SPECJALISTYCZNY MAGAZYN BRANŻY ZOOLOGICZNEJ DLA PRACOWNIKÓW SKLEPÓW I HURTOWNI ZOOLOGICZNYCH W CAŁEJ POLSCE
LIPIEC – SIERPIEŃ 2018
nr 7 – 8 (31) ISSN 2450-0372
/ZOOBRANZA
Agnes Violin O muzyce i nie tylko s. 12
VETOMUNE® WYBRANY PRODUKTEM ROKU W NIEZALEŻNYM PLEBISCYCIE BRANŻY ZOOLOGICZNEJ DWUKIERUNKOWO STYMULUJE UKŁAD ODPORNOŚCIOWY. WSPOMAGA NIESWOISTĄ STYMULACJĘ ODPORNOŚCI HUMORALNEJ I KOMÓRKOWEJ U PSÓW I KOTÓW. JEDYNY O DWUKIERUNKOWYM DZIAŁANIU (B-GLUKAN I HMB). DOSKONAŁA SMAKOWITOŚĆ I SKUTECZNE DAWKOWANIE DZIĘKI KAPSUŁCE TWIST OFF.
WWW.VETEXPERT.PL POLUB NAS NA
Od redakcji
Szanowni Państwo, lato to zwykle czas odpoczynku, relaksu i urlopowej ucieczki od codziennych problemów. To okres, w którym możemy odetchnąć i „naładować baterie” przed czekającym nas kolejnym sezonem sprzedażowym. To jednak również dobry moment na przemyślenie niektórych kwestii i wyciągnięcie wniosków na przyszłość. I choć w czasie urlopu o pracy lepiej za wiele nie myśleć, często zdarza się tak, że właśnie wtedy, z daleka od przedsiębiorstwa, mimochodem przychodzą nam do głowy najlepsze pomysły biznesowe, które z powodzeniem możemy później wdrożyć w życie. W imieniu swoim i całej redakcji „ZooBranży” życzę Państwu mnóstwa takich właśnie letnich inspiracji, ale przede wszystkim fantastycznej pogody, wielu niezwykłych przygód, niezapomnianych urlopowych wrażeń i – co najważniejsze – prawdziwego odprężenia w gronie przyjaciół i bliskich. Oczywiście zachęcam, aby zabrać ze sobą na urlop wakacyjny numer „ZooBranży” . Odpowiadamy w nim na pytanie, czym właściwie handlujemy w sklepie zoologicznym, bo wbrew pozorom nie są to – tak naprawdę – same produkty. Nie są to nawet potrzeby, definiowane jako główna przyczyna, dla której ludzie dokonują transakcji handlowych. Sklep zoologiczny to przecież placówka typowo hobbystyczna, a to jednoznacznie definiuje jej charakter. Nasi klienci tak naprawdę przychodzą do nas po to, aby kupić swoje marzenia, a my oferujemy im emocje, radość i szczęście. I jedyne, co musimy zrobić, aby osiągnąć sukces sprzedażowy, to nauczyć się skutecznie handlować tymi niezwykłymi towarami. Wbrew pozorom nie jest to wcale takie łatwe i wymaga niemałej wprawy oraz… odpowiedniego człowieka na właściwym miejscu, czyli rzetelnego i dobrze wyszkolonego pracownika. W lipcowo-sierpniowej „ZooBranży” piszemy również o manipulacji. Zapewne na sam dźwięk tego słowa w Państwa głowach pojawiają się negatywne emocje. Nic dziwnego, przecież nikt nas nie lubi być manipulowany. Tyle tylko, że zjawisko to towarzyszy nam od rana do wieczora praktycznie we wszystkich sytuacjach. Jest tak powszechne, że z reguły nawet go już nie zauważamy. Handel to również sztuka swego rodzaju manipulacji czy raczej, nazywając to subtelniej, umiejętnego „wywierania wpływu”
na drugiego człowieka tak, by kupił to, na czym nam zależy. I pozostaje jedynie pytanie, czym różni się owa „zła” manipulacja od „dobrego” wpływania na kupującego? W bieżącym numerze podejmujemy też temat stosunkowo nowego trendu obecnego na rynku psich karm. Urban Dog to koncepcja jedzenia dedykowanego dla czworonogów mieszkających w miastach, których liczba gwałtownie rośnie. Według producentów zawarte w nim formuły mają chronić psy miejskie przed niekorzystnym wpływem zanieczyszczonego środowiska oraz niwelować wiele innych negatywnych czynników, takich jak stres czy niedostateczna ilość przestrzeni. Czy jednak ta zyskująca na popularności koncepcja rzeczywiście ma poparcie w faktach naukowych, czy też – przynajmniej na razie – jest głównie skutecznym chwytem marketingowym skierowanym w stronę uświadomionych właścicieli psów? To jeszcze nie wszystko. Gorąco polecam artykuł o rodzajach karm mokrych dla kotów, z którego można dowiedzieć się wiele o sposobach ich produkcji i wynikających z nich aspektach dietetycznych. Zachęcam również do zapoznania się z rodzajami olejów roślinnych stosowanych m.in. w psich kosmetykach oraz substancji czynnych, jakie wchodzą w skład kropli spot-on, obroży przeciwpasożytniczych i innych preparatów przeciwko kleszczom, pchłom oraz pozostałym „pasażerom na gapę”. A dla pasjonatów akwarystyki przygotowaliśmy praktyczne wskazówki na temat zakładania zbiornika imitującego biotop jeziora Tanganika. Podpowiadamy również, jak w praktyce wykorzystać do naprawdę skutecznej sprzedaży produktów akwarystycznych znane, ale wciąż niedostatecznie używane narzędzie handlowe, jakim jest cross-selling, czyli sprzedaż łączona.
Zapraszam Państwa do lektury
Joanna Zarzyńska dr n. wet. Joanna Zarzyńska Redaktor Naczelna
3
Spis treści
Dr Danuta Dzierżanowska-Góryń doktor nauk rolniczych, absolwentka Wydziału Nauk o Zwierzętach SGGW. Od 1996 roku pracuje na Wydziale Nauk o Zwierzętach SGGW. Od jesieni 2002 roku prowadzi hodowlę szynszyli na SGGW. W swojej pracy zajmuje się przede wszystkim behawiorem i dobrostanem szynszyli.
W numerze 03 Od redakcji Sklep miesiąca
06 Sklep Miesiąca: DELFIN 08 Echa branży 11 Certyfikat Jakości 12 AGNES VIOLIN – wywiad 16 Handluj marzeniami! Sekret skutecznej sprzedaży w sklepie zoologicznym 20 Manipulacja vs. wywieranie wpływu – to samo, ale całkiem inaczej 28 Urban Dog – nowa koncepcja w żywieniu psów 34 Oleje roślinne w kosmetykach dla psów 38 W galaretce, w sosie czy w pasztecie? Rodzaje karm mokrych dla kotów 46 Substancje czynne w preparatach przeciwpasożytniczych 50 Cross-selling w akwarystyce 54 Jak założyć tanganicki zbiornik? Wiedza podstawowa 60 Żywienie królików 66 Matamata – najdziwniejszy z żółwi 68 Co nowego na rynku? 74 Krzyżówka
4
Sabina Janikowska trener rozwoju osobistego (NVC, w latach: 2008-2010, Szkoła Trenerów Rozwoju Osobistego oparta na metodzie Nonviolent Communication w Warszawie). Coach (wewnętrzna certyfikacja, roczne szkolenie, w latach 2010–2011, Szkoła Coachów Akademii TROP w Warszawie). Terapeuta w trakcie szkolenia (Instytut Integralnej Psychoterapii Gestalt w Krakowie w latach: 2012–2015, obecnie podejmuje dalszą część nauki w innym ośrodku szkoleniowym). W latach 2010–2011 roczny Program Pomocy Psychologicznej w ujęciu Gestalt w Warszawie. Pasjonatka logoterapii Frankla. Wszystko, o czym pisze Victor Frankl, jest zgodne z jej filozofią życia.
Dr hab. Michał Jank doktor habilitowany nauk weterynaryjnych, jest pracownikiem Wydziału Medycyny Weterynaryjnej Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie. Prowadzi zajęcia z farmakologii zwierząt oraz dietetyki weterynaryjnej dla studentów medycyny weterynaryjnej oraz uczestników specjalizacyjnego studium podyplomowego „Choroby psów i kotów”. Jest autorem i współautorem kilkudziesięciu publikacji naukowych i popularno-naukowych dotyczących żywienia psów i kotów. Prowadzi również wykłady i szkolenia dotyczące żywienia psów i kotów dla lekarzy weterynarii. Jest autorem lub współautorem kilkunastu suplementów pokarmowych dla małych zwierząt dostępnych na polskim rynku.
Dr Jacek Wilczak specjalista w zakresie żywienia, dietoprofilaktyki schorzeń metabolicznych i promocji zdrowia. Adiunkt w Zakładzie Dietetyki Wydziału Medycyny Weterynaryjnej SGGW w Warszawie. Właściciel czekoladowego labradora retrievera – więc z autopsji wie, jak ważna jest właściwie zbilansowana dieta dla prawidłowego wzrostu i rozwoju psa. Autor publikacji naukowych i popularno-naukowych z zakresu wykorzystania związków biologicznie czynnych w żywieniu człowieka i zwierząt. Ważny element jego pracy stanowią badania nad wykorzystaniem związków biologicznie czynnych w konstruowaniu żywności funkcjonalnej – grupy produktów żywnościowych o właściwościach „pro zdrowotnych”.
Marta i Robert Mierzeńscy firma „Tropheus” Marty i Roberta Mierzeńskich z Krakowa zajmuje się bezpośrednim importem dzikich ryb z jeziora Tanganika. Do tej pory pp. Mierzeńscy sprowadzili do Polski ponad 250 gatunków i odmian tanganickich ryb. Współpraca z polskimi ogrodami zoologicznymi zaowocowała dostarczeniem ryb do wrocławskiego AFRYKARIUM, płockiego AKWARIUM czy chorzowskiego Zoo. Jest też Tropheus wyłącznym dystrybutorem na Polskę pokarmów akwarystycznych z grupy Premium i Supreme – Naturefood. Firma jest wydawcą jedynego w Europie periodyku poświęconemu biotopowi tanganickiemu o nazwie Tanganika MAGAZYN – półrocznika ukazującego się nieprzerwanie od 2007 roku. Firma Tropheus jest organizatorem i pomysłodawcą bardzo popularnej, corocznej imprezy dla tanganikomaniaków pod nazwą Spotkania Tanganickie. Od 2017 roku odbywają się one w cyklu dwuletnim.
Wakacje! Firma Beaphar Polska od dnia 23.07.2018 do dnia 03.08.2018 będzie nieczynna. Ostatnie zamówienia, które wpłyną do 18.07.2018 do godziny 11.00 zostaną zrealizowane przed przerwą wakacyjną. Po przerwie wakacyjnej od dnia 06.08.2018 zamówienia będą realizowane na bieżąco.
Łódź – jeżeli chodzi o branżę zoologiczną – jest miastem bardzo specyficznym. Wszystko za sprawą zlokalizowanej tam giełdy zoologicznej, która – co nie jest tajemnicą – oferuje bardzo szeroki wybór produktów nie tylko odbiorcom hurtowym, lecz także bezpośrednio klientom detalicznym. Wobec tego prowadzenie dobrze prosperującego sklepu zoologicznego jest w Łodzi nie lada wyczynem – wymaga dużych umiejętności, zdolności organizacyjnych oraz bezkompromisowości w działaniu. Dziś rozmawiamy z kimś, komu doskonale udała się ta niełatwa sztuka. Naszym rozmówcą jest Pan Cezary Lechański, założyciel i właściciel przedsiębiorstwa PHU Delfin, skupiającego prężnie działającą hurtownię z artykułami zoologicznymi oraz powiązane z nią siedem sklepów detalicznych.
Joanna Zarzyńska, „ZooBranża”: Kiedy powstała firma DELFIN i jaka jest historia jej rozwoju? Cezary Lechański, PHU Delfin: Firma DELFIN powstała 18 lat temu, czyli w 2000 roku. Jej początki są związane z akwarystyką, która była wyznacznikiem rozwoju firmy, lecz rosnące potrzeby naszych Klientów przyczyniły się do tego, aby rozszerzyć naszą ofertę o inne artykuły zoologiczne: legowiska, drapaki, zabawki, smycze, klatki, ceramikę, żwiry czy filtry. Produkty te pochodzą z naszej własnej krajowej produkcji i są również importowane przez naszą firmę z krajów Azji. JZ: Czy obecność w Łodzi tradycyjnej giełdy zoologicznej faktycznie tak bardzo
6
wpływa na specyfikę lokalnego rynku? A jeśli tak, to jak przejawia się ten wpływ? CL: W dalszym ciągu jest liczne grono ludzi, które odwiedza giełdę zoologiczną. Natomiast z roku na rok zwiększa się liczba osób, które chcą jednak zrobić zakupy w profesjonalnej placówce, gdzie wszystko jest na wyciągnięcie ręki, u boku wykwalifikowanej obsługi, która powita i pożegna, czyli zajmie się maksymalnie swoim klientem, gdy ten będzie chciał dowiedzieć się więcej o produkcie czy poprosić o poradę. JZ: Jaki zatem jest Pański przepis na sukces na niełatwym łódzkim rynku? Jak przekonać miejscowych klientów, aby wybrali Pańskie sklepy?
CL: Przede wszystkim stawiamy na jakość produktów. Podążamy za wymaganiami klientów i staramy się im sprostać. Cały czas wprowadzamy nowe towary, aby nasi klienci byli zadowoleni i do nas wracali. Jako firma jesteśmy otwarci na nowe współprace. JZ: Pańskie przedsiębiorstwo zaczynało swą historię przede wszystkim od akwarystyki. Jakie kategorie zoologii są obecnie w Łodzi najpopularniejsze i czy w ostatnich latach występują jakieś nowe trendy? CL: Zgadza się, zaczynałem od akwarystyki. W wieku 15 lat zamieszkałem w internacie, aby mieć bliżej do szkoły, więc musiałem pozbyć się wszystkich zbiorników akwariowych z wyposażeniem, które znajdowały się w domu. Postanowiłem dokonać sprzedaży na Rynku Bałuckim w Łodzi – był to w tamtych czasach największy market, na którym handlowano produktami zoologicznymi. Każdy mógł tam coś sprzedać bądź kupić. I właśnie wtedy zobaczyłem, że jest w tym biznes, sprzedałem w ciągu kilku godzin wszystkie muszelki, jakie miałem. Utargowałem wtedy 18 zł – do dziś to pamiętam. A za tydzień kupiłem za te 18 zł kolejne muszelki i znowu poszły jak
ciepłe bułeczki. Tak to się zaczęło – od 18 zł . A jeśli chodzi o trendy w zoologii, to są i będą, ale wiadomo, jest to tajemnica, o której nie mówi się głośno . Na pewno my się już o to postaramy!
JZ: W swojej hurtowni i sklepach – oprócz szeroko znanych brandów – oferuje Pan również produkty sprzedawane pod marką własną. Proszę nam o niej opowiedzieć. Czy stworzenie własnej marki ułatwia funkcjonowanie na rynku? CL: Na pewno pozwala na odróżnienie produktu od towarów konkurencji, a związane skojarzenia, np. z jakością marki, utrwalają się w świadomości klientów, co pomaga budować wizerunek organizacji. To my decydujemy o tożsamości marki, czyli o tym, w jaki sposób będzie
ona postrzegana przez klientów, a także o pozycjonowaniu marki, czyli jej miejscu na rynku w konkretnym czasie. JZ: Siedem sklepów, nie wspominając o hurtowni, to już spora sieć sprzedaży. Co jest największym wyzwaniem w zarządzaniu takim przedsiębiorstwem? CL: Uważam, że największym wyzwaniem jest dyscyplina. Aby cała załoga spełniała obowiązki pracownicze, które są warunkiem osiągnięcia efektywnego przebiegu procesu pracy w zespole. Nie każdy pracownik potrafi uczynić zadość wymaganiom. A tu pojawia się problem, który należy rozwiązać w sposób sprawiedliwy i rozsądny i odnaleźć sposób zachęcenia pracownika do poprawy. JZ: Co – Pańskim zdaniem – jest najważniejszą cechą dobrego sprzedawcy w sklepie zoologicznym? Jak rozwija Pan tę cechę u swoich pracowników? CL: Najważniejszymi cechami dobrego sprzedawcy są: wiedza, zaangażowanie oraz umiejętność odczytywania potrzeb klienta, których on sam nie potrafi nazwać. Pomoc ze strony sprzedawcy musi być spersonalizowana. W firmie odbywają się szkolenia, na których zespół może doskonalić swoje umiejętności oraz poszerzyć dotychczasową wiedzę. JZ: Czy czytuje Pan prasę branżową, taką jak „ZooBranża”? A jeśli tak, to jakie informacje w niej zawarte przydają się najbardziej w pracy w sklepie?
CL: Od deski do deski! Zawsze znajdzie się artykuł, który wzbudzi moje zainteresowanie – coś, na czym warto się zatrzymać i dokładnie przeczytać. A także polecam pracownikom, aby koniecznie zapoznali się z Państwa prasą. JZ: Jakie są Pańskie plany na przyszłość? Czy w najbliższym czasie na łódzkie wody wypłyną kolejne DELFINY? CL: Plany na przyszłość? To ciągły i nieustanny rozwój. Systematyczne poszerzanie gamy naszych produktów. Przede wszystkim zależy nam na zaskakiwaniu naszych odbiorców nowościami w zakresie oryginalnych modeli. A Delfinów nigdy za wiele! JZ: Dziękuję za rozmowę.
Sieć zoomarketów DELFIN www.delfinzoo.pl
7
Echa branży Ekstrudat CUNI ADULT COMPLETE w opakowaniu promocyjnym 8 kg + 800 g GRATIS Cuni Adult Complete to wysoko zaawansowana technologicznie karma w postaci smakowitego ekstrudatu, opracowana i rekomendowana przez lekarzy weterynarii. Charakteryzuje się niską zawartością energii i skrobi, a wysoką włókna, co jest korzystne dla zdrowia królika. Oprócz podstawowych składników odżywczych zawiera nutraceutyki, takie jak: witaminy, minerały, wyciągi roślinne, kwasy omega, odkłaczacz, prebiotyki czy wyciąg z juki dbający o kontrolę brzydkich zapachów w klatce. Karma dba również o zęby królika i, co bardzo istotne, charakteryzuje ją wyjątkowa smakowitość dzięki starannemu doborowi naturalnych składników z dużą zawartością ziół i warzyw. Teraz karma Cuni Adult Complete 8 kg dostępna jest w opakowaniu promocyjnym z dosypką, które obniża cenę jednostkową ekstrudatu o 10%. www.anidis.pl
ERBE ANIMALS NA WYSTAWIE W GORZOWIE WIELKOPOLSKIM Już 14 i 15 lipca kolejna Międzynarodowa Wystawa Psów Rasowych w Gorzowie Wielkopolskim. Drużyna ERBE Animals zaprasza do odwiedzenia swojego stoiska, gdzie można będzie wpisać się do Klubu Hodowców Nature’s Protection, poszerzyć wiedzę nt. naturalnego żywienia zwierząt oraz odebrać próbki karm. Nadal będzie trwała nasza promocja dla obecnych Klubowiczów – do każdego zakupu dołączamy pojemnik do przechowywania karmy! Na nowo wpisanych członków Klubu czekają miłe niespodzianki. ERBE zaprasza do biało-zielonego namiotu z logo Nature’s Protection!
Co łączy Filipa Chajzera, Jankesa oraz Dolinę Noteci? Każdy może pomagać i robić coś dobrego dla innych… Przykładem są znane osobistości, które mają wielkie serca i nieustannie chcą pomagać mniejszym przyjaciołom. Nawet najmniejsze wsparcie dla bezdomnych zwierząt oznacza dla nich lepsze życie. Okazją do czynienia dobra może być chęć wywołania uśmiechu na twarzy bliskiej osoby bezinteresowną pomocą – tak zrobił Filip Chajzer! Prezentem dla jego ukochanej mamy z okazji Dnia Matki była zbiórka pieniędzy na uratowanie Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Celestynowie. Dobro łączy i mobilizuje do działania, dlatego udało się zebrać 72 674 zł, a Dolina Noteci, która stale wspiera zwierzęta, także dorzuciła swoją cegiełkę. Dolina Noteci wspiera wszelkie inicjatywy niosące pomoc zwierzętom, dlatego oprócz wsparcia finansowego postanowiła przekazać 700 kg karmy. Z pomocą przyszedł Jimmi – prawa ręka psa Prezesa z Doliny Noteci wraz
8
ze swoim opiekunem Jankesem, by wspólnie zawieźć smakowitości do schroniska. Dzięki tej pięknej akcji schronisko z 60-letnią tradycją może dalej prosperować i opiekować się zwierzętami, które w swoim życiu bardzo wiele przeszły. Psy i koty znajdujące się w schronisku dzięki ogromnemu zaangażowaniu pracowników placówki, doświadczeniu, cierpliwości i ciężkiej pracy behawiorystów są gotowe zacząć nowe, lepsze życie u boku swojego wymarzonego człowieka. Zaadoptuj przyjaciela na całe życie!
SAFE AQUARIUM – rewolucja w akwarystyce od AQUAEL! W maju, podczas targów INTERZOO w Norymberdze, miała miejsce jedna z najbardziej niezwykłych premier w dziejach współczesnej akwarystyki. Założyciel i właściciel firmy AQUAEL – Janusz Jankiewicz – na oczach zgromadzonych na stoisku firmowym tłumów dokonał wyjątkowego pokazu – uderzył kilkakrotnie młotkiem w ściankę wypełnionego wodą zbiornika. Ścianka pękła, ale woda pozostała w akwarium! W tak spektakularny sposób dokonano prezentacji innowacyjnego systemu SAFE AQUARIUM. Dzięki niemu już wkrótce jeden z największych koszmarów akwarystów, jakim jest możliwość zalania przez pęknięty zbiornik mieszkania (oraz sąsiadów poniżej), przejdzie do historii! Jak to możliwe? System SAFE AQUARIUM polega na zastosowaniu do produkcji zbiornika podwójnych ścianek szklanych, między którymi znajduje się warstwa specjalnie wzmocnionej, odpornej na uderzenia folii. W rezultacie nawet w przypadku pęknięcia obu szyb woda bardzo długo pozostaje w zbiorniku i nie wydostaje się na zewnątrz. Tym samym nawet w razie rozległego pęknięcia akwarium jego opiekun ma dostatecznie dużo czasu na bezpieczne usunięcie z niego mieszkańców oraz wypompowanie wody.
System SAFE AQUARIUM po raz pierwszy zostanie zastosowany w nowej linii zbiorników GLOSSY WHITE, których szyby będą wykonane ze szkła o podwyższonej przejrzystości. Ich rynkowa premiera planowana jest już wkrótce! www.aquael.pl
ScanVet Poland sponsorem zlotów miłośników rasy maltańczyk! ScanVet Poland został sponsorem zlotów miłośników rasy maltańczyk. Na Krakowskim Zlocie Maltańczyków firma zaprezentowała właścicielom, jak prawidłowo pielęgnować jamę ustną psów, ponieważ problem kamienia nazębnego u małych ras jest szczególnie często spotykany. Regularna, codzienna higiena jamy ustnej jest kluczowa, żeby zapobiegać powstawaniu płytki i kamienia nazębnego. Uczestnicy otrzymali od firmy drobne upominki, mieli także okazję wygrać produkty ZymoDent i FreshAid. Zloty miłośników rasy to doskonała okazja do promocji produktów i nawiązania bezpośrednich relacji z opiekunami psów. ScanVet Poland Sp. z o.o. Al. Jerozolimskie 99 m. 39 02-001 Warszawa tel. 22 6229183 fax. 22 6229114 www.scanvet.pl
Kundelek Roku wybrany! Czworonogi opanowały warszawskie Pole Mokotowskie, a stało się tak dlatego, że w sobotę 9 czerwca odbyły się tam wybory Najsympatyczniejszego Kundelka Roku 2018. Swoje wdzięki i umiejętności prezentowały psy, które już mają domy i te czekające na adopcję. W jury zasiedli znani i lubiani miłośnicy zwierząt: Stan Borys, Sebastian Cybulski, Patryk Czerniejewski, Zofia Czerwińska, Beata Deląg, Sara Jaroszek, Elżbieta Jędrzejewska, Szymon Majewski oraz Henryk Strzelczyk. Każdy właściciel mógł wystawić swojego pupila w wybranej konkurencji, np. sztuczki, długość ogonów i uszu, najlepsza wokaliza, podobieństwo do opiekuna, a także historia adopcji. Spośród wszystkich uczestników został wybrany „Kundelek Roku 2018”. Wydarzenie miało także na celu promowanie świadomej adopcji psa. Na Polu Mokotowskim zaprezentowało się 28 kundelków ze schroniska na Paluchu, ta placówka chce przełamać stereotypy dotyczące adopcji czworonogów, ponieważ psy ze schroniska nie różnią się niczym od psów, które mają domy. Dolina Noteci jako partner wydarzenia przekazała nagrody dla wszystkich zwycięzców, a na stoisku obdarowywała próbkami karm w zamian za wypełnienie krótkiej ankiety.
9
Echa branży Debiut na rynku – Natura Niedźwiedzia Sp. z o.o. Natura Niedźwiedzia powstała z myślą o wprowadzaniu naturalnych, ekologicznych i dobrej jakości produktów na rynek zoologiczny. Debiutujemy na rynku żwirkiem drewnianym Zakop i Zapomnij. Do jego produkcji są wykorzystywane czyste trociny drzewne lokalnego pochodzenia. Żwirek charakteryzuje się wysoką chłonnością i doskonale pochłania zapachy. Użytkownicy powinni docenić również jego wydajność. W przyszłości planujemy sukcesywnie poszerzać ofertę o kolejne produkty naturalne i ekologiczne dla wszystkich zwierząt domowych. Zapraszamy sieci sklepów oraz hurtownie do współpracy i poszerzania swojej oferty. www.natura-niedzwiedzia.pl
VITA VERDE – nowa linia produktów dla gryzoni i królików VITA VERDE – bliżej natury. Firma Vitakraft prezentuje linię produktów dedykowaną naszym najmniejszym pupilom – gryzoniom. Gamę tę cechuje nowoczesny design – przezroczyste opakowanie z odręcznie malowanymi rysunkami w naturalnych kolorach, a przede wszystkim skład produktów. Vita Verde oferuje naturalne odżywianie – tak różnorodne jak na wolności. Gryzonie znajdą tu zarówno karmę podstawową, krackery, siano, jak i przepyszne przysmaki przygotowane z wyselekcjonowanych składników. Wszystko to bez sztucznych aromatów i dodatków.
DRUŻYNA ERBE ANIMALS POWIĘKSZYŁA SIĘ! W ciągu ostatnich czterech miesięcy załoga ERBE Animals wzbogaciła się o troje nowych pracowników. Opiekunem Klubu Hodowców została Anna Kostuj, z wykształcenia antropolog kultury, a zawodowo od wielu lat specjalista ds. sprzedaży i obsługi klienta. Damian Stępień, nowy przedstawiciel handlowy, inżynier zootechnik, został osobą odpowiedzialną za teren województwa małopolskiego i świętokrzyskiego.
Za obszar województwa pomorskiego, kujawsko-pomorskiego i warmińsko-mazurskiego odpowiada Janusz Anaczkowski, absolwent zarządzania i marketingu. Obaj Panowie mają wieloletnie doświadczenie w branży zoologicznej, zarówno na stanowisku przedstawiciela handlowego, jak i w profesjonalnej obsłudze klienta.
Zapraszamy do kontaktu: Anna Kostuj – tel. 695 079 695 e-mail: anna.kostuj@erbeanimals.pl Damian Stępień – tel. 531 408 947 e-mail: damian.stepien@erbeanimals.pl Janusz Anaczkowski – tel. 531 411 016 e-mail: janusz.anaczkowski@erbeanimals.pl
10
CERTYFIKAT JAKOŚCI Pokarmy dla ryb
TROPICAL GEL FORMULA w formie galaretek DIY
za innowacyjną formę, uniwersalność stosowania i doskonałe wsparcie marketingowe ułatwiające efektywną sprzedaż w sklepach zoologicznych
TROPICAL GEL FORMULA to wyjątkowe pokarmy dla ryb mające formę galaretki do samodzielnego przygotowania. Ich szybkie i łatwe przyrządzanie sprawi wiele radości każdemu akwaryście. Dają przy tym możliwość decydowania o wielkości i kształcie porcji. W zależności od sposobu przygotowania można uzyskać pokarm w formie galaretki tonącej lub pływającej, co zaspokaja potrzeby zarówno ryb żerujących przy powierzchni wody, jak i na dnie akwarium. Galaretka jest zbliżona konsystencją do pokarmów naturalnych, co zachęca ryby do żerowania. Wygoda stosowania oraz możliwość zamrażania pokarmu sprawiają, że może on stanowić doskonałą alternatywę dla pokarmów mrożonych.
Dostępne są cztery rodzaje pokarmów: GEL FORMULA FOR HERBIVOROUS FISH z wysoką zawartością alg (36%), przeznaczony dla ryb roślinożernych i wszystkożernych, GEL FORMULA FOR OMNIVOROUS FISH z dodatkiem alg, kryla i owoców, przeznaczony dla ryb wszystkożernych, GEL FORMULA FOR CARNIVOROUS FISH z wysoką zawartością bezkręgowców (24,2%), przeznaczony dla ryb mięsożernych i wszystkożernych oraz MARINE POWER GEL FORMULA FOR MARINE FISH AND INVERTEBRATES ze skorupiakami i mięczakami morskimi oraz pięcioma gatunkami alg, przeznaczony dla wszystkożernych ryb i bezkręgowców morskich.
WARSZAWA − LIPIEC 2018
− wyróżniamy produkty godne polecenia!
Wywiad
Agnes Violin
O muzyce i nie tylko Bohaterkę naszego wywiadu mieli Państwo możliwość zobaczyć i usłyszeć „na żywo” podczas kwietniowej Gali Biznesu stanowiącej finał Konferencji Branży Zoologicznej. Jej brawurowo wykonane utwory porwały licznie zgromadzoną publiczność i sprawiły, że ten wyjątkowy wieczór na długo pozostał w pamięci uczestników wydarzenia. Agnes Violin, czyli Agnieszka Flis, jest skrzypaczką, twórczynią niezwykle ekspresyjnych widowisk muzycznych. Swoje utwory wykonuje na własnoręcznie zaprojektowanych diamentowych skrzypcach elektrycznych. Koncertuje nie tylko w Polsce, lecz także w wielu innych krajach, takich jak USA, Kanada, Japonia czy Chiny. Łączy różne style muzyczne, od klasyki po jazz i folk. Jej występ na Targach ANIMALS DAYS nie był przypadkowy – artystka od wielu lat interesuje się bowiem zwierzętami domowymi, a jej szczególną pasją jest kynologia.
Joanna Zarzyńska, „ZooBranża”: Pani Agnieszko, od czego zaczęła się Pani pasja muzyczna? Agnieszka Flis, AGNES VIOLIN: Moja pasja muzyczna rodziła się powoli, wraz z dojrzewaniem do muzyki. Gdy zaczynałam swoją edukację muzyczną, byłam małym dzieckiem i, powiem szczerze, niewiele to miało wspólnego z pasją. Ćwiczenie na skrzypcach postrzegałam w kategorii odrabiania zadań domowych, a – jak wiadomo – mało które dziecko to lubi. Prawdziwa miłość do muzyki zrodziła się trochę później, gdy odkryłam, że
12
mogę grać to, co chcę, a nie tylko to, co każą mi nauczyciele. Wtedy właśnie pierwszy raz zaczęłam grać muzykę rozrywkową. Już jako dziesięciolatka improwizowałam oraz grałam ze słuchu melodie, które słyszałam w radio. Ale nie była to tylko pasja związana z grą na skrzypcach. Uwielbiałam też śpiewać i naśladować mamę wokalistkę. Znałam na pamięć wszystkie teksty jej piosenek, zarówno polskich, jak i angielskich i, powiem szczerze, w tamtym okresie marzyłam, by być wokalistką znaną z telewizji. To właśnie był ten moment, kiedy zaczęłam
odkrywać w sobie pasję do muzyki, a kilka lat później do tańca. Jako osiemnastolatka tańczyłam w balecie, a na zajęcia tańca uczęszczałam w tajemnicy przed rodzicami. Pamiętam, jak urywałam się z zajęć w szkole muzycznej i gnałam na zajęcia z choreografii i tańca. Rodzice mieli sporo racji, uważając, że jeśli będę robić wiele rzeczy naraz, w żadnej z nich nie będę dobra. Lecz apogeum moich wybryków artystycznych nastąpiło, gdy pewnego dnia stanęłam w progu domu z saksofonem i oznajmiłam rodzicom, że od dziś będę saksofonistką. Rodzice
prawie osiwieli z nerwów, a w morderczych dla uszu dźwiękach mojej nauki gry na saksofonie wytrzymali tydzień. Saksofon wrócił do szkoły, a ja ze skruchą do skrzypiec. Lecz mój upór i tym razem zwyciężył, więc znów w tajemnicy przed rodzicami kontynuowałam naukę gry na saksofonie. Pamiętam też swoje pierwsze i jedyne w życiu wagary. Miałam piętnaście lat i opuściłam cały dzień zajęć w szkole muzycznej, a spędziłam go w małej salce, ćwicząc na skrzypcach prawie osiem godzin utwór „Kaprys” Wieniawskiego. Gdy rodzice dowiedzieli się o moim wybryku, nie uwierzyli mi, że spędziłam te wagary, ciężko pracując nad nowym utworem. Teraz wiem, że to była rodząca się pasja do dźwięków, muzyki i skrzypiec. JZ: Koncertuje Pani na skrzypcach własnego autorstwa. Skąd pomysł na diamentowy instrument? AF: Odkąd pamiętam, wykazywałam ogromną potrzebę wyróżniania się z przysłowiowego tłumu. Jako piętnastolatka sama szyłam sobie ubrania, przerabiałam buty, torebki, tak by mieć coś, czego nie można kupić w sklepie. Ta silna potrzeba oryginalności pozostała mi do dzisiaj, a pomysł na skrzypce był po prostu kontynuacją moich pragnień posiadania instrumentu wyjątkowego, który będzie charakterystyczny tylko dla mojej osoby. Stąd mój autorski pomysł na Diamentowe Skrzypce Elektryczne. W głównej mierze koncertuję na moich Diamentowych Skrzypcach, ale od roku mam instrument, którego również jestem jedyną posiadaczką w Polsce. To bardzo oryginalne skrzypce elektryczne, które wcześniej były w posiadaniu słynnej skrzypaczki Lindsey Stirling. Skrzypce przypominają swoim designem gitarę elektryczną i są bardzo trudnym w grze i wymagającym wiele pracy instrumentem. JZ: Pani praca wiąże się zapewne z wieloma wyrzeczeniami. Proszę zdradzić, ile godzin dziennie Pani trenuje? AF: Cały mój dzień jest podporządkowany moim występom i pracy nad muzyką. Gdy nie jestem w trasie koncertowej, mój dzień pracy trwa nieprzerwanie piętnaście, czasem siedemnaście godzin. Mam trzy różne rodzaje skrzypiec, na których koncertuję, i na każdych muszę codziennie ćwiczyć. Dzień rozpoczynam od wprawek na skrzypcach akustycznych, później w ciągu dnia ćwiczę na
dwóch pozostałych instrumentach elektrycznych. Do tego praca nad nowymi utworami, teledyskami, praca nad moimi projektami muzycznymi. W roku 2012 stworzyłam show, jakiego wcześniej w Polsce nie było. Show polegające na jednoczesnym tańcu i grze skrzypaczki wraz z grupą taneczną. Przygotowania i próby to też bardzo czasochłonne zajęcie. Mam jeszcze projekt duetowy z saksofonistką i kilka innych projektów muzycznych, które także wymagają mnóstwa pracy i zaangażowania. Oprócz tego szyję sobie sama stroje na występy. Większość moich kreacji sama zaprojektowałam i uszyłam. Przyznam, że wszystko, co dotychczas osiągnęłam zawodowo, zawdzięczam tylko i wyłącznie własnej pracowitości, samodyscyplinie i pomysłowości. Gdy zaczynałam koncertować w Polsce, niewielu ludzi wiedziało, że istnieje taki instrument jak skrzypce elektryczne. Skrzypce kojarzyły się ze smutną skrzypaczką grającą muzykę klasyczną. Musiałam przekonać do siebie słuchaczy, oswoić ich z widokiem tańczącej dziewczyny ze skrzypcami. Nie miałam żadnych koneksji, układów ani bogatych rodziców, którzy by sponsorowali mi zakup instrumentu czy drogich sukienek. Dziś jestem z tego dumna, bo wszystko powstało dzięki pracy moich rąk, dosłownie i w przenośni. Na co dzień jestem dla siebie bardzo wymagająca, dlatego mój dzień jest ściśle zaplanowany. Tak, to są wyrzeczenia, nawet
spore, ale ja bardzo kocham swoją pracę i dlatego nie odczuwam tego w kategoriach wartości ujemnej. Natomiast jedną z wartości dodanych mojej pracy zawodowej jest to, że wyznaczyłam w Polsce trendy gry na skrzypcach elektrycznych, pokazałam drogę wielu skrzypaczkom, które dziś podążają moimi śladami, wzorując się na moich doświadczeniach, od utworów, które gram, przez stroje, aranżacje, style muzyczne, a kończąc na wyklejaniu skrzypiec kryształkami. Z jednej strony, to bardzo miłe, a z drugiej, trochę martwi ten brak kreatywności czy chęci wyróżnienia się i bezrefleksyjnego korzystania z gotowych wzorców, nad którymi ja pracowałam latami. JZ: Ma Pani w domu kilka zwierząt. Proszę nam o nich opowiedzieć. AF: Moje zwierzęta, podobnie jak muzyka, to dla mnie temat rzeka. Dwa lata temu przeprowadziłam się na wieś z jednym adoptowanym kotem Filipem. Teraz, po dwóch latach, przybyły dwa koty i dwa psy, oczywiście wszystkie adoptowane. Obecnie mam pięć puchatych serc, ale czuję, że ta liczba jeszcze wzrośnie. Dla kotów miałam być domem tymczasowym, lecz zostały ze mną na stałe. Moje koty to typowe dachowce, każdy z kompletnie innym charakterem. Mój najstarszy kot, Filip, to piętnastoletni pies w kociej skórze. Kot, który na zawołanie robi „siad”, prosi łapą i nie opuszcza mnie na krok. Jest niesamowicie bystry
13
Wywiad
Staram się pomagać i wspierać akcje pomocy dla naszych braci mniejszych. Często są to też koncerty charytatywne, z których dochód jest przeznaczony na różnego rodzaju pomoc zwierzętom.
14
i mądry, prawie zawsze jest przy mnie, chodzi przy nodze jak pies. W nocy śpi przytulony do mojej twarzy, a rano wychodzimy krok w krok z sypialni jak kumple. Czuję z nim niesamowitą więź. Pozostałe koty są u mnie od roku. Również piętnastoletni Karol potrafi zjednać sobie każdego człowieka. Kocha wszystkich ludzi, potrafi zmanipulować człowieka tak, że ten od razu się w nim zakochuje. Natomiast mój największy kocur, czteroletni Leon, to kot niewidzialny. Jest bardzo płochliwy i nawet gdy miauczy, to prawie bezgłośnie. Mam wrażenie, że człowiek kiedyś go skrzywdził. Gdy oswoi sobie człowieka, to rozdaje buziaczki w nos, czym rozkłada wszystkich na przysłowiowe łopatki. Co do psów, to planowałam adopcję właśnie dużych psów, tych z grupy molosów, między innymi ze względu na sprzyjające warunki mieszkaniowe, czyli las i spory teren wokół domu. Początkowo miały to być amstafy z fundacji, ale przypadkowo dowiedziałam się, że dwie suczki dog argentyński i Cane Corso szukają domu. Bardzo szybko zdecydowałam się na adopcję „dziewczynek”, i to była bardzo dobra decyzja. Przyjechały do mnie rok temu w kwietniu i przewróciły mój poukładany świat do góry nogami. Codziennie chodzimy na długie spacery, bawiąc się, tarzamy się razem w piasku, a gdy wracam do domu z przyklejoną psią sierścią do czoła,
ubrudzona błotem, jestem szczęśliwa. Natomiast gdy wyjeżdżam na koncerty, mam nieocenioną pomoc sąsiadów lub rodziny, która zawsze chętnie przyjeżdża opiekować się zwierzakami jak moimi dziećmi. Tak więc śmieję się, że gdy ja jestem w trasie koncertowej, to moje wszystkie „ogony” są z babcią i dziadkiem lub wujkami zza siatki. W ogóle mieszkanie na wsi daje mi niesamowity reset i relaks. To było jedno z moich marzeń, które się spełniło. JZ: Dog argentyński to rasa trudna i wiele wymagająca od opiekuna. Dlaczego zdecydowała się Pani akurat na takiego psa? AF: Z dogiem argentyńskim miałam już wcześniej do czynienia, ponieważ znajomi mają właśnie psy tej rasy, a o Cane Corso jedynie czytałam, ale dopiero po adopcji i bezpośredniej pracy z psami zakochałam się na zabój w tych rasach. Moje psie dziewczyny mają kompletnie różne charaktery i tak jak ich umaszczenie są swoimi całkowitymi przeciwieństwami. Gdy je zaadoptowałam, były to już prawie dorosłe psy, w wieku półtora roku i ponad dwa i pół roku. Ponieważ jestem drobnej postury, dlatego też od pierwszych dni musiałam ustanowić reguły w stadzie. Nie było łatwo, gdyż Dogo Argentino była mocno dominująca. Sporo czytałam wtedy o wychowaniu Dogo, wcielałam też w życie informacje i porady, również te bezpośrednie od hodow-
ców. Natomiast u wycofanej i bardzo lękliwej Cane Corso trzeba było pracować nad budowaniem zaufania i pewności siebie. To był rok pracy, który zaowocował sporym sukcesem. JZ: Czy świat zwierząt jest Pani tak samo bliski jak świat muzyki? AF: Hołduję zasadzie: „Jesteś odpowiedzialny za to, co oswoiłeś”, a moja wrażliwość na krzywdę zwierząt oraz potrzeby tych, które wymają naszej pomocy, nie pozwala mi przechodzić obok tego problemu obojętnie. Mimo że nie afiszuję się z tym, staram się pomagać i wspierać akcje pomocy dla naszych braci mniejszych. Często są to też koncerty charytatywne, z których dochód jest przeznaczony na różnego rodzaju pomoc zwierzętom. JZ: Jakie są Pani plany na przyszłość, zarówno te muzyczne, jak i związane z zoologią? AF: Zoologia i kynologia powoli staje się moją kolejną pasją. Poznałam na swojej drodze wspaniałych ludzi związanych właśnie z kynologią. Kilka miesięcy temu miałam przyjemność zasiąść jako gość w loży sędziów na międzynarodowych zawodach psów rasowych w Niemczech i, powiem szczerze, zaczynam w skrytości marzyć, by kiedyś móc być nie tylko skrzypaczką, lecz także zasiadać już jako pełnoprawny sędzia kynologiczny w loży sędziowskiej. Niebawem planuję rozpocząć stosowną edukację i zacząć powoli spełniać swoje kolejne marzenie. Natomiast planów muzycznych mam ogrom, tak samo jak nowych pomysłów na projekty muzyczne. Bardzo ubolewam nad tym, że z braku czasu nie jestem w stanie wszystkich naraz realizować.
15
Wsparcie sprzedaży
Handluj marzeniami! Sekret skutecznej sprzedaży w sklepie zoologicznym dr inż. Paweł Zarzyński Każdy dobry sprzedawca doskonale wie, że kupujący nie przychodzą do sklepu „po produkty”. Na szkoleniach sprzedażowych zwykle tłumaczy się, że robią to w celu „zaspokojenia swojej potrzeby”. To oczywiście prawda, jednak w sklepie zoologicznym należy pójść jeszcze o krok dalej. To wszak placówka typowo hobbystyczna, co oznacza, ni mniej ni więcej, że klienci mogą do niej przyjść, ale nie muszą. Nikt im nie każe posiadać psa, kota czy rybek. Mają je, bo to lubią. Nie przychodzą do nas tylko „po potrzeby”, ale po to, aby spełnić swoje marzenia. A my jesteśmy od tego, aby pomóc im je urzeczywistnić. I właśnie na zrozumieniu tej subtelnej różnicy opiera się sukces handlowy w branży zoologicznej!
Sklep zoologiczny – co w nim sprzedajemy? Na wstępie zadajmy sobie pytanie, co – tak naprawdę – sprzedajemy w sklepie zoologicznym? Jak wynika z powyższego wstępu, nie są to towary same w sobie. Nie są to również potrzeby klienta, tak jak dzieje się to np. w typowym sklepie spożywczym
16
(tam właśnie najczęściej kupuje się „potrzeby”). Czym więc – w istocie rzeczy – handlujemy? Aby odpowiedzieć na to pytanie, zadajmy sobie inne: po co klient przekracza próg sklepu zoologicznego, a – jeszcze lepiej – dlaczego to robi? Odpowiedź jest prosta – przypomnijmy sobie dzieciństwo i tę cudowną chwilę, gdy rodzice zabierali nas do sklepu z zabawkami. Albo Gwiazdkę i moment, w którym sięgaliśmy po zgromadzo-
ne pod choinką prezenty. Czuliśmy się wtedy jak najszczęśliwsze dziecko na świecie. To dziecko tak naprawdę wciąż mieszka w każdym z nas. Po prostu nadal lubimy spełniać własne marzenia i cieszymy się, gdy możemy coś sobie podarować. A cóż może być lepszym prezentem niż coś związanego z ulubionym hobby? Dzięki temu dobrze prosperują sklepy hobbystyczne, w tym sklepy zoologiczne. Nie sprzedają towarów.
ODŻYWIA
PRAWDZIWĄ
NATURĘ TWOJEGO PSA
IP
RZ ĘC
2 X MIĘS RO DU K
EG O*
J WIĘCE * A
TÓ W PO
IA CHODZEN
IE ZW
BEZ SZTUCZNYCH
AROMATÓW, BARWNIKÓW, KONSERWANTÓW *Zgodnie z obowiązującym prawem w karmach dla zwierząt w ramach kategorii mięso i produkty pochodzenia zwierzęcego, uznaje się nie tylko tkankę mięśniową, lecz również inne tkanki miękkie, takie jak np. podroby: flaki, wątroba, serca, nerki itp., które są wysoce odżywcze dla zwierząt domowych. W nowej karmie Purina® DOG CHOW® podwojono zawartość surowca do 16%, co odpowiada 32% składu surowca świeżego.
POZNAJ
NASZE
PSIE CHARAKTERY
SPRAWDŹ SZCZEGÓŁY NA
WWW.PRAWDZIWY-PIES.PL
Ba, nie sprzedają nawet potrzeb. One handlują marzeniami, mają w ofercie dziecięcą radość kupującego i sprzedają jego dobry humor oraz szczęście. Jest niezmiernie ważne, aby doradca w sklepie, czyli nasz pracownik, w pełni to rozumiał i potrafił wykorzystać, bowiem fakt ten determinuje pewne zachowania klienta, co z kolei pozwala na osiąganie doskonałych wyników sprzedażowych. Warunek jest jeden – jeśli chcemy dobrze zarobić na kupującym, to pracując w sklepie hobbystycznym, musimy podzielać jego pasję i radość i wraz z nim doskonale bawić się procesem sprzedaży.
Nastawienie to podstawa! Handlowanie w sklepie zoologicznym ma jeden wielki plus, który z miejsca daje nam dużą przewagę nad kupującym oraz znacząco ułatwia sprzedawanie. Klient przychodzi do nas nie z potrzeby, ale z własnej woli. Dlaczego to takie ważne? Ta sytuacja zupełnie zmienia podejście klienta zarówno do samych zakupów, jak i do sposobu wydawania przez niego pieniędzy. Aby to zobrazować, prowadząc szkolenia sprzedażowe, często zadaję słuchaczom pytanie: „Czy lubią Państwo robić typowo spożywcze zakupy w supermarkecie?”. Oczywiście, prawie wszyscy (a zwłaszcza mężczyźni ), chóralnie odpowiadają, że nie (choć dwie osoby zaskoczyły mnie, mówiąc, że jak najbardziej tak – jak się potem okazało, jedna z nich to fan gotowania, więc żywność stanowiła niejako jego hobby, zaś druga spędzała samotnie w biurze po osiem godzin dziennie, a zakupy traktowała jako rzadką okazję zobaczenia „żywych ludzi” ). Skoro więc nie lubimy typowych zakupów, to traktujemy je jako przykry obowiązek. A to pociąga za sobą określone konsekwencje. Być może w dzieciństwie czytaliście znaną książkę Marka Twaina „Przygody Tomka Sawyera”… Jest w niej taka genialna scena, w której opiekunka Tomka w ramach kary za niegrzeczne zachowanie nakazuje mu malować w sobotę – a więc w dzień wolny od szkoły – frontowy płot. Psychologiczny sens tej kary wiązał się z tym, że przechodzący obok koledzy mogli z niego żartować i robić mu docinki. Tymczasem Tomek wpada na rewelacyjny pomysł – wmawia
swoim rówieśnikom, że malowanie płotu to nie praca, tylko fascynująca, artystyczna wręcz czynność, której nie każdy mógłby podołać. Tym samym wyzwala w nich pragnienie pomalowania samodzielnie choćby kawałka płotu. W rezultacie spędza miły dzień, leżąc na trawie i nic nie robiąc, a jego koledzy malują cały płot za niego i jeszcze płacą mu za tą możliwość, oddając rozmaite „skarby” i zabawki. Mark Twain podsumowuje to zjawisko psychologiczne następująco: dżentelmeni (przypomnijmy, że powieść dzieje się w połowie XIX stulecia, gdy takowi jeszcze istnieli ) płacą duże pieniądze za możliwość podróżowania dyliżansem i są zachwyceni, gdy mogą to robić, ale gdyby ktoś zaproponował im za to samo wynagrodzenie, to natychmiast przestaliby to lubić i zaczęli traktować jako ciężką pracę. Tak to właśnie działa – jeśli czegoś nie lubimy, to jest to dla nas uciążliwe i na odwrót. Rzeczone zakupy produktów FMCG (żywność, środki czystości) jawią się nam jako strata czasu. Świadomie lub podświadomie męczymy się więc psychicznie, już jadąc do marketu, a później chodząc z wózkiem między jego regałami. Irytują nas drobiazgi, takie jak mało miejsca na parkingu, brak monety do wzięcia wózka, tłok, przepychający się ludzie. A na zakończenie jest jeszcze krótsza lub dłuższa kolejka do kasy i – najgorsze – konieczność ZAPŁACENIA za to, co mamy w koszyku! A raczej – ujmując to szerzej – zapłacenia za swój stracony czas i za wykonany właśnie przykry obowiązek. Wszystko w nas buntuje się więc w tym momencie i uważamy taką sytuację za nad wyraz niesprawiedliwą (bardziej niesprawiedliwe jest chyba tylko uiszczanie rachunku za wizytę u stomatologa ). I tutaj mam dla Państwa doskonałą informację – w sklepie zoologicznym nic takiego się nie dzieje. No, może pomijając nieliczne przypadki, gdy żona wysyła do Was męża po zakup puszek i żwirku dla jej ukochanego kota, którego małżonek traktuje jako kłaczący w domu, nietrafiający do kuwety i drapiący meble dopust Boży . Wszyscy pozostali przychodzą do nas z radością i uśmiechem, bo oto wreszcie znaleźli się w miejscu, gdzie mogą kupić „coś dla siebie”, coś, co przyniesie im chwilę radości (a dokładniej – przyniesie radość ich pupilowi, która to radość udzieli się im
Sklepy hobbystyczne, w tym sklepy zoologiczne, nie sprzedają towarów. Ba, nie sprzedają nawet potrzeb. One handlują marzeniami, mają w ofercie dziecięcą radość kupującego i sprzedają jego dobry humor oraz szczęście.
samym). Znika poczucie przykrego obowiązku, a tym samym zupełnie zmienia się podejście do pozostawiania u nas swoich pieniędzy. Przeciętny klient nie traktuje ich jako „stracone” (jak w sklepie spożywczym), ale raczej jako „zainwestowane” w coś, co kocha i co przynosi mu radość. Nie istnieje zatem żadna psychologiczna bariera, którą musimy pokonać.
A zatem – jak sprzedawać? Jaki jest sekret skutecznej sprzedaży w sklepie zoologicznym? Kluczem jest dobry doradca – pracownik, który podziela pasję klienta i potrafi nie tylko ją podtrzymać, lecz także rozwinąć. To ktoś, przy kim kupujący czuje się pewnie i chętnie korzysta z jego rad. Kto umie podsunąć
Handlowanie w sklepie zoologicznym ma jeden wielki plus, który z miejsca daje nam dużą przewagę nad kupującym oraz znacząco ułatwia sprzedawanie. Klient przychodzi do nas nie z potrzeby, ale z własnej woli. Dlaczego to takie ważne? Ta sytuacja zupełnie zmienia podejście klienta zarówno do samych zakupów, jak i do sposobu wydawania przez niego pieniędzy.
17
Wsparcie sprzedaży najlepsze rozwiązania i sprawić, że hobby stanie się dla pasjonata jeszcze łatwiejsze, radośniejsze i przyjemniejsze. Proste, prawda? Niestety, wiedzieć, co trzeba zrobić, i wdrożyć to w codziennej praktyce sprzedażowej to dwie zupełnie różne kwestie. Na pewno każdy doradca w sklepie zoologicznym musi posiadać w sobie zapał i chęć do rozmowy z klientem, wewnętrzną potrzebę do niesienia mu pomocy. To bardzo ważne, bo nic tak nie zniechęca do zostawienia w sklepie naprawdę dużych pieniędzy jak pseudosprzedawca, który jest pasywny, odpowiada półgębkiem na pytania i nie wykazuje chęci do jakiejkolwiek kooperacji (słowem, ma wszystko i wszystkich głęboko w…, no, sami wiecie, gdzie – a, niestety, taka sytuacja nie jest rzadka, i to nie tylko w sklepach zoologicznych).
Przeciętny klient nie traktuje pieniędzy wydanych w sklepie zoologicznym jako „straconych” (jak w sklepie spożywczym), ale raczej uważa je za „zainwestowane” w coś, co kocha i co przynosi mu radość. Nie istnieje zatem żadna psychologiczna bariera, którą musimy pokonać.
18
Ktoś taki po prostu nie nadaje się na pracownika sklepu, gdyż zwyczajnie tracimy przez niego pieniądze. Jednak sama chęć do pomocy nie wystarczy. Ogromnie ważna jest tutaj wiedza. Nic tak nie zachęca klientów do sięgnięcia głębiej do portfela jak świadomość, że rozmawia z kimś, kto o jego hobby wie wszystko (lub prawie wszystko) i potrafi znaleźć rozwiązanie każdej sytuacji. A jeśli jeszcze potrafi z nieukrywaną pasją opowiadać o zwierzętach i jawi się kupującym jako osoba sympatyczna… Jeden z moich znajomych posiada sklep z akwarystyką morską i nie żałuje czasu na długie rozmowy z klientami. Wielokrotnie byłem świadkiem, jak cierpliwie omawiał sposób zakładania zbiornika czy obrazowo tłumaczył, dlaczego jakieś zwierzę do danego akwarium się akurat nie nadaje. W zasadzie wystarczyłoby go nagrać i zapisać jego słowa, aby powstała wspaniała, niepowtarzalna książka o „morszczyźnie” . Co więcej, poświęca swój czas nawet dla tych osób odwiedzających jego sklep, które raczej nie przyszły tam z myślą o zakupach (tzw. oglądacze). W rezultacie jego sklep doskonale prosperuje, a on nawet nie umieszcza cen na produktach. Nie ma takiej potrzeby, bo dla jego klientów po prostu nie mają one znaczenia. I tak kupią to, co im poleci, gdyż ufają mu i wiedzą, że nie zamierza ich naciągać. Bo i po co ma to robić, skoro i tak kupią? Aby sprzedać emocje, nie potrzeba zresztą nawet słów. Gdy pracowa-
łem w sklepie z papugami, wystarczyło wyjąć z klatki oswojonego ptaka, posadzić go sobie na ramieniu i dać mu orzeszka. A jeśli papuga zaczęła jeszcze przy tym mówić (zdradzę drobny sekret: można ją nauczyć, aby odzywała się w konkretnej sytuacji – zresztą wie o tym każdy, kto oglądał nieśmiertelną polską komedię „CK Dezerterzy”), to potencjalny klient od razu wizualizował sobie, jak wspaniale byłoby mieć w domu tak inteligentnego pupila. Podobnie działa na kupujących pięknie urządzone akwarium (najlepiej z dużymi i kolorowymi rybami). Wzbudza chęć posiadania takiego cudu na własność. A stąd do podjęcia decyzji zakupowej często jest już bliżej, niż mogłoby się to wydawać.
Podsumowanie Podsumowując, co jest kluczem do naprawdę dobrych zarobków w sklepie zoologicznym? Zapomnijmy, że mamy na półkach produkty opatrzone cenami. One naprawdę są nieistotne. Nie sprzedawajmy ich samych w sobie. W zamian handlujmy marzeniami, oferujmy radość i zapewnijmy kupującym mnóstwo emocji. Sprawmy, że poczują się oni u nas jak dziecko zamknięte na noc w sklepie z cukierkami . Dzięki temu właściwie dobrane towary sprzedadzą się po prostu same, a my będziemy mieli sukces biznesowy na wyciągnięcie ręki.
światowa premiera!
