Sklep

Page 1

B: Od dwudziestu at aż, tak? I: Dwadzieścia trzy lata będzie. Dziewięćdziesiąty... pierwszy rok, pierwsze ubrania. Projektuje Danusia Ryba ubrania, która skończyła łódzką uczelnię ASP. Jest właścicielem projektantem, stąd też nazwa, od jej nazwiska. B: Ale ta firma nazywa się... Bibise, tak? I: To jest inna firma. To pani Asia Połańska jest właścicielem, to z nią ewentualnie trzeba by porozmawiać. B: Czyli sklep sprzedaj ubrania od różnych projektantek, tak? I: Nie, nasze własne. To znaczy dodatki są ręcznie robione przez różne osoby. też łódzkie dziewczyny, ładnie działające. Ale jeśli chodzi o ubrania, to Bibise jest u nas gościnnie. B: Aha. [...] B: Po pierwsze chciałam zapytać, czy design staje się dla Łodzi taką marką, czy przez ten design właśnie młody design, te wszystkie murale, Łódź Festiwal i Fashion Week, czy przez to miasto zaczyna się promować? I: Myślę, że powoli zaczynamy z tego słynąć. Dzięki tym wszystkim imprezom, które się tutaj dzieją i dzięki wykorzystaniu budynków starych, pofabrycznych. B: Czyli to jest ważne, że tutaj jest mnóstwo tych taki postindustrialnych budynków? I: Myślę, że tak, bo to fajnie gra z takimi klimatami właśnie projektowo-odzieżowodesignerowskimi, tak że... myślę, że to jest fajne i wykorzystanie tych budynków jest okej, zwłaszcza, że to fajnie ze sobą gra. B: No, jeśli by miały niszczeć, nie. I: Nie, no szkoda, bo przecież to jest nasza historia, więc szkoda, żeby tego nie wykorzystywać. Ludzie liczą, że się coś w tym temacie zacznie dziać tak na dobre, nie i że ktoś o to zadba no i na razie to z dobrym skutkiem się udaje. B: Mhm, a dużo jest takich budynków wykorzystywanych, procentowo, dużo zostało takich nie poddanych renowacji? I: Myślę, że tak, tu przecież mnóstwo pałaców i mnóstwo fabryk było, no pewnie kilka jest zupełnie nie do odzyskania, z racji tego, że się tam nic nie działo. No choćby nasz ??? słynny, w którym papież był to już jest jedna wielka ruina, tam już chyba nic się nie da zrobić. Ale procentowo, to myślę, że ponad połowa już jest odzyskana, wykorzystana, przerobiona lub rewitalizowana w tej chwili. B: A dużo jest takich miejsc, które promują młody design w Łodzi? Czy nie wie pani? I: Nie wiem. B: Takie miejsca jak OFF Piotrkowska, albo tutaj to muzeum przy Manufakturze... 1


I: To znaczy czy oni zajmują się promocją innych miejsc? B: Nie, no właśnie promocją młodych twórców i projektów. I: A no to tak, to jak najbardziej, to tam ciągle coś jest organizowane, tam bardzo prężnie to ruszyło i z dobrym skutkiem. Dużo ludzi tam teraz trafia, dużo młodych ludzi, bo to jest oferta dla młodych ludzi skierowana, i to ma szansę tam zaistnieć. B: Czyli to młodzi projektanci dla młodych, tak? I: Tam mnóstwo biur architektonicznych jest w tej strefie OFF, jakieś butiki, są knajpy bardzo fajne, takie w klimacie raczej dla młodych, dla zagranicznych, bo tam jednak dużo osób przyjeżdża z zza granicy. B: No tak. I: Fajne jest też to, że ASP się rozbudowało, ma teraz taką swoją aulę i z prawdziwego zdarzenia wybieg. Jeśli chodzi o modę. Bo tam brakowało takiej prawdziwej, profesjonalnej sali, gdzie można robić pokazy, bo zwykle odbywa się tam na Tymienieckiego, ale tam były takie trochę warunki spartańskie, zresztą media o tym mówiły. Że tam nieciekawie jest. No ale to było z wykorzystaniem starych fabryk. A ta aula i w ogóle nowa część szkoły plastycznej ma nastawienie też na targi, na imprezy światowe, tak że był to fajny krok żeby móc właśnie takie miejsce jedno, a konkretne. B: A czy można powiedzieć o jakichś takich nurtach głównych, w których ten łódzki design się rozwija, czy to są ubrania, czy to jest architektura, czy to są przedmioty użytkowe? I: Myślę, że to jest wszystko po trochu. Mnóstwo studentów kończy tą uczelnię co roku, tam jest dużo kierunków i myślę, że później ci ludzie, dopóki nie wyjadą za granicę, próbują coś robić w Łodzi [śmiech] B: No tak. No, przykre to jest, że to jest taka jakby ich trampolina gdzieś dalej, w szersze... żeby dotrzeć do szerszej widowni, odbiorców, no bo design tworzony jest po to, żeby ktoś to kupił, a nie sztuka dla sztuki. A czy można powiedzieć, że Łódź jest jakby inkubatorem dla nich, stwarza dla nich jakieś możliwości... I: To by trzeba było spytać osoby, które tworzą, czy czują się zaopiekowane, czy są pozostawione same sobie, czy muszą same walczyć o promocję siebie, czy są w stanie właśnie liczyć na tego typu imprezy. Był pomysł, żeby taki ukłon w stronę tworzących zrobić na Księżym Młynie, nie wiem, czy pani kojarzy, jakie to jest miejsce? B: Nie, ja zupełnie Łodzi nie znam. I: To też jest takie miejsce... pofabryczne. Najważniejsze to są te murale, które zdobią nasze miasto szare. One są w naszym życiu na co dzień i przez to stajemy się sławni, podobno nawet w Europie. Łodzianie nie wszyscy wiedzą o co chodzi. Ale ta organizacja Urban Forms, ona z tym wyszła, nawet były takie wycieczki latem organizowane autobusem czy rowerem po tych wszystkich muralach. A poza tym, no to w trakcie imprez, jak się dzieje, no to w Łodzi jest głośno. 2


B: A pani się podobają te murale? Pani uważa, że to jest promowanie miasta? I: Myślę, że tak, zwłaszcza, że przyjeżdżają tutaj zagraniczni twórcy, nie tylko Polacy, to też. Także nazwiska, które się przewijają też na pewno ściągają tutaj turystów. B: Czyli to też szansa na takie ekonomiczny rozwój dla miasta, tak? I: No myślę. B: A w ogóle czy ten design nie jest tak nastawiony, żeby trochę na nim zarobić? Nie na zasadzie, że tylko ciągoty artystyczne tylko... I: Nie, myślę, że nie. To raczej ludzie, którzy... Myślę, że sporo osób robi rzeczy bez forsy, zwłaszcza kończący takie uczelnie. Ale rzeczywiście, biznes jest też... też może być. Ale też znam ludzi, którzy w jakiś sposób z nami współpracują, mamy tutaj wystawy i nie traktują sprawy tylko finansowo. B: Mhm, czyli panie tutaj też jakby promują tych młodych twórców, projektantów? I: Tak, staramy się, robimy tutaj różne wystawy. Wystawy studentów z ASP, którzy zdobywają różne nagrody. Może pani wejść na naszą stronę, tam w archiwum jest pięknie wypisane, kto u nas były i jakie wystawy były. www.ckryba.pl Może to też być podpora do jakiejś publikacji. Tam są opisy dokładnie wszystkich wystaw. Jak była WOŚP dwa lata temu, to też tutaj wystawę mieliśmy i była też aukcja i też zbieraliśmy. No, robimy to nieodpłatnie. Udostępniamy powierzchnię osobom, które chcą się wystawiać. B: No to takie wspieranie takich lokalnych twórców. I: Tak, tak. B: Tu widzę też panie sprzedają te rzeczy. I: Tak, tak.

3


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.