BIK 10/2021

Page 1

pa ź dz i e r n i k 2021

B Y D G O S K I I N F O R M AT O R K U LT U R A L N Y Pa ź d z i e r n i k 2 0 2 1

temat numeru:

5 2 3

O teatrze na barce: rozmowa z Piotrem Morawskim

O twórczości Elżbiety Jabłońskiej: Justyna Gongała-Wyzujak

O niezależności: rozmowa z Dymitrem „Dymolem” Czabańskim

nr 10 (523) ROK XLVII ISSN 1232-4450 INDEX 38139x nakład 1400 egz. cena 2,10 zł (5% VAT)

rzeka



spis t reś ci:

w yda r z en ia:

O tych, co mają mieć pomysły, Agata M. Skrzypek . . . . . . . . . . . . . . 2

Filharmonia Pomorska im. I.J. Paderewskiego . . . . . . . . . . . 36 Muzeum Okręgowe im. Leona Wyczółkowskiego. . . . . . . . . .37 Akademia Muzyczna w Bydgoszczy . . . . . . . . . . . . . . . . . . 39 Biblioteka Główna UKW. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 40 Teatr Polski w Bydgoszczy. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 40 Festiwal Prapremier 2021 . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 41 Galeria Miejska bwa w Bydgoszczy. . . . . . . . . . . . . . . . . . .42 Młodzieżowy Dom Kultury nr 2 w Bydgoszczy. . . . . . . . . . . .42 Opera Nova w Bydgoszczy . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 43 Teatr Kameralny w Bydgoszczy . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 43 Kujawsko-Pomorskie Centrum Kultury . . . . . . . . . . . . . . . 44 Kino Pomorzanin. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 46 Wojewódzka i Miejska Biblioteka Publiczna. . . . . . . . . . . . .47 Pałac Młodzieży w Bydgoszczy . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 48 XV Europejskie Spotkania Artystyczne . . . . . . . . . . . . . . . .49 Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury w Toruniu. . . . . . . . . 49 Galeria Autorska Jan Kaja i Jacek Soliński. . . . . . . . . . . . . .50 Bydgoskie Centrum Sztuki. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 50 Towarzystwo Muzyczne im. I.J. Paderewskiego . . . . . . . . . . 50 IV Festiwal Muzyka w Willi Blumwego. . . . . . . . . . . . . . . . .50 Otwarta Przestrzeń „Światłownia”. . . . . . . . . . . . . . . . . . . 51 Przegląd Niezwykłych Zjawisk Teatralnych . . . . . . . . . . . . . 52 Kino Jeremi . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 52 Stowarzyszenie Artystyczne Eljazz. . . . . . . . . . . . . . . . . . .52 LGBT Film Festival. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .52 Fonomo Music & Film Festival 2021, . . . . . . . . . . . . . . . . . .52 Miejskie Centrum Kultury w Bydgoszczy. . . . . . . . . . . . . . . 53 Zespół Pałacowo-Parkowy w Ostromecku. . . . . . . . . . . . . .55 Galeria Wspólna. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 56

Jedna rasa, ludzka rasa. Jedna składanka, różne style, Kuba Ignasiak . . . . . . . . . . . . . . . . . . 5 Z wielu muzycznych pieców jeść, z Dymitrem Czabańskim rozmawia Marcin Szymczak . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 6 Pamiątka epoki optymizmu, Olga Drenda . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 12 T emat n umer u Budowanie ciągów dalszych, z Piotrem Morawskim rozmawia Emilia Walczak . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 14 Wpływanie i wsiąkanie, z Grzegorzem Bibro rozmawia Monika Grabarek . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 18 Nad rzeką, której nie ma, Maciej Robert . . . . . . . . . . . . . . . . . 21 Niedokładnie o wystawie Elżbiety Jabłońskiej, Justyna Gongała-Wyzujak . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 24 Przeciw niedorzeczności, Emilia Walczak  . . . . . . . . . . . . . . . 28 Huk pamięci, Szymon Idczak . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 30 Stygmatyzacja chorych psychicznie w debacie publicznej i kulturze, Maciej Klimarczyk . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 32 Bydgoski Insynuator Kulturalny, Zdzisław Pruss . . . . . . . . . . . . . . . 33

Ilustracja na okładce: Karolina Specht – reżyserka, animatorka i ilustratorka; absolwentka Państwowego Liceum Sztuk Plastycznych w Bydgoszczy i Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej w Łodzi na kierunku film animowany i efekty specjalne. Laureatka wielu nagród i wyróżnień na międzynarodowych i krajowych festiwalach filmowych. Obecnie mieszka i pracuje w Warszawie.

redaktor naczelny: Michał Tabaczyński michal.tabaczynski@mck-bydgoszcz.pl

redaktorka wydania: Emilia Walczak emilia.walczak@mck-bydgoszcz.pl

Eseista i tłumacz (z angielskiego i czeskiego), z wykształcenia dziennikarz, polonista i slawista (UMK w Toruniu), doktor nauk humanistycznych (UJ w Krakowie).

Prozaiczka, publicystka, redaktorka książek i czasopism, z wykształcenia kulturoznawczyni (UAM w Poznaniu).

Instytucja kultury miasta Bydgoszczy

BIK 10/2021 (523), Rok XLVI, nakład 1400 egz., dystrybucja: częściowo bezpłatny wydawca: Miejskie Centrum Kultury w Bydgoszczy, dyrektorka: Marzena Matowska, 85-056 Bydgoszcz, ul. Marcinkowskiego 12–14, www.mck-bydgoszcz.pl redaktor naczelny: Michał Tabaczyński, zastępczyni redaktora naczelnego: Emilia Walczak, redakcja: Szymon Andrzejewski, Kuba Ignasiak, Monika Grabarek, korekta: Emilia Walczak, skład, opracowanie graficzne: Bogdan Prus redakcja: tel. 523 255 553, bik@mck-bydgoszcz.pl, ul. Marcinkowskiego 12–14, druk i oprawa: Polraster BIK w sieci: www.facebook.com/bik.bydgoszcz, www.issuu.com/bik_

Redakcja nie zwraca materiałów niezamówionych i zastrzega sobie prawo do dokonywania skrótów oraz zmiany tytułów. Nie ponosi odpowiedzialności za treść programów placówek kulturalnych oraz materiałów informacyjnych i graficznych. Reklamodawcy ponoszą pełną odpowiedzialność za skutki prawne wynikłe z opublikowania dostarczonych przez siebie materiałów. Opinie prezentowane przez autorów nie zawsze są zgodne ze stanowiskiem redakcji i wydawcy. Prenumerata: www.prenumerata.ruch.com.pl.


Nr 523 | październik 2021 |

Recenzja

O tych, co mają mieć pomysły

tekst: Agata M. Skrzypek | zdjęcia: Magdalena Hueckel (dzięki uprzejmości TPB)

W swoim najnowszym spektaklu Twarzą w twarz, na podstawie scenariusza Ingmara Bergmana, Maja Kleczewska i dramaturg Łukasz Chotkowski po raz kolejny sięgają po adaptację filmu na scenę. Format ten znamy już z Pod presją z Teatru Śląskiego z Sandrą Korzeniak w roli głównej. Scena podzielona zostaje na pół – u góry podwieszono duży ekran, a na dole Zbigniew Libera zaprojektował trzy realistycznie urządzone pomieszczenia. Jedno z nich to mieszczańsko urządzony salon z krwistoczerwonymi ścianami, w drugim, w głębi sceny, mieści się sterylny gabinet psychiatryczny, a w ostatnim sypialnia. Spektakl jest nagrywany przez stojącego przed pierwszym rzędem filmowca – Łukasza Nawodnego – i od razu transmitowany na duży ekran, co pozwala nie tylko na dokładne śledzenie mimiki aktorów, ale i na kierowanie uwagą widzów. Do kilku sekwencji rozgrywających się poza sceną, w innych pomieszczeniach, publiczność ma dostęp tylko poprzez nagranie. Dramaturgia rozpadu Szybko przypomnę, o czym opowiada Twarzą w twarz: jest zapisem załamania charakteru Karin, łagodnej i inteligentnej psychiatry, która pod nieobecność męża i córki (u Kleczewskiej jest to syn, alter ego Reżysera) pada ofiarą napaści seksualnej, przechodzi wypalenie zawodowe, nawiązuje niejednoznaczną relację z nowo poznanym mężczyzną i podejmuje próbę samobójczą. Karin – imienniczka matki Bergmana – doświadcza transcendencji na jawie, zdaje się jej, że widzi swoją starszą zmarłą siostrę, wobec której czuje wyrzuty sumienia (w tej roli Aleksandra Bożek), a w zachowaniu Marii, pacjentki, przegląda się jak w krzywym zwierciadle. Jej problemem jest niezdolność kochania. 2

Dramaturgicznie Twarzą w twarz ma dość złożoną strukturę: jego ramą i podstawą fabularną jest, jak pada ze sceny, najbardziej osobisty film Bergmana. Do momentu, w którym bohaterka – w wersji filmowej grana przez Liv Ullmann, w teatrze przez znakomitą Karolinę Adamczyk – zażywa środki nasenne, spektakl wiernie odtwarza fabułę filmu. W drugiej części przedstawienia twórcy i widzowie błąkają się po sferze snów i podświadomości, stworzonej z kompilacji innych scenariuszy Bergmana: Szeptów i krzyków, Sarabandy, Milczenia i Sonaty jesiennej. Ujęte w tych kilku filmach relacje rodzinne łączą się w jeden duży koszmar familijny. Konstrukcja tekstu scenicznego układa się w spójną całość, odsłaniając jednocześnie, co na pewno nie ujdzie uwagi amatorom i znawczyniom kina Bergmana, komplementarność poszczególnych dzieł filmowca. Składają się one wciąż na ten sam pokomplikowany i złożony świat, zamieszkiwany przez dręczone niepokojem bohaterki i ich dotkniętych deficytem miłości najbliższych. Co ciekawe, w trakcie drugiej części spektaklu rozpadowi ulega także wspomniany wcześniej format: ekran i transmisja na żywo przestają służyć podkreślaniu psychologicznej gry aktorskiej, stając się medium dla zniekształceń, rozwarstwień narracji i wypartych wspomnień. Warto przyjrzeć się bliżej zabiegowi, który najbardziej ingeruje w oryginalny scenariusz Bergmana, czyli wprowadzeniu na scenę postaci reżysera – granego przez Juliana Świeżewskiego. Pełni on rolę gospodarza tego świata, terapeuty, pacjenta, narratora i inicjatora akcji zarazem. Jednocześnie nie jest postacią napisaną zupełnie od zera: kwestie, które wypowiada, są oryginalnymi słowami Bergmana, pochodzącymi m.in. z fascynującego zbioru wspomnień pt. Laterna magica, gdzie autor opowiada o swoim życiu tak, jakby pisał kolejny film. Jego perspektywa tworzy dla konstrukcji spektaklu silną ramę narracyjną. Nawet próby przełamania jej (jak w momencie, w którym reżyser krzyczy na swoją postać) wzmacniają ścisły związek między wyobraźnią autora-demiurga a rozwojem scenicznych charakterów. Tym, co wiąże obecność Bergmana z akcją spektaklu, jest postać Karin – matki, która odsuwa swoje dziecko z obawy przed nadmiarem miłości i przywiązania z jego strony. O grze, w którą grał ze swoją mamą, filmowiec pisał tak: „Moje czteroletnie serce rozdzierała psia miłość. Nasze wzajemne stosunki nie były jednak proste: moje oddanie przeszkadzało jej i irytowało, moje przejawy czułości i gwałtowne wybuchy niepokoiły ją. Odprawiała mnie często chłodnym, ironicznym tonem. […] Zacząłem więc bardzo wcześnie zachowywać się w sposób, który miał się jej po-


dobać i wzbudzać jej zainteresowanie. Ktoś chory budził natychmiast jej współczucie. A że byłem dzieckiem chorowitym z niezliczonymi dolegliwościami, stało się to wprawdzie bolesną, ale niezawodną drogą do jej uczuć. […] Inna droga do zwrócenia jej uwagi była niebezpieczniejsza: zdałem sobie sprawę, że matka nie wytrzymywała obojętności i odsuwania się: to była przecież jej broń. Nauczyłem się więc poskramiać swoją namiętność i rozpocząłem dziwną grę, której głównym składnikiem była arogancja i chłodna uprzejmość”1. Julian Świeżewski jako Ingmar wystylizowany jest na pierwowzór swojego bohatera – nosi ciemne, eleganckie ubranie i zaciągnięty do tyłu czarny beret. Wierność historyczna płata tutaj ciekawego figla, ponieważ to, co modne bądź oryginalne w latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych, dziś rozbija się o wizualną kliszę. Dodajmy do tego kreację Świeżewskiego: powściągliwość ruchów przełamywana jest momentami porywczej frustracji. W skupieniu asystuje on każdej scenie po uprzednim jej zapowiedzeniu lub późniejszym przeanalizowaniu. Egzaltuje się. Jest w tym ostentacyjnym operowaniu stereotypem coś zastanawiającego. Czyżby tak ukształtowana postać Bergmana miała odzwierciedlać schematyczność historii, które opowiada? Bądź co bądź, studiowanie ludzkich popędów w duchu freudowskiej psychoanalizy trudno dziś nazwać szczególnie odkrywczym, tak w kinie, jak i w teatrze. Nasuwa się nawet pytanie, czy nadal jest to interesujące?  Ingmar Bergman, Laterna magica, tłum. Zygmunt Łanowski, Czytelnik, Warszawa 1991, s. 7.

1

Prosimy na scenę Tacy reżyserzy i reżyserki, którzy i które „wpychają się” do swoich przedstawień, by zamącić ich iluzoryczną fabułę, pojawiają się także poza fikcją. I jest to całkiem interesujące zjawisko. Myślę na przykład o słynnym pochrząkiwaniu, a nawet i podrzucaniu konkretnych komend lub komentarzy przez Krystiana Lupę, prawie zawsze obecnego wśród publiczności podczas pokazów swoich spektakli. Z kolei Konstytucją na Chór Polaków dyryguje ze środkowych rzędów widowni Marta Górnicka. W przeciwieństwie do dźwiękowych sygnałów Lupy, które docierają do aktorów na scenie jako (czytelny?) komunikat, gesty reżyserki pozostają, jak mniemam, niewidoczne dla występującej na scenie grupy z powodu wyciemnionego na sali światła. Jej udział w Chórze jest więc w pewnym sensie osobnym performansem, skierowanym głównie do oglądających. Kolejny przykład: narratorką-poruszycielką, pozornie montującą spektakl na żywo, jest w Fantazji Anna Karasińska. Obecna głosem, choć niewidoczna reżyserka prowadzi aktorów i aktorki poprzez kolejne zadania oraz ustala wyjścio-

3


Nr 523 | październik 2021 | we relacje między tymczasowymi postaciami. Te, w niespodziewanych momentach kolejnych scen, zaczynają pracować samodzielnie i spontanicznie. W efekcie, za pośrednictwem reżyserki, między występującymi a widownią wytwarza się szczególne przymierze. Kończąc ten – rzecz jasna niepełny – przegląd, przywołam jeszcze sztandarowy przykład Tadeusza Kantora, artysty, którego znakiem firmowym była obecność na scenie, asystowanie aktorom, czuwanie nad spektaklami, rozpoczynanie ich, pohukiwanie w trakcie, wchodzenie w akcję, montaż na żywo. Dwukrotnie tu wspomnianego montażu na żywo doświadczyłam kiedyś na własnej skórze, podczas warsztatów z kolektywem Performeria Warszawy w krakowskiej Cricotece. Podsumowaniem dwudniowej pracy był wieczorny pokaz improwizowanego przedstawienia z użyciem technik, które poznaliśmy na zajęciach. Jedną z nich było wywodzenie ruchu z organiczności przestrzeni, a nie z wyobraźni. Działania podejmowane na scenie miały być uzasadnione tym, co już się na niej wydarzało lub

Agata M. Skrzypek absolwentka wiedzy o teatrze na Akademii Teatralnej im. A. Zelwerowicza w Warszawie oraz performatyki przedstawień na Uniwersytecie Jagiellońskim. Tłumaczka i współredaktorka książki Miasta w przekładzie Sherry Simon (Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego 2020). Obecnie pracuje nad doktoratem na Wydziale Polonistyki UJ. Współpracuje z „Dialogiem”, magazynem internetowym TRL (Teatralia) oraz Gazetą Teatralną „Didaskalia”. Fot. Mateusz Kaliński

4

znajdowało, czego przeciwieństwem było realizowanie fabularnej, symbolicznej, czy zaprojektowanej wcześniej akcji. Trzeba było kierować się zasadą spontaniczności i prawdy ruchu. W zamian za nasz wysiłek artystyczny prowadzący warsztaty wzięli na siebie odpowiedzialność skomponowania z improwizowanych działań interesującej całości. Kierowanie nami, uczestnikami, podczas tego skoku na głęboką wodę, jakim było nocne występowanie w obecności widowni, odbywało się właśnie za pomocą techniki montażu na żywo. Jednym z gestów, które wykonałam podczas pokazu, było zawiązanie sobie wokół głowy i oczu plastikowego worka, który przynależał do rekwizytorni tego przedstawienia, i próba poruszania się po przestrzeni w powolnym, dostosowanym do muzyki tempie. Po chwili dołączył do mnie ktoś – kogo po chwili rozpoznałam jako moją przyjaciółkę – i animował moje ruchy poprzez dotyk czy delikatne prowadzenie przez przestrzeń. Nasze działanie rozwinęło się, choć nie mogłam tego widzieć w trakcie jego trwania. Dopiero gdy zeszłam ze sceny i odsłoniłam oczy, zobaczyłam kilka podobnych do nas par, dryfujących po przestrzeni w różnych układach ciał. Był to interesujący i dynamiczny obraz sceniczny, który dał mi dużą satysfakcję z podjętego działania, i myślę, że prowadzącym również. Przedstawienie improwizowane daje w zakresie montażu na żywo szczególnie duże pole do popisu. Umieszczenie przez Kleczewską i Chotkowskiego postaci Bergmana w świecie jego bohaterek przynależy w całości do porządku fikcji. Szwedzki filmowiec wpisany jest w tkankę tej opowieści jako zewnętrzne i jednocześnie immanentne oko, jako nośnik niewyleczonych traum. Jednakowoż konfrontacja tej postaci – jako reżysera – z własnymi ograniczeniami wybrzmiewa (choć nieszczególnie przekonująco) jako autorski metakomentarz do pracy teatralnej czy twórczej w ogóle. Pytanie o sens wchodzenia w mroki ludzkiej duszy za pośrednictwem bergmanowskiej wrażliwości wydaje mi się jednak zasadne. Czy współcześnie współdzielimy te same niepewności? Jakim językiem o nich mówimy? O czym dziś chcemy artystycznie rozmawiać? Z kim chcemy dziś pracować? Jakie filmy i jaki teatr chcemy dziś oglądać? Czy jest wśród nich Bergman?


Jedna rasa, ludzka rasa. Jedna składanka, różne style

tekst: Kuba Ignasiak

Muszę przyznać, że zabierałem się do napisania tej recenzji jak przysłowiowy pies do jeża. Z jednej bowiem strony, kiedy zobaczyłem, że Stowarzyszenie NIGDY WIĘCEJ wznowiło wymyśloną przez bydgoszczanina Marcina Kornaka i wydaną w 1998 roku przez QQRYQ drugą część kompilacji Muzyka przeciwko rasizmowi, i do tego wydało ją na dwóch stuosiemdziesięciogramowych winylach, ucieszyłem się jak dziecko. Wszak niewiele jest wydawnictw, które tak jak to ideologicznie współgrałyby z tym, co w mej lewackiej duszy gra. Z drugiej jednak strony, już pierwszy rzut oka na zestawienie artystów i ich utworów, które składają się na tę, nomen omen, składankę, sprawił, że wiedziałem, iż będzie to wydawnictwo wyjątkowo nierówne. O ile bowiem można tu mówić o pewnej merytorycznej spójności, o tyle stylistycznie rozjeżdża się to na wszystkie możliwe strony. Są tu numery, w moim odczuciu, wybitne, jak Nazi Chumbawamby czy Holy Wars Something Like Elvis; są przepięknie surowe punkowe kompozycje, jak otwierający tę kompilację Manifest Bladych Loków; są hardcore’owe klasyki, jak Keff Illusion; ale są też kawałki zupełnie nijakie, jak choćby Od morza do morza Kuby Sienkiewicza (sic!) czy Pamięci Boba (Nasze reggae) nagrane przez… Trebunie Tutki. Co ciekawe, ten ostatni, folkowy wręcz numer niemal płynnie przechodzi w skrajnie transowy Babylon’s Burning Zion Train. No, sami chyba widzicie, że muzycznie jest tu od Sasa do Lasa. I choć wydawcy napracowali się, by jakoś te różnice zniwelować i nawet sensownie poukładali je na stronach A, B, C i D, to wciąż słuchając Muzyki przeciwko rasizmowi, trudno pozbyć się wrażenia, że stylistycznie zostało to złożone trochę na siłę. Co ciekawe jednak, ten „składak” – jako całość – zyskuje przy każdym kolejnym przesłuchaniu. Być może chodzi o to, że mózg słuchacza – w tym przypadku mój i za ten jeden mogę tylko brać odpowiedzialność – przyzwyczaja się do tej stylistycznej kakofonii i pozwala jej stopniowo usunąć się w cień ideologicznego przekazu. Nie wykluczam takiej opcji. Bo wiecie, to nie jest tak, że tej kompilacji nie da się słuchać. Da się, jak najbardziej. Sęk w tym, że przy takim Nazi potrafiłem ze trzy razy pod rząd podchodzić do gramofonu, by na powrót położyć igłę na początek numeru, a przy Pamięci Boba… z kolei czy Operacji Radykacji Transmisji podchodziłem do rzeczonego „decka”, by kawałki te po prostu pominąć. Ale – w ogólnym rozrachunku – to tak zwyczajnie nie szkodzi. Bo ja dalej cieszę się jak dziecko, że mam Nazi i Elvi-

Muzyka przeciwko rasizmowi – część 2. wyd. Stowarzyszenie NIGDY WIĘCEJ, 2021

sów na winylu, i często do tych utworów wracam. A nie są to przecież jedyne perełki wśród tych dwudziestu numerów, które się na Muzykę… składają. Dlatego też wierzę, że warto po tę kompilację sięgnąć i mieć ją w swej winylowej kolekcji. Wiem równocześnie, że nie jest to „składak” dla każdego. Nie zmienia to jednak faktu, że jest to wydawnictwo ważne i potrzebne. Szczególnie w dzisiejszych czasach, w których to znów, nie wiedzieć czemu, tak popularne jest swego rodzaju piętnowanie każdych oznak inności. Ja dalej bowiem wierzę, że zdanie „każdy inny, wszyscy równi” powinno być hasłem nadrzędnym i mam wrażenie, że Muzyka przeciwko rasizmowi, jeśli po nią sięgniecie, będzie Wam o tym przypominać.

Kuba Ignasiak dziennikarz, promotor kultury, rzecznik prasowy MCK w Bydgoszczy. Fot. Paweł Cieślak

5


Nr 523 | październik 2021 |

Rozmowa z Dymitrem Czabańskim, reggae’owym muzykiem zespołów Dubska, Illegal Boys, a ostatnio także Yestern

Z wielu muzycznych pieców jeść rozmawia: Marcin Szymczak zdjęcie: Dariusz Gackowski

6


Czy z nadaniem ci imienia Dymitr wiąże się jakaś ciekawa historia? To nie jest najbardziej oczywisty wybór w naszym kraju. To był pomysł mojego ojca, wynikający z jego zamiłowania do rosyjskiej literatury. Dymitr to imię jednego z braci Karamazow. Lubię je, ale niezliczoną ilość razy słyszałem pytania dotyczące moich rosyjskich lub ukraińskich korzeni. Zwykle, zgodnie z prawdą, odpowiadałem, że ich nie mam. Jednak czasami, dla żartu, wymyślałem jakąś historię o rodzinie pochodzącej zza Kaukazu. Mam na imię Dymitr, ale od dzieciństwa wołają na mnie Dymol. To taka typowa ksywka powstała z imienia. Rafał to był Rafson, a ja jestem Dymol. Niektórzy to kojarzyli z robieniem dymu, ale nie taka jest geneza tego pseudonimu. Osobiście lubię jego muzyczną interpretację. Dy-mol to d-moll. A zdarzały ci się jakieś problemy z powodu tego imienia? Wiadomo, że dzieci bywają okrutne, a oryginalne imię bywa pretekstem do dokuczania. Nie. Nie pamiętam żadnych tego rodzaju sytuacji. Nikt mnie z tego powodu nie dyskryminował. „Szacunek dla tych, którzy system zostawili na poboczu i konsekwentnie swoją własną ścieżką kroczą”. To fragment jednego z twoich tekstów [Z ginącego plemienia z albumu BDG Roots Rockers grupy Dubska). Czujesz się buntownikiem, outsiderem? W pewnym sensie na pewno tak. Od najmłodszych lat wychowywałem się na kulturze punkowej i za jej pośrednictwem trafiłem w krąg kultury reggae’owej. Poza tym moi rodzice byli uczestnikami ruchu kontrkulturowego lat 60., więc dorastałem w wyjątkowej atmosferze. Pewnie dlatego mam duży szacunek do osób – a znam takich ludzi osobiście – które zostawiły system na poboczu i na przykład zamieszkały w jakiejś ekowiosce w Bieszczadach albo stworzyły autonomiczny squat w mieście i tam prowadzą rozmaite działania kulturalne. Oni próbują żyć inaczej, po swojemu, i małymi krokami, w miarę swoich możliwości zmieniać świat wokół siebie. A w dzieciństwie i później, kiedy byłeś nastolatkiem, zdarzały ci się jakieś buntownicze zachowania? No i jak traktowali to rodzice, skoro też mieli korzenie w ruchach kontestacyjnych? Oczywiście! Już w podstawówce nosiłem irokeza i zarażałem kulturą punkrockową całą szkołę. Na dyskotekach szkolnych tańczyliśmy pogo. To była Szkoła Podstawowa nr 60. Jej dyrektor szczerze mnie nie znosił, ale nie dawałem mu wystarczających powodów, żeby mógł mi jakoś dopiec. Miałem swoje za uszami, ale nie byłem chuliganem i nie robiłem niczego, co byłoby powodem do wyciągnięcia poważniejszych konsekwencji. Jednak on intensywnie szukał pretekstu i w końcu znalazł. Przyłapał mnie na przeklinaniu. Rodzice zostali wezwani do szkoły. Oczywiście nie podobało im się, że używam wulgaryzmów, ale i tak czułem, że w tego typu sytuacjach mogę liczyć na ich wsparcie. Bardzo szybko wkręciłem się w te kontrkulturowe sytuacje. W 1991 roku pierwszy raz byłem na festiwalu w Jarocinie. Miałem

wtedy 13 lat i pojechałem tam ze starszymi kolegami. Rodzice się zgodzili na tę wyprawę. To była wspaniała edycja Jarocina. Dziś mogę nie pamiętać swojego występu sprzed miesiąca czy dwóch, a tamten festiwal pamiętam ze szczegółami, tak bardzo chłonąłem to wszystko, co się tam wówczas wydarzyło. A jakiej muzyki słuchali twoi rodzice? W domu było dużo muzyki z lat 60. i 70., ale rodzice kupowali również płyty, które się akurat ukazywały. Te wszystkie Republiki, Lady Panki, Maanamy i Oddziały Zamknięte. To się wówczas, od wczesnych lat 80., kręciło na gramofonach w naszym domu. Później, pewnie koło roku 1989 czy 1990, zacząłem szukać własnej muzycznej tożsamości. Pierwszym zespołem, który dla siebie odkryłem, chyba w 1989, była grupa The Cure. Miałem wtedy 11 lat i zachłysnąłem się albumem Desintegration. Zacząłem sobie tapirować i stawiać włosy jak Robert Smith oraz zgłębiać dyskografię tej formacji. Bez problemu i za nieduże pieniądze można było wówczas kupić kasety z wczesnymi nagraniami The Cure. Słuchałem tych dość depresyjnych albumów: Seventeen Seconds, Faith czy Pornography, i mocno się z tym wszystkim utożsamiałem. Nie jestem pewien, ale chyba w tamtym czasie zdarzyło mi się również pierwsze zakochanie i związane z tym doły nieźle korespondowały z klimatem wspomnianych albumów. Tak że u mnie przejście od zainteresowania Smurfami do fascynacji poetyką zimnofalową było raczej szybkie. Później, naturalną koleją rzeczy, przyszedł czas na muzykę punkową i postpunkową. Nie miałem jeszcze znajomych, z którymi mógłbym się wymieniać tego rodzaju nagraniami, ale można było na nie trafić w audycjach Rozgłośni Harcerskiej czy w innych stacjach radiowych. Nagrywałem to sobie na kasety i w ten sposób poznawałem kolejnych wykonawców i nowe dla mnie zespoły. Teraz dostęp do muzyki jest znacznie łatwiejszy, młodzi ludzie wchodzą na Spotify i mają ogromny wybór, ale przed laty trzeba się było bardziej postarać, by dotrzeć do pewnych nagrań. W tym samym roku, kiedy pierwszy raz byłem na festiwalu w Jarocinie, zetknąłem się z twórczością grupy Izrael, później poznałem muzykę Boba Marleya i bardzo to do mnie tra-

7


Nr 523 | październik 2021 | fiło. I tak, na różnych etapach mojego dorastania, raz było mi bliżej do muzyki punkowej, innym razem zimnofalowej, w końcu do reggae. A ogromna fala popularności grunge’u, która przetoczyła się również przez Polskę, kiedy byłeś nastolatkiem, zupełnie cię ominęła? Był taki moment, kiedy do kablówki weszło MTV i zobaczyłem Smells Like Teen Spirit Nirvany. To rzeczywiście zrobiło na mnie wrażenie. Mimo że szukałem wówczas rzeczy, których nie było w telewizji czy w komercyjnych stacjach radiowych. Takich twórców bardzo alternatywnych, niezależnych. Z perspektywy czasu takie podejście wydaje mi się zabawne,

W latach 90. powstawały takie grupy, w ramach ruchu punkowego, które miały za zadanie przeciwstawić się agresji ze strony nazi skinheadów, rodzaj punkowych bojówek. Jednak mnie przemoc nigdy nie kręciła i nie byłem uczestnikiem tych walk między punkami a skinami. Przeskoczmy teraz kilka lat do przodu. W książce Niewietrzone miasto. Przemysł muzyczny pokolenia przełomu cyfrowego [Małgorzaty Dziemitko-Gwiazdowskiej i Wojciecha Trempały, Bydgoszcz 2014] powiedziałeś, że zanim dołączyłeś do grupy Dubska, grałeś na bębenkach w lesie i to była wówczas twoja jedyna muzyczna działalność. Czy to znaczy, że Dubska to był pierwszy zespół, w którym grałeś, czy raczej pierwszy poważny? Pierwszy zespół stworzyliśmy z kolegami jeszcze w podstawówce. Nazywał się Departament Zboczenia. Chcieliśmy grać Punka 77.

W latach 90. powstawały takie grupy, w ramach ruchu punkowego, które miały za zadanie przeciwstawić się agresji ze strony nazi skinheadów, rodzaj punkowych bojówek. Jednak mnie przemoc nigdy nie kręciła i nie byłem uczestnikiem tych walk między punkami a skinami. ale młodość ma swoje prawa i tego rodzaju poszukiwania są pewnie czymś naturalnym. Natomiast rzeczywiście Nirvana była dla mnie ciekawa. Czułem, że jest w tym autentyzm, podobała mi się ich energia. Z całego grunge’u oni do mnie trafiali najbardziej. Wspomniałeś, że od podstawówki nosiłeś irokeza. Domyślam się, że również jako nastolatek bardzo się wizualnie wyróżniałeś. Czy miałeś z tego powodu jakieś niebezpieczne sytuacje? Wiem, że Bydgoszcz lat 90. nie była specjalnie bezpiecznym miejscem dla nieco bardziej „kolorowej” młodzieży. Oczywiście, jeśli wyglądałeś inaczej, byłeś narażony na śmiech, czasem na agresję. Byłem wtedy dzieciakiem i kiedy wychodziłem na miasto, to robiłem to w jak najbardziej punkrockowym image’u. Był w tym wszystkim element prowokacji. Wydawało mi się to częścią punkowego stylu, sposobu bycia. Natomiast jakoś specjalnie dużo razy nie dostałem po ryju za to, jak wyglądałem. 8

Później pojawiła się fascynacja crust punkiem i powstała grupa Noise Machine. Zagraliśmy chyba ze trzy koncerty. Zachowały się nawet jakieś nagrania na kasetach, ale dziś to się zupełnie nie nadaje do słuchania. Ma dla nas jedynie wartość historyczno-sentymentalną. Z tymi bębnami to prawda. Mieszkałem na osiedlu Glinki i do lasu miałem bardzo blisko. W drugiej połowie lat 90. mnóstwo osób z takiej naszej załogi porobiło sobie konga. Ktoś załatwiał skórę kozy, naciągało się to na pieńki, które drążyliśmy dłutkami i z tak przygotowanymi bębenkami szliśmy w las. Robiliśmy sobie takie leśne jam session. Rozpalaliśmy ogień i graliśmy na tych kongach. Dobrze wspominam tamte czasy. Pół osiedla miało wtedy kupione lub własnoręcznie zrobione bębny. Do Dubska dołączyłem w 2003 roku i faktycznie nie grałem wcześniej w żadnym zespole, poza tymi wspomnianymi, młodzieńczymi próbami. Wiedziałem już jednak, że muzyka jest moją drogą. W 2001 roku zacząłem studia na kierunku edukacja artystyczna w zakresie sztuki muzycznej. Poszedłem tam prawie z ulicy. Troszkę się pouczyłem w domu, przystąpiłem do egzaminu i się dostałem. W tym samym czasie grywałem już w Berlinie, na ulicy i w metrze, z kilkoma innymi muzykami. Tak że jakieś pojęcie o muzyce już miałem, gdy trafiłem do Dubska. Moje muzyczne horyzonty też były już dużo szersze. Nie kończyły się na punku i reggae. Słuchałem wtedy bardzo różnych rzeczy i wciąż szukałem nowych.


Rzeczywiście granie z Dubska to było moje pierwsze zetknięcie się z takim prawdziwym zespołem. Znałem ich wcześniej, bywałem na koncertach i bardzo mi się podobało to, co robili. Najlepiej znałem Wojtka Jachnę, z którym chodziliśmy do tej samej podstawówki. Kiedyś zaproponowałem mu stworzenie jakiegoś pobocznego projektu. Miałem trochę pomysłów na piosenki. Pomyślałem, że moglibyśmy pograć razem z chłopakami z Dubska. Nie myślałem wtedy o śpiewaniu. Chciałem grać na drugiej gitarze, może w ostateczności trochę pośpiewać. To był początek lat 2000 i sporo osób wyjeżdżało wtedy do Londynu, zarobić jakieś porządne pieniądze. Tak się złożyło, że Artur Małecki i Filip Racinowski również trafili na Wyspy. W zespole zrobiła się luka. Marcin Grzybowski przerzucił się z drugiej gitary na bas i obok Odkurzacza [Krzysztof Myczko] zrobiło się miejsce dla drugiego gitarzysty. Wojtek zaprosił mnie na próbę. Zespół grał wtedy z automatem perkusyjnym i miał nawet zmienić nazwę na Dubska Psycho System. No i tak wpadłem na tę próbę, zacząłem grać na gitarze i zostałem do dziś, osiemnaście lat. Spodziewałeś się, że to może tyle potrwać, a zespół stanie się twoją drugą rodziną? Nie za bardzo wtedy o tym myślałem. Trudno było zgadywać, co się stanie za osiemnaście lat. Natomiast czułem, że to jest mocne. Szybko się przekonałem, że jest nam ze sobą bardzo po drodze, mentalnie i muzycznie. Przez te wszystkie lata nie było też takiego momentu, w którym bym poczuł, że nasza wspólna droga lub sam zespół się kończą. Jasne, że grupa Dubska miała okresy lepsze i gorsze. Zdarzały się kryzysy, ale teraz znów mamy bardzo dobry czas. Muzyce rodem z Jamajki, nie tylko reggae, poświęciłeś dużą część swojego twórczego życia. Trudno nie zauważyć, że reggae czy dub inspirowały i nadal inspirują całe rzesze muzyków, reprezentujących bardzo różne gatunki. Gdyby się pokusić o przykłady, byłyby to nazwy i nazwiska z najwyższej półki. A co dla ciebie jest w tej muzyce najważniejsze, najciekawsze, najbardziej inspirujące? Trudno mi odpowiedzieć na to pytanie. Wszystko mi się w reggae podoba. Hipnotyczna pulsacja, to, w jak łagodny, wręcz delikatny sposób śpiewa się tam o bardzo poważnych sprawach, dotyka ludzkich emocji. Uważam, że ta muzyka ma jakiś terapeutyczny wpływ na słuchacza, jej rytm powoduje, że ludzie zaczynają czuć się lepiej. Sekcja rytmiczna w reggae to niesamowita sprawa, dub, czyli sposób realizacji dźwięku, którego prekursor Lee „Scratch” Perry niedawno opuścił Ziemię. Podoba mi się ekspresja wokalistów, którzy byli pod wpływem amerykańskich piosenkarzy soulowych, a soulu z lat 60. dużo się słuchało w moim domu, gdy byłem dzieckiem. Jeśli sięgniesz po takich wykonawców jak Toots Hibbert czy Dennis Brown, to usłyszysz te soulowe korzenie, a jest to coś bardzo mi bliskiego. Jest mnóstwo elementów, które trudno nazwać, ubrać w słowa, a to dzięki nim ciągnie mnie do muzyki reggae.

