RYC E R Z E KO LU M BA
LUTY 2014
COLUMBIA
Odbudowując nadzieję po tajfunie Haiyan
RYC E R Z E KO LU M BA LUTY 2014 ♦ TOM 94 ♦ NUMER 2
COLUMBIA
Dzieci z prowincji Leyte, na Filipinach, czekają w deszczu na darmowe posiłki prawie siedem tygodni po tym jak Tajfun Haiyan spustoszył wyspy.
A R t y K u ł y
2 Zadanie dla każdego Papież Franciszek przynagla nas, byśmy szerzyli „braterską wspólnotowość i misyjną owocność”. najwyżsZy rycerZ carl a. anderson
9
odbudowując nadzieję po tajfunie Haiyan Wraz z radami na całych Filipinach, Zakon niesie pomoc dla ofiar tajfunu. brian caulfield
Podobnie jak w kształceniu rutyny i zachowań u rekinów biznesu, tak i nasze życie duchowe wymaga zawzięcia się w sobie oraz rozładowania lęku. najwyżsZy kapelan arcybiskup william e. lori
5 chleb miłości Zwykłe dostarczanie chleba przez lokalną radę Rycerzy Kolumba rozwinęło się w akcję na skale krajową. maryangela layman román
1 ♦ COLUMBIA ♦
LUty 2014
14 edukacja i ewangelizacja Praca ewangelizacyjna pomaga zobaczyć, zrozumieć i przyjmować świat z perspektywy wiary. stratford caldecott
17 dobry ojciec 18 rycerze w akcji
CNS photo/Romeo Ranoco, Reuters
3 w te pędy
BuDuJąC LEPSZy ŚWiAt
Zadanie dla każdego Papież Franciszek przynagla nas, byśmy szerzyli „braterską wspólnotowość i misyjną owocność” Najwyższy Rycerz Carl A. Anderson
MiESiąC tEMu podjąłem rozważa- Ludu Bożego stał się uczniem-misjonania nad nową adhortacją apostolską pa- rzem”, a zatem „nie wykwalifikowani pieża Francisszka Evangelii gaudium pracownicy, ale każdy ochrzczony ma (Radość Ewangelii). Skupiłem się na pa- aktywnie ewangelizować” (120). drugich, jak nawzajem się wspieracie i Żeby zostać „posłanym uczniem” jak działacie wespół” (98). pieskiej zachęcie, by katolicy podjęli „misyjny zapał” zaniesienia Ewangelii na musimy wyjść z naszych bezpiecznych Niewątpliwie niejeden katolik czytawskroś podziałów społecznych. trzeba pieleszy (20) i „porzucić wygodnickie jąc takie słowa zataje sobie pytanie: to wprost nazwać dziejową chwilą możli- podejście, że zawsze się tak robiło” (33). na czym tak właściwie polega owa „brawość, która rozpościera się przez Ryce- Niezbędne są też w Kościele „solidar- terska solidarność” i jak ją wywołać? rzami Kolumba, by w poczuciu ność wspólnotowa i misyjność dająca Chyba każdy Rycerz na słowa Ojca odpowiedzialności wobec papieża Fran- owoce” (89). Świętgo chce wziąć do serca to zadanie Do wyrażenia wspólnotowości i do jako swoje własne. Jesteśmy przecież ciszka stanąć w pierwszym szeregu świadków – tych, którzy podjęli opiekunami wizji i dziedzictwa wyzwanie rzucone przez błogoSługi Bożego Michaela sławionego Jana Pawła ii, by McGivneya, który wyznaczył Nie musimy tworzyć nowych ewangelizować miłością. drogę braterskiej solidarności i tym razem pozwólcie przyjjedności ponad 130 lat temu. stowarzyszeń, ani wypróbowywać rzeć się jakiego typu narzęBogatsi o inspirację naszego nowych struktur, by wyrazić dziem i wskazówką w naszej założyciela nie musimy twodziałalności Rycerzy Kolumba rzyć nowych stowarzyszeń, ani wspólnotowość. jest Evangelii gaudium. wypróbowywać nowych strukOjciec Święty widzi Kościół tur, by wyrazić wspólnotopodejmujący nowy rodzaj wość. Każdy Rycerz już teraz ewangelizacji, naznaczony „radością owocności papież Franciszek znów sięga wpisuje się w przynoszący owoce i proEwangelii” prowadzoną przez „chętnych po cytat z papieża Benedykta: „czynna mieniujący czynną solidarnością Zakon dzielić się swą radością”. Papież Franci- posługa miłosierdzia jest nierozdzielnie – we wszystkich krajach, w których jesszek wysyłając nas z misją parafrazuje powiązana z misyjnym wymiarem Ko- teśmy obecni. słowa Benedykta XVi z przesłania do ścioła i nieodzownym wyrazem jego isZadaniem osobistym, przed którym biskupów w sanktuarium maryjnym w toty” (179). stoi każdy Rycerz jest dbałość, by Zakon Ojciec Święty przynagla nas, byśmy i każda z naszych rad miały „drzwi Aparecidzie z 2007 roku, że „Kościół wzrasta nie prozelityzmem, ale siłą włas- odkryli katolicką potrzebę „życia we otwarte” na tych katolickich mężczyzn, nego przyciągania” (14), skupiając na wspólnocie” i pomnażania „miłości bra- którzy chcą wraz z nami dzielić los sobie uwagę postronnych swym działa- terskiej zdolnej odkrywać święty maje- wspólnoty zaprzątniętej dziełami miłostat naszego bliźniego, widzieć Boga w sierdzia. niem. Evangelii gaudium jest papieskim każdym człowieku” (92). Jest odpowiedzialnością każdego RyW tym duchu pisze dalej: „Szczegól- cerza, by solidarność łączyć z miłością i podsumowaniem synodu biskupów, który zebrał się w 2012 roku dla prze- nie proszę chrześcijan ze wszystkich w duchu jedności – tak aby ktokolwiek myślenia dróg przekazywania wiary w wspólnot w świecie o świadectwo bra- spotka na swej drodze Rycerzy Kolumba nowej ewangelizacji. Papież ujmuje terskiej solidarności, które stanie się po- spotkał w nas wspólnotę braterską pełną główne zadanie w ten sposób: „Na mocy ciągające i promieniujące. Niech radości Ewangelii. otrzymanego chrztu każdy członek podziwiają jak troszczycie się jedni o Vivat Jesus!
LUty 2014
♦ COLUMBIA ♦ 2
uCZyĆ SiĘ WiARy, ŻyĆ W WiERZE
W te pędy Podobnie jak w kształceniu rutyny i zachowań u rekinów biznesu, tak i nasze życie duchowe wymaga zawzięcia się w sobie oraz rozładowania lęku Najwyższy Kapelan Arcybiskup William E. Lori
OD REDAKCJi: Jest to czwarty z kolei odcinek poświęcony męskiej duchowości.
ucieczką, by zostać złapanym i skonsumowanym, trzeba spojrzeć wrogom prosto w oczy i wydać własny okrzyk bojowy.
