MUZYCZNE INSPIRACJE – Europejska Galeria Sztuki – Dom Aukcyjny Millenium – Rzeszów

Page 1


MUZYCZNE INSPIRACJE EUGENIUSZA GERLACHA

Picasso i Menuhin. Piekno czy skandal? Czy wystawa „INSPIRACJE MUZYCZNE EUGENIUSZA GERLACHA” w Galerii Europejskiej – Millenium Hall w Rzeszowie zaskoczy zwiedzających? Czy obrazy pokazane na wystawie będą szczegółowo oglądane i zapamiętane indywidualnie? Jaka będzie synergia obrazów dotyczących sfery muzycznej z ekspozycją współczesnego malarstwa polskiego? Eugeniusz Gerlach, kompozycjami tradycyjnymi i obrazami milczącymi zainspirował refleksje dotyczącą relacji muzyki1 wobec obrazu2 i malarstwa oraz zróżnicował skale tego podziału. Dominować powinien zachwyt. Pojawią się również ostre spory, krytyki i zdziwienia. Dla wystawy indywidualnej taka reakcja to impuls, niczym multiwitamina. Sztuka staje się w Rzeszowie najważniejszym wydarzeniem artystycznym, towarzyskim i obyczajowym. Obrazy Gerlacha pochodzą z dojrzałego i najciekawszego okresu przełomu XX i XXI wieku. W dojrzałych, wyrazistych, wyrafinowanych i wieloznacznych formach malarskich można odczytać wolę okazania niezwykłego szacunku. Hommage, dla wielkich artystów XX wieku Yehudi Menuhina (1916-1993) i Pabla Picasso. Picasso i Menuhin spotykali się w Ameryce i Francji kilka razy. Ich reakcje i komentarze na rzecz sztuki często zdumiewały bezpośredniością. Picasso twierdził, że wybitnym dziełem malarskim jest tylko to, co leczy ból zębów3. Menuhin, natomiast, obok bardzo precyzyjnych i wyczerpujących prób muzycznych, regularnie uprawiał jogę przed każdym koncertem, w którym był solistą lub dyrygentem. Doświadczała tego również Sinfonia Varsovia4, którą Menuhin współtworzył, doskonalił i dyrygował w latach 1984-1999. W tym kontekście kolekcja motywów muzycznych w malarstwie pokazana w Rzeszowie, zatrzyma zwiedzających na dodatkowe kwadranse zadumy przed obrazami. Kunszt obrazów i ekspresja artystyczna rozpoznawana w motywach muzycznych w malarstwie stają się wyrazistą i wyrafinowaną formą Gerlacha i przypomnieniem osiągnięć Picassa i Menuhina. Obrazy wybrane na wystawę rywalizują jawnie i indywidualnie na przewagi, sławy, wielkości i wartości. Katalogi do indywidualnych wystaw obrazów Eugeniusza Gerlacha koncentrują się na ukazaniu sfery wrażliwej wypełnionej harmonią, pięknem i dobrem5. W pokazanej kolekcji dominują instrumenty smyczkowe. Skrzypce i wiolonczele. Intrygują cztery obrazy z ”Meksykańskimi skrzypkami” i pięć obrazów z wizerunkami „Wiolonczelistek” malowanych od 1977 do 2002. Obrazy na wystawie mają szczególny czar. Stają się natychmiast bliskimi, po-

dziwianymi i intrygującymi. Gerlach, w Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie posiadł trudną sztukę malowania aktów. To doświadczenie rozwijał i doskonalił. Wprowadził do muzyki poważnej również nagość, wrażliwość i cielesność? Czy muzyczne akty instrumentalistek będą rozszyfrowane i identyfikowane? Czy wystawę wzbogacą obrazy o intrygujących tytułach? „Naga skrzypaczka”, „Naga pianistka” i „Naga baletnica”. Eugeniusz Gerlach wykazał przy tych obrazach swój wielki kunszt. Nie namalował nagich instrumentalistek i baletnicy, tak jak to zapowiada tytuł pracy. Posłużył się wyobraźnią. Nagość, jako tytuł i jako obraz są odległe od cielesności i erotyki. Nagość wyimaginowanej baletnicy może być postrzegana, jako stały, nowoczesny i doskonały witraż, z 2006 roku. Odnajduję w nich szczegóły formy, które budzą zachwyt delikatnością. Gdy przyglądam się „Meksykańskiemu skrzypkowi” malowanemu w 2005 roku, to na formacie 150 cm x 150 cm, spodziewałem się zobaczyć instrumentalistę. Moje zmysły prowadzą do innych skojarzeń. „Meksykański skrzypek” to również piękny tytuł dla meksykańskiego dywanu z wełny i jedwabiu. „Wiolonczelistka” z 2002 (102 cm x 79,5 cm) to zjawiskowo doskonały piękny i stosowny projekt horyzontu dla najważniejszej w mieście Sali koncertowej, w której wykonywana jest muzyka i filmowa, teatralna. Ten obraz, w formie powiększonej inspiruje do prawykonań muzycznych dzieł smyczkowych solistów, kwartetów, kameralistów a nawet wielkich orkiestr z solową muzyką wiolonczelistów. Patrząc na „Gitarzystę” z 2000 roku malowanego na płótnie (63 cm x 84 cm) odkrywam zaskakująco doskonałą i nowoczesną ikonę inspirowaną obrządkami religii Wschodu. W malarstwie Eugeniusza Gerlacha wciąż odkrywam intrygujący kunszt kompozycji estetycznych, który przypomina witraże. Witraże nowe, wpatrzone nie w promienie słoneczne, ale każdego z nas, który zatrzymuje się, aby patrzeć na Gerlachowe malarstwo. Zrozumiałe i unikalne. Rzadkie, ale dzięki wystawom, starannym albumom i katalogom dostępne. Wyraziste obrazy z unikalną konstrukcją i precyzyjnie położonym kolorem czynią Eugeniusza Gerlacha pierwszym w Polsce konstruktywistą, kolorystą i witrażystą. Wartością szczególną obrazów Gerlacha są wszystkie konstrukcje rysunkowe tworzone w czasie słuchania muzyki klasycznej z płyt analogowych. Płyty te, w pracowni Mistrza Eugeniusza należą już do rzadkich, ale muzyka, której słucha z tych płyt jest doskonale przyswojona, utrwalona i mistrzowsko zobrazowana. Jak muzyka wpływa na malarstwo pokazuje wystawa w Rzeszowie. . dr Władysław Serwatowski, Warszawa 2013

1

„Moje doznania wzrokowe i słuchowe nasycone były elementami muzycznymi… w domu były rozmaite instrumenty, gitara, skrzypce, pianino, fisharmonia, cymbały i mandolina”… powiedział w rozmowie z Czesławem Czaplińskim, za: Eugeniusz Gerlach, Malarstwo 1959-2009, Warszawa 2010, s. 19. 2

W 1985 Krzysztof Penderecki debiutował w Warszawie, jako grafik, wydając jedną stronę partytury Kosmogonii, jako dyptyk. 3 4 5

Za: Yehudi Menuhin – Unfinished Journey, Alfred A. Knopf, New York, 1977, s. 39 W. Serwatowski – Yehudi Menuhin, wspomnienie, Gazeta Wyborcza, Kraków, 5.4.2004 Por. Gerlach Eugeniusz, Malarstwo 1959-2009; tekst Czesław Czapliński; Warszawa 2010.

kurator wystawy: Emil Jurkiewicz aranżacja wystawy, fotografie obrazów: Stanisław Gerlach


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.