Z drugiej strony, mam wrażenie, że wokół reggae, zwłaszcza krajowego, narosło mnóstwo stereotypów, nieporozumień. Często słyszę różnego rodzaju złośliwości pod adresem słuchaczy czy wykonawców tej muzyki. Wiesz, skąd się to bierze? Kiedy zaczynałem słuchać reggae, była to muzyka związana z kontrkulturą, pełna szlachetnych idei i postulatów głębokich zmian. Złośliwe komentarze, o których wspomniałeś, pojawiły się kilka lat temu, kiedy ta muzyka bardzo się skomercjalizowała. Warstwa muzyczna i przekaz stały się miałkie i nijakie, bo miały dotrzeć do jak najszerszej publiczności, ale do młodych ludzi nie trafiały. Jeśli jakiś nastolatek poszukuje swojej drogi, to nie sięgnie po twórczość na przykład Kamila Bednarka, bo tego rodzaju mainstream odrzuca na starcie. Pewnie stąd te uszczypliwości i wiadome powiedzonko: „Kto słucha reggae…”. Domyślam się, że nie jesteś rastafarianinem, ale chciałbym zapytać o duchowy pierwiastek związany z kulturą reggae. Pewne elementy wywiedzione z rastafarianizmu były bardzo istotne dla części polskiej sceny reggae lat 80. Czy z grupą Dubska również jakoś czerpiecie z tego źródła? Pewnie nie brakuje osób, które pod wpływem tej muzyki i oddziaływania osoby Boba Marleya zapragnęły zostać rastafarianinem. Jednak w Polsce jest to wyzwanie dość karkołomne. Zgłębianie dogmatów związanych z tą religią również nie pomaga. Jak po lekturze Cesarza Kapuścińskiego, uwierzyć, że cesarz Etiopii Hajle Syllasje I jest inkarnacją Chrystusa? Natomiast na pewno przesłanie rastafarianizmu wywarło na nas pewien wpływ. Używamy metafor zaczerpniętych z tej religii, takich jak Syjon czy Babilon. Sięgamy po pewne symbole czy elementy pojawiające się w tym jamajskim, rastafariańskim reggae, ale często interpretujemy je na swój sposób. Nie identyfikujemy się z religią rastafarian, ale część tej kultury i filozofii na nas wpływa. Skoro już o Babilonie mowa, to czym jest on dziś dla ciebie? Słuchając BDG Roots Rockers, mam wrażenie, że tym razem ostrze wymierzone jest głównie w kapitalizm.

9


Nr 523 | październik 2021 | Na pewno w tę część kapitalizmu, która jest nieludzka i niesprawiedliwa. Samo słowo „Babilon” pojawia się na albumie kilkakrotnie. W numerze Z ginącego plemienia padają słowa: „Babilon puka do drzwi, pyta: czy mogę w czymś pomóc, czy mogę być w twojej głowie, czy mogę mieszkać w twoim domu?”. Babilon to rodzaj insekta, który wślizguje się do naszych głów i zatruwa nasze myśli. Najpierw musimy się nauczyć wyrzucić Babilon z siebie. To oznacza, że świat najlepiej zacząć zmieniać od siebie, od tego, co najbliżej nas. A Syjon, tak samo jak Babilon, też mamy w sobie. Czyli wszystko, co nas zniewala, to również Babilon? Tak, wszystko, co nas ogranicza, jest Babilonem. To metafora, której możesz użyć i zrozumieć na wiele sposobów. Mówi się również, że Babilon to wampir, który wysysa z nas krew. Skoro o zniewoleniu mowa, chciałbym zapytać o piosenkę Niko, Marry i Al. Wiadomo, że z używkami, również tymi wspomnianymi

łokach, a ten stan miewał związek z nadużywaniem pewnych substancji. W pewnym momencie uznałem, że jednak warto choć jedną nogą stać solidnie na ziemi. To się zbiegło w czasie z założeniem przez nas stowarzyszenia Get Up. Na pewne rzeczy zacząłem wtedy spoglądać inaczej. Natomiast, jak wspominałem, nie chcę moralizować. Każdy może korzystać z używek w sposób, jaki uważa za właściwy. Wszystko jest dla ludzi, może inspirować, dawać zabawę, ale może również niszczyć i powodować niemoc. Pierwszy kawałek zespołu Dubska, który usłyszałem, to piosenka Avokado. Pomyślałem sobie ostatnio, że dziś słucha się jej inaczej, bo towarzyszy nam świadomość nadużyć związanych z pozyskiwaniem tego jakże zdrowego owocu. Nie sugeruję, że powinniście przestać grać ten numer, czy opatrywać go odpowiednim komentarzem, ale chciałbym zapytać o wagę słów. Czy czujesz, że to, co śpiewasz, mówisz w wywiadach, może być przez kogoś błędnie zinterpretowane i mieć jakieś negatywne skutki? Oczywiście, znam tę ciemną stronę awokado. Zresztą faktycznie nie gramy ostatnio tej piosenki, bo trochę nam się ograła i musimy od niej odpocząć. Uważam, że trzeba brać odpowiedzialność za to, co się mówi i śpiewa. Wierzę też, że trzeba starać się żyć zgodnie z przekazem, który kierujemy do słuchaczy. Żeby postawa życiowa nie była totalnie oderwana od tego, co jest w tekstach piosenek.

Nowe pokolenie, ci młodzi ludzie, którzy są teraz w szkole średniej, znów są nastawieni kontrkulturowo, trochę rewolucyjnie. Chyba znudził im się świat rozbuchanej konsumpcji, pogoni za nowymi modelami smartfonów i wiecznej gonitwy za przedmiotami coraz droższych marek. w piosence, lepiej obchodzić się ostrożnie. Czy ten kawałek to przestroga? Myślę, że ten utwór nie ma charakteru moralizatorskiego. To raczej opis dobrych i złych stron tych „znajomych”, o których mówię w piosence. Kiedyś mi się wydawało, że muzyk, artysta, to powinien być ktoś, kto buja w obłokach, jest oderwany od ziemi, taki nieco nieogarnięty, targany wewnętrznymi sprzecznościami. Że tego rodzaju emocje i stany są inspirujące i pomagają tworzyć. Sam raczej nie popadałem w skrajności, ale wydawało mi się, że fajnie jest bujać w ob10

Natomiast nie mam wpływu na to, że ktoś błędnie odczyta jakieś metafory, coś źle zinterpretuje. W jednym z utworów na BDG Roots Rockers padają słowa „ogień pod Babilon”. Nie wszystko trzeba brać dosłownie, nie namawiam nikogo do podpalania czegokolwiek. Uważasz, że sztuka nadal może wpływać na rzeczywistość i być bodźcem do poważnych zmian natury społecznej czy politycznej? Wiadomo, że już się to w historii zdarzało. Myślisz, że piosenkami można próbować zmienić świat na lepsze? Na pewne rzeczy ja, skromny grajek, nie mam oczywiście wpływu. Natomiast wierzę, że pozytywną muzyką możemy wzbudzać dobre emocje. Możemy też skłaniać odbiorców do refleksji.


Generalnie wierzę, że muzyka może zmieniać świat. Ostatnio talibowie znów przejęli władzę w Afganistanie i w internecie pojawiły się fotografie, na których możemy zobaczyć zniszczone przez nich instrumenty. To bardzo ponury, ale i znamienny symbol tego reżimu. Wiele razy zdarzało się, że muzyka odgrywała ważną rolę w przemianach społecznych. W latach 80. w Polsce nagrywano utwory, które w mniej lub bardziej otwarty sposób atakowały ówczesny system i miały wpływ na przemiany ustrojowe. Oczywiście lata 60. to również czas ogromnych zmian społecznych i kulturowych, których katalizatorem często bywała muzyka. Popularność muzyki disco, wywodzącej się z gejowskich klubów, miała wpływ na postrzeganie mniejszości seksualnych. Nie wiem, co mają w głowie dzisiejsze nastolatki, ale myślę, że również obecnie muzyka może się przyczynić do zmian na świecie. To jest, jak śpiewała grupa Izrael, rodzaj duchowej rewolucji. Ta rewolucja nie odbywa się za pomocą broni czy słów wykrzykiwanych na wiecu. Ona działa podprogowo, właśnie za pomocą muzyki. Piosenka Z ginącego plemienia wraca w tej rozmowie jak refren. Śpiewasz tam o swoich mistrzach: Sławku Gołaszewskim, Robercie Brylewskim, Piotrze Strojnowskim i Pawle Rozwadowskim. W trakcie rozmowy wspomniałeś o niedawno zmarłym Lee Perrym. Pewnie nie tylko ja mam wrażenie, że wraz ze śmiercią kolejnych postaci tej miary kończy się pewna epoka. Myślisz, że trzeba wypatrywać ich następców, czy może rzeczywistość zmieniła się tak dalece, że tego rodzaju mistrzów już nie będzie i trzeba żyć i robić swoje, nie szukając nowych przewodników? Uważam, że obecna muzyka jest syntezą tego, co już się wydarzyło. Szczerze mówiąc, nie widzę jakiejś nowej jakości czy osobowości formatu wyżej wspomnianych ani w polskiej, ani w zachodniej muzyce. Nie dostrzegam nowego Dylana, Lennona, Marleya, Casha czy Rottena. Kogoś, kto tak bardzo by wpływał słowem i muzyką na rzeczywistość. Z drugiej strony, widzę, że to nowe pokolenie, ci młodzi ludzie, którzy są teraz w szkole średniej, znów są nastawieni kontrkulturowo, trochę rewolucyjnie. Chyba znudził im się świat rozbuchanej konsumpcji, pogoni za nowymi modelami smartfonów i wiecznej gonitwy za przedmiotami coraz droższych marek. Trudno to na razie precyzyjnie nazwać i opisać, ale czuję, że to jest mocny i obiecujący nurt. Oczywiście to będzie coś pasującego do ich potrzeb, oczekiwań. To nie może być kopia żadnej z dawnych subkultur czy istniejących wcześniej ruchów. Czy ty kiedykolwiek miałeś tak zwaną normalną pracę? Mam na myśli ośmiogodzinny dzień pracy, umowę na czas nieokreślony i karnet na siłownię i basen. Nie, nigdy nie miałem pracy od ósmej do szesnastej, w której musiałem robić rzeczy, których nie lubiłem. Poza tym nigdy nie miałem szefa. W stowarzyszeniu Get Up działamy kolektywnie, nie w ramach struktury hierarchicznej. Moja praca w Get Up polega na graniu koncertów z grupą Dubska. Jestem również menedżerem tego zespołu.

Ponadto organizujemy warsztaty dla seniorów i dzieciaków. To nam sprawia wielką frajdę, bo czujemy, że te działania przynoszą bardzo pozytywne efekty. Robimy również festiwal Get Up Bydgoszcz. Do założenia stowarzyszenia namówiła nas Justyna Górska, żona Wojtka Jachny. Powstanie Get Up pozwoliło nam również nabrać wiatru w żagle jako zespołowi. Jesteśmy teraz dużo lepiej zorganizowani i to się przekłada na jakość muzyki, przekazu, ilość energii. Gram również w zespole Illegal Boys. To grupa, która ma korzenie w graniu na ulicy. Jakiś czas temu Jarosław „Smok” Smak zaprosił mnie do zespołu Yestern. To jest kapela punkowa, a wcześniej chłopaki grali razem w Post Regimencie. Bardzo się tym jaram. Nadal zdarza mi się wyskoczyć do Berlina, żeby pograć w metrze. Jem chleb z wielu muzycznych pieców i taka sytuacja bardzo mi odpowiada, bo lubię się sprawdzać na wielu polach. Nie masz szefa, lubisz swoją pracę, spełniasz się na wielu polach. Żyć nie umierać. Aż tak kolorowo to może nie jest, ale ja nie narzekam. Staram się iść do przodu. Takie życie sobie wybrałem i oczywiście nie brak przeciwności i problemów. Moja córka też idzie muzyczną drogą, skończyła wydział kompozycji w Gdańsku. Zawsze jej powtarzam, że to niełatwy chleb, ale ciekawy.

Marcin Szymczak dziennikarz radiowy, rzadziej prasowy, na co dzień związany z Radiem Kultura. Publikował m.in. w „BIK-u” i „Fabulariach”. Fot. Jakub Szymczak

11


Nr 523 | październik 2021 |

Goszcząc w Bydgoszczy (2)

Pamiątka epoki optymizmu TEKST I ZDJĘCIA: Olga Drenda

Słyszę „Dom Technika”, myślę: gwarantowany znak jakości. Piękny jest gdański, wspaniały radomski, lecz żaden nie może się równać z bydgoskim. Na hasło „NOT” od razu stają mi przed oczami jasne przestrzenie z czasów wielkich planów i modernizacyjnych ambicji. Często to gmachy i wnętrza z lat 70., czyli czasów, gdy – jak wtedy mawiano – budowano „drugą Polskę”, a wiedzę techniczną uznano, bardzo zresztą słusznie, za cenny rodzimy kapitał. Dostarczano jej więc stosownych siedzib. Szkoły, uczelnie, instytuty badawcze czy właśnie Domy Technika – to pamiątki tej krótkiej epoki optymizmu, gdy wierzono w innowacje i w to, że nowoczesność jest w zasięgu ręki. W Bydgosz-

12

czy ogłasza nam to tablica upamiętniająca otwarcie siedziby NOT w grudniu 1973, „dla rozwoju gospodarki narodowej i postępu technicznego”. Zazwyczaj budynki te mogą poszczycić się harmonijną, elegancką architekturą, niestety często nadgryzioną już zębem czasu. Gdy byłam brzdącem, odwiedzałam czasami mamę w jej ówczesnej pracy, Instytucie Biofizyki w Katowicach, gdzie dreptałam po lekcjach z mojej podstawówki, żeby popatrzeć sobie na komputery. Trwała właśnie technologiczna zmiana warty i kolosalne, szafiaste odry zastępowały już typowe, biurkowe komputery osobiste. Instytut mieścił się właśnie w jednej z takich kolosalnych inwestycji z lat 70., choć ze względu na oczywiste okoliczności historyczne jej dynamiczny rozwój musiał zostać przyhamowany. I częściowo utknął w Drugiej Polsce, o czym świadczyła charakterystyczna stolarka aluminiowa oraz kojąca kolorystyka fornirowanych paneli ściennych.


wnątrz i udamy się za budynek: zajmująca całą ścianę mozaika z motywem rytmicznych układów geometrycznych figur, która szczęśliwie nie została zakryta podczas remontu elewacji. Oczywiście dzisiaj nowoczesność Domu Technika pokryła się już warstwą patyny, a może raczej wyblakłych naklejek pozostawionych przez rozmaite przedsiębiorstwa, które wynajmowały tu kiedyś przestrzeń. Jedna z takich pamiątek, właściwie już zabytek, wita nas w hallu: to nalepka przedstawiająca ogromny telefon komórkowy Benefon Spica, nieistniejącego już fińskiego producenta. Model ten pochodzi z roku 1998. Plac przed budynkiem, z jego rozległą zielenią, betonowymi gazonami i mocno rozwarstwiona nawierzchnia mnie osobiście wzrusza, bo przywodzi na myśl liczne podobne lokalizacje na Śląsku – ale zdaje sobie sprawę, że pewnie wielu widziałoby tam chętniej nową kostkę. Prawdopodobnie więc możemy się spodziewać, że coś się tu zmieni. Obecny kształt gmachu ma w sobie coś przejściowego: nie jest to już do końca nowoczesność z roku 1973, ale – poza kolorowym portalem wejściowym – nie przeszedł gruntownego przekształcenia w jakąś formę XXI-wieczną. Ale tak już bywa: wizje przyszłości starzeją się najszybciej.

Jeśli pamiętacie serial Rojst i sceny kręcone w redakcji (zagrało ją Węgierskie Biuro Handlowe w Warszawie), to na pewno kojarzycie nobliwy klimat siedzib wykładanych takimi panelami. To były Biura przez duże B, Instytuty przez duże I, z czasów, gdy nie mówiło się menedżer, tylko kierownik, i nie HR, tylko dział kadr. Pewnie wciągnęły sporo papierosowego dymu, gdyż wtedy można było palić w pomieszczeniach, i nagminnie to czyniono. Ale przede wszystkim ten jak na swoje czasy najmodniejszy budynek służył rozwojowi i edukacji. Oferował pracownie, laboratoria, sale wykładowe i czytelnie. Bydgoski NOT unowocześnił się częściowo, ale ma w sobie nadal wiele szyku rodem z lat 70. Jasne korytarze, klatka schodowa, malownicza i minimalistyczna harmonia drewna i kamienia. Ściany luksfer, sympatyczna tablica z rozpiską „Dziś w BDT”, pamiątkowe płaskorzeźby i rozłożyste fikusy. Gdy byłam tam ostatnio, w hallu stała sofa – jedna z tych, które jeszcze niedawno uchodziły za niemodne, a dziś polują na nie kolekcjonerzy – i nie mogłam odmówić sobie przyjemności, by zasiąść w niej w pozie redaktor Jaworowicz. Najlepsza niespodzianka czeka na nas jednak, gdy wyjdziemy na ze-

Olga Drenda pisarka, dziennikarka i tłumaczka. Opublikowała książki: Duchologia polska. Rzeczy i ludzie w czasach transformacji (2016) i Wyroby. Pomysłowość wokół nas (2018), za którą otrzymała Nagrodę Literacką Gdynia 2019 w kategorii esej, oraz – wspólnie z Małgorzatą Halber – Książkę o miłości (2020). Fot. Dariusz Gackowski

13


Nr 523 | październik 2021 |

Temat numeru: rzeka

Budowanie ciągów dalszych Rozmowa z Piotrem Morawskim, pracownikiem Instytutu Kultury Polskiej na Uniwersytecie Warszawskim badającym kulturową historią teatru ROZMAWIA: Emilia Walczak

Jest Pan badaczem historii – m.in. pływającego barką po Wiśle od 1958 roku – Państwowego Teatru Ziemi Mazowieckiej i pracuje teraz nad książką poświęconą temu tematowi. Rozumiem, że idea funkcjonowania teatru objazdowego, „wędrownego” – w dodatku opartego na tworzeniu więzi z publicznością i budowaniu relacji, jak podkreślał Pan w swoim tekście dla „Didaskaliów” [2021, nr 163–164] – jest Panu bliska? Marzy się Panu powrót tego typu projektów artystycznych? Chodzi o drzemiący w nich potencjał polityczny? Jeżeli chodzi o potencjał polityczny, to rzeczywiście dostrzegam go w działaniu Teatru Ziemi Mazowieckiej, choć może nie tyle nawet w repertuarze – choć teatr grywał sztuki polityczne, by przywołać choćby Brechta – ile w sposobie, w jaki Wanda Wróblewska i Krystyna Berwińska budowały relacje ze swoją widownią. Właśnie te relacje, jak próbowałem pokazać w przywoływanym przez Panią tekście, są fundamentalne dla funkcjonowania tego teatru. Instytucji niezakorzenionej w systemie teatralnym, w którym funkcjonowały stołeczne sceny. Ten teatr długo był bezdomny, grał po wiejskich świetlicach, próbował w wynajmowanych salach. Wyjście do publiczności było więc koniecznością, choć ja widzę w tym geście realne docenienie widzów i widzek, wyjście z nimi w realny dialog. To teatr, który nie zapraszał widowni do siebie, bo nie miał dokąd zapraszać, cały czas grał więc na wyjeździe, na terenie należącym do widzek i widzów. I już sama ta sytuacja inaczej ustawia relacje teatru i publiczności. Warszawskie – i nie tylko warszawskie – teatry kreowały się na świątynie sztuki, onieśmielały architekturą. A tu wszyst14

Pływająca po Wiśle barka, na której grał Teatr Ziemi Mazowieckiej – kadr z filmu Wiślane teatrum, reż. Jan Budkiewicz, PWSFTviT 1961

ko było na odwrót. Nagle pojawiła się okazja, by kompletnie zredefiniować sposób komunikowania się z widownią, zupełnie inaczej ustanowić te relacje. To były zresztą rzeczy bardzo proste – zapytanie o to, co się w teatrze podoba, a co nie, zapytanie o potrzeby i oczekiwania widowni. Nagle okazało się, że poproszeni o opinię ludzie poczuli sprawczość, zostali poproszeni o głos. Niepouczani, niewtłaczani w rolę widza, który ma w ciszy słuchać, co się do niego mówi. Zachowało się wiele fantastycznych anegdot, pokazujących nieszablonowe zachowania widzów, co wynikało również z tego, że był to często ich pierwszy kontakt z teatrem i nie mieli jeszcze uwewnętrznionego przymusu performowania pozycji widza. To otworzyło zupełnie nowe pole w rozmowie. I ten gest uważam właśnie za bardzo polityczny, bo dający sprawczość osobom, które w klasycznej sytuacji teatralnej mają zachowywać się pasywnie. Takie myślenie o przedefiniowywaniu zasad rządzących sytuacją teatralną jest mi bardzo bliskie. Dużo bardziej wolę szczere zainteresowanie publicznością, rozmowę z nią, aranżowanie sytuacji, w których oddaje się im sprawczość i daje głos, niż teatr jako maszynę do wystawiania spektakli, którymi należy się zachwycać. Teatr ustawia się tu na pozycji władzy, silnego medium, w którym komunikacja przebiega w jedną stronę. Teatr – zarówno ten postępowy, zaangażowany, jak i mieszczański – zawsze lubił pouczać, strofować, zawstydzać, okazywać swoją słuszność i dawać sobie rację. Dużo bardziej


pociągają mnie sytuacje zapraszania widowni do uczestnictwa, ale w taki sposób, by mogła to robić na swoich zasadach. Własny teren, na który przyjeżdżał teatr, na pewno to ułatwiał. Owszem, brakuje mi takich prób prowadzonych na większą skalę, choć też nie jest tak, że się nic nie pod tym względem nie zmienia. Jest choćby działający od przeszło dekady program Teatr Polska, który daje teatrom środki na granie poza własną siedzibą, na nieznanym terenie. Wydaje mi się, że takie wyjście zawsze działa odświeżająco. Jakiś czas temu pojawiła się idea reaktywacji teatru na barce. Teatr Polski w Bydgoszczy wraz z bydgoską barką „Lemara”, Domem Spotkań z Historią oraz organizacją New International Encounter chcą wspólnie powrócić do tej formuły z okresu – było nie było – PRL-u. W maju tego roku odbył się nawet pierwszy rejs rozpoznawczy; brała w nim udział m.in. Magda Mosiewicz. Jak Pan myśli: czy w ucyfrowionym XXI wieku – i w całkiem innej rzeczywistości społeczno-politycznej – pomysł ten ma szansę spotkać się z podobnym entuzjazmem, jak w momencie funkcjonowania TZM-u? Krótko mówiąc: czy w odwiedzanych przez teatr na barce przybrzeżnych miejscowościach znalazłaby się widownia? Jeśli tak – jak w dalszej kolejności nie zaprzepaścić wydobytego w ten sposób potencjału?

Rejs rozpoznawczy szlakiem teatru na barce, maj 2021, fot. dzięki uprzejmości TPB

Barka to pewnie najbardziej efektowny i medialnie nośny epizod działalności teatru. Takie niecodzienne wykorzystywanie rzeki jest atrakcyjne, przywołuje skojarzenia z Twainem piszącym o pływaniu po Missisipi… Jednak znaczniej więcej grano po świetlicach niż na barce, co też było bardziej wymagające. Jednak to oczywiście ciekawy epizod. Barki były dwie, na jednej była scena, na drugiej hotel dla aktorek i aktorów, a całość ciągnął holownik „Pochwist”. Przybijali do wsi, dla mieszkańców była to duża atrakcja. Sama barka ma zresztą fascynująca historię – brała udział w lądowaniu w Normandii, a dziś pełni funkcję przystani na Zalewie Zegrzyńskim. Pomysł powrotu do tego pomysłu – co też wiąże się z chwilową bezdomnością Teatru Polskiego w Bydgoszczy – wydaje mi się bardzo obiecujący. Ciekaw jestem, co z tego wyniknie. Oczywiście proste powtórzenie tego gestu nie jest już możliwe, ale możliwe jest budowanie ciągów dalszych – zbieranie historii od mieszkańców nadwiślańskich ośrodków o tamtym teatrze, tworzenie nowych narracji. Ciągle są ludzie, którzy oglądali teatr na barce. Widzę tu szansę na taki transfer doświadczeń. To pokazywałoby ciągłość pewnych procesów, bo choć oczywiście czasy się bardzo zmieniły i żyjemy w epoce galopującego kapitalizmu, w której wszystko musi się opłacać, a pomysł wypłynięcia barką do widzów i widzek mógł zrealizować tylko teatr publiczny, również uważany przez apostołów neoliberalizmu za przeżytek PRL-u. Ale w tamtej rzeczywistości te rozwiązania działały. Działały instytucje kultury i choć księgowość Teatru Ziemi Mazowieckiej musiała się gęsto tłumaczyć ze strat, jakie przynosiło granie na barce, to jednak barka przez lata pływała. Jak będzie to działało dzisiaj? Nie ma pojęcia. Widzowie pewnie się znajdą, jednak istotniejsze wydaje mi się wymyślenie formuły takiego spotkania, żeby nie ograniczało się ono do prezentowania spektakli, lecz żeby wejść w rzeczywisty dialog z publicznością. Słuchać jej. Opowiadać o TZM-ie i zbierać, obserwować reakcje na to, co się wydarza. Oddać głos. Jeśli zaś idzie o ucyfrowienie, to w tym momencie dzielenie świata na cyfrowy, wirtualny, i rzeczywisty wydaje mi się potwornym anachronizmem. Internet to nie jest jakaś inna, nierealna czy mniej realna rzeczywistość. Teatr

15


Nr 523 | październik 2021 | sobie z tym radzi, a granie w internecie w czasie pandemii sprawiło, że teatr się nieco zdemokratyzował. To aktorzy i aktorki byli gośćmi, a my mogliśmy wybierać, czy oglądamy spektakle w nabożnej ciszy i skupieniu, czy zakopani w pościeli, popijając herbatę. To, jak teatr wytresował nasze ciała, każąc siedzieć w – nieraz niewygodnych – fotelach, bez możliwości wyjścia na chwilę czy skupienia uwagi na czymś innym, nagle okazało się konwencją. Jedną

Ludzie pisali listy do teatru, choć ten filmowy jest kreacją. Podobnie jak filmowe Podłęcze to w istocie Dobrzyków, o czym poinformował mnie pan Zbigniew Kret, któremu bardzo dziękuję za kontakt. Film pokazuje oczywiście rzeczywistość pożądaną przez autora – sielskie obrazy z barki, podekscytowana publiczność. Jest jeszcze kilka nagrań w Polskiej Kronice Filmowej – też dokumencie propagandowym – gdzie ten obraz wygląda inaczej. Stąd moja nieufność do tak mocnych gestów wizualnego utrwalania czy raczej produkowania obrazów, które już nieodłącznie będą wiązały się z działalnością teatru.

Krytyka z reguły gra w swoją grę. Ustala hierarchię, jednych wynosi, innych niszczy. Na tym polega jej władza. Krytyki nie interesował więc teatr, do którego trudno było dojechać, a też nie mieścił się on na horyzoncie oczekiwań krytyków opisujących wybitne spektakle. z wielu możliwych. Mogliśmy siedzieć, jak nam było wygodnie, i uczestniczyć w spektaklu na naszych zasadach. To też jest polityczne. Może więc nie chodzi o ten sztuczny podział na to, co cyfrowe, a co nie, lecz o stosunek do widowni. Tu – jakoś paradoksalnie – widzę podobieństwa w działalności TZM-u z obecną sytuacją. Zachowała się etiuda filmowa dokumentująca działalność TZM-u – Wiślane teatrum z 1961 roku w reżyserii Jana Budkiewicza. Czarno-białym obrazom towarzyszy tam wzruszający głos z offu – mieszkanka Podłęcza z niekrytym entuzjazmem wspomina w liście poprzedni występ teatru w swojej wsi. List sam w sobie wydaje się tutaj kluczowy: kierujące TZM-em Wanda Wróblewska i Krystyna Berwińska inspirowały przecież tę korespondencję: na każdym przedstawieniu rozdawane były zaadresowane kartki ze znaczkiem pocztowym. Widownia miała na nich przedstawiać swoje oczekiwania wobec repertuaru oraz poruszanych tematów, pisać, co się podoba, a co nie. W jakim stopniu te głosy publiczności brane były pod uwagę? I czy tego typu teatr partycypacyjny byłby dobrym pomysłem również i dziś – pomysłem na przykład na wzmocnienie czynnego uczestnictwa w kulturze, osłabionego zwłaszcza przez pandemię? 16

Teatr podejmował dyskusję z publicznością. Trudno ocenić, na ile miała ona wpływ na repertuar, jednak głosy traktowano poważnie, omawiając je w programach. Znalazłem też jeden list – już z końcówki dyrekcji Wróblewskiej – w którym nauczycielka skarżyła się, że grupa nie została potraktowana poważnie. To duży zarzut wobec teatru, który stara się wkluczać widzów. Nie zawsze więc było idealnie. Sądzę też, że Teatr Ziemi Mazowieckiej nie był wcale teatrem partycypacyjnym, jak się o nim dzisiaj myśli. W centrum budowanych relacji był jednak zawsze klasycznie przygotowany spektakl. Dziś inaczej się o tym myśli, by przywołać choćby działania z pola pedagogiki teatru, które przestają fetyszyzować przedstawienie teatralne. I zwłaszcza dla takich działań – pisałem o tym na początku pandemii w „Dwutygodniku” – widziałbym przede wszystkim miejsce w teatrach w czasie pandemii. Pokazywanie spektakli w internecie jest ważne, jednak ważniejsze jest – znowu – budowanie relacji, które w czasie kolejnych lockdownów bardzo ucierpiały. Teatr ma narzędzia, by to robić, i to nie tylko grając spektakle. Internet poszerza możliwości działania. Listy swoją drogą, a ówczesna krytyka teatralna swoją. We wspomnianych „Didaskaliach” pisał Pan o protekcjonalnym tonie względem TZM-u, pojawiającym się w recenzjach wystawianych przezeń sztuk. Czy to dlatego, że teatrem dowodziły dwie kobiety, czy może dlatego, że jego widownia z góry uznana była za niekompetentną, „gorszą”, bo niepochodzącą z wielkich ośrodków, a całe przedsięwzięcie miało charakter marginalny względem „teatru wysokiego”? Krytyka z reguły gra w swoją grę. Ustala hierarchię, jednych wynosi, innych niszczy. Na tym polega jej władza. Krytyki nie interesował więc teatr, do którego trudno było dojechać, a też nie mieścił się


on na horyzoncie oczekiwań krytyków opisujących wybitne spektakle. Spektakle TZM-u wybitne w tak zarysowanych ramach nie były i to wykluczało ten teatr z uczestnictwa w rynku splendoru i sukcesu. To przecież też nie przypadek, że Teatrem Ziemi Mazowieckiej kierowały kobiety, wykonując żmudną pracę u podstaw, podczas gdy w stołecznych teatrach o palmę pierwszeństwa zawzięcie walczyli głównie mężczyźni. To problem systemowy, widać to doskonale w tomie Agora z projektu HyPaTii. Kobieca historia polskiego teatru. Mający władzę krytycy z pobłażaniem traktowali zresztą również reżyserujące kobiety. Teatr Ziemi Mazowieckiej miał więc komplet cech, które sprawiały, by nie był on w orbicie zainteresowań recenzentów z wysokonakładowych gazet. To też krytyka dzieli teatr na „wysoki”, czyli lepszy i – jakkolwiek go nazywać – gorszy. Mnie taka krytyka, która performuje swoją władzę ustanawiania, zupełne nie interesuje. Wolę empatyczne interpretowanie, ciągniecie dalej myśli płynących ze spektaklu, pokazywanie kontekstu, zgłaszanie propozycji teoretycznych. I poniekąd taką rolę życzliwej krytyki towarzyszącej pełniły listy od widzów, którzy – bynajmniej – nie byli wcale bezkrytyczni i nie pisali laurek. Co zadecydowało o zakończeniu rejsów – a w dalszej kolejności samego TZM-u i wchłonięciu go (po kilku zmianach nazwy) przez Teatr Rozmaitości: gasnąca idea upowszechniania kultury w mniejszych ośrodkach, zmiana mentalności widzów/widzek, zmiana ustroju politycznego? Wreszcie – jeśli chodzi o samą ideę rejsów – schyłek żeglugi śródlądowej?

Utrzymywanie barki od samego początku się nie opłacało. Z roku na rok jej stan się pogarszał i wymagała nowych inwestycji. To było piękne marzenie, które choć na krótko mogło się zrealizować. Dyrekcja Wróblewskiej zakończyła się po 1968 roku – wyrzucono ją z teatru na fali antysemickich czystek. Na chwilę scenę objął Aleksander Sewruk, teatr miał świeżo przysposobioną siedzibę przy Szwedzkiej na warszawskiej Pradze i coraz bardziej tam osiadał. Coraz rzadziej jeździł, repertuar stawał się coraz lżejszy, popularny – bo jedna z nazw tej sceny to Teatr Popularny właśnie. Szalony i destrukcyjny czas transformacji i niszczenia wszystkiego, co nie jest opłacalne, ostatecznie dobił scenę, która i tak była coraz bardziej marginalna. A była coraz bardziej marginalna, bo został tylko słaby repertuar, w rozwój relacji z publicznością już nie inwestowano. Na żegludze śródlądowej kompletnie się nie znam, natomiast uważam, że projekt pływającego teatru wyznacza ciekawą perspektywę namysłu nad rzecznością, o jakiej niedawno pisał Filip Springer.   Barka, na której grał Teatr Ziemi Mazowieckiej – stan obecny.

