Columbia Sierpień 2016

Page 1

AUG 16 P 8_14 FINAL.qxp_Mar E 12 8/17/16 2:54 PM Page 1

RYC E R Z E KO LU M BA

S IERPIEÅ„ 2016

COLUMBIA


AUG 16 P 8_14 FINAL.qxp_Mar E 12 8/17/16 2:54 PM Page 2

RYC E R Z E KO LU M BA sierPień 2016 ♦ Tom 96 ♦ Numer 8

COLUMBIA A R t y K u ł y

3

„Proroczy ogień” miłosierdzia Nieustająca praca Zakonu daje świadectwo powołania i misji świeckich w Kościele. najwyższy rycerz carl a. anderson

4

Rodziny zjednoczone w miłosierdziu Będąc kościołami domowymi, nasze rodziny są powołane do przekraczania samych siebie w pełnej miłości służbie innym. najwyższy kapelan arcybiskup william e. lori

6

Zagubiony chłopiec odnajduje nadzieję Rycerze z Kolorado pomagają sudańskim uchodźcom połączyć się z rodzinami, założyć domy w ziemi obiecanej. ROXANNE KING

11 wiadomości rycerzy kolumba 12 800 lat Łaski Ciesząc się z tętniących życiem wspólnot i rosnącej liczby powołań, Zakon Kaznodziejski świętuje swe 800–lecie.

Mozaika Błogosławionej Dziewicy Maryi i Dzieciątka Jezus przekazujących różaniec św. Dominikowi i św. Katarzynie z Sienny. Znajduje się w domu Nowicjatu Dominikańskiego w Cincinatti. W roku obecnym obchodzony jest jubileusz 800–lecia Zakonu Kaznodziejskiego (patrz artykuł na stronie 12)

Photo by Dominican Father Lawrence Lew

KATIE SCOTT

2 ♦ COLUMBIA ♦

sierpień 2016


AUG 16 P 8_14 FINAL.qxp_Mar E 12 8/17/16 2:54 PM Page 3

BUDUJĄC LEPSZY ŚWIAT

„Proroczy ogień” miłosierdzia Nieustająca praca Zakonu daje świadectwo powołania i misji świeckich w Kościele

Photo by Dominican Father Lawrence Lew

Najwyższy Rycerz Carl A. Anderson

W czerwcu miałem zaszczyt uczestni- pozwolić, by ten ogień dosięgnął ich czyć w 28. sesji plenarnej Papieskiej swoimi płomieniami i by ogarnął ich Rady ds. Świeckich. Jej członkiem sta- misjonarski entuzjazm”. łem się dzięki nominacji Jana Pawła II, Jest tu oczywiście dla nas wiele rzeczy którego decyzję potwierdzili Benedykt do przemyślenia. Jednak możemy z blemami i zranieniami, do pełniejszego XVI i Franciszek. pewnością powiedzieć, że dla Rycerzy życia radością Ewangelii. Przewodniczący Rady kardynał Sta- Kolumba ten zegar się nie zatrzymał. Nasze wysiłki w kierunku ochrony nisław Ryłko zauważył na początku Wręcz przeciwnie, jako wiodąca na wolności religijnej i zatrzymania tragespotkania, że Papież Franciszek nie- świecie organizacja zrzeszająca katolic- dii ludobójstwa chrześcijan przynoszą dawno przypomniał nam o popular- kich mężczyzn w wielu aspektach wy- już realne skutki, nie tylko przed sąnych po Soborze Watykańskim II przedzamy naszą epokę. dami, ale również w Kongresie USA słowach: „Wybiła godzina laikatu”. Oznacza to, że podtrzymujemy roz- oraz Departamencie Stanu. Staliśmy się Jednak Ojciec Święty dodał liderami w uświadamianiu również, że „wydaje się, iż światu skali prześladowań zegar stanął w miejscu”. chrześcijan na Bliskim Franciszek na swój bezpoWschodzie oraz w dostarczaCo roku nasze Rady podejmują tyśredni i często prowokacyjny niu im bezpośredniej posiące programów, oraz zmieniająsposób zwracał uwagę na pymocy. tanie, czy świeccy żyją dziś Co roku nasze Rady podejcych na lepsze życie milionów ludzi. zgodnie ze swoim powołamują tysiące programów na niem i misją w Kościele. poziomie parafii dopasowaMówił, że są oni wezwani do nych do lokalnych potrzeb różnorodnych działań ukazujących palony ów „proroczy ogień”, z którym oraz zmieniających na lepsze życie mi„śmiałość potrzebną do zanoszenia winniśmy dawać świadectwo jako ka- lionów ludzi. Dobrej Nowiny płynącej z Ewangelii tolicy. A wszystko to stanowi dziedzictwo do wszystkich zakątków działalności Dla przykładu dzięki naszej Inicjaty- naszego założyciela, czcigodnego ojca społecznej i – co szczególnie ważne – wie Ultrasonograficznej przekazano Michaela J. McGivneya, którego dupolitycznej”. 600 najnowocześniejszych aparatów chowy geniusz zainspirował pokolenia Papież odrzuca spojrzenie umniej- usg do centrów wspierających kobiety katolickich mężczyzn, by z odwagą szające rolę świeckich i „stopniowo ga- ciężarne, w których każdego miesiąca podjęli stojące przed nimi wyzwania, szące proroczy ogień, z którym cały ratuje się życie tysięcy osób. żyjąc w oparciu o zasady miłosierdzia, Kościół powinien dawać świadectwo”. Nasze programy wspierające rodziny jedności i braterstwa. Rozważając te słowa, kardynał w życiu według zasad katolickich – Proroczy ogień, o którym mówił PaRyłko stwierdził, że „Kościół misyjny, takie jak Budowanie kościoła domo- pież Franciszek, pali się jasnym płomiektóry z odwagą wychodzi na krańce wego, Święta godzina ze Świętą Ro- niem w sercach naszych braci Rycerzy świata, dostrzega naglącą potrzebę roz- dziną i Akt powierzenia się Świętej na całym świecie. Ogień ten rozpala w palenia na nowo tego płomienia, który Rodzinie – pomagają w rozwijaniu nich prawdziwe pragnienie katolicożywiał życie proroków. By tak się sieci parafii przyjaznych rodzinom we kiego miłosierdzia – miłosierdzia, które stało, świeccy chrześcijanie muszą po- wszystkich krajach, w których jesteśmy w bardzo realny i konkretny sposób nownie odkryć piękno swego proroc- obecni. Programy te zachęcają miliony niesie narodom Ewangelię i światło. kiego powołania w świecie! Muszą rodzin, z których wiele zmaga się z proVivat Jezus!

