Ziołowa Apteczka Na Dziecięce Choroby t. 1

Page 1

Zbigniew Przybylak

Ziołowa apteczka na dziecięce choroby – tom 1 Praktyczny poradnik domowych kuracji

Eko Media Bydgoszcz 2013


© Eko Media Karol Przybylak Wszelkie prawa zastrzeżone

Spis treści

Ziołowa Apteczka na Dziecięce Choroby – tom 1

Od autora .................................................................................................................. 4 I.

„Słynne leki i porady” Redaktor naczelny: Karol Przybylak Projekt graficzny i skład: Katarzyna Tużylak (katarzyna.tuzylak@gmail.com) Zdjęcia: Archiwum Eko Media, Magdalena Przybylak-Zdanowicz, Adam Gajewski, Maciej Świerzyński, Gosia & Krzyś Matuszewscy, www.sxc.hu, oksun70 - Fotolia.com Zdjęcia na okładce: Archiwum Eko Media, Adam Gajewski, www.sxc.hu

ISBN: 978-83-63537-11-1

Wydrukowano na papierze ekologicznym

Wydawca

Eko Media Karol Przybylak Siedlecka 62 85-412 Bydgoszcz ZDROWIE I EKOLOGIA! ZAMÓWIENIA KSIĄŻEK Sklep internetowy: www.wydawnictwogaj.pl 52 581 52 90 (pn-pt, 9-15) sklep@wydawnictwogaj.pl

Najlepsza ochrona przed chorobami, czyli jak zdrowo odżywiać dzieci ........................................................... 5 1. Walory prostej, naturalnej i ekologicznej diety, czyli powrót do prawdy o karmieniu i odżywianiu ................................... 2. Mądre rady najsławniejszego naturalisty ................................................... 3. Rady córki najsławniejszego naturalisty polskiego ................................... 4. 10 przykazań zdrowego odżywiania dzieci ................................................

10 15 18 24

II. Sławne kuracje wzmacniające naturalną odporność organizmów dzieci ......................................... 25 1. 2. 3. 4. 5. 6. 7.

Najlepsze zabezpieczenie – mocny organizm ............................................ Dieta podnosząca odporność ....................................................................... Miodowe kuracje wzmacniające i chroniące przed chorobami ............... Wzmacniające mikstury, proszki i napoje .................................................. Kuracje naturalnymi antybiotykami na wzmocnienie odporności ........ Zioła po antybiotykach .................................................................................. Ile ziółek dla dziecka? .....................................................................................

25 28 34 40 45 48 49

III. Kuracje leczące najczęstsze dolegliwości przeziębieniowe, czyli o ziołowych oraz naturalnych sposobach na grypę, gorączkę, katar, kaszel, anginy, zapalenia gardła, ucha i różne dolegliwości dróg oddechowych ........................................... 51 1. Praktyczne i skuteczne sposoby obrony przed przeziębieniami, grypą, katarami ..................................................... 2. Najprostsze kuracje likwidujące przeziębienia poprzez pocenie, rozgrzewanie ciała kąpielami, masowaniami, wyparzaniem stóp .......... 3. Herbaty i napoje rozgrzewające ................................................................... 4. Kojące okłady i nacierania na przeziębienia ............................................... 5. Jak radzić sobie z gorączką? .......................................................................... 6. Gdy dokucza katar ......................................................................................... 7. Gdy dokucza kaszel ........................................................................................ 8. Gdy boli gardło ............................................................................................... 9. Gdy boli ucho ..................................................................................................

51 59 63 69 72 75 80 89 92


Od autora

I

Uzdrawiające porady dla najmłodszych Wiele osób zwracało się do mnie z prośbą o zebranie porad dotyczących naturalnych, ekologicznych, zielarskich metod, recept, sposobów, kuracji służących profilaktyce, ochronie zdrowia dzieci przed rozlicznymi współczesnymi zagrożeniami także wzmacniania ich organizmów. W poradniku miały znaleźć się również porady dotyczące kuracji metodami domowymi i naturalnymi, także dietą najpospolitszych dolegliwości wieku dziecięcego. Zbieranie materiału trwało sporo czasu. Okazało się w końcu, że jest go znacznie więcej niż się spodziewałem. Dlatego porady ukażą się w dwu oddzielnych poradnikach. Pierwszy tom „Ziołowej apteczki na dziecięce choroby” zawiera bardzo dużą ilość wypróbowanych i sprawdzonych porad i kuracji naturalnych, dietetycznych i zielarskich służących leczeniu wielu najczęstszych dolegliwości wieku dziecięcego, głównie o charakterze tzw. przeziębieniowym. Jest też wiele wypróbowanych porad, jak takim schorzeniom zapobiegać m.in. poprzez właściwą, prostą, naturalną, ekologiczną dietę oraz życie w zgodzie z prawami natury. Duży rozdział poświęcono wzmacnianiu organizmów dzieci, profilaktyce. Zebrane porady wskazują, jak niezwykle skuteczne mogą okazywać się proste domowe kuracje, jak pomocne są w kuracjach siły natury, zioła, czyli leki z najlepszej apteki danej człowiekowi przez Boga. Wszystkie rady mają niewątpliwy walor, są bardzo proste. Najczęściej może więc skorzystać z nich każdy opiekun dziecka, jeżeli tylko znajdzie na to odrobinę czasu. Skuteczność kuracji wypróbowywały na sobie setki rodzin, niekiedy recepty były przekazywane z pokolenia na pokolenie. Temu doświadczeniu praktycznemu warto ufać i mieć nadzieję, że korzystający z porad zawartych w poradniku wzmocnią organizmy dzieci, polepszą ich zdrowie i uwolnią od wielu dokuczliwych schorzeń. I tego z całego serca życzę Zbigniew Przybylak 4

Najlepsza ochrona przed chorobami, czyli jak zdrowo odżywiać dzieci

Zdrowe, prawidłowe, najlepsze odżywianie dzieci od czasu niemowlęcia do dorosłości nie jest sprawą trudną i skomplikowaną, o ile się ufa, że kierować się trzeba w wyborze pokarmów prawami natury, prostotą i doświadczeniem zebranym przez poprzednie pokolenia. Współcześnie wiele młodych, ale też nieco starszych rodziców, zwłaszcza jednak matek, ma duże problemy i dylematy związane z odpowiedzią na pytanie, jak należy prawidłowo odżywiać dzieci małe i te większe. Matki często nie bardzo wiedzą, czym się kierować w wyborze pokarmów. To z kolei rodzi obawy, lęki, także przypadkowość w kupowaniu pokarmów, bagatelizowanie zagrożeń zdrowotnych. Gdy zaś dzieci chorują, stają się alergikami, rodzi się rozpacz, wini się innych, szuka leków, a zapomina, że nieszczęściu można było zapobiec, gdyby wcześniej więcej troski położono na profilaktykę. Nie zawsze jednak młodzi rodzice wiedzą jak postępować. Ich zagubienie i rozterki wynikają z kilku przyczyn. Przede wszystkim z tego, że nie ufają tradycyjnym i naturalnym wzorcom odżywiania i wychowania dzieci. Sądzą, że jacyś anonimowi specjaliści, fachowcy, czy nawet naukowcy współcześni albo, co najgorsze, jakieś koncerny produkujące różne artykuły, wiedzą to lepiej. Proste zasady A przecież zasady zdrowego odżywiania dzieci nadal pozostają nadzwyczaj proste, jasne i naturalne. Ich walorem jest to, że zostały sprawdzone przez wieki na licznych pokoleniach dzieci. Tym zasadom więc można i nawet powinno się ufać na pewno bardziej niż zasadom opracowanym wskutek krótkotrwałych 5


Najlepsza ochrona przed chorobami...

badań i obserwacji lub tylko teoretycznych rozważań naukowców. Tym zasadom warto ufać także dlatego, że sprawdziły się w czasach, gdy nie było tak rozwiniętej medycyny, takiej znajomości higieny itp. Zanim jednak je szerzej omówię, warto wyjaśnić dlaczego przestaliśmy ufać sprawdzonym zasadom, a polegamy na często niesprawdzonych w życiu poradach tylko dlatego, że mają one lub przypisano im miano naukowych. Błędy z naiwności, niewiedzy i wygody Po pierwsze, w wyborze pokarmów młode matki zazwyczaj kierują się przypadkowymi ocenami walorów pokarmów lub jeszcze gorzej - reklamami. Po drugie, nie zawsze też uzyskują rozsądne rady na temat odżywiania dzieci ze strony niektórych naukowców kierujących się nie tyle zdrowym rozsądkiem, co różnymi często wyrywkowymi badaniami, nierzadko może nawet sponsorowanymi. Po trzecie, ulegają modom i łatwiźnie w przygotowaniu pokarmów, więc kupują przeróżne odżywki, soczki itp. Po czwarte, wierzą nie wiadomo w zasadzie dlaczego, że lepsze są pokarmy gotowe, przetworzone i przygotowane przez kogoś, niż pokarmy przygotowywane we własnej kuchni. Po piąte, nie zwracają uwagi, skąd pokarm pochodzi, jakimi metodami był wytworzony i przetwarzany. W swej naiwności sadzą np., że marchewka zawsze pozostaje marchewką o takich samych walorach zdrowotnych, niezależnie od tego jak ją uprawiano. A przecież jest to nieprawda, bo np. sok z marchewki ekologicznej doda zapewne dziecku zdrowia, a z plantacji bardzo schemizowanej może wręcz zaszkodzić. To samo odnosi się do różnych witaminowych soków, napojów, warzyw, owoców, deserów, gotowych dań itp.

Najlepsza ochrona przed chorobami...

ziarnie, warzywach przetworzonych przez rolnika w domu w normalnych higienicznych warunkach – nie protestują i nie żądają wprowadzenia praw, które by zabraniały produkowania, reklamowania i sprzedaży tego typu żywności, pełnej chemicznych dodatków i powszechnie uznawanej jako niezdrową. Bo jak można pozwolić, by dzieci – ale nawet też dorośli – pili napoje pełne substancji, które posądza się o wpływy rakotwórcze lub nałogowe uzależnianie np. kofeina występuje powszechnie w napojach typu cola. Poza tym napoje typu cola często zawierają również kwas ortofosforowy, który wypłukuje z organizmu wapń. Jak można dopuszczać do sprzedaży chipsy, które wg specjalistów zawierają nawet ponad 35% tłuszczu i mogą zawierać też rakotwórcze substancje powstające w procesie smażenia w wysokich temperaturach. Również nasycone kwasy tłuszczowe zawarte w chipsach posądza się o właściwości rakotwórcze. Wszelkie batony, słodkie napoje zawierają cukier, co sprzyja rozwojowi próchnicy i otyłości. Listę zagrożeń ze strony śmieciowego jedzenia można bardzo wydłużyć. Znaleźć się na niej powinny także liczne – zadaniem autora prawie wszystkie – pokarmy z wielkich konwencjonalnych zakładów przetwórstwa przemysłowego żywności m.in. wędlin, przetworów mlecznych, owocowo-warzywnych, zbożowych – dotyczy to również wielu produktów przemysłowych z surowców konwencjonalnych specjalnie przygotowywanych dla dzieci. Trzeba też wspomnieć o jednym jeszcze wielkim zagrożeniu.

Bez śmieciowego jedzenia Po szóste, wielkim grzechem jest bagatelizowanie szkodliwego wpływu na zdrowie dzieci tzw. żywienia śmieciowego, a więc chipsów, gazowanych i innych kolorowych napojów, różnorakich słodyczy np. reklamowanych szeroko batoników itp. Często zjedzenie takiego produktu może fatalnie wpłynąć na zdrowie, pracę układu trawienia, odporność, a nawet być początkiem alergii, chorób wątroby. Cieszyć się tylko wypada, że wreszcie w niektórych miastach w Polsce nauczyciele i rodzice zaczynają walczyć z takim niezdrowym jedzeniem i wymuszają, by znikło ono z półek szkolnych sklepików. Z drugiej strony należy się dziwić, że służby odpowiedzialne za zdrowie i zdrowe odżywianie Polaków – tak nadmiernie a wręcz panicznie obawiające się np. bakterii w mleku, 6

7


Najlepsza ochrona przed chorobami...

Słodki posmak złego nastroju Statystyki pokazują, że w Polsce zjadamy coraz więcej słodyczy i to niestety słodyczy tzw. agresywnych, ciężkich, wysoko przetworzonych, a więc czekolad, cukierków czekoladowych, batonów itp. Przy czym dodatkowo ten wzrost konsumpcji dotyczy dzieci. Obecnie także stają się one, podobnie jak to już zaobserwowano w wielu krajach zachodnich oraz w Ameryce – powoli wręcz nałogowymi zjadaczami tych niezdrowych przysmaków. Nie będę się zastanawiał nad ich szkodliwością dla zdrowia fizycznego, zarówno z racji kaloryczności jak i zawartości, cukru, tłuszczów i wielu chemicznych niebezpiecznych dodatków aromatyzujących, konserwujących, barwiących itp. Pragnąłbym natomiast zwrócić uwagę na pewne zjawisko rzadko, albo prawie wcale niełączone z jadaniem słodyczy. Otóż w polskich szkołach, ale też domach lawinowo obserwuje się narastanie chwiejności emocjonalnej dzieci ale też młodzieży. Kilku- i nastolatkowie są coraz częściej poddenerwowani, mają duże zmiany nastrojów, są niespokojni, nie potrafią się skoncentrować itp. Już przed laty rodzice i wychowawcy dzieci w krajach zachodnich zaczęli kojarzyć te stany z nadużywaniem słodyczy. Nawet przeprowadzono badania na ten temat, porównując zachowania dzieci, którym podano sporą ilość cukru z innymi, które słodkości nie spożywały. Różnice w opisywanym zachowaniu okazały się zauważalne. Dzieci, które zjadały cukier, miały wyższe ciśnienie, wzrost poziomu adrealiny nawet dziesięciokrotny. Zwielokrotnione niekorzystne działanie słodyczy Opisane zjawisko na Zachodzie nosi popularną nazwę „sugar blues”. Podając dzieciom słodycze, trzeba pamiętać, że ich działanie na organizm jest zwielokrotnione w porównaniu z ludźmi dorosłymi. Dla przykładu, jeżeli dziecko ważące 35 kg zjada jedno ciastko albo jedną gałkę lodów, to jest to równoważne ze zjedzeniem przez osobę dorosłą dwóch ciastek i dwóch gałek lodów. A gdy podamy batonik maluchowi ważącemu 11 kg, to trzeba mieć świadomość, że reakcja organizmu będzie taka sama jakby dorosły zjadł 6 takich batoników. 8

Najlepsza ochrona przed chorobami...

W taki zwielokrotniony negatywny sposób działają także na organizm różne dodatki w słodyczach. Dzieci mniej wpadają w nałóg jadania słodyczy, jeżeli rodzice we wczesnym dzieciństwie nie podają im nadmiaru cukru w pokarmach m.in. nie słodzą ich. Drugim sposobem ograniczania szkodliwości cukru jest podawanie słodyczy w formie owoców i owoców suszonych. By oduczyć dziecko spożywania cukru, można przygotowywać herbatki z odrobiną lukrecji. Korzystniej jest też zawsze słodzić wszystko miodem niż cukrem. Sponsorowane kłamstwa Początek XXI wieku i cały wiek XX to czas stałego rozwoju nauki i wyników badań naukowych. Systemy edukacji wyrobiły w nas wielki szacunek dla nauki, wmówiły nam, że naukowcy tylko działają wyłącznie w imię prawdy. Stąd traktuje się ich badania za najważniejsze źródło wiedzy i świecie, także odżywianiu. Tymczasem tak naprawdę wiedza naukowa, również w zakresie odżywiania, często jest bardzo fragmentaryczna, a jej zasady często określono na podstawie krótkotrwałych lub niepełnych badań i obserwacji lub tylko teoretycznych rozważaniach naukowców. Szczególnie staje się to niebezpieczne wtedy, gdy na dodatek nie uwzględniono w badaniach wszystkich praw natury dotyczących jakości m.in. witalności produktów, a skoncentrowano się przede wszystkim na analizach chemiczno-fizycznych. Na dodatek nie zawsze wiadomo, czy niektóre opinie nie są wynikiem badań wykonywanych na zlecenia wielkich zakładów przetwórczych, firm i koncernów. Potrafią one zaś wydawać miliony złotych na promocję swych produktów i to promocję niekiedy w znacznej części ukrytą polegającą na sponsorowaniu określonych badań naukowych, czy nawet konferencji naukowych, sympozjów, także w jakimś egzotycznym i turystycznie atrakcyjnym kraju. W wyniku tego rodzi się w głowach zwykłych ludzi, rodziców, ale i nawet części naukowców, lekarzy prawdziwy mętlik odnośnie wpływu na zdrowie określonych składników diety i ich roli w organizmie. Współcześnie dotyczy to np. margaryny, olejów, octu, cholesterolu, stopnia przetwarzania produktów, konserwacji m.in. przez sterylizacje i promieniowania, dodawanie różnych substancji, modyfikację genetyczną, czyli tzw. żywności GMO. Nacisk prezentowanych sponsorowanych badań wymusza nawet z czasem tzw. poprawność poglądów i każdy kto się z tego wyłamuje, zostaje przynajmniej w środowisku naukowym, ale też lekarskim, często zmarginalizowany czy wręcz wyśmiany. 9


Najlepsza ochrona przed chorobami...

Najlepsza ochrona przed chorobami...

1.

Walory prostej, naturalnej i ekologicznej diety, czyli powrót do prawdy o karmieniu i odżywianiu Naprawdę dopiero niedawno szersze zainteresowanie ekologicznym rolnictwem i ekologiczną profilaktyką zdrowotną, sprawiło że zaczęto podważać niektóre fałszywe dogmaty naukowe odnośnie diety, także zbytnie zadufanie i wiarę w tezy i badania naukowe. Badania są bowiem zazwyczaj tylko wycinkowe. A już na pewno uznać je trzeba za błędne, gdy nie uwzględniają praw natury. Klasycznym przykładem może być tutaj sprawa karmienia niemowląt mlekiem matki. Porzucone błędy karmienia niemowląt Dlaczego kiedyś wręcz naukowo odradzano karmienie mlekiem matki a teraz się je zaleca? Oto pytanie, na które warto sobie w skrócie odpowiedzieć, by zobaczyć jak można także naukowo zrobić wiele zła, gdy się lekceważy prawa natury. W okresie, gdy rodziły się moje dzieci (było to w pierwszej połowie lat osiemdziesiątych XX wieku – dop. autor), w zasadzie nie propagowano w oficjalnych opiniotwórczych kręgach naukowych „prostackiego i babcinego” karmienia dzieci piersią. O ile je tolerowano jeszcze w pierwszym, najwcześniejszym okresie życia dziecka, to potem już zalecenia były inne. Naukowo radzono matkom by jak najszybciej – także oczywiście dla ich wygody, ale uważano, że i dla zdrowia dziecka – przystępowały one do odżywiania dzieci różnymi gotowymi mieszankami mlecznymi. Na krajowym rynku było ich kilka – od niemowląt począwszy na dzieciach nieco starszych skończywszy. Wiele matek, zwłaszcza tych zamożniejszych, nie kupowało 10

mleka krajowego, lecz różnych znanych firm z zachodniej Europy. Było to oczywiście zachowanie oparte na ciągle upowszechnionym jeszcze w Polsce fałszywym poglądzie, że produkty z Europy Zachodniej są lepszej jakości. A wtedy była to taka sama wielka nieprawda jak i obecnie, ponieważ rolnictwo zachodnie jest bardziej intensywne, a głównie intensyfikacja i wielkie przetwórstwo przyczyniają się do pogarszania jakości biologicznej produktów. Dodam, że na początku lat dziewięćdziesiątych jeden z lekarzy dietetyków opowiadał mi przypadek, że po trzyletnim stosowaniu odżywki jednej ze znanych firm zachodnich trzyletniej dziewczynce zaczęły rosnąć piersi. Przypuszczał on, że był to głównie wtórny efekt trafiających do mleka hormonów podawanych wtedy krowom na wielkich zachodnich fermach bydła. Zalecenia odnośnie odżywiania mieszankami mlecznymi łączyły się również z reżimami karmienia. Pamiętam, że należało karmić dzieci dokładnie co kilka godzin. Nie będę kontynuował tego opisu, bo dzisiaj ten żywieniowy eksperyment prowadzony przez lata w imię naukowych i jedynie słusznych wtedy prawd nie podlegających prawie żadnej dyskusji – kto w nie wątpił był uznawany wręcz za człowieka niemądrego lub zacofanego fanatyka - jest powszechnie uznawany za błędny. Ekologiczne karmienie piersią Obecnie zamiast karmienia odżywkami propaguje się jak najdłużej ekologiczne karmienie dzieci piersią. I jest to bez wątpienia najbardziej prawidłowe podejście. Bo nie ma nic lepszego, zdrowszego dla małego dziecka, niemowlęcia niż mleko jego własnej matki. Ale tak naprawdę czy trzeba koniecznie traktować ten fakt współcześnie jako wielkie odkrycie naukowe i uzasadniać naukowo konieczność karmienia dzieci piersią? Czy nie powinno być to oczywiste na tzw. zdrowy rozum, tak jak to było przed laty, zanim nauka zajęła się drobiazgowo tym problemem? Przecież przed kilkudziesięciu laty każda babka, każda najprostsza kobieta wiedziała, że karmienie naturalne piersią jest najlepsze, bo jest po prostu zgodne z naturą. Przez lata jednak z takim ciemnogrodem walczono. Teraz na całe szczęście uznano, że proste, ciemne babcie były jednak nowoczesne i ekologiczne. Z drugiej strony przy karmieniu piersią matka powinna odżywiać się prawidłowo, naturalnie, ekologicznie, by dziecko wraz z mlekiem dostawało najwartościowsze substancje i nie trafiały do organizmu jakieś pozostałości substancji chemicznych stosowanych np. w ochronie roślin, czy też w przetwórstwie. Przy karmieniu piersią też trzeba zachować zdrowy rozsądek. Dzisiaj dosyć często mówi się, by pokarm dawać na każde życzenie dziecka. 11


Najlepsza ochrona przed chorobami...

Zdrowszy jest rytm To uważam, podobnie jak dawni naturaliści, za przesadę. Lepsze dla zdrowia dziecka, a także samopoczucia i spokoju mamy – a to jest też ważne dla zdrowia i spokoju dziecka – jest wypracowanie pewnych regularnych pór karmienia piersią, zwłaszcza, gdy mama ma jeszcze jakieś zajęcia lub wychowuje też inne dzieci. Taki rytm – trzeba zauważyć, że w przyrodzie wszystko odbywa się też w rytmie i jest to jedno z praw natury – wprowadzony dosyć stanowczo, powoli, zawsze z czułością i miłością, daje z czasem wszystkim spokój, a dziecko też się do niego przyzwyczaja i nie terroryzuje swymi kaprysami rodziców. To zapobiega też przekarmianiu. Takie zasady kiedyś propagowały matki posiadające kilkoro dzieci i one się sprawdziły w życiu. W ten sposób nie wychowuje się też od samego początku małego egoisty, który przyzwyczajony jest do spełniania wszystkich jego zachcianek, a nie liczy się z takimi samymi prawami drugiej osoby. Powyższa zasada ochroni też dziecko i rodziców przed skutkami modnego tzw. wychowania bezstresowego. Tak naprawdę w dłuższym okresie czasu jest ono wychowaniem najbardziej stresowym, bo dana osoba nie wie, czego się ma trwale trzymać w zachowaniu i staje się często wielkim egoistą nieliczącym się z innymi. To z kolei jest źródłem konfliktów z rodzeństwem, rówieśnikami w szkole, rodzicami a potem społeczeństwem. Jakie mleko dla niemowlaka? Odpowiedź na to pytanie jest prosta. Najpierw mleko matki. W drugiej kolejności, gdy matka mleka z różnych względów nie ma lub nie może karmić – zawsze najzdrowsze będzie mleko jak najświeższe, najmniej przetworzone, dosłownie prosto od zdrowej, karmionej ekologiczna paszą kozy czy krowy. Oczywiście wykluczając przypadki uczuleń na pewne składniki tego rodzaju mleka. Z drugiej strony nie wiem, czy porównywano też czy tak samo alergizujące są składniki z mleka ekologicznego jak z mleka konwencjonalnego? Tutaj konieczna jest jeszcze jedna refleksja. Powinno się też określić, czy czasami dziecko nie jest również uczulone na różne chemiczne resztki znajdujące się w konwencjonalnym, zwykłym mleku pasteryzowanym (efekt schemizowanej uprawy, leczenia, karmienia, mycia, dojarek, sprzętu w mleczarniach itp. ) lub jego przetworach (rozmaite substancje, smakowe, aromatyczne, barwiące, zagęszczające itp.), dotyczy to także specjalnych mieszanek mlecznych dla dzieci. Dodam, że znam przypadki, gdy np. jogurty pewnych wielkich firm uczulały dziecko, z kolei nie robiły tego jogurty o krótszym terminie przydatności z małych mleczarni lub 12

Najlepsza ochrona przed chorobami...

domowe. Znam także przypadki uczuleń na mleko tzw. UHT. Dlatego słusznie ekologiczna profilaktyka zdrowotna w zasadzie wyklucza podawanie dzieciom takiego pseudomleka (tak naprawdę nazywanie bowiem tego produktu mlekiem jest pewnego rodzaju nawet nadużyciem i wprowadzaniem w błąd nieświadomych klientów), jako produktu całkowicie zmienionego biologicznie poprzez proces przetwarzania. Kiedy jest więc mowa w tym poradniku o mleku, zawsze odnosi się to do mleka surowego i najlepiej ekologicznego. W drugiej kolejności jest mleko pasteryzowane, którego przydatność do spożycia jest bardzo krótka, maksymalnie kilka dni. Naturalne i ekologiczne Gdyby reguła jak najświeższego mleka nie obowiązywała, to wielu alergikom nie polecano by np. mleka świeżego prosto od kóz. Oczywiście trzeba to jeszcze raz wyraźnie podkreślić, kozy i krowy powinny być zdrowe, żywione naturalnie i ekologicznie. Wtedy nie ma bowiem też obaw, że uczulenia mogą powstawać z pewnych obcych substancji w mleku. Ale gdyby na przykład uczulające substancje dostawały się też wskutek mycia dojarek, wtedy dojenie ręczne także może być walorem, gdy jest prowadzone w higienicznych warunkach. Spełnienie tych warunków daje największe prawdopodobieństwo, że wtedy mleko najlepiej służyć będzie organizmowi dziecka. Podawaniem odpowiednio przygotowanego świeżego mleka krowiego dzieciom, zakładając że nie są one na nie uczulone, uratowano wiele dzieci. Takie relacje znam z opowiadań starszych lekarzy, ale też z czasów dzieciństwa spędzonego na wsi. Gdy matki nie miały pokarmu, podawano nawet małym niemowlętom mleko od wybranych krów. To wybranie krowy to ważna rzecz, bo w mleku nie powinno być hormonów, jakie wydziela krowa, znajdując się w późnej ciąży i tuż po wycieleniu. Poza tym podawanie mleka od jednej wybranej krowy zapobiega sensacjom związanym ze zmianą składu pokarmu – mleko każdej krowy tak naprawdę nieco się różni składem. To potwierdza zwykła obserwacja rolników, zwłaszcza wykonujących przetwory. I dzieci odchowywano zdrowo, bez jakichkolwiek komplikacji do wieku dorosłego. Oczywiście trzeba wszystko robić rozważnie, mądrze, spokojnie i powoli organizm dziecka przyzwyczajać do takiego pokarmu. Dosłownie najpierw podawać „kropelkę” dodatkowo rozcieńczoną woda. Potem dawki stopniowo zwiększać. Mleko krowie pełnotłuste zawsze zresztą powinno się rozcieńczać przed podaniem dzieciom, zwłaszcza małym, wodą przegotowaną. 13


Najlepsza ochrona przed chorobami...

Jak uczulone dziecko zaczęło pić mleko Wnuczek moich dobrych znajomych rolników ekologicznych był uczulony na mleko. Babcia postanowiła tę dolegliwość pokonać. Zaczęła odczulanie wnuczka, podając mu najpierw bardzo małe ilości ekologicznego mleka od własnej krowy. Stopniowo porcję mleka zwiększała. Po kilku miesiącach dziecko zaczęło pić mleko normalnie bez problemów i bez objawów uczulenia. Ten przykład potwierdza zalecenia dawnych naturalistów, by zawsze podawać mleko ostrożnie, by stopniowo przyzwyczajać organizmy do nowych pokarmów. Podany przypadek wskazuje także, że możliwe jest w pewnych przypadkach nawet odczulenie dziecka uczulonego na mleko pod warunkiem, że ma się cierpliwość, wytrwałość, serce i oczywiście dodatkowo dobrej jakości biologicznej mleko. Sztuczne odżywki czy mleko? Wszelkie sztucznie przygotowywane odżywki na bazie mleka, nawet o najcudowniejszym składzie, nie zastąpią zdrowego, ekologicznego mleka, dla zdrowego dziecka, także dlatego, że zazwyczaj biologicznie są martwe. A produkt martwy – analogia może być tutaj ze sztucznymi witaminami, gorzej przyswajanymi niż naturalne – nigdy nie będzie tak wartościowy jak produkt biologicznie żywy. Poza tym kupując mleko dla dzieci, możemy być narażeni na przykre niespodzianki. Dla przykładu w końcu listopada 2005 roku agencje prasowe podały, że policja w całych Włoszech wycofała miliony litrów mleka dla niemowląt i dzieci, ponieważ stwierdzono w nich obecność substancji, która jest składnikiem farby na opakowaniach. Mleko prawie z roczną datą przydatności do spożycia było wyprodukowane przez dwie znane na całym świecie firmy. Dodać tutaj także trzeba, że podawanie dzieciom przetworzonego silnie mleka, zwłaszcza UHT – w ujęciu ekologicznej profilaktyki zdrowotnej – staje się swego rodzaju dodatkowym stresem dla organizmu, bowiem nigdy w dziejach organizmy ludzkie z takim zmienionym biologicznie produktem się nie stykały. Rozważania podobne dotyczące zasad odżywiania dzieci można rozszerzyć na inne produkty ekologiczne i konwencjonalne. Zasady jednak pozostają każdorazowo te same i są znane i sprawdzone od wieków. Między innymi propagował i przypominał je przed ponad 100 laty najsławniejszy naturalista wszechczasów ksiądz Sebastian Kneipp w swej książce „Tak żyć potrzeba”. 14

Najlepsza ochrona przed chorobami...

2.

