Columbia Lipiec 2015

Page 1

RYC E R Z E KO LU M BA

L IPIEC 2015

COLUMBIA


RYC E R Z E KO LU M BA LIPIEC 2015 ♦ TOM 95 ♦ NUMER 7

COLUMBIA

Czuwanie z lampionami przed sanktuarium objawień Matki Bożej w Lourdes we Francji podczas dorocznej Międzynarodowej Pielgrzymki Wojskowych.

A R t y K u ł y

7

„Troszczyć się o Tego który się narodził by wygrać bitwę” Rycerze towarzyszą żołnierzom rannym w wojnach i amerykańskim pielgrzymom w drodze na pielgrzymkę do Lourdes. zespół columbii

4 spotkanie delegatów stanowych podkreśla ewangelizacyjną role dobroczynności 5 Książkowy przykład Mamy czerpać z wiary i miłosierdzia. Mamy otwierać parafie i rodziny na bliźnich w potrzebie. Najwyższy KapelaN arcybisKup william e. lori

1 ♦ COLUMBIA ♦

LIPIEC 2015

11 o „zmieniającym się” Katolicyzmie Kościół głosi ponadczasowe nauczanie Chrystusa w każdym wieku, nauczanie niezakłócone przez wiatry kulturowej zmiany. ojciec james v. schall, s.j.

COVER: Painting by Donald J. Winslow

Odpowiedzią Kościoła na sekularyzację jest profetyczna zdolność oceny małżeństwa, rodziny i osoby ludzkiej. Najwyższy rycerz carl a. aNdersoN

CNS photo/Paul Haring

2 Nieustanne powołanie do miłości


BuDuJĄC LEPSZy ŚWIAt

Nieustanne powołanie do miłości Odpowiedzią Kościoła na sekularyzację jest profetyczna zdolność oceny małżeństwa, rodziny i osoby ludzkiej Najwyższy Rycerz Carl A. Anderson

W 1980 ROKu św. Jan Paweł II zwołał swój pierwszy synod biskupów, by podjął zagadnienie rodziny chrześcijańskiej. Owocem obrad był najważniejszy dokument duszpasterski o małżeństwie i rodzinie w dziejach Kościoła katolickiego, czyli adhortacja apostolska Familiaris consortio (O zadaniach rodziny chrześcijańskiej w świecie współczesnym). Papież Jan Paweł II nakreślił w Familiaris consortio porywającą wizję, kim w istocie jest człowiek: „Bóg stworzył człowieka na swój obraz i podobieństwo; powołując go do istnienia z miłości, powołał go jednocześnie do miłości. (...) Bóg wpisuje w człowieczeństwo mężczyzny i kobiety powołanie, a więc zdolność i odpowiedzialność za miłość i wspólnotę. Miłość jest zatem podstawowym i wrodzonym powołaniem każdej istoty ludzkiej” (11). Ale już w pierwszej encyklice Redemptor hominis, wydanej w 1979 roku, papież nazwał wyzwania duszpasterskie i kulturowe chrześcijan naszej doby: „Człowiek nie może żyć bez miłości. Człowiek pozostaje dla siebie istotą niezrozumiałą, jego życie jest pozbawione sensu, jeśli nie objawi mu się Miłość, jeśli nie spotka się z Miłością, jeśli jej nie dotknie i nie uczyni w jakiś sposób swoją, jeśli nie znajdzie w niej żywego uczestnictwa” (10). Jan Paweł II tak zwane „sprawy społeczne” (jak to się mówi w uSA) czy

też „sprawy obyczajowe” (jak to się mówi w Europie) widział w świetle powołania do miłości. Kilka lat później profesor James Davison Hunter z uniwersytetu Wirginijskiego ukuje termin „wojny kulturowe”, by nazwać napięcie wokół spraw obyczajowych, dzielące wierzących od sekularystów. Jak najbardziej terminy „kultura życia” i „kultura śmierci” pochodzą od Jana Pawła II, ale nie służyły mu one do walki, ale do pozostawienia świadectwa i jako wyjście do rozmowy. Chrześcijańskie powołanie do miłości obejmuje przecież nawet nieprzyjaciół. Papież w Redemptor hominis mówi tak: „Świadomość Kościoła musi łączyć się z jego wszechstronną otwartością, aby wszyscy mogli w nim znajdować owe «niezgłębione bogactwo Chrystusa»” (4). PAPIEŻ RODZIN Przez pierwsze pięć lat swego pontyfikatu św. Jan Paweł powołał do życia siedem inicjatyw, aby umocnić małżeństwa spojone mocą sakramentu. Najpierw rozpoczął w 1979 roku serię 129 katechez o miłości, które złożyły się na tzw. teologię ciała. Papież jednak nie używał tego terminu, tylko spiął całość słowami: „Mężczyzną i kobietą stworzył ich”. Następnie zwołał synod w 1980 roku i wydał adhortację Familiaris consortio rok później, powołał Papieską

Radę ds. Rodziny oraz Papieski Instytut Jana Pawła II dla Studiów nad Małżeństwem i Rodziną. Wreszcie w 1983 roku promulgował Kartę Praw Rodziny, w której przedstawił podejście duszpasterskie i pożądane uwarunkowania prawne przy okazji ustanowienia nowych przepisów Kodeksu Prawa Kanonicznego. Kluczem do teologii płci, głoszonej przez św. Jana Pawła II, jest fakt, że nie da się stworzyć „teologii miłości” oderwanej od rzeczywistości ciała i seksualności takimi jak je Pan Bóg stworzył. W planie Stwórcy ciało ma swą rolę do odegrania w powołaniu i odkupieniu każdego człowieka. Ciało nosi swoje „znaczenie”, nie tylko w wymiarze biologicznym, ale również teologicznym i duchowym. W Familiaris consortio Jan Paweł II tak to nazwał: „Człowiek powołany jest do miłości w tej właśnie swojej zjednoczonej całości. Miłość obejmuje również ciało ludzkie, a ciało uczestniczy w miłości duchowej” (11). Gdzie indziej Jan Paweł II wspomniał, że zamiar Stwórcy w cudzie „języka ciała” jest ukazanie prawdy o pięknie zjednoczenia małżonków w akcie współtworzenia nowego życia. Jednym z najciekawszych aspektów teologii miłości św. Jana Pawła II jest sposób, w jaki przywraca wagę idei prawa naturalnego. Przywraca bo-

LIPIEC 2015

♦ COLUMBIA ♦ 2


BuDuJĄC LEPSZy ŚWIAt

wiem przez ukazanie celowości zamiaru stwórczego, by ład świata skłaniał do wyrażania autentycznej miłości i dążył do komunii z Bogiem. Gdyby nie powiązanie zamiaru twórcy, ludzkiego współtworzenia i świata odczuć, co tak wydatnie ukazuje Jan Paweł II, to zagadnienia prokreacji i małżeństwa miałyby status równie ulotny jak hobby czy też poglądy polityczne.

