9 minute read

Wypoczynek na cztery gwiazdki. Jak dobrać legowisko dla pupila?

Wypoczynek na cztery gwiazdki.

Jak dobrać legowisko dla pupila?

Advertisement

dr inż. Paweł Zarzyński

Prawidłowo dobrane legowisko to podstawa komfortowego wypoczynku każdego psa i kota. Wielu opiekunów, kupując posłanie dla zwierzaka, kieruje się przede wszystkim względami estetycznymi (czy pasuje do koloru ścian ). Tymczasem, aby zapewnić pupilowi relaks i dobry sen, należy wziąć pod uwagę kilka innych, dużo ważniejszych czynników. Jakie błędy najczęściej popełnia opiekun zwierzaka, poszukując legowiska dla swojego pupila? I jak pomóc mu ich uniknąć oraz doradzić wybór posłania, które jego czworonożny przyjaciel pokocha?

Za małe – za duże!

Zacznijmy od rozmiaru, który w tym wypadku ma bardzo duże znaczenie. O ile opiekunowi raczej rzadko zdarza się wybrać zbyt małe legowisko dla psa czy kota, o tyle bardzo często popełnia błąd, decydując się na zbyt duże posłanie. Zapewne wynika to z typowej antropomorfizacji potrzeb zwierzaka („Skoro mnie śpi się wygodniej w dużym łóżku niż w małym, to psisku też będzie lepiej na wielkim posłaniu”). Tymczasem... niezupełnie tak jest. Pamiętajmy, że psy wywodzą się od wilków, a koty od dzikich kotów. Przodkowie tych pierwszych chronili się w norach, zaś tych drugich – chętnie wybierali na miejsca bezpiecznego odpoczynku dziuple drzew. Zarówno w norze, jak i w dziupli było stosunkowo ciasno i zwierzak, aby się tam zmieścić, musiał zwinąć się w kompaktową kulkę. Ten atawizm behawioralny pozostał u niego do dziś. Psy i koty wręcz uwielbiają spać w ciasnej, ograniczonej, idealnie dopasowanej do ich gabarytów przestrzeni. Jeden z moich psów notorycznie włamuje się do łazienki i układa się w stojącej tam... misce, mimo że dwa metry dalej, tuż za drzwiami, czeka na niego wygodne (w naszym, ludzkim, mniemaniu) legowisko. W sieci można też znaleźć setki zdjęć kotów śpiących w najdziwniejszych miejscach, takich jak pudełka, szpary między meblami czy nawet wazony, upakowanych przy tym tak, że wyglądają niczym „konserwa z kota”. I – co więcej – sprawia im to ogromną radość.

Jaki jest z tego wniosek? Chcąc „zrobić dobrze” naszemu psu czy kotu, powinniśmy wybrać dla niego legowisko idealnie dopasowane do rozmiarów jego zwiniętego w kulkę ciała, a więc nie za małe, ale i – w żadnym wypadku – nie za obszerne. Zapewni mu to komfort wypoczynku i sprawi, że będzie spędzał w legowisku więcej czasu niż na naszej ukochanej kanapie (choć to ostatnie nie jest akurat takie pewne ). Praktyka uczy, że klienci szczególnie często popełniają tutaj błąd, kupując „łóżko” dla szczeniaka lub młodego psa dużej rasy, który wciąż jeszcze rośnie. Bardzo często wybierają docelowy rozmiar XXL, podczas gdy pupil byłby znacznie szczęśliwszy w czymś dużo mniejszym. Warto wtedy (niestety, na przekór własnym interesom, gdyż mniejsze legowisko z tej samej linii jest zawsze tańsze od większego i nie przyniesie sklepowi aż takich zysków) przekonać klienta (który zwykle naiwnie uważa, że takie duże legowisko wystarczy psu już na zawsze) do zakupu mniejszego modelu i przyjścia po kolejne, większe posłanie, za kilka miesięcy, gdy zwierzak podrośnie. Warto przy tym dodać, że młody psiak na ogół mocno brudzi i niszczy swoje legowisko, więc zakup od razu dużego (i droższego) modelu wcale nie byłby „oszczędnością”, ale raczej niepotrzebną stratą pieniędzy. Takie dobrowolne zejście z zysków ma jedną zaletę – buduje zaufanie klienta do doradcy („No bo skoro proponuje coś tańszego, zamiast czegoś droższego, to postępuje uczciwie i nie chce mnie oszukać”). A to może zaprocentować w przyszłości podczas kolejnych wizyt kupującego w naszym sklepie.

