Człowiek w epoce Internetu. Technopłynny umysł

Page 1

CZŁOWIEK W EPOCE INTERNETU: TECHNOPŁYNNY UMYSŁ

TECHNOPŁYNNOŚĆ Tonino Cantelmi



TECHNOPŁYNNOŚĆ



Tonino Cantelmi

TECHNOPŁYNNOŚĆ CZŁOWIEK W EPOCE INTERNETU: TECHNOPŁYNNY UMYSŁ

Tłumaczenie Artur Laciuga

Bratni Zew Wydawnictwo Franciszkanów


Tytuł oryginału: TECNOLIQUIDITÀ La psicologia ai tempi di internet: la mente tecnoliquida ISBN 978-88-215-7940-0 Copyright © 2013 by EDIZIONI SAN PAOLO Piazza Soncino, 5 – 20092 Cinisello Balsamo (Milano)

Copyright wydania polskiego © 2015 by Wydawnictwo OO. Franciszkanów „Bratni Zew” spółka z o.o.

ISBN 978-83-7485-254-8 Wszelkie prawa zastrzeżone. Książka ani żadna jej część nie może być przedrukowywana, ani w jakikolwiek inny sposób reprodukowana czy powielana mechanicznie, fotooptycznie, zapisywana elektronicznie lub magnetycznie, ani odczytywana w środkach publicznego przekazu bez pisemnej zgody wydawcy. W sprawie zezwoleń należy się zwracać do wydawnictwa: „Bratni Zew” sp. z o.o., ul. Grodzka 54, 31-044 Kraków.

Zamówienia na książki można składać: Wydawnictwo OO. Franciszkanów „Bratni Zew” ul. Grodzka 54, 31-044 Kraków tel. 12 428 32 40, fax 12 428 32 41 www.bratnizew.pl

Konsultacje: O. dr Bolesław Raczek

Adiustacja polonistyczna: Jolanta Kunowska

Imprimi potest: L.dz. 343/2014, Kraków, dnia 4.09.2014 Jarosław Zachariasz OFMConv minister prowincjalny

WYDAWNICTWO OO. FRANCISZKANÓW „Bratni Zew” spółka z o.o. ul. Grodzka 54, 31-044 Kraków tel. 12 428 32 40, fax 12 428 32 41 www.bratnizew.pl


Spis treści

NIESTAŁY, PŁYNNY WSTĘP . . . . . . . . . . . . . . . . WPROWADZENIE

9

.........................

13

I. Homo techno-digitalicus 2.0 . . . . . . . . . . . . . . . . 1.1 Początek Trzeciego Tysiąclecia jako sceneria technopłynnego świata . . . . . 1.2 Płynna kultura: pogrążeni i ocaleni . . . . . . 1.3 Trzy ośrodki technopłynnej tożsamości . . . 1.4 Nowa struktura ludzkiego doświadczenia. Cyfrowe teksty, przedmioty i umysły . . . . . 1.5 Nowe modele umysłu . . . . . . . . . . . . . . . . .

17

II. Kwestia obywatelstwa: cyfrowi tubylcy i imigranci . . . . . . . . . . . . . . . . . 2.1 Od Baby Boomers do cyfrowego „raczkowania” . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 2.2 Brutalne gry wideo – niebezpieczeństwa pojawiające się w „technopłynnej zupie” . . 2.3 Zmiany mentalne, zmiany emocjonalne . . . 2.4 Dzieciństwo . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 2.4.1 Iluż dorosłych na jedno dziecko! . . . . . 2.4.2 Rodzice i płynne substytuty: uzależnienie od techno-niańki . . . . . . . 2.5 Dojrzewanie . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 2.5.1 Dorastanie: etap życiowy czy kondycja egzystencjalna? . . . . . . . . 2.5.2 Seksualność a przyjaciele . . . . . . . . . . .

17 21 26 31 40

47 47 58 71 76 76 78 82 83 86


2.6 „Młodorosłość” . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 2.6.1 Młodzież i jej sobowtóry: „młodorośli” . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 2.6.2 Opowiedz mi o swoich przyjaciołach, a powiem ci, kim jesteś: od Konfucjusza do Facebooka . . . . . . . 2.7 Starość . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 2.7.1 Dziwne wytwory: stary człowiek w technopłynnym społeczeństwie . . . . . 2.7.2 „Niby-młodzi” czy „starzy-młodzi” . . . .