sierpień 2016

♦ COLUMBIA ♦ 3


AUG 16 P 8_14 FINAL.qxp_Mar E 12 8/17/16 2:54 PM Page 4

UCZYĆ SIĘ WIARY, ŻYĆ W WIERZE

Rodziny zjednoczone w miłosierdziu Będąc kościołami domowymi, nasze rodziny są powołane do przekraczania samych siebie w pełnej miłości służbie innym Najwyższy Kapelan Arcybiskup William E. Lori NIEDAWNO MIAŁEM przyjemność i zaszczyt wyświęcać księdza pochodzącego z dużej i wspaniałej katolickiej rodziny. W wigilię święceń w moim domu w Baltimore zorganizowano godzinę świętą, po której zaprosiłem jej uczestników na kolację. Siedziałem obok ojca przyszłego księdza i podczas naszej rozmowy wyraźnie dawały się zauważyć dwie jego cechy: miłość do rodziny i do Pana. Widoczne były one także u mamy młodego człowieka, która dała się również poznać jako osoba niezwykle zdyscyplinowana i zorganizowana. Miałem wrażenie, że z powodzeniem mogłaby zarządzać jedną z listy 500 firm magazynu Fortune! Z każdą chwilą byłem pod coraz większym wrażeniem tej rodziny. Starsze rodzeństwo wróciło właśnie z tygodniowej pieszej pielgrzymki z Annapolis do Ocean City w stanie Maryland. Wyruszyli razem z innymi młodymi ludźmi, by dać świadectwo swej wiary i wolności, jaką ona daje. Mimo że jako rodzina są bardzo zajęci, znajdują czas by bez wahania pomagać potrzebującym. Angażują się w różne przedsięwzięcia służące innym, a ze swojego domu uczynili gościnną przystań i tętniący życiem kościół domowy. Świetnym podsumowaniem naszego spotkania był toast, który wzniosła jedna z sióstr kandydata do kapłaństwa. Jej słowa przepełniała radość na myśl o święceniach brata. Jednocześnie zawierały one wyzwanie i zachętę: by był księdzem, który służy 4 ♦ COLUMBIA ♦

sierpień 2016

innym w duchu szczerej miłości. Emanowało z niej piękno całej tej rodziny urzeczywistniającej ducha miłosierdzia, który powinien ożywiać cały Kościół. Jak mówi Jezus: „Największy z was niech będzie waszym sługą” (Mt 23, 11). ZWRACANIE SIĘ NA ZEWNĄTRZ Podczas blisko 40 lat mojej posługi kapłańskiej miałem szczęście poznać wiele rodzin z oddaniem służących innym w swoich parafiach i szerszych społecznościach. Podobnie jak wszystkie inne rodziny przeżywają one swoje wzloty i upadki, sukcesy i dramaty. Rodzice nie są wolni od sporów i niepokoju o sprawy materialne, a dzieci doświadczają radości i wyzwań związanych z dorastaniem we współczesnej kulturze. Jednak w obliczu wszystkich prób, przed jakimi stają, nigdy nie zamykają się od środka. Żyją skromnie, często odmawiając sobie luksusów postrzeganych przez innych jako sprawy pierwszej potrzeby. Nie żyją osobno, w wirtualnym świecie istniejącym jedynie na ekranach różnych urządzeń elektronicznych. Wręcz przeciwnie, trzymają się razem i dbają o silne więzi rodzinne, a ich miłość rozlewa się daleko poza domową przestrzeń. Ich życie przepełnione jest duchem służby, który zwraca się na zewnątrz. Paradoksalnie, przez stałe zwracanie się na zewnątrz w kierunku potrzeb innych ludzi, zachowują oni wewnętrzną jedność zarówno swego serca, jak i całej rodziny. Nawiązując

do słów św. Franciszka z Asyżu, otrzymują, dając siebie. Rodziny jednoczą się w służbie na wiele sposobów. Wiele z nich uczestniczy w dziełach Rycerzy Kolumba lub parafialnych inicjatywach o szerokim zasięgu, takich jak banki żywności. Czasem spotykam również rodziny zaangażowane w większe inicjatywy podejmowane przez Catholic Charities lub w pojedyncze akcje remontowania domów czy pomocy weteranom. Dodatkowo te rodziny często jednoczą się w miłości przez przyjmowanie do swoich domów tych, którzy potrzebują, by im potowarzyszyć albo dodać otuchy. Wiele lat temu, gdy cała nasza rodzina się przeprowadzała, ojciec musiał przez kilka tygodni zostać sam w naszym dotychczasowym domu. W tym okresie często był zapraszany na obiady przez rodziny z naszej parafii, gdyż wszyscy wiedzieli, że jego bliscy już wyjechali. Jak wiele jest dziś starszych osób, być może wdów lub wdowców, które z radością spędziłyby wieczór z serdeczną rodziną? „ZJEDNOCZENI W SŁUŻBIE” Parafia nazywana jest wspólnotą wiary, modlitwy i służby. Papież Franciszek idzie o krok dalej i stawia jej wyzwanie, by nie stawała się „strukturą ociężałą, odseparowaną od ludzi albo grupą wybranych zapatrzonych


AUG 16 P 8_14 FINAL.qxp_Mar E 12 8/17/16 2:55 PM Page 5

uCzyĆ SIĘ WIary, ŻyĆ W WIErzE

w samych siebie”. zamiast tego powinna być „środowiskiem słuchania Słowa, wzrostu życia chrześcijańskiego, dialogu, przepowiadania, ofiarnej miłości, adoracji i celebracji” (Evangelii Gaudium, 28). Jeśli rodzina jest kościołem domowym, czyli „Kościołem w miniaturze”, powinna unikać wspomnianych zagrożeń, lecz przejawiać wskazane wyżej cnoty. Domownicy nie mogą pozwalać sobie na to, by odsuwać się od siebie nawzajem, od członków dalszej rodziny albo od parafii czy szerszej społeczności. Papież Franciszek

POPE FRANCIS: CNS photo/Paul Haring — BLESSED JOSÉ MARÍA DE MANILA: Courtesy of the Philippine Province of the Order of Friars Minor Capuchin

INTENCJE MODLITEWNE OJCa ŚWIĘTEgO

Ofiarowane w jedności z papieżem Franciszkiem OgóLNa: aby sport był okazją do braterskiego spotkania między narodami i przyczyniał się do sprawy pokoju na świecie. EWaNgELIzaCyJNa: aby chrześcijanie żyli zgodnie z Ewangelią, dając świadectwo wiary, uczciwości i miłości bliźniego.

przestrzega, że „niektóre rodziny chrześcijańskie czy to z powodu używanego języka, swojego sposobu mówienia o różnych rzeczach, z powodu podejścia do innych, czy też ciągłego podnoszenia dwóch lub trzech kwestii, są postrzegane jako odległe, jako odseparowane od społeczności, w której żyją” (Amoris Laetitia, 182). rodzina powinna stworzyć środowisko pełne miłości, w którym zarówno rodzice, jak i dzieci słyszą Boże słowo, dzielą się nim, rozmawiają w jego świetle o swoich radościach i troskach, i wreszcie głoszą je swoim ży-

ciem pełnym miłości i służby innym. rodzina wychodząca z miłością do innych ludzi nie będzie miała trudności w widzeniu w niedzielnej Eucharystii najważniejszego momentu w całym tygodniu, w którym otrzymuje nowe siły do dalszego dawania i dzielenia się sobą. To wyjątkowe wyzwanie dla rodzin rycerzy Kolumba. Miłosierdzie to nasza wartość podstawowa, a o samych sobie mówimy przecież „zjednoczeni w służbie”. Niechaj nasze rodziny będą zjednoczone w służbie Jednemu, w służbie wszystkim.♦