PAuL ASSAiANtE wie co nieco o wygrywaniu. Jako trener gry w squasha w trinity College w Hartfor- WALCZąC Z WłASNyMi dzie zdobył ze swoją drużyną puchar GRZECHAMi ligi krajowej trzynaście lat z rzędu, a Powoli zbliżamy się do Wielkiego drużyna ma na koncie od 1998 roku nieprzerwany ciąg 252 zwycięstw. Cztery lata tylko przez sakrament pokuty temu wraz z komentatorem sportowym o dobrym piórze i pojednania jako naśladowcy napisali książkę: „W te pędy. Opanowanie tremy i strachu” Chrystusa możemy zdobyć (Run to the Roar, 2010). siłę, by spiąć się w sobie i Angielski tytuł książki odnosi się do wzięcia nogi za pas roztrzaskać bariery oddzielające i ucieczki na odgłos ryku lwa – takiego „biegu na wynik”, nas od daru miłości. którego stawką jest życie. Człowiek chyba nie biega szybciej od antylopy, więc gdybym Postu i „nacierajmy w te pędy” z całą natknął się lwa i uciekał, to pewnie mocą. Zmierzmy się z tym, co zagraża skończyłbym w paszczy lwa jako po- naszemu życiu duchowemu, zajpołudniowa przekąska. mijmy się tym, co nas krępuje w naRyczący lew oznacza nasze lęki, że szym rozwoju jako człowieka, jako nagle nic z nas nie pozostanie, ani naśladowcę Chrystusa, jako Rycerza, kosteczka. uciekamy w te pędy od jako męża i ojca. Boga, od żony, od rodziny, nawet od Grzech, zwłaszcza grzech ciężki – wewnętrznego „ja”. to banalna prawda – krępuje nas w trenerzy z sukcesami i rekiny biz- ruszeniu w te pędy, podsuwając wynesu wiedzą, że należy biec w te pędy, mówki, różne alibi i preteksty, aby ale na wprost ku niebezpieczeństwu – zrujnować naszą relację z Bogiem i z w miejsce, które przeciwnik uważa za innymi. Grzech, a zwłaszcza nałóg najmocniejsze, przemagając własny grzechu pochłania nas i nasz czas, strach. Zamiast salwować się staje się obsesyjny, przyćmiewa Boga 3 ♦ COLUMBIA ♦
LUty 2014
i bliskich. tylko przez sakrament pokuty i pojednania jako naśladowcy Chrystusa możemy zdobyć siłę, by spiąć się w sobie i roztrzaskać bariery oddzielające nas od daru miłości. Zmierzenie się wprost z niebezpieczeństwem jest wbrew naszej intuicji – nie wychodzi się na ring bez rękawic, ani nie wsiada na rower bez kasku. Co ma nas zachęcić, by wziąć byka za rogi? Jak przyznanie się do słabości ma prowadzić do przewagi? W czym wyznanie grzechów ma nas wzmocnić? Jak podpowiada nam Biblia? Gdy elita władzy wystąpiła przeciw Jezusowi, to nie była w stanie aresztować go za dnia i przy świadkach, bo strażnicy wykręcali się arcykapłanom i faryzeuszom: „Nikt i nigdy tak jeszcze do nas nie przemawiał jak ten człowiek” (J 7:45-46). Nikt nie mówił tak jak Jezus, nikt nie mówił prawdy wprost, nikt nie mówił o Bogu wprost. On trafia do nas zarówno duchem Ewangelii jak i przykładem życia, trafia w ofierze Mszy świętej i w modlitwie. Nie ma nigdzie trenera, który by przemówił trafniej do nas, niż Jezus. DROGA CHRyStuSA Posmak upomnienia do „nawrócenia i uwierzenia” (Mk 1:15) czuć już u proroków. Prorok Jeremiasz idzie na
uCZyĆ SiĘ WiARy, ŻyĆ W WiERZE
całość i zapowiada „potulnego baranka, którego zaprowadzą na zabicie” (Jer 11:19). W Ogrójcu i na krzyżu Jezus wychodzi przed szereg. Bezbronny i bezgrzeszny – jak baranek ofiarny – wziął na siebie cały ogrom ludzkich grzechów i słabości. Nie rany tak bolały jak nasze winy. Nie ciężki krzyż tak przygniatał jak ciężar grzechów. Ale przez jego rany myśmy zostali uleczeni, przez jego upadek myśmy zostali podniesieni i przez jego śmierć myśmy zostali obdarzeni życiem. Jezus poszedł na przekór, wziął byka za rogi. Święci Pańscy czy papież Franciszek
iNtENCJE MODLitEWNE OJCA ŚWiĘtEGO
Ofiarowane w jedności z Papieżem Franciszkiem OGóLNA: Aby mądrość i doświadczenie osób w podeszłym wieku były uznawane w Kościele i w społeczeństwie.
POPE FRANCIS: CNS photo/Paul Haring — ARCHBISHOP CIEPLAK: Photo by APIC/Getty Images
MiSyJNA: Aby kapłani, zakonnicy i świeccy wielkodusznie współpracowali w misji ewangelizacyjnej.
niech będą przykładem. Papież idzie na całość, nie uchyla się, bierze byka za rogi. Dał temu przykład jako ksiądz, jako prowincjął jezuitów, jako arcybiskup Buenos Aires – jednej z bardziej różnorodnych w wyzwania – i wszystkim zadaniom podołał. teraz ma przed sobą najbardziej wymagającą sytuację: w czasach niebywałego zamętu ma być nam pasterzem jako następca Piotrowy i wikariusz Chrystusowy Kościoła powszechnego. Prostota papieża i duch ubóstwa nie są sztuczką marketingową, modą przyjętą dla oczarowania zwolenników i rozbrojenia krytyków. On taki
naprawdę jest. Rzuca się w wir świata pewien tylko świata ducha, pewien tylko swej ufności Jezusowi, wsparty modlitwami wiernych, uzbrojony w miłość dla ubogich i potrzebujących. Rozporządzamy naszym życiem i pracą jako katoliccy mężczyźni, oddani zasadom miłosierdzia, jedności i braterstwa – czynimy to wraz z Ojcem Świętym, umocnieni Eucharystią, by dzielić się miłością, która silniejsza jest, niż śmierć. W takich warunkach warto iść w te pędy i złapać byka za rogi.♦
KAtOLiCy MiESiąCA
Arcybiskup Jan Cieplak (1857-1926) uRODZONy W ZABORZE rosyjskim 17 sierpnia 1857 roku Jan Cieplak był wychowywany przez babcię. Podjął drogę duchowną i przyjął święcenia kapłańskie w 1881 roku. Przez następne dwie dekady służył w Petersburgu w seminarium duchowym jako wykładowca, wspierając też sierocińce i ochronki. Ksiądz Cieplak został biskupem mohylewskim w 1908 roku. Jego wizytacje nie ogranicząły się do terenów dzisiejszej Białorusi, ale był też pierwszym biskupem, który przemierzył Syberię po Władywostok i Harbin. Wzbudzało to niechęć caratu, aż przykładnie ukarano go zakazem nauczania i wstrzymaniem dochodów. Wobec zwycięstwa bolszewików w Rosji papież podniósł Cieplaka do godności arcybiskupiej, został bowiem jedynym hierarchą katolickim w ZSRR. Sprzeciwiał się rabowaniu kościołów i przekształcaniu dóbr zakonnych na kołchozy. Dwukrotnie osądzony w więzieniu, wreszcie w 1923 roku skazany na śmierć za „podżeganie do buntu przez szerzenie zabobonów”.
Władza komunistów jednak jeszcze nie okrzepła i po rocznych torturach na łubiance został na żądanie rządu w Warszawie wydalony z Kraju Rad, a papież Pius Xi poprosił go o spisanie raportu o naturze komunizmu. W listopadzie 1925 roku arcybiskup Cieplak rozpoczął objazd Stanów Zjednoczonych, w ramach którego głosił kazania w 375 parafiach i spotkał się z prezydentem Calvinem Coolidge’em. Mianowano go arcybiskupem wileńskim, ale jeszcze na amerykańskiej ziemi w Passaic w New Jersey nagle zachorzał i zmarł 17 lutego 1926 roku. Pochowany w katedrze wileńskiej w przytomności prezydenta Stanisława Wojciechowskiego. Proces beatyfikacyjny otwarto w 1952 roku.♦
LUty 2014
♦ COLUMBIA ♦ 4
´ Chleb miłosci Zwykłe dostarczanie chleba przez lokalną radę Rycerzy Kolumba rozwinęło się w akcję na skale krajową Maryangela Layman Román | zdjecia Todd Dacquisto c
t
elefon zadzwonił gdy pięciu członków rady Zgromadzenia F. P. Assembly w West Allis, Wis,. uczestniczyło w spotkaniu w centrum medycznym w Milwaukee (VA Medical Centre). Gdy rozległ się dzwonek telefonu Michael’a A. Czarneckiego, Rycerze Czwartego Stopnia przybrani w regalia, nakrycia głów z piórami. Pełny strój wraz ze szpadami. W słuchawce odezwała się kobieta z pobliskiej piekarni i mówiła, że ma 100 stosów chleba które czekają na to żeby je ktoś 5 ♦ COLUMBIA ♦
LUty 2014
odebrał. Czy Michael mógłby zaraz kogoś przysłać? Ku jej zdziwieniu wkrótce w piekarni pojawiło się pięciu Rycerzy w regaliach. Załadowali nadwyżkę chleba do samochodów aby zawieźć go do magazynów i programów zajmujących się żywnością dla potrzebujących. Z wyjątkiem niezwykłych strojów, wizyta w piekarni zupełnie spokojnie mieściła się w zakresie pracy Rycerzy z rady West Allis nr 3095, i Czarneckiego, który przez ostatnie 12 lat kontaktował
potrzebujących ludzi z miejscami gdzie są nadwyżki niewykorzystanych produktów które mogłyby się zmarnować. Czarnecki jest założycielem Food for the Hungry, organizacji z bazą w Milwaukee, składającej się wyłącznie z wolontariuszy odbierających i dostarczających do lokalnych organizacji pomocowych nadwyżki produktów, głównie pieczywa. Charakteryzując ich pracę gdzie „dobroczynność wspomaga dobroczynność,” Czarnecki powiedział, że grupa w ostatnich latach zwiększyła zasięg działania. Dystrybuowane produkty obejmują dziś także meble, środki higieniczne, książki i odzież. Bez opłacania pracowników i powierzchni magazynowej Food for the Hungry działa także na terenie centralnego Wisconsin oraz w obrębie stanów illinois i Michigan.