99

119 124

III. Technopłynność: kto się boi złego wilka? . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .

131

99

110 118

3.1 Umysł i téchne w erze cyfrowej . . . . . . . . . . 3.2 Odrzucenie internetu: nowa forma luddyzmu . . . . . . . . . . . . . . . . . 3.3 Droga do zdiagnozowania uzależnienia od internetu . . . . . . . . . . . . . . 3.4 Model włoski . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 3.5 Sieci społecznościowe . . . . . . . . . . . . . . . . . 3.6 Ciało, awatar, zaburzenia odżywiania . . . . 3.7 Techno-śmierć . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .

145 151 156 163 175

IV. Jeden, nikt, sto tysięcy: technopłynna tożsamość i relacje . . . . . . . . . . . .

181

4.1 Granice „Ja” . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 4.2 Dzisiejsze jestestwo . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 4.2.1 Cyfrowy narcyzm . . . . . . . . . . . . . . . . . 4.2.2 Wieloznaczność i polimorfizm techno-człowieka . . . . . . . . . . . . . . . . . . 4.2.3 Niepewność i potrzeba silnych emocji . . 4.3 Współ-bycie . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 4.3.1 Relacje i ich odtwarzalność za pomocą techniki . . . . . . . . . . . . . . . . 4.3.2 Relacje, społeczność, community . . . . . 4.3.3 Demokracja w czasach Twittera . . . . .

131 137

181 185 190 195 199 203 208 213 218


4.4 Dzisiejsze bycie-dla . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 4.4.1 Trudne przejście do funkcji rodzicielskiej . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 4.4.2 Kościół a bajty: powrót sacrum . . . . . . 4.4.3 Wspaniała progresja w technopłynnej erze . . . . . . . . . . . . . . . 4.4.3.1 Trwały opór . . . . . . . . . . . . . . . 4.4.3.2 Nakładanie sobie ograniczeń, by wyznaczać granice innym . . 4.4.3.3 Autonarracja . . . . . . . . . . . . . . 4.4.3.4 Postawa kontemplująca: wychowanie do piękna . . . . . . 4.5 W kierunku trwałych wniosków . . . . . . . . . SUPLEMENT . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 1. Wikileaks . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 2. Testament Steve’a Jobsa . . . . . . . . . . . . . . .

220 224 228 231 236 238 239 240 244 247 247 256



NIESTAŁY, PŁYNNY WSTĘP „Czytałem…, że zjawisko hikikomori, dotyczące młodych Japończyków, którzy zamykają się w pokoju i nigdy z niego nie wychodzą, jest najbardziej podstępnym zaburzeniem związanym z multimediami. Nie jest jedynym i nie ogranicza się tylko do Tokio i jego okolic. Sieć, komputer, gry wideo to cały świat tych nowych społecznych więźniów; ich egzystencja sprowadza się do ciągłego przewijania obrazów, które wtłacza wrażliwą tożsamość w powłokę anonimowych awatarów”1. W zawrotnym tempie – co jest tematem tej książki – zdążamy w kierunku „nieustającego społeczeństwa”, które cały czas jest aktywne i traci zdolność wyłączenia się (ITSO: Inability To Switch Off), trwa przy klawiaturze, twittując, wymieniając się informacjami w dzień i w nocy, w dni powszednie i świąteczne, w domu i w biurze, co może być początkiem potężnego uzależnienia od „połączenia”2.

1

2

F. De Bortoli, „Leggere è amare”, Corriere della Sera, 11 listopada 2012. A. Grasso, „Essere continuamente connessi, nuova malattia del nostro tempo”, Corriere della Sera, 5 stycznia 2012. 9


Niewiele ponad dziesięć lat temu, na kongresie psychiatrii w Rzymie, Tonino Cantelmi przedstawił pierwsze cztery przypadki Włochów uzależnionych od internetu3. Wnioski Cantelmiego, poszerzone o późniejsze prace wielu włoskich naukowców, wśród których znalazła się Maria Beatrice Toro (jest autorką opracowania przytoczonego w drugim rozdziale książki), dały początek obszernym badaniom naukowym. Ich celem była analiza ludzkiego umysłu u progu nieodzownej i jeszcze nie do końca przewidywalnej zmiany antropologicznej, dotyczącej „cyfrowych tubylców”4, prawdziwych obywateli technopłynnego świata ponowoczesności. „Społeczeństwo w ciągłym ruchu” jest w gruncie rzeczy ilustracją technopłynnej ponowoczesności, która, jak to określił Cantelmi, charakteryzuje się nieuniknionym mariażem między płynną rzeczywistością5, o której mówi Zygmunt Bauman, a cyfrową rewolucją, firmowaną przez Steve’a Jobsa i wielu innych jej wieszczów. W efekcie, rewolucja cyfrowa i rzeczywistość wirtualna przejmują, uwypuklają i kształtują pewne cechy płynnego człowieka: narcyzm, szybkość, wieloznaczność, poszukiwanie emocji i potrzeba niezli3

