Columbia Wrzesień 2016

Page 1

SEPT 16 P 9_13 FINAL.qxp_Mar E 12 9/13/16 3:38 PM Page 1

RYC E R Z E KO LU M BA

W RZESIEN´ 2016


SEPT 16 P 9_13 FINAL.qxp_Mar E 12 9/13/16 3:28 PM Page 2

RYC E R Z E KO LU M BA wrzeSIeń 2016 ♦ Tom 96 ♦ Numer 9

COLUMBIA A R T y K u ł y 3

Matka Teresa i polityczna przemiana Powołaniem katolików jest tworzenie kultury, która w pierwszej kolejności troszczy się o najbardziej bezbronnych. najwyższy rycerz carl a. anderson

5

Wiadomości Rycerzy Kolumba Papież Franciszek zawitał do zorganizowanego przez Rycerzy Kolumba miejsca wydarzeń Światowych Dni Młodzieży

6

Zdrowe rodziny, zdrowe społeczeństwo Nasze codzienne, proste decyzje i sposób, w jaki kształtujemy nasze rodziny mają ogromny wpływ na innych ludzi. najwyższy kapelan arcybiskup william e. lori

8

Radosny Świadek Miłosierdzia Nowa książka opowiada o tym jak Matka Teresa z Kalkuty wcielała w życie duchowe i cielesne działanie miłosierdzia. OJCIEC BRIAN KOLODIEJCHUK MC

Photo by Dick Loek/Toronto Star via Getty Images

Św. Teresa z Kalkuty (1910-1997) kanonizowana w Rzymie w dniu 4 września, założyła zgromadzenie Misjonarek Miłości w 1950 roku aby służyć potrzebującym i umierającym w slumsach Kalkuty w Indiach. Zgromadzenie realizuje swą misję „całym sercem i służbą dla najuboższych z ubogich” na sześciu kontynentach.

wrzesień 2016

♦ COLUMBIA ♦ 2


SEPT 16 P 9_13 FINAL.qxp_Mar E 12 9/13/16 3:28 PM Page 3

BUDUJĄC LePsZY ŚWIAT

Matka Teresa i polityczna przemiana Powołaniem katolików jest tworzenie kultury, która w pierwszej kolejności troszczy się o najbardziej bezbronnych Najwyższy rycerz Carl A. Anderson MATKA TeresA poznała dogłębnie czym jest bieda. swoje życie poświęciła bowiem ludziom żyjącym na ulicach indyjskiej Kalkuty i całego świata, służąc tym, których wielu uznałoby za najbiedniejszych na naszej planecie. Ubodzy byli jej życiową misją i pasją. Nikt nie identyfikował się z nędzarzami tak bardzo jak ona. Dlatego gdy stanęła przed absolwentami Harvardu w 1982 r., słusznie spodziewali się, że powie właśnie o biednych – o ubóstwie, jakiego wielu z nich nie potrafiło sobie nawet wyobrazić. Tego dnia rzeczywiście mówiła o biedzie, ale nie tej z dalekiego kraju. Matka Teresa wyjaśniła, że najbiedniejsi z biednych nie mieszkają w indyjskich slumsach, ale są naszymi sąsiadami tutaj, w Ameryce. Ta skromna święta nazywając aborcję „jednym z najbardziej wyraźnych przejawów biedy” dodała również, że „naród, społeczeństwo czy rodzina, które na to pozwalają, są w istocie najuboższymi z ubogich”. Nikt kto ją znał nie był zaskoczony tymi słowami. rok wcześniej miałem zaszczyt spędzić z nią cały dzień w Waszyngtonie. W poruszający sposób mówiła wtedy o swojej pracy w Kalkucie, zwłaszcza zaś o pomocy dla nienarodzonych dzieci. Wspomniała „naprawdę trudny przypadek”, gdy jedna z jej sióstr w kuble obok budynku kliniki znalazła ośmioro dzieci, które przeżyły aborcję. sześcioro z nich udało się uratować i połączyć z kochającymi rodzinami. Powiedziała wówczas: „Bóg tak wiele dał waszemu krajowi. Nie bójcie się

dziecka. Nie odwracajcie się plecami do maleńkiego, nienarodzonego stworzenia ale stańcie w jego obronie. Modlę się za was i cały wasz kraj, żebyśmy byli świadomi tego jak wielka jest miłość, którą obdarza nas Bóg i byśmy z taką miłością chronili nienarodzonych – największy Boży dar dla nas i dla świata”. Ten sposób mówienia stał się cechą charakterystyczną jej wystąpień. Kiedy w 1979 r. otrzymała Pokojową Nagrodę Nobla, Matka Teresa mówiła: „Dla mniej najbiedniejsze narody świata to te, które zalegalizowały aborcję. Boją się najmniejszego stworzenia, nienarodzonego maleństwa, które musi umrzeć, bo te społeczeństwa nie chcą nakarmić jeszcze jednego dziecka i nie chcą tego dziecka wykształcić”. Troska o dzieci nienarodzone była w gruncie rzeczy w samym centrum uwagi, jaką poświęcała biednym i odtrąconym. W 1994 r. podczas National Prayer Breakfast w obecności kongresmenów z obu partii, prezydenta oraz pani Clinton Matka Teresa w bezpośredni sposób wyrzucała Amerykanom: „Myślę, że tym co najbardziej zagraża dziś pokojowi jest aborcja, gdyż jest ona wojną przeciw dziecku, zbrodnią dokonywaną przez samą matkę. Jeśli zgadzamy się na to, by matka mogła zabijać swoje dziecko, jak możemy wymagać od ludzi by nie zabijali jedni drugich”? I dodała: „Kraj, który dopuszcza aborcję nie uczy swoich mieszkańców jak kochać, ale uczy ich jak używać przemocy by sięgać po to, czego chcą”. Nim ten numer Columbii trafi do czytelników, Matka Teresa zostanie

uhonorowana tytułem, na który zasłużyła jeszcze za życia – tytułem świętej. Wielu uważą ją za patronkę ubogich, którą w istocie zawsze była. Wielu wskazuje również na oczywiste podobieństwa między nią a papieżem Franciszkiem w ich umiłowaniu ludzi opuszczonych. To porównanie Matki Teresy i wynoszącego ją na ołtarze papieża byłoby jednak niekompletne, gdybyśmy pominęli fakt, iż los nienarodzonych był dla obojga centralnym punktem odniesienia do szerszej dyskusji na temat ludzkiej godności, ubóstwa i marginalizacji. W istocie papież Franciszek jest autorem słów, które bez trudu mogłyby być przypisane Matce Teresie. W 2014 r. na przykład podczas jednego z przemówień powiedział: „Trzeba nam zatem wyrazić najbardziej zdecydowany sprzeciw wobec wszelkich bezpośrednich zamachów na życie, zwłaszcza niewinne i bezbronne, a przecież nienarodzone dziecko w łonie matki jest niewinne z samej definicji”. Podczas gdy niektórzy twierdzą, że to bieda oraz inne ludzkie bolączki prowadzą do aborcji, Matka Teresa za największe ubóstwo uznawała właśnie aborcję, widząc w niej przyczynę innych problemów społecznych, w tym również przemocy. Wezwałem byśmy nie oddawali naszych głosów na kandydatów opowiadających się za aborcją, niezależnie od

wrzesień 2016

♦ COLUMBIA ♦ 3


SEPT 16 P 9_13 FINAL.qxp_Mar E 12 9/13/16 3:28 PM Page 4

BUDUJĄC LEPSZY ŚWIAT

Matka Teresa na zdjęciu wraz z Carl’em Anderson’em w 1981 roku.

ich partyjnej przynależności. Ważąc priorytety podczas tegorocznej kampanii wyborczej w Stanach Zjednoczonych pójdźmy za intuicją Matki Teresy, stawiając kwestię aborcji ponad wszystkimi innymi. Zasługuje by tak ją traktować zarówno przez wzgląd na 50 milionów niewinnych dzieci zabitych w tym kraju, jak również jako „największe ubóstwo” i „największe zagrożenie dla pokoju”, jak nazwała ją Matka Teresa. Będąc w zgodzie z katolicką refleksją na ten temat oraz z własnym sumieniem poczułem się wezwany do tego, by w moim sprawozdaniu podczas Najwyższej Konwencji, która odbyła się w minionym miesiącu, powtórzyć raz jeszcze to, co mówiłem delegatom 8 lat wcześniej, kiedy Najwyższa Konwencja odbywała się w Québecu. Ponownie spotykamy się podczas kampanii prezydenckiej trwającej w Stanach Zjednoczonych i znów stajemy przed pytaniem: „W jaki sposób katolicy powinni wykonywać swoje obowiązki jako obywatele?” 4 ♦ COLUMBIA ♦

wrzesień 2016

Często stajemy przed dylematem odnośnie głosowania: Czy możemy popierać kandydata wartościowego pod wieloma względami, ale opowiadającego się za aborcją? Niektórzy partyjni zwolennicy starają się usprawiedliwiać popieranie kandydatów proaborcyjnych poprzez skomplikowane próby szukania równowagi. Twierdzą, że inne obszary są na tyle ważne, że niejako rekompensują proaborcyjne stanowisko danego kandydata. Jednak prawo do usuwania ciąży nie jest jakąś kolejną kwestią polityczną; w rzeczywistości prawne usankcjonowanie jej dopuszczalności kosztowało życie 40 milionów ludzi. Wyobraźmy sobie przez chwilę, że 25 największych miast Stanów Zjednoczonych i Kanady pozostaje nagle bez mieszkańców. Tak wygląda strata 40 milionów ludzkich istnień. W rzeczywistości 40 milionów to więcej niż cała populacja Kanady. Jakie polityczne względy mogłyby mieć większe znaczenie niż taka ludzka katastrofa? Odpowiedź brzmi oczywiście: żadne. Aborcja jest czymś zasadniczo od-

miennym. Jest zabijaniem bezbronnych na masową skalę. Pora skończyć z politycznymi manipulacjami, jakich wobec katolików dopuszczają się zwolennicy aborcji. Czas skończyć z wikłaniem katolików w proceder zabijania. Czas skończyć z usprawiedliwianiem głosowania na proaborcyjnych polityków. Nigdy nie uda nam się zbudować kultury życia, jeśli nadal będziemy głosować na polityków wspierających kulturę śmierci. Katoliccy wyborcy są w stanie przeobrażać naszą politykę. Moglibyśmy zacząć od posłuchania słów Matki Teresy odbierającej Pokojową Nagrodę Nobla w 1979 r.: „Dlatego podejmijmy dzisiaj mocne postanowienie: ocalimy każde małe dziecko, każde nienarodzone dziecko, damy mu szansę, by przyszło na świat (…). Módlmy się wszyscy, byśmy mieli odwagę bronić nienarodzonych dzieci, pozwalać im kochać i być kochanymi i wierzę, że z Bożą pomocą uda nam się przywrócić światu pokój”. Vivat Jezus!


SEPT 16 P 9_13 FINAL.qxp_Mar E 12 9/13/16 3:28 PM Page 5

W I A D O M O Ś C I RYC E R Z Y KO LU M B A

Papież Franciszek zawitał do zorganizowanego przez Rycerzy Kolumba miejsca wydarzeń Światowych Dni Młodzieży W nIEDZIELę 31 LIPCA, podczas swojej ostatniej publicznej wizyty przed opuszczeniem Polski, papież Franciszek spotkał się z 12 000 wolontariuszy Światowych Dni Młodzieży w organizowanym przez Rycerzy Kolumba Mercy Centre (Centrum Miłosierdzia) w Tauron Arenie Kraków. Wielu wolontariuszy pracowało od miesięcy, aby przygotować Światowe Dni Młodzieży, które przyciągnęły do Krakowa setki tysięcy młodych ludzi. Między 26 a 30 lipca zespół Rycerzy Kolumba i wolontariuszy gościł dziesiątki tysięcy pielgrzymów w międzynarodowym anglojęzycznym centrum katechetycznym oraz na festiwalu młodych w Tauron Arenie Kraków, jednym z największych miejsc rozrywkowych i sportowych w Polsce. Arena, która podczas Światowych Dni Młodzieży stanowiła Mercy Centre organizowane przez Rycerzy Kolumba, była miejscem inspirujących wydarzeń, włącznie z uroczystościami liturgicznymi, sesjami katechetycznymi, występami muzycznymi, rozmowami i świadectwami, a także wystawami oraz innymi możliwościami modlitwy i dyskusji. Do Rycerzy Kolumba jako współorganizatorzy Mercy Centre dołączyły Siostry ze Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia, Siostry Życia oraz narodowe Sanktuarium Świętego Jana Pawła II w Waszyngtonie. Partnerami Rycerzy byli także: telewizja Salt+Light, Holy Cross Family Ministries, Dominikański Ośrodek Liturgiczny, Krajowa Konferencja Powołań Religijnych (nRVC) i Krajowa Rada Diecezjalnych Dyrektorów Powołań (nCDVD). 31 lipca papież Franciszek odprawił Mszę Posłania na Campusie Misericordiae (Polu Miłosierdzia) w Brzegach pod Krakowem, w której uczestniczyło ponad 3 miliony osób. Po południu tego samego dnia papież odwiedził Mercy Centre, w towarzystwie kardynała Stanisława Dziwisza oraz biskupa pomocniczego Damiana

Papież Franciszek wchodzi na scenę Mercy Centre na tle godła Rycerzy Kolumba w towarzystwie kardynała Stanisława Dziwisza, arcybiskupa Krakowa.

Muskusa OFM, koordynatora generalnego ŚDM Kraków. Podczas wizyty został prywatnie powitany i pozdrowiony przez najwyższego Kapelana arcybiskupa Williama E. Loriego z Baltimore. Zwracając się do wolontariuszy ŚDM w spontanicznych uwagach, papież Franciszek powiedział: „Przygotowanie Światowych Dni Młodzieży to przygoda, prawdziwa przygoda. A uczestniczenie w tym, służenie, praca, działanie, a później przychodzi czas pożegnania. najpierw ta przygoda, ta dobroć - chcę wam wszystkim za to podziękować: wolontariuszom, dobroczyńcom, za wszystko, co zrobiliście. Chcę podziękować za te godziny modlitwy, które poświęciliście, bo ja wiem, że te dni zostały zorganizowane dzięki ogromnej ilości pracy, ale równie dużej ilości modlitwy”. „Chcecie być nadzieją przyszłości, czy nie?” — zapytał. „Zatem dwa warunki!... nie, nie trzeba płacić biletu wstępu.

Pierwszym warunkiem jest pamięć. Zadawanie sobie pytania: skąd pochodzę? Pamięć o moim narodzie, pamięć o mojej rodzinie, pamięć o całej mojej historii. Pamięć o przebytej drodze, pamięć o tym, co otrzymałem od innych.” Papież dodał: „Drugi warunek. Jeśli jestem nadzieją na przyszłość i zachowuję pamięć o przeszłości, pozostaje mi teraźniejszość. Co mam robić w teraźniejszości? Mieć odwagę”. Pośród tych, którzy podjęli wolontariat w czasie Światowych Dni Młodzieży, byli członkowie Rycerzy Kolumba w Polsce, a także grupa 30 Rycerzy reprezentujących college i seminaria ze Stanów Zjednoczonych, Kanady i Meksyku. Podczas dni poprzedzających wydarzenie, Rycerze z college’ów wraz z Siostrami Życia pielgrzymowali śladami św. Jana Pawła II. Zapraszamy do zapoznania się z rozszerzoną relacją ze Światowych Dni Młodzieży w przyszłym wydaniu Columbii.♦

wrzesień 2016

♦ COLUMBIA ♦ 5


SEPT 16 P 9_13 FINAL.qxp_Mar E 12 9/13/16 3:28 PM Page 6

UCZyĆ sIĘ WIARy, ŻyĆ W WIERZE

Zdrowe rodziny, zdrowe społeczeństwo Nasze codzienne, proste decyzje i sposób, w jaki kształtujemy nasze rodziny mają ogromny wpływ na innych ludzi Najwyższy Kapelan Arcybiskup William E. Lori GDy DORAsTAłEm chodziłem czasami nad pobliski staw, by obserwować jak tafla wody marszczy się pod wpływem rzucanych przeze mnie kamieni. Za każdym razem gdy kamień uderzał w powierzchnię stawu, od tego miejsca promieniście rozchodziły się wodne pierścienie. Niewielkie fale wzbierały kolejno, pierścień po pierścieniu. Dzięki temu powszechnie obserwowanemu zjawisku możemy uświadomić sobie dalekosiężny wpływ podejmowanych decyzji. Dla przykładu nowo ustanowione prawo ma często daleko idące i niezamierzone przez jego twórców konsekwencje. Podobnie w naszym życiu, gdy dajemy dobry przykład, nasze działanie powoduje pozytywny „efekt fali”, dotykając również ludzi, których nawet nie znamy. I odwrotnie, nasze gorszące zachowanie może niszczyć wiarę i osłabiać morale innych. Nasze prywatne życie, a nawet osobiste myśli, zachowania czy decyzje wpływają na bliskich nam ludzi – członków rodziny, przyjaciół i współpracowników – ale nie pozostają również bez wpływu na dobro wspólne naszych społeczności, naszych krajów a nawet świata. PRACUJĄC DLA WsPÓLNEGO DOBRA Zarówno historia, jak i doświadczenie pokazują, że nasze prywatne myśli, zachowania i decyzje są niczym strumyki, maleńkie potoki, które połączone tworzą rzekę zwaną przez nas społeczeństwem. Dobrostan tej wielkiej rzeki zależy od jakości małych dopływów, które ją tworzą. Tak więc uczciwość i ja6 ♦ COLUMBIA ♦

wrzesień 2016

kość naszego osobistego życia ma ścisły związek ze wspólnym dobrem społeczności, które współtworzymy. Niektórzy potrafią spoglądać na swoje życie i jego wpływ w szerszym kontekście; innych wydaje się to nie interesować, gdyż skupieni są wyłącznie na tym, co postrzegają jako własną samorealizację w kategoriach pieniędzy, władzy i przyjemności. Zapytani o konsekwencje swoich decyzji mogliby powiedzieć „To nie moja sprawa!” albo „Ale o co chodzi? Czy cokolwiek od tego zależy?” Wielu ludzi nie wie dziś co począć z wyrażeniem „dobro wspólne”. Dla niektórych jest ono niestety terminem zupełnie obcym. Inni uważają, że idea dobra wspólnego stała się przeżytkiem. Obawiają się, że zbytnie akcentowanie wspólnego dobra w rezultacie oznaczać będzie utratę osobistej wolności i autonomii. Tymczasem dobro wspólne nie stoi w opozycji do autonomii; jest natomiast ściśle połączone z dobrem jednostek. Nauczanie społeczne Kościoła mówi o nim jako „sumie warunków życia społecznego, jakie bądź zrzeszeniom, bądź poszczególnym członkom społeczeństwa pozwalają osiągnąć pełniej i łatwiej własną doskonałość”. Aby takie warunki mogły zaistnieć niezbędne jest poszanowanie godności oraz praw i wolności osoby ludzkiej. Niezbędna jest także troska o dobrobyt i rozwój całej społeczności, włączając w to możliwość zaspokojenia podstawowych potrzeb i solidnej edukacji. Dobro wspólne wymaga wreszcie również i tego, by społeczeństwo było bez-

pieczne i trwałe (por. Katechizm Kościoła Katolickiego 1906-1909). RODZINA PO RODZINIE Jak na tym tle oceniać nasze społeczeństwo? Odpowiedź na to pytanie zależy od tego jak odpowiadamy na kwestie bardziej szczegółowe: Czy kultura, w której żyjemy ceni życie jako takie? Czy szanowane są podstawowe wolności? Czy istnieją warunki sprzyjające szukaniu prawdy i otwartości na Boga? Czy jednostki mogą rozwijać swoje talenty i prowadzić owocne życie, przyczyniając się jednocześnie do zwiększania dobrostanu całego społeczeństwa? Czy jednostki mogą zaspokajać swoje podstawowe potrzeby przez dostęp do takich usług jak opieka zdrowotna czy mieszkalnictwo? Czy otacza się opieką biednych, wykluczonych i przybyszów? Jaka jest społeczna pozycja rodziny? Na te doniosłe pytania jedne społeczeństwa odpowiadają lepiej, inne gorzej. Powinniśmy pytać samych siebie jak wygląda to w naszych małych społecznościach. Jest wiele instytucji przyczyniających się do wspólnego społecznego dobra. W naturalny sposób w tym konteście przychodzą na myśl kościoły, szkoły, szpitale i organizacje pomocy społecznej. Jednak jeszcze większe znaczenie dla budowania dobra wspólnego ma rodzina, w której z wiernej i trwałej miłości kobiety i mężczyzny przychodzą na świat dzieci. W


SEPT 16 P 9_13 FINAL.qxp_Mar E 12 9/13/16 3:28 PM Page 7

UcZyĆ SIĘ WIAry, ŻyĆ W WIerZe

kochającym i bezpiecznym domu zbudowanym na wierze i wartościach rodzice pokazują dzieciom czym jest miłość, szacunek, przebaczenie, jak poszukiwać prawdy, korzystać z wolności, wzrastać w cnotach, i wreszcie jak okazywać wsparcie potrzebującym. W takich domach młodzi ludzie mają największe szanse by stać się mężczyznami i kobietami zdolnymi zrealizować dane im przez Boga powołanie. rodzina jest w istocie spoiwem, które utrzymuje naszą kulturę i społeczeństwo. to właśnie z niej wyrastają patrioci, urzędnicy państwowi, działacze

IntencJe MODLIteWne OJcA ŚWIĘtegO

Ofiarowane w jedności z papieżem Franciszkiem

POPE FRANCIS: CNS photo/Paul Haring — BLESSED OZANAM: Courtesy of the Société de Saint-Vincent de Paul, Paris

OgóLnA: Aby sport był okazją do braterskiego spotkania między narodami i przyczyniał się do sprawy pokoju na świecie. eWAngeLIZAcyJnA: Aby chrześcijanie żyli zgodnie z ewangelią, dając świadectwo wiary, uczciwości i miłości bliźniego.

społeczni, nauczyciele, naukowcy, wykwalifikowani pracownicy i etyczni przedsiębiorcy. tu odbywa się pierwsza formacja przyszłych księży, sióstr i małżonków. tu młodzi ludzie w pierwszej kolejności zdobywają wiedzę i umiejętności niezbędne do szczęśliwego i owocnego życia. tu również uczą się jak radzić sobie z nieporozumieniami, rozczarowaniem, a nawet z dramatami. rodzina jest pierwszą i niezbędną szkołą miłości i gdy większość obywateli jest jej pozbawiona, w społeczeństwie narasta gniew i chaos. Społeczeństwo będzie tym lepiej

przygotowane do tego, by wspierać swoich członków w realizacji ich powołania, im więcej będzie w nim dobrych rodzin. Właśnie tak kształtuje się cywilizacja prawdy i miłości: rodzina po rodzinie. Inicjatywa rycerzy Kolumba Budowanie Kościoła Domowego i Umacnianie Życia Parafii nie tylko realną pomoc przy wzmacnianiu życia parafialnego, ale może się również przyczyniać do rozwoju wszystkich. Program ten energicznie i powszechnie wcielany w życie ma szansę stworzyć potężne fale na naszym społecznym jeziorze.♦

KAtOLIcy MIeSIĄcA

Błogosławiony Frédéric Ozanam (1813-1853) AntOIne-FréDérIc OZAnAM urodził się 23 kwietnia 1813 r. we włoskim Mediolanie jako piąte z czternaściorga dzieci. Kiedy miał dwa lata jego katolicka rodzina przeprowadziła się do Lyonu we Francji, gdzie ojciec pracował jako lekarz, nierzadko nie pobierając opłat od pacjentów, matka zaś pomagała ubogim rodzinom. Jedenaścioro z rodzeństwa Ozanama nie dożyło wieku dorosłego, on zaś z pomocą nauczyciela filozofii, ojca noirot, przezwyciężył kryzys wiary, jaki przyszedł w szesnastym roku jego życia. „Począwszy od tamtego okresu moja wiara była niezachwiana” pisał później Ozanam, „i obiecałem Bogu, że poświęcę życie w służbie prawdzie”. W 1831 r. czyniąc zadość życzeniom ojca, zapisał się na studia prawnicze na paryskiej Sorbonie. Miasto borykające się z epidemią cholery w 1832 r. doświadczało straszliwej biedy, co potęgowało religijny sceptycyzm. Ozanam przemawiał i pisał w obronie Kościoła, podejmując zaś wyzwanie ze strony krytyków wiary założył w 1833 r. „Stowarzyszenie Miłości”, które przyjęło później nazwę Stowarzyszenia Wincentego à Paulo. Instytucja zajmowała się zaspokajaniem potrzeb ludzi ubo-

gich i wkrótce nabrała wymiaru międzynarodowego. Będąc zarówno człowiekiem idei, jak i czynów, Ozanam uzyskał tytuł doktora prawa (1836 r.), a później również literatury (1839 r.). Po okresie profesury w Lyonie, uczył literatury na Sorbonie. W 1841 r. poślubił Amélie Soulacroix, z którą 4 lata później doczekał się córki Marie. Ozanam był dogłębnie przekonany, że sprawiedliwość i miłosierdzie idą ze sobą w parze a echa jego chrześcijańskiej doktryny społecznej pobrzmiewają w encyklice papieża Leona XIII Rerum Novarum z 1891 roku. Zmarł 8 września 1853 r. w wieku 40 lat. Został beatyfikowany przez Jana Pawła II w 1997 r. podczas Światowych Dni Młodzieży w Paryżu.♦

wrzesień 2016

♦ COLUMBIA ♦ 7


SEPT 16 P 9_13 FINAL.qxp_Mar E 12 9/13/16 3:29 PM Page 8

Radosny Świadek MiłosieRdzia Nowa książka opowiada o tym jak Matka Teresa z Kalkuty wcielała w życie duchowe i cielesne działanie miłosierdzia Ojciec Brian Kolodiejchuk MC | wstęp zespół Columbii

C

zwartego września papież Franciszek kanonizował albańską założycielkę zgromadzenia sióstr Misjonarek Miłości, zakonu który poświęcił swe serce i służbę najuboższym z ubogich, św. Matkę Teresę z Kalkuty (1910-1997). Wraz z uroczystościami kanonizacyjnymi które papież Franciszek chciał poprowadzić w czasie Nadzwyczajnego Jubileuszowego Roku Miłosierdzia, zbiegła się też publikacja książki A Call to Mercy: Hearts to Love, Hands to Serve (Image, 2016) napisanej przez Briana Kolodiejchuk’a ojca ze zgromadzenia Misjonarzy Miłości a zarazem postulatora w procesie kanonizacyjnym Błogosławionej Teresy z Kalkuty. Książka ta jest odpowiedzią na zaproszenie papieża Franciszka 8 ♦ COLUMBIA ♦

wrzesień 2016

złożone w Misericordiae Vultus, bulli inaugurującej Rok Miłosierdzia w której powiedział „odkryjmy na nowo uczynki miłosierdzia względem ciała”, wspominając także, że „nie zapominamy o uczynkach miłosierdzia względem ducha” (MV, 15). W 14 rozdziałach, a każdy z nich poświęcony jest jednemu z uczynków miłosierdzia, ojciec Kolodiejchuk daje nam krótkie wprowadzenie i wybór cytatów z pism Matki Teresy. Jest także wybór świadectw złożonych przez jej bliskich współpracowników i przyjaciół, są też pytania ułatwiające rekolekcje oraz modlitwa. Poniżej zamieszczone fragmenty pochodzą ze wstępu Ojca Kolodziejchuk’a oraz popartych świadectwami, osobistych refleksji Matki Teresy na temat trzech z uczynków miłosierdzia.


Photo by Calogero Cascio/Getty Images

SEPT 16 P 9_13 FINAL.qxp_Mar E 12 9/13/16 3:29 PM Page 9

GŁODNEGO NAKARMIĆ Matka Teresa znana była z tego, że nie rozwijała potrzeby powstania wielkich programów by sprostać problemowi głodu na świecie (jakkolwiek problem ten sam w sobie jest istotny) ale „karmiła głodnych”, każdego i w każdym momencie. Jednakże właśnie tak postępując dokonała wielkiej zmiany po pierwsze w życiu każdego do kogo dotarła z pomocą, a zarazem ma całym świecie. Jest więc inny rodzaj głodu o którym Matka Teresa zaczęła mówić, szczególnie wtedy gdy otwierała swe domy na Zachodzie. Często powtarzała że ludzie „nie tylko są głodni chleba, są głodni miłości”. Chociaż cierpienie z powodu takiego pragnienia często nie jest odbierane jako ubóstwo, Matka Teresa rozumiała, że ten typ ubóstwa

jest „o wiele trudniejszy do usunięcia”. Tak więc także „głód miłości” był tym problemem w którym pragnęła nieść ulgę. … Matka Teresa rozpoznała także inny typ głodu, istniejący zarówno wśród krajów ubogich jak i bogatych, ludzi wszelkich warstw i wszelkiego pochodzenia religijnego. Zwykła mawiać że „Ludzie są głodni Boga”. Wobec rzeczywistości „duchowego głodu” jaką głęboko doświadczyła i z jaką spotykała się wszędzie gdzie się znalazła, odnosiła się w sposób prosty i reagowała wszędzie tam gdzie było to potrzebne. Gdziekolwiek więc się znalazła, po to by ludzie ją spotykający na swej drodze mogli poznać Boga którego pragnęła naśladować, pragnęła stać się „Bożą miłością, Jego współczuciem, Jego obecnością”.

Excerpts adapted from A CALL TO MERCY: Hearts to Love, Hands to Serve Copyright © 2016 by The Mother Teresa Center. Foreword by Brian Kolodiejchuk. Published by Image, an imprint of Penguin Random House LLC.

wrzesień 2016

♦ COLUMBIA ♦ 9


SEPT 16 P 9_13 FINAL.qxp_Mar E 12 9/13/16 3:29 PM Page 10

Matka Teresa karmi biednych w Kalkucie w Indiach w październiku 1979 roku.

10 ♦ C O L U M B I A ♦

wrzesień 2016

odrzuconych i zapomnianych. Są głodni Boga. To jest coś z czym wy księża musicie stale się spotykać, nie tylko z głodem u ludzi cierpiących fizycznie, ale także wielkim głodem ludzi cierpiących duchowo i emocjonalnie – ludzi cierpiących w sercach i w duszy, szczególnie młodych. (Niedatowane, wystąpienie w Rzymie) ŚWIADECTWA Wraz z siostrą Agnieszką pojechałyśmy razem z Matką do Oslo i miałyśmy okazję posłuchać jej przemówienia podczas wręczania nagrody Nobla… Przez całą uroczystość i podczas owacyjnych oklasków Matka siedziała cichutko tak jakby to wszystko adresowane było do kogoś innego. … Bankiet jaki zazwyczaj odbywa się po uroczystości na życzenie Matki został odwołany a fundusze jakie miano przeznaczyć na kolację zostały przekazane Matce jako dar dla ubogich…. „Ja sama nie jestem warta tej nagrody. Nie chcę jej dla siebie. Ale poprzez tę nagrodę Norwegowie uznali to, że istnieją ludzie ubodzy. To w ich imieniu tu przybyłam”. (Świadectwo siostry Misjonarki Miłości) Sposób w jaki karmiła ludzi w domu dla umierających był także taki budujący i taki przykładny, że widać było iż nie traktuje ludzi jak odbiorców jej litości. Raczej podchodziła do nich z należną godnością, miłością i pełną czułości troską. .. Zwykła mawiać, że tak jak Ksiądz przy ołtarzu obchodzi się z Ciałem Chrystusa, tak i my z szacunkiem przyjmujący Ciało Chrystusa, musimy traktować wyniszczone ciała ubogich z takim samym szacunkiem i czcią. (Świadectwo członka Zgromadzenia Braci Misjonarzy Miłości, który często bywał w osobistym kontakcie z Matką Teresą)

Photo by Jean-Claude Francolon/Gamma-Rapho via Getty Images

SŁOWA MATKI TERESY Pewnego dnia znalazłam dziecko w Kalkucie. W jej ciemnych oczach zobaczyłam głód. I dałam jej trochę chleba więc zaczęła jeść okruszek za okruszkiem. Powiedziałam jej, „Jedz chleb, jesteś głodna”. I zapytałam ją dlaczego je tak powoli. Ona mi odpowiedziała: „Boję się jeść szybciej. Jak tylko skończę ten kawałek, to znów będę głodna. „Powiedziałam jej: „Jedz szybciej to dam ci więcej”. Tak małe dziecko już poznało cierpienie z powodu głodu. „Boje się”. Widzisz – nie wiemy. Jak widzisz, nie wiemy czym jest głód. Nie wiemy jak się cierpi z powodu głodu. Widziałam małe dzieci umierające (bez) szklanki mleka. Widziałam matki cierpiące straszliwie bo na ich rękach z głodu umierały ich własne dzieci. Nie zapominaj o tym! Nie proszę cię o pieniądze. Chcę abyś sam się poświecił. Abyś poświecił coś co lubisz, coś co chciałbyś zatrzymać dla siebie. (Przemówienie w Zagrzebie, Chorwacja, kwiecień 1978 roku) Innego razu szłam ulicami ubogiej dzielnicy Londynu, gdzie także pracują nasze siostry. Zobaczyłam człowieka w naprawdę okropnym stanie, siedział gdzieś tam zasmucony i samotny. Więc podeszłam do niego, wzięłam go za rękę i zapytałam jak się ma. Gdy to zrobiłam popatrzył na mnie i powiedział. „Och, nareszcie, po tak długim czasie, ktoś mnie dotknął i poczułem ciepło ludzkiej dłoni”. I wtedy zajaśniały mu oczy, próbował usiąść prosto. Taka niewielka zwrócona na niego uwaga przyprowadziła w jego życie Jezusa. Od tak dawna czekał aby ujrzeć miłość człowieka, ale tak naprawdę ujawniła się wówczas miłość Boga. To są te piękne przykłady głodu jakie widzę u ludzi, najuboższych z ubogich; ignorowanych i niepotrzebnych, niekochanych,


SEPT 16 P 9_13 FINAL.qxp_Mar E 12 9/13/16 3:29 PM Page 11

NAPOIĆ SPRAGNIONEGO Ten akt miłosierdzia ma specjalne odzwierciedlenie w życiu matki Teresy. Słowa jezusa na krzyżu „Pragnę” (j 19:28) – zwięźle sumują jej wezwanie zaspakajania nieskończonego pragnienie miłości jezusa krzyżowanego. … Zawsze wrażliwa wobec potrzeb ubogich, szczególnie ich podstawowych potrzeb fizycznych, matka Teresa podejmowała praktyczne i niezbędne działania aby im dopomóc. Wszędzie tam gdzie niedostatek wody pitnej był problemem wśród ubogich, zabezpieczała wodę pitną z pomocą władz miejskich czy stowarzyszeń charytatywnych. … naśladując przykład matki Teresy, jesteśmy wezwani do tego by odnaleźć tych którzy są spragnieni i uczynić wszystko co w naszej mocy aby ich pragnienie ugasić, usiłując tak jak i ona napoić tych którzy pragną wody ale pragną oni „nie tylko wody, lecz i wiedzy o pokoju, prawdzie, sprawiedliwości i miłości”.

Photo by Charles Johnson

SŁoWa maTKi TereSy Gdy jezus umierał na krzyżu wołał, „Pragnę”. (musimy) zaspokoić pragnienie jezusa dla dusz, miłości, łagodności, dobroci, współczucia, delikatnej miłości. Wraz z każdym uczynkiem wobec chorego i umierającego, zaspakajam pragnienie jezusa, pragnienie jezusowej miłości tej osoby. (Pouczenia do sióstr Misjonarek Miłości, 29 września 1977 roku) Widziałam okropne cierpienia ciała, straszliwe. i widziałam jak ci ludzie w etiopii, rankiem jak tylko otwierałyśmy bramy stali przed naszą bramą i łapczywie pragnęli wody; nie ruszali jedzenia; przychodzili z daleka aby otrzymać choć trochę troskliwej miłości i odrobiny jedzenia. (Niedatowana wypowiedź) (jezus) mówi: „jestem głodny. jestem spragniony. nie ma dla mnie miejsca. nie mam nikogo. To dla mnie uczyniliście”. Zawsze powtarzam, że nie jesteśmy pracownikami społecznymi ale kontemplujemy w sercu świata. W sercu świata karmimy głodnego jezusa. dajemy wodę miłosierdzia i radość ludziom, jezusowi. (Przemówienie w Zagrzebiu, Chorwacja 1978 roku) ŚWiadecTWo Siostra (z etiopii) zadzwoniła do matki i poinformowała ją o tym co zobaczyła. Zatroskana matka odpowiedziała, „Siostro, zrób coś zanim umrą”. Siostra wyjaśniła, „matko potrzebujemy jedzenia, lekarstw, ubrania a przede wszystkim wody”. … matka odpowiedziała „oddzwonię do ciebie”.… matka (zadzwoniła) do Prezydenta (ronalda reagan’a): „dostałam właśnie telefon z etiopii i powiedziano mi, że tysiące umierają z głodu i pragnienia. Proszę coś zrobić. Potrzebują żywności, wody, odzieży i lekarstw”. Prezydent był poruszony i powiedział matce, że do niej oddzwoni. W ciągu jednego dnia zaangażowane zostały całe Stany Zjednoczone i poprzez crS (catholic relief Services) (wielkie) ilości żywności zostały zorganizowane dla misjonarek miłości w etiopii. matka dotarła do etiopii poprzez cztery siostry. … Spotkała kiedyś na lotnisku znanego muzykanta. Przywitał się z matką i zawołał, „etiopia to istne piekło!” matka popatrzyła mu w oczy i odparła, „etiopia to żywa Kalwaria, nie istne piekło. Ty i ja możemy coś zrobić i wtedy ocalimy życie”…. Widziała setki umierających, wychudzonych aż do szkieletów

PORTRET KANONIZACYJNY

Artysta Chas Fagan kończy pracę nad portretem w swoim studio w Charlotte, N.C.

Prace nad oficjalnym kanonizacyjnym wizerunkiem matki Teresy z Kalkuty zaczęły się w styczniu 2016 roku gdy najwyższy rycerz carl a. anderson zwrócił się do chas’a fagan’a uznanego malarza i rzeźbiarza pracującego w charlotte n.c., i zamówił obraz matki Teresy mający być darem dla misjonarek miłości. fagan wiedział, że nie będzie łatwo namalować tak rozpoznawalną twarz. „Wyzwaniem będzie” powiedział wtedy nie tylko dokładne odwzorowane podobieństwo, ale usatysfakcjonowanie pamięci i miłości każdego. ojciec Brian Kolodiejchuk mc, postulator w procesie kanonizacyjnym matki Teresy, rozmawiał także z rycerzami na temat możliwości wykorzystania nowego portretu jako nowego oficjalnego portretu kanonizacyjnego. Gdy prócz niego także inni wyrazili swe oczekiwania wobec obrazu, wyzwanie fagan’a zaczynało wydawać się zadaniem niemożliwym do wykonania. „lista życzeń była bardzo długa i pomyśleliśmy. ‘jejku, naprawdę jesteśmy wymagający’”! żartował ojciec Kolodiejchuk „chcieliśmy pokazać na obrazie osobę radosną poważną ale nie za bardzo poważną; dojrzałą ale niezbyt starą, także przepełnioną modlitwą i świętością – no to powodzenia! może nawet bardziej prowadzenia Bożej opatrzności”! We współpracy ze znanym fotografikiem michael’em collopy, fagan wybrał źródłowe fotografie i rozpoczął prace nad serią szkiców ołówkiem do dalszego rozważenia. Ukończony obraz zatytułowany Święta Teresa z Kalkuty: niosąca Bożą miłość, został bardzo dobrze odebrany przez misjonarzy miłości i rycerzy. najwyższa rada wydrukowała reprodukcje które wręczono każdemu z domów mc oraz ubogim którym posługują. Wydrukowano także milion świętych obrazków dostępnych bezpłatnie podczas mszy kanonizacyjnej.♦ wrzesień 2016

♦ C O L U M B I A ♦ 11


SEPT 16 P 9_13 FINAL.qxp_Mar E 12 9/13/16 3:29 PM Page 12

Podczas swej apostolskiej podróży do Indii, papież Jan Paweł II odwiedził Matkę Teresę w Nirmal Hroday w Kalkucie w dniu 3 lutego 1986 roku.

potrzeby Bożego miłosierdzia i wybaczenia. Wiedziała także że może ranić innych nieumyślnie i że byłaby szczęśliwą sama otrzymując wybaczenie. „Bądź pierwszą która mówi przepraszam” radziła swym siostrom, sama będąc zazwyczaj tą która podejmuje pierwszy krok ku pojednaniu, nawet gdy to jej samej wyrządzono krzywdę. … „Miej w sobie miłość by wybaczać i pokorę by zapominać” radziła gdy kogoś w jakikolwiek sposób oskarżano. Są zranienia o jakich ktoś całkowicie nie jest w stanie zapomnieć, ale chęć by „zapomnieć” było wyrażeniem jej pragnienia by „wymazać” to z pamięci, pozostawiając resztę Bogu.

pacjentów… Brała wtedy wiadro z wodą i chodziła wśród nich dając im pić. Z uśmiechem na twarzy mówiła do sióstr, „Jesteście uprzywilejowane bo gasicie pragnienie Jezusa w ubogich”. (Świadectwo siostry Misjonarki Miłości) CHĘTNIE WYBACZAJ PRZEWINIENIA Umiejętność wybaczania Matki Teresy była jedną z tych cech które robiły wrażenie także na tych którzy nie podzielali jej religijnych przekonań. …Jednym z głównych powodów było to, że wybaczała do tego stopnia iż była świadoma swej własnej grzeszności a więc

SŁOWA MATKI TERESY Nawet na krzyżu, nie miał nic innego do powiedzenia prócz słów wybaczenia. „Ojcze wybacz im, bo nie wiedzą co czynią” (Łk 23:34). Droga Krzyżowa Chrystusa jest najpewniejszym dowodem na upokorzenia Boga. (Pouczenie dla Sióstr Misjonarek Miłości, 15 kwietnia 1981 roku) Cierpienie czyni to istotnym, po pierwsze dlatego, że się modlimy. Ponieważ potrzebujemy odwagi by wybaczyć. A możliwość wybaczania wymaga wielkiej miłości w naszych sercach. Wybaczaj! Ale także musimy wiedzieć, że i nam potrzebne jest wybaczenie. A do tego potrzebujemy pokornego serca. Tak więc pokora i miłość pomagają każdemu zobaczyć piękno w drugim człowieku. Każdy ma w sobie coś pięknego. Jeśli zadamy sobie trud aby to piękno zobaczyć będziemy w stanie pokochać tę osobę – nawet człowieka który zranił nas najbardziej. (Przemówienie w Nagasaki, 26 kwietnia 1982 roku)

Począwszy od 1970 roku Rycerze Kolumba współdziałali na większą lub mniejszą skalę z charytatywnym apostolatem Matki Teresy z Kalkuty. Założycielka Misjonarek Miłości chętnie akceptowała – a nawet o to prosiła – finansowe wsparcie na różne konkretne cele misyjne, ale równocześnie angażowała Rycerzy to tego aby podali pomocną dłoń najuboższym z ubogich. W 1987 roku, gdy Rada Dyrektorów Rycerzy Kolumba przegłosowała wniosek o donacji 10 tysięcy dolarów miesięcznie na zgromadzenie Matki Teresy, Matka zwróciła czeki wyjaśniając, iż może to sprawić że siostry mogłyby poczuć się bardziej zależne od regularnego wsparcia niż polegać Bożej Opatrzności. 12 ♦ C O L U M B I A ♦

wrzesień 2016

„Przyślijcie nam Rycerzy i ich rodziny” powiedziała ówczesnemu Najwyższemu Rycerzowi Virgil’owi C. Dechant. „Niech nam pomagają gotować zupy w kuchniach i pracują z najuboższymi z ubogich”. Wraz z taką odpowiedzią zrodził się program Operation Share, obowiązujący w całym Zakonie i obejmujący współpracę z Misjonarkami Miłości w kuchniach i innych apostolatach. W 1988 roku Matka Teresa zwróciła się do Zakonu o pomoc w wydrukowaniu konstytucji zgromadzenia. Upierała się, że osobiście dostarczy konstytucje do drukarni w New Haven, Conn., tamże w dniu 16 czerwca, Matka Teresa nieoczekiwanie wygłosiła przemówienie do prawie 600 pracowników Rycerzy Kolumba.

Zatem następnie Rada Najwyższa wydrukowała i dostarczyła liczne egzemplarze modlitewnika Misjonarek Miłości oraz obrazków z modlitwami a także tomy listów Matki Teresy oraz pouczeń kierowanych do jej zgromadzenia. Ponadto Zakon zapewnił wsparcie w działalności powołaniowej i misyjnej zgromadzenia na całym świecie. W 1992 roku Matka Teresa jako pierwsza została nominowana do nagrody Gaudium et Spes. Najwyższa nagroda jaką ustanowił Zakon została jej wręczona podczas 110 Najwyższej Konwencji w Nowym Jorku. Poniżej publikujemy fragmenty refleksji Matki Teresy jakie wygłosiła do Rycerzy Kolumba w roku 1988 oraz 1992.

Photo by Francois Lochon/Gamma-Rapho via Getty Images

MATKA TERESA I RYCERZE


SEPT 16 P 9_13 FINAL.qxp_Mar E 12 9/13/16 3:29 PM Page 13

Matka Teresa modli się wraz ze swą wspólnotą Misjonarek Miłości, podczas jednej z konwencji Zakonu w dniu 27 lipca 1982 roku.

Spraw by twoja rodzina była pięknem dla Boga w miłości, pokoju, jedności i radości. Nawet jeśli przez dziesięć minut dziennie modlicie się razem, warto. To warte zachodu. Zbierzcie się razem, zawsze razem, nawet jeśli macie jakieś nieporozumienie, zejdźcie się razem. Wybaczajcie i zapominajcie a będziecie naprawdę napełnieni Bożą miłością, będziecie mieli w swych sercach Boży pokój. To jest bardzo, bardzo ważne. (Wykład dla wolontariuszy w Kalkucie w dniu 21 grudnia 1995 roku)

TOP RIGHT: Photo by Robert Karp / (c) NYP Holdings, Inc. via Getty Images

ŚWIADECTWO Gdy zrobiłyśmy coś złego, mogłyśmy przyjść do Matki i przeprosić. Wybaczała, natychmiast zapominała i nigdy już do tego nie wracała, nawet wtedy kiedy znów i znów byłyśmy winne czegoś takiego samego. …. Na początku Matka zawsze zwracała nam uwagę, a czasem jej uwagi były bardzo ostre. Chciała abyśmy dorastały duchowo. A gdy mijały lata, zobaczyłyśmy, że Matka łagodnieje w swych uwagach, szybciej zapomina i wybacza. Matka zawsze mówiła nam „Nie rańcie Jezusa. On Was kocha”. To nam bardzo pomagało. (Świadectwo Siostry Misjonarki Miłości) (W Indiach był taki program telewizyjny) bo pierwszy który zobaczyłem to program Christopher’a Hitchens’a. Powiedziałem

Pamiętajcie by być razem, modlić się razem. Jesteście tu jak wielka rodzina. Módlcie się razem a otrzymacie wiele łask dla tego pięknego miasta w którym jest tak wiele cierpienia, tak wiele bólu. Wielu ludzi jest tu głodnych miłości, głodnych Słowa Bożego i wy możecie być tą miłością, tym współczuciem. Jestem wdzięczna Rycerzom Kolumba za to co nam zaoferowali w dzieleniu swej miłości dla Jezusa. Nigdy nie proszę ludzi o to czy tamto; zawsze mówie im, „Chcę dać ci dar”. I odpowiadają. „Matko Tereso, jaki dar możesz mi dać?” Wtedy im odpowiadam, „Dam ci okazję abyś mógł zrobić coś dla ubogich”. Być może niektórzy z was nie mogą dotrzeć do ubogich bezpośrednio, ale poprzez waszą pracę możecie podejść bardzo blisko do najuboższych z ubogich. — Uwagi wygłoszone w New Haven, Conn., w dniu 16 czerwca 1988 roku.

(Matce) o tym. Musze przyznać, że jej pierwszą reakcją było zmartwienie. I powiedziała mi, „Tyle roboty wykonałam w tym kraju. Czy nie ma tu nikogo kto by wstawił się za mną”? Następnym razem gdy ją spotkałem i wspomniałem o tym powiedziała, „Wybaczam mu. To przypadek, że (wyrzuciła to) z głowy. Wybaczyła mu całkowicie. Zupełnie jak dziecko, tak jakby nic nie wiedziała o tym co powiedział. (Świadectwo współpracownika który znał Matkę Teresą przez ponad dwadzieścia lat) ♦ OJCIEC BRIAN KOLODIEJCHUK, M.C., jest postulatorem w procesie kanonizacyjnym Matki Teresy z Kalkuty i dyrektorem centrum Mother Teresa Center.

Ówczesny Najwyższy Rycerz Virgil C. Dechant przedstawia Matkę Teresę w czasie prezentacji inauguracyjnej nagrody Gaudium et Spes podczas Uroczystym Bankiecie podczas 110-ej Najwyższej Konwencji w Nowym Jorku, 4 sierpnia 1992 roku.

Podziękujmy Bogu za Jego wielką miłość ponieważ dał nam tę piękną okazję by podziękować Rycerzom Kolumba za wszystkie dobre rzeczy jakie uczynili dla Bożego ludu. Zgodziłam się przybyć tu z prawdziwej wdzięczności, bo uczynili tak wiele dla naszego zgromadzenia i dla naszych najuboższych. Nie mamy innej możliwości okazania im wdzięczności, jedynie poprzez nasze życie w modlitwie i wierności dziełom miłości i tego, że mamy możliwość uczynić coś dla najuboższych. …. Świętość nie jest luksusem zarezerwowanym dla nielicznych. To po prostu obowiązek dla ciebie i dla mnie… To jest moja modlitwa dla ciebie, abyś dorastał w świętości, pragnieniu miłości do drugiego i abyś dzielił tę miłość z każdym kogo spotkasz. Niech Bóg wam błogosławi. — Uwagi podczas wręczania Gaudium et Spes, 4 sierpień 1992 roku.

wrzesień 2016

♦ C O L U M B I A ♦ 13


SEPT 16 P 9_13 FINAL.qxp_Mar E 12 9/13/16 3:30 PM Page 14

róBMy

wSZyStKo Co MożeMy aBy wSPierać Powołania .

waSZe

MoDlitwy i wSParCie Są BeZCenne .

KEEP THE FAITH ALIVE u t r Z y M u J M y w i a r ę ż y wą

„MoiMi ŚCieżKaMi Kierował ChryStuS, DoBry nauCZyCiel” Matkę Bożą z Guadalupe, której obraz wisiał w salonie naszego domu rodzinnego poznawałem jako dziecko. Dzięki braciom franciszkanom w naszym kościele oraz uroczystościom parafialnym rosła we mnie cześć dla Maryi i dowiedziałem się o walce, jaką Juan Diego musiał stoczyć, by przyjąć swoje powołanie. Kiedy jakiś czas później brat zakonny spytał mnie, czy kiedykolwiek rozważałem przystąpienie do franciszkanów, skrzywiłem się na tę myśl. Zacząłem potem rozważać to pytanie i Chrystus, Dobry nauczyciel, pokierował moimi ścieżkami. to nie ja sam wybrałem życie zakonne czy kapłaństwo, ale po prostu przyjąłem powołanie. na zaproszenie odpowiedziałem: „tak”. Podobnie jak św. Juan Diego zachwycam się tym jak Bóg przemienił moje spojrzenie na to do czego mnie wzywa przez poruszenia Ducha Świętego. Stałem się świadkiem wspaniałych Bożych dzieł. to wielka radość być franciszkaninem! Brat Mario Serrano, oFM Conv. Terre Haute, Ind.

PleaSe, Do all you Can to enCouraGe PrieStly anD reliGiouS voCationS. your PrayerS anD SuPPort MaKe a DiFFerenCe.

Photo by Zach Dobson Photography

PM40063106


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.