To ja poproszę najtańsze...

Jeśli już o próbach oszczędzania mowa... Oj, niestety, wszyscy to znamy. „Oszczędny” klient to zmora każdego dobrego doradcy. Pół biedy, jeśli oszczędza na sobie, gorzej, gdy robi to na swoim zwierzaku i kosztem jego wygody. Nie oszukujmy się, jakość produktu jest wszak nierozerwalnie powiązana z jego ceną i coś, co po prostu jest dobre, musi swoje kosztować. Jak wybrnąć z tego problemu? Jednym z rozwiązań jest całkowite wyeliminowanie z oferty naszego sklepu tych naprawdę najtańszych legowisk (dotyczy to zresztą również innych grup produktów) i nieschodzenie poniżej pewnego standardu jakości zapewniającego zwierzakowi swoiste, akceptowalne „minimum socjalne”. Z drugiej jednak strony, możemy stracić w ten sposób część klientów i wyrządzić „niedźwiedzią przysługę” zwierzakowi (w końcu lepiej, aby opiekun kupił mu najtańsze legowisko niż żadne...). Poza tym warto mieć w sklepie przynajmniej jeden tani produkt po to, aby przy jego pomocy łatwiej i skuteczniej... sprzedawać te droższe. Tak działa klasyczny up-selling – jeśli kupujący ma szansę w namacalny sposób przekonać się o różnicy w jakości między takimi produktami, to bardzo często sam wybierze ten lepszy, i to bez specjalnego namawiania z naszej strony. Aby przekonać klienta (a zwłaszcza klientkę) do wyboru lepszego jakościowo legowiska, warto wykorzystać również argument higieny i czystości. Praktycznie każdy pies (z kotami jest znacznie lepiej) systematycznie brudzi bowiem swoje posłanie. Jest to zauważalne zwłaszcza teraz, jesienią, gdy po spacerze w deszczu przynosi do domu mnóstwo błota i wilgoci. Legowisko trzeba więc systematycznie prać. Aby ograniczyć częstotliwość tego zabiegu, warto podsunąć kupującemu legowiska dwustronne. Są wprawdzie droższe od klasycznych, ale gdy jedna strona się zabrudzi, wystarczy przekręcić je na drugą stronę. W ten sposób można je prać dwa razy rzadziej i posłużą znacznie dłużej niż zwykłe posłania. Jakość legowiska jest też nierozerwalnie związana z jego trwałością i komfortem konserwacji. Te pochodzące od markowych, europejskich producentów mają wszyte – podob-

Chcąc „zrobić dobrze” naszemu psu czy kotu, powinniśmy wybrać dla niego legowisko idealnie dopasowane do rozmiarów jego zwiniętego w kulkę ciała, a więc nie za małe, ale i – w żadnym wypadku – nie za obszerne.

