WRAK ŻAGLOWCA „ JOSEPHINE WILLIS” POLAK „ ANONIM” W BAJKALE
nr 11
MALEDIW Y JEZIORO KRZEMNO
(03) 10. 2019
Baltic Sea Heritage Rescue Project
cena: 29,00 zł (w tym 8% VAT)
1 Divers24 | nr 11 | (03) 10, 2019
LET´S EXPLORE. TOGETHER.
SUUNTO D5 Nowy Suunto D5 został zaprojektowany tak, aby był prosty i łatwy w użyciu. Możesz po prostu cieszyć się nim i skupić na odkrywaniu wspaniałego podwodnego świata. Wybierz swój styl, zmieniając pasek, aby pasował do Twojego wizerunku. Po nurkowaniu połącz się bezprzewodowo z aplikacją Suunto, aby ponownie przeżyć i podzielić się swoimi przygodami z przyjaciółmi. www.suunto.com
Suunto Diving
www.technikapodwodna.pl
@suuntodive
Technika Podwodna
INTRO
Tomasz Andrukajtis Redaktor Naczelny
Witajcie moi drodzy! Za oknem dobiega końca
na tyłach własnego domu i gdzie wszyscy goście
piękna jesień, która zrekompensowała nam nie-
oraz kapłan legitymują się uprawnieniami Full Ca-
co liche lato i pozwoliła naładować baterie przed
ve, a zupełnym przypadkiem owa jaskinia jest naj-
nadejściem zimy. Jak to zazwyczaj bywa, wraz ze
głębszą w północnej Europie.
spadkiem temperatur coraz chętniej poszukujemy rozrywki wewnątrz czterech ścian. A co może le-
Tak, ciężko przebić taki temat, co nie znaczy, że nie
piej umilić czas w przytulnym wnętrzu niż najnow-
próbowaliśmy! Dlatego na kolejnych stronach cze-
szy numer naszego magazynu, wypełniony solidną
kają na was fantastyczne materiały przygotowane
porcją nurkowej treści? W 11 odsłonie DIVERS24
przez wspaniałych ludzi, z którymi wspólnie two-
dobrej lektury nie zabraknie, a kto wie? Może znaj-
rzymy nasz magazyn. Zapnijcie pasy, naszykujcie
dziecie dla siebie kilka inspiracji na nadciągająca zi-
sobie ulubiony napój i przygotujcie się na ekscytu-
mę?
jącą podróż po Polsce, Europie i całym świecie. Ba! Wspólnie z ekipą polskich archeologów podwod-
Po raz kolejny udało nam się zebrać grono wspa-
nych wyruszymy nawet w przeszłość!
niałych ludzi, połączonych wspólną pasją i miłością do podwodnego świata. Dzięki temu możemy
Bawcie się dobrze i do zobaczenia z kolejnym
oddać do waszych rąk numer, z którego jesteśmy
numerem!
dumni, i w którym znajdziecie treści niezwykle zróżnicowane pod względem tematycznym, jednak tworzące spójną i kompletną całość. Zarówno w kraju oraz na świecie wydarzyło się sporo i nie mam tu na myśli kwestii związanych z wyborami, polityką etc. Od ostatniego numeru byliśmy świadkami niezwykłych rzeczy, z których część śmiało można określić mianem bezprecedensowych. W końcu niezbyt często organizuje się ślub w zalanej jaskini, do której wejście ma się
3 Divers24 | nr 11 | (03) 10, 2019
SPIS TREŚCI
TECHNIK A Co różni suche skafandr y i na co zwrócić uwagę podczas zakupu?
94
SPRZĘT Latarka Ammonite System LED Speleo, Oświetlenie Super Macro Illumination, Nowe bezele i paski do Shear water Teric, Chris Benz DEEP 10 0 0M, Opaski na stage DoLUXE Gear, Bluza Xdeep Signature, DJI Osmo Action, Obudowa T-Housing do DJI Osmo Action, KUBI system suchych rękawic
10
W Y WIADY
Skarby i tajemnice Jeziora Krzemno
Mirosław Kruk
22
Tomasz Stachura
24
Manty
Sezon grotów
80 110
102
120
Baltic Sea Heritage Rescue Project
Torpedowaf fenplatz Hexengrund
ARCHEOLOGIA
ŚRODOWISKO Islandia
CUDZE CHWALICIE…
118 134
W YDARZENIA Rekordow y ślub w jaskini Plura
4 Divers24 | nr 9 | (01) 03, 2019
46
W YDAWCA Underwater Media Sp. z o.o. ul. Heweliusza 11/819, 80-890 Gdańsk, Polska info@divers24.pl
ISSN 2544-1582 REDAKTOR NACZELNY Tomasz Andrukajtis t. andrukajtis@divers24.pl
WR AKI Wrak niemieckiej barki MFP 433
DZIAŁ REKLAMY I MARKETINGU Marcin Pawełczyk
60
Wrak żaglowca„ Josephine Willis”
68
W YPR AW Y
PROJEKT GRAFICZNY I SKŁAD Paweł Gełesz Magazyn złożono krojami pisma LATO (Łukasz Dziedzic)
Nurkowanie w bałtyckim kręgu? Po prostu Malediw y!
+48 606 310 252, m.pawelczyk@divers24.pl
52
124
MERRIWREATHER (Eben Sorkin) DRUK Pozkal, www.pozkal.pl DYSTRYBUCJA Centra nurkowe w Polsce PRENUMERATA prenumerata@divers24.pl
HISTORIA Polak „ Anonim” w Bajkale Nurkowie bojowi II wojny światowej
28
38
Redakcja nie zwraca materiałów niezamówionych, nie odpowiada za treść ogłoszeń oraz zastrzega sobie prawo do skracania, redagowania, tytułowania nadesłanych tekstów oraz doboru materiałów ilustrujących. Przedruk artykułów i kopiowanie tylko za zgodą Redakcji. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za formę i treść reklam.
Fotografia na okładce: Mirosław Kruk Miejsce: kamieniołom Hemmoor, Niemcy
www.divers24.pl
PISZĄ DLA NAS
Tomasz Andrukajtis Redaktor naczelny magazynu i portalu Divers24.pl. Zajmuje się pozyskiwaniem i opracowywaniem treści. Pełni również nadzór nad wszystkimi publikacjami. Pierwsze uprawnienia – P1 CMAS, zdobył w 2000 roku. Jest absolwentem dziennikarstwa i komunikacji społecznej. Karierę w branży nurkowej rozpoczął w 2008 roku. W tym czasie zajmował się sprzedażą sprzętu do nurkowań rekreacyjnych i technicznych, a następnie do prac podwodnych i nurkowania zawodowego oraz dla jednostek straży pożarnej, wojska, marynarki i jednostek specjalnych.
Marcin Pawełczyk Marcin rozpoczął swoją przygodę z nurkowaniem w 2010 roku, zdobywając pierwsze szlify jako nurek rekreacyjny. Nowa pasja okazała się być niemal uzależnieniem i w ciągu kolejnych 6 lat, przekształciła się w styl życia. Po zdobyciu kolejnych doświadczeń jako nurek rekreacyjny, Marcin zauroczony przez Bałtyckie wraki przeszedł na ciemną stronę mocy kończąc kurs Adv. Nitrox. Ostatnio wyruszył na podbój jaskiń i rozwija się w tym kierunku. Od 2013 stoi za sterami Divers24 - lidera branży mediów nurkowych.
Karina Kowalska Autorka i współautorka wielu publikacji m.in. „Karl Heinrich Klingert – Obywatel Wrocławia”, „Nurkowanie Marynarki Wojennej RP 1919-1939 w Fotografii”, „Meduza – Pierwszy Polski Eksperyment Batynautyczny”, a także wielu artykułów. Na co dzień kustosz Muzeum Nurkowania w Warszawie, które rozpoczęło swoją działalność w 2006 roku i jest jedynym tego typu obiektem w Polsce i jednym z niewielu w Europie. Wielka pasjonatka i propagatorka historii polskiego nurkowania.
Ivana Orlovic Podwodny fotograf, modelka, instruktor nurkowania PADI oraz ambasador marki Mares. Chodź pochodzi z Belgradu, to właśnie morze stało się jej największą pasją, miejscem, gdzie czuje się najlepiej i prawdziwym domem. W swojej dotychczasowej karierze zjeździła cały świat, a wszędzie towarzyszył jej aparat fotograficzny, bez którego nie wyobraża sobie życia. „Myślę, że fotografia podwodna jest najpotężniejszym sposobem promowania tego niesamowitego świata wśród ludzi, którzy nie nurkują”.
Michał Procjało Fotograf i filmowiec podwodny, absolwent oceanografii, instruktor nurkowania IANTD, nurek techniczny, pasjonat freedivingu i łowiectwa podwodnego. Od 2008 roku prowadzi swoją autorską stronę underwater-passion.com Od 2017 roku związany z największym w Polsce portalem nurkowym divers24.pl
6
Bartosz Kontny Archeolog i instruktor płetwonurkowania KDP CMAS M2. Profesor w Instytucie Archeologii Uniwersytetu Warszawskiego (Zakład Archeologii Europy Starożytnej). Autor blisko 150 publikacji naukowych (ostatnio książka: Archeologia wojny. Studia nad uzbrojeniem barbarzyńskiej Europy okresu wpływów rzymskich i wędrówek ludów). Zajmuje się okresem przedrzymskiem, rzymskim i wędrówek ludów, szczególnie problematyką uzbrojenia, a także archeologią podwodną i dawnym szkutnictwem.
Elżbieta Łuba Studentka archeologii na Uniwersytecie Warszawskim, prezes studenckiego Koła Naukowego Archeologii Podwodnej IA UW. Uczestniczka wielu projektów związanych z archeologią podwodną. Zainteresowana głównie wczesnym średniowieczem w północno-zachodniej Europie. Z zamiłowania podróżniczka i leśny włóczykij.
Paweł Żołynia Z wykształcenia pedagog, a zawodowo oficer Służby Więziennej. W życiu prywatnym szczęśliwy mąż i ojciec. Z nurkowaniem związany jest od 2007 roku. Bez opamiętania zakochany w polskich akwenach i to właśnie one stały się jego głównym celem i obiektem zainteresowania. Piękno rodzimych wód wydobywa na powierzchnię przy pomocy aparatu fotograficznego, a jego zdjęcia już nie jednego zachęciły do nurkowania.
Mateusz Piechnik Kolekcjoner zegarków, ze szczególnym zamiłowaniem do starych diverów. Z wykształcenia historyk sztuki. Prowadzi kilka grup i stron tematycznych na portalu Facebook. Autor artykułów w języku polskim i angielskim. Współorganizator festiwalu „It’s all about watches”, Łódź 2017. Kiedy nie zajmuje się zegarkami, czas wypełnia mu dobra książka oraz sport.
Małgorzata Sobońska-Szylińska Wykonuje zawód adwokata jako wspólnik w jednej z warszawskich kancelarii prawnych. Swój pierwszy patent nurkowy CMAS – P1 uzyskała w 1998 roku. Od tej pory regularnie nurkuje. Posiada uprawnienia divemastera. Pasjonuje ją fotografia – na lądzie, z powietrza i pod wodą (jest absolwentką Akademii Fotografii w Warszawie). Uwielbia podróże w najbardziej odległe i niedostępne miejsca, z których relacje w formie artykułów zamieszcza następnie w różnych gazetach i czasopismach. Jest miłośniczką i badaczką świata zwierząt, czemu daje wyraz m.in. tym, że od 18 lat jest wegetarianką a od 4 weganką.
7 Divers24 | nr 11 | (03) 10, 2019
PISZĄ DLA NAS
Małgorzata Mileszczyk – kulturoznawca i archeolog podwodna związana z Uniwersytetem Warszawskim. Realizatorka i uczestniczka licznych projektów archeologicznych, niestrudzona popularyzatorka nauki.
Piotr Karaś Nurek rebreatherowy z zamiłowania, ze szczególnym upodobaniem do wraków i ich historii, zwłaszcza tych, z II Wojny Światowej. Uwielbiam tajemniczą aurę historycznej tajemniczości kryjącą historę każdego zatopionego statku czy okrętu. Jestem też autorem kilku historycznych artykułów o wrakach Morza Bałtyckiego i Adriatyku, które powstały po przewertowaniu materiałów archiwalnych i osobistym „dotknięciu” każdego wraku.
Piotr Przyimka Swoją przygodę z nurkowaniem rozpocząłem od nurkowania rekreacyjnego ok 10 lat temu, co przerodziło się z czasem w nurkowanie zawodowe. W 2010 r. zdobyłem stopień Divemastera, który umożliwił mi rozpoczęcie pracy zawodowej przy poławianiu owoców morza. Sprawy związane z nurkowaniem pochłaniają 99% mojego czasu. Jest to zarazem moja praca, jak i pasja. Oprócz poławiania skorupiaków zajmuję się naprawą suchych skafandrów oraz wszystkim, co z nimi związane. Codziennie pogłębiam swoją wiedzę w tym temacie i staram się wprowadzać nowe pomysły, aby ulepszyć i poprawić ich funkcjonalność.
Ed Stokadle Edd rozpoczął swoją karierę nurkową w wieku 12 lat. Ukończył zoologię morską i przez wiele lat pracował jako badacz naukowy, publikując prace z zakresu biologii morskiej. Za swoje osiągniecia w 2008 r. otrzymał Medal Francuskiej Akademii Nauk Jouvance. Pracował również w branży nurkowania rekreacyjnego, instytucjach edukacyjnych oraz na stacjach badawczych. W ostatnich latach Edd koncentrował się głównie na nurkowaniu technicznym i badawczym, łącząc powyższe podczas wypraw naukowych, gdzie pracował jako specjalista ds. bezpieczeństwa nurkowania na University of Oxford, University of Essex i University of Malta.
Stefan Panis Nurkowaniem zajął się w 1992 r. Przez wiele lat rozwijał się i doskonalił jako nurek techniczny, nurkując na obiegu otwartym, wykorzystując różne mieszanki. W 2009 r. rozpoczął przygodę z obiegiem zamkniętym, a od 2013 r. na poważnie zajął się fotografią podwodną. W międzyczasie jego wielką pasją stały się wraki, których badaniu poświęca wiele czasu. Nie tylko pod wodą, ale również w archiwach i studiując źródła historyczne. Wiele ze swoich nurkowań przeprowadził na wrakach na Morzu Północnym, w Kanale La Manche, ale również na Sardynii, we Francji, w Portugalii, na Kubie i w wielu innych miejscach na całym świecie. Wielokrotnie brał udział w ekspedycjach, których celem było poszukiwanie zaginionych wraków. W 2014 r. poszerzył swoje uprawnienia nurkowe o Cave CCR, a wszystko z uwagi na swoją drugą podwodną pasję, czyli nurkowanie i dokumentowanie starych kopalń.
8
w w w . a m m o n i t e s y s t e m . c o m fot by Garry Dallas
SPRZĘT
Latarka Ammonite System LED Speleo Powrót do korzeni Jesień 2019 okazała się być niezwykle płodnym
Na kursach, zwłaszcza tych technicznych, zawsze
okresem wśród producentów oświetlenia dla nur-
uczono mnie, że światło służy nurkowi przede
ków. I nie mam na myśli tylko rodzimych firm, bo
wszystkim do komunikowania się. W końcu w mia-
zjawisko to okazuje się mieć wymiar globalny. Mo-
rę skupiony cienki snop światła, to idealne na-
że to taka pora roku? A może fakt, że zbliżają się
rzędzie do komunikacji w mglistych i ciemnych
wielkimi krokami najważniejsze eventy? W końcu
wodach otwartych. Przynajmniej tak było kiedyś.
odbywający się co dwa lata Baltictech, czy listopa-
Teraz każdy zabiera pod wodę lampy z milionem
dowa odsłona DEMA Show na Florydzie, to ideal-
lumenów i jedyne co widać pod wodą, to pływają-
ny moment na premierę nowych modeli. Może to
ce łuny i kule światła, które to migają i wciąż zmie-
też być zwykła potrzeba stworzenia czegoś no-
niają moc, tworząc pod wodą wątpliwej wartości
wego. Produktu, który wyróżni się na tle znanych
performance artystyczny (Chociaż kto wie? Może
już modeli, z którymi klient zdążył się wielokrotnie
to i dzieło sztuki, a ja się nie znam?).
zapoznać i opatrzeć? I poza tą nieodpartą chęcią podbicia kolejnych rynków zbytu, poprzez dodanie
Dlatego muszę przyznać, że firma Ammonite Sys-
kolejnych X lumenów (Obecnie 1.000 czy 10.000
tems mocno mnie zaskoczyła, wypuszczając na
to wciąż mało), producenci prześcigają się w wy-
rynek swój nowy model LED Speleo. Wyrwali się
korzystaniu kolejnej super diody, jeszcze bardziej
poza błędne koło zwiększania liczby lumenów ofe-
wydanej mocniejszej i będącej naj, naj…
rowanych przez latarkę i mamy ich tu „jedynie” 1500, co idealnie wpisuje się w rolę światła służą-
A mnie się nasuwa tylko jedno zasadnicze pytanie – po co?
10
cego do komunikacji.
Nazwa modelu również nie jest przypadkowa –
łączać, kiedy nie ma potrzeby korzystania z nich.
Speleo. Ten model przy zastosowaniu akumulato-
Niech światło główne pozostanie tym, do cze-
ra 10AH, zapewnia około 16h pracy. Jest to moim
go dawno temu zostało stworzone – komunikacja
zdaniem idealne rozwiązanie do nurkowań over-
i oświetlenie drogi, którą się poruszamy. Z tej roli
head i prowadzenia długich eksploracji, a także
nowy Ammonite wywiązuje się lepiej niż dobrze.
ciekawa alternatywa dla wszystkich tych, którzy
Co więcej, dzięki ograniczeniu ilości lumenów la-
nie chcą się martwić o ładowanie akumulatora po-
tarka jest zgrabna i lekka, a przy tym prezentuje
między nurkowaniami. W pełni naładowana bate-
się bardzo solidnie.
ria powinna bez większego problemu wytrzymać 2–3 nurkowania, zanim będziemy musieli ją po-
Nurkowanie w wodach otwartych np. Morze Bał-
nownie naładować.
tyckie, jest czasami niczym jazda we mgle. Każdy kto jeździ samochodem chyba wie jak to jest?
W mojej opinii Ammonite LED Speleo idealnie
Zwłaszcza, kiedy włączymy na chwilę długie świa-
sprawdzi się jako narzędzie do komunikacji, kiedy
tła i widoczność momentalnie się pogarsza, gdyż
nurkujemy np. w jaskini, w zespole trzyosobowym.
światło odbija się i następuje jego rozproszenie.
Oczywiście w tym miejscu zapewne podniosą się
Dokładnie to samo dzieje się pod wodą przy du-
głosy sprzeciwu, mówiące, że przecież chcemy wi-
żym zakwicie i szumach. Mocne lampy z milionem
dzieć więcej, bo zdjęcia, filmy etc. Oczywiście. Ma-
lumenów nic tu nie wskórają, a wręcz przeciwnie,
cie rację. Cały czas podkreślam jednak, że model
jeszcze pogorszą sytuację. Dlatego moim zdaniem
LED Speleo, to przede wszystkim fantastyczne
latarka Ammonite LED Speleo idealnie nadaje się
narzędzie do komunikacji pod wodą. Żeby zrobić
również do długich nurkowań w odmętach Bał-
dobre zdjęcia lub nagrać materiał video, mamy de-
tyku. Zwłaszcza jeżeli weźmiemy pod uwagę czas
dykowane w tym celu lampy, które powinniśmy
pracy na jednym ładowaniu, który pozwoli spokoj-
włączać na czas pracy z aparatem/kamerą i wy-
nie wykonać 4 nurkowania podczas dwudniowego wypłynięcia. Na koniec, na poparcie tezy o komunikacyjnym chaosie pod wodą, pozwolę sobie zacytować instruktora jaskiniowego Johana de With’a: 1500 lm is more than enough, more light in a team or during a training often causes each other to „overshoot”, which means risky situations arise because we no longer „see” each other and notice signals „too late”. Cena detaliczna: 3290 PLN www.ammonitesystem.pl
11 Divers24 | nr 11 | (03) 10, 2019
SPRZĘT
Oświetlenie Super Macro Illumination – SMI SMI, to ciekawe adapter do fotografii makro, który
nurkowaniem lub pod wodą. Jeżeli parametry ada-
może być dostosowywany do indywidualnych po-
pterów są wystarczająco zbliżone (np. 5+ i 10+),
trzeb użytkownika oraz preferowanej przez niego
wówczas możliwym jest stosowanie jednego sys-
konfiguracji sprzętu. Jest to system pasywny, co
tem SMI do obu.
oznacza, że nie ma własnego źródła światła, tylko wykorzystuje oświetlenie lub lampę błyskową już
Na rynku dostępna jest lampa pierścieniowa We-
zamontowaną w systemie. Z tego powodu nie ma
efine Ring, która dysponuje promieniem 90° i nie
też żadnych elementów elektronicznych ani po-
może oświetlać obiektu znajdującego się w nie-
wierzchni uszczelniających czy o-ringów. Dzięki
wielkiej odległości przed obiektywem (20–40
temu SMI może być stosowany na dowolnej głębo-
mm). Jednakże system SMI posiada kilka istotnych
kości!
cech wyróżniających, w szczególności zapewnia skupione światło na stosunkowo niewielkim ob-
System jest personalizowany dlatego może być
szarze tuż przed obiektywem – w odległości od 20
wykonany dla dowolnego obiektywu makro czy
do 50 mm – czyli na typowym dystansie w fotogra-
adaptera (dioptera) i praktycznie każdego oświe-
fii makro.
tlenia lub lampy błyskowej. Adapter można przy-
12
mocować bezpośrednio do portu lub za pomocą
W przypadku, gdy fotografowany obiekt ukrywa
dedykowanego uchwytu. Adapter systemu SMI
się w małym otworze lub szczelinie, nie możliwo-
można zamontować oraz zdemontować przed
ści by doświetlić go z boku latarką lub lampą bły-
skową system SMI pozwala na skierowanie światła z właściwego kierunku. Gdy fotograf chce się wykorzystać możliwość kreacji światłem, może użyć jednocześnie dwóch źródeł: SMI jako źródła głównego oraz lampy błyskowej do doświetlania z boku. System SMI to idealny system do fotografii i filmów w trybie super makro. Dzięki SMI można również fotografować w trybie burst mode lub post focus mode (jeśli aparat posiada taką opcję). Całość waży niewiele (ok. 200g) i idealnie nadaje się do zabrania w każdą podróż. Dodatkowo system posiada lekko ujemną pływalność Simon Stopar SMI FB@ supermacroilumination Cena: 300 €
13 Divers24 | nr 11 | (03) 10, 2019
SPRZĘT
Nowe bezele i paski do Shearwater Teric Już dawno minęły czasy, gdy aspekt wizualny był w nurkowaniu nieistotny, a wybór praktycznie nie istniał. Rozwój całej branży nurkowej spowodował, że dzisiaj klient może wybrać sprzęt nie tylko dobry i funkcjonalny, ale również taki, który będzie cieszył oko i trafiał w jego gust. Wszyscy posiadacze komputerów nurkowych Shearwater Teric oraz ci, którzy przymierzają się dopiero do zakupu, mają teraz szerokie pole manewru, by spersonalizować wizualnie swój komputer. Wszystko za sprawą szerokiej gamy dodatków jaką 28 października zaprezentował kanadyjski producent. Oprócz dwóch nowych kolorów bezeli – niebieski i srebrny, pojawiło się do wyboru aż 10 kolorystycznych wariantów paska. Teraz podczas zakupu możemy dowolnie łączyć kolory bezeli i pasków, tworząc własne kompozycje lub zasugerować się połączeniami, które przygotował producent, a jest w czym wybierać!
www.shearwater.com
14
Chris Benz DEEP 1000M SSI Edition
Na rynku nowości pojawił się również zegarek
Całości dopełnia tarcza z logo SSI oraz mocno
nurkowy Chris Benz DEEP 1000M SSI Edition.
