Meritum 8

Page 1

gazeta Hufca ZHP Ostrów Wielkopolski

nie wiem czym jest brak sił

mogę być jednocześnie ach w kilku miejsc

nie da się wyprowadzić mnie z równowagi

moja doba ma 48h

w mo im sł nie m owniku LEN a słowa ISTW O

numer 8 wrzesieńpaździernik 2013

moje źr ód kreatyw ło n nie ma ości końca

R E D I L R E P SU


Spis treści numer 8 wrzesień - październik 2013

Harcerstwo jest niekończącą się drogą, składającą się z zakrętów – jednak nie są one wcale problemami i kłopotami, a możliwościami rozwoju i zdobycia doświadczenia. Idąc harcerską ścieżką, prędzej czy później (oby prędzej!) dotrzemy do zakrętu lub skrzyżowania. Wtedy tylko od nas będzie zależało, czy staniemy w miejscu, czy wręcz przeciwnie - odważymy się na zmianę kierunku marszu i zdecydujemy na kolejny krok w zupełnie inną stronę. My, jako redakcja Meritum – znalazłyśmy się ostatnio na takim właśnie zakręcie. Zmotywowane praktykami w Głównej Kwaterze, nowymi znajomościami, ale przede wszystkim zdobytym doświadczeniem postanowiłyśmy zrobić kolejny krok w przód. Zauważysz to z pewnością, przeglądając ósmy numer gazety, który trzymasz w swoich rękach. Z tego miejsca chciałabym obiecać, że na tym nie poprzestaniemy. O nie! Podobno dopiero się rozkręcamy… :) Liczę, że wprowadzane przez nas zmiany wyjdą na dobre i zaowocują większą liczbą czytelników, a, kto wie, może nawet i redaktorów… Ale przejdźmy do meritum sprawy – zapraszam do czytania tekstów, które, mam nadzieję, skłonią Cię do myślenia, a także pozwolą się zrelaksować po kolejnym ciężkim dniu. Do zobaczenia już w grudniu! BĄDŹ NA T(r)OPIE (Redakcja)

3

Filmy na temat (D. Grzegorczyk)

14

Funkcja-zmiana-rozwój (D. Potasznik)

5

Azymut na książki (A. Podhajska)

15

Lider, czyli... (K. Potasznik)

6

Psychologia dla Ciebie (J. Borek)

16

Od M do M (J. Borek)

7

Oswojona fizyka (D. Binek)

17

Rzecz o Prawie Harcerskim (A. Podhajska)

8

mały, a Wielki (P. Wasielewska)

18

Wędrownicza katorga (P. Wasielewska)

10

Wspomnienia dinozaura (M.Dybała)

20

Harcoskop (Wróżka Agnieszka)

11

Nowo narodzeni (Redakcja)

22

Misja: harcerka Warszawa (Redakcja)

12

Okiem przyszłej wędrowniczki (P. Piwońska)

23

Jeśli twoja aktywność inspiruje innych, by więcej marzyć, więcej się uczyć, więcej działać i stawać się kimś więcej, to jesteś liderem.

JOHN QUINCY ADAMS

Gazeta Hufca Ostrów Wielkopolski im 2 Armii Krajowej Adres hufca: ul.Staszica 1, 63-400 Ostrów Wielkopolski

Strona internetowa: www.ostrow.zhp.wlkp.pl/index.php/meritum

Adres e-mail redakcji: redakcja.meritum@gmail.com

Redaktor naczelna: Julita Borek Z-ca redaktor naczelnej: Agnieszka Podhajska Skład: Julita Borek i Agnieszka Podhajska Konsultacja: Paula Borek, Katarzyna Potasznik Dodatki metodyczne: Aleksandra Derczyńska, Patrycja Szewczyk Redaktorzy: Dawid Binek, Maia Dybała, Damian Grzegorczyk, Angelika Janas, Julia Latajka, Paulina Piwońska, Dariusz Potasznik, Katarzyna Potasznik Korekta: Justyna Żulicka Projekt okładki: Agnieszka Podhajska


MISJA Z Wraz z początkiem października ruszyła II edycja „MISJI Z”. Organizatorzy mają dla Was mnóstwo nowych pomysłów i udoskonaloną metodę. To jednak nie wszystko! Prawdziwego powiewu świeżości doda tegoroczna fabuła – podróż w czasie. „Misja Z” jest projektem kierowanym do ZASTĘPÓW. Zachęcamy wszystkich do podjęcia wyzwania, jakim jest ten projekt. Liczymy na to, że dzięki Wam najważniejsze jednostki w naszej hufcowej strukturze staną się imponująco silne. NAMIOTY DLA HARCERZY Podczas tegorocznego IV Zlotu Hufca odbyła się inauguracja akcji „Namiot dla harcerzy”. Podczas uroczystości harcerzom przekazano namioty o imionach: Janek – reprezentant miasta, Wojtek – reprezentant powiatu, Krzysiek i Baśka – reprezentanci „Bakry” oraz „Słoneczny Patrol” - od Spadkobiercy Alka i Rudego. Pan prezydent wręczył również materace turystyczne od zaprzyjaźnionego miasta Northausen. Przekazał również informację, że władze tego miasta ufundowały kolejny namiot. Przy okazji Turnieju Piłkarskiego pamięci Ulki Maciejewskiej harcerze otrzymali dwa kolejne namioty. Sponsorem jednego z nich jest Przedsiębiorstwo „Promax”, a drugiego instruktorki Hufca ZHP Ostrów Wielkopolski. P ÓŁKOLONIE Jak co roku instruktorzy z naszego hufca zorganizowali na Stanicy półkolonie dla najmłodszych. Przez szczęść tygodni „Wakacji z uśmiechem” dzieci miały okazję przenieść się w krainę bajek czy w świat mediów, sprawdzić swoje siły w ekstremalnych sytuacjach, na przykład na parku linowym czy w lesie, a także uczestniczyć w namiastce harcerskiego życia.

T(r)OPIE

ODSŁONIĘCIE POMNIKA W dniu 5 października 2013 w Poznaniu, na polanie harcerskiej na Malcie, w obecności Naczelniczki ZHP, Prezydenta Miasta Poznania oraz Marszałka Województwa Wielkopolskiego, odbyła się uroczystość odsłonięcia Pomnika Harcerskiego. Wzięła w niej udział 30-osobowa delegacja naszego hufca.

WYDARZENIA Redakcja

BĄDŹ NA

TURNIEJ PIŁKARSKI Ostrowscy harcerze po raz kolejny pokazali, na co ich stać. 21 września odbył się „Turniej Piłkarski pamięci Ulki Maciejewskiej”. Organizatorem Turnieju była Komenda Hufca we współpracy ze Szczepem „Wigry” oraz Państwo Maria i Marek Maciejewscy. Celem imprezy było przede wszystkim wspomnienie Uli, która była również zapaloną sportsmanką. ZLOT WETERANÓW W przedostatnią sobotę sierpnia, tradycyjnie już, na ostrowskiej Stanicy Harcerskiej odbył się kolejny Zlot Weteranów ostrowskiego hufca. Rokrocznie Zlot jest okazją do spotkania “po latach” osób, które kiedyś działały aktywnie w harcerstwie, a i dzisiaj, choć po trosze czują się harcerzami. Uczestnicy Zlotu mieli okazję zapoznać się z nowym planem zagospodarowania stanicy, jak również ocenić postęp prac, mających na celu poprawę funkcjonalności i wyglądu Stanicy. WICEK Na początku sierpnia Toruń był miejscem spotkania różnych organizacji harcerskich, zarówno z Polski, jak i z zagranicy. Międzynarodowy Zlot Harcerzy i Skautów WICEK 2013 zorganizowany był w setną rocznicę urodzin patrona polskich harcerzy – bł.ks. phm. S.W.Frelichowskiego. W wydarzeniu udział wzięły dwie ostrowskie drużyny – 72 DH im. Bohaterów Westerplatte oraz 31 DSH DesKOT. numer 8

3

MERITUM


WYDARZENIA Redakcja

ZA STARY NA WĘDROWNIKA Rada Naczelna ZHP zdecydowała, że pełne wprowadzenie górnej granicy wiekowej pionu wędrowniczego nastąpi z dniem 1 września 2015 r. Wędrownicy w wieku powyżej 21 lat mają możliwość działania w szeregu klubów specjalnościowych, w kręgach akademickich, bądź rozwijać się jako kadra zarówno specjalistyczna, chociażby we wspomnianych klubach jako instruktorzy specjalnościowi, kadra wspierająca, jak i jako kadra wychowawcza, wstępując na ścieżkę instruktorską. WAKACYJNE PRZYGODY Wakacje dla harcerzy to czas na długo wyczekiwane obozy. W tym roku Szczepy JEDYNECZKA i SZUWARY spotkały się w Kucobach, aby w greckim klimacie spędzić wspólnie cudowne chwile. Szczep WIGRY wyjechał do Kotliny Kłodzkiej w celu ratowania świata i zdobywania kolejnych górskich szczytów. 103 DH „Bene Gesserit” oraz 17 DSH „Szare Sokoły” zawitały w Krzeczkowie, by zgłębiać techniki przetrwania w lesie i wiedzę harcerską. Natomiast 101 DHS IRINEN wraz z zaprzyjaźnioną poznańską drużyną z ZHR odwiedziły Kraków, w którym spędziły pięć bogatych w niezapomniane przeżycia dni.