W pierwszych latach prowadzenia programu Czarnecki dostarczał żywność do około 100 magazynów trzy razy w tygodniu, a rocznie wraz z sześcioma, ośmioma członkami rady przekazali pieczywo o wartości tysięcy dolarów. W ciągu pierwszych dwóch lat jego minivan zrobił ponad 40 tysięcy mil. Jednakże w 2005 roku przedsięwzięcie przekroczyło możliwości działania jednej rady i zawiązała się oddzielna grupa typu organizacja non-profit. Darowizny mogły być odpisane od podatku a organizacja miała też możliwość pozyskiwania grantów. „Nie przetrwalibyśmy bez rady West Allis,” powiedział John Schmitz, były Wielki Rycerz rady nr. 3095 służący obecnie jako prezes Food for the Hungry. Dodał, że od dawna inne rady z rejonu też wspomagają program. Obecnie, Food for the ROZMNOŻENiE Hungry ma ponad 450 woCHLEBA lontariuszy którzy zbierają Dostarczanie chleba aranżopieczywo i inne produkty z wane przez radę nr. 3095 zaokoło 250 piekarni, outleczęło się skromnie. We tów, supermarketów, barów wrześniu 2002 roku, żona kanapkowych, sklepów mebCzarneckiego, irena przeczylowych, odzieżowych czy od tała artykuł w Milwaukee Jowydawców książek. Schmitz urnal Sentinel. Dotyczył szacuje, że tygodniowe donapewnej organizacji charytacje warte są około 3-4 mitywnej która potrzebowała liony dolarów. Dobra te darowizn. dowożone są do około 1700 Czarnecki, miał wówczas grup służących ubogim. Od59 lat, i tak się złożyło, że biorcami są centra kryzyproblemy zdrowotne zmusiły sowe, kościoły różnych go do przejścia na emeryturę. wyznań, domy starców, irena nie chciała się zgodzić szkoły, magazyny żywności, na to żeby rozczulał się nas schroniska dla bezdomnych i Strona przeciwna: Wielki Rycerz Donald J.Banker z rady West Allis sobą i kręcił po domu więc centra dla osób starszych. (Wis.) nr 3095 i jego współbracia John Schmitz, prezes Food for the zachęciła go do wolontariatu. „Chyba nie ma w okolicy Hungry Inc, przygotowują skrzynki pieczywa na dostawę w dniu 24 „Żona widziała, że przesiaorganizacji dobroczynnej grudnia 2013 roku. • Powyżej: Weteran Casimer Dominak otrzyduję w domu i zapytała « Czy której byśmy nie służyli,” pomuje posiłek częściowo zabezpieczony przez Food for the Hungry. przypadkiem nie mógłbyś wiedział Schmitz, dodając, iż czegoś zrobić »? opowiada nawet jest wspólnota AmisCzarnecki. hów koło Erin, Wis,. która Czarnecki który sam pracował przez 25 lat jako dostawca też przyjmuje darowizny. chleba był świadom, że marnuje się mnóstwo niesprzedanego pieFood for the Hungry ostatnio obejmuje swym zasięgiem także czywa. A jako Rycerz, Czarnecki wiedział, że wielu ludzi o skrom- weteranów i współpracuje z Milwaukee Homeless Veteran ininych dochodach mogłoby wykorzystać tę „nadwyżkę z piekarni”. tiative. Mamy około 300-400 bezdomnych weteranów w rejonie Skontaktował się zatem z ludźmi w przemyśle piekarniczym a ci Milwaukee i około 4 i pół tysiąca weteranów na granicy ryzyka. zgodzili się dać mu jednodniowy chleb i nadwyżkę innego pie- Wielu z nich potrzebuje pomocy magazynów żywności i podobczywa, pod warunkiem, że organizacje które przyjmą dar nie będą nych służb wspólnotowych. nim handlować. tak więc Food for the Hungry wydaje dwie doroczne, dobroJednymi z pierwszych odbiorców nadwyżki pieczywa były cen- czynne kolacje, znane jako „spaghetti dinners” a także zapewnia tra kryzysowe La Causa Crisis Nursery & Respite Center w Mil- żywność dla pewnej liczby imprez przeznaczonych dla weteranów. waukee i Kathy’s House. Wkrótce zaczęły spływać kolejne prośby Rano po Bożym Narodzeniu 2013 roku, wolontariusze wydali o żywność. Mnożyła się też liczba piekarni chętnych do oddania talerze z gorącą jajecznicą na bekonie z chlebem i słodkimi bupieczywa i Czarnecki wkrótce zwrócił się do swych braci Rycerzy łeczkami około 200 weteranom. Przed posiłkiem weterani i obo finansowe i woluntarne wsparcie. sługujący spotkanie stanęli razem w koło aby podziękować za LUty 2014
♦ COLUMBIA ♦ 6
Michael A. Czarnecki, założyciel Food for the Hungry i członek rady nr 3095 w West Allis (Wis.) ładuje swego vana bochenkami chleba dla potrzebujących. żywność i wolontariuszy którzy ją zabezpieczyli. Food for the Hungry zabezpieczyło całe pieczywo na posiłek a także mnóstwo paczek z pieczywem do zabrania do domu. WSPANiALi WOLONtARiuSZE Od momentu kiedy rozpoczął dostarczanie chleba Czarnecki zyskał całkiem spore uznanie tak lokalnie jak i na skalę kraju. i chociaż pochwały są miłe Czarnecki podkreśla „Odznaki i tym podobne rzeczy nic nie znaczą. Najważniejsi są dla mnie moi wolontariusze… i ludzie w potrzebie którzy otrzymują produkty”. Jako przykład Czarnecki wymienia klasę ze szkoły podstawowej Hampton Elementary School w Milwaukee. uczniowie przysłali mu listy z podziękowaniem; „Drogi Panie od Chleba, lubimy masło orzechowe i galaretkę, lubimy pączki”. takie i inne tego typu listy poruszają go. Czarnecki chwali także swych „wspaniałych wolontariuszy” którzy czasem dokonują dostaw po 20 razy dziennie albo pracują na zapleczu aby organizacja sprawnie działała. Na przykład Charlie Ruzick, lat 79 typ mężczyzny „dzięki któremu starość dobrze wygląda,” opowiada Czarnecki. Prawie od 7 ♦ COLUMBIA ♦
LUty 2014
początku był wolontariuszem, jest jednym z sześciu dyrektorów Food for the Hungry. Z garstką pomagających, których nazywa „Aniołki Charliego”, Ruzick nie tylko kilka razy w tygodniu ładuje chleb na samochód ale także ciągnie swoją długą przyczepę wypakowaną pieczywem do wielu miejsc w Milwaukee. A pomiędzy rundami z pieczywem, odbiera jeszcze podarowane meble. innym wolontariuszem jest Jim Luther który ma doświadczenie zarówno dyrektora magazynu żywności the St. Hyacinth Food Pantry jak i członka w radzie immaculate Conception nr 4706. Członek zarządu Food for the Hungry, odbiera cały samochód niewykorzystanego chleba raz albo dwa razy w tygodniu a następnie rozdaje go w magazynie który prowadzi na południu Milwaukee. „Misja Rycerzy obejmuje dobroczynność i patriotyzm, i próbujemy dbać o ludzi ze wspólnoty, służąc tam gdzie jest wielka potrzeba,” mówi Luther. Gdy rozwozi pieczywo, Luther może zauważyć jak wielki wpływ może mieć tak prosta rzecz jak bochenek chleba. „Większość ludzi jest bardzo wdzięczna” – dodaje. „Mogę po-