świecące indeksy i wskazówki (bezpieczny system oświetlenia Chris Benz), zapewniając przez
Diver będący kolejnym owocem kooperacji ma-
cały czas wyraźny odczyt. Jak to w przypadku ze-
rek Chris Benz i Scuba Schools International, to
garków nurkowych zazwyczaj bywa, urządzenie
wyjątkowa i bardzo limitowana edycja tego mode-
posiada jednokierunkowy obrotowy bezel, po-
lu. DEEP 1000M to nie tylko ciekawa stylistycz-
zwalający na pomiar czasu spędzanego pod wodą.
nie propozycja, która pozwoli w subtelny sposób
Wizualnie Chris Benz DEEP 1000M SSI Edition
podkreślić przywiązanie do jednej z największych
możemy spersonalizować wybierając jedną opcję
organizacji certyfikujących nurków, ale również
z pośród 4 pasków i bransolet.
fantastyczny zegarek nurkowy, który przyda się zarówno pod wodą, jak i na powierzchni. 5 edy-
Cena: 1650 PLN
cja modelu opatrzonego wygrawerowanym logo
www.zegarkizpasja.pl
SSI, posiada masywną obudowę wykonaną ze stali nierdzewnej klasy morskiej, zintegrowany zawór helowy oraz szafirowe szkło odporne na zarysowania.
15 Divers24 | nr 11 | (03) 10, 2019
SPRZĘT
Opaski na stage D°LUXE Dive Gear Niemiecka jakość i precyzja Każdy nurek w miarę swojego rozwoju i niezależnie od obranej konfiguracji sprzętowej, spotka się prędzej czy później z butlą stage. Jeszcze nie tak dawno, jedynym słusznym i dopuszczalnym rozwiązaniem była opaska zrobiona z dętki rowerowej. Bez żadnych dodatkowych uchwytów czy zaczepów, po prostu czarna guma. Na szczęście (lub nie?) wszystko ewoluuje i się rozwija. Po dętce co bardziej postępowi montowali gumkę bungee z pętelką, tak, by po użyciu łatwiej było było uporządkować stage’a w grubych rękawicach. Lata lecą i dętka oraz bungee doczekały się swojego następcy – opaski od niemieckiej firmy D°LUXE Dive Gear. Niby to tylko opaska i co tu można wymyślić? Otóż jak się okazuje można. Opaska wykonana jest z materiałowej gumy i dostępna jest w szerokościach dostosowanych do rozmiaru butli stage. Dodatkowo do każdej opaski doszyty jest uchwyt/oczko, za które możemy złapać, by łatwiej odciągnąć opaskę od butli, kiedy chcemy ją sklarować. Trzeba tu nadmienić, że ewolucja przejawia się również w estetyce, gdyż dostępnych kolorów gum jest ponad 10, a do tego są także limitowane kolekcje, gdzie występują różne wzory czy faktury. Co ciekawe, możemy również wybrać kolor pętelki. Wisienką na torcie jest jednak personalizacja poprzez grawer. Możemy go wykonać na życzenie, a na naszych opaskach znajdzie się np. nasze imię lub pseudonim. W ten oto sposób, z pozornie prostego produktu jakim była gumowa opaska na stage, powstała w pełni spersonalizowana, wielokolorowa i łatwa w obsłudze opaska na stage D°LUXE Dive Gear. Cena: z indywidualnym haftem 19.50€ bez haftu 16 € www.dluxedivegear.de
16
Bluza z kapturem Xdeep Signature
Polski producent sprzętu nurkowego Xdeep, wraz
ki. Podobnie jak wszystkie inne produkty, również
z widocznym spadkiem temperatur za oknem, po-
najnowsza pozycja w ofercie Xdeepa została za-
stanowił zadbać o nurkową brać wypuszczając
projektowana w przemyślany sposób i z dbałością
na rynek swój najnowszy produkt w postaci cie-
o detale. Całość jest prosta i pomimo stonowa-
płej bluzy z kapturem. Signature to kolejna pro-
nych kolorów, niezwykle wyrazista. Jeżeli chodzi
pozycja Xdeepa poszerzająca kolekcję afterdive,
o jakość, to nie będzie tu żadnego zaskoczenia. Po-
jednak do tej porty mieliśmy do czynienia z ubra-
dobnie jak inne produkty afterdive tej marki, rów-
niami zdecydowanie lżejszego kalibru. Bluza do-
nież bluza została wyprodukowana w Polsce.
stępna jest w kolorze ciemno-szarym, z dużą literą „X” na piersi oraz wykończeniem kieszeni i ściąga-
Cena detaliczna: 269 PLN
czami w jaśniejszym odcieniu. Przyjemnie dla oka
www.xdeep.pl
kontrastuje z całością wnętrze kaptura, które jest w znacznie ciemniejszym kolorze i zostało przyozdobione wzorem, na który składa się logo mar-
17 Divers24 | nr 11 | (03) 10, 2019
SPRZĘT
Kamera sportowa DJI Osmo Action Kamera DJI Osmo Action to urządzenie, które szturmem zdobywa rynek i nie bez powodu określana jest mianem GoPro Killer. Kamera oferuje użytkownikowi niezwykle ciekawą specyfikację i bogaty zestaw akcesoriów w bardzo przystępnej cenie. Marka, która zasłynęła głównie jako producent miniaturowych dronów, teraz zdobywa kolejny rynek. Trzeba jednak zaznaczyć, że dużo trudniejszy, bo segment małych kamer przeznaczonych do wszelkiej maści sportów ekstremalnych, wydawał się przez ostatnie lata być skolonizowany i podzielony. Tymczasem twórcy Osmo Action pokazali, że to tylko pozory. Jeżeli chodzi o same urządzenie, to kamera oferuje ekran z przodu i z tyłu oraz technologię stabilizacji „RockSteady”. Jest w stanie robić zdjęcia w rozdzielczości 4K HDR, 8-krotnym zwolnionym tempie i jakości obrazu UHD. Jeżeli chodzi o zastosowanie w środowisku wodnym, to w standardzie Osmo Action pozwala na zabranie jej na głębokość 11 m, co nie jest szczególnie imponującym wynikiem, ale wystarczy zapakować ją w dodatkową obudowę, by bez problemu zwiększyć zasięg pracy do głębokości 60 metrów! Cena detaliczna: 1499 PLN www.dji.com
18
Obudowa T-Housing do kamery DJI Osmo Action T-housing to producent specjalizujący się w tworzeniu niezwykle wytrzymałych obudów do kamer sportowych. Posiadaczy DJI Osmo Action powinno zatem ucieszyć, że najnowsza obudowa T-Housing dedykowana jest właśnie dla ich urządzenia. Wszystkie produkty T-housing cechuje bardzo wysoka jakość. Obudowy produkowane są z jednego bloku aluminium frezowanego na maszynach CNC, co przekłada się na bardzo dużą precyzję wykonania. Dzisiejsze kamery sportowe to coś więcej niż możliwość samego nagrywania. Te malutkie urządzenia są naszpikowane elektroniką, a co za tym idzie, wydzielają duże ilości ciepła. Co to ma wspólnego z obudową T-housing? Otóż, to, że obudowa niemieckiej marki świetnie odprowadza ciepło na zewnątrz, zabezpieczając kamerę przed przegrzaniem, a baterię przed utratą pojemności.
Sama obudowa jest tak zaprojektowana, aby każdy nurek niezależnie od poziomu wyszkolenia, posiadanych umiejętności i preferowanych akwenów, mógł znaleźć w niej coś dla siebie. Dla lubiących ciepłe wody np. Morza Śródziemnego firma przygotowała zestaw filtrów do filmowania na różnych głębokościach oraz swego rodzaju lupę do robienia zdjęć makro. Wszystko montowane jest do obudowy za pomocą magnesów, dlatego wszelkie modyfikacje są proste do wykonania i nie zabierają dużo czasu. Z kolei wodoszczelność do głębokości 250 m powinna zadowolić 99% nurków technicznych, czyniąc z obudowy T-housing nierozłącznego towarzysza wszystkich głębszych nurkowań. Za pomocą dodatkowej stopki doczepianej do kamery, możemy ją z łatwością zamontować na stelażu z dodatkowym oświetleniem. Dodatkowym atutem obudowy jest jej bardzo odporna na uszkodzenia konstrukcja, która dodatkowo chroni kamerę przed przypadkowymi uderzeniami podczas penetracji wraków lub jaskiń. Cena detaliczna: 1087 PLN www.hi-max.pl
19 Divers24 | nr 11 | (03) 10, 2019
SPRZĘT
KUBI – prawdopodobnie najlepszy system suchych rękawic na świecie Marka KUBI szczyci się hasłem, że jej pierścienie
cia folii i tworzyw sztucznych, które zastąpiono
do suchych rękawic, są prawdopodobnie najlep-
opakowaniami wykonanymi z papieru.
szymi na świecie. I trzeba przyznać, że nie jest to twierdzenie wzięte z powietrza. Zacznijmy jednak
Poza pierścieniami w komplecie znajdziemy o-rin-
od początku.
gi oraz krótką instrukcję i etui - torebka na zamek do przechowywania drobiazgów lub np. rękawi-
20
W komplecie znajduje się, w zależności od zaku-
czek-wkładów, by nie zmokły. Nad kwestią monta-
pionej wersji, zestaw pierścieni do samodzielnego
żu nie będę się rozpisywał. Czy jest on łatwy czy
montażu lub do wklejenia. Jeżeli posiadamy odro-
nie, to subiektywne odczucie, jednak ja bez więk-
binę zdolności manualnych i nie boimy się używać
szych zdolności w tym zakresie, poradziłem so-
nożyczek i kleju, to sami powinniśmy sobie pora-
bie bez najmniejszych problemów. Oceniam więc,
dzić z wklejeniem. My jednak przyjrzymy się zesta-
że przeprowadzenie montażu jest stosunkowo ła-
wowi do montażu na sucho, bez użycia kleju.
twe.
Należy zauważyć, że firma KUBI mocno postawiła
Pierścienie wykonane są z aluminium i wygląda-
na coraz bardziej widoczny na rynku trend ekolo-
ją bardzo ładnie. Jednak sucha rękawica na pierw-
giczny. Wszystkie produkty są pakowane bez uży-
szy rzut oka jest dość cienka, co mnie trochę
zaniepokoiło. Mam bowiem tendencję do systematycznego dziurawienia rękawic i robię to na tyle regularnie, że zawsze mam jakąś parę w zapasie. Wkłady również są cienkie, ale te można zastąpić wybierając z kilku opcji dostępnych na rynku. Przenieśmy się jednak pod wodę, bo przecież to tu powinien rozegrać się najważniejszy akt tego spektaklu, który mógłby potwierdzić lub obalić slogan reklamowy KUBI. Założenie jest banalnie proste. Ubieramy rękawice na dłoń i dociskamy pierścień do pierścienia. Już. Wszystko gotowe. Ze zdejmowaniem jest podobnie. Wystarczy lekko odgiąć pierścień i rękawica jest już zdjęta. Wróćmy teraz do kwestii grubości samych rękawic. Okazało się, że chociaż są bardzo cienkie, to są również bardzo wytrzymałe. Jestem bardzo pozytywnie zaskoczony, a obsługa aparatu fotograficznego pod wodą okazała się mieć zupełnie nowy wymiar. Podsumowując - czeska myśl techniczna prezentuje się bardzo dobrze. Odznacza się wysoką precyzją wykonania, estetyką oraz łatwym montażem. Wygląda na to, że jest to prawdopodobniej najlepszy system suchych rękawic na świecie. Cena detaliczna: 160 £ www.kubistore.com
21 Divers24 | nr 11 | (03) 10, 2019
W Y WIAD
M iro sł aw K r u k z
Autorem
zw ycięskiej fotogr afii
Share your dive adventures pr ze z D i v er s24 w s p ó l n i e S h e a rwat er R e s e a rch r oz m aw i a M a r c i n Paw e ł c z y k
nagrodzonej w konkursie przygotowanego
Zwykło się mawiać, że to nie szata zdobi czło-
Marcin Pawełczyk:
wieka i by nie oceniać książki po okładce. Jednak,
Twoje zdjęcia spod wody pojawiają się w inter-
kiedy ma się do czynienia z tak fantastycznym
necie od kilku dobrych lat i w tym czasie wyro-
zdjęciem, jak można nie dać mu najważniejszej
biłeś sobie rozpoznawalny styl, ale powiedz,
pozycji w całym numerze?
jak długo zajmujesz się fotografią podwodną i jak to się zaczęło?
Autor okładki – Mirek Kruk, jest laureatem konkursu fotograficznego, który przygotowaliśmy
Mirek Kruk:
wspólnie z firmą Shearwater Research, a jego
Robieniem zdjęć zająłem się przypadkowo. Po-
fantastyczne zdjęcie zrobione w kamieniołomie
trzebowałem sfotografować uchwyt do kamerki
Hemmoor, oprócz należnego uznania, zapewni-
pod wodą i w tym celu kupiłem mały aparacik. I tak
ło mu również główną nagrodę – nowy komputer
poszło. Wcześniej nie miałem do czynienia z foto-
Shearwater Teric.
grafią. Jakąkolwiek. Robienie zdjęć było dla mnie jak czarna magia. Kiedy ktoś mnie pytał jakie uży-
Przy okazji rozstrzygnięcia konkursu, postanowi-
wasz ISO? Eee a co to :)? Tak więc w moim przy-
liśmy zadać Mirkowi kilka pytań…
padku pierwsze były zdjęcia, a dopiero później uczyłem się ekspozycji i całego tego zamieszania z ustawieniami. Jednak jeszcze wiele nauki przede mną.
22
W Hemmoor udało ci się zrobić fantastyczne
czegoś takiego, że coś lubię fotografować, a cze-
zdjęcia. Natchnienie do takiej sesji pojawiło się
goś nie. Robię zdjęcie, co jest początkiem całego
na miejscu czy jadąc do Niemiec miałeś już go-
procesu, a po powrocie siadam i nadaję mu klimat.
towy plan?
To jak nurkowanie po nurkowaniu. Dzięki temu czuję się dłużej jakby pod wodą :) Obecnie szu-
Co do zdjęć, to zazwyczaj ich nie planuję, bo i tak
kam rodzaju zdjęć, czegoś dla siebie, ale jeszcze
rzadko kiedy coś z tego wychodzi. Po prostu wi-
nie wiem co to miałoby być. Ryba połykająca rybę,
dzę jakiś kadr i pstrykam. A widzę pod wodą dużo,
a w połykanej rybie jeszcze jedna? Tak, takie zdję-
choć zawsze mi czegoś brakuję. Przy tym zdjęciu
cia to moje marzenie.
po prostu płynęliśmy do brzegu przez fantastyczny i bardzo klimatyczny lasek. Zapewniam jednak,
Wielkie dzięki za rozmowę Mirku, było mi bar-
że nie jest to moje ostatnie zdjęcie w tym lasku, bo
dzo miło.
miejsce jest niesamowite!
Również dziękuję i pozdrawiam serdecznie Waszych Czytelników!
Co najbardziej lubisz fotografować pod wodą? Wszystko. Od początku zdjęcia robiłem wszystkiemu co napotykałem pod wodą, a nawet pod kamieniami. Tymi pod wodą oczywiście. Nie mam
23 Divers24 | nr 11 | (03) 10, 2019
W Y WIAD
„Drain The Oceans” W r a k „ St e u b e n a” w s e r i i d o k u m e n ta l n e j N at i o n a l G e o g r a p h i c . z To m a s z e m S ta c h u r ą r o z m a w i a To m a s z A n d r u k a j t i s
W poprzednim numerze informowaliśmy o od-
doświadczenie z nurkowaniem. Dlatego według
kryciu przez ekipę Baltictech drugiego dzwo-
mnie, z seriali dokumentalnych o tematyce wra-
nu niemieckiego statku SS „Steuben”. Oprócz
kowej, właśnie ten zdobył największą popular-
szczegółów całej akcji, również jako pierwsi
ność, a wszystko z uwagi na sposób w jaki ukazuje
opublikowaliśmy w druku zdjęcia odnalezio-
zatopione jednostki. Pomysł by zaprezentować
nego i wydobytego dzwonu. Teraz, wraz z naj-
wraki bez otaczającej je wody sprawił, że zosta-
nowszym numerem, mamy dla was dalszy ciąg
ły zaserwowane odbiorcy w realistyczny sposób,
tej historii i kolejne informacje, których nie
trafiający również do tych widzów, którzy nie ma-
znajdziecie nigdzie indziej! Okazuje się, że od-
ją doświadczenia nurkowego.
krycie dzwonu zostało zauważone na całym świecie i stało się przyczynkiem do zrealizo-
Jak w ogóle doszło do powstania odcinka po-
wania odcinka popularnej serii dokumentalnej
święconego „Steubenowi”?
„Drain The Oceans”, traktującej o wrakach zatopionych statków i okrętów, który w całości
Właśnie powstaje trzeci sezon serialu i twór-
będzie poświęcony „Steubenowi”.
cy po sukcesie dwóch poprzednich, mogą pozwolić sobie na to, aby prezentować wraki mniej
24
Tomasz Stachura:
znane. Na początku realizowano odcinki o jed-
Ludzie zazwyczaj nie są zainteresowani oglą-
nostkach mających stałe miejsce w popkultu-
daniem filmów dokumentalnych o zatopionych
rze takich jak „Titanic”, „Britannic” etc. W tej
wrakach, ponieważ to trochę przekracza ich zro-
chwili pojawiają się wraki z równie ciekawą hi-
zumienie i nie mogą znaleźć dla siebie punktu od-
storią, ale już nie tak oczywiste. Przedstawicie-
niesienia. Np. filmy o tematyce alpinistycznej są
le National Geographic zwrócili się do nas (grupa
bardzo popularne, bo każdy był na Giewoncie lub
Baltictech) z planem zrobienia odcinka poświę-
Kasprowym i potrafi odnaleźć się w sytuacji pre-
conego wrakowi „Steubena”. Całość była pew-
zentowanej na ekranie. Z nurkowaniem we wra-
nym zbiegiem okoliczności. My akurat robiliśmy
ku i jego eksploracją jest inaczej, taka sytuacja
inwentaryzację wraku „Steubena” i odnaleźli-
jest zrozumiała tylko dla osób, które mają jakieś
śmy dzwon, a oni dowiedzieli się o tym z internetu
w momencie, kiedy decydowali jakie wraki zo-
ujęć podwodnych, które pokazują rzeczywisty
staną zrealizowane w ramach trzeciego sezonu.
obraz wraków. Uzgodniliśmy, że z naszej stro-
Nawiązali z nami kontakt i po wymianie kore-
ny zapewnimy komplet potrzebnych materiałów,
spondencji pomysł ruszył w stronę realizacji.
czyli zdjęcia podwodne, obraz wykonany multibeamem oraz całą historię i możliwość obejrze-
Z jakimi problemami mierzyliście się podczas
nia dzwonu.
realizacji? Z tego co wiem, to część materiałów zrealizoJuż w trakcie korespondencji okazało się, że
wano w Nowym Jorku?
„Steuben” nie posiada porządnie zrobionego obrazu multibeam, co dla stacji było sprawą kluczo-
Tak, przed wizytą w Polsce, przez tydzień eki-
wą. Zdjęcia podwodne, którymi dysponowaliśmy,
pa filmowa kręciła w Nowym Jorku. Wszystko
nie za bardzo ich na początku interesowały, gdyż
z uwagi na przeszłość „Steubena”, który w 1930
w trakcie realizacji stanowią jedynie dodatek.
roku jeszcze jako „München” cumował w porcie
Najważniejszy był obraz z sondy wielowiązko-
w Nowym Jorku. Właśnie wtedy na statku do-
wej, na podstawie którego ich grafik tworzy wi-
szło do pożaru. Po remoncie jednostkę przemia-
zualizację wraku w „osuszonej” wersji. Jednak
nowano w 1932 roku na „General von Steuben”,
z odcinka na odcinek pojawia się coraz więcej
a w później w 1938 roku na „Steuben”.
25 Divers24 | nr 11 | (03) 10, 2019
W Y WIAD
nie wywrócony do góry dnem suchy dok, na którym Niemcy lub Sowieci transportowali różne zrabowane rzeczy. Ten ładunek się rozsypał po dnie i multibeam to pokazał. Na początku myśleliśmy, że jest to znalezisko powiązane ze „Steubenem”, ale kiedy zaczęliśmy dokładniej je badać okazało się, że jest to całkowicie osobna historia. W planach mamy przyjrzeć się temu bliżej, ale jest to wymagające i dosyć głębokie nurkowanie. Po zakończeniu zdjęć podwodnych, kolejny materiał robiliśmy w Narodowym Muzeum Morskim w
Gdańsku,
gdzie
jest
odrestaurowywany
dzwon. Ekipa zgromadziła m.in. materiał potrzeby do stworzenia wizualizacji dzwonu w technologii 3D. Przy okazji warto zaznaczyć, że po zakończeniu prac konserwatorskich, dzwon zostanie po raz pierwszy zaprezentowany w sobotę, 23 listopada, podczas konferencji „Baltictech”. Dla mnie wizyta ekipy filmowej tak dużej i znaczącej amerykańsko-angielskiej stacji była niezwykle ważna, gdyż podniosła rangę naszego znaleziska. Dzięki temu dzwon „Steubena” nie trafi do magazynu razem z innymi dzwonami Jak wyglądała realizacja zdjęć w Polsce?
okrętowymi, tylko na ekspozycję. W marcu 2020 r. będzie pokazywany podczas wystawy traktują-
Wspólnie zrealizowaliśmy jedno nurkowanie,
cej o podwodnych odkryciach.
zdjęcia podwodne i materiał obejmujący informacje historyczne. Wcześniej dogadałem się
Na jakim etapie jest teraz odcinek o „Steube-
z Instytutem Morskim, który komercyjnie zreali-
nie” i kiedy będziemy mogli go zobaczyć?
zował zlecenie na badanie „Steubena” i stworze-
26
nie obrazu multibeamem. W tym miejscu mogę
Z naszej strony wszystko zostało już zrobio-
powiedzieć, że pojawiła się mała sensacja. Otóż
ne, a całość materiałów przekazana. Teraz
w pobliżu „Steubena” znaleźliśmy prawdopodob-
ekipa dokręca rzeczy historyczne i trwa postpro-
dukcja. Emisja odcinka jest przewidziana na ma-
dopytywali się o wszystko i prowadziliśmy masę
rzec-kwiecień 2020 r. w USA, później w Wielkiej
rozmów. Teraz po zdjęciach filmowcy jedli kola-
Brytanii, a następnie w kolejnych krajach Europy.
cję i szli spać. Nie interesowało ich nic poza realizacją odcinka. To oczywiście nie rzutowało na ich
To kolejne filmowe przedsięwzięcie związane z
pracę. Widać było po prostu, że niezależnie od te-
wrakami, w którym brałeś udział. Dostrzegłeś
matu robią wszystko na najwyższym poziomie.
pomiędzy nimi jakieś znaczące różnice?
Dla nich nie miało znaczenia, czy będzie to serial o wrakach, czy reklama najnowszego modelu bu-
Muszę podkreślić, że w obu przypadkach miałem
tów do koszykówki.
do czynienia z bardzo profesjonalnymi zespołami filmowców, ale dwie różnice były widoczne go-
Wielkie dzięki i do zobaczenia na Baltictechu!
łym okiem. Zespół amerykańsko-angielski kręcił całą masę dubli, z kolei polska ekipa podchodzi-
Dzięki i zapraszam! Będzie okazja zobaczyć
ła do tego na większym luzie. Oczywiście nie kry-
dzwon i dowiedzieć się trochę więcej o naszych
tykuję i nie osądzam, które podejście jest lepsze,
nurkowaniach na „Steubenie”.
po prostu było inaczej. Np. scenę mojego wejścia do muzeum nagrywaliśmy 10 razy, żeby uchwycić obraną koncepcję. Z drugiej strony, polska ekipa, z którą robiliśmy „Wraki Błatyku”, strasznie się jarała historią związaną z tymi wrakami. Cały czas
27 Divers24 | nr 11 | (03) 10, 2019
HISTORIA
Rok 1911. Polak „Anonim” w Bajkale Karina Kowalska ilustracje: Muzeum Nukowania
Budowę rosyjskiej Kolei Transsyberyjskiej zainaugurował w 1891 roku następca tronu Rosji, Mikołaj. Przez ponad 25 lat budowało ją od 5 do 90 tysięcy osób. Prawie 20% robotników przymusowych stanowili Polacy, wywodzący się z osób zesłanych przez rosyjskiego zaborcę na Syberię pod koniec XIX i na początku XX wieku.
