Seria: Historiai Redaktor naukowy: dr Bartłomiej Garczyk Projekt okładki: Jadwiga Burek
Tytuł oryginału: Vodka Politics. Alcohol, Autocracy, and the Secret History of the Russian State © Oxford University Press 2014 Vodka Politics: Alcohol, Autocracy, and the Secret History of the Russian State, First Edition was originally published in English in 2014. This translation is published by arrangement with Oxford University Press. Vodka Politics: Alcohol, Autocracy, and the Secret History of the Russian State, First Edition wydana po raz pierwszy w języku angielskim w 2014 roku. Niniejsze tłumaczenie powstało na mocy umowy z Oxford University Press.
© Copyright for Polish Translation and Edition by Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego Wydanie I, Kraków 2015 All rights reserved
Niniejszy utwór ani żaden jego fragment nie może być reprodukowany, przetwarzany i rozpowszechniany w jakikolwiek sposób za pomocą urządzeń elektronicznych, mechanicznych, kopiujących, nagrywających i innych oraz nie może być przechowywany w żadnym systemie informatycznym bez uprzedniej pisemnej zgody Wydawcy.
ISBN 978-83-233-3931-1
www.wuj.pl Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego Redakcja: ul. Michałowskiego 9/2, 31-126 Kraków tel. 12-663-23-81, 12-663-23-82, fax 12-663-23-83 Dystrybucja: tel. 12-631-01-97, tel./fax 12-631-01-98 tel. kom. 506-006-674, e-mail: sprzedaz@wuj.pl Konto: PEKAO SA, 80 1240 4722 1111 0000 4856 3325
Mojej żonie Jennifer Chciałbym wypowiedzieć tyle słów i wyrazić tak wiele, nie zdołam jednak oddać słowami swojej miłości i wdzięczności za to, kim jesteś, za wszystko, co robisz.
Spis treści
Przedmowa ..............................................................................
9
1.
Komunizm spod znaku wódki ..............................................
15
2.
Industrializacja, kolektywizacja, alkoholizacja .....................
37
3.
Wódka a ruch dysydencki w Związku Sowieckim ................
61
4.
Gorbaczow i polityka reform (alkoholowych) ......................
85
5.
Czy to przez alkohol upadł Związek Sowiecki? ....................
107
6.
Butelka i Borys Jelcyn ..........................................................
123
7.
Alkohol i demodernizacja Rosji ............................................
149
8.
Rosyjski krzyż ......................................................................
171
9.
Powstanie i upadek chluby Putina .......................................
187
10. Miedwiediew kontra historia ...............................................
215
11. Koniec pijanej polityki? ........................................................
237
Przypisy ...................................................................................
255
Indeks ......................................................................................
313
Przedmowa W mieście Champaign, położonym wśród rolniczych terenów Środkowego Zachodu USA, znajduje się mały sklep monopolowy, nastawiony głównie na klientelę studentów mieszkających nieopodal kampusu. Pracując jako wykładowca na Uniwersytecie Illinois, dwa razy dziennie przejeżdżałem obok niego na rowerze, w drodze do pracy i z powrotem. Nigdy niczego tam nie kupiłem, w sklepiku było ciasno, brudno i drogo. Jednego razu spostrzegłem, że całą szybę wystawową zaklejono błyszczącym plakatem z wódką Sobieski – był to stosunkowo nowy konkurent, usiłujący utorować sobie drogę na amerykański rynek napojów spirytusowych. „Polska to ojczyzna wódki” – głosił plakat, dodając protekcjonalnie: „Sorry, Rosjo”. Całkiem możliwe, że to Polska jest ojczyzną wódki – skąpy materiał historyczny można interpretować rozmaicie, zresztą jak napisałem w książce Imperium wódki. Alkohol, władza i polityka w Rosji carskiej, datowanie momentu pojawienia się wódki w Rosji rodzi wątpliwości, podobnie jak twierdzenia Rosjan co do pochodzenia wspomnianego napitku. Mimo to amerykańska opinia publiczna zazwyczaj utożsamia wódkę z Rosją (sorry, Polsko). Można za to obwiniać emigrantów z carskiej Rosji, którzy w latach trzydziestych XX wieku, po zniesieniu prohibicji, otwierali w Stanach Zjednoczonych pierwsze gorzelnie. Można obarczać winą marketingowców umieszczających na butelkach niedźwiedzie, dwugłowe orły i inne monarsze symbole dworu Romanowów. Można mieć pretensje do Hollywood z lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych, którego gwiazdy wyniosły wódkę na nowe szczyty popularności, nawet jeśli w pochodzących z tego samego okresu brytyjskich filmach z Jamesem Bondem i w Doktorze Strangelove jest ona atrybutem naszych arcywrogów ze Związku Sowieckiego w okresie największego nasilenia zimnej wojny1. Do dziś wódka i Rosja są w pojęciu Amerykanina nierozerwalnie złączone, przyjmując zazwyczaj kształt niepochlebnych stereotypów rosyjskiego pijaństwa i nietrzeźwości. Taki obraz występuje jednak nie tylko w świadomości Amerykanów. Na początku nowego tysiąclecia Wszechrosyjski Ośrodek Badania Opinii
9
Przedmowa
Publicznej WCIOM zapytał obywateli, co uważają za główny symbol Rosji XX wieku. Wódka pokonała nie tylko niedźwiedzie i bałałajki, ale też matrioszki, a nawet karabinek AK-47 (kałasznikow)2. Jeśli chodzi o dostrzegane zagrożenia dla przyszłości kraju, troski takie jak „bezpieczeństwo narodowe”, „kryzys gospodarczy” czy „prawa człowieka” są niezmiennie wymieniane jedynie przez około 10% respondentów WCIOM. „Terroryzm” i „przestępczość” stanowią zawsze 25–30% wszystkich odpowiedzi. Wyzwanie, które zwykle zajmuje najwyższą pozycję jako najbardziej palący problem Rosji, to „alkoholizm i narkomania”, wymieniane corocznie przez około 50–70% respondentów3. Choć jednak wszyscy wiedzą, że alkohol stanowi poważną bolączkę społeczną, wódka zakorzeniła się tak głęboko w rosyjskiej historii i kulturze, że nawet samo skonstatowanie tego endemicznego problemu – nie mówiąc o jego analizie i konfrontacji z nim – wydaje się swego rodzaju nieuprzejmością, zwłaszcza jeśli robi to ktoś z zewnątrz. Nieomal każdy kraj wysoko rozwinięty już przed stuleciem zdołał rozwiązać tak zwaną kwestię spirytusową, lecz w Rosji alkohol pozostał zmorą polityki na najwyższych szczeblach. Pod koniec 2011 roku i w 2012 roku bezprecedensowa fala masowych demonstracji w Rosji o mały włos uniemożliwiłaby Władimirowi Putinowi powrót do władzy na trzecią kadencję prezydentury po czterech latach urzędowania na fotelu premiera za prezydentury jego protegowanego Dmitrija Miedwiediewa. W ostatnim przemówieniu przed swą kolejną inauguracją, wygłoszonym w Dumie – niższej izbie parlamentu rosyjskiego – Putin wymienił zagrożenia zdrowotne i demograficzne Rosji jako jedno z najbardziej palących wyzwań dla swojej administracji. „Nie trzeba wojen ani kataklizmów – mówił – by papierosy, alkohol i narkomania odbierały corocznie życie 500 tysięcy naszych rodaków. To przerażające dane”. Jeśli Putin nie cierpi na amnezję, to te zaiste przerażające liczby nie powinny być dla niego zaskoczeniem – zarówno w czasie swej pierwszej, jak i drugiej kadencji (2000–2008) ubolewał nad strasznym żniwem wódki, używając prawie takich samych