4 5

10

T. Cantelmi i in., La mente in Internet, Piccin, Padova 2000. T. Cantelmi i in., Avatar, Edizioni Magi, Roma 2010. Z. Bauman, Il buio del postmoderno, Aliberti Editore, Reggio Emilia 2011.


czonych relacji w wersji light. Jednak podstawową cechą technopłynnych kontaktów społecznych jest wszechobecność technologii w każdej relacji. Te obserwacje potwierdzają, że wirtualność relacji i jej wyraźna technicyzacja budują nową formę kontaktu: połączenie. Media społecznościowe dążą do tzw. „płynnego udostępniania”, które umożliwi wysyłanie aktualizacji profilu użytkownika bez jego zgody: za każdym razem, gdy obejrzymy film na YouTube, przeczytamy artykuł w gazecie online, pobierzemy zdjęcie, piosenkę lub inny plik, nasz portal automatycznie przekaże to innym użytkownikom6. Bez pośredników. Bez przepuszczania przez indywidualny filtr. Czy brak jakiegokolwiek rozróżnienia między tym co publiczne i prywatne sprawi, że sieci społecznościowe zamienią przyjaźń w „udostępnianie” i ciągłe „publikowanie” siebie? Jednak w głębi duszy czujemy, że koniec społeczeństwa masowego i przejście do technopłynnej ponowoczesności będzie oznaczać zmierzenie się z narastającą samotnością egzystencjalną i, być może, ani Facebook ani Twitter czy inna forma „wirtualnej społeczności” nie zaspokoi tej niesłabnącej potrzeby „spotkania z kimś innym od siebie”, którą odczuwają mężczyźni i kobiety wszystkich epok: pragnienie autentycznego „spotkania z kimś innym” jest na tyle mocne i żywe, że przekroczy granice technopłynnego 6

E. Morozov, „Pedinati da Facebook”, Corriere della Sera – La Lettura, 2 listopada 2011. 11


świata 7. A może to duchowość i jej odzyskiwanie będzie towarzyszyć ponowoczesnemu człowiekowi w drodze ku nowej epoce ludzkości – późnej nowoczesności, jak twierdzi Bauman w swojej wydanej niedawno książce, i na co, w gruncie rzeczy, wszyscy mamy nadzieję?

7

12

M.R. Parsi, T. Cantelmi, F. Orlando, L’Immaginario Prigioniero, Mondadori, Milano 2009.


WPROWADZENIE Jesteśmy świadkami rewolucji, cyfrowej rewolucji, przypadającej na przełom wieków, która doprowadziła do rozprzestrzenienia się niewidzialnej architektury wiedzy i relacji o giętkiej i elastycznej strukturze, zdolnej umieścić swoje tymczasowe fundamenty w każdym miejscu, wpływać na wyobraźnię i kształtować świadomość. Umysł, stale połączony ze zbiorową inteligencją i pamięcią, które ulegają ciągłej ewolucji, tworzy zdarzenia i nieodwracalne zmiany, które zaczynają przenikać nasze szlaki wymiany informacji i wiedzy, sprawiając, że to, co w rzeczywistości jest ogromną zmianą form uczenia się i interakcji, wydaje się banalne. Mowa o relacjach, które w ciągu ostatniego dziesięciolecia uległy znacznej technicyzacji, i o informacjach, również wysoko wyspecjalizowanych, dostępnych jednym kliknięciem, w czasie rzeczywistym. Oczywiście, rewolucja cyfrowa nie rozwinęła się w próżni, ale wpisała się w określoną sytuację społeczno-ekonomiczną, charakteryzującą się specyficznym „podłożem” kulturowym (humus), które Zygmunt Bauman sugestywnie określił mianem płynności. 13