17


Nr 523 | październik 2021 |

Rozmowa z Grzegorzem Bibro, którego wystawę Rzeka rzecze można oglądać do końca października w Galerii Miejskiej bwa

Wpływanie i wsiąkanie ROZMAWIA: Monika Grabarek | zdjęcia: Tomasz Zieliński (dzięki uprzejmości Galerii Miejskiej bwa)

Przyjeżdżając do bwa na rezydencję artystyczną, miałeś jakieś wyobrażenie naszego miasta? Z czym ci się kojarzyła Bydgoszcz? Znałem Bydgoszcz głównie ze zdjęć, w szczególności z dokumentacji fotograficznej neonów z lat 60. i 70. XX wieku; to one budowały w mojej głowie obraz miasta. Nawet jak wiedziałem, że wiele z nich nie przetrwało, to dla mnie mówiły sporo o klimacie miasta z minionych lat, jego historii i tradycji. Byłem też zafascynowany współczesną sztuką ulicy – oglądając zdjęcia murali, czułem, że w tym mieście jest fantazja. Oprócz fotografii moim źródłem wyobrażeń były opowieści poznańskich znajomych, którzy wychowali się w Bydgoszczy. Wielu z nich mówiło, że to miasto zwrócone ku rzece. Dla mnie to zawsze było magnesem, bo kontakt z wodą jest dla mnie ważny, zarówno w życiu, jak i w twórczości artystycznej. Jaki był twój sposób na eksplorowanie miasta? Od czego zaczynałeś? Czy to właśnie woda wytyczała ci szlaki? Mój sposób to obserwacja i słuchanie własnej intuicji, która pomagała mi wybierać ścieżki. Gotowość na przygodę i poznawanie tego, co nieznane; ciekawość świata i otwartość na ludzi – to wszystko ułatwiało rozpoczynanie rozmów z nowymi osobami. Patrzyłem, dokąd

idą, co ich zajmuje; jeśli robili coś fajnego lub ważnego, to robiłem to z nimi. Poznawałem ich, podróżowałem wspólnie, słuchając ich opowieści, a oni pokazywali mi swoje miejsca. Miałem to szczęście, że często trafiałem na życzliwych ludzi. Dominika Kiss-Orska oprowadziła mnie po malowniczych zakątkach Bydgoszczy, dzieląc się nieznanymi historiami starego Młyna Tańskich i zielonych osiedli, jak Opławiec, Smukała czy Janowo. Załoga barki „Lemara” przybliżyła losy rodzin wodniackich podczas wyprawy do Brdyujścia, a pracownicy Młynów Rothera opowiadali o zmieniającej się Wyspie Młyńskiej. Takich spotkań i podróży było wiele. Woda nie wytyczała mi szlaków, a i tak wszystkie ścieżki doprowadziły mnie na brzeg rzeki. Rozmawiałeś z mieszkańcami naszego miasta – co mówili najczęściej? Był jakiś wspólny mianownik tych rozmów? Spotykałem różnych ludzi i każda rozmowa była inna, ale z czasem wśród wielu wątków zauważyłem takie, które zaczęły mnie zastanawiać. Mianowicie zdarzało mi się słyszeć od ludzi, że właśnie

18


wyjeżdżają, albo już mieszkają gdzie indziej, a teraz są tu na chwilę z sentymentu – odwiedzają rodzinę, przyjaciół, dawne miejsca. Inni wrócili po latach i jest im tu dobrze. Byli też tacy, którzy są tu od zawsze, bo znaleźli swoje miejsce na Ziemi, lub tu próbują go szukać. To

wrażenie, że woda przyciąga ludzi otwartych, ciekawych świata. Woda to ruch, zmiana. Rzeka w mieście też jest tego częścią, stanowi element dzikiej natury w cywilizacyjnym cen-

Mam wrażenie, że woda przyciąga ludzi otwartych, ciekawych świata. Woda to ruch, zmiana. Rzeka w mieście też jest tego częścią, stanowi element dzikiej natury w cywilizacyjnym centrum stworzonym przez człowieka. wszystko ułożyło mi się w opowieść o poszukiwaniu swojego miejsca, rozstrzyganiu dylematu: zostać czy wyjechać. Choć może ta kwestia zaintrygowała mnie, bo podczas rezydencji artystycznej byłem przyjezdnym, aklimatyzowałem się w nowym otoczeniu. Bardzo szybko i naturalnie rzeka stała się metaforą tych „przypływów i odpływów”.

trum stworzonym przez człowieka. Jak myślę o tkance miejskiej, to rzeka staje się dla mnie żyłą miasta, która nawadnia i odżywia, pobudza do życia.

Woda to bardzo metafizyczna substancja: niesie życie, wpływa na wszystko dookoła, wszystko zmienia, a jednocześnie trwa nieprzerwanie w swoim nurcie i szumie. Czym dla ciebie jest rzeka, woda, jaki masz z nią związek? Jestem z Pomorza – urodziłem się w Białogardzie i dużo czasu w młodości spędziłem w Kołobrzegu nad Bałtykiem, do którego nadal wracam z sentymentem. Woda mnie uspokaja, pomaga ułożyć myśli, oczyścić głowę, czy szukać inspiracji. Dla mnie rzeki, jeziora czy morza naturalnie wiążą się z podróżowaniem i przygodą – mam

Tu czy tam? – przed tym pytaniem stajemy wiele razy w życiu… A może da się i tu, i tam? Bez kategorycznego wyboru? Moim zdaniem, życie to kwestia wyboru – wie to każdy, kto choć raz próbował być we dwóch miejscach jednocześnie. Dla mnie to pytanie dotyczy chęci poznawania świata, która czasem pcha nas do przodu. Mówi o naszej gotowości na rozpoczęcie podróży, odkrywanie nieznanych obszarów i ludzi. Na wchodzenie

19


Nr 523 | październik 2021 |

w nowe sytuacje i doświadczanie ich. To, co dla mnie jest interesujące, to obserwacja procesu wsiąkania, gdy to cudze „tam” staje się po czasie naszym nowym „tu”. Ta zmiana perspektywy, którą miałem też okazję przeżyć w czasie rezydencji artystycznej. Poznawanie innych, ale też poznawanie siebie. I próba odpowiedzi na pytanie: „kim będę, jak wrócę?”. Opowiedz o procesie twórczym, który doprowadził cię do neonowych instalacji.

Monika Grabarek humanistka, aktywistka, pełnomocniczka ds. równości w Miejskim Centrum Kultury w Bydgoszczy. 20

Ciekawiło mnie, jak mieszkańcy widzą swoje miasto, i chciałem skonfrontować to z własnymi obserwacjami. Interesował mnie również mój proces wchodzenia w społeczność. Zaczynałem jako turysta, stopniowo poznając ludzi, miejsca, ich lokalne historie i zwyczaje. Mieszkałem w Bydgoszczy miesiąc, więc to za krótko, by nazwać siebie tutejszym, ale na pewno z nieznajomego stałem się „tymczasowym”. To była moja podróż w nieznane miasto, a ja słuchałem i zbierałem myśli i słowa, które pojawiły się w rozmowach z mieszkańcami. Następnie je twórczo przetworzyłem, budując opowieść, którą można odczytać na kilka sposobów, w zależności od miejsca rozpoczęcia. Było jednak wiele wątków, które nie zmieściły się w głównej narracji, a ja miałem poczucie, że jeszcze nie wszystko zostało powiedziane. Dlatego postanowiłem wyodrębnić ścianę dla mieszkańców do zapisywania myśli. Tak, aby praca o ich mieście nie była pozbawiona ich bezpośredniego udziału. Jaka w twoich oczach jest nasza Brda, która tak czule otula miasto i nasz region? Co rzeka tobie rzekła? Brda zdecydowanie uwodzi. Na obrzeżach miasta jest otoczona bujną przyrodą w odcieniach zieleni, których tak dawno nie widziałem. A w centrum poprzecinana śluzami, spiętrzona i napowietrzona, czasem białoniebieska od piany. Rzeka żywa, mieniąca się w słońcu. Często widać trawy wodne, kołyszące się rytmicznie z prądem i wijące pod lustrem wody. Można na nie patrzeć godzinami. Myślę, że to, jak Brda na mnie wpłynęła, widać w tej instalacji. Cieszę się, że doszła do głosu – nie tylko metaforycznie jako granica między „tu” a „tam”, ale również jako pulsująca żyła tkanki miejskiej.


Temat numeru: rzeka

Nad rzeką, której nie ma TEKST: Maciej Robert

Nad rzeką, której nie ma, jest ich dwóch – Primavera i ten drugi (a właściwie pierwszy, bo przecież narracja, pierwszoosobowa, prowadzona jest właśnie z jego punktu widzenia), bezimienny, choć w innych opowiadaniach Stanisława Czycza z tomu Nim zajdzie księżyc nosi przezwisko Admirał, niech więc tak będzie. Świat, by tak rzec, przedstawiony – choć raczej powołany do fikcjonalnego istnienia – jest typowo czyczowski (przynajmniej ten z opowiadań krzeszowickich), czyli w skrócie: małe miasteczko (Miasteczko), wielkie marzenia. To realizm przetworzony, wychylający się ku przygodzie, czyniący z podkrakowskich Krzeszowic urokliwe Sorrento. Jest swojsko i przaśnie, ale od czego wyobraźnia! Tak właśnie jest w opowiadaniu Nad rzeką, której nie ma – potrzeba przygody, inności oraz zmiany spojrzenia każe Admirałowi i Primaverze podjąć nocną eskapadę w kierunku odległej o dwadzieścia kilometrów Wisły. Po to, by „tę Wisłę – znaną dotąd, widzianą, najwyżej w miastach, większych lub mniejszych, ale taką jakby oswojoną – zobaczyć nagle płynącą przez zupełnie dzikie lasy”. I ta dzikość, ta inna perspektywa, wreszcie ta przygoda – wszystko tu jest, wyostrzone jeszcze przez letnią noc, bo nagle okazuje się, że znany pejzaż ulega degradującym krajobraz zmianom, za miasteczkiem rozciąga się dżungla, przez którą trzeba przedzierać się mozolnie, co chwila wpadając w liczne strumyki. Być może są tu nawet tygrysy – przynajmniej chłopacka wrażliwość chciałaby, żeby były. Ale nad ranem okazuje się, że Admirał i Primavera kręcili się w kółko, niezliczoną ilość razy przeprawiając się przez jeden i ten sam strumyk. Nad Wisłę, tę dziką, nie dotarli. Opowiadanie kończy się dialogiem, w którym obaj wyrażają chęć powtórzenia wyprawy i dojścia nad Wisłę albo „choćby znowu nad jakąś rzekę, której nie ma; to może nawet ciekawiej”. Nad rzeką, której nie ma, może być nawet ciekawiej. Tym bardziej że rzeka, której nie ma, może (nie) istnieć na wiele sposobów. Na przykład może to być rzeka meandrująca tak zawzięcie, że tworząca albo starorzecza, czyli przyrzeczne jeziora będące świadectwem jej poprzedniego wcielenia (noszą one piękną nazwę „paleomeander”), albo wolno wysychające, zarastające zielskiem dawne koryta, tereny dzikie, grząskie i niebezpieczne. Może to być rzeka, która wysycha okresowo albo wyschła ostatecznie (dla tego rodzaju „rzeki pomniejszej” dawna polszczyzna miała, jak przypomina w Encyklopedii staropolskiej Zygmunt Gloger, wiele niezwykłych określeń: „Stok, który w biegu swoim znikał w piaszczystych pokładach ziemi, zwano: ponikły stok, ponik, ponikwa, ponikiew, przeginia”). Może to być rzeka obecna jedynie w historycznych opisach. Może to być rzeka broniąca do siebie dostępu, ale też rzeka, do której dostępu broni ktoś inny.

Może to być rzeka zamieniona w ściek, wciśnięta w kanał, zasypana piachem, zabetonowana lub zanieczyszczona w takim stopniu, że trudno mówić o niej jeszcze jak o rzece. Może to być rzeka podziemna. Może to być rzeka wyśniona, którą projektujemy sobie jako ideał mający zastąpić nieciekawy oryginał. Może to być rzeka, która w wyniku „usprawniającej” działalności człowieka na tyle zmieniła swój kształt i charakter, że trudno widzieć w niej dawną, prawdziwą dziką rzekę. Może to być rzeka tak niewielka, że aż nieistotna dla hydrologów i kartografów. Może to być każdy ciek wodny, w którym tylko na własny użytek zechcemy widzieć rzekę. Może to być rzeka wymyślona, rzeka literacka. Co ciekawego widać nad rzeką, której nie ma? Przede wszystkim fantazję i fikcję. Nad rzeką, której nie ma, może być nawet ciekawiej. Tak trzeba sobie powtarzać, gdy się jest z Łodzi, miasta leżącego na głównym polskim dziale wodnym, czyli wododziale rzędu pierwszego. Co ten hydrologiczny termin oznacza w praktyce? Ni mniej, ni więcej, tylko to, że przez teren miasta biegnie umowna granica między sąsiednimi dorzeczami dwóch głównych polskich rzek, czyli Wisły i Odry (obie rzeki wpadają do Morza Bałtyckiego; więc nie jest to wododział kontynentalny, który zahacza o terytorium Polski, rozdzielając zlewnie rzek wpadających do Morza Bałtyckiego, Czarnego i Północnego – to odpowiednio 99,7%, 0,2% i 0,1% terytorium kraju) oraz między trzema zlewniami (Bzury, Warty i Pilicy). Można zatem powiedzieć, że właśnie przez teren Łodzi biegnie hydrologiczne pęknięcie, które dzieli Polskę na pół. Oto kolejne oblicze podzielonej Polski – Polska wiślana i Polska odrzańska. Być może rozłam ten wpływa na podziały innego rodzaju – historyczno-kulturowe, polityczne czy ekonomiczne – jednak śledzenie tych zależności, jakkolwiek jest to zagadnienie

21


Nr 523 | październik 2021 | niewątpliwie ciekawe, odłóżmy na inny czas. Zajmuje nas bowiem co innego. Mianowicie osobliwa sytuacja miasta umownie rozdzielającego Wisłę i Odrę wraz z ich dopływami. Łódź można wręcz nazwać królową rzek à rebours – choć jest matką wielu rzek (mówimy oczywiście o „rzekach”, bowiem ich wielkość trzeba wziąć w cudzysłów), wszystkie od niej uciekają. Mają tu swoje źródła, lecz płyną gdzie indziej – do kolejnych, większych rzek, a potem nieodmiennie do Bałtyku. „Najkrótszą” drogę spośród łódzkich rzek ma doń Bzura – wpada bowiem bezpośrednio do Wisły. „Najdłuższą” zaś Zimna Woda, której wody, zanim dotrą do Bałtyku, zasilą trzy kolejne rzeki, oraz Czerniawka, która w ogóle ma skomplikowany żywot, nie ustalono bowiem, jaka rzeka (zanim wpadnie do Moszczenicy, a ta do Bzury) zasila jaką – w tej hydrologiczno-nazewniczej bitwie biorą udział oprócz Czerniawki także Ciosenka i Dzierżązna. Ten galimatias to zwykła rzecz w terenach nizinnych leżących w pobliżu wododziału – tutejsze rzeczki i cieki wodne, nierzadko bezimienne, często się łączą (w naturalny bądź sztuczny sposób) lub rozdzielają, a że ponadto zdarza się im okresowo zanikać, uchwycenie ich biegu i wytyczenie jakichkolwiek arbitralnych granic jest bardzo trudne. Jedno jest pewne – na terenie Łodzi ma swoje źródła dwadzieścia pięć rzek (tyle przynajmniej wskazuje lista hydronimów polskich przygotowana przez Komisję Standaryzacji Nazw Geograficznych; liczba ta może się nieznacznie zwiększyć – wszystko zależy od tego, czy dany ciek wodny, choćby najmniejszy, otrzyma własną nazwę i czy granice miasta nie przesuną się choćby o kilka metrów), zaś co najmniej kilka pozostałych, dumnie występujących pod swymi nazwami (bywa, że różnymi) to rzeki historyczne i nieklasyfikowane. Powtórzmy: dwadzieścia pięć rzek ma w Łodzi początek swojego biegu, ale żadna rzeka przez nią n i e p r z e p ł y w a – w tym znaczeniu, że ma swoje źródła gdzieś daleko, równie daleko, co ujście, do którego podąża, zaś miasto jest tylko jednym z wielu przystanków na jej drodze, że rzeka stanowi oś miasta, gospodarczą, kulturową, może nawet historyczno-polityczną, że miasto po prostu jest z rzeką związane, że nad nią najzwyczajniej w świecie leży. Łódź nie leży nad żadną rzeką, choć jest matką wielu rzek. 22

Łódź jest niczym górskie zbocze – rodzi wiele strumieni, ale nie doświadcza obecności wielkiej rzeki. Nad rzeką, której nie ma, liczy się fantazja. Dlatego myśląc o Łodzi jako paradoksalnej „królowej rzek”, mam przed oczami obraz Wilhelma Sasnala Bug, Odra, Wisła. Na białym płótnie – na tyle cienkim, że aż przezroczystym, co pozwala dostrzec konstrukcję drewnianego stelażu złożonego z czterech drewnianych deszczułek stanowiących kwadratową ramę i dwóch ułożonych na krzyż i precyzyjnie wskazujących tym samym środek obrazu – widać trzy pofalowane niebieskie linie. To przedstawione umownie trzy tytułowe rzeki, o tyle istotne, że wyznaczające symbolicznie granice Polski (Bug i Odra) oraz jej oś pionową (Wisła). Tyle że u Sasnala wszystkie trzy rzeki spotykają się w centralnym miejscu obrazu (a może wszystkie trzy z niego wypływają?), dzieląc ten wyobrażony, symetryczny kraj na trzy mniej więcej równe części, trzy wodne zabory, których głównym punktem, trójstykiem – wodotryskiem albo ujściem (ale ujściem do czego?) – staje się ni mniej, ni więcej, tylko Łódź. Kreśląc tę kartograficzną fantazję, Sasnal najprawdopodobniej nie myślał o tym, jak trafnie i ironicznie zabieg ten podkreśla sytuację Łodzi – miasta tęskniącego za prawdziwą rzeką. Nad rzeką, której nie ma, trudno znaleźć mieszkańca mającego mgliste choćby pojęcie o tych rzekach, które mimo wszystko tu płyną. Nic w tym dziwnego – większość z nich to bowiem cieki wodne, strugi, strumienie, rowy okresowo wypełniające się deszczówką, niekiedy wręcz kanały ściekowe. To także rzeki podziemne, które przez większą część swego biegu płyną pod centralną częścią miasta, oraz strużki tak malutkich rozmiarów, że większość kartografów nie nanosi ich nawet na plan miasta (choć dumnie noszą one swoje rzeczne nazwy). Są także byty historyczne, spisane ze starych map i dokumentów, a dziś będące ledwie szemrzącym wspomnieniem, ukrytym gdzieś w bebechach miasta kanalikiem. I to właśnie historyczne myślenie symboliczne, mające swoje źródło w tradycji i w ważnej roli dawnych rzek w rozwoju przemysłowego miasta, sprawia, że mówimy o nich jako o rzekach, choć zgodnie z obowiązującą klasyfikacją w granicach Łodzi znajdują się jedynie dwie rzeki, które w pełni zasłużyły na swoje miano – Bzura i Ner (zajmujące odpowiednio 25. i 41. miejsce wśród polskich rzek pod względem długości). Problem w tym, że na terenie Łodzi znajdują się tylko ich źródła i początkowe odcinki biegu o zawrotnej długości 6,5 km (Bzura) oraz – to już nie byle co – 22 kilometry Neru (co ciekawe, Ner przepływa przez Łódź dwukrotnie: pierwszy odcinek, tak naprawdę trudny do uchwycenia, od źródeł do 11. kilometra, znajduje się w granicach w Łodzi od niedawna, drugi, na którym Ner nie jest już bytem widmowym, powidokiem ledwie uchwytnym w ukształtowaniu terenu, lecz rzeką z prawdziwego zdarzenia – przynajmniej w łódzkiej skali – to kolejne 11 kilometrów, ale już w innej, południowo-zachodniej części Łodzi). I tyle dobrego. Nad rzeką, której nie ma, człowiek żyje w sposób niepełny, choć często nie zdaje sobie z tego sprawy. Ja akurat zdaję sobie z tego sprawę doskonale, dlatego zżymam się i niemożebnie frustruję – skręcony przy tym z zazdrości – gdy czytam w tekście Adama Robińskiego


Pamiętaj o rzekach (opublikowanym w „Dwutygodniku”): „Wszyscy jesteśmy znad rzeki: nadwiślańscy, nadodrzańscy, nadbużańscy, nadnoteccy”. Aha. A co ma powiedzieć łodzianin – że jest nadolechówkowy? Rzeka nas, łodzian – że popadnę teraz, proszę wybaczyć lub zaprotestować, w ton pluralny – nijak nie określa, rzeka (a raczej brak rzeki) jest naszym głównym powodem wstydu. Robiński jest jak mieszkaniec miasta P. ze staroświeckiej powieści dla młodzieży Wspomnienia niebieskiego mundurka autorstwa Wiktora Gomulickiego, książki wydanej w 1906 roku, ale uroczo jeszcze pozytywistycznej. „Gdyby mieszkańcowi P. powiedział kto, że są miasta pozbawione rzek, leżące nad wąskimi, błotnistymi strugami, lub nawet zmuszone czerpać wodę wyłącznie ze studzien – nie uwierzyłby; uwierzywszy zaś – przeraziłby się” – pisze Gomulicki, przeciwstawiając apokaliptyczną wizję bezrzecza szczęśliwemu, mazowieckiemu bądź co bądź Pułtuskowi, położonemu nad Narwią i czepiącym z tego położenia pełnymi garściami. Ów abstrakcyjny horror odarcia z rzek Gomulicki, którego uwielbienie dla Narwi ujawnia się w większości jego utworów, opisuje następująco: „Czy można żyć bez sąsiedztwa rzeki? Nie widzieć wspaniałych zachodów słońca, odbijających się w wodzie; nie słyszeć rytmicznego plusku fal; nie czuć tchnień świeżych, idących od chłodnej toni; nie móc pływać łodzią, kąpać się o każdej porze dnia, rzucać na fale wianków i gonić wzrokiem za odpływającymi, aż w dali błękitnej przepadną – ach! To okropne!” – Gomulicki wbija nóż w plecy bezrzecznym. Ponad sto lat później wtóruje mu, ostatecznie druzgocąc łodzian, nadodrzański Tomasz Różycki, który w tomie esejów Próba ognia. Błędna kartografia Europy najpierw pięknie pisze o koegzystencji miast i rzek (a raczej rzek i miast, wszak rzeki zawsze były wcześniej), nazywając ich współistnienie małżeństwem i zaznaczając, że w większości są to małżeństwa udane, zawarte z miłości i trwające całe życie. Są też, rzecz jasna, małżeństwa trudne – tu Różycki zalicza między innymi związek Warszawy z Wisłą czy Bratysławy z Dunajem – no i zdarzają się jednostki skazane na wieczną samotność. Jak zatem nazwać taką Łódź? Starą panną, której nikt nie chciał albo która nie chciała nikogo? A może, zgodnie z prawdą, o której Różycki nie wie lub nie chce wiedzieć (twierdząc, że Łódź jest miastem bez rzeki), wdową. Tutaj napotykamy na mały problem, ponieważ gdybyśmy podążali za tym nawiązaniem do stanu cywilnego, uwikłamy się w spór gramatyki i kwestii gender – wszystko tu jest bowiem żeńskie: i nazwa miasta, i nazwa rzeki, i samo słowo „rzeka”. Ale zawsze może być gorzej, Różycki bowiem nazywa miasta pozostające w rzecznym stanie wolnym „półmiastami”. A może się nie ograniczajmy i pójdźmy o krok dalej, nazywając miasta bez rzeki (z rzekami ukrytymi, z rzekami nieistotnymi) „nie-miastami” (tak jak Marc Augé wyróżnił nie-miejsca jako odwrotność miejsc)? Miasta takie byłyby wtedy czymś w rodzaju przestrzeni poza czasem (ma to sens, wszak upływ rzeki to najlepsza metafora upływu czasu), przestrzeni przejściowej, z którą nie jesteśmy związani emocjonalnie – ot, nasze tutaj istnienie jest tylko pozorne, bierzemy po prostu na przeczekanie, by wreszcie przenieść się w prawdziwe miejsce, czyli gdziekolwiek, byle była tam rzeka. Nie mamy się – my, bezrzeczni – z czym/kim związać, nie mamy czego/kogo doglądać.

Jak bowiem pisze Robiński: „Jak się człowiek urodził i wychował na Mazowszu, to doglądanie tutejszych rzek jest czymś na kształt obowiązku”. A jak się człowiek urodził i wychował na sąsiadującej z Mazowszem ziemi łódzkiej, to co – chyba tylko pętla na szyję? Dla takiego ubogiego duchem człowieka rzeka często jest dziwactwem, ewenementem, fanaberią, zbytkiem. Taki człowiek rzeki nie zauważa, nie jest mu potrzebna. Albo wręcz przeciwnie – znam to z autopsji – paranoicznie wręcz wypatruje rzek, wygląda ich i pożąda. W każdym mieście i miasteczku, w każdej przestrzeni szuka dolinnego zagłębienia terenu zapowiadającego rzekę, w którą można się wgapiać, nad którą można się włóczyć, do której można wejść i w której można popływać. W Łodzi taki człowiek zachowuje się w myśl zasady „na bezrybiu i rak ryba”, zachwycając się nawet potokami po topniejącym śniegu, co jest akurat widokiem coraz rzadszym. A wyjeżdżając poza pustynniejące okolice Łodzi (a za każdym razem jest to dość długa wycieczka – najbliższe rzeki z prawdziwego zdarzenia, czyli Warta i Pilica, odległe są od Łodzi o około sześćdziesiąt kilometrów), czuje się jak pies spuszczony ze smyczy – węszy za rzekami, tropi je, podąża ich śladem. Tropi zresztą nie tylko rzeki jako byty fizyczne, ale też (czy wręcz przede wszystkim), te rzeki, którą płyną przez imaginarium kulturowe. Ma do nich bowiem łatwiejszy, natychmiastowy niemalże dostęp.

Maciej Robert poeta, krytyk literacki i filmowy, redaktor, dziennikarz. Autor ośmiu tomów poetyckich, ostatni z nich to Co mogło pójść nie tak (2020). Fot. Dariusz Gackowski

23


Nr 523 | październik 2021 |

Temat numeru: rzeka

Niedokładnie o wystawie Elżbiety Jabłońskiej tekst: Justyna Gongała-Wyzujak | zdjęcia: Tomasz Zieliński (dzięki uprzejmości Galerii Miejskiej bwa)

Rób wszystko, co możesz, z tym, co masz, w czasie, jaki posiadasz w miejscu, w którym jesteś. Ten tekst jednego z bilbordów Galerii Rusz [trawestacja słów Theodore’a Roosevelta] przyszedł mi do głowy na myśl o sztuce Elżbiety Jabłońskiej. Widziałam jej retrospektywną wystawę (Nie)dokładnie, otwartą 8 września w bydgoskim bwa. Jedna z sal galerii pomieściła kilka obiektów, zapisów wideo oraz katalog, w którym ekspozycja się rozszerza. Bo w rzeczywistości jest tu dużo więcej niż widać – ponad 25 lat twórczości, działania i dzieła powtarzane w zmiennym czasie i krajobrazie, co stawiało je w coraz to nowych kontekstach. Warto tu przyjść i dać porwać się przez ten nurt wspomnień czy – jak to ujęła kuratorka Emilia Orzechowska – wsłuchać w ich echa. Ekspozycja świetnie do tego odbioru nastraja, bo działa na wszystkie zmysły, pobudza ciekawość i wyobraźnię. Znane prace można odczytać na nowo, w perspektywie zaproszonych przez artystkę twórców. Albo przeżyć je po prostu. Tu i teraz. Supermatkę poznałam w trakcie studiów, w kontekście sztuki krytycznej. Przez lata jej moce, sprowadzające się do obsługi kuchni, pralki i zlewozmywaka, były dla mnie gorzką ironią. Mimo ciepłego, humorystycznego nastroju, ta praca tkwiła w mojej pamięci gdzieś obok filmu o „tresowaniu dziewczynki” Zbigniewa Libery1, budzącego niepokój i duszność na myśl o presji społecznych oczekiwań. Dziś, doświadczając macierzyństwa, widzę wyraźnie też pierwszą warstwę zdjęć Jabłońskiej. Co1

Zbigniew Libera, Jak tresuje się dziewczynki, 1987.

24

dzienne, a jednak bajeczne uniwersum. Dziecięcą perspektywę. Grę i zabawę, która na każdym etapie życia może być narzędziem do badania tajemnic świata i języka. Trudno o lepszy komentarz dla tych prac niż to, co zrobił Arek Pasożyt, wpisując je w słowa Peace, Love and Joy. Na wystawie w bwa, obok zdjęć Supermatki z dzieckiem w ciasnym mieszkaniu, znajduje się też film, o scenerii i dramaturgii godnej superbohaterskiego kina. A w nim te same postaci, choć w odmiennych rolach – tym razem to Supermatka siedzi, beztrosko machając stopami, na kolanach dorosłego syna. Toruński artysta doskonale zgrał się z pracami Jabłońskiej nie tylko w wymowie, lecz i przez samo medium. Artystka często dowodzi, że słowa są dla niej ważne. Nie wymyśla ich, lecz wyławia z rzeczywistości. Zwykle te najprostsze, które mówią wiele – jak pytanie: „czy twój umysł jest pełen dobroci?”. W ramach wspólnego dzieła przepisał je kilkuletni syn Jabłońskiej. To podkreśla dziecięco prosty i bezpośredni wyraz tych treści, chodź znalazła je w buddyjskich pismach. A pytanie to skierowała do innych – w tysiącu ręcznie wypisanych listach. Pokazywana na wystawie wideorelacja z tego żmudnego procesu może wprowadzić w medytacyjny stan, albo po prostu kazać zmierzyć się z nudą. Na co dzień zwykle jej unikamy, jakby przerażało nas to, co może wyzwolić cisza. A mogą w niej wybrzmieć pytania, jak to, powtarzane przez Jabłońską. Odpowiedź nie jest łatwa i oczywista. Silnie działa na wyobraźnię też inny cytat, znaleziony w notatkach syna Jabłońskiej: „nicość jest wszystkim, czego nie ma, a wszystko, co istnieje, jest nicością”. Na jednej z fotografii widzimy, że pierwszy człon zdania prezentowany był w formie monumentalnej drewnianej konstrukcji, która wypełniała ekspozycyjne sale – totalnie lecz paradoksalnie. To jeden z przykładów na to, jak artystka niepokoi widza nieadekwatnością treści i formy wyrażenia. W bydgoskim bwa gigantyczny napis stoi złożony, ledwo czytelny, pod ścianą, a jego druga część, w poprawionej wersji2, dosłownie ten przekaz rozświetla. Neonem „Wszystko jest miłością” – i ta myśl wyłania się z całej sztuki Elżbiety Jabłońskiej. Artystka pobudza wrażliwość na drobiny tego świata. Pomaga w stosach prania czy sitkach ze zlewozmywaka  Jak wyjaśnia Elżbieta Jabłońska: „dzięki przypadkowemu, błędnemu odczytaniu tekst zyskał nową formę i został nadpisany – pierwotna «nicość» zmieniła się w «miłość» za pomocą dwóch niebieskich kreseczek”. 2


zobaczyć kompozycje à la Arcimboldo czy color field painting. A jej codzienna uważność może okazać się bliska szczególnie dzisiaj. Nie tylko matkom, ale wielu ludziom, którzy w czasie pandemii w trosce o innych decydują się na zamknięcie w domowych przestrzeniach i monotonnych zajęciach.

Na wystawie (Nie)dokładnie możemy zobaczyć szczególną dokumentację: poetycki film i pięknie wydany katalog z przypadkowymi rzeczami, które przez 20 lat dostawała od publiczności w zamian za własne dzieła. Zapal-

25


Nr 523 | październik 2021 |

26


niczka, urzędowy druk, plastikowy kryształek – najpewniej nigdy wcześniej nie skupiały tak uważnego spojrzenia. Działania Elżbiety Jabłońskiej wpisują się w kontekst sztuki społecznej, feministycznej czy praktyk ekologicznych, ale daleko jej do roli moralizatorki. Jej wystawy to zaproszenie na spotkania, przy których zwyczajnie dzieli się odkrytym pięknem i dobrem. Przy kolejnych stołach karmi swoich gości – obrazem jak ten na wystawie w bwa, „namalowany” przez kapiące na obrus winne krople. W po-

tegorocznego Mózg Festivalu, a w bwa znajduje się jej część – szare zapisane mydła. To dzieła z materii, która z natury swej znika i oczyszcza. Przestrzenie Jabłońskiej pozostają otwarte na twórczą interakcję, i dotyczy to też jej nadwiślańskiego azylu – od kilku lat prowadzi tam program rezydencyjny dla artystów. Bo pragnie dzielić się rzeką. Potrzeba osobistego

Malownicze zbocze doliny. Nieograniczona przestrzeń, błękit nieba i żywy nurt przy 788. kilometrze Wisły – to tu jakiś czas temu przepadła Elżbieta Jabłońska. „Rzeka stała się moją obsesją, to miejsce mnie wchłonęło” – pisała w rozmowie z Emilią Orzechowską. przednich odsłonach był śnieżnobiałym płótnem, z wyszytymi przez zaprzyjaźnioną krawcową, licznymi synonimami jedzenia. Jedzeniem zresztą też karmi, a z przygotowań i gotowania czyni prawdziwy spektakl. I przy całym osobistym zaangażowaniu pozostaje otwarta na swoich gości. Często podkreśla, jak cenne są dla niej spotkania, wymiana myśli, inspirujących artefaktów. Poznanie innego widzenia. Co ważne, ciekawią ją nie tylko człowiek i rzeczy, którymi się otacza, lecz także rośliny i zwierzęta. Poruszającą realizacją prezentowaną na bydgoskiej wystawie jest Partytura na głosy zwierzęce. Tworzący ją wspólnie z Jabłońską muzycy starali się skonfrontować z emocjami zamkniętych w zoo zwierząt. Utwór, inspirowany ich odgłosami, wykonywany był kilkakrotnie, w nieco odmiennych interpretacjach, a na wystawie Nie(dokładnie) troje kolejnych artystów wydobyło z niego własne brzmienia. I choć ten projekt zachwyca i fascynuje, to wraz z wideo ukazującym kołujące w nieruchomym kadrze wilki budzi wyrzuty sumienia. Wciąż odmawiamy dzikim zwierzętom tego, co i dla nas bywa największą tęsknotą. Do wolności, do pojęcia tożsamości, dążenia do bycia kimś, do posiadania imienia i historii, do bycia zwierzęciem na dwóch nogach, które posuwa się naprzód, czystą siłą pośród wysokich drzew, prostym krzykiem. Do bycia po prostu ciałem, w którym płynie odwieczny nurt życia3. Elżbieta Jabłońska zdaje się także doświadczać tej tęsknoty – by od czasu do czasu „rozpływać się”. Znikać. Malownicze zbocze doliny. Nieograniczona przestrzeń, błękit nieba i żywy nurt przy 788. kilometrze Wisły – to tu jakiś czas temu przepadła Elżbieta Jabłońska. „Rzeka stała się moją obsesją, to miejsce mnie wchłonęło” – pisała w rozmowie z Emilią Orzechowską. To z tą kuratorką od kilku lat, w różnych odsłonach realizuje projekt Znikając. W ramach ich działań powstał wspomniany drewniany napis oraz instalacja, w której główną rolę odgrywa woda – jej każda pojedyncza kropelka. Tę pracę można było zobaczyć podczas

zaniechania nie wyklucza potrzeby spotkania i dzielenia. W bwa Elżbieta Jabłońska dzieli się np. torbami wykonanymi z baneru z pracy In statu nascendi. Można je ze sobą zabrać, o ile zostawi się coś w zamian. Choćby życiowe motto, które zasili kolekcję plakatów z takimi dewizami, pokazywanymi niegdyś w Złotym Kiosku. Jak wyposażenie kiosku wygląda też przewiązany sznurkiem stosik gazet, na których widnieją matryce starych monotypii Jabłońskiej. To chyba najbardziej odległe na tej wystawie echa. Przy wyjściu wzrok pada jeszcze na zasłonę przysłaniającą jedyne w tej sali okno. Na zasłonie jest napis, który znów skłania do myślenia. Ale ma też w sobie coś ironicznego. „Tam już nic nie ma”.

Justyna Gongała-Wyzujak absolwentka historii sztuki na UMK w Toruniu, związana z Galerią Wspólną MCK w Bydgoszczy. Fot. Dariusz Gackowski

Myśl o wolności z książki Frédérica Grosa Filozofia chodzenia.

3

27


Nr 523 | październik 2021 |

Na dwoje: kino (9)

Przeciw niedorzeczności TEKST: Emilia Walczak

Trzydziestego maja tego roku, podczas 61. Krakowskiego Festiwalu Filmowego, swoją światową premierę miał dokument Cecylii Malik – artystki wizualnej, malarki, performerki i reżyserki filmowej – zatytułowany Siostry Rzeki. W sierpniu zaś, w ramach wakacyjnego preludium do tegorocznej edycji Festiwalu Filmowego „Przeźrocza” (22–26 września), której hasło przewodnie brzmiało: Kino z klimatem, na terenie bydgoskiej Wyspy Młyńskiej odbył się plenerowy pokaz tego filmu z udziałem odzianej na błękitno autorki. Projekcji towarzyszyły nieodłączne niebieskie tablice F4 z nazwami rzek – adekwatnie do umiejscowienia wydarzenia – Brdy oraz Wisły. O co chodzi? Siostry Rzeki to nie tylko tytuł artaktywistycznego dokumentu według scenariusza i w reżyserii Cecylii Malik; to także cykl happeningów w wykonaniu kolektywu pod taką samą nazwą. Odbywały się one – przy szerokim wsparciu Koalicji Ratujmy Rzeki (której członkinią jest m.in. silnie związana z Wisłą artystka Ewa Ciepielewska) – w kilku polskich miastach: Warszawie, Krakowie czy też znacz-

nie bliżej Bydgoszczy, bo w Ciechocinku, a nowy film autorki Raju na ziemi stanowi poniekąd ich zapis. Były to happeningi w obronie polskich rzek w ich naturalnej postaci, bez wznoszenia na nich kolosalnych zapór i wpuszczania cieków wodnych w betonowy kanał; w obronie czystej słodkiej wody dla przyszłych pokoleń i bioróżnorodności w końcu, w tym – ginących gatunków ryb. Co szczególnie ciekawe i co od razu rzuca się w oczy podczas seansu Sióstr Rzeki, to że w zgromadzeniach tych brały udział prawie wyłącznie kobiety (w filmie pada zresztą hasło, że „rzeka jest kobietą”). Niedziwne to – powszechnie wiadomo bowiem, że zmiana czy też bardziej zadziornie: rewolucja również ma w naszym kraju twarz kobiety. To właśnie kobiecy głos sprzeciwu wobec wyroków świata wyłącznie męskich decydentów, umoszczonych wygodnie na najwyższych szczeblach władzy i roszczących sobie prawo do bezwzględnego stanowienia o tych, co na dole, słychać dziś najgłośniej na ulicach polskich miast. Ciekawie wypada zresztą w tym kontekście zastosowany w filmie montaż skojarzeniowy: najpierw widzimy przemówienie świeżo upieczonego pierwszego sekretarza Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej Edwarda Gierka z okazji otwarcia elektrowni wodnej we Włocławku w 1970 roku, której budowa spowodowała wymarcie w dorzeczu Wisły populacji ryb wędrownych takich jak łosoś, troć, certa czy węgorz, a krótko potem fałszywą propagandę sukcesu w wykonaniu obecnego prezesa Rady Ministrów Mateusza Morawiefot. dzięki uprzejmości Cecylii Malik

28


fot. Stanisław Rozpędzik, dzięki uprzejmości Cecylii Malik

ckiego w sprawie kontrowersyjnej zapory w Siarzewie. Przypomnijmy: wydane już za rządów Prawa i Sprawiedliwości przez Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska nie gdzie indziej, jak w Bydgoszczy (!), pozwolenie na jej budowę jest niezgodne zarówno z polskim, jak i unijnym prawem. Co więcej, tama ta ma powstać wyłącznie po to, by ratować grożącego katastrofą budowlaną kolosa włocławskiego, którego i tak prędzej czy później trzeba będzie rozebrać. Nie trzeba więc dodawać, że inwestycja ta jest całkowicie nieopłacalna, nie zwiększy

nie reporterskich), tak aby forma nie przesłaniała tutaj treści i obraz mógł nieść przede wszystkim nieocenioną wartość poznawczą, edukacyjną. Na zakończenie dodam więc tylko, że Siostry Rzeki zdobyły nominację w kategorii najlepszy film dokumentalny na 4. BNP Paribas Green Film Festival, a jako ilustrację muzyczną wykorzystano w nim m.in. utwory

Kobiecy głos sprzeciwu wobec wyroków świata wyłącznie męskich decydentów, umoszczonych wygodnie na najwyższych szczeblach władzy i roszczących sobie prawo do bezwzględnego stanowienia o tych, co na dole, słychać dziś najgłośniej na ulicach polskich miast. też – jak wskazują ekolodzy – bezpieczeństwa powodziowego, za to pogłębi problem występowania suszy i znacząco pogorszy sytuację ryb w Polsce. Śmieszne? Niechaj nie będzie – globalna katastrofa ekologiczna jest faktem, a przestarzałe i przewrotne pomysły partii aktualnie rządzącej, która tak na rzekach, jak i między ludźmi woli wznosić raczej zapory niż budować mosty, tylko się do niej przyczyniają. Trudno jest mi oceniać walory artystyczne filmu, ponieważ jeśli chodzi o konwencję, jest on bardzo prosty (mimo że zawiera elementy kina autorskiego tam, gdzie dochodzi do scen zaaranżowanych,

tria Sutari (notabene, gościa tegorocznej edycji Festiwalu Muzyki Tradycyjnej i Ludowej „Ethniesy” w bydgoskim emceku) z płyty zatytułowanej… nie inaczej – Siostry Rzeki właśnie! Znaczy to ni mniej, ni więcej jak tylko, że hasło Cecylii Malik o rzecznym siostrzeństwie, raz rzucone, zyskuje coraz to szerszy kulturowy zasięg – zupełnie jak kręgi rozchodzące się po wodzie.

29


Nr 523 | październik 2021 |

Huk pamięci TEKST: Szymon Idczak

Jednym z punktów (ba! gwoździ) tegorocznego filmowego programu festiwalu FONOMO [pokaz 17 października w kinie Orzeł MCK] będzie seans Memorii Apichatponga Weerasethakula (Nagroda Jury w Cannes 2021). Jak sam tytuł wskazuje, jest to film o pamięci. Nie chodzi tu jednak o ciepły obraz tęsknych wspomnień ani o traumę demonów przeszłości. Główna bohaterka Jessica (Tilda Swinton) przylatuje z Wielkiej Brytanii do Kolumbii, by odwiedzić siostrę. Dręczy ją tajemniczy dźwięk. Huk, który nie daje jej spokoju. Jessica, chcąc się od niego uwolnić, spróbuje go zrozumieć, znaleźć do tej abstrakcyjnej formy punkt odniesienia. To poszukiwanie stanie się osią fabuły filmu. Bohaterka, choć daleko jej do typu detektywa znanego z któregokolwiek z kryminalnych kanonów, przeprowadzi śledztwo w oparciu o jedną, ulotną, dźwiękową poszlakę. Jednocześnie to ona przecież wydaje się przez

Na dwoje: kino (9) ów odgłos śledzona. Sprawa ta będzie o tyle nietypowa do rozwikłania, że jej tropem będzie musiała podążyć do wnętrza samej siebie. Jest w filmie scena, w której bohaterka wchodzi do studia nagrań i z pomocą akustyka próbuje odtworzyć nękający ją huk. Próbuje zwerbalizować dźwięk, który tak dobrze zna, ale nie jest to proste zadanie. O ile do opisu tego, co wizualne, mamy zestaw dość precyzyjnych pojęć, o tyle opisując dźwięk, język nie daje nam już tak konkretnych narzędzi. Podobnie jest z zapachem czy smakiem, których doznania są równie ulotne. Cały proces w studiu przypomina grzebanie w pamięci, próbę uchwycenia i wyrażenia czegoś, co umyka z końca języka. Kwestia pamięci często przewija się przez twórczość Apichatponga Weerasethakula. Czasem w postaci rozliczenia bohatera z przeszłością (Wujek Boonmee, który potrafił przywołać swoje poprzednie wcielenia), wyparcia traumy (Cmentarz wspaniałości) czy rodzinnych wspomnień twórcy (Światło stulecia). Pamięć nie jest oczywiście ani jedynym, ani głównym tematem tych opowieści. Weerasethakul jednak tak często powraca do niej w swojej twórczości, że stał się już ekspertem od tego zagadnienia, podobnie jak Farhadi w temacie prawdy, Tarantino popkultury czy Refn przemocy. W Memorii ten leitmotiv wychodzi już wyraźnie na znaczeniowy pierwszy plan. Stanie się przyczynkiem do medytacji nad pamięcią uniwersalną, tożsamościową, genetyczną. Jessica, próbując dogrzebać się do samego dna swojego składowiska doświadczeń, dotrze tak naprawdę do istoty swojego istnienia. To echo pamięci, która, jak się okaże, nie należy tylko do niej.

fot. ©Kick the Machine Films, Burning, Anna Sanders Films, Match Factory Productions, ZDF-Arte and Piano, 2021 (2)

30


nie charyzmatyczna. Tę rolę Werasethakul napisał z myślą o niej, choć nigdy wcześniej niczego razem nie nakręcili. A dopiero co mogliśmy oglądać Brytyjkę w Ludzkim głosie Almodóvara. Obu reżyserów łączy to, że mają w planach kolejny film z aktorką. Za chwilę Swinton zobaczymy też w najnowszym filmie Wesa Andersona – Kurier Francuski z Liberty, Kansas Evening Sun. Jedna z najlepszych współczesnych aktorek udowodniła Memorią, że potrafi się scalić z każdym ekranowym światem. Jeżeli dla kogoś tajlandzkie, oniryczne, filozoficzne slow cinema wydaje się za dużym wyzwaniem, uspokajam: jest to jeden z bar-

Jeżeli dla kogoś tajlandzkie, oniryczne, filozoficzne slow cinema wydaje się za dużym wyzwaniem, uspokajam: jest to jeden z bardziej przystępnych filmów Weerasethakula. Medytacje charakterystyczne dla jego dzieł są tu wspomagane subtelnym poczuciem humoru. Przyznam: nieraz zdarza mi się zapomnieć, że film to dzieło audiowizualne. Zazwyczaj bardziej oglądam go, niż słucham. Tymczasem budowa warstwy dźwiękowej w filmie to praca nie mniej żmudna, złożona i ważna dla odbioru, co praca osób odpowiedzialnych za warstwę wizualną. Memoria jest z pewnością tytułem, który każe nam na równi wytężać oba zmysły. W końcu nie tylko serwuje nam bogate audiodoznania, ale i stawia dźwięk w centrum fabuły. Stałym współpracownikiem Apichatponga Weerasethakula jest sound designer (więc projektant dźwięku) Akritchalerm Kalayanamitr. W wywiadzie udzielonym Łukaszowi Mańkowskiemu na łamach kwartalnika „Ekrany” [nr 2 (58), 2021] powiedział on o swojej pracy: „To projektowanie filmu pod to, by ktoś mógł na nim spać. Na tym opiera się dźwięk w filmach Apichatponga. Pomiędzy umieszczamy pojedynczy dźwięk, który kogoś wybudza z transu”. Te zdania z jednej strony charakteryzują audiosferę kina tajlandzkiego mistrza. Kalayanamitr buduje w nich ścianę dźwięku, która jest precyzyjnie skomponowaną symfonią czy to dżungli, czy gwarnego miasta. Bogactwo tego szumu rzeczywiście potrafi wprowadzić widza w trans, zahipnotyzować przy akompaniamencie warstwy wizualnej. Z drugiej strony, słowa Kalayanamitra są opisem sceny z początku Memorii, kiedy to w mroku nocy gwałtowny dźwięk budzi główną bohaterkę. Tym razem jego praca przestała być zatem tłem, a wysunęła się na pierwszy plan, bo w Memorii nieraz więcej słyszymy, niż widzimy. Recenzja zbliża się do końca, powinienem pewnie poświęcić teraz akapit na zachwyty nad kreacją Tildy Swinton. Mam jednak poczucie, że to prawienie truizmów. Oczywiście, że w tej powściągliwej roli jest (jak zwykle) zjawiskowa, niezwykle wiarygodna i niewymusze-

dziej przystępnych filmów Weerasethakula. Medytacje charakterystyczne dla jego dzieł są tu wspomagane subtelnym poczuciem humoru, nastrojem śledczego niepokoju i pocztówkowymi zdjęciami. W jego filmografii jest to wręcz superprodukcja, o czym świadczy choćby finałowa scena filmu… której oczywiście tu Państwu nie zdradzę. A ponieważ powyższego wywodu nie wypada zakończyć inaczej niż z hukiem – BUM!!!

Szymon Idczak filmoznawca, kierownik kina Orzeł w Miejskim Centrum Kultury w Bydgoszczy. Fot. Dariusz Gackowski

31


Nr 523 | październik 2021 |

Felieton

Stygmatyzacja chorych psychicznie w debacie publicznej i kulturze Niedawno oglądałem spektakl Teatru Telewizji z 2001 roku pt. Kuracja. Młody psychiatra w ramach eksperymentu udaje chorego psychicznie i zostaje przyjęty na oddział psychiatryczny. Później nie jest w stanie się z niego wydostać, bo nie jest łatwo udowodnić, że jest się zdrowym psychicznie. Byłem zdumiony negatywnym obrazem psychiatrii pokazanym w tej sztuce. Pacjenci byli zgrają dziwacznych i agresywnych ludzi, a personel bandą półgłówków, która przy każdej nadarzającej się okazji stosowała przemoc. Czy przyszłoby nam do głowy publicznie szydzić z ludzi dotkniętych niepełnosprawnością fizyczną? Współcześnie już nie, choć dawniej osoby takie były zatrudniane do bawienia gawiedzi, na przykład w cyrkach. Jeśli chodzi o chorych psychicznie, to w XXI wieku nadal są oni często przedmiotem kpin. Weźmy pod

Maciej klimarczyk pisarz, lekarz psychiatra i seksuolog, doktor nauk medycznych, współautor książki popularnonaukowej Chaos w głowie – mózg i życie (2011). Niedawno premierę miała jako debiutancka powieść Śpiewaczka (Wydawnictwo Literackie, 2021). Fot. Albert Zawada

32

TEKST: Maciej Klimarczyk

lupę współczesną debatę publiczną. „To jest schizofrenia polityczna” – mówi polityk, oceniając działania oponenta. „Głosi pan schizofreniczne tezy” – mówi biskup, niegdyś przewodniczący Rady ds. (nomen omen) Kultury i Ochrony Dziedzictwa Kulturowego Episkopatu Polski. „Idź pan do psychiatry” – słyszę stwierdzenie podczas kłótni polityków. Parę lat temu PZU wyemitowało spot, w którym osoba w kaftanie bezpieczeństwa przebiega przez skrzyżowanie i zderza się z samochodem. Spot kończy się hasłem: „Stop wariatom drogowym”. To tylko kilka przykładów wypowiedzi padających w przestrzeni publicznej. Podobny, negatywny lub prześmiewczy, obraz zaburzeń psychicznych często spotykamy w popkulturze. Adam Miauczyński, główny bohater Dnia świra, to człowiek, który choruje na nerwicę natręctw. Film ten znakomicie komentuje polską rzeczywistość, ale chorobę pokazuje w sposób groteskowy, przyczyniając się do utrwalania stereotypu chorego jako świra właśnie. Odpowiednikiem polskiego Dnia świra jest hollywoodzki Lepiej być nie może. Tu też dziwactwo i chory na nerwicę natręctw w roli głównej, grany przez Jacka Nicholsona. Twórcy chyba lubią naśmiewać się z tej jednostki chorobowej, bo inny tytułowy bohater, tym razem serialu Detektyw Monk, również na nią choruje, a obraz jego zaburzeń jest tak samo groteskowy, co nierealny. Żeby nie było tak całkowicie pesymistycznie, przytoczę dwa dobre przykłady pokazania zaburzenia psychicznego. Pierwszy z nich to Piękny umysł. Russell Crowe gra tam autentyczną postać, laureata Nagrody Nobla w dziedzinie ekonomii i jednocześnie człowieka chorego na schizofrenię – Johna Nasha. Drugi to Hereditary – thriller psychologiczny, gdzie w sposób artystyczny pokazany jest dramat rodziny. Moim zdaniem jest to film o schizofrenii, choć pokazanej w sposób ukryty, między wierszami. W ostatnich latach pojawia się wiele akcji społecznych, których zadaniem jest walka ze stereotypami i nierównościami społecznymi. Akcje te przyczyniają się do uświadomienia problemu jakiejś grupy, najczęściej dyskryminacji, i przyczyniają się do stopniowych zmian w świadomości społeczeństw. Zaburzenie psychiczne jest doświadczeniem, w którym oprócz cierpienia psychicznego i nierzadko również fizycznego, chory na co dzień zmaga się z nietolerancją i odrzuceniem. Czekam, aż pojawi się trend w kinie, literaturze czy popkulturze, kiedy nie będzie już wypadało naśmiewać się z zaburzenia psychicznego.


Mało odpowiedzialny organ Zdzisława Prussa (202)

Bydgoski Insynuator Kulturalny tekst: Zdzisław Pruss

Między walorem a horrorem Za sprawą dyr. Marzeny Matowskiej i Remigiusza Zawadzkiego (MCK) i przy wsparciu tercetu bydgoskich reżyserów: Cuske, Sauter, Wichrowski, Bydgoszcz staje się coraz bardziej miastem filmowym. Kręcący tu swoje plenery twórcy podkreślają, że miasto nad Brdą jest tajemnicze, zagadkowe, a bywa, że i mroczne. Ta ostatnia cecha, która jest walorem dla filmowców, bywa utrapieniem dla tych bydgoszczan, którym przychodzi… przechadzać się po nieoświetlonych ulicach. Naganne niedopatrzenie Przy wzmagających się ciągle uniesieniach patriotycznych, kiedy nawet zwykłe szczepienia stały się… narodowymi, należy się dziwić, że w programie tegorocznego festiwalu perkusyjnego Drums Fusion nie znalazł się koncert na jakże wyeksponowane w naszym Narodowym Hymnie tarabany! Jedyna nadzieja w tym, że na poprawę nigdy nie jest za późno. Wszystko przed nim Znany muzyk i kompozytor, a ostatnio i dziekan na Akademii Muzycznej, wieczne młody Piotr Salaber zwierzył się red. Magdzie Jasińskiej, że z trudem przychodziło mu się oswoić ze swoim dziadostwem… pardon… tytułem dziadka. Ci, co dobrze znają p. Piotra, przebąkują po kątach, że gdy Salaberowe wnuczki odziedziczą po dziadku jego wysoki stopień uczuciowości, to za kilkanaście lat mogą wrobić go w pradziadostwo!

Lusterko wsteczne (-25) Ćwierć wieku temu (październik 1996) Filharmonia Pomorska zapraszała na koncert „Rewelacja miesiąca”, w którym wystąpiła znakomita śpiewaczka Jadwiga Rappe. „Straszny dwór” St. Moniuszki w reżyserii Sławomira Żerdzickiego i z choreografią Conrada Drzewieckiego widniał na afiszach Opery Nova. Pierwszą premierą sezonu w Teatrze Polskim była „Wiosna” Brunona Schulza. Do reżyserowanego przez Ryszarda Majora spektaklu muzykę skompono­wał Andrzej Głowiński, a wokalnym przygotowaniem aktorów zajął się Piotr Salaber. W Galerii Autorskiej prezentowano linoryty Jacka Solińskiego „Rzeczywistości, których nie widzimy”. „Historia śpiewana ariami” – taki tytuł miało odbywane w DK „Orion” spotkanie z prezesem SPAM - Alicją Weber.

Analizy kulinarno-literackie W trakcie biesiady literackiej odbywanej w przydomowej altance poetki Aliny Rzepeckiej okazało się, przy ogólnym zaskoczeniu, że Wojciech Banach to nie tylko mistrz słowa, ale także mistrz kuchni. Przyniesione przez niego i podane na stół sałatki miały w sobie tyle składników, że ich identyfikowanie było równie trudne i fascynujące, co analizowanie wierszy czytanych po degustacji przez przybyłych tu poetów i poetki. Poszerzone pole poetyckiego rażenia Najnowszy tomik poety i filozofa Marka Kazimierza Siwca „Okno pogody” potwierdza znane walory tej twórczości, a zatem intelektualną głębię, zaskakujące odniesienia, puenty i podteksty. Ale w tymże zbiorze wierszy znalazło się coś jeszcze, co nadaje tej poezji, poza wartościami lirycznymi i filozoficznymi, także… wartość użytkową! Rzecz dotyczy zamykających tomik… toastów! Oto jeden z nich, oddający najbardziej naturę autora: „Za życie niepojęte, na ostatni klucz nigdy nie zamknięte”.

Zdzisław Pruss poeta, satyryk, dziennikarz. Autor kilkunastu tomów wierszy (ostatnio Optymizm specjalnej troski, Bydgoszcz 2017). Redaktor i autor leksykonów bydgoskiej kultury.

33


Adresy bydgoskich instytucji kultury Akademia Muzyczna im. Feliksa Nowowiejskiego, ul. J. Słowackiego 7, 85-008 Bydgoszcz, tel. 523 210 582, www.amuz.bydgoszcz.pl 1 Akademicka Przestrzeń Kraetywna przy Wyższej Szkole Gospodarki, Muzeum Fotografii, ul. Karpacka 52, 85-164 Bydgoszcz, adres do korespondencji: ul. A. Naruszewicza 11, 85-229 Bydgoszcz, tel. 52 567 00 07, email: muzeumfoto@byd.pl, www.muzeumfoto.byd.pl Artgallery, Stowarzyszenie Działań Artystycznych, ul. Gdańska 54, 85-021 Bydgoszcz  5 Bydgoskie Centrum Informacji, ul. Batorego 2, 85-104 Bydgoszcz, bci@visitbydgoszcz.pl, www.visitbydgoszcz.pl  4 Bydgoskie Centrum Sztuki im. Stanisława Horno-Popławskiego, ul. Jagiellońska 47, 85-097 Bydgoszcz, tel. 668 892 896, www.bcs.bydgoszcz.pl  3 Bydgoskie Towarzystwo Heraldyczno-Genealogiczne, 85-165 Bydgoszcz, ul. Tucholska 15/50, prezes: Andrzej Nejman Bydgoskie Towarzystwo Naukowe, Societas Scientiarum Bydgostiensis, Bydgoszcz Scientific Society, ul. Jezuicka 4, 85-102 Bydgoszcz, tel./fax 523 222 268, www.btn.bydgoszcz.eu, prezes prof. dr hab. inż. Marek Bieliński, 6 Dom Edukacyjno-Kulturalny „REGNUM” przy Fundacji „Nowe Pokolenie”, ul. A.G. Siedleckiego 12 i ul. Bośniacka 3, dyr. Joanna Dobska, tel./fax 523 711 051, 793 101 280, www.nowe-pokolenie.pl, fundacja@nowe-pokolenie.pl Dom Kultury MODRACZEK, ul. Ogrody 15, tel./fax 523 713 331, www.modraczek.smbudowlani.pl, e-mail: modraczek@tvogrody.com, abuzalska@smbudowlani.pl, dyr. Agnieszka Buzalska Dom Kultury ORION, ul. 16 Pułku Ułanów Wlkp. 1, 85-319 Bydgoszcz, tel. 523 487 201, kierownik Nikoletta Stachura Eljazz – Centrum Artystyczne, ul. Kręta 3, 88-117 Bydgoszcz, tel. 523 221 574, 662 152 726, www.eljazz.com.pl  16 Filharmonia Pomorska, dyrektor Maciej Puto, ul. Andrzeja Szwalbego 6, 85-080 Bydgoszcz. Rezerwacja telefoniczna w godz. 11-14, tel. 523 210 234; wew. 21, bilety@filharmonia. bydgoszcz.pl, www.filharmonia.bydgoszcz.pl  7 Fundacja Fotografistka, ul. Pomorska 68A/1, Bydgoszcz, tel. 508 732 871, https://fotografistka.pl  21 Fundacja „Wiatrak”, ul. Bołtucia 5, 85-791 Bydgoszcz, tel. 523 234 810, www.wiatrak.org.pl, e-mail: sekretariat@wiatrak.org.pl Galeria 85, prowadzi Ewa Pankiewicz, ul. Gdańska 17, 85-006 Bydgoszcz, tel. 523 226 222  17 Galeria ALIX, M. i M. Dobeccy, ul. Jezuicka 26  18 Galeria AUTORSKA Jan Kaja i Jacek Soliński, ul. Chocimska 5, 85-097 Bydgoszcz, tel. 608 596 314, www.autorska.pl, galeria@autorska.pl  8 Galeria Francuska MISTRAL, przy WSG, prowadzi Henryka Stachowska prezes Towarzystwa Przyjaźni Polsko-Francuskiej, ul. Garbary 2, budynek A, tel. 668 705 587 Galeria Innowacji UTP, ul. Prof. S. Kaliskiego 7, 85-789 Bydgoszcz, kier. dr Anna Bochenek, czynne 10-17 Galeria MDK 1 przy MDK nr 1, ul. Baczyńskiego 3 Galeria Miejska bwa w Bydgoszczy, dyrektor: Karolina Leśnik. Gmach główny  12 (ul. Gdańska 20): wtorek – piątek: 10.00-18.00, sobota – niedziela: 11.30-16.30, wstęp wolny,

34 |

| pa ź dziernik 2 0 2 1

www.galeriabwa.bydgoszcz.pl, bwa@galeriabwa. bydgoszcz.pl, tel. 52 339 30 50; Galeria Miejska bwa w Bydgoszczy  10 (ul. Gdańska 3): wtorek – piątek: 11.00-18.00, sobota: 11.00-14.00, wstęp wolny Galeria Sztuki NEXT, Dom Aukcyjny NEXT – Aukcje Sztuki, ul. Poznańska 31, 85-129 Bydgoszcz, www.galerianext.pl, kontakt: info@galerianext.pl, tel. 503 919 118, czynne: pon.-pt. 10.00-18.00  13 Galeria Wspólna (MCK+ZPAP), ul. Batorego 1/3, 85-104 Bydgoszcz, tel. 523 221 447, e-mail: galeriawspolna@onet.pl  22 Izba Pamięci Adama Grzymały-Siedleckiego, WiMBP, ul. Libelta 5, tel. 523 238 207, czynne: wt. i pt. 13-18, śr. 10-15  19 Kino Jeremi / Hangar Kultury, Zespół Szkół nr 5 Mistrzostwa Sportowego, ul. Gen. A. Fieldorfa „Nila” 13, 85-796 Bydgoszcz, tel. 52 343 66 67, e-mail: monika.jarzyna@liceumxv.edu.pl Klub ARKA, ul. M. Konopnickiej 24a, 85-124 Bydgoszcz, tel. 523 487 202, kierownik Nikoletta Stachura Klub HEROS, ul. Gen. W. Thomée 1, Bydgoszcz, tel. 523 430 004, kierownik Grażyna Wrzecionek Klub Inspektoratu Wsparcia Sił Zbrojnych, ul. Sułkowskiego 52a, 85-915 Bydgoszcz, tel. 261 413 550, kierownik mgr Marek Trojan. Biblioteka Klubu IWspSZ, tel. 261 413 563, kierownik mgr Zdzisława Gajownik, e-mail: klubiwspsz@wp.mil.pl Klub Miłośników Australii i Oceanii, ul. Plac Kościeleckich 8, pok. 8, Bydgoszcz, adres do korespondencji: ul. Janosika 3/78, 85-794 Bydgoszcz, prezes Lech Olszewski, tel. 607 120 182, 52 343 75 11, www.kmaio.polus.pl  20 Klub Miłośników Kaktusów, przy Klubie „ARKA” BSM, ul. M. Konopnickiej 24a, 85-124 Bydgoszcz, przewodniczący Jerzy Balicki, tel. 523 215 538 Klub ODNOWA, al. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego 38, tel. 523 631 867, e-mail: klubodnowa@interia.pl, www.klubodnowa.strefa.pl, kier. Grażyna Salemska Kujawsko-Pomorskie Centrum Kultury w Bydgoszczy, pl. Kościeleckich 6, 85-033 Bydgoszcz, tel. 52 585 15 01-03, www.kpck.pl. Dyrektor: Ewa Krupa, sekretariat@kpck.pl; Galeria Sztuki Ludowej i Nieprofesjonalnej pl. Kościeleckich 6, 85-033 Bydgoszcz, tel. 52 585 15 06, www.galeria.kpck.pl, Kierownik: Katarzyna Wolska, galeria@kpck.pl  29 Miejskie Centrum Kultury w Bydgoszczy, ul. Marcinkowskiego 12, 85-056 Bydgoszcz, tel. 523 255 555 (informacja), sekretariat@mck-bydgoszcz.pl, www.mck-bydgoszcz.pl  25 Międzynarodowe Centrum Kultury i Turystyki oraz Esperantotur ul. M. Skłodowskiej-Curie 10, 85-094 Bydgoszcz tel./fax: 523 461 151, e-mail: info@esperanto.bydgoszcz.eu Młodzieżowy Dom Kultury Nr 1, ul. K.K. Baczyńskiego 3, 85-805 Bydgoszcz, tel. 523 755 349, fax 523 450 628, e-mail: mdknr1bydgoszcz@go2.pl, www.mdk1.bydgoszcz.pl, dyr. Piotr Skowroński Młodzieżowy Dom Kultury nr 2, im. Henryka Jordana, ul. Leszczyńskiego 42, 85-137 Bydgoszcz, tel./fax 523 731 795, dyr. Adam Łętocha. Biblioteka Literatury Fantastycznej im. Janusza A. Zajdla – Gimnazjum Nr 20, ul. Tucholska 30, czynne: wt., śr. 16-19 Młodzieżowy Dom Kultury nr 3 (Zespół Szkół i Placówek nr 1 w Bydgoszczy), ul. Stawowa 53, 85-323 Bydgoszcz, tel. 52 373 25 15, fax/tel. 52 348 68 68

Młodzieżowy Dom Kultury nr 4, ul. Dworcowa 82, 85-010 Bydgoszcz, tel./fax 523 224 413, e-mail: mdk4@cps.pl, www.mdk4.bydgoszcz.pl, dyr. Małgorzata Gładyszewska  23 Młodzieżowy Dom Kultury nr 5, ul. Krysiewiczowej 8, 85-796 Bydgoszcz, tel./fax 523 485 002, dyr. Jolanta Wawrzonkowska, www.mdk5.bydgoszcz.pl, mdk@mdk5.bydgoszcz.pl Muzeum Dyplomacji i Uchodźstwa Polskiego Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego, ul. Berwińskiego 4, 85-044 Bydgoszcz, tel./fax 523 462 318, e-mail: muzeum@ukw.edu.pl, czynne: wt.-pt. 10-14, dyr. prof. dr hab. Adam Sudoł  24 Muzeum Kanału Bydgoskiego im. Sebastiana Malinowskiego, przy III LO, ul. Staroszkolna 10, 85-209 Bydgoszcz, www.kanalbydgoski.pl, tel. 693 765 075, e-mail: muzeum@kanalbydgoski.pl Muzeum Mydła i Historii Brudu, ul. Długa 13-17, 85-032 Bydgoszcz. Rezerwacja tel. 525 157 015, e-mail: warsztaty@muzeummydla.pl; www.muzeummydla.pl  15 Muzeum Okręgowe im. Leona Wyczółkowskiego w Bydgoszczy, ul. Gdańska 4, 85-006 Bydgoszcz, www.muzeum.bydgoszcz.pl dyrektor: Wacław Kuczma. Sekretariat: tel. 52 52 53 555; sekretariat@muzeum. bydgoszcz.pl; Dział Edukacji: tel. 52 585 99 09, e-mail: eduakcja@muzeum.bydgoszcz.pl; Dział Promocji i Marketingu: tel. 52 58 59 969; 52 58 59 976, e-mail: promocja@muzeum. bydgoszcz.pl; Biblioteka muzealna: tel. 52 52 53 516, Koordynator Szlaku Wody, Przemysłu i Rzemiosła w Bydgoszczy TeH2O w Bydgoszczy: tel. 883 366 052 Godziny otwarcia: Gdańska 4, Zbiory Archeologiczne, Europejskie Centrum Pieniądza, Galeria Sztuki Nowoczesnej, Dom Leona Wyczółkowskiego, Spichrze nad Brdą, wtorek, czwartek: 10.00-18.00, środa, piątek: 12.00-20.00, sobota – niedziela: 12.00-18.00, poniedziałek: nieczynne; Exploseum: wtorek – niedziela: 10.0018.00, poniedziałek: nieczynne. Czwartek – wstęp bezpłatny na wystawy stałe  26 Muzeum Wodociągów: Hala Pomp, ul. Gdańska 242 oraz Galeria Wieży Ciśnień, ul. Filarecka 1, www.muzeum@mwik.bydgoszcz.pl  14 Muzeum Oświaty, ul. M. Curie-Skłodowskiej 4, tel. 523 426 590 Muzeum Wojsk Lądowych, ul. Czerkaska 2, 85-641 Bydgoszcz, dyr. Wojciech Bartoszek, tel. 261 414 876. Godziny otwarcia: poniedziałek – nieczynne; wtorek, środa, piątek 8.30–15.30; czwartek 8.30–17.30; sobota – nieczynne; niedziela 10.00–14.00, wstęp wolny. www.muzeumwl.pl Opera Nova w Bydgoszczy, dyrektor: Maciej Figas, ul. Marszałka Focha 5, 85-070 Bydgoszcz, tel. 523 251 502, Dział Promocji i Obsługi Widzów oraz przedsprzedaż biletów: tel. 523 251 655, fax 523 251 636. Kasa biletowa tel. 523 251 555. Obiekt dostosowany dla potrzeb osób niepełnosprawnych, www.operanova.bydgoszcz.pl  27 Otwarta Przestrzeń „Światłownia”, ul. Św. Trójcy 15, 85-224 Bydgoszcz, swiatlownia@onet.pl, www.swiatlownia.eu  11 Pałac Młodzieży, ul. Jagiellońska 27, 85-097 Bydgoszcz, tel. 523 210 081, www.palac.bydgoszcz.pl, dyr. Joanna Busz. Tutaj: Galeria Pałac  28 Pedagogiczna Biblioteka Wojewódzka im. Mariana Rejewskiego, ul. Skłodowskiej-Curie 4, 85-094 Bydgoszcz, tel. 523 413 074; www.pbw.bydgoszcz.pl, dyr. Ewa Pronobis-Sosnowska Polski Związek Chórów i Orkiestr Oddział w Bydgoszczy, ul. Toruńska 30, 85-023 Bydgoszcz, tel. 523 287 028. Prezes Eugeniusz Kubski, tel. 604 891 449, prezes@pzchio.bydgoszcz.pl


Stowarzyszenie Artystyczne „MÓZG”, www.stowarzyszenie.mozg.art.pl, ul. Gdańska 10, 85-006 Bydgoszcz, tel. 523 455 195  30 Salezjańskie Stowarzyszenie Wychowania Młodzieży, ul. Salezjańska 1, 85-792 Bydgoszcz, tel. 52 344 34 01, 600 371 696; 52 376 67 39 (po godz. 16.30); email: sswm-bydgoszcz@salezjanie.pl Teatr Kameralny w Bydgoszczy, Dyrektor: Mariusz Napierała, ul. Grodzka 14-16, 85-109 Bydgoszcz. Biuro: Centrum Kongresowe Opery Nova, ul. Marszałka Ferdynanda Focha 5, 85-070 Bydgoszcz. Tel. 885 904 192, e-mail: biuro@teatrkameralny.com, www.teatrkameralny.com  9 Teatr Pantomimy „DAR”, www.dar.art.pl; e-mail: teatrdar@wp.pl, tel. 523 407 468, 602 572 021, 602 257 675 Teatr Polski im. Hieronima Konieczki, dyrektor: Wojciech Faruga, al. Mickiewicza 2, 85-071 Bydgoszcz, tel. 523 397 841, Kasa biletowa: czynna od środy do piątku w godzinach 14.00-18.00, al. Mickiewicza 2 (wejście główne od ul. 20 stycznia 1920) oraz godzinę przed spektaklem, tel. +48 523 397 818, tel. +48 885 607 090, bilety@teatrpolski.pl; www.teatrpolski.pl  31 Toniebajka. Księgarnia dla wszystkich, ul. Focha 2, 85-070 Bydgoszcz, tel. 665 192 904  2

Towarzystwo Inicjatyw Kulturalnych, ul. Dworcowa 62/2, 85-009 Bydgoszcz, tel. 523 213 371, prezes Maria Papała  32 Towarzystwo Miłośników Miasta Bydgoszczy, ul. Jezuicka 4, tel./fax 523 225 196, 523 454 434, www.tmmb.pl, e-mail: biuro@tmmb.pl, skrytka pocztowa nr 17, 85-169 B 37, prezes Jerzy Derenda. Biuro Zarządu czynne pon.-pt. 9-15  6 Towarzystwo Muzyczne im. Ignacego Jana Paderewskiego, ul. ks. Piotra Skargi 7, 85-018 Bydgoszcz, tel./fax 523 270 291, www.konkurspaderewskiego.pl, prezes prof. Katarzyna Popowa-Zydroń  33 Towarzystwo Operowe im. prof. Felicji Krysiewiczowej, ul. Focha 5, 85-006 Bydgoszcz, prezes Zenona Tomczak, tel. 603 993 852, sekretarz zarządu Danuta Święcichowska  27 Towarzystwo Polsko-Austriackie, Oddział B. ul. Stary Rynek 5, 85-104 Bydgoszcz, tel. 609 678 277, e-mail: lubomira.kubiak@gmail.com, prezes Lubomira Kubiak, dyżury w każdą drugą środę miesiąca  34 Towarzystwo Polsko-Niemieckie, ul. Fordońska 120. Dyżury w każdy trzeci poniedziałek miesiąca w godz. 13-16, e-mail: tpn1@wp.pl, www.facebook.com/tpn.Bydgoszcz, prezes Danuta Szczepaniak-Kucik, tel. 504 100 024, sekretarz Krystyna Bender-Dudziak, tel. 605 666 936

Towarzystwo Polsko-Włoskie, Stary Rynek 22-24 (III p., wejście przez KATALOGI), tel. 523 238 008, dyżury: 1. środa miesiąca godz. 17-19, www.api.bydgoszcz.pl; api@api.bydgoszcz.pl, prez. Elżbieta Renzetti  35 Towarzystwo Przyjaźni Polsko-Francuskiej, Prezes: Beata Żmuda, tel. 693 925 911, wiceprezes: Maria Pastucha, tel. 694 582 721, www.tppf.byd.pl Urząd Miasta, Biuro Kultury Bydgoskiej, ul. Sielanka 8A (I piętro) 85-073 Bydgoszcz, tel.: 52 58 58 189, fax: 52 58 58 832, e-mail: bkb@um.bydgoszcz.pl, dyrektor: Magdalena Zdończyk  36 Wędrowniczek – Klub Turystyczny, prezes Adam Czachorowski, tel. 523 251 635 Wojewódzka i Miejska Biblioteka Publiczna im. dr. Witolda Bełzy w Bydgoszczy, ul. Długa 39, 85-034 Bydgoszcz, tel. centrala 52 323 80 08, 52 33 99 200, tel. sekretariat 52 328 73 90, 52 33 99 225, e-mail: sekretariat@wimbp. bydgoszcz.pl, www.biblioteka.bydgoszcz.pl. Dyrektor: Krzysztof Gonia  35

Redakcja „BIK” prosi Państwa o weryfikację danych: bik@mck-bydgoszcz.pl

pa ź dziernik 2 0 2 1  |

| 35


Filharmonia Pomorska im. I.J. Paderewskiego 59. Bydgoski Festiwal Muzyczny „Pamięć i przyszłość” (17 IX – 8 X 2021) 1.10.2021, piątek, godz. 19.00

Śpiewy Prawosławia

Bizantyjski Chór Patriarchatu Rumuńskiego EVLOGHIA Marius Militaru – kierownictwo artystyczne Magdalena Miśka-Jackowska – prowadzenie prawosławne śpiewy z klasztorów na Świętej Górze Athos

Chór Evloghia

Chór założył w 2008 archidiakon Marius Militaru, a jego członkami zostali przede wszystkim studenci i absolwenci Wydziału Teologii Prawosławnej. Evloghia skupia się głównie na śpiewanej modlitwie podczas nabożeństw i koncertów w Rumunii i za granicą: we Włoszech, Holandii, Wlk. Brytanii, Niemczech, Grecji i Polsce. Koncertem tym uczcimy 55. rocznicę 1. edycji Międzynarodowego Festiwalu i Kongresu Naukowego „Musica Antiqua Europae Orientalis”. 3.10.2021, niedziela, godz. 17.00

Z Nowego Świata

Sinfonia Varsovia Maciej Tworek – dyrygent Katarzyna Budnik – altówka Magdalena Miśka-Jackowska – prowadzenie K. Penderecki – Chaconne in memoria del Giovanni Paolo II, utwór miał premierę w 2005 podczas Wratislavia Cantans jako ostatnia część Polskiego Requiem; K. Penderecki – Koncert na altówkę i orkiestrę smyczkową A. Dvořák – IX Symfonia e-moll op. 95 Z Nowego Świata Sinfonia Varsovia powstała w 1984 w wyniku powiększenia Polskiej Orkiestry Kameralnej. Od 1997 dyrektorem muzycznym, a następnie w latach 2003–2020 dyrektorem artystycznym był Krzysztof Penderecki, od 2008 do 2012 funkcję dyrektora artystycznego pełnił Marc Minkowski.

36 |

| pa ź dziernik 2 0 2 1

8.10.2021, piątek, godz. 19.00

Zakończenie Festiwalu

Orkiestra Symfoniczna Filharmonii Pomorskiej Chór Filharmonii Narodowej w Warszawie Mykoła Diadiura – dyrygent Anna Maria Staśkiewicz – skrzypce Bartosz Koziak – wiolonczela Bartosz Michałowski – przygotowanie Chóru Magdalena Miśka-Jackowska – prowadzenie Marcin Kydryński – prowadzenie A. Schnittke – Concerto grosso nr 2 na skrzypce i wiolonczelę I. Strawiński – Symfonia psalmów Chór Filharmonii Narodowej zaczął działać w 1953. W 2017 kierownictwo zespołu objął Bartosz Michałowski. Zespół przede wszystkim bierze udział w koncertach symfonicznych i oratoryjnych z Orkiestrą FN oraz a cappella na macierzystej estradzie, prowadzi intensywną działalność artystyczną na arenie międzynarodowej.

Paweł Kapuła, fot. Grzegorz Mart

15.10.2021, piątek, godz. 19.00

Msza Koronacyjna

Orkiestra Kameralna FP Capella Bydgostiensis Chór Kameralny Akademii Muzycznej w Bydgoszczy; prowadzi Magdalena Filipska Paweł Kapuła – dyrygent Aleksandra Bałachowska – sopran Justyna Gęsicka – mezzosopran Krzysztof Zimny – tenor Jakub Szmidt – bas Magdalena Filipska – dyrygent, przygotowanie Chóru W.A. Mozart – Msza C-dur „Koronacyjna” KV 317 program a cappella: S. Rachmaninow – Bogoroditse Dievo oraz utwory T. Kverno, M. Łukaszewskiego, B. Olléna, G. Orbána, Z.R. Stroope’a, J. Runestada Pierwszą część koncertu wypełni Mozartowska Msza C-dur – odświętna w charakterze, zwarta formalnie, poważna i wspaniale brzmiąca – była ogromnym krokiem naprzód i ukoronowaniem twórczości sakralnej mistrza Amadeusa. W drugiej części efektowny repertuar a cappella, który odsłoni wysokie umiejętności

Justyna Gęsicka, fot. Bogusław Dudziak

bydgoskiego Chóru. Obok śpiewu cerkiewnego Rachmaninowa zaprezentowane zostaną utwory współczesnych kompozytorów z Norwegii, Polski, Szwecji, USA, Węgier. 20.10.2021, środa, godz. 19.00

110. rocznica urodzin Czesława Miłosza Orkiestra Kameralna FP Capella Bydgostiensis Kai Bumann – dyrygent S. Kisielewski – Koncert na orkiestrę kameralną


H.M. Górecki – Trzy utwory w dawnym stylu na orkiestrę smyczkową Pełen łagodnego humoru i wdzięku Koncert na orkiestrę kameralną Kisielewski napisał w 1944, utwór został jednak częściowo zniszczony w czasie powstania warszawskiego i kompozytor odtworzył go w 1949. Trzy utwory w dawnym stylu z 1963 to swego rodzaju ewenement w twórczości młodego Góreckiego, który dał się już poznać jako zwolennik awangardy. Trzy ujęte w mały cykl miniatury odznaczają się bardzo silnym nawiązaniem do stylu muzyki renesansu. 22.10.2021, piątek, godz. 19.00

Wirtuozowski Paganini

Orkiestra Symfoniczna FP Marek Pijarowski – dyrygent Mariusz Patyra – skrzypce N. Paganini – I Koncert skrzypcowy D-dur op. 6 N. Rimski-Korsakow – Suita Symfoniczna Szeherezada op. 35 lub J. Haydn – 101 Symfonia D-dur „Zegarowa” (w przypadku ograniczeń pandemicznych) I Koncert D-dur Paganiniego, obok drugiego w tonacji h-moll, stanowi bodajże do dziś decydujący sprawdzian ostatecznej biegłości technicznej skrzypka, wymagającej najwyższej, wirtuozowskiej klasy. Szeherezada Rimskiego-Korsakowa, inspirowana fascynującym kolorytem Orientu i która uwodzi słuchaczy feerią orkiestrowych barw, urzekającymi melodiami, powstała na kanwie Baśni z tysiąca i jednej nocy. Haydnowska 101 Symfonia, która miano „Zegarowej”, wzięła od figury odmierzającej staccato rytm części wolnej, należy do szeregu 12 arcydzieł zwanych „symfoniami londyńskimi”. 29.10.202, piątek, godz. 19.00

Pamiętamy…

Orkiestra Symfoniczna FP Chór Akademicki Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy Chór Kameralny Akademii Muzycznej w Bydgoszczy Monika Wolińska – dyrygentka Ingrida Gápová – sopran Agata Schmidt – alt Rafał Bartmiński – tenor Artur Janda – bas W.A. Mozart – Requiem Tradycyjny koncert FP przed Zaduszkami wypełni genialne Requiem, „będące pocieszeniem dla zasmuconych, wiarą dla potrzebujących, radością dla silnych”, które wzrusza i zachwyca kolejne generacje słuchaczy. Arcydzieło powstało w roku śmierci Mozarta, jest jego ostatnią, niedokończoną kompozycją. Równoległa działalność Filharmonii Pomorskiej w sieci nadal się rozwija i zyskuje coraz większe zainteresowanie. Dotąd pozyskaliśmy 3 tys. subskrybentów. Polecamy muzyczne produkcje filmowe na platformie YouTube FP na playlistach: Koncerty online; Dokument; Muzyczne Abecadło. Prosimy zainteresowanych o śledzenie strony www.filharmonia.bydgoszcz. pl oraz postów na Facebooku. Kasa biletowa FP czynna od wt. do pt. w godz. 14–18. Rezerwacja: w godz. 12–14, tel. 52 321 02 34; 52 321 04 67 wew. 21 Informacja – Dział Promocji: 52 321 25 50 (godz. 9 –15). inf. Mariola Grochowina

Kacper Pobłocki, antropolog kulturowy oraz społecznik, skupił się w swojej książce na grupie zawsze pomijanej w naszej historii, spychanej na margines i mało ważnej. Autor nazywa jej przedstawicieli niewolnikami –wykonującymi ciężką pracę bez żadnej zapłaty. Nikt nigdy nie przyglądał się im z bliska, podobnie jak nie zastanawiał się nad tym, jak traktowali ich ci, którzy w państwie mieli coś do powiedzenia. „Chamstwo” mówi o wyzysku i klasowych podziałach, stawia pytania na temat tożsamości kulturowej Polaków. Wstęp do muzeum sponsorowany.

Muzeum Okręgowe im. Leona Wyczółkowskiego W nowym roku szkolnym Dział Edukacji zaprasza do skorzystania z oferty edukacyjno-artystycznej dla szkół i przedszkoli. Zapraszamy zainteresowanych nauczycieli i opiekunów do kontaktu pod nr. 52 58 59 909 oraz e-mailem: edukacja@muzeum.bydgoszcz.pl. Szczegóły pojawiać się będą również na naszej stronie internetowej oraz w mediach społecznościowych.

Tematyczne Spacery Historyczne „Śladami tajemnic staropolskiej Bydgoszczy” – w ramach „Weekendu seniora z kulturą”

9.10.2021, sobota, godz. 12.00, początek: ul. Gdańska 4, gmach główny MOB

Warsztaty, podczas których przedstawimy plan wystaw i wydarzeń oraz nową ofertę edukacyjną naszego muzeum. Zapoznamy również uczestników z proponowanymi metodami pracy na ekspozycji „Jan Stanisławski i jego uczniowie” dla klas młodszych oraz osób o specjalnych potrzebach edukacyjnych. Podsumowaniem zajęć będzie poznanie techniki transferu grafik na tkaniny. Zapisy i informacje: gabiy@o2.pl. Liczba miejsc ograniczona. Wstęp do muzeum – bilet specjalny 1 zł do nabycia bezpośrednio przed rozpoczęciem warsztatów. 20.10.2021, środa, godz. 18.00, ul. Gdańska 4, gmach główny MOB (sala audiowizualna)

„148 lat. Polacy w niemieckiej Bydgoszczy”

Trasa: Stary Rynek – Fara – ul. Długa – kościół św. Trójcy – ul. Focha – ul. Jagiellońska – ul. Mostowa. Czas: 1,5 h. Przejdźmy śladami polskich patriotów i patriotek działających w Bydgoszczy pod niemieckimi rządami. Zwiedźmy najsławniejsze miejsca związane z działalnością Wincentyny Teskowej, Jana Biziela czy ks. Ryszarda Markwarta. Spacer poprowadzi Kamil Ściesiński – asystent w Dziale Historii MOB. Wstęp do muzeum – spacery: 8 zł. Bilety na spacery można zakupić: a) w kasach MOB; b) przelewem na konto nr 45 1240 1183 1111 0011 0159 1497. W tytule przelewu należy wpisać: „Wstęp do MOB – NAZWA WYBRANEGO SPACERU – imiona i nazwiska uczestników – adres e-mail – numery telefonu”.

Literatura w Muzeum: spotkanie autorskie z Kacprem Pobłockim, autorem książki „Chamstwo”

Dr n. med. Maciej Klimarczyk, psychiatra, seksuolog i psychoterapeuta, zapozna nas z objawami i cechami lęku nerwicowego, przyczynami jego występowania oraz sposobami leczenia zaburzeń lękowych. Wstęp do muzeum sponsorowany.

Warsztaty metodyczne dla nauczycieli

Trasa: Mennica 2 (zwiedzenie wystaw „W grodzie Bydgosta” i „Bydgoszcz nie tylko pieniądzem stała”) – pl. Teatralny – ul. Mostowa – ul. Grodzka – Wały Jagiellońskie – Stary Rynek. Czas: 1,5 h. Podczas spaceru dowiemy się, gdzie niegdyś przebiegały granice miasta, w którym miejscu znajdował się tętniący życiem rynek, a także gdzie wznosił się zamek. Spacer poprowadzi Józef Łoś – archeolog, kustosz i kierownik Działu Archeologii w MOB. Wstęp do muzeum – bilet specjalny 1 zł.

8.10.2021, piątek, godz. 18.00, ul. Gdańska 4, gmach główny MOB (sala audiowizualna)

„Zaburzenia lękowe – objawy i leczenie”

17.10.2021, niedziela, godz. 13.00; 22.10.2021, piątek, godz. 15.00, ul. Gdańska 4, gmach główny MOB

2.10.2021, sobota, godz. 12.00, początek: ul. Mennica 2, Zbiory Archeologiczne MOB

WYKŁADY/SPOTKANIA

13.10.2021, środa, godz. 18.00, ul. Gdańska 4, gmach główny MOB (sala audiowizualna)

„W jaki sposób sztuczna inteligencja zmieni odnawialne źródła energii?”

Prof. Dariusz Mikołajewski z UKW w Bydgoszczy oraz dr inż. Adam Mroziński z Politechniki Bydgoskiej wyjaśnią, jak sztuczna inteligencja zmienia OZE i na co zwrócić uwagę już dziś, planując inwestycje w fotowoltaikę i elektrownie wiatrowe. Wstęp do muzeum sponsorowany. 22.10.2021, piątek, godz. 18.00, ul. Gdańska 4, gmach główny MOB (sala audiowizualna)

„Magia czy nauka? O ewolucji pojęć medycznych – od prehistorii do średniowiecza. Bogowie lekarze. Teoria humoralna. Jatroastrologia”

Po medycynie prehistorycznej i średniowiecznej oprowadzi nas dr Wojciech Ślusarczyk. Wstęp do muzeum sponsorowany. 23.10.2021, sobota, godz. 13.00, ul. Gdańska 4, gmach główny MOB (sala audiowizualna)

„Kaligrafia 1.0 — Kursywa angielska. Wstęp do stalówki ostrej na podstawie kursywy angielskiej” – warsztaty kaligrafii dla początkujących pa ź dziernik 2 0 2 1  |

| 37


Zajęcia poprowadzi Aleksandra Ćwikowska, absolwentka Państwowego Liceum Plastycznego w Bydgoszczy, stypendystka, a następnie członkini Polskiego Towarzystwa Kaligraficznego. Członkini Chicago Calligraphy Collective. Autorka licznych kursów i warsztatów kaligraficznych. Liczba miejsc ograniczona. Wstęp do muzeum: 35 zł. Bilety można zakupić na dwa sposoby: a) w kasie MOB, ul. Gdańska 4 (z wyjątkiem poniedziałków); b) przelewem na konto nr 45 1240 1183 1111 0011 0159 1497. W tytule przelewu należy wpisać: „Wstęp do MOB – Kursywa angielska – imiona i nazwiska uczestników – adres e-mail – numery telefonu”. 29.10.2021, piątek, godz. 18.00, ul. Gdańska 4, gmach główny MOB (sala audiowizualna)

„Zrozumieć Orient. Kobieta w świecie muzułmańskim” – wykład

Odpowiemy na pytania: jak wygląda życie kobiet w krajach arabskich? Czy kultura muzułmańska może być tolerancyjna? Czy w świecie islamu jest miejsce dla mniejszości i LGBTQ+? W tematykę wprowadzi znawca problematyki, dr Andrzej Purat, wykładowca UKW w Bydgoszczy. Wstęp do muzeum sponsorowany.

WYDARZENIA „Weekend seniora z kulturą” 2–3 października 2021

Zapraszamy osoby w wieku 60+ do skorzystania ze specjalnie przygotowanej na tę okoliczność oferty: 2.10.2021, sobota, 12.00–13.30, początek: ul. Mennica 2, Zbiory Archeologiczne MOB

„Śladami tajemnic staropolskiej Bydgoszczy” – Tematyczny Spacer Historyczny

Trasa: Mennica 2 (zwiedzenie wystaw „W grodzie Bydgosta” i „Bydgoszcz nie tylko pieniądzem stała”) – pl. Teatralny – ul. Mostowa – ul. Grodzka – Wały Jagiellońskie – Stary Rynek. Wstęp do muzeum – bilet specjalny 1 zł. Bilet na spacer można zakupić na dwa sposoby: a) w kasach MOB; b) przelewem na konto nr 45 1240 1183 1111 0011 0159 1497. W tytule przelewu należy wpisać: „Wstęp do MOB – NAZWA WYBRANEGO SPACERU – imiona i nazwiska uczestników – adres e-mail – numery telefonu”. 2.10.2021, sobota, 13.00–15.00, ul. Grodzka 7–11, Spichrze nad Brdą

„Warsztatowe transfery”

Podczas warsztatów odwiedzimy wystawę „#przemysłowaFOTObydgoszcz”, na której będzie można poznać i zastosować oryginalną technikę transferu oraz wczuć się w życie prze-

38 |

| pa ź dziernik 2 0 2 1

chodniów międzywojennej Bydgoszczy. Do tego celu przygotowaliśmy oryginalne kapelusze „z epoki”. Obowiązują zapisy: tel. 52 58 59 909 (pon.–pt., godz. 8.00–16.00) lub: edukacja@ muzeum.bydgoszcz.pl. Wstęp do muzeum – bilet specjalny 1 zł do nabycia bezpośrednio przed rozpoczęciem warsztatów. 3.10.2021, niedziela, 13.00–14.30, ul. Grodzka 7–11, Spichrze nad Brdą

„Kontakt/ownia w Spichrzach nad Brdą” Zajęcia dla seniorów, które mają na celu zaktywizować uczestników i stymulować różne obszary poznawcze. Inspiracją i zapleczem merytorycznym spotkania jest inicjatywa Siłownia Pamięci, podkreślająca rolę treningu umysłu dla osób starszych. Scenariusz zajęć powstał w nawiązaniu do ekspozycji wystawy czasowej „#przemysłowaFOTOBydgoszcz”. Obowiązują zapisy: tel. 52 58 59 909 (pon.–pt., godz. 8.00– 16.00) lub: edukacja@muzeum.bydgoszcz.pl. Liczba miejsc ograniczona. Wstęp do muzeum – bilet specjalny 1 zł do nabycia bezpośrednio przed rozpoczęciem zajęć.

Bydgoszczy Zbiory Archeologiczne, ul. Mennica 2 Na pograniczu Wielkopolski i Pomorza. Bydgoszcz i region u zarania dziejów. W grodzie Bydgosta. Tajemnice życia wczesnośredniowiecznych mieszkańców Bydgoszczy i okolic Europejskie Centrum Pieniądza, ul. Mennica 4 Mennica bydgoska Skarb bydgoski Dom Leona Wyczółkowskiego, ul. Mennica 7 Twórczość Leona Wyczółkowskiego (1852–1936) Exploseum, ul. Alfreda Nobla EXPLOSEUM

Obiekt miesiąca Fotografia: Akra, Ghana, sierpień́ 2021, fot. Marcin Sauter

Kuratorskie oprowadzania po wystawach – 6 października | 18.00 | Galeria Sztuki Nowoczesnej, Mennica 8, wystawa „Marcin Sauter – fotografia” – 29 października | 16.30 | Zbiory Archeologiczne, Mennica 2, wystawy: „Bydgoszcz nie tylko pieniądzem stała”, „Na pograniczu Wielkopolski i Pomorza. Bydgoszcz i region u zarania dziejów” oraz „W grodzie Bydgosta. Tajemnice życia wczesnośredniowiecznych mieszkańców Bydgoszczy i okolic” – 29 października | 17.00 | Spichrze nad Brdą, Grodzka 7–11, wystawa „#przemysłowaFOTObydgoszcz”

WYSTAWY CZASOWE: Gmach główny MOB, ul. Gdańska 4 Wspólne Przypadki – spotkania malarskie im. Leona Wyczółkowskiego w Brdzie. Wystawa czynna do 31 października 2021 r. Spichrze nad Brdą, ul. Grodzka 7–11 #przemysłowaFOTObydgoszcz. Wystawa czynna do 31 października 2021 r. Zbiory Archeologiczne, ul. Mennica 2 Bydgoszcz nie tylko pieniądzem stała. Wystawa czynna do 31 grudnia 2021 r. Galeria Sztuki Nowoczesnej, ul. Mennica 8 Marcin Sauter – fotografia. Wystawa czynna od 3 października do 28 listopada 2021 r. Od princeski do New Look. Ubiory damskie z kolekcji Adama Leja. Wystawa czynna od 29 października 2021 r. do 27 lutego 2022 r.

WYSTAWY STAŁE:

Gmach główny MOB, ul. Gdańska 4 OBRAZY NIE-/RZECZYWISTOŚCI. Inspiracje i aspiracje „Jan Stanisławski i uczniowie” z kolekcji Wandy i Leonarda Pietraszaków Spichrze nad Brdą, ul. Grodzka 7–11 Od Starego Rynku do placu Wolności. Spacer ulicami międzywojennej

„Co to są piękne fotografie? Świat nie jest piękny, jest nieskończony i zaskakujący, ale nie piękny. Już od wielu lat nie szukam piękna. Komponowanie w wizjerze doskonałego obrazu nudzi mnie. W końcu mamy wszędzie pełno pięknych i… banalnych, nic niemówiących obrazków. Wolę Roberta Franka od Cartier-Bressona. Szaloną prostotę i szczerość od myślowej erudycji. To czego szukam? Fotografując, nie wiem i nie myślę o tym. Trochę więcej wiem, kiedy już opracowuję i analizuję gotowe odbitki. Szukam czegoś bardzo ulotnego, czego nie widać i nie jest to piękno na pewno”. Tak swoje podejście do fotografii opisuje Marcin Sauter, którego prace będzie można oglądać na najnowszej wystawie w MOB. Prezentowane zdjęcia wykonane zostały podczas podróży autora po najróżniejszych zakątkach naszego globu. Jest wśród nich również to – wykonane w Akrze w Ghanie. „W lipcu i sierpniu tego roku robiłem zdjęcia do filmu dokumentalnego Edyty Wróblewskiej pod tytułem Harmattan. W miejscu, gdzie powstała ta fotografia, realizowaliśmy dwie sceny filmu. To zabałaganiony brzeg oceanu w centrum Akry, który dobrze oddaje charakter tego miasta. Chaos, tymczasowość i smród spalin głównej arterii przelotowej ogromnej metropolii. Zdjęcie zrobiłem o zmierzchu, już po pracach filmowych, przy resztkach ekspozycji. W momencie, kiedy światło w tej części świata jest najciekawsze”. Na wystawę „Marcin Sauter – fotografie” zapraszamy od 3 października do 28 listopada br. do budynku Galerii Sztuki Nowoczesnej przy ul. Mennica 2 na Wyspie Młyńskiej. Wystawie towarzyszy album fotografii prezentujący wybrany dorobek autora.


Tego nie możesz przegapić! Nowe, fascynujące wystawy w Muzeum Okręgowym

J. de La Bruyère – Charaktery czyli obyczaje naszych czasów 23.10.2021, sobota, godz. 16.00, Sala Audytoryjna Domu Polskiego, ul. Grodzka 1

Od 3 października do 28 listopada 2021, Galeria Sztuki Nowoczesnej, ul. Mennica 8

„Marcin Sauter – fotografia”

Marcin Sauter – fotoreporter „Gazety Wyborczej”. Członek Związku Polskich Artystów Fotografików i Polskiej Akademii Filmowej. Wieloletni wykładowca Mistrzowskiej Szkoły Reżyserii Filmowej Andrzeja Wajdy. Współtwórca idei Bydgoskiej Kroniki Filmowej. Autor kilkudziesięciu indywidualnych wystaw fotograficznych. Reżyser, scenarzysta i autor zdjęć ponad 20 filmów dokumentalnych i fabularnych. Laureat kilkudziesięciu nagród, w tym wielu głównych, na festiwalach filmowych na całym świecie. Od 29 października 2021 do 27 lutego 2022, Galeria Sztuki Nowoczesnej, ul. Mennica 8

Musica Spiritus Movens

Akademia Muzyczna w Bydgoszczy 5.10.2021, wtorek, godz. 19.00, Sala Koncertowa AM, ul. Gdańska 20

Koncert z okazji inauguracji roku akademickiego 2021/2022 Mariusz Patyra – skrzypce Włodzimierz Spodymek – saksofon Mariusz Klimsiak – fortepian Mariusz Patyra Quintet

„Od princeski do New Look. Ubiory damskie z kolekcji Adama Leja”

Włodzimierz Spodymek – saksofon Mariusz Klimsiak – fortepian w programie m.in.: R. Corniot, C. Franck, R. Muczynski, P. Swerts 23.10.2021, sobota, godz. 16.00, Zamek Bierzgłowski, ul. Jagiellońska 2, kaplica zamkowa

Koncert w Zamku Bierzgłowskim Chór Kameralny AM w Bydgoszczy Magdalena Filipska – dyrygent w programie m.in.: M. Łukaszewski, S. Rachmaninow 24.10.2021, niedziela, godz. 11.30, Sala Koncertowa, ul. Staszica 3

CCXIX Poranek Muzyczny dla dzieci z rodzicami Dawne tańce i melodie

26.10.2021, wtorek, godz. 19.00, Sala Koncertowa, ul. Staszica 3

CCCIII Bydgoski Wtorek Muzyczny Włodzimierz Spodymek

Mariusz Patyra

w programie m.in.: J. Brahms, N. Paganini, J. Suk 12.10.2021, wtorek, godz. 19.00, Sala Koncertowa, ul. Staszica 3

Młodzi artyści w Akademii Mateusz Dubiel – fortepian Yehuda Prokopowicz – fortepian

Nagroda Rektora AM w Bydgoszczy dla laureatów 27. i 28. Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego im. F. Chopina dla Dzieci i Młodzieży w Szafarni

w programie m.in.: L. van Beethoven, F. Chopin, D. Scarlatti, F. Liszt Kapelusz letni z pracowni francuskiej, 1. poł. lat 20. XX w.

Na wystawie będzie można obejrzeć ponad 200 obiektów z kolekcji mody kobiecej, której właścicielem jest historyk sztuki Adam Leja, wśród nich tak interesujące przedmioty, jak suknia domu mody Chanel z lat 30., rękawiczki z prywatnej garderoby Elsy Schiaparelli, kapelusze z takich pracowni, jak: Madame Agnes, Rose Descat czy Suzanne Talbot, buty z paryskiej pracowni Pinet czy torebka Sonii Delaunay. W celu rozszerzenia kontekstu historycznego, ale również jako oprawa aranżacyjna, wykorzystane zostaną meble, rzemiosło artystyczne, projekty z zakresu wzornictwa, obrazy, grafiki, plakaty, reklamy i fotografie z wybranych dekad, pochodzące w większości z MOB. Część mebli i wyrobów rzemieślniczych pokażemy dzięki uprzejmości Muzeum Warszawy, Muzeum Miasta Gdyni i Muzeum Powstania Warszawskiego. Moda coraz częściej wkracza do polskich muzeów, czyniąc z nich miejsce dialogu społecznego i obszar porozumienia między ludźmi. Ekspozycja wpisuje się w organizowany przez bydgoskie muzeum cykl prezentacji wzornictwa i dizajnu – przede wszystkim polskiego, ale również światowego. inf. Paweł Szarek

17.10.2021, niedziela, godz. 17.00, Sala Koncertowa AM, ul. Gdańska 20

Koncert symfoniczny

Orkiestra Symfoniczna AM w Bydgoszczy Michał Dworzyński – dyrygent w programie m.in.: W.A. Mozart 17.10.2021, niedziela, godz. 17.00, Sala Rotundowa Pałacu w Lubostroniu

CCXVII Koncert Pałacowy

Katarzyna Bąkowska – skrzypce Joanna Czapińska – fortepian w programie: Z. Noskowski, R. Statkowski, A. Zarzycki 19.10.2021, wtorek, godz. 19.00, Aula AM, ul. Słowackiego 7

Wtorek z muzyką dawną

Zwierciadło ludzkiego żywota – muzyka i słowo Urszula Bartkiewicz – klawesyn Paweł Pawłowicz – lektor w programie: F. Couperin – Pièces de clavecin

Katarzyna Bąkowska – skrzypce Mariusz Patyra – skrzypce Bolesław Siarkiewicz – skrzypce Ewa Witczak – wiolonczela Joanna Krempeć-Kaczor – kontrabas Joanna Czapińska – fortepian Dorota Zimna – klawesyn w programie m.in.: J.S. Bach, A. Vivaldi 28.10.2021, czwartek, godz. 18.00, Pałac Nowy w Ostromecku

Czwartki Jazzowe w Ostromecku Krzysztof Herdzin – fortepian Maciej Sikała – saksofon Piotr Biskupski – perkusja Grzegorz Nadolny – kontrabas w programie: Nowowiejski w wielu wymiarach – opracowanie pieśni ludowych 28.10.2021, czwartek, godz. 18.00, Sala Koncertowa AM, ul. Gdańska 20

Koncert kompozytorski

Herbert Piano Trio: Joanna Kreft – skrzypce Dominik Płociński – wiolonczela Bartłomiej Wezner – fortepian zespół wokalny: Dorota Nowak, Aneta Nurcek, Klara Kania, Weronika Kober, Patrycja Konfederak, Anna Koziara Anna Kocent – dyrygent Witold Szulc – reżyser w programie: Z. Bargielski, M. Dobrzyński, Ł. Godyla, Sz. Godziemba-Trytek, M. Gumiela, M. Kopczyński, H. Kulenty, B. Skrzypczak Informacje o zasadach wejścia na koncerty na stronie: www.amfn.pl inf. Anna Cudo

pa ź dziernik 2 0 2 1  |

| 39


Biblioteka Główna UKW 8.10.2021, godz. 18.00, Galeria Biblioteki UKW. Wystawa w Bydgoszczy będzie prezentowana do 28 października

Otwarcie wystawy plakatu z krajów V4 „PoszTerra”

Teatr Polski w Bydgoszczy 8.10.2021, piątek, godz. 10.00 9.10.2021, sobota, godz. 16.00 10.10.2021, niedziela, godz. 11.00 Duża Scena TPB, spektakl kameralny, czas trwania 55 min, bez przerwy

Jan Brzechwa – Pchła Szachrajka reżyseria: Łukasz Gajdzis; scenografia: Aleksandra Semenowicz; inspicjent: Adam Pakieła; występują: Małgorzata Witkowska / Michalina Rodak, Paweł L. Gilewski, Marcin Zawodziński

Inna dusza, fot. Natalia Kabanow; na zdjęciu od lewej: Mirosław Guzowski, Krzysztof Prałat, Małgorzata Trofimiuk, Jerzy Pożarowski

oskarżonego? Czy chęć destrukcji przychodzi z zewnątrz, czy jest uśpiona w każdym z nas? I w końcu, co może czuć człowiek, kiedy pozbywa życia drugiego człowieka? 29.10.2021, piątek, godz. 19.00 30.10.2021, sobota, godz. 19.00

Wielce Szanowna Pani

reżyseria: Martyna Peszko; dramaturgia: Justyna Lipko – Konieczna; scenografia i kostiumy: Oskar Dawicki; choreografia / ruch sceniczny: Justyna Wielgus; wideo: Magda Mosiewicz; konsultacja historyczna: Joanna Krakowska; inspicjent: Adam Pakieła; występują: Dorota Landowska/ Martyna Peszko, Małgorzata Trofimiuk, Małgorzata Witkowska Wielce Szanowna Pani w reżyserii Martyny

Pchła Szachrajka, fot. Filip Kowalkowski; na zdjęciu od lewej: Marcin Zawodziński, Michalina Rodak, Paweł L. Gilewski

Z okazji 30. rocznicy nawiązania współpracy pomiędzy krajami Grupy Wyszehradzkiej Węgierska Akademia Sztuki zainicjowała zorganizowanie międzynarodowej wystawy plakatu pt. „PoszTerra”. Przekrojową wystawę stanowi niełatwy wybór prac trzech wybitnych artystów, reprezentujących każdy z krajów Grupy Wyszehradzkiej. Obok dzieł mistrzów prezentowane są również projekty wybranych uczniów. Zestawione obok siebie prace autorów z Węgier, Polski, Czech i Słowacji pokazują historię projektowania plakatów kulturalnych o charakterystycznych cechach narodowych. Inauguracja ekspozycji odbyła się w Peszteńskiej Reducie, a następnie starannie wybrana kolekcja projektów plakatowych rozpoczęła podróż do stolic krajów Grupy Wyszehradzkiej i innych miast. Kurator wystawy: Krzysztof Ducki 20.10.2021, godz. 18.00, Biblioteka UKW, ul. Szymanowskiego 3 (galeria II piętro) – otwarcie. Wystawa będzie prezentowana do 30 listopada

Poplenerowa wystawa malarstwa „Funka 2020”

XXXVII Plener Malarski dla Projektantów został zorganizowany przez Związek Polskich Artystów Plastyków, Polska Sztuka Użytkowa. W plenerze wzięli udział: Janusz Maciej Kochanowski – komisarz pleneru, Cecylia Janeczek-Matuszewska, Jadwiga Kolarczyk, Henryk Głowacz i Włodzimierz Krzemkowski. inf. Barbara Maklakiewicz

40 |

| pa ź dziernik 2 0 2 1

Inteligenta, pełna humoru opowieść staje się niezwykle angażująca, co można dostrzec, obserwując wypieki powstające na twarzach najbardziej wymagającej publiczności. Uwaga! W spektaklu wykorzystywany jest stroboskop. 24.10.2021, niedziela, godz. 16.00 26.10.2021, wtorek, godz. 19.00 Duża Scena TPB / spektakl kameralny, czas trwania: 100 min, przez przerwy

Inna dusza

Sztuka powstała w oparciu o utwór Łukasza Orbitowskiego Inna dusza reżyseria i tekst: Michał Siegoczyński; współpraca dramaturgiczna: Magda Kupryjanowicz; scenografia i kostiumy: Katarzyna Sankowska; muzyka: Kamil Pater; reżyseria świateł / projekcje wideo: Michał Głaszczka; ruch sceniczny: Alisa Makarenko; asystent reżysera: Michał Surówka; inspicjent: Hanna Gruszczyńska; występują: Izabela Baran, Emilia Piech, Michalina Rodak, Małgorzata Trofimiuk, Małgorzata Witkowska, Igor Kowalunas, Mirosław Guzowski, Damian Kwiatkowski, Jerzy Pożarowski, Krzysztof Prałat, Michał Surówka oraz Jędrzej Dolata, Nikodem Dunajewski, Cezary Jędrzejewski, Igor Kondrat, Mateusz Musiał, Filip Paszkowski, Fabian Popielewski Michał Siegoczyński, reżyser ceniony za przenikliwą obserwację postaci, o których mówi ze sceny, bierze na warsztat historię bydgoskiego mordercy. Czym jest ów „pierwiastek zła”, który świadkowie procesu rzekomo widzieli w oczach

Wielce Szanowna Pani, fot. Natalia Kabanow; na zdjęciu od lewej: Małgorzata Trofimiuk oraz Małgorzata Witkowska

Peszko to odważna próba zmierzenia się z kondycją zawodu aktorki w panującym modelu teatru. Punktem wyjścia do rozważań prowadzonych przez zaproszone do projektu trzy aktorki dramatyczne: Dorotę Landowską/ Martynę Peszko, Małgorzatę Trofimiuk i Małgorzatę Witkowską, jest tak zwana spowiedź Haliny Mikołajskiej – tekst z archiwum prywatnego, w którym ta wybitna przedwojenna aktorka, dama scen polskich, heroina, ale też polityczka, działaczka społeczna i założycielka KOR-u, rozlicza się w czasie trwającej po operacji rekonwalescencji z wpisanymi w zawód aktorki wyzwaniami, oczekiwaniami, marzeniami i rozczarowaniami towarzyszącymi relacjom aktorki z jej publicznością. inf. Aleksandra Rzęska

CZYTELNIKÓW „BIK-u” TEATRALNY BILET DLA ty na spektakl: Z tym numerem „BIK-u” bile Pani na now Wielce Sza 0 29 października o godz. 19.0 w cenie 15 zł! uprawnia do zakupu Jeden egzemplarz „BIK-u” na jeden spektakl tów maksymalnie 4 bile miejsc objętych w promocyjnej cenie. Liczba promocją jest ograniczona.