Warto mieć w sklepie przynajmniej jeden tani produkt po to, aby przy jego pomocy łatwiej i skuteczniej... sprzedawać te droższe. Tak działa klasyczny up-selling – jeśli kupujący ma szansę w namacalny sposób przekonać się o różnicy w jakości między takimi produktami, to bardzo często sam wybierze ten lepszy.

nie jak nasze ubrania – metki z piktogramami ilustrującymi sposób ich prania i suszenia. Dobre jakościowo legowiska można wielokrotnie prać w pralce, co znacząco ułatwia ich czyszczenie. Małe legowiska można włożyć do pralki w całości, zaś te większe powinny być rozbieralne, ze zdejmowalną powłoczką zapinaną na suwaki. Tutaj ponownie warto zwrócić uwagę klienta na ich jakość i przekonać go, że metalowe zamki może są nieco droższe od plastikowych, ale na pewno wytrzymają więcej prań i przyczynią się do dłuższego użytkowania produktu bez konieczności wymiany na nowy. Tak więc w myśl zasady, że oszczędnych osób nie stać na rzeczy najtańsze, warto sięgnąć po te nieco droższe, które – z czysto ekonomicznego punktu widzenia – będą znacznie lepszym wyborem.

Tylko żeby nie zniszczył...

Część klientów poszukujących legowiska dla psa chętnie godzi się na zakup droższego produktu, ale z miejsca żąda od nas gwarancji, że „ich piesek tego nie zniszczy”. Niestety, nigdy nie możemy takowej udzielić, bowiem część psów nagminnie gryzie i demoluje swoje legowiska. W takim wypadku nie pomogą nawet najbardziej odporny materiał i najsolidniejszy sposób wykonania posłania. Oczywiście nie jest to zachowanie normalne i świadczy o poważnych zaburzeniach behawioralnych u zwierzęcia. W takim wypadku warto polecić opiekunowi wizytę z pupilem u doświadczonego behawiorysty (dobrze jest mieć „namiary” na kogoś takiego), który spróbuje znaleźć przyczynę tego problemu i zaproponuje metodę jego rozwiązania. Na marginesie warto dodać, że wiele osób uważa, iż problem niszczenia legowisk dotyczy tylko dużych psów. Nic bardziej mylnego! Małe i z pozoru niewinnie wyglądające pieski również są mistrzami w tej dziedzinie. Przed kilku laty testowaliśmy pod tym kątem różne legowiska u zaprzyjaźnionego hodowcy maltańczyków (takie małe, białe, włochate i – jak się okazało – wyjątkowo zębate ). Słodkie i z pozoru niegroźne psiaki w ciągu kilku godzin, niczym piranie, rozprawiły się z wszystkimi posłaniami, nawet tymi „odpornymi”, dedykowanymi dla dużych psów. Ba! Nadgryzły nawet plastik... Jak z tego wynika, nie istnieją więc ani „bezpieczne” rasy psów, ani „niezniszczalne” legowiska.

O czym warto wspomnieć?

Polecając zakup legowiska dla psa czy kota, warto wspomnieć o kilku kwestiach, które dla klienta nie zawsze są oczywiste, a dzięki którym możemy nieco więcej zarobić:

legowiska w kształcie budki

z otworem – takie posłania są uwielbiane zarówno przez koty, jak i małe psy, bowiem doskonale imitują wspomnianą już dziuplę lub norę. Zwierzaki bardzo chętnie z nich korzystają (nasze stado psów ma w domu kilka takich budek i jak włoży się do nich rękę, to prawie w każdej zawsze coś siedzi ). W przypadku kotów możemy wydatnie zwiększyć atrakcyjność takiego posłania, umieszczając je wysoko, np. na półce lub lodówce (oczywiście tak, aby zwierzak mógł się do niego bezpiecznie dostać). Koty kochają bowiem obserwować z góry swoje terytorium i na pewno takie rozwiązanie przypadnie im do gustu. A ponieważ dobrej jakości budka kosztuje z reguły sporo więcej niż typowe posłanie, nasz sklep również dobrze wyjdzie na jej sprzedaży; wspólne legowisko – gdy nasz klient ma w domu więcej niż jednego psa, warto zaproponować mu – równolegle z zakupem dopasowanych legowisk dla każdego z nich – dodatkowe, duże posłanie, na którym zmieszczą się