28
29 Divers24 | nr 11 | (03) 10, 2019
HISTORIA
Trasa kolei prowadzi z Moskwy do Władywo-
Nurkowie przeszkoleni w szkole nurków w Kronsztadzie. Zdjęcie z roku 1910, widoczny sprzęt nurkowy francuskiej firmy Rouquayrol-Denayrozue.
stoku i przechodzi przez 8 stref czasowych, mija 2 kontynenty, blisko 90 miast, przecina 16 dużych rzek, setki mniejszych i do dziś jest najdłuższą linią
hełmy francuskiej firmy Rouquayrol-Denayrouze,
kolejową na świecie.
model trzyśrubowy, który na francuskiej licencji produkowany był potem na terenie Rosji i Związ-
W wielu miejscach do pracy niezbędni byli nurko-
ku Radzieckiego przez wiele lat. Rosjanie stworzy-
wie, których usługi pojawiły się na rosyjskim rynku
li także własną wersję dwunastoblocowego hełmu
pracy po zakończeniu wojny krymskiej. Wtedy bo-
trzyśrubowego, który pozwalał na stosowanie
wiem dotarły do rosyjskiej Floty Czarnomorskiej,
skafandrów zarówno z manszetem szyjnym z 12
przywiezione w 1838 roku z Anglii przez Charlesa
dziurami pod bolce jak i z manszetem trzyśrubo-
Deana, pierwsze systemy sprzętu klasycznego je-
wym przyciskanym tylko przez hełm.
go pomysłu – hełmy leżące luźno na skafandrach,
30
wymagające od nurka pracy w pozycji pionowej.
W 1882 roku w Kronsztadzie powstała Szkoła
Od 1850 roku Dean zaczął dostarczać do Rosji
Nurków wyposażona w zarówno sprzęt angielskiej
hełmy dwunastobolcowe produkowane w firmie
firmy Siebe Gorman & Co. Ltd., jak i francuskiej fir-
Heinke, połączone ze skafandrem, a po przeję-
my Rouquayrol-Denayrouze. Szkołę tę ukończy-
ciu firmy Heinke przez firmę Siebe Gorman & Co.
ło kilku Polaków, lekarz nurkowy też był Polakiem,
Ltd. dwunastobolcowe hełmy tej firmy stały się od
a nawet przez chwilę, Polak, Witold Żelechow-
1870 roku najbardziej popularnym sprzętem nur-
ski był z-cą komendanta szkoły. W. Żelechowski
kowym w Rosji. Do Rosji sprowadzono również
opracował specjalnie dla szkoły w Kronsztadzie
Nurkowie przy budowie mostu przez Jenisej, rok 1896. Widoczny sprzęt nurkowy firmy Heinke, 12-bolcowy hełm z charakterystyczną dla Heinke pelerynką.
Instrukcję Nurkowania bazującą na materiałach
pasażerowie mieli przesiadać się na promy rzecz-
firmy Siebe Gorman & Co. Ltd. Absolwenci szko-
ne płynące rzeką Amur do Chabarowska. Pojawił
ły stanowili trzon firm zajmujących się pracami
się jednak problem związany ze znajdującym się na
podwodnymi, w tym i tych budujących linię Kolei
tej trasie jeziorem Bajkał. Początkowo założono
Transsyberyjskiej.
bowiem, że zamiast położenia szyn wokół jeziora, wagony przeprawiane będą promami. W tym ce-
Projekt budowy Kolei Transsyberyjskiej podzie-
lu trzeba było zbudować porty przystosowane do
lono na odcinki, które budowano etapami. Poniżej
przyjęcia statku promowego „Bajkał”, który miał
podajemy te najważniejsze:
długość 88 m, szerokość 18 m i wysokość 8,7 m i mógł przewieźć 200 pasażerów, 25 wagonów ko-
1. Odcinek zachodniosyberyjski (1892–1896)
lejowych i 750 ton ładunku.
z Czelabińska do Nowosybirska, długość 1417 km Jednakże sztormy, które często pojawiały się na 2. Odcinek środkowosyberyjski (1892–1899)
jeziorze czy też lód skuwających jezioro przez
z Nowosybirska do Irkucka, długość 1879 km.
znaczną część roku, często całkowicie uniemoż-
Na tym odcinku zbudowano 800 mostów, w tym
liwiały żeglugę. Stłoczone u wybrzeży Bajkału
na rzece Jenisej, nagrodzony w roku 1900 na świa-
pociągi musiały czekać na poprawę warunków at-
towej wystawie w Paryżu złotym medalem za kon-
mosferycznych. Postanowiono więc zbudować
strukcję stalową.
odcinek omijający jezioro.
3. Odcinek zabajkalski (1895–1901). Budowa
4. Odcinek omijający Jezioro Bajkał, liczący
była zaplanowana do miejscowości Sreteńsk, gdzie
260 km (1902–1904), był to najtrudniejszy od-
31 Divers24 | nr 11 | (03) 10, 2019
HISTORIA
Kolej Transsyberyjska
cinek w budowie całej linii, gdyż wymagał posta-
tytułem „Olbrzymie jezioro”, z których można by-
wienia 485 mostów, wiaduktów i przepustów,
ło dowiedzieć się nie tylko o trudach samej podró-
wydrążenia 39 tuneli i zbudowania 14 murów opo-
ży, ale i o budowie kolei.
rowych. Autor obserwował nurków, którzy pracowali prze Jeziorem Bajkał, z przyrodniczego punktu widze-
budowie portów nad jeziorem Bajkał i wyprosił
nia interesowało się wielu naukowców-Polaków,
u nich możliwość zejścia pod wodę w ich sprzęcie,
którzy znaleźli się na Syberii albo w wyniku ze-
i mu się to udało. Dzięki temu mamy, moim zda-
słania, albo w wyniku własnych podróży wynika-
niem, pierwszy w polskim języku opis zrealizo-
jących z zainteresowań i badań przyrodniczych.
wanego przez Polaka nurkowania w skafandrze
W końcu Bajkał, to najstarsze i najgłębsze jezio-
klasycznym. Poniżej cytuję fragmenty z tych arty-
ro na świecie (1642 m). Jezioro ma powierzchnię
kułów.
31,5 tys. km², w tym 27 wysp. Ważnymi badaczami Bajkału byli tacy zesłańcy jak Benedykt Dybowski, Aleksander Czekanowski, Jan Czerski i Wiktor
Wędrówki i Przygody
Godlewski. Ale było ich dużo więcej. Wśród nich
Warszawa, 17 marca 1911 r.,
autor, który nie ujawniając swojej tożsamości re-
„Olbrzymie jezioro”
gularnie opisywał swoje podróże wokół i przez je-
32
zioro Bajkał w publikacji „Wędrówki i Przygody”,
„Przy lewym brzegu Angary w odcinku środkowosybe-
która była bezpłatnym dodatkiem do tygodnika
ryjskim budowano stację i przystań. Ponieważ brze-
„Dobra Gospodyni”. W marcu-kwietniu 1911 roku
gi jeziora to stroma, skalista góra, trzeba było kawał
opublikował on szereg artykułów pod wspólnym
tej góry usunąć, tworząc miejsce na przystań „z mo-
Czyszczenie dna Bajkału ze skalnych fragmentów przy budowie stacji promowej. Na zdjęciu widocznych jest 6 stanowisk nurkowych.
lą1 podwójną”, niby widelcem o dwu zębach, pomię-
potem wkładają na nogi pantofelki balowe, po 602
dzy które miał się wciskać statek promowy. Z prawej
funtów wagi każdy, elegancką kryzę stalową, obcią-
strony Angary rozciągnęło się sznurem wzdłuż stro-
żoną ciężarkami wagi 53 pudów i ubranie prawie goto-
mego wybrzeża Bajkału, ogromne sioło Listwienicz-
we. Brak tylko przybrania głowy, ale to odkłada się na
ne; tu urządzono warsztaty okrętowe, budują lodokół
chwilę ostatnią.
i doki pływające. Tak wystrojony, wyszedłem z baraku, puszczając się Roboty przy molach nie były przerywane pomimo
z szybkością żółwia, bo niosłem na sobie 8 pudów
mrozów; pracowano na lodzie i pod lodem. Nurkowie
nadwagi: tuż za progiem poślizgnąłem się i upadłem;
porządkowali podwodne nasypy kamienne. Korzysta-
wstać naturalnie nie mogłem, posadzono mnie przeto
jąc ze sposobności, postanowiłem spuścić się na dno
na saneczki i zawieziono do przerębla. Z pewną nieuf-
Bajkału, dla pewnych obserwacji geologicznych i bota-
nością spojrzałem w ciemny otwór, w którym pływa-
nicznych.
ły bryłki lodu; pomyślałem sobie, że bywały lepsze dni do zimnej kąpieli.
Nurka ubierają do podróży podwodnej jak pannę młodą do ołtarza: zaczyna się od zmiany jego szat na po-
Pomocnicy kata, przepraszam – starszego nurka – po-
dwójny wełniany i kauczukowy garnitur jednolity,
częli znowu pastwić się nade mną; obwiązano mnie
1
2 3
mola – molo
funt – 1 funt = 453,59237 grama pud – rosyjska jednostka wagowa. 1 pud = 16,38 kg
33 Divers24 | nr 11 | (03) 10, 2019
HISTORIA
Prace nurkowe przy budowie stacji promowej na Bajkale
dwoma tęgimi sznurami – jeden miał służyć do sy-
szybkami mego hełmu ciągnęły w górę sznureczki
gnalizacji, drugi do wyciągania mnie z głębin; jed-
powietrza, poruszało się coś zielonego; nad sobą sły-
nocześnie podciągał on cały kostium do góry, by się
szałem przejmujący świst powietrza. W skroniach
powietrze nie zbierało w nogach. Nadeszła chwila
dzwoniło, piersi ściskało, myśli wirowały nieokiełzna-
decydująca: dwóch oprawców stanęło przy maszy-
ne, wola zdała się sparaliżowana; z ogromnym wysił-
nie tłoczącej powietrze, dwu wzięło mnie pod ręce
kiem myślałem na razie tylko o tym, że trzeba co parę
i zwolna spuściło po schodkach, wykutych w lodzie,
chwil naciskać głową guziczek wentylatora, umiesz-
na ostatni stopień: tu klęknąłem, a starszy nurek, roz-
czony z tyłu głowy, by wypuszczać zużyte powietrze.
kazawszy mi wziąć wąsy w usta, by ich nie przycisnąć,
Nareszcie poczułem, że nogi lekko dotknęły gruntu,
nałożył mi na głowę hełm świecący o trzech dużych
byłem u celu”.
oczach szklanych: dwa obroty i byłem gotowy do drogi. [Z opisu można się domyślać, że naszego boha-
Wędrówki i Przygody
tera ubrano w sprzęt nurkowy firmy Heinke lub
Warszawa, 24 marca 1911 r.
Siebe Gorman & Co. Ltd. Świadczy o tym infor-
„Olbrzymie jezioro”
macja, o zakładaniu czaszy hełmu poprzez obrót
34
na gwincie pelerynki]. Lekkim ruchem zsunąłem się
„Postanowiłem przekonać się, co mnie tak przerazi-
ze schodka: woda rozstąpiła się ścicha przede mną
ło (na dnie). Energicznie ruszyłem ku strachowi, lecz
i zapadłem w jej mroki… Opadałem zwolna: przed
co się stało? Coś mnie uniosło do góry, straciłem grunt
Stacja promowa na Bajkale
pod nogami, jakiś ciemny kształt mignął przede mną
mną mrok zielony, błysnęło oślepiające światło, ujrza-
i znowu opadłem na dno; gdym zrozumiał jakiego
łem kilkoro rąk, ku mnie wyciągniętych. W mgnieniu
figla urządziła mi woda, ogarnął mnie śmiech ogrom-
oka wyciągnięto mnie na lód, odśrubowano hełm.
ny. Dzięki powietrzu napompowanemu do kostiumu,
Buchnęło na mnie, zimne, ożywcze powietrze.
w ogóle nader przestronnego, ważyłem na dnie zaledwie parę funtów, przeto każdy ruch, odpowiedni do
…Mokry kostium mój przymarzł w jednej chwili do lo-
przesunięcia ciała na powierzchni o krok jeden, prze-
du i leżałem bezwładny jak kłoda, jakaś poczciwa du-
nosi nurka kilka razy dalej. Wtem poczułem, że nie
sza wpakowała mi swą czapkę futrzaną na głowę, inni
mogę dalej posuwać się, jakaś siła przy każdym mym
zaś toporami wyrąbali mnie z niewoli lodu.
ruchu podrywała mnie do góry. Przypuszczając, że to unosi mnie nadmiar powietrza w aparacie, począłem
Bawiłem pod wodą 17 minut. Wkrótce po tym znik-
usilnie wypompowywać je; po chwili jednak ścisnę-
nięciu, nurkowie zauważyli, że z pod lodu wyskakuje
ło mnie coś potężnie za skronie, piersi, brzuch, przed
dużo pęcherzyków powietrza, mówili za tym:„Gorącz-
oczyma zjawiły się wirujące koła świetlane, traciłem
kuje się, marnuje powietrze, prędko będzie z powro-
przytomność. Szarpnąłem wiec gwałtownie sznur sy-
tem”. Po kilku minutach nurek, trzymający linkę,
gnałowy… nie ma odpowiedzi. Szarpię drugi raz, trzeci,
zauważył, że ciągnie się ona stale ku głębinom; do-
duszę się i nareszcie na wpół omdlały, czuję, że płynę
niósł o tym dozorcy i otrzymał rozkaz, by nie puszczać
szybko do góry. Jeszcze chwil parę, a rozdarł się nade
mnie w tamtym kierunku: na dnie, w pobliżu, poczy-
35 Divers24 | nr 11 | (03) 10, 2019
HISTORIA
nał się gwałtowny spadek, mógłbym zatem był zsunąć się nim tak szybko na dół, iż nie zdołano by mi napompować dostatecznej ilości powietrza, a wtedy ciśnienie wody zabiłoby mnie. Przez to nieporozumienie pozbawiłem się prawie zupełnie powietrza i omal nie zadusiłem się, czemu bezwiednie dopomagałem zamieniwszy przez pomyłkę linki; gdym przypuszczał, że ciągnę sygnałową, szarpałem trzymającą i dopiero jeden nurków zauważył, że ruch jest spazmatyczny i nakazał natychmiastowe wyciągnięcie mnie”. Chyba zgodzimy się z tym, że wyżej przedstawiony
Winieta „Dobrej Gospodyni”
opis nurkowania i towarzyszących mu zjawisk jest naprawdę rzetelny i dramatyczny. W 1911 roku na ziemiach polskich znajdujących
rozmieszczenie czytelników głównie we wschod-
się pod trzema zaborami trudno było znaleźć
nich guberniach Królestwa, a także w guberniach
przykłady pracującego nurka, który miałby opo-
zachodnich Rosji.
wiedzieć tak o swojej pracy. Dodatki bezpłatne do „Dobrej Gospodyni” – czy„Dobra Gospodyni” to pismo ilustrowane dla ko-
li „Wędrówki i przygody” oraz „Nasze Kłosy”,
biet, tygodnik wydawany w Warszawie, w la-
w których publikowano dużo tłumaczeń literatu-
tach 1902–1915. Periodyk, samym tytułem jak
ry zagranicznej i ciekawostek ze świata, było chy-
i winietą wskazywał czytelnika, do którego kie-
ba przeznaczone dla mężów tych gospodyń. To by
rował swoje główne wydanie – czyli kobiety,
tłumaczyło umieszczenie tak świetnego artykułu
w tym w szczególności gospodynie miejskie i wiej-
o nurkowaniu w piśmie tak bardzo kobiecym.
skie. Czasopismo miało rozbudzać zainteresowania literaturą, ale też być łatwą rozrywką. Według statystyki zrobionej na podstawie rubryki Korespondencji z czytelnikami stwierdzono, że „Dobra Gospodyni” była czytana przede wszystkim przez czytelniczki ze wsi, majątków ziemskich, osad, w mniejszym stopniu z miast i miasteczek. Znikomy procent stanowiły respondentki z dużych i wielkich miast. Analiza geograficzna wskazała na
36
…
LATARKI NURKOWE ŁADOWARKI AKUMULATORY
zobacz podwodny świat w lepszym świetle
www.bto.pl Divers24 | nr 11 | (03) 10, 2019
37
Nurkowie brytyjscy na pojeĹşdzie Chariot Mk 1. Zdj. Beadell, S J, Imperial War Museums 38
HISTORIA
Nurkowie bojowi z okresu II wojny światowej Mateusz Piechnik ilustracje: Perezcope, Imperial War Museums, archiwum Toma Hawkinsa
Dla większości ludzi nurkowanie kojarzy się obecnie przede wszystkim z rekreacją, sportem i pasjonującym hobby, które daje solidną dawkę adrenaliny. Na drugim biegunie pozostaje nurkowanie zawodowe. Chociaż nie jest tak barwne i eksponowane jak odmiana rekreacyjna, okazuje się niezbędne przy wielu pracach w portach i stoczniach oraz niezwykle przydatne w budownictwie i ratownictwie wodnym.
39 Divers24 | nr 11 | (03) 10, 2019
HISTORIA
Natomiast niemal poza nawiasem zaintereso-
gierski) SMS „Viribus Unitis” i frachtowiec „Wien”.
wań typowego miłośnika nurkowania, szczegól-
Włoscy dywersanci poruszali się na załogowym
nie w obecnych, na szczęście spokojnych czasach,
pojeździe śrubowym tzw. ludzkiej torpedzie, ale
pozostaje nurkowanie o typowo bojowym prze-
nie mieli na wyposażeniu aparatów oddecho-
znaczeniu. Jeśli już pada to hasło, to zazwyczaj
wych. W związku z tym musieli płynąć w bardzo
pierwszym skojarzeniem są amerykańskie filmy
płytkim zanurzeniu z głowami nad wodą. Głównie
nawiązujące tematyką do jednostek Navy Seals,
z tego powodu zostali wypatrzeni po udanym ata-
rzadziej włoscy Frogmeni. Jakkolwiek skojarzenia
ku i wzięci do niewoli.
te są w dużym stopniu uzasadnione, to nie oddają one pełni zagadnienia, jakim jest bojowe zastoso-
W latach 30. na potrzeby wojskowych nurków
wanie nurkowania na przestrzeni dziejów.
z Regia Marina (włoska marynarka wojenna) zaadoptowano aparaty oddechowe o obiegu za-
Początki tego typu działań sięgają czasów an-
mkniętym, które były już w tym czasie stosowane
tycznych (wojen Greków z Persami i wojen pelo-
na wybrzeżu Francji i Włoch przez zawodowych
poneskich), jednak ich apogeum to XX wiek. Pod
nurków oraz amatorów uprawiających myślistwo
względem intensywności prowadzonych akcji, sto-
podwodne. Oczywistą i wielka zaletą Rebreathe-
sowanych wówczas rozwiązań taktycznych i in-
rów była ich dyskrecja, co w działaniach bojowych
nowacji sprzętowych, najciekawszy wydaje mi się
miało pierwszorzędne znaczenie.
okres II wojny światowej. Włochy Z pewnością najlepiej rozpoznawalnymi płetwonurkami bojowymi, którzy walczyli podczas ostatniego globalnego konfliktu byli włoscy Frogmeni z Decima Flottiglia MAS (10. flotylli szturmowej). Początki tej jednostki to druga połowa lat 30. i jako taka jest ona uznawana za pierwszą podwodną formację sił specjalnych na świecie. Należy zaznaczyć, że doświadczenie Włochów w podwodnej dywersji było dłuższe i sięgało I wojny światowej. W 1918 roku Raffaele Paolucci i Raffaele Rossetti podczas śmiałej akcji wdarli się do portu w Puli, gdzie przy pomocy min zatopili jugosłowiański pancernik (wcześniej austro-wę-
40
Wizja artystyczna przedstawiająca włoskich nurków w trakcie akcji bojowej. Zdj. za zgodą Perezcope.
W momencie przystąpienia do wojny w 1940 roku Włosi posiadali już oddziały podwodnych komandosów, zdolne przystąpić do działań zaczepnych. Płetwonurkowie z X Flotylli poza nowoczesnymi aparatami oddechowymi jako jedyni mieli również na wyposażeniu zegarki (Panerai Radiomir) zdolne do użytkowania pod wodą. Pomiędzy czerwcem 1940 a wrześniem 1943 roku. przeprowadzili kilkadziesiąt akcji przeciwko alianckiej flocie na Morzu Śródziemnym. Kilka z nich zakończyło się sukcesem. Głównym celem ataków były brytyjskie bazy w Gibraltarze, Aleksandrii i na Malcie. Najbardziej spektakularną akcją przeprowadzoną przy użyciu tzw. ludzkich torped, był atak na port w Aleksandrii w grudniu 1941 roku. Poważnie uszkodzone zostały wtedy brytyjskie pancerniki HMS „Valiant”
Sprzęt stosowany przez Frogmenów Regia Marina. Zegarek Panerai Luminor, głębokościomierz oraz wodoszczelna latarka również produkcji Panerai. Zdj. za zgodą Perezcope.
i HMS „Queens Elizabeth”. Typowa akcja przy użyciu kierowanych pojazdów
Teoria rzadko pokrywała się z praktyką. Akcje
podwodnych typu SLC miała zazwyczaj następują-
przy użyciu pojazdów typu SLC były skrajnie trud-
cy przebieg. Dwie lub trzy załogi przewożone były
ne, czasami wręcz samobójcze i tylko jedna na kil-
na pokładzie okrętu podwodnego w pobliże bazy
ka kończyła się sukcesem. Nurkowie operowali na
nieprzyjaciela. Pojazdy znajdowały się w wodosz-
głębokościach, które nie przekraczały kilkunastu
czelnych pojemnikach przymocowanych na po-
metrów, a po drodze musieli zazwyczaj pokonać
kładzie okrętu, a wodowanie następowało w nocy.
sieci i zapory chroniące okręty.
Załoga, składająca się z pilota i mechanika, siedząc na oklep na popularnej „świni”, próbowała prze-
Poświęcenie płetwonurków z X Flotylli (ok. 50%
drzeć się do portu i podłożyć ładunek wybuchowy
załóg zginęło lub dostało się do niewoli podczas
(doczepiana mina stanowiąca jednocześnie czoło
akcji bojowych) nie poprawiło złej sytuacji Wło-
pojazdu) pod dno wrogiego okrętu. Jeśli to się uda-
chów na froncie i 8 września 1943 roku podpisali
ło, nurkowie starali się wydostać na brzeg i uciekać
oni zawieszenie broni z Aliantami. Cześć włoskich
lądem lub w sprzyjających okolicznościach powró-
Frogmenów opowiedziała się po stronie Aliantów,
cić na własny okręt podwodny.
jednak niektórzy nadal walczyli w szeregach utwo-
41 Divers24 | nr 11 | (03) 10, 2019
HISTORIA
rzonej przez Mussoliniego na północy Włoch fa-
rzystali ze sprzętu przejętego od Włochów po ich
szystowskiej Republiki Solo.
kapitulacji. Były to m.in. zegarki wodoszczelne Panerai, które w Niemczech określane były jako Ro-
III Rzesza
lex Kampfschwimmer – większość egzemplarzy,
Niemcy nie mieli tak długiej tradycji w działaniach
które trafiły do III Rzeszy, nie miała naniesionej na
podwodnych, jak ich niedawni sojusznicy, jednak
tarczy nazwy Panerai, a producentem zegarków
również w armii III Rzeszy dostrzeżono zalety po-
był szwajcarski Rolex.
siadania tego typu oddziałów dywersyjnych. Na początku 1943 roku dowództwo Kriegsmarine
W latach 1943–1945 niemieccy płetwonurkowie
powołało zespół małych jednostek szturmowych
przeprowadzili dziesiątki akcji bojowych w Holan-
(niem. Kleinkampfverbande). Obejmowały one ta-
dii, Belgii i zachodnich Niemczech. Ich głównym
kie rodzaje broni jak kutry torpedowe, miniaturo-
celem było opóźnienie marszu wojsk alianckich ku
we okręty podwodne, torpedy kierowane (Neger
granicom III Rzeszy, głównie przy pomocy skoor-
i Marder) oraz grupy płetwonurków przeszkolo-
dynowanych akcji dywersyjnych, takich jak wysa-
nych do zadań dywersyjnych.
dzanie mostów na rzekach.
Członkowie tych oddziałów określani byli mia-
Wielka Brytania
nem Kampfschwimmerów. Niemcy częściowo ko-
U progu II wojny światowej brytyjska supremacja na morzach i oceanach opierała się, podobnie jak we wcześniejszych stuleciach, przede wszystkim na silnej flocie nawodnej. Jednak sukcesy włoskich płetwonurków na Morzu Śródziemnym uświadomiły Admiralicji możliwości tego typu jednostek. We wrześniu 1941 roku po włoskim ataku przeprowadzonym na Gibraltar, Brytyjczykom udało się wydobyć uszkodzony pojazd SLC, który został szybko skopiowany pod nazwą Chariot. Dla Royal Navy szczególnie wrażliwym rejonem było wybrzeże norweskie, gdzie operowały duże jednostki Kriegsmarine, które zagrażały konwojom arktycznym. Stacjonujące we fiordach okręty
Niemieccy płetwonurkowie podczas szkolenia. Na nadgarstku widoczny zegarek Rolex Kampfschwimmer. Zdj. za zgoda Perezcope.
niemieckie, były trudnym celem dla lotnictwa oraz jednostek nawodnych. Priorytetem dla Brytyjczyków było wyeliminowanie niemieckiego superpan-
42
krążowników „Bolzano” i „Gorizia” w porcie La Spezia w czerwcu 1944 roku. Bojowi płetwonurkowie brytyjscy operowali także na plażach Normandii podczas operacji Overlord. W trakcie II wojny światowej na Wyspach Brytyjskich swoje początki miały pierwsze jednostki tego typu tworzone przez Wolnych Francuzów. Po wojnie ich członkowie, tacy jak kapitan Robert Maloubier, organizowali oddziały bojowych płetwonurków w ramach Francuskiej Marynarki Wojennej, m.in. elitarnej jednostki Commando Hubert. Stany Zjednoczone Ameryki W grudniu 1941 roku do wojny przystąpiły również Stany Zjednoczone. W walkach z Japończykami na Pacyfiku podstawową taktykę stanowiły operacje desantowe. Były one skuteczne, ale skomplikowane logistycznie. Wymagały również użycia różnych rodzajów wojsk. Wśród nich były jednostki inżynieryjne, odpowiedzialne za oczyszczanie plaż, usuwanie zapór i ułatwianie lądowania siłom desantowym. Plakat reklamujący film „The Frogmen” z 1951 roku. Bardzo wiernie oddaje realia walki amerykańskich płetwonurków z jednostek UDT.
Pierwsze tego typu oddziały zaczęły powstawać latem 1942 roku w ramach Bojowych Jednostek Wyburzeniowych Marynarki Wojennej Stanów
cernika „Tirpitz”. W październiku 1942 roku miał
Zjednoczonych (Naval Combat Demolition Units,
miejsce nieudany atak dwóch „kwadryg” przeciw-
w skrócie NCDU). Żołnierze NCDU wzięli udział
ko „Tirpitzowi”. Brytyjczycy walczyli również na
m.in. w operacji Torch w Afryce Północnej, lądo-
Morzu Śródziemnym, gdzie odnosili większe suk-
waniu na Sycylii oraz lądowaniu w Normandii.
cesy. W latach 1942–1944 udało im się zatopić lub uszkodzić kilka włoskich okrętów. Największym
Jeszcze bardziej wyspecjalizowaną jednostką by-
osiągnięciem było poważne uszkodzenie ciężkich
ły Podwodne Oddziały Rozbiórkowe (Underwa-
43 Divers24 | nr 11 | (03) 10, 2019
HISTORIA
w wodzie tylko przy pomocy siły własnych mięśni. Jednostki UDT działały na Pacyfiku i uczestniczyły we wszystkich ważniejszych operacjach desantowych od początku 1944 roku. W ramach Marynarki Stanów Zjednoczonych działały również oddziały odpowiedzialne za działania specjalne pod nazwą OSS Maritime Unit (Pływacy Operacyjni Urzędu Działań Strategicznych). Do ich zadań należał m.in. zwiad, dywersja i wspomaganie partyzantów na terenie wroga. Była to pierwsza jednostka armii amerykańskiej, Nurek z jednostki OSS z aparatem Lambersten Lung. Zdj. z archiwum Toma Hawkinsa
która stosowała aparaty oddechowe o obiegu zamkniętym typu LARU (Lambertsen Rebreathing Unit/Lambersten Lung).
ter Demolition Teams, w skrócie UDT). Decyzję o ich powstaniu przypieczętowało bardzo krwa-
Powyższe formacje i ich doświadczona kadra sta-
we w skutkach lądowanie na atolu Tarawa w listo-
ły się podstawą dla utworzonych po wojnie jedno-
padzie 1943 roku. Wysokie straty Amerykanów
stek US Navy SEALs.
wynikały przede wszystkim z niedostatecznego i błędnego rozpoznania plaż desantowych.
Zakończenie
Zadaniem płetwonurków z UDT poza rozpo-
Mimo że od zakończenia II wojny światowej minę-
znaniem
usuwanie
ło niemal 75 lat, to właśnie ten okres uznaje się za
podwodnych przeszkód na podejściu do plaż wy-
początki nowoczesnej wojny „podwodnej”. Opra-
znaczonych na desant. Służyły temu miny i różne-
cowane wówczas zasady działania i rozwiązania
go typu ładunki wybuchowe. Proces rekrutacyjny
taktyczne, chociaż ewoluowały przez lata, w du-
do UDT był bardzo wymagający, a żołnierze tam
żym stopniu pozostają aktualne do dziś. Jest to
służący, poza doskonałymi zdolnościami psychofi-
również wspaniały temat dla miłośników i badaczy
zycznymi, musieli posiąść praktyczne umiejętności
historii nurkowania.
było
przede
wszystkim
zwiadowcze i saperskie. Nurków z tych oddziałów często nazywano „nagimi wojownikami”, ponieważ ich podstawowe wyposażenie stanowiła jedynie maska do nurkowania, nóż Ka-bar, płetwy i ewentualnie zegarek wodoszczelny i kompas. W bezpośredniej bliskości plaż nurkowie poruszali się
44
Bibliografia A. Perepeczko, Komandosi głębin – miniaturowe okręty podwodne i żywe torpedy w akcji, Inowrocław 2001 K. Dockery, Navy Seals, Berkley 2001
W YDARZENIA
Rekordowy ślub w jaskini Plura Ina Trælnes foto: Mikko Paasi, Tess Sung-Eun Park
Wszystko zaczęło się w ciepły styczniowy dzień w Tajlandii. Wtedy jeszcze nie wiedziałam, że będzie to początek opowieści, która okaże się największym i najpiękniejszym ślubem w historii nurkowania technicznego. Jani oświadczył się w dżungli, pod wodospadem, poza Phuket. Wciąż mam te scenę przed oczami, kiedy głośno krzyczę „Tak!”, by przebić się z moją odpowiedzią przez ogłuszający dźwięk wodospadu. Od tego momentu rozpoczęło się planowanie naszego ślubu, który w świecie nurków jaskiniowych miał stać się nie lada wydarzeniem. Na początku były to tylko dowcipy o ceremonii w naszej jaskini, w Plura. Wszystko jednak nabrało realnych kształtów, kiedy zaczęliśmy analizować szczegóły wiji powstającej w naszej wyobraźni. Nie mieliśmy wyboru i decyzja mogła być tylko jedna – zróbmy to!
46
47 Divers24 | nr 11 | (03) 10, 2019
W YDARZENIA
Jaskinia Plura znajduje się na podwórku naszego rodzinnego gospodarstwa – Jordbrua. Oboje jesteśmy nurkami jaskiniowymi, zresztą podobnie jak wielu z naszych przyjaciół, co sprawiło, że wybranie naszej rodzinnej jaskini jako miejsca, które ma połączyć nas na zawsze i pozwolić rozpocząć
waliśmy sobie sprawę, że jeżeli wszystko pójdzie
nową, wspólną drogę, w jednej chwili stało się wy-
zgodnie z naszymi założeniami, to nasz ślub będzie
borem całkowicie naturalnym.
najfajniejszym wydarzeniem w świecie nurków technicznych od bardzo długiego czasu. Z jednej
Pierwszym wyzwaniem przed jakim stanęliśmy
strony znajdujemy się zaledwie 20 minut od naj-
i któremu musieliśmy sprostać, było znalezie-
bliższego lotniska, na obrzeżach Mo i Rana w Nor-
nie odpowiedzi na niezwykle istotne pytanie
wegii, to jednak wciąż otaczające nas góry blokują
– Jak to zrobimy, by w tak ważnej chwili naszego ży-
zasięg internetu i telefonii komórkowej. Doskonale
cia, mogła wziąć udział również nasza nienurkującą
zdawaliśmy sobie jednak sprawę, że musimy zna-
(lub jak twierdzą niektórzy normalna) część rodziny
leźć sposób by przeprowadzić transmisję z jaski-
i przyjaciół?
ni, dla ludzi zgromadzonych na zewnątrz. Z drugiej strony, jeżeli znaleźlibyśmy sposób na rozwiązanie
Krok po kroku i detal po detalu rysował się coraz
tej kwestii, to idealnie byłoby transmitować całość
wyraźniej plan ślubu, który niebawem z bardzo
na żywo, tak, aby mogli to również zobaczyć ludzie
niezwykłej ceremonii, przerodził się w… rekord
z całego świata!
Guinnessa! Wtedy do nas dotarło, że sami nie po-
48
dołamy temu wyzwaniu i jeżeli wszystko ma się
Postanowiliśmy skontaktować się z naszym przy-
udać, to będziemy potrzebowali pomocy. Zda-
jacielem i nurkiem jaskiniowym, Kalle Nordlingiem,
który jest prezesem agencji eventowej „Äänirasia”. Za pośrednictwem swojej firmy organizował już różnego rodzaju niezwykłe wydarzenia i gdy tylko usłyszał jaki mamy pomysł, natychmiast podjął wyzwanie. Zaczął pracować nad szczegółami całego przedsięwzięcia, a w tym czasie my rozpoczęliśmy prace nad ustanowieniem połączenia szerokopasmowego, które umożliwiłoby nam przeprowadzenie transmisji na żywo. W końcu po miesiącach ciężkiej pracy i pomocy lokalnego operatora Telemix, udało się! Mieliśmy odpowiednie połączenie z internetem i to w dosłownie w ostatniej chwili, zaledwie dwa tygodnie przed zaplanowanym terminem ślubu! Jedną z najlepszych rzeczy jakie miały miejsce tego dnia, było spotkanie przedstawicieli świata nurków jaskiniowych i lokalnej społeczności, jak jednej wielkiej rodziny. Na miejscu zjawili się goście z krajów skandynawskich, ale także podróżnicy z bardzo daleka: z Japonii, Singapuru, Tajlandii, Belgii, Francji, Włoch, Rumunii, Hiszpanii, Polski i Brazylii. Podczas ceremonii odbywającej się w samym sercu góry, wzięło udział 69 nurków, a w namiocie na powierzchni całość oglądało ponad 150 osób! Transmisja na żywo dostępna w internecie, była oglądana przez ponad 30000 osób, co sprawiło, że wydarzenie trafiło do głównych wydań w największych programach informacyjnych w Norwegii i Finlandii. I najlepszy ze wszystkiego – to był idealny dzień! Prawdziwie filmowa historia!
49 Divers24 | nr 11 | (03) 10, 2019
W YDARZENIA
W trakcie przygotowań… Aby ustanowić połączenie internetowe trzeba było • postawić 15-metrowy maszt na najbliższym szczycie góry (w odległości 1.1 km) • zbudować drogę do tego samego wzgórza • położyć 1.1 tony kabla • wykopać przepisowe złącze, aby kabel został legalnie podłączony. Jednocześnie musieliśmy • podłączyć bieżącą wodę, aby móc zainstalować system płukania UV • rozpocząć warzenie piwa (200 litrów na wesele). Tydzień przed ślubem rozpoczął się „Plura week”: zjazd 70–80 nurków, którzy potrzebowali pełnego zaplecza (m.in. bicia gazów i wszelkich innych usług) w tym samym czasie, gdy my przygotowywaliśmy się do naszego wymarzonego ślubu, zwieńczonego rekordem Guinnessa. Było to możliwe dzięki pomocy 16 firm, które wsparły wydarzenie i pomogły nam urzeczywistnić nasze marzenie oraz zaangażowaniu ponad 100 wolontariuszy, którzy pracowali nad projektem, wspierając załogę z Äänirasia, odpowiedzialną za wszystkie kwestie techniczne. …
50
Zaprojektowany z myślą o funkcjonalności i jakości
Zakres standardowy
Standardowy zakres KUBI to zaprojektowany do dopasowania do istniejącej lateksowej lub silikonowej uszczelki mankietu suchego skafandra.
Pasuje jak ulał... Dopasowany zakres
System dopasowanych suchych rękawic KUBI jest przeznaczony do bezpośredniego klejenia / montażu do suchego skafandra, zawierający prostotę oryginalnego systemu KUBI ale dopasowany bezpośrednio do skafandra.
www.
email: sales@
store.com
store.com Tel +44(0)1162 388255
Divers24 | nr 11 | (03) 10, 2019
Skup się na szczegółach
Prawdopodobnie najłatwiejszy System suchych Rękawic jaki możesz użyć
51
52
W YPR AW Y
Nurkowanie w bałtyckim kręgu tekst i zdjęcia: Edd Stockdale i Tiffany Norberg
Australijczycy są zazwyczaj bardzo zdezorientowani, kiedy dowiadują się, że aby nurkować przeprowadziłem się do Skandynawii. Ich zdaniem, zresztą jest to powszechne przekonanie w przypadku większości ludzi, zimne wody nie mają nic ciekawego do zaoferowania i nie ma w nich nic wartego zobaczenia. Traktowane są po prostu jako poligony przeznaczone do treningu, aby później ludzie mogli udać się do tropikalnych miejsc, gdzie dopiero będą mogli cieszyć się prawdziwym nurkowaniem i pięknymi podwodnymi widokami. Nigdy nawet nie przeszło im przez myśl, by zanurzyć się w przejrzystych fiordach Norwegii, zanurkować na wrakach w Estonii lub pokusić się o eksplorację zalanych kopalń w Szwecji.
53 Divers24 | nr 11 | (03) 10, 2019
W YPR AW Y
Kiedy po raz pierwszy pojawiłem się w rejonie
żyć społeczności, które tworzą tutejsze środo-
Morza Bałtyckiego i Tiffany przedstawiła mi uro-
wisko nurkowe. Początkowy pomysł zakładający
ki lokalnego nurkowania, dopiero wtedy zacząłem
małą wyprawę szybko się rozwinął i ostatecznie
zdawać sobie sprawę z tego, jak wiele ten region
powstała koncepcja, aby spróbować przybliżyć
ma do zaoferowania. Dlatego postanowiłem po-
możliwości nurkowania w regionie całej Skandy-
dzielić się nowo nabytą wiedzą z innymi ludźmi,
nawii.
którzy nigdy nie mieli okazji tutaj być i zanurzyć się w tych niezwykłych wodach. Wydało mi się to po
Dwoje nurków, jedna furgonetka i góra sprzętu do
prostu strasznie smutne, że ludzie nie byli nawet
nurkowania w trwającej trzy i pół miesiąca podró-
świadomi tego ile tracą, nie rozważając możliwości
ży wokół Morza Bałtyckiego i wszystkich krajów
nurkowania w okolicznych wodach. Zamiast tego
znajdujących się na jego brzegach.
woleli za każdym razem podróżować daleko za granicę, gdzie pod wodą czekał na nich ciepły i koloro-
Projekt zakładał dzielenie się naszymi doświad-
wy świat. Chcieliśmy zmienić to podejście.
czeniami, poprzez regularne publikowanie filmów z miejsc nurkowych oraz przybliżanie społeczno-
54
Tak więc podczas małej wyprawy, w trakcie któ-
ści i osób napotykanych po drodze. Chcieliśmy, aby
rej nurkowaliśmy na wrakach Norwegii, opraco-
ludzie, których spotkamy w trakcie naszej trasy,
waliśmy plan w jaki sposób podzielić się ze światem
sami podzielili się swoją motywacją, która pcha ich
urokami tutejszych miejsc nurkowych i przybli-
pod wodę właśnie w tych konkretnych miejscach.
Trasa Plan naszej podróży rozpoczynał się od zawieszonej na ścianie mapy Skandynawii i oznaczania kolejnych potencjalnych przystanków. Liczba ta szybko rosła, zwłaszcza że, kolejne osoby sły-
zebrać i zawrzeć videoblogu, tak, aby pokazać lu-
sząc o naszym pomyśle chciały się zaangażować.
dziom, jak zróżnicowany i piękny jest region Morza
Ostatecznie wykrystalizował się plan, który zakła-
Bałtyckiego i jakie fantastyczne możliwości otwie-
dał podróż wokół Morza Bałtyckiego. Zaczynając
ra przed miłośnikami nurkowania.
od zachodniego wybrzeża Szwecji i Norwegii, dalej przez Finlandię i kraje bałtyckie do miejsc po-
Ciekawostki i największe wyzwania
łożonych na południowym brzegu Bałtyku, aby
Jednym z najczęściej zadawanych nam pytań jest
zamknąć nasz zaplanowany krąg na wschodnim
te, na które nie jesteśmy w stanie udzielić odpo-
wybrzeżu Szwecji i zakończyć trasę docierając do
wiedzi – co najbardziej nam się podobało? Tak dłu-
Wysp Alandzkich. Łącznie czekała nas trasa liczą-
ga trasa wiedzie przez tak wiele miejsc, że po
ca sobie 16.000 km, przebiegająca przez dziewięć
prostu nie sposób wskazać jedno, które może no-
krajów i dwa morza.
sić miano najlepszego. Oczywiście były również miejsca niesamowite, ale nadal nie potrafilibyśmy
W trakcie tej niezwykłej podróży nurkowaliśmy
wybrać tylko jednego. I mam na myśli nie tylko
w morzu, na wrakach, ale też w jeziorach, zalanych
kwestie czysto nurkowe, ale także lokalizację i na-
kopalniach, jaskiniach i wielu malowniczych miej-
potkanych ludzi. Możliwość odwiedzenia nowych,
scach pozwalających kontemplować lokalną przy-
wspaniałych miejsc nurkowych i zanurzenie się
rodę. Wszystkie nasze przygody udało nam się
w nie razem z lokalnymi nurkami, którzy nam je
55 Divers24 | nr 11 | (03) 10, 2019
W YPR AW Y
56
57 Divers24 | nr 11 | (03) 10, 2019
W YPR AW Y
przekrój sytuacji, od problemów ze sprzętem po kiepską pogodę. Na szczęście ostateczny rezultat okazał się prawdziwym sukcesem i wzbudził olbrzymie zainteresowanie. Pojawiło się wiele osób zainprezentowali, była niezwykle ekscytującym i inspi-
teresowanych odwiedzonymi miejscami, a filmy
rującym doświadczeniem.
z projektu będą nadal dostarczać porad dla tych wszystkich, poszukujących wskazówek dotyczą-
Największym problemem z jakim mierzyliśmy
cych nurkowania w zimnych wodach.
się podczas tak długiej trasy, gdzie masę czasu spędzaliśmy w furgonetce, było ładowanie tych
Planowanie podróży
wszystkich akumulatorów, których potrzebował
Jeśli nasza przygoda zainspirowała cię do zaplano-
nasz sprzęt do nurkowania i filmowania. Musieli-
wania własnej podróży, oto kilka porad:
śmy planować postoje tak, by w noc poprzedza-
58
jącą nurkowanie móc wszystko naładować. Poza
Gazy – upewnij się, że twój plan uwzględnia bicie
tym sporym problemem będąc w drodze, było po-
gazów po drodze, tak, abyś nie skończył z pusty-
zyskiwanie jakościowego materiału do filmów.
mi butlami. Korzystaliśmy głównie rebreatherów
W przeciwieństwie do naszych wcześniejszych
i banku gazów składającego się z butli 3x50l. Do-
doświadczeń, teraz mieliśmy ograniczone możli-
datkowo mieliśmy ze sobą booster. Jeśli zamie-
wości, pod względem czasu i realizacji video w da-
rzasz nurkować na obiegu otwartym lub nie
nym miejscu. Jeżeli coś z jakichś przyczyn szło nie
możżesz pozwolić sobie na posiadanie banku ga-
po naszej myśli, nie mieliśmy możliwości by wró-
zów, to zaplanuj odpowiednio przystanki w celu
cić i nagrać to jeszcze raz. I mam tu na myśli pełen
ich uzupełnienia. Istnieje wiele lokalnych klubów
posiadających odpowiednie zaplecze, które na
system zakładał stworzenie „mokrej sekcji” z ty-
pewno pomogą ci w tej kwestii.
łu furgonetki i odizolowanie jej od części sypialnej. Pamiętaj też o osłonie przed deszczem, którą mo-
Zasilanie – ładowanie baterii to spory problem.
żesz rozłożyć lub rozwinąć obok auta.
Posiadanie dużego banku energii jest świetną opcją do zastosowania w sytuacjach awaryj-
Suszenie sprzętu – sprzęt do nurkowania pozosta-
nych.
je mokry przez większość czasu, dlatego bardzo ważne jest, aby wysuszyć go, gdy masz na to szan-
Jedzenie – jeśli zamierzasz gotować po drodze,
sę. Kilka dodatkowych dni odpoczynku tu i tam,
upewnij się, że masz dobrą i małą kuchenkę i wcze-
które możesz poświęcić np. na zwiedzanie, będzie
śniej zaplanuj posiłki, które można łatwo i szyb-
w tej kwestii niezwykle korzystne.
ko przyrządzić. Przygotuj również małe pudełko z awaryjnym prowiantem, na wypadek utknięcia gdzieś na trasie. www.balticcirclediving.com Życie w furgonetce – organizacja jest kluczem do zmieszczenia całego ekwipunku w furgonetce, a także do utrzymania rzeczy suchymi itp. Nasz
59 Divers24 | nr 11 | (03) 10, 2019
60
WR AKI
Wrak niemieckiej barki transportowej MFP 433 Chorwack a
w yspa
Pa g
Piotr Karaś foto: Andreas Koft, Przemysław Kacprzak
Nieczęsto zdarza się nurkom, by podziwiać wrak wypełniony historycznymi artefaktami z zamierzchłych czasów. Owe przedmioty bardzo często przepadają podczas tragicznego końca jednostki, która je przewoziła, lub stają się celem podwodnych grabieżców, czarnych owiec, których również w środowisku nurkowym nie brakuje. Na szczęście od każdej reguły bywają wyjątki. Tak, jak w opisanym poniżej przypadku, gdzie wrak niemieckiej barki transportowej Kriegsmarine z 1944 roku, stanowi przepiękny przykład unikalnego podwodnego muzeum.
61 Divers24 | nr 11 | (03) 10, 2019
WR AKI
Nurkowanie
pełne jest pasjonatów, którzy
w nurkowaniach na wrakach odnajdują swoistą magię, pozwalającą na obcowanie z historią,
Kriegsmarine, żeby sprawdzić, czy zachował się
a także możliwość stania się świadkami tragedii
jakiś raport z samego zatonięcia barki. Jesienią
zatonięcia statku lub okrętu. Im lepiej zachowa-
1944 roku Niemcy ewakuowali dużą ilość sprzę-
ny wrak i im więcej na nim artefaktów z epoki,
tu i ludzi z okolic Zadaru na północ do Rijeki, wy-
takich jak uzbrojenie, amunicja, liny, talerze, wy-
korzystując w tym właśnie celu barki typu MFP.
posażenie kabin i sterówki, tym fantastyczniejsza
Były to dość dobrze uzbrojone jednostki, liczące
przygoda i tym bardziej można chłonąć klimat mi-
sobie ok. 50 metrów długości i mogące przewozić
nionego czasu, który w chwili zatonięcia zatrzy-
na duże odległości ponad 200 ton ładunku z pręd-
mał się. Dlatego też po zobaczeniu zdjęć wraku
kością 8–10 węzłów. Ta konkretna barka zatonęła
barki Marinefährprahm 433 (MFP 433), która zo-
po tym, jak konwój, w którym płynęła, został za-
stała zatopiona w 1944 roku przez brytyjską Roy-
atakowany i ostrzelany 23 października 1944 roku
al Navy w starciu obok wyspy Pag w Chorwacji,
przez brytyjskie szybkie łodzie patrolowe.
stwierdziliśmy, że koniecznie musimy w tym miejscu zanurkować.
Nurkowanie na wraku barki wymaga uprawnień Full Trimix, gdyż głębokość na jakiej zalega wynosi
62
Zacząłem od przejrzenia dokumentów Dowódz-
około 80–85 metrów. Zdecydowaliśmy się na sko-
twa Adriatyku niemieckiej marynarki wojennej –
rzystanie z usług znanego nam już centrum nurko-
wań technicznych XR-Diving Point, znajdującego
liny opustowej. Na głębokości ok. 50 metrów na-
się na malowniczej wyspie Rab. Podróż do Chor-
szym oczom ukazuje się zarys wraku. Barka jest
wacji przebiegła nam bez większych zakłóceń
prostokątna, z częściowo odkrytym pokładem.
i po 12 godzinach już jedliśmy grillowane kalmary,
Jest to miejsce, gdzie wpływamy do ładowni i na-
popijając je chorwackim białym winem. A wszyst-
szym oczom ukazują się dziesiątki artefaktów spię-
ko w restauracji znajdującej się zaledwie 10 me-
trzone pod pokładem: elementy wojskowego
trów od naszej bazy nurkowej. Warto wspomnieć,
wyposażenia, buty i skrzynki z amunicją. Jest na-
ze baza dysponuje mieszałką trimiksową, więc
wet wiszący na ścianie rower i wielki balon na wi-
w mgnieniu oka mogą przygotować dowolny gaz,
no, którego pilnuje olbrzymi konger. Po kilku
który zaplanowaliśmy wykorzystać podczas na-
metrach spotyka nas olbrzymia niespodzianka –
szego nurkowania.
dostrzegamy dalmierz artyleryjski spoczywający na pozostałościach radiostacji. Wystarczy kilka
W dniu nurkowania na MFP 433 szybki RIB do-
ruchów dłonią i odzyskuje swój dawny blask.
starczył nas z bazy w ciągu 30 minut nad wrak, do którego zamocowana jest stała opustówka.
Wypływamy z ładowni i zwiedzamy górny pokład:
Skok za burtę, przypięcie wszystkich butli stage,
sterówkę, w której wciąż tkwi koło sterowe oraz
sprawdzenie z partnerem i zanurzamy się wzdłuż
stanowiska uzbrojenia: armaty 75 mm, następnie przeciwlotnicze działko 3,7 mm oraz podwójne działka 20 mm. W każdym gnieździe widoczna jest wciąż amunicja jako świadectwo stoczonej tu niegdyś walki.
63 Divers24 | nr 11 | (03) 10, 2019
WR AKI
64
65 Divers24 | nr 11 | (03) 10, 2019
WR AKI
Zaczynamy wynurzanie i trwającą prawie 90 min dekompresję. Ostatnie przystanki na 6 i 3 m spędzamy komfortowo przy deco-barze wystawionym z RIBa. Po skończonej dekompresji wskakujemy do łodzi i w ciągu 30 min docieramy do nadbrzeża. Po sklarowaniu sprzętu omawiamy wrażenia z nurkowania przy zimnym chorwackim białym winie i grillowanej doradzie. Niewątpliwie dopiero co zakończone nurkowanie zapamiętamy na długo. Wszystko za sprawą świetnie zachowanego wraku i olbrzymiej ilości artefaktów na nim. Właśnie wtedy pojawia się refleksja – o ile fajniejsze były by nurkowania na naszych bałtyckich wrakach, gdyby nie były one doszczętnie ograbione ze wszystkiego, co tylko dało się wyciągnąć na powierzchnię?
…
66
skafandry | ocieplacze | akcesoria
www.nogravityworld.com
WR AKI
Wrak żaglowca „Josephine Willis” kolizja na
Kanale La Manche
Tekst i zdjęcia: Stefan Panis
W 2012 roku szukałem informacji na temat pewnego wraku, który zatonął w wodach Wielkiej Brytanii, w cieśninie Dover. Przeszukując internet postanowiłem wpisać nazwę statku w wyszukiwarce Facebooka i w ten oto sposób trafiłem na stronę poświęconą wrakowi tej jednostki. Pewien człowiek (Eddie Huzzey) odpisał na kilka udostępnionych zdjęć, a ja po zapoznaniu się z treścią tego co napisał, miałem już pewność, że to właśnie z nim musze się skontaktować. Tak też zrobiłem, a tydzień później razem już nurkowaliśmy na niesamowitych wrakach!
68
69 Divers24 | nr 11 | (03) 10, 2019
WR AKI
nie przestudiować mapy morskie. W ten sposób weszliśmy w posiadanie mapy, ukazującej wszystkie zaczepy i potencjalne wskazania, które zamierzaliśmy zbadać. Podczas wyprawy do dyspozycji mieliśmy fantastyczny statek „TRYA”, należący do Tygodnie wyszukiwania wypraw
Davida Knighta. Typowo nurkowa łajba, wyposa-
Od tego czasu każdego lata zapraszają mnie do
żonego w sonar boczny, magazynek na sprzęt i wy-
udziału w kolejnych wyprawach w poszukiwaniu
godną windę nurkową.
wraków. Celem każdej ekspedycji jest wyszukiwanie informacji, odnajdywanie wraków, identyfika-
Poszukiwanie
cja i sporządzanie dokumentacji nowych wraków
Pierwszy dzień od razu powitał nas uśmiechem lo-
w Cieśninie Dover. Trzeba jednak pamiętać, że jest
su. Pogoda na morzu była fantastyczna. Spokojne,
to jeden z najbardziej ruchliwych szlaków żeglu-
niemal płaskie morze, bardzo ułatwiło pracę so-
gowych na świecie. W 1972 roku wprowadzono
narem. Cała elektronika była zgromadzona w ste-
system dwupasmowy, aby uniknąć kolizji, ale jeśli
rówce, a my wszyscy w skupieniu wpatrywaliśmy
spojrzymy na mapy zachodniej części cieśniny, uj-
się w ekrany myśląc intensywnie o naszym celu.
rzymy dosłownie setki symboli, oznaczających ko-
Jednak nic się nie wydarzyło… wtedy nagle Tony
lejne wraki. Jednak jednego wciąż brakowało…
krzyknął! Namierzył „coś” przy pomocy starej dobrej echosondy. Był to obiekt, który mógł zostać
70
Tony Goodfellow, jeden z lokalnych mieszkań-
wykonany przez człowieka! Z uwagi na zbliżający
ców, postanowił wykorzystać zimę, aby dokład-
się przypływ, nie było sensu kontynuować poszu-
kiwań sonarem, więc postanowiliśmy rzucić kotwi-
nie zamieniło się w pewność – znaleźliśmy bardzo
cę i zanurkować.
stary wrak! Podczas wielu nurkowań na wrakach, które miałem okazję wykonać przez te wszyst-
Pierwsze nurkowanie
kie lata, nigdy nie widziałem czegoś podobnego –
Jako pierwszy pod wodę zszedł David i wró-
dziewiczy drewniany wrak statku, który wydawał
cił zaledwie po 5 minutach, przynosząc na górę
się czekać na nas, ukryty pośród skrywających go
jakiś przedmiot. Wszyscy byliśmy bardzo cieka-
piasków.
wi co udało mu się znaleźć. Okazało się, że jest to duży porcelanowy talerz z wzorem wierzby.
Zaczepiłem mój kołowrotek do armaty i okręci-
Nie mogłem się już doczekać. Byłem absolutnie
łem. Wyglądało na to, że znajdowałem się w luku
przekonany, że to musi być stary wrak i oczeki-
bagażowym. Wszędzie, gdzie tylko nie spojrzałem,
wanie na sygnał do zanurzenia zdawało się trwać
widziałem drewniane skrzynie i beczki, których za-
w nieskończoność. W końcu dostałem zielo-
wartość leżała teraz rozrzucona dookoła. Konty-
ne światło i po chwili byłem już w wodzie. Pierw-
nuując eksplorację widziałem butelki wina i piękne
szy rzut oka na wrak i… od razu ten niesamowity
butelki dżinu, wszystkie pełne i wciąż szczelnie za-
widok – to działo! Momentalnie moje przekona-
mknięte. Trochę dalej, w pobliżu drewnianej belki,
71 Divers24 | nr 11 | (03) 10, 2019
WR AKI
72
73 Divers24 | nr 11 | (03) 10, 2019
WR AKI
leżały rzędem garnki. Zdziwiłem się, gdyż przyglą-
kilka zdjęć, a za chwilę kolejne zdumiewające od-
dając się im bliżej dostrzegłem zdobione kieliszki
krycie, oto bowiem Eddie znalazł w kołysce figur-
do jajek. Zaczepiłem kołowrotek i odkryłem kolej-
ki żołnierzyków i armatki. Ruszyłem przed siebie,
ne skarby stanowiące ładunek statku. Wśród nich
w kierunku tego, co powinno być sekcją dziobo-
ogromna ilość naczyń, takich jak talerze i kubki
wą. Po tym jak moim oczom ukazał się mosiężny
w różnych kształtach i rozmiarach, pięknie zdobio-
świecznik, zdałem sobie sprawę, że znalazłem się
ne, a wiele z nich opatrzonych pieczęcią producen-
w miejscu, w którym musiała być część kabin zało-
ta. Teraz walały się porozrzucane w pobliżu.
gi. Podczas późniejszych nurkowań to właśnie tutaj znaleziono dwie złote monety!
W końcu dotarłem do końca wraku. W pobliżu za-
74
uważyłem resztki steru, a trochę dalej odkryłem
Mój aparat prawie eksplodował, ponieważ stara-
mosiężny zawias zagrzebany w piasku. Nie było
łem się wykonać możliwie jak najwięcej zdjęć. Zde-
wątpliwości, to na pewno część rufowa! Niedale-
cydowanie zbyt szybko nastał moment powrotu.
ko dostrzegłem jeszcze trzy kolejne armaty, leżące
Musieliśmy zacząć się wynurzać i rozpocząć de-
bardzo blisko siebie. Wtedy Eddie dał mi znak i wy-
kompresję. Zmierzając na powierzchnię mogłem
raźnie przywołał. Okazało się, że znalazł mosiężną
rozmyślać tylko o tym, jak niesamowitego dokona-
kołyskę. Co za wyjątkowe znalezisko! Zrobiliśmy
liśmy odkrycia!
Zespół czynił wszelkie wysiłki, aby zwrócić należytą uwagę na statek i jego ładunek. Skontaktowano się z Frankiem Davenportem z USA, specjalistą od starej ceramiki. Frank zainteresowany tematem Identyfikacja wraku
napisał artykuł o odnalezionym wraku. Paul Wil-
Podczas nurkowania Eddie znalazł szklany słoik,
kin skontaktował się z kilkoma muzeami m.in. Mu-
który zamknięty był pokrywką z grawerunkiem
zeum Dover, Muzeum Garncarstwa oraz Muzeum
„J.W. Registered 12 MAY 1852”. Tony, nasz histo-
Doncaster i podarował im wydobyte artefakty.
ryk, natychmiast rozszyfrował inicjały jako „Jose-
Dziś stanowią one część wystawionej ekspozycji
phine Willis”, wrak, na którego tropie był od ponad
i dzięki temu mogą cieszyć nie tylko oczy history-
20 lat! Nasze poszukiwania w archiwach pozwoli-
ków i badaczy, ale wszystkich odwiedzający.
ły ustalić, że brat właściciela statku miał fabrykę szkła, która najwyraźniej wyprodukowała szkla-
Cofając się w czasie – kolizja
ne naczynia znajdujące się na pokładzie. Podczas
„Josephine Willis” była zupełnie nowym statkiem
kolejnych nurkowań na wraku odnaleziono więcej
o masie 1000 ton, dowodzonym przez kapitana
artefaktów, które posłużyły w celu identyfikacji.
Canneya. 3 lutego jednostka opuściła St.Katheri-
Wszystkie te przedmioty zostały zabezpieczone
ne Docks w Londynie i wyruszyła w podróż, której
i przekazane urzędnikom. [The Reciver of Wreck
celem było dotarcie do Auckland w Nowej Zelan-
- zarządza prawem dotyczącym wraków morskich
dii. Na pokładzie znajdowało się 70 emigrantów
w niektórych krajach posiadających brytyjskie dzie-
i 35 członków załogi oraz, zgodnie z tym, co zna-
dzictwo administracyjne – red.]
leźliśmy w archiwach – „cenny ładunek” …
Himera Głębokowodna 75 Divers24 | nr 11 | (03) 10, 2019
WR AKI
76
77 Divers24 | nr 11 | (03) 10, 2019
WR AKI
i przewrócona. Pasażerowie byli całkowicie zaskoczeni! Większość z nich spała, a inni leżeli w łóżku cierpiąc z powodu choroby morskiej. Podjęto jeszcze ostatnią próbę powiadomienia jednostek znajdujących się w pobliżu wystrzeliwując niebieskie W latach 50. XIX wieku emigracja brytyjska do no-
race, ale żaden ze statków nie rozumiał znaczenia
wej kolonii w Nowej Zelandii, była promowana
tych sygnałów, co w efekcie zakończyło się śmier-
przez „Willis Line” w kilku gazetach. W 1855 roku
cią 70 osób…
flotę linii powiększono o nowy statek „Josephine Willis”, który kursował pomiędzy Londynem a No-
Podczas przeszukiwania archiwów Tony odkrył,
wą Zelandią.
że wkrótce po zatonięciu na wrak wysłano nurków, którzy mieli sprawdzić czy da się go podnieść
W niedzielny wieczór statek był holowany przez
i przywrócić do służby. Doszli oni jednak do wnio-
Tamizę i dalej aż do Kanału La Manche, gdzie po-
sku, że statek został uszkodzony tak bardzo, iż nie
zostawiony przez jednostkę holowniczą, mógł
opłaca się go wydobywać i remontować. Wrak „Jo-
w końcu samodzielnie rozpocząć swoją podróż,
sephine Willis” został pozostawiony i zapomniany
mającą potrwać około 100 dni. Niestety „Jose-
na dnie… aż do chwili, gdy zanurkowaliśmy na nim
phine Willis” nie było pisane dotrzeć do celu, po-
156 lat później!
nieważ w środku nocy statek został staranowany przez parowiec „Mangerton”. W wyniku kolizji uderzona jednostka została poważnie uszkodzona
78
…
79 Divers24 | nr 11 | (03) 10, 2019
CUDZE CHWALICIE SWEGO NIE ZNACIE
Odkrywając skarby i tajemnice Jeziora Krzemno Paweł Żołynia foto: Paweł Żołynia, Arkadiusz Panek
Wydaje mi się, że każdy z nas ma swoje ulubione miejsce nurkowe. Takie, w którym zejście pod wodę sprawia nam najwięcej przyjemności, gdzie znamy każdy kamień na dnie i czujemy się niemal jak u siebie. Może to być jaskinia, wrak, rzeka, czy też zalany kamieniołom, w skrócie – lokalizacja, którą chcemy cały czas poznawać i odkrywać na nowo i która przyciąga do siebie bardziej niż inne miejsca. W moim przypadku takim akwenem jest Jezioro Krzemno.
80
81 Divers24 | nr 11 | (03) 10, 2019
CUDZE CHWALICIE SWEGO NIE ZNACIE
Skupmy się jednak na głębszej części jeziora. To właśnie ona skrywała do pewnego czasu tajemnicę, która po kilkudziesięciu nurkowaniach ujrzała w końcu światło mojej latarki. Penetrując kawałek po kawałku dno jeziora, trzeba było bo-
Zbiornik ów znajduje się w województwie za-
82
rykać się z kapryśną wizurą, która zmieniała się nierzadko z dnia na dzień, po niewielkich nawet
chodniopomorskim, w obrębie Pojezierza Dra-
opadach. Jednak po kilkudziesięciu nurkowaniach
wskiego. Kształt jeziora wskazuje na jego polo-
i otrzaskaniu z akwenem, wszystko stawało się
dowcowe pochodzenie i składa się z dwóch części
znane i rozpoznawalne. Przyszedł jednak moment,
– większej, gdzie głębokość dochodzi do około 32
w którym jezioro postanowiło pokazać co kryje
metrów i mniejszej, zdecydowanie płytszej, w któ-
w swoich głębinach. Piękny lipcowy dzień, kolejne
rej zanurzymy się maksymalnie na głębokość 18
nurkowanie i kolejny plan – tym razem przepłynię-
metrów. Obie części łączy ze sobą pod wodą wąski
cie około 350 metrów w jedną stronę, w zakresie
przesmyk, w którym na dnie znajdują się pozosta-
głębokości 20–25 metrów, w granicy stromo opa-
łości drewnianej przeprawy mostowej. Zatopio-
dającego zbocza. Po zanurzeniu okazało się, że wi-
ne fragmenty mostu w zestawieniu z turkusowym
zura jest znakomita w pełnym zakresie głębokości
odcieniem wody jeziora, tworzą zarówno nad, jak
i sięga aż 10 metrów! Wreszcie warunki pozwoliły
i pod wodą niesamowite widoki, do których chce
zobaczyć dno w całej okazałości. W świetle latarek
się wracać.
pojawiały się kolejno piaszczyste żółte stoki, prze-
83 Divers24 | nr 11 | (03) 10, 2019
CUDZE CHWALICIE SWEGO NIE ZNACIE
84
85 Divers24 | nr 11 | (03) 10, 2019
CUDZE CHWALICIE SWEGO NIE ZNACIE
chodzące w wielobarwne zwaliska kamieni, gdzieniegdzie pojawiające się resztki drzew i wreszcie… moim oczom ukazał się widok, na który czekałem. Widocznie szczęśliwy los i siły władające jeziorem Pierwsza myśl jaka pojawiła się w mojej głowie:
stwierdziły, że tak. Bowiem po przepłynięciu kil-
„Tak! To na pewno szkielet! Ale czego?”. W takim
kudziesięciu metrów, za piaszczystą ścianą moim
momencie w głowie przelatuje natłok myśli i ry-
oczom ukazał się iście księżycowy krajobraz! Nie-
sują się różne scenariusze. Jednak zbliżając się
zwykłe iłowe formacje, pełne wspaniałych kształ-
do mojego znaleziska, dostrzegałem coraz wię-
tów, delikatne i piękne zarazem. To był ten dzień.
cej szczegółów, które tworzyły kolejne elemen-
Pejzaże podwodnego świata stanowiły cudow-
ty tej układanki. W końcu miałem już pewność, to
ną rekompensatą, za tych kilkadziesiąt nurkowań
jest szkielet dzika! Po stanie rozkładu można było
i godziny poświęcone na poszukiwanie tego cze-
się zorientować, że ów odyniec długo czekał na to,
goś, po co wielu z nas wchodzi do wody. Jezioro
by ktoś go w końcu odkrył. Pozwolił na to praw-
Krzemno odwdzięczyło się ukazując swoje pod-
dziwy zbieg okoliczności w połączeniu z kaprysem
wodne tajemnice, ale czy wszystkie? O tym będę
natury, które stworzyły niepowtarzalny widok.
chciał się przekonać już niedługo.
Jednak to nie koniec nurkowania. Trzeba płynąć dalej, tylko po co? Czy może być tutaj jeszcze coś, co będzie w stanie przebić takie odkrycie?
86
…
Twój dystrybutor Twój dystrybutor materiałów PADI materiałów PADI
zamów na: zamów zamów na: na:
www.marketnurkowy.com www.marketnurkowy.com www.marketnurkowy.com Centrum nurkowe GDYNIADIVE DTS Piotr Niewiński, ul. Szarych Szeregów 3, Gdynia Centrum nurkowe GDYNIADIVE Centrum nurkowe GDYNIADIVE tel. +48 608 637 224, e-mail: biuro@gdyniadive.pl DTS Piotr Niewiński, ul. DTS Piotr Niewiński, ul. Szarych Szarych Szeregów Szeregów 3, 3, Gdynia Gdynia
TECHNIK A
Co różni suche skafandry i na co zwrócić uwagę podczas zakupu? tekst i zdjęcia: Piotr Przyimka
Dzisiaj produkcja suchych skafandrów, to już prawdziwa i prężnie rozwijająca się gałąź przemysłu, a przecież nie tak dawno posiadanie własnego „suchacza” było marzeniem niemal każdego nurka. Obecnie dominujące jeszcze 10 lat temu mokre skafandry neoprenowe, zostały praktycznie całkowicie wyparte przez różnego rodzaju suche skafandry. Coraz częściej zdarza się, że już pierwsze kursy nauki nurkowania prowadzone są w takich skafandrach. W większości krajów na świecie znajdziemy producenta skafandrów, który sprzedaje swoje produkty z mniejszym bądź większym sukcesem. Podobnie jak w każdym innym biznesie, tak i tu czołową rolę odgrywa marketing. Dobrze wypromowany produkt generuje największą sprzedaż, chociaż nie zawsze idzie to w parze z jego jakością. Niewielu użytkowników skafandrów zdaje sobie sprawę z tego, że pomimo kilkudziesięciu a może nawet i kilkuset producentów suchych skafandrów, tak naprawdę wszyscy oni zaopatrują się w materiały u tych samych dostawców.
88
Materiały
Zamki gazoszczelne
Większość materiałów „Trilaminatowych” na ska-
Bez względu na to jakie macie logo – BDM, DY-
fandry jakie widujemy na nurkowiskach, robi an-
NAT, OEB, YKK. To właśnie YKK zawładnęło świa-
gielska firma Fothergill Polycom Ltd, wcześniej
towym rynkiem zamków.
znana jako Ferguson Polycom Ltd. Co „sprytniejszy” i chcący się wyróżnić na tle konkurencji pro-
Zamki gazoszczelne plastikowe
ducent, zamawiając odpowiednią ilość materiału
Nie mamy w tej kwestii dużego wyboru. Niemiecki
może sobie zastrzec dany surowiec, zmieniając
TIZIP i wspomniane już wcześniej YKK tworzą du-
jego gramaturę czy kolor, ale… są to zmiany czy-
opol dla odbiorców na całym globie.
sto kosmetyczne, które dla statystycznego Kowalskiego pozostaną niedostrzegalne. Z kolei za najlepszy, a co za tym idzie najbardziej popularny „Neopren” odpowiedzialna jest japońska firma Yamamoto. Kryzy i manszety lateksowe Nieważne jaki mają kształt. Kryza miechowa czy stożkowa, manszety butelkowe, stożkowe, stożkowe długie, wszystko w wersji standard lub HD. Tu niepodzielnie rządzi angielska firma Specialised Latex Services Ltd. Seamtite – właśnie takie oznaczenie znajdziecie na pieczęci waszych kryz czy manszet.
Zawory Podobnie jak w przypadku zamków plastikowych, tutaj też karty rozdaje tylko dwóch graczy. Doskonale wszystkim znane marki Apeks i Si-Tech. Nie istotne więc, jakie logo znajduje się na zaworze, najpewniej jest to produkt jednej w wspomnianych wcześniej firm.
