2 minute read
Etyka – nasze refleksje
cie. Wychodzimy jako Kościół ewangelicki w przestrzeń publiczną, miejską. Pokazujemy, że nie zamykamy się tylko w murach świątyń, ale chcemy pomagać potrzebującym, że jesteśmy otwarci dla różnych ludzi. Publicznie modlimy się i rozdajemy Słowo Boże (każdy uczestnik w pakiecie startowym otrzymał Nowy Testament).
Tegoroczny bieg nie zakończył się na paprocańskiej plaży. Po południu mieliśmy okazję, dzięki sponsoringowi tyskiego urzędu miasta, zaprosić chętnych na koncert do ogrodów parafialnych. Na specjalnie ustawionej wielkiej scenie wystąpił chrześcijański zespół EXODUS15 oraz zupełnie charytatywnie dwa zespoły GARAŻ i STARE DZIADY, które chciały przyłączyć się do organizacji imprezy, mającej na celu zebranie pieniądzy dla chorego Nikodema. Jak zwykle pieśni, o różnej tematyce i różnym rodzaju muzyki, dały możliwość spotkania się, przeżywania, refleksji, ale też radości i zabawy. Także na koncercie specjalny koszyczek napełnił się pieniędzmi dla małego Nikosia.
Advertisement
Impreza już za nami. Wymagała wiele pracy, dużej grupy osób, którą kierował organizator ks. kpt. Marcin Konieczny. Widocznym efektem tej imprezy będzie suma zebranych pieniędzy. Ale to dopiero po zakończeniu licytacji, gdyż równolegle ze zbieraniem funduszy z wpisowego, zrzutką na portalu zrzutka.pl, ofiarami na biegu i koncercie, prowadzone są aukcje internetowe podarowanych na ten cel gadżetów.
Wszystkim tym, którzy przyczynili się do zorganizowania tej imprezy, dziękujemy za wysiłek, poświęcony czas, ofiarność, a także za modlitwy, które były wznoszone do Boga o pomyślność tego wydarzenia.
tekst Sylwia Adamus fot. ks. Daniel Ferek
nasze refleksje
Niewolnicy cywilizacji!
ks. mjr Tomasz Wola
Kiedy wydawało się nam, że żyjąc w cywilizowanym europejskim świecie, wyzbyci czasów niewolnictwa jawnego, a zarazem usankcjonowanego prawnie, możemy spokojnie spać w naszych demokratycznych krajach – wpadliśmy jak „śliwka w kompot”. Pod hasłami liberalizacji i rozwoju technologicznego sami poddaliśmy się zniewoleniu. Co gorsze, środowiska ogarnięte tym problemem są coraz szersze. Bez rozróżniania ze względu na kolor skóry, nację, status społeczny czy wiek. Zniewolenie w cywilizacyjnej różnorodności dokonuje się coraz szybciej i to w skali globalnej.
Czołowym przykładem jest zniewolenie przez technikę. Jest to nadmierne zawierzanie nowoczesnym urządzeniom. Wręcz powierzanie im podstawnych funkcji życiowych ludzi. Wynikiem tego jest coraz rzadsze używanie rozumu, zmysłu obserwacji, niezapamiętywanie obrazów, liczb, rozmów czy twarzy. Spotyka się osoby, które wjechały samochodem do jeziora, bo tak poprowadził GPS. Spóźniamy się na spotkanie, bo zwiódł firmowy kalendarz Google. Wiele procesów myślowych, które czyniło nas istotami twórczymi, powierzyliśmy komputerom. Wiele funkcji, które czyniło nas empatycznymi istotami, lubiącymi spędzać czas w towarzystwie, dziś mamy za ekranami monitora. Przyjaciele z Facebooka czy komentarze z Instagrama. Lenistwo intelektualne, zwalniające od myślenia, czyni nas istotami nieodpowiedzialnymi. Bo za moje działanie odpowiada urządzenie, program czy jakaś instytucja. To cywilizacyjne technologiczne neoniewolnictwo.
Oczywiście, to nie przyszło z niczego, gdyż głównym czynnikiem napędzającym cały postęp techniczny była chęć ułatwienia sobie pracy, zwiększenia prędkości i ilość produkcji. Wpierw cielesnej, a potem umysłowej. Stąd doszliśmy do kolejnego epizodu zniewolenia cywilizacyjnego – „bezczynności”. Efektem tego jest bezrobocie w wielu krajach zrobotyzowanych i technologicznie rozwiniętych, a tym samy pozostawanie ogromnej liczby ludzi na „socjalu”. Niewolnicy comiesięcznego przelewu z Ośrodków Pomocy Społecznej. Ten łańcuch wydarzeń nie będzie jednak kończył się w tym miejscu. Bo ile z tych osób wie, co zrobić z wolnym czasem?
Tu dochodzimy do zniewolenia „tanią rozrywką”, na którą będzie ich stać. Technologicznie w gospodarstwach domowych wygląda to dobrze z uwagi na coraz lepszy i tańszy sprzęt AGD, nie trzeba palić w piecu, prać ręcznie, przynosić węgla itp. Skutkiem tego narasta znudzenie, które wywołuje znane następstwa negatywne. To niewola „nudy”. A co dzieje się z nią dalej?