WSTAŃ październik-listopad 2013

Page 1

październik-listopad

DWUMIESIĘCZNIK DLA CHORYCH

cena:

3,50

5(149)2013

ISSN 0867-7603

10

9 770867 760300

PLN

(w tym 5% VAT)

samotność


dwumiesięcznik dla chor ych

Jak zamówić PRENUMERATĘ na rok telefonicznie:

12 271 15 24 mailowo:

redakcja@wstan.net

listownie: Redakcja WSTAŃ 32-422 Stadniki 81

lub wypełnij przekaz: str. 26

Ile kosztuje? prenumerata roczna

29,40 z ł prenumerata półroczna

14,70 z ł prenum

aje Ż YCIE erata, która d

2014 ?


na dobry początek

temat z okładki

4

Sufit z widokiem na niebo Anna Janicka

Franciszek

6

Trzy kroki…

żyć jak święci

8

Matka łez ks. Adam Pastorczyk SCJ

rozmowa „Wstań”

10

Największą nagrodą jest życie! Karolina Krawczyk

13

Z Bogiem pod jednym dachem rozmowa z s. Marią Rafaelą Rapacz

w zdrowym ciele…

16

Głucha cisza lek. med. Katarzyna Dąbek

18

Między nami mur lek. med. Monika Cieplińska-Gostek

… zdrowy duch

20

Odnaleźć utraconą obecność Aneta Pisarczyk

22

W ciszy stajemy się lepsi ks. Sławomir Kamiński SCJ

Duchowy Patronat Misyjny

24

Samotność dla Chrystusa ks. Andrzej Sudoł SCJ

Czy samotność jest błogosławieństwem czy przekleństwem? Dobrze być samemu czy lepiej z kimś? I czy tak naprawdę kiedykolwiek możemy powiedzieć, że jesteśmy samotni? Czy zatem samotność i osamotnienie to jedno i to samo? To seria pytań, które sprawiły, że najnowszy numer „Wstań” poświęciliśmy właśnie tematowi samotności. Bo choć brzmią w głowie słowa z 2. rozdziału Księgi Rodzaju: „Nie jest dobrze, żeby mężczyzna był sam; uczynię mu zatem odpowiednią dla niego pomoc” (Rdz 2,18), to dobrze wiemy, że czasem samotności bardzo pragniemy. Zresztą Bóg właśnie w niej najczęściej przemawia. Przekonał się o tym Eliasz, gdy ratując się ucieczką przed żądną śmiertelnej zemsty Izebel, dotarł do góry Horeb. Tam, chowając się w grocie, próbował uciec przed życiem, Bogiem i samym sobą. To jednak Bóg wyszedł do niego pierwszy, ale nie w wichrze, trzęsieniu ziemi ani w palącym ogniu, lecz w „szmerze łagodnego powiewu” (por. 1 Krl 19,12). Jest więc samotność, która z przestrzeni odpoczynku może zamienić się w sposób ucieczki przed światem, smutne wyizolowanie. Często sprzyja temu choroba, która odcina od aktywnego życia, czasami śmierć bliskiej osoby. Jak sobie poradzić i co zrobić, by nagłe wydarzenie, które powoduje zawalenie się naszego świata, wyzwoliło w nas energię do jego odbudowy? Kilka cennych wskazówek zostawia nam Aneta Pisarczyk, psycholog. Polecam również artykuł ks. Sławomira Kamińskiego SCJ, który w kluczborskim sercańskim klasztorze prowadzi biblijne rekolekcje w ciszy. ks. Radosław Warenda SCJ z-ca redaktora naczelnego

Wydawca: Wyższe Seminarium Misyjne Zgromadzenia Księży Najświętszego Serca Jezusowego (Księża Sercanie), 32-422 Stadniki 81, tel.: 12 271 15 24, fax: 12 271 15 45, e-mail: redakcja@wstan.net. Rok XXV. Redakcja: ks. Robert Ptak SCJ (red. nacz.), ks. Radosław Warenda SCJ (z-ca red. nacz.), ks. Bartłomiej Król SCJ, kl. Daniel Lalik SCJ, kl. Michał Tomaka SCJ. Współpracownicy: lek. med. Monika Cieplińska-Gostek, lek. med. Katarzyna Dąbek, Katarzyna Dominik, Agnieszka Jędrzejowska, ks. Adam Pastorczyk SCJ, Aneta Pisarczyk, ks. Andrzej Sudoł SCJ. Fotografia na okładce: shutterstock.com. Skład i łamanie: Wydawnictwo Księży Sercanów DEHON. Druk: EURODRUK-Kraków Sp. z o.o. Nakład: 5200 egz. Redakcja zastrzega sobie prawo zmiany tytułów i skracania nadsyłanych materiałów. Fotografie bez podpisów są tylko przykładowymi ilustracjami i nie przedstawiają osób, o których mowa w artykule. Publikacja za zezwoleniem władzy kościelnej.


temat z okładki Anna Janicka Lublin

Fot.: shutterstock.com

Sufit z widokiem na niebo

4

Leżę. Pies kładzie mi łeb na łóżku, wielkie, brązowe oczy patrzą na mnie, błagając o spacer. A ja leżę. Przyjaciółka pomaga naszej koleżance przy nagłej przeprowadzce. A ja wciąż leżę. Przyjaciele jadą na obóz wolontariacki z dziećmi. Ja leżę. Sąsiadka idzie po zakupy ze swoimi rozchichotanymi bliźniaczkami. A ja leżę i leżę, i leżę. Kropla za kroplą wzrasta moja frustracja. Też chcę coś zrobić! Wśród wszystkich życiowych potrzeb dominuje teraz niespełniona potrzeba bycia potrzebnym. Tylko jak ją zrealizować, skoro nie można się ruszyć, bo każde drgnienie wywołuje falę obezwładniającego bólu? Łóżko pełne marzeń Mam wrażenie, że moje łóżko zakrzywia czasoprzestrzeń. Czas się na nim zatrzymał. Wszyscy biegają dookoła, spieszą się do obowiązków, spóźniają się i pędzą dalej. Zamykam oczy i widzę to, za czym tęsknię: Stare Miasto ze swoim wyślizganym brukiem, tętniący ży-

ciem, hałaśliwy deptak, zimne mury dominikańskiego kościoła, zieloną przystań parku. Patrzę na samotną gałązkę nawłoci w butelce przy łóżku i wprost czuję zalane sierpniowym słońcem złote bele siana na polu. Ach! Zanurzyć się w falującym morzu żółtych nawłoci, wdychać upajający słodyczą zapach, słuchać brzęczenia pszczół i wpatrywać się w promienie popołudniowego słońca, przelewające się przez ażurowe, brzoskwiniowe chmury. Otwieram oczy. Jestem z powrotem w łóżku. Mój czas i miejsce jest tu i teraz. I świetnie znam tę prawdę. Ale jak uwolnić się od poczucia, że nieustannie wali się głową w mur? Bezrobocie Miałam głowę pełną wielkich planów: skończyć studia, zająć się szkoleniem zwierząt towarzyszących, pojechać na misje świeckie do Afryki, podróżować, zdobywać najwyższe szczyty, założyć azyl dla zwierząt, znaleźć swojego królewicza i otoczyć się sporym stadkiem dzieci. Skończyłam 20 lat i świat stał dla mnie otworem. Aż tu nagle jakby mi ktoś przyłożył październik-listopad