słów4. Od 1999 roku, kiedy to Putin pojawił się na scenie politycznej, wskaźniki społeczne w Rosji niewątpliwie się polepszyły w porównaniu z niewyobrażalnym spustoszeniem społecznym i demodernizacją ekonomiczną w latach bezpośrednio po upadku komunizmu w 1991 roku. Przez całą dekadę, od 1998 do 2008 roku, gospodarka rosła w tempie około 7% rocznie, póki nie nastąpił cios w postaci globalnego kryzysu finansowego. Gdy wskaźniki ekonomiczne spadały, liczby obrazujące przeciętną oczekiwaną długość życia w Rosji bardziej przypominały dane z Afryki
10
Przedmowa
subsaharyjskiej niż z postindustrialnej Europy. Nawet dziś przeciętny nastoletni chłopiec w Rosji ma mniejsze szanse dożyć 65. roku życia niż jego rówieśnicy w państwach upadłych, takich jak Somalia czy Etiopia5. W odróżnieniu jednak od tych nieszczęsnych miejsc winą za taki stan rzeczy należy obarczać nie klęskę głodu, niedożywienie czy zabłąkane kule wojny domowej. Winna jest wódka, po prostu i zwyczajnie. W obliczu faktu, że Rosjanie wypijają corocznie przeciętnie 18 litrów czystego alkoholu – czyli ponad dwukrotnie więcej, niż uznaje za bezpieczne Światowa Organizacja Zdrowia – w 2009 roku ówczesny prezydent Dmitrij Miedwiediew nazwał alkohol „katastrofą narodową” i podjął nową próbę uporania się z tą rosyjską przywarą6. Tragiczną słabość kulturową Rosji do wódki często przypisuje się udrękom „rosyjskiej duszy”, jednak zakładanie, że intoksykacja i autodestrukcja to wrodzone cechy kulturowe, nieodłączny element bycia Rosjaninem, sięgający nieomal poziomu genów, jest w zasadzie obwinianiem ofiary. W tragedii alkoholowej Rosji nie ma nic naturalnego. Jak staram się tutaj wykazać, długa tradycja przywiązania społeczeństwa rosyjskiego do butelki z wódką i wynikające z tego niedole są w rzeczywistości katastrofą o charakterze politycznym, zawinioną przez nowożytne autokratyczne państwo rosyjskie. Przed pojawieniem się nowożytnej rosyjskiej autokracji lud średniowiecznej Rusi pijał piwa, naturalnie fermentowane ze zboża, miody pitne, naturalnie fermentowane z miodu, oraz kwas, naturalnie fermentowany z chleba. Ludzie zamożni sprowadzali wina, fermentowane z winogron i jagód. Pijano napoje alkoholowe nie tylko podobne jak we wszystkich innych miejscach Europy, ale też w podobnych ilościach oraz w podobny sposób. Zmieniło się to z chwilą wprowadzenia bardzo nienaturalnego procesu destylacji, pozwalającego uzyskiwać spirytusy i wódki o dużej mocy (i zyskowności), z którą natura nie była w stanie konkurować. Poczynając od XVI wieku, wielcy książęta moskiewscy i carowie monopolizowali lukratywny handel wódką, szybko podnosząc go do rangi głównego narzędzia pozyskiwania pieniędzy i zasobów od swych uniżonych sług. Kontrolowanie społeczeństwa przez państwo za pomocą alkoholu nie było zjawiskiem typowym tylko dla Rosji. Jeszcze w XIX wieku spirytusy destylowane stanowiły narzędzie „proletaryzacji” kolonialnej Afryki i ujarzmiania niewolników w Stanach Zjednoczonych przed wojną secesyjną. Nigdzie jednak alkohol nie stał się równie uciążliwym elementem finansowej i politycznej dominacji państwa nad społeczeństwem, jak w autokratycznych imperiach carskiej i sowieckiej Rosji, które pozostawiły swą kłopotliwą schedę teraźniejszości i przyszłości Federacji Rosyj-
11
Przedmowa
skiej7. Gdyby skarb był pełen, a państwo silne, można by spojrzeć przez palce na upadek moralny, społeczny i zdrowotny wynikły z zalewania ludzi obfitą ilością wódki. Dodatkową korzyść, przynajmniej z punktu widzenia stabilności autokratycznej władzy, stanowił fakt, że niedola ciągnęła ludzi z powrotem do karczmy zamiast na uliczny protest. Podsumowując – wódka jest analogicznie naturalna jak autokracja, a w Rosji obydwie splatają się w jedną materię. Czy oznacza to, że wódka jest w Rosji wszystkim? Z pewnością nie, mimo to dostrzegamy ją w wielu sprawach. Nie twierdzę, że mogę zaproponować jednoprzyczynową interpretację historii Rosji, szczytem głupoty byłoby twierdzić, że wszystko, cokolwiek ma jakieś znaczenie polityczne, można wyjaśnić poprzez odniesienie do alkoholu. Prezentuję pijaną politykę* jako alternatywne soczewki, poprzez które można oglądać i rozumieć skomplikowany proces rozwoju politycznego Rosji. Wyobraźmy sobie, że są to swoiste okulary piwne** do oglądania rosyjskiej historii, lecz w odróżnieniu od okularów piwnych nie zniekształcają one naszego postrzegania – spojrzenie na historię przez soczewki pijanej polityki pozwala w istocie widzieć jaśniej. Pijana polityka pomaga zrozumieć temperament słynnych autokratycznych władców Rosji, i tych z odległej przeszłości, i tych nie tak dawnych, oraz to, jak odnosili się oni do swoich poddanych. Uwypukla ona rolę niedostrzeganych wcześniej czynników ważnych wydarzeń historii powszechnej, w tym wojen, zamachów stanu i rewolucji. Wypełnia też rosyjskim społeczeństwem i kulturą istotne luki w naszym rozumieniu polityki i gospodarki Rosji. Pozwala na nowo docenić największe dzieła rosyjskiej literatury i rzuca zupełnie nowe światło na stereotypowy obraz wewnętrznej dynamiki Rosji. Może nam również pomóc zmierzyć się z gigantycznymi wyzwaniami, jakie zdrowej, pomyślnej i demokratycznej przyszłości rzucają konsekwencje autokratycznej pijanej polityki. Dzisiejsi Rosjanie zdają sobie sprawę, że stoją wobec ogromnego problemu z alkoholem, a przywódcy z całego spektrum sceny politycznej – chcąc nie chcąc – przyznają, że wódka jest być może najpoważniejszą bolączką ich kraju. Skoro aż tyle można zyskać, zarówno pod względem zrozumienia przeszłości, jak i zmierzenia się z przyszłością, to korzyści *
Używane przez autora pojęcie vodka politics („wódczana polityka”) oddano w polskim przekładzie jako „pijana polityka”, w nawiązaniu do występującego w rosyjskiej publicystyce politycznej terminu „pijany budżet” – sarkastycznego określenia budżetu opartego w dużej mierze na dochodach z wódki (przyp. tłum.). ** Angielski termin beer googles określa występujące po spożyciu alkoholu zjawisko wzrostu postrzeganej atrakcyjności oglądanej osoby (przyp. tłum.).
12
1
Komunizm spod znaku wódki Najbliższa przyszłość będzie czasem heroicznej walki z alkoholem – ogłosił Lew Trocki, czołowy agitator bolszewików, twórca Armii Czerwonej. Wkrótce po przejęciu władzy przez komunistów ostrzegł: „Jeśli nie wyplenimy alkoholizmu, to przepijemy i socjalizm, i rewolucję październikową”1. Marksiści wszelakich nurtów oczywiście od dawna krytykowali alkohol, narzędzie burżuazyjnych kapitalistów służące do wysysania bogactwa z uciskanej klasy robotniczej, szczególnie w carskiej Rosji. Gdy Włodzimierz Lenin i bolszewicy zastąpili najbardziej konserwatywną europejską monarchię pierwszym państwem komunistycznym, wszystko musiało się zmienić: stosunki polityczne, ekonomiczne, społeczne, a nawet kulturalne miały ulec przekształceniu, nie wyłączając stosunku Rosji do butelki. Zanim jednak bolszewicy mogli zająć się głębokim uzależnieniem Rosji od alkoholu, mieli na głowie pilniejsze sprawy – przejęcie i utrzymanie władzy politycznej w sytuacji niewyobrażalnego chaosu, cierpienia i rozpaczy.
Dwie rewolucje Wprowadzona przez Mikołaja II katastrofalna w skutkach prohibicja, choć z pewnością nie była jedynym czynnikiem upadku imperium, to niewątpliwie go przyśpieszyła. Następnego dnia po głośnym carskim telegramie o prohibicji z września 1914 roku Duma – parlament imperialny – zaczęła kodyfikować tę deklarację. W 1916 roku, gdy na froncie rosła liczba ofiar i dezercji, a w kraju nasilało się niezadowolenie, przyjęto projekt ustawy czyniącej prohibicję w Rosji trwałą i bezwzględną. Zanim jednak deputowani zdążyli przekazać ten projekt carowi do podpisu, cara zabrakło2.
15
Pijana polityka od Lenina do Putina
Nadszedł przenikliwie zimny styczeń 1917 roku, a liczba rosyjskich ofiar wojny przekroczyła sześć milionów. Co miesiąc dezerterowały tysiące wycieńczonych żołnierzy, dołączając do cywilnych uchodźców z obszarów ogarniętych wojną. Wielomilionowa rzesza zrażonych i niezadowolonych powoli ciągnęła na wschód. Nawet z dala od smrodu, śmierci i nędzy okopów sytuacja nie wyglądała dużo lepiej niż na froncie – brak żywności groził głodem i rebelią3. W Międzynarodowy Dzień Kobiet, 23 lutego*, pracownice zakładów tekstylnych w Piotrogrodzie rozpoczęły strajk. Ich proste żądania – chleba i zakończenia wojny – znalazły oddźwięk wśród zmęczonej wojną ludności. W ciągu kilku dni setki tysięcy demonstrantów zablokowały stołeczne ulice, ścierając się z policją, co skończyło się masakrą na Newskim Prospekcie, gdy oddział szkoleniowy zdenerwowanych młodych rekrutów otworzył ogień do tłumu. Ośmielone rzesze pęczniały i stawały się potencjalnie coraz groźniejsze, a wojsko odmówiło strzelania do nieuzbrojonych cywilów. Rząd został sparaliżowany. Tymczasem radę żołnierzy i przywódców związków zawodowych socjaliści przekształcili w Piotrogrodzką Radę (Sowiet) Delegatów Robotniczych i Żołnierskich, która szybko zdobyła sobie legitymację jako alternatywna władza polityczna. Po drodze z frontu do stolicy carski pociąg został zatrzymany przez zbuntowanych żołnierzy i kolejarzy. Mając przeciwko sobie własny naród i wojsko, a przed sobą wielkiego księcia Nikołaszę „na klęczkach”, błagającego go o abdykację, Mikołaj II ustąpił, kładąc kres dynastii Romanowów4. Gdy policja kryła się po kątach bądź ignorowała rozkazy, tłumy obległy cyrkuły, ministerstwa rządowe i więzienia. Nikt nie potrafił powstrzymać setek tysięcy robotników, zbuntowanych żołnierzy i dopiero co wypuszczonych kryminalistów, którzy wałęsali się po ulicach Piotrogrodu. Uzbrojone gangi grabiły domy, magazyny i sklepy monopolowe. Niektórzy przywłaszczali sobie samochody – i z miejsca je rozbijali, ponieważ niewielu umiało prowadzić, zwłaszcza w stanie odurzenia zrabowaną wódką5. W trakcie rewolucji lutowej setki osób zginęło, a tysiące zostało rannych, panowało jednak przeświadczenie, że sprawy mogły się potoczyć znacznie gorzej. Skoro monarchii już nie było, w stolicy panowały przeważnie radosne, wręcz euforyczne nastroje, a stan ten zagraniczni obserwatorzy przypisywali prohibicji i względnie niedużej ilości alkoholu: „Gdyby wódka była dostępna w obfitości, rewolucja łatwo mogłaby przybrać straszny obrót”6. *
Według kalendarza juliańskiego.
