeria” Paula
rzystujemy. Stąd też wydłużona forma imprezy.
szukanie sponsorów, patronów, cała praca logi-
Newmana, „Air Force One” Wolfganga Peterse-
Mamy więc trzy części: pierwsza - prezentacja
styczna, promocyjna, w końcu festiwal i montaż
na czy „Uśpieni” Barry’ego Levinsona. Tylko z
sztuki japońskiej, druga - filmowa, czyli koncerty
materiałów wideo. Zajęcia związane z festiwalem
Martinem Scorsese zrealizował takie filmy jak:
z 2009 roku, oraz trzecia, którą musimy nazwać
trwają na okrągło.
„Po godzinach”, „Kolor pieniędzy”, „Ostatnie ku-
główną, w ramach której w ciągu trzech dni zaprezentuje się 20 artystów.
szenie Chrystusa”, „Wiek niewinności”, „Chłopcy Sławek Richert: Jak kształtuje się budżet w po-
z ferajny”, „Gangi Nowego Jorku” oraz „Infiltra-
równaniu z poprzednimi latami?
cja”.
Sławek Janicki: Budżet niestety jest nieco mniejszy. Popełniliśmy błąd w aplikacji i nie dostaliśmy wsparcia z ministerstwa. Ale może dzięki temu właśnie rozpoczęliśmy współpracę z Urzędem Marszałkowskim Województwa Kujawsko-Pomorskiego, który zadeklarował wsparcie. Festiwal wspiera również Wydział Promocji oraz Wydział Kultury Urzędu Miejskiego w Bydgoszczy. Sądzę, że kwota powinna być dziesięć razy większa, gdyż festiwal staje się znaczącym wydarzeniem na festiwalowej mapie Europy i uważam, że należy mu się lepsze wsparcie. Pracujemy nad tym i mam nadzieję, że w przyszłym roku będą już widoczne efekty. •
MADAME POLA NEGRI.
Apolonia Chałupiec pochodziła z Lipna, oddalo-
pierwszy rzut oka fabuła zdaje się nie być kon-
nego od Bydgoszczy o kilkadziesiąt kilometrów.
trowersyjna. Jednak podczas premiery w Niem-
Swój pseudonim przyjęła, zainspirowana twórczo-
czech w kinie Palace doszło do burd. Wszystko
ścią włoskiej poetki Ady Negri. W ślad za areszto-
dlatego, że Polka ośmieliła się spoliczkować (na
wanym ojcem trafiła do Warszawy, gdzie stała się
ekranie!) austriackich funkcjonariuszy. Jakiś czas
pierwszą kocicą polskiej kinematografii, kreatorką
później wytoczono jej proces w związku z nie-
femme fatale srebrnego ekranu.
pochlebnym komentarzem pod adresem Niemca, który to (w związku z plebiscytem na Śląsku) użył
Prawdziwą gwiazdą Pola stała się dzięki kine-
określenia: „Nie dostaną go polskie świnie”. Pro-
matografii niemieckiej. Wokół słynnej wytwórni
ces odbył się zaocznie, a Pola przyjechała w tym
filmowej UFA skupiali się najlepsi twórcy. Jednym
czasie do Bydgoszczy, by stać się właścicielką
z nich był Ernst Lubitsch. Przy nim Pola stała się
kamienicy na rogu ul. Gdańskiej i Zamoyskiego.
artystką światowego formatu. Była kimś więcej
Kiedy zaczęto sugerować, że jest Żydówką, sko-
niż tylko eteryczną pięknością o wdzięku baletni-
rzystała ze wstawiennictwa samego Hitlera (sic!).
cy. Jej znakiem rozpoznawczym nie był mały ty-
Komedii jednego z najważniejszych niemieckich
grys, z którym przechadzała się ulicami Berlina,
reżyserów będziemy się mogli przyglądać przy
ale jej osobowość. Pod wpływem lubitsch touch
muzycznym akompaniamencie autorstwa Natalii
„dzika kotka” z Polski stała się ikoną kina. Na po-
Fiedorczuk. Młoda aranżerka przygotowała dla
czątku lat 20. trafiła do Hollywood.