WIKINGIEM BYĆ Coroczny czerwcowy Zlot Hufca rozpoczął się rywalizacją wokalną, w której brali udział uczestnicy zgrupowania, jak również osoby z zewnątrz. W sobotę od rana apel, gra miejska, pyszny obiad, później zajęć ciąg dalszy, a to wszystko w tematyce Wikingów. Na zakończenie dnia gawęda przy ognisku, wprowadzająca jeszcze bardziej w klimat morskich żeglarzy. Niedziela to nie był jedynie dzień zakończenia apelem, ale również dzień zawodów strzeleckich.

4

numer 8

MERITUM

ŚPIEWAĆ KAŻDY MOŻE W dniach 18-19 października w Poznaniu odbyły się „WOkalne Warsztaty” organizowane przez Referat Wędrowniczy Chorągwi Wielkopolskiej. Wśród organizatorów znalazła się harcerka naszego hufca – Marta Moszczyńska. Dwudniowe warsztaty prowadzone były przez zaproszonych specjalistów i zakończyły się udziałem uczestników w Poznańskim Przeglądzie Piosenki Pozytywnej. KOLEJNE 5 MINUT W GK Druga połowa lipca, dla dwóch redaktorek naszej gazety - Julity i Agnieszki - okazała się niesamowitą przygodą pełną niezapomnianych przeżyć i bezcennych doświadczeń. Wzięły one udział w kolejnej edycji programu Wakacyjnych Praktyk Głównej Kwatery. Przez dwa tygodnie uczestniczyły w codziennym życiu Wydziału Promocji, a także miały okazję spędzić dzień w zaprzyjaźnionej redakcji Czuwaj czy w radio TOK FM. JESIENNY CHOPIN 15 września odbył się już 52. Ogólnopolski Rajd "Jesień chopinowska". Jak co roku, wzięły w nim wzięły drużyny z naszego hufca. Tym razem były to: 13 GZ "Przyjaciele Koziołka Matołka" i 111 DHS im. płk. Witolda Pileckiego. Zuchy i harcerze, podczas drogi do Antonina, rozwiązywali zadania związane z przyrodą okolicznych terenów, a także postacią samego Fryderyka Chopina. SZLAKIEM POWSTAŃCÓW Czas na uchylenie rąbka tajemnicy związanej z kolejnym Rajdobiwakiem Szlakiem Powstańców Wielkopolskich, który organizuje Szczep z Nowych Skalmierzyc im. Powstańców Wielkopolskich. Termin imprezy to 14-16 lutego 2014 r. Wzorem roku ubiegłego „MERITUM” obejmuje patronat nad Rajdobiwakiem.


& Jesień to czas przejść metodycznych dla zuchów i harcerzy, których

wiek upoważnił do przejścia „drużynę wyżej”. Najczęściej również okres ten wykorzystujemy w środowiskach na zmianę pełnionych funkcji,

na ogół w obrębie funkcji drużynowych.Tego typu zmiany funkcji są

(a przynajmniej powinny być) zmianami przygotowanymi i przemyślanymi. Na takich właśnie zmianach chciałbym się dzisiaj skoncentrować i przeznaczyć na ten cel ten kawałek papieru, który redaktor

naczelna zarezerwowała dla mnie w bieżącym numerze „Meritum”. Rozwijać siebie, swoją osobowość, poprzez zmianę pełnionych przez siebie funkcji. Czy to działa? Czy jest prawdziwe? Spróbujmy poszukać odpowiedzi na te pytania. Dość powszechnym jest pogląd, z którym ja również długi czas się zgadzałem, że jeśli ktoś pełni jakąś funkcję i robi to dobrze, powinien robić to jak najdłużej. Nie rozumiałem, dlaczego trener drużyny piłkarskiej po doprowadzeniu swojego zespołu do mistrzostwa mówił – to ja już dziękuję, odchodzę... Wszak to wbrew logice, wydawać by się mogło. Spójrzmy na tę kwestię z dwóch perspektyw – z perspektywy lidera i z perspektywy zespołu. Niewątpliwym plusem „trwania na funkcji” dla lidera jest fakt coraz lepszej znajomości swojego rzemiosła – przygotowując po raz czwarty zbiórkę z terenoznastwa, prawdopodobnie zrobię ją perfekcyjnie, mając bagaż doświadczeń z przeprowadzonych wcześniej zbiórek. Kolejny atut to dobra znajomość swojego zespołu – wiem, kogo na co stać, czego po kim oczekiwać. Dzięki temu potencjał swojego zespołu mogę wykorzystać optymalnie. Kolejny atut weterana funkcji – „know how”. Wiem jak dotrzeć tu i tam, wiem z kim załatwić to i tamto, wiem, gdzie poszukać, aby znaleźć. Reasumując – pełnienie tej samej funkcji przez kilka lat daje nam wygodę i sprawia, że jest nam łatwiej radzić sobie z trudami codzienności. Pozostaje kwestia, czy „łatwiej” zawsze znaczy „lepiej”, ale o tym za chwilę... Z perspektywy zespołu posiadanie „stałego lidera” też niesie swoje korzyści. Taki lider daje poczucie bezpieczeństwa – jest w miarę przewidywalny, wiadomo więc, że nie sprowadzi zespołu na manowce. Wieloletni lider najczęściej też cieszy się sporym autorytetem,

numer 8

SŁOWO KOMENDANTA hm.Dariusz Potasznik

FUNK CJA ZMIANA ROZWÓJ

co często pozwala skuteczniej zarządzać zespołem – delegować zadania, rozwiązywać konflikty, wdrażać nowe pomysły. Zespołowi zatem sytuacja taka daje stabilizację, daje spokój. Pozostaje kwestia, czy „spokojnie” zawsze znaczy „lepiej”? No właśnie... Wszystkie podane wyżej atuty, choć cenne, mogą z upływem czasu stać się kulą u nogi! Dlaczego? Na przykład przygotowując po raz czwarty zbiórkę z terenoznastwa, możemy poczuć znużenie, albo co gorsza pójść na łatwiznę wychodząc z założenia, że skoro zrobiłem to już trzy razy, to nie muszę się wysilać i jakoś tam będzie. Kolejny „atut” – znajomość ludzi. Czasami możemy przedobrzyć „szufladkując” ludzi: bo Stefek jest dobry z pionierki, więc pokieruje budowaniem bramy. A tymczasem Stefek może mieć już dosyć budowania bram lub co gorsza – po raz kolejny zrobi tę bramę, ale gdyby pozwolić mu zrobić totem, mogłoby się okazać że ma jeszcze inne talenty. Tymczasem Stefek (a może i cały zespół) przestał nam się rozwijać. Pozostał nam jeszcze atut „Wiem Jak” – to spory atut, jednak chodząc ciągle tymi samymi „sprawdzonymi” ścieżkami czasami możemy nie zauważyć, że ludzie wydeptali już lepsze ścieżki. Z perspektywy lidera zatem zagrożeniem jest powolne popadanie w rutynę, prowadzące do znużenia, z czasem do wypalenia, zaś w takich okolicznościach o rozwój osobisty bardzo trudno. Każda funkcja nakłada też na nas pewne ograniczenia, poza które trudno jest wyjść. Jeśli zatem mamy chęć i odwagę, by się rozwijać, warto wychowywać swego następcę i zmieniać pełnione funkcje! Zmiana jest impulsem do rozwoju, pozwala spojrzeć na te same problemy z innej perspektywy, wreszcie – wyzwala w nas chęć pokazania, że w nowej roli będziemy tak samo skuteczni jak wcześniej. Zmiana funkcji buduje poczucie własnej wartości! No ale, jak tu porzucić mój ukochany zespół? Hmm... A może Twoja decyzja będzie dla Twojego zespołu zbawienna?! To poczucie bezpieczeństwa, ta przewidywalność w dłuższej perspektywie dla wielu Twoich ludzi może okazać się nużąca, bo „zawsze jest tak samo, albo podobnie”. Również Twój autorytet nie zawsze musi służyć zespołowi – „aureola szefa” to takie zjawisko, w którym ludzie wyłączają myślenie „bo szef i tak wie lepiej”. Jeżeli dołożymy jeszcze do tego wszechobecną świadomość, że „nasz szef szefem będzie zawsze”, to z całą pewnością nie wykreujemy nowego lidera. Na koniec – przykład własny: W roku 2007 zdecydowałem się opuścić mój szczep i objąć funkcję komendanta hufca. Na początku trochę się kotłowało, potem się poukładało, a jeszcze później zaczęło się rozwijać. Dzisiaj z pełną odpowiedzialnością mogę stwierdzić, że gdybym takiej decyzji nie podjął, to ani ja, ani szczep nie bylibyśmy w miejscu, w którym jesteśmy. Warto było!