16
Komunizm spod znaku wódki
Abdykacja cara oznaczała egzekucję starego ładu politycznego. Skoro nie było już rodziny panującej, to kto rządził krajem? W zasadzie instytucje imperialne i biurokracja wciąż działały, a członkowie imperialnej Dumy jeszcze przed oficjalną abdykacją pośpiesznie utworzyli nowy Rząd Tymczasowy. Choć jednak zagraniczne mocarstwa z entuzjazmem uznały liberalny samozwańczy rząd za formalną władzę Rosji, to faktyczna władza polityczna spoczywała w rękach socjalistycznej Piotrogrodzkiej Rady Delegatów Robotniczych i Żołnierskich, która jednocześnie reprezentowała żołnierzy i robotników, jak i kierowała nimi, przede wszystkim w stolicy, ale i w całym kraju. Pośrodku tego systemu dwuwładzy stał Aleksander Kiereński, umiarkowany deputowany do Dumy z ramienia socjalistów-rewolucjonistów, który należał jednocześnie do obydwu obozów – wybrany na wiceprzewodniczącego Piotrogrodzkiej Rady Delegatów Robotniczych i Żołnierskich, a zarazem minister sprawiedliwości (później minister wojny) w Rządzie Tymczasowym. Próba kierowania tym nieporęcznym układem przypominała jazdę na nartach, z których każda pędzi w inną stronę – a Kiereński gnał na łeb, na szyję. Socjaliści z Rady Piotrogrodzkiej zażądali natychmiastowego zakończenia katastrofalnej w skutkach wojny, reformy ziemskiej oraz oddania robotnikom władzy nad fabrykami. Rząd Tymczasowy kontynuował natomiast niektóre z niepopularnych kierunków polityki cara, w tym również udział w wojnie (aby nie rozczarować rosyjskich sojuszników) oraz prohibicję7. Po dość trzeźwej i stosunkowo spokojnej wiośnie 1917 roku nastało coraz bardziej ogarnięte pijackim zamętem lato, gdy cięgi zbierane na froncie, bunty żołnierzy w Piotrogrodzie i impas w rządzie nadwerężyły poparcie dla Kiereńskiego. Jesienią Rząd Tymczasowy, zaszywszy się w pustych salach carskiego pałacu Zimowego, nie miał już żadnych zwolenników, którzy chcieliby go bronić8. Gdy legitymacja Kiereńskiego blakła, siła bolszewików rosła. W kwietniu na piotrogrodzki Dworzec Fiński przyjechał z europejskiego wygnania Lenin wraz z grupą bolszewików. Już latem zdołali uzyskać kontrolę nad Radą Piotrogrodzką i przystąpili do obalania Rządu Tymczasowego, występując w imieniu robotników i chłopów9. Biorąc pod uwagę jej rolę w zmianie biegu dziejów świata, rewolucja październikowa nie przebiegała szczególnie burzliwie. Noc z 24 na 25 października nie różniła się niczym od innych nocy. Stołeczne restauracje i teatry były otwarte i działały w najlepsze, podczas gdy bolszewicy po cichu zajmowali strategiczne punkty: biura rządowe, stacje kolejowe i najważniejsze gazety. Popularny obraz dramatycznego szturmu na Pałac
17
Redaktor inicjujący
Mateusz Chaberski
Redaktor prowadzący
Jadwiga Makowiec
Adiustacja językowo-stylistyczna
Halina Hoffman
Korekta
Katarzyna Onderka
Skład i łamanie
Hanna Wiechecka
Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego Redakcja: ul. Michałowskiego 9/2, 31-126 Kraków tel. 12-663-23-81, 12-663-23-82, fax 12-663-23-83