Mądre rady najsławniejszego naturalisty Mimo że mają one ponad 100 lat, nic nie straciły ze swej aktualności. A oto dosłowne cytaty: „Pierwszym obowiązkiem jaki mają rodzice ze względu na zdrowie swych dziatek, jest troska o pożywienie. O najpierwsze pożywienie potrzebne dla dziecka postarał się Stwórca przez prawa natury a każda matka obowiązana jest zadość uczynić temu prawu. Jeżeli tego nie czyni, odpowie za to przed Bogiem (...)”. Kneipp podaje przypadki ratowania dzieci naturalnymi prostymi pokarmami: „Chora matka dawała swemu niemowlęciu mleko rozpuszczone nieco wodą; gdy głód się okazał, mu znowu małą porcję mleka. Dziecko rosło dobrze, mogło później jeść pożywne potrawy i rozwijało się przewybornie. — Znałem jedną matkę, której dziecię przyszło na świat o 7 tygodni wcześniej. Było to jej jedyne dziecię i szczególnie umiłowane. Poradzono jej, aby dawała mu codziennie kawę żołędziową w kilku małych dawkach. W ten sposób uratowała swoje dziecko; z czasem wyrosło duże i tęgie, i dziś jeszcze żyje w pełni sił. W ogóle dla dzieci nie można dość zalecić żołędziowej kawy z mlekiem. — Matka miała córeczkę, która przez kilka tygodni wybornie rozwijała się, aż nagle zaczęła chorować, nie znosiła żadnego pokarmu i wynędzniała tak, że pozostała na niej tylko skóra i kości. Przez jedną ćwierć roku ubywało jej ustawicznie i obawiano się już, że wkrótce żywot zakończy. Poradziłem przerażonej matce: Daj dziecku trzy razy codziennie czarnej kawy słodowej, za każdą razą dwie lub trzy łyżki, a potem pokarm, jaki w naszym kraju dają zazwyczaj dzieciom tj. ugotowaną papkę. Dziecię nabrało takiego apetytu do kawy słodowej, że dla niej pogardzało innym jedzeniem i ją tylko piło łakomie. Po kilku dniach pomieszano z kawą słodową mleko i dawano mu to przez cały kwartał bez żadnego innego pokarmu. Tylko mleko i słód były pokarmem maleństwa. Dziecię rozwijało się później wybornie, dostało apetytu do każdej prostej potrawy i wyrosło na bardzo zdrową i silną dziewczynę. (...) Gdy się dzieci żywi aż do roku mlekiem, kawą słodową lub żołędziową, to po upływie tego czasu, a często jeszcze i pierwej, można im dawać inne pokarmy.” Dalej Kneipp pisze: Podawać co wzmacnia i łatwo jest strawne „Nasuwa się teraz pytanie: Co należy dawać małym dzieciom? Sądzę, że odpowiedni wybór robią po największej części tylko biedni ludzie. Kto ma majątek, ten wybiera delikatniejsze rzeczy, które nie są tak korzystnymi. — Przede wszystkim unikać należy napojów drażniących (...). Tylko to, co 15


Sławne kuracje wzmacniające...

Sławne kuracje wzmacniające...

Ile miodu dla dzieci?

Jak zażywać miód, by wzmocnić jego działanie?

Według Margońskiego dzieci bardzo drobne, młodsze powinny otrzymywać miód najlepiej z płynami – w proporcji 2 g miodu na 100 g płynu, czyli około 2/3 małej łyżeczki miodu na szklankę napoju (250 g). Jeżeli miód podaje się takim dzieciom z pokarmami stałymi np. z kaszą, można podawać w proporcji 5 g na 100 g pokarmu. Przy czym warto wiedzieć, że jedna płaska łyżeczka miodu to około 7-8 g miodu. Dzieci starsze, według naturalisty, mogą jeść miód też sam albo z innymi pokarmami. Współcześni naturaliści oraz apiterapeuci doradzają spożywać dorosłym w celach leczniczych najczęściej 1 do 3 łyżek miodu trzy razy dziennie, czyli od 55 do 185 g tego produktu, przyjmując, że jedna łyżka stołowa to średnio około 20 g miodu. Dla dzieci ta porcja jest obniżona do 28-56 g dziennie, co odpowiada 4-7 łyżeczkom od herbaty – jedna łyżeczka to 7-8 g miodu. Dla niemowląt dawka jest jeszcze bardziej obniżona do 1 łyżeczki, czyli około 7,5 g miodu dziennie.

Miodem warto słodzić herbatki ziołowe, pokarmy, po prostu używać go zamiast cukru. Jeżeli zażywa się miód sam, należy go trzymać zawsze dłuższy czas w ustach i wymieszać dokładnie ze śliną. Margoński już w okresie międzywojennym – gdy jeszcze nie było intensywnego pasiecznictwa i nie stosowano chemii w rolnictwie, także silnych, często toksycznych leków i preparatów w ochronie pszczół – radził, by miód przeznaczony na lekarstwo nabywać u ludzi: „sumiennych i pewnych, gdyż winien być jak najlepszy i najczystszy”. Dzisiaj ta rada jest jeszcze bardziej aktualna. Kuracje miodem w dolegliwościach przeziębieniowych Miód bardzo często stosuje się przy przeziębieniach i różnych dolegliwościach im towarzyszących np. kaszlu, chrypce, boleści gardła. Kuracja połączona z piciem ziół bardzo skutecznie łagodzi dolegliwości, zmniejsza bóle, ułatwia wykrztuszanie, obniża temperaturę, wzmacnia też organizm, ułatwiając mu walkę z bakteriami i wirusami. Na katar i chrypkę Ksiądz Margoński radził przy katarze i chrypie codziennie przed udaniem się na spoczynek wypić szklankę wody gotowanej wymieszanej z 2-3 łyżkami miodu. Woda powinna mieć najlepiej temperaturę nieprzekraczającą 40 stopni Celsjusza, by nie zniszczyć różnych wartościowych składników w miodzie. Dla dzieci, oczywiście, dawkę należy odpowiednio zmniejszyć. Na bóle gardła i dreszcze W bólu gardła pomaga gorący odwar z jagód jeżyn z miodem. Przy przeziębieniach, dreszczach, grypie, podwyższonej temperaturze doskonała jest też gorąca herbatka z owoców maliny leśnej (łyżka na szklankę wrzątku) dosłodzona po lekkim wystudzeniu solidnie miodem 1-2 łyżkami. Wypić wieczorem przed udaniem się do łóżka. Podobnie działa herbata z kwiatu lipy dosłodzona miodem lub herbata z kwiatu lipy z owocami maliny. Przy przeziębieniach i dolegliwościach dróg oddechowych pomocna może, według Margońskiego, okazać się herbata zaparzona z jednego liścia pomarańczowego dosłodzona 2-3 łyżkami miodu. Dorośli mogą dodać jeszcze do herbaty kieliszek koniaku.

36

37


Sławne kuracje wzmacniające...

Na uporczywy kaszel W uciążliwym, uporczywym kaszlu pomocne jest picie łykami przegotowanego mleka – ale nigdy UHT – dosłodzonego 1-2 łyżkami miodu lipowego lub wielokwiatowego. W kokluszu ksiądz Margoński radził podawać dziecku co pewien czas po pół łyżeczki do herbaty letniego miodu. Przy grypie i podwyższonej temperaturze warto pić mleko z miodem i sokiem z cytryny. Na szklankę gorącego mleka bierze się łyżkę miodu i 10 kropli soku z cytryny, dorośli mogą dodać też odrobinę wódki. Przy kaszlu i kłopotach z odksztuszaniem pomocny bywa odwar z liści babki dosłodzony miodem. Miodowe leki na kaszel z rzodkwią i chrzanem A oto jeszcze inne domowe leki pomocne przy kaszlu towarzyszącym przeziębieniu i grypie. Zemleć w maszynce do mięsa na małych sitkach lub utrzeć czarną rzodkiew. Wymieszać całość z 4-5 łyżkami miodu lipowego lub wielokwiatowego. Odstawić pod przykryciem na 1-2 godziny. Wycisnąć z mieszaniny sok przez lnianą ściereczkę lub bardzo gęste sitko. Podawać 3-5 razy dziennie po łyżeczce. A oto drugi przepis. Łyżkę świeżego, tartego chrzanu zmieszać z 2-4 łyżkami miodu lipowego. Odstawić w słoiku szczelnie zamkniętym do przegryzienia na 2-3 godziny. 2 łyżeczki do herbaty tego specyfiku zalać szklanką ciepłego mleka i wypić łykami. Kurację powtarzać codziennie do wyczerpania specyfiku. Kuracja na wzmocnienie po stresie i chorobie W medycynie ludowej i naturalnej miód najczęściej wykorzystywany jest jako lek przy przeziębieniach. Ale znanych jest wiele kuracji na inne pospolite schorzenia. Przy osłabieniu, wyczerpaniu, po przebytych chorobach, po stresie, dużym wysiłku psychicznym warto codziennie wypić szklankę napoju na kwaśnym mleku, najlepiej wcześniej niegotowanym i kupionym bezpośrednio od rolnika stosującego chów ekologiczny albo naturalny. Można też stosować ekologiczny kefir albo jogurt. Do dwu szklanek zsiadłego mleka dodajemy trzy łyżeczki miodu i 1 świeże żółtko, ale tylko od kur chowanych naturalnie, oraz 5-6 łyżeczek płatków owsianych, wcześniej najlepiej je sproszkować lub inaczej rozdrobnić. Odstawić na pół godziny. Potem wszystkie składniki dokładnie wymieszać tak, by płatki rozpuściły się. Potem dodać 2-5 łyżek witaminowego, ale najlepiej niesłodzonego cukrem soku z czarnej porzeczki, dzikiej różny, 38