temat z okładki czymś ciężkim w głowę. Bóg miał zupełnie inny plan. Choroba – nowotwór złośliwy kręgosłupa i powypadane dyski. Wszystko legło w gruzach. Zaczęły się podróże, ale nie po nowych, tajemniczych miejscach, tylko po szpitalach. Wszyscy zaczęli obchodzić się ze mną jak z jajkiem, chuchać i zakazywać jakiejkolwiek pracy. W końcu doszło do tego, że nawet obieranie ogórków było według mojej rodziny pracą ponad moje siły. Tupałam i buntowałam się. Czułam, że odbierane są mi resztki normalności. Gdyby kiedyś ktoś powiedział mi, że będę tęsknić za odkurzaczem, nigdy bym w to nie uwierzyła. A ja jak nigdy potrzebowałam zajęcia, żeby skoncentrować się na czymś innym niż na nieustannym myśleniu: „Co będzie?”. Po długich dyskusjach odzyskałam prawo do wykonywania drobnych prac domowych. Ale co z resztą? Co teraz? Moje marzenia się nie zmieniły. Chcę zmieniać świat, chcę pomagać, chcę się opiekować tymi, którzy mnie potrzebują. Ale jak? Przecież nie mogę nawet ruszyć się z domu. Co umiem? W czym mogę być potrzebna? Jeśli nawet coś mi przychodziło do głowy, brakowało mi odwagi do wcielenia tego w życie. Oczywiście ciągle znajdowałam też jakieś niekończące się wymówki. Łatwiej jest leżeć i myśleć, że jestem skazana na porażkę. Choroba nie wypleniła mojego życiowego towarzysza – lenistwa. W gruncie rzeczy niewiele się u mnie zmieniło. Zawsze miałam kłopoty z równowagą emocjonalną, bądźmy szczerzy – nie jestem człowiekiem złotego środka. Teraz jest podobnie – albo wpadam w euforię, bo po raz tysięczny odkrywam, że mam 23 lata i mogę wszystko, albo przykrywam się kołderką beznadziei i chlipię nad swoim bezsensownym losem. Jednak zdarzają mi się też przebłyski, w których do głosu dochodzi mój – na co dzień zagłuszany – głos rozsądku i stwierdzam wówczas prostą prawdę: każdy jest do czegoś potrzebny, bo przecież każdy człowiek ma swoje powołanie. Bóg nie robi losowania w stylu: „Ty będziesz mamą, ty nauczycielem, ty księdzem, a na ciebie zabrakło mi pomysłu”. 5(149)2013

Złodzieje czasu Wydaje mi się, że najgorszy w obliczu choroby nie jest sam fakt tego, że coś się kończy i brakuje czasu, tylko świadomość, ile go straciliśmy wcześniej, i to, że w żaden sposób nie da się tego już cofnąć. Zadręczam się tym, ile mogłam zrobić, a nie zrobiłam, ile mniej telewizji mogłam obejrzeć, ile mniej czasu siedziałabym bezczynnie przed komputerem, ile razy wyciągnęłabym rękę do bliźniego. W końcu zauważyłam, że więcej czasu poświęcam rozpamiętywaniu swojego lenistwa niż myśleniu o tym, co mogę zrobić teraz i w przyszłości. Po raz kolejny tracę czas! Niesamowite. Głód użyteczności Wystarczy bodziec, jedna iskra, jeden głos, gdy samemu zabrnęło się już w ślepy zaułek i wydaje się, że już nic nie da się zrobić. W moim przypadku był to ten tekst. Coś się we mnie odblokowało i posypał się grad pomysłów. Może i część moich marzeń musi pójść w odstawkę (ciężko byłoby zdobywać teraz Koronę Ziemi albo przemierzać Kaukaz autostopem), ale reszta zależy od determinacji. Chcę coś po sobie zostawić, sprawić, by ludzie żyli bardziej świadomie, walczyć o swoje przekonania tak, jak umiem. Poza tym ileż można rozwiązywać krzyżówki? Potrzebuję działania, zajęcia, poczucia, że nie jestem tylko zawadzającym gratem. Moje życie jeszcze nie jest spisane na straty, nie jestem skreślona. Chcę czuć, że żyję i mam po co budzić się rano i znosić kolejne dawki bólu. Mieć jakiś cel. To, że nie uczestniczę w codziennej bieganinie, nie znaczy, że już mnie tu nie ma. Jestem i pierwszy raz w życiu mam ochotę głośno to wykrzyczeć. Gapię się w sufit i wyobrażam sobie, że jest wielką chmurą, a ja mam nad swoim łóżkiem niebo. Pod tym moim skrawkiem błękitu mogę wszystko. No cóż, Boże, trochę rozminęliśmy się w wizji mojego życia, ale ostatecznie dążysz do mojego szczęścia, więc może wezmę to, co mam, i z Twoją pomocą ulepię z tego coś sensownego.