Festiwal Prapremier 2021: ODZYSKIWANIE Centralną ideą i hasłem organizującym jubileuszową, 20. edycję Festiwalu Prapremier będzie „odzyskiwanie”. Mamy poczucie, że w ostatnich latach polski teatr bardzo mocno skręcił w stronę jednorazowości i doraźności. Teksty dramatyczne tworzone są w trakcie prób do spektakli i przeważnie wystawiane tylko raz. W znaczący sposób może wpływać to na ich jakość oraz profilowanie pod estetykę reżysera i konkretnej produkcji teatralnej. Dramat, w naszej opinii, powinien być otwartym zaproszeniem do rozmowy i interpretacji. Mamy do czynienia z dominacją „mód i trendów”, jeżeli chodzi o tematy i problemy podejmowane przez współczesnych polskich twórców teatralnych, co sprawia, że wiele ważnych kwestii dla kultury zostaje w dyskursie teatralnym pominiętych. Chcemy w ramach Festiwalu Prapremier zwrócić się do idei założycielskiej tej imprezy – poszukiwania nowych języków, form, idei i tematów obecnych w najnowszych tekstach dramatycznych. Chcemy odzyskiwać w ramach Festiwalu Prapremier teksty współczesne wystawione jednokrotnie, tematy, które są pomijane przez współczesnych twórców (dlatego m.in. planujemy prapremierę dramatu poświęconego zbrodni katyńskiej), oraz inne teksty kultury, które nie są obecne w dyskursie teatralnym (w tym aspekcie chcemy zainicjować powstanie tekstu dramatycznego inspirowanego scenariuszami i filmami dokumentalnymi Krzysztofa Kieślowskiego). Jako że od wielu lat teatr polski zapatrzony był w teatr zachodni, zwłaszcza w teatr niemiecki, chcemy poszukać nowych inspiracji, zwracając się na Wschód. Odzyskiwać naszą tożsamość związaną z położeniem Polski w Europie. Aktualnie w teatrach naszych sąsiadów: Białorusi, Ukrainy, Łotwy, a także państw byłego „bloku wschodniego”: Gruzji, Armenii czy Serbii, zachodzą bardzo ciekawe procesy zmian. Bycie w stałym, bliskim kontakcie z twórcami zagranicznymi jest ważnym czynnikiem rozwojowym dla polskich twórców. O ile początkiem rewolucyjnych zmian w polskim teatrze w latach 90. była dramaturgia zachodnia i idea postdramatyzmu, o tyle chcemy teraz szukać w innych przestrzeniach, zwracając się bardziej w kierunku konstrukcji niż dekonstrukcji. Wiele z mitów zostało już zdekonstruowanych, wydaje się, że ważnym zadaniem teatru dzisiaj jest tworzenie nowych opowieści i narracji poprzez nowe języki, tematy i estetyki.

27.11.2021, godz. 16.00

POKAZ PRZEDPREMIEROWY Teatr Polski w Bydgoszczy. 4.12.2021, godz. 17.30

Gala finałowa konkursu SZUKAMY POLSKIEGO SZEKSPIRA

18.10.2021, godz. 19.00

Szkic sceniczny | finalistka AURORY. Nagrody Dramaturgicznej Miasta Bydgoszczy.

Teatr Polski w Bydgoszczy.

3.12.2021, godz. 19.00

Teatr Kupałowcy | Białoruś

NIGDY NIE WIDZIAŁAM GWIAZD | Tijana Grumić

26.11.2021, godz. 19.00

MASZYNA

NIC O NAS BEZ NAS

PRUDOK

21.10.2021, godz. 19.00

Teatr Polski w Bydgoszczy.

Teatr Polski w Bydgoszczy | Teatr Powszechny Warszawa.

16.10.2021, godz. 19.00 17.10.2021, godz. 16.00

szkic sceniczny | finalista AURORY. Nagrody Dramaturgicznej Miasta Bydgoszczy

20.11.2021, godz. 20.00

ACH, JEŻELI PRZYJDĘ DAĆ,TAK OKRUTNE, MOJE OSTATNIE POŻEGNANIE

28.11.2021, godz. 16.00

Teatr Studio | Teatr Polski w Bydgoszczy | Festiwal Mała Boska Komedia | Teatr Łaźnia Nowa

20.10.2021, godz. 19.00

Teatr Polski w Bydgoszczy.

TWARZĄ W TWARZ

PRZEMIANY

AUTOBIOGRAFIA NA WSZELKI WYPADEK | Michał Buszewicz

20.11.2021, godz. 19.00

REZYDENCJA JANA JELIŃSKIEGO WORK IN PROGRESS

Teatr Polski w Bydgoszczy | Teatr Powszechny Warszawa.

3.10.2021, godz. 17.00 – PREMIERA 5.10.2021, godz. 19.00 6.10.2021, godz. 11.00

szkic sceniczny | finalistka AURORY. Nagrody Dramaturgicznej Miasta Bydgoszczy

Teatr Polski w Bydgoszczy.

TWARZĄ W TWARZ

OTWARTA PRÓBA Teatr Polski w Bydgoszczy

MATKA GORKIEGO | Lena Laguszonkowa

19.11.2021, godz. 20.00

ACH, JEŻELI PRZYJDĘ DAĆ, TAK OKRUTNE, MOJE OSTATNIE POŻEGNANIE

27.11.2021, godz. 19.00

NIC O NAS BEZ NAS

19.10.2021, godz. 19.00

Teatr Polski w Bydgoszczy.

Teatr Polski w Bydgoszczy.

1.10.2021, godz. 18.00

szkic sceniczny | finalista AURORY. Nagrody Dramaturgicznej Miasta Bydgoszczy

KATYŃ. TEORIA BARW

MASZYNA

FESTIWAL PRAPREMIER 2021 ODZYSKIWANIE – program

ANTYMEDEA | Lasha Bugadze

13.11.2021, godz. 19.00 14.11.2021, godz. 16.00 16.11.2021, godz. 19.00

22.10.2021, godz. 19.00

DARK ROOM | Mikita Ilinczyk

4.12.2021, godz. 19.00

NIC O NAS BEZ NAS

Szkic sceniczny | finalista AURORY. Nagrody Dramaturgicznej Miasta Bydgoszczy.

POKAZ PRZEDPREMIEROWY

Teatr Polski w Bydgoszczy.

23.10.2021, godz. 15.00 23.10.2021, godz. 19.00

Debata finałowa

Gala finałowa AURORY. Nagrody Dramaturgicznej Miasta Bydgoszczy. 6.11.2021, godz. 19.00

CUD MNIEMANY, CZYLI KRAKOWIACY I GÓRALE Teatr im. Juliusza Słowackiego w Krakowie. 10.11.2021, godz. 19.00

AUTOBIOGRAFIA NA WSZELKI WYPADEK Teatr Łaźnia Nowa | Kraków.

Przegląd filmów dokumentalnych Krzysztofa Kieślowskiego 3.12.2021 – Fabryka, czarno-biały, 35 mm, 17 min, 1970 – Siedem kobiet w różnym wieku, czarno-biały, 35 mm, 15 min, 1978 – Robotnicy 1971: Nic o nas bez nas, 16 mm, 46 min, 1972 4.12.2021 – Nie wiem, czarno-biały, 35 mm, 43 min, 1976 – Pierwsza miłość, barwny, 52 min, 1977 – Gadające głowy, 35 mm, 14 min, 1980

pa ź dziernik 2 0 2 1  |

| 41


posługują się kryterium własnych zainteresowań, ale także swoistym „posadowieniem” w regionie – dostrzeżeniem w najbliższym otoczeniu „miejsc”, którym można nadać nową formę lub nową formę i funkcję. dr Ewa Urbańska

Galeria Miejska bwa w Bydgoszczy Aktualne zasady zwiedzania Galerii i limity liczby osób umieszczone zostały na stronie internetowej: www.galeriabwa.bydgoszcz.pl do 7.11.2021, Bydgoszcz, ul. Gdańska 20, Hafenstraße 25–27, Mannheim

Harte Zeiten / Ciężkie Czasy

Harte Zeiten / Ciężkie Czasy to polsko-niemiecki projekt, który ma na celu krzewienie dialogu i współpracy poprzez wystawy, wizyty studyjne w pracowniach oraz sympozjum. Kryje się za nim pragnienie, aby w czasach coraz wyraźniej zaostrzającego się klimatu politycznego i społecznego podkreślać – na zasadzie przeciwwagi – wspólne wartości europejskie, oparte na tradycjach humanistycznych. Wykaz artystek i artystów uczestniczących w przedsięwzięciu: Elisabeth Bereznicki (DE), Julia Braciszewska (PL), Isa Dahl (DE), Tomasz Dobiszewski (PL), Kuba Elwertowski (PL), Uwe Ernst (DE), Marta Filipiak i Łukasz Owczarzak (PL), Martina Geiger-Gerlach (DE), Piotr Grodzki (PL), Sophie Innmann (DE), Jan Jansen (PL), Ulrika Jäger (DE), Tanja Niederfeld (DE), Krzysztof Nowicki (PL), Grzegorz Pleszyński (PL), Stefanie Reling-Burns (DE), Marta Szymielewicz (PL), Dorota Ścisła (PL), Katinka Theis (DE), Sebastian Trzoska (PL) 24.10.2021, niedziela, godz. 15.00

Oprowadzanie po wystawie w Galerii Miejskiej bwa w bydgoszczy

20.10.2021, godz. 19.00, ul. Gdańska 20 – otwarcie wystawy, wystawa czynna do 21.11.2021

Fonomo Music & Film Festival – wystawa Wojciecha Kucharczyka 8 października – 20 listopada 2021, ul. Gdańska 3

Jędrzej Hofman (Andō) – Ichigo Ichie kuratorka: Karolina Rybka Ichigo Ichie – jedno spotkanie, jedna szansa, jedna okazja. Jest to pierwsza indywidualna wystawa Jędrzeja Hofmana, na której zaprezentuje zestaw ręcznie farbowanych bawełnianych kimon z ozdobnymi haftami cyfrowymi. Prace: „Miru” 見る, „Torii” 鳥居, „Tori” 鳥, „Koi” 鯉, „Tsuki” 月, „Botan” 牡丹, „Ie” 家, zostaną zaprezentowane w galerii jako pewnego rodzaju scenografia, opowieść, w którą zostaniemy wciągnięci. Niepotrzebna jest tutaj polska pisownia tytułów – każdy, kto zobaczy barwne wzory na strojach, będzie potrafił rozszyfrować japońskie słowo. Kimona nie są tylko postrzegane jako tradycyjny japoński strój. Przez swoją wyjątkowość dla jednych mogą być dziełem sztuki, tradycją, symboliką kultury czy też pięknem japońskiej przyrody. Kultura Dalekiego Wschodu jest niekończącą się inspiracją na dalsze tworzenie artystycznych japońskich strojów i nie jest to tylko i wyłącznie jedno spotkanie, jedna szansa, jedna okazja na zobaczenie prac Jędrzeja Hofmana – tych w galerii czy też tych kolejnych, które dopiero powstaną.

ul. Gdańska 20, wystawa czynna do 31.10.2021

ul. Gdańska 20, wystawa czynna do 10.10.2021

DYPLOMY 2021 Architektura Wnętrz PBŚ Bydgoszcz

kuratorzy: Agnieszka Walther, Ariel Śliwiński Na tegorocznej wystawie dyplomów zobaczyć będą mogli Państwo szerokie spektrum rozwiązań młodych, dziś już absolwentów Architektury Wnętrz UTP. Wybierając temat, studenci

42 |

| pa ź dziernik 2 0 2 1

prowadzenie: Jędrzej Hofman Na wykład obowiązują zapisy: tel. 523 210 211 lub karolinarybka@galeriabwa.bydgoszcz.pl.

DZIECKO NA WARSZTAT Spotkania odbywają się w każdą środę miesiąca, godzina do ustalenia z grupą, wstęp wolny, obowiązują zapisy: tel. 52 339 30 62.

Paczka w ruch!

Czy lubicie ten moment, kiedy do Waszych rąk trafia przesyłka? Szeleszczą papiery, chrzęści karton, taśma klei się do rąk. Wydobywamy zawartość, a co z resztą? Właśnie ta reszta posłuży nam za materię twórczą, z której zrobimy instalacje artystyczne. prowadzenie: Agnieszka Gorzaniak i Karolina Pikosz – kuratorki Galerii Miejskiej bwa w Bydgoszczy

Bydgoska Akademia Sztuki koordynacja: Danuta Pałys 6.10.2021 – wykład online – wstęp wolny

Łucja Cieślar: Plecionkarstwo / mariaż rzemiosła z designem

inf. Danuta Pałys

Młodzieżowy Dom Kultury nr 2 w Bydgoszczy

Elżbieta Jabłońska – (nie)dokładnie

kuratorka: Emilia Orzechowska z gościnnym udziałem: Marcin Dymiter, Arek Pasożyt, Piotr Pawlak, Karolina Rec koordynacja: Karolina Pikosz (nie)dokładnie to próba przedstawienia twórczości Elżbiety Jabłońskiej – interdyscyplinarnej artystki, od kilku dekad związanej z Bydgoszczą. Idea, jaka towarzyszy, artystce i kuratorce w tworzeniu wystawy, to analiza przeszłości, prac i projektów wcześniej już zrealizowanych przez Jabłońską (retrospektywa), w celu zaprezentowania ich w nowej odsłonie, która daje nam wgląd w przyszłość (perspektywa), odkrywając nieznany dotąd potencjał, znanych prac.

9.10.2021, godz. 12.00, ul. Gdańska 3

Wykład o kulturze Dalekiego Wschodu towarzyszący indywidualnej wystawie Jędrzeja Hofmana Ichigo Ichie

Jędrzej Hofman, Miru, haft cyfrowy, denim, 2021, fot. Paweł Franciszek Jaskuła

Jędrzej Hofman – ur. w 1991 r. w Szczecinie. W roku 2013 obronił licencjat z grafiki projektowej na Akademii Sztuki w Szczecinie, w pracowni G. Marszałka. W latach 2013–2019 kształcił się w murach Uniwersytetu Artystycznego w Poznaniu, zdobywając wykształcenie w dziedzinie malarstwa, historii sztuki i projektowania ubioru oraz tkanin. Wyróżniony w konkursie im. Alicji Kępińskiej za pracę teoretyczną napisaną pod okiem Marty Smolińskiej (2018).

8.10.2021, piątek, godz. 16.00–18.00, budynek MDK2 Szkoła na wesoło – impreza edukacyjno-artystyczna dla dzieci i rodziców z okazji Dnia Edukacji Narodowej. 17.10.2021, niedziela, godz. 15.00–17.00, sala nr 2 Jesienne śpiewanie w dur i moll – prezentacja grup wokalno-gitarowych MDK2 oraz wspólne śpiewanie z publicznością. inf. Bogna Blachowska


Opera Nova w Bydgoszczy 2.10.2021, sobota, godz. 19.00 3.10.2021, niedziela, godz. 18.00 5.10.2021, wtorek, godz. 19.00

SZEPTY I CIENIE: Barocco / Szepty i cienie / 3 for 13 – balety współczesne Jacka Przybyłowicza do muzyki J.S. Bacha, Pawła Szymańskiego, Pawła Mykietyna Choreografia: Jacek Przybyłowicz Kostiumy i scenografia: Jacek Przybyłowicz i Paweł Grabarczyk Reżyseria świateł: Maciej Igielski Projekcje multimedialne: Ewa Krasucka Baron cygański, w środku Magdalena Polkowska jako Saffi, fot. Marek Chełminiak

Scenografia i kostiumy – Maria Balcerek Reżyseria świateł – Bogumił Palewicz Przygotowanie chóru – Henryk Wierzchoń Muzyka, uznana przez samego kompozytora za jego najlepsze dzieło, mistrzowski czardasz, walc, ciekawe libretto… Baron cygański to rekordzista frekwencyjny wśród spektakli bydgoskiej opery. Od premiery w 2010 obejrzało go dotąd 35 tysięcy widzów, a zainteresowanie jest wciąż wielkie i zasłużone: spektakl olśniewa wystawnością dekoracji i liczonych w setki strojów, zachwyca choreografią. Ta inscenizacja zapisała się w historii realizacji operetki w Polsce: została wystawiona z dbałością o kształt muzyczny, z należnym operetce pięknem każdego obrazu scenicznego, pieczołowicie oddanym detalem każdego z niepowtarzalnych kostiumów i całościowym imponującym kształtem scenografii, porywającą choreografią.

Szepty i cienie, fot. Andrzej Makowski

Jacek Przybyłowicz, jeden z najlepszych choreografów tańca współczesnego, zrealizował swój autorski spektakl z Baletem Opery Nova. Dla zespołu jest to niewątpliwa nobilitacja: posiadaniem prac choreograficznych tego wybitnego artysty w repertuarze poszczycić się może kilka polskich zespołów. Obok Zniewolonego umysłu, Stabat Mater / Harnasiów Roberta Bondary Szepty i cienie to kolejna pozycja prezentująca tendencje w tańcu współczesnym. 8.10.2021, piątek, godz. 19.00 9.10.2021, sobota, godz. 19.00 10.10.2021, niedziela, godz. 18.00

BARON CYGAŃSKI – operetka Johanna Straussa Kierownictwo muzyczne – Maciej Figas Inscenizacja, reżyseria i choreografia – Janina Niesobska

23.10.2021, sobota, godz. 19.00 – PREMIERA 24.10.2021, niedziela, godz. 18.00 – II PREMIERA 26.10.2021, wtorek, godz. 19.00 27.10.2021, środa, godz. 19.00

ła skupia się głównie na miłosnej intrydze i przebierankach, w istocie dotyka już niebezpiecznej zabawy i manipulowania uczuciami bohaterów oraz wykorzystywania ludzkiej emocjonalności W tej komedii jest nuta tragedii. Ta opera Mozarta znajdzie się po raz pierwszy na afiszu bydgoskiej opery. Od blisko dwóch lat pracuje nad nim ekipa znakomitych twórców. Inf. Ewa Chałat

Teatr Kameralny w Bydgoszczy Pierwszy weekend października pełen niespodzianek

COSÌ FAN TUTTE ALBO SZKOŁA KOCHANKÓW

Così fan tutte, ossia La scuola degli amanti, KV 588 – opera komiczna W.A. Mozarta – PREMIERA Reżyseria – Paweł Szkotak Kierownictwo muzyczne – Dawid Runtz Choreografia – Iwona Runowska Scenografia – Mariusz Napierała Kostiumy – Agata Uchman Reżyseria świateł – Maciej Igielski Przygotowanie Chóru – Henryk Wierzchoń Così fan tutte to farsa o korzeniach tkwiących w commedia dell’arte, jedno z ostatnich operowych dzieł Mozarta, skomponowane na rok przed jego śmiercią. Trzecia jego opera, która powstała we współpracy z doskonałym librecistą Lorenzem da Pontem. Wbrew pozorom, Così fan tutte to opera trudna reżysersko. Choć fabu-

Na 2 i 3 października Teatr Kameralny przygotował dla widzów moc atrakcji. Do repertuaru powróci pierwsza premiera Teatru Kameralnego, która otworzyła miniony sezon – spektakl Czy ryby śpią? w reżyserii Pawła Szkotaka. Na scenie zaprezentują się: Alicja Pietruszka w roli Jette oraz Michał Rybak jako Emil. Teatr włączy się również w dwie akcje zaplanowane na ten weekend: „Weekend seniora z kulturą” oraz „Metropolia za pół ceny”. Rabaty obniżą nie tylko ceny biletów, ale również gadżetów teatralnych. Ponadto odbędzie się wydarzenie dedykowane babciom i dziadkom oraz ich wnukom – „Poczytaj mi”. Udział jest możliwy za symboliczną opłatą 2 zł. www.teatrkameralny.com inf. Anna Mochalska

pa ź dziernik 2 0 2 1  |

| 43


3.10.2021, niedziela, godz. 18.00, restauracja La Rosa, pl. Kościeleckich 3. Bezpłatne wejściówki do odbioru w KPCK w godz. 9.00–17.00.

Koncert: Recepta Panów Trzech Z.W.S.

Kujawsko-Pomorskie Centrum Kultury w Bydgoszczy 1.10.2021, piątek, godz. 18.00, Salon Hoffman KPCK, pl. Kościeleckich 6. Wstęp wolny, liczba miejsc ograniczona.

Premiera książki „Wspomnienia arabskiej księżniczki”

Wystąpią: Michał Maciudziński (wokal i pianino), Maciej Olesiński (gitara), Kasper Łbik (bas), Mateusz Krawczyk (perkusja). 5.10.2021, wtorek, godz. 17.00, Salon Hoffman KPCK. Bilety w cenie 7 zł/os. do nabycia w KPCK. Obowiązują wcześniejsze zapisy: wioleta.gorska-nowik@kpck.pl

Warsztaty teatralne z cyklu „Siała baba mak” – „Skarpetkowy teatr”

Podpowiemy, jak stworzyć samodzielnie teatr, wykorzystując różnego rodzaju zagubione w naszych szufladach i szafkach, niepotrzebne już skarpety. W programie dodatkowo: mnóstwo scenicznych gier, zagadek, wygibasów i dobrej, rodzinnej zabawy. 6.10.2021, środa, zawsze w środy po godz. 16.00, słuchaj na naszym kanale YouTube

Edith Nesbit, „Przygody młodych Bastablów” – audiobook w odcinkach, cz. II, rozdz. I, „Towarzystwo historyczne”

Czyta Marta Wierzbiańska, ilustruje Daria Wojnicka. 9.10.2021, sobota, godz. 12.00, Muzeum Ziemi Kujawskiej i Dobrzyńskiej we Włocławku, Zbiory Sztuki w spichrzu przy ul. Zamczej 10/12. Wstęp wolny

Wernisaż wystawy pokonkursowej XIII Ogólnopolskiego Konkursu Malarskiego im. Teofila Ociepki

Eliminacje wojewódzkie II Ogólnopolskiego Konkursu Wokalnego im. Stanisława Jopka

Jury XIII OKM im. Teofila Ociepki przy pracy

Na ekspozycji będzie można obejrzeć 160 z 600 nadesłanych prac artystów intuicyjnych z całej Polski. W tym roku jury wyłoniło aż 31 laureatów spośród 108 twórców wybranych do wystawy. Autentyczna, pełna emocji i koloru sztuka, obrazy tworzone różnymi technikami malarskimi, w swojej treści sięgające często do zakamarków ludzkiej psychiki nie pozostawią widza obojętnym.

Literatura w Centrum: Małgorzata Grajewska

44 |

| pa ź dziernik 2 0 2 1

Edith Nesbit, „Przygody młodych Bastablów” – audiobook w odcinkach, cz. II, rozdz. II, „Nieustraszony badacz i jego towarzysz” 14.10.2021, czwartek, godz. 11.00, Salon Hoffman KPCK

Nabór do Zespołu Wokalnego Tercja KS Złota Jesień Zespół wykonuje utwory rozrywkowe takich zespołów i wykonawców jak Filipinki, Anna Jantar, Czerwone Gitary. Próby zespołu odbywają się w czwartki o godz. 11.00. Na casting należy przygotować jeden dowolny utwór, który może być wykonany a cappella, z akompaniamentem własnym lub podkładem muzycznym. 14.10.2021, czwartek, godz. 19.00, Salon Hoffman KPCK

Casting do zespołu wokalnego bdgVOICES Zespół wykonuje utwory z szeroko pojętej muzyki rozrywkowej w jedno- i wielogłosie. Próby odbywają się w środy o godz. 18.00. Zapraszamy wokalistów od 14. roku życia. Na casting należy przygotować jeden dowolny utwór muzyki rozrywkowej, który może być wykonany a cappella, z akompaniamentem własnym lub z podkładem muzycznym. Mile widziani zarówno wokaliści z doświadczeniem, jak i początkujący. Obowiązują wcześniejsze zapisy: bdgvoices@kpck.pl.

„Krótka historia literatury Bydgoszczy” – promocja książki Stefana Pastuszewskiego

12.10.2021, wtorek, godz. 18.00, Salon Hoffman KPCK. Wstęp wolny

Więcej na: kpck.pl.

13.10.2021, środa, zawsze w środy, po godz. 16.00, słuchaj na naszym kanale YouTube

15.10.2021, piątek, godz 18.00, Salon Hoffman KPCK. Wstęp wolny, liczba miejsc ograniczona

Spotkanie w ramach Vintage Photo Festival poprowadzi Bogumiła Wresiło, a udział wezmą: Katarzyna Gębarowska, Ewa Chylak oraz Agata Teperek. „Wspomnienia…” to jedno z nielicznych źródeł przedstawiających Orient oczami kobiety „stamtąd”, znającej tę kulturę od podszewki, i pierwsza biografia mieszkańca Zanzibaru. 2–3 października 2021 (sobota–niedziela), godz. 18.00, Salon Hoffman KPCK. Więcej informacji: www.kpck.pl

druga książka poetycka pt. „Podpalam żyrafę” ukazała się 4 lata później. Poetka należy do SPP Oddział Bydgoszcz. Jej najnowsza książka „Obecność, prawie czułość” ukazała się w wydawnictwie Galerii Autorskiej Jana Kaji i Jacka Solińskiego.

Małgorzata Grajewska jest bydgoszczanką, z wykształcenia polonistką. Debiutowała w 2013 zbiorem trenów pt. „blisko bliżej za daleko”. Jej

„Krótka historia…” to pierwsza próba syntetycznego przedstawienia historii literatury naszego miasta. Obejmuje szeroki zakres od epoki staropolskiej do 2020 roku. Przedstawia literaturę polską, niemiecką i żydowską. Stefan Pastuszewski, magister filologii polskiej, dr historii, pisarz, wydawca. W roku 2021 obchodzi jubileusz 50-lecia pracy twórczej i działalności na rzecz promocji kultury ze szczególną atencją do literatury. 16.10.2021, sobota, godz. 10.00, Salon Hoffman KPCK. Zgłoszenia: alicja.lijewska@ kpck.pl do 15 października, godz. 14.00 (lub do wyczerpania miejsc)

Familijna gra miejska „Szlakiem bydgoskich opowieści”, na podstawie książki „Baśnie i opowieści o Bydgoszczy” E.A. Gwiazdowskiej Na podstawie lektury opowieści E.A. Gwiazdowskiej można poznać nieznane dotąd tajemnice i historię naszego miasta oraz zwiedzić ciekawe miejsca związane z opowiadaniami.


Drużyna może składać się z 2 do 5 osób, przynajmniej jedna osoba w drużynie musi być pełnoletnia. Zwieńczeniem przedsięwzięcia będzie spektakl teatru lalek produkcji KPCK.

22.10.2021, piątek, godz. 18.00, Salon Hoffman KPCK. Wstęp wolny, liczba miejsc ograniczona

27.10.2021, środa, zawsze w środy po godz. 16.00, słuchaj na naszym kanale YouTube

„Straszne legendy”: Polskie zamiast Halloween

Edith Nesbit, „Przygody młodych Bastablów” – audiobook w odcinkach, cz. II, rozdz. IV, „Zemsta przemytnika”

16.10.2021, sobota, godz. 16.00, Salon Hoffman KPCK. Koszt: 7 zł/os., płatne w kasie w dniu warsztatów. Obowiązują wcześniejsze zapisy: marta.wierzbianska@kpck.pl

28.10.2021, czwartek, godz. 18.00, Salon Hoffman KPCK. Wstęp wolny, liczba miejsc ograniczona

Warsztaty umuzykalniające dla dzieci w wieku przedszkolnym i wczesnoszkolnym „Hej, Maluszku, nadstaw uszka!”

LII Spotkanie z Historią u Hoffmana: „Bydgoska Apteka pod Łabędziem. Tradycje – zbiory – perspektywy”

Warsztaty oparte na autorskim poradnictwie metodycznym, ukazującym się pod tym samym tytułem. W ramach zajęć: śpiew, gra na instrumentach, ruch przy muzyce, ćwiczenia arteterapeutyczne, rytmiczne, tworzenie domowych instrumentów.

Wykład wygłosi dr Wojciech Ślusarczyk. 29.10.2021, piątek, godz. 18.00, Salon Hoffman KPCK. Wstęp wolny, na widownię obowiązują zapisy: olaobarska@kpck.pl

Finał I Ogólnopolskiego Festiwalu Wokalnego im. Oli Obarskiej

19.10.2021, czwartek, godz. 16.00, Salon Hoffman KPCK, oglądaj również online na naszym kanale YouTube

Więcej na: kpck.pl.

Finał Ogólnopolskiego Konkursu Artystycznego „Bawimy się lalkami”

Ponadto w październiku: 111. nr „Kwartalnika Artystycznego”

Więcej na: kpck.pl. 20.10.2021, środa, godz. 9.00, Salon Hoffman KPCK. Koszt: 7 zł/os. (opiekunowie nie płacą), płatne w kasie w dniu warsztatów. Obowiązują wcześniejsze zapisy: wioleta.gorska-nowik@kpck.pl

„LEKcja w teatrze” – cykl warsztatowych teatralnych spotkań dla grup zorganizowanych w wieku od 5 do 15 lat

O grozie w polskich legendach z pisarzem Tadeuszem Oszubskim rozmawiać będzie polonistka i regionalistka Joanna Szmytkowska. 23.10.2021, sobota, godz. 17.00, Salon Hoffman KPCK. Wstęp wolny

W „Kwartalniku” m.in.: głosy i glosy w 100. rocznicę urodzin T. Różewicza, szkic A. Zawady w 1. rocznicę śmierci Janusza Szubera, przekład fragmentu jednej z tzw. rzymskich tragedii Shakespeare’a autorstwa A. Libery, nowe wiersze: A. Szymańskiej, A. Piwkowskiej, K. Lenkowskiej, K. Brakonieckiego, B. Kierca.

Babcina Księga Bajek – online w każdy wtorek o godz. 19.00

Jubileusz 30-lecia Galerii Sztuki Ludowej i Nieprofesjonalnej KPCK w Bydgoszczy

Słuchaczki Kujawskiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku i Akademii Sztuk Wszelakich wcielą się w niesamowitą Babcię Bajarkę, która opowiada dzieciom do snu bajkę o rycerzach, smokach, pięknych królewnach i wspaniałych przygodach bohaterów książek.

Klub Seniora „Koło PTTK nr 18” zaprasza pasjonatów turystyki krajowej Uczestnicy spotkania bliżej zapoznają się z pojęciem pacynki – lalki teatralnej. 20.10.2021, środa, zawsze w środy po godz. 16.00, słuchaj na naszym kanale YouTube

Edith Nesbit, „Przygody młodych Bastablów” – audiobook w odcinkach, cz. II, rozdz. III, „Fruwający lokator”

21.10.2021, czwartek, godz. 18.00, Salon Hoffman KPCK. Wstęp wolny. Wystawa czynna do 26 listopada

Wernisaż wystawy malarstwa „Oblicza ART BRUT”

Teofil Ociepka, Władysław Rząb, Paweł Wróbel, Ryszard Kosek, Adam Nidzgorski, Władysław Wałęga to nazwiska mistrzów malarstwa, które znajdą się na wystawie towarzyszącej XIII Ogólnopolskiemu Konkursowi Malarskiemu im. T. Ociepki w Salonie Hoffman KPCK w Bydgoszczy.

Spotkamy się, by podziękować za cały ten czas, powspominać wspólnie spędzone chwile, wydarzenia i ludzi, także tych, których już nie ma wśród nas, obejrzeć stare zdjęcia, zabawić się przy muzyce. Wystąpią: Julia Doszna z pieśniami łemkowskimi, Danuta Kaczmarek z kujawskimi przyśpiewkami, kapela Ziemi Bydgoskiej, podhalański zespół ZOSPA. Wszystko to zakończy wspólne muzykowanie na folk sesion. 26.10.2021, wtorek, godz. 17.00, Salon Hoffman KPCK. Bilety w cenie 7 zł/os. dostępne w siedzibie KPCK

„Były sobie Włochatki” (odc. 13): „Wodna kraina” – spektakl edukacyjny, familijny, dla dzieci młodszych

Zebrania klubu odbywają się w każdy poniedziałek o godz. 9.00. Koło organizuje wyjazdy turystyczne, prelekcje i pogadanki. Liderkami Klubu są Alicja Porażka i Teresa Płaczkowska. Zarząd klubu dyżuruje w poniedziałki w godz. 9.00–10.30 w siedzibie KPCK.

