MAMO, OPOWIEDZ O SOBIE
Od Dla Data
ELMA VAN VLIET
MAMO, OPOWIEDZ O SOBIE
Dla ciebie, mamo
przełożyła Anna Mitrzyk
Do wszystkich dzieci, które dostaną wypełnioną książkę: Przyjemnej lektury opowieści twojej mamy. Mam nadzieję, że będzie to prawdziwie odkrywcza podróż. Dowiesz się o mamie, o jej przeszłości i teraźniejszości, i o wielu innych sprawach.
Kochana mamo, przed tobą leży książka Mamo, opowiedz o sobie. Na jej pomysł wpadłam w 2004 roku z myślą o mojej mamie w czasie jej choroby. Zrozumiałam wtedy, jak wiele pytań chciałabym jej jeszcze zadać. O to, jaka dawniej była, lecz także o jej duże i małe życiowe marzenia. Okazało się, że nie ja jedna chciałabym zadać takie pytania swojej mamie. Dzięki Mamo, opowiedz o sobie przez kilka ostatnich lat usłyszałam wiele zabawnych, pięknych i wzruszających historii. Od mam i córek, które wspólnie uzupełniały tę książkę. Od synów, którzy czytali nieznane im rodzinne opowieści. Ta książka sprawia, że coś się w ludziach budzi. Właśnie dlatego jest ona dla mnie jeszcze cenniejsza. Otrzymujesz tę książkę, ponieważ jesteś wyjątkowa dla tego, kto ci ją podarował. Życzę ci zatem wiele radości przy odpowiadaniu na pytania. Mam nadzieję, że w trakcie pisania przypomną ci się piękne chwile z życia oraz że skłoni cię to do rozmów o przyjemnych drobnostkach, ale także o trudnych i ważnych sprawach. Marzy mi się, aby wszystkie mamy wypełniły tę książkę i w ten sposób pozostawiły swym dzieciom coś wartościowego. Coś trwałego. Na zawsze. Zazwyczaj prezentów się nie oddaje. Ten jest jednak wyjątkiem od reguły. Chodzi o to, aby oddać wypełnioną książkę temu, kto ci ją podarował.
Z serdecznością Elma van Vliet
O DZIECIŃSTWIE I D O R A S TA N I U O DZIECIŃSTWIE
10
O TWOICH RODZICACH I DZIADKACH
20
O WASZEJ RODZINIE
32
O D O R A S TA N I U
48
OPOWIEDZ COŚ O MNIE
64
O MIŁOŚCI I MACIERZYŃSTWIE O MIŁOŚCI
76
O MACIERZYŃSTWIE
84
OPOWIEDZ COŚ O MNIE
92
O CZASIE WOLNYM I PRZYJEMNOŚCIACH O H O B B Y, P O D R Ó Ż A C H I CZASIE WOLNYM
104
OPOWIEDZ COŚ O MNIE
118
O TYM, KIM DZISIAJ JESTEŚ O WSPOMNIENIACH
126
O MYŚLACH, ŻYCZENIACH I MARZENIACH
134
OPOWIEDZ COŚ O MNIE
150
1|&<+'%+ĝ569+' + | & 1 4 # 5 6# 0 + 7
11
O D ZIECIŃSTWI E Kiedy się urodziłaś? W domu czy w szpitalu?
Jakie jest twoje pełne imię i nazwisko?
Wiesz, dlaczego rodzice cię tak nazwali?
Miałaś lub masz jakiś pseudonim?
12
Jakim byłaś dzieckiem?
Miałaś ulubionego bohatera, którego naśladowałaś?
13
O D ZIECIŃSTWI E Jak wspominasz swoje dzieciństwo?
Miałaś, na przykład, ulubionego pluszaka, którego wszędzie ze sobą zabierałaś?
Kto lub co było wtedy dla ciebie ważne?