W płynnym świecie ponowoczesności człowiek jest jakby zanurzony w morzu relacji, umiejętności i informacji, które ciągle się zmieniają, mają krótki okres ważności, są obiektem konsumpcyjnego podejścia – biorę, używam, wyrzucam, co przyzwyczaja go do zmiany wizerunku, co – jak w przypadku płynów – zmienia się w zależności od „opakowania”, w którym pokazuje się na zewnątrz, czyniąc go niezdolnym do przyjęcia zobowiązań oraz wiarygodnych, stabilnych i trwałych form tożsamości. I właśnie w punkcie przecięcia tych dwóch współrzędnych odniesienia (tło płynnego życia i odbywająca się rewolucja cyfrowa) widać pierwsze przejawy homo techno-digitalicus. Czy jesteśmy świadkami ewolucyjnej zmiany, która doprowadzi do reorganizacji struktur neurokognitywnych i modyfikacji niektórych filarów budujących tożsamość? Czy z tej technopłynnej „pierwotnej zupy” powstanie nowy model umysłu? Z dostępnych danych wiemy już, że człowiek trzeciego tysiąclecia pod wieloma względami będzie inny, zarówno w kategoriach socjologicznych, jak i doświadczeń percepcyjnych. Takie zmiany prowadzą do transformacji o charakterze antropologicznym: w ramach nowego scenariusza rysującego się na horyzoncie, sieć stanowi tylko jedną z licznych dokonujących się zmian; sprawiła, że technologia stała się obszarem do zamieszkania, rozszerzeniem ludzkiego umysłu, światem, który styka się z „realem” i powoduje przebudowanie mechanizmów kognitywnych, emocjonalnych i społecznych, związanych z tym doświadczeniem. 14


Szczególna wartość tej analizy tkwi w obszarze badań, które chcemy pokazać przez pryzmat związku między płynną kulturą i rewolucją technologiczną, dwoma czynnikami, które najbardziej oddziałują dziś na rozwój indywidualnej i zbiorowej tożsamości, dostarczając nowych, możliwych artykulacji w obrębie dialektyki między stabilnością i strumieniem świadomości, na której opiera się wyrażanie osobowości. Celem tej książki jest stworzenie kolejnej ścieżki zmierzającej do zrozumienia patologii i wyzwań, możliwości i innowacji, zagrożeń i potencjału, czemu towarzyszy stanowcze przekonanie, że zmian nie należy się bać, jeśli zawsze będziemy brać pod uwagę ludzką postać człowieka i osobowość jaką przybiera u zarania nowego tysiąclecia. Rodzi się nowe tysiąclecie: człowiek techno-digitalicus podnosi się na swoich niepewnych, cyfrowych nogach, wzbudza lęk, patrzymy na niego nieufnie, choć silnie nas pociąga; podchodzimy więc na tyle blisko, że mógłby nam zaszkodzić, ale to nie ma znaczenia. Nie możemy uniknąć kontaktu z nim: dobrze wiemy, że nie miałoby to sensu. Jednak dopiero gdy zaglądamy mu w oczy, uświadamiamy sobie najbardziej oczywistą i zdumiewającą prawdę: jego spojrzenie nie różni się od naszego, jego marzenie jest naszym marzeniem, to my jesteśmy tym człowiekiem. Jak to się stało? Kiedy nim się staliśmy? Czy możemy nadal być sobą, jeśli staliśmy się nim, w którym poziomie rzeczywistości zdeponowaliśmy 15


naszą świadomość, kogo i co możemy obserwować z zewnątrz? Patrząc na siebie, a równocześnie na niego, orientujemy się, że krajobraz wokół nas uległ przemianie. Żyjemy w innym otoczeniu, u zarania rewolucji cyfrowej, która sprawia, że rzeczy wyglądają inaczej, łączy je sieć tajemniczych i nieprawdopodobnych powiązań, znajdują się gdzie indziej niż powinny, wydają się nie być już tym, czym powinny. Które z tych kształtów rozwijających się wokół nas, które z tych dolin i mórz, domów i miast, niezliczonych przedmiotów i szczegółów, które jesteśmy w stanie wychwycić naszym nowym, cyfrowym okiem, naprawdę istnieją? Postacie obdarzone ciałem czy te, które według nas posiadają świadomość? Jakimi kryteriami się posłużyć, by rozpoznać prawdę? Tymczasem, lepiej dalej zgłębiać temat.


Homo techno-digitalicus 2.0

I

1.1 Początek Trzeciego Tysiąclecia jako sceneria technopłynnego świata Rozpoczniemy od odkrywania technopłynnego świata, nowego, naturalnego kontekstu, który zarysowuje się w tle ponowoczesnej ludzkości. Pod wpływem sugestii pobrzmiewającej u D. Hofstadtera, chciałbym w następujący sposób przedstawić główny temat, wokół którego skupia się ta książka: analiza dotycząca narodzin nowego modelu umysłu i osobowości, który jest wynikiem nowych form ludzkiego doświadczania. Relacje za pośrednictwem urządzeń technicznych, wirtualne i łatwo odwracalne sposoby percepcji i uczenia się, niemal stuprocentowa cyfryzacja informacji, które są dostępne w dzień i w nocy na kształt bezkresnej, hipertekstualnej biblioteki planetarnej, czynnej 24 h w pokoju gier w piwnicy: to tylko kilka z powszechnych objawów technicyzacji doświadczeń, która do tego stopnia zdominowała naszą codzienność i sposób myślenia, że wydaje się pewnikiem i znika za zasłoną oczywistości. 17


Rewolucja cyfrowa rozpoczęła się całkiem niedawno, biorąc pod uwagę, że na masową skalę internet pojawił się dopiero w latach dziewięćdziesiątych, dzięki wprowadzeniu WWW (World Wide Web), sieci, którą zaprojektował Berners-Lee8. To zmiana tyleż radykalna, co trudna do uchwycenia. Aby dostrzec, jak bardzo wchłonęła nas cyfrowa rewolucja, nie trzeba patrzeć daleko lub gdzie indziej: wystarczy dokonać szybkiego „skanowania” codziennego życia. Zaraz po przebudzeniu sięgamy po smartfona i już podczas śniadania jesteśmy po lekturze wiadomości pochodzących z innych kontynentów, jadąc do pracy czy do szkoły w zatłoczonym autobusie zerkamy w to dziwne lustro myśli i popularności, którym są serwisy społecznościowe, przy okazji uzgadniając z kimś zadania do wykonania. Również przy obiedzie komunikujemy się z partnerem i dziećmi, wykonując szybki telefon lub wysyłając sms. Wieczorem, po powrocie do domu, szukamy na jakimś blogu kulinarnym nowego, szybkiego przepisu, ale, rzecz jasna, dopiero po sprawdzeniu e-maili. Obok cyfryzacji, istotne znaczenie ma też druga współrzędna, pozwalająca lepiej umiejscowić pozycję nowej ludzkości, która stawia pierwsze kroki na horyzoncie; dzięki temu będzie można kontynuować naszą analizę. Chodzi o podłoże kulturowe, które uruchomiło ewolucyjny zryw. Dokonująca się nadal cyfrowa rewolucja rozwinęła się w ramach określonego kontekstu społeczno-ekonomicznego, którym jest płynne 8

18

T. Cantelmi i in., Avatar, cit.


społeczeństwo, opisane przez Zygmunta Baumana: społeczeństwo z polimorficznymi i zmiennymi punktami odniesienia, pozbawione prawd absolutnych, które wyniosło świat Zachodu poza granice nowoczesności. Może to przypadek, a może nie, że Bauman 9 właśnie w 2000 roku, a więc na progu dwudziestego pierwszego wieku, w jednej z najważniejszych swoich książek, Płynnej nowoczesności, podjął próbę wyjaśnienia czym jest ponowoczesność używając metafory przejścia ze stałej nowoczesności do płynności. W obrębie tej płynności rozlała się nowa fala technologii, która w ciągu zaledwie kilku dziesięcioleci, począwszy od pojawienia się pierwszego komputera osobistego (PC), wyprodukowanego przez Apple w 1976 roku, poprzez nadejście internetu i błyskawiczną symbiozę informatyki i telekomunikacji, całkowicie zdematerializowała informacje, przyczyniając się do radykalnej zmiany koncepcji kontaktów interpersonalnych i wymiany myśli, zwłaszcza w wyniku późniejszej popularyzacji narzędzi interaktywnych, takich jak World Wide Web, cyfrowa telewizja naziemna i smartfony. I tak dwie osie, które być może mają największy wpływ na budowanie tożsamości jednostki (kultura odniesienia i doświadczenie percepcyjne), uległy modyfikacji, przecinając się prostopadle ze współrzędnymi