Klub Seniora „Złota Jesień” Zebrania klubu odbywają się w każdy poniedziałek w godz. 14.00–18.00 w restauracji Tango, ul. Wojska Polskiego 23. Klub zaprasza seniorów do udziału w spotkaniach i zabawach tanecznych, próbach zespołów wokalnych Tercja i Niespodzianka, wolontariatach oraz wyjazdach na wczasy i turnusy rehabilitacyjne. Kontakt: 692 704 315.

Poranna Kawka, czyli E-Biblioteka Seniora – online w każdy poniedziałek o godz. 7.00

Bohaterami zdarzenia są lalki – włochatki, mieszkańcy KPCK-owego strychu, przeżywające niesamowite i rozmaite przygody codziennego życia.

Podcast literacki prowadzą dr Marta Kładź-Kocot i dr hab. Mirosław Gołuński. W poniedziałkowych audycjach wykładowcy opowiadają, jakie książki warto przeczytać. inf. Jędrzej Kubiak

pa ź dziernik 2 0 2 1  |

| 45


9.10.2021, sobota, godz. 14.00

Kino poza salą kinową

Kino domowe, amatorskie i objazdowe – pierwsze kinematografy, przenośne projektory i kamery. Blok pokazów, warsztatów i spotkań. 9.10.2021, sobota, godz. 16.00

Kino Pomorzanin Bilety i zapisy na wydarzenia w kinie Pomorzanin na stronie internetowej oraz telefonicznie: 48 578 220 750. W dniach 7–10 października w kinie Pomorzanin odbędzie się pierwsza edycja

Old Film Festival Bydgoszcz 2021 PROGRAM: 7.10.2021, czwartek, godz. 18.00

Uroczysta inauguracja festiwalu

Różne oblicza kina amatorskiego Blok różnorodnych gatunkowo i tematycznie amatorskich i półprofesjonalnych filmów krótkometrażowych od lat 20. do 50. XX wieku. W programie: Rzeźbiarz z kamerą (2018), Wiosna narciarzy (1934), Podróż nad morze (1956), Regie Poloniae (1957). Wprowadzenie i dyskusja: Paulina Haratyk (Filmoteka Narodowa). 9.10.2021, sobota, godz. 18.00

Dyskusja z udziałem badaczy historii kinematografii z UKW: prof. Piotra Zwierzchowskiego i prof. Mariusza Guzka, oraz Pauliny Haratyk, specjalistki w zakresie kina amatorskiego, niezależnego i eksperymentalnego.

Pokaz filmowy: Mania. Historia pracownicy fabryki papierosów (1918/2011) Jedna z pierwszych niemieckich produkcji w karierze Poli Negri, które otworzyły aktorce drogę do światowej kariery. Uznawany przez długie lata za zaginiony film został zrekonstruowany z kopii odzyskanej w 2006 r. Film niemy ilustrowany muzyką skomponowaną przez Jerzego Maksymiuka na uroczystą premierę cyfrowej wersji filmu w Filharmonii Narodowej. 10.10.2021, niedziela, godz. 11.00

Pola Negri dla dzieci – wokół książki Justyny Styszyńskiej Spotkanie i warsztaty z autorką interaktywnej książki serii „Idol”: Pola Negri (9+), podczas których uczestnicy przeniosą się do czasów kina niemego, zapoznają się z początkami kinematografii, spróbują ówczesnych technik aktorskich i zaprojektują plakat reklamowy w stylu z epoki.

8.10.2021, piątek, godz. 18.00

Między wojnami

Blok filmów dokumentalnych i kronik z okresu I i II wojny światowej: relacji z frontu, ale także z ćwiczeń wojskowych czy młodzieżowych letnich obozów pracy w latach 30. Poszczególne taśmy staną się przyczynkiem do analizy technik propagandowych stosowanych w tego typu produkcjach. Filmy nieme z komentarzem Roberta Wichrowskiego i Piotra Zwierzchowskiego.

46 |

| pa ź dziernik 2 0 2 1

10.10.2021, niedziela, godz. 20.00

Pokaz filmowy: „Halka 1929/1932 (2016) – projekcja finałowa festiwalu z udziałem gości specjalnych

Rola archiwum filmowego w pracy filmoznawczej

9.10.2021, sobota, godz. 20.00

…i absolutny hit: widoki Bydgoszczy, jakich na taśmie filmowej jeszcze nie widzieliście! Prapremierowy pokaz przedwojennego filmu propagandowego PERSIL (1935). Unikatowy dokument wyprodukowany w Bydgoszczy to chwilami zabawna półgodzinna reklama bydgoskiej fabryki i proszku do prania, połączona z prezentacją miasta. Film niemy, czyta: Krystyna Czubówna, akompaniament muzyczny: Alexandra Kędra – taperka.

wyprawy, krajobrazy i codzienne życie w różnych krajach, m.in. zwyczaje ludów Polinezji i Grenlandii. Filmy nieme, czarno-białe z towarzyszeniem muzyki specjalnie napisanych przez Marcina Gumielę, kompozytora i wykładowcę Akademii Muzycznej w Bydgoszczy.

10.10.2021, niedziela, godz. 12.00

Filmowo-muzyczny poranek dla dzieci Warsztaty muzyczne dla najmłodszych z kompozytorem Marcinem Gumielą. Zajęcia przygotowane jako muzyczna ilustracja animowanego filmu krótkometrażowego Sen wigilijny (1945), jednej z pierwszych produkcji Karela Zemana, nazywanego czeskim Méliès’em. 10.10.2021, niedziela, godz. 14.00

Zanim pojawił się Miś Uszatek Zestaw klasycznych polskich animacji poklatkowych z lat 50. ze Studia Filmów Lalkowych (później Se-Ma-For): Za króla Krakusa (1947), Niezwykła podróż (1955), Ostrożność (1957), Wycieczka (1957), Dwa Michały (1958), Uwaga, diabeł (1959), Baśń o korsarzu Palemonie (1959). 10.10.2021, niedziela, godz. 16.00

Na krańcach świata

Blok krótkometrażowych filmów krajoznawczych i reportażowych z lat 30., ukazujących

Jedna z trzech przedwojennych adaptacji dzieła Stanisława Moniuszki w wersji zrekonstruowanej cyfrowo. Film niemy z towarzyszeniem muzyki Jerzego Rogiewicza, specjalnie skomponowanej z okazji uroczystej premiery w 2016 r. W dniach 3 października – 7 listopada 2021 przez sześć weekendów w kinie Pomorzanin odbędzie się 3. edycja festiwalu muzyki dawnej

Bydgoska Scena Barokowa PROGRAM: 3.10.2021, godz. 19.00

Prolog: Promitat Eterno Reinterpretacje Piotra z Grudziądza BASTARDA w składzie: Paweł Szamburski – klarnet Michał Górczyński – klarnet kontrabasowy Tomasz Pokrzywiński – wiolonczela 10.10.2021, godz. 18.00

Universum Petri

Petrus Wilhelmi de Grudencz i Jego Europa zespół LA MORRA, Corina Marti i Michał Gondko – kierownictwo muzyczne 16.10.2021, godz. 18.00

J.s. Bach – Koncerty Brandenburskie w 300. rocznicę ich powstania CAPELLA CRACOVIENSIS Marek Toporowski – prowadzenie/klawesyn 23.10.2021, godz. 18.00

Il Ciel E La Terra

Wybór z VII i VIII księgi madrygałów Claudia Monteverdiego Ingrida Gápová, Elżbieta Izdebska – sopran Matylda Staśto-Kotuła – alt Aleksander Rewiński, Szymon Szetela – tenor Marcin Pawelec – bas zespół INTEMPERATA Dorota Zimna – kierownictwo muzyczne


30.10.2021, godz. 18.00

Bas I Clarino

Kantaty ze zbiorów gdańskich z XVII i XVIII wieku Artur Janda – bas Paweł Hulisz – trąbka naturalna ROYAL BAROQUE ENSAMBLE pod kier. Lilianny Stawarz 7.11.2021, godz. 18.00

Domenico Scarlatti – Tolomeo E Allessandro

Wojna? Jaka wojna?. Bydgoskie spotkanie połączone będzie z promocją najnowszej książki Ewy Winnickiej zatytułowanej Greenpoint. Kroniki Małej Polski, która miała swoja premierę 16 czerwca. Wstęp za okazaniem wejściówek (pierwszeństwo mają członkowie Dyskusyjnych Klubów Książki). 21.10.2021, godz. 18.00, Biblioteka Główna WiMBP, z obowiązkiem zasłaniania ust i nosa za pomocą maseczek

Dramma per musica Rafał Tomkiewicz, Michał Sławecki, Kacper Szelążek – kontratenor Wiktoria Oskroba, Elżbieta Izdebska – sopran Elżbieta Wróblewska – mezzosopran zespół MOUSIKÊ TECHNÊ we współpracy z zespołem INTEMPERATA Dorota Cybulska-Amsler – kierownictwo muzyczne

5.10.2021, godz. 18.00, Biblioteka Główna WiMBP, z obowiązkiem zasłaniania ust i nosa za pomocą maseczek

Spotkanie z Julią Różewicz – tłumaczką literatury czeskiej, wydawczynią. Ukończyła bohemistykę na Uniwersytecie Wrocławskim. Tłumaczy prozę, kryminały, literaturę dziecięcą, literaturę faktu, publikacje ekonomiczne, scenariusze filmowe. W 2010 założyła i prowadzi wydawnictwo Afera, specjalizujące się w najnowszej literaturze czeskiej. Jest wnuczką poety Tadeusza Różewicza, jednego z patronów 2021 roku. Wstęp za okazaniem wejściówek (od 14.10, godz. 16.00 w Wypożyczalni Biblioteki Głównej, Stary Rynek 24 – pierwszeństwo mają członkowie Dyskusyjnych Klubów Książki). inf. Lucyna Partyka

8.10.2021, godz. 17.00, Filia nr 4 dla dorosłych z Oddziałem dla dzieci i młodzieży, ul. Czerkaska 11, z obowiązkiem zasłaniania ust i nosa za pomocą maseczek, wstęp wolny

Cykl spotkań, które nawiązują do odbywających się przed II wojną światową Wileńskich Śród Literackich. Koordynatorką została mgr Helena Skonieczka. Spotkania odbywają się raz w miesiącu w Bibliotece Głównej. W październikowej odsłonie gościem cyklu będzie Tadeusz Oszubski – prozaik, krytyk, dziennikarz. Autor dwudziestu kilku publikacji. Członek ZLP. Współpracuje z czasopismami o tematyce fantastycznej i ezoterycznej. Oprócz tego znany jest głównie jako pisarz fantasy. Debiutował w 1991 opowiadaniem zamieszczonym w tygodniku „Kujawy i Pomorze”. Od października 2017 jest dyrektorem kreatywnym w Fundacji „Nasza Tradycja – Nasza Przyszłość”. Gry planszowe wypożyczać można w Wypożyczalni Multimedia 39 (ul. Długa 39) oraz w wybranych filiach miejskich na terenie miasta. Bezpłatnie wypożyczać gry może każdy użytkownik biblioteki posiadający aktualną kartę biblioteczną WiMBP w Bydgoszczy, który ukończył 13 lat. Użytkownik może jednorazowo wypożyczyć maksymalnie 2 gry na okres 4 tygodni. Zbiór gier planszowych prezentowany jest w katalogu internetowym biblioteki.

Kiermasz Taniej Książki W Bibliotece Głównej trwa Kiermasz Taniej Książki, który zagościł u nas na stałe. Wydawnictwa popularnonaukowe, kryminały, romanse, biografie, poradniki, książki dla dzieci i młodzieży. Każdy znajdzie tu coś dla siebie w atrakcyjnej cenie. Zapraszamy od pon. do pt. w godz. 8.00–19.00, sob. w godz. 9.00–15.00. Biblioteka Główna/Wypożyczalnia.

Antykwariat online

Spotkanie autorskie Jarosława Stanisława Jackiewicza

Spotkanie połączone będzie z promocją książki zatytułowanej Ucieczki i powroty 12.10.2021, godz. 18.00, Biblioteka Główna, z obowiązkiem zasłaniania ust i nosa za pomocą maseczek, wstęp wolny (Biblioteka Główna, sala odczytowa, Stary Rynek 24)

Spotkanie z Ewą Winnicką – dziennikarką i reporterką związaną z tygodnikiem „Polityka” i „Dużym Formatem”. Publikowała także w „Tygodniku Powszechnym”. Trzykrotnie uhonorowana nagrodą Grand Press. Autorka książek: Londyńczycy, Angole (Nagroda Gryfia), Nowy Jork zbuntowany, Milionerka. Zagadka Barbary Piaseckiej Johnson, Był sobie chłopczyk, współautorką książek Głosy. Co się zdarzyło na wyspie Jersey i Władcy strachu. Przemoc w sierocińcach i przełamywanie zmowy milczenia, napisanych wspólnie z Dionizosem Sturisem, oraz książek napisanych wspólnie z Cezarym Łazarewiczem: 1968. Nadchodzą czasy nowe i 1939.

Bydgoskie Środy Literackie

Gry planszowe

inf. Marcin Pietras

Wojewódzka i Miejska Biblioteka Publiczna w Bydgoszczy

koniec 2018 ukazała się jego książka Wyprawa Lewisa i Clarka na Zachód Ameryki.

W sprzedaży oferujemy dublety i druki zbędne, wycofane ze zbiorów oraz wydawnictwa własne. Proponujemy literaturę z różnych dziedzin wiedzy oraz książki dla dzieci i młodzieży. Czas realizacji zamówień wynosi 7 dni roboczych. Katalog dostępnych pozycji znajduje się na stronie biblioteka.bydgoszcz.pl.

Wirtualny spacer – Biblioteka Bernardynów

Spotkanie z dr. Adamem Piekarskim: Skradzione pokolenia. Współczesne aspekty tożsamości Indian Ameryki Północnej w ramach programu America@Your Library®

Aby rozpocząć zwiedzanie online, wystarczy wejść na stronę biblioteka.bydgoszcz.pl.

Zamawianie zbiorów z wolnego dostępu

Adam Piekarski – absolwent UMK w Toruniu, prezes Polskiego Stowarzyszenia Przyjaciół Indian, członek Polsko-Amerykańskiego Towarzystwa Etnologicznego i Muzeum Indian Amerykańskich w Waszyngtonie. Od lat zajmuje się promocją w Polsce kultury tubylczych ludów Ameryki Północnej. W 2014 wyruszył w podróż śladami historycznej wyprawy Lewisa i Clarka, pokonując w sumie 23 tys. km. Trasa biegła od wybrzeża wschodniego poprzez St. Louis, skąd wyruszyła właściwa wyprawa, wzdłuż rzek Missouri, Snake i Columbia, aż nad Pacyfik. Pod

Usługa będzie dostępna w wypożyczalniach: FABULA, Multimedia 39 oraz we wszystkich filiach osiedlowych. Wszystkie zbiory znajdujące się w wolnym dostępie będzie można zamówić online w godzinach zamknięcia biblioteki, a następnie odebrać w godzinach jej otwarcia. Usługa będzie aktywna od pon. do pt. w godz. 19.00–7.00 dnia następnego, w soboty w godz. 15.00–7.00 w poniedziałek. Aby zamówić książkę należy: zalogować się na swoją kartę w katalogu INTEGRO, wyszukać książkę z aktywnym przyciskiem „ZAMÓW” i kliknąć w niego, składając zamówienie, odebrać zamówienie w ciągu 2 dni.

pa ź dziernik 2 0 2 1  |

| 47


do transmisji zostanie rozesłany do bydgoskich przedszkoli oraz Centrum Onkologii im. prof. Franciszka Łukaszczyka w Bydgoszczy. Transmisja będzie współprowadzona przez uczestników warsztatów. Miejsce: sala widowiskowa Pałacu Młodzieży.

Pałac Młodzieży w Bydgoszczy 3.10.2021, godz. 11.00 Zabawowy Klub Filmowy Malucha dla Rodzin „Zygzak”. W ramach każdego spotkania prezentujemy 2–3 bajki – tylko polskie animacje, takie jak: Reksio, Bolek i Lolek, Przygody Myszki. Po projekcji animatorzy rozmawiają z dziećmi o bohaterach bajek i ich przygodach oraz zapraszają rodziny do wspólnej zabawy. Bilet: 10 zł od dziecka. Miejsce: sala widowiskowa Pałacu Młodzieży. 4.10.2021, godz. 10.30 Zabawowy klub filmowy malucha „Zygzak” dla przedszkoli. 7, 21, 29, 30 października 2021 Oblicza uzależnień – spotkania profilaktyczne dla dzieci, młodzieży i nauczycieli. Program obejmuje wykłady dla uczniów i kadry nauczycielskiej pt. „Szkodliwość substancji psychoaktywnych ze szczególnym uwzględnieniem tzw. dopalaczy” oraz warsztaty, podczas których uczniowie rozmawiają m.in. o nieuleganiu presji środowiska, fazach, rodzajach i mechanizmach uzależnień, szukaniu pomocy w trudnych sytuacjach. Podczas spotkań z nauczycielami poruszane są także kwestie przepisów prawnych oraz sposobów reagowania w sytuacjach zagrażających zdrowiu i życiu związanych z zażywaniem środków uzależniających. W pierwszym półroczu roku szkolonego 2021/2022 warsztaty prowadzą Magdalena Łuba (kurator, pracownik policji, pedagog), Anna Jaworska (warsztatowiec z zakresu profilaktyki, biznesu, zarządzania zasobami ludzkimi), Magdalena Talar (pracownik socjalny, wykładowca akademicki, animator społeczności lokalnej). 7.10.2021, godz. 19.00 Pałacowe planetarium – obserwacja nieba przez teleskop. Główną atrakcją najbliższego spotkania będą planety Jowisz i Saturn. Spotkamy się przed wejściem głównym do Pałacu Młodzieży, a w razie zachmurzenia odbędzie się prelekcja w sali 209. 8.10.2021, godz. 10.00 Finał projektu „Wspólna Historia”, improwizowana Bajka. Dzieci i zaangażowana młodzież współtworzą Bajkę na każdym etapie jej powstawania, biorąc udział w warsztatach muzycznych oraz improwizacji teatralnej. Wolontariusze również będą uczestniczyć w warsztatach transmisji online i spróbują wykorzystać swoje umiejętności w praktyce. Wydarzenie finałowe to spektakl improwizowanej Bajki, stworzonej dzięki twórczości plastycznej i pomysłom na postaci dzieci. Transmisja online odbędzie się poprzez Facebook Pałacu Młodzieży, Bujdy i Bajania, Współ.gra, kanał YT Współ. gra, Bujdy i Bajania, Pro Liberis. Ponadto link

48 |

| pa ź dziernik 2 0 2 1

11–16 października 2021 Wystawa prac plastycznych wykonanych przez dzieci w ramach projektu „Wspólna Historia”. Podczas warsztatów plastycznych zrealizowanych w trakcie półkolonii letnich w Pałacu Młodzieży dzieci stworzyły postacie oraz scenografię do Bajki. Miejsce: Bydgoskie Centrum Organizacji Pozarządowych i Wolontariatu. Od 11 października wystawa dostępna będzie także w wersji online na stronie internetowej Galerii Pałac: galeria.palac.bydgoszcz.pl/galeria/. 13.10.2021, godz. 17.00 „Młodzi mądrzy” – warsztaty z zakresu profilaktyki uzależnień dla dzieci z ryzykiem dysleksji. Warsztat poprowadzi Magdalena Talar. Prowadząca poruszy najważniejsze kwestie związane z problemem uzależnień. Ze względu na duże zagrożenie płynące z tzw. dopalaczy, część spotkania zostanie poświęcona tematyce szkodliwości „nowych narkotyków”. 18.10.2021, godz. 10.30 „Czytadełko”. Spotkanie czytelniczo-animacyjne dla dzieci w wieku przedszkolnym. Głównym celem imprezy jest zachęcanie do słuchania i poznawania literatury dziecięcej oraz rozbudzenie zamiłowania do czytania książek w przyszłości przy jednoczesnym połączeniu tradycji z nowoczesnymi formami przekazu. Realizatorzy wprowadzą uczestników w świat literatury przygodami Reksia i jego przyjaciół z podwórka, poprowadzą rozmowy na temat czytanych fragmentów. Wszystko to zostanie połączone z animacjami: zabawą, tańcem, konkursami i multimediami. 19.10.2021, godz. 11.00 Ogarnięci? Diagnozy współczesności: „Rozmowy, które budują – podróż po ważnych tematach. Samotność tu i teraz, czyli jak patrzymy na samotność i relacje z drugim człowiekiem”. Wykład i rozmowa z psychologiem Gretą Haraś. Adresat: starsze klasy szkół podstawowych i szkoły ponadpodstawowe. Miejsce: sala widowiskowa Pałacu Młodzieży. 20.10.2020, godz. 10.00 „Forum Olimpijczyków – Laboratorium Zdolności” – konferencja dla uczniów zdolnych. Tematyka spotkania: biologia, chemia, biotechnologia, medycyna oraz nauka o żywności i żywieniu. Odbiorca: uczniowie szkół ponadpodstawowych (klasy I–IV) oraz klas VII i VIII szkół podstawowych. W ramach konferencji odbędą się: prezentacje dorobku naukowego uczniów – laureatów i finalistów olimpiad i konkursów z bydgoskich szkół ponadpodstawowych oraz prelekcje wygłaszane przez wykładowców zajmujących się naukami przyrodniczymi. W spotkaniu wezmą udział prof. dr hab. inż. Dariusz Pańka – kierownik Katedry Biologii i Ochrony Roślin, pracownik Pracowni Fitopatologii i Mykologii Molekularnej na Wydziale Rolnictwa i Biotechnologii Politechniki Bydgoskiej oraz prof. dr hab. Artur Dzialuk, pracownik Instytutu Biologii Eksperymentalnej w Katedrze Genetyki na Wydziale Nauk Przyrodniczych UKW. Informacje: m.grzybowska@palac. bydgoszcz.pl, tel. 52 321 00 81 wew. 310. Miejsce: sala widowiskowa Pałacu Młodzieży.

24.10.2021 21. Ogólnopolski Festiwal Interpretacji Piosenki Aktorskiej. W programie: godz. 12.00 – przesłuchania konkursowe; godz. 17.00 – koncert laureatów, ogłoszenie werdyktu i wręczenie nagród. Miejsce: sala widowiskowa Pałacu Młodzieży, realizowana będzie także transmisja poprzez platformę streamingową. 27.10.2021, godz. 11.00 Wszechnica, czyli spotkania młodych z nauką. Interdyscyplinarna, multimedialna, interaktywna impreza edukacyjna z mottem: „Nauka jest piękna”. Temat: „Setka Lema. Wizje i spełnienia – czy Lem byłby zdziwiony współczesnością?”. Adresat: starsze klasy szkół podstawowych i szkoły ponadpodstawowe. Miejsce: sala widowiskowa Pałacu Młodzieży. 27.10.2020, godz. 16.30 „Niezwykły umysł a funkcjonowanie w rodzinie” – warsztaty wsparcia dla rodziców uczniów zdolnych pod tytułem „Instrukcja obsługi emocji, czyli niesamowita podróż po uczuciach”. Zajęcia poprowadzi psycholog Pałacu Młodzieży oraz Wojewódzkiej Poradni Zdrowia Psychicznego Greta Haraś. Warsztaty odbędą się w przestrzeni wirtualnej na platformie Microsoft Teams (online). Udział w warsztatach jest bezpłatny. Informacje: m.grzybowska@palac. bydgoszcz.pl, tel. 52 321 00 81 wew. 310. Miejsce: sala widowiskowa Pałacu Młodzieży. Informacje: Pałac Młodzieży w Bydgoszczy, ul. Jagiellońska 27, 85-097 Bydgoszcz, tel. 52 321 00 81.

DKF Niespodzianka w Pałacu Młodzieży zaprasza na filmowe seanse w październiku Czwartek 7 października, godz. 19.00

Złe baśnie (Favolacce), reż. D. i F. D’Innocenzo, Włochy/Szwajcaria 2020, 98 min

Czwartek 14 października, godz. 19.00

Na rauszu (Druk), reż. T. Vinterberg, Dania 2020, 115 min Czwartek 21 października, godz. 19.00

Minari, reż. L.I. Chung, USA 2020, 115 min Czwartek 28 października, godz. 19.00

Sweat, reż. M. von Horn, Polska/Szwecja 2020, 100 min Warunkiem uczestniczenia w seansach jest zapoznanie się z procedurami obowiązującymi w Pałacu Młodzieży i stosowanie się do nich podczas przebywania w budynku. Procedury dostępne są na stronie: palac.bydgoszcz.pl. Przy wejściu do Pałacu Młodzieży należy zdezynfekować ręce, a podczas pobytu w budynku konieczne jest zasłanianie ust i nosa oraz zachowywanie dystansu społecznego. Na sali kinowej dostępne będą wyznaczone przez organizatorów miejsca. Cena biletu normalnego: 10 zł. Cena biletu ulgowego (młodzież ucząca się powyżej 16. roku życia, emeryci, osoby niepełnosprawne): 7 zł. Cena karnetu: 30 zł. Cena karnetu ulgowego (młodzież ucząca się powyżej 16. roku życia, emeryci, osoby niepełnosprawne): 20 zł. Kontakt: tel. 52 321 00 81 wew. 317. Bilety i karnety do nabycia w portierni Pałacu Młodzieży przed seansem. inf. Dominik Wierski


XV Europejskie Spotkania Artystyczne piątek 22 października – godz. 19.00, Muzeum Wodociągów, ul. Gdańska 242 Koncert Muzyka i Teatr w programie utwory L. van Beethovena: Bagatela g-moll op. 119 nr 1 Allegretto, Bagatelle G-dur op 125 nr 5, Quasi Allegretto, Romans F-dur, Trio B-dur op. 11, Adagio Wykonawcy: Agata Nowakowska-Gumiela – fortepian, Elżbieta Sandel – skrzypce, Barbara Marcinkowska – wiolonczela. – Poezja miłosna w reżyserii Piotra Chołodzińskiego, wykonawca Andrzej Młynarczyk – recytacja. sobota 23 października – 10.00–14.00, Akademia Muzyczna, ul. Słowackiego 2 Master classes: Barbara Marcinkowska – wiolonczela i muzyka kameralna, – 10.00–14.00, Muzeum Wodociągów Master classes – Alexander Boldachev – harfa – 17.30, Muzeum Wodociągów Piosenki francuskie. Utwory z repertuaru: Edith Piaf, Jacques’a Brela, Barbary, Georges’a Brassensa, Sophie Leliwa – śpiew, Bruno Rougevin-Baville – fortepian – 19.30, Muzeum Wodociągów Koncert Harfa w kolorach tęczy, wykonawca: światowej sławy harfista, laureat wielu nagród międzynarodowych Alexander Boldaczev

– 17.00, Miejskie Centrum Kultury, ul. Marcinkowskiego 12–14, wernisaż: Aleksandra Kann-Bogomilska – rzeźba i malarstwo – artystka nagrodzona na wielu biennale międzynarodowych; więcej na s. 53. – 19.30, Muzeum Wodociągów Argentyńskie Tango w wykonaniu światowej klasy artystów: Maria Kraft i Nazara Mikhalyka – taniec z towarzyszeniem zespołu Bandonegro w składzie: Michał Główka – bandoneon i akordeon, Jakub Czechowicz – skrzypce, Marek Dolecki – fortepian, Marcin Antkowiak – kontrabas. inf. Barbara Kozber-Niedbalska

27.10.2021

Po wakacyjnej przerwie Stanisław Jasiński powraca z cyklem comiesięcznych wykładów. W ostatnią środę października opowie o twórczości Michała Kokota. Udział bezpłatny. Michał Kokot był przede wszystkim fotografikiem, ale jego artystyczny dorobek wykracza daleko poza ramy tej jednej dyscypliny. Swobodnie poruszał się też m.in. w obszarze instalacji i performansu, chociaż większość realizacji powstawała w oparciu o fotografie, nawiązywała do obrazów, stając ich się komentarzem. Był również malarzem, poetą, muzykiem, a także animatorem kultury. W latach 60. ubiegłego wieku działał w najbardziej znanej toruńskiej awangardowej grupie artystycznej „Zero-61”. Po jej rozwiązaniu z sukcesami kontynuował pracę artystyczną na wielu różnych polach. Przez pewien czas był też fotoreporterem prasowych toruńskich dzienników.

Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury w Toruniu 2–3 października 2021

To nas kręci! – warsztaty filmowe dla początkujących

Do udziału zapraszamy wszystkie osoby zainteresowane tworzeniem materiałów audiowizualnych, a szczególnie zachęcamy animatorów i menedżerów kultury, nauczycieli, pedagogów i studentów. Podczas dwudniowego szkolenia uczestnicy krok po kroku nauczą się realizować materiały wideo, poznają zasady kompozycji obrazu, oświetlania planu, rejestracji dźwięku i podstawy montażu filmowego. Warsztaty poprowadzą: Grzegorz Kaźmierski i Wojciech Budny. Cena: 150 zł, zgłoszenia przyjmowane są do 24 września. Liczba miejsc ograniczona – o przyjęciu decyduje kolejność zgłoszeń. 9–10 października 2021

Jak pracować z tekstem literackim, aby odnosić sukcesy na scenie – warsztaty teatralne – 10.00–14.00, Muzeum Wodociągów Master classes – Alexander Boldachev – harfa – 14.30, Muzeum Wodociągów Koncert Młode talenty z udziałem uczestników master classes

Warsztaty twórcze to jedna z chętniej stosowanych przez animatorów kultury form edukacyjnych. Uczestnicy warsztatów podnoszą swoje kompetencje, wiedzę i umiejętności w procesie opartym na indywidualnym doświadczaniu. Warsztaty w swojej pracy z powodzeniem mogą wykorzystywać zarówno nauczyciele czy animatorzy kultury, jak i bibliotekarze. Zajęcia przygotowała i poprowadzi Agnieszka Zakrzewska. Cena: 100 zł, zgłoszenia na warsztaty przyjmowane są do 15 października. Liczba miejsc ograniczona – o przyjęciu decyduje kolejność zgłoszeń.

Michał Kokot – wykład multimedialny z cyklu Sztuka fotografii

niedziela 24 października

Alexander Boldaczev

23–24 października 2021

WarsztaTY twórcze. Świadomie projektuj swoje zajęcia

Aktorzy teatrów amatorskich, uczniowie i studenci przygotowujący się do konkursów recytatorskich, a także instruktorzy teatralni i opiekunowie recytatorów są adresatami warsztatów, które poprowadzi Ireneusz Maciejewski. Cena: 200 zł, zgłoszenia na warsztaty przyjmowane są do 1 października. Liczba miejsc ograniczona – o przyjęciu decyduje kolejność zgłoszeń.

do 31 października – termin zgłoszeń na konkurs filmowy KATAR Film

Dziesięć lat z Dziesiątą Muzą

Szczegóły dotyczące parametrów technicznych zgłaszanych materiałów zapisane są w regulaminie, który znaleźć można na stronie internetowej Wojewódzkiego Ośrodka Animacji Kultury w Toruniu. Tam również znajduje się formularz zgłoszeniowy oraz opis procedury nadsyłania (uploudu) filmów na konkurs.

Kolejne warsztaty i szkolenia: 6–7 listopada – Budowanie zespołu i praca z grupą (nie tylko teatralną), zajęcia prowadzi Agnieszka Zakrzewska, cena: 100 zł, termin zgłoszeń: 29 października. 20–21 listopada – Magia głosu. Twój dźwiękowy wizerunek, zajęcia prowadzi Erwin Regosz, cena: 80 zł, termin zgłoszeń: 12 listopada. 26-28 listopada 2021 – Od słowa do dźwięku. Warsztaty tworzenia słuchowisk, zajęcia prowadzą: Agnieszka Zakrzewska i Grzegorz Kaźmierski, cena: 150 zł, termin zgłoszeń: 19 listopada. www.woak.torun.pl inf. Kamil Hoffmann

pa ź dziernik 2 0 2 1  |

| 49


Galeria Autorska Jan Kaja i Jacek Soliński 24.10. 2021, godz. 18.00, ul. Chocimska 5, tel. 608 596 314

Otwarcie wystawy linorytów Jacka Solińskiego pt. Układ scalony wprowadzenie – Jarosław Jakubowski

gu społeczeństwa szybkiej gratyfikacji. Łukasz Wodyński sięga do tematu wszechogarniającej „cyfrozy”, infantylizacji i upraszczania świata poprzez kreowanie alternatywnej rzeczywistości, która zdaje się wypierać tę fizyczną. Egocentryczne eksponowanie swojego życia w przestrzeni cyfrowej wypacza realne więzi ze światem, tworząc poważne zagrożenie dla dalszego istnienia, a eksploatujący agresywnie naturę i czerpiący z resztek jej zasobów człowiek podlega powolnej dekonstrukcji, tracąc fragmentarycznie swoją tożsamość.

Łukasz Wodyński, Technosapiens

Jacek Soliński, Pamięć, linoryt

Łukasz Wodyński (ur. w 1985 r. w Bydgoszczy) – multimedialny artysta wizualny oraz performer. Absolwent Państwowego Liceum Sztuk Plastycznych w Bydgoszczy oraz Wydziału Sztuk Pięknych UMK w Toruniu. Łączy solidne zaplecze warsztatowe z odwagą na polu eksperymentów estetycznych. Jego działania bywają uznawane za kontrowersyjne ze względu na sposób obrazowania. W swojej twórczości płynnie przemieszcza się między szerokim spektrum technik i materiałów, naprzemiennie pracując w rysunku, malarstwie, rzeźbie, jak i technikach nowych mediów, live act czy instalacji. inf. Natalia Pichłacz

U zarania twórczych poczynań nurtujące pozostaje pytanie: skąd bierze się wszelka aktywność? Wyrazy jak fale oceanu rozlewają się i wycofują, są blisko, by za moment zniknąć. Przypływy i odpływy, jak przebudzenia i zaśnięcia, wyznaczają rytm powtarzalności. Słowa przebrzmiałe i zużyte stają się „od nowa” ważne.

Anna Wilk, sopran Bartłomiej Wezner, fortepian W programie: Arnold Schönberg – Brettl-Lieder: – Der Genügsame Liebhaber (sł. Hugo Salus) – Einfältiges Lied (sł. Hugo Salus) – Jedem das seine (sł. Colly) – Gigerlette (sł. O`o Julius Birnbaum) – Arie aus dem Spiegel von Arcadien (sł. Emanuel Schikaneder) William Bolcom – Cabaret Songs (sł. Arnold Weinstein): – George – Toothbrush Time – Song of Black Max (as told by the de Kooning boys) – Lady luck – Fur (Murrey The Furrier) – Amor George Gershwin – I Got Rhythm Gian Carlo Menotti – aria Lucy Hello! Oh, Margaret, it’s you z opery The Telephone Leo Delibes – Les Filles de Cadix Koncert transmitowany będzie także online na YouTube, stronie konkurspaderewskiego.pl i Facebooku: @TowarzystwoMuzyczne.

IV Festiwal Muzyka w Willi Blumwego Bydgoszcz, 19 sierpnia – 9 grudnia 2021 Pięć koncertów w Studiu Koncertowym im. Jeremiego Przybory Polskiego Radia PiK oraz kinie Pomorzanin. Wśród artystów m.in.: Krzysztof Meisinger, Paweł Zalejski, Zarębski Piano Duo, Zbigniew Zamachowski i Herbert Piano Trio.

