Columbia Czerwiec 2024

Page 1


Columbia

RYCERZE KOLUMBA

Rycerze Miłosierdzia

Każdego dnia Rycerze na całym świecie mają okazję, by coś zmienić – przez pracę społeczną, zbieranie funduszy, czy modlitwę. Doceniamy każdego Rycerza za jego siłę, współczucie i oddanie w budowaniu lepszego świata.

W maju, miesiącu poświęconym Maryi, Rycerze Kolumba z rady 16709 w Sieradzu w każdą środę modlili się przy krzyżu przydrożnym z roku 1930, odmawiając Litanię Loretańską. Krzyż, jak i teren wokół niego, został posprzątany przez Rycerzy oraz ich rodziny.

Zdjęcie: Tomasz Toruński

Columbia

Obraz hiszpańskiego artysty, José Luisa Castrillo, przedstawia Najświętsze Serce

Pana Jezusa jako „światłość świata” (J 8, 12). Czerwiec jest miesiącem tradycyjnie poświęconym nabożeństwom do Serca Jezusowego. W tym roku Uroczystość Najświętszego Serca Pana Jezusa przypada 7 czerwca.

Stałe rubryki

5 Na większą chwałę Bożą

Najświętsze Serce Pana Jezusa

uczy nas, że prawdziwą siłę zdobywamy, praktykując miłość i samokontrolę.

Najwyższy Rycerz Patrick E. Kelly

6 Uczyć się wiary, żyć w wierze

Chwalebna światłość Boga jaśnieje dzięki Chrystusowemu człowieczeństwu i dzięki sakramentom, które nam zostawił.

Najwyższy Kapelan Arcybiskup William E. Lori

8 Budowanie kościoła domowego

Nowy dział poświęcony rodzinie, przywództwu i formacji duchowej

15 Wiadomości Rycerzy Kolumba

Kanadyjscy Rycerze za życiem • Biblioteka Kolegium Filipińskiego nazwana im. ks. McGivneya

28 Globalny zasięg

Bohaterowie w śmigłowcu

Prawie 150 osób zostało uratowanych przed przemocą na Haiti dzięki odwadze dwóch Rycerzy z Florydy

Elisha Valladares-Cormiers

Poświęceni Eucharystycznemu Panu

Podczas Krajowej Odnowy Eucharystycznej rady Rycerzy Kolumba gorliwie świadczą o rzeczywistej obecności Chrystusa

Nathan Whalen i redakcja Columbii

Przywództwo przez pokolenia

Od Zoomerów do Boomerów i dalej, Rycerze odpowiadają na wezwanie do służby jako funkcjonariusze rad

Chcę się odwdzięczyć

Leo Chisholm, Rycerz Kolumba od 64 lat, wspomina historię swojej służby 22 10 16 26

NA OKŁADCE

Rycerze Benny Matos (po lewej) i Anthony Marinello na tle helikoptera, którym wiosną tego roku uratowali 150 osób z ogarniętego porachunkami gangów Haiti.

Członkami Rycerzy Kolumba mogą być jedynie mężczyźni, którzy ukończyli 18 lat i są praktykującymi katolikami pozostającymi w duchowej łączności ze Stolicą Apostolską. Wymóg bycia praktykującym katolikiem oznacza, że dany mężczyzna akceptuje Urząd Nauczycielski Kościoła katolickiego w sprawach wiary i moralności, dąży do życia zgodnego z przykazaniami Kościoła katolickiego, a także może przystępować do Sakramentów Świętych kofc.pl/wstap

Chronione prawami autorskimi © 2024 Wszelkie prawa zastrzeżone

Columbia

W górę serca

ZIMĄ 303 ROKU cesarz Dioklecjan wydał kilka edyktów, mających na celu wyeliminowanie chrześcijaństwa w całym Cesarstwie Rzymskim. Kościoły były burzone, Pismo Święte i teksty liturgiczne palone, a chrześcijanom zebranym na modlitwie groziła śmierć. Tak było w przypadku grupy 49 chrześcijan w północnoafrykańskim mieście Abitena, w dzisiejszej Tunezji. Rok po rozpoczęciu prześladowań grupa została aresztowana podczas celebrowania niedzielnej Eucharystii. Kiedy ich przesłuchiwano, przed torturami i ostateczną śmiercią, jeden z nich odpowiedział: Sine dominico non possumus – „Bez niedzieli nie możemy żyć”. Historia męczenników z Abiteny, często opowiadana przez papieża Benedykta XVI i cytowana przez papieża Franciszka w jego katechezach o Eucharystii, jest niezwykłym świadectwem znaczenia Mszy świętej. W czasie, gdy niemal 70% amerykańskich katolików (według badań Pew Research) nie wierzy w rzeczywistą obecność Chrystusa w Eucharystii, a podobny odsetek, według Gallupa, nie uczestniczy regularnie w niedzielnej Mszy świętej, wyraźnie widać potrzebę pogłębienia zrozumienia i docenienia tego, za co starożytni męczennicy byli gotowi oddać swoje życie. Jesteśmy pod koniec drugiego z planowanych trzech lat Krajowej Odnowy Eucharystycznej, która ma na celu odnowienie nabożeństwa do Chrystusa Eucharystycznego (zob. s. 16). Chodzi jednak o coś więcej niż tylko potwierdzenie katolickiego nauczania lub wypełnienie obowiązku; odnowa jest zaproszeniem do osobistego spotkania z żywym Bogiem i do aktywnej roli w jego dziele odkupienia. Taki jest również cel liturgii, którą Katechizm Kościoła Katolickiego definiuje jako „uczestnictwo Ludu Bożego w »dziele Bożym«” (1069).

Podczas Mszy świętej, Kościół celebruje „Misterium Paschalne, przez które Chrystus wypełnił dzieło naszego zbawienia (...) aby wierni przeżywali je i świadczyli o nim w świecie” (1067-68). Od przykładowych aktów miłosierdzia, przez budowanie jedności i braterstwa, po misję ewangelizacji, całe dzieło Kościoła – a tym samym Rycerzy Kolumba – wywodzi się bezpośrednio z liturgii. Jak potwierdził Sobór Watykański II, nasze uczestnictwo w ofierze eucharystycznej jest „źródłem i szczytem całego życia chrześcijańskiego” ( Lumen Gentium , 11; por. Sacrosanctum Concilium , 10). Jednocześnie istnieje istotny subiektywny wymiar liturgii, tak że „jest rzeczą konieczną, aby wierni przystępowali do liturgii z należytym usposobieniem duszy (...) aby współpracowali z łaską niebiańską, a nie przyjmowali jej na próżno” (SC, 11; por. 2 Kor 6,1). Ojcowie soborowi zatem wzywali do „pełnego, świadomego i czynnego udziału” w liturgii (SC, 14); obejmuje to odpowiedzi, śpiew i gesty, a także jeszcze bardziej kluczowe chwile ciszy, uważne słuchanie i wewnętrzną modlitwę.

Czy nie podchodzimy do świętej liturgii jako do obowiązku, i czy rutynowo nie pozwalamy sobie na rozproszenia podczas Mszy świętej? A może jesteśmy jak męczennicy z Abiteny, dla których, według słów papieża Benedykta, „niedzielna Eucharystia nie była nakazem, lecz wewnętrzną koniecznością”? Gdy na początku Modlitwy Eucharystycznej kapłan wypowiada słowa „W górę serca” ( Sursum corda ), nie jest to zwykły rytuał: jest to zaproszenie do prawdziwego zjednoczenia naszych serc z Najświętszym Sercem Jezusa, źródłem miłosierdzia, jedności i braterstwa. B

Alton J. Pelowski, redaktor naczelny

WYDAWCA

Rycerze Kolumba

WYDAWCA WERSJI POLSKIEJ

KofC Polska Sp. z o.o. ul. Domaniewska 47/10 02-672 Warszawa

NAJWYŻSI FUNKCJONARIUSZE

Patrick E. Kelly

Najwyższy Rycerz

JE abp William E. Lori

Najwyższy Kapelan

Arthur L. Peters

Zastępca Najwyższego Rycerza

Patrick T. Mason

Najwyższy Sekretarz

Ronald F. Schwarz

Najwyższy Skarbnik

John A. Marrella

Najwyższy Adwokat

ZESPÓŁ REDAKCYJNY

Alton J. Pelowski

Redaktor naczelny

Andrew J. Matt

Cecilia Hadley

Elisha Valladares-Cormier

Cecilia Engbert

Redaktorzy

Paul Haring

Fotoedytor

Mateusz Solarz

Redaktor wersji polskiej

Błogosławiony ks. Michael McGivney (1852-1890) –Apostole Młodych, Obrońco życia chrześcijańskich rodzin, Założycielu Rycerzy Kolumba, wstawiaj się za nami!

JAK DO NAS DOTRZEĆ COLUMBIA

1 Columbus Plaza

New Haven, CT 06510-3326

columbia@kofc.org kofc.pl/columbia

ZMIANA ADRESU DOSTAWY: columbia@kofc.pl

Cichość to nie słabość

Najświętsze Serce Pana Jezusa uczy nas, że prawdziwą siłę zdobywamy, praktykując miłość i samokontrolę

Najwyższy Rycerz Patrick E. Kelly

MIESIĄC CZERWIEC jest poświęcony

Najświętszemu Sercu Pana Jezusa; ten kult od wielu wieków sławi miłość Chrystusa do ludzkości. Serce Jezusa ma głębokie znaczenie dla nas wszystkich, a szczególnie w kontekście powołania do małżeństwa i ojcostwa.

W Ewangelii wg św. Mateusza Jezus mówi nam: „Weźcie moje jarzmo na siebie i uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokorny sercem, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych” (Mt 11, 29). Ten fragment mówi nam wiele o sercu Chrystusa, ale chciałbym skupić się na tym, że Jezus nazywa siebie cichym, a także na tym, że cnota cichości, wbrew powszechnemu przekonaniu, jest cnotą męską.

Cichość najczęściej rozumiemy opacznie: jeśli przywodzi nam na myśl nieśmiałość lub bierność, rozmijamy się z prawdą. Słowo to w Piśmie Świętym jest często tłumaczone jako łagodność, co jest dobrym tropem, ale także nie oddaje pełni znaczenia.

Cichość to nie słabość. Wręcz przeciwnie –cichość jest oznaką wielkości i prawdziwej siły. To cnota, która pozwala człowiekowi używać siły we właściwy sposób. Według św. Tomasza z Akwinu cichość „łagodzi gniew zgodnie ze zdrowym rozumem” (Suma Teologiczna II-II, 157). Cichość odgrywa rolę wtedy, gdy jesteśmy pod presją lub czujemy się zagrożeni. Można ją dostrzec w sposobie, w jaki reagujemy w chwilach konfliktu. Cichość daje nam opanowanie, które pomaga nam kontrolować gniew, abyśmy nie pogorszyli sprawy lub, co ważniejsze, nie zranili tych, których kochamy. Gniew jest z pewnością normalną częścią życia, w tym życia rodzinnego. Często może być on uzasadniony. Jest to jednak namiętność, która jeśli pozostanie niekontrolowana, może wyrządzić ogromne szkody. Może zniszczyć relacje międzyludzkie i stworzyć podziały między małżonkami, rodzicami i dziećmi, trwające później przez lata, a nawet pokolenia. Cichość natomiast jest cnotą jednoczącą.

Według papieża Franciszka, „Cisi są ci, którzy umieją panować nad sobą, którzy zostawiają miejsce drugiemu, słuchają go i szanują jego sposób życia, jego potrzeby i jego prośby. Nie zamierzają go zdominować ani umniejszyć, nie chcą górować i panować nad wszystkim ani narzucać własnych idei i własnych interesów ze szkodą dla innych” (Anioł Pański, 1 listopada 2020 roku).

Cichość jest cnotą kluczową dla Rycerzy Kolumba oraz dla wszystkich mężów i ojców. Pozwala nam ona panować nad namiętnościami i sprawować władzę w sposób, który pomaga naszym rodzinom rozkwitać. Upominając dzieci, musimy ostrożnie dobierać słowa, zważając na ich wrażliwość i jednocześnie przypominając im o ich godności nadanej przez Boga. To ważne, ponieważ nasze relacje z dziećmi w ogromnej mierze kształtują ich wyobrażenie na temat Boga Ojca.

Cichość jest ważna również w małżeństwie. Pomaga małżonkom utrzymywać otwarte kanały komunikacji, gdy wyrażają i przyjmują konstruktywną krytykę. Nauczymy się wiele od naszego współmałżonka, jeśli zdołamy zachować spokój i słuchać z otwartością tego, co druga osoba ma do powiedzenia.