5


Wydawnictwo Księży Sercanów DEHON poleca:

KALENDARZ Z SERCEM NA 2014 ROK

Kalendarz z S e rc e m m e c r e S e z c z r m r a e d e n S e c r K a ll e n d a r zz z e m e c S e r z e c r S r e Ka a z d n rrzz z S le a d Ka n e a l Ka nd Kale

2222

00 0 0

11 1 1 11

444 44 4

Kaleendaarz zzostał wykończony spiralą, Kalendarz um ożliw wiaj zawieszenie na ścianie. umożliwiającą Na dwu una stronicach znajdują się dwunastu pięk kne wiz piękne wizerunki Niepokalanego Serca Mar ryi. Maryi. U ddołu ołu każd każdej strony jest kalendarium, w kt tóryym uuwzględniono wszystkie święta którym relig gijnee i ppatriotyczne, imieniny, religijne pier rwszze ppiątki i soboty miesiąca pierwsze orazz fazy fazzy ks księżyca.

ń e z c y ń t e s z tczcyezceńń s y t s stcyzeń 3 4 ty s styczeń 4 1 2 2 3 4

Kalendarz ten to znakomity pomysł na prezent dla najbliższych, tak także na dzień św. Mikołaja czy pod choinkę.

TA SO B O P IĄTE K K BO TA SO TE R A CZW PI ĄT EK ŚR O D A CZ WAR TE K geniusza SO BO TA Anieli, Eurza, Izabeli EK PIĄTE K W TO R Grzego bota ia Jezus ŚR O D A WA RT EK K IaSo TA. Imien CZ wefy Najśw RE K Z IA ŁE uSO BO TO A D ty, Geno Anieli, Eugeniusz i nz W IE OD nu TEK zja N ŚR PIĄ Da Na z PO EK RE K I Piątek Grzegorza, Izabel ZI AŁW LAN IE D CZWAR TEK ELKI Grzegorzao Wielkiego . Imienia Jezus TO IE PO TA nowefy leg SOBO Najśw EK ŚRO DA IEAD ZED ICI I Sobota NEL DZ K Bazy PIĄTE zjanzu NI EKZI AŁWT OR EK POIAŁ Danuty, Getek Anieli, Eugeniusza IE D ZIDZ CZWA RTEK BOŻErii,J RO zysława NEL egorza z Na go dy Mi ŚROD A eli s JezuI Pią I ecPokoGrz POANIE Ma NI ED ju ylego Wielkie y, Matyl WTO REK A ZI ICIELKień Grzegorza, Izab AŁEK DZ IEL Najśw. Imieniaowefy EDZI Baz janzu NIE Honorat , Teodozego PONI ŻEJ RODZ słaDzwa BO ZIELA Gen IaSobotassy NIED Naz z za NIEDZIELA PONIEDZIAŁEK WTOREK ŚRODA CZWARTEK PIĄTEK SOBOTA Danuty, Salwius I czy Grzegorza Marii, Mie go Anieli, Eugeniusz z Ny

1 2 3 3 4 10 11 1 1 2 2 83 94 10 111 1 18 1 6 27 7 38 9 49 10 111 7 1 0 8 1 8 1 9 6 17 5 56 67 7 8 9 110 5 16111 18 5 65 56 76 7 8 839 41410 1 5 11 1 16 17 7 18 24 25 25 1 1 5 1 6 3 3 24 23 114 14 15 16 1 172 18 114 1 21823 2 214 1231 25 12 1 13 1 2 1213 2 2 15 15 16 17 2 23 24 4 25 31 0 1 2 2 2 2 0 3 0 92 21 21 22 23 2 249 25 10 921 2 10 2 30 3351 31 92 121 8 9 19 2 2019 20 22 22 23 24 2 031 287282930 325 7 6 2 2 2 9 2 7 6 2 31 8 2 2 30 62728 228 26 272627 29 29 30 31

ELK Pokoju ylego Wielkie I Piątek zegolirzaa, Jana , Izabe Baz nzu BOŻEJ RODZICIław Dziaeń Najśw. Imienia Jezus GrzegorzaGr Matyldy Wilhelm niego Honoraty,Teodozego Grzegorza z Nazja Marii,KIMieczysoju Danuty, Genoriawefy I Sobota na, Anto za sza , Eugeniu Pok Bazylego Wielkiego Imienia BOŻE J RODZICIEL Adk Anieli, lianaego z Nyssy Dzie Salwiusza a I Piąte wa ń za z Nazjanz liny, Juza, Najśw. SewerynJezus rce u Grz elirza , Mieczysła Izabeli Maieg Marii Grzegor Grzegor , Jana ELKI o a, fy ma yldy Genowe BOŻEJ RODZICI ław hel a ju ton Danuty, Wil o Mścis WawrAd zyńc Dzień Poko Bazylego Wielkieg Honoraty, Matdozego riana, An Juliana I Sobota rskiej rt a, Marii, Mieczysława sy Piątek afo I ard Nys Teo , ny z na a, Erh ty Węgie liny Grzegorza ery BOŻEJ RODZICIELKI DzieńGrzegorza Salwiusz da z PeNajśw. Imienia Jezus Anieli, MarceEugeniusza a, Sew Pokoju z Nazjanzu Małgorzagodnia Jedności cisław Rajmun na, JuDanuty, lia Mśna oniego IzabeliWilhelma, Jana Marii, Mieczysława wrzyńca , AntGrzegorza, Bazylego ldy go Opata ort ŃSKIE Wielkiego yafcja Pocz. Ty Lu arda,Genowefy IE PA Honoraty, Maty a Wa Adriana ana Erheryn tonie iora z Penian Anozeg Sew Dzień Pokoju o ścisława JAWIEN lchnd celiny, JuliGrze I Piątek I Sobota iej Memu gorza z Nyssy E cpra,Raj iusza, TeodJan Ro SKI r.IENIEOB Węgiersk ci Salw a, JulMścaisława,Wawrzyńcana, AntoMar a, rt Ka ty Ch PAŃ niego I jan a, z. yafo o rza Luc Jana zar Pen łgo ltaMelch Adria Ma JAW Wilhelma, MarcelegMatyldy ioraa z und Erharda, OBon ia Jednoś . po. Narod ier a , KacBa na , dyzaiego Opata dzChr SKIE praRajm ana ława, Seweryna Niez. Honorat PAŃ 2 rod Marceliny, Julia Wły,odzim SzEym Pocz. Tygodn jana, JuliMścis afort za z Nyssy a,ENI ton tazarachio a Luc na GrzegorJan po Na Anze OBJ ra z Peny dz. ego sława waAWI norata, a, Teodoze HoSalwiusz nard Mel unda . Chr. 2 Nie KIE Bal Adriana, Antoniego Erharda,a Wawrzyńc mo odz pra,Rajm PAŃS lda a,sse IEEd Jana Szy a, Seweryn oI na WIEN po Nar Wilhelm a Mścisław Arno Jana, RościMałgorzaty Węgierskiej azara, Kac OBJAard 2 Nied wła Lucjartna, Julia da z Penyafo Edw a a, Balta,Rajmun dz.z.Chr. Marceliny, Juliana ra, Pawł Marceleg mon Melchiora ierza PAŃSKIE . po Naro Szy ie św. Pa ta OBJAWIE 2 NiedzChr. Izy ia Jedności zara, Kacpr arda,NIE Erharda, Wawrzyńca Włodzim Balta z Noli zaNyssy nado Honoraty, Narodz. Edw , Juliana Seweryna Niedz. po ona 2 Niedz. po Narodz.2Chr. OBJAWIENIE PAŃSKIE a Lucjana Nawrócena, Miłosza Pocz. Tygodn Antoniego Opawa Szym norata, Rajmunda z Penyafort Mścisława, Adriana, Antoniego FeliksaGrzegorza Matyldy Melchior rda, Ho , Kacpra, old Jansseła Edwa ny Baltazara Arn a Ni I , cisła o Szymon , go Pawł sza cele ej ka Salezeg Edwarda, SzymonaEdwarda Baltazara, Kacpra, Melchiora Jana, Roś Lucjana, Juliana Erharda, Wawrzyńca