4 minute read

Biznes po latynosku Karolina Barmuta

BIZNES PO LATYNOSKU

KAROLINA BARMUTA

Advertisement

Argentyna — w naszej polskiej wyobraźni to Boskie Buenos, tango, steki, wino i tak zwana mañana. Ale również, z niewielu informacji, które docierają do Europy na temat tego odległego kraju, to także ciągłe kryzysy, wielokrotne bankructwa oraz, do tej pory pokutujący we współczesnej polityce, wpływ ideologii peronistycznej. Wszystkie wyżej wymienione charakterystyczne dla Argentyny elementy występują w pewnej formie również w biznesie. Jednak, wbrew pozorom, przy podejmowaniu decyzji o rozpoczynaniu interesów w Argentynie, i wyłączając z tej listy wino, tango oraz steki — nie ma się czego bać.

Wszystko się kręci

Jak to jednak powiedział kiedyś znajomy prawnik Andrés Rozanski: „Nie rozumiem, w czym jest problem, przecież Argentyna jest zawsze przed albo po kryzysie. I jakoś to wszystko się kręci”. A potencjał jest ogromny. Argentyna jest państwem federalnym, złożonym z 26 prowincji, każda ze swoją własną autonomią i gubernatorem. Można więc założyć, że każda prowincja to osobna szansa na realizację własnego projektu. Szczególnie jeśli weźmie się pod uwagę geograficzną wielkość kraju — sama prowincja Buenos Aires jest wielkości całej Polski. Fundamentalne jest jednak pozyskanie lokalnego partnera lub reprezentanta, który będzie mógł działać w imieniu firmy, nadzorować rozwój projektu, a jednocześnie będzie rozumiał argentyńskie zawiłości biurokratyczne i prawne. Nie bez znaczenia jest także znajomość rynku, jego specyfiki idiosynkrazji, jak i lokalnej kultury biznesowej. Niestety, ta część badania potencjału jakiegokolwiek pomysłu na biznes,

jest niejednokrotnie umniejszana przez polskich przedsiębiorców, a tak naprawdę ma kluczowe znaczenie. Wynika to z tego, że cała kultura latynoska opiera się na relacjach bezpośrednich, osobistych, opartych na obopólnym zaufaniu. Dlaczego jest to takie ważne? Ponieważ słowo, a tym samym zobowiązanie się do czegoś, ma w Argentynie często większą moc niż podpisana umowa. Stąd bardzo ważnym etapem w pierwszych rozmowach jest spotkanie, wspólna kawa, lunch, kolejna kawa... Spowalnia to być może cały proces, trudno jednak narzekać, bo Buenos Aires znane jest z tradycyjnych kawiarni, dobrej kawy i świeżych rogalików (medialunas). Tak miło przecież spędzony czas, pomaga przejść przez cały łańcuch w hierarchii firmy, aby ostatecznie dotrzeć do osoby decyzyjnej.

Liczy się zaangażowanie

Oprócz typowego eksportu/importu (najczęściej wybierana opcja wśród polskich przedsiębiorców), warto przy okazji spotkania na szczycie wziąć pod uwagę inne formy współpracy niż tylko zwykła sprzedaż. Podpisanie umowy joint-venture lub otwarcie spółki na miejscu, niesie ze sobą wiele korzyści podatkowych, importowych oraz otwiera możliwości korzystania z państwowych programów wsparcia przedsiębiorcy. Naturalnie również wiąże się z większym zobowiązaniem z obydwu stron, co z kolei zwiększa szanse długoterminowej współpracy i osiągnięcia sukcesu na rynku. Jako że rola rządu, Banku Centralnego oraz związków zawodowych jest bardzo silna w polityce państwowej,

posiadanie struktury prawnej z partnerem lokalnym pozwala na wyrobienie sobie kontaktów na różnych poziomach i w różnych strukturach, tak na szczeblu państwowym, jak i regionalnym. Wracając do wymiany handlowej — w przypadku sprzedaży jakiegokolwiek produktu na terenie Argentyny, konieczna jest jego uprzednia certyfikacja oraz uzyskanie pozwolenia na wprowadzenie go do obiegu handlowego. Proces ten jest realizowany w różnych urzędach, a koszt oraz czas uzyskania pozwoleń, jest różny i zależy od sektora, z którego wywodzi się dany produkt. Rejestracja firm została w ostatnich latach bardzo ułatwiona po to, aby zachęcić lokalnych i zagranicznych przedsiębiorców do legalnego rozwoju własnych biznesów. Tak więc, tak zwana spółka uproszczona może zacząć legalnie działać już w ciągu 24 godzin od złożenia wniosku o rejestrację. Z kolei zarejestrowanie spółki typu S.A. lub SRL (odpowiednik polskiego sp. z o.o.) trwa od 14 do 26 dni.

Nie tylko steki i wino

Mimo że argentyńska ekonomia opiera się głównie na agrobiznesie, a więc w uproszczeniu na wspomnianych już stekach i winie, jest wiele sektorów, które otwierają możliwości do współpracy i inwestycji. Są to sektory takie jak petro- i agrochemiczny, energetyczny, wydobywczy, farmaceutyczny, tekstylny, a w sektorze rolnym — to nowe technologie i uprawa kukurydzy, słonecznika, soi, cytrusów oraz zbóż. Warto wspomnieć, że wraz z otwarciem się Argentyny na ryn-

ki globalne w latach 2015-2019, w oparciu o krajowe wsparcie (program RenovAr) praktycznie wszystkie prowincje zaczęły rozwijać sieć energetyczną z energii odnawialnych.

Uwagę inwestorów przyciąga w szczególności prowincja Neuquén. Dotyczy to możliwości inwestycyjnych związanych z sektorem oil&gas ze względu na złoża w Vaca Muerta, jak i również innych dziedzin takich jak infrastruktura, gastronomia, hotelarstwo, energie odnawialne jak i rozwój sieci kolejowej. Wynika to z odkrycia potencjału Vaca Muerta, a więc rozwoju ogromnych, do tej pory niewykorzystywanych i nie zagospodarowywanych terenów patagońskich. Zapotrzebowanie na wszelkiego typu udogodnienia dla pracowników, sprowadzających się z okolicznych miast całych rodzin, biznesmenów, inwestorów z kraju i zagranicy, sprawia, że Neuquén obecnie jest najbardziej chłonną biznesowo prowincją. Oczywiście nie da się ukryć, że Argentyna jest krajem o podwyższonym ryzyku. Jednocześnie jest jednak krajem poszukującym partnerów zagranicznych, krajem o wschodzącej gospodarce z brakami w rozwoju produkcji i technologii, której obecny moment można pod wieloma względami porównać do pierwszych kapitalistycznych lat 90. wolnej Polski. Możliwości i potencjał są praktycznie nieograniczone. A z właściwym przedstawicielem/wspólnikiem na miejscu szanse na zwrot inwestycji są o wiele większe niż w krajach europejskich.

Karolina Barmuta(na zdjęciu) — konsultantka i doradczyni gospodarcza. Absolwentka University of Middlesex i UCL w Londynie oraz podyplomowych studiów z handlu międzynarodowego na Uniwersytecie Ekonomicznym w Krakowie. Od ponad 10 lat pracuje dla firm poszukujących dróg ekspansji w regionie Ameryki Łacińskiej www.polaposta.com.

This article is from: