ROZMAWIAŁA MILENA KASZUBA-JANUS
CEO New York Pizza Department oraz marki ŻarWOK – Tomasz Jench, w rozmowie z nami opowiada o narodzinach nowego konceptu, zmianach na rynku i planach ekspansji zagranicznej.
W
W swoim portfolio macie Państwo sieć NYPD, ale również markę ŻarWOK, która powstała w czasie pandemii i skupia się na dowozach. Czy prace nad brandem trwały już wcześniej czy to pewnego rodzaju odpowiedź na lockdowny? ŻarWOK chodził mi po głowie już od dłuższego czasu. Gdzieś w godzinach wolnych od pracy starałem się to składać, ale bez nadmiernego „ciśnienia”. Jednak, gdy zaczęły docierać do nas pierwsze głosy o wybuchu, jeszcze wtedy epidemii w Chinach, byłem świadomy, że może bardzo szybko pojawić się w Europie. Dlatego zintensyfikowałem prace nad ŻarWOKiem, tak aby był dopracowaną odpowiedzią na potrzeby rynku podczas pandemii. W lutym 2019 roku wraz ze swoim zespołem zajmującym się kreacją nowych pozycji do karty menu dla New York Pizza Department, odbyliśmy serię szkoleń i wizytacji chińskich restauracji w Londynie. Już na tym etapie mieliśmy wymyśloną nazwę, logo i wstępne pozycje do menu. Dość szybko udało nam się opracować wszystkie aspekty od opakowań, po końcowy produkt. ŻarWOK bazuje głównie na dostawie, chociaż ze względu na potrzebę rynku uruchomiliśmy kilka lokali, które mają też możliwość konsumpcji na miejscu. W naszych restauracjach oferujemy autentyczne dania z kuchni American – Chinese. ŻarWOK jest o tyle unikalny, że można go dołożyć do prawie każdej już istniejącej restauracji. Dlatego uważam że była to idealna odpowiedź na pandemię i lockdowny.
Ten trudny czas spotęgował zainteresowanie daniami w dowozie. Pizza w tym przypadku wydaje się „bezpiecznym produktem”, jeśli chodzi o biznes. Z jakimi wyzwaniami przyszło się Panu zmierzyć z punktu widzenia prowadzenia właśnie takiego formatu? 26
NOWOŚCI GASTRONOMICZNE | maj-czerwiec
TOMASZ JENCH
PULS GASTRONOMII