4 minute read

MUSAN

p odwodne muzeum rzeźb w a jia n apa

Tomasz Andrukajtis

foto: Jason deCaires Taylor, Krzysztof Flis, Mattias Vendlegard

Ostatniego dnia lipca Cypr zaprezentował światu swoją najnowszą atrakcję – Museum of Underwater Sculpture Ayia Napa (MUSAN).

Dla lokalnej społeczności oficjalne otwarcie tej wspaniałej podwodnej instalacji autorstwa brytyjskiego artysty Jasona deCaires Taylora było wielkim wydarzeniem oraz wspaniałą okazją do zaprezentowania Cypru z najlepszej strony.

Ztej okazji lokalne władze wspólnie z Ministerstwem Turystyki Cypru zaprosiły do Ajia Napa dziennikarzy z wielu europejskich krajów, aby poznali gościnność mieszkańców i uroki tej skąpanej w słońcu wyspy. A trzeba przyznać, że zarówno pod wodą, jak i na powierzchni, Cypr ma wiele do zaoferowania. Dla DIVERS24 nie była to pierwsze wizyta w tym kraju, a ponieważ z poprzednią wiąże się wiele wspaniałych wspomnień, to grzechem byłoby z takiego zaproszenia nie skorzystać.

Podobno w podróży nie liczy się cel, tylko droga, która do niego prowadzi i moja wyprawa na Cypr z pewnością może służyć za potwierdzenie tych słów. Dzięki solidności Austrian Airlines podróż z Warszawy do Larnaki trwała dwanaście godzin dłużej niż zakładał plan. Pomimo tułania się od lotniska do lotniska w oczekiwaniu na kolejne samoloty, które w końcu pomogą osiągnąć upragniony cel nieco okrężną drogą, nie był to z pewnością czas stracony. Niesprzyjające okoliczności pozwoliły poznać się z pozostałymi uczestnikami wyprawy i stały się fundamentem pod nowe znajomości, które niezwykle uprzyjemniły pobyt na Cyprze. A skoro już o tym mowa…

Nie sposób było nie zauważyć, że naszym gospodarzom niezwykle zależy, abyśmy czuli się jak najlepiej i żeby atrakcji nam nie brakowało. A tych, zwłaszcza pod wodą, na Cyprze jest bardzo wiele. Oczywiście opisanie wszystkich w jednym tekście jest niemożliwe, dlatego skupię się tylko na głównym celu naszej wyprawy – MUSAN.

Podwodne muzeum rzeźb w Ajia Napa, to najnowsza atrakcja w turystycznej ofercie Cypru. Składa się z 93 rzeźb, które wyszły spod dłuta Jasona deCaries Taylora i jest zwieńczeniem wielu lat starań i pracy. Sam pomysł zrodził się już w 2014 r., a intensywne prace trwały przez ostatnie trzy lata. Otwarcie MUSAN jest symbolem i potwierdza kierunek, w jakim zmierza i nadal planuje podążać Cypr – bycie czołowym kierunkiem nurkowym w Europie i na świecie. Lokalne władze oczekują, że obiekt będzie każdego roku przyciągać 50 tys. odwiedzających. Szacunki te korelują ze słowami ministra turystyki Savvasa Perdiosa, który stwierdził, że to właśnie turystyka nurkowa jest jednym z filarów Narodowej Strategii Turystyki Cypru 2030.

Rzeźby tworzące muzeum zostały zatopione stosunkowo blisko brzegu, na głębokości do 10 metrów. W ten sposób MUSAN jest otwarte dla wszystkich. Przestrzeń dla siebie znajdą tu zarówno nurkowie, jak i freediverzy, czy osoby lubujące się w snorklowaniu. Piękna, przejrzysta woda i lejące się z nieba słońce tworzą idealną mieszankę na relaksującą wizytę w podwodnym świecie. Jest bezpiecznie, interesująco i różnorodnie. Wprawdzie nasze pierwsze wrażenia zostały nieco zakłócone przez nienajlepszą widoczność, ale przyczyną tego była zapewne spora grupa, jaką zjawiliśmy się tego dnia w wodzie. Kolejna wizyta w bardziej kameralnym gronie pozwoliła doświadczyć uroków tego miejsca w pełni. Zwłaszcza podwodnym fotografom, których w poszukiwaniu ciekawych kadrów ograniczała tylko własna kreatywność i wyobraźnia.

Tym, co w MUSAN jest najpiękniejsze, jest jego wielowymiarowość i różne oblicza. Podobnie, jak w przypadku innych projektów Jasona de-

Caries Taylora, również muzeum na Cyprze jest mocno zakorzenione w lokalnej kulturze, skrywa głębsze przesłanie, a całość stworzono z udziałem przedstawicieli lokalnej społeczności. Jednak mnogość oblicz, o której wspomniałem wcześniej, jest najbardziej fascynująca i nie ogranicza się tylko do postaci, które artysta uwiecznił w swoich pracach. Wraz z osadzeniem wszystkich rzeźb na dnie rozpoczął się proces, który nie będzie miał końca. Nowe obiekty staną się bazą i fundamentem do rozwoju dla otaczającego je ekosystemu. Lokalna fauna i flora z lubością pochłonie gładkie oblicza rzeźb i tchnie w nie życie oraz nada im unikalny charakter, nieustannie porastając je kolejnymi warstwami i tworząc całość, która za każdym razem, gdy postanowimy ją odwiedzić, będzie inna. Znajoma, jednak stale podlegająca zmianom i rozwojowi w kierunkach, których możemy się tylko domyślać. Tak więc powtórne wizyty z aparatem fotograficznym zapowiadają się szczególnie ekscytująco.

Jeżeli zaś chodzi o Cypr, to on również podlega zmianom. I są to zmiany na lepsze. Tm co w sposób widoczny zmieniło się w ciągu minionych lat, jest z pewnością podejście samych Cypryjczyków i świadomość atrakcyjności własnej kultury oraz dziedzictwa. W przeszłości mieszkańcy starali się dostosowywać do turystów, tak, aby ci czuli się, jak u siebie. Stąd też wiele elementów świadczących o unikalności danego miejsca, nie było eksponowanych. Dziś jest inaczej.

To właśnie lokalne walory, barwy i smaki tworzą atrakcyjność Cypru, a Cypryjczycy chętnie je prezentują i bez kompleksów dzielą się wszystkim tym, co mają najlepsze. Dzięki temu, czego doświadczyłem oraz dzięki ludziom, których poznałem podczas tej wyprawy, z całą pewnością mogę powiedzieć, że Cypr ma specjalne miejsce w moim sercu i na pewno nie była to moja ostatnia wizyta w tym kraju.

This article is from: