Czytanie Korczaka. Książki, bohaterowie, postawy

Page 1

Czytanie Korczaka Książki, bohaterowie, postawy

Pod redakcją Katarzyny Tałuć

Katowice 2013


KOMITET WYDAWNICZY: prof. zw. dr hab. Jan Malicki – przewodniczący mgr Magdalena Skóra – zastępca przewodniczącego dr Barbara Maresz – sekretarz dr Teresa Roszkowska mgr Aneta Satława

Recenzent prof. UŚ dr hab. Katarzyna Krasoń

ISBN 978-83-60209-96-7

Okładka Ryszard Latusek Adiustacja Elwira Zborowska, Jan Baron Skład i łamanie Zdzisław Grzybowski

Druk i oprawa Biblioteka Śląska w Katowicach Nakład 100 egzemplarzy


Spis treści Małgorzata Wójcik-Dudek Słowo wstępne ............................................................................................ 7

Korczak i literatura Krystyna Heska-Kwaśniewicz Literacka legenda Janusza Korczaka ......................................................13 Alicja Baluch Król Maciuś Pierwszy w towarzystwie innych bohaterów literatury dla dzieci . ................................................27 Jolanta Szcześniak Powieści fantastyczne Janusza Korczaka, czyli o antynomii dzieciństwa i dorosłości ...........................................37 Iwona Cierkosz „Kiedyś będę dorosły” vs „Kiedyś znów będę mały”, czyli o tym, czego nie potrafią dorośli według Janusza Korczaka ........................................................................81 Anna Maria Krajewska Korczakowskie Prawidła życia wobec strategii wydawców ................97 Sylwia Gajownik, Marta Nadolna-Tłuczykont Maciuś malowany… rzecz o wybranych edycjach Króla Maciusia Pierwszego ..................103

Korczak i wychowanie Piotr Ruszkowski Korczak znany, lecz nie do końca poznany… Próba przypomnienia osoby w jej bogactwie wewnętrznym ...........115 Grażyna Lewandowicz-Nosal Stary Doktor i Superniania. Dwa spojrzenia na dziecko. Refleksje na marginesie lektury . .........131


Patrycja Wdowiak Inspirująca ponadczasowość treści pedagogicznych zawartych w felietonach Janusza Korczaka . .......................................139 Jolanta Chowaniak Recepcja idei Janusza Korczaka w pracy nauczyciela wychowania przedszkolnego ............................151

Korczak w bibliotece Katarzyna Tałuć Internet jako narzędzie popularyzacji wiedzy o Januszu Korczaku . ........................................167 Gabriela Ferdyn, Katarzyna Kurasiewicz Rok Janusza Korczaka w działalności Miejskiej Biblioteki Publicznej w Tychach, na przykładzie Filii nr 7 oraz Filii nr 13 . ............................................183 Anna Krawczyk Konspekt lekcji bibliotecznej: „Dzieci i świat w oczach Starego Doktora. Poznajemy postać Janusza Korczaka” . ................................................199 Joanna Maj Konspekt lekcji bibliotecznej dla uczniów klas 4–6 szkoły podstawowej ..........................................207


Słowo wstępne Pamiętam, jak postanowiłem nie zakładać rodziny. Jakże uroczyście i naiwnie. Było to w mieście-ogrodzie koło Londynu, niewolnik nie ma prawa mieć dzieci, polski Żyd pod zaborem rosyjskim. I natychmiast odczułem to jako samobójstwo. Narzuciłem sobie takie życie, które pozornie było nieuporządkowane – samotny i obcy. Starałem się stworzyć ideę służby dziecku i jego sprawie. Pozornie przegrałem […]. Janusz Korczak, z listu do Mieczysława Zybertala

Pomysł na tom artykułów, który oddajemy w ręce Czytelnika, powstał podczas sesji naukowej Janusz Korczak: pismo i myśl. Literackie i filozoficzne wcielenia Doktora, zorganizowanej przez Leszka Palusa, dyrektora Miejskiej Biblioteki Publicznej Galeria Książki w Oświęcimiu. Autorzy tekstów, tworzących tę książkę, postanowili ponownie odczytać sylwetkę Janusza Korczaka – pisarza i pedagoga, tym razem już z perspektywy XXI wieku. Dlatego też publikację, ale i oświęcimskie spotkanie, należy uznać za „wydarzenie” naukowo-dydaktyczne, które umożliwiło dyskusję nad aktualnością tekstów literackich i pedagogicznych Starego Doktora. Autorzy nie tylko podjęli próbę współczesnego „czytania” sylwetki Starego Doktora, ale – co wydaje się szczególnie ważne – zaproponowali konkretne rozwiązania metodyczne mające na celu przybliżenie dokonań autora Króla Maciusia Pierwszego. W kontekście budowania, tak dzisiaj szeroko dyskutowanego problemu związanego z postpamięcią młodych i najmłodszych odbiorców nie tylko literatury, ale również – kultury, zamysł ten jest szczególnie ważny. Warto podkreślić, że publikacja, mimo że jest „efektem” Roku Korczakowskiego, którego obchody obfitowały w różnego rodzaju konferencje naukowe, sesje, seminaria związane z postacią wielkiego pedagoga, nie nuży powtarzalnością znanych opinii na jego te-


8

Małgorzata Wójcik-Dudek

mat, ale stara się w interesujący sposób z mozaiki tekstów ułożyć, a w zasadzie zinterpretować, nie tyle samą sylwetkę Janusza Korczaka, ile szeroko rozumianą współczesność, która niejako zmaga się z jego mitem. Tak „pomyślany” przez Katarzynę Tałuć tom sprawia, że siła rażenia zamieszczonych w nim artykułów polega właśnie na współczesnych interpretacjach i reinterpretacjach swoistego rodzaju korczakowskiego paradygmatu oraz próbie ponowoczesnego czytania jego dzieł literackich i pedagogicznych, które, mimo upływu czasu, okazują się niezwykle aktualne. Różnorodność i kompozycja artykułów w publikacji są podporządkowane temu redaktorskiemu zamysłowi. Teksty pomieszczone w tomie oscylują wokół trzech przestrzeni, których centrum stanowi oczywiście Stary Doktor: Korczak i literatura, Korczak i wychowanie, Korczak w bibliotece. Przyjęty układ tekstów gwarantuje przejrzystość wywodu i umożliwia dialog między sąsiadującymi ze sobą artykułami, co z kolei przyczynia się do wzajemnego „oświetlania” podjętych przez Autorów zagadnień. Tom otwiera artykuł Krystyny Heskiej-Kwaśniewicz prezentujący różnorodność biografemów Janusza Korczaka. Z kolei Alicja Baluch dokonuje mitograficznej analizy baśni o Królu Maciusiu. Zgodnie z sugestią tytułu Korczak i literatura artykuły zamieszczone w tej części tomu dotykają problemów związanych ze współczesnymi interpretacjami tekstów Starego Doktora. I tak Jolanta Szcześniak zwraca uwagę na zagadnienie dotyczące antynomii dzieciństwa i dorosłości w powieściach fantastycznych J. Korczaka, natomiast Iwona Cierkosz dokonuje charakterystyki figury dorosłego i dziecka w jego tekstach. Z kolei artykuł Anny Marii Krajewskiej „uruchamia” zainteresowania pedagogiczne Starego Doktora, które Autorka z powodzeniem punktuje podczas uważnej lektury Prawideł życia. Pierwszą część publikacji zamyka artykuł Sylwii Gajownik i Marty Nadolnej-Tłuczykont podejmujących zagadnienie historii ilustracji do Króla Maciusia Pierwszego. Kolejną część Korczak i wychowanie inicjuje tekst Piotra Ruszkowskiego będący ambitną próbą scalenia „wiedzy” na temat osobowości pedagoga. Niezwykle interesująca wydaje się propozycja Grażyny Lewandowicz-Nosal, aby pedagogiczne refleksje J. Kor-


Słowo wstępne

9

czaka skonfrontować z wychowaniem promowanym przez współczesną kulturę popularną. Za dopełnienie tez Autorki można uznać artykuł Patrycji Wdowiak wykazującej uniwersalność treści pedagogicznych jego pism. Ten „segment” tekstów kończy artykuł Jolanty Chowaniak, w którym Autorka dokonuje przełożenia teorii na praktykę i zajmuje się recepcją idei korczakowskich w pracy w przedszkolu. Trzeci obszar tekstów podejmuje zagadnienie symbolicznej obecności J. Korczaka w przestrzeni biblioteki. Tę część zatytułowaną Korczak w bibliotece otwiera artykuł Katarzyny Tałuć. Autorka przekonuje, że Internet daje realną szansę na popularyzację wiedzy o J. Korczaku. Kolejne teksty tej części tomu mają charakter sprawozdawczy lub metodyczny: Gabriela Ferdyn i Katarzyna Kurasiewicz dokonują podsumowania Roku Korczakowskiego w BMP w Tychach, natomiast Joanna Maj i Anna Krawczyk proponują konkretne rozwiązania metodyczne przybliżające uczniom sylwetkę Starego Doktora. Artykuły specjalistów, ale też młodych adeptów nauki, zajmujących się przede wszystkim zagadnieniami związanymi z literaturą dla dzieci i młodzieży są gwarancją wysokiego poziomu publikacji, która pozwala na ogląd twórczości Janusza Korczaka nieco szerzej niż zakłada to formuła zasługującego na docenienie, ale przecież kończącego się już Roku Korczakowskiego. Zakotwiczenie problematyki tekstów we współczesności sprawia, że nowoczesność myśli pedagogicznej Janusza Korczaka nie jest pustym frazesem, ale staje się oczywistością dla nawet najmniej „wirtualnego” czytelnika. Miejmy więc nadzieję, że Korczakowskie wyznanie „przegrałem”, pochodzące z zamieszczonego wyżej motta, dzięki wielokrotnej lekturze tomu zostanie poddane w absolutną wątpliwość. Tym samym publikacja w skromny sposób przyczyni się do triumfu pisma nad nicością, bo przecież odnajdując i na nowo czytając ślady obecności, przywraca Czytelnikowi „twarze” Starego Doktora. Do tego szczególnego spotkania w lekturze gorąco namawiam. Małgorzata Wójcik-Dudek



Korczak i literatura



Krystyna Heska-Kwaśniewicz

Literacka legenda Janusza Korczaka Gdybym wchodząc do Domu Sierot spotkał go na schodach i on, obrzuciwszy mnie tym swoim przenikliwie dobrotliwym spojrzeniem zafrasowanych oczu, przeszedłby obok, szczupły, zwinny, może nawet zbiegłby ze schodów, taki niepozorny, w kitlu skrojonym na lekarską modłę, ale uszytym z tego płótna o barwie ochronnej, z jakiego szyto wówczas koszule harcerskie i robocze ubrania – doprawdy wziąłbym go za konserwatora centralnego ogrzewania albo elektryka1.

Powszechne skojarzenia z Januszem Korczakiem wiążą się z jego bohaterską śmiercią, poniesioną dobrowolnie, by nie opuszczać dzieci, z którymi był serdecznie związany i które mu ufały. Taka śmierć posiada niewątpliwie charakter legendotwórczy, jest uwznioślająca i przenosi bohatera w wymiar legendy. Dodatkowo podkreślił ją – jak pamiętamy czarno-biały – film Andrzeja Wajdy. Jest tak, jak napisał Janusz Sławiński: „Śmierć wybitnej osoby […] nie jest bynajmniej kresem dziania się jej biografii”2. Potwierdza to w sposób dosłowny Hanna Mortkowicz-Olczakowa, której ojciec – Jakub Mortkowicz – drukował dzieła Janusza Korczaka i która, pamiętając Starego Doktora, napisała: „Legenda narodziła się rankiem w środę dnia 5. sierpnia 1942 roku. Rosła gwałtownie w przeciągu paru godzin na przestrzeni kilku ulic warszawskiego getta”3. Potem przekroczyła mury getta i rozlała się na cała Polskę, a nawet przekroczyła jej granice. Kim był Korczak – lekarzem, pedagogiem, pisarzem, radiowcem? Żadna z tych funkcji społecznych sama w sobie nie ma charakteru legendotwórczego, bez względu na osiągniętą wybitność czy nawet społeczną popularność. Dopiero śmierć takiemu życiu może dodać blasku, opromienić je, zwłaszcza jeśli jest w niej eleI. Newerly, Rozmowa w sadzie piątego sierpnia, Warszawa 1978, s. 7–8. J. Sławiński, Czas wspomnień, [w:] Wspomnienia o Julianie Przybosiu, opr. i wstęp J. Sławiński, Warszawa 1976, s. 7. 3  H. Mortkowicz-Olczakowa, Janusz Korczak, Warszawa 1961, s. 7. 1  2


Krystyna Heska-Kwaśniewicz

14

ment tajemnicy, a taki dostrzec tu można niewątpliwie, gdyż nie znamy ani daty, ani miejsca, gdzie Stary Doktor zakończył swoje życie, wiemy tylko, że wsiadł do pociągu wraz z dziećmi jadącymi na miejsce zagłady, do obozu w Treblince4. Podobnie zresztą nie znamy dokładnej daty jego narodzin5 i wielu innych szczegółów z jego biografii, co dodatkowo przydaje całemu życiu zagadkowości. Mamy więc w tym przypadku do czynienia z typową legendą biograficzną, wyrastającą z życia, mającą w sobie elementy hagiograficzne, której zwieńczeniem jest męczeńska śmierć, ale całość biografii składa się z wielu elementów powodujących, że postać wyrasta poza przeciętność6. Odejście jest punktem szczytowym, najsilniej oddziałującym emocjonalnie na potomnych i może mieć swoją „siłę fatalną”, która sprawia, że pamięć o człowieku nie kończy się w momencie śmierci, lecz nasila się i trwa, obrasta znaczeniami, inspiruje kolejne pokolenia. W wypadku Janusza Korczaka, choć nie pojawiła się legenda jego pisarstwa, to jednak twórczość literacka, głównie ta dla dzieci, i działalność pedagogiczna, odegrały ważną rolę w całokształcie biografii. Ale jednak to życie skromnego, nawet niepozornego człowieka, nieszukającego poklasku, choć absolutnie nieprzeciętnego i odważnego w wyborach, w których mieściło się poświęcenie się dla dziecka i conradowska wierność sprawie przegranej – to najważniejsze elementy tej legendy. Można też wyraźnie dostrzec to, co badacze określają jako biografemy7; najważniejsze z nich to pochodzenie i dzieciństwo Korczaka, urodzonego jako Henryk Goldszmidt w rodzinie żydowskiej, dziecięce marzenie Dzisiaj w Treblince znajduje się Muzeum Walki i Męczeństwa, w którym specjalnie upamiętniono Janusza Korczaka, tworząc stałą ekspozycję, dostępną także w wersji internetowej, poświęconą życiu i działalności Starego Doktora. Uwzględniono w niej również teksty literackie Władysława Szlengla, Stefanii Ney (Grodzieńskiej) i Haliny Birenbaum. 5  Urodził się 22 lipca 1878 lub 1879 roku, ojciec, mimo iż był prawnikiem, przez kilka lat odkładał wyrobienie metryki. 6  Por. A. Makowiecki, Trzy legendy literackie, Warszawa 1980; S. Zabierowski, Krzysztof Kamil Baczyński. Biografia i legenda, Katowice 1990. 7  Najprościej można byłoby je określić jako momenty mające charakter legendotwórczy, choć istniejące w realnej rzeczywistości i spełniające warunek historyczności; por. J. Sławiński, Myśli na temat: biografia pisarza, [w:] Biografia – geografia – kultura literacka, Wrocław – Warszawa 1975; oraz E. Balcerzan, Biografia jako język, [w:] Biografia – geografia – kultura literacka… 4


Literacka legenda Janusza Korczaka

15

o przebudowie świata, które po latach znajdzie swój literacki wyraz w dylogii o królu Maciusiu i innych książkach, choroba psychiczna i śmierć ojca, dość tajemnicza miłość, kształtowanie drogi pisarskiej, studia medyczne i praca lekarza, który nie leczył „ludzi bogatych”, wyrzeczenie się życia osobistego, także zmiana nazwiska i wybór samotności jako drogi życiowej. Dalej należy wymienić poszukiwanie Boga, dwie ojczyzny (Polska i Izrael), zachowanie w okupacyjnych realiach, wszystko co powodowało, że już współczesnych sobie Stary Doktor fascynował lub irytował. Kazimierz Wyka w znanym studium o Stanisławie Pigoniu Pigoń. Próba rekonstrukcji osobowości napisał: Pod biogramem rzeczywistym ukrywają się biogramy domyślne. Z węzłowych stacji żywota pociąg mógł pojechać inną trasą, aniżeli ta, którą przemierzył naprawdę8.

I tak właśnie jest z Korczakiem, gdyby pociąg jego życia odjechał inną trasą – nie doprowadziłby do stacji końcowej, na której narodziła się legenda. Korczak pisał pod koniec życia Pamiętnik. Był to dramatyczny zapis końcowych chwil (w przeddzień wyjazdu z getta pojawiła się ostatnia notatka), który został wydany bardzo późno, w 1978 roku, być może ze względu na wyraźną obecność wątków religijnych – istnienie tych ostatnich w PRL-u chciano w ogóle zataić. Pozwalało to na snucie różnorakich przypuszczeń na temat przetrwania w ogóle tego dokumentu, co jeszcze potęgowało atmosferę niejasności, choć pewne osoby czytały go już w rękopisie. Świadek niezwykle wiarygodny, Aleksander Kamiński, autor niezapomnianych Kamieni na szaniec, w Naszym Domu przeżył ważne dla jego zainteresowań pedagogicznych chwile i odbył jakby „praktykę pedagogiczną”. W jakimś momencie zapytał Starego Doktora: – Panie doktorze, spytałem pewnego razu, dlaczego Pan, mając tak ogromne doświadczenie wychowawcze i taką łatwość pisania – nie napisał dotąd podręcznika wychowawczego? Przecież rzeczy takiej u nas nie ma. A myśli 8  K. Wyka, Pigoń. Próba rekonstrukcji osobowości, [w:] Stanisław Pigoń. Człowiek i dzieło, red. H. Markiewicz, M. Rydlowa, T. Ulewicz, Kraków 1972, s. 53.


Krystyna Heska-Kwaśniewicz

16

Pan, że to jest potrzebne? – Spytał doktór. I myśli Pan, że to byłoby pożyteczne? – Dorzucił po chwili. – Zrozumiałem. Wychowanie jest taką sztuką, która nie znosi żadnych szablonów i żadnych ram. Albowiem przedmiotem wychowania jest jednostka ludzka. Nie człowiek w ogóle, ale ten właśnie, konkretny z własnym imieniem, nazwiskiem i datą urodzenia… Szablon – zabiłby proces wychowawczy9.

To świadectwo znakomicie wydobywa tę cechę Korczaka, którą dostrzeżono już za jego życia: niechęć do wszystkiego, co trąciło szablonem i świadomość, że każdy człowiek jest niepowtarzalny, jakiś swoisty personalizm pedagogiczny, jedyny na tle całej pedagogiki, a wynikający z wyjątkowości samego autora Prawa dziecka do szacunku. Kontaktu z Korczakiem szukał początkujący poeta Jan Twardowski, zafascynowany zdumiewającym programem wychowawczym. Gdy już po wojnie trafił jako katecheta do Pruszkowa, w ośrodku dla dzieci dotkniętych ciężkim upośledzeniem wykorzystał „lekcję” korczakowską10: […] zawsze stosowałem zasadę, którą uświadomił mi Korczak: opowiadać ze szczegółami, a nie ogólnikami. Nazywać świat po imieniu. Nie ptak. Tylko szpak, drozd, słowik. Określić kolory. Nie drzewo, tylko dąb, wiąz11.

Najwcześniejszym świadectwem literackim związanym ze śmiercią Janusza Korczaka był chyba wiersz Władysława Szlengla, świadka wydarzenia, mieszkańca getta, który zginął w 1943 roku w czasie powstania, Kartka z dziennika akcji. Już on wykreował bardzo prosty w środkach poetyckich, lecz nadzwyczaj sugestywny obraz Starego Doktora wychodzącego wraz dziećmi z getta do wagonów kolejowych z zakratowanymi okienkami podstawionych na Umschlagplatz przy Dworcu Gdańskim. Namalowana w nim sytuacja określiła na zawsze wyobrażenie, jakie utrwaliło się w spoA. Kamiński, Krąg Rady, Katowice 1935, s. 161. Ks. Jan Twardowski był laureatem medalu przyznanego przez Międzynarodowe Stowarzyszenie im. Janusza Korczaka i Polski Komitet Korczakowski w 1980 roku. 11  Cyt. za: M. Grzebałkowska, Ksiądz Paradoks. Biografia Jana Twardowskiego, Kraków 2011, s. 135. 9

10


Literacka legenda Janusza Korczaka

17

łecznej pamięci i przetrwało do naszych czasów. Jego najważniejsze elementy to wspólny wymarsz z dziećmi, schludnymi, spokojnie idącymi „jak na spacer niedzielny w ogrodzie” na stację kolejową, przez martwe, przerażone miasto. Podmiot liryczny występuje w roli świadka, co podkreśla autentyzm relacji. Dziś widziałem Janusza Korczaka Jak szedł z dziećmi w ostatnim pochodzie, A dzieci były czyściutko ubrane, Jak na spacer niedzielny w ogrodzie12. […] Janusz Korczak szedł prosto na przedzie Z gołą głową – z oczami bez lęku, Za kieszeń trzymało go dziecko, Dwoje małych sam trzymał na ręku. […] Nawet wcale im nie tłumaczył, Tym, co przyszli z łaską niemiecką, Jakże włożyć w te głowy bezduszne, Co znaczy samo zostawić dziecko… Tyle lat… w tej wędrówce upartej, By w dłoń dziecka kulę dać słońca, Jakże teraz zostawić strwożone, Pójdzie z nimi… dalej… do końca… Potem myślał o królu Maciusiu, że mu los tej przygody poskąpił. Król Maciuś na wyspie wśród dzikich Też inaczej by nie postąpił. […] Pomyślałem w tej chwili zwyczajnej, Dla Europy nic przecież niewartej, że on dla nas w historię w tej chwili Najpiękniejszą wpisuje kartę.

W zakończenie wiersza wpisał autor bardzo ważne przesłanie, że zachowanie Janusza Korczaka było tym dla Żydów, czym dla Polaków Westerplatte13. 12  13

W różnych źródłach można odnaleźć odmienne wersje tej strofy. W. Szlengel, Co czytałem umarłym, Warszawa 1977.


Alicja Baluch

Król Maciuś Pierwszy w towarzystwie innych bohaterów literatury dla dzieci Prezentacja jakiejkolwiek postaci wiąże się zawsze z porównaniem jej do postaci do niej podobnych, albo niepodobnych. I tak postać bohatera literackiego najlepiej uwyraźnia się w towarzystwie innych z kręgu literatury np. „osobnej”. Dokonany przeze mnie wybór sylwetek literackich bierze pod uwagę wiek i płeć odbiorcy, co wiąże się z oczekiwaniami natury mentalnej i emocjonalnej. Chłopcy lubią utwory, w których na plan pierwszy wysuwają się zdarzenia będące próbami sprawności lub niebezpieczne przygody. Dlatego król Maciuś Pierwszy jest dobrze widoczny pośród zróżnicowanych osobowości – Pinokia, Emila i detektywów, Małego Księcia oraz Piotrusia Pana. Każdy z nich posiada odmienny wygląd (co widać na ilustracjach) i odmienną wiązkę cech osobowościowych. Pinokio to kombinator i uciekinier, Emil – pilny obserwator i działacz, Mały Książę to czuły nadwrażliwiec, Piotruś Pan – demon, a Maciuś – król Maciuś Pierwszy, pomimo że jest władcą, a może właśnie dlatego, to samotnik. Prezentacji tych bohaterów można dokonać na podstawie znajomości tekstów literackich – Pinokia Carla Collodiego, Emila i detektywów Ericha Kästnera, Małego księcia Antoine’a Saint-Exupéry’ego, Przygód Piotrusia Pana oraz Piotrusia Pana i Wendy Jamesa M. Barriego oraz Króla Maciusia Pierwszego Janusza Korczaka – przez charakterystyki tych bohaterów poparte cytatami. I tak Pinokio to drewniany chłopczyk bez serca, który ucieka od tatusia, a na dodatek sprzedaje elementarz, aby zdobyć pieniądze i znaleźć się w Krainie Zabawek. Jego fałszywi przyjaciele – wyprowadzają go w pole. Dopiero Dobra Wróżka (chrzestna matka) pozwala, a raczej dopomaga mu „pozbierać się” i znaleźć drogę do własnego wnętrza (por. obraz przebywania w brzuchu wieloryba)


Alicja Baluch

28

– poznać siebie i wrócić do taty i do szkoły. Stało się tak, ponieważ Pinokio zyskał moc miłości, która sprawiła, że nie tylko on uległ przemianie, ale nawet „wnętrze jego domu przybrało nowy i uśmiechnięty wygląd”1. Emil – główny bohater powieści przygodowej o kryminalnym charakterze – uczestniczy w zdarzeniach prowadzących do ujęcia złoczyńcy, który ukradł Emilowi pieniądze przeznaczone dla babci. Odwaga i determinacja chłopca, który działa wspólnie z rówieśnikami daje szczęśliwe, a raczej satysfakcjonujące czytelników rozwiązanie. Na zakończenie tego emocjonującego zdarzenia policjant tak powiedział do Emila: Bank wyznaczył przed czternastoma dniami nagrodę dla tego, kto złapie złodzieja. A ponieważ ty złapałeś go, więc ty dostaniesz nagrodę. Pan komisarz policji kryminalnej pozdrawia cię i cieszy się, że w ten sposób zostaje nagrodzona twoja dzielność2.

Mały Książę to właściciel planety i opiekun nadąsanej róży. Chociaż próbuje wyrwać się z jej „szponów”, a raczej kolców, w końcu rozumie, gdzie jego miejsce – obok nieporadnej, choć złośliwej istoty. „Nie powinienem nigdy od niej uciec… Kwiaty mają w sobie tyle sprzeczności…”3 – zwierzał się Mały Książę przyjacielowi. Piotruś Pan to demon – sam diabeł – jak ocenił go pan Darling. Kusi i prowadzi dzieci do Nibylandii – miejsca zagubionych chłopców, gdzie mogą się bawić w Indian i piratów, ale bez mam, które musieli porzucić. To o nim mówiono, że „mieszka z wróżkami i […] że kiedy dzieci umierają odprowadza je przez pewną część drogi, żeby się nie bały”4. Na tym zróżnicowanym tle pojawia się sylwetka Maciusia – władcy – króla Maciusia Pierwszego, na którego barki złożono zbyt wielki ciężar – przejęcia władzy. Próba pajdokratycznego zawładnięcia światem się nie udała (pośród niby niewinnych dzieci też znaleźli się zdrajcy). Maciuś musiał abdykować – jak Napoleon i wieść samotny żywot na bezludnej wyspie. W ostatnią noc po wyC. Collodi, Pinokio, przeł. K. i E. Kabatcowie, Warszawa 2003. E. Kästner, Emil i detektywi, przeł. L. Gradstein, Warszawa 1997. 3  A. de Saint-Exupéry, Mały Książę, przeł. J. Szwykowski, Warszawa 2002. 4  P. Barrie, Piotruś Pan i Wendy, przeł. M. Rusinek, Kraków 2006. 1  2


Król Maciuś Pierwszy w towarzystwie innych bohaterów…

29

roku „Maciuś udawał że śpi, a o czym myślał i co czuł tej nocy, jego było tajemnicą”5. Zaprezentowani tu bohaterowie książek dla dzieci – arcydzieł literatury światowej nie tylko różnią się wyglądem i charakterem, tworząc razem pełnię – obraz chłopca w wieku wczesnoszkolnym, w którym tkwi suma przedstawionych możliwości. Ta suma daje szansę wyboru czytelnikowi, który nie musi się utożsamiać z wybraną postacią, wystarczy, że poczuje się choć trochę kimś innym, kimś, kim dotąd nigdy nie był. Przedstawiony przeze mnie wybór stanowi modelową całość, którą potwierdza koncepcja Carol S. Pearson obecna w jej książce Nasz wewnętrzny bohater6. Dzieło to będzie stanowić podstawę metodologiczną dla badawczych wniosków wspierających tezę dotyczącą literatury dla dzieci, w których pojawiają się ciekawe, oryginalne, znaczące zdarzenia i postaci. Teza badawcza w odniesieniu do wybranych utworów i dziecięcych odbiorców wpisanych w te teksty brzmi: utwory literatury dla dzieci pozwalają im – choć trochę – poznać siebie, odkryć, że w sylwetkach bohaterów kryją się niektóre rysy ich charakterów, a także i wyglądu. Formuła ta zbliża się do Rimbaudowskiego hasła – „Ja to ktoś inny”7. Jest ono na pewno za trudne dla dzieci, ale w istocie chodzi o to, aby dziecko nie „przyklejało się” do jednej wybranej przez siebie lub narzuconej mu przez dorosłego pośrednika lektury postaci literackiej (z którą – jak to się często mówi – utożsamia się na zawsze). Powinno ono umieć w swoim doświadczeniu literackim czerpać wzorce z wielu znanych mu bohaterów książek, wydobywać pewne rysy ich charakteru i w ten sposób tworzyć zmienne, migotliwe całości. A więc przypatrywać się sobie w lekturze, szukać siebie w różnych „lusterkach” ukrytych w sztuce słowa… Te wybrane utwory ukazują też galerię gatunków literackich: od baśni literackiej począwszy, poprzez powieść przygodową, opowieść poetycką i opowieść psychodeliczną do parabolicznej baśni J. Korczak, Król Maciuś Pierwszy, Warszawa 1987. C.S. Pearson, Nasz wewnętrzny bohater czyli Sześć archetypów według których żyjemy, przeł. G. Brelik i W. Grabarczyk, Poznań 1995. 7  A. Rimbaud, Wiersze; Sezon w piekle; Iluminacje; Listy, przeł. J. Czechowicz [et al.], Kraków 1993. 5  6


Alicja Baluch

30

o Maciusiu, w której obrazy od samego początku posiadają podwójne dno znaczeń. Te zróżnicowane formy epickie wpływają także na małego odbiorcę, tworząc tło, atmosferę dla przedstawionych zdarzeń i bohaterów: chwilami zabawną, a chwilami straszną w Pinokiu; trzymającą w napięciu w Emilu; smutną w Małym Księciu i niesamowitą, wywołującą dreszcze przerażenia w Piotrusiu Panie; tragiczną, bo niedającą szans głównemu bohaterowi – małemu królowi w utworze Król Maciuś Pierwszy Korczaka. Wracając do idei Pearson, warto przypomnieć, że autorka w swojej książce pokazała podstawowe scenariusze życia, które można dopasować do sylwetek bohaterów literatury dziecięcej. Każda z zaprezentowanych przez nią archetypowych sylwetek zawiera charakterystyczny sposób postrzegania świata i poruszania się w nim (chodzi tu więc o nieuświadomione do końca światoodczucie). W uporządkowanym przez Pearson szeregu od Niewinnego, poprzez Sierotę, Męczennika, Wędrowca, Wojownika i Maga widać kierunek rozwojowy – od cierpienia, poprzez samookreślenie i walkę – do ofiary, miłości i związanej z nią mocy (niezależnie bowiem od tego, w jakim stadium danego archetypu się człowiek znajduje, uczy się zawsze czegoś nowego, co potem owocuje w jego życiu i pomaga mu się rozwijać). Niewinny żyje – jak pisze Pearson – w raju, w nieprzerwanym stanie łaski8. Dlatego nie jest on archetypem bohatera, bo wszystko wokół niego jest gotowe i nie ma powodu do wyznaczania sobie celów, do obaw, czy też do starania się o coś. Niewinnym jest się we wczesnym dzieciństwie, w okresie romantycznej miłości i w czasie mistycznego zjednoczenia z Absolutem. Bez żadnych zasług Niewinny jest obdarzony wszystkim, co mu jest potrzebne do szczęścia. Dlatego żadna z postaci literackich wybranych dla dziesięciolatków nie pasuje do sylwetki Niewinnego. Proces dopasowywania do bohatera obejmie tylko pięć książek wskazanych wyżej i pięć modeli bohatera wewnętrznego wg Pearson. I tak Sierota staje w obliczu faktycznego upadku. Wędrowiec rozpoczyna swoje zadanie od wyjścia z domu i doświadczenia bycia w drodze bez „domowego” zaplecza. Wojownik uczy się walki w obronie własnej i zmia8

C.S. Pearson, Nasz wewnętrzny bohater…


Król Maciuś Pierwszy w towarzystwie innych bohaterów…

31

ny świata zgodnie ze swoim wyobrażeniem. Męczennik angażuje się i poświęca dla innych. Mag wykorzystuje moce, którymi włada dla uporządkowania rzeczywistości. Sierota to Maciuś, syn zmarłego króla, który pozostawił mu królestwo we władanie. Niedorosły i nieporadny chłopiec przyjmuje ciężar na swoje barki i próbuje mu sprostać (zwołuje dziecięcy sejm, składa propozycje ustaw z uwzględnieniem potrzeb dzieci). Sierota jako wewnętrzny bohater odczuwa ból i cierpienie, a w razie niepowodzenia smuci się i płacze, poszukuje pomocy, bo rozumie swoją niesamodzielność. Głównym zadaniem Sieroty jest przejście od życia w raju do trudnej rzeczywistości, w której pojawia się niedostatek, cierpienie i opuszczenie, w końcu śmierć, a przede wszystkim poczucie osamotnienia, braku pomocy. Archetyp Sieroty jest pierwszym krokiem do wewnętrznego rozwoju – pięcia się w górę. Dlatego król Maciuś Pierwszy (wewnętrzna Sierota) nie mógł osiągnąć zwycięstwa, bo przed nim piętrzyły się dalsze stopnie „bohaterstwa” – Męczennik, Wędrowiec, Wojownik i Mag. Męczennik – Mały Książę wierzy, że cierpienie jest jego posłannictwem i przyniesie mu wybawienie. Jego zadaniem jest opieka nad innymi (kwiatem i baobabami), a obawia się najbardziej własnego egoizmu. Ale wszystko, czego się podejmuje, robi dla dobra innych. Pearson w typologii wewnętrznego bohatera o Męczenniku pisze, że wierzy on w to, że cierpienie przyniesie mu wybawienie, dlatego opanowuje sztukę dawania siebie potrzebującym. Najwyraźniej widać to w relacjach z różą, której jest opiekunem, pomimo uciążliwości tego zadania. Wędrowcem jest drewniaczek o imieniu Pinokio, który z racji swojej drewnianej natury nie ma serca. Rośnie bez uczuć i dlatego bez skrupułów sprzedaje elementarz i opuszcza ojca. Po prostu ucieka do Krainy Zabawek. Oszukany przez lisa i kocicę, wykołowany przez dyrektora cyrku – krok po kroku – uczy się wreszcie właściwej drogi. W końcu powraca do domu i do ojca. Wędrowiec wg Pearson to niekoniecznie ktoś, kto zmierza do ostatecznego celu, to raczej osoba, której sprawia radość każda zmiana, każde odkrycie czegoś nowego, bez względu na poniesione straty. Wędrowiec postrzega życie jako wielką przygodę. Decyduje się


32

Alicja Baluch

na wyruszenie na samodzielną wędrówkę z powodu zniewolenia i krzywd doznanych przez ciemiężcę (ostatecznie okazuje się, że ciemiężca jest dla Wędrowca Wybawcą). Dzięki niemu znajduje motywacje do wzrastania. Emil z powieści Kästnera to Wojownik. „Postawiony na nogi” w trudnej sytuacji zamiast rozpaczać z powodu kradzieży pieniędzy przeznaczonych dla babci, organizuje grupę chłopaków skłonnych do pomocy i wszyscy razem łapią złodzieja oraz odbierają mu pieniądze. Archetyp Wojownika realizuje potrzebę zwycięstwa. Wojownik nie odchodzi w obliczu zła, zawsze próbuje się z nim zmierzyć. Czuje, że żyje, kiedy podejmuje rywalizację (czasem z samym sobą). W ten sposób poznaje siebie. Magiem jest Piotruś Pan, który pokonał kapitana Haka. Jako przewodnik (psychopompos) odprowadza duszyczki dzieci przez część drogi, żeby się nie bały. Zbiera zagubionych chłopców i proponuje im pyszną zabawę w Nibylandii. Sam ciągle jest dzieckiem, nie chce dorosnąć. Stale ma mleczne zęby i okryty jest liśćmi i żywicą. Ta jego niedojrzałość dodaje mu sił i zapału. Mag nie ucieka przed jungowskim Cieniem, ani z nim nie walczy. On asymiluje zło jako część siebie i bierze za nie odpowiedzialność. Nie walczy też z negatywnymi uczuciami, ale akceptuje je jako nieuchronną, a zarazem wzbogacającą część doświadczenia życiowego. Mag przede wszystkim chce uczyć się radości. Ale do roli archetypowego Maga trzeba dorosnąć… I nie każdy w swoim rozwoju osiąga ten poziom. W utworach Korczaka droga od Sieroty do Maga to droga od postaci niedorosłego króla do małego Kajtusia Czarodzieja, który ucząc się magii, najpierw popełnia błędy, a w końcu rozumie, że czarów można używać tylko do dobrych rzeczy. Janusz Korczak znakomity lekarz, pisarz i pedagog – moralista i działacz społeczny, pochodził z zasymilowanej rodziny żydowskiej. W swojej działalności zawodowej przyczynił się do otwarcia Domu Sierot dla dzieci żydowskich w Warszawie oraz do powołania Zakładu Wychowawczego – Nasz Dom – dla dzieci polskich. W 1926 roku założył pierwsze w Polsce czasopismo dla dzieci i młodzieży, które redagował wraz z dziećmi do 1939 roku. Janusz


Król Maciuś Pierwszy w towarzystwie innych bohaterów…

33

Korczak był też znany z audycji radiowych dla dzieci, zwanych gadaninkami Starego Doktora. W sierpniu 1942 roku pomimo szansy na opuszczenie getta poszedł wraz z dziećmi na śmierć – razem zostali wywiezieni do obozu zagłady w Treblince i zginęli w komorze gazowej. Twórczość literacka Korczaka jest pełna humanitaryzmu i liryzmu, a także humoru i dziecięcej fantazji. Odznacza się głęboką znajomością psychiki dziecka. Do najbardziej znanych utworów należą Mośki, Joski i Srule (1911), Joski, Jaśki i Franki (1911), dylogia o Maciusiu – Król Maciuś Pierwszy (1923), Król Maciuś na bezludnej wyspie (1923), Bankructwo Małego Dżeka (1924), Kajtuś czarodziej (1934). Pedagogika Korczaka opiera się na koncepcji Nowego Wychowania, w którym liczy się przede wszystkim idea sumienia i odpowiedzialności. Do konkretnych zasad, które powinny obowiązywać pedagoga, jak i wychowanka należą m.in.: prawo do wolności i godnego życia, idea partnerstwa, wspólne poszukiwanie sensu istnienia. Bo wychowanie wg Korczaka to proces twórczy, ustawiczne poszukiwanie nowych, własnych metod aktywizujących dziecko. Dlatego szczególną troską Korczaka w jego postępowaniu pedagogicznym było dbanie o rozwój samorządności dzieci i młodzieży. Do swoich domów opieki wprowadzał sąd koleżeński, radę samorządową i sejm dziecięcy. Pomysły te znalazły specyficzną realizację w królestwie króla Maciusia. W systemie wychowawczym Korczaka, obecnym też w jego utworach, ważne było zaspokajanie potrzeb emocjonalnych i uczuciowych dzieci (dzisiaj mówi się o niezbędności empatii w relacjach międzyludzkich). I tak do podstawowych wartości, które Korczak wspierał, wprowadzał oraz cenił sobie najbardziej, należały: miłość, sprawiedliwość, godność, piękno i prawda. One to były osią literackich obrazów pisarza. Bo ten niezwykły nauczyciel i wychowawca zachęcał sobie współczesnych i przyszłe pokolenia do zbudowania wielkiej syntezy dziecka (sprawa ta nie jest jeszcze zamknięta). Jego antropologia dziecka i dzieciństwa dążyła do zmiany świata na lepsze poprzez rozwiązywanie problemów dzieci.


Jolanta Szcześniak

Powieści fantastyczne Janusza Korczaka, czyli o antynomii dzieciństwa i dorosłości W ciągu wieków zmieniała się nie tylko świadomość człowieka, ale także jego spojrzenie na dzieciństwo i proces wychowania. W wiekach średnich nie traktowano dzieciństwa jako odrębnego stanu, lecz jedynie jako fazę przejściową do dorosłości. Działo się tak z wielu powodów. Jednym z nich była śmiertelność niemowląt i małych dzieci. To tak, jakby nie „opłacało się” inwestować uczuć rodzicielskich w istoty, których życie nie było pewne. Dostrzegano istnienie dziecka dopiero, gdy kończyło ono 6, 7 lat i wkraczało w świat dorosłych. Zresztą od tego momentu funkcjonowało już w tym świecie na równych prawach, ale i obowiązki posiadało takie same1. Ten równorzędny sposób traktowania można także dostrzec, analizując ówczesną literaturę. Wcześniej nie istniało praktycznie zjawisko literatury dziecięcej, dopiero zmiany zachodzące w ciągu XVIII wieku, rewolucyjne z punktu widzenia światopoglądu człowieka, spowodowały powstanie tak zwanego czwartego rodzaju literackiego2. Proces ten był między innymi wynikiem wykształcenia pedagogiki jako nowej, zupełnie odrębnej dziedziny wiedzy. O potrzebie wychowania i kształtowania dziecka mówili: Michel de Montaigne, John Locke, Jean Jacques Rousseau, a Immanuel Kant stwierdził, że: oświecenie to nic innego jak wyjście człowieka z niepełnoletności3. W całej Europie nastała moda na francuskie guwernantki, które stają się też pierwszymi autorkami opowiastek dla dzieci. Nic więc dziwnego, że utwory te mają przede wszystkim charakter moralizatorsko-pedagogiczny. 1  Por. P. Ariès, Historia dzieciństwa. Dziecko i rodzina w dawnych czasach, przeł. M. Ochab, Gdańsk 1995. 2  Por. J. Cieślikowski, Literatura i podkultura dziecięca, Wrocław 1975; I. Kant, Co to jest Oświecenie?, przeł. A. Landman, [w:] T. Kroński, Kant, Warszawa 1966. 3  I. Kant, Co to jest Oświecenie?, przeł. A. Landman, [w:] T. Kroński, Kant, Warszawa 1966.


38

Jolanta Szcześniak

Następny wiek nie zmienia wiele w osobno traktowanej literaturze dziecięcej. Należy jednak zwrócić uwagę na fakt, że także w Polsce pojawiają się pierwsi autorzy, którzy stawiają sobie za cel tworzenie dla dzieci. Stanisław Jachowicz, kiedy w 1824 roku wydał swą pierwszą książeczkę dla dzieci – Bajki i przypowieści, kierował się przede wszystkim względami praktycznymi. Utwory miały propagować określone zachowania dzieci, pokazywać, co dobre, a czego należy unikać. Zachowania niewłaściwe traktowane były w kategorii grzechu, który przysparzał smutku i bólu najbliższym4. Ten sam charakter miały utwory Klementyny z Tańskich Hoffmanowej, Deotymy czy Narcyzy Żmichowskiej. Rozwój kapitalizmu spowodował tragiczny w swych skutkach wyzysk dziecka, szczególnie pochodzącego z nizin społecznych. Problem krzywdy i niesprawiedliwości pojawiał się z rzadka w literaturze dziecięcej, częściej adresatem tych utworów byli dorośli. Takie zjawisko występuje na przykład w polskiej literaturze pozytywistycznej, w której przywołanie dziecięcego bohatera służy propagowaniu określonych haseł epoki. Dla dzieci w tym samym czasie powstają powiastki patriotyczne, które dodatkowo miały zwracać uwagę na piękno polskiego krajobrazu i w ten sposób krzewić kult przywiązania do ziemi i tradycji. Tendencja ta była wynikiem szerszego, ogólnoeuropejskiego zjawiska. Druga połowa XIX wieku to całkowite podporządkowanie dziecka dorosłym, co znajduje odbicie w literaturze. Ma ona charakter moralizatorski, wszelkie przejawy nieposłuszeństwa są ostro karane. Stworzona zostaje specyficzna wizja arkadii, w której dziecku nic nie grozi, pod jednym wszakże warunkiem: musi postępować zgodnie z zaleceniami dorosłych, nie może się odważyć na żaden przejaw samodzielności w działaniu i myśleniu. Ten typ literatury ma swoje korzenie w biedermeierowskim i wiktoriańskim światopoglądzie. Taki sam sposób patrzenia przejęła literatura dziecięca, z tą jednakże różnicą, że dziecko podlegało większej indoktrynacji i w związku z tym elementy wychowawcze stawały się jeszcze bardziej nachalne. 4  Por. J. Cieślikowski, Model Jachowiczowskiej bajki i powiastki, [w:] Literatura i podkultura dziecięca…, s. 7–37.


Iwona Cierkosz

„Kiedyś będę dorosły” vs „Kiedyś znów będę mały”, czyli o tym, czego nie potrafią dorośli według Janusza Korczaka – Nuży nas obcowanie z dziećmi. Macie słuszność. Mówicie: – Bo musimy się zniżać do ich pojęć. Zniżać, pochylać, naginać, kurczyć. Mylicie się. Nie to nas męczy. Ale – że musimy się wspinać do ich uczuć. Wspinać, wyciągać, na palcach stawać, sięgać. Żeby nie urazić. Janusz Korczak

Niezwykli ludzie pozostawiają po sobie wspomnienia, doświadczenia, wiedzę, mądrość i dobroć przybierające kształt abstrakcyjnego pomnika, zakorzenionego i nieustannie istniejącego w podświadomości społeczeństwa bądź też pojedynczych jednostek. Co więcej, pomnik ten wydaje się formą niezniszczalną, noszącą charakter ponadczasowości i uniwersalności – szczególnie w zniekształconych i mocno zdeformowanych moralnie i etycznie czasach XXI wieku. Świat współczesny potrzebuje wspaniałych autorytetów i wielkich ludzi, dążących do spełnienia marzeń, pragnień i wewnętrznych potrzeb, podszytych dobrem i miłością, noszących w sobie nieograniczony strachem heroizm i zdolnych do największych poświęceń. Życie codzienne, odarte z etosu piękna, dobroci i miłości staje się papierowe do granic możliwości i – adekwatnie do uzyskania cech papierowości – przybiera wymiar całkowicie jednopłaszczyznowy. Człowiek potrzebuje autorytetów, tak jak dzieci z Domu Sierot potrzebowały… Starego Doktora – Janusza Korczaka. Janusz Korczak, czyli Henryk Goldszmit, będący synem Cecylii Gębickiej i Józefa Goldszmita, zwlekającego (prawdopodob-


Iwona Cierkosz

82

nie rok) z wyrobieniem swojemu synowi metryki1 – utożsamiany jest z osobą niezwykłą, bezgranicznie dobrą i na swój wyjątkowy sposób – magiczną, która w świadomości pojedynczych jednostek – w minimalnym stopniu znających jego biografię – staje się „postacią ważną i symbolem najcenniejszych wartości”2. Wydawać by się mogło, że poglądy wygłaszane bądź skrupulatnie zapisywane i publikowane przez Starego Doktora powinny stać się lekturami obowiązkowymi każdego człowieka, nazywającego się dorosłym, bowiem: W humanistycznej kulturze świata cywilizowanego postać Janusza Korczaka staje w szeregu takich autorytetów moralnych ludzkości, jak – z epoki dawniejszych – Sokrates czy Johann Heinrich Pestalozzi, a z epoki współczesnej – Anton Makarenko, Mahatma Gandhi czy Albert Schweitzer3.

Niniejszy tekst nie będzie dotyczyć biografii wspaniałego Doktora, niemniej jednak ukazanie podstawowych wydarzeń z jego życia, uznać należy za konieczny zabieg, pozwalający na obiektywną interpretację jego poglądów, zawartych w książkach i innych publikacjach jego autorstwa. W związku z tym istotne wydaje się, iż Janusz Korczak pochodził z dość dobrze sytuowanej rodziny żydowskiej, której status diametralnie i wyjątkowo niekorzystnie się zmienia, gdy jego ojciec popada w obłęd i wskutek tego trafia do zakładu psychiatrycznego. Stan psychiczny Korczaka w tym czasie jest bardzo skomplikowany, bowiem dotyka go nietypowa strata obecności psychiczno-emocjonalnej człowieka znaczącego dla młodego chłopca bardzo wiele: Tatuś darł boleśnie za uszy, w zimie zgrzanemu dziecku fundował lody i wodę sodową, podczas choroby podchodził do łóżeczka i chłodną ręką dotykał czoła. […] Ale ojciec był wspaniały, nieobliczalny, ukochany… Wymykał się z synkiem nie tylko na lody, ale na Saską Kępę na tajemnicze, nieoczekiwane wyprawy i spotkania4.

M. Falkowska, Kalendarz życia, działalności i twórczości Janusza Korczaka, Warszawa 1989, s. 36. 2  K. Stachowicz, Wielkie biografie. Korczak, Warszawa 2012, s. 7. 3  S. Wołoszyn, Korczak, Warszawa 1978, s. 7. 4  H. Mortokowicz-Olczakowa, Janusz Korczak, Warszawa 1978, s. 28. 1


Anna Maria Krajewska

Korczakowskie Prawidła życia wobec strategii wydawców Książkę Janusza Korczaka Prawidła życia. Pedagogika dla młodzieży i dorosłych po raz pierwszy opublikowała firma Jakuba Mortkowicza pod koniec 1929 roku; na stronie tytułowej jako data wydania figuruje 1930 rok. Duży, czytelny druk świadczy o tym, że wydawca przeznaczył ją rzeczywiście również dla młodych i bardzo młodych czytelników, zgodnie z dopowiedzeniem do tytułu, wyrażającym intencję samego autora. We wstępie daje on do zrozumienia, że słowem „młodzież” obejmuje wszystkich niedorosłych: „Bałem się, że powiedzą: – Głowę dzieciom zawraca. Albo: Dzieci mają czas myśleć o tem wszystkiem, gdy będą już starsze”1. Z dalszych partii tekstu zresztą wyraźnie wynika, że jest on adresowany również do dzieci, a może właśnie przede wszystkim do nich. Było to najprawdopodobniej jedyne przedwojenne wydanie książki. W literaturze znajdują się wprawdzie ślady naprowadzające na trop rzekomych wznowień z lat 19332 i 19363, jednak wobec faktu, że nie udało się odnaleźć egzemplarzy tych wydań i nie odnotowuje ich Urzędowy wykaz druków można sądzić, że pomiędzy pierwszym a drugim osobnym wydaniem tekstu minęło prawie trzydzieści lat; pierwsze powojenne pochodzi bowiem z 1958 roku. 1  J. Korczak, Prawidła życia. Pedagogika dla młodzieży i dorosłych, Wydawnictwo J. Mortkowicza, Warszawa – Kraków 1930 [i.e. 1929]. Podkreślenia autorki artykułu. 2  Zob. Nota wydawnicza, [w:] J. Korczak, Prawidła życia. Publicystyka dla dzieci. Janusz Korczak, Dzieła, t. 11, cz. 1, Warszawa 2003, s. 377. 3  Zob. J. Korczak, Wybór pism pedagogicznych, t. 2, Warszawa 1957, s. 257. Rzekomych wydań z lat 1933 i 1936 nie odnotowuje Bibliografia literatury dla dzieci i młodzieży 1918–1939 (Warszawa 1995), jednak jej wiarygodność w przypadku Prawideł życia podważa fakt, że nie uwzględniono w niej również wydania z 1929 roku, co do którego nie może być wątpliwości, iż istniało.


98

Anna Maria Krajewska

Istotna zmiana w stosunku do edycji Mortkowicza polegała na skróceniu tytułu przez wydawcę – Państwowe Zakłady Wydawnictw Szkolnych – i odrzuceniu przezeń podtytułu Pedagogika dla młodzieży i dorosłych. Solowe wydanie PZWS z 1958 roku miało jaskrawą, pomarańczową okładkę i (słownie) jeden rysunek autorstwa S. Szymańskiego na ostatniej stronie. Od wydania pierwszego różni się ono również małym drukiem; na tej podstawie także można sądzić, że jest ono ewidentnie adresowane już do innego grona odbiorców, niż to było w projekcie autora. W tym samym czasie, w latach 1957 i 1958, również w PZWS, dwukrotnie ukazał się w niemal identycznej formie dwutomowy Wybór pism pedagogicznych Korczaka. Obie publikacje mają na stronach tytułowych jako datę wydania podany 1957 rok, jednak na stronach redakcyjnych data jednej z nich jest o rok późniejsza, choć obie określono jako wydanie pierwsze. Cena obu jest jednakowa (32 zł 30 gr. za komplet), obie też mają sztywne okładki płócienne, różnią się tylko ich kolorem: wcześniejsza jest zielona, późniejsza szara. Po dokładnym przyjrzeniu się można stwierdzić również inne, nieznaczne różnice. Prawidła życia znalazły się w obu przypadkach w tomie drugim i podobnie jak w ich osobnym PZWS-owskim wydaniu pominięto dopowiedzenie do tytułu, określające adresata tekstu4. Edycje PZWS nie były obliczone na potrzeby młodych czytelników; adresuje się je najwyraźniej do odbiorców dorosłych. Podobną – ale nie identyczną – praktykę stosowała Nasza Księgarnia. Wydawnictwo to opublikowało czterotomowy Wybór pism Korczaka dokładnie w tym samym czasie, w którym PZWS wystąpiło ze wspomnianym wyżej dwutomowym Wyborem pism pedagogicznych. Tom pierwszy wyszedł w 1957 roku, pozostałe trzy – rok później. Prawidła życia znalazły się w tomie czwartym; w spisie treści tytuł podano bez dopowiedzenia Pedagogika dla młodzieży i dorosłych, ale na stronie poprzedzającej tekst wewnątrz tomu występuje on w pełnym „przedwojennym” brzmieniu. 4  To właśnie w tych wydaniach PZWS (Janusz Korczak, Wybór pism pedagogicznych, Warszawa 1957, 1958, por. przypis 3), jako podstawa tekstu, prawdopodobnie omyłkowo, podane zostało wydanie J. Mortkowicza z 1936 roku.


Sylwia Gajownik Marta Nadolna-Tłuczykont

Maciuś malowany… rzecz o wybranych edycjach Króla Maciusia Pierwszego Pierwsza część dylogii Janusza Korczaka o przygodach króla Maciusia opublikowana została w 1923 roku, a zdobiła ją fotografia pisarza, ukazująca go jako małego chłopca. W harmonii z nią pozostawał wstęp do książki, w którym Henryk Goldszmit napisał: Więc kiedy byłem taki, jak na tej fotografii, sam chciałem zrobić to wszystko, co tu napisane. A potem zapomniałem, i teraz jestem stary. I już nie mam ani czasu, ani siły, żeby wojny prowadzić i do ludożerców jeździć. A fotografię taką dałem, bo ważne jest, kiedy naprawdę chciałem być królem, a nie – kiedy o królu Maciusiu piszę. I myślę, że lepiej dawać fotografie królów, podróżników i pisarzy, kiedy nie byli jeszcze dorośli i starzy, bo tak, to się zdaje, że oni od razu byli mądrzy i nigdy nie byli mali. I dzieci myślą, że nie mogą być ministrami, podróżnikami i pisarzami, a to nieprawda1.

Jak wspominała Hanna Mortkowicz-Olczakowa: „Autor sam zaproponował wydawcy umieszczenie jej w książce. Ze wzruszeniem wyjmował z portfela twardy, błyszczący kartonik”2. Właśnie te dwa elementy powieści – wstęp i fotografia są stałe, gdyż większość polskich edycji Króla Maciusia I zawiera je. Maciuś… ma już dziewięćdziesiąt lat, lecz nie odczuwa się zaawansowanego wieku, czytając książkę. Dzieci w dalszym ciągu z zapartym tchem przysłuchują się opowieści o chłopcu pragnącym zostać królem. Nie dostrzegają w jego przygodach tragizmu (choć nie obcy im podczas lektury smutek), paraboli na temat władzy, odniesień do współczesności… Dla nich to historia dziecka, które chciało być dorosłym – tak jak i oni. O wciąż dużej popularności 1  2

J. Korczak, Król Maciuś Pierwszy, Warszawa 2011, s. 5. H. Mortkowicz-Olczak, Janusz Korczak, Warszawa 1961, s. 35.


104

Sylwia Gajownik, Marta Nadolna-Tłuczykont

książki świadczy liczba ekranizacji3, odczytań teatralnych4, a także kolejne wznowienia powieści. Do 1989 roku pojawiło się ich dwanaście w bardzo podobnej konwencji artystycznej, a po transformacji ustrojowej książka doczekała się dwudziestu czterech wznowień. Jako pierwsze utwór Henryka Goldszmita opublikowało Towarzystwo Wydawnicze Warszawskie w 1923 roku. Pod jego egidą Król Maciuś Pierwszy wyszedł jeszcze w 1925 roku. Były to edycje bez ilustracji. Kolejne wydania pojawiają się już po wojnie, a więk3  Król Maciuś Pierwszy w reżyserii Wandy Jakubowskiej z 1958 roku; Król Maciuś Pierwszy w reżyserii Hansa-Wernera Honerta, Inesa Keerla i Bernda Roedera z 2008 roku. 4  Król Maciuś Pierwszy. Reż. Elżbieta Sikora. Premiera: Teatr im. Wilama Horzycy, Toruń, data premiery: 16.03.1978; Król Maciuś Pierwszy. Reż. Ryszard Olesiński. Premiera: Teatr Bagatela im. Tadeusza Boya-Żeleńskiego, Kraków, data premiery: 30.05.1982; Król Maciuś Pierwszy. Reż. Ewa Gilewska. Premiera: Teatr im. Stefana Jaracza, Łódź, data premiery: 19.12.1982; Król Maciuś I. Reż. Jan Grzesiak. Premiera: Bałtycki Teatr Dramatyczny im. Juliusza Słowackiego, Koszalin, data premiery: 6.11.1984; Król Maciuś I. Reż. Ewa Gilewska. Premiera: Teatr Dramatyczny im. Jerzego Szaniawskiego, Wałbrzych, data premiery: 20.01.1985; Król Maciuś Pierwszy. Reż. Lidia Grzędzińska. Premiera: Teatr na Targówku, Warszawa, data premiery: 17.11.1985; Król Maciuś Pierwszy. Reż. Grzegorz Kwieciński. Premiera: Teatr Lalek Rabcio, Rabka, data premiery: 19.08.1995; Król Maciuś Pierwszy. Reż. Grzegorz Kwieciński. Premiera: Centrum Sztuki – Teatr Dramatyczny, Legnica, data premiery: 14.04.1996; Król Maciuś Pierwszy. Reż. Teresa Lisowska, Marek Jędrzejczyk. Premiera: Teatr im. Juliusza Osterwy, Gorzów Wielkopolski, data premiery: 1.06.1996; Król Maciuś Pierwszy. Reż. Cezary Domagała. Premiera: Teatr im. Cypriana Kamila Norwida, Jelenia Góra, data premiery: 1.06.1997; Król Maciuś Pierwszy. Reż. Aleksandra Stanisławska. Premiera: Teatr Wielki, Łódź, data premiery: 25.10.1997; Król Maciuś Pierwszy – część I. Reż. Filip Zylber. Premiera: Teatr Telewizji dla Dzieci, data premiery: 7.11.1997; Król Maciuś I. Reformator. Reż. Paweł Szumiec. Premiera: Teatr Lalki, Maski i Aktora „Groteska”, Kraków, data premiery: 17.12.2000; Król Maciuś Pierwszy. Reż. Cezary Domagała. Premiera: Teatr Rampa na Targówku, Warszawa, data premiery: 13.12.2001; Król Maciuś I. Reż. Marek Ciunel. Premiera: Teatr Animacji, Poznań, data premiery: 29.05.2005; Król Maciuś. Reż. Dariusz Wiktorowicz. Premiera: Teatr Dzieci Zagłębia im. Jana Dormana, Będzin, data premiery: 16.12.2005; Król Maciuś Pierwszy. Reż. Czesław Siewko. Premiera: Teatr Lalki i Aktora, Wałbrzych, data premiery: 1.07.2006; Król Maciuś I. Reż. Dariusz Wiktorowicz. Premiera: Teatr im. Hansa Christiana Andersena, Lublin, data premiery: 29.05.2010; Król Maciuś I. Reż. Czesław Siewko. Premiera: Teatr Lalek „Buratino”, Bydgoszcz, data premiery: 5.06.2010; Król Maciuś. Reż. Maja Friedrich. Premiera: Wrocławski Teatr dla Dzieci, Wrocław, data premiery: 31.05.2012.


Maciuś malowany…

105

szość z nich publikowała „Nasza Księgarnia”. I tak edycje z 1955, 1957, 1960, 1966, 1971, 1977 roku zawierały słowo wstępne autora Archipelagu ludzi odzyskanych i niepowtarzalne ilustracje Jerzego Srokowskiego, natomiast wydania z 1978, 1980, 1983, 1987 roku ukazały się w serii Lektura Szkolna w opracowaniu edytorskim Waldemara Andrzejewskiego oraz ponownie (jednak tym razem) z dużo dłuższą przedmową Igora Newerlego, w której odsłonił szczegóły z życia „chłopca z bardzo starej fotografii”. Króla Maciusia I wydała jeszcze pod koniec lat pięćdziesiątych XX wieku (w 1948 roku) krakowska oficyna Jana Mortkowicza, jednak bez ilustracji. W okresie sprzed transformacji ustroju widać zatem wyraźnie podział w kwestii edytorskiej Maciusia… na książki z pracami dwóch ilustratorów. Wydania z 1955, 1966, 1971 roku5 przygotowano w formacie A4. Cechuje je twarda, mało atrakcyjna, szara oprawa z małym czerwonym emblematem Maciusia. Ponadto wszystkie rozdziały rozpoczyna i kończy pomarańczowo-biały motyw graficzny przypominający godło królewskie, a w ostatnim rozdziale przedstawiono młodego króla śpiącego pod drzewem. W całość książki na osobnych kartach wplecionych jest dziesięć atrakcyjnych ilustracji, które doskonale współgrają z warstwą słowną utworu. Zdaniem Stefana Szumana wartościowa ilustracja powinna być tak wkomponowana w tekst, by pomagała dziecku go interpretować i by zbytnio nie odbiegała od niego. Według badacza „dobre ryciny zlewają się w czasie czytania książki z tekstem i z wyobraźnią, które on sugeruje, w jedną ograniczoną i estetyczną całość”6. I tak jest właśnie z grafiką Srokowskiego, bo jego ilustracje są na poły realistyczne i bajkowe, czytelne, proste w odbiorze, bardzo sugestywne, wyraziste, a do tego barwne. Co więcej, oddają nastrój książki i realia, w których Janusz Korczak zaprezentował swych bohaterów. Spełniają zatem cechy dobrych ilustracji dla dzieci, o których pisała Irena Słońska w pracy Psychologiczne problemy ilustracji dla dzieci7. Autorki nie dotarły do edycji z 1957, 1960, 1977 roku. S. Szuman, Ilustracja w książkach dla dzieci i młodzieży. Zagadnienia estetyczne i wychowawcze, Kraków 1951, s. 19. 7  I. Słońska, Psychologiczne problemy ilustracji dla dzieci, Warszawa 1977. 5  6


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.