Wreszcie, cichość pomaga nam znosić błędy innych. „Jeśli żyjemy wzburzeni, zarozumiali wobec innych”, wyjaśnia papież Franciszek, „to w końcu stajemy się zmęczeni i wyczerpani. Ale kiedy postrzegamy ich ograniczenia i wady z czułością i cichością, nie czując się doskonalszymi, możemy im dopomóc i unikamy marnowania energii na bezużyteczne narzekania (...)” (Gaudete et Exsultate, 72).

Cichy mąż to mąż silny, podobnie jak cichy ojciec jest silnym ojcem. Traktując innych z cichością, naśladujemy Najświętsze Serce Jezusa – i utwierdzamy w naszej żonie i naszych dzieciach ich najbardziej fundamentalną tożsamość: umiłowanych dzieci Bożych.

Vivat Jesus!

Cichość daje nam opanowanie, które pomaga nam kontrolować gniew, abyśmy nie pogorszyli sprawy lub, co ważniejsze, nie zranili tych, których kochamy.

„… ani oko nie widziało”

Chwalebna światłość Boga jaśnieje dzięki Chrystusowemu człowieczeństwu i dzięki sakramentom, które nam zostawił

Najwyższy Kapelan Arcybiskup William E. Lori

W KWIETNIU tego roku widoczne z Ameryki Północnej całkowite zaćmienie słońca wywołało niezwykłe poruszenie. Miliony ludzi spoglądało tego dnia w niebo, by zobaczyć, jak księżyc zasłania część lub całą tarczę słoneczną. Jednak z wyjątkiem kilku chwil na „ścieżce całkowitego zaćmienia”, nawet zasłonięte słońce jest niebezpieczne dla oczu. Nigdy nie powinniśmy patrzeć na nie nieuzbrojonym okiem, ponieważ promienie ultrafioletowe mogą uszkodzić rogówkę i siatkówkę. Potrzebne są specjalne okulary przeciwsłoneczne, by zobaczyć to, co inaczej byłoby niedostrzegalne.

W Credo wyznajemy wiarę w niewidzialnego Boga, stwórcę wszystkich rzeczy. Podobnie jak słońce, które jest zbyt jasne, by oglądać je bezpośrednio, Trójjedyny Bóg „zamieszkuje światłość niedostępną” (1 Tm 6, 16). Zarówno Biblia, jak i liturgia, mówią o chwale Bożej, która przekracza to, co ludzkie oczy mogą zobaczyć, a serca ogarnąć.

Bóg, który ograniczałby się do rozkoszowania się własną chwałą, nie objawiłby się swemu stworzeniu – o ile w ogóle zadałby sobie trud stworzenia czegokolwiek lub kogokolwiek. Ale Bóg, który jest miłością, objawił się nam i powołał nas z ciemności grzechu i błędów „do przedziwnego swojego światła” (zob. 1 P 2, 9).

To dlatego powołał naród wybrany i dał mu prawo oraz proroków. To dlatego Bóg posłał swojego jedynego Syna, by Ten przyjął nasze człowieczeństwo i został naszym Zbawicielem: aby przyzwyczaić nasze oczy wiary do światła Jego chwały, światła zbyt jasnego, abyśmy mogli patrzeć na nie bezpośrednio.

Chwała Boża jaśniała w prawdzie płynącej ze słów Jezusa, w dobroci Jego czynów, w Jego mocy przewyższającej grzech i śmierć. Na górze Tabor chwała Boża jaśniała oślepiającym blaskiem na Chrystusowej twarzy. Tę samą chwałę ukazał po swym zmartwychwstaniu. Pan nie tylko objawił chwałę Bożą w ludzkim ciele, ale będąc człowiekiem, przez swój krzyż i zmartwychwstanie wybawił nas od grzechu i śmierci.

Czy to objawienie chwały zakończyło się po Wniebowstąpieniu? Żadną miarą. Pan zostawił nam w Kościele sposoby i środki do tego, byśmy mogli Go zobaczyć i doświadczyć Jego zbawczej miłości. Sakramenty są znakami przynoszącymi to, co Bóg w swojej dobroci i chwale chce dla nas uczynić; przez nie wypełnia się wola Boża. Sakramentalne znaki są jak te specjalne okulary przeciwsłoneczne. Ukazują jasność Bożej chwały i ciepło Jego miłości – ale nie dają widoku Boga twarzą w twarz, doświadczenia, którego „ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało” (1 Kor 2, 9). Święty Paweł mówi: „Teraz widzimy jakby w zwierciadle, niejasno; wtedy zaś [zobaczymy] twarzą w twarz: Teraz poznaję po części, wtedy zaś poznam tak, jak i zostałem poznany”. (1 Kor 13, 12). Jak dobry jest Bóg, że nas przyjmuje!

Sercem życia sakramentalnego Kościoła jest Eucharystia, „źródło i zarazem szczyt całego życia chrześcijańskiego” (KKK 1324). Podczas Ostatniej Wieczerzy Jezus wziął chleb i wino i podał je uczniom, mówiąc: „To jest Ciało moje. (...) To jest Krew moja”. Podczas Mszy świętej chleb i wino stają się prawdziwie obecnym Chrystusem, Ciałem i Krwią, Duszą i Bóstwem. Widzimy chleb i wino, ale oczy naszej wiary widzą ukrzyżowanego i zmartwychwstałego Zbawiciela. Sakramentalne znaki chleba i wina objawiają prawdziwą obecność Pana, ale ukrywają pełnię Jego chwały, której jeszcze nie widzimy. Kiedy jesteśmy odpowiednio usposobieni i przyjmujemy naszego Pana w Eucharystii, i kiedy kontemplujemy Jego obecność w trakcie adoracji Najświętszego Sakramentu, oczy naszej wiary stają się uzdolnione do oglądania Pana Chwały, ukrzyżowanego dla naszego zbawienia. A światło, które wtedy dostrzegamy, zaczyna świecić w nas i poprzez nas jaśniej, przyciągając innych do eucharystycznej tajemnicy, aż nastąpi dzień, w którym będziemy mogli ujrzeć chwałę Pana twarzą w twarz. B

Sakramentalne znaki chleba i wina objawiają prawdziwą obecność Pana, ale ukrywają pełnię Jego chwały, której jeszcze nie widzimy.

Wyzwanie Najwyższego

Kapelana

„Ująwszy dziewczynkę za rękę, rzekł do niej: »Talitha kum«, to znaczy: »Dziewczynko, mówię ci, wstań!«” (Ewangelia z dnia 30 czerwca, Mk 5, 41).

Jezus przywraca dziewczynkę do życia słowem i dotykiem. Nas również przywraca do życia poprzez sakramenty, a szczególnie sakrament pojednania, w którym ksiądz wypowiada słowa rozgrzeszenia. My również możemy pomóc naszym bliźnim w potrzebie, swoimi słowami i dziełami miłosierdzia przekazując im miłość Chrystusa.

Wyzwanie: W tym miesiącu wzywam Was, byście każdego dnia znaleźli jeden sposób – choćby drobny gest – dzięki któremu będziecie dzielić się Chrystusową miłością z napotkanymi ludźmi.

Pytania do refleksji znajdziesz na stronie: kofc.pl/wyzwanie

Katolik miesiąca

Błogosławiony Wołodymyr

Pryjma (1906-1941)

POD KONIEC czerwca 1941 roku, dwaj mężczyźni wyruszyli z wioski Stradcz na zachodniej Ukrainie w niebezpieczne rejony. Niemiecka armia zaatakowała Związek Radziecki zaledwie kilka dni wcześniej; wycofujące się przed siłami Hitlera wojska radzieckie sprawiły, że poruszanie się po okolicy było ryzykowne. Jednak ks. Mykoła Konrad był zdecydowany udzielić ostatnich sakramentów chorej kobiecie poza miastem, a Wołodymyr Pryjma postanowił mu pomóc i chronić go, na ile będzie mógł.

Pryjma pochodził ze Stradcza, wioski na północny zachód od Lwowa. Urodził się 17 lipca 1906 roku jako jedno z dziewięciorga dzieci, a jego ojciec pracował w miejscowym kościele. Dwóch z sześciu pozostałych przy życiu braci Pryjmy zostało księżmi, podczas gdy on, podobnie jak jego ojciec, pracował dla parafii po ukończeniu szkoły dla kantorów założonej przez metropolitę Andrzeja Szeptyckiego, arcybiskupa Lwowa. Pryjma ożenił się z Marią Stojko w 1931 roku i mieli czworo dzieci.

26 czerwca 1941 roku, cztery dni po inwazji na Związek Radziecki, ks. Konrad został poproszony o odwiedzenie chorej kobiety w sąsiedniej osadzie. Mimo

protestów księdza, który mówił „Wołodymyrze, to jest mój obowiązek jako kapłana; Ty powinieneś zająć się swoją rodziną w tak niepewnych czasach”, Pryjma nalegał na towarzyszenie mu. Dwaj mężczyźni dotarli do domu kobiety, a ks. Konrad udzielił jej Komunii i wysłuchał jej spowiedzi. Jednak w drodze powrotnej zostali zatrzymani przez członków radzieckiej tajnej policji, NKWD. Ich ciała znaleziono pięć dni później w lesie; ks. Konrad został zastrzelony, a Pryjma pobity i dźgnięty nożem. Wołodymyr Pryjma został beatyfikowany razem z ks. Konradem i 26 innymi męczennikami Ukrainy przez papieża Jana Pawła II w 2001 roku. W 2013 roku Ukraiński Kościół Greckokatolicki ogłosił Pryjmę patronem ukraińskich greckokatolickich świeckich. B

Kalendarz liturgiczny Intencje Modlitewne Ojca Świętego

1 cze św. Justyna, męczennika

3 cze św. Karola Lwangi i Towarzyszy, męczenników

5 cze św. Bonifacego, bpa i męczennika

7 cze Uroczystość Najświętszego Serca Pana Jezusa

8 cze Niepokalanego Serca NMP

11 cze św. Barnaby, apostoła

13 cze św. Antoniego z Padwy, prezbitera i doktora Kościoła

14 cze bł. Michała Kozala, bpa i męczennika

17 cze św. brata Alberta, zakonnika

21 cze św. Alojzego Gonzagi, zakonnika

24 cze Uroczystość narodzenia św. Jana Chrzciciela

28 cze św. Ireneusza, bpa i męczennika

29 cze Uroczystość śś. Ap. Piotra i Pawła

Módlmy się, aby emigranci, zmuszeni z powodu wojen lub głodu do pełnej zagrożeń i niebezpieczeństw ucieczki, znaleźli akceptację i nowe perspektywy życia w krajach, które ich przyjmują.

PRZYWÓDZTWO W WIERZE

Rola modlitwy w przywództwie Chrystusa i naszym

Najważniejszy wybór przywódców w historii Kościoła to wybór dwunastu Apostołów. Święty Łukasz opowiada nam, że aby przygotować się na tę doniosłą decyzję, Jezus „wyszedł na górę, aby się modlić, i całą noc spędził na modlitwie do Boga” (Łk 6, 12).

Podejmowanie mądrych decyzji jest bez wątpienia kluczowe dla przywództwa, a przykład Jezusa, który modlił się przed ich podjęciem, jest ważnym wzorem dla dzisiejszych katolickich przywódców. Jednak to nie dobre decyzje przyciągały wyznawców do Jezusa. To Boska miłość była więzią, cementem, który jednoczył z Jezusem Jego naśladowców. Boska miłość, która przynależy do Jezusa z natury, przynależy również do nas jako przybranych dzieci Bożych.

Jezus modlił się częściej, niż robił cokolwiek innego – Ewangelie opisują ponad 30 przypadków Jego modlitwy – i my również musimy się modlić, jeśli chcemy mieć Bożą miłość w naszych sercach. Poprzez naszą modlitwę musimy stać się żywą monstrancją, która rozświetla świat miłością Chrystusa. Jeśli miłość Chrystusa jaśnieje w każdym naszym działaniu chrześcijańskich przywódców, będziemy przyciągać naśladowców do naszego Pana. B — Joseph McInerney jest wiceprezesem ds. edukacji przywódczej i etycznej Rycerzy Kolumba.

MISJA RODZINY

Przygotuj plan

Dąż do świętości, tworząc strukturę życia duchowego swojej rodziny

Cristofer Pereyra

KAŻDY KATOLIK i każda katolicka rodzina powinna mieć swój „plan życia” –w szczególności plan życia duchowego. Może lepiej zrozumiemy ideę takiego planu patrząc na osoby konsekrowane. Ich modlitwa jest usystematyzowana, czego przykładem jest Liturgia Godzin. Przystępują do sakramentów regularnie i często. Wydaje się nam oczywiste, że ich życie jest w ten sposób zorganizowane. W przeciwnym razie – jak mieliby wzrastać w pobożności?

A przecież ludzie świeccy także powołani są do świętości. Różnica polega na tym, że Kościół zostawia im decyzję o sposobie realizacji tego powołania. Nie mamy określonych norm ani zasad związanych z życiem duchowym, z wyjątkiem przykazań kościelnych, które – bądźmy szczerzy – są absolutną listą minimum, których musimy przestrzegać, aby pozostać w jedności z Kościołem.