łowie Europy. Wielkość Bonhoeffera nie wyraża się jednak w samym zadaniu pytania, ale zadaniu go z celi śmierci. Bonhoeffer znalazł na nie odpowiedź – prostą, ale jakże głęboką – dając świadectwo prawdzie, niewyrzekając się wiary, co przyprawiło go o śmierć. Św. Jan Paweł II w swoim życiu musiał stawiać czoło świeckiemu ateizmowi – nierzadko w gwałtownych i jadowitych jego formach. Oba systemy totalitarne były bliźniaczo podobne: upierały się, że znają odpowiedzi na wszystkie potrzeby i tęsknoty ludzkie, oferując zmiany społeczne, gospodarcze i polityczne, których ucieleśnie-

ścijanom nieść w życiu codziennym świadectwo wiary w Boży obraz małżeństwa i rodziny. Czy chrześcijańscy małżonkowie znajdą dość pomocy teologicznych, modlitewnych i duszpasterskich na drodze powołania? Czy chrześcijańscy rodzice będą mieli wpływ na szkołę taki, by chronić dzieci? Wierni są dziś nierzadko pozbawieni wsparcia. Na te pytania trzeba znaleźć odpowiedzi. Dla Jana Pawła II miłość ludzka PRZECIW ZEŚWIECCZENIu jest wpisana w plan Bożej OpatrznoPół wieku temu protestancki teolog ści, nierozerwalnie złączony z odkuHarvey Cox w książce The Secular City pieniem z grzechów ciała. Życie wyłożył koncept, że chrześcijanie trwałą miłością wydaje się być zadamuszą się pogodzić z otwartością kulniem niewykonalnym w warunkach turową i przyzwolić na zeobecnej kultury, ale jeśli świecczenie społeczeństw mamy wiarę – choćby tak zachodnich. Cox przestrzegał maleńką jak ziarnko gorprzed pułapką „więźnia własczycy – każdy cud może się Chrześcijanie są jak najbardziej nej przeszłości”, gdyż „Bóg wydarzyć. przychodzi do nas współcześPrzed nami kolejne starcia powołani do miłości małżeńskiej, nie przez zmiany obyczajowe” na „froncie wojen kulturo(s. 261-262). Ich znaczenie wych”, mówiąc językiem ale to przecież nie oznacza, że są dla życia chrześcijańskiego publicystów. Może będą zwolnieni z miłości bliźniego. poznamy „przez wydarzenia, mówić, że Kościół ma wypaktóre dopiero mają nadejść” czone pojęcie miłości. (s. 268). Ale tak jak nie szukał konten pogląd niesie oczywiste frontacji św. Jan Paweł II, tak konsekwencje dla sposobu, w jaki niem będzie tysiącletnia Rzesza czy raj nie szuka jej papież Franciszek. amerykańscy chrześcijanie podchodzą robotniczy Marksa. Chrześcijanie są jak najbardo zmian w moralności codziennej i Odpowiedź Jana Pawła II na te wy- dziej powołani do miłości małżeńskiej, strukturze rodzin. takie podejście nie zwania była wielowymiarowa. Jednym ale to przecież nie oznacza, że są zwolsłuży przecież – a może nawet szkodzi ze sposobów obrony ludzkiej godności nieni z miłości bliźniego. – odnowieniu się żaru wiary we było głoszenie prawdy o istocie życia Przywołajmy tu słowa z Państwa Bowspólnotach, głównie protestanckich, małżeńskiego i rodzinnego. żego świętego Augustyna, że: „nawet które je przyjęły. W panicznym strawśród nieprzejednanych wrogów są chu przed zostaniem „więźniem prze- CHRZEŚCIJAŃSKIE tacy, teraz nam nieznani, którzy są poszłości” te zbory stały się „więźniami ŚWIADECtWO wołani zostać nam przyjaciółmi”. przyszłości”. Obecnie kultura i Kościół, w których Na drodze świadectw chrześcijańAle to tylko jedna ze strategii obron- wyrośliśmy, mierzy się z nowymi pyta- skich kolejnymi słowami, które wskanych przed sekularyzacją. niami, zwłaszcza o sens i kształt małżeń- zują drogę, są słowa św. teresy Czekając na egzekucję w niemiec- stwa – małżeństwa chrześcijańskiego. Benedykty od Krzyża (Edyty Stein). kim więzieniu za Hitlera inny proteste pytania nabierają wagi po ostat- Kanonizowana w 1998 roku męczentancki teolog pastor Dietrich nich legalizacjach „małżeństw homo- nica obozu koncentracyjnego AuschBonhoeffer postawił problem ostro: seksualnych” w uSA i w innych witz pisała: „Nie przyjmuj niczego „Czy zmierzamy ku czasom, w których państwach zachodnich. tymi pyta- jako prawdy, jeśli brak w tym miłonie będzie religii? Jak mówić o Bogu, niami będzie żyło Światowe Spotkanie ści, ale nie przyjmuj miłości, jeśli jest jeśli nie oddajemy mu czci”? Rodzin we wrześniu oraz październi- pozbawiona prawdy! Jedna bez druPytania Bonhoeffera są jeszcze moc- kowy synod biskupów. giej staje się wyniszczającym kłamniejsze dziś, gdy kościoły opustoszały W kulturze podejrzliwości i wrogo- stwem”. w jego ojczystych Niemczech i w po- ści wobec wiary coraz trudniej chrzeVivat Jesus! 3 ♦ COLUMBIA ♦

LIPIEC 2015


WIADOMOŚCI RyCERZy KOLuMBA

Spotkanie delegatów stanowych podkreśla ewangelizacyjną role dobroczynności

Najwyższy Rycerz Carl Anderson przemawia na dorocznym spotkaniu organizacyjnym Delegatów Stanowych w New Haven. BRAtNI LIDERZy z każdej z 75 jurysdykcji Zakonu zebrali się w dniach od 3 do 7 czerwca w New Haven, Conn., na dorocznym spotkaniu organizacyjnym delegatów stanowych Rycerzy Kolumba. Podczas spotkania wysłuchano kluczowego wystąpienia dotyczącego pracy Zakonu, odbyły się warsztaty programów charytatywnych, członkostwa i ubezpieczeń oraz inne bratnie spotkania. Codziennie też odprawiona została Msza Święta. W swym głównym wystąpieniu w piątek 5 czerwca, Najwyższy Rycerz Carl A. Anderson podał do wiadomości, że Rycerze Kolumba osiągnęli nowy wysoki poziom w swych działaniach charytatywnych oraz w ilości przeznaczonych na tę pracę godzin. Nowy rekord ustanowiony przez Zakon to suma 173,550,680 dolarów donacji oraz ponad 71,5 miliona przepracowanych na cele charytatywne godzin. „te liczby wskazują, że Rycerze Kolumba mają odwagę nieść świadectwo miłosierdzia i z braterskim oddaniem pomagają potrzebującym,” powiedział Najwyższy Rycerz. Podkreślił regularnie prowadzone programy Rycerzy Kolumba takie jak Kurtki dla Dzieci, Żywność dla Rodzin i Program ultrasonografu. Wspomniał także o partnerstwie z organizacjami takimi jak Olimpiada Specjalna czy Światowa Misja Wózka Inwalidzkiego. Wśród ostatnich

inicjatyw Najwyższy Rycerz wyróżnił działania Rycerzy zapewaniające pomoc uchodźcom chrześcijańskim w Iraku, Syrii i na ukrainie. Podczas spotkania Najwyższy Rycerz Anderson oraz Najwyższy Kapelan arcybiskup William E. Lori z Baltimore, podkreślili starania Zakonu na rzecz wzmocnienia życia katolickiej rodziny i ewangelizacji. Patrząc z nadzieją na wydarzenia takie jak pierwsza wizyta papieża Franciszka w Stanach Zjednoczonych we wrześniu, która obejmie także Światowe Spotkania Rodzin i kanonizację Błogosławionego Junípero Serra, Najwyższy Rycerz powiedział iż Rycerze muszą pracować aby pokonać stojące przed nimi kulturowe wyzwania i czynić dalsze postępy. Mottem Junípero Serra było „zawsze do przodu, nigdy w tył,” przpomniał. „to całkiem niezłe hasło dla delegatów stanowych”. W swej homilii podczas Mszy Świętej w dniu 5 czerwca odprawionej w kościele NMP, w miejscu narodzin Zakonu, arcybiskup Lori powiedział: „Czcigodny ksiądz Michael McGivney nalega abyś nie był tylko praktykującym Katolikiem, ale by gorliwie praktykowany katolicyzm owładnął twą wiarą i sercem i żył w nim każdego dnia. Potem zachęcił delegatów stanowych aby „sprowadzili wielu nowych członków Zakonu by też mogli być dobrymi Katolikami, mężami, oraz dobrymi

i miłującymi naśladowcami Pana Jezusa Chrystusa”. Spotkanie stworzyło okazję by Rycerze Kolumba zebrali cenne rady w trakcie formalnych rozmów i roboczych lunchów prowadzonych przez kadrę zarządzającą i wykonawczą wyższego stopnia Rady Najwyższej. Prezentacje skupiały się na istocie wsparcia jakie zabezpiecza jurysdykcja promując całoroczną rekrutację członków, program dla potrzebujących, oraz braterskie partnerstwo systemu ubezpieczeń, tworząc najwybitniejsze rady i pomagając w rozwoju Zakonu. Biorąc pod uwagę, że na całym świecie członkostwo liczy 1,9 miliona Rycerzy a ubezpieczenia sięgają 100 miliardów, mówcy podkreślali bezpośrednią relację między rekordową działalnością charytatywną Zakonu, a wzrostem członkostwa i braterskich programów korzyści. W uwagach podsumowujących spotkanie, wygłoszonych w dniu 7 czerwca Najwyższy Rycerz Carl A. Anderson zachęcił wszystkich delegatów stanowych aby stosowali główne zasady Zakonu w swym życiu i wspólnotach. „Zauważyliśmy że nasza dobroczynność jest maszyną napędową ewangelizacji, a więc dobroczynność ewangelizuje,” powiedział. „Wraz z nią ewangelizują także jedność i braterstwo. Wszystkie razem stanowią moc napędową Zakonu działającego na rzecz naszych wspólnot i Kościoła”.♦

JULY 2015

♦ COLUMBIA ♦ 4


uCZyĆ SIĘ WIARy, ŻyĆ W WIERZE

Książkowy przykład Mamy czerpać z wiary i miłosierdzia. Mamy otwierać parafie i rodziny na bliźnich w potrzebie Najwyższy Kapelan Arcybiskup William E. Lori

W OStAtNICH MIESIĄCACH przewijał się temat rodziny jako kościoła domowego. tak jak w kościele parafialnym słuchamy Słowa Bożego, tak też rodziny mają niezwykłą i piękną misję ukazać dzieciom wiarę Kościoła. Zarówno wspólnota parafialna jak i wspólnota rodzinna powinny się modlić. Jest jeszcze jeden aspekt życia parafialnego, który wypływa z wiary i pobożności, który warto przenosić do życia domowego: pomagać biednym, pokrzywdzonym, samotnym i wszystkim potrzebującym. BAJKA O DWu PARAFIACH Najlepiej zobaczyć wagę służby bliźnim, jeśli wymyślimy książkowy przykład dwu różnych parafii: parafia numer 1 i parafia numer 2. Do której z nich chcemy należeć? Parafia numer 1 charakteryzuje niska mobilność społeczna. Parafianie znają się od lat, i raczej znają się dobrze. Społeczność jest duża, więc utrzymuje nie tylko plebanię, ale też szkołę katolicką, jest w niej rada parafialna i rada ekonomiczna, oraz grupy modlitewne, biblijne i młodzieżowe. Ksiądz z wikariuszami są pracowici, a nawet pełni ferworu w prowadzeniu duszpasterstwa. Poziom uczestnictwa w Mszach świętych powoli spada, ale chyba się zatrzymał na stabilnym poziomie. 5 ♦ COLUMBIA ♦

LIPIEC 2015

A jednak nowi sąsiedzi nie chcą brać udziału w dziełach parafii, bo nie są mile widziani. Mówią, że grupy modlitewne są zamkniętymi klubami. Grupy te zajęte są własnym cyklem modlitewnym, własnymi pielgrzymkami czy grafikiem sprzątania kościoła. Wcale nie chcą wychodzić „w miasto”, aby pomóc bezdomnym czy najbardziej zaniedbanymi domostwami w okolicy. Parafia numer 1 żyje w swoim własnym, ograniczonym świecie. Parafia numer 2 jest niby podobna. Ludzie się znają, zachowują się przyjaźnie i są prorodzinni. Małżeństwa chętnie szukają wśród parafian przyjaciół, z którymi będą podejmować wyzwania, które stoją przed młodymi rodzinami. Wspierani są nie tylko przez proboszcza i wikarych, ale również łączy ich więź z rodzinami, które są w podobnej sytuacji. W parafii numer 2 też jest wiele grup i zrzeszeń, ale intensywnie zajmują się one przyprowadzaniem nowych członków. Głoszenie kazań nie odnosi się tylko do doktryny Kościoła, ale też zawiera w sobie praktyczne nauczanie, odnoszące się do codzienności, do miłości Boga, która daje siłę do życia jako wierni uczniowie Chrystusa. Efektem wiary i pobożności tej parafii są dzieła miłości i służby wobec potrzebujących. Parafie organizują darmowe obiady dla biednych, opie-

kują się przykutymi do łóżek starszymi parafianami, wspierają opiekę nad ciężarnymi kobietami i organizują tanie naprawy domowe oraz remonty mieszkań. Angażują w to wrażliwą społecznie młodzież. RODZINNE PRIORytEty Podobnie porównajmy dwie rodziny, równie wymyślone: Rodzinę numer 1 i rodzinę numer 2. Przeczytajcie i zastanówcie się, na której wolelibyście się wzorować w wychowywaniu dzieci. W rodzinie numer 1 tatuś z mamusią są prawie dwadzieścia lat po ślubie. Zakochali się w sobie jeszcze w liceum. Każde z nich ma etat i powoli, szczebel po szczeblu, pną się w górę. Nie są co prawda zamożni, ale dorobili się własnego domu, a swój budżet domowy przeznaczają głównie na wykarmienie i wykształcenie trójki dzieci. W tej rodzinie jest większy zgiełk, niż przy kasach w supermarkecie. Każdy moment jest ściśle zaplanowany. tata wyjeżdża do pracy o szóstej rano. Dzieciaki ubierają się, drugim samochodem podwozi je mama o wpół do ósmej. Resztę dnia organizuje szkoła: lekcje, grę w piłkę, pływanie, świetlicę, teatrzyk i chór. Ale prawie nigdy nie da się zebrać całej rodziny wieczorem przy jednym stole. A nawet jeśli się da, to siedzą z nosami w komórkach i smartfonach. Mama i tata są katolikami, ale przecież


uCZyĆ SIĘ WIARy, ŻyĆ W WIERZE

trzeba wykroić trochę czasu na sport i na spotkanie z przyjaciółmi. Z nieobecności na Mszy świętej tak łatwo się wyspowiadać. tym łatwiej jeszcze odpuścić działania okołoparafialne. Pewnego dnia rodzina odkrywa, że miłość wyparowała z domu. Są jak podwykonawcy jakiegoś projektu, dla którego przeprowadzenia wygodniej im spać pod jednym dachem. Rodzina numer 2 też żyje pod presją nie mniejszą, niż numer 1. Rodzice wypruwają z siebie żyły. Dzieci są czymś zajęte od rana do nocy. Mają nawet własny dom. Ale małżonkowie

INtENCJE MODLItEWNE OJCA ŚWIĘtEGO

Ofiarowane w jedności z papieżem Franciszkiem

POPE FRANCIS: CNS photo/Paul Haring – BLESSED LOUIS MARTIN: CNS photo/courtesy of Sanctuary of Lisieux

OGóLNA: Aby odpowiedzialność polityczna była przeżywana na wszystkich poziomach jako wzniosła forma miłosierdzia. MISyJNA: Aby chrześcijanie w Ameryce łacińskiej w obliczu nierówności społecznych mogli dawać świadectwo miłości do ubogich i wnosić swój wkład, by społeczeństwo stawało się bardziej braterskie.

w tym wypadku uzgodnili ze sobą, co jest ważne w ich życiu. Po pierwsze, traktują serio wiarę, którą wyznają, i nią się kierują w życiu małżeńskim oraz wychowaniu dzieci. Po drugie, nie oszczędzają na dzieciach, ale uczą je równocześnie, że to co nowe i błyszczące nie przynosi szczęścia samo w sobie. Po trzecie, przywiązują wagę do tego jak spędzają czas ze sobą i z dziećmi, ucząc je uwagi, zachowań i modlitwy. Wreszcie, szukają kontaktu i są otwarci wobec innych. Dopraszają samotną osobę do wigilijnego stołu.

Biorą udział w rozdzielaniu posiłków w przykościelnej kuchni polowej dla bezdomnych. Poświęcają czas, by naprawić usterki u sąsiadów, zrobić zakupy dla starszych państwa czy pomóc w pracach remontowych. W której parafii wolelibyście się udzielać i której rodziny częścią byście chcieli być? Rady Rycerzy Kolumba na co dzień stają przed wyzwaniami, które pozwalają iść ze wsparciem do bliźnich. W ten sposób Rycerze współkształtują parafie i własne rodziny – otwierając się i służąc bliźnim.♦

KAtOLICy MIESIĄCA

Błogosławiony Ludwik Martin (1823-1894) PAŃStWO MARtIN Z francuskiego miasta portowego Bordeaux zostali obdarzeni trzecim z pięciorga dzieci 22 sierpnia 1823 roku. Małego Ludwika wychowali skromnie, ale starannie i po katolicku. Ludwik opuścił dom w wieku lat 19, by przyuczyć się na zegarmistrza. Chciał nawet zostać księdzem, ale zupełnie nie szło mu z nauką łaciny. Jako 27-latek otworzył sklep z zegarami, a później rozbudował go w sklep jubilerski. W 1858 roku poznał Azalię Guérin, koronkarkę biegłą w swej sztuce, która również rozważała podjęcie życia zakonnego. Zrozumieli się natychmiast i po trzech miesiącach zawiódł ją przed ołtarz kościoła farnego, pamiętającego jeszcze wojnę stuletnią. Mieli dziewięcioro dzieci. Rodzina państwa Martin była głęboko bogobojna, a rodzina codziennie przystępowała do Komunii świętej. Ludwik przyuczał swe dzieci śpiewu, chodził z nimi na ryby, na wycieczki po lasach i żłobił im zabawki. Jego najmłodsza, czyli święta tereska z Lisieux, pisała: „Strasznie papę kochałam.

Byłam w niego wpatrzona, aż tak nam imponował”. Rodzina opływała w dostatki, ale nie zostało jej oszczędzone cierpienie. Czworo dzieci umarło w niemowlęctwie, a 46-letnia Azalia zmarła na raka piersi. Ludwik przeniósł się do Lisieux, by być bliżej córek, ale wylew krwi do mózgu sparaliżował go na ostatnie lata życia. Wszystkie pięć córek przed śmiercią pana Martin 29 lipca 1894 r. przyjęły śluby zakonne. „Bóg zaszczycił mnie, wzywając wszystkie moje dzieci”, mówił. „Daję Mu je z radością”. Ludwika i jego żonę Azalię wyniósł na ołtarze papież Benedykt XVI. W kalendarzu liturgicznym wspominamy ich 12 lipca.♦

LIPIEC 2015

♦ COLUMBIA ♦ 6


„tROSZCZyĆ SIĘ O tEGO KtóRy SIĘ NARODZIł By WyGRAĆ BItWĘ” Rycerze towarzyszą żołnierzom rannym w wojnach i amerykańskim pielgrzymom w drodze na pielgrzymkę do Lourdes Zespół Columbii

G

dy emerytowany żołnierz amerykańskiej piechoty morskiej Paul McQuigg zbliżał się do świętych wód w Sanktuarium Maryjnym w Lourdes we Francji, przy wchodzeniu i wychodzeniu z zimnych basenów towarzyszył mu jego młodszy brat, także żołnierz piechoty morskiej. Ociekający wodą młody żołnierz był wyraźnie poruszony tym doświadczeniem. A McQuigg, inwalida wojenny, wzruszył się widząc tak wielu żołnierzy zebranych na modlitwie. 7 ♦ COLUMBIA ♦

LIPIEC 2015

„Ogromna pokora” powiedział McQuigg, członek rady St. Mary, Star of the Sea nr 9111 w Oceanside, Calif. „Nikt nie potrafi lepiej modlić się o pokój niż ci którzy sami przeszli przez wojnę”. McQuigg był w grupie ponad 200 pielgrzymów amerykańskich którzy w dniach od 13 do 17 maja uczestniczyli w pielgrzymce przeznaczonej dla weteranów i inwalidów służb wojskowych uSA. Pielgrzymka zorganizowana przez Archidiecezję Wojskową Stanów Zjednoczonych i sponsorowana przez Rycerzy Kolumba już trzeci


Grupa pielgrzymów „Wojownicy do Lourdes” u swego celu na schodach bazyliki Matki Bożej Różańcowej. W skład grupy weszło ponad 80 rannych, chorych i niepełnosprawnych wojskowych, a ponadto inni Rycerze Kolumba, duchowni, rodziny i wolontariusze. rok z rzędu, zbiegła się tym razem z 57 Międzynarodową Pielgrzymką Wojskowych (Pèlerinage Militaire International lub w skrócie PMI). uczestniczyły w niej delegacje z ponad 40 krajów. Ordynariusz Wojskowy Arcybiskup timothy P. Broglio i biskup pomocniczy F. Richard Spencer poprowadzili pielgrzymów ze Stanów Zjednoczonych. Grupa obejmowała czynnych wojskowych, weteranów, członków rodzin, kapelanów, wolontariuszy, personel pomocniczy i gwardię honorową Czwartego Stopnia. Do pielgrzymujących przedstawicieli Rycerzy Kolumba dołączyłsię także Najwyższy Rycerz Carl A. Anderson. Wszyscy razem skorzystali z okazji by modlić się w miejscu od dawna uważanym za najbardziej znane miejsce szczególnej katolickiej pobożności na świecie. MIEJSCE SZCZEGóLNEJ POBOŻNOŚCI Położone u podnóża francuskich Pirenejów, miasto Lourdes odwiedzone zostało w 1858 roku przez Błogosławioną Dziewicę Maryję, która objawiła się 14 letniej wieśniaczce Bernadecie Soubirous. ubrana w białą szatę Matka Boża pojawiła się w grocie granitowej

jaskini. Objawiła się jako „Niepokalane Poczęcie” w święto Zwiastowania w dniu 25 marca. Maria wskazała Św. Bernadetcie by odkryła podziemne źródełko i „powiedziała księżom aby przybyli tam w procesji i pobudowali kaplicę”. Z końcem XIX wieku do sanktuarium zaczęli tłumnie napływać pielgrzymi. W ciągu kilku dziesięcioleci po wybuchu I wojny światowej, Rycerze Kolumba zorganizowali pierwszą wojskową pielgrzymkę do Lourdes. W przesłaniu na tegoroczną pielgrzymkę Najwyższy Rycerz Anderson wyjaśnił, „Od samego początku Rycerze Kolumba rozumieli poświęcenie ludzi służących w wojsku,” odnotowując także iż podczas I wojny światowej Zakon założył tzw. „Army Hut” (przyp. tłumacza: namioty, chaty będące np. miejscem spotkań i modlitwy, służące żołnierzom) w Stanach Zjednoczonych i Europie. Na wiosnę 1919 roku, gdy w Lourdes powstało oficjalne miejsce Army Hut Rycerzy Kolumba, Rycerze z Francji zorganizowali pielgrzymkę która przyciągnęła tysiące amerykańskich żołLIPIEC 2015

♦ COLUMBIA ♦ 8


nierzy stacjonujących wówczas w Europie. Wedle raportu z tamtego okresu około 3 tysiące żołnierzy dotarło tam na święto Zwiastowania. „Było tam całe Lourdes,” donosił reportaż. „Mieszkam tu od dwudziestu lat,” mówiła pewna Francuzka „ale nigdy nie wiedziałam czegoś tak wspaniałego”. Po tej pielgrzymce, ciągłe prośby od amerykańskich pielgrzymów zasugerowały Zakonowi, żeby opublikować Przewodnik po Lourdes. Stało się tak w maju 1919 roku. Prawie wiek później, rok rocznie odwiedza sanktuarium Matki Bożej z Lourdes około 6 milionów pielgrzymów. Szukają tu fizycznego, psychologicznego i duchowego uzdrowienia. W czasie Mszy Świętej w dniu 14 maja która inaugurowała tegoroczną pielgrzymkę żołnierzy do Lourdes arcybiskup Broglio powitał ponad 200 jej uczestników. „Przybywamy do tej wspaniałej świątyni z wieloma intencjami,” powiedział arcybiskup Broglio w swej homilii. „dla niektórych będzie to zdrowie umysłu i ciała, Dla innych może to być poszukiwanie powołania, jeszcze inni prosić będą Maryję o błogosławieństwo dla rodzin. Wszyscy modlimy się za pełniących służbę wojskową w niebezpiecznych miejscach, błagamy Naszą Matkę aby wstawiała się u swego Syna aby świat doświadczył takiego pokoju jaki tylko On może nam przynieść”. ‘StRóŻ BRAtA’ Odkąd w roku 2013 Rycerze Kolumba rozpoczęli współsponsorowanie pielgrzymki wojennych inwalidów, liczba uczestniczących zaczęła stopniowo wzrastać. Z 125 uczestników w 2013 roku do ponad 160 w 2014. W tym roku kontyngent liczył 203 osób a wśród nich ponad 80 rannych podczas walk lub niepełnosprawnych wojskowych pielgrzymów. We wszystkich uroczystościach oprócz członków rodzin, kleru i personelu pomocniczego oraz 55 wolontariuszy wzięła udział 9 ♦ COLUMBIA ♦

LIPIEC 2015

także Gwardia Honorowa ze zgromadzenia Father H.timothy Vakoc w bazie lotniczej Ramstein w Niemczech. Grupa żołnierzy przybyłych do Lourdes stanowiła ponad połowę całej amerykańskiej delegacji. W swej homilii podczas inauguracyjnej Mszy Świętej odprawionej dla wszystkich pielgrzymów amerykańskich w dniu 15 maja biskup Spencer nawoływał wszystkich obecnych aby w mądry sposób wykorzystali dar czasu spędzonego w Lourdes. „Oddajmy cześć wezwaniu Błogosławionej Maryi by odmienić serca,” powiedział „aby świat stał się lepszym miejscem w którym będziemy żyć prawdziwie i staniemy się «stróżami swych braci»”. Słowa biskupa Spencera powtarzają temat tegorocznej międzynarodowej pielgrzymki. „Jestem stróżem mego brata,” a to z kolei zainspirowane zostało wystąpieniem papieża Franciszka we wrześniu 2014 roku na włoskim cmentarzu w Redipuglia gdzie pochowano sto tysięcy żołnierzy poległych podczas I wojny światowej. W sumie ponad 12 tysięcy osób uczestniczyło w tegorocznej międzynarodowej pielgrzymce. Główne uroczystości obejmowały ceremonię inauguracyjną podczas której w pełnym umundurowaniu przemaszerowały międzynarodowe orkiestry, procesje maryjną i czuwanie przy pochodniach oraz wieńczącą uroczystości Mszę Świętą. Wojskowi pielgrzymi do Lourdes uczestniczyli także w licznych uroczystościach i zajęciach duchowych. Były wśród nich prywatne Msze Święte, sesje wiary i braterstwa organizowane przez Rycerzy Kolumba, wycieczka po terenach sanktuarium i wizyta w basenach Lourdes. McQuigg ciężko raniony gdy dowodził oddziałem piechoty morskiej w Iraku w 2006 roku wyruszył na pielgrzymkę w towarzystwie żony i syna. Wojenne rany sprawiły, że przez prawie dziesięć lat żyje w nieustannym bólu. Zmiażdżona szczęka, utracił ponad 60% języka, cierpi z powodu zmian neurologicznych w lewym ramieniu i nodze.


Pielgrzymkę wprowadza gwardia honorowa Rycerzy ze Zgromadzenia Czwartego Stopnia księdza Timothy Vakoka w bazie wojsk USA w Ramstein w Niemczech. • 16 maja: Amerykańscy pielgrzymki na Mszy świętej po angielsku przy grocie. • 15 maja: Biskup pomocniczy ordynariatu polowego wojsk USA Richard Spencer głosi kazanie do amerykańskich pielgrzymów w bazylice Matki Bożej Różańcowej.

„Zawsze będę odczuwał skutki,” powiedział. „Ale po kąpieli w basenach, mój chroniczny ból bardzo się zmniejszył”. I takie samo wielkie wrażenie wywarła na nim dodaje McQuigg jedność wiary wśród wojskowych pielgrzymów. „Być tam z tak wieloma sprzymierzeńcami, i widzieć oddanie Chrystusowi i sprawie pokoju, to niesamowite świadectwo”. ‘ZNAK NADZIEI’ Wśród tegorocznych wolontariuszy którzy odegrali kluczową rolę realizując wsparcie rady aby wysłać rannych żołnierzy do Lourdes był też William Schecher, członek rady Stella Maris nr 3772 w San Clemente, Calif.. Zaledwie na kilka miesięcy przed wyjazdem na pielgrzymkę Schecher miał jak sam mówi „cudowny pomysł”. „Przyszedłem do rady z ulotkami zadrukowanymi wielkimi literami. Hasło mówiło POMóŻ WySłAĆ RANNyCH ŻOłNIERZy DO LOuRDES”. „W mniej niż dwa miesiące zebraliśmy ponad sześć tysięcy dolarów. Jeden z przelewów miał wartość 2.600 dolarów – cały koszt pielgrzymki jednego rannego żołnierza. Przekazał go członek braterskiej rady który jest absolwentem West Point i weteranem wojny w Wietnamie”. Inne oddziały Rycerzy Kolumba które sponsorowały weteranów to rada Father Anthony McGirl nr 7907 w Issaquah, Wash., zgromadzenie Our Lady of the Lake w Pell City, Ala., Rada Stanowa Washington oraz dystrykty Czwartego Stopnia z Delaware i z centralnej Kalifornii. „to fantastyczny sposób aby rady pomagały rannym w wojnach żołnierzom. Zrobili dla nas tak wiele i tak wiele dla nas poświęcili,”

powiedział Schecher który w bardzo dużym stopniu pracował na rzecz tegorocznej pielgrzymki. Podczas swej drugiej inauguracyjnej przemowy, zaledwie siedem lat po objawieniach w Lourdes prezydent Abraham Lincoln wezwał kraj do tego by: „opatrzyć rany narodu, zatroszczyć się o poległych oraz ich wdowy i dzieci, aby czynić wszystko, co doprowadzi do sprawiedliwego i długiego pokoju pomiędzy nami i wszystkimi narodami”. Obecnie 150 lat później, sponsorowanie przez Rycerzy pielgrzymki weteranów do Lourdes pragnie właśnie zabezpieczyć taką troskę i zapewnić ten pokój. W swej homilii w dniu 17 maja, podczas Mszy Świętej wieńczącej pielgrzymkę, kardynał Marc Ouellet, prefekt Kongregacji Biskupów i były arcybiskup Quebec, zauważył, przywołując co często mawia papież Franciszek „Obecnie, znajdujemy się w sytuacji „trzeciej wojny światowej” prowadzonej na wielu frontach”. „Obecność ordynariuszy i wiernych w Lourdes jest znakiem nadziei w tych dramatycznych czasach w jakich żyjemy,” dodał kardynał Ouellet, który jest Rycerzem od 2002 roku. Gdy ponad 20 tysięcy osób zapełniło bazylikę Św. Piusa X kardynał nawoływał obecnych aby czerpali „z fontanny żywych wód Ducha Chrystusa” i „modlili się na różańcu tak często jak to możliwe, aby wstawiennictwo Maryi przyniosło nam łaskę byśmy stali się posłańcami dobrej wiadomości – prawdziwym znakiem braterstwa, współczucia i pokoju. Aby uzyskać więcej informacji na temat pielgrzymki wojskowych do Lourdes i jak możesz zasponsorować rannego żołnierza w 2016 roku, odwiedź warriorstolourdes.com.♦ LIPIEC 2015

♦ C O L U M B I A ♦ 10


O „zmieniajacym sie” Katolicyzmie c c Kościół głosi ponadczasowe nauczanie Chrystusa w każdym wieku, nauczanie niezakłócone przez wiatry kulturowej zmiany Ojciec James V. Schall, S.J.

O

dkąd w marcu 2013 roku kardynał Jorge Bergoglio został nami – jakie wynikają z codziennego życia, (w pojęciu ilości, jawybrany papieżem, trwa wiele dyskusji na temat „zmian” w kości czy pojemności) oraz zmianami zasadniczymi – gdy umiera Kościele. Papież Franciszek sam często mówi o zmianach w obrębie człowiek albo wybucha gwiazda. te ostatnie usuwają sam przedkurii, czy w podejściu apostolskim, podkreśla tę czy tamtą dzie- miot zmiany przypadkowej. dzinę życia świeckiego – głód, niedostatek, ekonomię czy politykę. Z istoty swojej jedne i drugie zmiany są nam dobrze znane. DoJego słowa i działania są szybko czasem z nieskrywaną ekscytacją konują się wokół nas przez cały czas. Ale żyjemy też w świecie w podejmowane przez media. Sam Franciszek, zdobył międzynaro- którym pewne rzeczy pozostają niezmienne. I choć króliki mogą dowy rozgłos jako „nowy” rodzaj papieża. mieć rożne ubarwienie bądź oddać jedną nogę lisom, Nic więc co mówi papież Franciszek nie jest ignorowane – z koncepcja tego, czym jest królik pozostaje niezmienna. Nawet wyjątkiem tego gdy powtarza, że nic podstawowego w nauczaniu jeśli teraz nie istnieje już żaden prawdziwy królik, nadal wiemy chrześcijańskim nie będzie lub też nie może być zmienione. Na czym jest. Matematyczne fakty też nie podlegają zmieniają. Bóg przykład, jego sprzeciw wobec aborcji i „teorii gender” jest się nie zmienia. Podstawowe zasady nie ulegają zmianom. znany, gdy Papież o tym mówi rzadko Zadając sobie pytanie czy Katolicyzm się to wspomina. Przy wielu okazjach „zmienia się” ponownie wracamy do podpowiedział On dziennikarzom, że jest stawowych rozróżnień – zasadniczo nie, „synem Kościoła” i że nauczanie Koprzypadkowo tak. Kardynał John Henry OKORy JESt PRZyJĘCIE ścioła jest oczywiste. Newman wygłosił słynną mowę na temat BOŻEJ PRAWDy I uZNANIE A jednak najczęściej powtarzanym zda„rozwoju doktryny”. Korzystając z tej terniem wypowiedzianym przez papieża minologii nie miał na myśli, że zmieniło JEJ ZA LEPSZĄ DLA CZłOFranciszka jest to: „Kim ja jestem aby osąsię pierwotne nauczanie Chrystusa. uwaWIEKA NIŻ PRZyJMOWANIE dzać”? Wielu wnioskuje z tej sentencji że żał, że nie zmienia się jego istota, zawsze papież Franciszek chce zaaprobować zajednak jest możliwe przekazywanie nauJAKIEJKOLWIEK «PRAWDy» gadnienia takie jak małżeństwa tej samej czania Chrystusa w jaśniejszy sposób a SPREPAROWANEJ PRZEZ płci, czy nawet styl homoseksualnego także głębsze jego zrozumienie. W takim życia. Ale okazuje się, że On wcale nie zasensie wedle Newmana, doktryna rozwija CZłOWIEKA.” mierza przystać na takie zmiany. Przeciwsię tak samo jak „motyl rozwija się z gąnie – przypuszczając, że człowiek zawsze sienicy”. chce w swej uczciwości wypełniać wolę Papież Franciszek napisał w swej adhorBoga uznaje po prosu, że to Bóg ma ostateczny osąd we wszystkim. tacji apostolskiej Evangelii Gaudium (Radość Ewangelii) „Jednotakie rozpoznanie to standard w nauczaniu katolickim, a nie nowa cześnie olbrzymie i szybkie zmiany kulturowe wymagają, abyśmy doktryna Papieża Franciszka. nieustannie zwracali uwagę na to, by starać się wyrażać niezmienne Oczywiście są pewne możliwości w których Kościół może i prawdy w języku pozwalającym dostrzec ich stałą nowość”. Cytując przyjmuje historyczne warunki. Jednakże te zmiany nigdy nie na- Św. Jana XXIII dodaje: „w depozycie nauki chrześcijańskiej istota ruszają depozytu wiary jaki Apostołowie powierzyli Kościołowi w rzeczy, czyli prawdy, które zawiera nasza czcigodna doktryna, to Piśmie Świętym i tradycji. jedna sprawa, a «sposób» jej formułowania to inna. (41) Nowa ewangelizacja jak powiedział Św. Jan Paweł II jest „nową ZAWSZE DAWNy, ZAWSZE NOWy w swym zapale, metodach i przejawach”. Nie jest więc nową w swej Słowo „zmiana” znaczące, że coś w taki czy inny sposób staje się zasadniczej zawartości, co oznacza, że Ewangelia się nie zmienia. inne niż było ma swe filozoficzne pochodzenie. Mamy więc Par- Równocześnie jednak nie oznacza to także, że Ewangelia jest stagmenidesa (Nic się nie zmienia), Heraklita (Wszystko się zmienia) nacją lub nawet że kiedykolwiek będzie przestarzałą, ponieważ poi Arystotelesa (Pewne rzeczy się zmieniają, inne nie). Filozofowie zostaje źródłem „niezmiennej nowości”. greccy w całkiem niezły sposób określają dziedziny możliwości Jezus ustanowił Kościół i powiedział, „bramy piekielne Go nie zmian. Arystoteles rozróżniał także między „przypadkowymi” zmia- przemogą” (Mt 16:18). Co objawił nam Chrystus pozostanie na

„P

11 ♦ C O L U M B I A ♦

LIPIEC 2015


CNS photo/Paul Haring

wieki. Kościół nie istnieje po to by wnosić „nowe” nauczanie czy praktyki, lecz raczej po to by zapewnić, że wszystko co Bóg zamierzył aby człowiek poznał, pozostanie dalej dostępne i zrozumiałe, niezmienne w istocie na wieki. W zwykłym, codziennym życiu, Kościół odnosi się do tego czego od samego początku nauczał Chrystus i co jest odtąd nauczane w każdym wieku także i naszym. Nawet do dziś, historia herezji, choć rzadko używamy tego szlachetnego słowa – jest nieustannie zmieniającą się prezentacją ludzkiego sposobu myślenia i życia. Zabezpiecza i utrzymuje alternatywę wobec precyzyjnego chrześcijańskiego zrozumienia człowieka i Boga. Patrząc na to z perspektywy wydaje się całkiem jasne, że Bóg sam musiał zadbać o to aby człowiek nie zmienił istoty tego, co dane mu było do poznania. urzęd papieża nie uzasadnia mądrość zmian na urzędzie. Raczej jego podstawowy cel – brak zmian. Objawienie tak zostało stworzone aby powiedzieć nam – wszystkim – co potrzebujemy wiedzieć dla naszego zbawienia, zarówno to co jest prawdą jak i to co powinniśmy czynić.

uważa, iż jego nauczanie czy praktyki mają boskie pochodzenie; filozofii która nie jest zakorzeniona w przyczynie, Kościoła który nie rości sobie praw do prawdy. Gdy tak się dzieje – a wielu myśli że tak właśnie się dzieje – możemy powitać tych upartych Katolików w „nowoczesnym świecie”. W wystąpieniu podczas swej wizyty w Korei w sierpniu 2014 roku papież Franciszek ostrzegł przed „zwodniczym światłem relatywizmu, które zaciemnia splendor prawdy i wzburzając ziemię pod naszymi stopami, wiedzie nas w kierunku pustyni splątania i rozpaczy”. Dodał też “to pokusa która ma wpływ także na wspólnoty chrześcijańskie, powoduje, że ludzie zapominają iż w świecie nagłych i dezorientujących zmian ‘istnieje wiele rzeczy nie ulegających zmianie, a mających swą ostateczną podstawę w Chrystusie, który jest ten sam, wczoraj, dziś i na wieki”.’ (Gaudium et Spes, 10; por. Heb 13:8). tak więc suma summarum jest o co walczyć w tych szeroko zakrojonych dyskusjach i nawoływaniach do „zmian” w Kościele. Jednakże gdy wszystkie zmiany PRAWDA I NAWRóCENIE jakie zakłada papież Franciszek zoWszystko o czym moglibyśmy postaną zrealizowane, Kościół nadal myśleć jako o alternatywie wobec będzie nauczał tych samych prawd tego co objawił nam Bóg zostało już jakich uczył zawsze. Sądzę, że wcześniej czy później wypróbowobec tej postawy „bez zmian”, Papież Franciszek udziela błogosławieństwa przed bawane. to co nazywamy dziś „wielomożliwe są tylko dwie alternatywy zyliką Matki Bożej Większej w uroczystość Najświętkulturowością” często oznacza, że te – albo nawrócenie albo prześladoszego Ciała i Krwi Pańskiej. wszystkie „alternatywy” wobec kawania. tolicyzmu są równie dobre. ZostaŚw. Paweł pisał do Koryntian jemy więc bez kryteriów jakimi że „wszyscy będziemy odmiemożna je ocenić, gdy odrzucamy objawienie i podstawy jego nieni….w jednym mgnieniu oka” (1 Kor 15:51-52). to znaczy prawdy. Często za wymaganiami „zmian” w Kościele kryje się właś- będziemy „przemienieni” w to do czego przeznaczeni jesteśmy nie ten sam relatywizm, który pragnie aby Kościół przycichł i prze- od samego początku. ta ostatnia zmiana dokonana jest przez kształcił swój depozyt prawdy w to co proponuje człowiek. Mówi Pana nie przez nas samych, jest tą o której nie wielu chce słyszeć, się nam, że to nie ważne w co wierzymy czy co robimy; że mamy wymaga przyjęcia, że prawda i nawrócenie są w centrum ludzkiej prawo zdefiniować nasze własne szczęście, że wszyscy mamy takie rzeczywistości. NOTA wyDAwNICzA: wersja tego artykułu ukazała się uprzednio na samo przeznaczenie bez względu na to co robimy czy myślimy, postronie internetowej Rycerzy Kolumba zawierającej codzienne infornieważ nie ma „ostatecznego” sądu. Katolicy wprost przeciwnie utrzymują, że znakiem pokory macje CatholicPulse.com.♦ jest przyjęcie Bożej prawdy i uznanie jej za lepszą dla człowieka niż przyjmowanie jakiejkolwiek „prawdy” spreparowanej przez JEZuItA, OJCIEC JAMES V. SCHALL jest emerytowanym profesorem Georgetown university. Jego ostatnie pozycje książkowe człowieka. Często też wskazuje się, że Kościół jest ostatnią wielką instytucją to: Reasonable Pleasures: The Strange Coherences of Catholicism (Igtej cywilizacji która utrzymuje istnienie prawdy rzeczy, także rzeczy natius Press, 2013) oraz Political Philosophy & Revelation: A Catholic ludzkich. Jednak wielu pragnie „zmienionego” Kościoła który nie Reading (the Catholic university of America Press, 2013). LIPIEC 2015

♦ C O L U M B I A ♦ 12


RóBMy

WSZyStKO CO MOŻEMy ABy WSPIERAĆ POWOłANIA .

WASZE

MODLItWy I WSPARCIE SĄ BEZCENNE .

u t R Z y M u J M y W I A R Ę Ż y WĄ

„BóG NIGDy CIEBIE NIE ZAWIEDZIE” Pracowałam nad doktoratem z biotechnologii w Dakocie Północnej, gdy odkryłam wiarę i że w moim mieście uniwersyteckim jest aż 10 świątyń katolickich. Zaangażowałam w kółka biblijne, w pracę w przytułku dla bezdomnych, w nauczanie katechezy i jeszcze rozdawałam Komunię świętą w szpitalu. A jak pojechałam na rekolekcje, to przemyślałam, co tak naprawdę Pan Bóg by chciał ode mnie. Czułam powołanie zakonne, ale źle się z nim czułam, bo miałam w głowie swoje własne plany. Z czasem jednak przyzwyczaiłam się, że przecież różnych dróg realizacji duchowej jest więcej, niż zdołam ogarnąć. Przez lata czytałam o zakonach, odwiedziłam wiele wspólnot i za każdym razem pytałam się siebie: „Na co jeszcze czekasz”? Moja rada dla tych, które rozważają przywdziać habit jest taka: módlcie się. Oddawajcie się adoracji eucharystycznej i zmawianiu różańca. Pytajcie Boga, czego od nas chce, i dajcie mu czas na odpowiedź. Jeśli masz obawy, żeby rozpocząć nowe życie, to przypomnij sobie, że Pan Bóg nigdy ciebie nie zawiedzie.

Photo by Shawna Noel Photography

SIOStRA MARIA Rut HuHN Franciszkanki z Dillingen Hankinson, Północna Dakota, USA


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.