KaTOLICy MIESIĄCa

Błogosławiony José María de Manila (1880–1936) EugENIO SaNz-OrOzCO Mortera urodził się 5 września 1880 r. w Manili na Filipinach w rodzinie hiszpańskiej. Był synem ostatniego hiszpańskiego burmistrza Manili Eugenio Sanz-Orozco i jego żony Felizy Mortera y Camacho. Przygotowywany przez rodziców do kariery prawniczej młody Orozco został posłany na uniwersytet ateneo de Manila, Colegio de San Juan de Letran oraz na uniwersytet św. Tomasza. Był wyróżniającym się uczniem, a jego koledzy zauważali jego upodobanie do modlitwy i zainteresowanie tematyką religijną. Podczas kilku lat nauki rozbudził w sobie również głębokie umiłowanie filipińskiej kultury. gdy miał 16 lat wyjechał do Hiszpanii, by kontynuować edukację, i powierzył samego siebie Błogosławionej i Maryi Pannie. Po zakończeniu studiów i krótkiej praktyce w zawodzie oznajmił, że chce zostać franciszkaninem. Pomimo początkowego sprzeciwu rodziców w 1904 r. Orozco wstąpił do zakonu Braci Mniejszych Kapucynów, przyjmując imię José María. W 1908 r. złożył śluby wieczyste, a dwa lata później przyjął święcenia kapłańskie. Mimo upadku rządu Hiszpańskich

Indii Wschodnich w 1898 r. ojciec José María pragnął wrócić do kraju swoich narodzin jako misjonarz. I choć okoliczności uniemożliwiły spełnienie tego marzenia, to w sercu pozostał on Filipińczykiem. Będąc żarliwym kaznodzieją, postanowił głosić Ewangelię w Hiszpanii. Wraz z wybuchem hiszpańskiej wojny domowej w 1936 r. nadeszły fale prześladowań ze strony sił rewolucyjnych, które spowodowały śmierć tysięcy katolików. Ojciec José María de Manila, który mimo prześladowania kontynuował swoją posługę kapłańską w szpitalach, został stracony 17 sierpnia 1936 r. w madryckich koszarach. Jego ostatnie słowa brzmiały: „Niech żyje Chrystus Król!” W 2013 r. został beatyfikowany wraz z 521 innymi męczennikami.♦

sierpień 2016

♦ COLUMBIA ♦ 5


AUG 16 P 8_14 FINAL.qxp_Mar E 12 8/17/16 2:55 PM Page 6

ZAGUBIONY CHŁOPIEC Rycerze z Kolorado pomagają sudańskim uchodźcom połączyć się z rodzinami, założyć domy w ziemi obiecanej Roxanne King

W

1987 roku wioska dwunastoletniego Daniel’a Maduok znajdująca się na południu Sudanu została zaatakowana przez bojowników islamskich którzy zabili mieszkańców, spalili domy i wyrżnęli bydło. Maduok zdołał ujść z życiem i tak rozpoczęła się 16 letnia odyseja „Zagubionego Chłopca”. W 2003 roku, po wielu latach spędzonych w obozach uchodźców w Etiopii i Kenii, wyemigrował do Stanów Zjednoczonych i osiedlił się w Kolorado. Jeszcze w czasie swej morderczej wędrówki Daniel odnalazł w Kościele Katolickim wiarę a już w Kolorado znalazł Rycerzy Kolumba i przystąpił do rady św. Pawła nr 11634 w Colorado Springs. Spotkał też miłość gdy w 2010 roku poślubił młodą katoliczkę ze swego szczepu Dinka. Jego małżeństwo, mimo tego, że młodą parę dzielił olbrzymi dystans przetrwało.

6 ♦ COLUMBIA ♦

S iI e s Er Rp P iI e Eń ń 22001166


AUG 16 P 8_14 FINAL.qxp_Mar E 12 8/17/16 2:55 PM Page 7

EC ODNAJDUJE NADZIEJE ,

Daniel Maduok, dawniej Zagubiony Chłopiec z Sudanu z żoną Mary, i dwójką synów na spacerze Garden of the Gods Park in Colorado Springs, Colo. (Fotografia : Ryan Dearth)


AUG 16 P 8_14 FINAL.qxp_Mar E 12 8/17/16 2:55 PM Page 8

Na początku tego roku z pomocą bratnich Rycerzy, dwóch parafii katolickich i hojnego sponsora, obecnie już 41 letni Daniel sprowadził z Afryki do Colorado Springs swą żonę Mary oraz dwóch synów. „Przeszliśmy przez zły okres. Nie mieliśmy w ogóle pojęcia czym jest życie: rodzina i dom”, opowiadał Daniel. „Ale teraz jesteśmy razem. Uczymy się siebie. I jestem tak bardzo wdzięczny”. OD PASTERZA DO ŚCIGANEGO W 1983 roku w Sudanie wybuchła Druga Wojna Domowa która nastąpiła wkrótce po poprzednim trwającym 17 lat konflikcie. Islamski rząd w Chartumie narzucił wszystkim mniejszościom prawo szariatu. Cztery lata później reżim nakazał zabicie mężczyzn na chrześcijańskim południu kraju. Wspierana przez rząd milicja spełniała te rozkazy i napadała na ogromną katolicką populację Dinka oraz 400 innych szczepów pozostających wiernymi Chrześcijaństwu lub innych tradycyjnych religii afrykańskich. Gdy na jego wioskę Nyamlell w północnym stanie Bahr el Ghazal napadła uzbrojona paramilitarna grupa, młody Daniel akurat pasał bydło. „Gdy się pojawili spędzili razem całą wioskę i zaczęli strzelać. Ludzie rozproszyli się”, wspomina Daniel, który wtedy musiał odłączyć się od swojej licznej rodziny. „Po prostu uciekałeś, żeby ocalić życie”. Tak więc w jednej chwili, Daniel pasterz, stał się ściganym uciekinierem. Ubrany w co tam miał na sobie, był jednym z 20 tysięcy chłopców zmuszonych do ucieczki. Uciekając przemierzali setki mil w poszukiwaniu bezpieczeństwa w obozie dla uchodźców. Tak samo jak Daniel tak i inni Zagubieni Chłopcy, najczęściej w wieku 5-12 lat, pasali stada i wtedy nagle gdy niszczono ich wioski, 8 ♦ COLUMBIA ♦

sierpień 2016

zostali zmuszeni do ucieczki w busz. Dziewczynki najczęściej ginęły wraz mordowanymi rodzicami lub brano je w niewolę. Bez żywności i wody, tropieni na ziemi i z powietrza, Daniel oraz inni chłopcy z napadniętych wiosek, wędrowali przez całe miesiące do obozu uchodźców na granicy Etopii. Ich eksodus stał się znany jako „Wędrówka Wielu”. „Nasza grupa była ogromna”, wspomina Daniel. „Ale liczba osób topniała, bo wielu chłopców zmarło w drodze”. Wielu z tych, których nie zabito, uniknęli pojmania lub wcielenia do wojska, padało ofiarą lwów lub umierało z głodu i pragnienia w takiej duchocie i upale. „Szliśmy. Jedliśmy liście różnych drzew, korzonki. Właściwie, nie wiadomo było co jeść”, opowiadał Daniel o swej niebezpiecznej drodze do obozu Narodów Zjednoczonych w Panyido, w Etiopii. „Gdy ktoś po drodze umierał okrywaliśmy go liśćmi”, wyjaśniał. „Nie było czasu na normalny pochówek”. Ci którzy już dotarli do obozu Panyido musieli zmierzyć się z niedożywieniem i chorobami bo obozy były przepełnione młodymi ludźmi. W 1991 roku, Daniela i innych Zagubionych Chłopców dogoniła wojna domowa i znów zostali zmuszeni do ucieczki. Ścigani przez zbrojna milicję musieli ponownie wrócić do rozdartego wojną Sudanu i przekroczyć rzekę Gilo, gdy zmierzali do obozu dla rozproszonych osób w Pochalla. Po drodze wielu zginęło w ogniu karabinów, wielu utonęło albo też zostało pożartych przez krokodyle. W obozie w Pochalla żyli w opłakanych warunkach, a wkrótce znów wojna zmusiła ich do ucieczki, tym razem do obozu uchodźców ONZ w Kakuma w Kenii.

Photo courtesy of Daniel Maduok

Powyżej: Daniel Maduok na tle bydła podczas odwiedzin w swej wiosce w Nyamlell, Sudan Południowy, 2012. • Przeciwna strona: Daniel w smokingu i z odznaką Stopnia Patriotycznego w kościele katolickim św. Pawła w Colorado Springs.


AUG 16 P 8_14 FINAL.qxp_Mar E 12 8/17/16 2:55 PM Page 9

Photo by Barry Staver

„Nie było nadziei”, mówił Daniel o swej liczącej około tysiąca mil podroży. „Po prostu czekałeś na śmierć”. W obozie w Kakuma Daniel spędził 11 lat. Wojna domowa która oficjalnie zakończyła się w 2005 roku zabiła 2 miliony osób, rozproszyła 4 miliony i zniszczyła południowy Sudan którego obszar w 2011 roku stal się niezależnym państwem Sudanu Południowego. OD ŚMIERCI DO ŻYCIA Daniel, dziecko wychowywane bez wiary, rozłączone od swej rodziny, nieustannie mierzące się ze śmiercią, odnalazł nadzieje na nowe życie gdy podczas katolickiej Mszy Świętej odprawianej w obozie w Kakuma spotkał Jezusa Chrystusa. Początkowo zachwyciły go piękne pieśni śpiewane w jego ojczystym języku. „Lubię śpiewać”, powiedział o swej decyzji uczestniczenia we Mszy Świętej. „A kiedy przyszedłem do kościoła, Bóg powołał mnie bym stał się Katolikiem”. „Jego powołanie podsyciło Pismo Święte które przekonało go, że tak jak biblijnego Daniela w jaskini lwa, Bóg ochronił go przed niebezpieczeństwami z jakimi sam się mierzył. „Przetrwałem krokodyle i śmierć”, powiedział. „Bóg uchronił mnie przed tym wszystkim. Czytałem w Biblii że Bóg jest życiem. Jest Jezusem Chrystusem. To dało mi wiarę”. W 2001 roku rząd Stanów Zjednoczonych zaaprobował przeniesienie do Ameryki czterech tysięcy Zagubionych Chłopców. Dwa lata później Daniel został zasponsorowany przez Kościół i sprowadzony do Denver. W 2007 roku przeniósł się do Colorado Springs i zamieszkał razem z czwórką innych Zagubionych Chłopców. Rok później został obywatelem USA. W 2010 roku Daniel powrócił do Sudanu na trzy miesiące. Tam poślubił młodą kobietę o imieniu Mary. Tak jak on pochodziła ze szczepu Dinka i była Katoliczką. W 2012 roku pojechał na miesiąc w odwiedziny do żony i po raz pierwszy trzymał w ramionach swego synka. Ku radości rodziców na świat przyszedł także drugi chłopczyk. „Historia Daniela to prawdziwa droga wiary”, powiedział Tom Platek, były Wielki Rycerz rady św. Pawła nr 11634. „Bylem porządkowym w kościele św. Pawła i dość często widziałem, że Daniel przychodzi tam jeszcze przede mną. Siedział w kościele i czytał Biblię. Widziałem, że traktuje religię poważnie”. Pewnego razu w 2010 roku, Platek pochwaliłi Daniela, że jest zawsze ładnie ubrany i poruszyła go jego reakcja. „Odpowiedział, ‘A czyż można inaczej gdy odwiedza się dom Króla Królów’ przypomina sobie Plate, który mieszka teraz w Michigan. „Jego szacunek do Boga i Jego Domu poruszyła mnie. Powiedziałem. „Bracie, a czy naprawdę chciałbyś zostać moim bratem”? Platek nie tylko zrekrutował Daniela do rady nr 11634, ale także

zabrał go na spotkania. Obecnie Daniel jest dumnym Rycerzem Stopnia Patriotycznego. „Lubię Rycerzy, bo pomagają ludziom”. powiedział Daniel. „W Afryce mamy małą, wspomagającą siebie nazwajem grupę Chrześcijan, więc to samo muszę robić i tutaj”. WSPARCIE PRZYJACIELA Osieroceni i wychowani w obozach dla uchodźców Zagubieni Chłopcy należą wedle ekspertów do najbardziej straumatyzowanych ofiar wojen. „To co jest niezwykłego w przypadku Daniela, choć reszta zgadza się z syndromem PTSD, to to, że on ciągle się uśmiecha”, mówi Morgan Moon z rady nr 11634. „Jest bardzo blisko Chrystusa i jest mu wdzięczny za wszystko, jego bicie serca, wschód słońca”. Moon który służył w Afryce w Siłach Powietrznych i był świadom okrucieństwa w Sudanie oraz panującej tam niepewnej sytuacji, zapytał Daniela gdy zobaczył go po raz pierwszy w kościele św. Pawła czy jest on jednym z Zagubionych Chłopców. „A Daniel odpowiedział. ‘Tak,’” wspomina Morgan. „Pokazał mi zdjęcie swojej żony i dzieci i powiedział, że oni nadal tam zostali”. Moon natychmiast zaoferował pomoc Danielowi w procesie imigracyjnym i sprowadzeniu jego żony i dzieci do Stanów Zjednoczonych. Pomógł mu także w znalezieniu dwóch pełnoetatowych zajęć: w sklepie spożywczym oraz w domu wczasowym. Ale nawet mając dwie płatne prace Daniel nie zarabiał wystarczająco dużo aby spełnić imigracyjne normy i sprowadzić do Stanów swoją rodzinę. Nie było go też stać na bilety lotnicze. Moon przedstawił tę sytuację Radzie nr 11634. Zapytał czy mogliby zebrać pieniądze na bilety lotnicze dla rodziny Daniela. Członkowie od razu wsparli go i zaapelowali do innych rad w tym rejonie. „Rycerze powiedzieli. ‘Zrób to, wesprzemy cię!’” wspomina Moon. I tak zrobili. W ciągu 10 dni zebrali potrzebne 3 tysiące dolarów aby sprowadzić rodzinę do Kolorado. „Założycielska zasada Rycerzy to miłosierdzie”. Powiedział Jim Lauer, były Wielki Rycerz rady nr 11634 która poprzez program Colorado Knight of Columbus State Charities, ustanowiła fundusz na przewóz lotniczy „To właśnie jest cecha rycerzy”. Lauer dowiedział się też, że bratni rycerz akurat się przeprowadzał i miał dla mnóstwo domowych sprzętów na wydanie. Wiedząc, że Daniel będzie potrzebował mebli dla rodziny, Lauer powiedział mu „tak się składa, że znam właściwego człowieka”! Tymczasem emerytowany pułkownik sił powietrznych Steve Steele, który zaprzyjaźnił się z Danielem wkrótce po tym jak przybył on z obozu dla uchodźców do Colorado Springs, zaoferował, że zosierpień 2016

♦ COLUMBIA ♦ 9


AUG 16 P 8_14 FINAL.qxp_Mar E 12 8/17/16 2:55 PM Page 10

ZJEDNOCZONA RODZINA W dniu 22 stycznia Daniel przywitał żonę i synów na międzynarodowym lotnisku w Denver. I raz pierwszy mógł zobaczyć i objąć swym ramieniem 2 letniego syna Madouk’a. Swego starszego syna już 5 letniego Wol, nie wiedział od czasu gdy chłopiec był niemowlakiem. A ze swą żoną, obecnie 26 letnią, w sumie spędzili razem jedynie 4 miesiące czasu. „I chociaż ich nie widziałem, wiedziałem, że Bóg mi pomoże”, powiedział Daniel o latach gdy jego rodzinę dzieliły oceany. Musiał też zmierzyć się z mnóstwem papierów starając się o rodzinę gdy mieszkali w Nairobi w Kenii, nie mieli przecież dokumentów identyfikacyjnych uciekając z Południowego Sudanu. „Gdy tu dotarli, chłopcy już byli duzi”, powiedział Daniel o swych przedszkolakach, synkach których nigdy nie widział gdy byli ma10 ♦ C O L U M B I A ♦

sierpień 2016

leńcy. „Tylko im wysyłałem pieniądze”. Ale rysuje się szansa na to, że Daniel jeszcze będzie trzymał na rękach noworodka. „Kolejne dziecko jest w drodze”, powiedział z uśmiechem. „Ma przyjść na świat 24 grudnia w Wigilię. To będzie nasz prezent”. Dzisiaj synowie Daniela, dawniej bez ojczyzny, są obywatelami USA. Mary ma wizę imigracyjną i w ciągu pięciu lat ubiegać się będzie o obywatelstwo. Ich adopcyjny naród jest ziemią obiecaną oferującą rodzinie nadzieję na lepsze życie, opowiadał Daniel. „Nigdy nie będą głodni. Teraz są w dobrej sytuacji”, mówi Daniel. „Lubię Stany Zjednoczone bo to kraj wielu możliwości – dostajesz pracę, praktykujesz swoją religię. Tu możesz się modlić bez względu na to czy jesteś Katolikiem czy Muzułmaninem”. Obecnie Daniel marzy o dniu w którym będzie mógł pracować tylko na jednym etacie i zacznie zdobywać jakieś wykształcenie które umożliwi mu lepsze zabezpieczenie dla jego rodziny. „To co jest wspaniałego w Ameryce, to edukacja”. Powiedział. „Edukacja wszystko czyni lepszym”. Ma nadzieję, że będzie mógł przekazać innym dobro, jakie otrzymał. „Jak inaczej mogę przekazać moje podziękowania”? zapytał. „Chcę zrobić to samo – pomagać, być wolontariuszem, zasponsorować kogoś. Ciągle jest tak wielu ludzi którzy potrzebują pomocy”.♦ ROXANNE KING jest dziennikarzem pracującym w Denver.

TOP: Photo by John Whitman

stanie imigracyjnym sponsorem Daniela. Obaj spotkali się gdy Daniel chodził na lekcje prowadzone przez żonę Stella, Mary Beth i zaczęli wspólnie chodzić do wspólnej katolickiej parafii św. Piotra. Steele dał pomoc finansową kwalifikującą do tego aby Daniel mógł sprowadzić do Stanów Zjednoczonych rodzinę, a parafie św. Piotra i św. Pawła zebrały 2 tysiące dolarów aby pomóc w zapłaceniu czynszu i wydatkach na żywność. „To jest bardzo wzruszająca historia”, powiedział Steele o trudach Daniela. Historia pełna wiary i miłości dla jego nowej ziemi. „Daniel jest bardzo wdzięczny za to, że może tu być, i za to co Rycerze i dwa kościoły zrobiły dla niego”.

Photo by Ryan Dearth

Daniel Maduok wraz z żoną Mary, cieszą się wspólnymi chwilami w Garden of the Gods Park w Colorado Springs.


AUG 16 P 8_14 FINAL.qxp_Mar E 12 8/17/16 2:56 PM Page 11

w i A d O M O ś c i ryc e r z y kO LU M B A

zebranie delegatów stanowych wokół misji wzmacniania rodzin i parafii

TOP: Photo by John Whitman

Najwyższy Rycerz Carl A. Anderson przemawia do delegatów stanowych zgromadzonych 10 czerwca w New Haven podczas zebrania organizacyjnego. Liderzy ze wszystkich 75 jurysdykcji spotkali się na dorocznym Organizacyjnym zebraniu delegatów stanowych rycerzy kolumba, które odbyło się w dniach 8–12 czerwca w New haven, w stanie connecticut. Uczestnicy spotkania mieli okazję, by wysłuchać wystąpień na temat zaangażowania dobroczynnego zakonu, uczestniczyć w warsztatach poświęconych rekrutacji, ubezpieczeniom i codziennej bratniej działalności, a także modlić się podczas codziennej wspólnej Mszy św. w swoim przemówieniu 10 czerwca Najwyższy rycerz carl A. Anderson podkreślał, jak istotny w nowym roku bratnim jest program Budowanie kościoła domowego i Umacnianie Życia Parafii i powiązane z nim inicjatywy. Powiedział m.in., że: „Programy te mają na celu wzmacnianie naszych rodzin i parafii oraz budowanie nowej i przekonanej o swojej wartości duchowości mężczyzn”. zauważył także, że „to właśnie te rodziny będą wzmacniać nasze społeczeństwo” i że tego rodzaju przedsięwzięcia mogą pomóc obalać stereotypy na temat rycerzy i „otworzyć radom drogę” do nowych członków. „Ludzie przychodzą do kościoła, gdy on ich przyciąga. w taki sam sposób mężczyźni dołączają do rycerzy kolumba. Musimy być mężczyznami, z którymi inni chcą przebywać, którym o coś chodzi, którzy nie rzucają słów na wiatr i praktykują »miłosierdzie, które ewangelizuje«. tym, co najbardziej przyciąga do rycerzy, jesteśmy my sami”. wagę inicjatywy budowania kościoła domowego podkreślił również Najwyższy kapelan arcybiskup Baltimore william e. Lori, który zacytował list do katolickich mężczyzn napisany przez biskupa z Phoenix thomasa J. Olmsteda, zatytułowany „stańcie w wyłomie!”. Arcybiskup uznał, że list ten wydrukowany przez rycerzy i udostępniony radom jest „idealnie dopasowany do misji rycerzy kolumba” takiej, jaką sformułował ojciec McGivney. dodał, iż jest to przewodnik dla mężczyzn „gotowych zaangażować się w duchową walkę konieczną do bycia dobrym mężem i ojcem, a także uczniem głoszącym dobrą Nowinę

słowem i przykładem”. Przed sesją roboczą delegaci i ich żony zgromadzili się na Mszy św. i ceremonii wprowadzenia nowych funkcjonariuszy. Uroczystość odbyła się w kościele NMP – miejscu powstania zakonu. Arcybiskup Lori, który przewodniczył eucharystii i wygłosił homilię, modlił się, by delegaci stanowi otrzymali „dar pobożnych, kochających i odważnych serc, zdolnych prowadzić jurysdykcje na nowe poziomy poświęcenia i służby”. Następnego dnia arcybiskup Lori odprawił Mszę św. we wspomnienie św. Barnaby. „w trakcie tego doniosłego zebrania św. Barnaba wskazuje nam wiele spraw do przemyślenia oraz tych, za które winniśmy się modlić” – mówił arcybiskup, zachęcając jednocześnie delegatów, by szli za przykładem tego świętego, jego gorliwości i umiejętności współpracy z innymi opisanym w dziejach Apostolskich. Podczas ostatniej sesji, 12 czerwca, Najwyższy rycerz ogłosił wyniki dorocznego Przeglądu działalności Bratniej. zakon w 2015 r. ustanowił kolejny rekord wszech czasów w zakresie środków zebranych i przekazanych na cele charytatywne (175 079 192 dolarów) oraz w liczbie godzin przepracowanych społecznie przez rycerzy (ponad 73,5 miliona, czyli o milion więcej niż rok wcześniej). ilość zebranych środków zwiększyła się od 2014 r. o ponad 1,5 miliona dolarów, co oznacza siedemnasty z kolei rok wzrostu w tym obszarze. Anderson mówił: „Jesteśmy bardzo dumni z tych liczb. są one wyraźnym wskaźnikiem, że nadal pokładamy ufność w ustanowionych przez ojca McGivneya zasadach miłosierdzia oraz jedności – nie tylko między nami, ale również z tymi, którzy nas potrzebują. to właśnie nazywamy miłosierdziem, które ewangelizuje. to też czyni rycerzy kolumba wyjątkowymi”. w podsumowaniu Najwyższy rycerz dodał: „Odpowiadamy na wezwanie Papieża Franciszka, by pójść na krańce świata. Możemy to robić, wychodząc na przeciw potrzebującym na całym świecie lub tym żyjącym tuż obok w naszym sąsiedztwie. i robimy to każdego dnia. to czyni z nas świadków wiary”.♦

sierpień 2016

♦ C O L U M B I A ♦ 11


AUG 16 P 8_14 FINAL.qxp_Mar E 12 8/17/16 2:56 PM Page 12

800 lat Łaski Ciesząc się z tętniących życiem wspólnot i rosnącej liczby powołań, Zakon Kaznodziejski świętuje swe 800-lecie. 12 ♦ C O L U M B I A ♦

Katie Scott sierpień 2016


Image courtesy of the artist, Bernadette Carstensen, © Dominican Province of St. Joseph, 2015

AUG 16 P 8_14 FINAL.qxp_Mar E 12 8/17/16 2:56 PM Page 13

Umiłowani Święci Dominikańscy malowany obraz przez Bernadette Carstensen, zamówiony przez prowincję św. Józefa na jubileusz 800-lecia Zakonu Kaznodziejskiego, portretuje 24 Dominikańskich świętych i błogosławionych. Św. Dominik, założyciel pojawia się na obrazie w pozycji klęczącej w środku z lewej strony.

N

a początku 1995 roku, absolwent inżynierii środowiska i chemii na uniwersytecie Johns Hopkins w Baltimore, wstąpił do kolegium dominikańskiego w Waszyngtonie, D.C. (Dominican House of Studies in Washington, D.C.). A tam, różańce dyndały u długich do kostek białych ha-

bitów, śpiew wypełniał kaplicę, księgi z teologią i filozofią stały rzędem na bibliotecznych półkach. Ale wśród dźwięków i symboli zakonu charakteryzowanego tradycyjnym katolicyzmem i rygorystycznymi studiami, ów młody człowiek odnalazł także wiele radości i sierpień 2016

♦ C O L U M B I A ♦ 13


AUG 16 P 8_14 FINAL.qxp_Mar E 12 8/17/16 2:56 PM Page 14

KAZNODZIEJE NA KAŻDY CZAS Zakon Kaznodziejski założony za czasów Papieża Honoriusza III, wyłonił się wśród wyzwań których analogie można odnaleźć w XXI wieku, powiedział dominikanin, ojciec Dominic Legge, profesor teologii dogmatycznej na Pontifical Faculty of the Immaculate Conception, Dominican House of Studies (Papieskim Wydziale Niepokalanego Poczęcia Dominikańskiego Kolegium). Św. Dominik Guzman z Hiszpanii poczuł się wezwany do założenia Zakonu gdy uświadomił sobie, iż niewyedukowany kler i bogate klasztory zawodzą we właściwym dzieleniu się wiarą. W rezultacie niektórzy Chrześcijanie ulegali wpływom gnostycznych sekt takich jak katarzy czy albigensi którzy za14 ♦ C O L U M B I A ♦

sierpień 2016

Powyżej: Nowo wyświęcony dominikanin ojciec Joseph Anthony Kess błogosławi parę w kaplicy Matki Bożej Częstochowskiej w Bazylice Niepokalanego Poczęcia w Waszyngtonie, D.C. W tej bazylice w dniu 21 maja, wyświęcono do stanu kapłańskiego 11 zakonników. • Na przeciwko: Zakonnicy z prowincji św. Józefa modlą się wspólnie w czasie nieszporów w dniu 16 czerwca podczas zgromadzenia prowincji w kolegium Providence College w Providence, R.I. przeczali dobru materialnego świata, także ciała. Ojciec Legge, członek rady The Catholic University of America nr 9542 w Waszyngtonie, powiedział, że także dziś mierzymy się z podobnym gnostycyzmem. „Wydaje nam się, że można być uduchowionym bez uhonorowania naszego ciała w sposób jaki nakazał nam Bóg”. Św. Dominik założył Zakon Kaznodziejski aby obalić tę herezję i za podstawy Zakonu przyjął cztery filary: modlitwę, studia, wspólnotę i kaznodziejstwo. Aby wesprzeć swą misję, propagował jeden z najwspanialszych obrzędów kościoła: różaniec. Wedle tradycji, święty pomyślał o różańcu gdy doznał wizji Błogosławionej Matki. Mniej więcej 10 lat wcześniej jeszcze zanim, Zakon został zaaprobowany, św. Dominik zebrał grupę nawróconych kobiet we wspólnocie monastycznej której członkinie modliły się o sukces jego kaznodziejstwa. Wyłoniły się wówczas Dominikanki Kontemplacyjne. Inne zgromadzenia czynne dominikańskich sióstr zostały powołane później. Tomasz z Akwinu, 13 wieczny święty i doktor kościoła wstąpił do Dominikanów zaledwie kilka dekad po jego założeniu. Uważany jest za największego myśliciela i teologa który wyłonił się w tym Zakonie. Odnosi się to szczególnie

Photo by Jaclyn Lippelmann

dyskusji dosłownie o wszystkim, czy to muzyka bluegrass czy baseball. Zakonnicy „byli nadzwyczaj ludzcy” chociaż „zupełnie oczywistym było to, że mieli stanowcze poczucie znaczenia celu”, powiedział będący już dziś księdzem i dominikaninem, ojciec John Paul Walker. Ten właśnie cel – głosić prawdę Jezusa Chrystusa z intelektualnym argumentem i pasją – przyświeca Dominikanom przez prawie tysiąc lat i czas pontyfikatu 90 papieży i nadal charakteryzuje dominikańskie podejście. Założony w 1216 roku Zakon obchodzi w tym roku jubileusz 800-lecia. To czas aby świętować nie tylko moment powstania Zakonu ale także rosnącą liczbę powołań na całym świecie. Tak dzieje się także w Stanach Zjednoczonych a szczególnie w prowincji św. Józefa, której podlegają Wschodnie Stany Zjednoczone. Wedle statystyk zaprezentowanych na czerwcowej kapitule prowincjalnej, liczba czynnych zakonników w tej prowincji powinna w ciągu najbliższych 10 lat zwiększyć się o 50 procent. Częścią powołania Zakonu jest to, że łączy „bardzo tradycyjne podejście do wiary oraz to, że potrafi swą ewangelizacją dotrzeć do wielu”, powiedział ojciec Walker, proboszcz Najświętzsej Marii Panny w New Haven, i członek rady ks. Michaela McGivney’a nr 10705. „Dostrzegamy piękno w głębszej tradycji Kościoła, ale nie uważamy, że tradycja to skorupa do której należy stale uciekać”. Powiedział. „Raczej widzimy, że tradycja to coś co jest pięknego i porywającego i można z niej korzystać po to by innych prowadzić do wiary lub ułatwić im głębiej doświadczać wiarę”.


Photo by Scott Indermauer

AUG 16 P 8_14 FINAL.qxp_Mar E 12 8/17/16 2:56 PM Page 15

do jego dzieła Sumy Teologicznej stanowiącej „niezwykłe dziedzictwo”, dodał ojciec Legge. Św. Tomasz z Akwinu, św. Katarzyna z Sienny, św. Marcin de Porres i św. Róża z Limy są wśród 103 kanonizowanych dominikańskich świętych. Beatyfikowanych zostało ponad 370 Dominikanów. Zakonnicy i siostry pozostają w „bliskiej i istotnej relacji”, mówi ojciec Legge. Tak jak zakonnicy, siostry składają śluby posłuszeństwa Generałowi Zakonu. Dziś Zakon prowadzi ojciec Bruno Cadoré, który został wybrany w 2010 roku na 9 letnią kadencję i jest 86 następcą św. Dominika. Siostry modlą się za zakonników o ich kaznodziejstwo a zakonnicy dbają o intelektualny rozwój sióstr w zakonach kontemplacyjnych. „To duchowa przyjaźń”, powiedziała siostra Maria od Aniołów, mistrzyni nowicjatu w Klasztorze Naszej Matki Bożej Łaskawej w North Guilford, Conn. Siostry Dominikanki działające w zgromadzeniach na całym świecie są częścią Zakonu ale zachowują różnego stop-

nia autonomię. Ich apostolat obejmuje nauczanie a także troskę o młodych, chorych, uwięzionych i ubogich. Aby dopełnić działania Zakonu istnieje też pewna ilość świeckich fraterni zakonnych oraz innych organizacji. Świeccy dominikanie, zwani dawniej Trzecim zakonem Kaznodziejskim to ponad 150 tysięcy członków na całym świecie. WIARA BEZ GRANIC Sukces jaki odnieśli Dominikanie wcale nie był zagwarantowany, wskazuje ojciec Walker. Kiedy powstawał zakon „kaznodziejstwo było główną prerogatywą biskupów, a zakon księży wędrujących „po znanym dotąd świecie z uniwersalnym przyzwoleniem by głosić Słowo był radykalnym pomysłem”, dodaje. Fakt, iż byli mnichami żebrzącymi a wewnętrzny nacisk Zakonu kierował się ku demokratycznym procesom był także „podejrzliwe spostrzegany”, mówi ojciec Walker. Ale wspierany modlitwą sióstr, Zakon św. Dominika roz-

sierpień 2016

♦ C O L U M B I A ♦ 15


AUG 16 P 8_14 FINAL.qxp_Mar E 12 8/17/16 2:57 PM Page 16

przestrzenił się w Europie i na świecie. Dominikanie przybyli do Nowego Świata w 1526 roku, zaledwie dwa lata po Franciszkanach. Wkrótce także w XVI wieku znaleźli się na Filipinach, gdzie także założyli uniwersytet Santo Tomas, najstarszą istniejącą uczelnię w Azji. W Wietnamie gdzie obecnie zaznacza się bardzo silna działalność Dominikanów, Zakon pojawił się w XVII wieku. Dominikańscy zakonnicy znaleźli się też wśród pierwszych męczenników tego regionu. W 1806 roku gdy dominikanin, ojciec Edward Dominic Fenwick założył pierwszą prowincję św. Józefa, Zakon Kaznodziejski na stałe zaznaczył swą obecność w Stanach Zjednoczonych. Następnie powstały trzy dalsze prowincje amerykańskie: – (centralna) św. Albert Wielki, (południowa) św. Martin de Porres i (zachodnia) Najświętszego Imienia Jezusa. Dominikanie działając na wielu uniwersytetach i kolegiach mają długą historię duszpasterstwa i formowania umysłów młodych ludzi. Oprócz kolegium Providence College założonego na Rhode Island przez zakonników dominikańskich w 1917 roku, dominikańska obecność zaznacza się na wielu amerykańskich kampusach. Są także na uniwersytetach New York, Stanford, the University of Virginia i Purdue. Działający w około 40 prowincjach na całym świecie, Zakon realizuje swój charyzmat również poprzez misje zagraniczne. W trakcie swej działalności misjonarze stworzyli podwaliny dla nowych prowincji. Ostatnią misją prowincji św. Józefa jest misja we Wschodniej Afryce. W Polsce Prowincja Dominikańska powstała zaledwie kilka lat po założeniu zakonu. „To niesamowite gdy sobie uświadamiamy, że Dominikanie są w Krakowie nieprzerwanie przez prawie 800 lat, nawet przetrwali dwie wojny światowe”, powiedział ojciec Benedict Croell, kierujący powołaniami w prowincji św. Józefa oraz członek rady Archbishop Elder nr 1195 w Cincinnati, Ohio. Podczas Światowych Dni Młodzieży w Krakowie w dniach 25-31 lipca Dominikanie pomagali Rycerzom Kolumba z prowadzeniu największego anglojęzycznego miasteczka katechetycznego podczas tej międzynarodowej pielgrzymki. Trwała przyjaźń pomiędzy Rycerzami a Dominikanami zawiązała się ponad wiek temu gdy Dominikanie przybyli do kościoła Najświętszej Marii Panny w New Haven. Było to cztery lata po tym jak w 1882 roku ksiądz Michael J. McGivney założył Zakon Rycerzu. TRWAJĄCA MISJA Wraz ze wspólnotami rozkwitającymi na całym świecie obecnie doświadczamy niezwykłej łaski Roku Jubileuszowego”, powiedział ojciec Croell. „To jest czas Dominikanów”. Rozwijające się międzynarodowe prowincje obejmują Anglię, Nigerię, Irlandię, Wietnam i Polskę. W maju święcenia zakonne przyjęło 11 mężczyzn z prowincji św. Józefa i była to największa grupa zakonników wyświecona w tej prowincji od 45 lat. Tego lata, w święto św. 16 ♦ C O L U M B I A ♦