89 Divers24 | nr 11 | (03) 10, 2019
TECHNIK A
Więc o co chodzi z tymi skafandrami?
simy zerknąć do środka i zwrócić uwagę na to,
Który jest najlepszy? Skąd takie rozbieżności
co zwiera wszystkie kawałki materiału w jedną ca-
w cenach, od kilku do kilkunastu tysięcy PLN, sko-
łość. Oczywiście chodzi o szwy, a dokładniej ich
ro praktycznie wszystkie skafandry wykonane
uszczelnienie. Niestety większość klientów w ogó-
są z tego samego? Największa różnica jaka rzuca
le nie zwraca uwagi na ten element, zachwycając
nam się w oczy, to krój skafandra, łączenie różnych
się jedynie częścią zewnętrzną, bo przecież to ona
materiałów w różnych kolorach oraz oczywiście
jest najbardziej widoczna. Wszyscy jednak dobrze
wspomniany na początku marketing. To wszystko
wiemy, że diabeł tkwi w szczegółach.
wpływa na cenę. Niestety, ale reklama, targi, imprezy typu demo days i wiele innych czynników nie
Kryzy, manszety, zamek czy buty, to wszystko czę-
tworzących bezpośrednio skafandra, wpływa na
ści wymienne, które będą się zużywać. To całko-
końcową cenę produktu.
wicie normalne, że z biegiem czasu trzeba będzie je wymieniać, niezależnie czy zapłaciliśmy za ska-
90
Jednak najważniejsze jest to, czego nie widać na
fander 4 czy 9 tys. PLN. Jeżeli chodzi o materiał,
pierwszy rzut oka. Chcąc dostrzec różnicę mu-
z którego wykonany jest skafander, to powinien on
nam służyć przez wiele lat. Jako serwisant spoty-
że materiał na skafandry to głównie trzywarstwo-
kam się ze skafandrami z lat ’80, które są całkowi-
wy laminat, ale tylko środkowa warstwa jest wo-
cie bez zarzutu. Oczywiście zdarzają się sytuacje,
do/gazoszczelna. Dlatego żeby taśma uszczelniła
gdzie materiał rozwarstwił się, ale to tak odosob-
łączenie, klej powinien przesączyć warstwę ze-
nione przypadki, że można je przemilczeć. Więcej
wnętrzną na tyle mocno, aby dotarł do warstwy
problemów możemy się spodziewać z tzw. mate-
nieprzepuszczalnej. Niestety niewielkie ilości kle-
riałami oddychającymi, które z biegiem czasu za-
ju na takich taśmach, powodują bardzo wątpliwej
czynają przepuszczać nie tylko powietrze.
jakości połączenie, które po niedługim czasie traci szczelność pomiędzy taśmą a warstwą wodo/ga-
Całość łańcucha jest tak mocna, jak jego najsłab-
zoszczelną.
sze ogniwo, a najsłabszym punktem każdego skafandra jest uszczelnienie szwów i to właśnie z tym problemem najczęściej spotykam się podczas serwisu.
Opierając się na moim wieloletnim doświadcze-
Następną taśmą, która absolutnie nie powinna być
niu w naprawie i serwisowaniu skafandrów mogę
stosowana do uszczelnień, jest taśma z neopre-
stwierdzić, że najgorszym z możliwych rodzajów
nu spienionego pokryta warstwą materiału. Takie
uszczelnień szwów, są wszelkiego typu taśmy
uszczelnienia spotykane są w skafandrach „neo-
zgrzewane na gorąco/ultradźwiękami/indukcyj-
prenowych”. Problemem jest, że bardzo cienki
nie. Według mnie problemem jest mała ilości kle-
neopren pęka tworząc tunele, po których powie-
ju na wspomnianych taśmach. Należy pamiętać,
trze, a co za tym idzie również woda, wędruje po
91 Divers24 | nr 11 | (03) 10, 2019
TECHNIK A
całym skafandrze. Jeżeli zerwiemy materiał z ta-
Taśma neoprenowa
śmy, to naszym oczom ukaże się widok, jak w drze-
Rozwiązanie znane i stosowane od lat. Bywa nazy-
wie, w którym zagnieździły się korniki.
wane też taśmą gumową, ale tak naprawdę jest to neopren niespieniony. Sam proces uszczelnienia szwów jest stosunkowo najbardziej pracochłonny i pewnie dlatego producenci szukają innych, łatwiejszych i mniej czasochłonnych rozwiązań, które sprawdzą się w odzieży przeciwdeszczowej etc., ale niestety nie w skafandrach nurkowych. Takie taśmy występują w kilku grubościach. Już nawet te najcieńsze grubości 0,5 mm, będą nam służyły dłużej niż te wszystkie sposoby opisa-
Szwy zalewane klejem Do niedawna uważałem ten sposób za najlepszy. Nawet 20-30 letnie skafandry z taką metodą
ne powyżej razem wzięte. Według mnie jest to na chwilę obecną najlepsze rozwiązanie dostępne na rynku.
uszczelnienia i ani jednej naprawy. Aż chciało by się powiedzieć… „kiedyś to było...”. Jednak z nowszymi modelami zaczęły pojawiać się problemy. Osobiście winy dopatrywałbym się w kleju, jego jakości i grubości kładzenia. Kończy się to tym, że klej na nitkach szwu spływa z nich i pozostawia bardzo cienką warstwę, która dość szybko się przeciera. W efekcie otrzymujemy efekt w postaci setek dziurek. Przymierzając się do zakupu suchego skafandra zwróćcie uwagę na to, jak wygląda w środku. Ładny na zewnątrz nie oznacza, że będzie suchy i stanie się udanym zakupem.
…
92
ŚRODOWISKO
ISLANDIA kr a j wielorybników cz y obrońców d elfin ów i wielo ry bów?
Nasza sierpniowa wyprawa na Islandię, w ramach projektu FREE & SAFE miała pierwotnie na celu wizytę w tworzonym właśnie pierwszym na świecie przybrzeżnym sanktuarium dla białuch uwolnionych z niewoli. Białuchy, przywiezione tutaj z jednego z chińskich oceanariów, wciąż jednak jeszcze przebywają w przejściowych basenach i czekają na moment wypuszczenia do morskiej zatoki na południu Islandii. Na szczęście mnogość wielorybów i delfinów przebywających w tym rejonie podpowiadała, że pobyt tutaj i tak będzie bardzo owocny. Islandia w kontekście waleni od lat kojarzy się nam przede wszystkim z krwawymi polowaniami na wieloryby. Jednak po wylądowaniu tutaj nie można się oprzeć wrażeniu, że te ssaki morskie są na wyspie bardziej bohaterami niż ofiarami. Więcej bowiem mówi się na Islandii o ich ochronie niż o zabijaniu.
94
95 Divers24 | nr 11 | (03) 10, 2019
ŚRODOWISKO
w 1886 r. wprowadzono zakaz wielorybnictwa dla obcych jednostek na obszarach połowów śledzia
Niemniej jednak wielorybnictwo na Islandii jest
i na wodach terytorialnych Islandii.
faktem - wieloryby giną tu od lat i być może zabi-
W 1897 roku utworzono islandzką firmę wielo-
jane będą dalej. A przecież polowania na te zwie-
rybniczą Hval-Industri Aktieselskabet Island. Fir-
rzęta wcale nie są elementem tradycji i kultury
ma była jednak silnie uzależniona od norweskiego
wyspiarzy.
personelu i sprzętu. Po latach nieudanej operacji zbankrutowała i została zamknięta w 1913 ro-
Wielorybnictwo na Islandii zapoczątkowali Ba-
ku. W tamtym okresie łowiono głównie płetwale
skowie w 1613 roku. Aż do roku 1948, polowa-
błękitne, a także humbaki i sejwale. Ciekawostką
niami zajmowały się głównie firmy zagraniczne.
jest, że przed 1914 roku. Islandczycy nie polowali
Tylko nieliczni miejscowi organizowali swoje polo-
na płetwale karłowate. Wierzono, że płetwale kar-
wania i to na niewielką skalę. Potem wielorybnic-
łowate były wysłane przez Boga jako obrońcy.
twem chciały się zająć pierwsze islandzkie firmy,
96
które jednak bardzo szybko upadły. W latach
W 1913 roku zupełnie zakazano polowań na is-
1880 – 1923, a nawet dłużej, Islandia była prze-
landzkich wodach. Ustawa weszła w życie w ro-
ciwna zabijaniu wielorybów. Islandczycy mieli mie-
ku 1915 i było to prawdopodobnie pierwsze takie
szane opinie na temat wielorybnictwa. Nieliczni
rozporządzenie na świecie. Zakaz został wprowa-
z zadowoleniem przyjęli dodatkowe dochody z po-
dzony w celu zachowania zasobów wielorybów dla
datków, ceł i opłat. Inni narzekali, że wielorybnic-
interesów Islandii ze względu na postrzegane za-
two zniszczyło ich połowy śledzia . W rezultacie
grożenie ze strony Norwegii. Presja ze strony Da-
nii i Norwegii sprawiła jednak, że ponad dekadę później przywrócono prawo do wielorybnictwa na tych terenach. Komercyjne wielorybnictwo ruszyło na Islandii o wiele później niż we większości krajów. Ustawa z 1915 została uchylona w 1928 roku, a w 1935 rząd Islandii wydał zezwolenie na jedną stację wielorybniczą w Tálknafjörður. Nowe prawo określało, że na wieloryby na islandzkich wodach terytorialnych mogą polować tylko Islandczycy. W 1948 roku firma Hvalur hf. zakupiła amerykań-
Japonii. Jednak IWC odrzuciła wniosek naukowy
ską bazę morską w Hvalfjörður i przekształciła ją
Islandii w 1986 roku.
w stację wielorybniczą. Norweskie załogi brały udział w szkoleniu islandzkich wielorybników do
Pomimo krajowej kampanii zachęcającej Island-
początku lat pięćdziesiątych. I wtedy to właśnie
czyków do spożywania większej ilości mięsa wie-
narodziło się islandzkie komercyjne wielorybnic-
lorybów, większość dostaw wykorzystywano
two.
jako paszę na fermach zwierząt futerkowych, reszta psuła się w magazynach. W liście otwartym do
W 1982 roku IWC (International Whaling Com-
rządu islandzcy biolodzy potępili program.
mission) – Międzynarodowa Komisja Wielorybnictwa przegłosowała moratorium zabraniające
Jeszcze pod koniec lat 70. i w 80. otwartą walkę
komercyjnych połowów wielorybów. Weszło ono
z islandzkim wielorybnictwem podjął Greenpeace
w życie w 1986 roku. W przeciwieństwie do Nor-
a potem Sea Shepherd. IWC w swoich raportach
wegii Islandia oficjalnie nie sprzeciwiła się mo-
odnotowała, że w latach 1977–1983 firma Hva-
ratorium IWC i dlatego była zobowiązana do
lur hf. odłowiła setki niewymiarowych finwali i sej-
przestrzegania nowych ograniczeń. Do 1985
wali i wyeksportowała mięso do Japonii. Na całym
roku podobnie jak Japonia, Islandia przedsta-
świecie bojkotowano więc wyroby i produkty z Is-
wiła IWC wnioski dotyczące kontynuowania po-
landii, aby wymusić zaprzestanie połowów wielo-
łowów wielorybów w celach badawczych zgodnie
rybów.
z art. VIII ICRW. Islandia zaproponowała połów do 80 finwali, 40 sejwali, 80 płetwali karłowatych
Islandia po roku 1986 wielokrotnie starała się
i ograniczony eksperymentalny połów płetwa-
o możliwość polowania na wieloryby w celach na-
li błękitnych oraz humbaków. Badania miały być
ukowych, ale kolejne jej wnioski odrzucała IWC.
finansowane ze sprzedaży mięsa wielorybów do
Ostatecznie w 1992 Islandia opuściła IWC.
97 Divers24 | nr 11 | (03) 10, 2019
ŚR TO ED CH OW N II K SK AO
Potem próbowała jeszcze powrócić do IWC, została jednak przyjęta tylko na prawach obserwatora. W 2003 roku Islandia zaproponowała
98
wznowienie
komercyjnych
połowów
Wielorybnictwo na Islandii to tak naprawdę dzia-
wielorybniczych po kilkunastoletniej przerwie.
łalność 3 firm. Dominuje tu przedsiębiorstwo
Spotkało się to z ponownymi protestami w wie-
Hvalur hf., założone jeszcze w 1948 roku przez oj-
lu krajach. Przedstawiciele islandzkiego przemy-
ca obecnego dyrektora generalnego Kristjána Lo-
słu turystycznego również ogłosili sprzeciw, bojąc
ftssona. Loftsson to jeden z najzamożniejszych
się kolejnego międzynarodowego bojkotu. Jednak
i najbardziej wpływowych obywateli Islandii.
sondaże na Islandii wykazały poparcie dla prze-
„Wieloryby to dla mnie tylko kolejne ryby, obfi-
mysłu wielorybniczego. Nie bez znaczenia były
te zasoby morskie, nic więcej” - powiedział kie-
(i zapewne dalej są) wpływy właściciela firmy Hva-
dyś. Firma posiada cztery statki wielorybnicze
lur hf. – jednego z najbogatszych Islandczyków.
o nazwach Hvalur 6, 7, 8 i 9. Tylko dwa są czynne:
W październiku 2006 roku rząd Islandii wydał li-
Hvalur 8 i 9, zakotwiczone w Starym Porcie w Rey-
cencje na komercyjne polowanie na wieloryby
kjaviku, jak na ironię tuż obok statków i łodzi whale
oprócz kontynuowanego programu naukowego.
watching. Pozostałe dwa statki: Hvalur 6 i Hvalur
Tym samym Islandia wznowiła komercyjne wie-
7, zostały zatopione przez aktywistów Sea She-
lorybnictwo. Po tym, jak islandzcy wielorybnicy
pherd w 1986 roku. Rdzewieją teraz na suchym
złapali wieloryba finwala Islandia jest zwolniona
lądzie w fiordzie Hvalfjörður, na północ od Rey-
z moratorium IWC na podstawie zastrzeżenia
kjaviku. Hvalur hf. eksportuje mięso wielorybów
zgłoszonego w 2002 roku.
głownie do Japonii.
Na wyspie działają jeszcze dwie inne firmy:
do zakończenia okrutnego i niepotrzebnego polo-
Hrefnuveiðimenn ehf. (Islandzkie Stowarzysze-
wania na wieloryby. Regularnie te podpisy dostar-
nie Wielorybników Płetwali Karłowatych) i ko-
czane są do Ministra Rybołówstwa, aby podkreślić
lejna firma zajmująca się połowami wielorybów,
międzynarodowy i islandzki sprzeciw wobec ko-
Útgerðarfélagið Fjörður ehf. Prowadzą one przy-
mercyjnego wielorybnictwa.
brzeżne polowania na płetwale karłowate, odławiane do celów konsumpcyjnych.
Badania pokazują, że od czasu rozpoczęcia projektu spożycie mięsa wielorybów w restauracjach
Ponad połowa mięsa płetwali karłowatych tra-
nastawionych na turystów zostało zmniejszone
fia do restauracji, głównie w Reykjaviku. Dla kogo
o połowę. Każdy z nas może pomóc wybierając re-
przygotowywany jest ten „przysmak”? Oczywi-
staurację przyjazną wielorybom
ście dla turystów. Zazwyczaj zamawiają go
podczas wizyty na Islandii. Kiedy
przybysze z zachodniej Europy, ze Stanów Zjed-
jesteśmy w pobliżu centrum Rey-
noczonych, z Chin. Nie chodzi więc wcale o spo-
kjaviku lub w Old Harbour, wy-
żywanie wielorybiego mięsa przez Islandczyków.
bierzmy restaurację przyjazną
Według badań przytłaczająca część mieszkańców
dla wielorybów, gdzie nie ser-
wyspy nie próbowała go w ogóle.
wuje się ich mięsa. „Głosowanie portfelem” bywa naprawdę bar-
Przerażające jest, że płetwale karłowate są zabi-
dzo skuteczne.
jane w dużej mierze po to, by zaspokoić kulinarne zachcianki organizatorów wycieczek turystów.
Od 2004 roku IFAW regular-
Dlatego od roku 2011 Międzynarodowy Fundusz
nie przeprowadza także sondaże, które pokazu-
na Rzecz Dobrostanu Zwierzętom (International
ją wyraźny wzrost świadomości problemu wśród
Fund for Animal Welfare – IFAW) razem z IceWha-
samych Islandczyków. W 2018 roku tylko 2% Is-
le – krajowym stowarzyszeniem whale watching –
landczyków stwierdziło, że jadło mięso wieloryba
prowadzi kampanię po hasłem „Meet Us Don’t Eat
sześć lub więcej razy w roku (Gallup, październik
Us” („Poznaj nas, nie jedz nas”). Ponad 500 wolon-
2018 roku). 84% stwierdziło, że nigdy go nie pró-
tariuszy z około 30 krajów informowało turystów
bowało.
w Reykjaviku, że wielorybnictwo nie jest wiekową islandzką tradycją i że mięso wieloryba nie jest tu-
Wspaniałą robotę wykonują na Islandii także ope-
taj tradycyjną potrawą.
ratorzy rejsów whale watching. Nie tylko oferują oni możliwość spotkania wielorybów w ich
Do tej pory zebrano ponad 130 tysięcy podpisów
naturalnym środowisku, ale także na różny spo-
odwiedzających i Islandczyków, zobowiązujących
sób edukują turystów. Szczególnie wyróżnia się
się do nie jedzenia mięsa wieloryba i wzywających
tu firma Special Tours i jej przewodnicy, zarów-
99 Divers24 | nr 11 | (03) 10, 2019
ŚRODOWISKO
- wszystkie prezentowane są w ich rzeczywistym rozmiarze! Wszystkie modele są ręcznie malowane, przygotowane z niebywałą dbałością o szczeno na większych łodziach, jak i na zodiakach RIB-
góły. Można je dotykać, posłuchać ich odgłosów.
-ach. Starają się przekazać jak najwięcej wiedzy o
Interaktywne stojaki informacyjne oraz mobilny
waleniach, o zagrożeniach dla nich ze strony ludzi.
audio-przewodnik (także w wersji polskojęzycz-
Zwracają właśnie uwagę, co każdy z nas - turystów
nej) i filmy edukacyjne dają okazję do poszerzenia
może zrobić, aby pomóc w zatrzymaniu wielo-
swojej wiedzy. Odwiedzających otaczają kojące
rybnictwa na Islandii. Z kolei firma Elding, poza
dźwięki wielorybów, granatowy półmrok imitują-
rejsami whale watching, zaprasza za darmo do swo-
cy podwodny świat i niesamowity nastrój. Jest to
jego małego, ale bardzo ciekawie zaaranżowanego
zdecydowanie jedna z najciekawszych wystaw te-
Whale Watching Center, gdzie możemy zapoznać
go typu. To także bardzo istotny element działań
się także z problematyką wielorybnictwa i tym, jak
na rzecz dbałości o dobrostan wielorybów i po-
chronić walenie.
wstrzymania okrutnego procederu ich odłowu. Po odwiedzeniu Whales of Iceland, zwłaszcza
Wypływając na rejsy RIB-ami ze Special Tours
w połączeniu z rejsem whale watching, trudno
otrzymamy w cenie wyprawy whale watching tak-
przejść obojętnie wobec losu tych zwierząt.
że bilet wstępu na niesamowitą wystawę Wha-
100
les of Iceland. Ta wystawa wielorybów na Islandii
Przez ostatnie dwie dekady Islandia stała się euro-
składa się z 23 modeli naturalnych rozmiarów wy-
pejskim centrum obserwacji wielorybów. Jest to
stępujących tutaj różnych gatunków wielorybów
biznes zdecydowanie bardziej lukratywny niż po-
i delfinów. Długi na 25 metrów płetwal błękitny,
łowy wielorybów. Jeśli tylko pozwala na to pogo-
pełnowymiarowy kaszalot, krytycznie zagrożony
da, morskie zwierzęta można tu obserwować cały
wieloryb północnoatlantycki, humbak, czy wresz-
rok. Najczęściej spotyka się tutaj płetwale karło-
cie najczęstsze ofiary przemysłu wielorybnicze-
wate i humbaki, ale zdarzają się też płetwale błę-
go na Islandii – płetwal karłowaty, finwal i sejwal
kitne, a spośród delfinów królują delfiny białonose,
rzadziej spotykane są orki. Gdzieniegdzie pojawia-
Wierzymy, że już niedługo Islandia kojarzona bę-
ją się też morświny. Firmy whale watching działa-
dzie także z powrotem więzionych w niewoli wa-
ją naprawdę bardzo profesjonalnie, zgodnie z code
leni do ich morskiego naturalnego środowiska. To
of conduct chroniącym dobrostan waleni, a także
przecież właśnie tutaj, w zatoce Klettsvík przy wy-
z wielką dbałością o komfort, bezpieczeństwo
spach Vestmannaeyjar była przygotowywana do
i frajdę turystów. Zwierzęta są tu jednak na pierw-
życia na wolności i wypuszczona do oceanu orka
szym miejscu. Żadna łódź nie będzie łamała obo-
Keiko - bohater filmu „Free Willy”. Teraz w tym sa-
wiązujących zasad tylko po to, żeby turyści zrobili
mym rejonie powrócą do morza dwie białuchy Lit-
lepsze zdjęcia bądź spędzili obok zwierząt o kilka-
tle White i Little Grey.
naście minut za długo. A wielorybnictwo...? Oby była to już faza schyłkowa tego niechlubnego biznesu. W 2019 roku statki Hvalur hf. pozostały w porcie na cały sezon łowiecki, ze zdemontowanymi działkami wielorybniczymi. Może rzeczywiście pozwolenia z ministerstwa przyszły zbyt późno, może nie opłaca się wypływać na dalekie łowiska, zwłaszcza, gdy strefa ochronna dla wielorybów wokół Reykjaviku została powiększona, może japoński rynek staje się coraz mniej chłonny... Najważniejsze, że w tym roku wody wokół Islandii nie spłynęły krwią. I oby tak pozostało.
…
101 Divers24 | nr 11 | (03) 10, 2019
ARCHEOLOGIA
Sezon grotów Najnowsze
o d k ryci a m i li ta ri ów w j e zi o r ach
północnej
Polski
i
Bornholmu
tekst i zdjęcia: Bartosz Kontny, Elżbieta Łuba Małgorzata Mileszczyk
Któż nie słyszał o słynnym Ekskaliburze? Za-
Wszystko to byłoby do dziś uważane jedynie za
zwyczaj pierwsze skojarzenie biegnie ku legendzie
porywającą fikcję literacką, gdyby nie dawno już
o mieczu wyciągniętym z kamienia przez później-
odkryte i przebadane przez archeologów obfitu-
szego króla Artura. W rzeczywistości legenda gło-
jące w broń bagna, które niegdyś były jeziorami.
si, że kiedy król stracił pierwszy miecz, otrzymał
Niemało takich miejsc zostało zlokalizowanych
kolejny – w podarunku od Pani Jeziora. Istnieje też
w północnej Europie, na czele z najlepiej znanym
wiele wariantów losów miecza po śmierci króla –
(popularnonaukowa książka na ten temat ukaza-
i tak na przykład w najbardziej chyba rozpo-
ła się także w polskim tłumaczeniu!) Illerup Ådal ze
wszechnionym w Polsce tłumaczeniu legend cyklu
wschodniej Jutlandii. Znamy je także z ziem celtyc-
arturiańskiego czytamy:
kich (choćby La Tène w Szwajcarii czy Llynn Cerrig Bach w Walii). Okazuje się, że zwyczaj ceremonial-
„(...) ujął miecz ów tak dobry i piękny w swą dłoń,
nego zatapiania broni w jeziorach był powszechny,
błyszczący jak najczystszy diament; rzucił go jednak
i to nie tylko w czasach legendarnego króla Artu-
tak daleko, jak tylko zdołał. Owóż w chwili, gdy miecz
ra. A przecież cenną broń wrzucano także do rzek!
miał dotknąć wody, ujrzał, jak wyłania się ręka, któ-
Ostatnie lata rzucają coraz więcej światła na ten
ra ujmuje go za rękojeść i trzy razy nim wymachuje,
rytuał, a to dzięki kolejnym znaleziskom, także z te-
za czym wszystko znika pod falą.”
renów Polski. Nie sposób nie wspomnieć o szeroko komentowanych odkryciach przypadkowych.