14
MAMO, PODEJDŹ DO OKNA Prawie wszystkie dzieci, które przyszły na świat w latach sześćdziesiątych, siedemdziesiątych i osiemdziesiątych rodziły się w szpitalu. Tak to było urządzone, chyba że mama nie zdążyła dotrzeć na porodówkę. Porody domowe nie były popularne. Uważano, że najlepszym miejscem do rodzenia jest szpital. Ale sale porodowe w szpitalach nie były wyposażone tak jak dziś. Były to zazwyczaj duże pomieszczenia, w których kobiety oddzielano od siebie zasłonką albo parawanem. W jednym czasie w takiej sporej sali rodziło kilka albo i więcej kobiet. Porody rodzinne właściwie nie istniały – ojcowie nie tylko nie mogli towarzyszyć przy porodzie, ale nawet odwiedzać swoich dzieci i żon przez cały czas ich pobytu w szpitalu. Mogli jedynie telefonować na oddział, mama mogła też podejść do okna i pokazać dziecko dumnemu tacie. Dzieci nie przebywały z mamami w szpitalnej sali, tylko w osobnym pomieszczeniu dla noworodków, gdzie zajmowały się nimi położne. Dzieci były przynoszone mamom na karmienie w ustalonych godzinach. Wtedy wierzono, że to najlepsze dla dziecka, ale też dla mamy, która może dochodzić do siebie po trudach porodu. Dopiero w latach dziewięćdziesiątych podejście do rodzenia dzieci zaczęło się zmieniać. Powstała Fundacja Rodzić po Ludzku, szpitale zaczęły zwracać uwagę na to, że dziecko po porodzie powinno być z mamą, a tatusiom pozwolono towarzyszyć mamom na porodówkach. KARTKI NA PRODUKTY DLA DZ
IECI
Reglamentowanie towarów. Brzmi dziwnie? I takie właśnie było. W PRL-u w sklepach było naprawdę niewiele towarów, a i tak nie dało się ich normalnie kupić. Potrzebne były specjalne bony, nazywane kartkami. Na kartki kupowało się mięso, cukier, mąkę, ryż, kaszę. Nawet mydło, proszek do prania i papier toaletowy były reglamentowane. W sklepie sprzedawczyni odcinała z kartki kupon, potem trzeba było jeszcze zapłacić, bo kartki nie zastępowały pieniędzy, tylko pozwalały kupić jakieś artykuły – a wł aściwie Były też kartki wyłącznie dla matek karm ich określoną ilość w miesiącu. iących i niemowląt. Mamy dostawały specjalny przydział pieluch (nie, nie pam persów, były to wielorazowe pieluchy tetrowe, trzeba je było prać i suszyć). Oprócz tego należało im się trochę więcej mydła i proszku do prania niż „przeciętnym obywatelom”. W książeczce zdrowia dziecka zapisywano też, ile mam a kupiła mleka w proszku, waty, szamponów czy oliwki dla niemowląt – to wszy stko też było na kartki!
CIASTO JAK U MAMY Jeszcze trzydzieści, czterdzieści lat temu nie tak łatwo było kupić słodycze. Kiedy się miało ochotę na coś słodkiego, trzeba było zakasać rękawy i przygotować je samodzielnie – albo z pomocą mamy. Łatwym i lubianym deserem bez pieczenia był blok czekoladowy. EKOLADOWY
KULTOWY BLOK CZ
szklanki mleka, • 0,5 • 11,5ko-2stszkaklmianękkikicuegkro u,masła, • 4-5 łyżek kakao, • 1 szklanka mleka w proszku, • 2 paczki herbatników petit beurre, • odrobina masła do wysmarowania formy. •
niu, nie podgrzać na wolnym og eszać er, Przygotowanie ki cu i o ek ml ć da Do ku. e wymi Masło roztopić w rondel Wsypać kakao i mleko w proszku, dokładni a. ni ze wr doprowadzając do cze przez kilka minut. i podgrzewać masę jesz włożyć do rondelka z masą i wymieszać. i – co najPokruszyć herbatniki, zczonej formy keksowej i wstawić do lodówk us Masę przełożyć do natł jlepiej na całą noc. a na mniej na kilka godzin, czu – w niebieskich wore zk os pr Dobra rada #1 w o ek ml ie sk ie tzw. nieb Najlepiej sprawdzi się kach, pełnotłuste. ki albo zechy, migdały, rodzyn or . Dobra rada #2 np u ok bl do c ją da lać, do Przepis można udoskona kandyzowane owoce. Każda mama, babcia i ciocia miała swoje sprawdzone przepisy na ciasta. Przepisy wycinało się z czasopism i gromadziło, a najczęściej zapisywało w zeszytach. Bardzo prostym i pysznym ciastem był murzynek, czyli czekoladowe ciasto na bazie kakao. Swoich fanów miała też czarno-biała wuzetka, czyli dwa kakaowe biszkopty przełożone kremem. Fale Dunaju to ciasto trochę bardziej skomplikowane, ucierane, z owocami (najczęściej wiśniami), kremem budyniowym i polewą czekoladową. A królową wszystkich rodzinnych imprez była karpatka, czyli złożone z dwóch blatów ciasto ptysiowe przełożone masą budyniową.
Czy byłaś chorowitym dzieckiem?
Czy leżałaś kiedyś w szpitalu?
W jakie gry lubiłaś się bawić? Wolałaś się bawić w domu czy na podwórku?
17
O D ZIECIŃSTWI E Z kim się najchętniej bawiłaś?
Który dzień tygodnia najbardziej lubiłaś?
Dlaczego był on dla ciebie szczególny?
18
Jaki był twój ulubiony dzień w roku? Dlaczego był wyjątkowy?
19
m i e j s ce na zdjÄ&#x2122;ciaâ&#x20AC;Ś
20
… i j e s z c z e w i ę ce j h i s to r i i i w s p o m n i e ń
21
Polub nas na Facebooku
KUP TERAZ