Sławne kuracje wzmacniające...

rokitnika, ewentualnie cytryny. Wypić łykami w ciągu dnia. Kurację można stosować z powodzeniem przez kilka dni. Kuracja poprawiająca trawienie i lecząca nieżyty jelit Nieżyty jelit można szybko złagodzić, wypijając powoli łykami szklankę dosyć silnej czarnej herbaty osłodzonej pół łyżką miodu. Taką kurację można też stosować u dzieci powyżej jednego roku życia. Małym dzieciom podaje się napój łyżeczkami lub łyżkami. Jednocześnie należy podawać trzy razy dziennie po jednym małym, tartym dojrzałym jabłku. Przy braku apetytu można na kilkanaście minut przed jedzeniem zażyć łyżeczkę miodu. Dzieciom, w zależności od wieku, można tę dawkę zmniejszyć. Dla polepszenia trawienia warto pić na kilkanaście minut przed jedzeniem napój złożony z pół szklanki przegotowanej wody, albo wody mineralnej z łyżeczką octu winnego oraz łyżeczką miodu. Na poprawę wyglądu skóry Poprawia przemianę materii oraz wygląd skóry napój miodowo-porzeczkowy lub miodowo-cytrynowy. Dziennie wypić szklankę napoju sporządzonego ze szklanki wody oraz 3 łyżeczek miodu oraz 3 łyżek soku z czarnej lub czerwonej porzeczki, albo pół cytryny. Wodę dosłodzoną miodem z dodatkiem soku pozostawić najlepiej na kilka godzin. Kuracja podnosząca odporność przy częstym przeziębianiu Przy braku apetytu, ale też awitaminozie, złym obrazie krwi, częstym przeziębianiu się, braku odporności pomaga napój miodowo-chrzanowy. Przygotować równe wagowo ilości tartego lub drobno zmielonego chrzanu, wody przegotowanej i miodu płynnego. Chrzan włożyć do słoika, zalać wodą i odstawić na 1-2 godziny. Od czasu do czasu dobrze wstrząsnąć. Potem odcedzić sok przez płótno i wymieszać z miodem wielokwiatowym. Zażywać 2-3 razy dziennie po łyżce, dzieciom podawać po łyżeczce.

39


Sławne kuracje wzmacniające...

Sławne kuracje wzmacniające...

4.

Wzmacniające mikstury, proszki i napoje Bardzo prostym sposobem wzmacniania odporności organizmu i przez to zmniejszania jego podatności na infekcje jest systematyczne pijanie rożnych witaminowych napojów, herbatek i mikstur. Takie kuracje są też przydatne w okresie choroby oraz zaraz po niej. Kuracje takie usuwają również szkodliwe pozostałości po antybiotykoterapii. Miód pokrzywowo-orzechowy Prostą do zażywania miksturą polecaną przez ojców bonifratrów dzieciom jest miód pokrzywowo-orzechowy. Sproszkować równe ilości liści orzecha włoskiego i pokrzywy. 3-4 łyżki proszku zmieszać dokładnie z rozgrzanym do płynności miodem. Uwaga! Miodu nie przegrzewać zbytnio, by nie utracił właściwości leczniczych. Jadać po łyżeczce, 2-3 razy dziennie po jedzeniu. Małym dzieciom podaje się od pół do łyżeczki. W podobny sposób można sobie przygotować miód pokrzywowy ze sproszkowanych liści tej rośliny. Wykonanie oraz stosowanie podobne. Warto używać miodu kupionego od zaufanego pszczelarza i z pasieki nieintensywnej.

40

Proszek z kozieradki Ogólnie wzmacniające działanie, zwłaszcza po chorobach, wychudzeniu mają mikstury ze sproszkowanych nasion kozieradki. Sproszkować kilka łyżek nasion tej rośliny w młynku z wiatraczkiem. Dodatkiem podnoszącym smak mogą być też nasiona anyżku, 1-2 łyżeczki na kilka łyżek nasion kozieradki. Proszek ziołowy zmieszać w równej proporcji z miodem wielokwiatowym albo powidłami własnej roboty lub domowym dżemem, konfiturą. Nie używać jako leku w żadnym przypadku przemysłowo wytwarzanych dżemów i konfitur z racji różnych substancji dodatkowych mogących niekorzystnie wpływać na przyswajanie leczniczych składników. Jadać dwa razy dziennie po łyżeczce jako dodatek do posiłków.

41


Sławne kuracje wzmacniające...

Sławne kuracje wzmacniające...

Proszek z malin i lnu

Uodparniające herbatki i odwary z róży

Na koniec jeszcze recepta na galaretkę oczyszczającą gardło z flegmy. Zemleć równe ilości nasion anyżu, suszonych owoców malin oraz nasion lnu. 3 łyżeczki mieszanki rozpuścić w niewielkiej ilości wody letniej z dodatkiem łyżki mączki ziemniaczanej. Do smaku dodać soku z cytryny, miodu i jakiegoś naturalnego, domowego soku owocowego np. z czarnej porzeczki. Zjeść w ciągu dnia w dwu porcjach, można po posiłkach.

Wzmocnić odporność organizmu można, podając herbatki lub odwary z dzikiej róży. Łyżkę rozdrobnionych owoców zalać szklanką letniej wody. Odstawić na 12 godzin. Podgrzać wolno do wrzenia na małym ogniu. Chwilę pogotować pod przykryciem, nie dopuszczając do wrzenia. Odstawić. Po wychłodzeniu osłodzić łyżką miodu wielokwiatowego. Można też dodać trochę soku z czarnych porzeczek. Pić trzy razy dziennie 1 do 3 łyżek. Dawkę dostosować do wieku dziecka. Starsze dzieci mogą pić do pół szklanki trzy razy dziennie po posiłkach. Taką porcję podawać również w trakcie przeziębienia. Dodatkiem wtedy mogą być również owoce malin leśnych oraz kwiat lipy. Maliny i lipę dodaje się po koniec gotowania owoców róży.

Sok z buraków Dla wzmocnienia odporności organizmu można pić również kilka razy w tygodniu świeży sok buraczany z warzyw z upraw ekologicznych. Jednorazowa porcja dla starszych dzieci według naturalistów to około 50 g, czyli jedna piąta szklanki. Sok można rozcieńczyć ekologicznym sokiem z marchwi oraz letnią wodą.

42

Witaminowe napoje Słabsze herbatki, odwary z potłuczonych owoców dzikiej róży mogą być wspaniałym witaminowym napojem dla dzieci, ale dorosłych również. Napoje sporządza się w proporcji 1 łyżeczka na szklankę wrzątku. Gotować, parzyć pod przykryciem na małym ogniu 5-10 minut. Dzieci w ciągu dnia małymi porcjami mogą wypić nawet do 2 filiżanek napoju, maksymalnie jednorazowo pół filiżanki. Dorośli mogą wypić nawet w kilku porcjach 3-4 szklanki. Napój dosłodzić lekko miodem wielokwiatowym.

43


Sławne kuracje wzmacniające...

Odwar z berberysu W podobny sposób jak z owoców dzikiej można przyrządzić witaminowy odwar z owoców berberysu. Zażywać trzy razy dziennie po jedzeniu od 1 do 3 łyżki. Uodparniają herbatki z mieszanek z owoców berberysu, owoców róży. Inny zestaw to owoce róży, owoce berberysu, owoce tarniny i owoce czarnej porzeczki, także owoce czarnego bzu lub rokitnika. Można również do mieszanek dodawać suszone plasterki jabłka albo suszone skórki jabłek, ale tylko z upraw ekologicznych bez chemii. Napar z pokrzywy z miodem Dla wzmocnienia, oczyszczenia organizmu z toksyn korzystne jest picie odwarów i naparów z liści pokrzywy osłodzonych miodem. Łyżkę liści pokrzyw zalać szklanką wrzątku. Gotować pod przykryciem kilka minut. Dosłodzić łyżką miodu. Podawać trzy razy dziennie, małym dzieciom po 1-2 łyżeczki, starszym po 1-2 łyżki. Pokrzywę można też zmieszać z rozdrobnionymi owocami dzikiej róży, przygotowanie i stosowanie jak wyżej.

44

Sławne kuracje wzmacniające...

5.

Kuracje naturalnymi antybiotykami na wzmocnienie odporności Jednym z najsilniejszych naturalnych antybiotyków roślinnych jest czosnek. Dlatego w okresach jesienno-zimowych warto o tym wonnym warzywie pamiętać i wykorzystywać w kuracjach wzmacniających odporność. Mogą je stosować zarówno dorośli jak i dzieci. Czosnek to uznany, wspaniały lek w ogromnej liczbie schorzeń. Z racji swych silnych właściwości bakteriobójczych, zawartości cennych fitoncydów, najpowszechniej wykorzystuje się różne jego przetwory w infekcjach. Pod koniec lata, gdy dostępne są świeże ząbki, należy przystąpić do sporządzania domowych leków. W ten sposób najpełniej wykorzystuje się właściwości tej przyprawy. Z czasem cebulki tracą swą „moc” i należy stosować ich odpowiednio więcej. Już po kilku miesiącach co najmniej dwukrotną ilość.

45


Kuracje leczące najczęstsze dolegliwości przeziębieniowe...

Oddychać nosem Ważną zasadą profilaktyczną jest oddychanie przez nos. Stanowi on pierwszą barierę zatrzymującą wszelkie nieczystości i drobnoustroje. Tutaj także powietrze zaczyna się ogrzewać, zanim dotrze do płuc. Warto uczyć i przypominać o tej zasadzie dzieciom, podobnie jak o tym, by wychodziły na powietrze powoli. Nagłe opuszczenia pomieszczenia o temperaturze około 20 stopni C i wyjście na zewnątrz, gdzie panuje temperatura minus 10 stopni C, stanowi prawdziwy szok dla organizmu, nawet tego zahartowanego. Stąd warto powoli wychodzić na powietrze, trochę postać, pooddychać głęboko w zimniejszej klatce schodowej i w ten sposób przyzwyczaić drogi oddechowe i organizm do zmiany temperatury. Zasada ta obowiązuje także przy powrocie. Masaże wilgotnym ręcznikiem Hartować można także organizm, masując codziennie, albo chociaż od czasu do czasu, całe ciało wilgotnym ręcznikiem. Masaże zaczynamy od kończyn dolnych. Wykręcony ręcznik przesuwamy od stopy do biodra każdej z nóg, potem masujemy brzuch i krzyż. Następnie przystępujemy do masażu rąk od palców do barku, potem masujemy pierś, kark, plecy. Ręcznik trzeba moczyć i wykręcać kilka razy. Każdą część ciała wystarczy masować kilka sekund 5-10 ruchów. Po natarciu dobrze jest przeprowadzić krótką rozgrzewkę, gimnastykę. Jeżeli nie chcemy masować całego ciała, to od czasu do czasu warto myć się chłodną lub zimną wodą. Jeżeli ktoś uskarża się na dolegliwości krążenia, zimno, masaż ciała warto wykonywać z dodatkiem octu winnego. Witaminowe owocowe herbatki W czasie zagrożeń warto pijać też herbatki witaminowe, owocowe albo wieloowocowe, głównie z dziką różą. Tutaj przytaczam przepisy mieszanek wywodzące się z rosyjskiej medycyny ludowej. Zaparzać dojrzałe, wydrążone owoce dzikiej róży i jagody czarnej porzeczki. Kolejny zestaw to dzika róża i jarzębina. Dziką różę można też łączyć z pokrzywą i owocami borówki brusznicy, jeszcze inna mieszanka to dzika róża, liście maliny i liście czarnej porzeczki. Sposób przyrządzania herbat jest podobny. Pełną łyżkę stołową mieszanki zalać szklanką wrzątku. Na 54

wolnym ogniu, pod przykryciem, gotować 10 minut. Przecedzić. Pić trzy razy dziennie po pół szklanki. Dla dzieci zmniejsza się dawki. W wieku 3-10 lat mogą wypić pół tej porcji, starsze do 14 roku ⅔ porcji. Skuteczna walka z grypą Od czasu do czasu plagą staje się grypa. Należy ona do najczęstszych chorób zakaźnych. Rocznie w Polsce choruje na nią od 1,5 do 6 mln osób. Najwięcej oczywiście wtedy, gdy wybuchają epidemie, czyli co kilka, kilkanaście lat. Domowa medycyna najczęściej traktuje grypę jako rodzaj przeziębienia i kuruje ją w podobny sposób. Dreszcze, osłabienie, gorączka Z reguły grypa pojawia się szybko, niekiedy może ujawnić się już po kilku godzinach przebywania z osobą zakażoną. Pierwszymi odczuwalnymi objawami są: zwiększone uczucie zimna, dreszcze, bóle głowy, mięśni i stawów, gorączka, osłabienie, jak również zaburzenia pracy żołądka. Towarzyszyć 55


Kuracje leczące najczęstsze dolegliwości przeziębieniowe...

temu mogą drapanie w gardle, suchy kaszel z uczuciem bólu w tchawicy, zapalenie gardła, krtani, migdałków, katar oraz zapalenie spojówek. Gorączka trwa zwykle dwa, trzy dni. Pozostałe dolegliwości ustępują po 4-6 dniach. Zaprezentowany powyżej typowy przebieg choroby obserwuje się zazwyczaj tylko w czasie epidemii i to też nie u wszystkich chorych. Dosyć często grypa ma przebieg nietypowy. Temperatura może utrzymywać się do tygodnia, czasami dłużej. Zdarza się jednak, że gorączkę mamy tylko jeden dzień. Potem zaś czujemy się nieswojo. Bywa też, że dolegliwościom towarzyszy tylko niewielka zwyżka temperatury. Tego rodzaju nietypowym objawom nie należy się dziwić. Każdy organizm jest inny, a jego system obronny inaczej zwalcza chorobę. Wirusy atakują najsłabszych i przemęczonych Bardzo często objawy choroby, także jej nasilenie i skutki, zależą od kondycji organizmu. Tutaj warto przytoczyć ciekawe badania nad wirusem grypy przeprowadzone w laboratorium biologii molekularnej wirusów Instytutu Medycyny Eksperymentalnej byłego Związku Radzieckiego. Otóż zarażano zwierzęta grypą, w wyniku czego chorowały na porażenie systemu nerwowego. Zdarzało się to wtedy, gdy zwierzęta sztucznie narażano na bodźce stresowe. Naukowcy wyciągnęli wniosek, że widocznie liczne doznania i bodźce na tyle osłabiają naturalną odporność organizmu, że nawet tak ważny organ jak mózg staje się bezradny wobec infekcji, która przecież rozwija się tylko w układzie oddechowym. Pozwólmy sobie na chorobę A jaki praktyczny wniosek dla nas może wynikać z tych obserwacji? Przede wszystkim kiedy jesteśmy sami zagrypieni lub dzieci są zagrypione, unikajmy dodatkowego obciążenia organizmu, pozwólmy mu chorować. Nie zmuszajmy dzieci do dodatkowej pracy, wysiłku umysłowego, także tego w domu. Pozostawmy dzieci w ciszy, spokoju. Dbajmy o to, by były w dobrym nastroju i humorze. Nie trzeba żałować dzieciom dobrych słów, pocieszać, zabawiać. Wtedy bowiem stres będzie mniejszy i organizm łatwiej poradzi sobie z chorobą. Nie wnikając bliżej w rozważania wirusologów, warto też wiedzieć, że spośród wydzielonych podstawowych typów wirusa grypy najczęściej zagraża zdrowiu ten oznaczony literką „A”. Z ludzkiego punktu widzenia jest on naj56