Rewolucja w akwarystyce –
GEL FORMULA,
czyli pokarmy DIY w formie galaretek dla ryb
Tropical stworzył rewolucyjną linię Gel Formula – linię pokarmów DIY w formie galaretek dla ryb, dzięki której akwaryści sami mogą zdecydować, jaki produkt otrzymają. Gel Formula oferuje niezwykle wiele możliwości. Można przygotować pokarm tonący lub pływający, duży lub mały, można otrzymać różne kształty, a nawet formy podania pokarmu! Ten sam pokarm można przygotować na wiele sposobów – można zawiesić go na sznurku, przykleić na przyssawce do szyby akwarium, rozsmarować na kamieniu i ułożyć na dnie zbiornika, pociąć na paski, zetrzeć na tarce, włożyć do zabawnych form… Ogranicza nas tylko wyobraźnia! W linii Gel Formula znajdują się pokarmy przeznaczone dla wszystkich ryb – roślinożernych, mięsożernych i wszystkożernych. Ich skład jest niezwykle bogaty, oparty na smakowitych, naturalnych składnikach, które ryby uwielbiają.
Wybierz, co wolisz i zrób to sam !
pływający lub tonący duży lub mały różne kształty Gel Formula for Omnivorous Fish, przeznaczony dla ryb wszystkożernych, zawiera kompozycję skorupiaków i czterech alg, których składniki oddziałują pozytywnie na wzrost, kondycję,
wybarwienie i trawienie ryb oraz są źródłem dobrze przyswajalnych mikro- i makroelementów. Regularne stosowanie pokarmu zwiększa intensywność wybarwienia ryb za sprawą wysokiej zawartości karotenoidów pochodzących z naturalnych źródeł, takich jak kryl, czerwona papryka, spirulina, oraz dzięki dodatkowi astaksantyny. Odporność ryb wspiera ekstrakt z czosnku. Przeznaczony dla ryb mięsożernych pokarm Gel Formula for Carnivorous Fish zawiera łącznie aż 24,2% bezkręgowców, w tym krewetki, kryl, kalanus, kalmary i larwy owadów. Są one źródłem bogatego w aminokwasy egzogenne białka oraz nienasyconych kwasów tłuszczowych, które wpływają na intensywny wzrost, dojrzewanie i witalność ryb. Obecne w skorupiakach i czerwonej papryce karotenoidy wzmacniają barwy ryb. Zastosowanie w recepturze pokarmu naturalnego immunostymulatora beta-glukanu zapewnia silne wsparcie układu odpornościowego. Gel Formula for Herbivorous Fish to propozycja dla wszystkich ryb roślinożernych. Atutem pokarmu jest bardzo wysoka zawartość alg, bo aż 36%. W pokarmie znajdziemy spirulinę, chlorellę, Lithothamnium calcareum, Ascophyllum nodosum i Laminaria digitata. Niezwykle ciekawym składnikiem jest mączka z kory dębu, która wraz z włóknem pokarmowym z alg reguluje trawienie i sprzyja rozwojowi prawidłowej flory bakteryjnej w przewodzie pokarmowym.
Zanurz galaretkę w akwarium i obserwuj, jak twoje ryby szaleją na jej punkcie.
zobacz film na
Zainspiruj się na www.tropical-gelformula.pl
Wsparcie sprzedaży
Manipulacja vs. wywieranie wpływu To samo, ale całkiem inaczej Sabina Janikowska coach, www.manikowska.eu
Słowo MANIPULACJA. Twoje pierwsze skojarzenie? Kłamstwo? Wykorzystanie drugiego człowieka? Tani chwyt reklamowy? Czasem dobrze uszyty marketing. Takie skojarzenia to standard myślenia większości z nas. Nikt nie lubi być manipulowany. Zwłaszcza wtedy, kiedy się o tym dowiadujemy. Bo być manipulowanym i nie wiedzieć o tym, to jeszcze pół biedy, ale ZAUFAĆ, zostać okłamanym i zdać sobie z tego sprawę, to już zupełnie inna perspektywa. Z manipulacją bardzo blisko spokrewnione jest pojęcie „wywieranie wpływu”. Tyle tylko, że jest to „jasna strona” manipulacji. Ponieważ każde działanie, które zakłada uzyskanie korzyści dla siebie, zwłaszcza w sytuacjach sprzedażowych, opiera się na tworzeniu takiego kontaktu z klientem, w którym, jako sprzedawcy, dążymy do tego, aby sprzedać to, co chcemy, jak chcemy oraz kiedy chcemy, to tak naprawdę każda technika sprzedażowa zawiera w sobie głównie elementy wywierania wpływu. Wróćmy jednak do manipulacji. Czymś, co jednoznacznie odróżnia ją od wywierania wpływu, jest Twoja intencja. I, aby przyjrzeć się lepiej zagadnieniu, wymienię kilka zmiennych
20
wskazujących na manipulację. Co więc o niej świadczy: wymyślanie lub zniekształcanie faktów w celu uzyskania aprobaty własnego stanowiska, obietnica czegoś, czego nie jesteśmy w stanie zrobić, utrzymywanie iluzorycznych wspólnych celów, kiedy w istocie tak nie jest, zapewnianie, że pewne rozwiązania są możliwe, wiedząc, że to nieprawda. W znaczeniu interpersonalnym manipulacją jest także udawanie przychylności, pochlebstwa, fałszywe kom-
plementy. Czyli, jak wymienione wyżej, wszystko to, co opiera się na intencjonalnym kłamstwie w celu zapewnienia sobie korzyści materialnych lub psychologicznych. Każdy z nas wie, że handel jest niemożliwy bez wywierania wpływu. Pisząc o wywieraniu wpływu, chcę zaznaczyć, że biorę pod uwagę tylko „jasną stronę mocy”. I tylko i wyłącznie do takiego postępowania zachęcam. Ale, wracając do meritum i nie szukając dalekich przykładów, każdy z nas robi zakupy, powiedzmy, na targowisku. Jest słoneczna sobota. Lista zakupów zrobiona. Trzeba kupić kilogram pomido-
rów. Załóżmy, że są dwa stoiska. Jedno czyste i estetyczne, drugie brudne i zapuszczone. Na jednym w widocznym miejscu cena pomidorów, na drugim – brak. Pierwsze stoisko obsługuje miła i uśmiechnięta kobieta. Z drugiego smętnym wzrokiem spogląda sprzedawczyni, która samym spojrzeniem sygnalizuje: „Idź stąd!”. I? Co wybierasz? To najprostszy przykład. Chcę nim tylko przypomnieć, że wywieranie wpływu jest naszym chlebem codziennym, do którego przywykliśmy tak, że właściwie nie zwracamy już na to uwagi. Tak przywykliśmy do „jasnej strony mocy”, że często nie zwracamy już uwagi na klauzule czy aneksy pisane drobnym drukiem, ponieważ kłamstwo ma bardzo krótki termin ważności i zawsze oraz w każdej sytuacji działa na niekorzyść jego twórcy. Manipulacja ma też to do siebie, że każdy z nas wyczuwa ją szóstym zmysłem. Myślę, że większość z nas pamięta akwizytorów, którzy na ulicy sprzedawali np. długopisy, jedyne w swoim rodzaju i oczywiście najpiękniejsze, jednak zanim doszli do sedna, starali się pozyskać uwagę i czas przyszłego kupca, ponieważ im bardziej się w coś angażujemy czasowo i emocjonalnie, tym trudniej jest się nam wycofać z sytuacji. Jak wspomniałam wcześniej, techniki wywierania wpływu są chlebem powszednim w sprzedaży. Osobą, która zbadała i opisała temat manipulacji i wywierania wpływu, jest profesor psychologii Robert Cialdini. Można powiedzieć, że cały marketing i sprzedaż w jakimś sensie zaczyna się i kończy na opisie relacji międzyludzkich, zwanych powszechnie Technikami Wy-
wierania Wpływu Cialdiniego. Jest ich sześć. Każdą z nich pokrótce omówię. Pierwszą, chyba najbardziej znaną i rozpowszechnioną techniką, jest Reguła Wzajemności. Jak mówi japońskie przysłowie: „Nie ma nic droższego od rzeczy danych za darmo”. Każdy z nas już od dzieciństwa jest do niej przyuczany. Reguła ta polega mniej więcej na tym, że jeśli Ty dasz mi prezent, to ja, w rewanżu, też Ci muszę coś podarować. A jak to wygląda w handlu? Pewnie każdy z nas spotyka się z degustacją produktów na terenie sklepu. Próbujesz coś, coś Ci smakuje, wypada się więc zrewanżować i kupić dany produkt. Z powyższą regułą bardzo ściśle związana jest Reguła Zaangażowania i Konsekwencji. Jesteśmy psychologicznie tak stworzeni, że jeśli wyrazimy swoje zdanie na jakikolwiek temat, wówczas bardzo trudno jest się nam z niego wycofać. Na przykład jeśli podczas rozmowy handlowej klient wyrazi pozytywne zdanie na temat danego produktu i powtórzy je kilkakrotnie, wówczas bardzo trudno jest mu się wycofać z tego, co powiedział wcześniej. Wracając do degustacji. Powiedzmy, że próbujemy nowy serek, hostessa pyta, czy smakowało, odpowiadamy, że tak, w następnej kolejności jesteśmy zazwyczaj zachęceni do zakupu, ponieważ jeśli smakowało, to przecież warto mieć dany produkt na własność. Tutaj działa także zaangażowanie, a więc czas, jaki poświęcamy na rozmowę produktową, i to, że, mówiąc najprościej, zaangażowaliśmy nasze kubki smakowe, więc w jakimś sensie, nawet bez udziału handlowca, jesteśmy „kupieni” przez samych siebie.
Można powiedzieć, że cały marketing i sprzedaż w jakimś sensie zaczyna się i kończy na opisie relacji międzyludzkich, zwanych powszechnie Technikami Wywierania Wpływu Cialdiniego. Jedną z najbardziej rozpowszechnionych reguł Cialdiniego jest Społeczny Dowód Słuszności. Polega ona na tym, że im więcej osób kupiło dany produkt, a są to osoby z naszej grupy społecznej, z którymi się identyfikujemy, tym bardziej nabieramy pewności, że oferta/produkt jest warta naszej uwagi i pieniędzy. Na tej regule opiera się między innymi marketing szeptany, uważany przez nas – odbiorców – za najbardziej wiarygodny, ponieważ oparty na doświadczeniach znanych nam osób. Każdy z nas był zapewne niejednokrotnie w sytuacji, w której dokonywał zakupu produktu tylko dlatego, że wszyscy znajomi go mają i potwierdzają, że jest bardzo dobrej jakości. Innym przykładem zastosowania tej reguły w codziennym życiu jest tzw. śmiech z puszki, irytujący i używany w produkcjach najczęściej amerykańskich tasiemców, niemniej jednak wskazuje on miejsca w akcji, które śmieszą większość, więc i mnie powinny. Lubienie i Sympatia, czyli kolejna z reguł wywierania wpływu, zakłada, że chętniej kupujemy od tych, których lubimy, ponieważ są do nas podobni, reprezentują nasz system wartości,
Jedną z najbardziej rozpowszechnionych reguł Cialdiniego jest Społeczny Dowód Słuszności. Polega ona na tym, że im więcej osób kupiło dany produkt, a są to osoby z naszej grupy społecznej, z którymi się identyfikujemy, tym bardziej nabieramy pewności, że oferta/produkt jest warta naszej uwagi i pieniędzy. Na tej regule opiera się między innymi marketing szeptany.
21
Wsparcie sprzedaży
identyfikujemy się z nimi. Tym, co działa w tej regule, jest także atrakcyjność fizyczna. Tak jest skonstruowany ten świat, że osobom ładnym przypisujemy same dobre cechy. Wydają się nam one bardziej sympatyczne, wiarygodne i inteligentne. Dlatego właśnie tak często do wypromowania przeróżnych produktów są zatrudniane atrakcyjne kobiety. W naszym kraju rekordy popularności, także marketingowej, bije Robert Lewandowski. Wszyscy go znamy. Odniósł sukces życiowy. Jest znany i sympatyczny, a w związku z tym promuje telefony komórkowe, szampony do włosów i nie wiem, co jeszcze, ale coś z pewnością . Każdy z nas posiada zapewne produkt opatrzony rekomendacją przeróżnych stowarzyszeń. Pasta
Techniki wywierania wpływu to „jasna strona” manipulacji. Żyjemy w społeczeństwie i każda interakcja tak naprawdę zakłada wymianę myśli, postaw i poglądów. Sam nasz wygląd zewnętrzny w jakiś sposób nas określa, co z kolei wpływa na odbiór i formułowanie u obserwatorów zdania na nasz temat i samo w sobie jest niczym innym jak nieświadomie przez nas wykorzystaną techniką wywierania wpływu.
22
do zębów, tylko ta najlepsza według polskich dentystów. Produkty ekologiczne, tylko te z certyfikatami. Płyny do pielęgnacji niemowląt, tylko te rekomendowane przez Stowarzyszenie Polskich Pielęgniarek i Położnych. Tak to działa w sprzedaży. Każdy z nas, już od dziecka, jest przyuczany do posłuszeństwa względem tzw. autorytetów. I tak psychicznie przyuczeni ulegamy później różnym kłamstwom, nie polegając na własnym zdaniu tylko dlatego, że ktoś lub coś, w tym przypadku jakaś instytucja, wydaje nam podświadomą propozycję zakupu. Warto wiedzieć, że jest to w sprzedaży bardzo rozpowszechnione zjawisko bazujące na Regule Siły Autorytetu. Kolejną regułą Cialdiniego, rozpowszechnioną i nagminnie stosowaną w handlu, jest Reguła Niedostępności. Na czym ona polega? Najczęściej obwieszczają ją komunikaty typu: „Tylko dzisiaj do północy”; „Tylko 100 pierwszych klientów”; „Tylko do wyczerpania zapasów”… Każdy z nas to zna i, co więcej, każdy z nas ulega tej regule. Niejednokrotnie może być ona zgodna z prawdą, ale sam komunikat słowny podsyca chęć zakupu i posiadania jak najszybciej, aby na pewno dostać dany produkt. Dodatkowo ta reguła powoduje rywalizację wśród kupujących, tak aby każdy z nich zdążył z zakupem. Na oparte są też gry miłosne, kiedy kobieta zainteresowana mężczyzną udaje niezainteresowaną i takie jej zachowanie podsyca jego chęć posiadania jej. Jak widać, wszyscy lubimy czasem małe kłamstwa. Inne techniki będące czystą manipulacją, o których warto wspomnieć,
nie po to, aby je stosować, ale po to, aby się ich wystrzegać i mieć świadomość ich istnienia, to: bardzo szybkie wypowiedzi osoby, z którą rozmawiasz w celu uniknięcia Twojego dokładnego zrozumienia i poznania tematu. Po prostu nie masz czasu na dyskusję, bardzo często nie masz też odwagi dopytać; prośba o przysługę, gdy jesteś zmęczony. Najczęściej się zgodzisz, absurdalnie z powodu przemęczenia. Będziesz mniej krytyczny i bardziej rozkojarzony. Twój mózg pracuje inaczej. Jesteś w tej sytuacji po prostu bardziej uległy; lekkie dotknięcie w ramię przeważnie skutkuje pozytywną odpowiedzią. I są na to badania. Przykład – mężczyzna, który bardzo delikatnie dotyka kobietę w ramię podczas rozmowy, ma znacznie większe szanse na uzyskanie od niej numeru telefonu. Dotyczy to także procesu sprzedaży, jest jednak bardzo kontrowersyjną metodą; informowanie, że nie musisz się zgadzać z osobą, z którą rozmawiasz, w znacznym stopniu zwiększa możliwość wyrażenia zgody przez Ciebie, ponieważ psychologicznie zostałeś postawiony w sytuacji wyboru, co w relacji sprzedażowej znacznie zwiększyło szansę zakupu proponowanego Ci produktu; poprzedzenie właściwej prośby prośbą nierealną do spełnienia. Wyobraź sobie, że Twój znajomy prosi Cię o pożyczenie 10 000 zł, po czym mówi: „To pożycz chociaż 1000…”. Jak zareagujesz? Techniki wywierania wpływu to „jasna strona” manipulacji. Żyjemy w społeczeństwie i tak naprawdę każda interakcja zakłada wymianę myśli, postaw i poglądów. Sam nasz wygląd zewnętrzny w jakiś sposób nas określa, co z kolei wpływa na odbiór i formułowanie u obserwatorów zdania na nasz temat i samo w sobie jest niczym innym jak nieświadomie przez nas wykorzystaną techniką wywierania wpływu. Techniki warto znać. Warto je stosować, jeśli tylko nie przekraczają świadomych granic poznawczych drugiego człowieka, bo tylko taka sprzedaż i jakikolwiek kontakt długodystansowo jest skuteczny i zapewnia zdrową relację, zarówno handlową, jak i partnerską.
Artykuł sponsorowany
Sampling z VITAKRAFT
Twoją szansą na sukces! W Vitakraft wiemy, jak ważny jest sampling w długofalowej relacji z klientem oraz w pozyskiwaniu nowych kupujących. Dzięki jego zastosowaniu produkt dociera do szerokiego grona odbiorców i pozwala na pokazanie jakości promowanej marki!
W celu otrzymania próbek produktów Vitakraft dla Państwa sklepu
26
PROSIMY O KONTAKT Z NASZYM PRZEDSTAWICIELEM HANDLOWYM
Vitakraft to firma, która działa na rynku już wiele lat. Dzięki swojemu doświadczeniu efektywnie monitoruje rynek i obserwuje, jak zmieniają się bieżące trendy konsumenckie. Pozwala to na opracowanie skutecznych sposobów na to, jak zachęcić nowego klienta do współpracy i jak tę współpracę później rozwijać. Bardzo ważnym elementem skutecznego rozpoczęcia współpracy jest posiadanie próbek produktów, które można dać klientowi w celu wypróbowania go przez jego pupila jeszcze przed właściwym zakupem. Vitakraft regularnie dostarcza swoim partnerom biznesowym różnorakie próbki, zarówno produktów dla gryzoni, ptaków, jak i psów czy kotów. W tym ostatnim segmencie pojawiło się ostatnio wiele nowości. Należą do nich m.in. POESIE – karma mokra dla kotów, SOUPRISE – zupa dla kotów oraz przysmak Treaties dla psów – doceniony przez konsumentów. W bieżącym roku Vitakraft zaplanował akcje promocyjne obejmujące próbki samplingowe takich produktów, jak Poesie serca w liczbie ok. 39 000 szt. oraz Poesie Deli Sauce w saszetkach ok. 34 000 szt. W kategorii produktów dla kotów przeprowadzono również akcje sampligowe takich produktów, jak: Cat Yums (28 000 szt.), Souprise (12 000 szt.) i topowego produktu Vitakraft: Cat Stick Mini (64 000 szt.). W kategorii produktów dla psów rozdano: Treaties (37 000 szt.) oraz Beef Stick (59 000 szt.). Przygotowano również próbki produktów dla gryzoni i ptaków: wysokiej jakości karmy dla gryzoni Emotion oraz krackerów dla gryzoni i ptaków. Zostały one rozdane w liczbie ponad 10 000 szt. z każdego rodzaju! Dodatkowo przedstawiciele handlowi Vitakraft otrzymują pakiet próbek, który mają do rozdysponowania w swoich sklepach. W każdym dobrym sklepie zoologicznym klienci mogą więc otrzymać gratisowe próbki doskonałych produktów firmy Vitakraft! Należy podkreślić, że próbki Vitakraft są pełnowartościowym, wysokiej jakości wyrobem, takim samym jak oferowane produkty sprzedażowe. Jesteśmy przekonani, że dzięki dystrybucji próbek budujemy zaufanie klienta i pozytywny wizerunek naszej firmy. Sampling to kluczowy element dobrej sprzedaży i relacji z klientami!
Próbki to jednak nie wszystko! Wraz z ich rozdawaniem Vitakraft organizuje również dużo akcji promocyjnych, np.: – akcje dla sklepów jako promocja 1+1 (do produktu zakupionego dodajemy kolejny produkt gratis – próbki produktów rozdawane w bardzo dużych ilościach na imprezach branżowych, takich jak: targi zoologiczne czy wystawy psów i kotów – próbki dokładane do produktów w promocjach gazetkowych
www.vitakraft.pl
27
Pies
Urban dog Nowa koncepcja w żywieniu psów dr hab. Michał Jank
Wydział Medycyny Weterynaryjnej SGGW w Warszawie
Zoologią, w tym również rynkiem psich karm, nieodmiennie rządzą trendy i mody. Jedną z najnowszych, szeroko omawianą na ostatnim Pet Food Forum, jest tzw. koncepcja Urban Dog. Wiele firm oferuje obecnie karmy i suplementy diety dedykowane specjalnie psom żyjącym w miastach, a więc najczęściej przedstawicielom małych ras, narażonym na kontakt z licznymi toksynami. Koncepcja ta jest idealna pod względem marketingowym i doskonale wpisuje się w oczekiwania właścicieli, czy jednak ma ona jakiekolwiek uzasadnienie merytoryczne? Od pewnego czasu na naszym rynku pojawiły się produkty żywieniowe, które producenci oferują w liniach przeznaczonych dla psów żyjących w mieście. Oczywiście wcześniej psy także żyły w miastach, ale nikt nie przygotowywał dla nich specjalnych karm ani dodatków pokarmowych. Co się więc zmieniło? Odpowiedź jest pro-
28
sta – właściciel. Coraz bardziej zmieniające się oczekiwania żywieniowe oraz styl życia ludzi zaczynają się także przekładać na żywienie zwierząt. I dzieje się to w sposób zupełnie inny niż wszelkie wcześniejsze trendy w żywieniu psów i kotów. Dotychczasowe normy żywieniowe zwierząt towarzyszących uwzględniały przede wszyst-
kim wielkość tych zwierząt (rasę) oraz ewentualnie stan fizjologiczny (ciąża, laktacja), a niekiedy także aktywność (zwierzęta żyjące w domach, wychodzące na zewnątrz, ewentualnie pracujące). Pojawienie się w trendach żywieniowych koncepcji dostosowania żywienia do miejsca życia psa nieco te wszystkie dotychczasowe wymagania
zmienia, ponieważ kładzie większy nacisk na warunki życia zwierząt, a nie na same zwierzęta. Pytanie zasadnicze brzmi, co faktycznie bardziej determinuje zapotrzebowanie pokarmowe – zwierzę czy środowisko jego życia? Koncepcja życia psów w miastach zakłada, że są to zwierzęta, które nie mają nieograniczonego dostępu do aktywności na świeżym powietrzu (jedynie regularne wyjścia na spacer, niekiedy większa aktywność w weekend), mają dość duży kontakt z miejscami, w których przebywają także inne psy (parki, ulice), oraz są narażone na stosunkowo duże nagromadzenie różnego rodzaju toksyn, w tym spalin. Innymi słowy, to środowisko życia nie jest zbyt komfortowe i dlatego znacząco odbiega od jednego z głównych aktualnych trendów w żywieniu psów, a mianowicie od „natury”. Badania rynków niemieckiego, hiszpańskiego oraz francuskiego z roku 2017 jednoznacznie pokazują, że właściciele poszukują w produktach dla psów i kotów przede wszystkim zgodności z naturą i spełniania przez produkty żywieniowe naturalnych potrzeb psów. Zwraca na to uwagę ponad 80% właścicieli. Z drugiej strony, właściciele wiedzą bardzo dobrze, że środowisko życia współczesnych psów bardzo mocno odbiega od warunków naturalnych i coraz częściej zaczynają zauważać, że takie warunki życia powinny mieć także swoje odzwierciedlenie w sposobie żywienia ich podopiecznych. I tutaj rodzi się pytanie – w jaki sposób środowisko życia powinno wpływać na rodzaj i skład podawanego psom pokarmu? Pytanie niezwykle trudne, ponieważ niewiele wiadomo na ten temat w żywieniu ludzi. Połączenie życia w miastach z jedzeniem świeżo przygotowywanych posiłków doprowadziło do rozwoju rynku różnego rodzaju diet pudełkowych u ludzi, dowożonych często bezpośrednio do miejsca pracy klientów, więc nie jest niczym dziwnym, że tego rodzaju koncepcje próbuje się przekładać na żywienie psów. W dużych miastach pojawiają się firmy oferujące świeże posiłki przygotowywane i dowożone dla psów. W tym przypadku chodzi jednak bardziej o wygodę i zaoferowanie zwierzętom produktów przygotowywanych na świeżo, niekiedy posiadających także pewne właściwości dietetyczne. Nie są to jednak najczęściej właściwości dietetyczne wynikające ze specyfiki życia w mieście. Według producentów karm przeznaczonych dla psów miejskich są one narażone na kontakt m.in. z wieloma patogenami i toksynami. Zagrożenie patogenami wynika przede wszystkim ze stosunkowo dużego zagęszczenia psów w miastach oraz
lek. wet. Magdalena Wiśniewska Specjalista chorób psów i kotów, ScanVet Poland Sp. z o.o. www.scanvet.pl
Nie wszystkie psy są w stanie szybko się przystosować do życia w dużym mieście. Problem może dotyczyć szczególnie psów wychowanych poza miastem lub po przejściach, np. adoptowanych ze schronisk lub pochodzących z pseudohodowli. U takich psów może być konieczne wdrożenie terapii behawioralnej oraz stosowanie suplementów, które w naturalny sposób złagodzą negatywne skutki stresu i obniżą odczuwanie lęku. Pomocne są produkty Relaxer Kęsy lub Relaxer Vet Plus, wygodne w stosowaniu, a ich naturalne składniki (m.in. specjalny biopeptyd, L-tryptofan, L-teanina i witaminy) wykazują korzystne działanie w sytuacjach stresowych i ułatwiają przyzwyczajenie pupila do spokojnego życia w mieście.
Pies lek. wet. Magdalena Wiśniewska Specjalista chorób psów i kotów, ScanVet Poland Sp. z o.o., www.scanvet.pl
Wielkomiejski zgiełk może być stresujący dla niektórych psów. Pomocne mogą być wówczas produkty Relaxer Vet Plus lub Relaxer Kęsy, które zawierają naturalne składniki łagodzące lęk i minimalizujące negatywny wpływ stresu na życie zwierzaka.
możliwości łatwego przenoszenia zarazków podczas spacerów w ogólnodostępnych parkach. W efekcie karmy dla psów miejskich powinny zawierać składniki pobudzające odporność. O ile oczywistym składnikiem tego rodzaju jest wysokiej jakości białko (przede wszystkim aminokwasy), o tyle podawanie na stałe z karmą substancji w rodzaju beta-glukanu, który jest jedną z najsilniejszych substancji immunostymulujących pochodzenia pokarmowego, staje się wątpliwe, ponieważ ciągła, wielotygodniowa immunostymulacja może doprowadzić do wyniszczenia układu odpornościowego, czyli efektu odwrotnego od zamierzonego. Producenci próbują przeciwdziałać obecności toksyn (przede wszystkim spalin czy pyłów wchodzących w skład smogu) w środowisku życia psów, podając w karmie niewielki dodatek substancji pochłaniających tego rodzaju związki – przede wszystkim glinek, takich jak bentonit czy montmorylonit. Właściwości chłonące tych związków są znane, ponieważ powszechnie wykorzystuje się je w preparatach przeciwbiegunkowych, ale nie do końca wiadomo, jakie konsekwencje może mieć ich podawanie w niewielkich ilościach na stałe, innymi słowy, czy nie będą one
miały działania zapierającego. Z punktu widzenia właściciela psów żyjących w miastach bardzo duże znacznie ma także konsystencja oddawanego przez nie kału, wynikająca generalnie ze sposobu trawienia karmy. A zatem w przypadku karm dla psów żyjących w miastach bardzo duże znacznie ma strawność tych karm, zapewniająca z jednej strony ograniczenie procesów fermentacji w jelicie grubym (zredukowanie ilości produkowanych gazów), a z drugiej – prawidłowe trawienie podawanego pokarmu, zapewniające ograniczenie do minimum wielkości oddawanego przez zwierzęta kału. Niestety, strawność jest osobniczo zmienna, co oznacza, że nie można z góry założyć, że produkt wysoko strawny u jednego psa będzie tak samo dobrze trawiony u innego. W efekcie na opakowaniach nie znajdziemy żadnych informacji o strawności karm, chociaż producenci starają się podkreślić zawartość w produktach dla psów miejskich wysoko strawnych składników, substancji ograniczających nieprzyjemne zapachy kału oraz poprawiających jego konsystencję. To ostatnie ma ułatwić właścicielom sprzątanie w parkach po swoich podopiecznych.
Lista składników oraz modyfikacji żywieniowych w karmach przeznaczonych dla psów żyjących w miastach nie jest zbyt długa ani przekonywująca. Producenci zwracają uwagę na dodatek składników poprawiających np. jakość sierści, ale przecież dobra jakość sierści nie jest wymagana wyłącznie u psów miejskich. Jednak bardzo często karmy te są także dzielone ze względu na wielkość rasy psa i w efekcie powstają karmy dla psów ras małych żyjących w miastach. Oczywiście w takim przypadku duże znaczenie może mieć także modyfikacja wielkości krokieta karmy dostosowana do wielkości rasy psa. Karmy dla psów miejskich na pewno będą wzbudzały zainteresowanie właścicieli takich zwierząt, ale samo środowisko życia nie jest chyba wystarczającym czynnikiem mogącym decydować o sposobie żywienia psa. Natomiast powiązanie rasy, stanu fizjologicznego oraz środowiska życia może mieć dużo większe znaczenie i faktycznie przyczyniać się do tworzenia diet dających określone efekty i korzyści. Ale aby do tego doszło, potrzeba trochę większego zaangażowania naukowców i żywieniowców, a nie tylko marketingu.
Robert Rozenblat
właściciel firmy Erbe Animals
Nature’s Protection – suplement diety MicroZeoGen. MicroZeoGen (MZG), czyli Dynamicznie Mikronizowany Klinoptylolit, to innowacyjny dodatek żywnościowy wspierający zdrową długowieczność i wyróżniający nas na tle innych produktów. MZG występuje także w formie oddzielnego suplementu i stanowi idealną propozycję dla zwierząt w okresie zwiększonego stresu, wzmożonej aktywności fizycznej, w stanach choroby, po zabiegach chirurgicznych i dla tych cierpiących na dolegliwości ze strony układu pokarmowego. Polecany także dla zwierząt na diecie BARF. DZIAŁANIE: redukcja stresu oksydacyjnego: wychwytuje i usuwa z organizmu wolne rodniki (działanie antyoksydacyjne) • detoksykacja: usuwa z ciała amoniak, toksyny, metale ciężkie, promieniotwórcze materiały • stymuluje układ immunologiczny i redukuje reakcje alergiczne oraz objawy nietolerancji pokarmowych • stymuluje rozwój kości • przyspiesza regenerację tkanki łącznej • normalizuje trawienie, zwiększa strawność karmy oraz przyswajanie składników odżywczych, witamin, minerałów • poprawia kondycję skóry i sierści • przyspiesza regenerację ran (bezpieczny w stosowaniu bezpośrednio na ranę)
30
ORGANICZNE SUCHE I MOKRE POKARMY DLA PSÓW I KOTÓW stworzone w oparciu o najwyższej jakości surowce pochodzące wyłącznie z certyfikowanych, ekologicznych hodowli i gospodarstw rolnych o wysokiej zawartości mięsa i łatwej przyswajalności w 100% z naturalnych składników bez dodatku konserwantów i barwników formuła odżywcza zaopiniowana pozytywnie przez Zakład Nauk Weterynaryjnych Uniwersytetu w Bolonii
Produkty SCHESIR BIO są kontrolowane i certyfikowane jako ORGANICZNE przez CCPB – niezależną organizację upoważnioną przez Ministerstwo Rolnictwa, Żywności i Leśnictwa we Włoszech.
www.schesir.com Dystrybucja w Polsce
www.anidis.pl
Pies i kot
Artykuł sponsorowany
W naturalny styl życia z PU R INA® DOG CHOW®! W nowej bogatszej odsłonie PURINA® DOG CHOW®, daje możliwość dobrania karmy do aktywnego, naturalnego stylu życia. W oparciu o prawie 100 letnie doświadczenie PURINA®, karma uwzględnia naturalne zmiany zapotrzebowania związane z różną wielkością, wiekiem czy wrażliwością psów. A wszystko to w wygodnej formie karmy pełnoporcjowej klasy Premium w przystępnej cenie dla polskiego konsumenta. W grupie konsumentów wybierających produkty z trendu naturalnego, większe znaczenie ma brak sztucznych dodatków i obecność naturalnych składników niż stopień zbilansowania karmy i dopasowania do potrzeb zwierzęcia. A tymczasem jest to kluczowe, jeśli decydujemy się na karmienie karma pełnoporcjową – która jest zbilansowana pod kątem kilkudziesięciu składników w dawce dobowej. Ponieważ potrzeby psa nie są stałe, najważniejsze różnice powinna uwzględniać codzienna dieta zwierzęcia. Dlatego odnowiona receptura karmy PURINA® DOG CHOW® oprócz korzyści związanych z założeniami trendu naturalnego (75% składu to naturalne składniki, brak sztucznych dodatków), karma jest dopasowana do wieku, wielkości i potrzeb specjalnych psa. Zdrowe trawienie wspiera formuła Naturium™, czyli specjalne
połączenie włókna z naturalnych źródeł. Naturalne prebiotyki zapewniają równowagę mikroflory jelitowej psa i optymalne trawienie. Dwa kształty i rozmiary granulek, zachęcają do skuteczniejszego gryzienia karmy, co poprawia jej strawność i pomaga mechanicznie dbać o profilaktykę tworzenia się kamienia nazębnego. Dodatkowo w nowej recepturze zwiększyła się dwukrotnie ilość mięsa i produktów pochodzenia zwierzęcego (w smakach: z kurczakiem, z jagnięciną, z indykiem), co zbliża karmę do naturalnych proporcji przeciętnych posiłków domowych przygotowywanych przez opiekunów dla swoich psów w domach. Dodatkowo różne produkty, niosą za sobą dodatkowe korzyści związane z formułą, aby lepiej dopasować się do potrzeb danego zwierzęcia. Podstawowe z nich wyszczególniliśmy poniżej.
PURINA® DOG CHOW® Puppy i Puppy Large Breed - dla psów rosnących czyli szczeniąt Karma jest średnio o 20% (i więcej ) bogatsza w składniki odżywcze, aby pokryć zwiększone wymagania rosnących psów. DOG CHOW® Puppy może też być podawana dorosłym psom ras małych i miniaturowych, gdyż dostarcza więcej składników odżywczych w mniejszej porcji (rekomendujemy jednak stosowanie produktów dedykowanych dla psów małych ras z linii PURINA® PRO PLAN®). Dzięki optymalnemu poziomowi kwasu Omega 3 z ryb (DHA), karma ta zapewnia prawidłowy rozwój mózgu i wzroku u szczeniąt. Optymalny poziom składników mineralnych oraz witamin, zapewnia prawidłowy wzrost zębów i kości. Z kolei nad wsparciem silnej odporności czuwają naturalne przeciwutleniacze. W karmie dla psów ras dużych i olbrzymich (Puppy Large Breed), odpowiedni stosunek białka do tłuszczu, wspomaga prawidłowy wzrost i rozwój w tym kluczowym okresie. Karma PURINA® DOG CHOW® Puppy jest dostępna z kurczakiem i z jagnięciną, natomiast Puppy Large Breed z indykiem. W nowej formule zwiększono dwukrotnie zawartość mięsa i produktów pochodzenia zwierzęcego w porównaniu do starego produktu, co odpowiada 32%
32
składu surowca świeżego. Z tyłu dużego opakowania znajduje się historia z serii #PrawdziwePsy szczeniaka Leniego oraz Hudsona, przybliżająca profil psa dla którego rekomendowana jest ta karma.
PURINA® DOG CHOW® Adult 1+ oraz Adult 2+ Large Breed - czyli dla psów w pierwszej połowie życia Karma jest dostosowana do potrzeb psów dorosłych w pierwszej połowie swojego życia. W karmie Adult optymalny poziom i jakość białka wspomagają silne umięśnienie. Dzięki dobranym witaminom, pierwiastkom śladowym oraz kwasom tłuszczowym Omega 3 i 6, wspierane jest zdrowie skóry i piękna sierść. Nad mocnym układem ruchu oraz zdrowiem zębów i kości czuwa optymalny poziom składników mineralnych i witamin. Z kolei w karmie rekomendowanej dla psów ras dużych i olbrzymich Large Breed optymalnie dobrany poziom i jakość białka, wspomaga prawidłowe funkcje serca i kluczowych narządów. Wyższy poziom kwasów Omega 3 wspomaga sprawne stawy i układ ruchu. Dzięki dobranym witaminom, pierwiastkom śladowym oraz
kwasom tłuszczowym Omega 3 i 6, wspiera zdrowie skóry i piękną sierść. Odpowiednio niższy poziom tłuszczu, wspomaga utrzymanie prawidłowej sylwetki. PURINA® DOG CHOW® Adult 1+ jest dostępna z kurczakiem i z jagnięciną, natomiast Adult 2+ Large Breed z indykiem. W nowej formule zwiększono dwukrotnie zawartość mięsa i produktów pochodzenia zwierzęcego w porównaniu do starego produktu, co odpowiada 32% składu surowca świeżego. Z tyłu dużego opakowania znajduje się historia z serii #PrawdziwePsy psów: Loli oraz Stanley’a, przybliżająca profil psów dla których rekomendowana jest ta karma.
PURINA® DOG CHOW® Mature 5+ oraz Senior 9+ - czyli dla psów w drugiej połowie życia
Karma jest dostosowana do potrzeb psów dorosłych w drugiej połowie swojego życia, gdy zwalnia ich metabolizm a także obniża się spontaniczna aktywność i pojawiają przypadłości związane z podeszłym wiekiem. PURINA® DOG CHOW® Mature 5+ zawiera witaminę A wspierającą dobry wzrok i prawidłowe funkcje widzenia. Optymalnie dobrany poziom i jakość białka, wspomaga prawidłowe funkcje serca i kluczowych narządów. Dzięki dobranym witaminom, pierwiastkom śladowym oraz
kwasom tłuszczowym Omega 3 i 6, wspiera zdrowie skóry i piękną sierść. Optymalny stosunek białka do tłuszczu, wspomaga stabilne utrzymanie kondycji i sylwetki psa, także po zabiegu kastracji czy sterylizacji. Z kolei PURINA® DOG CHOW® Senior 9+ dla psów w wieku podeszłym, poprzez odpowiedni stosunek białka do tłuszczu, zapobiega przybieraniu na wadze oraz wspomaga układ ruchu i sprawne stawy, także dzięki wyższemu poziomowi kwasów Omega 3. Optymalnie dobrany poziom i jakość białka, wspomaga prawidłowe funkcje serca i kluczowych narządów. Nad wsparciem silnej odporności czuwa optymalny poziom naturalnych przeciwutleniaczy. PURINA® DOG CHOW® Mature 5+ jest dostępna z kurczakiem i z jagnięciną, natomiast Senior 9+ tylko z jagnięciną. W nowej formule zwiększono dwukrotnie zawartość mięsa i produktów pochodzenia zwierzęcego w porównaniu do starego produktu, co odpowiada 32% składu surowca świeżego. Z tyłu dużego opakowania znajduje się historia z serii #PrawdziwePsy psów: Nory i Bailey’a, przybliżająca profil psów dla których rekomendowana jest ta karma.
PURINA® DOG CHOW® Active, Light i Sensitive - czyli karmy dla psów o potrzebach specjalnych Karma jest dostosowana do potrzeb psów dorosłych o zwiększonej aktywności (Active z kurczakiem), lub obniżonej ruchliwości i z tendencją do tycia (Light z indykiem), oraz z wrażliwym trawieniem (Sensitive z łososiem). Odpowiedni stosunek białka do tłuszczu oraz źródła białka w tych produktach wspomagają ich właściwości funkcjonalne. W nowej formule Active oraz Light zwiększono dwukrotnie zawartość mięsa i produktów pochodzenia zwierzęcego w porównaniu do starego produktu, co odpowiada 32% składu surowca świeżego. Z tyłu dużego opakowania znajduje się historia z serii #PrawdziwePsy psów: Tuggi, Honey oraz Shadow, przybliżająca profil psów dla których rekomendowana jest ta karma.
33
Pies
Funkcje olejów roślinnych w kosmetykach dla psów dr n. wet. Joanna Zarzyńska W nowoczesnych kosmetykach dla psów stosuje się przede wszystkim naturalne składniki pochodzące głównie ze źródeł roślinnych, np. rozmaite oleje roślinne. Wiele osób uważa, że służą one głównie do nabłyszczania sierści. Tymczasem ich rola jest o wiele ważniejsza, bowiem przyczyniają się one jednocześnie do odbudowy i regeneracji włosa. Tak jak i w innych grupach produktowych, również w kosmetykach, mamy do czynienia z modą na różne dodatki funkcjonalne i linie o specjalnych właściwościach. Często kierujemy się właśnie modą i hasłami reklamowymi, nie sprawdzając, jakie faktycznie działanie ma ten czy inny składnik. Obecnie możemy powiedzieć, że w kosmetyce szczególną grupą substancji czynnych są oleje roślinne. Ich obecność zaznacza się także w preparatach dla psów. Czy umiemy wyjaśnić klientom w sklepie, czym różnią się od siebie oleje i jakie mają zastosowanie – i komu co polecać?
34
Oczywiście z tajemnic kucharskich wiemy, że najlepiej, kiedy oleje są tłoczone na zimno… Jakie oleje najczęściej pojawiają się w kosmetykach dla psów?
Olejek arganowy Jest jednym z najbardziej cenionych olejów (a także jednym z najdroższych – tzw. płynne złoto), a na cele kosmetyczne jest wytwarzany z nieparzonych nasion marokańskiej arganii żelaznej (Argania spinosa, potrzeba aż 30–35 kg owoców na 1 litr olejku), jest to roślina endemiczna.
Jest bombą NNKT (n-6 36% oraz n-9 49%) oraz witaminy E (dwa razy więcej niż oliwa z oliwek). Zawiera karoteny, ksantofile (stąd ciemny kolor). Regeneruje naskórek (zawartość stygmasterolu i tirukallolu), wzmacnia skórę i stymuluje komórki (wmasowany w skórę). Rozprowadzany na końcówki włosa, zapobiega ich niszczeniu. Daje efekt nabłyszczenia, wzmacnia i uelastycznia, przyspiesza wzrost włosa, a także chroni przed niekorzystnymi czynnikami zewnętrznymi, jak promieniowanie słoneczne – skwalen jest antyoksydantem – czy suszenie gorącym powietrzem. Wskazuje się, że nie
Tomasz Uhlenberg
Marketing, Beaphar Polska Sp. z o. o. www.beaphar.com/pl-pl
Beaphar CBD Olej 2,75% Olej Beaphar CBD wspiera utrzymanie dobrej kondycji stawów i mięśni, poprawia naturalny system immunologiczny, podnosi witalność i sprawia, że zwierzęta są mniej podatne na stres. Zawiera olej z nasion konopi oraz wyciąg z kwiatów i liści konopi siewnej. Może być podawany psom i kotom. uczula ludzi, a nawet jest polecany dla skóry atopowej, ma właściwości przeciwzapalne (dzięki beta-amirynie). Nie jest polecany dla włosa silnie zniszczonego – o wysokiej porowatości.
Olej kokosowy Tłoczony z kopry (twardego miąższu orzecha kokosowego). Zazwyczaj jest poddawany rafinowaniu, odkwaszaniu i wybielaniu. Łatwo można zaobserwować, że w temperaturze pokojowej jest płynny/półpłynny i bardziej żółty. Wychłodzony, staje się bardziej zwarty (konsystencja smalcu) i biały – jest to związane z dużą ilością średniołańcuchowych kwasów tłuszczowych nasyconych. Podkreśla się jego właściwości przeciwbakteryjne, przeciwgrzybicze i antyseptyczne. Jest doskonałym emolientem – zatem świetnie nawilża. Nabłyszcza włos i chroni go, ma naturalny filtr przeciwsłoneczny. Szczególnie polecany dla psów długowłosych, aby chronić szatę przed uszkodzeniem (obciąża i natłuszcza). Dobry między sezonami wystawowymi.
Olejek jojoba Należy do grupy płynnych wosków, jest tłoczony z nasion krzewu Simmondsia chinensis. Ma barwę żółtawą, jest praktycznie bezzapachowy i bardzo odporny na działanie wysokiej temperatury – praktycznie nie jełczeje (może być długo przechowywany), w temperaturze poniżej 10°C krystalizuje (ale jest to proces odwra-
calny). W przeciwieństwie do innych olejów zawiera nieznaczną ilość triglicerydów. Nie powoduje podrażnień, nie alergizuje. Łatwo się wchłania. Zawiera fitosterole (stymulują syntezę kolagenu, przyspieszają regenerację naskórka, działają przeciwbakteryjnie), skwalen (węglowodór nasycony) chroni przed utratą wody. Olej chroni przed wolnymi rodnikami, posiada duże dawki witaminy A, F oraz E. Zmiękcza włos (nie jest polecany dla psów o włosie twardym lub kozim), nawilża, wygładza i uelastycznia. Nie daje efektu tłustości sierści. Ułatwia rozczesywanie, zmniejsza elektryzowanie sierści. Sprawdza się w aromaterapii – wydłuża efekt zapachowy olejków eterycznych – a co za tym idzie, utrzymuje np. przyjemny zapach kosmetyku.
sa), zabezpiecza przed gorącym powietrzem suszarki (warstwa okluzyjna kwasu oleinowego).
Olej makadamia Tłoczony z orzechów drzewa makadamii, rosnących w Australii oraz na Hawajach. Ten orzech ma niezwykle twardą skorupę i bardzo delikatny środek oraz dość intensywny zapach orzechów i jasnożółtą barwę. Podobnie jak olejek jojoba, jest odporny na wyższe temperatury. Zawiera duże ilości witamin: A, E, z grupy B. Kwas oleopalmitynowy (n-7) jest przeciwutleniaczem, wspomaga regenerację naskórka. Chroni włos przed pro-
Olej z awokado Wytłaczany z pestek i miąższu, doskonałe źródło związków mineralnych i NNKT (zwłaszcza n-9), a także witamin A, C, D, E, F, H, PP, biotyny (B7) i K oraz swalenu. Luteina i chlorofil są silnymi antyoksydantami. Dobrze sprawdzi się do sierści zniszczonej (pozbawionej witalności i sprężystości, łamliwej) i średnioporowatej – regeneruje, nawilża, wpływa na stan cebulek włosa. Włos zyskuje jedwabistość i gładkość. Co ciekawe, olej z awokado przyda się psom o sierści ciemnej – zapobiega bowiem płowieniu szaty. Można go stosować na suchą i mokrą sierść. Ułatwia stylizowanie szaty wystawowej (tzw. dyscyplinowanie wło-
35
Pies Olejek rycynowy
mieniami słonecznymi i suszeniem gorącym powietrzem (wspomina się, że może przyspieszać suszenie, zwłaszcza włosa niskoporowatego, gdyż chroni jego powierzchnię przed dostawaniem się dużej ilości wody) wraz ze skwalenem. Szczególnie polecany do włosa zniszczonego, kruchego i obciążonego wieloma zabiegami (czyli choćby dla psów wystawowych). Można skorzystać z formy sprayu bądź mgiełki, nie wywołuje efektu tłustości na sierści. Szybko się wchłania. Może poprawić działanie szamponów intensyfikujących kolor.
Olejek z kiełków pszenicy Pozyskiwany z zarodków pszenicy (do wyprodukowania 1 litra potrzeba aż półtorej tony pszenicy!), ma intensywnie pomarańczowy kolor i dość specyficzny zapach. Silnie nawilża skórę i wzmacnia. Szczególnie polecany dla sierści przesuszonej. Zawiera duże ilości witaminy E (najwyższe stężenie ze wszystkich olejów) oraz biotynę i ponad 20 innych składników (w tym NNKT: linolenowy, palmitynowy, stearynowy; fitosterole, błonnik). Działa jak emolient, naturalny, domyka łuski włosa i wygładza go, nie obciąża. Stosowany bezpośrednio na skórę, pobudza mikrokrążenie i wspomaga regenerację. Uwaga! Nie jest polecany dla zwierząt z alergią na gluten!
Olejek migdałowy Zwany olejem ze słodkich migdałów (bez toksycznego glikozydu cyjanogennego). Migdałowiec (Prunus amygdalus) rośnie w Azji, północnej Afryce, w rejonie Morza Śródziemnego. Olej ma bursztynowy kolor i dość charakterystyczny zapach oraz oleistą konsystencję. Polecany dla sierści zniszczonej i przesuszonej (np. w szamponach regeneracyjnych). Szybko się wchłania. Zawiera sole mineralne (magnezu, potasu, cynku, manganu, fosforu), białka, witaminy A, E, D i z grupy B. Dobrze nawilża. Można dodać nawet kilka kropli do wody do kąpania (jeśli kąpiemy psa w wannie). Dość szybko jełczeje.
36
Otrzymywany z nasion rącznika (Ricinus communis). Ma gęstą konsystencję. Bogaty w liczne witaminy i kwasy n-9. Dodatek olejku rycynowego zapobiega nadmiernemu odparowywaniu wody z włosa i skóry, zmiękcza i wygładza, zapobiega przesuszeniu. Polecany przy wypadaniu włosa. Działa przeciwgrzybiczo i przeciwbakteryjnie – często składnik szamponów leczniczych na problemy skórne związane z wypadaniem sierści.
Olej z wiesiołka Można stosować wspomagająco przy znacznej utracie włosa i stymulowaniu jego odrostu (duże ilości n-3, n-6 i n-9, GLA, witamina E, fitosterole, aminokwasy siarkowe, cynk, magnez, selen). W efekcie regeneracyjnym olej z wiesiołka przyda się zwłaszcza do włosa o wysokiej porowatości. Dzięki tworzeniu okluzyjnej warstwy (rola n-6) na włosie chroni sierść podczas suszenia przed efektami wysokotemperaturowymi i skraca czas suszenia. Jeśli nałożymy olejek ochronnie na suchy włos, nie trzeba go spłukiwać, nie obciąża i nie „tłuści”. Powinien dobrze sprawdzać się u zwierząt podatnych na alergie skórne.
Olejek z drzewa herbacianego Odnajdziemy go w kosmetykach leczniczych. Wykazuje silne działania antybakteryjne, przeciwgrzybicze, łagodzi świąd, reguluje pracę gruczołów łojowych. Stymuluje wzrost włosa.
Masło shea (Karite) Otrzymywane z orzeszków afrykańskiego drzewa masłowego, ma żółty kolor i stałą konsystencję. Należy do grupy olejów wielonienasyconych, z przewagą kwasów tłuszczowych nasyconych, znajdziemy w nim kwasy: oleinowy, stearynowy 42%, palmitynowy i linolenowy, allantoinę, witaminę A, E i F. Świetny dla sierści zniszczonej, przesuszonej (też kręconej) czy włosa niskoporowatego, ale wymagającego połysku i nawilżenia. Dobrze nawilża, wygładza i uelastycznia. Działa jak naturalny filtr przeciwsłoneczny. Dla ludzi dobrze tolerowane u atopików i osób z dermatozami. Jeśli interesuje nas efekt kosmetyczny dla włosa, to wcieramy kosmetyki jedynie we włos, w pewnej odległości od skóry (olej migdałowy można na całość). Podczas suszenia łuski włosa otwierają się i składniki czynne mogą wnikać do wnętrza. Jeśli stosujemy oleje na dłuższy czas (tzw. olejowanie), koniecznie trzeba je potem dobrze i skutecznie zmyć z włosa (szampony organiczne bez SLS). Pamiętajmy, że oleje mogą dawać efekt obciążania. Nie powinno się przesadzać z ilością nakładanego preparatu. Jeśli chcemy używać czystych olejów, te wrażliwe na światło powinny być przechowywane w ciemnych buteleczkach (a te szybko jełczejące trzeba dość szybko zużyć – zazwyczaj ok. 4–6 miesięcy po otwarciu). Oleje znaleźć można praktycznie w każdej formie psich kosmetyków, w szamponach, mydłach, odżywkach do spłukiwania i mgiełkach do rozczesywania (pojedynczo lub kilka w danym kosmetyku). Pamiętajmy tylko, że inną koncentrację składników aktywnych ma serum, gdyż jest koncentratem.
Pies Kot
W galaretce, w sosie czy w pasztecie? Rodzaje karm mokrych dla kotów dr inż. Jacek Wilczak
Zakład Dietetyki, Katedra Nauk Fizjologicznych, Wydział Medycyny Weterynaryjnej, Szkoła Główna Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie
Kot jest zwierzęciem mięsożernym i ze względu na specyfikę przemian metabolicznych podstawą jego diety muszą być mięso i produkty pochodzenia zwierzęcego, gdyż tylko ta grupa surowcowa zapewnia obecność wszystkich niezbędnych substancji odżywczych. Z kolei dobór surowców spożywczych dostarczających składniki odżywcze musi być, z jednej strony, precyzyjnie dostosowany do potrzeb organizmu, z drugiej – uwzględniać wpływ obróbki i procesów technologicznych w czasie produkcji zarówno diety domowej, jak i karm komercyjnych. Okazuje się bowiem, że na ilość wykorzystanych z karmy składników odżywczych decydujący wpływ mają: rodzaj obróbki termicznej, stopień przetworzenia, obecność składników towarzyszących, czy wzajemne proporcje między surowcami.
Modele żywienia W żywieniu kotów jest wykorzystywanych kilka najczęściej stosowanych rozdzielnie modeli: od żywienia domowego (włączając BARF), przez karmy mokre i suche. Każdy z tych sposobów żywienia wymaga od właściciela posiadania odpowiedniej wiedzy – w przypadku żywienia domowego niezbędna jest znajomość doboru ilościowego i jakościowego
38
surowców, a w przypadku karm gotowych – umiejętność weryfikowania składu i na tej podstawie dokonanie najlepszego wyboru. I o ile żywienie domowe wymaga poświęcenia dużej ilości czasu, zaangażowania osobistego w „produkcję” diety, o tyle gotowe karmy przemysłowe są wygodną alternatywą. Pytanie tylko, czy w przypadku każdego rodzaju karmy przemysłowej wygoda nie wpływa na jej bezpieczeństwo stosowania oraz ja-
kie czynniki decydują o atrakcyjności w oczach opiekunów kotów danego modelu żywienia.
Różnice między mokrą a suchą karmą Najważniejszą różnicą między karmą mokrą – właściwie różnymi rodzajami karm mokrych a karmą suchą
Małgorzata Prosowicz
Specjalista ds. Marketingu Przedsiębiorstwo Techniczno Handlowe CERTECH www.certech.com.pl
Super Benek Soczyste Fileciki to smakowita propozycja łącząca w swojej recepturze odpowiedź na niemałe wymagania żywieniowe kotów. Dzięki wysokiej zawartości mięsa – aż 82% mięsa i produktów pochodzenia zwierzęcego w filecikach – opiekun ma pewność, że swojemu mruczącemu mięsożercy podaje wartościowy pokarm. Gotowane na parze fileciki zachowują swoją soczystość i walory smakowe, a intensywny zapach aromatycznego sosu, w którym zanurzone są mięsne kawałki, stymuluje zmysł powonienia naszego pupila, pobudzając jego apetyt. Soczyste fileciki zamknięte są w wygodnej saszetce, która ułatwia porcjowanie i gwarantuje świeżość podawanego pokarmu. Karma nie zawiera GMO, konserwantów ani sztucznych aromatów. Fileciki dostępne są w czterech wersjach smakowych: z indykiem, z pstrągiem, z tuńczykiem oraz z wołowiną. Fileciki zostały wzbogacone w taurynę, aminokwas dla kotów egzogenny, stanowiący niezbędny składnik kociej diety.
jest stopień przetworzenia surowców wykorzystanych do ich produkcji oraz wynikająca z tego trwałość końcowa. Karmy suche charakteryzujące się niską wilgotnością – ale nie na tyle niską, żeby zabezpieczyć przed rozwojem mikroorganizmów, muszą zawierać dodatki różnych substancji dodawanych celowo. Są to konserwanty gwarantujące jakość mikrobiologiczną, przeciwutleniacze hamujące proces oksydacyjnej peroksydacji kwasów tłuszczowych oraz dodatki, m.in. witamin i składników mineralnych stosowane w celu zrekompensowania strat powstałych np. w czasie procesów technologicznych. Obecność wszystkich tych substancji gwarantuje trwałość i zachowanie wartości odżywczych karmy na długo. W przeciwieństwie do karmy suchej karma mokra dobrej jakości – o tym w dalszej części opracowania – jest produkowana z surowców nieprzetworzonych wcześniej, a dzięki sterylizacji w zamkniętym opakowaniu jednostkowym (puszka, saszetka) nie wymaga obecności syntetycznych
substancji konserwujących i przeciwutleniających. Trwałość karmy mokrej w szczelnym opakowaniu jest długa, natomiast po otwarciu powinna być ona przechowywana w warunkach chłodniczych przez bardzo krótki czas. Ważnym aspektem przemawiającym na korzyść karm mokrych jest to, że proces przetwórczy – sterylizacja w mniejszym stopniu niż ekstruzja w przypadku karm suchych wpływa na straty wartości odżywczej gotowego produktu.
Jaką karmę mokrą wybrać? Pojawia się tu dość istotne zagadnienie: jaki rodzaj karmy mokrej wybrać, aby mieć pewność, że jej jakość będzie odpowiednia. Jakość karmy mokrej jest determinowana przez zawartość wszystkich składników odżywczych pochodzących głównie z mięsa i produktów pochodzenia zwierzęcego przy jednoczesnym braku substancji niepożądanych, tj. sub-
stancji zapachowych, poprawiających smak, syntetycznych witamin czy składników mineralnych będących wynikiem reakcji chemicznych. Właściciel kota ma do wyboru trzy podstawowe typy karm mokrych: 1) bardzo dokładnie zmielony bądź zhomogenizowany pasztet, 2) „kawałki” karmy w sosie lub zalewie oraz 3) karmę w postaci grubozmielonej mieszaniny surowców, w której można zidentyfikować poszczególne surowce, zarówno pochodzenia mięsnego, jak i warzywnego. Jeżeli każda z karm jest zadeklarowana jako karma pełnoporcjowa, nie ma wystarczających dowodów na to, żeby którąś z nich faworyzować – każda ma bowiem dostarczyć składniki odżywcze, zapewniając prawidłowy przebieg procesów metabolicznych. Pojawiają się jednak wątpliwości odnośnie do wpływu stopnia rozdrobnienia na wykorzystanie składników odżywczych w przewodzie pokarmowym kota oraz – chyba najważniejsze pytanie – czy w bardzo dokładnie zmielonym „kawałku karmy w zalewie” producent zawarł surowce
Elżbieta Anioł
Dyrektor Handlowy, AniDis www.anidis.pl
Produkty Schesir to wysokomięsne karmy dla kotów skomponowane w 100% z naturalnych składników. Nie zawierają barwników i konserwantów oraz są produkowane z najlepszych jakościowo partii mięsa i ryb (ryby są pozyskiwane wyłącznie z połowu ekologicznego, a mięso z farm gwarantujących surowiec nadający się do konsumpcji przez ludzi). Wszystkie produkty powstają w wyniku naturalnych i szybkich procesów, dzięki czemu zachowują wszystkie wartości odżywcze, są lekkostrawne i bardzo chętnie pobierane nawet przez najbardziej wybredne koty. Oprócz radości jedzenia dostarczają również prozdrowotnych składników, jak: inulina, wit. D3 , kwasy omega-3, wit. E, tauryna. Pokarmy Schesir to bogactwo smaków – wiele rodzajów mięsa i ryb podanych na wiele sposobów: w rosole, sosie lub w galarecie, tak by zaspokoić upodobania wszystkich kotów.
39
Kot
POESIE DELI SAUCE – karma mokra od Vitakraft. Naturalne kawałki mięsa lub ryby w pysznym, delikatnym sosie. Widoczna jakość BEZ cukru, BEZ zbóż, BEZ konserwantów, barwników i aromatów. Szeroki wachlarz smaków – zarówno dla dorosłych, jak i młodych kotów. Producent: VITAKRAFT D-28295 Bremen, Niemcy Dystrybutor: VITAKRAFT CHOVEX www.vitakraft.pl
Ważnym czynnikiem decydującym o smakowitości karm mokrych dla kotów jest obecność sosu. Jego skład w największym stopniu decyduje o atrakcyjności sensorycznej danej karmy – przynajmniej tak nam się wydaje. pochodzenia mięsnego w ilości satysfakcjonującej i niezbędnej z żywieniowego punktu widzenia. Produkcja tych „mięsnych kawałków” w zalewie wymaga dodania do surowców pochodzenia mięsnego substancji niezbędnych z technologicznego punktu widzenia, wśród których najistotniejsze wydają się skrobia, zagęstniki i substancje poprawiające wodochłonność – wszystkie wpływają za zmniejszenie jakości odżywczej gotowej karmy. Dodatek łatwostrawnej skrobi zwiększa wartość energetyczną karmy, przyczyniając się do zwiększenia ilości ener-
gii metabolicznej i bezpośrednio do powstawania nadwagi i otyłości u kotów dorosłych, a w przypadku kotów rosnących – do niezrównoważonego, zbyt intensywnego wzrostu masy ciała. Zakładając, że węglowodany w diecie kota powinny stanowić minimum niezbędne, to ten rodzaj karmy generuje konieczność dodawania do karmy ze względów technologicznych dużych ilości węglowodanów. Sposób produkcji karmy mokrej typu „mięsne kawałki” – wcześniejsze dokładne mielenie, formowanie, wstępne pieczenie, dodawanie przygotowanej zalewy, końcowa sterylizacja – powoduje, że może być ona zaliczana do karmy wysokoprzetworzonej – a to całkowicie różni ten rodzaj karmy od założeń karmy domowej, bazującej głównie na produktach nieprzetworzonych bądź minimalnie przetworzonych. Kontrowersje wzbudza także rodzaj karmy mokrej, która przez zastosowanie bardzo zaawansowanej technologii przetwórczej pozwala osiągnąć w końcowym etapie produkcji produkt tzw. teksturowany. Są to łudząco przypominające kawałki mięsa idealne w kształcie i teksturze
Robert Rozenblat
właściciel firmy Erbe Animals
NATURE’S PROTECTION – mokra karma dla kotów w saszetkach. Smakowita, pełnoporcjowa karma Nature’s Protection dla kotów w saszetkach została opracowana w taki sposób, aby spełniać różne potrzeby zwierząt. Wygodne opakowanie w formie saszetek doskonale sprawdzi się w podróży i zawsze wtedy, gdy chcemy podać kotu świeży posiłek. Karma ma postać miękkich, mięsnych kawałków zanurzonych w przepysznym sosie. Wysoka zawartość wilgoci w karmie wspiera układ moczowy i przeciwdziała chorobom nerek, na które są narażone koty z powodu naturalnie występującej u tego gatunku niskiej potrzeby picia wody. Niska zawartość węglowodanów w mokrej karmie przeciwdziała nadwadze i cukrzycy. Karma występuje w opakowaniach 100-gramowych. Rodzaje i smaki: Adult Skin&Coat z kurczakiem i łososiem • Adult Skin&Coat z wołowiną i kurczakiem • Kitten z kurczakiem i królikiem • Kitten z wołowiną • Adult Sterilised z drobiem i żurawiną • Intestinal Health z rybą • Weight Control z kurczakiem i łososiem • Urnary Health z kurczakiem i dorszem
40
„kęsy”, które zalane aromatycznym sosem do złudzenia przypominają kawałki ugotowanego mięsa z widocznymi strukturami włókien. Nieświadomy właściciel może traktować taką karmę jako rzeczywiste „kawałki mięsa w sosie” i przez to nie będzie on postrzegał innych karm mokrych jako atrakcyjnych. Zasygnalizowany problem zdaje się realnie wpływać na dostrzeganie przez konsumenta produktów „prawdziwych”, które po obróbce termicznej stają się mniej atrakcyjne dla opiekunów. Alternatywą dla powyższych produktów jest karma mokra, która powstała przez zmieszanie ze sobą grubozmielonego mięsa i surowców pochodzenia zwierzęcego, wśród których istnieje możliwość rozróżnienia poszczególnych surowców. Taka forma karmy w największym stopniu przypomina karmę domową oraz wyklucza możliwość wykorzystania w procesie technologicznym surowców i substancji, których w diecie psa nigdy nie było. W segmencie tych karm można znaleźć także takie, które mają kawałki mięsa w sosie. I w ich przypadku to określenie jest jak najbardziej prawdziwe, a opiekun,
otwierając opakowanie takiej karmy, widzi nierówne, ale prawdziwe kawałki tkanki mięśniowej.
Sos i smakowitość karmy Ważnym czynnikiem decydującym o smakowitości karm mokrych dla kotów jest obecność sosu. Jego skład w największym stopniu decyduje o atrakcyjności sensorycznej danej karmy – przynajmniej tak nam się wydaje. Powstaje on jako naturalna konsekwencja sterylizacji karmy mokrej, a jego składem można manipulować przez dobór surowców w jak największej ilości należących do kategorii surowcowej: mięso i produkty pochodzenia zwierzęcego. Ze względów smakowych koty preferują białko zwierzęce, a prawdopodobnie decyduje o tym duża zawartość glutaminianu w mięsie, który pobudza kubki smakowe wrażliwe na smak umami. Smak umami jest jednym z pięciu podstawowych smaków
odbieranych przez kubki smakowe zlokalizowane na języku oraz przez receptory kwasu glutaminowego. Dla odróżnienia został odseparowany od smaku słonego. Ważnym czynnikiem poprawiającym smakowitość sosu jest jego temperatura. Karmy mokre o temperaturze pokojowej są traktowane jako bardziej atrakcyjne dla kotów. Dodatkowo sos powstający w czasie obróbki termicznej może być nośnikiem ważnych dla kota składników tłuszczowych, witaminowych czy funkcjonalnych.
Zainteresowanie karmami mokrymi W ostatnim czasie można zauważyć wzrost zainteresowania karmami mokrymi. Według Euromonitor International w roku 2011 suma wydatków w segmencie karm suchych wyniosła 376,3 mln zł, podczas gdy w segmencie karm mokrych – 374,8 mln zł, natomiast procentowy wzrost sprzedaży w segmencie karm mokrych zanotował najwyższy wzrost wśród
CERTECH 1/2 poziom
Najważniejszą różnicą między karmą mokrą – właściwie różnymi rodzajami karm mokrych a karmą suchą jest stopień przetworzenia surowców wykorzystywanych do ich produkcji oraz wynikająca z tego trwałość końcowa. Karmy suche charakteryzujące się niską wilgotnością – ale nie na tyle niską, żeby zabezpieczyć przed rozwojem mikroorganizmów, muszą zawierać dodatki różnych substancji dodawanych celowo. wszystkich rodzajów karm dla zwierząt towarzyszących. Powodów zainteresowania może być kilka: od wzrostu świadomości właścicieli na temat istotności jakości żywienia psa
Kot Daniel Kuchenbecker
Kierownik Kategorii Pokarmy i Zwierzęta Janusz Jankiewicz Sp. z o.o., www.aquael.pl
Karmy mokre TRAINER NATURAL powstają wyłącznie na bazie naturalnych składników, zaś ich podstawę stanowi starannie selekcjonowane mięso kurczęcia, indyka, wołowina, jagnięcina, tuńczyk lub łosoś. Krótki proces obróbki termicznej gwarantuje zachowanie pełni wartości odżywczych i najlepszego smaku. Dodatek żurawiny – naturalnego antyutleniacza – chroni zdrowie kota i poprawia funkcjonowanie jego dróg moczowych. Karmy mokre TRAINER są dostępne w wygodnych saszetkach o masie 85 g (pojedyncze porcje) dedykowanych dla kociąt, kotów dorosłych oraz kotów sterylizowanych. Wyjątkowe walory smakowe karmy sprawią, że nie oprze się im żaden, nawet najbardziej wymagający koci smakosz!
lub kota po dostępność jednostkowych formatów kuszących widokiem kawałków mięsa na opakowaniach. Najważniejszym jednak czynnikiem może być zmiana postrzegania karmy mokrej jako produktu wyprodukowanego z najgorszej jakości surowców – chociaż i w tym aspekcie można dyskutować. Ponieważ karmy mokre – przynajmniej niektóre z nich – w chwili obecnej są produkowane z najwyższej jakości surowców pochodzenia zwierzęcego – zyskują rzesze zwolenników. Świadomość, że ich skład, rodzaj obróbki, brak substancji dodatkowych w największym stopniu przypominają karmę domową, powoduje wzrost zainteresowania tego typu produktami jako najlepszą formą żywienia kota. Dodatkowo w segmencie karm mokrych pojawiają się
Właściciel kota ma do wyboru trzy podstawowe typy karm mokrych: 1) bardzo dokładnie zmielony bądź zhomogenizowany pasztet, 2) „kawałki” karmy w sosie lub zalewie oraz 3) karmę w postaci grubozmielonej mieszaniny surowców, w której można zidentyfikować poszczególne surowce zarówno pochodzenia mięsnego, jak i warzywnego. Jeżeli każda z karm jest zadeklarowana jako karma pełnoporcjowa – nie ma wystarczających dowodów na to, żeby którąś z nich faworyzować.
42
opakowania jednostkowe w postaci saszetek, aluminiowych tacek, które uatrakcyjniają i poprawiają wygodę ich stosowania. Ze względu na fakt, że właściciele najczęściej stosują konsekwentnie tylko jeden model żywienia, istotne jest, aby wybrana karma nie zawierała obcych substancji albo żeby ich ilość była jak najmniejsza. Co prawda, regulacje prawne dopuszczają do użycia tylko te substancje dodatkowe i ich dopuszczalne ilości, co do stosowania których nie ma dotychczas dowodów naukowych, że są niebezpieczne, to biorąc pod uwagę długi okres stosowania (cały czas życia kota), ważne jest, aby karma – niezależnie od rodzaju – była bezpieczna i pozbawiona substancji dodatkowych.
Apel do właścicieli kotów Wybierajmy te karmy, które w swoim składzie posiadają surowce w najmniejszym stopniu przetworzone, ilość substancji dodatkowych jest zminimalizowana lub są one całkowicie wykluczone, a postacią przypominają karmę domową, uważaną za najbardziej dostosowaną do przemian metabolicznych zachodzących w przewodzie pokarmowym kota. Owszem, ważnym aspektem jest wygoda w stosowaniu karm gotowych, ale przy ich wyborze należy kierować się wiedzą oraz świadomością, że stosowanie karmy o niskiej jakości przez cały okres życia kota w sposób bezpośredni na tę długość może wpływać.
CAŁA ARION
43
Pies i kot
Pasta do zębów Zymodent PRODUKTEM ROKU!
Najczęściej zgłaszany przez właścicieli problem związany z jamą ustną psów i kotów to halitoza, czyli pojawienie się stałego, uporczywego brzydkiego zapachu. Taki stan należy konsultować z lekarzem weterynarii. Prawie zawsze halitoza jest związana z toczącym się procesem chorobowym. Przyczyny brzydkiego zapachu mogą być bardzo różne. Mogą być związane ze zmianami chorobowymi zlokalizowanymi w jamie ustnej (owrzodzenia i nadżerki na wargach, języku, błonach śluzowych, stany zapalne dziąseł, rany, ropnie i przetoki ropne, kamień nazębny, a nawet stosunkowo często występujące u psów nowotwory). Statystycznie jest to ponad 90% przypadków. Niestety, halitoza może być również objawem chorób toczących się w obrębie górnych i dolnych dróg oddechowych oraz przewodu pokar-
44
mowego. Nierzadko brzydki zapach z jamy ustnej może być odzwierciedleniem groźnych chorób metabolicznych (cukrzyca, mocznica). Wczesna diagnostyka pozwala zwiększyć skuteczność leczenia i obniżyć jego koszty. Problemy stomatologiczne u zwierząt towarzyszących występują częściej, niż się nam wydaje. Większości kłopotów moglibyśmy uniknąć, stosując regularnie proste zabiegi pielęgnacyjne, np. czyszczenie zębów z wykorzystaniem past do zębów przeznaczonych specjalnie dla zwierząt. Obecnie uważa się, że jest to najlepsza metoda pielęgnacji. Zymodent należy stosować codziennie, najlepiej o tej samej porze dnia, tak aby czynności pielęgnacyjne stały się dla zwierzęcia przyjemną rutyną. Po nałożeniu i rozprowadzeniu pasty można dać zwierzęciu smakołyk,
nagrodzić spacerem lub chwilą zabawy. Nauczenie zwierzęcia czyszczenia zębów nie jest problemem, kiedy pasta jest dla niego smakołykiem. Początkowo do rozprowadzenia pasty można użyć palca, gazika. Gdy zwierzę zaakceptuje manipulacje w obrębie jamy ustnej, możemy zacząć stosowanie szczoteczek. Uniwersalna szczoteczka jest dołączona do każdego opakowania produktu. QR CODE
Wygenerowano na www.qr-online.pl
Zobacz nasz film instruktażowy: https://youtu.be/ kUquvrjWXSA Więcej informacji o tym jak nauczyć psa i kota czyszczenia zębów można znaleźć na kanale YouTUBE: Akademia Zdrowia Kota i Psa – Scanvet Poland
Skład pasty ZymoDent Zymodent jest preparatem złożonym, pozwalającym łatwo, przyjemnie i skutecznie wyczyścić zęby psa czy kota. Pasta Zymodent ma działanie trójkierunkowe. Składniki pasty zawierają kompleks naturalnych enzymów występujących w ślinie. Lizozym, laktoferyna, laktoperoksydaza, oksydaza glukozowa i sól izotiocjaninowa mają działanie bakteriobójcze i ograniczają powstawanie płytki i kamienia nazębnego. Pasta zawiera w swoim składzie drobnoziarnisty, bardzo delikatny środek abrazyjny, który w sposób mechaniczny ściera osad. Pasta klei się do zębów. Zwierzę, zlizując z koron
zębów nadmiar pasty, w sposób bezpieczny dla szkliwa eliminuje składniki tworzące płytkę i osad. Efekt usuwania osadu można i należy potęgować przez szczotkowanie. Dla opiekunów ogromne znaczenie będzie mieć dodatek glukonianu cynku, składnika, który wiąże i neutralizuje lotne związki siarki odpowiedzialne za wyczuwalny przez nas brzydki zapach z jamy ustnej. Dla zwierzęcia reakcja jest w pełni bezpieczna. Bezwonne i bezsmakowe siarczany są obojętne dla organizmu. Efekt działania cynku jest natychmiastowy i utrzymuje się klika godzin. Zymodent zawiera w swoim składzie tylko naturalne składniki. Pasta nie zawiera chlorheksydyny, która stosowana przewlekle może wywołać przebarwienia zębów oraz zaburza mikroflorę przewodu pokarmowego, wywołując biegunki i obciążając wątrobę.
Jedyna pasta z rekomendacją PSLWMZ Zymodent to najbardziej odpowiedni preparat do higieny jamy ustnej likwidujący płytkę nazębną, ograniczający liczbę drobnoustrojów (w tym bakterii chorobotwórczych) oraz zapewniający zdrowe dziąsła i zęby. Kompleksowy skład i dobrze akceptowany smak pasty ułatwiający stosowanie Zymodent zostały docenione przez ekspertów z Sekcji Stomatologii Polskiego Stowarzyszenia Lekarzy Weterynarii Małych Zwierząt. Zymodent jako jedyna pasta do zę-
bów dostępna na rynku posiada już od dwóch lat rekomendację PSLWMZ. Pasta jest bardzo wydajna, u bardzo małych zwierząt opakowanie wystarcza na około dwa miesiące terapii. Regularne stosowanie pasty pozwoli dłużej cieszyć się dobrym zdrowiem zwierząt, ograniczy liczbę wykonywanych zabiegów sanacji jamy ustnej.
Dbanie o pielęgnację jamy ustnej u zwierząt towarzyszących to ważny element troski o ich zdrowie. Bakterie i produkowane przez nie toksyny obciążają wątrobę, nerki, mają wpływ na pojawianie się biegunek, schorzeń górnych dróg oddechowych, obniżonej odporności, obniżonej płodności, a nawet nawracających infekcji oczu. Wszystkie te argumenty mogą i powinny być wykorzystywane przy pytaniach właścicieli, dlaczego trzeba dbać o zęby zwierząt. Pielęgnacja jamy ustnej ma także kolosalne znaczenie dla zdrowia właścicieli. Jamę ustną psów może bowiem zamieszkiwać ponad 200 szczepów bakterii. Kontakt z psią śliną, który może nastąpić podczas pogryzienia, ale też w ramach czułości i rozdawania przez psa czy kota „buziaków”, może narażać osoby z osłabioną odpornością na rozwój chorób.
45
Kot i kot Pies
Sposób działania substancji czynnych w preparatach przeciwpasożytniczych dr n. wet. Joanna Zarzyńska
Preparaty przeciwpasożytnicze służące do zabezpieczania psów i kotów przed kleszczami i innymi „pasażerami na gapę” mogą mieć różne formy: kropli spot-on, obroży, sprayów. Łączy je jednak jedno – wszystkie zawierają starannie dobrane substancje czynne, które odpowiadają za skuteczność ich działania. Większości użytkowników wydaje się, że powinny one po prostu odstraszać kleszcze i zniechęcać je do wgryzania się w skórę pupili. Tymczasem rzeczywistość jest nieco inna i bardzo wiele popularnych substancji czynnych stosowanych w produktach przeciwpasożytniczych działa nieco inaczej, choć równie skutecznie… Mamy sezon wakacyjny, właściciele psów czy kotów często zabierają swoich pupili na urlopowe wyjazdy, a nawet jeśli spędzamy czas w domu, to i tak częściej korzystamy z uroków świeżego powietrza. Oprócz klasycznych akcesoriów wakacyjnych dla pupili właścicielom zwierząt warto polecać (czy też przypominać) ochronę przeciwko ektopasożytom. O nie-
46
bezpieczeństwach wiążących się z atakami tych krwiopijnych stworzeń pisaliśmy już wielokrotnie, niemniej jednak jeszcze raz podkreślamy dużą edukacyjną rolę właścicieli i sprzedawców w sklepach zoologicznych. Tym razem, w ramach dostarczania kolejnych argumentów sprzedażowych, chcemy przybliżyć sposoby działania substancji czynnych, na
których opierają się preparaty stosowane na skórę w formie sprayu, kropli, czy obroży. To, jaką substancję zawiera dany środek, możemy odczytać z opakowania. Wiemy także, że można wybierać między preparatami jedno- i wieloskładnikowymi. A zatem co się kryje za nazwami tych substancji? Na pewno to, co je łączy, to wysoka skuteczność w zwalczaniu pcheł
Tomasz Uhlenberg
Marketing, Beaphar Polska Sp. z o. o. www.beaphar.com/pl-pl
Fiprotec Spray, produkt leczniczy weterynaryjny OTC, którego substancją czynną jest fipronil, pozwala skutecznie zwalczać pasożyty i zabezpieczać przed nimi koty i psy. Produkt można stosować już od 2. dnia życia. Spray 100 ml jest optymalną formą produktu rekomendowaną dla kociąt i szczeniąt oraz u kotów i psów <10 kg. Pompka pozwala precyzyjne dawkować roztwór, dobierając dawkę w zależności od masy ciała i rodzaju okrywy włosowej. Jednorazowa aplikacja chroni koty przed inwazją pcheł przez 2 miesiące, a psy przez 3 miesiące. Wykonany oprysk chroni przed inwazją kleszczy do 1 miesiąca.
i kleszczy oraz niska toksyczność dla zwierząt wyższych (psów/kotów/ ludzi). Działają one na poziomie komórkowym. Eliminacja pcheł i kleszczy następuje po 24–48 godzinach od zastosowania. Trzeba pamiętać, że pies nie powinien się kąpać w zbiornikach wodnych (rzeki, jeziora) przez 48 godzin po zastosowaniu (również dlatego, że substancje zawarte w preparatach przeciwpasożytniczych są toksyczne dla organizmów wodnych).
Fipronil Jest to organiczny związek chemiczny, pochodna fenylopirazolu. Insektycyd (środek owadobójczy) i akarycyd (do zwalczania roztoczy i pajęczaków – w tym kleszczy). Kojarzymy go ze środkami profilaktycznymi dla psów i kotów, ale jest on też składnikiem preparatów do ochrony roślin uprawnych i ozdobnych czy zwalczania szkodników w miastach (mrówki, karaluchy). Jest to związek o dużej stabilności chemicznej, słabo rozpuszczalny w wodzie, zaś dobrze w rozpuszczalnikach organicznych. Fipronil oraz jego metabolit (sulfon fipronilu) działa (w odpowiedniej dawce) w kanałach jonowych (błonowych) odpowiedzialnych za transport jonów chloru bramkowanych neuroprzekaźnikiem GABA (kwas gamma-aminomasłowy). Działa również w kanałach bramkowanych Glu (kwasem glutaminowym) – to specyficzne kanały występujące tylko u owadów. Zablokowany zostaje prei postsynaptyczny transport jonów chlorkowych przez błony komórkowe. Dochodzi do silnego pobudzenia neuronalnego i śmierci owada. Ilość substancji czynnej jest inna w preparatach dla psów i kotów (wynika to z różnicy w masie ciała; preparatów zawierających ten związek nie wolno stosować u królików!). Fipronil stosowany na skórę rozprzestrzenia się przez gradient stężeń w warstwie
tłuszczowej skóry i do mieszków włosowych. Wchłanianie następuje w stopniu umiarkowanym bądź niskim. Głównym metabolitem fipronilu w skórze i sierści psa jest jego pochodna sulfonowa.
Permetryna To syntetyczny pyretroid o działaniu bójczym (pochodna naturalnej pyretryny, alkaloidu z chryzantemy – złocienia). Jest neurotoksyną. Zaburza działanie kanałów sodowych u bezkręgowców, ale i u kręgowców. Działa zarówno przez aktywację (pobudzenie błony postsynaptycznej), jak i inaktywacje kanałów – co daje stany stałego pobudzenia. Opóźnia repolaryzację neuronów. Pasożyt dostaje drgawek, silnie reaguje na bodźce i umiera. Wchłanianie systemowe jest słabe. Permetryna łatwo ulega biodegradacji. UWAGA! Nie wolno stosować jej u kotów – powoduje u nich zatrucia!
Flumetryna Syntetyczny pyretroid o działaniu bójczym. Brak specyficznej odtrutki
w przypadku zatrucia tym związkiem. Wysoce skuteczny akarycyd. Działa na kanały sodowe, podobnie jak permetryna. Długotrwałe otwarcie kanałów sodowych powoduje napływ jonów sodu do włókna nerwowego, zaburza przewodzenie bodźców. Pod działaniem flumetryny samice kleszczy składają jaja o nieprawidłowym wyglądzie (efekt sterylizujący). Flumetryna ma działanie odstraszające – zapobiega żerowaniu kleszczy.
Propoksur Pochodna kwasu karbaminowego. Blokuje aktywność acetylocholinoesterazy, w wyniku czego wzrasta ilość endogennej acetylocholiny w synapsie zakończeń włókien nerwowych. Składnikiem działającym na pchły jest (S)-Metopren, analog hormonu juwenilnego. Jest on regulatorem wzrostu owadów (IGR) – hamuje rozwój niedojrzałych stadiów rozwojowych. Może przenikać do jaj pcheł lub przez kutikulę do osobników dorosłych i wczesnych stadiów rozwojowych (poczwarki, larwy). Metropren rozkłada się w znacznym stopniu do dwutlenku węgla i octanu.
47
Pies i kot
UWAGA! Nie wolno stosować permetryny u kotów – powoduje u nich zatrucia!
Imidaklopryd Insektycyd z grupy neonikotynoidów. Zwalcza wszystkie formy rozwojowe pcheł. Posiada wysokie powinowactwo z nikotynoergicznymi receptorami acetocholinowymi w postsynaptycznym obszarze ośrodkowego układu nerwowego owadów. Dzięki temu przewodnictwo zostaje zahamowane i zachodzi śmierć pasożyta. Wykazuje minimalną aktywność farmakologiczną u ssaków (nie przekracza bariery krew – mózg). Połączenie imidakloprydu i permetryny/flumetryny wykazuje spotęgowane działanie bójcze wobec owadów, roztoczy oraz repelentne (wobec kleszczy – zapobiegające żerowaniu; i owadów latających). Działanie aktywacyjne imidakloprydu wobec splotów nerwowych stawonogów zwiększa działanie permetryny. Podobne synergistyczne działanie odnotowano dla zestawienia permetryny z propoksurem (za pośrednictwem działania receptorów muskarynowych).
48
W poszczególnych preparatach przeciwko pasożytom zewnętrznym dedykowanym dla psów i innych czworonogów są stosowane pojedyncze spośród wyżej opisanych substancji lub też kombinacje kilku z nich. Zanim polecimy jakikolwiek produkt, upewnijmy się, czy nadaje się on dla pupila naszego klienta (wiele osób np. nie zdaje sobie sprawy, że niektóre „psie” środki mogą być śmiertelnie niebezpieczne dla kotów). Przypomnijmy również, że kluczem
do sukcesu jest regularne stosowanie preparatu zgodnie z zaleceniami producenta. Krople spot-on powinny być więc systematycznie podawane, zaś obroże przeciwpasożytnicze sukcesywnie wymieniane. Zwracajmy również uwagę, że obecnie kleszcze – czyli najgroźniejsze z psich pasożytów – są aktywne praktycznie przez cały rok, tak więc wraz z przeminięciem lata obowiązek zabezpieczania naszych czworonożnych przyjaciół wcale się nie kończy.
49
Strefa akwarystyki
Cross-selling w akwarystyce Jak sprzedawać więcej? dr inż. Paweł Zarzyński Aby sklep zoologiczny przynosił duże zyski, nie można pominąć praktycznego wykorzystania cross-sellingu, czyli tzw. sprzedaży łączonej. Dotyczy to również akwarystyki, jednak w tej dziedzinie do skutecznego stosowania tego narzędzia konieczna jest spora wiedza. Co więcej, akwarystyka jest dziedziną zoologii wręcz idealną do prowadzenia wydajnej sprzedaży łączonej. Wynika to z faktu, że przeciętny akwarysta potrzebuje znacznie więcej produktów niż np. opiekun chomika czy papugi, a rynek oferuje mu te produkty w ogromnej obfitości i różnorodności. Podpowiemy zatem, jakie produkty akwarystyczne można polecać wspólnie i pokażemy na przykładach, jak więcej na tym zarobić.
Przychodzi klient po akwarium… Idealną, wręcz podręcznikową okazją do zastosowania w praktyce sprzedaży łączonej jest sytuacja, gdy klient, a zwłaszcza początkujący akwarysta, przychodzi do nas po swoje pierwsze akwarium. I tutaj już na wstępie pierwsza bardzo ważna uwaga, niezmiernie istotna dla wydaj-
50
ności późniejszej sprzedaży łączonej i – co z tego wynika – końcowej wielkości paragonu. Bardzo wielu kandydatów na akwarystów, a zwłaszcza rodzice kupujący akwarium dla dziecka, wykazuje tendencję do wybierania jak najmniejszego zbiornika. Wynika to z faktu, że jest on najtańszy i zajmie w domu najmniej miejsca. Z tym akurat trudno dyskutować. Ale początkujący uważają również, że małe akwarium przysporzy im naj-
mniej pracy przy jego pielęgnacji. A to już nie do końca prawda. W przypadku doświadczonych akwarystów faktycznie tak będzie, ale u początkujących to się nie sprawdza. Wynika to z równowagi biologicznej, jaka musi wytworzyć się w akwarium, aby funkcjonowało ono prawidłowo (a wypełniająca je woda pozostawała czysta). Taka równowaga wytwarza się w każdym akwarium, zarówno w małym, jak i bardzo dużym, tyle
tylko, że im mniejszy zbiornik, tym jest ona bardziej krucha. Innymi słowy, w małym akwarium wystarczy niewielki błąd niedoświadczonego akwarysty (a jest raczej pewne, że zupełnie początkujący hobbysta popełni niejedną pomyłkę), aby uległa ona zachwianiu, co wyraża się pogorszeniem jakości wody (mówiąc wprost – jej zmętnieniem). Tymczasem w większym zbiorniku równowaga jest już na tyle stabilna, że nawet błędy, takie jak przekarmienie ryb czy wyłączenie na noc filtra, nie są w stanie wyrządzić poważnych szkód (jeśli oczywiście nie powtarzają się zbyt często). Tym samym początkujący akwarysta unika wielu niepotrzebnych problemów i oszczędza sobie sporo pracy. Tak naprawdę idealnym akwarium na początek jest zbiornik co najmniej 100-litrowy (czyli standardowy zestaw o długości min. 75–80 cm), zaś absolutne minimum powinien stanowić zbiornik 50-litrowy (a więc standardowy zestaw o długości 60 cm). Należy dokładnie wytłumaczyć to kupującym, i to na tyle delikatnie, aby zrozumieli, że zależy nam na oszczędzeniu im kłopotów, a nie na „naciągnięciu” ich na zakup większego (i droższego) produktu. Jako dodatkowe argumenty warto dodać, że w większym akwarium można pielęgnować więcej ryb (a i wybór potencjalnych gatunków będzie o wiele szerszy) oraz że taki zbiornik wygląda w mieszkaniu o wiele bardziej efektownie i dekoracyjnie. Sprzedanie jak największego akwarium leży w naszym interesie z kilku powodów. Po pierwsze, faktycznie pozwala ono początkującym uniknąć wielu niepotrzebnych problemów, a to znacząco zwiększa prawdopodobieństwo, że nie zniechęcą się szybko do „rybek” i akwarystyka stanie się ich hobby na długie lata (a my zyskamy stałego klienta). Po drugie, wraz z większym zbiornikiem mamy szansę sprzedać znacznie więcej droższych produktów, czyli dobrze na tym zarobić. I tutaj dochodzimy do tytułowego cross-sellingu. Większość początkujących akwarystów decyduje się na zakup gotowego zestawu z kompletnym lub częściowym wyposażeniem. W tym miejscu nie wolno nam zapominać, że obok cross-sellingu istnieje jeszcze up-selling, a podstawową zasadą tego ostatniego jest właściwa kolejność prezentacji produktów.
Gdy już wytłumaczymy klientowi, że idealnym rozmiarem dla niego będzie zbiornik 100-litrowy, a on to zaakceptuje, ZAWSZE powinniśmy zaczynać prezentację zestawów od najdroższego, jaki posiadamy w swojej ofercie (a dokładniej od tego, na którego sprzedaży zależy nam najbardziej – a to prawie zawsze to samo ). Dopiero później pokazujemy coraz tańsze wersje, podkreślając, w czym są one uboższe i gorsze od tego pierwszego. Dzięki temu budujemy w kliencie pożądanie i zwiększamy chęć zakupu najdroższego zestawu. Oczywiście, nie zawsze się to udaje i często trafiają się kupujący „oszczędni”, którzy nie dadzą się „naciągnąć” na to, co najdroższe. W tym miejscu warto podkreślić, że takie osoby często wpadają w pułapkę własnej, nazwijmy to, „oszczędności”. Na rynku są bowiem dostępne zarówno zestawy akwariowe z pełnym wyposażeniem (zbiornik, pokrywa z oświetleniem, filtr, grzałka), jak i tylko częściowo wyposażone (z reguły zbiornik i pokrywa oświetleniowa). „Oszczędny” kupujący, sugerując się wyłącznie ceną, często wybiera te ostatnie (które, rzecz jasna, są o wiele tańsze od analogicznej jakości w pełni wyposażonych), ale zapomina porównać ze sobą wyposażenie. Kompletnie wyposażony zestaw kosztuje z reguły sporo mniej niż taki sam zestaw plus kupowane oddzielnie grzałka, filtr i inne elementy wyposażenia. Tak więc „oszczędny”, ale nieuważny klient często sam wymierza sobie karę, dokonując nie najlepszego z punktu widzenia kalkulacji finansowej wyboru. Zasadniczo nie powinniśmy mu w tym przeszkadzać, ba! warto nawet pochwalić jego oszczędność, no chyba że chcemy spróbować zdobyć za jednym zamachem jego zaufanie – można wtedy wziąć do ręki kalkulator i udowodnić mu, że zestaw naprawdę jest tańszy, a nam zależy na tym, żeby dobrze kupił, a nie przepłacił. Takie zachowanie często może wyjść nam na dobre, bo „zaufany” klient z reguły jest potem o wiele bardziej skłonny do zakupów i bardziej podatny na późniejszy cross-selling.
Co do akwarium? Co zatem warto zaproponować razem z zestawem akwariowym? Zacznijmy od szafki pod akwarium. Wielu klientów bywa zdziwionych tą
Akwarystyka jest dziedziną zoologii wręcz idealną do prowadzenia wydajnej sprzedaży łączonej. Wynika to z faktu, że przeciętny akwarysta potrzebuje znacznie więcej produktów niż np. opiekun chomika czy papugi, a rynek oferuje mu te produkty w ogromnej obfitości i różnorodności. propozycją, ponieważ nie wiedzieli, że takie produkty są dostępne, i już zaplanowali ustawienie zbiornika na zwykłej komodzie czy też biurku. Tłumaczymy wtedy, że akwarium jest stosunkowo ciężkie – zalecany przez nas zbiornik dla początkującego o pojemności ok. 100 l z wodą i dekoracjami może ważyć nawet 120–140 kg i „zwykły” mebel może tego zwyczajnie nie wytrzymać. Poza tym podczas prac pielęgnacyjnych ze zbiornika zawsze może wylać się nieco wody i zniszczyć blat komody czy biurka. Tymczasem materiały, z których są wykonane profesjonalne szafki akwarystyczne, powinny być choć częściowo odporne na działanie wilgoci. Dodatkowo we wnętrzu szafki wygodnie mieszczą się urządzenia techniczne, np. filtr kanistrowy. I – co bardzo ważne – odpowiednio dobrana do kompletu szafka koresponduje
Bardzo wielu kandydatów na akwarystów, a zwłaszcza rodzice kupujący akwarium dla dziecka, wykazuje tendencję do wybierania jak najmniejszego zbiornika. Wynika to z faktu, że jest on najtańszy i zajmie w domu najmniej miejsca. Z tym akurat trudno dyskutować. Ale początkujący uważają również, że małe akwarium przysporzy im najmniej pracy przy jego pielęgnacji. A to już nie do końca prawda.
51
Strefa akwarystyki Sebastian Dudek
Kierownik Kategorii Akwarystyka i Terrarystyka www.aquael.pl
Produkty AQUAEL zostały tak zaprojektowane, że doskonale nadają się do prowadzenia efektywnej sprzedaży łączonej. To niezmiernie istotne, bowiem znacząco wpływa na zwiększanie zysków każdego sklepu zoologicznego. Przykładem produktów idealnie wręcz nadających się do „budowania paragonu” są zestawy akwariowe GLOSSY. Oferujemy je bez szafek i bez wyposażenia (poza nowoczesnym, ledowym oświetleniem). Jednak do każdego zestawu GLOSSY można (a nawet trzeba!) zaproponować kupującemu elegancką, świetnie komponującą się z nim dedykowaną szafkę. Zestaw wraz z szafką po prostu wygląda o wiele korzystniej – wystarczy wyeksponować go w sklepie na szafce, aby praktycznie każdy klient kupił ją wraz z nabywanym zestawem. To dopiero początek! Wspomniane już ledowe oświetlenie zestawu posiada możliwość prostej rozbudowy o kolejne moduły. Wystarczy więc zapytać klienta, czy planuje uprawę bardziej wymagających roślin, a gdy potwierdzi, zaproponować mu dodatkowe moduły LEDDY TUBE RETROFIT PLANT. Wraz z zestawem mamy również możliwość sprzedania filtra (wycięcia w tylnej szybie niedwuznacznie sugerują, że najbardziej kompatybilnym rozwiązaniem będzie filtr kanistrowy), grzałki, termometru, napowietrzacza, no i oczywiście tła, podłoża, dekoracji, roślin, preparatów do wody, drobnych akcesoriów, a nieco później również ryb i innych zwierząt. Tym samym, oferując GLOSSY, stwarzamy sobie doskonałą szansę na naprawdę dobry zarobek!
Zawsze trzeba zaproponować kupującemu zakup napowietrzacza. Nawet najlepszy filtr czasem się zatrzymuje (najczęściej po przejściowej przerwie w dostawie energii elektrycznej), co może skutkować śmiercią ryb z powodu braku dostatecznej ilości tlenu. Tymczasem napowietrzacz jest praktycznie niezawodny i może uchronić mieszkańców akwarium przed potencjalnym niebezpieczeństwem. wizualnie z zestawem, tworzy elegancką całość i zwyczajnie lepiej prezentuje się w mieszkaniu. Dalsze propozycje zależą od tego, co zawiera zestaw. Zacznijmy od oświetlenia – ono z reguły wchodzi w skład każdego zestawu, ale – uwaga! to bardzo istotne – niemal zawsze (zwłaszcza w tańszych zestawach) jest zbyt słabe do uprawy bardziej wymagających pod względem ilości światła roślin. Dobrej jakości zestawy posiadają jednak możliwość rozbudowy oświetlenia, np. przez dodanie kolejnych belek czy też modułów oświetleniowych. Warto wytłumaczyć to klientowi i polecać mu właśnie takie zestawy. Pamiętajmy, że prawie każdy początkujący akwarysta wyobraża
52
sobie swój przyszły zbiornik jako podwodną, zieloną dżunglę. Wystarczy więc zapytać, czy chce mieć piękne rośliny, a jeśli potwierdzi, zaproponować zakup dodatkowego oświetlenia. Kolejnym elementem wyposażenia akwarium jest filtr. Nawet jeśli zestaw zawiera to urządzenie, to prawie na pewno będzie to stosunkowo mało wydajny filtr wewnętrzny. Od razu warto więc podjąć próbę namówienia kupującego na zakup droższego, ale dużo bardziej wydajnego i bardziej komfortowego w obsłudze filtra kanistrowego. Tłumaczymy przyszłemu akwaryście, że zapewnia on nieporównanie lepszą jakość wody (czyli czystość w akwarium) oraz że takie urządzenie wystarczy oczyścić raz na wiele miesięcy, a nie tak jak filtr wewnętrzny co tydzień. Podkreślamy również, że nie zajmuje ono miejsca w środku akwarium, i przez to zbiornik nie traci na naturalnym wyglądzie. Sprzedając filtry (obojętnie, wewnętrze czy zewnętrzne), pamiętajmy również, że wielu ich producentów oferuje dodatkowe akcesoria umożliwiające rozbudowę lub ulepszenie tych produktów. Mogą to być deszczownie, dodatkowe moduły, alternatywne wkłady, kompatybilne z filtrami sterylizatory UV. Warto posiadać je na stanie i oferować klientowi, tłumacząc, że im lepsza wydajność filtra, tym lepsze warunki znajdą w akwarium jego przyszli mieszkańcy. Jeżeli zestaw nie posiada grzałki, to oferujemy to urządzenie – oczywiście automatyczne, utrzymujące stałą temperaturę w akwarium. Warto zwrócić uwagę klienta na nieco droż-
sze, ale dużo trwalsze i bezpieczniejsze grzałki w obudowach z tworzywa sztucznego – nie parzą one ryb i nie tłuką się, posłużą więc zdecydowanie dłużej niż te szklane. Praktycznie żaden dostępny w sprzedaży zestaw akwariowy nie posiada natomiast napowietrzacza (zapewne dlatego, że stanowiące ich wyposażenie nowoczesne filtry równolegle napowietrzają wodę). Tymczasem zawsze trzeba zaproponować kupującemu zakup tego urządzenia. Nawet najlepszy filtr czasem się zatrzymuje (najczęściej po przejściowej przerwie w dostawie energii elektrycznej), co może skutkować śmiercią ryb z powodu braku dostatecznej ilości tlenu. Tymczasem napowietrzacz jest praktycznie niezawodny i może uchronić mieszkańców akwarium przed potencjalnym niebezpieczeństwem. Poza tym snop bąbelków powietrza unoszących się z dna wygląda bardzo atrakcyjnie i zwiększa dekoracyjność zbiornika. Co więcej, napowietrzacz jest urządzeniem samym w sobie stworzonym do cross-sellingu. Oprócz samej pompki membranowej sprzedajemy też wężyk i kostkę napowietrzającą oraz zawór zwrotny. To wszystko nie kosztuje wiele i klient na ogół nie zastanawia się zbyt długo. Niektóre firmy oferują również o wiele droższe, bardzo atrakcyjne podświetlane diodami końcówki napowietrzające, z których lecą świecące, kolorowe bąbelki. Warto zaproponować takie urządzenie, a najskuteczniejszym sposobem na jego sprzedaż jest po prostu zainstalowanie jednej takiej
końcówki w którymś ze sklepowych zbiorników. Jeden obraz często przemawia bowiem do kupującego mocniej niż tysiąc naszych słów (i nie musimy przy tym nawet otwierać ust). Przy okazji opisywania filtrów była już mowa o sterylizatorze UV. To urządzenie służy do usuwania rozwijających się w wodzie akwariowej drobnoustrojów, dzięki czemu zwalcza efekt zielonej wody (zakwit glonów), białej wody (zakwit pierwotniaków) oraz wspomaga leczenie ryb. Klasyczne sterylizatory są dość drogie i raczej niełatwo sprzedać je razem z akwarium (klient interesuje się nimi dopiero wtedy, kiedy w zbiorniku pojawią się wymienione problemy). Wielu producentów oferuje jednak również niedrogie sterylizatory przystosowane do montowania w filtrach. Zwykle źródłem światła UV są w nich diody led o niewielkiej mocy. Takie urządzenia raczej nie działają leczniczo (czyli – w przeciwieństwie do dużych sterylizatorów – nie zwalczą glonów, pierwotniaków lub patogenów ryb), ale mają doskonałe działanie prewencyjne, czyli zapobiegawcze. Zamontowane w filtrze, skutecznie zapobiegają rozwojowi tych plag, wydatnie ułatwiając obsługę akwarium zwłaszcza początkującemu akwaryście – warto więc polecać je już na etapie kupowania zbiornika. Wraz z akwarium i podstawowym wyposażeniem technicznym powinniśmy zaproponować również drobne akcesoria dodatkowe. Są to: termometr (nawet jeśli klient kupił grzałkę wyposażoną w termometr elektroniczny), skrobak do szyb (najwygodniejsze są magnetyczne czyściki pływające) służący do usuwania z nich glonów, odmulacz do podmieniania wody i czyszczenia dna, siatkę do odławiania ryb, uzdatniacz do wody kranowej oraz biostarter, czyli żywe kultury bakterii – to absolutne minimum.
Dekoracje i nie tylko Przejdźmy teraz do tego, co sprawi, że akwarium będzie się ładniej prezentowało, czyli do dekoracji. Ich polecanie zaczynamy od tła. Najpierw prezentujemy klientowi droższe, ale bardziej efektowne wewnętrzne tła strukturalne, a potem tańsze zewnętrzne fototapety. Jeżeli klient zdecyduje się na te pierwsze, to wraz z tłem oferujemy mu klej do jego przyklejenia do tylnej szyby akwarium (taki sam, jakiego używa się do klejenia zbiorników). W przypadku tła zewnętrznego możemy natomiast polecić specjalny klej do fototapet. W następnej kolejności dokonujemy wraz z klientem doboru podłoża. W tym miejscu ponownie warto zapytać go, czy planuje uprawę bardziej wymagających roślin, a jeśli potwierdzi, zaproponować zakup podłoża biologicznie aktywnego. Jest ono wprawdzie znacznie droższe niż tradycyjny piasek lub żwir, ale znacznie lepiej koresponduje z potrzebami roślin. A jeśli kupujący dokona jednak wyboru zwykłego żwirku, zawsze warto zaproponować coś, co go nieco wzbogaci, np. kulki nawozowe dla roślin. Później pozostaje już tylko pomoc w doborze korzeni, kamieni i skał oraz roślin. Warto zaprezentować klientowi jak najszerszą ich gamę, zaś w przypadku roślin polecić tylko takie, które będą miały szansę dobrze rosnąć w zakupionym przez niego zbiorniku (chodzi tu głównie o oświetlenie i rodzaj podłoża). Częstym błędem popełnianym przez sprzedawców jest proponowanie drogich roślin o wysokich wymaganiach, co do których z góry wiadomo, że początkujący będzie miał problem z ich utrzymaniem. Taki błąd szybko się mści, bowiem jeśli świeżo posadzone rośliny zaczną obumierać, to istnieje ryzyko, że zawiedziony akwarysta zmieni sklep i po ryby uda się już gdzie indziej. Tym samym stracimy szansę na kolejny zarobek i na stałego kupującego, który jest podstawą egzystencji każdego sklepu zoologicznego.
Strefa akwarystyki
Jak założyć tanganicki zbiornik? Wiedza podstawowa
dr Marta Mierzeńska www.tropheus.com.pl
Jezioro Tanganika to jedno z największych jezior na Ziemi. Powstało około 12 milionów lat temu. Jest drugim w kolejności po jeziorze Bajkał najgłębszym akwenem słodkowodnym na świecie – jego maksymalna głębokość wynosi około 1435 m. Jest położone w Afryce, na terenie Wielkiego Rowu Zachodnio-Afrykańskiego, i rozciąga się na długości około 670 kilometrów. Jezioro Tanganika leży na terenie czterech państw: niewielka północno-wschodnia część akwenu przynależy do Burundi, wschodnie wybrzeże – do Tanzanii, zachodnie – do Demokratycznej Republiki Konga, a południowe – do Zambii. Bogactwo gatunków ryb tego jeziora od lat fascynuje akwarystów. Niżej przedstawię podstawowe zasady przygotowania zbiornika dla ryb z tego akwenu.
Podłoże W zbiorniku z rybami z jeziora Tanganika nie powinno się stosować innego podłoża niż piasek kwarcowy. Piasek jest nie tylko naturalnym podłożem w jeziorze, lecz także jest w zasadzie jedynym podłożem odpo-
54
wiadającym potrzebom tanganickich ryb. Modny ostatnio piasek koralowy to nic innego jak pokruszony koralowiec. Dodatkowo podłoże nie powinno negatywnie wpływać na parametry wody. Znaczna część podłoży oferowanych na rynku, szczególnie do zbiorników roślinnych, zmiękcza
wodę i obniża jej pH, co jest niepożądane w zbiornikach tanganickich. Należy też wybierać piasek o naturalnym, szarawym kolorze. Piasek zbyt jasny może negatywnie wpływać na zachowania ryb. Dobrze jest stosować grubą warstwę piasku, zwłaszcza dla gatunków ryb kopiących w podło-
żu warstwa piasku powinna wynosić co najmniej 5 cm. Przed wsypaniem do akwarium warto kilkakrotnie wypłukać piasek pod bieżącą wodą.
Dekoracje Układając dekoracje w zbiorniku przeznaczonym dla ryb z jeziora Tanganika, trzeba dostosować je do potrzeb konkretnych mieszkańców. Innych dekoracji będą wymagały muszlowce i pielęgnice piaskowe, a innych naskalniki czy trofeusy. Szczegółowe opisanie poszczególnych wymagań przekracza łamy niniejszego artykułu, ale informacje te są obecnie łatwo dostępne. Warto jednak nadmienić, że nawet w akwariach z muszlowcami i pielęgnicami piaskowymi można dodać kilka drobnych dekoracji skalnych. Nie tylko urozmaicą nam wystrój akwarium, lecz także będą stanowiły schronienie dla ryb, szczególnie podczas okresów tarła. Wybierając kamienie, należy pamiętać, że nie mogą one mieć ostrych krawędzi. Spłoszone ryby, uderzając o kamień, mogą się pokaleczyć. Jest to szczególnie ważne u gatunków o dużych oczach, takich jak przedstawiciele rodzaju Xenotilapia, Cyathopharynx czy Ophthalmotilapia. Liczbę skał i ich ułożenie należy oczywiście dostosować do obsady. Spośród naj-
popularniejszych skał i kamieni można polecić serpentynity, piaskowce, wapienie, dolomity czy marmury. Z kamieni tych można łatwo ułożyć rozmaite konstrukcje skalne z grotami i zakamarkami, które zapewnią odpowiednie warunki dla wybranych przez nas gatunków. Warto poświęcić nieco uwagi tłom. Na rynku jest dostępnych dużo profesjonalnie wykonanych produktów, które do złudzenia imitują zbocza skalne. Ich wadą jest jednak dość wysoka cena. Oczywiście takie tła można wykonać samemu, trzeba jednak uważać, aby nie używać materiałów mogących szkodzić rybom. Dodatkowo tło nie powinno zajmować zbyt dużej części akwarium i ograniczać przestrzeni do pływania. Alternatywą dla teł strukturalnych mogą być tła jednolite, naklejane na tylną szybę akwarium. Jest to nie tylko proste i tanie rozwiązanie, lecz także nie zabiera przestrzeni w zbiorniku. Takie tła potrafią też ładnie podkreślić przedmioty znajdujące się przed nimi. Dobrze, gdy tło jest jednolite, najlepiej w ciemnym kolorze. Oprócz tła i dekoracji kamiennych w zbiorniku tanganickim w zależności od potrzeb ryb możemy też umieścić muszle. Mogą to być dostępne u nas na rynku muszle biotopowego ślimaka Neothauma tanganyicense lub zwykłe muszle winniczka czy ampularii.
Oświetlenie w akwariach tanganickich powinno być dostosowane do gatunków, które zasiedlają zbiornik. W zbiornikach stojących przy oknie lub naprzeciwko okna można w zasadzie zrezygnować z oświetlenia. W zbiornikach opartych na oświetleniu sztucznym najlepiej stosować światło o białej barwie.
Rośliny Roślinność w jeziorze Tanganika istnieje, choć nie jest jej dużo, i występuje głównie w piaszczystych estuariach i mulistych strefach przybrzeżnych. Wśród roślin zamieszkujących jezioro Tanganika można wymienić: Ceratophyllum demersum, Hydrilla verticillata, Najas marina, Pistia stratiotes, Potamogeton pecinatus, P. schweinfurthoo oraz Valisneria spiralis. Rośliny nie występują na głębokości poniżej 10 m. Niewiele jednak z wyżej wymienionych gatunków jest dostępnych w handlu, a nawet te, które można kupić, należą z reguły do innej odmiany/podgatunku niż ta występują-
55
Strefa akwarystyki
ca w jeziorze Tanganika. Dobór zbliżonych roślin jest możliwy, chociaż nie wszystkie gatunki są odpowiednie do tanganickich parametrów wody i często skąpego oświetlenia. Niemniej jednak można rozważyć umieszczenie kilku roślin, trzeba tylko pamiętać, że niektóre mogą zostać zjedzone przez ryby roślinożerne lub zostać wykopane przez ryby kopiące. Ich ulokowanie powinno być dobrze przemyślane, a same rośliny – dobrze zabezpieczone, np. za pomocą dekoracji z kamienia. Wśród roślin ogólnodostępnych, które można wykorzystać w aranżacji, są: nurzańce – Vallisneria spiralis, V. gigantea, V. nana. Są to pospolite i bardzo popularne rośliny, komponujące się z wystrojem tanganickim. Są równocześnie mało wymagające i dość wytrzymałe; rogatek sztywny (Ceratophyllum demersum). Podobnie jak nurzańce jest to roślina występująca na całym świecie;
56
moczarka (Elodea canadensis). Zarówno moczarka kanadyjska, jak i moczarka argentyńska (Egeria densa) to bardzo popularne rośliny; jezierza (Najas guadalupensis). Łatwa w hodowli i utrzymaniu roślina, która nie ma dużych wymagań; Spośród innych roślin wytrzymujących warunki panujące w tanganickim akwarium można wymienić anubiasy oraz mikrozoria. Mimo że dość często są stosowane przez hodowców, nie przypominają gatunków występujących w jeziorze Tanganika. Choć jest to rzecz gustu, w mojej opinii nie pasują do tanganickich akwariów.
Oświetlenie Oświetlenie w akwariach tanganickich powinno być dostosowane do gatunków, które zasiedlają zbiornik.
Ponieważ w zbiornikach tanganickich z reguły mało jest roślin, które wspomagają filtrację, powinny być w nich umieszczone wydajne filtry. W zbiornikach średnich (od 240 do 400 litrów) i dużych (pow. 400 litrów) powinny to być co najmniej dwa filtry.
W zbiornikach stojących przy oknie lub naprzeciwko okna można w zasadzie zrezygnować z oświetlenia. W zbiornikach opartych na oświetleniu sztucznym najlepiej stosować światło o białej barwie. Jego moc zależy od tego, czy mamy do czynienia z gatunkami stref przybrzeżnych czy głębin. Sam typ oświetlenia (świetlówki, ledy) jest kwestią wyboru akwarysty. Nie należy stosować oświetlenia wybarwiającego, które zmienia kolory ryb, co może wpływa na ich naturalne zachowania!
Woda Podstawowe parametry wody w jeziorze Tanganika to: odczyn pH 8,6–9,2, twardość ogólna 7–11°n, twardość węglanowa 16–18°n (mierzona przy pomocy testów akwarystycznych – patrz niżej), temperatura 24–29°C. W dzisiejszych czasach możliwe jest dokładne odwzorowanie parametrów wody z jeziora Tanganika w akwarium. Wystarczy uzyskać wodę oczyszczoną chemicznie, np. za pomocą filtra RO, i dodać odpowiednią ilość specjalnego mineralizatora. Warto jednak podkreślić, że takie dokładne odwzorowanie nie jest konieczne. Najważniejsza jest stabilność parametrów. Ryby tanganickie są zasadolubne, choć nie akceptują, rzecz jasna, każdej wody. Za graniczne parametry, które powinniśmy im zapewnić w akwarium, uznajemy: odczyn pH 7,8–8,5, twardość ogólną 7–12°n, twardość węglanową 8–15°n i temperaturę 24–28°C zależnie od gatunku ryb. Należy pamiętać, że twardość ogólna (całkowita, Two, GH) to suma twardości węglanowej i niewęglanowej wody. Tym samym twardość ogólna jest zawsze większa bądź równa twardości węglanowej. Jednak w przypadku testów wykorzystywanych w akwarystyce często wynik bywa odwrotny. Jest to spowodowane tym, że odczynniki te nie mierzą jedynie twardości węglanowej (czyli stężenia wodorowęglanów wapnia i magnezu), ale stężenie wszystkich węglanów i wodorowęglanów, łącznie z sodowymi i potasowymi. Stąd też pojawia się wynik pozornie wyższej wartości Tww nad Two. Warto zauważyć, że powyższe parametry są mniej więcej zbieżne z wodą wodociągową w większości polskich miast. W przypadku konieczności korekty możemy dostosować parametry za pomocą łatwo dostępnych specjalistycznych soli. Należy jednak pamiętać o badaniu wyjściowych parametrów wody i obliczeniu odpowiedniej dawki wspomnianych soli, oraz o tym, że parametry wody kranowej mogą się okresowo zmieniać.