5

MERITUM


TEMAT NUMERU phm.Katarzyna Potasznik

L I czyli... DER

?

Opisanie sylwetki lidera jest sporym wyzwaniem. Trudno zdefiniować konkretne cechy i ocenić pożądane proporcje ich występowania przyjęte przez każdego człowieka. Można mówić o tendencjach i różnych modelach, ale można też w tym miejscu postawić kilka pytań. Spróbujmy zacząć od sprecyzowania pojęcia „lider”. Liderem jest osoba, która sprawuje przywództwo, czyli dowodzi pewną grupą osób. Może być wybrana przez tę grupę lub zostać przez odpowiedni „wyższy organ” do niej powołana. A jaki lider powinien być? Jaki czy kim? Bo, jeśli myślę o ideale, to bliższy temu jest przywódca. Moim skojarzeniem jest to, że liderem może zostać każdy, a do pełnienia przywództwa należy mieć określone predyspozycje, przywódca jest bliższy wodzowi. Przyjmijmy jednak, że to bez różnicy ujmując w liderze charakter przywódczy. Spróbujmy wymienić cechy, jakie taki „Ktoś” powinien posiadać: charyzma, mądrość, ciekawość drugiego człowieka, pewność siebie, odpowiedzialność, prawość, sprawiedliwość, konsekwencja...- w zasadzie czy istnieje jakakolwiek pozytywna cecha, której liderowi nie może zabraknąć? Czy powinien mieć arsenał pozytywnych cech, czy nie mieć w ogóle negatywnych? A jeśli mieć te pozytywne, to czy są jakieś najważniejsze? Jakie zachowanie go dyskredytuje? Czy przywódcą człowiek jest naturalnie, czy staje się nim? Jaka jest zależność między przywódcą a autorytetem? Na wszystkie pytania, drogi Czytelniku, musisz odpowiedzieć samodzielnie, bo dla Ciebie Twój lider jest najważniejszy. Przedstawię swój punkt widzenia. Wychodzę z założenia, że przede wszystkim powinien być Osobowością i Przewodnikiem. Osobowością, którą rozumiem, jako połączenie cech, które sprawiają, że chcę. Chcę działać, rozwijać i angażować się. Taki „Ktoś”, komu bardziej zależy na tym, żebym doszła samodzielnie do rozwiązania, zamiast przedstawiać mi je gotowe. Wyobrażam go sobie, jako człowieka, który nie jest idealny, ale idealnie sobie z tym radzi, akceptując siebie i innych. Jestem bliska tego, że źródło naszych postaw i zachowań stanowi wnętrze i to ono dla mnie jest najważniejszym wyznacznikiem

słowa „Przywódca”. Bliskie temu, co mogłabym określić sylwetką idealnego lidera jest podejście cenionego przeze mnie autora. Brian Tracy przeprowadził ponad 3000 badań w celu znalezienia typowych cech przywódczych i wyłonił tzw. „wielką czwórkę”. Wspólna wszystkim liderom okazała się wizja, którą określa, jako zdolność uchwycenia całości obrazu rzeczywistości. Osobowości przywódcze wiedzą, dokąd zmierzają, co w tym celu muszą zrobić, a i na tym nie przestają – potrafią sobie doskonale wyobrazić realizację swoich celów i nakłonić innych do działania. Autor sugeruje, że sugestywna wizja przekłada się na pewność i szacunek. Wizje, jak możemy przeczytać, są oparte na wartościach i zaletach, które z kolei znajdują swój wyraz w misji. Autor zachęca do zastanowienia się nad kilkoma obszarami: Co jest twoją misją?; W jakim punkcie swojego życia teraz jesteś?; Kim jesteś? Drugą istotną cechą według Tracy’ego jest odwaga. Winston Churchill za najważniejszą ze wszystkich zalet uznał odwagę, twierdząc, że to na niej bazują wszystkie inne. Liderzy dysponują odwagą, żeby przełamywać strach, działać w sytuacjach niegwarantujących sukcesu i zajmować się sprawami, którymi inni się nie zajmują. Realizują swoje wizje, żyjąc według własnych kryteriów wartości. Realizm, będący kolejną pożądaną u lidera cechą przejawia się w tym, że dobry przywódca potrafi postrzegać rzeczywistość taką, jaka jest, a nie taką, jaką chciałby widzieć. Nigdy nie oszukuje siebie, a kwintesencją owego realizmu jest pełna harmonia. Na nią składa się mówienie i życie w absolutnej prawdzie. Liderzy powinni charakteryzować się także poczuciem odpowiedzialnosci, wypływającym z wiary we własne siły. Na koniec przytoczę cytat:

W każdej społeczności liderami są ci, którzy polegają wyłącznie na sobie, nie oglądając się na nikogo. Nie szukają usprawiedliwień i nie obarczają winą innych. Jeżeli są niezadowoleni z sytuacji, w której się znaleźli, po prostu dążą do zmiany. Nie krytykują innych i nie mówią o nich źle. Biorą na siebie odpowiedzialność. Osobowości przywódcze są odpowiedzialne!

6

numer 8

MERITUM


MERITUM SPRAWY sam.Julita Borek

MM

od

do

Ostatnimi czasy bardzo dużo mówi się o spełnianiu marzeń, d ą ż e n i u d o c e l u i w a l c e o r z e c z y, n a k t ó r y c h n a m z a l e ż y. J e d n a k , c z y z a s t a n a w i a ł e ś s i ę k i e d y ś , c z y m t a k n a p ra w d ę są marzenia i do czego one służą? Wyobraź sobie, drogi czytelniku, świat, w którym nie istnieją marzenia. Nie wygląda Ci to na stanie w miejscu? Suche, nic nieznaczące trwanie w bezczynności? A teraz zastanów się czy ktokolwiek z 7 miliardów ludzi mieszkających na naszej planecie żyje bez marzeń. Myślisz, że to realne? Moim zdaniem, całe nasze życie składa z mniejszych etapów, które ja nazywam „od M do M”. Zgodnie ze słowami Josepha Conrada powinniśmy „iść za marzeniem, i znowu iść za marzeniem, i tak zawsze aż do końca”. Idziemy od marzenia do marzenia. Co dzień, co tydzień, co miesiąc, co rok - cały czas. Wokalista pewnego, bardzo znanego ostatnio, zespołu rockowego śpiewa „Marzeniami zbuduj przyszłość, swój własny los”. Właśnie tak. Posiadanie marzeń to nic innego jak planowanie swojej przyszłości. Idąc na wymarzony kierunek studiów, pracując w wybranej przez siebie firmie, będąc z idealnym partnerem, czy wynajmując mieszkanie w upragnionym miejscu spełniamy swoje marzenia. Mam wrażenie, że często nie zdajemy sobie z tego sprawy, bo od dziecka wpaja nam się, że marzenia powinny być wielkie, a zatem mało realne. A czy nie przyjemniej byłoby posiadać mniejsze marzenia, które potrafimy spełniać? Wtedy radość gościłaby w naszym

życiu częściej. Kiedy opowiadam znajomym o moim podejściu, niektórzy próbują mi wytłumaczyć, że przecież satysfakcja przy spełnianiu małych marzeń jest dużo słabsza i lepiej całe życie starać się o przykładowy dom w górach, bo wtedy dopiero poczujemy prawdziwą radość z osiągnięcia celu. Halo, halo! Czy jedno wyklucza drugie? Nie, wręcz przeciwnie! Niech te mniejsze marzenia będą tylko poszczególnymi etapami, które pomogą nam spełnić życiowy cel – który również jest marzeniem tyle że spisanym. Zastanawiałam się kiedyś, czy pula moich marzeń może się w końcu wyczerpać. Na szczęście pewnego wieczora uświadomiłam sobie, że nie. Przecież spełnienie jednego marzenia, nie oznacza, że nie mogę mieć następnego! I w tym tkwi magia całego zamieszania. Po to spełniamy marzenie, żeby móc pracować nad kolejnym, i kolejnym, i kolejnym. Nawiązując do cytatu, który przytoczyłam wyżej – od tego, jak bardzo zaangażujemy się w realizację marzeń zależy nasza przyszłość. Albo będziemy żyć kolorowo, z uśmiechem na twarzy, a każdy problem będzie kolejnym wyzwaniem, albo zatopimy się w narzekaniu, bezczynności i bezradności. „Jeśli potrafisz o czymś marzyć, to potrafisz również tego dokonać”. Życzę, więc i Tobie i sobie, abyśmy potrafili marzyć.

Jeśli potrafisz o czymś marzyć, to potrafisz również tego dokonać.

numer 8

7

MERITUM


HARCERSKI PUNKT WIDZENIA sam.Agnieszka Podhajska

Prawie Harcerskim rzecz o

“Przy tym spokojnym ogniu złóż swe Przyrzeczenie. To nie jest trudne, to nie jest nierozważne i zarozumiałe- obiecać, że uczyni się wszystko, co możliwe, aby służyć Bogu, pomagać bliźniemu, być posłusznym Prawu. To nie jest trudne, ponieważ nie obiecujesz nigdy nie błądzić, nigdy nie być nieposłusznym, nigdy się nie mylić. Tego nie mógłbyś dokonać, ponieważ nie jesteś święty. Nie potrafił bym tego ani ja, ani my wszyscy. Przyrzekasz tylko uczynić wszystko, co jest w twej mocy, aby to, co robisz, zrobić jak potrafisz najlepiej” Księga Jaszczurki Istnieje jedno Prawo Harcerskie. Ma 10 punktów i pozostaje niezmienione od wielu, wielu lat. Wszędzie jest takie samo, ale czy wszyscy rozumiemy je jednakowo? Czy mamy możliwość osobistej interpretacji lub hierarchizacji wedle własnego uznania? W końcu, czym Prawo Harcerskie dla nas jest i jakie ma znaczenie? To kwestie fundamentalne dla każdego harcerza. Zaciekawiona tym, czy moje harcertwo jest takie samo jak wasze, stworzyłam interentową ankietę z pięcioma pytaniami. Wybrałam dla Was kilka najcenniejszych odpowiedzi:

1

Czy każdy harcerz powinien znać, słowo w słowo, Prawo Harcerskie?

Niekoniecznie. Przecież nie każdy edzę tego, co A czy harcerstwo to Nie. Chodzi o samą wi dob ry oby e wat ni el m zna a praw Dl o słowo w tylko przestrzeganie zać. dany punkt ma przeka słow o o. Wy jeg star a, czy , aw żeb y postępował praw? mość pr TAK - 16% ważniejsza jest znajo . zgo dnie cja z eta jego pr treś ter cią. in a aln du wi dy in az or sens NIE - 62% zmieni swoje miestrony jest j ne jed Z . Jeśli kilka wyrazów cia zu PÓŁ NA PÓŁ - 22% uc pione synonimem, Mam mieszane zka lic tab jak ę ch tro jsce lub będzie zastą a, taw e stanie. Póki sens to absolutna pods ej (…) to nic wielkiego się ni z nie zrobisz nic więc as zn e ni nia, że no m jest ten sam.

2

Czy uważasz, że Prawo Harcerskie jest potrzebne i aktualne dzisiejszym harcerzom? Oczywiście, że jest aktualne. Prawo Harcerskie jest ponadczasowe i elastyczne. Może z niego korzystać każdy - nie tylko harcerz. Czy jest potrzebne? Tak. Chociażby, dlatego, żeby zwrócić uwagę na konkretne zachowania, do których w tych czasach podchodzi się lekceważąco. Do tego mówi się, że PH jest drogowskazem, który ma nam pomóc być lepszym człowiekiem. Więc jeśli komuś zależy na samorozwoju to i PH będzie mu potrzebne. erzy PH nie Dla dzisiejszych harc Uważam, że PH jest tak rszego pokoOczywiście, że tak. Powiem więcej, znaczy tyle, co dla sta ek sp re e skonstruowane, że nawe go ni jeśli ktoś czuje, że nie - to ja tym t lenia, ponieważ nikt t nk pu 10 y za jn kolejne 100 będzie aktursy we bardziej uważam, że jest potrzebne tuje. Np. kontro alne i potrzebne. t tylko przez takim osobom. Prawo jest spoko, zaPH przestrzegany jes ć zy or tw co wsze było. Istotny jest program, forma, nielicznych, więc po e przestrzega którą przekazuje - i to nad nią trzeba ni się o trzebne. prawo, któreg lę, że jest aktualne i po yś m k, o Ta jeg za " ar "k się skupić. Nawet jak ktoś chce zmiany salnych wartości, i nie ma żadnych Prawo to zbiór uniwer trochę t jes że , am aż Uw h kultusłów w PH, to i tak wartości pozostaną łamanie? jętych w wielu kręgac zy pr takie same i problem pozostanie - pronieaktualne. pretować je bardzo ralnych, można inter gram, którym mamy dostrzec w treści tpliwości, czy szeroko. Nie mam wą wna. pe tem jes nie to lne tua ebne? Jest. PH. Czy ak t aktualne. Czy potrz , jes ać tow ba de go dłu tym lenie się, Możnaby nad stwo to samodoskona er rc je Ha Da . ne eb trz po Zm t iana prawa byłaby najgo ój, poale na pewno jes rszą nie swoich wad, rozw wa ny ko po da Do ia. an iał rzeczą jaką można byłob do celów. PH jest pewne normy, kierunki dz y zrobić!! je szukiwanie i dążenie da na i y im rob co u, tem azem, który je sporo sensu ego rodzaju drogowsk wn . pe cji iza an org ton szy ważniej Pokazuje harceułatwia poszukiwania. y dążyć. rzom do czego należ

8% TAK - 7 NIE - 5% Ł - 17% PÓ POŁ NA

8

numer 8

MERITUM


Zdecydowanie traktuję je jak drogoWydaje mi się, że ciężko byłoby wskaz. Popadanie w przesadę nie jest Przestrz żyć, traktując PH jako św ega iętość, dobre. Chcę, żeby Prawo mi pomogło j est irrac nia PH twardo która jest najważniejsza. jonalne dotrzeć do celu, a nie przetarło za mnie Ja . "Harce na upór zawsze traktuję je, jako bardzo wa rz p o żny ścieżkę na szczyt. Chce mieć szansę Mam „z godny” - czyli jest drogowskaz. Jednak mu a co? ciesz przeanalizowania swojego zachowania być simy pogodn ać banana” żeb pamiętać, że jesteśmy tyl ym? Le i wyciągnięcia wniosków, a nie machi- trak ko piej gor y tować j ludźmi i popełniamy błę nalnego działania, bo PH tak każe. dy. wać je z ak wyzwanie sze dni ip o burzy z dwagą, bo prze okonychyba nie iaż oc Ch . az sk a ow c og wsze na Raczej jako dr y DROGOWSKAZ - 100% dchodz ież po a coraz częściej niestet yb i tęcza. Ch ć. by tak o nn powi .. u. en traktujemy PH jak m

4

5

rujesz Czy uważasz, któryś iennym kie z d o c z punktów PH za iu c y ż ? w H y P z C ważniejszy od pozo mi w y t r a w a z stał i m ych? się zasada 0% NIE Wydaje mi się, że każdy punkt TAK - 42% Szczególnie lubię punkt, który mówi, - 58% SYTUACJI jest tak samo ważny. Dlaczego? OD ZALEŻY że "harcerz jest zawsze pogodny". Ale

HARCERSKI PUNKT WIDZENIA sam.Agnieszka Podhajska

3

Czy PH jest dla Ciebie jak Dekalog, którego powinniśmy bezwzględnie przestrzegać, czy traktujesz je raczej jako drogowskaz, który pomaga Ci w życiowych trudnościach?

Bo każdy z nich odnosi się do myślę, że ideę harcerstwa najbardziej innej sytuacji, do innych oddaje ten o szanowaniu i pomocy zachowań. bliźnim. Wydaje mi się, że mimo tego, iż każdy punkt PH Jednym z naj jest ważniejszych bardzo ważny, to największą uwagę powinno skup dla mnie pun ten, mówiący ić się któw jest o bliźnich. „H na drugim punkcie. Takie jest moje zdanie. Dotr arcerz, w każ zymanie bliźniego....” Jeśl dym widzi i traktujemy in danego słowa jest moim priorytetem nad prioryteta nkiem to jesteś nych dobrze i mi. my dobrymi lu z szacuPrzestrzeganie tego punktu powoduje, że jestem dźmi, a to prz najważniejsze człoec . ie ż jest wiekiem godnym zaufania, co sprawia mi swoistą satyT raktuję wszyst sfakcję. Poza tym musi być przestrzegane codzienni kie punkty na e z nich za waż równi, nie uw i o każdej porze dnia i nocy, i nie ma od tego ustęp n ie js ażam żadnego zy od pozostałych stw, p u n k . PH zostało sp ta ch czego nie można powiedzieć np. o traktowaniu każd , więc każde isane w 10 z nich ma tak ego przesłanie. Je ą samą warto harcerza jak brata. śli ktokolwiek ść i unikalne będzie wywy resztę, nie zach ższał dany pu K o aż w d a y ró je nkt nad wnowagi i m st ważny. Nie być oże zacząć źl ma ważniejszy Gdyby był, to powinien spośród ważn e p o ch e jm mi m ować szy rw y ch. całe Prawo H umieszczony na pie t jes ar że ce m, rs nie za kie. TAK SAMO WAŻNE -jscu z wyraźnym wska 5 8 % y. SĄ NAJW najważniejsz

AŻNIEJSZE -

42%

Osoby, które wzięły udział w ankiecie, nie stanowią nawet 1% wszystkich harcerzy ZHP. Jeśli już wśród 18 ankietowanych istnieją poglądy odmienne, a nawet sprzeczne, trudno wyobrazić sobie jak sprawa się ma, biorąc pod uwagę odrębne zdanie 125 297 członków naszej organizacji. Czy to dobrze, że tworzymy swoje własne, osobiste harcerstwo? Myślę, że ma to pewne zalety, bo każdy z nas wyciąga z niego to, czego potrzebuje. Jednak istnieją pewne podstawy, które dla WSZYSTKICH powinny być jasne i jednakowe. Czy Prawo Harcerskie jest rzeczą, którą każdy może rozumieć na swój sposób? Czy zalicza się właśnie do kategorii tych, na które nie należy patrzeć poprzez pryzmat własnej indywidualności? W moich rozmyśleniach kwestia ta wciąż pozostaje sporną i posiadającą wiele “ale”. Jednak uważam, że nie znalazł sie jeszcze mądry, który by powiedział jak jest dobrze, a jak źle. Mimo wszystko, Prawo Harcerskie, dla każdego harcerza jest ważnym, jeżeli nie najważniejszym, drogowskazem - co zostało bezsprzecznie ustalone w ankiecie - który, na pewno nie zawiedzie nas na rozwidleniach naszej, nie tylko harcerskiej, drogi.

numer 8

9

MERITUM


HARCERSKI PUNKT WIDZENINA pwd.P.aulina Wasielewska

10 numer 8

MERITUM

a z c i n w o r d wę

katorga Wędrownicy nierzadko twierdzą, że lepiej postawić na wyczyn intelektualny, bardziej duchowy niż fizyczny. Przez długi czas podzielałam owe zdanie, aż do tegorocznej Wędrowniczej Watry. Trasa wiodła przez Beskidy. Piękne widoki - jak to w górach. Jednak, co najważniejsze - żeby móc je podziwiać trzeba wejść na szczyt. I choć droga jest często trudna i długa to uważam, że warto. Dla mnie, mając średnią kondycję, wejście na Jałowiec (1111 m.n.p.m.) okazało się bardzo trudną wspinaczką. Wpływały na to oczywiście jeszcze inne czynniki - niewyspanie, głód, zmęczenie organizmu przez wędrówkę dnia poprzedniego i długa podróż. Nie raz przez głowę przeszła myśl, aby dać znać patrolowemu, że już nie dam rady, że chcę odpuścić, wrócić do schroniska, a piosenka "Gór mi mało i trzeba mi więcej..." wydawała mi się w tamtej chwili najgorszą piosenką, jaką znam. Pomimo tego wszystkiego moja motywacja wciąż pchała mnie naprzód. Chciałam sobie samej udowodnić, że potrafię, że dam radę. Myślałam o tym, że przecież to tylko JA siebie ograniczam. Nikt ani nic tego nie robi. I to właśnie ta siła pchała mnie do przodu, aż do momentu pojawienia się kolejnych, coraz to większych, podejść pod górę. Kiedy zauważyłam kolejne strome szlaki byłam na skraju załamania. Irytacja i bezsilność dawały się jeszcze bardziej we znaki. Widok ludzi z patrolu również nie napawał optymizmem. Towarzystwo wykończonych ludzi, wyczekujących jedynie sklepu, aby uzupełnić braki wody w organizmie nie dodawał ani trochę otuchy.W głowie milion myśli. Przywoływanie scen z filmów o motywacji, historie ludzi, którzy pokazali, że nie warto się poddawać, w słuchawkach piosenki o takiej samej tematyce… I choć to może się wydawać nieprawdopodobne, że wejście na szczyt góry może być tak wyczerpujące, to dla mnie było.Jednak teraz wiem, że walka do końca była najlepszym, co mogłam zrobić. Dlaczego? Po pierwsze - udowodniłam sobie, że potrafię. Druga ważna kwestia to fakt, że teraz to procentuje. W jaki sposób? Przykład z życia. Zajęcia z wychowania fizycznego, bieg przez 12 minut. Najpierw krótka rozgrzewka, potem bieg. Chęć zdobycia jak najlepszej oceny była przeogromna. Po przebiegnięciu już sporej odległości miałam dość - przez katar nie biegło mi się zbyt dobrze. I wiecie co? Wtedy przypomniałam sobie to uczucie, które ogarniało mnie przed każdym stromym wejściem. Już nie myślałam o tym, żeby zakończyć, a o tym, że skoro dałam radę wejść na Jałowiec, to dam radę biec przez 12 minut. I wierzę w to, że wejście na tę górę jeszcze nie raz będę wspominać przy kolejnym większym wysiłku fizycznym. Najważniejsze jest to, żeby jedno pozytywne działanie miało odzwierciedlenie w kolejnych.


ROZRYWKA Wróżka Agnieszka

H

HARCOSKOP

OCHOTNICZKA/MŁODZIK Już niedługo zaskoczy cię jakiś niespodziewany wy- TROPICIELKA/WYWIADOWCA jazd. Wykorzystaj go w 100% procentach. Podczas tej wyprawy poznasz bardzo ciekawych ludzi, którzy będą mieć wpływ na twoje dalsze losy. Poświęć trochę więcej czasu dla swojego zastępu, jednak nie staraj się na siłę zażegnąć wszelkich konfliktów i nieporozumień wewnątrz niego. Na to potrzeba czasu. Jeśli masz kilka pomysłów na nowe projekty i działania, skorzystaj z doświadczenia twojego drużynowego. Z waszej wspólnej pracy może wyjść coś naprawdę ciekawego. Twoja determinacja i upór doprowadzą wszelkie zadania do końca. RADA: Nie bój się nowych wyzwań.