102
To Gilfet, syn Do, realizuje życzenie wyrażone
W 2017 roku media obiegło zdjęcie uradowa-
przez króla na łożu śmierci. Według innego wa-
nej siedmioletniej Matildy, która przypadkiem
riantu miecz zwrócił do wody inny rycerz, Sir Be-
znalazła w kornwalijskim jeziorku miecz, który
divere.
okazał się... rekwizytem filmowym. Rok później
Hammersø, Bornholm (fot. M. Mileszczyk)
Znalezisko grotu włóczni z dwuczłonowym liściem (fot. B. Kontny) 103 Divers24 | nr 11 | (03) 10, 2019
ARCHEOLOGIA
analogiczna historia przydarzyła się ośmioletniej Sagi. Tym razem znalezisko (ze szwedzkiego
Kierownik ekspedycji wskazuje miejsce znalezienia grotu z Hammersø (fot. E. Łuba)
jeziora Vidöstern) było prawdziwym wikińskim mieczem. Na naszym rodzimym gruncie wciąż jesteśmy pod ogromnym wrażeniem znalezisk ze
znaczną większość wydobytych zabytków (włą-
stanowiska Czaszkowo, gdzie Aleksandra Rzeszo-
czając w to militaria z II wojny światowej), ale także
tarska-Nowakiewicz z Instytutu Archeologii i Et-
fragmenty naczyń ceramicznych, narzędzia oraz
nologii PAN oraz Tomasz Nowakiewicz z Instytutu
elementy uprzęży końskiej. W tym roku badania
Archeologii UW odkryli oszałamiające depozyty
prowadziliśmy w drugiej połowie lipca i zakończy-
ofiarne. To stanowisko jest jednak położone na te-
ły się one spektakularnymi sukcesami.
renie dawnego, wyschniętego jeziora Nidajno i ma charakter bagienny. Zupełnie inaczej rzecz się ma
Najciekawszym tegorocznym odkryciem jest mie-
w przypadku odkrytego w roku 2014 stanowiska
rzący około 25 cm grot włóczni o bardzo cie-
w jeziorze Lubanowo (niegdyś Herrn-See), w wo-
kawym kształcie: z jednej strony dość szeroka
jewództwie zachodniopomorskim.
tulejka (otwór, w którym zamocowane było drzewce), zaś z drugiej dwuczłonowy liść, którego części
104
Archeolodzy z Instytutu Archeologii Uniwersy-
odwrócone są względem siebie o 90 stopni. Zna-
tetu Warszawskiego spędzają nad tym akwenem
lezisko to jest tym ciekawsze, że jak dotąd specja-
rok-rocznie kilka tygodni coraz bardziej pogłębia-
liści nie znaleźli do niego analogii! Zbliżone, ale
jąc wiedzę na temat jeziora. Dotychczasowe znale-
mniejsze i inaczej mocowane groty strzał zostały
ziska obejmują nie tylko broń, chociaż stanowi ona
odnalezione m.in. w wikińskim Haithabu/Hedeby
Grot ze skrzydełkami zaraz po znalezieniu (fot. B. Kontny)
u nasady Półwyspu Jutlandzkiego, co sugeruje,
szacunkowo datują na około 1600 rok. Odkrycie
że tego typu broń była wykonywana przez wikin-
to wzbudziło pośród uczestników ekspedycji wiele
gów we wczesnym średniowieczu.
pytań odnośnie do jego pochodzenia i celu, z jakiego znalazł się w wodzie.
Inna kategoria istotnych odkryć to średniowieczne i wczesnonowożytne żeleźce toporów. W jednym
Tegoroczny, piąty już sezon badań podwodnych
zachowała część drewnianego styliska, w drugim
w jeziorze Lubanowo był bardzo obfity w ciekawe
jest ono kompletne. Umożliwi to przeprowadze-
znaleziska po części ze względu na liczną w tym ro-
nie badań radiowęglowych i ustalenie wieku zna-
ku ekipę nurków-archeologów i studentów IA UW,
lezisk. Poza toporami odnaleźliśmy również kilka
którym udało się przebadać znaczną część jeziora.
żelaznych noży oraz żelazną ramę sakwy z tegoż
Choć niewielkich rozmiarów, akwen wymaga jesz-
okresu.
cze wielu sezonów badań, by można było odkryć resztę skrywanych przez wodę tajemnic.
Zaskakującym znaleziskiem był zakopany w piasku, kilka metrów od brzegu, miedziany kocioł
We wrześniu 2019 roku zainspirowani znaleziska-
z umieszczonymi wewnątrz kilkoma pięknie zdo-
mi z Lubanowa badacze z IA UW postanowili roz-
bionymi ceramicznymi talerzami, które badacze
szerzyć poszukiwania na tereny poza granicami
105 Divers24 | nr 11 | (03) 10, 2019
ARCHEOLOGIA
Na pierwszy ogień poszło malownicze jezioro u podnóża średniowiecznego zamku Lilleborg, w lesie Almindingen w środku wyspy (niegdyś zbiornik oblewał zamczysko ze wszystkich stron, ale po dziewiętnastowiecznych osuszeniach jego obszar znacznie się zmniejszył). Osiedle obronne, które zastąpić miało nieodległy Gamleborg, znacznie większy i wywodzący się z okresu wikińskiego, zbudowano w XII wieku, na charakterystycznym wzgórzu, łatwym do obrony ze względu na niemal 16-metrowy klif schodzący prosto do wody. Jednak z archeologicznego punktu widzenia dzieje tego miejsca sięgają znacznie dalej. W Pølsesø, południowo-zachodniej części dawnego zbiornika, odnaleziono zabytki związane z młodszą epoką kamienia, natomiast w części półSir Bedivere wrzuca Ekskalibur do wody. Ilustracja autorstwa Aubrey Beardsley‘a pochodzi z książki Sir Thomasa Malorego „Le Morte d’Arthur”. Londyn 1894 (Domena Publiczna)
nocno-wschodniej, nawet współcześnie częściowo zatorfionej i zabagnionej, wykopano skarb denarów rzymskich oraz złotych przedmiotów. Na denar rzymskiego cesarza Trajana natrafiono rów-
Polski. Dzięki współpracy z Bornholms Museum
nież podczas wykopalisk na samym zamku, co su-
w Rønne wytypowano i wstępnie rozpoznano pięć
geruje, że miejsce to było wykorzystywane także
akwenów na tej pięknej wyspie.
znacznie wcześniej niż okres średniowiecza. Podczas poszukiwań skupiliśmy się na pasie jeziora
Rekonesans zakładał opracowanie batymetrii
Borgesø przylegającym do stromego stoku u pod-
głębszych zbiorników oraz poszukiwania pod-
nóży zamku. Na niewielkich głębokościach udało
wodne z wykrywaczami metali. W latach 30. XIX
się odnaleźć trzy sztaby żelazne o niejasnej funkcji
wieku obszar wyspy objęto szeroko zakrojoną ak-
(być może mamy do czynienia z półproduktami do
cją osuszania jezior w celu pozyskania torfu. Pod-
produkcji broni) oraz podkowę.
czas tych działań niejednokrotnie natrafiano na
106
zabytki. Część udało się archeologom odzyskać,
Z kolejną prospekcją związane były wielkie na-
w przypadku innych pozostała jedynie informacja
dzieje ze względu na wcześniejsze znalezisko –
o przybliżonej lokalizacji znaleziska. Dane te po-
podczas kopania torfu między latami 30. i 60. XIX
mogły w wyselekcjonowaniu zbiorników do rozpo-
wieku, w niesprecyzowanej do końca okolicy je-
znania.
ziora Balsmyr odnaleziono kolekcję militariów da-
towanych na młodszy okres wpływów rzymskich (III wiek n.e.) oraz okres wędrówek ludów (V wiek n.e.). Co więcej, część odnalezionej tu broni pochodzi z ziem bałtyjskich, być może z Litwy lub Sambii, co pozwala domyślać się, że przedmioty zdobyto w walce i złożono w ofierze. W latach 60. XX wieku zabytki zostały odzyskane przez badacza tych terenów, Conrada Engelhardta, i trafiły do Muzeum Narodowego w Kopenhadze. Podobny los spotkał znaleziska z bagna Knarremøse, gdzie duński archeolog przeprowadził dodatkowo niewielkie wykopaliska. Silne zamulenie, mała głębokość zbiornika i znikoma przejrzystość wody nie ułatwiały pracy: Balsmyr nie odsłoniło jeszcze przed nami swoich tajemnic, ale nie poddamy się tak łatwo! Wygląda na to, że torf pokrywa ciągle
Skarb” w miedzianym kotle (fot. B. Kontny)
spore połacie dna, a zatem w XIX wieku nie wybrano wszystkiego i pod spodem wciąż spodziewać się można zabytków.
Hammersø. Położony na północno-wschodnim skraju wyspy akwen swoją nazwę zawdzięcza pół-
Motywacja do przebadania następnego akwenu
wyspowi Hammeren (młotek). W pobliżu znajduje
była dla odmiany lingwistyczna. Finn Ole Nielsen
się też malowniczo położony zamek Hammershus.
z Bornholms Museum zasugerował, że warto
Z naturalnym, polodowcowym Hammersø sąsia-
zwrócić uwagę na miejscowość Spydelund Mose,
duje zalany kamieniołom Opalsø i właśnie obiekty
ponieważ spyd to po duńsku ‘włócznia’. Tam zna-
związane z działalnością górniczą były pierwszy-
leziska naprawdę się sypnęły! Niestety, wszystkie
mi, które udało się nam znaleźć pod wodą. Szybko
wydobyte przedmioty były… świadectwem dzia-
jednak nasze nadzieje na odnalezienie stanowiska
łalności człowieka z ostatnich dziesięcioleci, skoń-
siostrzanego do Lubanowa zostały rozpalone do
czyły zatem tam, gdzie ich miejsce – w koszu na
czerwoności. Udało się bowiem pozyskać z wody
śmieci.
zabytek o funkcji niewątpliwie militarnej: wyjątkowy grot późnośredniowieczny długości 64 cm,
Kolejne dni spędziliśmy nurkując w najwdzięcz-
ze skrzydełkami (poprzeczkami na tulejce), zwa-
niejszym z jezior, jakie przyszło nam odwie-
ny w różnych językach Knebelspiesse, böhmischer
dzić, a jednocześnie jedynym, które ze względu
Ohrlöffel (aż strach myśleć, dlaczego zastosowa-
na swój charakter nigdy nie zostało osuszone –
no określenie „czeska łyżeczka do uszu”...) czy uša-
107 Divers24 | nr 11 | (03) 10, 2019
ARCHEOLOGIA
tá sudlice. Przedmiot jest rzadki: podobna broń ze
zbyt miało danych, aby jednoznacznie stwierdzić,
skrzydełkami ma starożytne korzenie, jednak na
czy – podobnie jak znane dotychczas znaleziska
terenie Europy, w tym Skandynawii, została rozpo-
z bagien północnych – także i te odnalezione na te-
wszechniona się w IX w. i popularność utrzymywa-
renie Polski, trafiały tam jako ofiarowane bogom
ła do XI w. Nasz egzemplarz ma także długie wąsy,
pierwociny łupów zdobytych na pokonanej armii.
tzn. żelazne listwy, zachodzące z boków na drzew-
Zastanawiający jest także zwyczaj niszczenia bro-
ce, do którego mocowano je gwoździami i nitami.
ni przed zatopieniem – ślady takiej praktyki no-
Tego rodzaju elementy są nieczęste, a i zachowu-
szą znaleziska z Lubanowa. Przed archeologami
ją się bardzo rzadko. Skrzydełka miały prawdopo-
jeszcze długa droga, ale sezon, który upłynął pod
dobnie zapobiegać zbyt głębokiemu wbijaniu się
znakiem niezwykłych grotów, z pewnością będzie
broni w ciało przeciwnika lub zwierzęcia. Możliwe
wspominany w licznych publikacjach i życzliwych
również, że służyły do szarpnięcia tarczy przeciw-
wspomnieniach uczestników ekspedycji!
nika (w konsekwencji doprowadzając do odsłonięcia jego ciała) lub strącenia jeźdźca z konia. Nie
Obiema ekspedycjami kieruje
wyklucza się użyteczności przy mocowaniu zna-
dr hab. Prof. UW Bartosz Kontny.
ków wojskowych, chociaż taka funkcja uchodzi za wtórną. Znalezisko może potwierdzać, że zwy…
czaj deponowania broni w zbiornikach wodnych był praktykowany również w okresie późnego średniowiecza, na co wskazują przecież także wyniki badań z Lubanowa. Brzeg jeziora, zgromadzony tłum ludzi uczestniczących w ceremonii. Rytuał, którego częścią
Fragment Opowieści Okrągłego Stołu. Śmierć Artura w opracowaniu Jacquesa Boulengera i tłumaczeniu Tadeusza Komendanta (Warszawa 1987). Illerup Adal: czarodziejskie zwierciadło archeologii, autorstwa Jorgena Ilkjaera (2000) dostępne jest w tłumaczeniu Andrzeja Kokowskiego (polskie wydanie, 2007).
kulminacyjną było wrzucanie do wody cennych militariów. Oto jak mogły wyglądać obrzędy nad jeziorami południowej Skandynawii, kiedy to miejscowi Germanie, wzorem swoich przodków, deponowali broń i inne cenne przedmioty w wodach. Podobnie jak towarzysze króla Artura uczynili z Ekskaliburem po śmierci swojego władcy. Dzisiaj już jesteśmy pewni, że rytuały te nie są powiązane jedynie z Germanami i nie są zawężone do obszarów północnej Europy. Mamy jednak wciąż
108
Na temat znalezisk ze stanowiska w Czaszkowie (Jezioro Nidajno) przeczytać można m.in. w publikacji Starożytne miejsce ofiarne w dawnym jeziorze Nidajno na Mazurach, autorstwa Aleksandry Rzeszotarskiej-Nowakiewicz i Tomasza Nowakiewicza. Więcej o stanowisku w jeziorze Lubanowo: Starożytne miejsce ofiarne w jeziorze w Lubanowie (d. Herrn-See) na Pomorzu Zachodnim pod redakcją Tomasza Nowakiewicza (Warszawa 2016) oraz m.in. w najnowszym woluminie serii „U” czasopisma IA UW „Światowit”, która już od października 2019 będzie dostępna do pobrania ze strony http://underwaterexpedition.uw.edu.pl/swiatowit-supplseries-u-underwater-archaeology/ (tam artykuł Bartosza Kontnego Axes from Lake Lubanowo).
109 Divers24 | nr 11 | (03) 10, 2019
CUDZE CHWALICIE SWEGO NIE ZNACIE
Torpedowaffenplatz Hexengrund nurkowanie w poniemieckim wojskow ym ośrodku badawacz ym
Tekst i zdjęcia: Michał Procajło
W okresie II Wojny Światowej Niemcy wznieśli na terenie okupowanej Polski trzy torpedownie. Były to wojskowe ośrodki badawcze, a także zakłady produkcyjne torped. Dwie z nich zostały zbudowane na wodach Zatoki Puckiej i oddane do użytku w 1942 roku. Pierwsza znajduje się na Babich Dołach (Torpedowaffenplatz Hexengrund), natomiast druga, należąca obecnie do Formozy, na Oksywiu (Torpedo Versuchsanstalt Oxhöft). Ostatnia torpedownia zlokalizowana jest na jeziorze Miedwie w województwie zachodniopomorskim (Torpedowaffenplatz Madüsee).
110
111 Divers24 | nr 11 | (03) 10, 2019
CUDZE CHWALICIE SWEGO NIE ZNACIE
ków. Dogodny dojazd sprawia, że łatwo dotrzeć nad wodę i sklarować sprzęt. Odległość, którą musimy pokonać to około 400 metrów w linii prostej od wejścia na plażę, co zajmuje ok. 15 min. Aby dostać się na miejsce można płynąć pod wodą na
W skład kompleksu na Babich Dołach wcho-
kompas lub po powierzchni. Po drodze dno jest piaszczyste i bardzo powoli się wygłębia. Możemy
dziły: torpedownia ze stanowiskiem do strzelania
na nim zobaczyć stornie (flądry), a przy odrobinie
i urządzeniami pomiarowymi, poligon pomiarowy
szczęścia turbota. Tuż przed samymi ruinami na-
na wodach Zatoki Puckiej, port, warsztaty torpe-
trafimy na niewielkie głazy i elementy starego po-
dowe, warsztaty lotnicze z urządzeniami do zrzutu
mostu. Tam podwodne życie jest dużo bogatsze
torped, podstacja energetyczna, sekcja techniczna
niż na piaszczystej równinie. W okresie wiosen-
i magazyn torped, lotnisko i kolejka wąskotorowa.
nym często można natrafić tu na bardzo niety-
Torpedownia została wybudowana w odległości
pową rybę - taszę, która buduje swoje gniazda na
około 350 metrów od brzegu. Dotarcie do niej za-
twardym podłożu.
pewniał pomost łączący z brzegiem, który się nie zachował. Nic w tym dziwnego. Od zakończenia
Głębokość w najpłytszym miejscu przed ruinami
II Wojny Światowej cała infrastruktura obiektu
od strony brzegu wynosi 6 metrów, natomiast na
sukcesywnie popadała w ruinę.
tyłach sięga nawet do 10 metrów. Budynek został zbudowany na planie litery „C”. Wewnątrz cze-
112
Obecnie torpedownia nie jest już jednostką woj-
ka na nas rumowisko zawalonych stropów, filarów
skową i stanowi bardzo ciekawy obiekt dla nur-
i konstrukcji stalowych, tworzących ciekawy la-
birynt podwodnych tuneli. W takich półzamknię-
Jeden pokieruje nas na zachodnią ścianę, dwa na
tych przestrzeniach czekają na nas niezwykłe
północną i jeden na wschodnią. Na ścianie północ-
widoki. Słońce przebijające się przez zieleń Bał-
nej znajdują się dwie sztolnie, skąd wystrzeliwa-
tyku wpada do podwodnych komnat, tworząc
no torpedy. W okresie jesiennym wypełnione są
niezwykłe kontrasty i przyjemny półmrok. Na fi-
meduzami, które niesione z prądami wpadają tam
larach, ścianach i sufitach tętni życie. Gąbki, pąkle,
w pułapkę bez wyjścia. Z kolei w okolicy budynku
omułki i gałęzatka tworzą niezwykłą rafę, pośród
znajdują się sporych rozmiarów bomby lotnicze.
której jest mnóstwo malutkich krewetek i lasono-
Te na które natrafiłem nie są groźne - pozbawione
gów. Na dnie królują babki bycze, które całkowicie
zapalników i ładunku, jednak nie należy ich doty-
opanowały wszelkie wąskie szczeliny między ka-
kać, kto wie co wy odkryjecie podczas swoich nur-
mieniami.
kowań?
Torpedownia jako miejsce nurkowe oferuje bardzo wiele, zarówno dla zwolenników podwodnej przy-
…
rody jak i tych którzy lubią historię i wraki. Na zewnątrz możemy wypłynąć czterema tunelami.
113 Divers24 | nr 11 | (03) 10, 2019
CUDZE CHWALICIE SWEGO NIE ZNACIE
114
115 Divers24 | nr 11 | (03) 10, 2019
CUDZE CHWALICIE SWEGO NIE ZNACIE
116
117 Divers24 | nr 11 | (03) 10, 2019
118
ŚRODOWISKO
Baltic Sea Heritage Rescue Project tekst i zdjęcia: Sabine Kerkau
„Baltic Sea Heritage Rescue Project” jest organizacją działającą na zasadach non-profit. Została powołana do życia w lipcu 2018 roku w Kłajpedzie na Litwie, przez Rolandasa Schön, Sabine Kerkau (członkini „Women Divers Hall of Fame” - edycja 2019, autorka tekstów, podwodny fotogram i filmowiec) oraz Linas Duoblys. Jako zarejestrowana i uznana organizacja non-profit możemy wystawiać pokwitowania od darowizn, które można wykorzystać w celu rozliczeń podatkowych.
119 Divers24 | nr 11 | (03) 10, 2019
ŚRODOWISKO
amunicji i toksycznych materiałów, które wciąż zalegają na dnie Bałtyku. Właśnie dlatego pod koniec 2017 roku zaczęliśmy dokumentować i zwracać uwagę na te niebezpieczeństwa. Jednak to nam nie wystarczyło. Chcieliśmy też zrobić coś, aby Motywacja
wyeliminować zagrożenie. Dlatego, ponieważ po-
We wrześniu 2016 roku rozpoczęliśmy nurkowa-
trzebujemy pomocy w tym wielkim zadaniu, stwo-
nia i dokumentację wraków zatopionych u wybrze-
rzyliśmy „Baltic Sea Heritage Rescue Project”.
ży Litwy. Szczególnie interesowały nas głęboko położone i częściowo niezidentyfikowane wra-
Działania
ki. Na początku fascynował nas nienaruszony cha-
Obszar na jakim prowadzimy nasze działania, to
rakter i fantastyczny stan badanych obiektów.
wymagające pilnej interwencji wody u wybrzeży
Wraz ze wzrastającą liczbą nurkowań uświadomi-
Litwy. W przyszłości chcielibyśmy jednak rozsze-
liśmy sobie jednak, jak dramatyczna jest sytuacja
rzyć projekt na inne obszary Morza Bałtyckiego.
z pozrywanymi sieciami oplatającymi wraki. Nie-
120
jednokrotnie zdarzyło się, że badane przez nas
We współpracy z Instytutem Historii i Archeologii
jednostki były oplecione kilkoma warstwami sieci!
Regionu Morza Bałtyckiego, pod kierownictwem
Ogromne sieci nie tylko niszczą same wraki, ale też
prof. dr n. med. Vlatana Zulkus, przeszukujemy,
zabijają wszelkie okoliczne życie, a w niektórych
identyfikujemy i dokumentujemy wraki w celu ich
przypadkach wciąż tkwią w nich ludzkie kości!
ochrony i upamiętnienia. Nasza praca rozpoczy-
Oddzielny temat stanowią pokaźne ilości dawnej
na się na głębokości poniżej 40 metrów, co ozna-
121 Divers24 | nr 11 | (03) 10, 2019
ŚRODOWISKO
122
cza, że każde z naszych nurkowań zaliczane jest
ministerstwami. Dokładna treść zostanie wynego-
do technicznych, wymagających odpowiednie-
cjowana w ciągu najbliższych kilku tygodni.
go wyszkolenia i przygotowania. Odnajdujemy i usuwamy zagubione sieci-widma z wraków. Ściśle
Cele
współpracujemy z historykami, aby nie uszkodzić
• Wykrywanie sieci widm przy głębokich wrakach,
w żaden sposób obiektów o znaczeniu historycz-
wydobycie i zapewnienie odpowiedniej utylizacji
nym. Poprzez wykłady, artykuły w prasie mię-
• Poszukiwanie, identyfikacja, dokumentowanie
dzynarodowej, audycje w radio i telewizji oraz
i ochrona wraków • Wspólne projekty ze sto-
różnego rodzaju wystawy i ekspozycje, informuje-
warzyszeniami rybackimi i lokalnymi rybakami
my opinię publiczną o pilności i potrzebie realizacji
mające na celu ochronę ekosystemu Morza Bał-
tego projektu.
tyckiego
Partnerzy z którymi współpracujemy
Obecne działania
• The Historian of Navigation History Depart-
• Zbadać i udokumentować sytuację na znanych
ment • Ministerstwo Transportu i Komunikacji
wrakach, stworzyć materiały fotograficzne i wi-
Republiki Litewskiej, zarządzające Państwowym
deo • Zaplanowanie i przygotowanie działań pro-
Portem Morskim w Kłajpedzie • Ministerstwo
wadzących do usunięcia sieci z wraków
Kultury • Gmina miejska Kłajpeda, Vytautas Grubliauskas (burmistrz) • Baltic Sea Explorer wraz
Działania planowane
z Tomem Kürtenem (który jest także ważnym
• Zestawienie drużyn nurkowych • Szkolenie
członkiem naszego projektu) • The Technical Di-
służb ratunkowych • Usuwanie sieci na wrakach
ving Network (TDN).
zalegających na głębokości +85 m • Stworzenie dokumentacji dla niemieckiej telewizji
W tej chwili prowadzimy również rozmowy z rządem litewskim. W dniu 8 stycznia 2019 zostaliśmy
Każdy może nas wesprzeć! W ciągu ostatnich
zaproszeni na trwające 2h posiedzenie z przedsta-
dwóch lat finansowaliśmy naszą pracę prywatnie.
wicielami różnych ministerstw i dwoma doradca-
Ale koszt odzyskiwania i utylizacji sieci wynosi co
mi prezydenta Litwy. Celem było wypracowanie
najmniej 1500 euro dziennie. Koszty te obejmu-
wspólnego rozwiązania problemu sieci-widm.
ją: wypłynięcie jednostką ratowniczą, materiały ratownicze (gazy, sprzęt do cięcia, worki, bielizna,
W bardzo konstruktywnej rozmowie z przedsta-
boje, lampy itp.), bezpieczną dla środowiska utyli-
wicielami Ministerstwa Kultury, Ministerstwa
zację odzyskanych sieci. Aby sfinansować te kosz-
Środowiska oraz Ministerstwa Rolnictwa i Rybo-
ty potrzebujemy sponsorów i darowizn, dlatego
łówstwa, zbliżyliśmy się znacznie do tego celu.
zapraszamy wszystkich do wsparcia naszego pro-
Otrzymamy umowy o współpracy ze wszystkimi
jektu. …
123 Divers24 | nr 11 | (03) 10, 2019
124
W YPR AW Y
Po prostu Malediwy! Pa l m y, k r y s ta l i c z n i e c z y s ta w o d a , b i a ły p i a s e k … R e e t h i Fa r u R e s o r t – u k r y t y o c e a n i c z n y r a j tekst: Ivana Orlovic foto: Janez Kranjc, Ivana Orlovic
Wyprawa na odległe Malediwy to kolejna fantastyczna nurkowa przygoda, w miejscu tak przepięknym, że tylko ktoś kto tu był, będzie potrafił to w pełni zrozumieć. Naszymi gospodarzami byli dwaj Szwajcarzy Patrick i Robert, prowadzący centrum nurkowe Sea Explorer. Gdy tylko się poznaliśmy stało się jasne, że czeka nas świetna współpraca. Wszystko to, co zostało wcześniej uzgodnione, było przygotowane na nasz przyjazd. Żadnych substytutów, półśrodków i alternatyw. Całość zorganizowana w najdrobniejszych detalach według ustaleń, niczym w zegarku… oczywiście szwajcarskim.
