In gremio
Od dawności do współczesności Tom 3
In gremio
Od dawności do współczesności Tom 3
Pod redakcją Jana Malickiego, Kamili Falińskiej i Jana Barona
Biblioteka Śląska Katowice 2017
KOMITET WYDAWNICZY prof. zw. dr hab. Jan Malicki – przewodniczący prof. zw. dr hab. Ryszard Kaczmarek – zastępca przewodniczącego mgr Magdalena Skóra – zastępca przewodniczącego dr Barbara Maresz – sekretarz Recenzent tomu prof. dr hab. Dariusz Rott © Copyright by Biblioteka Śląska w Katowicach, 2017 ISBN 978-83-64210-42-6 Projekt okładki Ryszard Latusek Adiustacja Jan Baron Skład i łamanie Zdzisław Grzybowski Na okładce wykorzystano fragmenty edycji Biblia cum tabula [...], Venezia 1498 – ze zbiorów Biblioteki Śląskiej Druk i oprawa Biblioteka Śląska w Katowicach Nakład 150 egzemplarzy
Biblioteka Śląska jest instytucją kultury Samorządu Województwa Śląskiego
Spis treści Jan Malicki „Trudy Herkulesowe”. Zamiast wstępu . ..................................... 7 Literatura i teologia Antoni Leśniak Źródła polskiej duchowości. Ku chrześcijańskim korzeniom – rys historyczny .................. 11 Kamila Falińska Św. Hildegarda z Bingen – „cicha patronka” procesu jednoczenia . .................................... 27 Marcin Kiełbus Sapientia w dominikańskiej pedagogice XIII wieku (czyli dookoła De instructione puerorum Guillelma de Tornaco) ................................................................ 37 Jan Baron „Jako czcimy obrazy”. Jacek Liberiusz o kulcie świętych wizerunków ........................ 47 Urszula Witkowska Geneza Rozmów o Biblii Anny Świderkówny przez nią samą opowiedziana .................................................... 57 Małgorzata Szemiel Nowe wyzwania prawne – zmiany w procesie małżeńskim według Mitis Iudex Dominus Iesus papieża Franciszka .......... 73
O poezji Weronika Kocela Polscy poeci XVIII wieku o zdrowiu i chorobie ...................... 85 Kalina Sikora Dialog z tradycją w liryku Leopolda Staffa Epitafium ............ 97 Varia biblioteczne Mateusz Ściążko Co zbierali Oppersdorffowie – najcenniejsze dzieła z kolekcji . ................................................ 115 Małgorzata Mazur Obowiązek godnego zachowania się w pracy oraz poza nią pracownika samorządowego i członka korpusu służby cywilnej . ......................................... 123 O autorach ....................................................................................... 131
„Trudy Herkulesowe”. Zamiast wstępu Kolejny tom – pokłosie ubiegłorocznej wrześniowej konferencji – przekazujemy do rąk Czytelników. Jest on, oczywiście, podsumowaniem rocznej pracy, ale i jak zawsze stanowi rodzaj miscellaneum, zbioru rozpraw przedstawiających wachlarz różnorodnych zainteresowań badawczych moich młodszych Koleżanek i Kolegów. Varietas varietatum była, jest i zapewne będzie kategorią estetyczną wielokrotnie stosowaną i wysoce cenioną – nie tylko w starożytności, ale też w czasach znacznie nam bliższych. Erazmiańskie adagium „Trudy Herkulesowe” jest tego najlepszym przykładem. Prezentowany zbiór studiów jest jednak nade wszystko wspólnym dorobkiem prowadzonego przeze mnie od lat seminarium doktoranckiego, pracującego w ramach Zakładu Historii Literatury Średniowiecza i Renesansu Uniwersytetu Śląskiego. Zwieńczeniem jest zawsze doktorat uczestników spotkań. Zatem – jak zawsze – wraz z podziękowaniem za wspólną pracę w ubiegłym roku – życzenia Pegazowych lotów. Wysokich i dalekich. Prof. zw. dr hab. Jan Malicki
Literatura i teologia
Antoni Leśniak
Źródła polskiej duchowości. Ku chrześcijańskim korzeniom – rys historyczny Dzieje Polski X wieku można rozpatrywać diachronicznie i synchronicznie. Pierwszy przypadek dotyczy zagadnienia kształtowania się Polski piastowskiej w X wieku jako państwa, później również jako narodu. Drugi przypadek zaś – jakie miejsce zajęła jako państwo i naród wśród innych państw i narodów europejskich. Polska zatem zaczęła istnieć na tle dziejów powszechnych Europy Środkowej i brać udział w procesach państwo- i narodowotwórczych. 500 rok naszej ery był przełomowy. Stanowił definitywny koniec systemu politycznego Imperium Romanum, a nie wytworzyły się jeszcze kontury nowej struktury politycznej Europy. Dopiero lata między 500 a 1000 rokiem były czasem kształtowania się systemu państw narodowych ówczesnej Europy. Istniało wiele poglądów dotyczących genezy państw i narodów europejskich. Jeden z nich zyskał najwięcej uznania w historiografii. Mianowicie, iż wszystkie państwa i narody europejskie wyrosły bezpośrednio na podłożu cywilizacji i kultury antycznego Imperium Romanum, a pośrednio na podłożu „sukcesji rzymskiej”1. W średniowiecznej Europie dominował kierunek rozwoju pochodzący znad Morza Śródziemnego i zmierzający ku Bałtykowi i Morzu Północnemu. Czasy nowożytne przyniosły dopiero początek wielokierunkowej ekspansji cywilizacji europejskiej, przy czym kierunek wschodni nie był najważniejszy. Na przełomie antyku i średniowiecza sukcesja rzymska doznała początkowo podziału na dwa odrębne pnie cywilizacyjne i kulturowe: rzymsko-łaciński G. Labuda, Polska piastowska X wieku w systemie państw i narodów europejskich wczesnego średniowiecza, [w:] Polska Mieszka I. W tysiąclecie śmierci twórcy państwa i Kościoła polskiego 25 V 992–25 V 1992, pod red. J.M. Piskorskiego, Poznań 1993, s. 18. 1
Antoni Leśniak
12
(z ośrodkiem w Italii) i bizantyjsko-hellenistyczny (z ośrodkiem w Grecji i Macedonii). Na progu średniowiecza powstał trzeci odłam – arabski (z ośrodkiem w Hiszpanii), obcy etnicznie i kulturowo. Jednakże w XIII wieku w dużej mierze został zlikwidowany. Na takim – ogólnie zarysowanym – podłożu historycznym powstawał w formie zalążkowej na przełomie antyku i średniowiecza system państw europejskich. Zaczął się on tworzyć we współdziałaniu trzech wspólnot: a) wspólnoty politycznej, w bezpośrednim nawiązaniu do instytucji państwowych dawnego imperium, b) wspólnoty etnicznej, przekształcającej się dość wcześnie we wspólnoty narodowe oraz c) wspólnoty kulturowej, w której obrębie najważniejsza była wspólnota religijna. W zależności od dynamiki rozwoju tych wspólnot wytworzyły się już w okresie 500–1000 roku naszej ery trzy strefy państwo-, narodowo- i kulturotwórcze: 1. śródziemnomorska, łacińsko-hellenistyczna, dziedzicząca bezpośrednio dorobek cywilizacyjny antycznego imperium; należały do niej: Bizancjum, Italia, Hiszpania i południowa Francja; 2. peryferyjna, rzymsko-bizantyjska, mieszcząca się w granicach systemu militarnych limesów2 cesarstwa rzymskiego; należały do niej Bałkany, Bawaria, Frankonia (wschodnia), Saksonia, Fryzja, po części Brytania i Irlandia; 3. „barbarzyńska”, na północ od limesów rzymskich; należały do niej plemiona wschodnio- i zachodniosłowiańskie, ludy tureckie i alańskie, to jest: Awarowie, Bułgarzy, Madziarowie, Jassowie, Chorwaci i wszystkie plemiona germańskie (Dania, Skandynawia oraz plemiona bałtyckie i fińskie). Negatywnie do wszelkich poczynań państwotwórczych w średniowieczu były nastawione imperia: rzymskie (starożytne i średniowieczne), bizantyjskie, kalifaty arabskie i sułtanaty tureckie. Upadającemu już cesarstwu rzymskiemu największe ciosy zadali Germanowie, których plemiona, w ślad za Hunami, przeniknęły do jego sfery peryferyjnej. Po opuszczeniu tej sfery przez pierwszą falę plemion germańskich i huńskich została ona zasiedlona przez napierające od wschodu i północy ludy ałtajsko-tureckie (Awarowie, Bułgarzy, Madziarzy), alańskie i słowiańskie. 2
Tamże, s. 20.
Źródła polskiej duchowości. Ku chrześcijańskim korzeniom…
13
W bardziej sprzyjających warunkach kładli zręby pod swoją państwowość Frankowie. Zajmowali oni środkową Nadrenię i północną połać Galii aż po Loarę. Wytworzyli oni następujące po sobie dwie wielkie monarchie: merowińską (VI–VII wiek) i karolińską (VIII–IX wiek). Należy tutaj wskazać na fakt renowacji Cesarstwa Rzymskiego zachodniego w 800 roku przez Karola Wielkiego, króla Franków i Longobardów, czyli Italii. Karol Wielki, idąc śladem królów z dynastii Merowingów, którzy przesunęli granice państwowe aż po rzekę Salę, ujarzmił Sasów i posunął granice swego Imperium na wschód aż po rzekę Łabę i narzucił zwierzchnictwo ludom zachodniosłowiańskim aż po rzekę Odrę i Bałtyk – z jednej strony – oraz po rzekę Drawę i Adriatyk – z drugiej strony. Z Cesarstwa Karolińskiego wyłoniło się, przejmując cały jego spadek ideowy i polityczny, Cesarstwo Rzymskie saskich Ottonów (962 rok), będące drugą renowacją Imperium Romanum. Historiografia polska wskazała na opóźnienie procesów państwotwórczych o nawet trzy, cztery wieki między strefami, jakie wytworzyły się w okresie od 500–1000 roku naszej ery (strefa śródziemnomorska, peryferyjna, barbarzyńska). Strefa trzecia – zwana barbarzyńską – nie miała czynników sprzyjających dalszej ewolucji, jakie występowały w dwóch pierwszych strefach. Do tych czynników należało: 1. odziedziczenie gotowych struktur ekonomicznych; 2. gotowy zarys administracji terytorialnej i fiskalnej; 3. obsługująca tę administrację warstwa urzędnicza i intelektualna oraz 4. działająca już obok państwowej organizacja kościelna3. Jednakże po 500 roku sytuacja się zmieniła. Plemiona słowiańskie charakteryzowały się już ustrojem książęcym i monarchicznym. Lata 500–1000 były okresem, w którym wszystkie ludy zamieszkujące strefę barbarzyńską ewoluowały, tworząc własną państwowość, ustrój i kulturę. W bezpośrednim otoczeniu Polski najszybciej na drogę organizacji państwowej weszły Morawy, a po upadku państwa morawskiego – Czechy, przejmując po nich dziedzictwo polityczne i kulturowe. Książęta czescy, broniąc się przed najazdami węgierskimi, stawiali mało skuteczny opór inwazji niemieckiej, co doprowadzi3
Tamże, s. 21.
Antoni Leśniak
14
ło do trybutarnego uzależnienia Czech od Niemiec. W tym samym czasie Czesi dokonywali ekspansji na północ i wschód. Zajęli najpierw Śląsk, a potem, w połowie X wieku, ziemie Wiślan i Lędzian. Druga połowa X stulecia była wiekiem wzrostu potęgi Czech, które stały się najpotężniejszym państwem zachodniosłowiańskim. W o wiele gorszej sytuacji znajdowały się plemiona Słowian połabskich, to jest Serbołużyczanie, Wieleci i Obodryci. Oni to za czasów Karola Wielkiego zostali uzależnieni i zmuszeni do płacenia trybutu na rzecz państwa frankońskiego. Po krótkiej przerwie, na przełomie IX i X wieku, plemiona obodryckie, wieleckie oraz serbołużyckie przeszły pod zależność niemiecką. Dopiero w 983 roku udało się plemionom wieleckim odzyskać na krótko swobodę i zlikwidować biskupstwa w Brennie i Hobolinie. Plemiona obodryckie, zagrożone stale przez Sasów i Duńczyków, przeszły na wyższy etap organizacji państwowej, oddając władzę w ręce książąt, natomiast Wieleci pozostali przy swoim archaicznym ustroju wiecowym. Jedni i drudzy, niezdolni do wspólnego działania, w XI wieku ponownie dostali się pod dominację niemiecką. Na tak zarysowanym układzie terytorialno-politycznym Europy Środkowej można ukazać tworzenie się państwa piastowskiego w drugiej połowie X stulecia. Na szczególną uwagę zasługują niezwykle nowatorskie badania prowadzone przez Przemysława Urbańczyka. Według standardowej wiedzy Mieszko od szóstej dekady X wieku był samodzielnym władcą o niekwestionowanym autorytecie wewnątrz swojego rodowego terytorium, wzbudzającym respekt sąsiadów i przyciągającym uwagę kronikarzy. Nie wiemy jednak, choć chcielibyśmy się dowiedzieć: Dlaczego właśnie on? Dlaczego właśnie wtedy? Dlaczego właśnie tam? Jak do tego doszło? Autor próbuje wykazać, że można znacznie poszerzyć zakres rozważań i zakwestionować niektóre mocno ugruntowane przekonania4. Trzon państwa polańskiego ze stolicą w Gnieźnie na przełomie lat 950 i 960, gdy Mieszko I otrzymał przypuszczalnie władzę od ojca, składał się z Polski właściwej, to jest późniejszej Wielkiej, czy4
P. Urbańczyk, Trudne początki Polski, Wrocław 2008, s. 35.
Źródła polskiej duchowości. Ku chrześcijańskim korzeniom…
15
li Starej Polski, z Kujaw i Mazowsza. Zawarcie sojuszu z Czechami w 965 roku spowodowało z kolei serię dalszych wydarzeń: poślubienie księżniczki czeskiej Dobrawy, córki panującego wówczas w Czechach księcia Bolesława (929–972), przyjęcie chrztu (966), zawarcie z cesarzem Ottonem I sojuszu, skierowanego przeciw Wieletom, zwycięstwo nad Wolinianami (967), założenie biskupstwa misyjnego (968), zajęcie Pomorza, interwencję margrabiego saskiego Hodona przeciw Mieszkowi, zakończoną zwycięstwem księcia polskiego pod Cedynią (972), wyprawę cesarza Ottona II na Polskę w 979 roku zakończoną zawarciem pokoju, umocnionego ponadto zaślubieniem przez Mieszka I margrabianki saskiej Ody – ekszakonnicy z Kalbe, w 980 roku. W 987 roku wynikła korzystna koniunktura dla państwa polskiego, którą Mieszko wykorzystał, zyskując przez to ziemię Wiślan z Krakowem i Sandomierzem. Stało się to przyczyną zerwania sojuszu z Czechami. Bolesław II zażądał zwrotu ziemi krakowskiej i sandomierskiej, w wyniku czego w 990 roku doszło do wybuchu regularnej wojny polsko-czeskiej, z której Mieszko wyszedł zwycięsko i w jej następstwie zajął cały Śląsk. Polska Mieszka I była najpotężniejszym państwem słowiańskim we wschodniej Europie Środkowej. Paląca stała się kwestia ponownego urządzenia stosunków diecezjalnych na całym terytorium Polski. Polańskie biskupstwo misyjne nie mogło automatycznie objąć nowych nabytków. Nastąpiło to dopiero na synodzie gnieźnieńskim w 1000 roku. Ważnym krokiem dla utrwalenia państwa narodowego było wyzwalanie się spod dominacji cesarzy rzymskich, będących równocześnie królami Niemiec, Włoch i Burgundii, przez wszystkie kraje europejskie. Wśród nich była też i Polska piastowska, która już w X wieku zajmowała trwałe miejsce w tworzącym się wówczas w całej Europie systemie państw narodowych. W XI wieku dwukrotnie zdołała skutecznie przekształcić monarchię typu książęcego, uchodzącą za władztwo drugiego rzędu, w monarchię królewską (1025, 1076), ale wskutek zatargów wewnętrznych nie potrafiła utrwalić instytucji królestwa w swoim ustroju politycznym. Monarchia typu królewskiego zapewniała „niepodzielność pań-
16
Antoni Leśniak
stwa” w tym znaczeniu, iż wszyscy książęta, nawet z jednej dynastii, musieli uznawać zwierzchnictwo króla. Tę zasadę udało się w Polsce zapoczątkować dopiero za dwu ostatnich Piastów, to jest Władysława Łokietka i Kazimierza Wielkiego, a utrwalić ostatecznie w Polsce jagiellońskiej. Pierwsza informacja pisana związana z chrystianizacją historycznych ziem polskich pochodzi z IX wieku. Dotyczy ona tak zwanego państwa Wiślan. Mianowicie w Żywocie św. Metodego (napisanym w 885 roku) czytamy o „księciu pogańskim, siedzącym na Wiśle, który urągał wiele chrześcijanom i krzywdy im wyrządzał”, a następnie miał być „przymusem ochrzczony w niewoli na ziemi cudzej”5. Ta dyskusyjna wzmianka historyczna zdaje się wskazywać, że początki chrześcijaństwa na ziemiach polskich wiążą się z działalnością misyjną św. Metodego. W zasięgu jego oddziaływania misyjnego znalazło się, być może, sąsiadujące z Państwem Wielkomorawskim księstwo Wiślan. Jeśli tak, to wpływy te nie były trwałe, jak zdaje się wskazywać na to stan aktualnych badań historycznych. Niezależnie od interpretacji przytoczonej powyżej informacji wydaje się nie ulegać wątpliwości, że chrześcijaństwo w obrządku słowiańskim docierało na ziemie polskie jeszcze przed przyjęciem chrztu w obrządku łacińskim. Również chrześcijaństwo łacińskie przenikało na polskie ziemie przed datą oficjalnego chrztu Polski. Infiltrację chrześcijaństwa ułatwiały wyprawy wojenne, wymiana handlowa i inne formy kontaktów z ościennymi państwami chrześcijańskimi. Wpływy te objęły zapewne główne elity ówczesnego społeczeństwa polskiego. Początki organizacji kościelnej w Polsce łączą się z panowaniem księcia Mieszka I (963–992) i dotyczą Kościoła łacińskiego. Inne źródła, takie jak: najstarszy rocznik polski tzw. świętokrzyski dawny (z 1 połowy XII wieku) zawiera dwie wzmianki o pierwszorzędnym znaczeniu dla zagadnienia chrztu Polski. W 966 roku rocznik podaje: „Dubrowka przybyła do Mieszka”; W 967 roku: „Mieszko książę został ochrzczony”. Inne roczniki podają te fak5 T. Lehr-Spławiński, Konstantyn i Metody. Zarys monograficzny z wyborem źródeł, uzupełnił i słowem wstępu poprzedził F. Sławski, Warszawa 1967, s. 242.
Źródła polskiej duchowości. Ku chrześcijańskim korzeniom…
17
ty z nieco odmiennymi datami, 965 – przybycie Dobrawy, a 966 – chrzest Polski6. Państwo piastowskie obejmowało okolice jezior Gopła i Lednicy aż po Odrę i osadnictwo wywodzące się z tej krainy na południe, a więc Kujawy, właściwą Wielkopolskę i Śląsk. Prowincje te otrzymał Mieszko po swoim ojcu Ziemomyśle. Wielkopolska graniczyła z posiadłościami Obodrytów (ujarzmionych przez Niemców w 960 roku) i Lutyków. Margrabia Geron7 prowadził politykę wrogą wobec Słowian. Uważał, że Słowian należy osłabiać, wzniecając między nimi wojny, „aby jako ten trzeci mógł z kłótni dwóch skorzystać”8. W wojnie z Lutykami, kiedy siły Mieszka osłabiły się już walką, Geron zażądał, żeby książę Polan poddał się i uznał jego zwierzchnictwo. Mieszko musiał ustąpić, nie chciał bowiem podzielić losu Obodrytów. Złożył hołd margrabiemu Geronowi w 963 roku, uznając go za władcę nad państwem Polan. Książę Mieszko jednakże nie mógł zgodzić się całkowicie z takim położeniem. Wiedział, że tylko wspólnymi siłami może więcej zdziałać. Próbował więc pozyskać sprzymierzeńców. Mieszkowi zależało, aby północni Słowianie uznali jego zwierzchność. Z tak dużymi siłami mógłby skutecznie przeciwstawiać się Niemcom. Niestety, nie powiodła się sprawa akcesji północnych Słowian. Książę polski zwrócił się na południe do Czechów, którzy już wcześniej wytworzyli organizację państwową. Książę czeski i polski zawarli przymierze w celu prowadzenia wspólnej polityki przeciw Niemcom. Przypieczętowaniem tego przymierza był ślub księcia polskiego Mieszka z czeską księżniczką Dobrawą, córką Bolesława I czeskiego. Książęta czescy byli już od 870 roku chrześcijanami. Toteż małżeństwo księcia Polski z czeską księżniczką mogło odbyć się pod warunkiem, że ten przyjmie chrzest. Wypowiedzi średniowiecznych pisarzy wskazują na następujące fakty: chrzest Polski wiązał się z poślubieniem przez Mieszka I W. Sawicki, Przyjęcie chrześcijaństwa przez Mieszka I i znaczenie tego faktu dla Polski, [w:] Historia Kościoła w Polsce, pod red. B. Kumora i Z. Obertyńskiego, t. I, Do 1764 r., cz. I, Do 1506 r., Poznań – Warszawa 1974, s. 20. 7 F. Koneczny, Dzieje Polski za Piastów, Kraków 1902, s. 21. 8 Tamże, s. 29. 6
Antoni Leśniak
18
księżniczki, która była chrześcijanką. Wydarzenie to poprzedził układ księcia Polan z Bolesławem czeskim, w którym Mieszko zobowiązał się do przyjęcia chrześcijaństwa. Ochroniło to dziedzictwo Piastów od orężnych metod ewangelizacji stosowanych przez królów i margrabiów niemieckich9. Chrzest dla tworzącego się państwa polskiego stał się wydarzeniem o dużym zasięgu społecznym, a także wywarł ogromny wpływ na przyszłą kulturę Polski10. Dobrawa przybyła do Polski w 965 roku wraz ze swym dworem. Miała też swojego kapelana. W 966 roku Mieszko, „obznajomiony z prawdami wiary chrześcijańskiej”, przyjął chrzest wraz ze swoją drużyną. Prawdopodobnie był to dzień 14 kwietnia, Wielka Sobota. Miejsce chrztu pozostaje kwestią sporną11. Przypuszczalnie odbył się w ówczesnym stołecznym grodzie Poznaniu. Niektórzy historycy opowiadają się za Gnieznem bądź Ostrowiem Lednickim. Po przyjęciu chrztu książę Mieszko starał się zaprowadzić wiarę chrześcijańską w swoim państwie, w czym wielką pomocą była jego małżonka. Przyjęcie chrztu miało przełomowe znaczenie w dziejach Polski. Szuka się więc jego przyczyn nie tylko w osobistym przekonaniu księcia, ale i w jego polityce. Chrzest Polski miał konsekwencje także społeczne i kulturalne. Nastąpiła zmiana wiary władcy i poddanych. Książę zyskał pomoc Kościoła w organizacji państwa, oparcie w chrześcijańskim systemie norm prawa międzynarodowego i możliwość opieki ze strony Stolicy Apostolskiej. Pamiętna data chrztu Polski w 966 roku otwiera nową kartę w historii naszego narodu. Trudno teraz ustalić z całą pewnością motywy, jakimi kierował się Mieszko I przy podjęciu tego kroku. Obok niewątpliwych motywów osobistych (m.in. wpływ czeskiej żony Dąbrówki) w grę wchodziły względy natury politycznej, które zadecydowały o przyjęciu przez Mieszka I chrześcijaństwa za pośrednictwem Czechów. Zapewniało to Polsce niezależność polityczną od Niemiec, wytrącając cesarstwu argument uzasadniająTamże, s. 21. Tamże. 11 Por. Z. Sułowski, Pierwszy Kościół Polski, [w:] Chrześcijaństwo w Polsce, pod red. J. Kłoczowskiego, Lublin 1992, s. 28–30. 9
10
Źródła polskiej duchowości. Ku chrześcijańskim korzeniom…
19
cy względami religijnymi niemiecką ekspansję na wschód. Chrzest był świadomym krokiem księcia polskiego, mającym doniosłe dla Polski następstwa polityczne. Ta rozumna polityka przedstawiciela dynastii piastowskiej znalazła swój wyraz w charakterze pierwszego biskupstwa na ziemiach polskich. Było nim biskupstwo misyjne w Poznaniu, zależne bezpośrednio od Stolicy Apostolskiej. Posiadało więc całkowitą niezależność od niemieckiej organizacji kościelnej, co ułatwiało, jak wiadomo, zachowanie przez Polskę pełnej niezależności politycznej. Nie można jednak zagadnienia początków chrześcijaństwa w Polsce sprowadzać wyłącznie do płaszczyzny politycznej. Równie doniosłe były kulturalne następstwa chrztu Polski. Chrzest był momentem najbardziej przełomowym dla rozwoju polskiej kultury. Zainaugurował on w Polsce rozwój kultury chrześcijańskiej na całe stulecia i sprawił, że odtąd Polska znalazła się w kręgu kultury zachodnioeuropejskiej. Przyjęła język łaciński nie tylko jako język liturgii, ale jako język międzynarodowych kontaktów i łatwego korzystania z dorobku kulturowego innych krajów. Mieszko doznał przy wejściu do wspólnoty ludów chrześcijańskich bardzo cennego faworu. Granice prowincji magdeburskiej, mimo późniejszych jej roszczeń, nigdy nie przekroczyły Odry. Książę otrzymał swego biskupa misyjnego. W dwa lata później biskup ten stał się biskupem polskim – episcopus Poloniensis, biskupem egzymowanym, to znaczy podległym bezpośrednio Stolicy Apostolskiej. Przez akt chrztu państwo Piastów weszło do społeczności państw chrześcijańskich Europy Środkowej i Zachodniej. W społeczności tej wszyscy członkowie podlegali wspólnym systemom norm prawa międzynarodowego12. Wyższość cywilizacyjna, jaką niosło z sobą chrześcijaństwo, polegała na skuteczniejszym kształtowaniu jednostki i społeczeństwa. Narzucało swym wyznawcom pewną ascezę, niezbędną do utrzymania grupy kierowniczej na wysokości zadania. Chrześcijaństwo uczyło podporządkowania się czynnikom nadrzędnym w najbardziej osobistych dziedzinach. Porządkowało i gruntownie prze12
W. Sawicki, dz. cyt., s. 22.
Antoni Leśniak
20
kształcało życie. Rozwiązywało problem niewolnictwa poprzez podniesienie niewolnika do godności osoby. Wobec Boga i Kościoła stawał się równy panu. Chrzest dawał nie tylko łączność duchową z Chrystusem zmartwychwstałym. Włączał też do wielkiej rodziny narodów chrześcijańskich. Solidarność z państwami chrześcijańskimi pozwalała zawsze liczyć na ich pomoc w razie zagrożenia ze strony pogan13. Decyzja radykalnej zmiany życia była dyskutowana i analizowana przez grupę kierowniczą szczepu Polan, skupiającą się przy władcy. Musiała przewidywać konsekwencje polityczne, kulturalne i religijne przyjęcia chrztu. Książę wraz ze swymi doradcami, szukając źródła przemożnej siły państw chrześcijańskich, dostrzegł ją w lepszej organizacji państwowej i solidarności ludów chrześcijańskich14. Polska była oddzielona od Niemiec ziemiami Słowian połabskich. Zamieszkane przez nich obszary stanowiły od dawna teren infiltracji niemieckiej i do czasów Ottona II wchodziły w skład marchii utworzonych na tych ziemiach. Otton III, który ze względu na zaangażowanie swych sił we Włoszech musiał pogodzić się z tym stanem rzeczy, pragnął mieć jednak na wschodzie sojusznika mogącego powstrzymać w razie potrzeby napór Połabian. W jego koncepcji Imperium Romanum polski sojusznik mógłby zająć miejsce równorzędne z Niemcami, Włochami i Galią. Stąd ta życzliwość cesarza do wzrastającego w siłę księcia polskiego i zgoda na uznanie niezależności jego państwa przez Niemcy. Sam Bolesław szukał miejsca w planach Ottona III i jego otoczenia. Zapewniał posiłki na wyprawy cesarskie. Pamiętając o zobowiązaniach misyjnych polskiego Kościoła, zadbał o wysłanie misjonarzy. Pierwszym z misjonarzy był biskup praski Wojciech Sławnikowicz. Do uczestnictwa Bolesława w koncepcji cesarskiej odnoszą się w części słowa Gerberta d’Aurillac (późniejszego papieża Sylwestra II), które można datować na lata 997–998: „Nasze jest Rzymskie Cesarstwo. Dodaje sił owocna Italia, rycerstwa Galia i Germania, 13 14
Tamże, s. 23. Tamże.
Źródła polskiej duchowości. Ku chrześcijańskim korzeniom…
21
nie brak nam potężnych królestw Scytii”. Termin Scytia określał wtedy nowe mocarstwa poza królestwem niemieckim, które podjęły współpracę z Cesarstwem, mianowicie Polskę i Węgry. Już Mieszko I po przyjęciu chrztu czynił starania o utworzenie metropolii w Polsce, które zostały zrealizowane przez Bolesława Chrobrego w 1000 roku. Przyczynił się do tego św. Wojciech swoją śmiercią z rąk pogańskich Prusów15. Książę Bolesław wykupił jego ciało i złożył jako święte relikwie w Gnieźnie. Przyrodni brat Wojciecha i towarzysz misyjnej wyprawy do Prus, Radzim-Gaudenty, udał się do Rzymu, aby uzyskać u papieża Grzegorza V uznanie kultu męczennika16. Poparcia tej sprawie udzielił zaprzyjaźniony z Wojciechem cesarz Otton III. Pod koniec 999 roku w Rzymie uznano Wojciecha za męczennika aktem kanonizacyjnym. Aprobowane zostały polskie starania o utworzenie i zatwierdzenie metropolii przy grobie św. Wojciecha17. W 1000 roku odbył się synod gnieźnieński. Zjazd w Gnieźnie łączył się z przybyciem cesarza Ottona III. Celem jego podróży było nawiedzenie grobu św. Wojciecha, jego duchowego przewodnika. Pielgrzymka Ottona III do grobu świętego męczennika miała nie tylko charakter modlitewny. W koncepcjach cesarskich stanowiła realizację celu ostatecznego – czyli organizacji świata chrześcijańskiego. Na posiedzeniu synodalnym zajmowano się głównie sprawami kościelnymi i państwowymi, którego konsekwencją było ogłoszenie polskiej metropolii z siedzibą w Gnieźnie oraz utworzenie hierarchii kościelnej w Polsce18. Metropolię gnieźnieńską, zwaną pierwotnie arcybiskupstwem św. Wojciecha, otrzymał przyrodni brat i świadek męczeńskiej śmierci Wojciecha Radzim-Gaudenty. Pozostałe biskupstwa, podległe arcybiskupstwu gnieźnieńskiemu, zostały utworzone w Krakowie, Kołobrzegu i Wrocławiu19. K. Śmigiel, Święty Wojciech, Gniezno 1996, s. 37. M. Banaszak, Historia Kościoła Katolickiego, tom II, Warszawa 1989, s. 88. 17 Tamże. 18 W. Filipowiak, M. Gierke, K. Kokora, M. Kowalska, Zaginiona dokumentacja z przedwojennych badań archeologicznych w Wolinie, [w:] Kościoły w dobie chrystianizacji, pod red. M. Rębkowskiego, Szczecin 2016, s. 22. 19 Tamże. 15 16
Antoni Leśniak
22
Wydarzenia gnieźnieńskie 1000 roku wskazują na postać św. Wojciecha. Właśnie w majestacie Wojciechowej śmierci spotkała się młoda Polska z potężnym władcą zachodniego cesarstwa. W Ottonie, odbywającym ekspiacyjną pielgrzymkę, można dostrzec obserwatora tutejszego życia religijnego. Od jego opinii wiele zależało, tym bardziej że na Stolicy św. Piotra zasiadał papież Sylwester II. W blasku chwały misjonarza chrześcijańska Polska przeżywała swoisty kongres polityczny i synod kościelny, potwierdzający prowincję kościelną w Gnieźnie, której fundamentem był właśnie męczennik Chrystusowy. Osiągnięcie stabilizacji Kościoła w Polsce w tak krótkim czasie od przyjęcia chrztu było wydarzeniem na skalę europejską20. Nigdzie bowiem proces powstawania organizacji kościelnej nie przebiegał tak szybko jak w Polsce. Chrześcijaństwo polskie było więc na tyle silne i głębokie, związane aktami hołdu wobec św. Piotra, że zasłużyło na daleko idące zaufanie21. Spotkanie gnieźnieńskie zakończyło się wymianą darów. Cesarz Otton III podarował relikwie: gwóźdź z krzyża Chrystusa i włócznię św. Maurycego, a książę Bolesław – ramię św. Wojciecha22. Skutki zjazdu dla Polski były ogromne. Organizacja Kościoła na ziemiach polskich miała również doniosłe znaczenie polityczne. Zapewniało bowiem Polsce pełną suwerenność. Bolesław Chrobry uzyskał od cesarza tytuły: „brat i współpracownik cesarstwa oraz przyjaciel i sprzymierzeniec narodu rzymskiego”23. Tytuły te wyrażały zaufanie cesarskie, zdobyte w ciągu blisko czterdziestu lat współdziałania cesarstwa i księstwa polskiego przy jednoczesnym Jan Paweł II, Jaka wolność? Jaka Europa?, „L’Osservatore Romano”, numer specjalny 1–9 czerwca 1991; Jan Paweł II, List Ojca Świętego do biskupów Europy, „L’Osservatore Romano” 1991, nr 9–10; Jan Paweł II, Nowa Europa musi żyć w prawdzie i wolności, Acta diurna, „L’Osservatore Romano”, 1991, nr 6; Jan Paweł II, Święty Wojciech symbolem duchowej jedności Europy. Orędzie Papieża do prezydentów siedmiu państw europejskich w Gnieźnie, 3 czerwca 1997, „L’Osservatore Romano”, numer specjalny 31 maja–10 czerwca 1997; Jan Paweł II, Tylko z Chrystusem można zbudować nowy dom dla Europy, „L’Osservatore Romano”, numer specjalny 31 maja–10 czerwca 1997. 21 J. Zbudniewek, Nowa książka o kulcie św. Wojciecha, [w:] Święty Wojciech i wejście Polski do Europy, red. J. Adamczyk, Łowicz 1997, s. 86. 22 Tamże, s. 90. 23 Tamże. 20
Źródła polskiej duchowości. Ku chrześcijańskim korzeniom…
23
wsparciu papieskim. Otton III uznał Bolesława za godnego korony królewskiej. Włożył na głowę Bolesława diadem cesarski. Akt ten stanowił potwierdzenie całkowitej suwerenności Polski oraz podstawę przyszłej koronacji królewskiej Chrobrego w 1024 roku24. Wieki XIV i XV na ziemiach polskich przyniosły dalszy intensywny rozwój w bardzo wielu dziedzinach życia. W wielkim stopniu dzieliła tu Polska losy całej Europy Środkowej i słowiańskiej. Koronacja Władysława Łokietka w 1320 roku symbolizowała zjednoczenie kraju po długim okresie rozbicia dzielnicowego. W rzeczywistości oznaczała skupienie w ręku króla polskiego tylko dwóch spośród pięciu dzielnic dawnej monarchii, mianowicie: Małopolski ze stołecznym Krakowem oraz Wielkopolski z Poznaniem i Gnieznem25. Najważniejszy problem odnowionego Królestwa Polskiego w XIV i XV stuleciu stanowił konflikt polsko-krzyżacki. Zaczynem tego konfliktu było zbrojne zajęcie przez zakon krzyżacki w XIV wieku Pomorza Wschodniego z Gdańskiem. Za panowania Łokietka zakon zagrażał już egzystencji państwa polskiego, tym bardziej że zawarł sojusz z Czechami. Stałym oparciem dla osłabionej podziałem Polski były bliskie i dobre stosunki z silnym królestwem węgierskim pod rządami nowej dynastii Andegawenów przybyłych z Włoch26. Dopiero za panowania Kazimierza Wielkiego (1333–1370) słabe jeszcze państwo polskie mogło się rozwinąć. Kazimierz doprowadził do zawarcia kompromisowego pokoju z Krzyżakami i Czechami. Układem tym zapewnił pokój, który przyczynił się do wewnętrznego rozwoju i wzmocnienia państwa. Warunki pokojowe dały możność włączenia doń trzeciej z wielkich dzielnic historycznych – Mazowsza. Miały też ważny wpływ na okrzepnięcie kształtującego się od XIII wieku społeczeństwa stanowego, uregulowanie stosunków prawnych, rozbudowę miast, a przede wszystkim na utworzenie uniwersytetu w Krakowie w 1364 roku. Ponadto król Kazimierz, korzystając z sytuacji osłabienia władzy D. Olszewski, Dzieje chrześcijaństwa w zarysie, Kraków 1996, s. 118. J. Kłoczowski, Chrześcijaństwo w Polsce…, s. 116. 26 Tamże. 24 25
Antoni Leśniak
24
Mongołów nad księstwami ruskimi, włączył do swego państwa sąsiadujące z Polską obszary południowo-zachodniej Rusi. Terytorium państwa polskiego znacznie się powiększyło. Utrzymanie tak ogromnego obszaru wiązało się z prowadzeniem walk nie tylko z Mongołami, ale także i z Litwą. Państwo litewskie w XIV wieku dokonywało podbojów olbrzymich obszarów ruskich sięgających nawet Morza Czarnego. Jednocześnie było przedmiotem systematycznych najazdów Krzyżaków i ich gości rycerskich z zachodniej Europy. Litwa znalazła się w trudnej sytuacji. Ich egzystencja na macierzystych terenach była zagrożona. Poza tym większość ludności państwa stanowili chrześcijańscy Rusini reprezentujący wyższy poziom kultury. Ekspansyjnej Litwie groziło „rozpłynięcie się w ruskim morzu”27. Ponadto możliwości podbojów, które wzmacniały pozycję władcy, były ograniczone. Wszystko to miało wpływ na podjęcie decyzji przez wielkiego księcia Jagiełłę o zbliżeniu się do Polski w latach osiemdziesiątych XIV wieku. Po śmierci Kazimierza Wielkiego rządy w Polsce objął jego bratanek – król Ludwik Węgierski (1370–1382). Tym samym w 1370 roku wygasła dynastia piastowska. Wywołało to wewnętrzne napięcia w państwie polskim, które trwały do momentu powołania na tron Jadwigi, córki Ludwika Węgierskiego. Kręgowi panów polskich, sprawujących faktycznie władzę, dawało to wyjątkową możliwość śmiałych decyzji w stosunku do Litwy. Polska, zwracając się w jej stronę, miała na celu utworzenie silnego organizmu państwowego, zdolnego skutecznie przeciwstawić się zakonowi krzyżackiemu. Poza tym Polsce zależało na umocnieniu, w sojuszu z Litwinami, swojej pozycji na ziemiach ruskich. Plany te mogły zostać urzeczywistnione dzięki małżeństwu Jadwigi Andegaweńskiej z księciem Litwy – Jagiełłą. Jadwiga Andegaweńska wstąpiła na tron polski w dziesiątym roku życia. Koronacja królewska odbyła się 16 października 1384 roku w katedrze wawelskiej. W Kalendarzu katedry krakowskiej zostało napisane: „Hedvigis filia regis Lodovici est in regem Poloniae 27
Tamże, s. 117.
Źródła polskiej duchowości. Ku chrześcijańskim korzeniom…
25
coronata”28. Gdy Jadwiga przybyła do Polski, była już zaręczona z Wilhelmem Habsburgiem. Uległa jednak naleganiom panów polskich i zrezygnowała z małżeństwa z Wilhelmem29. Królewna węgierska była starannie przygotowywana do swej przyszłej roli monarszej. Otrzymała dogłębną edukację, wykazywała dojrzałość umysłową nad swój wiek. Jej mentalność i religijne wychowanie pozwoliły na zrozumienie w chwilach przełomowych rozstrzygnięć argumentów, jakich użyli jej polscy doradcy, nakłaniając swą królową do małżeństwa litewskiego, a perswadując rakuskie. Wizja dzieła, którego miała dokonać, wprowadzając chrześcijaństwo do ostatniego pogańskiego kraju Europy, musiała jej swym wymiarem przesłonić żal za utraconymi nadziejami na własne szczęście30. Związek Polski i Litwy miał nie tylko przywieść ludność litewską do chrześcijaństwa. Jadwiga znała też inne konsekwencje tego związku, rozumiała, jak wielki przyrost terytorialny dla jej piastowskiego dziedzictwa oznacza połączenie go z Wielkim Księstwem Litewskim. Polska połączyła się z Litwą na podstawie układu w Krewie 14 sierpnia 1385 roku. Chrzest Jagiełły, na którym przyjął imię Władysław, ślub z Jadwigą oraz koronacja odbyły się 18 lutego 1386 roku31. Unia polsko-litewska przyniosła korzyści obu stronom ją zawierającym. Państwa te miały wspólnego wroga – zakon krzyżacki. Zainteresowane były wzajemnym popieraniem swych działań na Rusi. We wspólnym interesie leżała chrystianizacja Litwy. Dla dworu litewskiego była ona koniecznością. Religia chrześcijańska dawała szansę na utrwalenie państwowości i rozwój stosunków dyplomatycznych z zagranicą, wprowadzała bowiem Litwę do kręgu jed„Jadwiga, córka króla Ludwika, została koronowana na króla Polski”. Cyt. za: A. Sucheni-Grabowska, Wprowadzenie, [w:] Dzieło Jadwigi i Jagiełły w sześćsetlecie chrztu Litwy i jej związków z Polską, wybór i oprac. W. Biliński, Warszawa 1989, s. 7. 29 Historia Kościoła w Polsce, pod red. B. Kumora, Z. Obertyńskiego, t. 1, cz. I, Poznań – Warszawa 1974. 30 A. Sucheni-Grabowska, dz. cyt., s. 9. 31 Zob. Dzieło Jadwigi i Jagiełły…, s. 21, 23, 35, 61–62, 91, 226–228. 28
26
Antoni Leśniak
nolitej kultury europejskiej. Stanowiąc system filozoficzny, dawała nowe formy przeżyć intelektualnych, będąc systemem moralnym, wskazywała na wyższe wartości32. Polakom unia przynosiła uzyskanie silniejszej pozycji w polityce międzynarodowej: uniezależnienie od aliansu z Węgrami, zabezpieczenie od strony Luksemburgów. Dla polskiego Kościoła katolickiego unia wraz z chrztem Litwy stanowiła wielką szansę na rozwój znaczenia tak na wschodzie Europy, jak i w skali międzynarodowej. Związek obu krajów doprowadził do zasadniczych i wielostronnych zmian we wszystkich dziedzinach życia społecznego. Zmieniły się stosunki na arenie międzynarodowej. Pod koniec XIV wieku dwór krakowski stał się jedną z najważniejszych sił działających w Europie. Polska z przedmiotu rozgrywek politycznych stała się podmiotem współdecydującym o ważniejszych kierunkach działań w Europie33. Królowej Jadwidze przypadło w udziale zadanie zespolenia spuścizny Piastów z nową epoką, jaka miała się przez dwa wieki kształtować pod berłem Jagiellonów. Nie były to tylko sprawy Polski i Litwy. Panowanie Jadwigi i Jagiełły na Wawelu wyznacza zarazem czas i miejsce spotkania kultury chrześcijańskiego Zachodu z wielowarstwową sukcesją Wschodu. Wydarzenia lat 1384–1387 decydują o randze Polski w ówczesnym świecie i ukazują jej europejskie widnokręgi przeszłości.
32 H. Samsonowicz, Tło dziejowe związku Polski z Litwą, [w:] Dzieło Jadwigi…, s. 32. 33 Tamże.
Kamila Falińska
Św. Hildegarda z Bingen – „cicha patronka” procesu jednoczenia Życie i działalność W liturgii Kościoła św. Hildegardę wspominamy 17 września. Hildegarda urodziła się 16 września 1098 roku w Rupertsbergu koło Bingen w rodzinie szlacheckiej. Była dziesiątym dzieckiem, dlatego w wieku ośmiu lat – zgodnie z tradycją – została ofiarowana Kościołowi. Około 1112 roku została wysłana na naukę do mniszki Jutty, przeoryszy konwentu benedyktynek, żyjącej w pustelni przy klasztorze, która zadbała o to, aby jej podopieczna otrzymała klasyczne wykształcenie. Św. Hildegarda posiadała niezwykłą łatwość zdobywania, przyswajania i wykorzystywania wiedzy. Po śmierci Jutty została przeoryszą, która z niezwykłą pasją i zaangażowaniem realizowała swoje powołanie do służby Bogu i ludziom. Punktem zwrotnym w jej życiu był 1141 rok, co wyraźnie zanotowała w najbardziej znanym swoim dziele – Scivias. Poznaj drogi Pana: I stało się w roku 1141 od Wcielenia Jezusa Chrystusa, że gdy miałam czterdzieści dwa lata i siedem miesięcy, rozwarły się niebiosa i ogniste światło o niezwykłym blasku na cały mój mózg się rozlało, i całe moje serce, i całą moją pierś niby ogień, ale nie parzący, lecz ogrzewający tak rozpaliło każdą rzecz, na którą kładzie swoje promienie. I nagle pojęłam znaczenie wykładu ksiąg, to znaczy Psałterza, Ewangelii i innych pism katolickich, tak Starego, jak i Nowego Testamentu1.
W trakcie trwającego dziesięć lat spisywania (1141–1151) Scivias św. Hildegarda nie tylko zdobyła zaufanie najwyższych dostojników kościelnych, z papieżem na czele, ale doprowadziła do uniezależnienia swojej wspólnoty zakonnej. 1 Hildegarda z Bingen, Scivias. Tom 1. Księga pierwsza i druga, tłum. J. Łukaszewska-Haberkowa, Tyniec – Kraków 2011, s. 106.
28
Kamila Falińska
Opat Kuno powiadomił arcybiskupa Moguncji Henryka o jej działalności, a ten obszerne fragmenty wizji przekazał papieżowi Eugeniuszowi III (1145–1153) na synodzie w Trewirze (XI 1147– II 1148). Wysłana do Disibodenbergu komisja – składającą się z Alberona, biskupa Verdun i Adalberta, jego zastępcy – uznała natchniony charakter wizji i wróciła na synod z fragmentami Scivias. Sam papież czytał ten tekst biskupom i kardynałom. Dzięki wstawiennictwu Bernarda z Clairvaux, wpływowego teologa i członka zakonu cystersów, Hildegarda uzyskała u papieża Eugeniusza III błogosławieństwo i pozwolenie na rozpowszechnienie swoich idei, a także nakaz spisywania dalszych objawień2. Jej rozważania z zakresu teologii, filozofii i historii naturalnej były przyjmowane z zainteresowaniem w kręgach kościelnych i świeckich, przynosząc jej powszechny szacunek i uznanie. Wśród wiernych jej osoba stała się obiektem kultu. Historie o jej nadprzyrodzonych zdolnościach przenikały poza klasztorne mury i krążyły po średniowiecznej Europie. U szczytu popularności Hildegarda została okrzyknięta „Sybillą znad Renu” i była czczona jako chrześcijańska wyrocznia o atrybutach proroka, do której udawali się po radę i pociechę biskupi, papieże i władcy. W 1152 roku została zaproszona na specjalne spotkanie z cesarzem Fryderykiem I Barbarossą, którego wcześniej krytykowała. Zmarła 17 września 1179 roku w klasztorze w Rupertsbergu i została pochowana w kościele parafialnym w Einbingen. Obecnie patronuje tej świątyni. Mimo iż rozpoczęty w 1227 roku proces kanonizacyjny został wstrzymany w niewyjaśnionych okolicznościach, Hildegarda z Bingen nad Renem została w XIV wieku umieszczona w martyrologium jako święta. Do kalendarza liturgicznego obchód ku jej czci wpisano w 1971 roku. W czasach, w których żyła Hildegarda, dobrze udokumentowana biografia stanowiła pewne novum. Marian Plezia, jeden z badaczy hagiografii średniowiecznej podkreśla, że życiorysy błogosławionych i świętych nie stanowiły dokumentacji naukowej: 2 S. Flanagan, Hildegarda z Bingen. Żywot wizjonerki, tłum. R. Sudół, Warszawa 2002, s. 18.
Św. Hildegarda z Bingen – „cicha patronka” procesu jednoczenia
29
[…] wcześniejsze średniowiecze (a tą nazwą będziemy tu oznaczać okres od początku w. VI aż do początku krucjat i ustalenia się klasycznego porządku feudalnego u schyłku XI w.) kontynuuje twórczość hagiograficzną bardzo gorliwie, a nawet stanowi ona jedną z naczelnych dziedzin produkcji literackiej tej epoki. Stwierdzając ten fakt nie należy zapomnieć o tym, że czasy te nie znają właściwie literatury pięknej w naszym rozumieniu tego słowa, a więc przeznaczonej do czytania dla rozrywki i przeżycia artystycznego. Nieobfite zresztą piśmiennictwo łacińskie owej doby składa się już to z podręczników i encyklopedii, już to z dzieł treści historycznej, a z czasem także teologicznej i filozoficznej; poezja bowiem jest wówczas typową poezją uczoną i opracowuje niemalże te same, co proza, tematy, jedynie formą wierszowaną różniąc się od niej. W tym stanie rzeczy hagiografia (w prozie i w wierszu) jest w znacznej mierze literaturą rozrywkową, zaspokajającą ciekawość i pewną potrzebę fantastyki w najszerszych kołach ówczesnych czytelników, którym dostępny był język łaciński, ale których wykształcenie lub zainteresowania nie predestynowały do zagłębiania się w poważną literaturę uczoną. Były więc żywoty świętych czymś w rodzaju dzisiejszej powieści, literaturą dla „szerokich kół” – duchowieństwa oczywiście, zwłaszcza niższego, ale za jego pośrednictwem także i dla społeczeństwa świeckiego, któremu powtarzano ich treść w języku narodowym. Że skutkiem tego obficie pojawiał się w nich element romansowy, a nawet baśniowy, jest rzeczą aż nadto zrozumiałą. Niektórzy zresztą autorzy nie mieli wręcz zamiaru pisać niczego innego jak budujące powiastki, do których prawdziwości nie przykładali żadnej wagi3.
W ówczesnej rzeczywistości wymiar duchowości, myśli, spuścizny św. Hildegardy fascynuje szerokością zainteresowań. Działalność wizjonerki wyrasta dalece poza epokę, w której żyła. Niewątpliwie dwunastowieczna benedyktynka to postać wyjątkowa i wyróżniająca się spośród jej współczesnych. Na pierwszy plan zdają się wysuwać niekonwencjonalność jej poglądów, umysł, który nie był skłonny do poddawania się presji otoczenia, silny, niezależny charakter. Niektórzy porównują ją do filozofa z Awicenny. Jej dzieła były uznawane już w czasach wieków średnich, wydawano je drukiem w Odrodzeniu, a do dziś zachwycają swoim kunsztem i aktualnością myśli. Św. Hildegarda jest pierwszą z kobiet, którym papież udzielił zgody na pisanie dzieł teologicznych. Uzyskała zgodę na oficjalne nauczanie zgromadzeń zarówno duchownych, jak 3 M. Plezia Wstęp, [w:] Jakub de Voragine, Złota legenda. Wybór, Warszawa 1983, s. XV–XIX.
Kamila Falińska
30
i świeckich. Nazywana jest kobietą genialną, prekursorką niemieckiej mistyki średniowiecznej. Określa się ją mianem osobowości obdarzonej „siłą wyobraźni i moralną pasją dorównującą prorokom Izraela” (Matthew Fox, Rufus Jones). Doktor Kościoła wyróżniała się wśród kobiet epoki średniowiecza również tym, że posiadała cechy przywódcze. Jej temperament można przyrównać do żołnierskich tendencji w walce o słuszną sprawę zbawienia w świecie, który zdominowany jest walką dobra ze złem. Św. Hildegarda postrzegała siebie jako wasala i z przekonaniem wykonywała powierzoną przez Boga misję. Jan Paweł II nazwał średniowieczną mniszkę „światłem dla ludzi jej czasów, które świeci jeszcze jaśniej dzisiaj”4. Wizja Kościoła Wizja Kościoła, jaka jawi się w słowie św. Hildegardy, wywiedziona jest z objawień, które zapisane zostały w trzecim tomie Scivias. Poznaj drogi Pana. Dziewiąte widzenie ogniskuje się wokół Kościoła jako wieży: Potem przed filarem człowieczeństwa Zbawiciela ujrzałam wieżę o olśniewającym splendorze, umieszczoną w kamiennym murze południowej części budowli, tak że była widoczna zarówno wewnątrz, jak i na zewnątrz budowli. […] jej wysokość była tak wielka, że nie mogłam jej pojąć. A pomiędzy tą wieżą a filarem człowieczeństwa Zbawiciela nie było nic, oprócz wyłożonego podłoża, na którym nie wzniesiono jeszcze muru. […] I ta wieża nie była jeszcze ukończona, ale była pilnie budowana, z wielkimi umiejętnościami i szybkością, przez wielu pracowników. […] I ujrzałam także wewnątrz budowli, wychodzącej na wieżę, siedem marmurowych filarów, całkowicie gładkich i okrągłych […]. Podtrzymywały one okrągłą, żelazną kopułę, która wznosiła się zadowalająco do sporej wysokości. A na szczycie tej kopuły spostrzegłam niezwykle piękną postać, stojącą i wyglądającą na ludzi na świecie. Jej głowa świeciła niczym błyskawica, z taką jasnością, że nie mogłam patrzeć prosto na nią. Jej ręce złożone były z czcią na jej piersi; jej stopy przed moim wzrokiem ukrywała kopuła. Miała na głowie diadem, niczym koronę, który lśnił z wielkim splendorem. I odziana była w złotą tunikę, z paskiem rozciągającym się od piersi do 4
Por. J.P. Mroczkowska, Hildegarda z Bingen, Kraków 2012, s. 80–82.
Św. Hildegarda z Bingen – „cicha patronka” procesu jednoczenia
31
stóp, przyozdobionym drogocennymi klejnotami […]. I mówiła do ludzi na świecie: „O opieszali, dlaczego nie przychodzicie? Czyż nie zostałaby wam ofiarowana pomoc, gdybyście chcieli przyjść? […] podnieście wachlarz natchnienia Ducha Świętego i odpędźcie je [pokusy – K.F.] jak najszybciej. Powinniście biec i powinniście mieć nadzieję na Bożą pomoc. Pokażcie, że trwacie szczerze w Bożej służbie, a zostaniecie wzmocnieni Jego dłonią”5.
Tajemnica Wcielenia Syna Bożego sprawiła, że powstali ludzie, którzy – wspierani doktryną Chrystusa o zbawieniu w Duchu Świętym – zostali umocnieni. Boża pomoc czyni z ludzi niezwyciężonych wyznawców Zbawiciela, którzy z niezachwianą nadzieją trwają przy Bogu. Wieża, przedstawiona w myśli wizjonerki przed filarem człowieczeństwa Zbawiciela, to Kościół. Według świętej z Bingen Kościół oświecony jest światłem Chrystusa. Budowla, o której mowa, zbudowana jest jednak z żywych kamieni, rozpalanych ogniem Ducha Świętego. Dlatego też udział Kościoła w dziele Boga Ojca jest dostępny zarówno dla grona ludzi wierzących, jak i tych, którzy nie wierzą. Jezus Chrystus ukazany jest jako Baranek albo też Pan Młody, któremu Kościół ofiaruje wszelkie dary. W wizji tej szczególnie podkreślana jest rola Ducha Świętego, jako tego, od którego pochodzą dobre natchnienia kierujące ludzi do czynienia dobra i do służby Kościołowi. Mistyczka podkreśla, że serce człowieka nie jest w stanie w pełni pojąć Bożej Mądrości, która objawia się w Kościele Bożym. Ludzkie serce, jako że jest śmiertelne, nie może ogarnąć głębokości mądrości Boga i jej owoców w dziele Kościoła. Dalej podkreślone jest owo dążenie do doskonałości. Wszelkie starania człowieka zmierzające do osiągnięcia doskonałości odbywają się tylko w zaufaniu mądrości Bożej, która pozostaje jednak zakryta dla człowieczego serca. A to dlatego, że jest ono słabe i ułomne. Dlatego wiedza o Kościele jest zasiana w ludziach, ale nie rozkwita w nich w pełnej okazałości6. Tworzenie się Kościoła i pojednanie – tak w nim upragnione – jest procesem, który trwa nieustannie. To dzieło nie jest jeszcze skończoną całością, gdyż wiara dzieci Kościoła jest dynamiczna, 5 Hildegarda z Bingen, Scivias. Historia Zbawienia przedstawiona w postaci symbolicznej budowli. Księga trzecia, tłum. J. Sempryk, Legnica 2014, s. 196–198. 6 Por. tamże, s. 196–226.