Strefa akwarystyki Filtracja W każdym akwarium przed wpuszczeniem ryb musi namnożyć się odpowiednia liczba bakterii odpowiedzialnych za rozkładanie produktów przemiany materii, czyli za cykl azotowy. Szczegółowy opis tego cyklu wykracza poza ramy niniejszego artykułu, istotne jest jednak, że zbiornik przed wpuszczeniem ryb powinien być dojrzały. Ponieważ w zbiornikach tanganickich z reguły mało jest roślin, które wspomagają filtrację, powinny być w nich umieszczone wydajne filtry. W zbiornikach średnich (od 240 do 400 litrów) i dużych (pow. 400 litrów) powinny to być co najmniej dwa filtry. Można stosować zarówno filtry wewnętrzne, jak i zewnętrzne. Dobierając filtry, warto stosować zasadę, żeby do konkretnego litrażu zastosować filtry 2- lub 3-krotnie większe w stosunku do danych poda-
58
wanych przez producenta. I tak, do akwarium 60-litrowego będzie pasował np. filtr przeznaczony do akwariów 150 l. Za podstawę filtracji powinny służyć wkłady biologiczne, stanowiące podłoże dla bakterii. W dobrze funkcjonującym zbiorniku wystarczy zwykły wkład gąbkowy, oczywiście odpowiedniej objętości. Wkłady chemiczne nie są w zwykłych okolicznościach konieczne, chociaż może zajść konieczność ich zastosowania, np. po okresie leczenia. Niezależnie od objętości wkładów ważna jest także moc zastosowanych filtrów. Powinny one zapewniać lekki ruch wody na dnie akwarium, umożliwiający zebranie zanieczyszczeń. Jeśli filtry są za słabe, można zastosować dodatkowe głowice lub cyrkulatory. Nawet najlepiej filtrowaną wodę należy podmieniać. Pomijając rozbudowane systemy ciągłej podmiany wody, standardowo należy podmie-
niać 10–25% wody raz na tydzień. Częstotliwość i wielkość podmian należy uzależnić od poziomu azotanów (NO3) w akwarium i dostosować tak, aby maksymalny ich poziom nie przekraczał 25–30 mg/l. Woda w zbiorniku tanganickim powinna być dobrze natleniona. Bardzo często stosuje się napowietrzacze akwarystyczne. Jeśli jednak zastosujemy jako wylot filtra deszczownię, napowietrzanie nie jest konieczne. Wszystkie przedstawione wyżej ogólne zasady dotyczą tworzenia zarówno małych, jak i dużych tanganickich zbiorników. Jednak do powyższych zasad należy dołożyć jeszcze jedną, bardzo istotną – zawsze należy dobierać wielkość akwarium do planowanej obsady, a gatunki łączyć w nim według preferencji żywieniowych i typów zachowań. Spełniając te wymogi, będziemy cieszyć się dobrze funkcjonującym stabilnym zbiornikiem.
Króliki i gryzonie
Żywienie królika dr Danuta Dzierżanowska-Góryń
Katedra Szczegółowej Hodowli Zwierząt, SGGW, e-mail: danuta_dzierzanowska_goryn@sggw.pl
Króliki z uwagi na niewielkie wymagania hodowlane i swoją sympatię w stosunku do człowieka są bardzo często hodowane jako zwierzęta towarzyszące. Należy jednak zawsze pamiętać o odpowiedzialności za zwierzę, które się oswoiło. Odpowiedzialność ta powinna objawiać się poznaniem budowy, fizjologii i behawioru zwierząt.
Budowa przewodu pokarmowego Przewód pokarmowy królika jest przystosowany do zjadania dużych ilości pokarmu roślinnego. Zaczyna się to już od jamy ustnej, gdzie królik posiada dwie pary siekaczy. Tym, co różni króliki od gryzoni, jest to, że za przednimi, górnymi siekaczami jest schowana druga para zębów tzw. kołowych. Przy prawidłowym zgryzie dolne siekacze wchodzą między pierwszą a górną parę siekaczy.
60
Zęby policzkowe to wspólne miano używane do opisu przedtrzonowców i trzonowców, gdyż morfologicznie są one wszystkie takie same. Ważną cechą zębów niemal wszystkich roślinożerców jest otwartokoronowość. To znaczy, że zęby nie mają korzeni, a tak zwane wierzchołki, dzięki którym zęby rosną przez całe życie. Siekacze u królika rosną w tempie od 4 do 5 cm na rok. Dlatego tak ważna jest odpowiednia dieta, która umożliwi prawidłowe ścieranie zębów i zapobiegnie problemom
stomatologicznym wymagającym leczenia. Zęby sieczne, które są przystosowane do cięcia i odgryzania łodyg, gałązek i liści, gdy pracują podczas odgryzania kęsów, same się ostrzą dzięki tzw. zgryzowi nożycowemu. Zęby policzkowe z kolei funkcjonują jak żarna, rozdrabniając twarde kawałki pokarmu na drobniejsze cząstki. Żucie odbywa się z boku na bok oraz do przodu i do tyłu z szybkością około 200 cykli na minutę. Dzięki pracy przedtrzonowców, trzonowców i języka materiał roślinny jest przekształcany w nasączoną śli-
Agata Puk
Brand Manager www.petinn.pl
Linia pokarmów podstawowych PET INN MENU dla królików obejmuje specjalistyczny granulat. To doskonałe rozwiązanie, zapobiega bowiem selektywnemu wyjadaniu przez zwierzę tylko najsmaczniejszych i preferowanych przez nie składników, tak jak często dzieje się to w przypadku tradycyjnej karmy. Dzięki temu granulat PET INN MENU gwarantuje królikowi pełnowartościową dietę i chroni go przed niedoborami pokarmowymi. Jest przy tym ekonomiczny i jego opakowanie wystarcza na długo. Starannie dobrany skład, najwyższej jakości składniki oraz rygorystyczny proces produkcji zapewniają bogactwo smaku oraz pełnię walorów odżywczych. Granulaty PET INN MENU są dostępne w trwałych, estetycznych i ekonomicznych opakowaniach zawierających po 500 g produktu.
ną papkę, która po połknięciu trafia do żołądka. Miejsce, w którym przełyk wchodzi do żołądka, nazywa się wpustem. Kąt, pod jakim przełyk łączy się z żołądkiem oraz silny mięsień w tym miejscu – zwany zwieraczem wpustu – uniemożliwiają królikowi i wielu gryzoniom wymiotowanie czy odbijanie gazów. Zatem to, co dostanie się do żołądka, może go opuścić jedynie jedną stroną, czyli przechodząc do dalszych partii jelit. Żołądek mieści około 15% objętości całego przewodu pokarmowego. Powinien być zawsze wypełniony treścią, ponieważ jest tam bardzo kwaśne środowisko, które wynosi pH 1–2. Dlatego każdy posiadacz królika powinien wiedzieć o tym i nie dopuszczać do przegłodzenia królika. Królik musi mieć cały czas dostęp do pokarmu. W przeciwnym wypadku może dojść do owrzodzeń ściany żołądka. Do żołądka dostają się również włosy królicze połykane w czasie codziennej toalety. I jest to naturalny proces, który przez niewłaściwe żywienie może doprowadzić do „zatkania” przewodu pokarmowego. Skurcze żołądka przesuwają treść pokarmową do następnego odcinka przewodu pokarmowego – jelita cienkiego, gdzie jest częściowo trawiona i wchłaniana. Następuje tu także zobojętnienie silnie kwaśnego odczynu pH, który jest wynikiem przemieszania się pokarmu z kwasem solnym z żołądka. Kolejny fragment przewodu pokarmowego królika to jelito ślepe, które jest największym i – można w uproszczeniu stwierdzić – najważniejszym odcinkiem przewodu pokarmowego. Wypełnia bowiem znaczną część jamy brzusznej królika. Może pomieścić około 65% całości treści pokarmowej i jest tu duża ilość pożytecznych bakterii i pierwotniaków,
które trawią pokarm roślinny. Gdyby ich nie było, królik nie mógłby się żywić tym, czym się żywi. Rolą tych mikroorganizmów jest trawienie celulozy, hemicelulozy i pektyn. Te mikroorganizmy przerabiają trudnostrawny pokarm pobrany przez królika na białko swojego organizmu. Zostaje ono częściowo wchłonięte w jelicie ślepym i grubym, natomiast znaczna jego część pozostaje wydalona w kale nocnym – cekotrofach. Kał nocny pojawia się po około 6 do 8 godzin od zjedzenia ostatniego wieczornego posiłku. Króliki w nocy nie pobierają pokarmu. Cekotrofy są to miękkie, wilgotne bobki pokryte śluzem, które króliki ponownie zjadają. Śluz zabezpiecza je przed natychmiastowym dostępem kwaśnego środowiska żołądka, dzięki temu następują w nich dalsze procesy trawienne przeprowadzane przez zawarte tam mikroorganizmy i dopiero po kilku godzinach ich zawartość może być wchłaniana w żołądku i jelitach. Zjadając własny kał, króliki odzyskują substancje odżywcze cenne dla ich własnego metabolizmu. Wśród wielu substancji produkowanych przez pożyteczne bakterie są przede wszystkim aminokwasy, lotne kwasy tłuszczowe oraz niezbędne witaminy. Doświadczenia przeprowadzone na królikach wykazały, że pozbawienie królików zajadania cekotrofów, mimo dostarczania pokarmu, może doprowadzić je do śmierci już po kilku dniach. Zjadanie kału przez króliki jest zjawiskiem fizjologicznym i można je porównać do przeżuwania karmy przez zwierzęta przeżuwające. Jednak nie cały pobrany przez króliki pokarm trafia do jelita ślepego. W uproszczeniu można powiedzieć, że jest on dzielony na dwie frakcje: bardziej i mniej wartościowe składniki. Mniej wartościowe składniki,
Siano jest doskonałym źródłem błonnika i najważniejszą częścią diety królika. Układ pokarmowy królika jest przystosowany do pobierania dużych ilości trudnostrawnego włókna, aby uzyskać i utrzymać optymalne trawienie. Dlatego urozmaicone siano, składające się z wielu rodzajów roślin, musi być dostępne przez cały czas. niestrawione włókno, są wydalane na zewnątrz w postaci suchego, twardego kału, który pojawia się po około 4 godzinach od zjedzenia pokarmu. Należy jednak zaznaczyć, że niestrawione włókno nie jest tak zupełnie bezwartościowe. Jest ono niezbędne dla prawidłowego funkcjonowania przewodu pokarmowego królika. To dzięki niemu następuje „wymiatanie” z jelit włosów i innych elementów, które mogą zalegać w ich świetle.
Większość królików lubi warzywa. Wprowadzają one odmianę do diety i są jej ciekawym uzupełnieniem. Warzywa zawierają wiele składników odżywczych, których potrzebują króliki. Wysoka zawartość wody pomaga uwodnić zawartość jelit i dodatkowo poprawić trawienie.
61
Króliki i gryzonie
VITA SPECIAL – karma pełnoporcjowa dla gryzoni i królików, która została oparta na koncepcji „All in one”, czyli „Wszystko w jednym” – pupil dostaje wszystko, czego potrzebuje, bez możliwości selekcji tego, co mu odpowiada. Karma podzielona na poszczególne etapy życia zwierzęcia. Producent: VITAKRAFT D-28295 Bremen, Niemcy Dystrybutor: VITAKRAFT CHOVEX www.vitakraft.pl
Granulaty są skoncentrowanym źródłem energii i składników odżywczych. Zawierają wiele witamin i minerałów oraz gwarantują, że królik otrzymuje wszystkie składniki odżywcze, których potrzebuje, aby rosnąć i zachować zdrowie. Niestrawne włókno stymuluje motorykę jelit, zwiększa apetyt, zapewnia prawidłowe ścieranie zębów podczas pobierania go i rozcierania w jamie ustnej zwierzęcia.
Prawidłowa dieta Króliki to zwierzęta typowo roślinożerne, które w środowisku naturalnym, mając wybór, wybierają paszę wysokowłóknistą, niskobiałkową i niskotłuszczową. Wszystko to należy uwzględnić przy układaniu dawki pokarmowej dla naszych pupili. Siano jest doskonałym źródłem błonnika i najważniejszą częścią diety królika. Układ pokarmowy królika jest przystosowany do pobierania dużych ilości trudnostrawnego włókna, aby uzyskać i utrzymać optymalne trawienie. Dlatego urozmaicone siano, składające się z wielu rodzajów roślin, musi być dostępne przez cały czas. W skład dobrego siana z dodatkiem ziół powinny wchodzić między innymi: tymotka, życica, kupkówka pospolita, a także kostrzewa czerwona i łąkowa, babka lancetowata, babka, mniszek lekarki, komosa biała, liść brzozy, nagietek, krwawnik, liście jeżyn, pokrzywa, liście czarnej porzeczki, liście poziomki.
62
Pasza wysokowłóknista pełni kilka ważnych funkcji: chroni przed zastojem żołądkowo-jelitowym, zapobiega zaparciom spowodowanym gromadzeniem się sierści w jelitach, dodaje wilgoć i objętość do kału, zapobiega enterotoksemii, zapewnia zdrową równowagę bakteryjną w kątnicy. Przewód trawienny królika może szybko przetworzyć duże ilości pokarmów bogatych w błonnik i niskokalorycznych. Zbyt mało błonnika w diecie może powodować poważne problemy zdrowotne. Wielu z tych problemów można uniknąć, oferując królikowi siano „do woli” każdego dnia. Jakość siana jest bardzo ważna. Dobrej jakości siano powinno być szorstkie, zielone, suche, mieć słodki i pikantny aromat i ogólnie wyglądać apetycznie. Ważne jest, aby nie było ono zbyt drobne, pyliste. Małe cząstki mogą powodować problemy z układem oddechowym. Siano sprzedawane w sklepach zoologicznych nie zawsze jest dobrej jakości i króliki często nie chcą go jeść. Siano, które jest wilgotne lub – co gorsza – zapleśniałe, może powodować, że królik będzie chorował. Należy je przechowywać w ciemnym, suchym miejscu. Bezpośrednie światło słoneczne może niszczyć ważne witaminy i minerały. Siano należy podawać do koszyków, drabinek, paśników, pustych rolek papieru i innych pojemników, zachęca to zwierzęta do jedzenia większych jego ilości. Siano, które trafia na podłogę klatki, zmoczone moczem i zanieczyszczone odchodami, nie powinno pozostawać w klatce, należy je szybko usunąć. Siano pokrywa około 35% dobowego zapotrzebowania na energię i nie zawiera wszystkich niezbędnych składników, dlatego nie może być je-
dynym pokarmem podawanym królikowi.
Warzywa i zielonki Większość królików lubi warzywa. Wprowadzają one odmianę do diety i są jej ciekawym uzupełnieniem. Warzywa zawierają wiele składników odżywczych, których potrzebują króliki. Wysoka zawartość wody pomaga uwodnić zawartość jelit i dodatkowo poprawić trawienie. Bardzo ważne jest, aby warzywa i inne rodzaje świeżej żywności były wprowadzane powoli, stopniowo i ostrożnie. Najlepiej jest wprowadzać tylko jeden rodzaj warzywa w ilości łyżki stołowej przez około trzy dni, obserwując, jak reaguje na nie nasz królik. Jeśli nie ma miękkich stolców i innych niepokojących objawów, ilość wprowadzanego warzywa można zwiększyć. Następnie można wprowadzać nowe warzywa, przyjmując zasadę jednego na tydzień, jeśli wszystko jest w porządku. Jest to szczególnie ważne u młodych królików. Ich przewód pokarmowy nie jest w pełni rozwinięty, mogą zatem cierpieć na biegunkę, jeśli zmieni się im dietę. Wodne stolce mogą być wynikiem zaatakowania przewodu pokarmowego przez kokcydię, która jest główną przyczyną śmierci zwierząt w młodym wieku. Jeśli organizm młodego królika nie poradzi sobie dobrze ze świeżym pokarmem, powinno się wstrzymać podawanie nowego składnika na kilka dni. W tym czasie należy wykluczyć inne przyczyny zaburzenia pracy przewodu pokarmowego, takie jak inwazja pasożytów lub złe warunki środowiskowe. Dorosły królik powinien codziennie otrzymywać od 3 do 6 różnych rodzajów warzyw. Trzeba też pamiętać, aby od czasu do czasu wprowadzać zmiany, przez to dieta staje się bardziej interesująca i zachęcająca do je-
dzenia. Króliki o masie ciała około 3 kg powinny dostawać dziennie od 1½ do 2½ filiżanek świeżych warzyw. Oczywiście są to uwarunkowania osobnicze i właściciel powinien obserwować apetyt swojego królika, aby poznać jego potrzeby i upodobania. W codziennej diecie należy podawać królikom co najmniej jedno z warzyw, które zawiera witaminę A, na przykład buraki, brokuły, korzonki z marchwi, liście mniszka lekarskiego, cykorię, rzeżuchę. Innymi polecanymi warzywami i zielonkami mogą być: szpinak, natka i korzeń pietruszki, jarmuż, mięta, koniczyna, komosa, babka lancetowata i szerokolistna, mniszek lekarski, seler naciowy bądź nać selera, świeże młode zielonki. Należy uważać na warzywa powodujące wzdęcia, na przykład na kapustę, kalarepę, brokuły i kalafior i nie podawać ich w zbyt dużych ilościach. Aby zapewnić królikom wszystkie niezbędne składniki pokarmowe, powinny one dostawać co najmniej 3 różne rodzaje warzyw dziennie. Warzywa przed podaniem należy oczywiście dokładnie umyć.
Owoce Króliki mają upodobanie do słodkiego jedzenia. Owoce zawierają cukry (głównie fruktozy) i mogą prowadzić do otyłości, a także do namnożenia się groźnych bakterii w jelitach, co może skończyć się biegunką. Są jednak dobrym źródłem minerałów i witamin, szczególnie dla królików cierpiących na problemy zdrowotne. Większość królików dobrze trawi
owoce od najmłodszych lat, podczas gdy inne mogą cierpieć na wodnisty kał lub wzdęcia. Ponieważ jest to indywidualne dla każdego królika, tu również zadaniem właściciela jest eksperymentowanie z ilością podawanych owoców w zależności od reakcji organizmu. Dlatego owoce nie powinny być stałym składnikiem diety, ale oczywiście można je podawać w małych ilościach od czasu do czasu, jako smakołyki. Mogą służyć jako nagroda czy element oswajania. Podając je, powinniśmy wcześniej usunąć wszystkie nasiona i pestki, ponieważ niektóre z nich zawierają szkodliwe toksyny. Świeży ananas i papaja zawierają enzymy (bromelainę i papainę), pomagają one w rozkładaniu cząstek
pokarmu i śluzu (białek, tłuszczów i cukrów), które wiążą razem futro w przewodzie pokarmowym. Ale dotyczy to tylko świeżych owoców. Banan zawiera fruktooligosacharydy, które są czasami określane jako prebiotyczne. Te prebiotyki między innymi hamują wzrost bakterii chorobotwórczych u królików. Nie wszystkie cukry są zatem złe dla królików, niektóre pomagają przywrócić równowagę bakteryjną w przewodzie pokarmowym.
Gałązki i gałęzie Nawet jeśli dieta składająca się z siana, warzyw i niewielkiego dodatku pelletu jest zwykle wystarczająca, aby utrzymać zęby w dobrym stanie,
Elżbieta Anioł
Dyrektor handlowy, Versele-Laga Polska www.versele-laga.pl
Zwierzęta są jak ludzie. Żyją dłużej i lepiej, jeśli zdrowo się odżywiają. Produkty dla królików z linii Complete – Junior, Sensitive oraz Adult to wysoko zaawansowane technologicznie pokarmy w postaci ekstrudatów, opracowanych i rekomendowanych przez lekarzy weterynarii. Każda granulka zawiera wszystkie niezbędne składniki odżywcze oraz naturalne substancje wzbogacające, takie jak: witaminy, minerały, prebiotyki. Długie włókna bogate w krzemionkę w naturalny sposób dbają o zęby, a formuła bez zbóż zapewnia doskonałe trawienie. Karma dla młodych królików Cuni Junior Complete to bogactwo wapnia i witamin dla optymalnego wzrostu oraz naturalnych składników, jak luteina, dla lepszej odporności. Niższy poziom energii, kompleks zapobiegający odkładaniu się kul włosowych oraz kompleks dbający o drogi moczowe w karmie Cuni Sensitive Complete zapewnią właściwą dietę królikom szczególnie wrażliwym. Co istotne – pokarmy Complete dzięki starannemu doborowi naturalnych składników charakteryzują się wysoką smakowitością.
63
Króliki i gryzonie
Tomasz Uhlenberg
Marketing, Beaphar Polska Sp. z o. o. www.beaphar.com/pl-pl
Care+ Królik Beaphar CARE+® dla królików charakteryzuje się wysoką zawartością włókna (25%), co zapewnia doskonałe zdrowie i optymalne warunki trawienia. Każda granulka posiada jednakowy skład (All-in-One = wszystko w jednym), co jest istotne dla zapewnienia zbilansowanej diety (zwierzęta nie pozostawiają żadnych resztek, spożywając przy tym kompletną dietę). Twarde granulki przyczyniają się do naturalnego ścierania się zębów (Dental Care). W CARE+® zdrowie i dobrą kondycję zwierząt zapewniają: • Ekstrakt z zielonej herbaty, który pobudza i wspomaga układ odpornościowy • Echinacea • Spirulina • Witamina E • Yucca Schidigera • Chelatowane minerały dla poprawy ich przyswajalności • FOS & MOS wspomagają florę jelitową • Omega 3/6
dobrze jest dać królikowi raz na jakiś czas gałązkę do gryzienia. Gałązki nie tylko pomagają ścierać zęby, są także odżywcze i stanowią formę zabawy. Zanim jednak podamy je królikowi, musimy się upewnić, że zostały zerwane z drzewa, które nie jest toksyczne dla królików. Ponadto drzewo nie może być narażone na działanie chemikaliów lub zanieczyszczeń z ruchliwych dróg. Drzewa owocowe – pestkowce z owocami jednoziarnistymi, w tym śliwka, wiśnia, morela i brzoskwinia, są toksyczne dla królików. Bezpieczne drzewa to: wierzba, jesion, brzoza, klon, jałowiec, topola, jabłoń, grusza, leszczyna i głóg.
Pasza granulowana Granulaty są skoncentrowanym źródłem energii i składników odżywczych. Zawierają wiele witamin i minerałów oraz gwarantują, że królik otrzymuje wszystkie składniki odżywcze, których potrzebuje, aby rosnąć i zachować zdrowie. Chociaż świeża żywność zawiera również witaminy i minerały, brakuje jej pewnych składników odżywczych. Niskie stężenia tych składników niekoniecznie szkodzą królikowi w krótkim czasie, ale w dłuższej perspektywie mogą mieć negatywny wpływ na jego ogólny stan zdrowia. Granulat jest dozwolony w niewielkich ilościach i pod warunkiem że będzie to dobrej jakości produkt bezzbożowy z wysoką zawartością włókna. Dobre granulaty powinny zawierać minimum 20% włókna, 12– 14% białka, maksymalnie 3% tłuszczu i 0,5 do 0,8% wapnia. Zasadą jest, że
64
zawartość włókna powinna zawsze przekraczać zawartość białka. Zalecana ilość granulatu dla dorosłego królika to do 1/4 do 1/2 szklanki dla królika o masie ciała około 3 kg. Ważne jest, aby wziąć pod uwagę indywidualne potrzeby każdego królika. Niektóre mają szybki metabolizm i będą potrzebować więcej niż zalecana ilość. Inne łatwo przybierają na wadze i potrzebują mniej tego rodzaju paszy. Rosnące króliki (poniżej 6 miesięcy) potrzebują więcej granulatu. To samo dotyczy królików cierpiących na chorobę lub rekonwalescentów po operacji. Króliki z natury spokojne i wykastrowane mogą potrzebować mniej granulatu. Pasza granulowana może być ważnym składnikiem zdrowej diety i zrównoważonym źródłem witamin i minerałów, ale jest z reguły wysokokaloryczna i może doprowadzić do otyłości i chorób.
Jednym z poważniejszych błędów żywieniowych jest przekarmianie szczególnie „fast foodami” dla zwierząt prowadzące do niebezpiecznej dla zdrowia otyłości.
Woda Woda musi być bezwzględnie stale dostępna i wymieniana codziennie. W poidłach często mogą rozwijać się glony, zatem konieczne jest ich okresowe czyszczenie. Zamiast wody można podawać lekkie herbaty (owocowa, biała, zielona) albo napary z ziół (np. rumianek, pokrzywa). Spożycie wody może się zmieniać w zależności od ilości mokrych pokarmów, niemniej jednak zawsze warto zwracać uwagę, ile zwierzę pobiera wody. Królik średnio pije około 100 ml na 1 kg masy ciała dziennie.
Terrarium
Matamata Najdziwniejszy z żółwi Matamata to chyba najbardziej oryginalny żółw wodny, którego kształt jest tak niezwykły, że wprost trudno uwierzyć, iż jest to wytwór Natury. Od razu zwraca na siebie uwagę każdego obserwatora. Tego gadziego dziwoląga można z powodzeniem pielęgnować w domu i nie jest to wcale trudne, pomijając konieczność zapewnienia mu odpowiednio dużego pomieszczenia. Żółw matamata (Chelus fimbriatus) należy do rodziny żółwi wężoszyjnych (Chelidae) wchodzącej w skład podrzędu żółwi bokoszyjnych (Pleurodira). Zamieszkuje rozległe obszary Ameryki Południowej. Występuje w niemal całym dorzeczu Amazonki i Orinoko (pomijając obszary podgórskie), a także w środkowej i górnej części dorzecza Essequibo. Można się na niego natknąć na terenie Brazylii, Kolumbii, Boliwii, Gujany, Gujany Francuskiej, Ekwadoru i Peru. Jest również spotykany na Trynidadzie. W środowisku naturalnym – pomijając niektóre obszary – należy do zwierząt pospolitych i przynajmniej na razie nie zagraża mu wymarcie. Gatunek ten odznacza się sporymi rozmiarami, przy czym samice bywają znacznie większe od samców. Pancerz tych ostatnich rzadko prze-
66
kracza 40 cm długości, podczas gdy w przypadku samic znane są okazy o długości pancerza ponad 50 cm. Wyrośnięta samica waży ponad 10 kg (a rekordowe znane okazy nawet ponad 17 kg). Pancerz matamata ma owalny zarys. Jest stosunkowo płaski i bardzo szeroki. Jego górną część, czyli karapaks, pokrywają liczne wyrostki szczególnie dobrze widoczne u młodszych okazów (z wiekiem część z nich stopniowo zanika). Tworzą one trzy charakterystyczne grzebienie ciągnące się wzdłuż pancerza. Brzeg karapaksu jest pofalowany lub ząbkowany. U młodych osobników karapaks ma barwę jasnobrązową, jednak z wiekiem ciemnieje – pancerz starych okazów staje się niemal czarny. Najbardziej niezwykła jest chyba głowa matamata. Silnie spłaszczona, ma niemal trójkątny kształt. Jest bar-
dzo szeroka (do 15 cm szerokości), zakończona ruchliwym, przypominającym trąbkę nosem. Do tego pokrywają ją liczne brodawki i narośle. W jej przedniej części znajdują się niewielkie oczy osłonięte od tyłu szerokim płatem skóry. Ta groteskowo wyglądająca głowa jest jednak wyposażona w potężną, bardzo szeroką paszczę przystosowaną do chwytania zdobyczy i połykania dużych kawałów pokarmu. Głowa jest osadzona na długiej, dobrze umięśnionej szyi ozdobionej po bokach kilkoma fałdami skórnymi oraz licznymi brodawkami. Głowa i górna część szyi są barwy brunatnej, natomiast jej dolna część jest bardziej jaskrawa, rdzawa do czerwonawej. Niekiedy na tym tle występują czarne znaczenia. Głowa wraz z szyją mają mniej więcej tą samą długość co karapaks, tak więc wyrośnię-
ty żółw może w całości mierzyć nawet ponad 80 cm (a okazała samica – sporo więcej). Całości opisu dopełniają niewielkie, łopatkowate łapy z palcami spiętymi błoną pławną. Palce te (po pięć na przednich i po cztery na tylnych łapach) są opatrzone pazurami. Matamata posiada niezbyt długi ogon, wyraźnie grubszy i okazalszy u samców. Te ostatnie można również poznać po wyraźnie wklęsłej dolnej części pancerza (plastronie). Te żółwie są typowymi zwierzętami wodnymi – na ląd wychodzą jedynie tuż przed złożeniem jaj. Preferują bagna, mokradła, rozlewiska i leniwie płynące rzeki. Raczej unikają bystro płynącej wody (stąd nie występują w regionach podgórskich). Pływają słabo, za to doskonale chodzą po dnie. Najczęściej przebywają wśród zatopionych w wodzie kłód i konarów, częściowo zagrzebane w zalegających na dnie liściach i resztkach organicznych. Ich niezwykły wygląd i ciemny kolor sprawiają, że w takich warunkach są bardzo trudne do zauważenia. Preferują wody na tyle płytkie, aby sięgnąć swą długą szyją i rurkowatym koniuszkiem nosa do powierzchni bez odrywania pancerza od dna – pozwala im to na wygodne oddychanie. Wiodą skryty tryb życia, choć nie mają wielu wrogów naturalnych – polują na nie głównie wydry rzeczne, kajmany oraz niektóre drapieżne ryby. Same żywią się przede wszystkim niewielkimi rybami oraz innym zwierzętami wodnymi. Cierpliwie oczekują na zdobycz ukryte na dnie. Wyrostki skórne na głowie matamata odgrywają rolę niezwykle czułego narządu zmysłów, zdaniem niektórych specjalistów robakowaty, ruchliwy ryjek ma wręcz wabić potencjalne ofiary w pobliże paszczy. Gdy ryba znajdzie się odpowiednio blisko, żółw błyskawicznie ją połyka. Co ciekawe, gady te posiadają niezwykle efektywny przewód pokarmowy, który pozwala na strawienie zdobyczy niemal w całości. Tak więc ilość wydalanych odchodów jest stosunkowo mała, co ma niebagatelne znaczenie dla utrzymania czystości w akwaterrarium. Pielęgnacja matamata w niewoli jest bardzo prosta, jeśli pominąć jeden aspekt, a mianowicie wielkość pomieszczenia. Te okazałe gady potrzebują bowiem wiele przestrzeni. Do najczęściej popełnianych przez hodowców błędów należy zakup małego, młodego okazu i permanentne
przetrzymywanie go w zbyt ciasnym terrarium. Staje się on wtedy mało ruchliwy, apatyczny, otłuszczony i z reguły przedwcześnie umiera. Te żółwie można pielęgnować pojedynczo lub w parach, nie należy natomiast umieszczać w jednym pomieszczeniu dwóch samców, gdyż może to doprowadzić do wzajemnych okaleczeń. Nawet dla pojedynczego osobnika konieczne jest akwaterrarium o docelowych wymiarach dna co najmniej 300 x 80 cm. Mniej więcej jedną piątą powinna stanowić część lądowa w postaci piaszczystej wyspy (choć żółw poza sezonem rozrodczym praktycznie z niej nie korzysta). Pozostałą powierzchnię należy wypełnić wodą. Na dnie części wodnej najlepiej ułożyć kilkucentymetrową warstwę piasku, którą można przykryć suchymi liśćmi dębu, buku lub olszy. Jako dekoracje dobrze sprawdzają się stosowane w akwarystyce korzenie i kawałki drewna, wśród których powinna znaleźć się zaciszna kryjówka. Dekoracji nie powinno być jednak zbyt wiele, aby nie zabierać żółwiowi (żółwiom) miejsca do pływania. W dostatecznie obszernym akwaterrarium o głębokości wody w najgłębszym miejscu co najmniej 40 cm te zwierzęta są stosunkowo ruchliwe, dużo pływają i spacerują po dnie (zwłaszcza wcześnie rano i późnym popołudniem). W basenie terrarium należy zapewnić zarówno miejsca płytsze, jak i głębsze tak, by zwierzę mogło dobrać sobie odpowiednią dla niego w danej chwili głębokość (nocą preferują przebywanie na płyciźnie, zaś dnie lubią spędzać w nieco głębszej wodzie). Oświetlanie pomieszczenia z matamata nie jest konieczne, względnie można zastosować słabe światło niebieskie lub białe imitujące poświatę księżyca. Żółwie te, jako zwierzęta nocne, zdecydowanie unikają jaskrawego oświetlenia. Konieczne jest natomiast ogrzewanie i filtrowanie wody. Do jej ogrzewania najlepiej zastosować nietłukące się grzałki akwarystyczne w obudowie z tworzyw sztucznych. Temperatura wody powinna wynosić ok. 24–28°C. Kwestię filtracji wody najwygodniej rozwiązać, instalując duży, akwarystyczny filtr (lub filtry) kanistrowy wyposażony w pompę zewnętrzną. W większych zbiornikach można również rozważyć budowę sumpa pod akwarium głównym i umieszczenie w nim całego wyposażenia technicznego.
Niezależnie od sposobu rozwiązania filtracji wodę w akwaterrarium należy regularnie podmieniać w ilości co najmniej 20–25% tygodniowo. Wykarmienie matamata, zwłaszcza osobników pochodzących z hodowli lub już zaaklimatyzowanych w niewoli, nie sprawia większych trudności. Podstawę ich diety powinny stanowić niewielkie ryby słodkowodne podawane w całości. Można podawać żywe ryby akwariowe lub też ryby mrożone (np. stynkę). Raz w tygodniu zaleca się umieścić w pożywieniu tabletki witaminowe. Uzupełnienie diety mogą stanowić mrożone drobne gryzonie i jednodniowe kurczęta (dostępne w sklepach zoologicznych oferujących pokarmy dla gadów). Uwaga! Matamata są bardzo żarłoczne, ale nie należy ich przekarmiać. Młode osobniki karmimy codziennie, starsze co drugi dzień, zaś dorosłe okazy 2–3 razy w tygodniu. Dawka pokarmu dla dorosłego osobnika nie powinna przekraczać 300 g ryb na tydzień. Permanentnie przekarmiane żółwie łatwo tyją (mogą niemal podwoić swoją naturalną masę ciała), stają się osowiałe, mało ruchliwe i nie wykazują chęci do rozrodu. Pielęgnowane parami w odpowiednio obszernym zbiorniku i znajdujące się w dobrej kondycji matamata chętnie przystępują do rozrodu. Samiec rozpoczyna taniec godowy, dotykając czubkiem pyska nosa samicy i kołysząc charakterystycznie głową. Samica składa późnym wieczorem lub nocą w części lądowej terrarium ok. 20–30 jaj, zakopując je w piasku. Jaja mają średnicę do 40 mm i są niemal idealnie kuliste. Należy je ostrożnie wydobyć z piasku i umieścić w inkubatorze zagrzebane w lekko wilgotnym podłożu z mchu. Okres inkubacji w temperaturze 29°C wynosi od 180 do 210 dni. Wykluwające się z jaj młode mają ok. 5 cm długości i masę nieprzekraczającą 20 g. Ich cechą charakterystyczną jest jaskrowo ubarwiona, intensywnie czerwona spodnia część szyi. Niemal natychmiast interesują się pokarmem. Początkowo najlepiej podawać im drobne, żywe ryby (np. popularne akwarystyczne żyworódki, jak gupiki czy młode mieczyki). Równolegle należy zacząć przyzwyczajać je do mrożonych ryb, np. drobnej stynki. Obficie karmione, rosną bardzo szybko, osiągając po roku masę do 150 g i długość karapaksu ok. 12 cm.
67
Co nowego na rynku?
NATURAL TASTE – naturalny wybór dla Twojego kota! Karmy NATURAL TASTE marki Dolina Noteci posiadają precyzyjnie dobrany skład, który spełnia wszystkie specyficzne wymagania żywieniowe dorosłego kota. Ich najważniejszym walorem jest wysoka zawartość białka, która gwarantuje zrównoważony przebieg wszystkich procesów metabolicznych. Odpowiednio skomponowany skład karm (mięso i produkty pochodzenia zwierzęcego, olej z łososia, olej lniany) bilansuje dietę kota w wielonie-
nasycone kwasy tłuszczowe, zarówno te z rodziny n-3, jak i n-6. Karmy NATURAL TASTE dzięki zastosowanym surowcom wysokiej jakości gwarantują dużą akceptowalność sensoryczną kotów. Saszetki 100 g bogate w: kurczaka, jagnięcinę, królika. Dostępne u najlepszych dystrybutorów!
Beaphar CatComfort Calming Diffuser Aromatyzer wyciszający na bazie feromonów rozpoznawalnych przez koty. Łatwo obniża stres i kontroluje typowe problemy behawioralne, np. drapanie i znaczenie terenu. Doskonały sposób na nieprzerwane przekazywanie kotu wiadomości upewniającej go, że miejsce jest bezpieczne. Dostępny od sierpnia/września. www.beaphar.pl
LACTOL Lactol Puppy Milk i Lactol Kitten Milk to pokarmy mlekozastępcze dla szczeniąt i kociąt. Doskonale zaspokajają potrzeby młodych, delikatnych, rosnących organizmów przez to, że niemal idealnie naśladują mleko matek suk i kotek. Dodatek DHA otrzymywanego z glonów, naturalnie obecnego w mleku matki, dba o prawidłowy rozwój narządu wzroku i mózgu oraz sprzyja rozwijaniu funkcji poznawczych. Pokarmy mlekozastępcze Lactol można stosować u osieroconych szczeniąt/kociąt, w przypadku licznych miotów, gdy trzeba dokarmiać oseski, u suk i kotek w okresie laktacji oraz u zwierząt chorych, osłabionych i podczas rekonwalescencji.
68
www.beaphar.pl
Beaphar CBD Snack Kompletna karma dla psów powyżej 6. miesiąca życia. Beaphar CBD Snack o smaku kurczaka zawierają kanabidiol (CBD 0,92%), który wpływa na ogólne dobre samopoczucie zwierząt. Poprawia także sprawność stawów i mięśni, witalność oraz wspiera naturalny system immunologiczny. Łatwe do podania dla psa, który bardzo polubi codzienne porcje Przysmaków Beaphar CBD. www.beaphar.pl
Pasta Beaphar CBD Pasta Beaphar CBD o smaku kurczaka zawiera kanabidiol (CBD 0,95%), który wpływa na ogólne dobre samopoczucie zwierząt. Wspiera także sprawność stawów i mięśni, witalność i wspiera naturalny system immunologiczny. Rekomendowana dla psów i kotów. www.beaphar.pl
Beaphar CatComfort Calming Spray, 30 ml Kieszonkowy Beaphar CatComfort Calming Spray jest idealny do użytku podręcznego. Długie podróże i wizyty u lekarzy weterynarii lub hodowców mogą być stresującym doświadczeniem dla kotów, a spryskanie wnętrza transportera kota na 15 minut przed podróżą zredukuje koci niepokój. Dostępny od września. www.beaphar.pl
69
Co nowego na rynku? PLATINIUM HEATER – nowoczesność i precyzja działania! PLATINIUM HEATER to nowe, szklane grzałki firmy AQUAEL wyposażone w precyzyjny, elektroniczny termostat. Zastąpią one obecną linię grzałek COMFORT ZONE GOLD. Posiadają regulację temperatury w zakresie od 20 do 33°C, utrzymując ją z dokładnością do ±0,4°C. Zostały wyposażone w intuicyjny sposób regulacji, radiator ciepła oraz wbudowany elektroniczny termometr. Każdy egzemplarz jest komputerowo testowany w laboratorium AQUAEL. W pełni elektroniczny termostat sprawia, że grzałki nie posiadają – tak jak dotychczas dostępne na rynku modele – mechanicznych styków ani innych części ruchomych podatnych na zużycie. Tym samym mogą bezawaryjnie pracować przez wiele lat, zapewniając optymalne warunki termiczne w akwarium. Dostępne już wkrótce w dobrych sklepach zoologicznych! Argumenty sprzedaży: szerokozakresowy elektroniczny, precyzyjny termostat (+/- 0,4 °C) w pełni elektroniczny termostat – brak podatnych na awarię mechanicznych elementów wskazywanie aktualnej temperatury wody w zbiorniku czytelna sygnalizacja zaprogramowanej temperatury każdy egzemplarz jest testowany i kalibrowany w laboratorium AQUAEL, co gwarantuje dokładność i bezpieczeństwo użytkowania.
www.aquael.pl
ULTRAMAX – ekspert w dziedzinie filtracji AQUAEL prezentuje nowość w dziedzinie filtracji wody w akwariach! ULTRAMAX to innowacyjne, zaawansowane technicznie filtry kanistrowe z opatentowanymi rozwiązaniami. Gwarantują niezwykłą ergonomię użytkowania, dbają o idealną czystość wody oraz jej parametry w każdym akwarium. Zastosowany prefiltr wbudowany w pokrywę filtra ogranicza częstotliwość czyszczenia wkładów, co więcej, można go wyjąć bez konieczności demontażu urządzenia, a nawet bez potrzeby wyciągania go z szafki. Podwójne zawory gwarantują szczelność filtra, zaś prosty sposób odłączania węży zapewnia szybkość i wygodę obsługi. Poza tym urządzenie odznacza się wyjątkowo niskim zużyciem energii. Linia ULTRAMAX obejmuje trzy modele (ULTRAMAX 1000, 1500, 2000) o wydajności od 1000 do 2000 l/h. Dostępne już wkrótce w dobrych sklepach zoologicznych! Argumenty sprzedaży: bardzo duża pojemność mediów filtracyjnych – idealne warunki do rozwoju bakterii nitryfikacyjnych wbudowany prefiltr – bez potrzeby częstego czyszczenia filtra możliwość dowolnej konfiguracji mediów filtracyjnych płynna regulacja wydajności – proste dostosowanie tempa pracy filtra do potrzeb użytkownika
70
mechanizm samoczynnego zalewnia filtra przy pierwszym uruchomieniu wyjątkowo cicha praca dzięki ceramicznej osi wirnika zintegrowane zawory odcinające. www.aquael.pl
VITA VERDE – nowe karmy i przysmaki od VITAKRAFT! Vitakraft prezentuje nową odsłonę gamy Vita Verde. Odświeżony skład i design oferowanych już wcześniej produktów dopełniają nowe przysmaki, karmy i krackery. Vita Verde Nature Dinner – karma podstawowa, wszechstronna, naturalna dieta, polecana królikom i świnkom morskim, BEZ cukru, BEZ zbóż, BEZ sztucznych aromatów i dodatków. Vita Verde Nature Flakes – pyszne płatki warzywne, przygotowane z naturalnych składników, 100% bezzbożowe, łatwostrawne. Producent: VITAKRAFT D-28295 Bremen, Niemcy Dystrybutor: VITAKRAFT CHOVEX www.vitakraft.pl
Żwirek Zakop i Zapomnij – zapomnij o problemie! Jest to żwirek drewniany, niezbrylający, charakteryzujący się wysoką chłonnością, doskonałym pochłanianiem zapachów i dużą wydajnością. Kot Zakopie, a właściciel Zapomni o problemie, usuwając go drogami sanitarnymi. Produkt powstał w 100% z czystych trocin drzewnych i może być stosowany również jako ściółka dla innych zwierząt domowych. Zachęcamy do przetestowania nowego produktu i wprowadzenia go do oferty Państwa sklepów i hurtowni. www.zakopizapomnij.pl
NATURE’S PROTECTION SUPERIOR CARE SENSITIVE SKIN & STOMACH – DLA MAŁYCH I WIĘKSZYCH RAS Coraz więcej psów mieszka w mieście, gdzie wciąż wzrasta poziom hałasu i zanieczyszczenia powietrza. Rezultatem tego są problemy z trawieniem i alergie pokarmowe u zwierząt. Remedium jest nowość od Nature’s Protection: bezzbożowa karma Sensitive Skin & Stomach z jagnięciną. Dzięki zawartości kwasów omega, biotyny, cynku i oleju kokosowego skóra jest w doskonałej kondycji. Macrogard, który wspomaga właściwą pracę komórek nerwowych, wspiera dodatkowo system nerwowy i prawidłową pracę jelit. www.erbeanimals.pl
KARMA DLA CZARNYCH PSÓW WSZYSTKICH RAS – NATURE’S PROTECTION BLACK COAT Zespół Nature’s Protection, we współpracy z lekarzami weterynarii, dermatologami, specjalistami od żywienia zwierząt oraz hodowcami, stworzył pierwszą na świecie specjalistyczną karmę dla czarnych psów. Dzięki unikalnej formule – zbalansowanej ilości aminokwasów, fenyloalaniny i tyrozyny – karma doskonale zabezpiecza czarną sierść przed brązowieniem i pomaga zachować lśniące, gęste, czarne futro. Karma bezzbożowa i bezglutenowa. www.erbeanimals.pl
71
Co nowego na rynku? Neutralizatory zapachów beFrendi – dla domu przyjaznego zwierzętom Nowa linia innowacyjnych neutralizatorów zapachów w spray’u to produkty dedykowane do domów, które zamieszkują zwierzęta. Dzięki niezwykłej zdolności łączenia się z nieprzyjemnymi zapachami neutralizatory niwelują ich odczuwanie, a dodatkowo zastosowane w nich kompozycje zapachowe nadają pomieszczeniom natychmiastowy zastrzyk odświeżenia. Produkty działają szybko i skutecznie. W linii produktowej znajdują się cztery kompozycje, które dedykowane są do neutralizacji zapachów odzwierzęcych, ale i nie tylko: grejpfrut i białe piżmo – neutralizuje zapachy odzwierzęce, łazienkowe, kuchenne i dymu papierosowego, pomarańcza i mandarynka – neutralizuje zapachy odzwierzęce,
soczysta cytryna – neutralizuje zapachy odzwierzęce i łazienkowe, granat i goja – neutralizuje zapachy odzwierzęce i kuchenne. www.certech.com.pl
Super Benek – odświeżone etykiety opakowań neutralizatorów w tubie Neutralizatory zapachów marki Super Benek to dobrze znana konsumentom grupa preparatów bazujących na naturalnych składnikach odkażających i neutralizujących nieprzyjemne zapachy. Skutecznie hamują i zapobiegają rozwojowi bakterii. Są przeznaczone do stosowania w kuwecie, poprawiają także wydajność żwirku przedłużając czas jego eksploatacji oraz zapobiegając klejeniu się żwirku do dna kuwety. Neutralizatory Super Benek są teraz dostępne z odświeżonymi etykietami, w dotychczasowych wersjach zapachowych – naturalnej, lawendowej, owocowej oraz zielonej herbaty. www.certech.com.pl
Super Benek SHAGGY – żwirek dla kotów długowłosych Żwirek Super Benek SHAGGY to propozycja podłoża dla kotów długowłosych. Specjalna receptura produktu i precyzyjnie dobrana granulacja ograniczają migrację żwirku poza kuwetę oraz wykazują doskonałe zdolności absorpcji nieprzyjemnych zapachów. Do żwirku dołączono także specjalną saszetkę produktu SUPER SORB, który ma za zadanie dodatkowo zwiększyć wydajność żwirku i zniwelować ryzyko przywierania zbryleń do dna kuwety. Opakowania: 5 l, wersje bezzapachowa i lawenda.
72
NOWE KARMY MARKI BRIT! BRIT CARE MINI GRAIN-FREE P UPPY – hipoalergiczna formuła dla szczeniąt ras mini (4. tydzień – 10. miesiąc życia) oraz ich matek. Ma delikatny smak świeżej jagnięciny. Posiada funkcje poznawcze, gwarantuje prawidłowy rozwój, odporność (lepsza mikroflora jelitowa) oraz zdrowe mięśnie, stawy i kości. BRIT CARE MINI GRAIN-FREE HAIR&SKIN – hipoalergiczna formuła dla dorosłych psów ras mini z sierścią długą, jedwabistą lub wymagającą pielęgnacji. Ma delikatny smak świeżego łososia. Zapewnia doskonały wygląd – lśniącą i jedwabistą sierść oraz zdrową skórę, zdrowe zęby (właściwości czyszczące i antybakteryjne) i długowieczność, dzięki wzmocnieniu komórek i odporności. BRIT CARE MINI GRAIN-FREE YORKSHIRE – hipoalergiczna formuła dla psów rasy Yorkshire Terrier. Ma delikatny smak świeżego łososia. Zapewnia doskonały wygląd – lśniącą i jedwabistą sierść oraz zdrową skórę, zdrowe zęby (właściwości czyszczące i antybakteryjne) i długowieczność, dzięki wzmocnieniu komórek i odporności.
BRIT CARE MINI GRAIN-FREE LIGHT&STERILISED – hipoalergiczna formuła dla otyłych i sterylizowanych psów ras mini. Powoduje ograniczenie masy ciała dzięki optymalnej kaloryczności. Posiada naturalne włókna (lignoceluloza bambusowa, babka płesznik). Gwarantuje lepszą mobilność (składniki chondroprotektywne, omega-3) oraz zdrowy układ moczowy – właściwości antybakteryjne. Dostępne opakowania: 400 g, 2 kg, 7 kg Dystrybutor: Azan Sp. z o.o. sp.k. www.karmybrit.pl e-mail: oferty@azan.com.pl
Naturefood Premium Kristall Zbilansowany pokarm przeznaczony dla małych i średnich ryb wszystkożernych i mięsożernych. Pozwala rybom na zdobycie niezbędnej do życia energii, co przypomina ich naturalne sposoby odżywiania. Nawet przy mniejszych podmianach woda pozostaje czysta i nie ma osadów. Część granulek Naturefood Premium Kristall szybko opada na dno, a część wolniej, przez co wszystkie ryby mogą żerować w tym samym czasie. Naturefood Kristall jest produkowany jako twardy (Premium) i miękki (Supreme) ekstrudat (niska temperatura i wysokie ciśnienie). Jest bardzo wydajny – należy go podawać w mniejszych porcjach niż inne tego typu pokarmy. Doskonale dobrane proporcje składników gwarantują wysoką strawność pokarmów i minimalne zanieczysz-
czenie wody związkami azotu i fosforu oraz błyskawiczny rozkład odchodów. Nie wymaga namaczania. Pokarm należy podawać jako podstawowy składnik diety i uzupełniać innymi produktami tej samej klasy. Opakowania 25 g, 55 g, 105 g i 210 g. Wyłączny dystrybutor na Polskę: „Tropheus” Robert Mierzeński www.naturefood.com.pl, www.tropheus.com.pl
Renske – BIO wołowina i BIO kurczak – karmy w 100% organiczne dla psów i kotów Oferta karm Renske została poszerzona o mokre karmy organiczne. To kompletne mokre karmy dla psów i kotów wyprodukowane w 100% z organicznych certyfikowanych składników. Dla psów dostępne są 2 wersje smakowe w opakowaniach 300 g: BIO wołowina (89%) i BIO kurczak (89%). Dodatek unikalnej kombinacji ziół o właściwościach leczniczych i odżywczych (m.in. pokrzywa, dzika róża, anyż, rumianek, melisa) wspomaga pracę układu trawiennego. Dla kotów dostępne w opakowaniach 85 g: BIO wołowina (91%) i BIO kurczak (85%) z indykiem (6%). Do produkcji wykorzystano tuszki, szyje, skrzydełka i wątróbkę. Karmy bogate w kwasy omega-3 dzięki dodatkowi siemienia lnianego z upraw ekologicznych. Karmy nie zawierają sztucznych dodatków, konserwantów, barwników czy wzmacniaczy smaku. Producent: Renske Natural Petfood Holandia, www.renske.com Dystrybutor: Best 4 Animal Care Sp. z o.o. info@best4animalcare.eu; tel.: 58 624 99 22, 692 223 594
73
Rozrywka Na pierwsze trzy osoby, które prawidłowo rozwiążą krzyżówkę i prześlą jej zdjęcie na adres redakcja@zoobranza.com.pl czekają nagrody-niespodzianki ufundowane przez firmę AQUAEL – producenta innowacyjnych, nietłukących się grzałek akwariowych ULTRA HEATER! POZIOMO: 5) zewnętrzna, ochronna warstwa skóry 6) gdy ktoś wywiera wpływ na drugą osobę… 10) przeprowadza go dziennikarz 11) twardy miąższ orzecha kokosowego 13) zanim nowe ryby trafią do akwarium 14) płonnik lub zdrojek 19) lubimy gdy się spełniają 20) jeden z pięciu podstawowych smaków 23) latający ssak 25) dawne określenie spryciarza 26) zwalcza efekt zielonej wody w akwarium 27) w sklepowej kasie na koniec dnia 28) oryginalny żółw wodny z Ameryki Południowej PIONOWO 1) pobudzanie systemu odpornościowego organizmu 2) rodzaj glinki pochłaniającej toksyny 3) olejek tłoczony z nasion krzewu Simmondsia chinensis 4) inaczej komponent 7) tropikalny owoc o rekordowej zawartości tłuszczu 8) jedna z substancji czynnych stosowanych w preparatach przeciw kleszczom 9) jedna z form preparatów przeciwkleszczowych 12) pyretroid o działaniu bójczym stosowany w kroplach i obrożach dla psów 15) domowy napój z owoców 16) ustawa zasadnicza 17) u klientów budujemy je latami 18) inaczej menu 21) jeden z parametrów wody akwariowej 22) inaczej sprzedawanie 24) rodzaj karmy mokrej dla kotów
Fundatorem nagród jest firma AQUAEL Życzymy miłej zabawy!
Hasło:
Laureatami poprzedniej krzyżówki zostali Państwo: Honorata Stefanik (Leopardus Posnania), Marcin Czerepak (Sklep Zoologiczny „Cztery Łapy”) i Łukasz Grzegorczyk. Zwycięzcy otrzymali pokarmy dla ryb akwariowych Naturefood ufundowane przez ich wyłącznego dystrybutora na Polskę – firmę TROPHEUS TANGANIKA. Gratulujemy!
WWW.ZOOBRANZA.COM.PL Wydawnictwo: FIDELIS PRESS Sp. z o.o. Redaktor naczelna: dr n. wet. Joanna Zarzyńska joanna.zarzynska@zoobranza.com.pl Redaktor prowadzący: dr inż. Paweł Zarzyński pawel.zarzynski@zoobranza.com.pl Sekretarz redakcji: Żaneta Żołnierczuk zaneta.zolnierczuk@zoobranza.com.pl Reklama: Bernadeta Stańko-Łuczka bernadeta.stanko@zoobranza.com.pl tel. 606-448-000 Adres redakcji: ZooBranża ul. Bankowa 11A/2 05-090 Dawidy Bankowe Copyright © FIDELIS PRESS Sp. z o.o.
74
Współpraca autorska: lek. wet. Joanna Iracka Sabina Janikowska dr hab. Michał Jank dr n. wet. Grzegorz Madajczak lek wet. Beata Milewska-Ignacak prof. dr hab. Piotr Ostaszewski dr inż. Jacek Wilczak dr n. wet. Joanna Zarzyńska dr inż. Paweł Zarzyński i inni. Projekt graficzny: PRO CREO Piotr Łuczka piotr.luczka@procreo.pl Skład i łamanie: MT-DTP Michał Trochimiuk biuro@mt-dtp.pl Korekta: Ewa Wilczyńska Nakład: 4000 egz. ISSN 2450-0372 Druk: Top Druk
/ZOOBRANZA
Redakcja nie zwraca materiałów nie zamówionych. W przypadku materiałów opublikowanych redakcja zastrzega sobie prawo do ich skracania i zmiany tytułów. Warunkiem przyjęcia materiału do druku jest złożenie przez autora oświadczenia, że nie został on złożony do opublikowania w innej redakcji. Materiały publikowane w magazynie ZooBranża mogą by wykorzystywane publicznie pod warunkiem podania źródła. Opinie wyrażane na łamach pisma nie zawsze są zgodne z poglądami redakcji. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opublikowanych ogłoszeń i reklam. Jednocześnie zastrzega sobie prawo odmowy przyjęcia lub odmowy publikacji albo też wstrzymania publikacji ogłoszenia, reklamy lub insertu na wcześniej uzgodnionych warunkach, bez ponoszenia jakiejkolwiek odpowiedzialności z tego tytułu, z przyczyn siły wyższej, sprzeczności ogłoszenia, reklamy lub insertu z prawem bądź zasadami współżycia społecznego (dobrymi obyczajami), albo też sprzeczności z linią programową bądź charakterem publikacji, a także z negatywną oceną przez redakcję tytułu treści zawartych w ogłoszeniu, reklamie lub insercie, oraz sądowego zabezpieczenia bądź zgłoszenia przez osoby trzecie przeciwko Wydawcy, lub osobom trzecim roszczeń lub uprawdopodobnionych zastrzeżeń związanych z ogłoszeniem, reklamą lub insertem bądź ich emisją w zakresie objętym umową.
t.pl
MAJ-CZERWIEC 2018
nr 5–6 (17) ISSN 2450-257X
Magazyn hodowców i wystawców psów rasowych
MARZEC–KWIECIEŃ 2018
CZY WSPIERASZ JEGO DŁUGOLETNIE ZDROWIE?
nr 3–4 (16)
ISSN 2450-257X
Magazyn hodowców i wystawców psów rasowych
www.piesrasowy.pl www.piesrasowy.pl
EKSPERT RADZI:
EKSPERT RADZI:
AGRESJA U PSÓW
NAWILŻANIE PSIEGO WŁOSA PSIE ZDROWIE:
„WSZYSCY MAMY ROBAKI” – PASOŻYTY WEWNĘTRZNE PSÓW
PSIE ZDROWIE:
PROBLEMY RAS BRACHYCEFALICZNYCH RASA MIESIĄCA:
RASA MIESIĄCA:
Yorkshire Terrier
Gończy polski
Podaruj mu optymalny start z OPTISTART®
www.optymalnystart.pl
Już od września
Magazyn Pies Rasowy
w sieci salonów
empik
zapraszamy do współpracy redakcja@piesrasowy.pl
11-14 2018 11-14 października 11-14 11-14 października października października 2018 2018 2018
Najlepsze psy psy w Europie www.eurodogshow2018.pl www.eurodogshow2018.pl www.eurodogshow2018.pl www.eurodogshow2018.pl
12 12 000 000 360 360 PSÓW PSÓW PSÓW PSÓW
RÓŻNYCH RÓŻNYCH RÓŻNYCHRAS RAS RAS
ZOSTAŃ ZOSTAŃ WYSTAWCĄ! WYSTAWCĄ! Kontakt: Kontakt: Kontakt: Monika Monika Jaszcza MonikaJaszcza Jaszcza Dyrektor Dyrektor Projektu DyrektorProjektu Projektu +48 +48502 502 775 775 451 451 +48 502 775 451 m.jaszcza@warsawexpo.eu m.jaszcza@warsawexpo.eu m.jaszcza@warsawexpo.eu
AlejaKatowicka Katowicka62, 62, Aleja Aleja Katowicka 62, 05-830 05-830Nadarzyn, Nadarzyn,Warszawa Warszawa 05-830 Nadarzyn, Warszawa +48518 518 739124 124 +48 +48 518 739 739 124 www.warsawexpo.eu www.warsawexpo.eu www.warsawexpo.eu
partnerem partnerem medialnym medialnym Euro Dog Show Show 2018 2018 partnerem medialnym Euro Dog Show 2018