JANIKOWSKI
MIECZYSŁAW JANIKOWSKI (1912-1968)
Inauguracja Drogi Krzyżowej 17 czerwca 2006 r. «Foyer Jean Paul II» 52 avenue Laplace, 94110 Arcueil
ul. Grodzka 6, Ip., 31-053 Krakรณw tel.: 0501 011 103, 012 431 25 21 e-mail: galeria@dylag.pl www.dylag.pl druk: Agecja Graf, Krakรณw
Droga Krzyżowa Mieczysława Janikowskiego
Prawdopodobnie to nie przypadek sprawił, iż Droga Krzyżowa Mieczysława Janikowskiego znalazła swoje ostateczne miejsce, po przeszło 40 latach od swojego powstania, w kaplicy Ojców Pallotynów w Arcueil, wybudowanej w latach 20-tych ubiegłego stulecia przez słynnego Augusta Perreta. Czyżby struktura wewnętrzna płócien polskiego malarza nie miała bezpośredniego związku z logiką zastosowaną przez francuskiego architekta? Czyż nie istnieje tajemniczy związek między surowością betonu a prostotą prezentowanych obrazów? Wydaje się, iż wspólna myśl, równoległy pomysł przyczyniły się do narodzenia dwóch dzieł - minimalistycznych kwadratowych obrazów Janikowskiego oraz szkieletowej konstrukcji z geometrycznymi motywami Perreta. Obrazy Janikowskiego, tworzące cykl Drogi Krzyżowej, powstały początkiem lat 60-tych XX wieku, kiedy artysta, osiągnąwszy pięćdziesiątkę, żyjąc jak mnich w „celi – pracowni” słynnego paryskiego Ula (La Ruche), oddał się ciałem i duszą abstrakcyjnej ekstrapolacji figuracji tradycyjnej, której symbolem wręcz, poczynając od XV wieku, stała się La Via Dolorosa. Uważa się, iż Droga Krzyżowa jest drogą łaski. „Jeśli kto chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie swój krzyż i niech Mnie naśladuje” – mówi Jezus, wskazując nam sposób uczestniczenia w dźwiganiu jego krzyża. Czy spoglądając na te 14 małe kwadratowe obrazki Janikowskiego, zawieszone chronologicznie w jednej linii na ceglanej układance ściany kaplicy, możemy mieć uczucie udziału w drodze krzyża Chrystusa? Czy Janikowskiemu udało się wiernie „zilustrować”, używając swojej zdumiewającej metody, głęboki sens każdego wydarzenia związanego z poszczególną stacją Drogi Krzyżowej?
Niestety, po przeszło 40 latach, przy nieobecności autora, którego osobisty komentarz nie dotrwał do naszych czasów, trudno znaleźć proste odpowiedzi na postawione pytania. Jedno jest pewne. Janikowski nie zdradził ani tematu dzieła, ani swoich własnych poszukiwań artystycznych i duchowych. Niełatwo dzisiaj rozszyfrować złożoną symbolikę zawartą w stworzonej przez Janikowskiego Drodze, powstałej niewątpliwie po wielu poszukiwaniach i głębokiej refleksji. Mieczysław Janikowski był człowiekiem cichym, lubiącym oddawać się medytacji, w pełni ukształtowanym artystą, poszukującym prawdy i absolutu. Lubił mówić, definiując swoje podejście do sztuki, iż „…linia prosta przeciwstawiona linii krzywej to już jest dramat, więc po co malować więcej”. Czyż byłoby to motto jego Drogi Krzyżowej? Janikowski był samotnym twórcą, żyjącym dzięki swojej i dla niej. Jednocześnie nie posiadał ani skłonności do nauczania „spirytualnego” Kandyńskiego, ani swoistej „manii” klasyfikacyjnej Mondriana, ani też umiejętności teoretyzowania Malewicza. Dla niego sztuka nie wymaga tłumaczenia, udowadniania czy tworzenia specjalnych teorii. Sztuka, prowadzona przez talent i inspirowana przez instynkt, jest duchową dyscypliną, swoistym wymogiem etycznym, subiektywną duchowością przeżywaną niezależnie od bieżących uwarunkowań socjalnych, ekonomicznych i politycznych. Michel Seuphor, który rozumując dokładnie odwrotnie, doceniał jednocześnie jakość pracy kolegi, być może słusznie żałował, iż Janikowski „za bardzo żył dla sztuki, aby mieć jeszcze siłę do walki o uznanie publiczności”. Projekt Drogi Krzyżowej musiał być wielkim wyzwaniem dla Janikowskiego. Artysta, pozostając sobą, sięgnął głęboko do swojego doświadczenia w abstrakcji geometrycznej, wykorzystując formę minimalistyczną dla przedstawienia wydarzenia mistycznego i ludowego, powielanego tysiące razy na przestrzeni stuleci w kościołach chrześcijańskich na całym świecie.