21.10.2021, czwartek, godz. 18.00, Studio Koncertowe im. Jeremiego Przybory Polskiego Radia PiK, ul. Gdańska 48–50

Jacek Soliński

Jeden fortepian, dwóch pianistów, cztery ręce

Bydgoskie Centrum Sztuki 14.10.2021, godz. 19.00 – wernisaż, wystawa czynna do 20 listopada

GLOBAL WARNING, Łukasz Wodyński

GLOBAL WARNING to wielowymiarowa, multimedialna ekspozycja składająca się z obrazów, dźwięków, rzeźb, wideo i instalacji mających na celu zaatakować różne zmysły odbiorcy. Projekt opowiada o utopijnych ideałach cywilizacji Zachodu tworzących model pogrążonego w letar-

50 |

| pa ź dziernik 2 0 2 1

Towarzystwo Muzyczne im. I.J. Paderewskiego w Bydgoszczy

Zarębski Piano Duo Grzegorz Mania / Piotr Różański W programie: Dvořák, Brahms, Moszkowski, Żeleński, Friedman

10.10.2021, niedziela, godz. 17.00, sala koncertowa, ul. Skargi 7 Koncert z okazji Międzynarodowego Dnia Muzyki, rozpoczęcia sezonu artystycznego 2021/2022 i 8. rocznicy śmierci prezes Felicji Gwincińskiej

Schönberg – Bolcom – Pieśni kabaretowe W wykonaniu:

Grzegorz Mania / Piotr Różański


Zarębski Piano Duo – zespół założony w 2013 roku przez dwóch krakowskich pianistów: Piotra Różańskiego i Grzegorza Manię. Specjalizuje się przede wszystkim w wykonawstwie XIXi XX-wiecznych kompozycji na cztery ręce. Zespół występował w wielu salach koncertowych w Polsce i za granicą. Bezpłatne wejściówki na koncerty odbywa­ jące się w Studiu Koncertowym po wcześniejszym mailowym lub telefonicznym potwierdzeniu udziału: tel. 523 274 172, 523 274 135, pik@radiopik.pl. Koncert będzie rejestrowany i retransmitowany w Radiu PiK w audycji Salon klasyczny. Koncert będzie transmitowany na kanale YouTube Fundacji im. Piotra Orawskiego oraz Facebooku: @muzykawwilliblumwego. inf. Agata Szpadzińska

22.10.2021, piątek, godz. 18.00

9.10.2021, sobota, godz. 18.00

Daria Wójcik i Remigiusz Kuźmiński

Niewidzialny koncert – Szanty, blues i ty – Marcin Białczyk (szanty), Jacek Herzberg (blues) Po raz pierwszy w Bydgoszczy! Po raz pierwszy w Światłowni! Tego nie możesz przegapić! W absolutnych ciemnościach każdy z widzów będzie wprowadzany na salę koncertową przez... niewidomego szefa Światłowni. W absolutnych ciemnościach posłuchacie mieszanki szant i bluesa. Liczba miejsc ograniczona, polecamy rezerwację w Światłowni, telefonicznie lub e-mailem. Wejściówka – 30 zł. 15.10.2021, piątek, godz. 18.00

Wystąpią dyplomowani artyści muzycy od lat związani ze środowiskiem bydgoskiej kultury i sztuki. W programie koncertu wysokiej klasy repertuar muzyki okołojazzowej i okołoklasycznej typu pop-jazz, soul, funky, r&b, musical, popopera, operetka, gospel, filmowa, literacka i aktorska. 23.10.2021, sobota, godz. 18.00

Światowe przeboje muzyki rozrywkowej – Steffi Mal i Włodek Uroda Steffi Mal (Stefania Malinowska) – bydgoska wokalistka, uzdolniona muzycznie i plastycznie. Animatorka imprez dla dzieci i dorosłych. Włodek Uroda – bydgoski gitarzysta i basista. Koncertuje od 1984 roku. Współpracował z wieloma znakomitymi muzykami w kraju i za zagranicą.

Krzysztof Jurkiewicz i Jarosław Medyński

29.10.2021, piątek, godz. 18.00

Pod Fryzjerką – koncert

Otwarta Przestrzeń „Światłownia” 1.10.2021, piątek, godz. 18.00

Jacek Bodziony – piosenki autorskie

W trakcie występu usłyszymy głównie utwory z płyty Listopad, nie zabraknie jednak piosenek z repertuaru Słodkiego Całusa od Buby. 16–17 października 2021

XI Festiwal widzących duszą „Muzyka otwiera oczy” „Śpiewam od dziecka, choć zawsze amatorsko, i również amatorsko gram na dwóch instrumentach, czyli na gitarze i harmonijce ustnej. Piszę teksty i trochę komponuję, co w końcu zaowocowało materiałem na płytkę. Kilka lat temu nawiązałem współpracę z zawodowym aranżerem, panem Robertem Wiórkiewiczem, który nadaje ostateczny kształt moim muzycznym pomysłom i nagraniom”. 8.10.2021, piątek, godz. 18.00

Mariusz Zaborowski

Niewidomy artysta z Krakowa. Brał udział w bardzo wielu szkolnych akademiach, śpiewał w chórze, zespole wokalnym Cantito i Namuzowani. Studiował politologię. Obecnie jest masażystą. W wolnych chwilach lubi słuchać muzyki oraz czytać książki. Na koncercie w Światłowni zaśpiewa piosenki Jonasza Kofty, Wojciecha Młynarskiego, przeboje piosenki kabaretowej.

Wystąpią niewidomi i niedowidzący walczący o nagrody w wysokości 10 tys. zł. W tym roku artyści zmierzą się z piosenkami Kabaretu Starszych Panów. PROGRAM: 16.10.2021, sobota, Otwarta Przestrzeń Światłownia (ul. św. Trójcy 15) – godz. 16.00 – rozpoczęcie części konkursowej – ok. godz. 19.00 – recital laureata X edycji Festiwalu Patrycji Malinowskiej – ok. godz. 20.00 – wytypowanie przez jury uczestników Koncertu Laureatów (kolejność alfabetyczna) 17.10.2021, niedziela, Sala Manru, Opera Nova (ul. Focha 5) – godz. 16.00 – Koncert Laureatów – ok. godz. 17.30 – „Ada, to nie wypada” – recital Adrianny Biedrzyńskiej

Magdalena Jabłońska – wokal, teksty, melodie Wojtek Bogdan – akordeon Łukasz Milewski – gitara basowa Paweł Jabłoński – instrumenty perkusyjne Zespół narodził się w maju 2014 r. Magda siedziała przy ognisku z mężem Pawłem. Tak powstała piosenka WWW… Z ognia, bębenka, głosu i myśli. www.swiatlownia.eu inf. Grzegorz Dudziński

pa ź dziernik 2 0 2 1  |

| 51


Przegląd Niezwykłych Zjawisk Teatralnych 24 września – 17 października 2021, bilety: http://bityl.pl/9Soht

Z innej bajki

14.10.2021 (czw.), godz. 19.00 oraz 16.10.2021 (sob.), godz. 19.00 – Annette, reż. L. Carax, prod. Niemcy, Francja, USA, Japonia, Belgia, Meksyk, Szwajcaria; 21.10.2021 (czw.), godz. 19.00 oraz 23.10.2021 (sob.), godz. 19.00 – Smak głodu, reż. C. Boe, prod. Dania, Szwecja; 28.10.2021 (czw.), godz. 19.00 oraz 30.10.2021 (sob.), godz. 19.00 – DNA, reż. M. Le Besco, prod. Francja; Bilety: normalny – 11 zł, ulgowy – 7 zł, członkowie Klubu Filmowego – wstęp wolny. Z biletów ulgowych mogą korzystać osoby powyżej 60. roku życia, młodzież szkolna oraz studenci do 26. roku życia. Kino Jeremi zaprasza na bajkowe poranki dla dzieci – w każdą sobotę o godz. 10.00. Wstęp wolny. Kino Jeremi mieści się w budynku XV LO przy ul. gen. A. Fieldorfa „Nila” 13 w Fordonie. Szczegóły na stronie: kinojeremi.liceumxv.edu.pl i na FB: @KinoJeremiFordon.

HANGAR KULTURY 5.11.2021, piątek, godz. 19.00

LGBT Film Festival Do 3 października 2021, kino Orzeł Miejskiego Centrum Kultury (ul. Marcinkowskiego 12–14)

12. LGBT Film Festival 2020

W sobotę 2.10.2021 o godz. 18.00 odbędzie się debata, której głównym tematem będzie transseksualizm. Po debacie mamy dla was niespodziankę! Szczegóły, ceny biletów/karnetów, a także repertuar na stronie kina Orzeł (kino-orzel.pl) oraz oficjalnej stornie festiwalu: LGBTfestival.pl oraz FB: LGBT Film Festival Bydgoszcz.

Fonomo Music & Film Festival 2021, Bydgoszcz, Pomorze i Kujawy

Zaduszki bluesowe – wystąpi zespół Stara Szkoła

Podczas cyklicznych spotkań z twórczością sceniczną wywodzącą się z różnych biegunów sceny udowodnimy, że teatr odważnie stawia czoło najtrudniejszym problemom współczesnego świata, korzystając przy tym z niezliczonych form i narzędzi artystycznego wyrazu. Tej jesieni pragniemy sprawić, że teatr znów będzie w zasięgu. Widowiska plastyczne, muzyczne, lalek i przedmiotów, teatry ruchu, teatry multimedialne, monodramy i performance... to kolejne drogi, którymi widz ma szansę wkroczyć na ścieżkę zachwytu tym, co dzieje się na teatralnych deskach. Jak wskazuje nazwa przeglądu, każde spotkanie zabierze nas do swojego własnego świata, wyjętego jakby z innej bajki: czasami będą to miejsca mroczne, czasem pełne humoru, a czasami... sprośnych żartów.

Już po raz trzeci będziemy gościć Starą Szkołę w Hangarze Kultury. W zeszłym roku świętowali jubileusz 10-lecia istnienia na scenie. Niedawno została wydana nowa płyta zespołu będąca zapisem koncertu z gościnnym udziałem Józefa Skrzeka, Apostolisa Anthimosa oraz Michała Kielaka. Bilety: 10 zł w przedsprzedaży, 15 zł w dniu koncertu. Hangar Kultury mieści się przy ul. Piwnika-Ponurego 10 w Fordonie. Szczegóły na stronie: hangarkultury.liceumxv.edu.pl i na FB: @HANGARKULTURY. inf. Monika Jarzyna

Stowarzyszenie Artystyczne Eljazz 24 października – 3 listopada 2021

19. Bydgoszcz Jazz Festival

PROLOG:

9.10.2021, sobota, Lubostroń, Zespół Pałacowo-Parkowy godz. 19.00

„Czukotka”, fotografia analogowa wernisaż wystawy Macieja Cuskego godz. 20.00

Voices Of The Cosmos (PL)

inf. Nastazja Puzinowska

15.10.2021, piątek, MCK w Bydgoszczy godz. 18.00

„Po drugiej stronie”, rysunki, kolaże i grafiki – wernisaż wystawy Ewy Bińczyk WIDOK ZE SCENY

16.30 – „Ręce Boga”, reż. Barna László, 71 min 18.30 – „Sisters with Transistors”, reż. Lisa Rovner, 86 min 20.30 – „The Nowhere Inn”, reż. Bill Benz, 91 min

Kino Jeremi W październiku, w ramach filmowych czwartków, kino Jeremi zaprezentuje cykl filmowy SŁODKO-GORZKI PAŹDZIERNIK. 7.10.2021 (czw.), godz. 19.00 oraz 9.10.2021 (sob.), godz. 19.00 – Sweat, reż. M. Von Horn, prod. Polska/Szwecja;

52 |

| pa ź dziernik 2 0 2 1

Wystąpią gwiazdy polskiego i światowego jazzu. Zapraszamy na bitwę i Zaduszki Jazzowe oraz koncerty światowych gwiazd. Bilety do nabycia w Eljazzie. Szczegóły na: eljazz.com.pl oraz bydgoszczjazzfestival.com.pl.

16.10.2021, sobota, MCK w Bydgoszczy

GŁĘBOKO W UCHU

16.00 – „Annette”, reż. Leos Carax, 141 min 18.45 – „Między okiem a uchem” – pokaz filmów krótkometrażowych, ok. 75 min


20.30 – „Kolacja po amerykańsku”, reż. Adam Carter Rehmeier, 106 min

18.10.2021, godz. 17.00, salonik secesyjny MCK (ul. Marcinkowskiego 12–14), cena: 40 zł, zapisy: dominika.kiss-orska@mck-bydgoszcz.pl

17.10.2021 niedziela, MCK w Bydgoszczy

Mały człowiek – wielkie wnętrze – warsztaty artystyczne

CHIRURGIA DŹWIĘKOWA

15.00 – „Reality”, reż. Quentin Dupieux, 95 min 17.00 – „Sound of Metal”, reż. Darius Marder, 120 min 19.30 – „Memoria”, reż. Apichatpong Weerasethakul, 136 min

20.10.2021 środa, Galeria Miejska bwa w Bydgoszczy godz. 19.00

„Obyś góry przenosił”, obrazy, makiety i inne obiekty – wernisaż wystawy Wojciecha Kucharczyka

Comiesięczny cykl spotkań dla dzieci klas 1–3 mających na celu rozwój artystyczny dziecka w kierunku urządzania wnętrz. Wszystko po to, by pobudzić w dziecku ciekawość i dać narzędzia do urządzania choćby własnego pokoju. Będziemy oglądać „dorosłe” dzieła mistrzów z dziedziny malarstwa, architektury i wystroju wnętrz, a potem sobie o nich opowiemy, by na podstawie tego tworzyć własne prace: rysunkowe, kolaże, makiety. Każde zajęcia będą omawiać inny problem (kolor, kształt, perspektywa) lub technikę pracy. Koniec cyklu kończy się podsumowaniem postępów dziecka, przeglądem prac i dyplomem. Pierwsze spotkanie to zajęcia rysunkowe. Prosimy o zabranie kredek, ołówka, gumki.

Miejskie Centrum Kultury w Bydgoszczy 10.10.2021, godz 10.00, Miejskie Centrum Kultury, bilety: 15 zł dziecko, opiekunowie bezpłatnie, rezerwacje: wymywammy@mck-bydgoszcz.pl

wymyBAJA – spektakl improwizowany

Podczas wernisażu koncert zespołu Mołr Drammaz

21.10.2021 czwartek, MCK w Bydgoszczy godz. 17.00

21.10.2021, godz. 17.00, barka „Lemara”, cena: 20 zł, zapisy: dominika.kiss-orska@mck-bydgoszcz.pl

„Biznes i kultura – co z tej synergii może wyniknąć?”

Elementarz projektowania – prosty kurs projektowania wnętrz

Panel dyskusyjny z zaproszonymi gośćmi. Prowadzenie: Jarek Szubrycht. godz. 20.00

„Pandemia jako katalizator zmian w branży koncertowej”

Panel dyskusyjny z zaproszonymi gośćmi. Prowadzenie: Jarek Szubrycht. 22.10.2021 piątek, MCK w Bydgoszczy godz. 19.00

Elephant 9 (NO) Aiming For Enrike (NO)

22.10.2021 piątek, klub Mózg godz. 22.00

Deadbeat (CAN/DE) Julek Ploski (PL)

23.10.2021 sobota, Zespołu Szkół Mechanicznych nr 1, ul. św. Trójcy 37 godz. 11.00, obowiązują zapisy

„Muzykoczucie, czyli jak zobaczyć i poczuć dźwięki” – warsztaty dla dzieci

Warsztaty poprowadzą: Anna Łukaszewicz i Piotr Waliszewski.

23.10.2021 sobota, MCK w Bydgoszczy godz. 11.00, obowiązują zapisy

Kreatywne warsztaty z VJ-ingu

Warsztaty poprowadzi Adrianna Bykowska (Sukubizm). godz. 12.00–16.00

Targi Małych Wydawców godz. 19.00

Stefan Wesołowski (PL) Driftmachine (DE) 23.10.2021 sobota, klub Mózg godz. 22.00

Kode 9 (GB) Aïsha Devi (CH/DE)

www.fonomo.pl

wymyBAJA to spektakl improwizowany współtworzony przez dzieci. Aktorki gotowe będą ziścić wszystkie plony dziecięcej wyobraźni, wcielić się w postaci wymyślone przez dziecięcą publiczność, odegrać losy bohaterów, które również podyktowane będą przez dzieci. Cała historia będzie więc spontanicznie tworzona przez dzieci i z ich udziałem. wymyBaja to przede wszystkim praca z wyobraźnią i kreatywnością dziecka. To efekt współpracy między improwizatorkami a publicznością. To wyjątkowy spektakl, który dzieci nie tylko obejrzą, ale i stworzą! Każda z naszych bajek jest wyjątkowa. Zobaczyć ją można tylko raz...

Drugie spotkanie z Martą Brewką, która tym razem zajmie się tematem: Bo domowej przestrzeni należy sprostać, czyli o tym, czy usytuowanie okna wobec drzwi ma znaczenie? Jak korytarz skrócić optycznie, jak powiększyć? Nawiążemy do pierwszego, wrześniowego spotkania wokół tego, jak przestrzeń przygotować. 24.10.2021, godz. 17.00, foyer MCK – wernisaż – w ramach Europejskich Spotkań Artystycznych (zob. s. 49)

Aleksandra Kann-Bogomilska – wystawa rzeźb w ramach Europejskich Spotkań Artystycznych

16.10.2021, zbiórka o godz. 11.00 przed MCK (ul. Marcinkowskiego 12–14)

Kultura na świeżym. Kobiece wyprawy vol. 1: Kanał Bydgoski

Kanał Bydgoski i okolice będą celem pierwszej kobiecej wyprawy rowerowej w ramach Kultury na świeżym. Kobiece wyprawy. Po rozmowach z wami uznaliśmy, że czas zorganizować wyprawy o nieco innych porach i nieco krótszym przebiegu. Wycieczki będą miały maksymalnie 50 km i będą zaczynały się o godz. 11.00. Kobiece wyprawy organizowane będą w sobotę, jeden raz w miesiącu. Kanał Bydgoski w październiku jest miejscem wyjątkowej urody. Wzdłuż całej trasy krajobraz zmieniać się będzie wielokrotnie, a trasa prowadzić będzie m.in. przez park, bulwar (ul. Spacerowa) aż po dzikie chaszcze i sosnowy las, do rozległych łąk po obu stronach brzegu. Na pierwszej wyprawie odwiedzimy także Pawłówek, Kruszyniec i Zielonczyn, w których poszukamy bunkrów, dojedziemy do rezerwatu Hedera w Minikowie i wrócimy wzdłuż Kanału do domu. Wycieczkę poprowadzi Dominika Kiss-Orska 17.10.2021, zbiórka o godz. 8.00 przed MCK (ul. Marcinkowskiego 12–14)

Kultura na świeżym vol. 94: Pałuki Wycieczka rowerowa.

Aleksandra Kann-Bogomilska, Urszula, rzeźba

Aleksandra Kann-Bogomilska – absolwentka ASP w Warszawie (1984), członek ZPAP. Prowadzi stałą działalność twórczą w zakresie rzeźby i malarstwa. Uczestniczka szeregu wystaw indywidualnych i zbiorowych w Polsce i za granicą. W pracach łączy różne techniki, także własne, np. malarstwo z rzeźbą, wpisując się w ideę korespondencji sztuk.

pa ź dziernik 2 0 2 1  |

| 53


15 pt.

1 pt.

2 sob.

3 niedz.

15.15 17.00 18.30 20.30 11.00 14.00 16.00 20.30 11.00 13.00 16.00 18.00

20.00 14.30 16.30 18.30 21.00 6 środa 13.15 16.15 18.15 20.00 7 czw. 13.00 16.00 17.45 20.45 8 pt. 10.00 12.30 15.15 18.00 20.30 9 sob. 10.00 12.30 14.45 17.30 20.15 10 niedz. 12.15 15.15 18.00 20.30 11 pon. 12.15 15.15 18.00 20.30 12 wt. 18.30 21.00 13 śr. 12.00 14.45 17.30 20.30 14 czw. 12.30 15.15 18.00 20.45 5 wt.

54 |

Antybohater LGBT FF – I am Samuel LGBT FF – Saint-Narcisse LGBT FF – Lesbian Shorts Żeby nie było śladów LGBT FF – Valentina LGBT FF – Transkids + dyskusja Jestem Greta Jestem Greta Żeby nie było śladów LGBT FF – Jump, Darling LGBT FF – Odpowiedź na wszystko LGBT FF - Dlaczego nie ty Jestem Greta Antybohater KMF Mozaika Żeby nie było śladów Żeby nie było śladów Jestem Greta Antybohater Żeby nie było śladów Żeby nie było śladów Antybohater Żeby nie było śladów Jestem Greta Wesele Żeby nie było śladów Wesele Jeźdźcy sprawiedliwości Wesele Wesele Jeźdźcy sprawiedliwości Wesele Wesele Żeby nie było śladów Żeby nie było śladów Wesele Jeźdźcy sprawiedliwości Wesele Żeby nie było śladów Wesele Jeźdźcy sprawiedliwości Wesele KMF Mozaika Wesele Wesele Wesele Żeby nie było śladów Wesele Wesele Wesele Wesele Jeźdźcy sprawiedliwości

| pa ź dziernik 2 0 2 1

12.00 14.30 16.30 18.30 20.30

16 sob.

10.15 13.00 15.00 18.45 20.30

17 niedz.

19 wt. 20 śr.

21 czw.

10.15 12.15 15.00 17.00 19.30 18.30 21.00 15.00 17.45 20.30 13.45 16.15

18.30 20.30 24 niedz. 10.30 13.00 14.45 17.00

26 wt. 27 śr.

20.00 18.30 13.15 15.45 17.45 20.30

28 czw.

11.30 13.30 16.15 18.30

31 niedz.

20.30 10.30 12.45 15.00 17.45 20.00

Wesele Nowy porządek FONOMO – Ręce Boga FONOMO – Sisters with Transistors FONOMO – The Nowhere Inn Wesele Nowy porządek FONOMO – Annette FONOMO – Między okiem a uchem, vol. 2 FONOMO – Kolacja po amerykańsku Nowy porządek Wesele FONOMO – Reality FONOMO – Sound of Metal FONOMO – Memoria KMF Mozaika Wesele Wesele Wesele Nowy porządek Wesele Niefortunny numerek lub szalone porno Nowy porządek Wesele Wesele Nowy porządek Niefortunny numerek lub szalone porno Najmro. Kocha, kradnie, szanuje – po seansie spotkanie z reżyserem Mateuszem Rakowiczem (bilety: 10 zł) Wesele KMF Mozaika Wesele Najmro. Kocha, kradnie, szanuje Wesele Niefortunny numerek lub szalone porno Najmro. Kocha, kradnie, szanuje Wesele Niefortunny numerek lub szalone porno Najmro. Kocha, kradnie, szanuje Wesele Moje wspaniałe życie Niefortunny numerek lub szalone porno Wesele Moje wspaniałe życie Najmro. Kocha, kradnie, szanuje

Antybohater, reż. Michał Kawecki, Polska, 2021, 75’

Poznajcie Miszkę – chłopaka o wielu twarzach. Drobny przestępca i obiecujący narciarz alpejski, mimo poważnej niepełnosprawności fizycznej i trudnych warunków życia, czerpie z niego pełnymi garściami.

Jestem Greta, reż. Nathan Grossman, Szwecja, 2020, 97’

Jeśli uczyć się od kogoś społecznego aktywizmu, to właśnie od niej. Greta Thunberg na całym świecie stała się symbolem walki o planetę, której niestraszny świat wielkiej polityki.

Żeby nie było śladów, reż. Jan P. Matuszyński, Polska, 2021 Polska 1983 roku. W kraju wciąż obowiązuje wprowadzony przez komunistyczne władze stan wojenny, mający na celu zduszenie solidarnościowej opozycji. 12 maja Grzegorz Przemyk, syn opozycyjnej poetki Barbary Sadowskiej, zostaje zatrzymany i ciężko pobity przez patrol milicyjny…

Wesele, reż. Wojciech Smarzowski, Polska, Łotwa, 2021 Wesele A.D. 2021. Gromada podchmielonych gości szaleje na parkiecie w rytm disco polo, druhny zacięcie rywalizują ze sobą w konkursach, ktoś nagrywa wideo życzenia dla młodej pary. Wesele, jakich wiele, jednak pod pozorem dobrej zabawy kryje się gorzka prawda o nas.


niczności i perwersji. Niefortunny numerek… opowiada o wycieku sekstaśmy i konsekwencjach, jakie upublicznienie małżeńskich zabaw w sypialni będzie miało dla Emi, nauczycielki w prestiżowym liceum.

Moje wspaniałe życie, reż. Łukasz Grzegorzek, Polska, 2021, 100’

nym za czasów Alvenslebenów. Spotkanie wpisze się zarazem w otwarty projekt memorialno-edukacyjny pn. Sztambuch Bydgoski. Działania w ramach tego projektu polegają na gromadzeniu i ekspozycji pamiątek związanych z życiem rodzinnym bydgoszczan, mieszkańców regionu oraz gości Pałaców. Celem jest tworzenie wielowarstwowej opowieści o naszej przeszłości, dorobku kulturowym, tożsamości. 8.10.2021, piątek, Pałac Nowy w Ostromecku, zwiedzanie wystawy w godzinach otwarcia Pałacu

Może i wspaniałe, ale czy na pewno moje? Z takim pytaniem mierzy się Joanna (Agata Buzek), bohaterka komedii obyczajowej Łukasza Grzegorzka (Kamper, Córka trenera). Dowcipny film Grzegorzka jest historią kobiety, która nie chce być już grzeczną dziewczynką.

Jeźdźcy sprawiedliwości, reż. Anders Thomas Jensen, Dania, 2021, 116’ Markus (Mads Mikkelsen) wraca z misji wojskowej, by zająć się córką Mathilde, po tym, jak jego żona ginie w katastrofie kolejowej. Wszystko wskazuje na zwykły wypadek, do czasu… kiedy do jego drzwi puka Otto – ocalały z wypadku matematyk, dziwak.

Najmro. Kocha, kradnie, szanuje, reż. Mateusz Rakowicz, Polska, 2021, 96’ Komedia akcji, inspirowana prawdziwą historią Zdzisława Najmrodzkiego, gwiazdy przestępczego półświatka i legendarnego króla ucieczek, który 29 razy wymknął się organom ścigania PRL.

Ostromecko jako plan filmowy „Wesela” Wojciecha Smarzowskiego – wystawa zdjęć Dariusza Gackowskiego

kuratorki: Bożena Januszewska, Marta Wiśniewska Jesienią 2020 Wojciech Smarzowski, jeden z najlepszych polskich reżyserów filmowych, pracował w Ostromecku nad swoją najnowszą produkcją. To we wnętrzach Pałacu Nowego powstała jedna z kluczowych scen w jego filmie – scena wesela.

Nowy porządek, reż. Michel Franco, Francja, Meksyk 2021, 88’ Mocny jak zadany niespodziewanie cios, kipiący od gniewu jak uliczny tłum, wciągający niczym polityczna intryga – Nowy porządek to wbijająca w fotel mieszanka thrillera i dramatu roztaczająca przed nami szokującą wizję najbliższej przyszłości.

Niefortunny numerek lub szalone porno, reż. Radu Jude, Rumunia, Chorwacja, Czechy, Luksemburg, 2021, 106’

Zespół Pałacowo-Parkowy w Ostromecku 2.10.2021, godz. 12.00, sobota, ZPP Ostromecko, Pałac Stary, wstęp wolny

„Weekend seniora z kulturą”: „Krążąc po Ostromecku”

Zapraszamy do wspólnej zabawy i nauki tańców w kręgu. Tańce etniczne w kręgu wyzwalają radość, spontaniczność, są energetyczne i zarazem odprężające, stanowiąc niewątpliwą wartość terapeutyczną – tak potrzebną w tych trudnych czasach. Zakończeniem wydarzenia będzie spacer po ostromeckich pałacach i parku, gdzie opowiadać będziemy o fascynującej historii tego miejsca, a zgromadzone zbiory (fortepiany, akordeony, artefakty z różnych epok) pozwolą choć trochę poznać historię kultury, która nas stworzyła.

Dariusz Gackowski (ur. w 1965 r.) w latach 2003–2004 studiował w Europejskiej Akademii Fotografii w Warszawie. Od 2007 jest członkiem ZPAF. Zajmuje się reportażem i dokumentem. Od 2006 realizuje również filmy dokumentalne, m.in. Do naprawy (2006), Podgórna 7 (2007), Kaskada (2012). 21.10.2021, godz. 18.00, czwartek, Pałac Nowy, wstęp wolny, obowiązują zapisy: szucik10@gmail.com.

Czwarte urodziny „Djembe na salonach”, spotkanie XXXX

3.10.2021, godz. 12.00, niedziela, ZPP w Ostromecku, wstęp wolny

„Weekend seniora z kulturą”: „Wokół sztuki polskiej w dwudziestoleciu międzywojennym” – spotkanie i wykład

Zdobywca Złotego Niedźwiedzia na ostatnim Berlinale, filmowy traktat o pornografii, obsce-

Prelegentką będzie Justyna Gongała-Wyzujak, absolwentka historii sztuki, związana z Galerią Wspólną MCK w Bydgoszczy. Podczas spotkania zaprosimy gości do dyskusji i podzielenia się swoimi fascynacjami dotyczącymi tego okresu. Pragniemy też nawiązać do historii Ostromecka w dwudziestoleciu międzywojen-

Warsztaty bębniarskie dla początkujących, z zachowaniem wszystkich rygorów bezpieczeństwa obowiązujących w okresie zagrożenia epidemiologicznego. Zajęcia mają charakter otwarty. Kładziemy nacisk na to, by poziom zaawansowania granych rytmów i stopień skomplikowania zabaw rytmicznych dostosowany był do możliwości początkujących bębniarzy oraz takich, którzy dotkną bębna po raz pierwszy

pa ź dziernik 2 0 2 1  |

| 55


w życiu. Warsztaty przeznaczone są dla osób dorosłych, młodzieży oraz dzieci powyżej 10. roku życia. UWAGA, zmiana. Osoby mające własne instrumenty muszą się też zapisywać ze względu na weryfikację liczby uczestników. 17.10.2021, godz. 16.00, niedziela, Pałac Nowy, wstęp wolny, w ramach festiwalu Przeźrocza

„WESELE” – filmowy spacer śladami filmu Wojciecha Smarzowskiego

„Wesele” w kinach, kulisy w Ostromecku! Dzięki nowym produkcjom filmowym w regionie dynamicznie rozwija się kujawsko-pomorska trasa filmowa. W ramach sekcji „Film to sztuka, film to przemysł” festiwal Przeźrocza zaprasza na filmowy spacer śladami scen z nowego filmu Smarzowskiego „Wesele”, który był kręcony w Zespole Pałacowym w Ostromecku. O realizacji filmu będzie opowiadał Marcin Kowalski z bydgoskiego Studia Metrage, które jest producentem filmu. Punktem wyjścia do dyskusji będzie umiejscowiona w Pałacu Nowym wystawa zdjęć Dariusza Gackowskiego prezentująca kulisy powstania najnowszej produkcji Smarzowskiego. Więcej informacji: film.kujawsko-pomorskie.pl. 28.10.2021, godz. 12.00–16.00, czwartek, ZPP w Ostromecku

„Czwartki w Ostromecku”: „Odkrywanie dawnych smaków. O dziedzictwie kulinarnym regionu” – Anna Kornelia Jędrzejewska

28.10.2021, godz. 18.00, czwartek, Pałac Nowy w Ostromecku

Czwartek Jazzowy w Ostromecku

Krzysztof Herdzin – fortepian Maciej Sikała – saksofon Piotr Biskupski – perkusja Grzegorz Nadolny – kontrabas W programie: Nowowiejski w wielu wymiarach – opracowanie pieśni ludowych. Cykl współorganizowany z Akademią Muzyczną w Bydgoszczy.

Joanna Stasiak pisze, że wystarczy jeden malarz, aby przywrócić wiarę w malarstwo. Dla niej to był prof. Janusz Kaczmarski. Mogę się pod tym podpisać, ale czy każdy, kto kończy studia malarstwa, ma takie szczęście? Trudno powiedzieć. Aleksandra Simińska

W wystawie udział biorą: Janusz Kaczmarski (1931–2009), Robert Dobkowski, Ondrasz Kąkol, Marta Kiniewicz, Aleksandra Simińska, Sylwia Sosińska, Joanna Stasiak, Kazimierz Rochecki, Aleksander Woźniak, Anna Wójcicka. 21.10.2021, godz. 18.00

Od adeptki i do rektory. Artystki i akademia – wykład Natalii Cieślak

Galeria Wspólna 14.10.2021, godz. 19.00 – wernisaż; wystawa czynna do 3 grudnia

Mistrz–uczeń–mistrz

Wystawa artystów związanych z pracownią Janusza Kaczmarskiego i ich uczniów

Bydgoskie Biuro Seniora i MCK w Bydgoszczy serdecznie zapraszają seniorów do wzięcia udziału w nowym cyklu wyjazdowych spotkań „Czwartki w Ostromecku”. Bezpłatne zaproszenia odbierać możne w kasie MCK przy ul. Marcinkowskiego 12–14, od poniedziałku 18 października, od godz. 10.00 (zaproszenia skierowane do osób powyżej 60. roku życia; liczba miejsc ograniczona, limit trzech zaproszeń dla jednej osoby, konieczność podania osób zapraszanych).

W tym roku mija pół wieku od chwili, gdy w artykule dającym impuls do rozwoju feministycznej historii sztuki Linda Nochlin prowokacyjnie pytała, dlaczego nie było wielkich artystek. Badaczka, kreśląc ich sytuację na przestrzeni wieków, akcentowała ogromny wpływ uwarunkowań społecznych, ekonomicznych, a przede wszystkim instytucjonalnych, które znajdowały bezpośrednie przełożenie na tworzenie sztuki. Jak niegdyś wyglądał dostęp Polek do artystycznego kształcenia? W jakich okolicznościach wywalczyły sobie prawo nauki w akademiach w kraju? Kim były studentki ASP? Czy po dyplomie trwały w wyuczonej profesji, czy z czasem ją porzucały? Jakie były ich szanse na karierę na uczelni? I wreszcie: czy artystka może zostać rektorą akademii sztuk pięknych? Punktem odniesienia dla poszukiwań odpowiedzi na te i inne pytania będą prezentowane w ostatnim czasie muzealne/galeryjne ekspozycje: monografia malarki Anny Bilińskiej, wystawa przybliżająca „nieopowiedziane historie” międzywojennych studentek warszawskiej ASP, a także Jej Magnificencja Rektora – pokaz prac Iwony Demko, współczesnej artystki wizualnej, a jednocześnie biografki pierwszej studentki Akademii w Krakowie Zofii Baltarowicz-Dzielińskiej.

Janusz Kaczmarski, Autoportret

Anna Kornelia Jędrzejewska – muzealniczka, historyczka sztuki, regionalistka, kustoszka w Muzeum Okręgowym im. L. Wyczółkowskiego w Bydgoszczy oraz kuratorka Pracowni Dziedzictwa Kulinarnego MCK.

56 |

| pa ź dziernik 2 0 2 1

Kiedy artysta-pedagog staje się mistrzem? W pracowni malarstwa prof. Janusza Kaczmarskiego na UMK w Toruniu byli studenci, którzy świadomie wybrali osobę prowadzącą. Wyczuwałam intuicyjnie, że kształcę się u niezwykłego artysty. Najważniejsze były dla mnie osobiste korekty mistrza – czasami powściągliwe, czasami rozbudowane. Profesor przywoził książki z malarstwem, pożyczał nam je do domu, odbywały się poważne rozmowy o sztuce. Wszystko razem składało się na wyjątkową atmosferę, jaka panowała w pracowni, w tych ponurych czasach stanu wojennego i lat 80. Dziś wielu z tamtych studentów to profesorowie, którzy nadal na uczelniach i w pracowniach kształcą kolejnych uczniów, w oparciu o autorytet artystyczny. W ten sposób uczeń staje się mistrzem. Zaprosiłam ich na wystawę – czy pokaże ona związki pomiędzy mistrzem a uczniem?

W pracowni profesory Józefy Mehoffer

Natalia Cieślak – historyczka sztuki, specjalistka ds. merytorycznych Galerii Sztuki Wozownia w Toruniu. Przed 2016 r. zawodowo związana z CSW „Znaki czasu”. Absolwentka UMK w Toruniu, studiowała również wiedzę o sztuce w Instytucie Historii Sztuki UAM w Poznaniu. Kuratorka kilkunastu wystaw, głównie pokazów polskich artystów młodego pokolenia. Opublikowała kilkadziesiąt tekstów z katalogach wystaw, wydawnictwach albumowych i magazynach o sztuce (m.in. „Szum”, „Kwartalnik Rzeźby Orońsko”, „Zeszyty Artystyczne UAP”).




Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.