Biuletyn Centrum Edukacji Nauczycieli w Gdańsku
Forum edukacyjne
Szkolne zespoły reagowania kryzysowego Łukasz Franków, nauczyciel konsultant CEN ds. pomocy psychologiczno-pedagogicznej
Kryzys. Słowo używane w wielu różnych obszarach naszego życia. Od prywatnego, wewnętrznego, do państwowego, a nawet globalnego. W zależności od kontekstu, w jakim jest użyte, może być różnie rozumiane. Czym innym będzie kryzys doświadczany indywidualnie przez człowieka w trakcie choroby, po wypadku komunikacyjnym, pożarze albo śmierci bliskiej osoby. Czym innym będzie kryzys ekonomiczny, energetyczny, militarny, w którym znajduje się państwo jako organizacja polityczna. A jeszcze czym innym będzie kryzys klimatyczny czy śmieciowy który dotyczy całej planety. Mimo różnic w sytuacjach, w których używa się tego słowa, cechą wspólną jest stan doświadczania barier, trudności czy nawet całkowitego braku możliwości zaspakajania podstawowych potrzeb. Mówimy tu o doświadczaniu zdarzenia lub stanu zagrażającego istnieniu człowieka, grupy, organizacji. Dlatego też skojarzenia ze słowem kryzys są zazwyczaj negatywne. Postrzegany jest on jako sytuacja trudna, szkodliwa, mocno obciążająca – nie tylko fizycznie (jeśli dojdzie do wypadku), ale także, a może i przede wszystkim psychicznie. Wiąże się z takimi emocjami, jak strach, złość oraz poczucie zagrożenia i niepewności.
S
ytuacja kr yzysowa jest trudna nie tylko dla osoby, która jej doświadcza, ale także dla tej, która udziela pomocy. Prowadzenie interwencji kryzysowej wiąże się z doznawaniem różnych obciążeń emocjonalnych oraz fizycznych, gdyż w samym założeniu stanowi ona zespół działań interdyscyplinarnych, czyli takich, których realizacja będzie wymagała współpracy z osobami i/lub instytucjami o różnych kompetencjach. W warunkach szkolnych jednemu nauczycielowi trudno będzie ten postulat zrealizować. Zarządzanie sytuacją kryzysową to nie tylko działania związane z opanowaniem kryzysu i przywracaniem stanu sprzed jego wystąpienia, ale także przygotowanie ludzi czy organizacji na możliwość zaistnienia takiej sytuacji. I tu także bardziej efektywne będzie działanie zespołowe niż indywidulane. Wymienione wyżej czynniki stanowią przesłanki do sformułowania wniosku, że tym, co może pomóc szkole i poszczególnym nauczycielom w sprawnym zarządzaniu sytuacją kryzysową oraz prowadzaniu interwencji kryzysowej w bardziej komfortowych warunkach jest tworzenie szkolnych zespołów reagowania kryzysowego. Aby jednak stworzyć zespół, który będzie działał w sposób nie tylko teoretyczny, ale przede wszystkim praktyczny, potrzebne będzie zapoznanie zarówno rady pedagogicznej, jak i pracowników niepedagogicznych z zaletami jego
funkcjonowania. Chyba najlepiej będzie użyć do tego przykładu trudnej sytuacji, która pojawiła się w danej szkole i wspólnie przeanalizować jej przebieg, przyczyny oraz efekty. Odwołać się do emocji, działań czy reakcji, jakie towarzyszyły poszczególnym osobom w szkole i uświadomić sobie, o ile łatwiej i efektywniej można by było się z nią uporać, gdybyśmy działali wtedy jako zespół – zespół ludzi świadomie dobranych i postępujących według ustalonych zasad. W skład takiego zespołu powinny wchodzić osoby, które przede wszystkim tego chcą. Oczywiście początkowo może być z tym problem, gdyż każdy ma swoje zadania i często czuje się przeciążony pracą, więc może nie chcieć brać na siebie kolejnych obowiązków. Warto jednak porozmawiać indywidulanie z pracownikami, gdyż może okazać się, że część z tych zadań już wykonują, tylko należy je dobrze skoordynować, aby w pełni wykorzystać ich potencjał i aby efekty nie uległy rozproszeniu. I tak, np. pracownik sekretariatu, który na co dzień odbiera i łączy rozmowy telefoniczne, może koordynować prace zespołu w zakresie komunikacji z innymi instytucjami, rodzicami lub być pierwszą osobą, z którą kontaktują się służby po przybyciu do szkoły, kiedy dojdzie do wypadku. W doborze członków zespołu ważne bę-
14