Oddaj się słodkiemu lenistwu, skup się na znajomych i relacjach z innymi ludźmi. Zastanów się, czy nie zaniedbałaś/eś ostatnio jakichś ważnych dla ciebie, osobistych relacji. Początek miesiąca może okazać się nieszczególny. Złe samopoczucie i kilka drobnych porażek niech nie zniechęcają cię do dalszej pracy. Pamiętaj o postawionych sobie celach i mimo wszystko dąż do ich realizacji. Satysfakcja będzie ogromna i kiedy już przejdziesz ten etap przyznasz, że było warto. RADA: Pamiętaj o twoim celu.

PIONIERKA/ODKRYWCA

SAMARYTANKA/ĆWIK

W nadchodzącym czasie staniesz przed wieloma wyborami. Pamiętaj o swoich zasadach i przekonaniach – nie daj się sprowadzić na złą drogę. Ważne, żebyś w natłoku codziennych spraw nie zagubił/a gdzieś siebie. W razie problemów z podjęciem decyzji wyjdź na samotny spacer, wyłącz telefon, a odpowiedź nasunie się sama. Wreszcie wszystko zacznie układać się w logiczną całość, dzięki czemu odzyskasz spokój i nowe siły do działania. Zaciśnij zęby i przebrnij przez pierwsze tygodnie - później będzie już z górki. To ostatni dzwonek, abyś zaczął realizować swoje zadania na stopień. Opiekun twojej próby powoli zaczyna się niecierpliwić. RADA: Kieruj się tym, co podpowiada Ci serce.

To dopiero początek roku, a ty już toniesz w nawale zbiórek do przygotowania i zaległych zadań na stopnie? Wszelkie plany i projekty nie idą po twojej myśli, co w rezultacie doprowadza cię do szału? Spójrz na to z innej perspektywy. Może to czas, aby zrewolucjonizować swoje życie i sposób pracy? Nie wolno popadać ci w rutynę i ustalone schematy! Nadchodzący czas przyniesie ci wiele niespodziewanych zwrotów akcji i optymizmu. Miej się na baczności na najbliższym biwaku! Gwiazdy podpowiadają mi, że już niedługo pojawi się obok ciebie zieleń męskiego/szarość damskiego munduru. RADA: Czas na zmiany.

HARCERKA ORLA/HARCERZ ORLI

HARCERKA RZECZYPOSPOLITEJ/ HARCERZ RZECZYPOSPOLITEJ

Uśmiechnij się! Przed Tobą perspektywa bardzo intensywnych, ale jednocześnie, udanych i dających satysfakcję miesięcy. Nie daj się jesiennej chandrze! Zakładaj mundur i do dzieła! Twoje działania na zwiększonych obrotach zostaną zauważone i już niedługo otrzymasz niezwykle interesującą propozycję. Jeśli do tej pory jesteś sama/sam, to nadchodzący czas może nieźle namieszać w twoim życiu. Dla osób przebywających w związku również mam dobre wieści – wasza druga połówka mile was zaskoczy. Finanse będą ci sprzyjać, ale problem w tym, że co zarobisz lub uzbierasz – szybko wydasz. Więc jeśli masz już wydać pieniądze, to może na przykład nowy mundur albo rogatywka? RADA: Nie myśl-działaj!

Już odczuwasz pierwsze jesienne spadki samopoczucia, a twoja efektywność i konsekwencja w działaniu jest poniżej oczekiwań i możliwości? Zwolnij obroty, postaw na aktywność fizyczną, zdrową dietę – zadbaj o siebie, a od razu zaczniesz lepiej wyglądać w mundurze, a samopoczucie także wzrośnie. To czas na cierpliwość i wyost-rzoną zdolność empatii, bowiem nietrudno będzie o spory, konflikty czy nieporozumienia. Pomyśl dwa razy zanim coś zrobisz lub powiesz. Skorzystaj z obniżonej skute-czności zawodowo-harcerskiej i weź urlop. RADA: Wyjedź w wymarzoną podróż, odpocznij, zresetuj umysł. numer 8

11

MERITUM


HARCERSKI PUNKT WIDZENINA Redakcja

!

MISJA: harcerska Warszawa

Jako dociekliwe harcerki postanowiłyśmy przyjrzeć się z bliska pracy Wydziału Promocji Głównej Kwatery ZHP. Taka możliwość nadarzyła się dzięki kolejnej edycji wakacyjnych praktyk. W czasie dwóch tygodni ósmy dzień spędziłyśmy w redakcji Miesięcznika Instruktorów ZHP „Czuwaj”. Praca w dziale promocji wymaga wcielania się w różne role – grafika czy operatora kamery, a także posiadania wielu umiejętności – organizacyjnych czy dziennikarskich. Chcąc zgłębić tajniki pracy dziennikarza, podjęłyśmy się zadania, które postawili przed nami redaktorzy „Czuwaj” – odkrycia „harcerskiej Warszawy”. Wyposażone w mapy i cenne wskazówki, wyruszyłyśmy w historyczną podróż.

Którędy do GK?

Budynek przy ul. Konopnickiej 6 od wczesnego rana do późnej nocy tętni harcerskim życiem. Tu bowiem na co dzień działają 23 wydziały oraz władze naczelne ZHP. Swoją siedzibę ma tutaj także Muzeum Harcerstwa, które w swoich zbiorach kryje pamiątki, o jakich żadna z nas by nawet nie pomyślała – ubranko, w którym Olga i Andrzej Małkowscy chrzcili swojego synka Lutyka, ręczną korespondencję bohaterów, takich jak Aleksander Kamiński, Tadeusz Zawadzki „Zośka” czy właśnie Małkowscy, historyczne sztandary, kroniki, zbiory zdjęć, nagrań... Tu mieści się harcerska biblioteka z tysiącami książek i czasopism, a także Składnica Harcerska „4 żywioły”, gdzie kupić można umundurowanie, wyposażenie harcerza czy sprzęt sportowy. W budynku mieszczą się również dwa stare teatry, restauracja i wiele firm. Nie wszystkim jest on znany jako siedziba Głównej Kwatery. Dowodem na to jest sonda, którą przeprowadziłyśmy w pobliżu. Udając zagubione turystyki, pytałyśmy przechodniów o drogę do Głównej Kwatery ZHP. Tylko co trzeci zapytany potrafił nam pomóc.

Ukryta ławeczk a

Na trasie, którą pokonywałyśmy niemal codziennie, przy placu Trzech Krzyży, znajduje się Instytut Głuchoniemych, a na jego dziedzińcu tajemniczy pomnik, o którym nie miałyśmy pojęcia! Dopiero podczas wykonywania naszego zadania odkryłyśmy ławeczkę, na której siedzi druhna harcmistrzyni Wanda Tazbirówna. Jak przeczytałyśmy na znajdującej się obok tablicy, walczyła w AK, była instruktorką sanitariuszek i nauczycielką tajnego nauczania, a także z narażeniem życia ratowała Żydów, za co została odznaczona medalem „Sprawiedliwy wśród Narodów Świata”. W ciągu ponad 60. lat swojej pracy wychowała tysiące niesłyszących harcerzy i liczne grono instruktorów. Mimo ogromnej wartości swoich czynów, jest mało znana wśród harcerzy, a także mieszkańców Warszawy.

12 numer 8

MERITUM


HARCERSKI PUNKT WIDZENIA Redakcja

Kat Warszawy Przypomnijmy sobie jedną z ostatnich scen filmu „Akcja pod Arsenałem” czy fragment książki „Zośka i Parasol”, gdzie przyjaciele „Rudego” postanowili zemścić się na dowódcy SS i Policji. Franz Kutschera był nazywany niemieckim katem Warszawy. W miejscu zamachu w Alejach Ujazdowskich znajduje się kamień upamiętniający odwagę polskich żołnierzy. Po przeciwnej stronie w chodnik wmurowana jest płyta ku pamięci „Hanki”, która przed zamachem dała znak dowódcy akcji o zbliżającym się samochodzie Kutschery.

amyk"

Niewidoczny "K

Park Łazienkowski skrywa w sobie wiele tajemnic. Jednak nie każdy wie, że jedna z nich jest związana z harcerstwem. Przy wąskiej ścieżce wśród krzewów i drzew znajduje się popiersie pisarza, pedagoga, a przede wszystkim wielkiego harcerza i twórcy metodyki zuchowej – hm. Aleksandra Kamińskiego. Nasuwa się pytanie: czy to mało uczęszczane miejsce obok Świątyni Egipskiej jest właściwym położeniem dla pomnika tak ważnej, nie tylko dla harcerstwa, osoby? Okazuje się, że miejsce jest nieprzypadkowe. Przed laty w Świątyni Egipskiej znajdowała się stała ekspozycja Muzeum Harcerstwa, gdzie w 2003 roku odbyły się uroczystości z okazji 100-lecia urodzin dh. Kamyka. Wówczas odsłonięto pomnik i chociaż Muzeum zostało przeniesione, popiersie znajduje się tam do dziś.