Każdy z 14 małych, kwadratowych obrazów, tworzących Drogę Krzyżową Janikowskiego, został skomponowany w ten sam sposób - na środku każdej Stacji znajduje się krzyż rzymski, którego pionowa belka nie dotyka spodu – ziemi. Użyty w obrazach krzyż jest jedynie konceptem w stosunku do modelu. Wymiary i usytuowanie krzyża są wynikiem zastosowania przemyślanych proporcji: format płótna: 30x30, grubość krzyża: 1 cm, odległość między podstawą krzyża a dołem obrazu: 2 cm, odległość między belką poprzeczną przecinającą na 2 części płótna, a jego górną krawędzią: 10 cm, czyli jedna trzecia wysokości. Kompozycja rygorystyczna, precyzyjna i dokładna. Pewien krytyk tak pisał o twórczości Janikowskiego: „Godność tego malarstwa jest prawdziwa (…). Mamy do czynienia z głęboko przeżytą ascezą, będącą owocem długiej medytacji, wzbogaconej poświęceniami”. Chociaż użyte elementy formalne nie zmieniają się, dzieląc ostatecznie zamalowaną powierzchnie na dwa prostokąty wertykalne i dwa horyzontalne, to gra i język zastosowanych kolorów potrafi zaskoczyć tego, kto chciałby wejść w sakralną dialektykę zaproponowaną przez malarza. Jest oczywiste, iż Janikowski znał przyjętą przez różne kultury symbolikę kolorów, ich teorie współgrania czy też zasady napięć wizualnych. Można się zastanawiać, czy zastosował powyższe zasady, czy też przełamał przyjęte konwencje, zwyczaje, łatwe skojarzenia? Permanentny dialog pomiędzy monochromatycznym tłem a krzyżem, kolorystyczna relacja, za każdym razem różna - czasami napięta i skontrastowana, lecz także delikatna, pełna niuansów, zaprasza oko do interpretacji, co może okazać się niełatwym wyzwaniem, gdyż zasady podstaw teorii kolorów zdają się być niekiedy użyte arbitralnie, utrudniając odczytanie. To, co jest pewne, to fakt, iż malarz nie dokonał wyboru koloru przypadkowo. Poza prostą harmonią użytych tonów, których sekrety, jako subtelny kolorysta, Janikowski znał doskonale, artysta
w przypadku swojej Drogi Krzyżowej, dorzuca do wymogu widoczności potrzebę czytelności. Być odczytanym, będąc widzianym – takie wyzwanie postawił sobie malarz, jednocześnie używając ograniczonej do minimum palety. Artysta „opowiada” moment martyrologii, wymyślając dla każdej stacji La Via Dolorosa precyzyjny „obraz” wydarzenia, wizualizuje język bólu i w ten sposób ta zadziwiająca ikonografia Pasji staje się ciałem, w magicznej amalgamie kontrastów oraz subtelnościach kolorów, pełnej niuansów i niedomówień. Mimo przywołanych powyżej złożoności, można pokusić się o dokonanie interpretacji chociażby wybranych scen. I tak trzy Stacje (Trzecia, Siódma i Dziewiąta), gdzie Jezus upada po raz pierwszy, drugi i trzeci, ujęte zostały w coraz ciemniejszej tonacji szarości oraz krzyża, który pozostaje czarny. Jest to zapowiedź zbliżającej się coraz bardziej śmierci. Stacja Szósta, poświęcona Weronice ocierającej twarz Jezusa, jest ukazana jako biały krzyż na białym tle, jakby chodziło o przedstawienie kojącej bieli podawanej chusty. W Stacji Czwartej, gdzie Jezus spotyka swoją matkę, oraz w Ósmej, gdzie Jezus pociesza płaczące niewiasty, artysta użył koloru fioletowego, rezygnując z czerni. Uczucie okazywane tym kobietom pozwoliło Jezusowi zapomnieć o cierpieniu. W czterech ostatnich Stacjach, na których Jezus jest przybijany do krzyża, umiera na nim, jest z niego zdejmowany i wreszcie złożony do grobu, Janikowski ogranicza swoją paletę do dwóch kolorów - białego, będącego symbolem życia duchowego oraz czarnego, utożsamianego ze śmiercią. Dlatego też w Dwunastej Stacji biały krzyż symbolizuje zwycięstwo duchowości nad cierpieniem i śmiercią - uniesiony ponad dolną krawędź obrazu jest wyrazem duchowego wymiaru Pasji. Stacje Drogi Krzyżowej przymocowane do muru kościoła nie powinny w żadnym przypadku stać się zwykłym dodatkiem dekoracyjnym lub spełniać jedynie rolę ornamentu goszczącej je budowli.
Ich podstawowym celem jest ułatwienie przeżywania Pasji Chrystusa. Z całą pewnością dzieło Mieczysława Janikowskiego, oryginalne i niepowtarzalne, spełnia doskonale tę szlachetną rolę dzięki swojej zadziwiającej abstrakcyjnej sile, dematerializującej oczywistość.
Bruno Koper Paryż, kwiecień 2006
Dar Państwa Urszuli i Władysława Janikowskich
I. Jezus na śmierć skazany.
II. Jezus bierze krzyż na swoje ramiona.
III. Jezus upada pod krzyżem.
IV. Jezus spotyka swoją Matkę.
V. Szymon Cyrenejczyk pomaga nieść krzyż Jezusowi.
VI. Weronika ociera twarz Jezusowi.
VII. Jezus upada po raz drugi pod krzyżem.
VIII. Jezus pociesza płaczące niewiasty.
IX. Jezus upada pod krzyĹźem po raz trzeci.
X. Jezus z szat obnaĹźony.
XI. Jezus przybity do krzyża.
XII. Jezus umiera na krzyżu.
XIII. Zdjęcie z krzyża.
XIV. Jezus złożony do grobu.
Kaplica w Arcueil według projektu Augusta Perreta.