Marceliny, Juliana Teodozego ra, Paw MarSalwiusza, erskiisz a IzyadoJana z NoliDacju Wilhelma, ierz z Poitiers iks Małgorzaty WęgiFrancści y ła a, Włodzim niki a , Nin Hilarrsego , WeroFel y olda Janssen dnia JednoFelicji, Milenwró Honorat Arn Antoniego Opata ie św. Paw Tygo go sza w. cen Pocz. sza tie ła cju I To kie i i Poi a giu Da Paw ńs elego Na z Nol a Marc go RemiFeli u Pa Hilare osz Izydora, niuka efo Jana, Rościsław ikiksa z nsa rza Lewoaty kiej dzski. Ch Pawła, Mił dyktasza, Weron errskiej ezego y lda Janssena egorzto ,zBe Węgiers neiers Nie Arno PańHila Honorata, Włodzimie igiui sa z NoliDacjusza, Nin Opata unda,aIld sza Poit nciszka Saleny ttiego Małgorz reg Antoniego RemFelik Fra diu Rajm dności ka Jedności goztu Ar o Pallowa Niedz. Izydora, Pawła Marcelego I Tygodni . skieChr edy Pocz. rsktasza, Weronik Poitie Felicji, MilNawrócenie św. Pawła Rościsła a i Tow ncenteg Chrztu Pań egoa,zBen ka Arnolda Janssena sza, Niny Hilar Remigiu ierza adiusz Niedz. iego kta Ark a WiJana, edy Honorata, Włodzim ień DziadLewoniuk niki z NoliDacju . Chrzt o efonsa Dzgo Poitiers Pawła a, WeroFeliksa sza,zBen Niedz o u Pańsk adiu Pawła, Miłosza Pańskieg Remigiusz i, JarosławOpata ArkHilarego a, NinyJanssena Izydora,Marcelego dykta munda, IldFranciszka Salezeg Niedz. Chrztu Dacjusz Niedz. Chrztu Pańskiego o Pallottie RajWęgierskiej a, Bene Hilarego z Poitiers Feliksa z Noli Arnolda I Antoniego Małgorzaty nieszk i teg i diusz Weronik Ag sza, cen bc . Arka ny ta Remigiu Ba Tow Win a i sza, BenedykWeroniki ień Rościsława o ArkadiuRemigiusza, aJana, oniuka Arkadiusza, Benedykta Dacjusza, Niny Izydora, Pawła Honorata, Włodzimierza Tygodnia Jedności Felicji, Mile stiana i, JarosławDz LewPocz. Dzień Dziadk Nawrócenie św. Pawła Jana Bosk iki fonsa szk na, SebaAgnie a Pallottiego Fabia a za Marceli, Ludw Rajmunda, Ilde Pawł , Henryk Franciszka Salezego Wincicentego dka ianaiusza ewa,iczMiłos a eń Bab ykła a, Sebast sławDzi a Marki Eutym iela Zw Dzieoń Dzia Lewoniuka i Tow. ian awśw. Felicji, MilenBryonisłnie iesz kaki, Jaroci Fab ttieg wła Nie ynty a Bosko Paw riuszaza, Agn Pawła nsa ac a dz,lcz , Ma Hi ana Wincentego Palloka araasti ius HenryDzień Bab Zw2ykł ny, sz o nt Nawróce Rajmunda, Ildefo ym Salezeg PeszaSeb Eutryka Marty Franciszkaław za Jan li, Ludwiki faiana Lame NiedzielaJóFab Miłosza eszki, Jarosława y 2 kła Dziad ze Tow. i a Pawła, riu Agni ka Dzień icz Ma Lewoniu a Hen ew Zwy les go ra, a a, stian Bo Mileny usz i ego Pallottie Seba Marce na, Felicji, ymiki, Pelcza Wincent 2 Nied Eut Fabia a Babc a a Agniesz efanaiusz i Merici ława Marki ty ła ziel Zwyk Rajmunda, Ildefons , Mar yka JarosławDzień zaraJóz 2 NiedzielaJóze , Sebastia Dziadka Akwinu y LamentAniel Bronis rtyny, HiacynJan iusza, Henr Fabiana fa Pelc Eutym a Zwykła a Bosko sza MaPawła Mariu Nawrócenie św. Dzień Babci Pallottiego Dzień masza z Ka 2 Niedziela Zwykła 2 Niedziel la ław To Fabiana, Sebastiana Agnieszki, Jarosława Wincentego Lewoniuka i Tow. Franciszka Salezego roles a Pelcz sza, Henryka Bo wiki Józef a ara,Eutymiu kiewicza , Mariusz MarMiłosza liana, Mileny Merici uFelicji, Józefa Pelczara Pawła, Marceli, Lud Józefa Pelczara, Mariusza lewicza a z AkwinJu nisława Dzień Babci Dzień Dziadka Rajmunda, Ildefonsa Eutymiusza, Henryka Anieli Bro ty go MatuTom , HiacynJana liiasz a, Kar Jerze Bosko olasławy Lament Martyny Bole a ieli, Rozainu icz ła za ian ew yk ici An iewic Jul tul Zw Mer isława Mark z Akw o Ma ielaJerzeg Anieli Bron Marceli, Ludwiki nów tusa , RoTom 3 Nie zalii asza , Kar a dz sza i Ty ola ławy Lament icza Zwykł Martyny, Hiacynty AnieliAkwi teu ulew nu Juliana Boles moMat Jana Bosko NiedzielaJerz Tyego Merici wa Markiewicza Anieli Bronisła alii sza z Karola zausaeli, RozToma Zwy3kła a i Tyt aJerze uszlewic Matu Ani ote gosa Marceli, Ludwiki 3 Nied kwadra Tym ny Juliana, Bolesławy Lament ła ziel z Akwinu Zwyk Tomasza Martyny, Hiacynty lii icza ostatnia usza i Tytu 3 NiedzielaJerzego nówen ia , im ie ni Anieli Merici Anieli, RozaJuliana, Tymote a Zwykła aMatulew KarolaLament ni a i Tytus 3 Niedziela Zwykła 3 Niedziel Jerzego Matulewicza Tomasza z Akwinu Bolesławy Bronisława Markiewicza Jana Bosko teusz om Rozalii Tymo sp Anieli, W sza i Tytusa Tymoteusza i Tytusa TymoteuAnieli, ię ta * Rozalii Juliana, Karola Anieli Merici Martyny, Hiacynty Marceli, Ludwiki kwadra pełnia ostatnia zy st oś ci * Św nów im ien iny oc ia, Ur ien y * Ws po mn pr acdra pełnia kwadra od kwa Św ięt a * ln etnia osta pierwsza , dn i wo Ur oc zy sto ści * nów , imi eni ny kwadra pełniaNA KA ZA NEod kwad ac y * pom nie nia pierwsza lne nia pr ra IĘ TA * Ws dra le , ŚWZA NE , dn i woostatUro czy sto ści * Św ięta zie iaNA edA KA pierwsza kwa nów Nipełn cy niny * pra ra lne od kwadra omn ieni a, imie ŚW IĘT ostatnia pierwsza kwad ed zie le, ZA NE , dni wo Uroc zyst ości * Świę ta * Wsp Nipełnia IĘTA NA KA pierwsza kwadra e od prac y * dzi ele , ŚW NE, ostatnia dni woln pierwsza kwadra pełniaNie kwadra nów nienia, imieni ny Święta * Wspom ĘTA NAK AZA Nied ziele , ŚWIANE, dni wolne od pracy * Uroczy stości * Niedzi ele, ŚWIĘTA NAKAZ Niedziele, ŚWIĘTA NAKAZANE, dni wolne od pracy * Uroczystości * Święta * Wspomnienia, imieniny

5

12

19 26

Format: 205 x 460 mm Cena: 18,00 zł + koszty wysyłki

Zadzwoń i zamów! 12 290 52 98 (od pn. do pt. w godz. 8.00-15.30)

Kalendarz można również zamówić:

LISTOWNIE: Wydawnictwo DEHON, ul. Saska 2, 30-715 Kraków PRZEZ INTERNET: sprzedaz@wydawnictwo.net.pl www.wydawnictwo.net.pl



Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.