Ale czy naprawdę chcemy wiary po linii najmniejszego oporu? Nasze życie modlitewne i sakramentalne powinno mieć strukturę, zgodną z zamierzonym planem czy harmonogramem, który dla siebie stworzymy.

To samo dotyczy naszych rodzin. W szczególności ojciec powinien przypilnować stworzenia planu życia duchowego dla siebie i swojej rodziny.

Zastanów się nad następującymi kwestiami: w jakich momentach w ciągu dnia i tygodnia wasza rodzina będzie wspólnie się modlić? Modlitwa przed rodzinnymi posiłkami jest czymś oczywistym. A czy możemy również rozpocząć cały dzień od o arowania go Bogu? Czy uda się rodzinnie odmówić Anioł Pański? Czy wieczorem przeznaczymy wspólny

czas na rachunek sumienia? Czy uda się nam wprowadzić rodzinny różaniec, jeśli nie codziennie, to przynajmniej raz w tygodniu?

Ale pójdźmy dalej: Kościół wymaga, abyśmy spowiadali się przynajmniej raz w roku; czy uda się nam iść do spowiedzi całą rodziną, co miesiąc? Czy możemy zaplanować rodzinną adorację Najświętszego Sakramentu? Czy możemy wyrobić rodzinny nawyk czytania na głos Pisma Świętego lub innej duchowej lektury, w regularnie zaplanowanych porach każdego tygodnia?

Wszystkie te elementy składają się na plan życia duchowego, ale w każdej rodzinie będzie on wyglądał nieco inaczej. Skuteczny plan powinien być elastyczny i zaprojektowany tak, aby pasował do naszego życia – słowami św. Josemarii Escrivá – jak „rękawiczka, która idealnie pasuje do dłoni”. B

CRISTOFER PEREYRA jest założycielem i dyrektorem generalnym Tepeyac Leadership Inc., katolickiego apostolatu zajmującego się kształtowaniem świeckich liderów. Rycerz Kolumba, mieszka z rodziną w Goodyear w Arizonie.

Joseph McInerney

MODLITWA,

FORMACJA I INTEGRACJA

Marta, Maria i… Cor

Tomasz Adamski

Ewangelista Łukasz (10, 38-42) przywołuje historię o dwóch siostrach, które przyjęły Jezusa w swoim domu. Obie, zarówno Marta jak i Maria, okazały Jezusowi miłość i przywiązanie, ale uczyniły to w skrajnie odmienny sposób: jedna statycznie słuchała Jego słów, druga aktywnie krzątała się – zapewne wokół stołu .

Intencją Ewangelisty było ukazanie niezwykle prostego morału: w natłoku obowiązków (nawet słusznych i godziwych!) nie zapominaj o tym, co jest najważniejsze.

Zdaje się, że obraz ten można odnieść również do rycerskiej rzeczywistości. Szczególnie teraz, w ostatnim

miesiącu roku bratniego, kiedy to nasi Bracia – zwłaszcza Wielcy Rycerze i Delegaci Rejonowi – dopełniają najważniejszych formalności, walcząc o programowe i członkowskie nagrody, owo uprzejme napomnienie św. Łukasza wydaje się być jak najbardziej na miejscu.

Ostatecznie nikt z nas nie został Rycerzem Kolumba po to, by wypełniać formularze i przychodzić na spotkania. To są zadania, które wynikają z poczucia obowiązku i odpowiedzialności za wspólnotę w jej lokalnym i globalnym wymiarze. Lecz cel każdego z nas był inny. Było nim wzrastanie w wierze i poczucie głębokiej, lojalnej katolickiej wspólnoty. Inicjatywa Cor jest odpowiedzią na to właśnie pragnienie, swoistym kompasem, który pozwala w obliczu wielkich i praktycznych zmagań Marty

DLA DOBRA MAŁŻEŃSTWA

Wspólnie się zawierzyć

Powierz opiekę nad swoim małżeństwem

Jezusowi, a osiągniesz pokój

Soren i Ever Johnson

NIE POTRAFILIŚMY dotrzeć do sedna sprawy. Spodziewaliśmy się, że wspólna praca będzie trudna, ale nie do tego stopnia. Z tygodnia na tydzień błahe nieporozumienia, lekko przesadzone reakcje lub pasywno-agresywne uwagi psuły naszą relację. I nagle naszemu poczuciu jedności zaczęła grozić katastrofa. Po raz kolejny traciliśmy cenny czas, pracując nad odzyskaniem równowagi.

Wtedy usłyszeliśmy o „Nowennie zawierzenia Woli Bożej” ks. Dolindo Ruotolo, jednego z duchowych doradców św. o. Pio. Spoglądając w przeszłość zauważyliśmy, że nasze najlepsze chwile przypadały na okresy, w których modliliśmy się wspólnie, a nie w samotności czy wraz z dziećmi. Najwyraźniej musieliśmy się zawierzyć. Codziennie. Razem. Znaleźliśmy odpowiedni czas – po wyjściu dzieci z domu, ale przed rozpoczęciem dnia pracy. To właśnie w tym momencie byliśmy najbardziej podatni na wpadanie w raniące schematy –nacisk, kontrola, próby przeforsowania czegoś tylko ze względu

zaprosić całą rycerską wspólnotę do wzajemnego umacniania się w wierze i słuchania Słowa Bożego na wzór Marii, która „obrała najlepszą cząstkę, której nie będzie pozbawiona”.

Obierzcie i Wy „najlepszą cząstkę”. Po więcej informacji napisz na cor@kofc.pl B — Tomasz Adamski jest członkiem rady 17667 w Krakowie i administratorem inicjatywy Cor w Polsce.

na siebie. Wiedzieliśmy, że właśnie do takich chwil musimy zaprosić Pana.

W pierwszym dniu nowenny przeczytaliśmy: „Oddaj Mi swoje sprawy, a wszystko się uspokoi. Zaprawdę powiadam wam, każdy akt prawdziwego, ślepego, pełnego oddania się Mi przyniesie owoc jakiego pragniecie i rozwiąże najbardziej napięte sytuacje”. Po nauce przewidzianej na każdy dzień, modliliśmy się „Jezu, oddaję się Tobie, Ty zatroszcz się o wszystko”.

Oczywiście zmagania nie zniknęły. Ale z czasem nowenna zaczęła zapuszczać korzenie głęboko w glebę naszego małżeństwa i życia rodzinnego. Pojawił się głęboki pokój i radość. On troszczy się o wszystko. B

SOREN I EVER JOHNSON mają pięcioro dzieci i są współzałożycielami apostolatu Trinity House Community . Soren jest członkiem rady 6831 im. Świętej Rodziny w Leesburg w stanie Wirginia.

Bohaterowie W ŚMIGŁOWCU Bohaterowie W ŚMIGŁOWCU

Diakon Benny Matos (z lewej) i Anthony Marinello stoją przed helikopterem Sikorsky S-76, którym ratowali Amerykanów na Haiti w marcu i kwietniu tego roku.

Prawie 150 osób zostało uratowanych przed przemocą na Haiti dzięki odwadze

dwóch Rycerzy z Florydy

Elisha Valladares-Cormier

Zdjęcie: David González

Gdy Anthony Marinello pod osłoną nocy skierował swój helikopter w haitańską przestrzeń powietrzną, myślał o nieznanych niebezpieczeństwach, czyhających na niego i innych członków załogi.

Był wtorek 12 marca, tuż po 2:30 nad ranem. Trzydzieści godzin wcześniej Marinello był jeszcze na Florydzie, gdzie przygotowywał kolację i szykował się do miłego niedzielnego wieczoru. Teraz leciał nad niespokojnym regionem ogarniętym przemocą. Czy zostaną zestrzeleni przez gangi, które w ostatnim tygodniu przejęły kontrolę nad dużą częścią Haiti? Czy powrócą do swoich rodzin?

Jednak nawet gdy jego helikopter Sikorsky S-76 przebił się przez chmury i ukazały się kłęby dymu unoszące się nad płonącą stolicą kraju, Port-au-Prince, Marinello nie stracił swej determinacji.

„Chociaż transportowałem tym helikopterem setki przestępców i wykonałem tysiące lotów ratunkowych, to było najbardziej intensywne doświadczenie mojej kariery” –wyznaje Marinello, pilot organów ścigania z ponad 20-letnim stażem. „Ryzykowaliśmy życiem, ale decyzja o uczestnictwie w tej akcji należała do nas”.

Marinello i jego drugi pilot, Benny Matos, Rycerze Kolumba z Florydy, tej wiosny odbyli śmigłowcem trzy misje ratunkowe na Haiti. W ciągu pięciu tygodni ewakuowali z ogarniętego zamieszkami kraju 143 osoby, głównie Amerykanów.

„Naszą zasadą – zasadą każdego, kto służy w służbach porządkowych – jest udzielanie pomocy, gdy ktoś jest w tarapatach” – mówi Matos, długoletni nowojorski policjant stanowy, który jest obecnie przedstawicielem ubezpieczeniowym K of C i diakonem. „Nie miało znaczenia, czy to statystyczny Kowalski, czy prezesi korporacji. Wiedzieliśmy tylko, że ludzi trzeba uratować, to mi wystarczyło”.

SZCZĘŚLIWA TRZYNASTKA

W niedzielę, 10 marca, Marinello jadł kolację w swoim domu w pobliżu Fort Lauderdale na Florydzie, gdy ok. godziny 19:30 zadzwonił telefon.

„Dzwonię z biura kongresmana Cory’ego Millsa. Czy może Pan polecieć na misję ratunkową, aby ewakuować Amerykanów z Haiti? Musiałby Pan wylecieć dziś wieczorem”.

W pierwszej chwili Marinello pomyślał, że to żart, że przyjaciel dzwoni, by go nabrać.

Jego powietrzna rma medyczna Tropic Air Rescue rozpoczęła działalność ledwie 9 dni wcześniej. „To niemożliwe, by tak szybko otrzymać takie zlecenie” – pomyślał.

Ale pracownik zapewnił go, że prośba jest prawdziwa. Gangi brutalnych rebeliantów wymusiły zamknięcie lotniska w Port-au-Prince, największym mieście Haiti, i setki Amerykanów zostało uziemionych. Wśród nich był Mitch Albom, autor bestsellerów z Michigan, oraz dziewięciu innych gości odwiedzających sierociniec założony przez Alboma w Port-au-Prince. Członek tej grupy skontaktował się z przedstawicielką USA

Lisą McClain z Michigan, prosząc o pomoc, a ona włączyła w sprawę kongresmana Millsa.

Mills, weteran Armii Stanów Zjednoczonych, już wcześniej ratował Amerykanów z niebezpiecznych sytuacji: we wrześniu 2021 roku wywiózł kobietę i jej trójkę dzieci z Afganistanu, a w październiku 2023 roku pomógł ewakuować ponad 250 Amerykanów z Izraela.

Teraz kongresman potrzebował załogi pilotów do ewakuacji Amerykanów z Haiti. Marinello był trzynastym pilotem, z którym kontaktowało się jego biuro – pierwszych dwunastu nie mogło lub nie chciało pomóc.

„Pomyślałem o tym przez chwilę i powiedziałem: »Tak, myślę, że możemy to zrobić«” – powiedział Marinello, członek rady 4955 im. Johna A. Hilla w Pompano Beach. „Więc schowałem jedzenie do lodówki i udałem się na lotnisko”.

Najpierw jednak zadzwonił do Matosa, bliskiego przyjaciela i kolegi od ponad dwóch dekad. Marinello i Matos służyli razem w policji stanowej New Jersey przez wiele lat, a obaj przenieśli się na Florydę po przejściu na emeryturę. Bez Matosa nie byłoby tej misji. Początkowo Matos miał pewne wątpliwości, ale później usłyszał kogo trzeba uratować.

„Kiedy powiedział, że ci Amerykanie służą w sierocińcu, pierwszą myślą, która przyszła mi do głowy, był ks. McGivney i jego troska o sieroty” – wspomina Matos, który tego popołudnia uczestniczył w ceremonii przyjęcia Rycerzy. „Powiedziałem »tak« dosłownie chwilę później”.

Podczas gdy Matos wyruszył ze swojego domu w West Palm Beach na oddalone o godzinę jazdy lotnisko Fort Lauderdale Executive, Marinello i jego personel rozpoczęli planowanie i przygotowywanie helikoptera.

Czteroosobowa załoga – Marinello, Matos, Mills i Brian Young, weteran sił specjalnych armii amerykańskiej – wyruszyła z Fort Lauderdale ok. 22:30 w kierunku Dominikany, gdzie mieli dokonać ostatecznej oceny sytuacji przed misją. Zatrzymując się na tankowanie na Bahamach oraz na Turks i Caicos, w poniedziałek wczesnym rankiem dotarli w końcu do Puerto Plata na Dominikanie.

Wschodzące słońce uniemożliwiło przeprowadzenie niezauważalnej operacji na Haiti – dzielącym wyspę Hispaniola z sąsiednim krajem, Dominikaną – a załoga nie chciała

Dym z płonącego budynku Ministerstwa Finansów w pobliżu Pałacu Narodowego w Port-au-Prince na Haiti, 2 kwietnia 2024 roku. Policja brała udział w długotrwałej walce z uzbrojonymi gangami w ostatniej serii ataków na infrastrukturę rządową.

ryzykować zwróceniem na siebie uwagi rebeliantów. Wykorzystali więc dzień na odpoczynek i opracowanie nowych planów, decydując się wraz z Albomem na nowe, tajne miejsce odbioru ratowanych osób. Skontaktowali się również z Departamentem Stanu USA i ministrami spraw zagranicznych Dominikany, aby upewnić się, że mają pozwolenie na lot na Haiti. Tego wieczoru udali się do stolicy Dominikany, Santo Domingo, aby zatankować paliwo i czekać na zmrok.

Przed opuszczeniem Santo Domingo, Mills poprosił Matosa, który służy jako diakon w para i Matki Bożej Królowej Apostołów w Royal Palm Beach, aby odmówił modlitwę i pobłogosławił grupę.

„Nasza czwórka złapała się za ręce i pochyliła głowy” – wspomina Marinello. „Kiedy podnieśliśmy głowy, zobaczyliśmy, że cały terminal – praktycznie każda osoba w budynku, zatrzymała się, aby obserwować, jak się modlimy. Nie wiedzieli dokładnie, co zamierzamy zrobić, ale wiedzieli, że coś istotnego się dzieje”.

„WSZYSCY NA POKŁADZIE? START!”

Około 2 w nocy załoga rozpoczęła 30-minutowy lot z Santo Domingo do nowej lokalizacji odbioru. Z powodu zmiany tego punktu, Marinello miał do dyspozycji tylko obraz satelitarny miejsca – lądował prawie na ślepo. Poinstruował ewakuowanych, aby nasłuchiwali helikoptera, a następnie „migali wszystkimi światłami w domu, niczym choinka”.

Helikopter przeleciał nad granicą dominikańsko-haitańską i między dwoma grzbietami górskimi, zanim przebił się przez chmury. „Wtedy naprawdę uświadomiliśmy sobie powagę naszej misji” – wspomina Matos.

Wkrótce zauważyli migające światła domu. Piloci wiedzą, że zawsze przy zbliżaniu się do nieznanej strefy lądowania powinni zrobić kilka okrążeń rozpoznawczych, szczególnie w nocy, aby dostrzec przewody lub drzewa, które mogłyby zagrozić lądowaniu. Tym razem jednak Marinello zdecydował, że nie mają na to czasu: Port-au-Prince było w zasadzie strefą wojny. Lądowali więc na ślepo.

Jak później napisał Albom w Detroit Free Press, tuż po lądowaniu Mills i Young wyskoczyli z helikoptera, wykrzykując kolejne polecenia: „Cała dziesiątka na miejscu?”, „Wszyscy na pokładzie?” „Czy wszyscy cali?” „Wszyscy mają paszporty?” „START!” Cała akcja ratunkowa, od lądowania do startu, trwała zaledwie 67 sekund.

Z trzynastoma osobami na pokładzie, Marinello wrócił do Dominikany, na lotnisko w Barahonie. Stamtąd ewakuowani odbyli trzygodzinną podróż do Santo Domingo i lot powrotny do Stanów Zjednoczonych. Zanim jednak do tego doszło, zostali zatrzymani przez służby bezpieczeństwa lotniska w Dominikanie.

„Wcześniej mówiliśmy im, że jesteśmy na misji dyplomatycznej” – opowiada Marinello. „Ale kiedy wróciliśmy i z helikoptera wyskoczyło kilkanaście osób, ich oczy zrobiły się wielkie jak spodki, a ręce sięgnęły po krótkofalówki”. Pojawiło się kilka organów ścigania, aby przesłuchać grupę. Dzięki wysiłkom tłumaczeniowym Matosa wszelkie nieporozumienia zostały wyjaśnione.

Zmęczona załoga powróciła do domu następnego ranka,

Grupa osób w helikopterze Marinella po ewakuacji z Port-au-Prince 14 kwietnia, ostatniego dnia misji ratunkowych Marinella i Matosa.

ale ich odpoczynek nie trwał długo. W ciągu kilku dni władze stanu Floryda zwróciły się do Marinella o odbycie kolejnej misji ratunkowej, tym razem skoordynowanej z haitańskimi urzędnikami. Stan szacował, że w dalszym ciągu ok. 400-600 mieszkańców Florydy jest uwięzionych na Haiti. Marinello i Matos ponownie włożyli swoje kombinezony lotnicze i 18 marca udali się na międzynarodowe lotnisko Cap-Haïtien na północnym wybrzeżu Haiti – ok. 130 km na północ od Port-au-Prince.

Po wylądowaniu, haitańskie władze odmówiły pozwolenia na start z powodu problemów z dokumentami, wspomina Marinello. Sytuacja trwała jeszcze przez dwa dni, zanim pozwolono im wyruszyć na dzienną misję ratunkową po odbiór czternastu osób ze strefy lądowania ONZ w Port-au-Prince. Tam piloci doświadczyli brutalnego chaosu, który ogarnął miasto. Uzbrojona grupa Haitańczyków próbowała uniemożliwić im zabranie ewakuowanych. Strażnicy, związani z ewakuowanymi, odepchnęli ich. Pomagając ludziom wsiąść do helikoptera, Matos – nieuzbrojony, ponieważ była to operacja cywilna – utknął pośrodku. „Musiałem odepchnąć jednego faceta i uderzyć drugiego, żeby wrócić do helikoptera” – powiedział. „Wskoczyłem do helikoptera i powiedziałem Tony’emu, żeby startował. Gdy startowaliśmy, nawet nie miałem zapiętego pasa”.

Helikopter wrócił do Cap-Haïtien, skąd ewakuowani mieli lot do USA. Ale ponownie załoga ratunkowa nie mogła wrócić do domu. Twierdzono, że wystartowali bez pozwolenia,

Matos i Marinello na płycie lotniska międzynarodowego Cap-Haïtien z 14 obywatelami USA, których uratowali podczas swojej drugiej misji, 20 marca 2024 roku.

i żądano grzywny w wysokości 3 tysięcy dolarów. Marinello zapłacił, ale gdy byli już gotowi do startu nagle usłyszeli, że jednak zapłacili za mało.

„Spojrzałem na Benny’ego i powiedziałem: »Tak, jasne…«” – wspomina Marinello ze śmiechem. „I po prostu odlecieliśmy”.

ODPOWIEDZIEĆ

NA WEZWANIE

Po kilku dniach oczekiwania w Dominikanie, piloci wrócili na Florydę w Niedzielę Palmową 24 marca, aby dać prawnikom czas na przygotowanie niezbędnych zezwoleń na kolejne loty ratunkowe. Dla Matosa było to w samą porę: mógł wypełnić obowiązki diakona podczas liturgii Wielkiego Tygodnia i Wielkiej Nocy w swojej para i.

On i Marinello czekali w gotowości przez następne dwa tygodnie, aż w końcu otrzymali pozwolenie na trzecią podróż. Tym razem mieli być częścią małej oty helikopterów wspomagających starania ewakuacyjne.

Gdy ten duet przybył do Cap-Haïtien 8 kwietnia, przez cały następny tydzień wykonywał od trzech do pięciu lotów do Port-au-Prince dziennie, zabierając grupy od ośmiu do dziesięciu osób, głównie pracowników pomocy humanitarnej. Tym razem wszystko przebiegło gładko. Do 19 kwietnia ze stolicy ewakuowano ponad 700 osób. Marinello i Matos, którzy latali do 14 kwietnia, byli osobiście odpowiedzialni za uratowanie 143 osób podczas swoich trzech misji ratunkowych.

Gdy 12 marca ukazały się wiadomości o pierwszej misji ratunkowej kongresmana Millsa, zdjęcia Marinella i Matosa często pojawiały się w mediach. Obaj Rycerze unikali jednak rozgłosu i bagatelizowali swoje bohaterstwo.

„Kiedy dostajesz wezwanie, musisz odpowiedzieć” – mówi Marinello. „Niektóre zadania są po prostu bardziej niebezpieczne niż inne”.

Jednym z zaszczytów, który przyjęli, było zaproszenie od rady 4955 im. Johna A. Hilla na uroczystość z okazji dnia św. Patryka. Dopiero po przybyciu zdali sobie sprawę, że ich główny mechanik, Richard Sill Jr., również jest Rycerzem; chociaż Sill nie latał na Haiti, serwisował helikopter i był odpowiedzialny za jego przygotowanie przed każdą misją. „Wszyscy odegraliśmy swoją rolę” – wspomina Marinello. „Wiele osób za kulisami umożliwiło nasze działanie”.

Żona pilota pytała, dlaczego podejmuje się on tych niebezpiecznych misji. „Mówiła: »Dlaczego musisz pomagać tym ludziom? Dlaczego narażasz się na ryzyko«? Odpowiedziałem jej: »Kto im pomoże, jeśli ja się nie zgodzę? Byłem trzynastą rmą helikopterową, do której zadzwonili. Dwanaście przede mną powiedziało nie. Jak długo można odmawiać?«”.

„Czasami musisz się poświęcić i narazić życie dla innych”. B

ELISHA VALLADARES-CORMIER jest redaktorem Columbii i członkiem rady 546 w Sandusky w stanie Ohio.

Kanadyjscy Rycerze za życiem

TYSIĄCE ZWOLENNIKÓW PRO-LIFE, w tym Rycerze Kolumba i ich rodziny, maszerowało w kanadyjskich miastach 9 maja przeciwko aborcji i eutanazji. Oprócz 27. Narodowego Marszu dla Życia w Ottawie, demonstracje odbyły się w Reginie (Saskatchewan), Edmonton (Alberta) i Victorii (Kolumbia Brytyjska).

Zakon jest głównym sponsorem narodowego marszu w O awie, który jest organizowany corocznie przez Campaign Life Coalition, a dziesiątki lokalnych Rycerzy biorą w nim udział jako porządkowi. Zastępca Najwyższego Rycerza Arthur Peters, były Delegat Stanowy Ontario, przemawiał na wiecu przed marszem na Wzgórzu Parlamentarnym, podkreślając potrzebę wsparcia kobiet z komplikacjami ciąży oraz zapewnienia odpowiedniej opieki osobom chorym.

„Tematem tegorocznego marszu jest »Nigdy cię nie zapomnę« i rzeczywiście nigdy nie zapomnimy o dziecku w łonie matki ani o starszych, chorych czy niepełnosprawnych, którzy są zależni od naszego wsparcia” – powiedział. Peters zauważył, że od 2022 roku kanadyjscy Rycerze przekazali ponad 265 tysięcy dolarów na pomoc 90 ośrodkom wsparcia

Obrońcy życia podczas kanadyjskiego Narodowego Marszu dla Życia w Ottawie, 9 maja 2024 roku.

kobiet w ciąży i domom samotnej matki w całym kraju, poprzez zakonny program ASAP (Aid and Support A er Pregnancy – Pomoc i Wsparcie po Porodzie).

Od 1988 roku aborcja w Kanadzie jest legalna na każdym etapie ciąży. Eutanazja i wspomagane samobójstwo są legalne od 2016 roku; program „Medyczne Wsparcie w Umieraniu” spowodował 13241 zgonów w 2022 roku – ponad 4% wszystkich zgonów w kraju.

Je Gunnarson, prezes Campaign Life Coalition i członek rady Galt 2184 w Cambridge w prowincji Ontario, zachęcał uczestników marszu do aktywnego zaangażowania, pomimo trudności.

„Nie jesteśmy tu po to, aby kogokolwiek zawstydzać, krzyczeć, czy protestować” – powiedział. „Jesteśmy tu z miłości; modlimy się z miłości, aby Bóg był z nami, aby nasze pełne miłości świadectwo dotknęło serc i umysłów”. B

Biblioteka Kolegium Filipińskiego nazwana im. ks. McGivneya

27 KWIETNIA Papieskie Kolegium Filipińskie w Rzymie przemianowało swoją bibliotekę – niedawno odnowioną i rozbudowaną dzięki wsparciu Rycerzy Kolumba – przyjmując za jej patrona bł. Michaela McGivneya.

Najwyższy Rycerz Patrick Kelly wziął udział w uroczystości poświęcenia biblioteki wspólnie z kard. Luisem Antonio Tagle, byłym abpem Manili i pro-prefektem Dykasterii ds. Ewangelizacji oraz bpem Pablo Virgilio Davidem z Kalookan, przewodniczącym Konferencji Episkopatu Filipin.

Kardynał Tagle, członek rady Imus 5896 na Luzonie Południowym zachęcał lipińskich księży studiujących w Rzymie, by swe akademickie dążenia zakorzenili w poszukiwaniu Boga. „Wszystkie te badania nie będą miały znaczenia, jeśli nie powtórzymy za Filipem: »Szukam oblicza Ojca«” – powiedział. „Ta biblioteka (...) spełni swoją rolę, jeśli wzmocni w nas poszukiwanie Ojca”.

Rycerze Kolumba, którzy mają ponad 500 tysięcy członków

na Filipinach, od dawna fundują stypendia Papieskiego Kolegium Filipińskiego dla księży z każdej z  lipińskich wysp: Luzonu, Visayas i Mindanao. B

Kardynał Luis Antonio Tagle i Najwyższy Rycerz Patrick Kelly odsłaniają tablicę podczas poświęcenia biblioteki, 27 kwietnia 2024 roku.

Poświęceni EUCHARYSTYCZNEMU PANU

o rzeczywistej obecności Chrystusa

Podczas Krajowej Odnowy Eucharystycznej rady Rycerzy Kolumba gorliwie świadczą
Nathan Whalen i redakcja Columbii

Rycerze studenci niosą baldachim nad Najświętszym Sakramentem, a Rycerze Stopnia Patriotycznego zapewniają straż honorową, w trakcie prowadzonej przez bpa Edward Rice’a procesji eucharystycznej przez Cape Girardeau (Missouri), 17 marca 2024 roku. Był to ostatni dzień 1400-kilometrowej pielgrzymki eucharystycznej przez diecezję Springfield-Cape Girardeau.

Podczas przerwy wiosennej wielu studentów wyjeżdża w ciepłe i słoneczne miejsca, ale w marcu tego roku grupa Rycerzy z Southeast Missouri State University wybrała się w zupełnie inną podróż.

„Mówiąc wprost mieliśmy Jezusa w samochodzie, w podróżnym tabernakulum” – mówi Jared Koehler, były Wielki Rycerz uniwersyteckiej rady 15294 im. św. Tomasza z Akwinu. „Jeden z naszych kolegów ujął to pięknie: »Nie mogliśmy być bliżej ewangelicznego życia: podróżujemy wszędzie z Jezusem, zabieramy go do ludzi, polegamy na ich trosce o nas, na ich gościnności – zupełnie jak apostołowie w Ewangeliach«”.

Przez osiem dni Rycerze z rady 15294, wraz z kapelanem z Centrum Newmana, przemierzali diecezję Spring eld-Cape Girardeau, pokonując 1400 km w ramach pielgrzymki eucharystycznej nazwanej Anima Christi ‘24. Grupa 11 osób odwiedziła 21 para i, zapraszając lokalne

społeczności do udziału w Mszach świętych, adoracjach, procesjach eucharystycznych i całonocnych czuwaniach przed Najświętszym Sakramentem.

„To była piękna odpowiedź Rycerzy studentów na pilne wezwanie do odnowy eucharystycznej” – wspomina bp Edward Rice z diecezji Spring eld-Cape Girardeau.

Pielgrzymka Anima Christi to tylko jeden z licznych sposobów, w jakie rady Rycerzy Kolumba w całych Stanach Zjednoczonych promowały pobożność eucharystyczną od chwili, gdy w czerwcu 2022 roku biskupi amerykańscy rozpoczęli Krajową Odnowę Eucharystyczną. Podczas gdy Narodowa Pielgrzymka Eucharystyczna zmierza do Indianapolis na mający się odbyć w lipcu Narodowy Kongres Eucharystyczny, Rycerze Kolumba wychodzą na przeciw wezwaniu Najwyższego Rycerza Patricka Kelly’ego, wyrażonemu podczas jego wprowadzenia na urząd w 2021 roku, aby stawać się „Rycerzami Eucharystii”.

Rycerze i inni parafianie uczestniczą w adoracji w kościele Najświętszego Serca Pana Jezusa w Lacey, w stanie Waszyngton, 6 maja 2024 roku. Stuletnia monstrancja została odnowiona w ubiegłym roku dzięki staraniom rady 1643 o. Nicholasa Rauscha OSB w Lacey.

ODNOWIENIE WIARY W RZECZYWISTĄ OBECNOŚĆ

Inspiracja dla organizowanej przez Rycerzy studentów pielgrzymki Anima Christi pochodziła z zeszłorocznego spotkania organizacyjnego Delegatów Stanowych w New Haven, w stanie Connecticut.

„Miałem szczęście służyć podczas Mszy świętej z abpem Lorim, a następnie nieść krzyż podczas procesji eucharystycznej przez ulice New Haven, zakończonej w kościele NMP” – wyjaśnia Jared Koehler, który służy obecnie jako dyrektor ds. ewangelizacji i formacji w radzie 15294. „Zobaczyłem, jakie to piękne wydarzenie i jak wspaniale byłoby zorganizować podobne”.

Jednak zanim pomysł Koehlera na pielgrzymkę eucharystyczną w jego rodzinnej diecezji mógł się urzeczywistnić, musiał przekonać swojego biskupa.

„Kiedy Jared po raz pierwszy przedstawił ten pomysł, myślałem, że to nie zadziała” – wspomina bp Rice. „Ale gdy wrócili ze szczegółowym planem, pomyślałem: »Wiecie co, ci młodzi ludzie są pełni zapału. Rezygnują z ferii wiosennych, żeby to zorganizować«”.

Od niedzieli, 10 marca, do niedzieli, 17 marca, Rycerze studenci odwiedzili kilkanaście miast w Missouri. Zazwyczaj zaczynali dzień Mszą świętą, po której następowała adoracja i procesja

M. Scott Brauer
„To coś, co nas wyróżnia –Eucharystia, Najświętszy

Sakrament. Chodzi

o Jezusa, wychodzenie
z Nim na ulice iożywianie nadziei wwiernych”.

eucharystyczna w jednym lub dwóch miejscach. Wieczorami w odwiedzanych kościołach odbywała się spowiedź, a para anie byli zapraszani do uczestnictwa w całonocnej adoracji.

„Na przestrzeni tego tygodnia nasze życie modlitewne rozwinęło się najbardziej w trakcie całonocnych adoracji” –mówi Koehler.

Konwertyta na katolicyzm, który niedawno został klerykiem diecezji Spring eld-Cape Girardeau, Koehler jest przekonany o sile publicznego świadectwa eucharystycznego.

„To szczególnie ważne, abyśmy właśnie teraz dawali takie świadectwo naszej wiary” – uważa. „To coś, co nas wyróżnia – Eucharystia, Najświętszy Sakrament. Chodzi o Jezusa, wychodzenie z Nim na ulice i ożywianie nadziei w wiernych”. Przypomina sobie kilka reakcji, z jakimi spotkały się procesje eucharystyczne.

„W małym miasteczku Van Buren szliśmy w procesji, a ulicą przechodziła mała dziewczynka z rodziną. Nie byli katolikami” – opowiada. „I dziewczynka, wskazując na monstrancję, ciągnie mamę za rękę i mówi: »Hej, to Jezus«”.

W Spring eld procesja przechodziła obok kościoła, gdzie około 100 bezdomnych otrzymywało posiłek. „Głośno się awanturowali” – wspomina Koehler. „Ale kiedy przechodziliśmy obok, pewien bezdomny, wytatuowany człowiek z kolczykami krzyknął na wszystkich: »Okażcie szacunek. To Eucharystia!«”.

Przez cały tydzień rady lokalne i zgromadzenia wspierały pielgrzymów na różne sposoby, Rycerze Stopnia Patriotycznego na przykład kierowali ruchem podczas procesji.

„Ludzie kochają procesje; wszyscy pragną zobaczyć Chrystusa” – mówi Alex Harold, Wielki Rycerz rady 15294. „Wielu para an, których odwiedziliśmy, przepełniła nadzieja, gdy widzieli młodych ludzi przynoszących im Chrystusa”.

W ostatni poranek pielgrzymki Anima Christi bp Rice celebrował Mszę świętą w Centrum Newmana na Southeast Missouri State University, a następnie poprowadził półtorakilometrową procesję eucharystyczną do katedry Zwiastowania Najświętszej Maryi Panny.

„Ta trzyletnia Odnowa Eucharystyczna przebudziła ukrytą głęboko pobożność, która teraz uwalnia się i przynosi owoce” – potwierdza bp Rice. „Widzę to wśród naszych młodych –wiara jest z nimi”.

RYCERZE EUCHARYSTII

Entuzjazm dla procesji eucharystycznych jako dynamicznego narzędzia ewangelizacji i wzmocnienia para i katolickich wzrósł zarówno na szczeblu stanowym, jak i lokalnym. Na Konwencji Stanowej Waszyngtonu w maju 2024 roku, delegaci przyjęli rezolucję dotyczącą ustanowienia zespołów ds. procesji eucharystycznych w każdej radzie tej jurysdykcji.

Delegat Stanowy Waszyngtonu Greg Mahoney powiedział, że rezolucja została zainspirowana trzema rzeczami, z których pierwszą była sama Krajowa Odnowa Eucharystyczna.

„Odnowa ma na celu wzmocnienie wiary w rzeczywistą obecność Jezusa w Eucharystii, źródle i szczycie naszego chrześcijańskiego życia” – mówi Mahoney. „To tam otrzymujemy odwagę, siłę i mądrość, aby świadczyć o Chrystusie w naszym codziennym życiu”.

Drugą inspiracją był przewodnik po procesjach eucharystycznych, który Rada Najwyższa wydała jako materiał dla Odnowy. Przywódcy stanowi uznali, że podręcznik zawierający szczegółowe wskazówki dotyczące organizacji procesji, może stanowić podstawę dynamicznego programu stanowego.

„Ostatnią inspiracją był oczywiście apel Najwyższego Rycerza Patricka Kelly’ego, że powinniśmy być Rycerzami Eucharystii” – potwierdza Mahoney. „Jako Rycerze Eucharystii powinniśmy w naszych para ach wspierać proboszcza w prowadzeniu procesji eucharystycznych”.

Celem jest przeprowadzenie szkoleń w każdej radzie i zdobycie niezbędnego sprzętu do godnego przeprowadzenia procesji. Mahoney zachęcał rady w całym stanie, by stworzyły zespoły przed końcem tego roku bratniego. Tegoroczna Konwencja Stanowa, która odbyła się w dniach 17-19 maja w Yakima, była bogata w elementy eucharystyczne, w tym adorację i procesję eucharystyczną. Kaplica adoracyjna była przez dwa dni dostępna dla Rycerzy i ich rodzin.

„Nasz Pan w Najświętszym Sakramencie był obecny przez całą konwencję jako punkt centralny i powód, dla którego się tam zebraliśmy: dla Jego większej chwały” – mówi Mahoney.

Stuletnia monstrancja z para i Najświętszego Serca Pana Jezusa w Lacey przebyła 290 km przez Góry Kaskadowe do Yakimy, aby drugi rok z rzędu nosić Ciało Pańskie w trakcie Konwencji Stanowej. Tym razem jednak pojawiła się w całej swojej okazałości.

Członkowie rady 1643 im. o. Nicholasa Rauscha OSB w Lacey pracowali nad odrestaurowaniem delikatnej monstrancji po zeszłorocznej konwencji. Bob Panowicz, członek pobliskiej rady uniwersyteckiej 1636 St. Martin wykorzystał swoją rmę jubilerską do wyczyszczenia, naprawy i wzmocnienia zabytku.

„Co za wspaniały kawałek historii” – mówi Mahoney. „[Odrestaurowanie] było wspaniałym przejawem wiary, który uczcił naszego Pana w szczególny sposób”.

ZJEDNOCZENI W KULCIE

Para a św. Anny w Ridgecrest w Kalifornii prowadziła wieczystą adorację eucharystyczną przez prawie 25 lat, aż do czasu, gdy w 2020 roku pandemia zakończyła tę tradycję. Teraz wysiłki parai na rzecz odnowienia całodobowej kaplicy adoracyjnej zyskały wsparcie rady 3199 im. ks. Johna Crowleya.

Rada wykorzystała dochody ze sprzedaży swojej nieruchomości, aby przeznaczyć ponad 9 tysięcy dolarów na renowację kaplicy. Dostarczyła też siłę roboczą.

„Odnowa Eucharystyczna naprawdę rozpaliła pragnienie, aby uczynić kaplicę bardziej odpowiednim miejscem do Adoracji” – powiedział były Wielki Rycerz Mark Nazeck. „Upływ czasu od ostatniego remontu sprzed ponad 20 lat było już wyraźnie widać”.

Zlokalizowana na pustyni Mojave w pobliżu Naval Air Weapons Station China Lake, rada skupia wielu członków, którzy służyli w marynarce lub pracują dla marynarki. Tamtejsza społeczność katolicka pw. Matki Bożej z Pustyni, modliła się w tymczasowych budynkach zastępczych na terenie bazy, ponieważ kaplica uległa zniszczeniu w wyniku trzęsienia ziemi w 2019 roku. Trzy lata później wspólnota o cjalnie połączyła się z para ą św. Anny.

„Częścią planu remontowego naszej kaplicy adoracji było wykorzystanie sprzętów ocalałych ze zniszczonej kaplicy” –zauważa Nazeck, weteran marynarki. „Był to widoczny znak zjednoczenia dwóch wspólnot”.

Krzyż, gura Maryi trzymającej Dzieciątko Jezus i  gura św. Józefa, które były używane w kaplicy w bazie wojskowej, teraz zdobią odnowioną kaplicę adoracji.

Dodatkowo drewno z ławek z dawnej kaplicy zostało użyte do wykonania tabernakulum.

„Wielu z naszych braci Rycerzy, w tym ja, często adoruje Najświętszy Sakrament, a to nowe miejsce jest przyjazne, jasne i wygodne” – mówi Wielki Rycerz Sean Patrick. „Odnowiona kaplica pozwala uczestnikom adoracji i odwiedzającym znaleźć godne miejsce skupienia, cichy azyl modlitwy i re eksji. Ten remont nie mógł udać się lepiej”.

Ksiądz Santiago Iriarte, proboszcz para i św. Anny i kapelan rady, ponownie poświęcił kaplicę w Niedzielę Miłosierdzia Bożego.

„Po pandemii zajęło nam to trochę czasu, ale obecnie nasza wspólnota para alna wzrasta, jest w niej więcej jedności” –powiedział ks. Iriarte. „Bóg jest jeden, więc i my staramy się to odzwierciedlać – to zjednoczenie dwóch wspólnot w jednej kaplicy eucharystycznej”.

„ZDUMIEWAJĄCY CUD”

W marcu 2023 roku Larry Koerner, stanowy Dyrektor ds. Wiary z Nebraski i członek rady 7704 im. Victora Vifquaina w Crete w Nebrasce, zwrócił się do swojego proboszcza, ks. Christophera Stoleya, z prośbą: „Czy rada mogłaby zaprezentować wystawę o cudach eucharystycznych w para i Najświętszego Serca Pana Jezusa?”.

Ksiądz Stoley, którego para a jest w 80% hiszpańskojęzyczna, miał jedno pytanie: „Czy wystawa jest dostępna w języku

Ksiądz Santiago Iriarte, proboszcz parafii św. Anny w Ridgefield w Kalifornii, niesie Najświętszy Sakrament po błogosławieństwie w parafialnej kaplicy adoracji, 9 maja 2024 roku. Kaplica została niedawno odnowiona dzięki wsparciu finansowemu rady 3199 im. ks. Johna Crowleya, której ks. Iriarte jest kapelanem.

jeden

eucharystycznych opisanych na dwujęzycznej wystawie w parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa w Crete.

hiszpańskim? Bo jeśli nie, to musisz mi dostarczyć angielskie pliki PDF, abym mógł je przetłumaczyć na hiszpański”.

Koerner chętnie się zgodził, a rada wkrótce stworzyła hiszpańskojęzyczną wersję wystawy, zatytułowaną Cuda eucharystyczne na świecie , opartą na badaniach bł. Carlo Acutisa. Przed swoją śmiercią na białaczkę w 2006 roku ten włoski piętnastolatek stworzył internetowy katalog cudów eucharystycznych. Acutis został beatyfikowany w 2020 roku.

W sali parafialnej Rycerze ustawili dziesiątki paneli w języku angielskim i hiszpańskim. Od 1 do 7 marca wystawę odwiedziło ponad 300 osób.

„Ani przez chwilę wystawa nie była pusta” – opowiada ks. Stoley. „Gdy ludzie ją zwiedzali, mówili: »Wow, ależ to interesujące!« Byli zafascynowani. (...) Oglądanie ich zdumienia było świetne!”.

Sąsiednie parafie poprosiły później o wypożyczenie tej dwujęzycznej wystawy. Panele były również prezentowane na Konwencji Stanowej w kwietniu, a parafia Najświętszego Serca Pana Jezusa przygotowała się do ponownego zaprezentowania wystawy na uroczystość Bożego Ciała. Inne rady w całym kraju również organizowały wystawy na temat cudów eucharystycznych. W 2022 roku rada

17237 z Michigan Technological University w Houghton zaprezentowała wystawę bł. Carlo na kampusie, co wzbudziło duże zainteresowanie wśród studentów. Rada 4648 im. Ducha Świętego w Brookfield w stanie Wisconsin, zorganizowała wystawę wzbogaconą o 40 godzin adoracji Najświętszego Sakramentu i uczczenie relikwii bł. Carlo. Rada 1499 z Berkeley w Kalifornii przedstawiła bogatą wystawę na temat cudów eucharystycznych w trakcie Kongresu Odnowy Eucharystycznej diecezji Oakland, który odbył się w katedrze Chrystusa Światłości Świata we wrześniu zeszłego roku.

„Kiedy ludzie czytają o tych cudach, zatrzymują się i stwierdzają: »Hej, Eucharystia jest prawdziwa«” – mówi Koerner.

Wystawa przypomina również, że cud dokonuje się za każdym razem, gdy kapłan konsekruje chleb i wino, które stają się Ciałem i Krwią, Duszą i Bóstwem Chrystusa.

„Nie wiemy, kiedy nastąpi kolejny cud eucharystyczny” –powiedział Koerner. „Mimo to, każda Msza święta jest sama w sobie cudownym wydarzeniem”. B

NATHAN WHALEN jest dziennikarzem z aglomeracji Seattle i członkiem rady 763 w Everett w stanie Waszyngton.

Larry Koerner, stanowy Dyrektor ds. Wiary i członek rady 7704 im. Victora Vifquaina w Crete w Nebrasce przedstawia młodym parafianom
z cudów

PRZYWÓDZTWO PRZEZ POKOLENIA

Od Zoomerów do Boomerów i dalej, Rycerze odpowiadają na wezwanie do służby jako funkcjonariusze rad

Rycerze Kolumba – zarówno młodzi, starsi, jak i ci w średnim wieku – są zaproszeni do pełnienia ról przywódczych w swoich radach i jurysdykcjach, dla wzmocnienia Zakonu dzięki zróżnicowanym talentom i punktom widzenia. Jeśli Chrystus jest dla nas wzorem, to wiemy, że wiek nie jest najistotniejszym kryterium przywództwa. Ważniejszy jest duch o arnej służby – Jezus powiedział przecież apostołom podczas Ostatniej Wieczerzy: „[…] największy między wami niech będzie jak najmłodszy, a przełożony jak sługa!” (Łk 22, 26b). Rycerze reprezentujący kilka różnych pokoleń dzielą się swoimi doświadczeniami związanymi z podejmowaniem roli lidera i jego obowiązkami, przezwyciężaniem trudności oraz wzrastaniem w wierze i miłości.

Nicholas Gartonzavesky , lat 27, dołączył do Rycerzy w 2019 roku, a od 2021 roku przez dwa lata pełnił funkcję Wielkiego Rycerza rady 15576 Mater Misericordiae w Phoenix. Jest mężem i ojcem trójki małych dzieci, uczy matematyki i przedmiotów ścisłych w Katolickim Liceum im. Najświętszej Maryi Panny.

Fundament wiary: Moja mama jest katoliczką od urodzenia, a mój tata jest konwertytą, który uczył w wielu szkołach katolickich w całym kraju. Jestem najstarszym z pięciu synów i cała nasza piątka pozostaje blisko Boga i Kościoła – wiara zaszczepiona przez naszych rodziców stała się naszą własną. Poznałem moją ukochaną żonę, Mariah, podczas studiów w college’u św. Tomasza z Akwinu w Kalifornii – pobraliśmy się latem 2019 roku.

Mark Anthony Lodrigito, Sekretarz Wykonawczy Rady Stanowej Luzonu Północnego, przemawia podczas szkolenia ewangelizacyjnego swojej jurysdykcji, zorganizowanego w Manili 11 maja 2024 roku.

Czas i talent: Dołączyłem do Rycerzy z dwóch powodów. Po pierwsze, mój ojciec jest Rycerzem i pamiętam, jak pomagałem mu w operacji L.A.M.B., gdy miałem 5 lat. Chciałem być taki jak on i widziałem, ile dobrego przyniosło mu bycie Rycerzem. Po drugie, zostaliśmy wychowani, aby służyć Kościołowi, o arowując mu nasz czas, talent i pomoc materialną. Gdy dorastałem, nie byliśmy zbyt majętni, więc nauczyłem się w jak największym stopniu oddawać swe wolne chwile oraz swoje umiejętności. Nie aspirowałem do roli lidera, ale okazało się, że jest taka potrzeba.

Mamy wpływ: Jestem dumny z zaangażowania rady w pomoc naszej para i przy przenosinach do większego kościoła w ostatnich kilku latach. Nasi członkowie pomagali przy montażu podłogi i ławek; służą jako kościelni, portierzy i członkowie chóru. Wierzę, że najlepszym sposobem na zaangażowanie innych mężczyzn jest po prostu bycie człowiekiem Chrystusa – obecnym dla tych, którzy są wokół. Modlitwa i przykład życia zachęcą innych mężczyzn do wstąpienia.

Odwaga i komunia: W dzisiejszych czasach apatia i izolacja są jednymi z największych wyzwań stojących przed mężczyznami. W odpowiedzi odważni mężczyźni muszą być zaczynem – ożywiać swoją wspólnotę para alną przez modlitwę i podejmowane działania. Widok młodych rodzin, a zwłaszcza młodych ojców żyjących wiarą, jest dla mnie wielkim znakiem nadziei. Trudno o coś ważniejszego niż silny domowy Kościół.

Spojrzenie w przyszłość: Stoimy na ramionach świętych. Miliony katolickich mężczyzn pozostało wiernych wierze katolickiej i ponadczasowym zasadom Zakonu: Miłosierdziu, Jedności, Braterstwu i Patriotyzmowi. Dawanie świadectwa prawdzie jest kłopotliwe, ale Chrystus nigdy nie powiedział, że będzie łatwo. Obiecał, że odniesiemy zwycięstwo, jeśli będziemy niezłomni i przekażemy otrzymany dar wiary.

Mark Anthony Lodrigito , lat 36, pracuje w dziale kadr na Uniwersytecie Stanowym Bulacan. Odbywa również studia w zakresie zarządzania i innowacyjnego przywództwa na Uniwersytecie Filipin w Diliman. Były Wielki Rycerz, pełnił również funkcję Delegata Rejonowego i Kustosza Stanowego, obecnie jest sekretarzem wykonawczym Rady Stanowej Luzonu Północnego w Manili.

Umocnienie rodziny: Moja matka samotnie wychowywała mnie i dwójkę mojego przyrodniego rodzeństwa, a dzięki rodzinie dorastałem zaangażowany w życie para i. Zabierali mnie na niedzielne Msze święte oraz nabożeństwa, takie jak czytanie Męki Pańskiej (Pabasa) w okresie Wielkiego Postu i Podróż do Gospody (Panuluyan) w okresie Bożego Narodzenia.

Powołany do służby: Zostałem Giermkiem Kolumba, gdy miałem 15 lat. Ponieważ dorastałem bez biologicznego ojca, radością było dla mnie należeć do organizacji, w której znalazłem wiele wzorców ojcostwa. Rycerzem zostałem w wieku 18 lat i od tego czasu pełniłem różne funkcje przywódcze w Zakonie. Kieruje mną pragnienie, aby doprowadzić katolickich mężczyzn bliżej Chrystusa.

Nowe horyzonty: W 2018 roku Rada Stanowa Luzonu Północnego poprosiła mnie o podróż na najbardziej wysunięte na północ wyspy Filipin, do prowincji Batanes. Z pomocą ks. Ronaldo Manabata założyliśmy trzy nowe rady, pierwsze w regionie. Jako stanowy dyrektor programowy podczas pandemii zainicjowałem Rozmowy o „Wierze przez uczynki”, aby połączyć się z Rycerzami pomimo lockdownów. Teraz mam zaszczyt pomagać naszym radom we wdrażaniu Cor i innych inicjatyw ewangelizacyjnych i formacyjnych.

Wyzwania i możliwości: Jednym z ważniejszych wyzwań był brak środków nansowych pozwalających zaspokoić liczne potrzeby, w tym pomoc rodzinom naszej społeczności (także rycerskim), które zostały dotknięte tajfunem i poważną powodzią. Pojawiły się też wyzwania związane z byciem młodym liderem: kiedy byłem nowym funkcjonariuszem rady, mając niewiele ponad 20 lat, wyczuwałem, że ze względu na mój wiek moi bracia nie chcą mnie słuchać. Z czasem jednak zacząłem czuć, że zyskuję ich szacunek.

Pierwsi w wierze: Rycerze Kolumba dostosowują się do zmieniających się potrzeb swoich członków i społeczności, którym służą. Oprócz wykorzystania nowoczesnych technologii i mediów w celu ułatwienia zaangażowania i działalności Rycerzy, najbardziej znaczącą mody kacją dokonaną przez Zakon jest zmiana paradygmatu naszych programów. Nie jesteśmy już tylko organizacją charytatywną skoncentrowaną na służbie Kościołowi, rodzinie i społeczności, ale bractwem stawiającym sobie za cel wzmocnienie naszej relacji z Chrystusem, inspirującej nas do działania. Jestem podekscytowany widząc, jak nasz Zakon staje się „Pierwszy w wierze i miłosierdziu”.

Samuel Llanas, lat 49, jest członkiem-założycielem i Wielkim Rycerzem rady 17501 im. Matki Bożej z Guadalupe w Charlo e w Karolinie Północnej. Żonaty, ojciec trzech córek, prowadzący rmę zajmującą się budownictwem mieszkaniowym.

Przyjmowanie odpowiedzialności: Dorastałem w San Luis Potosí w Meksyku, a moi rodzice w każdą niedzielę zabierali nas do kościoła i na katechezę. Natomiast jako dorosły uczęszczałem na Mszę świętą tylko od czasu do czasu. Kiedy jednak urodziła się moja pierwsza córka, zacząłem rozumieć, jak wielką odpowiedzialnością jest ojcostwo i że najlepszym sposobem na uczenie moich dzieci jest dawanie im dobrego przykładu. To właśnie wtedy zacząłem na nowo zbliżać się do Kościoła, a moja wiara umacniała się stopniowo przez ostatnie 18 lat.

Ludzie czynu: Po raz pierwszy usłyszałem o Rycerzach Kolumba na rekolekcjach, w których uczestniczyłem w 2017 roku, na których pokazano nam lm o Zakonie. Kiedy poznałem jego historię służby jako „silne prawe ramię Kościoła ”, nie mogłem nie wziąć udziału w czymś tak istotnym. Poszedłem do mojego księdza i po dwóch latach pracy założyliśmy radę 17501. Programy „Wiara przez uczynki” robią na mnie szczególne wrażenie, ponieważ dostosowują się do każdej potrzeby i miejsca; nasz kościół jest młodą społecznością, a programy te okazały się sukcesem. Ubezpieczenie Rycerzy Kolumba daje mi również pewność, że moja rodzina jest zabezpieczona, w razie gdyby mnie spotkało coś złego.

Żywa wiara: Hasło „Wiara przez uczynki” podsumowuje wszystko, co robimy. Powtarzam moim Braciom Rycerzom, że mamy wiele okazji, aby służyć naszym bliźnim i jednocześnie wzmacniać naszą wiarę. Święty Jakub napisał, że „wiara bez uczynków jest martwa” (Jk 2, 26). Nasza rada ma wielką wiarę, której nie da się ukryć. Wychodzimy naprzeciw potrzebom społeczności, a nasze wsparcie dla Rycerza, któremu spłonął dom, zostało wyróżnione międzynarodową nagrodą programową w kategorii Rodzina.

Pokonywanie przeszkód: Rzeczy wartościowe często wiążą się z kosztami, więc od czasu powstania rady pojawiały się wyzwania, takie jak bariery językowe i trudności organizacyjne. Uczę się, jak stać się bardziej odpowiedzialnym liderem, na

Joseph Internicola, lat 62, mąż i ojciec pięciorga dzieci, pracuje w branży malarskiej i dekoratorskiej. Do Rycerzy dołączył w 1993 roku i przez ponad dwie dekady pełnił różne funkcje w radzie 13244 im. św. Róży z Limy w Toronto. Obecnie pełni funkcję Wielkiego Rycerza.

Powrót do Kościoła: Urodziłem się w Kanadzie we włoskiej rodzinie imigrantów, która nominalnie była katolicka, ale nie żyła swoją wiarą. Powróciłem do katolicyzmu w wieku 29 lat, zainspirowany świadectwem wspaniałego diakona, ponty katem św. Jana Pawła II i telewizją EWTN. Od tamtej pory miałem szczęście poznać wielu wspaniałych księży, zakonników i przyjaciół, którzy wspierali moją drogę wiary.

Powitany przez braci: Byłem zaintrygowany Zakonem – jego historią i tradycją działalności charytatywnej. Jako młodzi małżonkowie i rodzice małego dziecka nie mieliśmy z żoną żadnego ubezpieczenia, co także przyczyniło się do decyzji o przyłączeniu się do Rycerzy. Uwielbiam aspekt braterstwa, a także wspólną misję służenia Kościołowi i społeczności. To chrześcijańskie zarządzanie w praktyce. Rycerze,

wzór przywódców rejonowych i stanowych, którzy zawsze nas wspierali.

Wizja założycielska: Nasza rada prawie w całości składa się z latynoskich imigrantów, takich jak ja. Jest to wyraźny przykład wizji bł. Michaela McGivneya, wciąż żywej po 142 latach: chronić katolickie rodziny, zwłaszcza imigrantów, i pracować nad budowaniem lepszej przyszłości, tak jak robili to nasi poprzednicy. Teraz nasza kolej, aby wcielić wiarę w czyn.

których spotkałem na swojej drodze, zawsze zachęcali mnie do wzięcia na siebie większej odpowiedzialności.

Dumny z bycia Rycerzem: Uważam, że najlepszym sposobem przywództwa jest dawanie przykładu. Jeśli służę jako wolontariusz kiedy tylko mogę – nawet jeśli jestem zajęty pracą i rodziną – stanowię wzór dla innych. Zawsze zachęcałem naszych członków, aby każde spotkanie z katolikiem postrzegali jako możliwość rekrutacji. Czasami mężczyźni potrzebują po prostu zaproszenia, by się przyłączyć – i często wtedy to robią. Uwielbiam oglądać uśmiechnięte twarze nowych członków, którzy mówią, że są dumni z bycia Rycerzami.

Wspólna wędrówka: Myślę, że największym wyzwaniem jest utrzymanie aktywności, zaangażowania i motywacji członków. Ludzie prowadzą coraz bardziej zabiegane życie, a czas jest cenny. Zawsze mówimy naszym członkom, że każdy sposób, w jaki mogą pomóc – nawet najmniejszy – jest doceniany. Bóg i rodzina są najważniejsze. Inicjatywa Cor z pewnością przyczyni się do rozwoju życia duchowego Zakonu, co napawa optymizmem.

Przekazywanie pochodni: Zakon korzysta z nowych technologii i mediów, aby przekazywać nasze przesłanie większej liczbie katolickich mężczyzn. Ułatwiliśmy zgłaszanie chęci przystąpienia wprowadzając możliwość deklaracji internetowej. Jednocześnie pozostajemy oddani naszej wierze i naszym zasadom założycielskim, które motywują nas do pomagania sobie nawzajem i służenia naszym społecznościom. Inspirująca jest świadomość, że kroczymy ścieżką przetartą przez tak wielu wcześniejszych Braci Rycerzy, którzy przekazali nam pochodnię, aby misja powierzona przez bł. Michaela McGivneya mogła być kontynuowana. B

Chcę się odwdzięczyć

Leo Chisholm, Rycerz Kolumba od 64 lat, wspomina historię swojej służby

Pewnego wieczoru jesienią 1985 roku

Leo i Elsie Chisholm wracali do swojego domu w stanie Iowa, kiedy zauważyli w rowie samochód, a w nim uwięzioną kobietę. Leo rzucił się w jej kierunku i pomógł wydostać się na nasyp. Chwilę później samochód eksplodował.

„Takie rzeczy robi się bez zastanowienia” – powiedział później Leo. „Nie można tylko stać i patrzeć; po prostu trzeba pomóc”.

Ten czyn przyniósł Leo Chisholmowi nagrodę za męstwo od gubernatora stanu Iowa. Niezliczone, nieco mniej dramatyczne akty dobroczynności naznaczyły jego długie życie jako męża, ojca i Rycerza Kolumba. 93-letni Delegat Rejonowy, były Wielki Rycerz rady 4308 im. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Osage, niedawno opowiedział o służbie na rzecz Zakonu i swojej społeczności w wywiadzie dla serii wideo Rycerze Kolumba – Bohaterowie codzienności, na podstawie której opracowano poniższą relację.

Dorastałem na 130-hektarowej farmie na zachód od Osage w stanie Iowa, jako czwarte z ośmiorga dzieci.

Mieliśmy surowe wychowanie religijne: Msza święta w każdą niedzielę i święta, przestrzeganie wszystkich zasad, o których naucza Kościół. Rodzice wychowywali nas tak, by nasza rodzina spieszyła z pomocą zawsze gdy ktoś miał problemy lub był w potrzebie.

Byłem dwunastolatkiem, kiedy mój tata zmarł w wieku zaledwie 42 lat. Moja mama była wtedy w ciąży. Przez następne sześć lat pomagałem rodzinie, pracując w przetwórni drobiu. W 1948 roku, mając osiemnaście lat, wstąpiłem do marynarki wojennej i stacjonowałem w Pearl Harbor, a później w Kalifornii. Dwa lata później zostałem zwolniony ze służby i na meczu koszykówki w Mason City w stanie Iowa poznałem moją przyszłą żonę, Elsie. Po meczu odbyła się potańcówka w para i Świętej Rodziny, do której należałem. Pobraliśmy się cztery lata później, 16 sierpnia 1954 roku, w kościele św. Józefa w Mason City.

PRZYWÓDZTWO I MIŁOSIERDZIE

Nigdy nie ukończyłem szkoły średniej. Uczęszczałem natomiast do szkół wieczorowych. Następnie, w 1960 roku, ukończyłem Uniwersytet w Minnesocie z dyplomem z nauk pogrzebowych

i przez 13 lat prowadziłem własny dom pogrzebowy w Iowa. Okazywanie współczucia było ważnym elementem tej pracy, dlatego bardzo ją ceniłem. Pracowałem również dla pogotowia ratunkowego i prowadziłem sklep meblowy.

W 1960 roku dołączyłem do rady 4308 im. Najświętszego

Serca Pana Jezusa w Osage. Po rozmowie z Wielkim Rycerzem Alem Alexandrem, który opowiedział mi o działalności Zakonu, zdecydowałem, że chcę do niego należeć. Służyłem następnie jako Wielki Rycerz pod koniec lat 70-tych i jako Delegat Rejonowy na początku lat 80-tych.

Jedna z najbardziej udanych inicjatyw charytatywnych w Osage rozpoczęła się w Święto Dziękczynienia w 1983 roku. W mieście nie było otwartych żadnych restauracji, sklepów spożywczych ani innych lokali. Przechodziłem obok starego hotelu Bloxham, a przed nim stało pięciu lub sześciu facetów.

Pomyślałem: „Czy oni mają co jeść? I czy mają gdzie jeść?”.

Byłem przytłoczony okropną samotnością, którą widziałem na twarzach tych mężczyzn, samotnością, która musiała się czaić również za wieloma zamkniętymi drzwiami. Wróciłem do domu i powiedziałem o tym Elsie, a ona odpowiedziała: „Nie mów mi, co zamierzasz zrobić – już się domyślam”. I miała rację.

Począwszy od 1984 roku, przez 13 lat organizowaliśmy w sali

„Moja rada dla młodego Rycerza jest następująca: Bądź wolontariuszem. Zaangażuj się. Nie siedź inie czekaj na kogoś innego. Bądź uczciwy, szczery iwspółczujący. Chodzi po prostu ookazanie odrobiny miłości na tym świecie”.

Rycerzy Kolumba darmowe obiady z okazji Święta Dziękczynienia, z myślą o osobach, które w tym dniu mogły być samotne – takich jak wdowy i wdowcy. Z pomocą innych kościołów w okolicy, często obsługiwaliśmy 250-300 osób. Zaangażowałem w to wszystkie moje dzieci, które w ten sposób uczyły się pomagać innym. Za naszą pracę zostaliśmy wyróżnieni w miesięczniku Columbia. W 1985 roku postanowiłem sprawdzić, czy mieszkańcy hrabstwa Mitchell, którzy złożyli wniosek o bony żywnościowe i czekali na ich przyznanie, mają w tym czasie czym się żywić. Okazało się, że okres oczekiwania wynosił około 6 tygodni. Postanowiłem więc, że powinniśmy połączyć siły, zakupić żywność i rozdawać ją tym, którzy w danym momencie jej potrzebowali.

Zebraliśmy 15 osób – po jednej osobie z każdego miasta i z każdego kościoła – aby utworzyć zarząd Banku Żywności

Hrabstwa Mitchell. Pełniłem funkcję dyrektora wykonawczego przez 35 lat i w tym czasie wydaliśmy ponad 1,25 miliona posiłków potrzebującym w naszym hrabstwie.

Na początku lat dwutysięcznych bardzo zaangażowałem się w działalność American Cancer Society (ACS). Zaledwie kilka lat później, w 2004 roku, zdiagnozowano u mnie złośliwego czerniaka na szyi, który rozprzestrzeniał się w kierunku krtani.

Leżąc w szpitalnym łóżku, obiecałem Bogu, że jeśli nie odbierze mi głosu, zostanę rzecznikiem ACS. Powinienem był raczej zadeklarować, że będę pełnił tę funkcję raz na dwa miesiące, a nie codziennie przez 20 lat! W tym czasie przez sześć lat zasiadałem w radzie kierowniczej i doradczej stanu Iowa oraz regionu środkowo-zachodniego, a także zebrałem ponad milion dolarów w ramach Relay for Life i innych zbiórek pieniędzy.

„OTRZYMAŁEM TAK WIELE”

Nigdy nie mam złego dnia. Niektóre dni mogłyby być trochę lepsze, ale nigdy nie są naprawdę złe. Do takiego podejścia trzeba się jednak odpowiednio usposobić: nie da się przejść przez życie bez modlitwy. Ja codziennie rano modlę się na różańcu. Nie kładź się spać, dopóki nie podziękujesz Bogu za to, co ci dał. Musisz dziękować Mu każdego dnia. Kiedy wstajesz rano, podziękuj za przeżycie nocy i zastanów się, co możesz zrobić dzisiaj, teraz, aby komuś pomóc.

Powyżej: Delegat Stanowy stanu Iowa, John McGee, wręcza Leo Chisholmowi nagrodę dla Najwybitniejszego Delegata Rejonowego podczas Konwencji Stanowej 13 kwietnia 2024 roku. • Poprzednia strona: Chisholm, Rycerz od 1960 roku, w swoim domu w Osage w stanie Iowa.

To jest moja misja: Chcę pomagać. Otrzymałem tak wiele; dlaczego nie miałbym się odwdzięczyć? Moja rada dla młodego Rycerza jest następująca: Bądź wolontariuszem. Zaangażuj się. Nie siedź i nie czekaj na kogoś innego. Bądź uczciwy, szczery i współczujący. Chodzi po prostu o okazanie odrobiny miłości na tym świecie. Lubię mówić, że można być albo kaczką, albo orłem. Czy chcesz być kaczką i po prostu siedzieć w wodzie przez cały dzień, brodzić, kwakać i nic nie robić? Nie zajdziesz daleko. Ja wolałbym być orłem – wzbijać się w powietrze, latać wysoko, widzieć piękno tego świata. Lubię być aktywny. To dobre dla umysłu, serca i ciała. Miałem szczęście. Nie czuję się, jakbym miał 90 lat. Czuję się, jakbym miał około 65 lub 70 – naprawdę! W zeszłym roku w Mayo Clinic, gdzie chodzę na badania kontrolne, pielęgniarka wyszła i zapytała: „Czy pan to Leo Chisholm?”. Przytaknąłem. Powiedziała: „Spodziewałam się starszego mężczyzny na wózku inwalidzkim. Naprawdę ma pan 92 lata?”. Potwierdziłem, a ona nie mogła w to uwierzyć.

Jestem Rycerzem już od ponad 60 lat. Przez ten czas pozyskałem prawie 150 nowych Rycerzy Kolumba i założyłem pięć rad lokalnych. Zostałem odznaczony nagrodą Najwybitniejszego Delegata Rejonowego stanu Iowa w 1981 roku i ponownie w bieżącym roku bratnim. W 2013 roku zostałem uhonorowany miejscem w Iowa Volunteer Hall of Fame, a w 2021 roku w Iowa Knights of Columbus Hall of Fame Moim największym osiągnięciem jest jednak trwające 67 lat małżeństwo. Byliśmy z żoną partnerami; wszystko robiliśmy razem. Dzięki niej jestem w tym miejscu w swoim życiu. Bardzo ją kochałem. Mamy wspaniałą rodzinę – troje dzieci, sześcioro wnuków i 14 prawnuków. Nie mogę na nic narzekać. Zostałem obdarowany wspaniałym życiem i po prostu chcę się odwdzięczyć B

Parafianie kościoła katolickiego w Chofu w Japonii na marszu pro-life. Delegat Rejonowy David Heiny (w zielonej czapce) z bazy wojskowej w Japonii dostarczył uczestnikom marszu tablice Rycerzy Kolumba „Kochaj życie, wybierz życie”.

Wierny Nawigator Lawrie Caron (w tylnym rzędzie, pośrodku) i inni członkowie Zgromadzenia 370 im. kapitana Milesa MacDonella w Winnipeg w prowincji Manitoba, wspólnie z uczniami szkoły św. Jana de Brébeufa świętowali rocznicę przyjęcia przez Kanadę flagi z liściem klonu, co nastąpiło 15 lutego 1965 roku. Zgromadzenie uczciło Dzień Flagi, przekazując szkole ok. 350 miniaturowych flag.

KANADA

Wielki Rycerz Jean-Baptiste Doat z Rady 17198 im. św. Joanny d’Arc w DomremyLa-Pucelle pokazuje swojej córce grób św. Teresy w Chapelle de la Chasse w Bazylice św. Teresy w Lisieux. Kilku Rycerzy uczestniczących w konwencji stanowej w Normandii odwiedziło bazylikę, aby oddać cześć relikwiom Małej Tereski.

FRANCJA
BAZY WOJSKOWE

Rycerze z rady 17938 im. bł. prymasa Stefana Wyszyńskiego w Lublinie dostarczają zaopatrzenie dla Domu Małego Księcia, lokalnego hospicjum dla dzieci. Fundusze rady zostały wykorzystane na zakup towarów, które obejmowały żywność o długim terminie ważności, artykuły higieniczne i gry.

Antonio Basada z rady 4526 im. Najświętszej Maryi Panny we Wschodnim Samarze w Visayas, przycina włosy dzieciom z dzielnicy Sohutan podczas finansowanej przez radę objazdowej akcji Serbisyo Paghigugma (Służba dla Miłości). Oprócz darmowego strzyżenia, Rycerze i członkowie ich rodzin dostarczyli żywność i zestawy dentystyczne dla prawie 60 dzieci z okolicy.

Powyżej: Rienzi Orellana, Sekretarz ds. Finansów rady 17980 im. św. Józefa w Denver w stanie Kolorado, maluje listwę przypodłogową w sali parafialnej kościoła św. Józefa podczas dnia służby rady. Na prośbę biskupa pomocniczego Jorgego Rodrígueza, proboszcza i kapelana rady, Rycerze zajęli się kilkoma projektami malarskimi i innymi pracami wokół kościoła.

Po lewej: Członkowie zgromadzenia 422 im. gen. Agustína de Iturbide w Aguascalientes w Meksyku Zachodnim po Mszy świętej w parafii św. Filipa od Jezusa de Las Casas, przy figurze patrona parafii. Rycerze pełnili wartę honorową podczas Mszy świętej 5 lutego w dniu wspomnienia św. Filipa od Jezusa – pierwszego meksykańskiego świętego.

FILIPINY POLSKA

„Ten projekt pomoże ratować dusze”

Rycerze z Wisconsin budują nowe konfesjonały dla swojej parafii

Cecilia Engbert

KOŚCIÓŁ ŚW. JÓZEFA w Baraboo

w  stanie Wisconsin nie miał konfesjonałów od wczesnych lat 90. Zostały one usunięte podczas renowacji i nigdy nie zastąpiono ich nowymi. Przez ponad 30 lat sakrament pojednania odbywał się w prowizorycznych „konfesjonałach”, które zapewniały niewielką prywatność, ustawione zazwyczaj w małej bibliotece z tyłu kościoła .

Ksiądz Paul Arinze, administrator dekanatu w diecezji Madison, do którego należy kościół, zachęcał parafian do częstej spowiedzi. Nie wahał się więc, gdy członkowie rady 746 im. bpa O’Reillego w Baraboo w stanie Wisconsin zapytali go w grudniu ubiegłego roku, w jaki sposób mogliby wesprzeć jego posługę i kościół.

„Powiedział po prostu: »Konfesjonały«” – wspomina Wielki Rycerz Bob Kappel. „Cudownie było patrzeć, jak szybko Rycerze przystąpili do pracy”.

W ciągu kilku miesięcy przekształcili wnękę w przedsionku kościoła w piękne i zaciszne miejsce, w którym parafianie mogą skorzystać z sakramentu pojednania. Rycerze i członkowie ich rodzin wykonali prawie całą pracę, od zaprojektowania zabudowy po konstruowanie klęczników.

Zaczęli od profesjonalnych planów sporządzonych przez członka rady Billa Ryana, prezesa lokalnej firmy architektonicznej. Były Wielki Rycerz Bryan Thompson, doświadczony stolarz, kierował procesem budowy i wykonał meble do konfesjonałów, w tym klęczniki, siedziska i wykończenie ścian. Żony kilku Rycerzy pomagały przy malowaniu i bejcowaniu.

„Mamy umiejętności niezbędne do wykonania tych prac, więc zaoszczędziliśmy sporo para alnych pieniędzy” – mówi ompson. „Zebrałem ludzi do pomocy i pilnowałem ciągłości prac”.

Budowę dwóch konfesjonałów ukończono w Wielki Piątek, 29 marca. Zostały one oddane do użytku w połowie maja, po zainstalowaniu oświetlenia i mebli.

„Dzięki wpłatom i umiejętnościom [Rycerzy] mamy teraz w Kościele św. Józefa piękne konfesjonały” –powiedział ks. Arinze. „To zasługa Rycerzy; jesteśmy wdzięczni radzie za urzeczywistnienie naszego marzenia”.

Kappel ma nadzieję, że dyskretność i dostępność konfesjonałów zachęci ludzi unikających do tej pory sakramentu pokuty i pojednania do częstszych spowiedzi.

„Ten projekt pomoże ratować dusze” – powiedział. „Chcieliśmy, by nasze konfesjonały były bardziej przyjazne dla ludzi, którzy nie spowiadali się od dłuższego czasu. Dla mnie to jest najważniejsze”. B

— Cecilia Engbert pracuje w dziale komunikacji Rycerzy Kolumba.

Pat Kash i Zastępca Wielkiego Rycerza Pat Finnegan, członkowie rady 746 im. bpa O’Reillego w Baraboo (Wisconsin), pracują przy budowie konfesjonałów w kościele św. Józefa.

Rycerze Miłosierdzia

Każdego dnia Rycerze na całym świecie mają okazję, by coś zmienić – przez pracę społeczną, zbieranie funduszy, czy modlitwę. Doceniamy każdego Rycerza za jego siłę, współczucie i oddanie w budowaniu lepszego świata.

Michael Lannon, Dyrektor ds. Rodzin w radzie 232 w Rutland w stanie Vermont, wręcza torbę z wodą, przekąskami i środkami czystości bezdomnemu od kilku lat Danowi Garcii. Dwa razy do roku rada 232 przygotowuje paczki, które Rycerze mogą wozić w swoich samochodach i wręczać za każdym razem, gdy napotkają osoby bezdomne. Od 2020 roku wskaźnik bezdomności w Vermont znacznie wzrósł i jest obecnie drugim najwyższym w Stanach Zjednoczonych.

„Pragnęłam

być z Jezusem”

Dorastałam w Kerali, w Indiach, gdzie moja syro-malabarska katolicka rodzina od najmłodszych lat zaszczepiała w moim sercu wiarę. Odkąd pamiętam, priorytetem były modlitwa rodzinna i różaniec, a także codzienna Msza święta i cotygodniowe charyzmatyczne spotkania modlitewne. Po przeprowadzce mojej rodziny do Houston moja wiara nadal wzrastała. Podobnie było później, gdy poszłam na studia.

Podczas studenckich rekolekcji w ciszy otrzymałam od Jezusa powołanie, aby zostać jego oblubienicą. Tamta noc zmieniła wszystko – wszystkie plany i marzenia, które miałam wobec siebie. Już nie chciałam należeć do świata; pragnęłam być z Jezusem, bo On dał mojemu sercu pokój i radość.

Po kilku latach rozeznawania poznałam zgromadzenie Disciples of the Lord Jesus Christ i przyciągnęły mnie jego charyzmaty: modlitwa, uwielbienie i ewangelizacja, a także miłość do krzyża. Podejmując swój krzyż codziennie, jak nakazuje Chrystus (Mt 16, 24), naprawdę staję się Jego uczennicą. Każdemu, kto rozeznaje swoje powołanie, radzę, aby oddał całe swoje życie Jezusowi. On jest tego wart.

Siostra Paula Marie Babu

Zgromadzenie Disciples of the Lord Jesus Christ Prayer Town, Teksas

Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.