Kamila Falińska
32
a ich pilność i pracowitość dążą do pełnego piękna. „A wieża ma naokoło siedem bastionów zbudowanych z cudowną siłą” – czytamy. Św. Hildegarda podkreśla, że siła Budowli jest łaską, która płynie od Ducha Świętego. Siedem Jego darów posiada siłę tak wielką, że strzegą one Kościół od zniszczenia. Drabina, o której wspomina średniowieczna święta, oznacza, że dzieło Boga wznosi się dzięki nauce apostołów. Kościół pięknieje, rozwija się, dąży do jedności. Doktorzy Kościoła mają zaś za zadanie przyprowadzać zagubionych do prawdziwej wiary, a to znów nie może odbyć się bez płomienia Ducha Świętego, który został przekazany apostolskim przewodnikom wiary. Pośród obrońców Kościoła wielką pobożnością wyróżniają się apostołowie, jako pierwsi członkowie, współtwórcy dzieła Najwyższego. Ich wyjątkowość polega na tym, że nie mieli poprzedników, od których mogliby brać przykład. Ich przewodnikiem był sam Jezus Chrystus, którego słowa, czyny i miłość ich ukształtowały. Oni mają specjalne zadanie, które polega na wspomożeniu Panny Młodej Boga w Bożej miłości i opiekuńczej pobożności, aby mogła trwać w doskonałości7. O rozłamach i dążeniu do jedności O niebieski Ojcze, ja Kościół, który winien być Oblubienicą Syna Twego, chociaż słaby i ułomny, do Ciebie wołam w błaganiu! Przybądź z pomocą, Bo rozproszenie i zagłada Grozi członkom umiłowanego Syna Twego. Skieruj ku nam swe miłosierne oczy i uchroń nas, byśmy nie zmarnieli8.
Niewątpliwie jedność zawsze jest potrzebna. Jedność wspólnoty jest źródłem siły, sprawnego funkcjonowania i możliwości czynienia wielkich dzieł. Jedność – zarówno dziś, jak i w czasach nam odległych – jest i była potrzebna dlatego, aby dawać świadecPor. tamże. Hildegarda z Bingen, Głos Kościoła, [w:] Modlitwy Hildegardy z Bingen, oprac. W. Storch, tłum. K. Wiwer, Kraków 2015, s. 71. 7 8
Św. Hildegarda z Bingen – „cicha patronka” procesu jednoczenia
33
two Ewangelii. Dążenie do pełnej jedności wymaga wielkiego zaangażowania ludzi wierzących. Od każdego wyznawcy Chrystusa wymaga się gorliwej modlitwy w tej intencji, jak również konkretnego działania na rzecz szeroko pojętej ekumenii. Przywrócenie jedności jest darem i zadaniem. Bóg w sercu człowieka dostrzega pragnienie realizacji słów o jedności, a zarazem uzdalnia go do wiernej służby temu powołaniu. Bezinteresowna łaska Boga na wspólnej drodze pojednania winna uczyć ludzi razem się modlić i pracować. Jedność jest ofiarowana przez Boga w czasie, którego nie poznano. Dążenie do niej oznacza trwanie na modlitwie. To zobowiązanie dla chrześcijan, a zarazem zadanie Kościoła9. Kościół jest jednak nieustannie rozdarty. Szczególnie współcześnie wyraźnie dostrzegalny jest rozłam, który staje się przyczyną wzajemnego zwalczania, kwestionowania swoich religii. Św. Hildegarda również ubolewała nad brakiem jedności w Kościele. Schizma, zwłaszcza kiedy jej podstawą były względy polityczno-kościelne czy podział władzy na świecką i kościelną, doprowadzała do wielu nieporozumień i stanowiła kwestię prymatu cesarstwa i papiestwa. W swoim dziele Liber divinorum operum tak odnotowała: Ja, Boża sprawiedliwość, muszę wołać z lamentem: moja korona jest zbrukana z powodu schizmy duchów, które zbłądziły, a każdy spośród nich, według własnej woli stworzył sobie swoje własne prawo. Ci, którzy sami potrzebowaliby nauczyciela i jego rózgi, chcą być nauczycielami, a przecież prowadzą się lekkomyślnie i nazywają pożytecznym to, co sami sobie wynajdą. I tak żyją niewiernie, bo budują na samych sobie, nie czerpiąc świętości życia w nich samych ani w innych drzemiącej, której nikt inny jak tylko sam Bóg udzielić nie zdoła10.
Św. Hildegarda była zorientowana w politycznych problemach czasów, w których żyła i działała. Utrzymywała dobre stosunki z cesarzem Fryderykiem, spotykała się z nim w jego rezydencji. Ale jego częste kłótnie z papieżami obciążały bardzo tę znajomość. Trzykrotnie Barbarossa dążył do detronizacji papieża i trzykrotnie Por. Pojednanie drogą Kościoła. Dziesięciolecie encykliki „Ut un um sint”, red. J. Budniak, Katowice 2006. 10 Hildegarda z Bingen, O rozłamach w kościele, cyt. za: O. Betz, Hilegarda z Bingen. Cztery pory roku, tłum. J. Jarochowicz, Kraków 2007, s. 126. 9
Kamila Falińska
34
ustanowił antypapieży. Przyczyny owego podziału św. Hildegarda dostrzegała nie tyle w cesarskich działaniach, ile w szerszym problemie, który dotykał Kościół. Pisała: Także moja szata jest zabrudzona kurzem ziemi. Zhańbili ją właśnie ci ludzie, którzy po tym jak opuszczą ten świat, przez świętą i prawą przemianę wdzieją szatę Syna Bożego. Oni jednak zadają się z ulicznicami […]. A więc są ślepi, głusi i niemi. Nie śpiewają pieśni chwały, ani nie sądzą podług moich wyroków, lecz noszą w sobie chciwość i nie leczą ran, które sami sobie zadali. Są głusi wobec Pisma Świętego, które do nich przemawia. Nie słuchają go, ani nie nauczają innych jego słowami11.
Te ostre słowa krytyki Kościoła odnoszą się do skąpstwa, chciwości, braku moralności, nieobyczajności rzymskich zwierzchników. Kościół i państwo były zepsute, święta dostrzegała to i uznawała za przyczynę kryzysu. W kolejnych akapitach można przeczytać: W ten sposób powstaje obrzydliwa postać wszystkich ustanowionych stanów Kościoła. Bez żadnego podparcia kroczy on, bo jego podstawy się chwieją. Jeśli słońce schowa się za chmurami, między stworzeniami na ziemi nie panuje już naturalna radość i uśmiech. Tak też jest między narodami, gdy nie mają króla. Porządek stanów Kościoła jest mętny, gdyż chcą one nieść tylko imię, nie czyniąc dzieł, które do Kościoła należą. Dlatego nie ma w nich żadnej prawdziwej radości, jak w wierze, która pozostaje bez uczynków12.
Św. Hildegarda była odważna w walce o jedność Kościoła. Szczególną troską zdawała się otaczać gałąź Wspólnoty, która do rozłamu prowadziła. Jednak nie była pobłażliwa, a bardzo odważna w ocenie. Konkretnie i jasno wyrażała swoje krytyczne uwagi wobec zwierzchników Kościoła. Podkreślała, że zarówno władze kościelne, jak i świeckie cechuje upartość, brak pokory i brak otwarcia na nauczanie. Lekarstwem na to miałaby być skromność, pokora i chęć zgłębiania nauki. Rządzący musieliby otworzyć swoje uszy na prawdę, a to doprowadziłoby ich na drogę pełną godności. Zdaje się, że poglądy św. Hildegardy nie tracą swej aktualności, a jej punkt widzenia stanowi wartość, która również w dzisiejszym 11 12
Tamże, s. 127. Tamże.
Św. Hildegarda z Bingen – „cicha patronka” procesu jednoczenia
35
świecie znajduje uznanie. Można zatem określić ją mianem niemego świadka przemian cywilizacyjno-kulturowych, można uznawać ją również za „cichą patronkę” procesu jednoczenia. Świat, w którym żyjemy, stanowi mozaikę światopoglądów, kultur i wyznań. Uczeni rożnych dziedzin nauki, telewizja, gazety, Internet podkreślają pluralizm kulturowy, multireligijność, rozłam13. Niełatwo odnaleźć się w tej rzeczywistości. Różnorodność (we współczesności) czy rozłam (w czasach św. Hildegardy) są często nieuniknione. Zadaniem człowieka każdego czasu zdaje się zatem szukanie możliwych dobrych dróg budowania jedności w różnorodności.
13
Por. tamże.