Powyżej: Mike i Irene Czarnecki siedzą obok John’a Schmitz’a podczas śniadania dla bezdomnych weteranów w Milwaukee, 26 grudnia 2013. • Po prawej: Dick Williams ładuje ciężarówkę nadwyżką pieczywa, przygląda się temu Jim Luther (po prawej) Rycerz i członek zarządu Food for the Hungry. wiedzieć, że w różny sposób przyczyniamy się do zmiany życia wielu osób”. także Joe Senglaub z rady St Bruno nr 6436 w Dousman trzy lata temu zaczął chlebowe rundy. Planista finansista który studiuje aby zostać diakonem w Archidiecezji Milwaukee, Senglaub wiedział, że ma trochę czasu w sobotnie poranki. Więc pomaga w koordynowaniu odbioru w rejonie Jefferson County a także dostarcza regularnie pieczywo do magazynu Fort Atkinson Food Pantry. „to niesamowite, że tak niewiele trzeba wysiłku a wpływ jest tak ogromny” powiedział, „Każdy przecież może prowadzić samochód, a wyładowywanie chleba to niewielki wysiłek a taki znaczący pożytek. to niesamowite jak jest łatwo, i jak mało czasu to pochłania ale to wspaniały sposób aby otworzyć się na misję Chrystusa i Kościoła”. „Nie chcę żeby ludzie byli głodni,” powiedział Czarnecki, wyjaśniając co motywuje go do tego, że nawet podczas emerytury pracuje 50-60 godzin tygodniowo dla Food for the Hungry. „uwielbiam patrzeć jak dzieci mają uśmiech na twarzy gdy przychodzą do mnie po chleb”. Mimo, że samochód się zużywa i inwestuje w pracę sporo czasu, Czarnecki mówi że to warto. „uwielbiam to robić, i nie przestanę” reasumuje. „to odpłata za wszystkie inne rzeczy jakie sam otrzymałem”.♦ MARyANGELA LAyMAN ROMÁN jest edytorem Catholic Herald, gazety Archidiecezji Milwaukee. LUty 2014
♦ COLUMBIA ♦ 8
Odbudowując nadzieję po tajfunie Haiyan Wraz z radami na całych Filipinach, Zakon niesie pomoc dla ofiar tajfunu
N
iszczycielską moc tajfunu Haiyan można być mierzyć na wiele sposobów: wiatry o sile 195 mil na godzinę, fale wzniesione na 20 stóp, ponad 6 tysięcy ofiar śmiertelnych i wioski nadmorskie rozbite na drzazgi. także miliony rozproszonych ludzi po tym jak cyklon przemieszczał się nad centrum Filipin od Pacyfiku do Południowego Morza Chińskiego. Eksperci mówią, że był to najsilniejszy cyklon tropikalny jaki kiedykolwiek uderzył w ląd. Miesiące po burzy tropikalnej z początku listopada 2013 ból i żałoba wciąż nękają życie tych co przetrwali. Nadal trwa praca ratunkowa i odbudowa. Jednak ta historia to nie tylko nieposkromiona furia natury 9 ♦ COLUMBIA ♦
LUty 2014
oraz straszliwa liczba ofiar śmiertelnych, destrukcja i żałoba. Jest w niej też niepokonany duch Filipińczyków – duch odwagi który sprawił, że niektórzy porzucili bezpieczne schronienia aby wyruszyć w spienione morze i ratować przyjaciół, rodzinę a nawet obcych im ludzi. Duch nadziei, który gromadził rodziny pod prowizorycznymi, brezentowymi namiotami i sprawił, że sąsiedzi pocieszali się nawzajem po stracie ukochanych, dzielili się niewielką ilością jedzenia i wody jaka im została. Wszystkie te działania połączył razem duch wiary tego w większości katolickiego kraju. Wiara także pozwoliła arcybiskupowi Jose Palma z Cebu, którego północny region zniszczył tajfun, zadeklarować: „Żaden tajfun czy powódź nie pomniejszy mocy fi-
TOP LEFT: CNS photo/Erik De Castro, Reuters
Brian Caulfield
Strona przeciwna: Widok nadmorskiej wioski w prowincji Samar, trzy dni po przejściu tajfunu Haiyan jaki uderzył na Filipinach. • Powyżej: wśród powalonych drzew, w prowizorycznych namiotach Rycerze Kolumba rozdają paczki mieszkańcom. Hernani, Wschodni Samar.
Photo by Roy Lagarde
lipińskiej duszy. Żadna klęska czy katastrofa naturalna nie zgasi ognia naszej duszy”. Stosując lokalną nazwę tajfunu dodał: „Dusza Filipińczyków jest silniejsza od yolandy”. RyCERZE NA MiEJSCu Z POMOCą Zarówno w czasie huraganu jak i po jego przejściu, Rycerze Kolumba byli na miejscu – czasem jako ofiary, ale także jako służby ratownicze. Byli i agenci zajmujący się zapomogami (relief agents) ze zobowiązaniem zabezpieczenia długofalowej pomocy.
„Pracujemy by pomóc tym którzy tak bardzo ucierpieli na Filipinach, pozostaną oni też w naszych modlitwach” powiedział Najwyższy Rycerz Carl A. Anderson. „Rycerze Kolumba mają długą tradycję służby charytatywnej na Filipinach i w tym duchu będą kontynuowane nasze wysiłki na rzecz poszkodowanych. Lokalnie i na skalę międzynarodową, jesteśmy zobowiązani do pomocy aby ludność Filipin mogła odbudować swe życie”. Zakon założył swe rady na Filipinach w 1905 roku i dzisiaj jest tam ponad trzysta tysięcy Rycerzy w ponad 2 tysiącach rad, dziaLUty 2014
♦ C O L U M B I A ♦ 10
Rycerze podczas akcji pomocowej programu dystrybucji żywności na wyspie Leyte, jednego z najbardziej ucierpianych przez tajfun rejonu. Na ich błękitnych koszulach cytat Błogosławionego Jana Pawła II „Dobroczynność ewangelizuje”.
11 ♦ C O L U M B I A ♦
LUty 2014
Vicente Ballon, Rycerz który stracił swych ukochanych a sam z trudem uszedł tajfunowi opowiedział o destrukcyjnej sile Haiyan. Opisał jak trzy kolejne, wezbrane fale oceanu zabrały członków jego rodziny. On przeżył uczepiony drzewa mangrowego. Jego żona była w tym czasie w Manili, zjednoczył się z nią po kilku dniach kiedy mógł już wejść na pokład wojskowego samolotu ewakuacyjnego. „Wysokość fali sięgała 15, 18 stóp. Wicher wiał okropnie,” opowiadał Ballon, członek rady San Joaquin nr 13493 w Palo. „to stało się tak szybko, minęły zaledwie sekundy, i już ich nie było”. Przestał mówić. „Ciężko mówić o tym co się stało. Jak to odbuduję? Nie wiem jeszcze,” dodał. ZNAKi NADZiEi Kardynał Luis Antonio tagle z Manili podróżował do tacloban City na jubileusz archidiecezji Palo z końcem listopada 2013. Powiedział Columbii, że kiedy po raz pierwszy zobaczył zniszczone wzgórza, (kiedyś pełne palm, kokosów) i wielkie zwałowisko drzewa które kiedyś było tysiącami domów, zamyślił się nad ludzkim cierpieniem. „Jeśli tak wygląda świat po burzy tropikalnej,” zauważył, „spróbujmy sobie wyobrazić przez co przeszli ludzie którzy byli tu w trakcie huraganu”. Po Mszy Świętej podeszła do kardynała kobieta żeby porozmawiać o potrzebach ludzi. Zapytał ją jak ona sama i jej rodzina bę-
Photo by Joreen Baquilod
łających w trzech jurysdykcjach Luzon, Mindanao i Visayas. Gdy uderzył Haiyan, Rada Najwyższa ogłosiła natychmiastową ratunkową dyspozycję 250 tysięcy dolarów. W kolejnych tygodniach Rycerze i inni przesłali 500 tysięcy dolarów w darowiznach na rzecz Funduszu Pomocowego Zakonu. Ponadto aby wspomóc diecezje najbardziej poszkodowane przez huragan i umożliwić biskupom kontynuację charytatywnej pracy wśród wiernych, fundusze te zostały użyte dla wsparcia centrum pomocy Rycerzy Kolumba znajdujące się na przedmieściach zniszczonych obszarów. Centrum rozdzielało wśród potrzebujących żywność, wodę, odzież i inne produkty. Fundusz zabezpieczył także podstawowe materiały dla rybaków aby mogli powrócić do pracy i rolników aby rozpoczęli prace naprawcze i wrócili na pola. Podczas gdy międzynarodowe agencje takie jak Catholic Relief Services która zobowiązała się do 20 milionów na fundusz wsparcia podjęły działania na większą skalę, Rycerze Kolumba zaangażowali swoją strukturę aby zidentyfikować obszary niedoinwestowane i tam nieść bezpośrednią pomoc. Wykorzystując fundusze Rady Najwyższej, Rada Visayas State, pod kierunkiem delegata Rodrigo N. Sorongon zakupiła puszki z żywnością, ryż, butelki wody, naczynia i inne potrzebne rzeczy. Zostały zapakowane w worki i dostarczano je do odległych wiosek. transport ruszył wzdłuż mulistych dróg północnego Cebu, już dwa dni po huraganie. Następnie pojechały wypełnione produktami ciężarówki i dystrybuowały produkty w rejonach wzdłuż wybrzeża Pacyfiku, które najbardziej ucierpiało.
OFiARy HuRAGANu HAiyAN
ROy LAGARDE, członek rady Manila nr 1000 pracujący w biurze prasowym Konferencji Biskupów Katolickich Filipin w kilka dni po huraganie, podróżował wraz z innymi dziennikarzami do zdewastowanych rejonów. u schyłku listopada rozmawiał z Columbią.
ABOVE RIGHT: Photo by Roy Lagarde — BOTTOM RIGHT: CNS photo/Romeo Ranoco, Reuters
Columbia: Co Pan sobie najpierw pomyślał gdy dotarliście do zdewastowanych miejsc? Roy lagaRde: Gdy dojechaliśmy do Palo, Leyte, zupełnie nie mogłem rozpoznać miasta. Było inne niż to które pamiętałem. takie samo wrażenie miałem gdy dotarliśmy do tacloban City, miejsca bliskiego memu sercu, ponieważ tam studiowałem. to było tak jakbym był na innej planecie. Zniszczenia były tak ogromne, jakby w tym samym czasie przeleciał tu taj-
fun, trzęsienie ziemi, nagłe powodzie i trąby powietrzne. W szpitalach widziałem długie kolejki rannych. Columbia: Jak się tam poruszaliście? Roy l agaRde: W tacloban dużo chodziliśmy piechotą a czasem dołączałem się do fotoreporterów którzy mieli swój własny samochód. Na wschodniej Samar, pożyczyłem motocykl na dwa dni, i pojechałem do miast zniszczonych przez tajfun, aż po do Guiuan, najdalej na południu Wyspy Samar, gdzie Haiyan uderzył po raz pierwszy w ląd. Columbia: Co mówili ludzie gdy Pan z nimi rozmawiał? Roy l agaRde: Rozmowa z ocalonymi, których życie zostało zrujnowane i słuchanie opowieści o ich
doświadczeniu było dla mnie najtrudniejsze. Większość ludzi z którymi rozmawiałem opowiadała mi, że musieli nauczyć się żyć widząc że umierają ich najbliżsi, ich domy zostały zniszczone a ich marzenia rozdarte. Jakieś 200 metrów od ratusza leżał stos ciał spakowanych w worki. Columbia: gdzie się zatrzymaliście? Roy lagaRde: Zatrzymałem się na pięć dni w ratuszu, tabolgan City Hall, razem z dziennikarzami z Manili i fotografami. Spałem na krześle. Jedliśmy herbatniki od rana do wieczora, musieliśmy oszczędzać wodę pitną. Brak toalety był także dużym problemem dla nas wszystkich. Pobyt w tacloban dał mi dobrą szkołę życia, przetrwania, i pomógł zrozumieć prawdziwe znaczenie braterstwa.
dzie obchodzić święta w takim straszliwym zniszczeniu. „Powiedziała że może teraz gdy stracili wszystko, po raz pierwszy naprawdę docenią znaczenie Bożego Narodzenia” – wspominał kardynał tagle. „Bez lampek i zapakowanych pięknie prezentów, z pewnością zrozumieją jak proste może być Boże Narodzenie, jak biedne było dzieciątko Jezus w żłobku”. Arcybiskup John Du z Palo zaoferował inny znak nadziei gdy mimo zerwanego dachu katedry podjął decyzję aby odbyła się w niej uroczystość wyświęcenia księży. Nad ołtarzem ustawiono brezentową plandekę i ruiny katedry wypełniły się ludźmi potrzebującymi mocy i pocieszenia katolickiej wiary. Arcybiskup Du powiedział, że przełożenie święceń byłoby odebraniem parafianom nowych księży, tak potrzebnych w czasie kryzysu. także Papież Franciszek, zaraz po tajfunie, poprzez modlitwę i darowiznę pokazał swą solidarność z ofiarami. Na koniec grudnia jego nuncjusz apostolski na Filipinach, arcybiskup Giuseppe Pinto był tu wraz z arcybiskupem Du aby odprawić Mszę w dzień Bożego Narodzenia i przekazać ludności Filipin papieskie błogosławieństwo, modlitwę i najlepsze życzenia.
Powyżej, po prawej: W Balangiga, Wschodni Samar, wdzięczna kobieta przyjmuje torbę produktów od delegata Visayas, Rodrigo N. Sorongon podczas gdy inni mieszkańcy czekają na swą kolej. • Po prawej : Dwa dni po uderzeniu tropikalnego sztormu, ludzie modlą się wewnątrz zniszczonego kościoła w zdewastowanym nadmorskim mieście Tacloban. LUty 2014
♦ C O L U M B I A ♦ 12
Rycerze w Leyte, jadą motocyklami przez zniszczone drogi aby dojechać z pomocą do odległych obszarów. Arcybiskup Pama z Cebu, który niedawno posługiwał jako przewodniczący Konferencji Biskupów Filipin, ma w tym rejonie szczególne związki. Był arcybiskupem Palo zanim w roku 2010 został przeniesiony do archidiecezji Cebu. W wywiadzie udzielonym w swej rezydencji powiedział „to daje do myślenia gdy widzisz jak dostarczane są ludziom transporty z pomocą z całego świata. to takie inspirujące słyszeć świadectwa dzieci, jak choćby tego małego dziecka które obchodziło urodziny i zamiast popro-
sić o prezent dla siebie, chłopczyk chciał aby ojciec wysłał prezenty dzieciom z Leyte. to inspirujące wiedzieć, że z iligan które ucierpiało od huraganu i powodzi w roku ubiegłym razem z Cagayan de Oro – mówił biskup – wysłano do Leyte, ponad 5 tysięcy worków ryżu”. Druga zbiórka na tacę w diecezjach na całych Filipinach na pomoc po Haiyan była większa niż zwyczajne niedzielne zbiórki na tacę – odnotował także arcybiskup Palma. Po tajfunie Haiyan, prawie zapomniano o 7,2 stopniowym trzęsieniu ziemi jakie nawiedziło rejon Visayas w połowie października. Spowodowało ogromne zniszczenia, powalając także wieżę zabytkowej bazyliki Santo Niño de Cebu znajdującej się blisko miejsca gdzie Ferdynand Magellan podczas swej podroży dookoła świata w 1521 roku wystawił krzyż dla Chrystusa. Arcybiskup Palma powiedział, że ludzie mają prawo bać się katastrof, i wielu potrzebuje wsparcia i pomocy. Jednak modlitwy, płynące jako wyraz pomocy i solidarności z całego świata, są dużym pocieszeniem. Arcybiskup dodał, „to może kosztować miliony, i jak już wiemy będziemy potrzebować zewsząd pomocy, ale wiara ludzi odbuduje się szybciej niż wielu się spodziewa”.♦ BRiAN CAuLFiELD jest edytorem portalu Dobry Ojciec i zastępcą postulatora w procesie kanonizacyjnym Czcigodnego księdza Michael’a McGivney’a, założyciela Rycerzy Kolumba.