125 Divers24 | nr 11 | (03) 10, 2019
W YPR AW Y
Muszę przyznać, że pod wodą Malediwy wyglądają niczym wielki poligon doświadczalny matki natu-
Każde
ry. Na jednej rafie spotykamy 20 żółwi, na drugiej miejsce, które odwiedziliśmy podczas
stada rekinów i mant, podczas gdy trzecia jest po-
nurkowania, miało w sobie coś wyjątkowego, co
kryta przez ponad 2000 ukwiałów! Węgorze,
przyciąga nurków. Całkowicie oniemiałam sycąc
mureny, ogromne homary, rekiny wąsate odpo-
oczy tym, co na Malediwach czeka na nurka pod
czywające w jaskiniach, promienie, napoleony, bła-
wodą. Moich wrażeń nie zepsuł nawet fakt, że na-
zenki oraz ławice wielu innych gatunków otaczają
sza wizyta wypadła w sezonie monsunowym. Tych
nas przez cały czas. Znaleźliśmy się w podwodnym
kilka dni słabszej widoczności i fal, nie mogło ze-
akwarium, w którym nie sposób nie dostać oczo-
psuć piękna jakie otaczało nas podczas każdego
pląsu, ponieważ z każdego kierunku co chwilę
nurkowania.
wyłania się nowy obiekt gotowy do podziwiania i uwiecznienia na zdjęciu. To iście szalona podwod-
Ekipa centrum Sea Explorer oferuje wypłynięcia
na impreza!
do ponad 50 lokacji nurkowych, więc od począt-
126
ku stało się jasne, że podczas jednego pobytu nie
Personel naszego centrum nurkowego składa
będziemy w stanie odwiedzić wszystkich. Z jednej
się z instruktorów przybyłych tu z całego świata.
strony niedosyt, ale z drugiej jakże duża motywa-
Są bardzo mili, profesjonalni i pracowici. Znają
cja by wrócić tu jak najszybciej!
się na swoim fachu i chcą nam pokazać Malediwy
z najlepszej możliwej strony. Tuż obok centrum
wspaniałości, a czasu tak niewiele… Mogłabym
nurkowego znajduje się centrum sportów wod-
przez kolejną godzinę pisać i wyliczać sposoby
nych, gdzie można znaleźć masę pomysłów, jak
na udany wypoczynek na Malediwach, ale tak jak
wypełnić swój pobyt pomiędzy nurkowania-
wspomniałam na początku – żeby móc w pełni zro-
mi jeszcze większą ilością przygód. Co powiecie
zumieć, trzeba tu po prostu być.
na kąpiel w towarzystwie 100 delfinów? A może przejażdżka na skuterze wodnym? Parasailing? Bob diving? Mają tu wszystko i jeszcze więcej!
…
Po intensywnym dniu wypełnionym kolejnymi nurkowaniami, pora na odpoczynek i wieczorny relaks. Spacer po przepięknych piaszczystych plażach lub czas spędzony na próbowaniu pysznych specjałów lokalnej kuchni, stanowi idealne dopełnienie i pointę cudownie spędzonego dnia. A może by tak zaszyć się w domku na plaży? Ahh… tyle
127 Divers24 | nr 11 | (03) 10, 2019
W YPR AW Y
128
129 Divers24 | nr 11 | (03) 10, 2019
W YPR AW Y
130
131 Divers24 | nr 11 | (03) 10, 2019
W YPR AW Y
132
133 Divers24 | nr 11 | (03) 10, 2019
ŚRODOWISKO
MANTY upa d ł e m o r s kie a nio ły
Małgorzata Sobońska-Szylińska foto: Małgorzata Sobońska-Szylińska i Bartosz Sykus Feelactive
Podczas przeszło 20 lat regularnych nurkowań, zdarzyło mi się pod wodą płakać zaledwie trzy razy. Za każdym razem pod maską z oczu wylewały mi się łzy jak grochy, tak, że musiałam ją intensywnie przedmuchiwać. Lecz bynajmniej nie było to łkanie wywołane strachem czy doznaną przykrością. Była to mieszanka wzruszenia i ogromnego zachwytu, która rozsadzała mnie od środka i próbowała wydostać się na zewnątrz. Gdybym mogła krzyczeć, podskakiwać z radości albo klaskać, robiłabym te wszystkie rzeczy na raz. Jednak w morskiej głębi mogłam jedynie ronić łzy i kontemplować w rytmie swojego oddechu widowiska, których nie wymyśliłaby najbardziej nieograniczona wyobraźnia.
134
135 Divers24 | nr 11 | (03) 10, 2019
ŚRODOWISKO
W rolach głównych zawsze występowały one
swojego pierwszego nurkowania musiałam cze-
– ogromne, majestatyczne, wyrafinowane w każ-
kać na pierwsze z nimi spotkanie aż 15 lat! Zda-
dym pociągnięciu płetw. Dwa razy były to manty
rzało mi się być w ich pobliżu, gdy nurkowałam
w zachwycającym zespołowym balecie, za trze-
w Malezji – usłyszałam wtedy „żeby spotkać man-
cim razem były to nieco mniejsze mobule. Szalone,
ty musisz polecieć trochę bardziej na południe”.
gwałtowne a jednocześnie idealnie zsynchroni-
Następnie podczas nurkowań w Nowej Zelandii
zowane. Muzyka i to ta najbardziej klasyczna, sa-
i w Australii – mówiono mi – „leć na Fiji albo na Ha-
ma rozbrzmiewała w mojej głowie. Myśli nie były
waje – tam je na pewno spotkasz”. W końcu udało
w stanie układać się w zdania, gdy życie dawa-
się na Malediwach. Tu spotkałam je po raz pierw-
ło spektakl w najlepszym wydaniu. Gdy po czymś
szy w 2013 roku. Wtedy towarzyszyły nam pod-
takim wychodziłam na powierzchnię dostawałam
czas każdego nurkowania, a nocą przypływały ich
słowotoku, a z twarzy uśmiech nie schodził mi na-
do nas dziesiątki. Uprawiały swoje mistyczne tań-
wet na chwilę.
ce przy planktonowej uczcie prowadzonej w światłach reflektorów. Aż trudno było uwierzyć, że to
136
Każdy początkujący nurek marzy o tym, żeby pod-
nie jest sen. Gdy światła przygasały – odpływały.
czas zejścia pod wodę natknąć się na manty. Ja od
Kończyły swój spektakl i mimo, że widownia była
jak w transie i domagała się kontynuacji przedstawienia, aktorzy schodzili ze sceny i bisów nie było. Takie widowiska pozostawiają w każdym widzu uczucie niedosytu. Manty stają się dla niego ulubionymi celebrytami, za którymi gotów jest podróżować w najdalsze zakątki świata. Tęsknota za ich
glarzom, którzy dopływali do południowych mórz
obserwacją staje się w końcu obsesją.
stworzenia te widziane z góry z burt statków, kojarzyły się z kocami (po hiszpańsku manta znaczy
Przez swoje wielkie rozmiary i nietypową budo-
koc). Ponieważ późniejsze badania naukowe pro-
wę manty uważane są przez wielu za ikony oce-
wadzone od XVIII wieku wykazały, że zwierzęta te
anów. Są majestatyczne, dostojne, poruszają się
cechuje bardziej anielska cierpliwość niż diabelski
z wdziękiem i stoickim spokojem (wszystko to
temperament – nazwa manta, jako zupełnie neu-
oczywiście jest względne). Z przodu głowy wy-
tralna, przyjęła się na całym świecie.
rastają im dwie charakterystyczne płetwy, które służą do zagarniania planktonu i drobnych ryb do
Porównanie manty do koca jest trafne również
ogromnej owalnej, ułożonej poprzecznie gardzie-
dlatego, że jej ciało jest niemal zupełnie płaskie.
li. Płetwy głowowe wyglądające jak rogi i kształt
Machająca pod wodą rozłożystymi płetwami ry-
całego ciała przypominający rąb, upodabniają te
ba wygląda jak latający dywan lub prehistorycz-
stworzenia do eleganckiego, odzianego we frak
ny pterodaktyl. I coś tu musi być na rzeczy. Biorąc
Mefista. Nic dziwnego, że pierwszym nadanym im
pod uwagę fakt, że jest to bez wątpienia zwierzę
przydomkiem był „diabeł morski”. Hiszpańskim że-
morskie, a jego waga należy raczej do katego-
137 Divers24 | nr 11 | (03) 10, 2019
ŚRODOWISKO
rii superciężkiej (masa najcięższych mant docho-
tów. Samice są w tej materii znacznie bardziej po-
dzi do 3 ton!) uwielbia również… latać. Wyskakuje
wściągliwe. Prawdopodobnie wynika to z tego, że
z wody na kilka metrów do góry po czym, z wiel-
ciąża u mant trwa aż 13 miesięcy (w drugiej poło-
kim impetem wpada do wody. Huk jaki rozlega się
wie okresu ciąży manta ma wyraźnie zaokrąglony
w momencie wejścia w wodę, jest słyszalny w pro-
brzuszek), a mama po urodzeniu przeważnie jed-
mieniu kilku kilometrów.
nego potomka musi odpocząć ok. 2–3 lat, zanim znów zajdzie w ciążę. Sam akt poczęcia jest dość
W internecie można znaleźć wiele filmów nakrę-
charakterystyczny. Zazwyczaj kilkunastu samców
conych przez szczęściarzy, którym udało się zaob-
rzuca się w pogoń za samicą. Najszybszy samiec
serwować to zjawisko. Na niektórych materiałach
dopada partnerkę paszczą chwytając ją za jedno
widać, że wyskakiwanie z wody to dla mant rów-
ze „skrzydeł” po czym odwraca ją do góry brzu-
nież sport drużynowy. W górę wyskakują całe ro-
chem i wprowadza w jej kloakę swoje pokładełko.
dziny, a nawet stada liczące setki sztuk! Wystarczy
Miłosny uścisk trwa dobrych kilkadziesiąt minut,
dodać muzykę i momentalnie oglądanie takiego fil-
w trakcie których dochodzi do zapłodnienia. I choć
mu przeradza się w hipnotyzujący seans.
biologia mant jest słabo poznana, fascynacja tymi zwierzętami pozwala na odkrycie coraz większej
Dlaczego manty wyskakują z wody? Jest na to kil-
ilość kart, które do tej pory były nieodkryte.
ka hipotez. Jedna z nich głosi, że manty czyszczą w ten sposób swoją skórę z pasożytów. Inna,
Zaawansowane badania nad życiem mant prowa-
że głośnym pluskiem próbują ogłuszyć małe ryby,
dzone są w Japonii, gdzie w jednym w oceanariów
którymi się odżywiają. Kolejna nawiązuje do uczu-
(Okinawa Churaumi Aquarium) udało się dopro-
ciowego życia mant. Samce wzbijając się ponad ta-
wadzić do narodzin dwóch małych mant w niewoli.
flę wody i opadając na jej powierzchnię z wielkim
Niemowlak, który przychodzi na świat wyskakuje
hałasem, usiłują zwrócić na siebie uwagę samic.
z łona matki jako zwinięty rulon, którego długość
Niestety żadna z tych teorii nie jest potwierdzona,
zazwyczaj przekracza metr, a waga wynosi ok. 20
ale też nikt żadnej z nich nie obalił. Przyczyną wy-
kg. Gdy maluchowi uda się rozwinąć płetwy, od ra-
skoku z wody może być również zranienie manty.
zu jest samodzielny. Pływa w kółko wokół matki
Notowano w historii przypadki, w których manta
ani na chwilę nie przestając być w ruchu. Jako ryba
raniona harpunem wyskakiwała z impetem z wody
chrzęstnoszkieletowa manta rośnie powoli i doj-
i taranowała łódź napastników.
rzałość płciową osiąga dopiero w wieku 5 lat. Wtedy też uzyskuje swój dorosły rozmiar.
Najlepiej wybrać tę teorię, która jest najbar-
138
dziej romantyczna. Samce są nieznacznie mniej-
Dopiero niedawno, bo w roku 2009 biologowie
sze od samic i w przeciwieństwie do nich, prawie
ustalili, że manty nie stanowią jednolitego gatun-
nieustannie poszukują okazji do miłosnych zalo-
ku, a co najmniej dwa różne – manta oceaniczna
139 Divers24 | nr 11 | (03) 10, 2019
ŚRODOWISKO
natomiast liczba mant zbliży się do setki – krąg się rozpada i do biesiadującego stada wkrada się cha(manta birostris) oraz mniejsza od niej manta rafo-
os. Manty zaczynają być niezależne – rozpływają
wa (manta alfredi). Co więcej trwają wciąż prace
się w różnych kierunkach. W tym tumulcie zdarza
nad wyodrębnieniem trzeciego gatunku, jakim ma
się, że poszczególne osobniki na siebie wpadają.
być manta karaibska (manta giorna).
Dotychczasowa elegancja wypierana jest przez nieporadność, wymuszoną tłokiem panującym
Manty, choć ukochały sobie cały subtropikalny
„przy stole”.
pas pomiędzy zwrotnikami, żyją w lokalnie rozproszonych populacjach, a poszczególne osobni-
Tego rodzaju uczty kilka razy do roku można zaob-
ki co do zasady wolą samotność niż życie w grupie.
serwować w okolicach wyspy Hanifaru na Maledi-
Dlatego w ciągu dnia, jeśli natkniemy się na manty
wach. Mant jest tak wiele, że na te wspólne kolacje
w czasie nurkowania – widzimy jedną czasem dwie
spływają się prawdopodobnie wszystkie osobniki
lub trzy manty, które suną tak naprawdę przez
zamieszkujące wody archipelagu.
nurt niezależnie od siebie. Co innego nocą, gdy za-
140
nurzone w wodzie światło zwabi plankton. Wów-
Plankton, kryl i małe ryby są zaganiane do jamy
czas manty masowo zjawiają się na ucztę. Kręcą
gębowej płetwami głowowymi. W czasie żerowa-
korkociągi, piruety i wywijają salta. Czasem, gdy
nia jama gębowa jest stale otwarta, przez co man-
jest ich naprawdę dużo ustawiają się gęsiego, by
ta wygląda jak rura ożebrowana od środka. Gdy
pływać jedna za drugą w zamkniętym kręgu. Wta-
się zbliża w świetle latarki można zobaczyć całe jej
jemniczeni obserwatorzy nazywają to niezbyt
wnętrze aż po samo dno. Spokojnie starczyłoby
częste zjawisko „żerowaniem cyklonowym”. Gdy
w nim miejsca dla nurka. Pokarm, który trafia do
tej czeluści jest filtrowany a następnie przyswa-
ciągle istnieją lokalizacje, w których prowadzi się
jany przez zwierzę. Długość życia mant szacowa-
lub prowadziło się (np. Filipiny) regularny połów
na jest na ok. 40 a niekiedy nawet do 50 lat. Przez
tych zwierząt. Połowy przetrzebiają lokalną po-
cały ten czas, bez chwili przerwy od dnia przyjścia
pulację, która nie jest w stanie się odtworzyć ze
na świat manta jest ruchu. Macha swoimi „skrzy-
względu na ślimacze tempo rozrodu i brak kontak-
dłami” i przemieszcza się przez głębinę ze średnią
tu z innymi grupami mant. Zwierzęta te, podobnie
prędkością 10 km/h. Gdy natrafi na skupisko po-
jak wiele gatunków rekinów (które są spokrewnio-
karmu po prostu otwiera jamę gębową i urucha-
ne z mantami) zagrożone są obecnie wyginięciem.
mia płetwy głowowe, żeby plankton czy kryl trafił
Nie powstrzymuje to kłusowników przed połowa-
bezpiecznie do jamy gębowej.
mi w celu pozyskania mięsa, ale przede wszystkim skrzeli mant wykorzystywanych w chińskiej me-
Manty, mimo, że ciągle są w ruchu nie przemiesz-
dycynie. W samej Indonezji zdarzają się miesiące,
czają się na wielkie odległości. Właściwie przez ca-
w których władze konfiskują od 200 do 300 kg su-
łe życie nie opuszczają swojego terytorium, które
szonych skrzeli mant przygotowanych do prze-
nie przekracza okręgu o średnicy 220 km. To po-
mytu do Chin. Rząd Indonezji, gdzie nielegalne
woduje, że poszczególne subpopulacje mant nie
polowania na manty są prawdziwą plagą robi wie-
mieszają się, że sobą. Ta właściwość ściąga na te
le, by powstrzymać ten proceder. Przed blisko
zwierzęta ogromne niebezpieczeństwo. Mimo, że
6 laty, w lutym 2014, na terytorium tego kraju
w większości miejsc manty są prawnie chronione
ustanowione zostało sanktuarium, w obrębie któ-
(np. w Meksyku, na Raja Ampat, czy na Hawajach),
rego obowiązuje zakaz połowów tych ryb.
141 Divers24 | nr 11 | (03) 10, 2019
ŚRODOWISKO
142
Paradoksalnie
turystyka
nurkowa
nastawio-
Wielkie rozmiary jakie osiągają manty wpływa-
na na obserwację mant sprzyja ochronie gatun-
ją również na wielkość ich mózgów. Spośród ryb,
ku, gdyż przynosi lokalnym mieszkańcom o wiele
to właśnie one mają największy mózg. I choć do-
większe dochody niż nielegalny handel drogocen-
tychczas nie ma szczegółowych badań, które po-
nymi skrzelami. Szacuje się, że nurkowanie przy-
zwoliłyby lepiej poznać biologię tych zwierząt, to
nosi indonezyjskiej branży turystycznej dochód
przeprowadzane eksperymenty dają podstawy do
sięgający 15 milionów USD rocznie, podczas, gdy
przypuszczeń, że manty są najinteligentniejszym
łupy w postaci mięsa i skrzeli z nielegalnych poło-
gatunkiem ze wszystkich ryb.
wów 30 krotnie miej. Wciąż są jednak rejony, gdzie manty wyławia się regularnie. Rybacy i kłusowni-
Przeprowadzony z ich udziałem test Gordona
cy z jednej tylko wioski Lakamera w Indonezji po-
Gallupa (z wykorzystaniem lustra) wykazał, że
trafią odłowić ok. 1000 mant rocznie. W innych
zwierzęta te reagują na swoje odbicie w lustrze.
rejonach świata – na Filipinach, Peru czy w Mo-
Podpływając do płaszczyzny zwierciadła bynaj-
zambiku te piękne, majestatyczne zwierzęta za-
mniej nie zachowywały się typowo, tak, jak przy
plątują się w rybackie sieci i ulegają okaleczeniu
spotkaniu z innymi mantami. Przypatrywały się
(często można spotkać się w toni z osobnikiem,
swojemu odbiciu a nawet zdarzało się, że wypusz-
który nie ma jednej z płetw głowowych) lub pada-
czały wówczas bąbelki powietrza. Takiego zacho-
ją ofiarą przyłowu. Jako zupełnie nieprzydatne ry-
wania nie notowano u nich w normalnej sytuacji,
bakom skupionym na sardynkach, traktowane są
gdy w toni spotykały się z innymi osobnikami. Co
jak odpad.
ciekawe, test z lustrem, oprócz ludzi zdały dotychczas jedynie małpy człekokształtne, makaki, or-
Efekt jest taki, że na Filipinach mant prawie już nie
ki, delfiny, słonie oraz sroki. U mant to inteligentne
ma. Te nieliczne, które pozostały rosną bardzo po-
zachowanie tłumaczy się również wyostrzonym
woli i nie są w stanie odtworzyć zdziesiątkowanej
zmysłem węchu oraz ciekawością.
lokalnej populacji. Badacze szacują, że najgorsze dla mant było ostatnie 75 lat. W tym czasie liczeb-
To właśnie ciekawość nocą pcha manty do świateł
ność poszczególnych subpopulacji spadła o 30%,
wydobywających się z umieszczonych pod wodą
a niektórych nawet o 80%.
latarek. Gdy nurkowie osiadają na dnie, na głębokości ok. 12–15 metrów i czekają na spektakl, któ-
Poza człowiekiem, największym wrogiem mant są
ry pod względem rozmachu można by jedynie
orki, a także żarłacze tygrysie. Jednak ich śmier-
porównać do migracji sardynek i towarzyszącemu
telne ataki, to zaledwie promil w zestawieniu z ze
jej polowaniu na kulę sardynek wszystkich więk-
szkodami powstałymi w wyniku działalności czło-
szych zwierząt morskich oraz ptaków. Wreszcie,
wieka.
gdy manty przypływają, czas się zatrzymuje, a one zaczynają pokaz.
143 Divers24 | nr 11 | (03) 10, 2019
ŚRODOWISKO
144
Mnie dotychczas udało się wziąć udział w trzech
Patrząc na ten szaleńczy balet pod wodą pra-
takich spektaklach – na Malediwach, na Hawajach
wie zapominałam o oddychaniu, ale to był jeden
u Wybrzeży Big Island, nieopodal miejscowości
z tych momentów, gdy życia nie było sensu mie-
Kona oraz w Morzu Corteza. To ostatnie miejsce
rzyć liczbą oddechów, ale ilością chwil, które za-
różniło się od dwóch pozostałych, gdyż w sean-
pierają dech w piersiach. Mobule... tak, było ich
sie udział wzięły mniejsze krewniaczki mant na-
ze 150, zgranych niczym rój pszczół i tańczą-
zywane mobulami. Było ich setki, jeśli nie tysiące.
cych wokół źródła światła. Niektóre obijały się
Wszystkie ułożone w dywan, pędziły zsynchroni-
o mnie koniuszkami płetw. Czułam się jakbym wi-
zowanym ślizgiem w stronę dna, a następnie wzbi-
działa wszystko to, o czym mówił Roy Batty (Rut-
jały się ku powierzchni. Figurę tę powtarzały wiele
ger Hauer) w swoim słynnym monologu Tears in
razy, aż do całkowitego oczyszczenia okolicy ze
the Rain w filmie „Blade Runner”: Widziałem rzeczy,
smakowitego planktonu.
w które wy ludzie byście nie uwierzyli. Statki bojowe
w ogniu w pobliżu Oriona. Refleksy światła iskrzące w mroku koło Terhouser Gate. Wszystkie te chwile znikną w czasie, jak łzy w deszczu...
miejsca, gdzie mamy gwarancję spotkania z tymi pięknymi istotami. Jeśli nam się poszczęści, to za-
I tak, ten kto nie widział baletu mant machających
pamiętamy te spotkanie na całe życie.
rozłożystymi płetwami jak skrzydłami, otwierających paszczę, która jest tak wielka, że można się w niej zmieścić, kto nie wpatrywał się w wiel-
…
kie 7-mio metrowe zwierzęta kręcące salta i piruety, ten nie pojmie na czym polega magia tej chwili. Zostało niewiele czasu, w kiedy manty będą jeszcze współdzielić miejsce na Ziemi z człowiekiem, płacąc za to najwyższą cenę. Dlatego zmieńmy nurkowe priorytety i ruszmy w podróż w te
145 Divers24 | nr 11 | (03) 10, 2019
fot. Marcin Pawełczyk
prenumerata@divers24.pl www.sklep.divers24.pl 146