3 minute read
Dostawcy pokazali solidarność
JAKUB ŚWIĄTNICKI VICE PRESIDENT PROCUREMENT – ASTORE NORTHERN EUROPE ACCOR SERVICES POLAND
JJak wygląda obecna współpraca Accor z dostawcami dla branży HoReCa? Czy możecie liczyć na ich wsparcie, elastyczność we współpracy? W 2022 rok wchodzimy mierząc się nie tylko ze skutkami wciąż obecnej pandemii, ale również falą wszechobecnych podwyżek. Rozpędzona inflacja, gigantyczne wzrosty cen mediów oraz cen paliwa powodują, że nie ma sektora, który by nie ucierpiał. Nawet jeśli dostawca reprezentuje branżę, która bezpośrednio nie ucierpiała na skutek pandemii. Już w czwartym kwartale rozpoczęliśmy wiele rozmów z dostawcami mając na celu znalezienie rozwiązania, które połączy rentowność po stronie dostawców z poziomem wzrostu, który jesteśmy w stanie zaabsorbować. Z wieloma dostawcami pracujemy od lat. W wielu przypadkach udało nam się zbudować partnerstwo biznesowe, co przyniosło wymierny efekt od wybuchu pandemii. Od początku 2020 roku zwracaliśmy się do dostawców z propozycją renegocjacji umów, starając się wypracować rozwiązania przystające do nowej i niespodziewanej rzeczywistości, w której znalazły się wszystkie hotele i cała branża. W większości przypadków udało nam się bardzo szybko wypracować z dostawcami nowe warunki. Co więcej, zdarzali się dostawcy, którzy chcąc okazać solidarność z branżą HoReCa sami proponowali zawieszenie lub odroczenie części opłat, za co z tego miejsca jeszcze raz im wszystkim serdecznie dziękuje.
Czy ubiegłoroczna sytuacja – niełatwa dla branży – wpłynęła na weryfikację partnerów? Czy kryteria przy wyborze dostawców uległy zmianie?
Nie. Zarówno kryteria wyboru dostawców, jaki i cały proces zakupowy pozostały niezmiennie takie same. Pandemia, a potem kryzys oraz załamanie źródeł dostaw, które w efekcie pandemii powstały, były bardzo bezwzględnym weryfikatorem, zarówno naszej strategii, jak i źródeł dostaw, czyli dostawców. Zdarzyły się oczywiście pomniejsze problemy, z którymi musieliśmy się zmierzyć, ale weryfikacja dostawców, która odbywa się na etapie postępowań ofertowych wraz z analizą ryzyka stanowiącą część procesu wyboru dostawców spowodowały, że ze zdecydowaną większością dostawców, z którymi pracowaliśmy przed pandemią, wiążemy nasze plany na 2022 rok. Jak według Pana – biorąc pod uwagę ubiegły rok i panującą w naszym kraju pandemię – będzie rozwijał się rynek dostawców dla HoReCa w tym roku? Czego się spodziewacie?
Spodziewam się, a właściwie mam nadzieję, na powolną, chociaż częściową stabilizację w tej „nowej normalności” w zakresie wpływu pandemii na biznes. Mimo że pandemia wciąż trwa, wszyscy (zarówno branża, jak i dostawcy) nauczyli się funkcjonować w nowych warunkach. Biznes jest nam wszystkim potrzebny, żeby odbudowywać plany rozwoju. Analizując rynek dostawców, już dzisiaj obserwuję wpływ ostatnich dwóch lat na chociażby kształtowanie się cenników niektórych usług. Nikogo już nie dziwi, że pytamy i oczekujemy cenników dynamicznych, zakładając w nich ekstremalne scenariusze, które pewnie przed 2019 rokiem by były postrzegane jako teoretyczna kalkulacja minimum – maximum.
Elementem oferty, który regularnie przewija się w rozmowach z dostawcami, jest płynność finansowa naszych partnerów hotelowych, dla których negocjujemy kontrakty. Branża HoReCa po uderzeniu przez pandemię stała się (przynajmniej w chwili obecnej) branżą podwyższonego ryzyka. Dostawcy bardzo często zastrzegają w toku rozmów, że wysokość kredytów kupieckich będzie weryfikowana szczegółowo i indywidualnie dla każdego naszego partnera i z tego co zauważyłem, odbywa się to na dużo bardziej ostrych zasadach, niż miało to miejsce w latach wzrostu. Tak, jak tematyka dostępności produktów i ich cen dominowała zeszłoroczne rozmowy, tak w tym roku temat płynności finansowej oraz regulowania należności jest zagadnieniem bardzo obecnym w wielu rozmowach. Oddzielnym aspektem jest kwestia braków kadrowych, zarówno w branży, jak i po stronie wielu dostawców usług. Pandemia nie pomaga w swobodnym przemieszczaniu się pracowników między krajami. To co dzisiaj jest już rzeczywistością, to powrót do konieczności planowania zapotrzebowania, a to czego się spodziewamy to nowe, nieszablonowe rozwiązania ukierunkowane na wykonanie zlecenia. Co de facto ma już miejsce, chociażby w sektorze firm świadczących usługi sprzątania.