9

Z. Bauman, Płynna nowoczesność, Wydawnictwo Literackie, Kraków 2006, tłum. Tomasz Kunz (w 2000 roku ukazało się wydanie angielskie pod tytułem Liquid Modernity – przyp. tłum.). 19


płynnego społeczeństwa i cyfrowej rewolucji. Tworząc kogo lub co właściwie? Zmianę antropologiczną, nośnik możliwości, poziomy uczenia się, sposoby funkcjonowania myśli i niebezpieczeństwo patologii, w dużej mierze jeszcze nieujawnionych. Jednak to innowacje technologiczne – taką tezę przedstawia niniejsza książka – to COŚ, zadało nowoczesności „cios miłosierdzia”, powodując przejście do ponowoczesności i sprawiając, że z „pierwotnej, technopłynnej zupy” wyłonił się nowy, fascynujący model umysłu. Umysł dostosowany do epoki, w której dominują nowe sposoby bycia przeznaczone do poruszania się w zdecentralizowanym, globalnym, wzajemnie połączonym i pluralistycznym społeczeństwie, w którym władza stała się rzeczywistością ponadnarodową, trudną do zdefiniowania, światem pozbawionym wyraźnych, dominujących środków ciężkości, w znaczeniu jednostek państwowych, partii politycznych czy przewodnich ideologii. Nowa, technopłynna Atlantyda, która przenosi swoje wirtualne i kosmopolityczne dzielnice do WWW, może stanowić sieć służącą do zdobywania każdej informacji i nawiązywania potencjalnie nieskończonej liczby relacji, ale też może się przeistoczyć w ogromną pajęczynę, bez początku i końca, w której można się zgubić lub stać się jej więźniem, podsycająca głód nowości, pozwalająca przyglądać się własnym pragnieniom w ciągle nowej odsłonie, nie dając jednak czasu na nadanie im konkretnej formy, przez co mogą się zestarzeć, jak my sami, oglądający okna nowych możliwości, żadnej z nich nie wykorzystując. 20



Według Autora – włoskiego badacza uzależnień od internetu i wpływu technologii cyfrowej na ludzki umysł – w zawrotnym tempie zdążamy w kierunku „nieustającego społeczeństwa”, które traci zdolność wyłączenia się. Trwa przy klawiaturze, twittując, udostępniając informacje w dzień i w nocy, w dni powszednie i świąteczne, w domu i w biurze, co może być początkiem potężnego uzależnienia od „połączenia się”. W efekcie rewolucja cyfrowa i rzeczywistość wirtualna przejmują, uwypuklają i kształtują pewne cechy płynnego człowieka: narcyzm, pośpiech, wieloznaczność, poszukiwanie emocji i potrzeba niezliczonych relacji w wersji light. Jednak podstawową cechą technopłynnych kontaktów społecznych jest wszechobecność technologii w każdej relacji. Te obserwacje potwierdzają, że wirtualność relacji i jej wyraźna technicyzacja budują nową formę relacji: połączenie. Jednak w głębi duszy czujemy, że koniec społeczeństwa masowego i przejście do technopłynnej ponowoczesności będzie oznaczać zmierzenie się z narastającą samotnością egzystencjalną i być może ani Facebook ani Twitter, czy inna forma „wirtualnej społeczności” nie zaspokoi tej niesłabnącej potrzeby „spotkania z kimś innym od siebie”, którą odczuwają mężczyźni i kobiety wszystkich epok: pragnienie autentycznego „spotkania z kimś innym” jest na tyle mocne i żywe, że przekroczy granice technopłynnego świata.

Książka daje czytelnikowi kolejną ścieżkę zmierzającą do zrozumienia patologii i wyzwań, możliwości i innowacji, zagrożeń i potencjału, czemu towarzyszy stanowcze przekonanie, że zmian nie należy się bać, jeśli zawsze będziemy brać pod uwagę ludzką postać człowieka i kształt, który przybiera u zarania nowego tysiąclecia. Bratni Zew Wydawnictwo Franciszkanów

Zapraszamy do księgarni internetowej: www.bratnizew.pl

ISBN 978-83-7485-254-8

Bieżący katalog książek uzupełniony, poszerzony i zaktualizowany jest na stronie www.bratnizew.pl


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.