wszyscy członkowie domowej sfory. Psy – jako zwierzęta społeczne – uwielbiają wszak wypoczywać w stadzie. Zafundowanie im takiego rozwiązania może skutecznie spędzić je z kanapy. A nasz sklep dodatkowo przy tym zarobi; legowiska ortopedyczne – bardzo modne są obecnie tzw. legowiska ortopedyczne. Zdecydowanie trzeba je mieć w swojej ofercie. Czym różnią się od „zwykłych” posłań? Tajemnica tkwi w ich wypełnieniu. W ich wnętrzu znajduje się specjalna pianka, która reaguje na ciepło zwierzęcia, zwiększa swoją elastyczność i dopasowuje się do kształtu ciała psa. Gwarantuje to mu doskonałe podparcie, zapewniając idealny, zdrowy sen i pełną regenerację organizmu. Dzięki takiemu legowisku pies odciąża swój kręgosłup i stawy, poprawia krążenie krwi oraz eliminuje napięcie mięśni. Takie legowiska warto polecać zwłaszcza dla psów starszych, cierpiących na choroby mięśni i stawów, a także dla psów sportowych i pracujących, którym optymalna regeneracja organizmu jest szczególnie potrzebna. Poza tym stanowią doskonałe rozwiązanie dla wszystkich dużych i ciężkich czworonogów – ich wypełnienie doskonale izoluje ciało pupila od twardego podłoża, skutecznie zapobiegając powstawaniu odleżyn i uciążliwych narośli skórnych. Legowiska ortopedyczne są znacząco droższe od zwykłych, więc warto się postarać – ich skuteczna sprzedaż to świetny interes dla każdego sklepu!

Klient kupuje oczami...

Wiemy już, jak skutecznie wyprowadzić z błędu opiekuna zwierzaka i pomóc mu w doborze legowiska naprawdę odpowiedniego dla jego pupila. Pozostaje jeszcze kwestia prawidłowego wyeksponowania posłań w sklepie tak, aby w możliwie jak największym zakresie zachęcały klientów do zakupu i były swobodnie dostępne. W zasadzie mamy tutaj dwie możliwości. Pierwszą z nich jest przeznaczenie na ten cel kawałka podłogi na środku sklepu, gdzie piętrowo układamy legowiska, tworząc z nich piramidy. Warto zadbać, aby taka „wyspa” była możliwie estetyczna i przyciągała wzrok klienta. Sporym minusem takiego rozwiązania jest konieczność „przerzucenia” całej sterty legowisk, gdy klient zechce wybrać to największe ze spodu... (trzeba się trochę napracować). Dlatego jeśli mamy dużo miejsca i możemy sobie na to pozwolić, korzystnym alternatywnym rozwiązaniem jest przeznaczenie dla legowisk osobnego, obszernego regału, na którym możemy je elegancko wyeksponować tak, aby wszystkie były „pod ręką” i nie zagracały nam przestrzeni sklepowej. I jeszcze jedna rada – choć, jak zaznaczyliśmy na wstępie, kolor i fason legowiska nie są najważniejsze dla zwierzaka, to... i tak są niezmiernie ważne. Koniec końców, decyzję zakupową podejmuje nie pies czy kot, ale jego opiekun (albo – o zgrozo! – opiekunka ). A wtedy liczy się każdy detal mogący przesądzić o ostatecznym wyborze. Dlatego jeśli chcemy naprawdę skutecznie sprzedawać legowiska, powinniśmy zadbać, aby ich wybór w sklepie był możliwie duży, tak aby każdy znalazł coś, co nie tylko odpowiada potrzebom jego pupila, ale jest też zbieżne z jego gustami i poczuciem estetyki.

REKLAMA Proste i eleganckie legowiska

proste, eleganckie, pasujące do nowoczesnych wnętrz

uszyte z mocnych materiałów

łatwe do czyszczenia sierści

poduszka wyjmowana, dwukolorowa

wykończone ozdobną lamówką

pierzemy w 40 stopniach, na niskich obrotach

miękkie, ciepłe, wygodne, komfortowe.

This article is from: