1
2
3
SPIS TREŚCI NR 95 / CZERWIEC/LIPIEC 2017 FOTO MIESIĄCA
6
ZDROWIE&URODA
ART&DESIGN
8
Slice masks i inne maseczki, które zrobisz sama
Sztuka nadzwyczajna Kamili Bednarskiej
COOLTURALNIE
10
„Sukces pisany szminką” Olgi Kozierowskiej
Pachnidło Koloryzacje na lato
FOOD&DRINK
30
Chwasty na talerzu
„Mamy sentyment do Rzeszowa” – bracia Jakub i Dawid Lubowicz
LIFESTYLE
26
Letnie fit desery
18
RECENZJE
36
Wianki na wodzie, letnie obyczaje i tradycje Nocy Świętojańskiej
Płyta, książka
Jak zostać honorowym dawcą krwi?
KALENDARZ
37
GRATISY
38
PODRÓŻE
22
Turystom wstęp wzbroniony
MODA Dżungla w modzie
4
24
Mariola Szopińska REDAKTOR NACZELNA Letnie promienie słoneczne dostarczają nam dawki dodatkowej energii, podkreślają piękno natury, inspirują. Do czego mogą inspirować? Oczywiście do działania i osiągania zamierzonych celów. Na brak energii z pewnością nie narzeka gość wakacyjnej okładki Day&Night, artystka Kamila Bednarska, prywatnie wielbicielka czerni, która w swoich pracach zaimponowała nam oryginalnymi połączeniami całej palety barw. Jakimi technikami posługuje się artystka, której prace prezentowane są na licznych wystawach w kraju i poza jego granicami oraz co kryje się za często przez nią powielanym motywem? Zapraszam do lektury wywiadu. Energią zatętni również Rzeszów podczas wakacji. Specjalnie dla Was wybraliśmy i opisaliśmy najciekawsze wydarzenia, w których warto wziąć udział latem w stolicy Podkarpacia. Chcecie wiedzieć więcej? Koniecznie odwiedzajcie aplikację mobilną Day&Night, która oprócz dawki najciekawszych miejsc i wydarzeń z Rzeszowa i okolic dostarczy także atrakcyjnych gratisów. Ten dział ma szerokie grono wielbicieli! Szczegóły znajdziecie także w aktualnym numerze. Jak połączyć muzykę i sztukę? Odpowiedź na to pytanie znają na pewno bracia Jakub i Dawid Lubowicz, którzy pierwsze muzyczne szlify zdobywali właśnie w naszym mieście, a obecnie… skomponowali muzykę do spektaklu „Piloci”, którego wielka premiera zapowiadana jest na tegoroczną jesień. Jaka muzyczna wizja przyświecała braciom Lubowicz w związku ze spektaklem? Koniecznie przeczytajcie. Sezon urlopowy w pełni. Wyjazd zabukowany, walizki spakowane? Jeśli jeszcze nie, to świetnie się składa, bo w aktualnym numerze Day&Night przygotowaliśmy dla Was zestawienie zakątków na świecie, które cieszą się uwielbieniem turystów… niekoniecznie z wzajemnością. W których państwach turyści widziani są jako niepohamowana plaga? Zapraszam do lektury, najlepiej przed zakupem biletu lotniczego.
NA OKŁADCE: KAMILA BEDNARSKA FOT. AGNIESZKA MAC UCHMAN EDYCJA: MARIUSZ UCHMAN KONCEPCJA SESJI MARIOLA SZOPIŃSKA PRZY REALIZACJI SESJI WSPÓŁPRACOWALIŚMY Z: STYLIZACJA FRYZURY ATELIER&ACADEMY KATARZYNA ZŁAMANIEC MAKIJAŻ ESTILO PAULINA POPEK / PRACOWNIA ESTILO PAULINA POPEK OUTFIT KARINA MIŃKOWSKA-PADO KOIRE CLOTHES BACKSTAGE SESJI EWELINA SAMAGALSKA, MARIUSZ UCHMAN
Liście, palmy, kaktusy, bujne zielenie flory - czyli wszystko to, czym chętnie otaczamy się podczas wakacji teraz nosimy również NA sobie. Zielona roślinność szturmem podbija letnią garderobę, a my doradzamy jak nosić botaniczny trend. Modowa dżungla w końcu świetnie oddaje klimat letnich dni i od lat króluje także w branży wnętrzarskiej. Koniecznie sprawdźcie. Latem warto grać w zielone również w… kuchni. Orzeźwiające zioła to główny składnik potraw, które najlepiej smakują latem i z którym możemy przygotować dania, będące cudownym lata wspomnieniem, również po jego zakończeniu. Mamy również coś specjalnie dla wielbicieli deserów w wersji light, bo w końcu fit przekąski to pyszne nakrycie letniego stołu, które można pochłaniać bez wyrzutów sumienia. Życzę smacznego i pięknego lata!
Aplikacja Day&Night
facebook.com/ DayAndNightMagazyn
Snapchat: dayandnight_pl
Instagram: dayandnight_pl
twitter.com/ dayandnight_pl
Issuu.com/dayandnight
www.dayandnight.pl
youtube.com/ DayAndNightMagazyn
REDAKCJA
ZESPÓŁ REDAKCYJNY
FOTOGRAFIE
WYDAWCA
al. Kopisto 1, 35-315 Rzeszów Millenium Hall, II p., tel. 17 770 07 15 redakcja@dayandnight.pl www.dayandnight.pl www.facebook.com/DayAndNightMagazyn www.aplikacja.dayandnight.pl
Bartłomiej Skubisz Katarzyna Micał Daniel Kowalczyk Ewelina Samagalska Agata Bujara Paulina Walanus
Paweł Dubiel Grzegorz Bukała Damian Leszczyński
Media Show al. Kopisto 1 35-315 Rzeszów
SKŁAD
DRUK
Daniel Porada
REDAKTOR NACZELNA
WSPÓŁPRACA
KOREKTA
Drukarnia Papirus ul. Spytka 11, 37-500 Jarosław www.papirusjaroslaw.pl
Anna Tomczyk Kaja Kustra
Ewa Kunecka
Mariola Szopińska
BIURO MARKETINGU I REKLAMY marketing@dayandnight.pl tel. 885 858 859, 661 825 710, 601 688 638
MAGAZYN BEZPŁATNY NR 95 ISSN 1689 - 6610 www.dayandnight.pl
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść ogłoszeń i reklam. Redakcja nie zwraca materiałów niezamówionych i zastrzega sobie prawo adiustacji i skracania tekstów. Wydawca zastrzega sobie prawo odmowy zamieszczenia reklamy lub ogłoszenia, jeżeli ich treść lub forma będzie sprzeczna z linią programową i interesem pisma (art. 36 pkt. 4 prawa prasowego). Wszelkie prawa zastrzeżone.
5
foto miesiąca
WSCHÓD KULTURY EUROPEJSKI STADION KULTURY 23 czerwca Tegoroczna edycja wielkiego muzycznego święta w Rzeszowie zgromadziła ponad 40 tys. osób na stadionie miejskim, gdzie odbywał się Koncert Główny Europejskiego Stadionu Kultury. Koncert rozpoczął się występem Bovskiej, kolejno na scenie zobaczyć można było unikatowe kolektywy muzyczne: Enej i Dzambo Agusevi Orchestra (Macedonia), LemON i Rustavi Ensemble (Gruzja), Bednarek i DrymbaDaDzyga (Ukraina), Brodka i Unkle (Wielka Brytania). Muzyczną gwiazdą główną tegorocznej edycji festiwalu Wschód Kultury Europejski Stadion Kultury był zespół The Kooks. fot. Paweł Dubiel
WERNISAŻ PRAC KAMILI BEDNARSKIEJ 27 maja Wernisaż prac Kamili Bednarskiej odbył się w Atelier&Academy Katarzyny Złamaniec. Artystka, gość aktualnego wydania Day&Night, od 2012 roku jest Prezesem Fundacji Rozwoju Społeczno-Gospodarczego Inwencja, wspiera wydarzenia kulturalne regionu podkarpackiego. Kamila Bednar-
6
ska zorganizowała już kilkanaście wystaw indywidualnych i uczestniczyła w kilkudziesięciu wystawach zbiorowych, prezentowanych w kraju i za granicą (m. in.: Anglia, Austria, Belgia, Grecja, Rumunia, Egipt, USA), jest także Członkiem Związku Polskich Artystów Plastyków. Więcej na temat twórczości artystki przeczytacie w aktualnym wydaniu Day&Night. fot. grzegorz bukała
56. EDYCJA MUZYCZNEGO FESTIWALU W ŁAŃCUCIE 20 maja 56. edycja wielkiego muzycznego święta została zapoczątkowana koncertem inauguracyjnym zatytułowanym „Gala Gwiazd”, który jednocześnie był zaproszeniem do wysłuchania najsłynniejszych arii i duetów operowych i operetkowych. Publiczność miała okazję wsłuchać się w niezwykłe głosy sopranistek - Katarzyny Dondalskiej, Joanny Woś
FESTIWAL PRZESTRZENI MIEJSKIEJ W RZESZOWIE 1-3 czerwca Szósta już edycja Festiwalu Przestrzeni Miejskiej tradycyjnie była okazją do rozmowy o społecznym i przestrzennym rozwoju naszego miasta. Program Festiwalu obfitował zarówno w różnego rodzaju warsztaty, wystawy czy też tematyczne wykłady, a także w atrakcje muzyczne. Uczestnicy mieli okazję wziąć udział m.in. w ArchiCzwartku, otwarciu wystawy modeli architektonicznych Bogusława Barnasia, otwarciu wystawy prac Arkadiusza Andrejkowa,
oraz Moniki Lendzion-Porczyńskiej. Męskie partie należały do Pawła Skałuby i Andrzeja Dobbera. Drugiego dnia festiwalu na parkowej scenie przy Rezydencji Lubomirskich i Potockich pojawiła się jazzowa gwiazda światowego formatu, pochodząca z Brazylii Ive Mendes, której płyty w Polsce wydawane są w specjalnych rozszerzonych wersjach. fot. Paweł Dubiel
wykładzie plenerowym organizowanym przez Biuro Miejskiego Konserwatora Zabytków w Rzeszowie połączonym ze spacerem, koncentrującym się wokół przedwojennej architektury modernistycznej. Na scenie koncertowej wystąpili: SALK, KRIA, Gypsy and The Acid Queen, Pustki, Łąki Łan, Sonar, xxanaxx, Wojtek Urbański. Zwieńczeniem Festiwalu Przestrzeni Miejskiej było silent disco. Festiwalowi Przestrzeni Miejskiej patronował magazyn Day&Night. fot. damian leszczyński
REGGAE NAD WISŁOKIEM 3 CZERWCA
RED BULL TOUR BUS W RZESZOWIE: NATALIA NYKIEL 13CZERWCA
Wielu muzycznych emocji dostarczyła trzecia już edycja imprezy "Reggae Nad Wisłokiem", która odbyła się na rzeszowskich Bulwarach. Organizatorem wydarzenia był Rzeszowski Dom Kultury. Na scenie przed wielotysięczną publicznością zaprezentowali się tacy artyści jak m.in. grupa Vavamuffin, która była jednocześnie gwiazdą wieczoru.
Dzięki głosom internautów Rzeszów znalazł się na liście miast, do których Red Bull Tour Bus zawitał z Natalią Nykiel na pokładzie. Dwugodzinne widowisko muzyczne odbywające się w Rzeszowie, a dokładniej na skwerze Millenium Hall, zgromadziło tłumy. Podczas koncertu można było zobaczyć i usłyszeć Natalię Nykiel w zaskakującej odsłonie. Show artystki zawierało utwory z albumu „Lupus Electro” , a także najnowszy hit „Spokój”. Zgromadzona publiczność otrzymała dawkę muzycznej energii bijącej wprost ze sceny znajdującej się na dachu muzycznego autobusu.
fot. archiwum rdk
fot. paweł dubiel
J E I IM LI RSK A A N K ED B
Kiedy tworzysz, działasz na gruncie inspiracji czy raczej improwizacji? Obraz wynika z inspiracji. Inspirujące bywają zarówno miejsca, kolory, osoby… lub nowopoznane warsztaty plastyczne. Proces twórczy każdy traktuje osobiście. Dla mnie to często improwizacja, która początkowo jest zabawą warsztatem. Jest wytwarzaniem często przypadkowych efektów, które po zaakceptowaniu, zestawieniu z innymi - stają się zamierzonym elementem kompozycji. Obraz jest improwizacją pod wpływem inspiracji.
Fot. Agnieszka Mac Uchman
ART&DESIGN
A aJN CZ WY DZ NA
A K U T Z S
Ryby to najczęstszy temat pytań odnośnie moich prac i nie ma na nie skrystalizowanej odpowiedzi. Ryba jest pewnym wytrychem - otwiera proces tworzenia. Kiedy zaczynam pracę, myślę gestem, a ten ślad często przybiera kształt ryby. Dla mnie ryba jest swojego rodzaju gestem twórczym. Nie posiada ukrytych znaczeń. Po prostu jest najwłaściwsza dla mnie poprzez swój kształt, kolor... charakteryzuje ją dynamiczny ruch, a ja pracuję bardzo szybko na początku. Myślę, że ten rybi ruch jest dla mnie inspiracją.
Twoje dzieła brały udział w licznych wystawach. Która z nich była Jaką techniką posługujesz się najczęściej? Czego potrzebujesz, by tworzyć? dla Ciebie najważniejsza? Lubię łączyć techniki w grafice, gdzie zestawiam ze sobą szybkie Dla każdego twórcy wystawa indywidualna czy grupowa to offsetowe techniki druku płaskiego z drukiem wklęsłym, moogromne emocje. Długo przygotowujemy się do takiego poARnotypią. W malarstwie łączę grube faktury farb akrylowych kazu. Tworzymy cykle, nowe obrazy, aranżujemy je w okrei piasku z farbami olejnymi, cienkimi ich warstwami. ślonej przez galerię przestrzeni. Wystawy powstają w TYSTKA Często stosuję również wosk pszczeli ze względu określonych momentach życia i często mówią o nas. KAMILA BEDNARna jego plastyczność, ale również barwę. Bardzo Pokazujemy części swojej intymności oraz o niej SKA, PRYWATNIE ZWOlubię jego zapach. Na wosku można mieszać mówimy. W tych momentach obrazy spotykają pigmenty. Można w nim zarabiać, można LENNICZKA CZERNI, W SWOsię z widzem. Ich odbiór jest bardzo ważny. na nim drukować. Podczas przygotoTo, w jaki sposób zareaguje oglądający ICH NIETYPOWYCH PRACACH MALAwania ostatniej ekspozycji, która jest dla mnie również bardzo ważne. RSKICH SIĘGA PO NAJBARDZIEJ ZASKAKUJĄCE jest aktualnie w Atelier Kasi ZłaPOŁĄCZENIA KOLORYSTYCZNE. JEST ABSOLWENTKĄ maniec, połączyłam grafikę z Nie sposób nie zauważyć cymalarstwem. Wkleiłam też klicznie pojawiającego się INSTYTUTU SZTUK PIĘKNYCH UNIWERSYTETU RZESZOWnadrukowane bibuły w motywu ryb w Twoich SKIEGO, PROWADZI ZAJĘCIA W DYPLOMUJĄCEJ PRACOWNI GRAFIobrazy. Lubię łączyć. pracach malarskich. KI WARSZTATOWE, UPRAWIA MALARSTWO. JEJ SZTUKA PREZENTOWANA Wszystko nawarCo kryje się za stwiam. tym powielaJEST NA LICZNYCH WYSTAWACH W KRAJU I POZA JEGO GRANICAMI. W ROZMOWIE Z DAYnym tema&NIGHT OPOWIADA M.IN. O CZĘSTO POWIELANYM W SWOICH DZIEŁACH MOTYWIE, TECHtem?
NIKACH JAKIMI SIĘ POSŁUGUJE, ODPOWIADA TAKŻE NA PYTANIE CZYM JEST DLA NIEJ SZTUKA.
i one są zapamiętane bardziej. Ale to nie ma dla mnie silnego znaczenia. Jeśli chodzi o ubiór to, jak sama zdradziłaś, najbardziej lubisz czerń. A po jakie kolory sięgasz najchętniej malując? A może są też takie, których świadomie nie używasz? Bardzo lubię czerń, biel, szarości, wszystkie oranże, silne czerwienie. Wybór koloru zależy od okresu w życiu. Wcześniej w ogóle nie używałam czerni. Teraz lubię ją zestawiać z laserunkowymi zieleniami.
Malowanie bywa bardzo osobistym, indywidualnym przeżyciem. Wielu artystów tworzy tylko w samotności. Tobie zdarzyło się brać udział w improwizacjach malarskich na żywo z udziałem publiczności. Którą formę tworzenia preferujesz? Tak, zdarzyło mi się malować podczas imprez na żywo. Na przykład podczas Festiwalu Przestrzeni Miejskiej czy Rzeszów Jazz Festiwal i wtedy maluję podczas koncertu na żywo do doskonałej muzyki. To jest bardzo wyzwalające działanie. Powstają prace zupełnie inne niż normalnie w pracowni. Muzyka staje się głównym nośnikiem emocji. Muzyka jest dla mnie bardzo silną inspiracją. Dokończ zdanie: „Sztuka jest dla mnie…” Sztuka jest dla mnie swobodą. Które z Twoich dzieł jest dla Ciebie najistotniejsze? Myślę, że najważniejsze jeszcze mi się nie zdarzyło i ciągle jest przede mną. Na szczęście, robiąc grafiki i obrazy, nie myślę o tym. Każdy obraz jest dla mnie tak samo ważny. Oczywiście są obrazy, podczas których nastąpił jakiś przełom
W każdym odbiorcy sztuka wywołuje różne emocje. Jakie Twoja własna sztuka wywołuje w Tobie? Które dzieła innych twórców imponują Ci najbardziej? Jest ogromna ilość inspirujących postaw twórczych. Uwielbiam prace Antoniego Tapies, Roberta Rauschenberga i Marka Rothko. Poza malarstwem, z powodzeniem działasz także w zakresie rysunku i grafiki. W której z tych dziedzin odnajdujesz się najlepiej? Nie ma określonej dziedziny plastycznej, którą bym wybrała. Wybór technologii zależny jest od momentu oraz zadania, które chcę przeanalizować czy miejsca, w którym jestem.
„Sztuka
jest dla mnie
Co ze swoich dotychczasowych osiągnięć w zakresie sztuki uważasz za swój największy sukces? Za największy sukces do tej pory uważam ostatni wykonany cykl prac malarskich.
swobodą”.
Jakie są Twoje zawodowe plany na najbliższą przyszłość? Planuję obronić doktorat i oczywiście wciąż tworzyć. Rozmawiała MARIOLA SZOPIŃSKA
9
ART&DESIGN
Sztuka i jej wytwarzanie często kojarzy się z wielogodzinnym wysiłkiem, jednak to nie zawsze sprawdza się w praktyce. Przypominasz sobie w jakim najkrótszym i najdłuższym czasie zdarzyło Ci się ukończyć dzieło? Nie mam określonego czasu pracy. Zależy od obrazu – i tego jak ze mną współpracuje. Bywało, że ukończenie obrazu zajmowało mi 7 minut, czasami są to długie godziny. Każda praca ma bardzo indywidualny charakter.
COOLTURALNIE
Zaprzyjaźnić się z ROZMOWA Z OLGĄ KOZIEROWSKĄ - DZIENNIKARKĄ, AUTORKĄ KSIĄŻEK, TWÓRCZYNIĄ RUCHU „SUKCES PISANY SZMINKĄ”, DZIAŁACZKĄ NA RZECZ WSPARCIA PRZEDSIĘBIORCZOŚCI KOBIET.
Twoja najnowsza książka nosi tytuł „Mój przyjaciel kryzys”. Dlaczego powinniśmy próbować zaprzyjaźnić się z kryzysem? Mnie słowo kryzys zafascynowało. Wiedziałam, jak nie lubimy tego słowa, jak przed nim uciekamy. Nie doceniamy wartości, które niesie ze sobą. Nie znam nikogo, kogo rozwinął sukces, ale znam wiele osób, które rozwinął kryzys. Pomiędzy sukcesem i kryzysem jest jeden łącznik, czyli moment, w którym się wydarza. Najważniejsze jest to, co zrobimy potem i to jest najważniejsze przesłanie tej książki: „z każdej sytuacji jest wyjście, tylko to my sami musimy je znaleźć”. Możemy liczyć na pomoc, ale ostatecznie to my sami podejmujemy decyzję czy zostajemy w grze, czy z niej wychodzimy. Jeśli wychodzimy, to siadamy na ławce rezerwowych i obserwujemy, jak ktoś inny gra nasze życie. Ja jestem zwolenniczką tego, żeby mieć wpływ na własne życie. Historie różnych kobiet opisane w książce to też chyba w pewnej mierze twoje własne przeżycia… Faktycznie większość historii zainspirowana jest moimi przeżyciami, ale nie są one przedstawione jeden do jednego. To zbiór różnych doświadczeń i wątków. Nie chciałam żeby to był poradnik. Nie chciałam mówić ludziom jak mają żyć, tylko opowiedzieć im prawdziwe historie. Każda z nich ubrana w formę opowiadania, pokazuje inny sposób wyjścia z kryzysu. Historie nie kończą się happy endem, tylko momentem, w którym bohaterka zaczyna robić coś ze swoim życiem i wychodzić z kryzysu. Ważna też jest dia-
10
Fot. Rafał Masłow
kryzysem gnoza powstania kryzysu. Jak pokazują badania, w 90 procentach to my przyczyniamy się do jego wystąpienia swoimi decyzjami. Wspomniałaś o oparciu książki na własnych doświadczeniach. Ostatnio pojawia się wiele osób mówiących innym jak żyć i postępować, nie mając za sobą prawie żadnego bagażu doświadczeń. Co o tym myślisz? Przyszła do nas taka moda ze Stanów w stylu: „ja ci powiem jak możesz kupić sobie marzenia”. Ludzie stają na scenie i mówią: „zwizualizuj swoje szczęście i sukces, a potem one spłyną na ciebie”. Potem wracamy do domu, wizualizujemy sukces, a on nie przychodzi. Myślę, że lepiej powiedzieć, że będzie trudno i że sukces, to krew, pot i łzy. Może dlatego, że upadłam w życiu tyle razy, że życie doświadczyło mnie bardzo boleśnie, czego może nie widać, bo nie zatrzymuję się i idę dalej, to jestem w stanie opowiedzieć ludziom, co może ich spotkać i jakimi sposobami można z tego wyjść. Wybór sposobu już należy do nich. Wolę przekazać ich możliwie najwięcej w oparciu o własne doświadczenia, niż podawać jeden złoty środek. Historie, które przedstawiasz w książce dotyczą zazwyczaj mieszkanek dużych miast, pracownic korporacji. Czy ten przekaz może trafić do mieszkanek wsi czy małych miast, które być może borykają się z nieco innymi problemami? Myślę, że przypadki przedstawione w książce są na tyle uniwersalne, że mogą trafić do każdej kobiety. Opisuję m.in. kryzysy typowe, kie-
W wywiadach wspominasz o pozytywnej roli muzyki w życiu. Jaki wpływ ma na Ciebie? Muzyka jest naturalnym elementem mojego życia, ponieważ z wykształcenia jestem skrzypaczką, ale nigdy nie chciałam grać na skrzypcach. Chciałam natomiast śpiewać i do śpiewu powoli wracam. Mam nadzieję, że jeszcze was zaskoczę (śmiech). To prawda, że muzyka łagodzi obyczaje i potrafi na nas wpłynąć pozytywnie. Może nam się dobrze kojarzyć, może nas zmotywować, uspokoić. Ja też mam kilka ulubionych piosenek, np. „One moment In time” Whitney Houston. Kiedy ostatnio przeżywałam jeden ze swoich kryzysów i kompletnie nie miałam siły żeby z niego wyjść, moje dziecko chodziło z zabawkowym radyjkiem i przeskakiwało na kolejne stacje, zatrzymując się właśnie na tej piosence. Uśmiechnęłam się wtedy do losu i pomyślałam, że nie mogę się poddać. Muzyka ma niesamowitą moc. Czy w Twoim życiu ważny jest cel, czy droga, która do niego prowadzi? Moim mottem jest to, żeby skupić się na próbowaniu. Zobrazuję to na podstawie nawigacji samochodowej. Kiedy poruszamy się z punktu A do punktu B, który jest na-
„Nie znam nikogo, kogo rozwinął sukces, ale znam wiele osób, które rozwinął kryzys”.
szym celem i źle skręcimy, nawigacja przelicza i podaje nową trasę. To jest moje motto. Jeżeli nie udało mi się dojechać do punktu B po linii prostej, to może trzeba dojechać tam przez punkt C, albo nawet przez cały alfabet. A może po drodze zmienię cel? Na pewno ta podróż będzie fascynująca.
Rozmawiał BARTŁOMIEJ SKUBISZ
11
COOLTURALNIE
dy ktoś traci pracę, nie ma pieniędzy, zostaje porzucony i nie ma motywacji do życia. Takie problemy występują wszędzie.
DO
Fot. Karol Mańk
COOLTURALNIE
MAMY SEntyment rzeszowa
BRACIA JAKUB I DAWID LUBOWICZ. PIERWSZY JEST SZEFEM MUZYCZNYM WARSZAWSKIEGO TEATRU ROMA, DRUGI JEDNYM Z NAJLEPSZYCH JAZZOWYCH SKRZYPKÓW W KRAJU. PIERWSZE MUZYCZNE SZLIFY ZDOBYWALI W RZESZOWIE. TERAZ RAZEM SKOMPONOWALI MUZYKĘ DO SPEKTAKLU "PILOCI", KTÓREGO PREMIERA JUŻ JESIENIĄ W TEATRZE ROMA. Wojciech Kilar właśnie w Rzeszowie odkrył, że chce komponować, a co Wy muzycznie zawdzięczacie temu miastu? Jakub: Nasz tata pochodzi z Rzeszowa i tutaj mamy całą rodzinę z jego strony, spędzaliśmy tu sporo czasu w dzieciństwie, później uczyliśmy się w rzeszowskim Liceum Muzycznym. Ja tutaj poznałem profesora Mikołaja Piatikowa, świetnego pianistę i nauczyciela, który otworzył przede mną tajniki gry fortepianowej i miał ogromny wpływ nie tylko na rozwój mojej pianistyki, ale i na całą moją osobowość muzyczną. Do dziś się przyjaźnimy i często spotykamy. Dawid: Ja natomiast miałem duże szczęście, że moim nauczycielem w rzeszowskim liceum był Orest Telwach, któremu zawdzięczam bardzo wiele. Czas spędzony w Liceum Muzycznym, w bardzo ważnym momencie, jakim jest okres dorastania, miał duży wpływ na mój rozwój jako muzyka, wykonawcy i kompozytora. Każde z waszego rodzeństwa (Nika, Dawid, Kuba) podąża własną ścieżką, ale co jakiś czas łączycie siły. Odczuwacie potrzebę wspólnej gry i pracy? Jakub: Oczywiście, dowodem tego są już dwie wydane płyty Niki (Nika’s Dream oraz Noc nad Betlejem), gdzie obaj występujemy i regularnie koncertujemy z tym materiałem. Natomiast z Dawidem właśnie skomponowaliśmy muzykę do najnowszej produkcji Teatru Muzycznego Roma w Warszawie - musicalu "Piloci". Kuba, dlaczego akurat w przypadku spektaklu "Piloci" Dawid wydał Ci się najlepszą osobą do współpracy? Z Dawidem gramy, aranżujemy i współpracujemy przy różnych wyda-
12
rzeniach muzycznych, w zasadzie odkąd pamiętam. Mamy podobne spojrzenie na muzykę i tutaj rzeczywiście jest ogromne porozumienie. Natomiast każdy mimo wszystko jest inny i siłą rzeczy ma inne pomysły na to samo zagadnienie, a to pozwala nam połączyć siły i zwiększa szanse na stworzenie czegoś naprawdę wyjątkowego. Jaka wizja muzyki urodziła się w Waszych głowach, kiedy poznaliście fabułę spektaklu? O czym opowiada? Fabułę poznaliśmy około półtora roku temu, natomiast szczegółowy scenariusz ewoluował równocześnie z komponowaniem muzyki. Wspólnie z Wojciechem Kępczyńskim - autorem libretta, Michałem Wojnarowskim - autorem tekstów piosenek, bardzo intensywnie pracowaliśmy nad tym, aby wszystkie elementy były spójne. Piloci to pełna emocji musicalowa opowieść o miłości, brutalnie przerwanej przez II wojnę światową. Wielkie uczucie łączące Jana, młodego polskiego pilota wojskowego i Ninę, warszawską aktorkę kabaretową i piosenkarkę, rozgrywa się na tle wydarzeń historycznych lat 30. i 40. ubiegłego wieku, przede wszystkim Bitwy o Anglię, w której niezwykle doniosłą rolę odegrali polscy piloci. Tę historię opowiadamy współczesnym językiem muzycznym, nie jest to spektakl historyczny ani dokumentalny. Muzyka jest nowoczesna, usłyszeć będzie można typowe dla musicalu songi, oparte na długiej melodyjnej frazie, będą momenty, w których odda-
Kuba, kierownictwo muzyczne Teatru Roma to absorbujące zajęcie. Na przestrzeni lat napisałeś sporo muzyki do spektakli, które również niezliczoną ilość razy grałeś. Jaki procent Twojego muzycznego życia wypełnia teatr i czy znajdujesz czas na inne aktywności? Na pewno ten procent jest wysoki. Mam to szczęście, że spektakle z moją muzyką, takie jak "Księga dżungli" czy "Adonis ma gościa" cieszą się dużą popularnością. Natomiast samo kierownictwo muzyczne w tak dużym teatrze, jakim jest Roma, to wiele obowiązków. Wyprodukowanie dużego musicalu jak, np. Mamma Mia!, który akurat tydzień temu zszedł z afisza po dwóch i pół roku grania (zagraliśmy prawie 560 spektakli, a płyta z piosenkami osiągnęła status potrójnej platyny), to wiele miesięcy intensywnych prób, spotkań produkcyjnych, poprzedzonych castingami, na których do przesłuchania jest zwykle 500-700 osób. To duża odpowiedzialność, za przygotowanie wokalne aktorów, za przygotowanie orkiestry, za wyprodukowanie płyty, etc. Wszystko musi działać jak w dobrym zegarku, jeden element gdzieś się potknie i cała maszyna staje. Wiąże się to też ze stresem, bo poprowadzenie 3-godzinnego spektaklu w roli dyrygenta daje owszem ogromny zastrzyk adrenaliny i radości, ale wymaga dużego sku-
pienia. Mimo wszystko znajduję jeszcze czas na pracę dydaktyczną, jestem wykładowcą na UMFiC (Uniwersytet Muzyczny im. F. Chopina w Warszawie), a także nauczycielem w Zespole Szkół Muzycznych II st. im. F. Chopina w Warszawie. Współpracuję z fundacją Okularnicy, której celem jest propagowanie twórczości
„Mamy wielki sentyment do tego miasta,
często tu bywamy, tu jest nasza rodzina, przyjaciele i piękne wspomnienia". Agnieszki Osieckiej. Wykonuję sporo aranżacji muzycznych na zamówienie różnych teatrów muzycznych, filharmonii i innych instytucji kulturalnych w Polsce. Staram się nie zamykać na jedną dziedzinę, zawsze ciągnęło mnie do różnorodności w muzyce i, na ile czas pozwala, koncertuję z różnymi artystami.
Dawid, główną osią Twojej muzycznej działalności jest Atom String Quartet. Opowiedz proszę o najnowszym krążku zespołu pt. "Seifert" z kompozycjami Zbigniewa Seiferta. Jest to już nasza czwarta płyta, jako pierwsza w naszej dyskografii zawiera utwory innego muzyka, a nie nasze. Jest to album monograficzny. Zdecydowaliśmy się na to nagranie, gdyż Zbigniew Seifert jest dla nas wielkim idolem. Uważamy go za jednego z największych skrzypków jazzowych w historii. Poprzez ten album chcieliśmy oddać hołd mistrzowi i przypomnieć jego twórczość, która nadal – po prawie czterdziestu latach od jego śmierci, zachwyca i inspiruje kolejne pokolenia skrzypków jazzowych. Było to dla nas duże wyzwanie, aby przedstawić jego kompozycje językiem kwartetu smyczkowego. Mamy nadzieję, że nasze wykonania znajdą uznanie wśród miłośników twórczości Zbigniewa Seiferta, a ta część publiczności, która dopiero tę twórczość odkrywa, dostrzeże jej piękno i duży walor artystyczny. Co powiedzielibyście na rodzinny koncert w bliskim Wam Rzeszowie? Jak mógłby wyglądać? Z największą przyjemnością. Mamy wielki sentyment do tego miasta, często tu bywamy, tu jest nasza rodzina, przyjaciele i piękne wspomnienia. Jak mógłby wyglądać? - hmmm… to by już zależało od wspólnych uzgodnień z kimś, kto chciałby nas tutaj zaprosić (śmiech).
Rozmawiał BARTŁOMIEJ SKUBISZ
13
COOLTURALNIE
my charakter tamtych lat, ale też nie boimy się sięgać po takie gatunki, jak hip hop czy rock. Już można w serwisach społecznościowych posłuchać i zobaczyć teledysk z piosenką "Nie obiecuj nic" promującą musical. Aktorom będzie towarzyszyła 20-osobowa orkiestra.
ANNATOMCZYK
FELIETON
ZAROZUMIALI LICEALIŚCI Miałam przyjemność spędzić jeden z ostatnich weekendów z koleżankami i kolegami z dawnej klasy biologiczno-chemicznej mojego LO w Tomaszowie Lubelskim. Szkoła obchodziła właśnie stulecie i zorganizowała zjazd dla absolwentów. Z Ameryki, zachodu, południa i północy Europy ściągnęli dawni uczniowie, żeby pozaglądać w stare mury i powspominać to, co w naszych życiorysach zapisała młodość. Uśmiech, radość, uściski, niekończące się rozmowy, żarty, wspólne wyjście do kawiarni, przeglądanie zdjęć, opowieści o tym, co najistotniejsze w życiu, o rodzinach, o szczęściu albo jego braku, podejściu do pracy i oczywiście o tym, że się tęskniło… Ja najbardziej tęsknię za entuzjazmem młodości, ciekawością świata, nieustanną chęcią wyjścia z domu, pędzenia do przyjaciół, sobotnich wieczorów i imprez przy liście przebojów Radiowej Trójki, na które tak się czekało! Tęsknię do lekcji z języka polskiego z profesorem „Dolkiem” – Sybirakiem. Tak barwnej, profesorskiej postaci nie spotkałam już nigdy w życiu. W atmosferze PRL-owskich jubileuszy On dzielnie zachowywał trzeźwość umysłu prawdziwego patrioty. Raz, fartem zarobiłam „piątkę” za to, że parsknęłam śmiechem słysząc przez radiowęzeł patetyczny wiersz ku czci Włodzimierza Lenina. – Takich szkolnych chwil się nie zapomina. To właśnie przy okazji stulecia naszej szkoły przewertowaliśmy szkolne kroniki z lat 80-tych, 90-tych. Były w nich zabawne notatki na temat uczniów i całych klas. Naszej klasie II B oberwało się od wychowawcy. Napisał: „Uczniowie są zarozumiali i mało sympatyczni. Niepokojący jest stan chemii, fizyki i biologii”. – Ubawiła nas ta notatka. Nie było osoby, która by jej nie sfotografowała. Co można powiedzieć po latach…? – Większość moich kolegów i koleżanek to lekarze. Jestem z nich naprawdę dumna. Stan chemii, biologii i fizyki chyba nie był zły! Zawsze powtarzam, że miałam najfajniejszą klasę na świecie! Naprawdę się lubiliśmy i to trwa do dziś. Ostatnio w księgarni zatrzymałam się przy książce: „Co byś powiedział sobie młodemu?”. Znani ludzie mówią tam: - „żeby żyć w prawdzie, nie odkładać wszystkiego na później, nie bać się realizacji marzeń…” itp. Ja bym powiedziała sobie młodej: Idź do II b ogólniaka w Tomaszowie Lubelskim! Spotkasz tam najfajniejszych kumpli na świecie, do których zawsze będziesz powracać!!!
14
ieszczadzkie barsztaty w uzyczne m po raz trzeci
SPRAWDZONE MIEJSCE
Co, jeśli nie opinie szanowanych kolegów po fachu, które są zazwyczaj rekomendacją i drogowskazem dla ambitnego, chcącego się rozwijać muzyka? W Orelcu koło Ucherzec Mineralnych istnieje Zagroda Magija - miejsce, do którego w celu pracy twórczej przez kilkanaście lat przybywali znakomici muzycy, żeby wymienić tylko tych najbardziej znanych jak Lao Che, Vavamuffin, Pablopavo i Ludziki, Pink Freud czy Vitold Rek. Miejsce prowadzone przez muzyka i nauczyciela muzyki Janusza Demkowicza, które upodobał sobie znakomity pianista i pedagog Zbigniew Jakubek. Razem, przy wsparciu rzeszowskiego stowarzyszenia Podkultura postanowili zorganizować Bieszczadzkie Warsztaty Muzyczne. 25 czerwca ruszyła ich trzecia edycja. Piękne okoliczności przyrody, wieczorne jam sessions w drewnianym domu bądź na plenerowej scenie wśród drzew i, z racji ograniczonej liczby uczestników, indywidualne podejście instruktorów do warsztatowiczów. Do tego wieczorne ogniska i niezobowiązująca atmosfera. To aspekty, które skłaniają do powrotów na kolejne edycje. - Trochę zazdrościłem kolegom w innych regionach kraju, gdzie odbywają się tego typu warsztaty. Wiedziałem też, że w Zagrodzie Magija znajdę wsparcie dla tego pomysłu, bo dobrze pamiętałem, jak lata temu Janusz Demkowicz, jeszcze będąc studentem, zapraszał mnie na warsztaty do Ustrzyk Dolnych. Minęło sporo czasu, ale idea przetrwała. - opowiada Zbigniew Jakubek.
WIĘCEJ INFORMACJI MOŻNA ZNALEŹĆ NA STRONIE MUZYCZNEBIESZCZADY.PL
FACHOWA KADRA
Rzeszowski muzyk nie miał problemu ze skompletowaniem wykwalifikowanej i renomowanej kadry na warsztaty, ponieważ sam od lat zajmuje się edukacją muzyczną. Był m.in. inicjatorem powstania na Wydziale Muzyki Uniwersytetu Rzeszowskiego kierunku "Jazz i muzyka rozrywkowa". Niedawno też uzyskał tytuł doktora habilitowanego. - Kadrę warsztatów oparłem m.in. na wykładowcach Uniwersytetu Rzeszowskiego, a także na kolegach, z którymi przez wiele lat dzieliłem scenę. To kwestia zaufania i pełnego przekonania o ich kompetencjach i umiejętnościach przekazywania wiedzy. - dodaje Jakubek. I tak kadrę tegorocznych Bieszczadzkich Warsztatów Muzycznych tworzą: Ola Królik, Olga Boczar (wokal), Damian Kurasz (gitara), Marek Raduli (gitara, Master Class), Tomasz Grabowy (gitara basowa), Wojciech Fedkowicz (perkusja), Zbigniew Jakubek (piano, teoria), Maciej Kociński (saksofon). Poprzednie edycje pokazały, że wykładowcy nie tylko przekazują wiedzę, ale równie chętnie grają wspólnie z uczestnikami podczas jamów, integrują się towarzysko, dopingują swoich podopiecznych. Warsztaty to nie tylko zajęcia w podgrupach, indywidualne konsultacje i jamowanie, ale również tworzenie zespołów i przygotowywanie materiału na koncert finałowy, wieńczący i podsumowujący tydzień wspólnej pracy. Na sobotnim koncercie pojawiają się okoliczni mieszkańcy, turyści i rodziny warsztatowiczów, dając im niezbędne wsparcie spod sceny. BARTŁOMEJ SKUBISZ
MAGAZYN DAY&NIGHT PATRONUJE TEMU PRZEDSIĘWZIĘCIU.
Fot. Magdalena Małaczyńska
FELIETON
KAJAKUSTRA
LUBISZ ŚPIEWAĆ LUB GRAĆ NA INSTRUMENCIE? CHCESZ ROZWIJAĆ SWOJE UMIEJĘTNOŚCI W BEZSTRESOWEJ ATMOSFERZE I PIĘKNEJ OKOLICY? TO COŚ DLA CIEBIE.
RZUĆ WSZYSTKO I WYJEDŹ DO DUBLINA PRZYTULAĆ KOTY! Ktoś mądry powiedział kiedyś: wybierz pracę, którą kochasz, a nie przepracujesz ani jednego dnia. Na facebook’owym profilu pewnej kliniki weterynaryjnej z Dublina pojawiła się ostatnio osobliwa oferta pracy. Jak to zwykle bywa w przypadku ogłoszeń rekrutacyjnych, podano dokładny opis stanowiska, formę i warunki zatrudnienia oraz adres, na który potencjalni kandydaci mieliby przesłać CV wraz z listem motywacyjnym. Poszukiwano odpowiedzialnej, kompetentnej i przede wszystkim doświadczonej osoby na stanowisko… Przytulacza Kotów. Praca od zaraz, w pełnym wymiarze godzin! Od kandydatów oczekiwano wprawy w przytulaniu i głaskaniu czworonogów, umiejętności ich uspokajania oraz zdolności rozpoznawania kocich pomruków. Chętnych podobno nie brakowało, więc rekrutacja szybko i z sukcesem się zakończyła. Praca idealna? Podejrzewam, że dla wielu zdecydowanie tak! Podobna oferta krążyła już kiedyś po Internecie. Rok temu jeden z parków w Tasmanii ogłosił rekrutację na stanowisko Przytulacza Wombata. Poszukiwano osoby chętnej do odbycia trzydniowego stażu w charakterze opiekuna torbacza o wdzięcznym imieniu Derek. Wymarzony zakres obowiązków, urokliwy podopieczny, a na dodatek ciekawy wpis do CV, o który pytałby każdy rekruter. Uwierzcie, gdybym tylko miała wtedy możliwość, zaczęłabym ubiegać się o wizę i zbierać pieniądze na bilet do Australii! Od Tasmanii czy Irlandii dzielą nas jednak z Polski tysiące kilometrów. Co zrobić, jeśli wcale nie myślimy o zmianie profesji, ani tym bardziej o przeprowadzce na drugi koniec świata? Cóż, wombatów wprawdzie w naszym kraju nie spotkamy, ale koty owszem - w schroniskach i fundacjach czeka mnóstwo spragnionych kontaktu z człowiekiem zwierząt. Można je przygarnąć, udzielić im domu tymczasowego lub po prostu przyjść i wyprowadzić na spacer. Żeby zostać profesjonalnym „przytulaczem” wcale nie trzeba wyjeżdżać do Dublina! Podobne wyzwanie można podjąć w Rzeszowie. Wolontariat to praca nieodpłatna, ale przynosząca mnóstwo satysfakcji. Jeśli nie dysponujemy nadprogramową ilością czasu, możemy wesprzeć bezdomne zwierzaki przelewem lub darowizną. Zachęcam i polecam!
15
DANIELKOWALCZYK
FELIETON
NADESZŁY WYCZEKIWANE WAKACJE. A WRAZ Z NIMI FESTIWALE, KONCERTY, EVENTY. PRZEDSTAWIAMY WYBRANE WYDARZENIA, KTÓRE JUŻ NIEBAWEM ODBĘDĄ SIĘ TUŻ OBOK NAS!
DNI RZESZOWSKICH OSIEDLI
Co roku początkiem wakacji każde rzeszowskie osiedle zaprasza swoich mieszkańców na uroczyste dni połączone z występami. Już w czerwcu swoje święta miały osiedla: Staromieście (10), Wilkowyja, Budziwój i Staroniwa (11), Przybyszówka (18), Franciszka Kotuli, Zwięczyca (24), Drabinianka, Pobitno, Słocina oraz Zalesie (25). W lipcu świętować będą osiedla Andersa (8) oraz Biała (9), a 27 sierpnia Załęże. Lato 2 września pożegna osiedle Miłocin.
KINO INACZEJ
WSZYSCY ARTYŚCI… W górnym lewym rogu okładki „Sgt. Pepper's Lonely Hearts Club Band” The Beatles, widnieje podobizna pewnego łysego jegomościa. Człowiekiem tym jest niejaki Aleister Crowley, angielski oklultysta, który za swojego życia uznawany był za zło wcielone. Centralne miejsce zajmuje natomiast sama Norma Baker, znana niektórym jako Marilyn Monroe. Jest też Marlon Brando w charakterystycznej motocyklistówce, brodaty Karol Marks, Fred Astaire, Aldous Huxley i Bob Dylan. Zresztą kogo tam nie ma. Chyba tylko wszędobylskiej Maryli Rodowicz. Ale jej absencję na tym kultowym patchworkowym dziele rozpatruję jedynie w kategoriach kuriozalnego niedopatrzenia, bądź fatalnego zaniedbania. Innej opcji po prostu nie ma. Zapewne Pani Maryla pojawiłaby się osobiście na sesji zdjęciowej, ale już wtedy artystką była niesłychanie wręcz rozchwytywaną. Tak się jakoś dziwnie składa, że, podobnie jak płyta The Beatles, o której okładce mowa, Pani Maryla obchodzi w tym roku jubileusz. 50-lecie działalności estradowej Pani Maryli miało być celebrowane na corocznym Festiwalu Polskiej Piosenki w Opolu. Miało być, ale nie będzie, o czym już powszechnie wiadomo. Zadecydowały względy polityczne. Pani Maryla w geście solidarności z Katarzyną Szczot, znaną niektórym jako Kayah, postanowiła nie wystąpić. Asumpt dla tak dramatycznej decyzji dało ocenzurowanie Kayah przez szefa Telewizji Publicznej Jacka Kurskiego. Miała to być zemsta Kurskiego za zaangażowanie polityczne Kayah i krytykę obecnej ekipy rządzącej. Pytanie tylko, które konkretnie polityczne zaangażowanie ze strony Kayah miał na myśli Kurski. Niewykluczone bowiem, że aktualny prezes telewizji ma pamięć sięgającą dalej wstecz, niż tylko czarny protest kobiet, w którym czynnie brała udział Kayah. Pamięć sięgającą np. roku 1988, w którym to Kayah - bynajmniej nie pod przymusem - wystąpiła na Festiwalu Piosenki Radzieckiej w Zielonej Górze. A jeśli nawet nie pamięta, to warto tutaj przypomnieć, że i Pani Katarzyna dołożyła swoją cegiełkę w budowanie przyjaźni polsko-radzieckiej. Zapewne jednak należy zrzucić ten mało chwalebny fakt na typowo artystyczną dezynwolturę, którą wykazała się dziesięć lat wcześniej także i sama Pani Maryla, śpiewając komunistycznemu dyktatorowi Kuby, Fidelowi Castro. To się nazywa wiedzieć, jak ustawić się do sprzyjającego wiatru historii. Chociaż Kazik, cytowany w tytule tego felietonu, ująłby to mniej eufemistycznie.
16
W rzeszowskim kinie Zorza od 3 lipca rozpoczyna się Wakacyjny Festiwal Filmowy Niezauważone Perły 2017. Przez cały lipiec i sierpień zaprezentowanych zostanie 16 filmów, które, z różnych względów, zostały pominięte przez rzeszowskie kina, bądź ich obecność na ekranach była jedynie krótkotrwałą przygodą. Seanse odbywać się będą w każdy poniedziałek i czwartek wakacji, zawsze o godz. 19:00. Cena biletu na jeden seans to 11 zł. Zorza zaprasza także na letnie kino w ogródku. W lipcu zaplanowano trzy seanse.
FOLKOWO I KOLOROWO
RZES
WAKA
Ponad tysiąc Polonusów z całego świata przyjedzie do Rzeszowa 19 lipca na XVII Światowy Festiwal Polonijnych Zespołów Folklorystycznych - Rzeszów'2017. Zespoły przyjadą z 14 państw: Australii, Białorusi, Brazylii, Czech, Kanady, Litwy, Mołdawii, Niemiec, Rosji, Szwajcarii, Szwecji, Ukrainy, USA i Wielkiej Brytanii. Po raz pierwszy w festiwalu uczestniczyć będzie sześć zespołów: Australia – Dianella – Zespół Pieśni i Tańca Kukułeczka, Kanada – Toronto – Polsko-Kanadyjski Uniwersytet Folkloru, Litwa – Niemenczyn – Zespół Tańca Ludowego Perła, Szwajcaria – Winterthur – Polonijny Zespół Tańca Lasowiacy, USA – Baltimore – Zespół Pieśni i Tańca Ojczyzna, USA – Hamtramck – Folklorystyczny Zespół Taneczny Rodacy. Zespoły będą zakwaterowane na miasteczku Politechniki Rzeszowskiej. Festiwal rozpocznie się w piątek 21 lipca tradycyjnym korowodem ulicami miasta oraz koncertem powitalnym na Rynku, w którym udział wezmą zespoły: Old Rzech Jazz Band i polsko-ukraiński kwartet Dagadana. W sobotę i niedzielę (22 i 23 lipca) zespoły będą prezentować się na rzeszowskim Rynku, gdzie odbywać się będzie również kiermasz. Polonusi wystąpią także w wielu miejscowościach całego regionu. 23 i 24 lipca odbędą się dwa najważniejsze koncerty festiwalu: Folklor Narodów Świata i na zakończenie – Koncert Galowy, podczas którego wszystkie zespoły zaprezentują się we wspólnym tańcu na jednej scenie. Oba koncerty odbędą się w hali na Podpromiu.
SZYBCY I UROCZY
Miłośnicy motoryzacji niech zarezerwują sobie datę od 3 do 5 sierpnia. Po raz 26. odbędzie się bowiem Rajd Rzeszowski. Obsada jest wyjątkowo mocna i wielu kibiców zapewne już nie może doczekać się odcinka specjalnego.
SZÓW
ACJE
ELVIS WIECZNIE ŻYWY
„Elvis Festival. 40th Anniversary” – po raz pierwszy odbędzie się 27 sierpnia na rzeszowskim Rynku. Największe przeboje króla rock’n'rolla (w ich klasycznym brzmieniu) przypomni utytułowany zarówno w Polsce, jak i poza jej granicami zespół The King’s Friends z Piotrem Skowrońskim w roli wokalisty. Utwory w stylu country z repertuaru Elvisa wykona piosenkarz, kompozytor i dziennikarz radiowy (prowadzący na falach Radia Merkury popularną audycję „Planeta Country”) – Paweł Bączkowski. Ponadczasowość przebojów Presleya udowodni z kolei jeden z organizatorów przedsięwzięcia – Marcin Życzyński z grupą Elvis Metal King, który zaprezentuje widowni utwory Elvisa w mocnym, metalowym brzmieniu. Festiwal w Rzeszowie ma być nie tylko okazją do posłuchania piosenek Elvisa Presleya w różnych wykonaniach. Ma być także okazją do zgłębienia wiedzy o artyście.
KULTOWY CIESZANÓW
Cieszanów Rock Festiwal 2017 w tym roku odbędzie się w dniach 17-20 sierpnia. Lista gości jest już dopięta na ostatni guzik. Formuła "3x...", czyli przegląd indywidualności polskiego rocka, to już stały i zasłużony element Cieszanów Rock Festiwalu. Rezydentem nadchodzącej edycji będzie Waglewski, jako nazwisko rozumiane szeroko – zarówno pod względem muzycznym jak i pokoleniowym. Do tegorocznego składu dołączają również m.in.: Organek, Koniec Świata, Happysad, Ga-Ga/Zielone Żabki, Podwórkowi Chuligani, Bednarek, Jelonek, Pidżama Porno, Kobranocka i The Bartenders.
DADZĄ CZADU!!
Czad Festiwal 2017 odbędzie się w dniach 23-27 sierpnia w Straszęcinie. W tym roku impreza potrwa pięć dni. Wśród potwierdzonych gwiazd są m.in. Billy Talent, Bastille, Steve Aoki, The Offspring, Blind Guardian, Dubioza Koletiv. Wystąpią także Hunter, Acid Drinkers, Agnieszka Chylińska, Czesław Śpiewa, Nocny Kochanek, Lady Pank, Big Cyc.
FELIETON
BARTŁOMIEJSKUBISZ
NA POWAŻNIE
Jedna z najsłynniejszych operetek świata to arcydzieło porywające znakomitą muzyką pióra Johanna Straussa - „króla walców” i pełnym pikantnych intryg librettem okraszonym szampańskim humorem – tak w skrócie można zapowiedzieć operetkę w trzech aktach „Zemsta nietoperza”. 25 czerwca na deskach Filharmonii Podkarpackiej wystąpiła Orkiestra Symfoniczna Filharmonii Podkarpackiej, soliści Teatru Muzycznego w Łodzi oraz artyści Chóru Teatru Wielkiego w Łodzi. 1 lipca rusza XXVI Festiwal Wieczory Muzyki Organowej i Kameralnej w Katedrze i Kościołach Rzeszowa. Towarzyszyć mu będą dwa cykle: Muzyka Organowa w Jarosławskim Opactwie oraz po raz pierwszy Koncerty w Bazylice Jezuitów w Starej Wsi. Osiem głównych koncertów odbędzie się w rzeszowskich nowoczesnych i zabytkowych świątyniach: w Katedrze, w Bazylice Ojców Bernardynów, w kościołach św. Krzyża oraz Wniebowzięcia NMP w Zalesiu. Muzyka organowa zabrzmi również w kościele św. Mikołaja na terenie Jarosławskiego Opactwa oraz w starowiejskiej Bazylice Ojców Jezuitów. Oprócz artystów z Polski wystąpią wirtuozi z Włoch, Mołdawii i Rosji.
A MOŻE BY TAK W DRUGĄ STRONĘ? "Pięknie tu u was, ale nie mogłabym tu na stałe zamieszkać z powodu braku dostępu do kultury" - powiedziała jedna mieszkanka stolicy mojemu znajomemu z Bieszczadów, po czym nie potrafiła powiedzieć, kiedy ostatni raz była w teatrze, mając niejeden na wyciągnięcie ręki. A co w tych Bieszczadach? Zespoły przyjeżdżają koncertować i pracować, funkcjonują lokalni artyści, powstają kolejne świetne miejsca, do których przyjeżdżają ludzie z dużych miast, aby zażyć kultury i duchowej strawy, a nie tylko biernego wypoczynku. Ludzie żyjący w Bieszczadach często mnie zawstydzają i mobilizują. Widzę i znam sportowe, wręcz ekstremalne wyczyny moich koleżanek i kolegów, podziwiam kolejne wdrażane z wielkimi sukcesami w życie pomysły moich przyjaciół, którzy stworzyli Zagrodę Magija, Bieszczadzkie Drezyny Rowerowe, a teraz organizują muzeum ginących zawodów czy wydają unikatową płytę, gdzie śpiew mamy Andy`ego Warhola przenika się z muzyką skomponowaną tu i teraz. Wydaje się, że dla tych ludzi nie ma rzeczy niemożliwych. Mam też wrażenie, że przyjmują życie z większą pogodą ducha i są bardziej odporni na wszelakie trudności niż ja. Dużo się od nich uczę i czerpię motywację. Zastanawiam się z czego wynika ich postawa. Czy to tylko okoliczności przyrody, klimat, cisza i świeże powietrze, czy może też pewien system wartości wpajany od dziecka i doświadczenia życiowe. Trochę rozmawiamy na ten temat, ale wiem, że musiałbym pomieszkać tam dłużej, żeby przekonać się, czy to miejsce ma wpływ na człowieka czy to tylko moje wyobrażenie. Mam zresztą taki plan na przyszłość, ale czy uda się wprowadzić go w życie? Czas pokaże. Tak czy inaczej stawiam pod rozwagę tezę, że może zamiast ze średniego miasta do dużych metropolii, można z korzyścią migrować w drugą stronę. Za każdym razem, kiedy ktoś zacznie narzekać na zaściankowość czy niedostatek możliwości Rzeszowa, niech popatrzy na południe ku połoninom i przyglądnie się wielkim rzeczom, które się tam dzieją nie od wczoraj.
Zebrała KATARZYNA MICAŁ 17
LIFESTYLE
KWIATY WE WŁOSACH, MAGICZNE ZIOŁA I WIANKI NA WODZIE
Wianki z żywych kwiatów są wizytówką obchodów Nocy Świętojańskiej. Kiedyś jeden z najważniejszych elementów celebracji tej magicznej nocy, dziś coraz częściej stosowany w nowoczesnej formie – kwiaty wciąż ozdabiają włosy, ale wianki coraz częściej zastępowane są świetlistymi lampionami, które z wdziękiem szybują ku niebu. Wianek wity z okazji Nocy Świętojańskiej miał szczególne przeznaczenie, dlatego istotny był skład ziół i kwiatów, które miały go tworzyć. Wianek miał przynosić szczęście i chronić przez złym urokiem, a także zdecydować o zamążpójściu panien za sprawą wróżby polegającej na wypuszczeniu wianka w nurt rzeki. I tak, wianek wyłowiony szybko oznaczał szybkie zamążpójście, ten, który płynął długo, zwiastował spore oczekiwanie na ślub, a taki który utonął - był wróżbą smutnego staropanieństwa. Również zioła zebrane w dzień św. Jana miały szczególne zastosowanie. Najczęściej zbierane już o świcie składały się z dziewięciu odmian, w tym rumianku i kwiatów dzikiego bzu. Mieszanka zasuszona pod poduszką, a następnie stosowana jako lek przeciw różnego rodzaju chorobom, miała wyjątkową moc uzdrowicielską. Kolejną rośliną mocno związaną z obchodami Nocy Świętojańskiej jest kwiat paproci. Zwyczajem praktykowanym podczas tej wyjątkowej nocy było poszukiwanie kwiatu paproci, który miał zakwitnąć właśnie tej nocy. Poszukiwania magicznego kwiatu, który miał zagwarantować znalazcy zdrowie, szczęście i pomyślność, najczęściej zaczy-
18
nały się już o północy. Tak samo jak sam kwiat, tak strój przeznaczony do jego poszukiwania nie był przypadkowy, ponieważ kwiatu paproci w Noc Świętojańską należało szukać konkretnie w przepasce z bylicy.
GDY DZIEŃ SPOTYKAŁ SIĘ Z NOCĄ
Noc Świętojańska to niewątpliwie jedno z najciekawszych świąt słowiańskich, które w różnej formie obchodzone jest do dziś. Początkowo celebrowane w najkrótszą noc w roku, spędzane głównie na rytuałach pełnych wróżb, magii i niewątpliwie radości. Przez kościół oddane pod opiekę św. Jana Chrzciciela, święto Nocy Świętojańskiej zyskało oficjalną datę - noc z 23 na 24 czerwca. Fundamentem obchodów Nocy Świętojańskiej był ogień, który miał nie tylko funkcję oczyszczającą – „spalającą” grzechy, ale także związek z paleniem ziół, a także poszukiwaniem miłości. Wokół ognia gromadzili się uczestnicy biesiady, w tym panny na wydaniu w białych sukniach i wiankach na głowie, które miały szczególną okazję do kierowania próśb do św. Jana Chrzciciela o szczęśliwą miłość i szybkie zamążpójście. Elementami związanymi z kultem ognia podczas Nocy Świętojańskiej były też słynne skoki przez ognisko oraz tańce wokół niego. Właśnie z ogniem związana była również wróżba dotycząca małżeństwa par, które decydowały się na wspólny skok – ten udany, ze złączonymi dłońmi, zwiastował rychły ślub i dobre małżeństwo. Dym z ogniska miał za zadanie chronić przed złem.
MARIOLA SZOPIŃSKA
Fot. Archiwum Day&Night
LETNIE PRZESILENIE OD DAWNA BYŁO CZASEM ZABAW I KOROWODÓW SKĄPANYCH W BLASKU OGNISKA I Z WIANKAMI NA WODZIE W TLE, W KTÓRYM NIE BRAKOWAŁO RYTUAŁÓW PODSZYTYCH MAGIĄ. OFICJALNY POCZĄTEK LATA W TRADYCJI SŁOWIAŃSKIEJ ZWIĄZANY JEST Z WYJĄTKOWYMI OBRZĘDAMI ZWIĄZANYMI Z OBCHODAMI NOCY ŚWIĘTOJAŃSKIEJ. NIEKTÓRE ZWYCZAJE NOCY ŚWIĘTOJAŃSKIEJ SĄ PRAKTYKOWANE DO DZIŚ.
19
LIFESTYLE
CO 15 SEKUND W POLSCE KREW. KAŻDY Z NAS LUB MOGĄ JEJ POTRZEBOWAĆ WANEJ CHWILI. W TAKICH
JAK ZOSTAĆ DAWCĄ?
POTRZEBNA JEST NASI NAJBLIŻSI W NIEOCZEKISYTUACJACH
Dawcą może zostać każda zdrowa osoba w wieku od 18 do 65 lat. Wystarczy zgłosić się do Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Rzeszowie lub Terenowego Oddziału z dokumentem ze zdjęciem potwierdzającym tożsamość (dowód osobisty, paszport, prawo jazdy), zawierającym numer PESEL. Z pobranej próbki krwi wykonuje się wstępne badania na podstawie których, łącznie z badaniem lekarskim, ustala się czy kandydat na dawcę jest zdrowy, a tym samym czy może bez szkody dla siebie oddawać krew. Jednorazowo pobiera się 450 ml krwi. Oddanie takiej ilości krwi nie jest szkodliwe dla zdrowia. Krwiodawca powinien jednak wiedzieć, że przerwa między kolejnymi pobraniami krwi nie może być
RATUJĄ NAS HONOROWI DAWCY KRWI. POMIMO, ŻE JEST ICH TYSIĄCE, TO WCIĄŻ BRAKUJE TEGO NIEZASTĄPIONEGO PŁYNU W CENTRACH KRWIODAWSTWA. krótsza niż 8 tygodni. Do oddania krwi nie należy zgłaszać się na czczo, wskazany jest lekki, możliwie beztłuszczowy posiłek.
POMOGŁEŚ? ZOSTANIESZ NAGRODZONY
Każdemu dawcy krwi przysługują pewne przywileje. Jednym z nich jest otrzymanie czekolad w celu uzupełnienia energii. Ponadto centra wystawiają „usprawiedliwienia”, które są honorowane na uczelniach, w zakładach pracy czy firmach. Otrzymamy również zwrot kosztów dojazdu do placówki. Każdy mężczyzna, który odda w ciągu roku ponad 6 litrów krwi, kobieta ponad 5 litrów krwi otrzyma w rozliczeniu rocznym PIT zwrot w kwocie 351 zł (mężczyzna) i 234 zł (kobieta). JEŚLI NIE JEST WAM OBOJĘTNE ŻYCIE INNYCH OSÓB I CHCECIE POMÓC, ZGŁASZAJCIE SIĘ DO REGIONALNEGO CENTRUM KRWIODAWSTWA I KRWIOLECZNICTWA W RZESZOWIE LUB TERENOWEGO ODDZIAŁU. CODZIENNIE NA STRONIE WWW.RCKK.RZESZOW. PL POJAWIA SIĘ INFORMACJA, JAKIEJ GRUPY KRWI PILNIE BRAKUJE.
KATARZYNA MICAŁ 20
Wypożyczalnia Pan Samochodzik dysponuje również najnowocześniejszymi i bezpiecznymi segway'ami X2, I2 oraz Mini Pro. Jazda na tych urządzeniach wbrew pozorom jest prostsza niż na rowerze. Nauka poruszania się nimi trwa zaledwie kilkadziesiąt sekund, mało komu zajmuje to dłużej niż minutę, dlatego jest to pojazd dla każdego! Wystarczy na niego wejść, pochylić się do przodu, aby zacząć jechać. Im mocniejsze pochylenie do przodu, tym większa prędkość. Aby zahamować, wystarczy delikatnie się wyprostować i odchylić do tyłu. Do skręcania służy drążek kierownicy, który należy pochylić w prawo lub lewo, aby nadać kierunek segway'owi.
W KAŻDYM WIEKU JESTEŚMY GŁODNI WRAŻEŃ, CHCEMY ZROBIĆ COŚ SZALONEGO, WYPRÓBOWAĆ COŚ NOWEGO. WYPOŻYCZALNIA SAMOCHODZIKÓW DLA DZIECI ORAZ POJAZDÓW ELEKTRYCZNYCH "PAN SAMOCHODZIK", TO WSPANIAŁA OKAZJA DO PRZETESTOWANIA NAJNOWOCZEŚNIEJSZYCH POJAZDÓW DEDYKOWANYCH DZIECIOM OD 2 ROKU ŻYCIA - BEZ OKREŚLANIA GÓRNEJ GRANICY WIEKU.
w nas jest dziecko każdym z
PROMOCJA
DLA CHĘTNYCH WRAŻEŃ
Wypożyczalnia Pan Samochodzik udostępnia swoje pojazdy na wszelkie eventy, akcje promocyjne czy urodziny dzieci i dorosłych. Przejażdżka segway'em to niezapomniany prezent dla każdego, kto lubi dreszczyk emocji. WYPOŻYCZALNIA PAN SAMOCHODZIK
Millenium Hall, poziom 0, tel: 538 440 508
MALI KIEROWCY-RAJDOWCY
Ratunek dla zwierząt
Zdrowa Łapa powstała z miłości do zwierząt w odpowiedzi na brak tego typu miejsc na Podkarpaciu. To tutaj psy, koty oraz inne małe zwierzęta zyskują nową jakość życia po wypadkach i urazach. Zwierzę, tak jak człowiek odczuwa ból, spotykają go wszystkie następstwa pourazowe, które dotykają ludzi. Konieczna jest więc opieka specjalisty nad prawidłowym powrotem do zdrowia. Właścicielka Centrum Anna Kwaśny jest wykwalifikowaną zoofizjoterapeutką, która pomogła w powrocie do zdrowia wielu pupilom.
ZWIERZĘTA PO WYPADKACH, ZŁAMANIACH, ZWICHNIĘCIACH, MAJĄCE PROBLEMY NEUROLOGICZNE LUB Z OTYŁOŚCIĄ POWODUJĄCĄ ZWYRODNIENIA STAWÓW, POTRZEBUJĄ REHABILITACJI. GDZIE SZUKAĆ POMOCY? W CENTRUM AKTYWNOŚCI I REHABILITACJI MAŁYCH ZWIERZĄT ZDROWA ŁAPA W RZESZOWIE.
Rehabilitacja zwierząt
JEDYNA NA PODKARPACIU BIEŻNIA WODNA DLA ZWIERZĄT
MAGNETOTERAPIA
Nowoczesny sprzęt w walce z bólem
Centrum Aktywności i rehabilitacji ZDROWA ŁAPA wyposażone jest w nowoczesny sprzęt do laseroterapii, ultradźwięków, magnetoterapii, elektroterapii oraz światłolecznictwa. Każda z tych terapii ma za zadanie uśmierzyć ból, działa przeciwzapalnie, przeciwobrzękowo, a także regeneracyjnie. Zwierzęta mają również do dyspozycji bieżnię wodną, która odciąża stawy, jednocześnie wzmacniając mięśnie. To najnowocześniejszy sprzęt w Polsce, jedyny na Podkarpaciu. Rzeszów, ul. Dębowa 12 tel: 726 688 883 /zdrowalapa www.zdrowalapa.pl
LASEROTERAPIA
Każda rehabilitacja to inna historia. Niektóre przypadki potrzebują kilku spotkań aby wrócić do zdrowia, inne wymagają więcej pracy i czasu. Każdemu zwierzakowi można pomóc. Ważne, żeby trafił do nas na czas - mówi Anna Kwaśny. 21
PROMOCJA
Każdy rodzic wie, że zabawki szybko nudzą się dzieciom. A do tego nie są tanie, zwłaszcza te elektryczne. Dlatego warto korzystać z opcji wynajęcia. Wypożyczalnia Pan Samochodzik dysponuje wieloma samochodzikami oraz zabawkami elektronicznymi, które dostosowane są do wieku i potrzeb każdego dziecka. Flota Pana Samochodzika liczy m.in.: jeepy, motorki, auta, traktorki z przyczepkami oraz koparki. Zarówno dziewczynki, jak i chłopcy znajdą tu coś dla siebie. Nieco starsze dzieci mogą wypróbować hit tego lata – hoverboardy, tzw. elektroniczne deskorolki. Wszystkie zabawki posiadają wymagane atesty, są wyprodukowane przez renomowane firmy, jak np. PegPerego. Rodzic ma również możliwość kontroli poruszającego się autka z dzieckiem poprzez pilota.
PODRÓŻE
ZADEPTANA WENECJA
turystom
Zaczynamy od Wenecji, która od kilku lat nie radzi sobie z natłokiem turystów. Liczące 265 tysięcy mieszkańców miasto nie jest w stanie wytrzymać fali 30 milionów osób przybywających tu co roku. Wenecję podaje się za przykład, jak można nie panować nad kontrolą turystyki w mieście. Od kilku lat trwa debata nad ograniczeniem liczby przybyszów. Jedną z form ma być zakaz wstępu tym, którzy odwiedzają to miasto na jeden dzień. Prezes stowarzyszenia hotelarzy uważa, że najlepszym rozwiązaniem byłoby to, gdyby w niektórych okresach roku, czyli w szczytowych momentach sezonu, do Wenecji wpuszczani byli tylko ci turyści, którzy mają zarezerwowany nocleg. Na razie miasto wprowadziło ograniczenia w powstawaniu nowych hoteli, hosteli. Szukanie noclegu w szczycie sezonu graniczy z cudem – i to ma odstraszać turystów.
wstęp wzbroniony
SĄ KRAJE, MIASTA, KTÓRE JAK SAHARA CZEKAJĄ NA DESZCZ, CZYLI RZESZE TURYSTÓW. ALE WYDŁUŻA SIĘ TEŻ LISTA TYCH PAŃSTW, KTÓRE WPROWADZAJĄ OGRANICZENIA, NP. W ILOŚCI ODWIEDZIN TURYSTÓW, ICH WYGLĄDZIE (!) CZY NAPŁYWIE INNEJ KULTURY. W NIEKTÓRYCH PAŃSTWACH TURYSTA JEST WRĘCZ WIDZIANY JAKO NIEPOHAMOWANA PLAGA.
HISZPAŃSKA FIESTA
Podobny problem co Wenecja ma hiszpańska Barcelona. Dwa lata temu nowa pani burmistrz wprowadziła nie tylko ograniczenia w liczbie odwiedzanych osób, ale także limit na nowe hotele i apartamenty w mieście. Duża ilość sklepów z pamiątkami (głównie z Chin) oraz natłok budek z kebabem bardzo denerwowały mieszkańców miasta, stąd całkowity zakaz wydawania licencji na prowadzenie tego typu usług. Czy to wystarczy aby turyści omijali to miejsce – niekoniecznie.
OPUSZCZONY AMSTERDAM
Plaga turystów uprzykrza życie rdzennym mieszkańcom Amsterdamu, stąd wielu z nich opuszcza swoje rodzinne domy i przenosi się poza miasto. Ten proceder wykorzystują hotelarze, którzy wykupują ich posiadłości i urządzają w nich apartamenty do wynajęcia. Czarę goryczy przelewa jeszcze fakt, że bilety lotnicze do tego miasta są jednymi z najtańszych, stąd wielu młodych imprezowiczów odwiedza je na weekend i tym samym - nie daje żyć mieszkańcom.
22
PODRÓŻE
1…...999 – STOP!
Grecja to ulubiony kierunek wakacyjny wielu Polaków. Liczne wyspy przyciągają co roku kilka milionów turystów. Na wiele z nich napływają dziesiątki tysięcy turystów i wydawać by się mogło, że trzeba się z tego tylko cieszyć. Tymczasem władze portu na Santorini od zeszłego roku wprowadziły ograniczenia w napływie turystów do zaledwie 8 tys. dziennie. Podobny proceder wprowadzono we włoskim miasteczku Cinque Terre słynącym z przepięknych klifów (wpisanych na listę światowego dziedzictwa UNESCO). Dziennie to miejsce może zobaczyć jedynie (!) 1,5 mln zwiedzających.
JAPOŃSKIE TABU
Widok wytatuowanego ramienia, nogi czy ręki nie dziwi już chyba nikogo. Tymczasem osoby, które posiadają takie „ozdoby” na pewno nie mogą skorzystać z onsen – naturalnych gorących źródeł oraz sento – lokalnych łaźni. Te japońskie atrakcje turystyczne mówią zdecydowanie „nie” takim zwiedzającym. Za złamanie zakazu grożą poważne kary.
KATARZYNA MICAŁ Fot. Archiwum Day&Night
23
MODA
H&M, 79,90 zł
ZARA, 199 zł
LIŚCIE, KAKTUSY, PALMY - WSZELKIEGO RODZAJU ZIELONA ROŚLINNOŚĆ SZTURMEM PODBIJA LETNIĄ GARDEROBĘ. TREND BOTANICZNY Z POWODZENIEM ODDAJE KLIMAT SŁONECZNYCH DNI, OD LAT KRÓLUJE W BRANŻY WNĘTRZARSKIEJ I ŚWIETNIE SPRAWDZA SIĘ TEŻ W ROLI DODATKÓW, A NAWET NOSZONY NA PAZNOKCIACH CZY W POSTACI BIŻUTERII. JAK NOSIĆ MODOWĄ DŻUNGLĘ?
dżungla
M DZEI w
ETSY.COM, 58 zł
Moda łamie konwenanse, a wakacje to idealny moment na odrobinę szaleństwa. Początkowo pnącze monstery oraz liście bananowców, a nawet palmy, szturmem opanowywały mieszkania, królując w branży wnętrzarskiej. Nic w tym dziwnego, w końcu szlachetna zieleń tych super modnych roślin idealnie podbija biel ścian, a drewnu czy marmurowi dodaje niewymuszonego uroku. Roślinny print wnętrzarski został zapoczątkowany już w 1942 roku za sprawą słynnej tropikalnej tapety Martinique w liście bananowca, zaprojektowanej przez Don Lopera na specjalne zamówienie Beverly Hills Hotel. W tym samym czasie Dorothy Draper zaprojektowała wzór Brazilliance do wnętrz Greenbrier Hotel, a botaniczny trend natychmiast zyskał miano kultowego. Efektowna monstera doskonale sprawdza się zarówno w salonie, korytarzu, kuchni czy nawet łazience. Jest hitem Instagrama i wkroczyła również w świat mody odzieżowej. Egzotyczna botanika z powodzeniem pojawia się jako print na sukienkach, topach, szortach a nawet na paznokciach. Roślinny wzór jest następcą trendu florystycznego i z pewnością znajdzie swoje wielbicielki wśród fanek motywu kwiatowego, który w tym sezonie poszerzył swoje modowe oblicze. Na wybiegach oraz sklepowych witrynach możemy obserwować prawdziwy przegląd różnego rodzaju gatunków roślin, również tych egzotycznych, z najdal-
24
KATE SPADE NEW YORK, 969 zł
MISSGUIDED, 109 zł
MISSGUIDED, 119 zł
NEW LOOK, 149 zł
MARIOLA SZOPIŃSKA
szych zakątków świata. Wakacyjny motyw dżungli zawładnął kolekcją Dolce&Gabbana i przeniósł się także do sieciówek. W końcu nosząc tropiki, mamy w zasięgu ręki trochę egzotyki bez ruszania się z domu. Zainspiruj się bogactem flory, nosząc subtelną maxi z motywem liści palmowych. Liściasty print świetnie sprawdzi się także na sukienkach mini, zestawionych z delikatnymi sandałkami i torebką na łańcuszku. Botaniczny wzór w wersji dress code? Liściaste akcenty pojawiły się także na eleganckich koszulach, których doskonałym uzupełnieniem będzie garnitur w jednolitym, np. białym kolorze. Motyw dżungli dla odważnych? Niekonwencjonalne marynarki i płaszcze w tropikalnych kolorach, pokryte bogactwem egzotycznych liści w rozmiarach XL. Jeżeli brakuje Ci odwagi na botaniczny total look, zacznij od dodatków, np. etui na smartfona, naszyjnika z delikatnym motywem, t-shirtu lub espadryli, które zabierzesz ze sobą na wakacje. Podoba Ci się tropikalny wzór, ale jednocześnie cenisz minimalizm? Postaw na mieszankę drobnych listków i kwiatów, które ozdabiają np. sukienkę koktajlową w delikatnym, pudrowym kolorze. Soczysta zieleń liści doskonale współgra z wyrafinowaną bielą, dlatego decydując się np. na spódnicę z motywem dżungli, z powodzeniem możesz zestawić ją z gładkim t-shirtem, łącząc przy okazji aktualnie obowiązujące trendy z wiecznie modną klasyką.
25
MASECZKI W PLASTERKACH BIJĄ REKORDY POPULARNOŚCI W MEDIACH SPOŁECZNOŚCIOWYCH, SĄ HITEM NA INSTAGRAMIE I POŚRÓD BLOGEREK URODOWYCH. NA CZYM POLEGA ICH FENOMEN I JAKICH MASECZEK (WYKONANYCH SAMODZIELNIE) WARTO SPRÓBOWAĆ WŁAŚNIE LATEM? KOREAŃSKIE TRENDY
Wraz z nieustannym znikaniem koreańskich poradników dotyczących rytuałów pielęgnacyjnych i urodowych z półek sklepów i księgarni, rośnie świadomość dotycząca właściwego dbania o urodę i odpowiedniego zastosowania konkretnych kosmetyków, które mają za zadanie pomóc nam utrzymać nieskazitelną cerę pełną blasku, podobną do tej, którą mogą poszczycić się właśnie Koreanki. Tak oto przez długi czas wśród maseczek (jednego z najważniejszych elementów koreańskiego rytuału pielęgnacyjnego), niegasnącą popularnością cieszyły się sheet masks, czyli maseczki w płachcie zawierające efektywne składniki pielęgnacyjne, takie jak filtrat ze śluzu ślimaka (właściwości przeciwzmarszczkowe), sfermentowany żeń-szeń, sproszkowane jaskółcze gniazda i kamienie szlachetne, jad żmij – które wpływają na stan skóry, pomagając zachować ją zdrową i młodą. W obliczu tylu dobroczynnych składników, które zapewniają maseczki w płachcie, fenomen maseczek w plasterkach skłania do przyjrzenia się im bliżej i wypróbowania.
Fot. Archiwum Day&Night
ZDROWIE&URODA
SLICE MASKS
MASECZKI W PLASTERkACH
EWENEMENT W… PLASTRACH
Niepozorne „kółeczka” do złudzenia przypominające kawałki owoców i warzyw to wykonane z różnych materiałów (np. hydrożelowych płatków) fragmenty, przepełnione składnikami aktywnymi, mającymi ogromny wpływ na stan naszej cery. Ze względu na poręczniejszy i mniejszy w porównaniu do płacht format, maseczki w plasterkach są przeznaczone nie tylko do twarzy. Z powodzeniem można je aplikować także na miejscowe niedoskonałości, a także na inne partie ciała, np. plecy lub dekolt. W zależności od wybranego wariantu, „plasterki” mają za zadanie pomoc w walce z trądzikiem, rozjaśnić (nie mylić z wybielaniem) czy nawilżyć twarz. Wygląd maseczki nie jest przypadkowy – imitujące plasterki owoców lub kwiatów plastry zawierają ekstrakty właśnie z owoców, warzyw i płatków kwiatów, które przypominają.
WEŹ SPRAWY W SWOJE RĘCE
Lubisz urodowe nowinki z sieci, a kreatywność to twoje drugie imię? Warto wykorzystać ją do własnoręcznego przygotowania
maseczek z wykorzystaniem sezonowych specjałów. Do urodowych hitów zza oceanu zalicza się także Glow Recipie na bazie arbuza. Popularność tego kosmetyku sprawiła, że ten pyszny letni owoc zyskał zastosowanie nie tylko kulinarne. Od czterech plasterków arbuza odkrawamy skórkę i usuwamy pestki z miąższu, po czym kroimy owoc na kawałki. Ugniatamy cząstki na „papkę” i pozostawiamy na papierowym ręczniku do odsączenia. Nakładamy na twarz i pozostawiamy na 20 minut, po czym zmywamy letnią wodą. Będący częstym bywalcem na letnim stole arbuz świetnie sprawdzi się także jako tonik. Sok z arbuza świetnie ściąga i tonizuje, a aromat owocu świetnie pobudza i dodaje energii. Do wykonania toniku nawilżająco-odświeżającego potrzebny będzie sok wyciśnięty z kilku plastrów arbuza (ok. 100 ml), mleko w podobnej proporcji oraz łyżka miodu. Wszystkie składniki mieszamy i pozostawiamy na kilka godzin w lodówce, po czym aplikujemy na twarz rano i wieczorem.
MARIOLA SZOPIŃSKA
www.studiofigurarzeszow.pl Umów się na pierwszą wizytę w wyjątkowym miejscu tylko dla kobiet! Jak spełniamy
o pięknej sylwetce?
1 Dobieramy indywidualny program dietetyczny Układamy każdej klientce karnet z dopasowanymi do 2 jej celu stacjami zabiegowo - treningowymi 3 Dostosowujemy preparaty oczyszczające i wspomagające odchudzanie z własnej linii suplementów 4 Podtrzymujemy rezultaty dzięki kuracji domowej autorskimi kosmetykami do ujędrniania skóry i redukcji cellulitu 5 Zapewniamy przytulną atmosferę z profesjonalną obsługą 6 Obiecujemy motywować Cię na każdym kroku w drodze do wymarzonego celu
brzuszku?
ZDROWIE&URODA
cykl
pachnidła A także odwaga. Oraz całkiem spora doza artystycznej bezczelności. To wszystko zapewne towarzyszyło twórczyni L'Aigle de la Victoire podczas komponowania tego pachnidła. Orzeł Zwycięstwa jest zapachem tego kalibru, iż nawet patetyczna nazwa nie zakłóca odbioru tego arcydzieła sztuki perfumiarskiej. Gdybym miał pokusić się o najkrótszy opis ogólnego wrażenia, jakie towarzyszyć może podczas poznawania tego zapachu, uciekłbym się do przytoczenia dewizy igrzysk olimpijskich, wyrażającej się w trzech słowach; Citius-Altius-Fortius (Szybciej-Wyżej-Silniej). To takie właśnie pachnidła przywracają honor i chwałę temu, co zwykło nazywać się perfumiarstwem niszowym, nadszarpniętym przez liczne grono niegodnych tego miana pretendentów. Ale powróćmy do meritum, czyli samego zapachu.
Przesuwanie granic. Ten jedyny w swoim rodzaju twórczy niepokój, który nakazuje posuwać się coraz dalej i dalej. Stan umysłu sprawiający, że wyznaczone kiedyś granice - choćby nie wiadomo jak odległe - zdają się być niczym więcej, jak tylko złudnym mirażem.
2013
Orzeł Zwycięstwa pikuje z impetem torpedy. Aplikacja na skórę skutkuje prawdziwym olfaktorycznym blastem. Oto bowiem spod ziołowego oparu (albo jak kto woli naparu, gdyż ten krótkotrwały akord jako żywo przypomina specyfik pieczołowicie przygotowany przez Babę Jagę w chatce na kurzej nóżce) stopniowo wyłania się potężny dymny akord. Smoła brzozowa jest w L'Aigle de la Victoire wyartykułowana dosadnie, ale połączenie jej z paczulą i czystkiem paradoksalnie zamiast brutalizować i tak już niebywale władczy zapach, czyni go złożonym i kunsztownym. Jest gęsto, mrocznie i niemal złowieszczo, ale to ciągle są perfumy, a nie wyabstrahowane z kontekstu zapachowe dziwadło.
TWÓRCA:
JEANNE SANDRA RANCE
NUTY:
N.G.; bergamotka kalabryjska, liście laurowe N.S.; tymianek, dziegieć brzozowy, paczula, labdanum N.B.; wetiwer, olibanum, oud, nuty skórzane OCENA:
ZAPACH
5
TRWAŁOŚĆ
5
FLAKON
4,5
W dalszej fazie rozwoju zapachu na skórze, wetiwer do spółki z kadzidłem tworzą jakby mentolowe, subtelne tło, dla pojawiającego się wyraźnego agaru. Natomiast faktura zapachu - pomimo tak charakternych ingrediencji - pozostaje miękka i "obła". Nie zmienia tego stanu rzeczy nawet rosnący wraz z upływem czasu, silnie skórzany aspekt kompozycji, przywodzący na myśl Leather Oud z butikowej linii Diora. L'Aigle de la Victoire charakteryzuje się - co raczej nie powinno dziwić w kontekście charakteru tego pachnidła - wyśmienitymi parametrami użytkowymi. Trwałość wynosi ponad 15 godzin, a projekcja jest bardzo dobra przez niemal cały czas trwania zapachu na skórze. Orzeł Zwycięstwa wylądował i naprawdę nie sposób tego wydarzenia przeoczyć. DANIEL KOWALCZYK
Niegdyś ekstrawaganckie, wręcz wzbudzające szok i niedowierzanie, dzisiaj mają spore grono wielbicielek, które coraz chętniej decydują się na przeróżne gamy kolorystyczne na swoich włosach. Kolorowe włosy to pocałunek lata na naszych głowach. Dlaczego decydujemy się na odważne koloryzacje właśnie latem? Bajkowe kolory kojarzą się ze słodyczą letnich owoców, dodatkowo świetnie komponują się z bikini i letnimi topami. „Różowy blond” szturmem podbił Instagram, blogi, ulice, zaznaczył swoją obecność nawet na czerwonych dywanach. Do uzyskania blorange (blond+orange) najczęściej wykorzystuje się farbę czerwoną i żółtą, które pozwalają na osiągnięcie balansu w postaci ciepło-zimnych tonów różu. „Sorbetowa” koloryzacja poszła też o krok dalej i zaowocowała coraz to odważniejszymi miksami barw, zarówno w pastelowym
tysiącem barw, czyli
kolory zacje na lato WAKACYJNE SŁOŃCE DOSTARCZA NAM MASĘ ENDORFIN, KTÓRE W TYM SEZONIE WIDAĆ TAKŻE… NA WŁOSACH. TANGERINE HAIR SZTURMEM ZDOBYWA ULICE, SPRAWIAJĄC, ŻE WŁOSY MIENIĄ SIĘ NAJBARDZIEJ BAJECZNYMI KOLORAMI, GŁÓWNIE ARBUZOWEGO SORBETU. ZAUWAŻALNY JEST TAKŻE EFEKT PERŁY, A TAKŻE KLASYKA Z NUTĄ FANTAZJI, CZYLI CHARCOAL HAIR. LATO TO NAJLEPSZY CZAS NA DAWKĘ SZALEŃSTWA, RÓWNIEŻ NA GŁOWIE. SPRAWDŹCIE, JAKIE KOLORYZACJE KRÓLUJĄ W OBECNYM SEZONIE.
jak również neonowym wydaniu. Mimo że koloryzacja tego typu jest niezwykle czasochłonna, tangerine hair zyskały nie tylko niegasnącą popularność, ale także osobny hashtag na Instagramie, po wpisaniu którego mamy dostęp do ogromnej galerii zdjęć będących żywym dowodem na to, że fanek takiej koloryzacji przybywa z dnia na dzień.
EFEKT PERŁY
Do niedawna wśród trendów, które można było najczęściej zobaczyć na ulicach był efekt perły, mieniący się niczym lakier na paznokciach. Wyrafinowany i nienachalny blask zapewnia włosom efekt poświaty, który dodaje im blasku i sprawia, że zyskują lekkości. Efekt perły wprowadza na włosy jaśniejsze, wybielone tony, dlatego najlepiej prezentuje się na jasnych włosach, głównie odcieniach blondu. Warto pamiętać, że w uzyskaniu pożądanego efektu pomoże nam wyłącznie profesjonalista, który rozpocznie koloryzację od odpowiedniego rozjaśnienia włosów. Nie należy również przesadzać z nadmiernym stylizowaniem włosów po takiej koloryzacji, ponieważ ciepło uszkadza wprowadzony kolor, przyczyniając się do efektu płaskich i matowych kosmyków.
UMIARKOWANIE I EKSTRAWAGANCJA W JEDNYM, CZYLI CHARCOAL HAIR Nie przemawia do Ciebie tęczowy efekt na włosach? Charcoal hair to opcja dla tradycjonalistek, które cenią sobie umiarkowaną fantazję na głowie. Koloryzacja ta jest z pozoru niekrzykliwa, w gruncie rzeczy niebanalna, ale także twarzowa. „Węglowe” włosy wbrew pozorom nie oznaczają płaskiej czerni, wręcz przeciwnie – kolor z założenia imituje niejednowymiarowy odcień węgla, a konkretniej szarości z jasnymi prześwitami przechodzącej w czerń. Charcoal hair w blasku słońca mienią się żywym srebrem z lekko metalicznym wykończeniem. Mimo wielu odcieni, które można uzyskać, decydując się na tego typu koloryzację, jedno jest pewne: czerń w charcoal hair zyskuje nowe oblicze, na które warto zdecydować się właśnie latem.
MARIOLA SZOPIŃSKA
Fot. Archiwum Day&Night
ZDROWIE&URODA
włosy migoczące
TANGERINE HAIR
PROMOCJA Fot. Agnieszka Mac Uchman
W dobie internetu i wszechobecnych social mediów, za pomocą komputera i tabletu jesteśmy w stanie załatwić wszystko mobilnie, podczas krótkiej przerwy przy kawie, nie wychodząc z domu. Czyż to nie ten komfort o który nam chodziło? Zamiast stać w uciążliwych korkach, dokonujemy zakupów oraz wszystkich transakcji szybko i intuicyjnie przez internet. Jest to zdecydowanie prostsze, a my oszczędzamy to, co obecnie najcenniejsze, czyli nasz czas. Istotna jest pewność, że zakupiony towar sprosta naszym wymaganiom i ostatecznie dostaniemy go „do ręki” po dokonaniu transakcji. Szukając plusów i minusów takich rozwiązań, sprawdziliśmy jak znany dystrybutor dywanów wychodzi naprzeciw oczekiwaniom klientów w trosce o ich komfort i wygodę, tworzy nieustannie rozwijający się i zaskakujący paletą możliwości sklep internetowy. Teraz możecie za pośrednictwem telefonu, tabletu i laptopa odświeżyć swoje wnętrze. Nasze podkarpackie Centrum Dywanów oferuje sprzedaż produktów na swojej stronie www.centrumdywanow.pl. Teraz macie okazję wejść na portal i wybrać produkt, który Was interesuje. Jakie to proste! Pytanie: dlaczego mam zakupić towar przez internet, skoro nie widzę go fizycznie? Centrum Dywanów jest dystrybutorem, który od lat zaopatruje najlepsze sklepy w
CENTRUM
dywanów mobilnie
WYGODA, KOMFORT, JAKOŚĆ I STYL. CZY MOŻLIWE JEST POŁĄCZENIE TYCH WSZYSTKICH WALORÓW W JEDNO?
CENTRUM DYWANÓW Rzeszów ul. Sikorskiego106B tel. 732 930 166 /centrumdywanow
całej Polsce, ich dywany są wysokiej jakości, a na portalu znajdziecie wszystko, co Was interesuje: od dokładnego opisu produktu, przez zdjęcia, aż po coraz to nowsze oferty promocyjne. Kupując za pośrednictwem serwisu, spodziewajcie się licznych gratyfikacji. Każdy kto zapisze się do Newslettera może liczyć na premię w postaci bardzo wysokich rabatów. Sprawdźcie sami na: www.centrumdywanow.pl. Dodatkowo wydane złotówki wracają do Was w postaci wysokich zniżek na wyborne ciasta, lody, kawę czy też koktajle w kawiarni Mimi Cafe, która mieści się tuż przy siedzibie Centrum Dywanów, przy ulicy Strażackiej 27F. Na stronie znajdziecie szczegółowy opis gwarancji oraz możliwości zwrotu czy, też wymiany towaru. Jeżeli natomiast chcecie przekonać się co do realności zdjęć koniecznie zajrzyjcie do sklepu firmowego Centrum Dywanów przy ulicy Sikorskiego 106B. Centrum Dywanów zdecydowanie od lat dba o swoich klientów i o asortyment, który jest zawsze na topie, dzięki temu mogą się pochwalić nieposzlakowaną opinią kupujących.
FOOD&DRINK
POCZĄTEK LATA TO DOSKONAŁA PORA NA ZBIORY ZIÓŁ I ROŚLIN LECZNICZYCH. Z WIELU Z NICH MOŻNA PRZYGOTOWAĆ POTRAWY, PRZETWORY LUB SUSZ, KTÓRY PRZYDA SIĘ W ZIMOWE WIECZORY.
Zupa szczawiowa
To jedna z tych zup, która przypomina dzieciństwo i pobyt na wsi. Liście szczawiu mają dużą wartość odżywczą, ponieważ są zasobne w beta-karoten, witaminę C, składniki mineralne: żelazo i wapń, a także błonnik pokarmowy. Szczaw należy do warzyw najbogatszych w beta-karoten. 100 gram listków w 80% zaspokaja dzienne zapotrzebowanie na tę prowitaminę.
Składniki: szczaw (świeży lub ze słoika), kura rosołowa, włoszczyzna, ziemniaki, śmietanka kremówka, jaja ugotowane na twardo, sól, świeżo mielony czarny pieprz Ugotuj bulion, wykorzystując kurę i włoszczyznę. Dodaj połowę pokrojonych w kostkę ziemniaków. Kiedy zmiękną, dodaj szczaw i po paru minutach gotowania zmiksuj. Dodaj resztę ziemniaków. Gotuj kilka minut i dodaj śmietankę. Przypraw pieprzem. Podawaj z jajem.
Maść nagietkowa
Nagietek charakteryzuje się wszechstronnym działaniem leczniczym: leczy stany zapalne, przyspiesza gojenie się ran, wspomaga wątrobę. Jego intensywnie pomarańczowe kwiaty są wysoko cenione w przemyśle farmaceutycznym i kosmetycznym.
Składniki: kostka smalcu (gęsiego lub wieprzowego), dwie duże garści świeżych bądź suszonych płatków nagietka
Fot. Archiwum Day&Night
Smalec i płatki nagietka należy doprowadzić do wrzenia, mieszając przez cały czas. Następnie miksturę trzeba odstawić do ostygnięcia. Za jakiś czas ponownie podgrzać całość, aż zawrze. Następnie należy zdjąć maść z ognia, przecedzić przez sitko (tak, aby wycisnąć wszystkie kwiaty). Maść z nagietka należy przechowywać w słoiczku lub pojemniku po kremie. Aby zmienić jej zapach, można dodać ulubiony olejek. Po ostygnięciu, maść należy włożyć do lodówki, by stężała.
Napar z liści malin
Maliny są uprawiane i zbierane głównie dla owoców, które są soczyste i delikatne. Jednak owoce pełne aromatycznego soku to nie jedyna dobroć oferowana przez tę roślinę. Z malin pozyskuje się także liście, w których znajdziemy garbniki, flawonoidy oraz witaminę C. Z odpowiednio wysuszonych liści przygotowuje się napar, który ma właściwości ściągające, przeciwzapalne i rozkurczające. Dlatego poleca się picie naparu z liści malin przy biegunkach, przeziębieniach (działa napotnie) oraz na bóle gardła.
Napar przygotujemy, parząc około łyżeczki suszu na filiżankę gorącej wody (około 96 stopni) w czasie 5-8 minut. KATARZYNA MICAŁ 30
FOOD&DRINK
Zielone lody… brzoskwiniowe Letnia zieleń szumiących drzew i kwitnących traw potrafi zainspirować również kulinarnie. Najwyższa więc pora zagrać w zielone w kuchni. Zielone lody brzoskwiniowe nie tylko oczarują podniebienia, ale zagwarantują ogromne zaskoczenie wśród gości, oczywiście pozytywne. W końcu lato dostarcza nam wszystkich powodów, by delektować się smakiem lodów, a trochę kreatywności pomoże nam w uzyskaniu spektakularnej odmiany tego popularnego deseru. Kluczowym składnikiem zielonych lodów brzoskwiniowych jest spirulina. Do ich wykonania potrzebne będą zamrożone brzoskwinie (200 g), 60 g jogurtu naturalnego typu greckiego, dwie łyżeczki spiruliny, niewielka ilość stewii. W celu wykonania deseru wszystkie składniki blendujemy do uzyskania gładkiej masy. Przygotowanie deseru jest bajecznie proste i szybkie, a same lody posiadają sporo dobroczynnych wartości odżywczych. By maksymalnie skrócić czas przygotowania deseru, warto zamrozić brzoskwinie dzień wcześniej.
LATO DOSTARCZA NAM WIELU POZYTYWNYCH EMOCJI, RÓWNIEŻ KULINARNYCH. LEKKIE DESERY IDEALNIE DOPEŁNIĄ POSIŁEK GŁÓWNY LUB SPRAWDZĄ SIĘ JAKO NIE TYLKO SUPER EFEKTOWNE, ALE PRZEDE WSZYSTKIM PYSZNE NAKRYCIE LETNIEGO STOŁU. A CO NAJWAŻNIEJSZE, ZE WZGLĘDU NA SKŁADNIKI, Z KTÓRYCH SĄ WYKONANE, MOŻNA JE POCHŁANIAĆ BEZ WYRZUTÓW SUMIENIA!
Jaglane bounty bez pieczenia
Fot. Archiwum Day&Night
Fit wersja dobrze znanego wszystkim batonika w postaci pysznego ciastka będzie doskonałym dodatkiem do kawy. Główny składnik deseru, czyli kasza, świetnie sprawdza się nie tylko do obiadu. Do wykonania potrzebne będą: szklanka kaszy jaglanej, 3 łyżki miodu, ok. 15 łyżek wiórek kokosowych, ½ szklanki mleka (2%), 180 g jogurtu naturalnego, 100 g gorzkiej czekolady, 10 herbatników zbożowych, 2 łyżki żelatyny. Kaszę jaglaną należy kilkakrotnie wypłukać w gorącej wodzie, po czym gotować na niewielkim ogniu, często mieszając. Po wsiąknięciu kaszy w mleko dodajemy wiórki kokosowe i miód, po czym blendujemy całość do uzyskania gładkiej konsystencji i odkładamy do wystudzenia. Do chłodnej masy z kaszy dodajemy jogurt. Żelatynę zalewamy wodą, mieszamy i zostawiamy do spęcznienia. Następnie podgrzewamy żelatynę do momentu rozpuszczenia i lekko przestudzoną dodajemy do masy jaglano-kokosowej, po czym całość energicznie mieszamy. Wykładamy formę herbatnikami zbożowymi i wylewamy na nie masę. Rozpuszczoną czekoladą polewamy ciasto i odstawiamy do lodówki na ok. 2 godziny.
Placuszki z ricottą, pieczonym rabarbarem i truskawkami Ze względu na dodatek rabarbaru jest to deser idealny dla osób, które nie przepadają za nad wyraz słodkimi przekąskami i wolą szlachetną kwasowość. Do jego wykonania potrzebne będą: 400 g rabarbaru pociętego na 3-centrymetrowe kawałki, 3 łyżki miodu, sok i skórka z ½ pomarańczy, 200 g ricotty, 200 ml mleka, 2 jajka, 150 g mąki, ½ łyżki proszku do pieczenia, 100 g truskawek pokrojonych w plasterki. Rabarbar układamy na blaszce, polewamy miodem, dodajemy utartą skórkę z pomarańczy, po czym wstawiamy do piekarnika i pieczemy do momentu, aż rabarbar będzie lekko miękki. W miseczce mieszamy ricottę, mleko i żółtka, delikatnie ubijając całość. W drugiej misce mieszamy mąkę z proszkiem do pieczenia, po czym mieszamy zawartość obu misek. Mieszamy do momentu powstania gładkiej masy. Następnie ubijamy białka na sztywną pianę i delikatnie mieszając dodajemy do wcześniej przygotowanej masy. Placuszki pieczemy na rozgrzanej patelni z dodatkiem odrobiny oliwy. Usmażone placki podajemy z wcześniej upieczonym rabarbarem, dodatkiem jogurtu naturalnego i plasterków świeżych truskawek. Dla większego efektu wizualnego i smakowego polewamy całość odrobiną miodu.
MARIOLA SZOPIŃSKA 31
PROMOCJA
RODZICE! NIE CZEKAJCIE, KONIECZNIE ZAPOZNAJCIE SIĘ Z OFERTĄ PIERWSZEJ NIEPUBLICZNEJ SZKOŁY PODSTAWOWEJ STWORZONEJ PRZEZ WŁAŚCICIELKĘ I DYREKTOR DOBRZE ZNANEJ WAM SIECI PRZEDSZKOLI KRAINA UŚMIECHU! SABINA HOŁÓWKO RUSIN WRAZ Z TATĄ ZBIGNIEWEM WYSZLI Z NOWĄ INICJATYWĄ, KTÓRA MA NA CELU STWORZENIE DEMOKRATYCZNEJ PLACÓWKI EDUKACYJNEJ, GDZIE KAŻDE DZIECKO I RODZIC SĄ WAŻNI. CO WAŻNE, KRAINA UŚMIECHU OFERUJE RÓWNIEŻ PAKIET ZAJĘĆ POZALEKCYJNYCH DOSTOSOWANYCH DO INDYWIDUALNYCH POTRZEB DZIECKA. JEST TO PLACÓWKA, KTÓRA SKUPIA W SOBIE WSZYSTKIE NIEZBĘDNE ELEMENTY ZAPEWNIAJĄCE ZDROWY ROZWÓJ I EDUKACJĘ. REKRUTACJA TRWA!
edukacyjna
przygoda - „Jesteśmy młodą, nowoczesną szkołą z uprawnieniami szkoły publicznej, którą tworzą doświadczeni i pełni pasji nauczyciele. Pragniemy stworzyć bezpieczne i inspirujące miejsce do nauki i wychowania dla dzieci. To co nas odróżnia to przede wszystkim otwartość na nowości, ciągle doskonaląca się kadra i stała współpraca z rodzicami. Niby wszyscy to oferują, jednak nasze własne doświadczenia pokazują inny obraz edukacji" - mówi Sabina Hołówko-Rusin. - „Potrzeby rodziców i uczniów bardzo się zmieniły w przeciągu ostatnich lat, stąd nasza oferta jest po prostu aktualna, dostosowana do rodzin pracujących, chcących rozwijać własne dzieci nie kosztem czasu wolnego. Wszystko, co dotyczy edukacji będzie zapewnione w jednym miejscu. Jesteśmy po to, żeby pomóc rodzicom w trudzie wy-
32
w
chowania, pokierować ich w sytuacjach dla nich trudnych" - dodaje Zbigniew Hołówko. - „W klasach od I-III zatrudniamy dwoje nauczycieli, uważamy, że choćby najlepszy wychowawca nie jest w stanie skupić się na wszystkich aspektach rozwojowych dziecka. Podczas gdy jedna osoba prowadzi zajęcia dydaktyczne, druga wspomaga ten proces, pomagając dzieciom w nauce. Jesteśmy w stanie wtedy skutecznie zaingerować w kwestie wychowawcze. Jako pierwsi wychodzimy z tego typu inicjatywą" – mówi Sabina Hołówko-Rusin. - „Oferujemy szereg zajęć rozwijających i stymulujących rozwój dzieci, m.in.: zajęcia sportowe, muzyczne, sztukę, capoeirę, taniec towarzyski, hip-hop, dogoterapię, programowanie i robotykę, szachy, nauki ścisłe dla
dzieciaków oraz oczywiście języki obce. Wykonywanie diagnoz na wstępie pozwoli nam zakwalifikować dzieciaki do grup, w których będą się spełniać inaczej niż edukacyjnie. Każdemu chcemy zapewnić poczucie sukcesu, ponieważ wierzymy, że w każdym dziecku leżą zdolności predyspozycje do pewnych aktywności" - opowiada Zbigniew Hołówko. CZWARTE SPOTKANIE INFORMACYJNE Z RODZICAMI ODBĘDZIE SIĘ 5 LIPCA O GODZ. 18.00 W I ODDZIALE KRAINY UŚMIECHU, NA KTÓRE SERDECZNIE ZAPRASZAMY!
/KrainaUsmiechuRzeszow www.krainausmiechu.net.pl
PROMOCJA
KIEDY PASJA ZAMIENIA SIĘ W PRACĘ Pomysł na restaurację zrodził się w zamyśle właściciela - Jana Kuli - podczas wielu odbytych do Azji podróży. Przebywając w Indiach poznał wiekową kulturę tego kraju, która liczy sobie kilka tysięcy lat. Miłością od pierwszego kęsa stała się natomiast indyjska kuchnia. Fascynacja nią była tak silna, że zapalony, rzeszowski podróżnik postanowił przenieść kawałek orientu w samo centrum Podkarpacia. Motorem napędowym restauracji Hindi są biznesowi partnerzy, a zarazem kucharze – rodowici Hindusi. To właśnie oni dbają o jakość podawanych w restauracji potraw.
INDYJSKIE DANIE – SWOISTA UKŁADANKA Kuchnia Hindi, jak i kuchnia indyjska, charakteryzuje się misternym podejściem do gotowania. Każde zamówione danie przygotowywane jest oddzielnie, tuż po złożeniu przez klienta zamówienia. Dla niektórych czas oczekiwania na posiłek może się niekiedy wydać zbyt długi, ale dla
Smak
RESTAURACJA INDYJSKA HINDI TO NOWY PUNKT NA KULINARNEJ MAPIE RZESZOWA. SKĄD POMYSŁ NA TAKĄ KUCHNIĘ W NASZYM MIEŚCIE I CZYM CHARAKTERYZUJE SIĘ TA KULINARNA CIEKAWOSTKA, A MOŻE NAWET STYL ŻYCIA? skosztowania kuchni indyjskiej – warto poczekać. W procesie przyrządzania potrawy ważna jest
kolejność dodawanych składników i przypraw, temperatura dania oraz czas obróbki termicznej. Kucharz tworzy każde danie oddzielnie, a samo gotowanie można przyrównać do misternej układanki. Orientalne składniki, które bogate są w minerały i wartości odżywcze, nie mogą być rozgotowane czy przegrzane, straciłyby wówczas swoje właściwości oraz aromaty. Przez pieczołowity sposób gotowania kuchnia indyjska posiada prozdrowotny charakter, co dla wielu ludzi stanowi istotny element stylu życia. Jak mówią właściciele, przygotowywana potrawa ma być nie tylko pożywką dla zmysłów, ale i ucztą dla duszy. Restauracja Hindi zaprasza wszystkich miłośników orientalnej kuchni. Usytuowana przy ulicy Mickiewicza, dwupoziomowa sala przeniesie swoich gości do dalekich Indii. Ile może kosztować podróż do Azji? Okazuje się, że w tym przypadku wystarczy zaledwie jeden talerz. HINDI RESTAURACJA INDYJSKA Rzeszów, ul. A. Mickiewicza 19 tel: 666 400 513 /indyjska
PROMOCJA
Pozornie mniej ważne szczegóły i drobnostki, takie jak kartka, zaproszenie, pudełko na prezent sprawiają, że ślubny strój, wygląd sali, przebieg uroczystości - doskonale do siebie pasują i tworzą wyjątkowo uroczysty charakter tego święta. Każdy element powinien współgrać z innymi, także jeśli chodzi o zaproszenia ślubne, winietki czy karty menu. Coraz częściej poszukiwane są indywidualne projekty i wzory, które mają stanowić całość kompozycji w połączeniu z suknią, bukietem, czy też dekoracją sali. W tym sezonie królują zaproszenia ażurowe, które zachwycają swoją delikatnością i precyzją wykonania. Zapytaliśmy właścicielkę Jot Studio – Jolantę Brejnakowską jakie umiejętności trzeba posiadać zajmując się takim biznesem. - „Prowadzę, pracownię autorską, wykonuję zaproszenia na ślub oraz pozostałą galanterię ślubną za pomocą plotera laserowego. Ukończyłam liceum plastyczne oraz architekturę i urbanistykę na Politechnice Gdańskiej. Dzięki tak zróżnicowanemu wykształceniu
34
łączę umiejętności plastyczne z kwestiami technicznymi, które pojawiają się przy obsłudze plotera. Staram się projektować i wykonywać oryginalne i niebanalne zaproszenia i dodatki, których wciąż brakuje na polskim rynku. Oferta pracowni stale się rozszerza, np. o zaprezentowane na zdjęciach stemple ślubne, grawerowane pudełeczka na obrączki czy wycinane winietki na stół. Niezwykle istotna w tej działalności jest świadomość trendów, elastyczność i indywidualność. W końcu każda para młoda chce czuć się wyjątkowo. Moja firma powstała z pasji tworzenia oraz zamiłowania do najnowocześniejszych rozwiązań technicznych, które pozwalają spełniać marzenia młodych par"mówi Jolanta Brejnakowska, właścicielka Jot Studio. /Kartki 3D www.jotstudio.pl
Fot. Jot Studio
MODA DOTYCZĄCA ZAPROSZEŃ ZMIENIA SIĘ DYNAMICZNIE, PODOBNIE JAK CAŁA BRANŻA ŚLUBNA. PRZY MNOGOŚCI KOLORÓW, FORM I POMYSŁÓW JAKIE OFERUJE NAM ŚWIAT ŚLUBÓW, DECYZJA O ICH WYBORZE NIE NALEŻY DO NAJŁATWIEJSZYCH.
RECENZJE
PŁYTA Linkin Park ONE MORE LIGHT
NOW0ŚĆ
Warner Bros, 2017 „Linkin Park w wersji easy listening”. „Linkin Park grają pop dla RMF-u”. „Linkin Park się skomercjalizowali”. To zapewne będą najlżejsze spośród słów krytyki, jakie spadną na Kalifornijczyków po premierze ich najnowszego albumu zatytułowanego One More Light. Jednak wytaczanie tego typu argumentów w odniesieniu do twórczości Linkin Park przypomina strzelanie z armaty do wróbla. Bo prawda jest taka, że chłopaki z Los Angeles zawsze nagrywali płyty miłe dla ucha, naznaczone odpowiednią dawką przebojowości, co w rezultacie przysparzało im milionów dolarów na koncie. Nawet ich najlepszy album, debiutancki krążek Hybrid Theory z 2000 roku, zawiera megaprzebojową dawkę nu-metalu, nacechowanego koncesjonowanym juwenilnym buntem. Debiut sprzedał się w ilości ponad 27 milionów egzemplarzy na całym świecie. Jakieś pytania? Trzeba chyba maksimum złej woli, żeby odmówić chłopakom niebywałego talentu do pisania ultraprzebojowych kawałków. Co więcej, już na tym debiutanckim krążku zdefiniowali swój styl i to w okresie, kiedy na amerykańskim rynku muzycznym nu-metalowe twory wyrastały niczym grzyby po deszczu. A co najistotniejsze przetrwali, pomimo iż po drugiej, całkiem dobrej jeszcze płycie Meteora, mocno się już pogubili. Po kilku dobrych latach artystycznej bessy, w roku 2014 wydali zaskakująco udany album The Hunting Party, prezentujący bardziej dojrzałe oblicze zespołu, oparty w przeważającej części na tradycyjnym rockowym instrumentarium. W przeciwieństwie do tamtej płyty na One More Light gitar nie ma prawie wcale. Dominują za to popowe piosenki. I bynajmniej nie czynię z tego zarzutu. Problem polega na tym, że najnowsza płyta słuchana w całości po prostu nuży. O ile eksperymenty z elektroniką na A Thousand Suns z 2010 roku przyniosły całkiem frapujący efekt, to brzmienie albumu najnowszego nie wnosi niczego nowego. Sytuacji nie ratują także kompozycje. Album otwiera Nobody Can Save Me z vocoderowo przetworzoną partią wokalną i subtelnie brzmiącą gitarą. Vocoder zresztą pojawią się także w kolejnym na płycie Good Goodbye, zawierającym rapowane partie. Nie oszczędzono nam tego efektu także w singlowym Battle Symphony. Wyróżnia się jeszcze utwór tytułowy, a to za sprawą gitar, których jest tutaj więcej, niż we wszystkich pozostałych numerach razem wziętych. I to by
było na tyle, jeśli chodzi o kawałki, które zawierają jakąś myśl przewodnią oraz zamysł kompozycyjny. Wszystkie pozostałe stanowią maksymalnie niecharakterystyczne rozwinięcie patentów z początku płyty. Tym razem stylistyczna wolta zakończyła się fiaskiem do tego stopnia, że album powinien nosić tytuł No More Light.
DANIEL KOWALCZYK
KSIĄŻKA Billie Holiday, William Duffy LADY DAY ŚPIEWA BLUESA Wydawnictwo Czarne 2017 Biografia, która ukazała się ponad 50 lat temu i zdążyła już stać się legendarną, jest wreszcie dostępna dla polskich wielbicieli talentu Billie Holiday. Nie jest to biografia ugładzona, istnieje szereg wątpliwości czy wszystkie opisane w niej wydarzenia są w stu procentach autentyczne, ale taką właśnie wizję miała Lady Day i tak chciała zapamiętać swoje życie. Życie pełne wzlotów i upadków, z okrutnym i ciężkim dzieciństwem, w towarzystwie wszechobecnej biedy, z wielką pasją i miłością do muzyki, ale
też z narkotykowym i alkoholowym nałogiem i konfliktami z prawem, więzieniami, odwykami etc. Ciężko uwierzyć, że ta drobnej postury kobieta zdołała udźwignąć taki ciężar na swoich barkach. Dźwigała go dopóki mogła, odchodząc zbyt wcześnie w wieku 44 lat. Jednak jej życie, choć krótkie i ciężkie, zaowocowało nie tylko "dziwnym owocem" (Strange Fruit - przyp.red.), który stał się symbolem walki o prawa Aforamerykanów, ale także innymi wielkimi szlagierami i niezliczoną ilością nagranych płyt. Książka pokazuje, że w świecie, w którym króluje zło, oszustwo i wachlarz pokus, można na swojej drodze spotkać również ludzi dobrych, pomocnych, prawdziwych przyjaciół. Lady Day śpiewa bluesa, to również dokument lat minionych ukazujący nierówności panujące w Stanach Zjednoczonych i przeszkody, z jakimi stykali się ciemnoskórzy artyści. Po lekturze tej książki lepiej zrozumiemy cudowną, ale przepełnioną smutkiem i goryczą twórczość Billie Holiday.
BARTŁOMIEJ SKUBISZ
9.7
NIEDZIELA Medynia Głogowska XXII Jarmark Garncarski. Początek godz. 11:00.
21.7
PIĄTEK Rzeszowski Rynek XVII Światowy Festiwal Polonijnych Zespołów Folklorystycznych. Festiwal rozpocznie się tradycyjnym korowodem ulicami miasta oraz koncertem powitalnym na Rynku.
14.7
ŚRODA Rzeszów Etap 5. Tour de Pologne: Nagawczyna-Rzeszów. Ostatnie kilometry to walka na ulicach Rzeszowa.
17.8
CZWARTEK Cieszanów Cieszanów Rock Festiwal. Zagrają m.in. Therion, Riverside, Pidżama Porno, Jelonek, Voo Voo, Waglewski Fisz Emade, Fisz Emade Tworzywo, Ørganek, Koniec Świata, Happysad, Ga-Ga/ Zielone Żabki, Podwórkowi Chuligani, Bednarek, Kobranocka czy Kabanos i Corruption.
3-8.8
PIĄTEK Dobra Strona Miasta Miejskie Latino | Piątek po dobrejSTRONIEmiasta. Nowy cykl imprez pod okiem instruktorów Szkoły
22.7
CZWARTEK Łańcut III edycja Łańcuckiego Maratonu Rowerowego.
27.7 Skatepark w Rzeszowie Carpatia Extreme Festival 2017.
2.8
ŚRODA Kino Helios Projekt "Kultura Dostępna". Polskie kino. Pokaz filmu "Porady na zdrady". Start godz. 18:00.
Skwer Millenium Hall 26. Rajd Rzeszowski. Kierowcy będą mieli do pokonania 11 odcinków specjalnych o łącznej długości prawie 215 km. Swój udział w imprezie zapowiedział m.in. Nasser Al-Attiyah, zwycięzca Rajdu Dakar z 2015 roku. Organizatorem imprezy jest Automobilklub Rzeszowski. Przed rywalizacją właściwą uczestników Rajdowych Mistrzostw Europy czeka jeszcze odcinek kwalifikacyjny i testowy w Niechobrzu (3,37 km). Początek rajdowych emocji kibice poczują przy Millenium Hall, podczas uroczystej ceremonii wyboru pozycji startowych i startu. Początek godz. 17:00.
11.8
PIĄTEK
Stadion Resovii Festiwal Baniek Mydlanych. Największa trasa Festiwalu Baniek Mydlanych w Polsce. Początek godz. 15:00.
20.8
NIEDZIELA Ropczyce Koncert zespołu Kombii. Początek godz. 20:00.
23.8
ŚRODA Straszęcin Czad Festiwal 2017. Wystąpią m.in. Billy Talent, Bastille, Steve Aoki, The Offspring, Blind Guardian, Dubioza Koletiv, Hunter, Acid Drinkers, Agnieszka Chylińska, Czesław Śpiewa, Nocny Kochanek, Lady Pank, Big Cyc.
37
gratisy 1
ZALOGUJ SIĘ w aplikacji mobilnej Day&Night
2
AKCEPTUJ
wybrany gratis, który pojawi się w dziale „KUPONY”, o określonej dacie i godzinie
3
PRZEJDŹ DO
działu „TWOJE KUPONY” i wybierz opcję „POKAŻ KUPON”
4
NA ADRES
marketing@dayandnight.pl prześlij kod kuponu wraz z nazwą gratisu oraz swoim imieniem i nazwiskiem
KOD KUPONU NALEŻY PRZESŁAĆ NAJPÓŹNIEJ DO GODZINY 16:00 W DNIU KONKURSU. W PRZYPADKU NIE PRZESŁANIA NAM KODU KUPONU DO WYZNACZONEJ GODZINY - GRATIS NIE ZOSTANIE UZNANY.
Dla 5 osób vouchery na godzinę gry w kręgle oraz dla 5 osób vouchery na godzinę gry w bilard. Pobierz kupon z aplikacji mobilnej Day&Night 31 lipca o godz. 12:00. Sprawdź instrukcję.
Dla 3 osób zaproszenie na gołąbki z ryżem i mięsem w sosie pieczarkowym. Pobierz kupon z aplikacji mobilnej Day&Night 31 lipca o godz. 12:00. Sprawdź instrukcję.
Dla 10 osób mała, dowolna pizza z dostawą do domu w granicach Rzeszowa. Pobierz kupon z aplikacji mobilnej Day&Night 31 lipca o godz. 12:00. Sprawdź instrukcję.
Dla 3 osób 1kg czereśni gratis. Pobierz kupon z aplikacji mobilnej Day&Night 1 sierpnia o godz. 12:00. Sprawdź instrukcję.
Dla 4 osób pojedyncze zaproszenia na dowolny seans. Pobierz kupon z aplikacji mobilnej Day&Night 1 sierpnia o godz. 12:00. Sprawdź instrukcję.
Dla 3 osób voucher o wartości 350 zł na Paintball. Posiadacz vouchera otrzymuje dla 10 osób: pełne umundurowanie, kompletny sprzęt do gry, instruktaż, sesję zdjęciową z gry. Pobierz kupon z aplikacji mobilnej Day&Night 1 sierpnia o godz. 12:00. Sprawdź instrukcję.
Dla 3 osób dowolna pizza gratis. Odbiór osobisty w lokalu. Pobierz kupon z aplikacji mobilnej Day&Night 1 sierpnia o godz. 12:00. Sprawdź instrukcję.
Dla 3 osób 50% rabatu na duże frytki. Odbiór w lokalu. Pobierz kupon z aplikacji mobilnej Day&Night 2 sierpnia o godz. 12:00. Sprawdź instrukcję.
Dla 10 osób burger "Chudy Bolek". Odbiór w food truck'u przy al. Rejtana 69. Pobierz kupon z aplikacji mobilnej Day&Night 2 sierpnia o godz. 12:00. Sprawdź instrukcję.
Dla 5 osób zestaw czterech losowo wybranych próbek Fox Perfumes do odbioru w punkcie La Vie w Millenium Hall (poziom 1, lokal 154).Pobierz kupon z aplikacji mobilnej Day&Night 2 sierpnia o godz. 12:00. Sprawdź instrukcję..
Dla 5 osób zabieg odchudzający gratis. Do wyboru: Roll Shaper, Swan Infra Shaper, Vacu Shaper, Elektrostymulacja, Sauna Infrared. Pobierz kupon z aplikacji mobilnej 2 sierpnia o godz. 12:00. Sprawdź instrukcję.