Co działo się na Szu

cha?

Nie spodziewałybyśmy się, że w gmachu dzisiejszego Ministerstwa Edukacji Narodowej znajdowała się siedziba niemieckiego gestapo. Było to miejsce, w którym przesłuchiwano i katowano wielu polskich patriotów, między innymi znanego z „Kamieni na szaniec” – Janka „Rudego” Bytnara. Dziś w podziemiach monumentalnego budynku w alei Szucha mieści się Mauzoleum Walki i Męczeństwa 1939-1945.

erki

Syrena z twarzą harc

Ostatnim przystankiem naszego szybkiego spaceru jest nadwiślańska Syrenka, która kryje w sobie historię harcerki – Krystyny Krahelskiej. Rzeźbiarka Ludwika Nitschowa zaproponowała jej pozowanie do pomika, który stał się symbolem niepodległej Polski i Warszawy walczącej z okupantem. Krystyna była poetką, a w czasie wojny zaangażowała się w działalność konspiracyjną Związku Walki Zbrojnej oraz pełniła służbę jako sanitariuszka. Jest między innymi autorką znanej piosenki „Hej, chłopcy bagnet na broń”. Krahelska zginęła w Powstaniu Warszawskim.

Warszawa na każdym kroku przypomina nam o historycznych dziejach i postaciach. Nietrudno znaleźć wydarzenia, w których wielką rolę odegrali ówcześni harcerze. Wystarczy się zatrzymać i rozejrzeć, aby spotkać się z historią twarzą w twarz. Nie wszędzie dotarłyśmy – kilkugodzinny zwiad to za mało. Przekonałyśmy się, że spacer po „harcerskiej Warszawie” jest dobrą alternatywą dla tradycyjnych zbiórek czy nauki historii z książek. Pomyślcie o tym, odwiedzając stolicę – sami czy w gronie harcerskich przyjaciół. Zachęcamy! Tekst napisany przez uczestniczki Programu Wakacyjnych Praktyk ZHP - sam. Julitę Borek, pwd. Dominkę Hebdę oraz sam. Agnieszkę Podhajską

numer 8

13

MERITUM


KULTURA I NAUKA pwd.Damian Grzegorczyk

FILMY

na temat

Sylwetka lidera w kinematografii to charyzmatyczna postać, za którą podążają tłumy. Ten fakt, niestety, balansuje między dobrem, a złem. Wodzów w historii naszego świata było mnóstwo, takich, którzy chcieli dobrze, ale i takich, którzy chcieli tylko coś zyskać lub po prostu zniszczyć. Tym razem postaram się przedstawić Wam takie pozycje, które inspirują mnie – instruktora, żeby właśnie nie zboczyć na złe ścieżki. Żaden z nas, liderów, nie jest zadufany w sobie i ma zawsze swojego mistrza, autorytet, źródło inspiracji.

Trener (2005, reż. Thomas Carter) - kto uważa, że zasady, normy i konsekwentne ich przestrzeganie jest w życiu niepotrzebne, to po obejrzeniu tego filmu może zmienić zdanie. Główny bohater, trener Ken Carter (Samuel L. Jackson), żeby osiągnąć sukces ze swoją drużyną, zaczyna stosować dotąd nieznane dla młodzieży metody, które szokują nie tylko ich, ale i nauczycieli oraz rodziców. Z czasem okazuje się, że nie chodziło tylko o sukces na boisku... Moja ocena: 10/10.

14 numer 8

MERITUM

Z dystansu (2011, reż. Tony Kaye) znany Wam Adrien Brody (z filmu “Pianista”) tym razem wciela się w rolę zastępczego nauczyciela, który swoją postawą pokazuje, czym jest dystans do siebie i do słów wypowiedzianych pod jego adresem. Nie mamy tutaj do czynienia z wielkim wodzem, ale jest to bardzo mocna lekcja dla każdego lidera, który zajmuje się wychowywaniem młodych ludzi, czyli dla każdego drużynowego. Moja ocena: 10/10.

Braveheart Linclon Waleczne serce (2012, reż. Steven Spielberg) (1995, reż. Mel Gibson) - mój mistrz harców, hm. - zdobywca 5 Oskarów, Krzysztof Maciejewski często “Waleczne serce”, który powtarzał mi, że mądrych porusza zapewne miliony serc ludzi warto słuchać, po prostu. na całym świecie. Postać Wil- Kiedy obejrzałem tę pozycję, liama Wallace (którą zagrał od razu mi się te słowa przysam reżyser) udowadnia, że pomniały. Słowa, opowieści, przywódcą nie może być byle historie, argumenty, przenośnie kto, a ktoś kto spośród tłumu Abrahama Lincolna (którego odbiega większym poziomem, zagrał jeden z lepszych akwiedzą oraz umiejętnościatorów, Daniel Day-Lewis, a za mi. Istotny jest jednak cel, tą rolę otrzymał Oskara) były do którego dążył - wartość, dla mnie najlepszymi elemenznaczenie wolności dla niego tami tego filmu, nie wspomi Szkotów, ponieważ jest to inając już o jego spokoju, film nie opanowaniu, mimo powagi o miłości (która sprowokowsytuacji, jaka otaczała jego i ała Wiliama), a o wolności. cały kraj. Moja ocena: 10/10. O co walczył, do czego dążył? Zobaczcie sami. Moja ocena: 9/10.


KSIĄŻKI “Poza schematem. Sekrety ludzi sukcesu.” Malcolm Gladwell

Każdy lider dąży do wyznaczonego przez siebie celu. Zapewne nie raz zastanawia się nad tym, czy istnieje złota recepta na osiągnięcie sukcesu albo co takiego robią lub mają w sobie Ci, którzy osiągnęli szczyt swoich aspiracji. Sądzę, że Malcom Gladwell w swojej książce rozwiąże, choćby niektóre, zagadki. „Poza schematem. Sekrety ludzi sukcesu” opowiada przede wszystkim o ciężkiej pracy, ale także szczęśliwych zbiegach okoliczności, czy o czynnikach kształtujących naszą osobowość. Autor swoim lekki i przystępnym językiem bardzo przyjemnie otwiera oczy na świat i pokazuje, że osiągnięcie upragnionego sukcesu wcale nie jest takie trudne.

KULTURA I NAUKA sam.Agnieszka Podhajska

azymut na

“Wędrówka do sukcesu” Robert Baden-Powell To pozycja „must have” na książkowej liście, każdego drużynowego, komendanta szczepu/hufca – każdego instruktora harcerskiego. Baden-Powell opowiada o trudach codziennej, życiowej wędrówki, a swą książkę kieruje głównie do młodego pokolenia liderów. Uczy jak żyć po harcersku, i jak żyć szczęśliwie, jak pokonywać pułapki, które nierzadko spotkamy na swojej drodze. Jak zwykle zaskakuje aktualnością swoich, ponad stuletnich, rozmyślań i wniosków.

"Osobowość lidera” Brain Tracy Tytuł brzmi znajomo? Dzwoni, ale nie do końca wiesz, w którym kościele? Spójrz na stronę 6. Kasia Potasznik w swoim tekście, nawiązuje właśnie do tej książki. Autor udowadnia, że każdy człowiek posiada ogromny potencjał i pokazuje jak efektywnie i optymalnie go wykorzystać. Prezentuje wypróbowane i niezwykle cenne metody, dzięki którym staniesz się autorytetem i liderem w życiu zawodowym, ale także prywatnym.

numer 8

15

MERITUM


KULTURA I NAUKA sam.Julita Borek

PSYCHOLOGIA dla Ciebie Na temat lidera krąży mnóstwo mitów, które sprawiają, że ta postać jest niemalże idealna. Owe mity sprawiają również, że bycie liderem jest jeszcze trudniejsze – nie pozwala się bowiem liderowi na błędy i słabości. Oczywiście, liderowanie i świadome kierowanie to trudne i odpowiedzialne zadanie. Jednak każdy z nas – przy odrobinie pracy nad sobą może stać się liderem. Aby jednak móc się o tym przekonać, obalimy kilka mitów z nim związanych.