bydgoskiego teatru półtoragodzinną kompozycję, którą zagra na elektronicznym pianinie, łącząc
Tekst: Iwona Król | Znaki: 3172
Tegoroczny Festiwal Prapremier przyciągnie nie
Podczas bydgoskiego festiwalu nie spotkamy
w ten sposób tradycje kina z muzyką współcze-
tylko fanów teatru, ale również kinomanów wraż-
Poli w towarzystwie drapieżnych zwierząt, ale jej
sną. Nie każdy miał okazję doświadczyć muzyki
liwych na wdzięki kina niemego. Z myśli o uroz-
samej zadziorności nie zabraknie. Lubitschowski
filmowej w takim kształcie, w jakim ona dojrze-
maiceniu imprezy zrodziło się przedsięwzięcie
cynizm przybiera w „Dzikiej kotce” iście slapstic-
wała. Akompaniament pianina był na początku
„Madame Pola Negri”. 15 października na Małej
kowy charakter. Tym razem Apolonia, zamiast
XX wieku znaczącym elementem seansu. Po-
Scenie Teatru Polskiego w Bydgoszczy odbędzie
„uroku, szelestu jedwabiu i pokusy” (o których
przez projekt „Madame Pola Negri” jego twórcy
się seans obrazu „Dzika kotka”. Projekt filmowy
pisze Wiesława Czapińska w swojej książce „Pola
(Arkadiusz Hapka i Natalia Fiedorczuk) postarają
wpisuje się w polsko-niemiecką tematykę Aneksu
Negri – polska królowa Hollywood”), oferuje nie-
się odtworzyć atmosferę kina niemego. Nawiążą
Prapremier.
zliczoną ilość gagów. Nawet podczas snu czy
też w ten sposób do muzycznych epizodów sa-
spotkania z austriackimi oficerami nie przestaje
mej Poli, której „Tango Notturno” rozpocznie całe
wymachiwać rękami. Jako córka herszta bandy
wydarzenie. •
CAMERA OBSCURA.
staje się wybranką kochliwego porucznika. Na
Tekst: Kasia Idczak | Znaki: 3099
W dniach 20-23 września Bydgoszcz po raz ko-
- „Eye love u” to międzynarodowy projekt i jego
lejny stanie się stolicą sztuki reportażu. Siódma
obecność może pozytywnie zneutralizować cięż-
edycja festiwalu Camera Obscura dedykowana
kie tematy i nadmiar trudnych i bolesnych filmów
jest korespondentom wojennym.
w programie – komentuje Remigiusz Zawadzki.
Elfriede Jelinek w reżyserii Mai Kleczewskiej i ma-
- Rolą tej imprezy jest podejmować istotne
Ekipa Holendra zwerbuje wśród mieszkańców
nifestacyjne opuszczanie teatru nie są najlepszym
z punktu widzenia środowiska reporterów i doku-
Bydgoszczy grupę młodych filmowców, którzy
przykładem przemilczania tematów ważnych, bo-
mentalistów kwestie, dlatego co roku staramy się
wyjdą na ulice miasta z kamerą schowaną w atra-
lesnych, nurtujących? Czyż to nie jest wymowny
budować program wokół pewnej myśli przewod-
pie gałki ocznej. Przechodnie będą mieli okazję
dowód wzajemnego opuszczania siebie? Co nas
niej - mówi Remigiusz Zawadzki, prezes Fundacji
nagrać swoje pozytywne przesłanie dla... całego
tak boli? Prawda o nas, materializująca się w obu-
Art-House, dyrektor Camery Obscury. - Tym razem
świata.
rzeniu względem reżyserki i aktorów, czy wstręt
Tekst: Ilona Laskowska | Znaki: 2392
Czyż głosy krytyki po spektaklu „Babel” autorstwa
do samych siebie za bezbarwne, beznamiętne
skupiliśmy uwagę na dziennikarzu czy filmowcu, któremu jest szczególnie trudno, bo stawia siebie
Ale Camera Obscura to przede wszystkim konkur-
przyglądanie się okrucieństwu? Kleczewska ser-
w sytuacji, w której bierze odpowiedzialność za
sy. Dokumentaliści będą walczyć o nagrodę Grand
wując nam medialny obraz wojny, ujawniła nie
przekazywanie relacji z miejsc ogarniętych kon-
Prix im. Ryszarda Kapuścińskiego oraz honorowe
tylko absurd i tragizm współczesności, ale głę-
fliktem. Chcielibyśmy to poszerzyć. Wychodząc
wyróżnienia w kategoriach: reportaż śledczy, re-
boko tkwiący w nas relacyjny chaos, wpędzający
od dyskusji o konsekwencjach zawodowych czy
portaż społeczny, reportaż radiowy. Novum im-
w samotność. Gdzie są mężczyźni w chwili rozpa-
moralnych uprawiania zawodu reportera wojen-
prezy jest konkurs Panasonic Young Inventions,
czy, gdzie ojcowie i mężowie stojący murem przy
nego, poszerzymy to do takiego stopnia uogólnie-
skierowany do twórców nieprofesjonalnych, który
żonach? Nie ma ich, odeszli, przegrali edypalną ry-
nia, w którym korespondentem jest ktoś, kto nie-
obejmuje trzy kategorie: I – reportaż, dokument
walizację z synami. A synowie są nieobecni, mar-
koniecznie jedzie na wojnę czy w miejsce klęski.
filmowy, fotokast, II – reportaż radiowy, arty-
Korespondentem jest też dokumentalista, który
styczna forma radiowa, III – animacja (zgłoszenia
1 października rusza czwarta edycja Festiwalu
zmy - już nie wrócą. Nikt i nic ich nie wskrzesi, nikt
na kilka miesięcy zamyka się z kamerą w domu
przyjmowane do 15 października).
Prapremier, która trwać będzie ponad dwa tygo-
nie wywyższy, nie odda czci. Rzeczywistość cze-
dnie. W programie: słuchowiska, spektakle, gry
ka na kolejną śmierć, na kolejne odurzenie, ale to
opieki społecznej czy hospicjum i poprzez wraż-
twi. I na nic się zdadzą konwulsyjne krzyki i spa-
liwość, poprzez pryzmat indywidualnego punktu
Osoby, które chciałyby sprawdzić się w roli dzien-
performatywne, próby czytane, performance, pa-
w bezpiecznej przestrzeni domu, przed szklanym
widzenia opowiada innym jak to jest. Jednocze-
nikarzy, mogą włączyć się w pracę Biura Praso-
nel dyskusyjny i warsztaty dramatopisarskie dla
ekranem, w ukryciu. W paradoksalnym milczeniu,
śnie mierzy się problemami, z którymi ma się do
wego Festiwalu i tworzyć tegoroczną gazetkę
młodzieży.
ale bez miejsca na zatopienie się we własną ciszę.
czynienia również na froncie - chorobą, głodem,
festiwalową w oparciu o moduł QMAM. Szkole-
śmiercią, cierpieniem.
nia i opiekę merytoryczną nad biurem zapewnią
Problematyka tegorocznej edycji festiwalu nie
Czym jest nasze życie? Wieczną ucieczką od…
specjaliści z Fundacji Nowe Media.
ucieka od rzeczywistości. Kolejny raz, z zawzię-
Twórcy tegorocznych spektakli, świadomi nie-
Jak co roku konkursowe filmy będzie oceniało
Tradycyjnie podczas festiwalu odbędą się wysta-
tością godną Syzyfa, podejmuje próbę otwartej
obecności owej zadumy, zmuszają odbiorcę do
międzynarodowe jury. Z Francji przyjedzie Anne
wy, debaty i spotkania z zaproszonymi gośćmi.
dyskusji ze współczesnością. Stara się przebić
zatrzymania się i pochylenia nad problematyką
Niwat - reporterka, która specjalizuje się w zagad-
Szczegółowe informacje dotyczące programu są
balon rzeczywistości, który nadęty do monstrual-
trudną i bolesną. Zachęcają do nietrywialnego
nieniach związanych z Europą Środkowo-Wschod-
dostępne na stronie internetowej imprezy: www.
nych rozmiarów, dryfuje bezwolnie w przestrzeni
dyskursu o codzienności. Domagają się dekon-
nią i Rosją. Obok zasiądzie Marian Chiriac z Ru-
cameraobscua.pl •
banału. Nawołuje do refleksji o miejsce i sens czło-
strukcji domniemanej doskonałości, zlepionej
munii - specjalista w sprawach bałkańskich, oraz
wieka we współczesnym świecie. O dyktat norm
z iluzorycznych puzzli, a zarazem do refleksyjne-
Roel Simons – dokumentalista z Holandii, który
i ról społecznych. Dopytuje o sens historii i przeży-
go milczenia nad tym, o czym się mówi i kon-
realizuje swoje projekty, wykorzystując nowe me-
tych traum. A nade wszystko staje w opozycji do
struktywnego mówienia o tym, co się przemil-
dia. Z tą ostatnią postacią związana jest też akcja
kultury chaosu, hałasu i szumu.
cza. Zmuszają do rozmowy z samym sobą. Do
zaplanowana na początek festiwalu.
spowiedzi! •
B4mag. 04 Strona: 14 / 14
Ewa Gruszka skrzypaczka, ekonomistka. Absolwentka klasy skrzypiec prof. Jadwigi Kaliszewskiej na Wydziale In-
Kultura. Architektura. Ekologia. Nowe spojrzenie na miasto.
Kwartalnik B4mag. numer 04 nakład 5000 szt.
strumentalnym Akademii Muzycznej im. Feliksa Nowowiejskiego w Bydgoszczy. W 2003 r. ukończyła także Akademię Ekonomiczną w Poznaniu oraz studium doktoranckie tejże uczelni na Wydziale Ekonomii, pisze rozprawę doktorską z zakresu ekonomiki sztuki. Od października 2007 r. kieruje Pracownią Animacji i Zarządzania w Kulturze Wyższej Szkoły Gospodarki w Bydgoszczy.
Outro Dokładnie rok temu do druku trafiało pierwsze wydanie B4mag. W każdym z wydań staraliśmy się poruszać najważniejsze kwestie rozwoju kultury, sztuki i architektury w regionie. Większość problematyki z tym związanej staraliśmy się komentować i wnikliwie analizować, lecz bez osób czynnie zaangażowanych nie mielibyśmy skąd czerpać inspiracji do dyskusji. Dlatego rocznicowe wydanie jest nieco inne. Chcieliśmy przedstawić persony, które dzięki niebywałej determinacji i życia pełnego poświęceń udowadniają, że ambitne pomysły kulturalne można realizować w zgodzie z finansowym dostatkiem. W pięciu wywiadach będącymi podstawą nauki o cierpliwości dla początkujących animatorów, rozmawialiśmy o trudnych wyborach, możliwościach w zdobywaniu środków finansowych, wspieraniu młodych artystów i korzyściach wynikających ze sponsorowania sztuki. Sławek Richert | red. nacz. B4mag.
KOMENTARZ. Tekst: Ewa Gruszka | Znaki: 2167
Zarządzanie kulturą – na poziomie globalnym, lokalnym, czy pojedynczej placówki, wymaga dużej elastyczności i wyczucia. W obliczu konieczności
Kasia Idczak
Olga Marcinkiewicz
Ilona Laskowska
Ewa Gruszka
Sławek Richert
Arek Hapka
Marcin Szpak
Dawid Błażewicz
projektowania działań organizacyjnych, marketingowych i finansowych w placówkach kultury należy wziąć pod uwagę fakt, że tak zwanego „efektu twórczego” nie można ściśle zaplanować. Pamiętajmy, że sposób kształtowania oferty kulturalnej może także wpływać na postawę samych twórców. Jednostek działających w sferze kultury nie można zatem pozostawić samym sobie – zwłaszcza w warunkach gospodarki rynkowej. Budowanie strategii marketingowej, szczegóło-
Należy „użyźniać grunt”, z którego działalność kul-
we projektowanie sfery organizacyjno-technicz-
turalna wyrasta, nie ingerując zanadto w finalny
nej oraz finansowej działalności kulturalnej nie
„efekt twórczy”. Se hace camino al andar (droga
tylko może przyczynić się do pozyskania dobrego
powstaje podczas chodzenia). •
partnera czy sponsora. Efekt artystyczny także w pewnym stopniu może być zależny od jakości takich działań. Profesjonalizacja zarządzania w sferze kultury to także tworzenie takich warunków dla artystów i twórców, by nie tracili skłonności do podejmowania ryzyka. Ryzyko w sztuce – podobnie jak w biznesie – jest czynnikiem wpły-
Bogdan Dondajewski
wającym na rezultat naszych działań. Zmiany ustrojowe w Polsce, a co za tym idzie – przekształcenia modelu konsumpcji, w znacznym stopniu przyczyniły się do przeobrażenia sytuacji instytucji kultury, które – realizując wciąż często cele społeczne – stają coraz częściej przed dyle-
Wydawca:
matem wyboru – czy zachować status instytucji
www.facebook.com/B4mag
nienastawionej na zysk, czy też realizować cele związane z jego osiąganiem. Działalność tych instytucji w warunkach gospodarki rynkowej nierzadko skłania je do podejmowania decyzji
Follow:
www.issuu.com/b4mag Druk: www.fajnechlopaki.com
oferowania określonego rodzaju dóbr w oparciu o zapotrzebowanie odbiorców, preferencje sponsorów i instytucji finansujących. Te czynniki
WYDAWCA: Wyższa Szkoła Gospodarki | ul. Garbary 2, Bydgoszcz | tel. 52/567 00 00 |
w pewnym stopniu wpływają na poziom oferty.
www.wsg.byd.pl | www.apk.byd.pl | PROJECT MANAGER: Arkadiusz Hapka | tel. 504 27 66 75 |
Przy słabo ukształtowanych gustach (np. przez
arkadiusz.hapka@gmail.com | REDAKTOR NACZELNY / CREATIVE DIRECTOR: Sławek Richert |
wybiórczą edukację kulturalną) prezentowanie
tel. 500 232 122 | s.richert@gmail.com | REDAKCJA: Ilona Laskowska | Olga Marcinkiewicz |
twórczości i artystów niepopularnych staje się ry-
Katarzyna Idczak | Ewa Gruszka | Bogdan Dondajewski | PHOTO: Marcin Szpak |
zykowne. Z kolei brak możliwości podejmowania
STUDIO PROJEKTOWE: Fajne Chłopaki | www.fajnechlopaki.com |
ryzyka oznacza nierzadko grzęźnięcie w przecięt-
PROJEKT GRAFICZNY: Dawid Błażewicz | www.materiawlasna.pl | david.blazewicz@gmail.com |
ności.
KOREKTA: Agata Zwolanowska | DRUK: Remedia | ul. Dolina 35, Bydgoszcz |