Kuracje leczące najczęstsze dolegliwości przeziębieniowe...

bardziej przewrotny, bo ciągle zmienia budowę. Przeciwciała, jakie wytwarza nasz organizm w skutek przebytej grypy, nie są wystarczającą obroną przy następnej epidemii, tak jak to bywa na przykład po przebyciu ospy czy po nabraniu odporności po profilaktycznym szczepieniu przeciw ospie. Złudna wiara w moc szczepień Ta zmienność wirusów sprawia więc, że marzenia o wykryciu w pełni uodparniającej szczepionki są w zasadzie nierealne. Jak więc traktować wielkie kampanie koncernów farmaceutycznych w ostatnich latach zachęcające do szczepień przeciw grypie, sugerujące, że jest to niezwykle skuteczna forma zabezpieczenia przed tą chorobą? To czy tak jest w istocie, jest bardzo trudne do udowodnienia, bo po pierwsze nigdy nie wiadomo, czy w danym przypadku pomogła szczepionka, wiara w szczepionkę, czy też naturalna odporność organizmu. Po drugie tak się złożyło, że spotkałem sporo osób, które uwierzyły w moc szczepionek i wkrótce po szczepieniu profilaktycznym zachorowały na grypę. Na dodatek jej objawy u nich były wyjątkowo silne. Gdy zgłosiły się z reklamacjami, usłyszały, że szczepionki nie dają pełnej gwarancji ochrony, być może też zaatakował je inny wirus. Ale dlaczego atak grypy był silniejszy niż zwykle? Tutaj można przypuszczać, że szczepienie osłabiło ich naturalny układ odpornościowy i dlatego choroba była gwałtowniejsza. Jeszcze jedno niebezpieczeństwo szczepień, którego ja się obawiam. Każde szczepienie to ingerencja w naturalny układ odpornościowy i osłabienie go. Prawdziwie o tym, jakie skutki będą miały szczepienia przeciw grypie zwłaszcza dzieci, dowiemy 57


Kuracje leczące najczęstsze dolegliwości przeziębieniowe...

58

Kuracje leczące najczęstsze dolegliwości przeziębieniowe...

się zapewne dopiero po 10-20 latach, a może nawet odczujemy tego skutki w następnym pokoleniu. Obawiam się bowiem, że z czasem organizmy nienauczone samodzielnej walki z tą chorobą mogą sobie ze zmiennymi wirusami radzić stopniowo dużo gorzej i ataki grypy z czasem mogą być silniejsze. Wpływ na to ma także obserwowane systematyczne osłabianie układów odpornościowych dzieci objawiające się np. alergiami, a związane często z wadliwymi nawykami żywieniowymi. Skoro szczepionki nie dają pełnej gwarancji, że obronią nas i nasze dzieci przed grypą nawet w danym roku - pamiętać należy, że istnieją też przeciwskazania, by je przyjmować, to może nie warto zbyt pochopnie ich sobie oraz dzieciom dawkować. Bowiem może się okazać z czasem, że lekarstwo w dalekosiężnych skutkach będzie gorsze od choroby.

Najlepszym, najskuteczniejszym lekarstwem likwidującym przeziębienie w pierwszym jego etapie, którego oznaką może być uczucie zimna, dreszczy po przemoczeniu, wyziębieniu organizmu, także katar, kichanie, jest solidne wygrzanie się i wypocenie w ciepłym łóżku. Ten prosty środek zalecają nie tylko naturaliści, medycyna ludowa, ale i wielu współczesnych lekarzy.

Jedyne zabezpieczenie – mocny organizm

Rozgrzanie ciała gorącą kąpielą

Powyższe fakty dowodzą, że na grypę chorować można wielokrotnie. Najpewniejszym zabezpieczeniem przed nią jest, zdanie medycyny naturalnej a także ludowej, silny, odporny organizm, który w czasie pojawiających się zagrożeń, zwłaszcza wielkich epidemii grypy, potrafi zwalczyć ją samodzielnie. Taki silny organizm łatwiej też sobie radzi z rozlicznymi typowymi dolegliwościami przeziębieniowymi.

A jak rozgrzewać ciało? Najprościej po przemarznięciu zdecydować się na gorącą kąpiel z dodatkiem, o ile to możliwe, gruboziarnistej soli leczniczej: bocheńskiej, iwonickiej, ciechocińskiej itp. Jeżeli jednak wiek i krążenie na to nie pozwalają, wtedy pozostaje równie skuteczny, wypraktykowany przez

2.

Najprotsze kuracje likwidujące przeziębienia poprzez pocenie, rozgrzewanie ciała kąpielami, masowaniami, wyparzaniem stóp

59


Kuracje leczące najczęstsze dolegliwości przeziębieniowe...

Kuracje leczące najczęstsze dolegliwości przeziębieniowe...

medycynę ludową i naturalną, środek czyli gorąca kąpiel nóg, dosłownie nawet „wyparzanie” nóg w wodzie, korzystne również z dodatkiem soli. Medycyna polecała także wodę z octem lub wywar z brukwi.

Będąc swego czasu w Szwajcarii w gospodarstwach naturalnych, widziałem specjalne miniwanienki do moczenia nóg, z urządzeniami grzejącymi wyposażonymi w termostaty do utrzymywania stałej temperatury wody.

Dobroczynne „wyparzania” i kąpiel stóp

Domowe kąpiele stóp przeciw grypie

Najprościej kąpiel przygotowuje się następująco. Do miski wlewamy gorącą wodę. Rozpuszczamy w niej sól w proporcji garść soli na 2-3 litry wody. Wkładamy nogi. Powinniśmy odczuć nawet lekkie parzenie. Niektórzy naturaliści radzą, by woda była tak gorąca, żeby zmuszała nas do ustawicznego „deptania”. Inni zalecają dosyć gorącą wodę o takiej temperaturze, by stopy czuły gorąco, ale nie parzenie. Trzymamy w niej stopy przez kilkanaście minut. Stopniowo wraz z ochłodzeniem wody dolewamy gorącej tak, by kąpiel rozgrzewała poprzez stopy ciało. Tutaj chciałbym podkreślić ważność i mądrość tego prostego zabiegu leczniczego. Otóż dzisiaj wiemy, że na stopach znajduje się bardzo dużo receptorów temperaturowych, których zadaniem jest regulacja temperatury wewnątrz ciała. Jeżeli je ogrzewamy, jednocześnie usprawniamy, wspomagamy siły obronne całego organizmu, ułatwiamy mu walkę z drobnoustrojami chorobotwórczymi. Moczenie nóg jako środek przeciwko przeziębieniom popularny jest w wielu medycynach ludowych i naturalnych różnych krajów.

Bardzo znana zielarka austriacka Maria Treben jako główny domowy lek przeciw przeziębieniom i grypie wymienia właśnie regularne ciepłe kąpiele nóg. Stopy należy trzymać w wodzie 10-15 minut. Woda powinna mieć tak wysoką temperaturę, jaką tylko możemy wytrzymać. Od czasu do czasu należy dolewać gorącej, by utrzymać dosyć wysoką temperaturę kąpieli. Parowa kąpiel nóg I jeszcze przepis na parową kąpiel nóg rodem z bułgarskiej medycyny ludowej. Nogi wkłada się do naczynia z gorącą wodą o temperaturze 42-45 stopni C. Do kąpieli można dodać garść soli gruboziarnistej (w oryginale morskiej), leczniczej albo woreczek ze zmieloną gorczycą. Woda powinna sięgać po kolana. Dodatkowo chorego zawija się kocem od szyi w dół, w taki sposób, żeby znalazło się pod nim naczynie z wodą. Gdy chory zaczyna się pocić, podać mu szklankę naparu z lipy. Po kąpieli nogi wytrzeć do sucha i położyć chorego do łóżka. Dobrze okryć, by proces pocenia nadal postępował. Po tym powtórnym przepoceniu naciera się całe ciało letnią wodą. Trzeba to robić szybko i najlepiej częściami, by nie wyziębić.

60

61


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.