WODA MOŻE być zarówno życiodajna jak i destrukcyjna. tego nauczyli się mieszkańcy Filipin gdy dotychczas przyjazne im morze podniosło się podczas tajfunu Haiyan, jednego z najbardziej niszczycielskich sztormów znanych historii. Ameryka Północna także doświadczyła w roku ubiegłym katastrofy związanej z wodą. Była to wielka powódź w Colorado. Między 11 a 15 września 2013 ogromne opady deszczu wystąpiły w Colorado Front Range, a spływające wody zniszczyły domy, zakłady pracy, drogi. Szczególnie w hrabstwie Boulder, jednym z najbardziej dotkniętych powodzą regionów, ponad 16 tysięcy rodzin pozostało bez dachu nad głową bądź doznało strat. Na poziomie krajowym Rada Najwyższa przeznaczyła 10 tysięcy dolarów na natychmiastową pomoc ofiarom powodzi. tak jak i przy innych katastrofach naturalnych jakie miały miejsce w minionym roku dzięki programowi zakonu Second Responders Program, Rycerze stanęli w szeregu. Pracując wraz z amerykańskim 13 ♦ C O L U M B I A ♦
LUty 2014
Czerwonym Krzyżem, Rycerze z Colorado i sąsiadujących stanów pomagali ofiarom powodzi zapewniając podstawowe produkty takie jak żywność, schronienie czy pomoc w sprzątaniu. „Nasi Bracia Rycerze z Wyoming i Kansas przybyli by pomóc w opiece i wyżywieniu” powiedział Dennis Hughes, szef operacyjny programu Second Responders Program dla regionu metropolitalnego Denver. W Wyoming, Najwyższy Dyrektor Kenneth E, Stockwell zorganizował grupę wolontariuszy którzy pomagali sąsiadom na południu. Członkowie rady Patrick A. McGovern nr 801 w Cheyenne, Wyo., przybyli do Longmont, Colo., aby pomóc mieszkańcom w usuwaniu śmieci, sprzątaniu piwnic i zwalczaniu pleśni. „Kiedy przyjechaliśmy, zniszczenia były nie do opisania, a poszkodowani potrzebowali wszelkiej pomocy jaką mogliśmy im dać”. Mówił Były Delegat Stanowy thomas Enright (1998-2000) tymczasem w Greely, Colo, około 60
mil na północ od Denver, Rycerze pracowali jako wolontariusze w centrum dystrybucji w kościele Św. Marii. Pracując wspólnie z archidiecezjalnymi organizacjami dobroczynnymi, Rycerze zaczęli pomagać w drugiej połowie września, wypakowując żywność, koce, środki czystościowe, toaletowe i inne. „Większość poszkodowanych doznało traumy z powodu powodzi i potrzebowali wszelkiej pomocy więc próbowaliśmy im ją zapewnić”. Powiedział Dan Smith wolontariusz katolickiej organizacji dobroczynnej i członek rady Father Raney nr 2160 w Greeley. Wedle katolickich organizacji charytatywnych, powrót do normalności po powodzi potrwa od 18 miesięcy do pięciu lat ponieważ obszar katastrofy jest tak wielki. tymczasem nadal potrzebni są wolontariusze i darowizny a przed mieszkańcami jeszcze bardzo długa droga … Artykuł powstał przy współpracy Catholic News Service i Catholic Charities of Denver. – Raport: Parick Scalisi
TOP LEFT: Photo by Joreen Baquilod
RyCERZE POMAGAJą PO POWODZi COLORADO
E DUKACJA
&
E WANGELIZACJA Praca ewangelizacyjna pomaga zobaczyć, zrozumieć i przyjmować świat z perspektywy wiary by Stratford Caldecott
Education of the Virgin (detail), Anonymous, 14th century — © RMN-Grand Palais / Art Resource, NY
W
ezwanie do nowej ewangelizacji – co papież emeryt Benedykt XVi określił „pilną potrzebą by na nowo głosić Ewangelię w świeckim środowisku” – niesie ogromne konsekwencje dla edukacji Katolików, zarówno w domu jak i szkole. Jedno i drugie jest miejscem ewangelizacji. Wedle Kongregacji ds. Edukacji Katolickiej „Zadaniem Kościoła jest ewangelizacja dla wewnętrznej przemiany i odnowy ludzkości. Dla młodzieży, szkoła jest jednym z miejsc w których odbywa się ewangelizacja”. Bez względu na to gdzie pójdziemy dalej, dom jest pierwszą i najważniejszą szkołą do jakiej uczęszczamy a nasi rodzice są naszymi pierwszymi nauczycielami. Katolickie pojęcie ewangelizacji ustawia na pierwszym miejscu osobiste nawrócenie i „wewnętrzną przemianę”. W tym znaczeniu, jest radykalnie dalekie od prozelityzmu który celuje ku zewnętrznym środkom i efektom takim jak zapełnianie kościelnych ław czy tacy. Papież Franciszek nalega, że musimy to wyprostować. tak postępując sprawimy, że mniej spośród naszych dzieci osłabnie w wierze w procesie dorastania, więcej będzie umiało dotrzeć do zewnętrznego świata i
z przekonaniem mówić o swej wierze katolickiej. „PRE-EWANGELiZACJA” Proces ewangelizacji ma trzy wymiary, a także bardzo ważne stadium wstępne nazwane czasem „pre-ewangelizacją”. ta wstępna faza koresponduje z powołaniem apostołów. Ewangelia pokazuje nam, że apostołowie zostali powołani do Chrystusa nie poprzez jakieś abstrakcyjne mowy lecz spotkanie albo z samym Chrystusem albo po Zesłaniu Ducha Świętego, z mężczyznami i kobietami których porwał żarem Duch Święty. Apostołowie oczywiście nauczali doktryny, ale to trwale fundamenty ich życia w wierze wlewały słowa w serca ich słuchaczy, pokazując im że i oni mogą być przemienieni. Co każdy nawrócony chrześcijanin w końcu kiedyś zrozumie, to, że on czy ona nie otrzymali jedynie listy zasad czy pakietu doktryn lecz propozycję prawdziwego szczęścia. Jeśli człowiek nie czuje przyciągania do Chrystusa i nie docenia potrzeby zbawienia, trudno oczekiwać aby on czy ona z prawdziwą uwagą słuchali nauczania kościoła. Jest tak jak z przedmiotem akademickim który
LUty 2014
♦ C O L U M B I A ♦ 14
nie mając niczego wspólnego z czyimś życiem zawsze wydaje się być nudnym. Musimy znaleźć sposoby przedstawiania posłannictwa Chrystusa i pielęgnować zainteresowanie tak by przekształciło się w pragnienie aby pójść za Nim. Czasem pragnienie radości i szczęścia jakie może dać tylko Bóg może wyzwolić się poprzez dzieła fikcji – opowieści z Narni C.S. Lewisa będą tu dobrym przykładem (w rzeczywistości autor przyznał, że były częściowo napisane z taką intencją). Lewis sam odczuwał wewnętrzną radość i odkrył sposób aby zakomunikować ją innym. Podobnie dzieła sztuki, muzyka piosenka, poezja czy biografie są bardzo istotne w otwieraniu naszych serc na wołanie Boga. to czasem nazywamy „drogą piękna”. Świadectwa osób którym przyszło żyć w wierze w trudnych warunkach, albo tych którzy pracują służąc chorym i ubogim w czym odnajdują radość, są także mocnym środkiem wyrażania powołania do Chrystusa. Osobiste spotkania z takimi świadkami mogą czasem zmienić życie. Bezsprzecznym jest też, że przykłady nauczyciela czy rodzica, żyjącego wiarą i praw15 ♦ C O L U M B I A ♦
LUty 2014
dziwą integralnością, mogą mieć najbardziej wpływowy skutek. Oczywiście, czasem wszystko to co możemy osiągnąć naszymi pre-ewangelizacyjnymi próbami to zaledwie wzniecenie czyjejś ciekawości. to, aby on czy ona stali się apostołami może już zabrać więcej czasu. Jednak ciekawość jest lepsza od obojętności. PAMiĘĆ i PRZyCZyNA Powołanie do Chrystusa niesie „posłannictwo” (missio) a to koresponduje z ewangelizacją. Pomocnym jest aby myśleć o ewangelizacji mającej trzy elementy albo wymiary: pamiętanie, myślenie i komunikacja. te elementy z kolei odnoszą się do trivium klasycznej edukacji: gramatyki, logiki i retoryki. Pierwszy wymiar ewangelizacji jest inicjacją pamiątki Kościoła, albo transmisją doktryny i tradycji. „to czyńcie na moją pamiątkę” powiedział Jezus przy Ostatniej Wieczerzy. Oryginalne greckie słowo (anamnesis) implikuje nie tylko odniesienie do przeszłości ale zebranie się razem w teraźniejszości. to nie
Panel from the back of the Maestà altarpiece, Duccio di Buoninsegna (c.1260-1319), Siena, Italy — Scala / Art Resource, NY
Na tym obrazie, ołtarza Maestà namalowanym przez Duccio di Buoninsegna we wczesnym wieku XIV, Chrystus jest przedstawiony podczas nauczania Apostołów: „przeznaczyłem was na to, abyście szli i owoc przynosili”. (Jn 15:16).
jest więc tylko nauczanie lecz inicjacja – proces poprzez który kości naszej uwagi w odniesieniu do drugiego człowieka. zapoznajemy się z tradycją i zaczynamy wcielać ją w życie w Wspiera i stymuluje zarówno wyobraźnię jak i intelektualne naszym domu, sami stając się częścią przekazu. rozważania, ale od obu pozostaje odległy. Dla wielu ludzi, ta pierwsza część ewangelizacji nie zostawia Etos szkoły jest czasami wyrażony w jej misji, ale to może niczego więcej do zrobienia, jakby całym sensem ewangelizacji być jedynie punkt odniesienia. Etos wymaga od nas abyśmy było to, że ludzie dzielą wspólną tradycję. Prawda, to nie- postępowali a nie tylko mówili, w zgodzie z wiarą i inteligencją zbędny krok, ale sam w sobie nie jest wystarczający. Jak mog- jaką osiągnęliśmy. to jest sprawa „ducha” raczej niż „litery” liśmy zaobserwować, wiara oparta na pamięci, instrukcji ujawnia się na wiele sposobów, od zmiennego nastroju czy doktrynalnej czy poznaniu sama w sobie nie może przetrwać konkretnej atmosfery po różne znaki rzeczywiste takie jak inwyzwań współczesnego życia. Wiele dzieci dorasta znając wiarę tegracja podczas liturgii, modlitwy, przestrzeganie religijnych i pamiętając historie z Biblii oraz rytuały ale odchodzą ponie- zasad do końca życia; etyczny przykład dany przez nauczycieli waż w rzeczywistości nic to prócz ogólnej tęsknoty, dla niech i rodziców, zachęta do uprzejmości i grzeczności, specjalna nie znaczy. troska o potrzebujących etc. tak więc drugim, tak samo ważnym wymiarem ewangelizaNiektórym może się to zdawać nadmiernie katolickim, ale cji jest „rozbudzenie inteligencji”. Doktryna, rytuały i Pismo etos chrześcijański jest głównie Maryjny. „Atmosfera” katolicŚwięte muszą być pojmowane jako sposoby rozumienia i do- kiej szkoły lub domu będzie miała skłonności do tego aby odchodzenia do prawdy. Nie są one jedynie etapami przez które zwierciedlać Świętą Rodzinę, skoro było to środowisko przechodzimy czy przyrzeczeniem ponieważ jesteśmy częścią edukacyjne w którym nasz Pan sam dorastał. grupy. to czego się uczymy nie może pozostać bez dociekania to zadanie chrześcijańskiego nauczyciela czy rodzica aby tylko w naszym umyśle tak długo aż się zniszczy albo zostanie pomóc narodzić się Chrystusowi i prowadzić go do dojrzałości odrzucone pod presją nowoczesnego w każdym członku wspólnoty. i w tej życia. ten kolejny krok ma pomóc szukwestii pomóc nieść etos Świętej Rokającemu zaangażować się w wiarę i dziny na całym świecie. Jest to możliwe czynić to zarówno używając rozumu jak jedynie z pomocą łaski sakramentów, WANGELiZACJA NiE i serca. Wymaga to dyscypliny psyktóre przekazują żyjącą obecność saKOńCZy SiĘ NA NAuCE chicznej w poszukiwaniu wiary przez mego Chrystusa. całe życie człowieka. Ewangelizacja nie kończy się na RELiGii CZy LituRGii, ALE Prawda w swym całokształcie jako nauce religii czy liturgii, ale bez względu BEZ WZGLĘDu NA PRZEDjedność jest nie do osiągnięcia, zawsze na przedmiot, wpływa na to co jest nauleży zawsze tuż poza naszym zasięgiem. czane i sposób w jaki jest nauczane. MiOt, WPłyWA NA tO CO Jak tylko myślimy, że w końcu ją pozWcielenie to nie tylko informacja hisnaliśmy, umyka. A jednak nie możemy toryczna kiedyś zakomunikowana, o JESt NAuCZANE i SPOSóB zaprzestać poszukiwania, z wyjątkiem której można zapomnieć gdy skieruW JAKi JESt NAuCZANE”. ceny naszego człowieczeństwa. Wzrost jemy nasz umysł ku geografii, biologii wiary powinien być stymulujący dla roczy matematyce. Jeśli jest prawdziwą, zumu i inteligencji, a nie stanowić wiara zmienia wszystko, nawet sposób przeszkody czy alternatywy. to jest lekw jaki postrzegamy kosmos. Gdy posiącja papieża Jana Pawła ii z wielkiej encykliki, Fides et Ratio dziemy już wiedzę pierwszej lekcji, nie będzie „nudnych” tema(Wiara i Rozum). Zawsze są pytania, zagadki, niejasności i ta- tów. Nic nie będzie brzydkie ani bezzasadne póki sami tego jemnice do rozważania, nowe głębie do penetracji. takim nie uczynimy. G.K. Chesterton kiedyś zażartował „Czy woda w rowie jest nudna? Naukowcy zwykli oglądać ją przez EtOS KAtOLiCKi mikroskop powiedzieli mi że roi się od spokojnej uciechy. trzeci wymiar ewangelizacji zapobiega temu by nie stała się W końcu wiara zmienia sposób w jaki każdy z przedmiotów ona jedynie intelektualną, a w rezultacie w rezultacie wyczer- jest nauczany, a także relację między nimi. łączy je razem a paną– obsesją. także z naszym przeznaczeniem, aż po pragnienie serca by zjedPotrzebujemy wspólnoty, czyli układu relacji w których noczyć się z nieskończoną prawdą – taką o której mówi się, że prawda może być zakomunikowana. Nikt nie może uczyć się i zbawia nasze dusze. nauczać w próżni. ten trzeci wymiar ewangelizacji zakłada kultywację etosu – sens przynależności do wspólnoty o podobnych StRAtFORD CALDECOtt jest dyrektorem Second wartościach i ideałach, moralne środowisko gdzie każda osoba Spring Oxford (secondspring.co.uk) i autorem Beauty in the jest doceniona, wspierana i miłowana. Word: Rethinking the Foundations of Education (2012). Jest Właściwe znaczenie słowa etos to „zwyczaj” albo “charakter” także edytorem internetowego pisma Humanum (humanumtak więc „etos” chrześcijańskiej wspólnoty – jak na przykład review.com). We wrześniu 2013 otrzymał doktorat honoris szkoła odnosi się do sposobu życia, relacji w jakiej się znajdu- causa w dziedzinie teologii na Papieskim instytucie Studiów jemy, sposobu bycia razem (i bycia razem z Bogiem). Odnosi nad Małżeństwem i Rodziną im. Jana Pawła ii w Waszyngtosię do sposobu w jaki nawzajem się traktujemy i zależy od ja- nie. D.C.
„E
LUty 2014
♦ C O L U M B I A ♦ 16
D O B RY O J C I E C
Ewangelia w rodzinie Praktyczne sposoby uczenia się i doświadczania piękna nauczania kościelnego przez katolickie rodziny Andrew Lichtenwalner eszcze nigdy przekazywanie Ewangelii w rodzinie nie było potrzebniejsze i pilniejsze, niż dziś”. Od tych słów zaczyna się Dokument Przygotowawczy Synodu Biskupów, który w październiku będzie obradował nad problemami rodzin. Dokument stawia szereg pytań, które biskupi mają rozważyć wspólnie z księżmi i świeckimi w swych diecezjach. Pierwszy zestaw pytań dotyczy „rozmycia i rozmiękczenia nauczania Pisma Świętego oraz Magisterium Kościoła dotyczącego rodziny”. Rzecz idzie o znajomość i stosowanie się do nauczania Kościoła, trudności ze zrozumieniem i wprowadzaniem w życie nauczania z powodu otoczenia kulturowego, wreszcie o dostępne sposoby kształcenia sumień i prowadzenia katechezy. Synod jest wezwaniem papieża Franciszka, by skupić się na fenomenie rodziny – dlaczego jest ona istotna i na czym polega jej piękno. Próbując odpowiedzieć na to wezwanie nie sposób nie przemyśleć tego, co Kościół głosi o rodzinie i o małżeństwie jako środkach do wzrastania w łaskach Bożych, w szczęściu i miłości. Co przez te kilka miesięcy my – świeccy – możemy zrobić, by dopomóc biskupom i Ojcu Świętemu? Są cztery praktyczne sposoby, by katolik skuteczniej składał świadectwo wiary w rodzinie. Po pierwsze, niech Słowo Boże stanie się wyznacznikiem w codziennym życiu. Wystarczy poświęcić kilka minut, by przeczytać czytanie mszalne i zastanowić się dlaczego Pan Bóg kieruje je do nas właśnie dziś. Wśród zgiełku spraw w domu i w pracy wyłączmy się na chwilę i oddajmy głos Pismu Świętemu. Gdy polubimy się z Biblią, zaczyna odkrywać się przed nami plan zbawienia, wnikający w nasze małżeństwo i w rodzinę – najpierw w opisie Stworzenia, potem w pouczeniach proroków, w tajemnicy Oblubieńca i Oblubienicy Pańskiej. Po drugie, zaufajmy treści Katechizmu Kościoła Katolickiego. Byłoby wspaniale, gdyby w każdej rodzinie Katechizm
był pod ręką i był używany jako środek do zrozumienia nauczania kościelnego. O małżeństwie i rodzinie jest wiele działów: „Mężczyzną i niewiastą stworzył ich” (numery 369-373), „Sakrament małżeństwa” (1601-1666), „Czwarte przykazanie” (2197-2257) i „Miłość męża i żony” (23602379). Podane w sposób zwięzły i zrozumiały nauczanie sięga po odwołania z Biblii i Ojców Kościoła. Poświęćmy chwilę na lekturę i refleksję wielowiekowej mądrości Kościoła. Na ile przystajemy do głoszonej prawdy – w rodzinach i w życiu społecznym. Po trzecie, módlmy się i swoje wyrzeczenia poświęcajmy za wzmacnianie małżeństw i rodzin, za uleczenie rozbitych związków, za papieża Franciszka i za biskupów zmagających się z wyzwaniami synodu. Jest trudno, ale pomyślmy ile dobra potrafi się objawić w korzystaniu z Chrystusowej wolności w prawdzie i w miłości, jak wielkie owoce przynosi amerykańska krucjata modlitewna o życie, małżeństwo i swobodę sumienia. Po czwarte, przyłóżmy się do dawania własnego świadectwa opiekując się małżonką, rodziną, nie gasząc odruchów miłosierdzia i nie wstydząc się głoszenia nauczania Kościoła. Jaką część Bożego planu wyrażonego w małżeństwie i rodzinie mam sam spełnić? Czy widzę w małżeństwie powołanie? Czy jako mężczyzna i jako Rycerz podejmuję działania, by odzwierciedlać Ewangelię w życiu i własnym otoczeniu, w pracy i życiu obywatelskim? Mocne słowa – „Jeszcze nigdy przekazywanie Ewangelii w rodzinie nie było potrzebniejsze i pilniejsze, niż dziś” – nie pozwala nam trzymać się na uboczu. Prośmy Ducha Świętego o pomoc w rozeznaniu drogi, by zachować rodzinę i wiarę jednocześnie.♦ ANDREW W. LiCHtENWALNER zarządza Biurem Świeckich, Małżeństwa, Rodzin i Młodzieży przy Konferencji Episkopatu uSA. Należy do Rady nr 2577 Najświętszego Serca Jezusowego w Bowie, stan Maryland.
dALszyCh ArtykUłów I MAterIAłów źródłOwyCh dLA kAtOLIków I ICh rOdzIn szUkAj nA www. dOBryOjCIeC . Org .
17 ♦ C O L U M B I A ♦
LUty 2014
Thinkstock
„J
RYC E R Z E
W
A KC JI
Russ Hendrickson (drugi z lewej) z rady nr 13800 im. Świętego Bazylego w Kimberton, w stanie Pensylwania oraz członek personelu centrum dla kombatantów Southeastern Veterans Center (po prawej) wraz z dwoma rezydentami pracują nad projektem przy obróbce drewna. Kiedy cięcia budżetowe zmusiły ośrodek do zamknięcia programu obróbki drewna, Rycerze przejęli finansowanie i zapewnienie personelu na ten projekt. Członkowie rady projektują drewniane przedmioty i wraz z pracownikami ośrodka pomagają rezydentom w szlifowaniu, składaniu, malowaniu i wykańczaniu zestawów. Rycerze zapewniają stałe wsparcie dla schroniska poprzez prace wolontariackie również na innych płaszczyznach.
NA FALACH ETERU Rada nr 7965 im. Św. Heleny w San Antonio przekazała 1000 dloarów na potrzeby sieci radiowej Guadalupe Radio Network, aby pomóc pokryć koszty związane z transmisją. Fundusze na ten cel zebrane zostały podczas zorganizowanej przez radę gry w bingo. W skład sieci Guadalupe Radio Network wchodzi 20 stacji operujących na falach AM i FM, które dostępne są w tych samych strefach zarówno w języku hiszpańskim jak i angielskim.
ZWIEDZANIE RELIKWIARZA Członkowie rady nr 1400 im. Bellevue w Pittsburgu oraz ich żony zwiedzili największy na świecie publiczny relikwiarz Kaplicę Świętego Antoniego w Pittsburgu. Kaplica, która jest jednym z niewielu tego typu zabytków na świecie otwartym dla publiczności, zawiera 5000 relikwii z całego świata klasy i, ii, iii.
ŻYWY RÓŻANIEC Rada nr 4849 im. Kardynała Bellarmina w Aurorze, w stanie illinois, była jednym z głównych organizatorów corocznego międzynarodowego żywego różańca w Kościele pod wezwaniem Świętych Aniołów. Ponad 50 wolontariuszy - w tym kilku-
MUZEUM KARDYNAŁA RITTERA Rada nr 1221 im. Kardynała Rittera w New Albany w stanie indiana, miała okazję gościć Najwyższego Kapelana arcybiskupa Williama E. Lori z Baltimore podczas uroczystej ceremonii przecięcia wstęgi
nastu Rycerzy - udzieliło się jako "żywe paciorki" podczas tej imprezy.
SPRAWOZDANiA Z DZiAł ALNOŚCi RAD, ZGROMADZEń i Kół GiERMKóW KOLuMBA
w rodzinnym mieście kardynała z okazji otwarcia nowej sali w Muzeum Miejsca Narodzin Kardynała Josepha E. Rittera. Rycerze zapewniają fundusze oraz wolontariuszy na potrzeby muzeum, od czasu kiedy zostało one zakwalifikowane do zabytków historycznych w 2002 roku. Rada zorganizowała również przyjęcie po ceremonii poświęcenia zabytku, podczas którego Najwyższy Kapelan podzielił się swoimi uwagami. RODZINNY WIECZÓR Rada nr 15585 im. Błogosławionego Jana Pawła ii w Madisonville, w stanie tennessee, zorganizowała wieczór rodzinny dla parafian Kościoła pod wezwaniem Świętego Józefa Robotnika. W skład programu wieczoru wchodziły: rzut balonem, konkurs baniek mydlanych, rzut woreczkami z grochem i konkurs na najlepsze wypieki. MARSZ TRZEŹWOŚCI Rada nr 15239 im. Błogosławionego Męczennika Księdza Jerzego Popiełuszko w tarnobrzegu, w Polsce, wzięła udział w marszu trzeźwości w Kościele pod wezwaniem Matki Boskiej Niepokalanego Poczęcia. Rycerze i parafianie maszerowali pod hasłem ojców dających przykład umiarkowania swoim rodzinom. uczestnicy starali się również podnieść świadomość problemów związanych z nadużywaniem alkoholu. PRAŻONA KUKURYDZA Rada nr 4120 im. Najświętszego Serca Pana Jezusowego w tottenham, w prowincji Ontario, zorganizowała prażenie kukurydzy w swojej parafii w uznaniu działalności księży. Członkowie tej
Młoda osoba z Klubu Chłopców i Dziewcząt z Południowo-Wschodniej Wirginii pokazuje rybę, którą złowiła na nabrzeżu Lynnhaven Pier podczas imprezy wędkarskiej zorganizowanej przez radę nr 10804 im. Papieża Leona XIII w Virginia Beach. Ponad 180 dzieci uczestniczyło w rannym wędkowaniu, podczas którego każde z nich otrzymało wędkę, koszulkę i posiłek. Dla wielu uczestników było to ich pierwsze wędkowanie w życiu.
wiejskiej parafii zebrali się na pikniku, aby delektować się słodką kukurydzą, zebraną na tą okazję z lokalnych pól tego ranka i przygotowaną przez Rycerzy. impreza zorganizowana została specjalnie, aby uczcić działalność Księdza Nicka Defina, kapelana rady i pięciu innych miejscowych księży, którzy wspierają go i świadczą usługi duszpasterskie w społeczności.
Nowo dostępne! Wskazówki jak wysłać sprawozdania do działu „Rycerze w akcji” są teraz dostępne po polsku. Wskazówki można znaleźć na stronie www.kofc.org.
LUty 2014
♦ C O L U M B I A ♦ 18
RóBMy
WSZyStKO CO MOŻEMy ABy WSPiERAĆ POWOłANiA .
WASZE
MODLitWy i WSPARCiE Są BEZCENNE .
u t R Z y M u J M y W i A R Ę Ż y Wą
„WiDZiAłEM POtRZEBĘ DuCHOWEGO OJCOStWA” Od dzieciństwa chciałem zostać księdzem. im bardziej wzrastałem w wierze, tym bardziej widziałem Chrystusa w moim proboszczu – księdzu Johnie Phuc. Gdy byłem w piątej klasie ksiądz John zginął w nieszczęśliwym wypadku na jeziorze. Najbardziej pamiętam z jego pogrzebu wiernych ogarniętych potrzebą duchowego ojcostwa. Odtąd czułem w sercu, że Bóg zachęca mnie do podjęcia powołania. Długie lata – jak to bywa – uciekałem od tej myśli, bo chciałem być „normalny”. Wyjechałem na świeckie studia, gotów byłem zostać szafarzem po założeniu rodziny, gdyby głos Boży nie ustawał. Na wieść o przyznaniu mi przez Rycerzy Kolumba stypendium na studia myśli krążyły wciąż wokół pogrzebu księdza Johna. Czułem, że popełniam błąd, że „mam iść na księdza”. Dziś wdzięczny jestem Bogu za pogodzenie we mnie potrzeb serca oraz umysłu. Po rozterkach i przygodach wrócę do rodzinnych stron już jako ksiądz.
Tim Mueller Photography
JARED RODRiGuE kleryk w seminarium Archidiecezjalnym Nowego Orleanu