sierpień 2016

Dominika w dniu 8 sierpnia, do nowicjatu wstąpi około 16 mężczyzn. Około 70 mężczyzn jest w trakcie procesu formacyjnego. Te liczby tworzą drugi największy program formacyjny w jednej prowincji na świecie. Wśród najszybciej rozwijających się wspólnot dominikańskich sióstr zakonnych działających w Stanach Zjednoczonych są siostry Dominikanki the Dominican Sisters of St. Cecilia w Nashville, Tenn oraz the Dominican Sisters of Mary, Mother of the Eucharist w Ann Arbor, Mich. Inną rozkwitającą wspólnotą są siostry Dominikanki – the Dominican Sisters of St. Rose of Lima w Hawthorne, N.Y. Zgromadzenie powstało w 1900 roku i zostało założone przez nawróconą na Katolicyzm Rose Hawthrone, córkę amerykańskiego powieściopisarza Nathaniela Hawthrone. Dominikanin ojciec Gabriel O’Donnell który posługiwał jako postulator w procesie księdza McGivney’a, jest także postulatorem w toczonym obecnie w Watykanie procesie Matki Rose. Inne wśród świetnie rozwijających się wspólnot kontemplacyjnych w Stanach Zjednoczonych obejmują Dominican Monastery of Our Lady of the Rosary w Summit, N.J., St. Dominic’s Monastery w Linden, Va., oraz Monastery of Our Lady of Grace w Connecticut. W klasztorze Our Lady of Grace od lat nie było ani jednego powołania, ale teraz cztery kobiety przechodzą drogę formacyjną a trzy proces aplikacyjny. Wedle siostry Marii od Aniołów, Zakon przyciąga nowe powołania częściowo dlatego, że oferuje zdrowe połączenie modlitwy, studiów i miłosierdzia. Ludzie mogą mieć wrażenie, iż zamknięty klasztor jest ponury albo czujesz się tam samotna, ale prawdą jest coś przeciwnego. Gdy masz świadomość że „Bóg stworzył nas byśmy byli przyjaciółmi”, mówi siostra „masz ogromne powody do radości”. W Zakonie Dominikanów utrzymuje się równowaga, dodaje ojciec O’Donnell. „To jest związane z regułą, ale jeszcze bardziej z wizją istoty ludzkiej”, powiedział. „Mamy optymistyczną wizję stworzenia. Każdy aspekt życia jest ważny, nie tylko modlitwa, ale także jedzenie, picie, spanie”. Takie całościowe, wcielone zrozumienie ludzkiego życia mówi o tym w jaki sposób Dominikanie angażują się w sprawy świata. Ludziom może się wydawać że Dominikanie to mole książkowe, mówi ojciec Croell. „Ale spotkamy ludzi wszędzie tam gdzie się znajdują – nawet w metrze, czy na naszym YouTube”. Odnosząc się do działań Zakonu i tegorocznego jubileuszu ojciec O’Donnell – dominikanin od przeszło pół wieku mówi, że 800–letni jubileusz „przypomina nam o wdzięczności”. „Mieliśmy wzloty i upadki w Zakonie przez te wszystkie wieki, czasem nawet byliśmy zredukowani”, mówi „ale teraz wszystko tętni życiem tak samo jak wtedy gdy tu wstępowałem”. Będąc Dominikanami wierzymy, że jeśli ludzie zobaczą prawdę, będą do niej zmierzać”, dodał ojciec Croell. „Próbujemy więc sprawić aby ją dostrzegli”.♦ KATIE SCOTT jest dziennikarką Arlington Catholic Herald.


AUG 16 P 8_14 FINAL.qxp_Mar E 12 8/17/16 2:57 PM Page 33

RYC E R Z E KO LU M BA

Lepszy świat dzięki każdej naszej radzie

Photo by Spirit Juice Studios

Rycerze każdego dnia stają przed możliwością zmiany świata — czy to przez służbę na rzecz swoich wspólnot, zbieranie funduszy czy też modlitwę. Doceniamy każdego z nich z osobną, podziwiając siłę, okazywane miłosierdzie oraz poświęcenie dla budowy lepszego świata.

By zostać

30 kwietnia studenci z Uniwersytetu Dakoty Północnej w Grand Forks oraz Stanowego Uniwersytetu Dakoty Północnej w Fargo brali udział w dorocznym 32-milowym wyścigu rowerowym, którego celem jest zebranie funduszy na Centra Newmana prowadzone przez obie uczelnie. W wydarzeniu uczestniczyli Rycerze z Rady nr 9126 na Uniwersytecie Stanowym Dakoty Północnej oraz Rady nr 10829 im. kard. Johna Henry’ego Newmana na Uniwersytecie Dakoty Północnej. Członkowie Rady nr 9126 (na zdjęciu) pełnili również dyżur w serwisie rowerowym przed wyścigiem, by mieć pewność, że wszystko odbędzie się bez przeszkód. W sumie zebrano 120 000 dolarów, które zostaną przeznaczone na wsparcie obu Centrów.

zapRezentowanym w tym miejscu naLeży wysłać zDjęcie z waszej RaDy pokazujące

wRaz z jego opisem na aDRes :

coLumBia, 1 coLumBus pLaza, new Haven, ct 06510-3326 knigHtsinaction @ kofc . oRg .

„RyceRzy w akcji”

LuB maiLem na aDRes :

sierpień 2016

♦ C O L U M B I A ♦ 17


AUG 16 P 8_14 FINAL.qxp_Mar E 12 8/17/16 2:57 PM Page 34

róbMy

wSzyStKo Co MożeMy aby wSpierać powołaNia .

waSze

MoDlitwy i wSparCie Są bezCeNNe .

u tKrEz a rAęL IżVyEwą Ey P MTu HJEMFyAw I TiH

„PAN. WZYWAŁ MNIE

DO ZYCIA UKRYTEGO W NIM SAMYM” Moje powołanie zaczęło się od zupełnie nieoczekiwanego pytania. przełożony duszpasterstwa młodzieżowego w naszej parafii zapytał mnie: „Kiedy zamierzasz wstąpić do zakonu?” Ja? Siostrą? przez moją głowę nigdy nie przemknęła nawet taka myśl! Miałam plany: studia, dobra praca, małżeństwo i dużo dzieci. ale ta myśl szybko powróciła: „Dlaczego nie? Co jeśli pan mnie wzywa?”. Musiałam coś z tym zrobić, bo udawanie, że temat nie istnieje, nie działało! pogłębiałam wówczas swoje życie duchowe przez codzienną Mszę św., adorację eucharystyczną i częstszą spowiedź. pewnego razu, gdy byłam sama w kościele, rozejrzałam się i pomyślałam, jak wiele jest na świecie świątyń, gdzie Jezus jest samotny w Najświętszym Sakramencie i pragnie, by ktoś do niego przyszedł. powiedziałam Mu wtedy, że chcę spędzić życie, kochając Go i dotrzymując Mu towarzystwa. od tego czasu zaczęłam szukać zgromadzeń prowadzących wieczystą adorację. Gdy coraz więcej dowiadywałam się o klasztornym życiu, zdałam sobie sprawę, że pan wzywał mnie do życia ukrytego w Nim samym.

Photo by Jennifer Pottheiser

SioStra JoSeph Maria of the holy faMily, opklasztor Matki Bożej Różańcowej Summit, New Jersey


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.