Lider niczego s

ię nie boi

„Jestem kobietą pracującą - żadnej pracy się nie boję” – brzmi znajomo, prawda? Jednak postać grana przez Irenę Kwiatkowską w serialu „Czterdziestolatek” chyba nigdy nie wcieliła się w rolę lidera. Ten bowiem, miewa sytuacje, w których nie jest pewien swoich decyzji, dopadają go wątpliwości i obawy. To nie superbohater posiadający nadprzyrodzone siły, lecz zwykły człowiek – jak każdy z nas. Jednak różnica między liderem a nie-liderem tkwi w tempie rozwiązywania problemów – przywódca napotkaną trudność rozwiąże szybko i nie pozwoli na hamowanie swoich działań przez strach.

Liderem trzeba się urodzić

A czy nasz ulubiony nauczyciel pracuje w swoim zawodzie od pierwszych chwil swego życia? A może fryzjer, którego nie wymienilibyśmy na nic w świecie, urodził się z nożyczkami w rękach? Nie. Oczywiście rodzimy się z pewnymi predyspozycjami, lecz większy wpływ na naszą osobowość i talenty ma otoczenie, w którym się wychowujemy, a przede wszystkim czas poświęcony na dane aspekty. Bycia liderem można się nauczyć, a potrzebne umiejętności zdobyć. Dobrzy i cenieni liderzy „odwalili” w swoim życiu kawał dobrej pracy…nad sobą.

Lider nigdy się nie poddaje

Gdyby bycie liderem polegało na sztywnym i upartym trwaniu przy podjętych decyzjach i rozpoczętych projektach byłoby to dziecinnie proste. Przywódca bierze na siebie sporą odpowiedzialność, więc musi liczyć się z tym, że czasem będzie musiał zatrzymać podjęte prace, a nawet się wycofać, bo okaże się, że nie mają sensu lub jest to po prostu zbyt trudne, a czasem i niemożliwe do wykonania. Lider widzi, kiedy brakuje mu kompetencji i potrafi się do tego przyznać. On po prostu wie, kiedy trzeba się poddać.

Lider zawsze podejmuje mądre

decyzje

Podejmując decyzję, zawsze bierzemy na siebie ryzyko, że spośród wszystkich opcji wybraliśmy tę, która niekoniecznie okaże się najlepsza. Także i lider bierze na siebie to ryzyko, bo NIGDY nie wie, czy jego decyzja będzie słuszna. Czym zatem różni się dobry lider od złego? Tym, że bierze odpowiedzialność oraz zawsze ma przygotowany plan B.

Celem mojego wywodu nie było udowodnienie, że lider nie jest nikim wyjątkowym. Wręcz przeciwnie. Chciałabym uniknąć sytuacji, w których idealizujemy naszego przywódcę, tylko dlatego,że nim jest. Dajmy mu prawo do popełniania błędów, ponoszenia porażek i podejmowania złych decyzji – to właśnie te rzeczy sprawiają, że jesteśmy silniejsi i z następnym problemem poradzimy sobie dużo lepiej i szybciej. Bądźmy wyrozumiali dla naszych liderów i pamiętajmy, że są tylko ludźmi – takimi samymi jak my.

16 numer 8

MERITUM


FIZYKA

Ludzie wysyłają satelity na orbitę okołoziemską, organizują loty na księżyc i budują międzynarodową stację kosmiczną i myślą, że podbijają kosmos i nic im w tym nie przeszkodzi. A tak nie jest. Gdyby kosmos przyrównać do naszej kuli ziemskiej, to nie poznaliśmy nawet jednego ziarenka piasku! Potężne odległości w kosmosie są bardzo trudne do pokonania przez człowieka.

Kosmos fascynuje chyba każdego. Nasz Układ Słoneczny składa się z ośmiu planet. W kolejności od słońca są to: Merkury, Wenus, Ziemia, Mars, Jowisz, Saturn, Uran, Neptun. Na końcu jest jeszcze Pluton, ale to planeta karłowata. Nasza galaktyka, Droga Mleczna, którą możecie zobaczyć na zdjęciu nr 1, posiada około 300 000 000 000 gwiazd, a każda z nich może mieć obok siebie planety podobne do tych z naszego układu. Myślę, że teraz możemy zacząć szukać odpowiedzi na pytanie, czy gdzieś tam są jacyś „obcy” (przez ten termin rozumujmy nawet najprostszą formę życia, niekoniecznie inteligentne stworzenia, które pragną napaść na naszą Ziemię). Na zdjęciu nr 2 znajduje się Ultragłębokie Pole Hubble'a, które zostało zrobione przez teleskop Hubble’a krążący po orbicie wokół Ziemi. Zrobił on zdjęcie bardzo małemu, z pozoru pustemu, obszarowi w gwiazdozbiorze Wielkiej Niedźwiedzicy. Jednak w tej „pustej” przestrzeni znalazło się około 10 000 widzialnych galaktyk. Załóżmy, że każda z nich ma tyle samo gwiazd, co nasza, czyli około 300 000 000 000. Teraz pomnożymy obie te liczby. Z rachunku wychodzi, że na tym zdjęciu znajduje się około 3 000 000 000 000 000 gwiazd! Jeżeli przyjmiemy, że choć połowa z nich, ma wokół siebie jakieś inne planety, to sami zadajcie sobie pytanie, jakie jest prawdopodobieństwo, że gdzieś tam jest siostrzana planeta Ziemi, na której żyją jacyś inni ludzie? Jednak to tylko domysły. Nie ma naukowego dowodu na życie na innej planecie. Wiecie zapewne, że światło porusza się z prędkością 300 000 km/s. Skoro tak, możemy wybrać się w wyimaginowaną podróż w kosmos. Startujemy z naszej rodzimej gwiazdy-Słońca. Bardzo szybko mijamy Merkurego i Wenus, a po 8 minutach i 19 sekundach docieramy do Ziemi. Kontynuując mijamy Marsa. Następnie gazowe planety- olbrzymy. Jowisz, Saturn ze swoim pierścieniem, Uran, Neptun. Wreszcie po 5 godzinach i 31 minutach

KULTURA I NAUKA HO.Dawid Binek

oswojona

mijamy Plutona. W tym czasie pokonaliśmy około 4 000 000 000 kilometrów i opuszczamy nasz Układ Słoneczny. Bardzo szybko zostawiamy Słońce i 9 planet za sobą. Pustkę kosmosu rozbija tylko światło gwiazd. Mija rok, później dwa, trzy… Cztery lata. Wreszcie, po 5 latach i 110 dniach docieramy do Alfa Centauri, czyli gwiazdy najbliższej naszemu Układowi Słonecznemu. Pokonaliśmy już grubo ponad 25 000 000 000 000 kilometrów, a nasza podróż dopiero się rozpoczęła. Jesteśmy teraz 100 lat świetlnych od Słońca i zaczynamy widzieć ramiona naszej galaktyki, Drogi Mlecznej. Dopiero 1000 lat świetlnych od Słońca, jej ramiona i dysk zarysowują się coraz wyraźniej. Musieliśmy uzyskać prędkość światła i stracić tysiąc lat na podróż, aby cały spiralny kształt Mlecznej Drogi był dostrzegalny. Od tego momentu, każdy świecący punkt na niebie nie będzie już tylko pojedynczą gwiazdą, ale całą galaktyką złożoną z miliardów gwiazd. Po 5 000 000 lat od rozpoczęcia naszej podróży, dostrzegamy, że Droga Mleczna jest częścią gromady około trzydziestu galaktyk, zwanej Grupą Lokalną. Po 50 000 000 000 lat świetlnych napotykamy Gromadę Virgo, składająca się z ponad 2 tysięcy galaktyk. I tak cały czas. W miarę podróży coraz głębiej w otchłań kosmosu, mijamy galaktyczne gromady, jedna za drugą, a komórki każdej z nich przejawiają coraz bardziej złożone struktury. Jednak w tym momencie zakończymy naszą podróż, chociaż mogłaby ona trwać jeszcze bardzo długo. Kosmos jest niewyobrażalnie wielki. Znajdują się w nim niewyobrażalnie wielkie ciała niebieskie, o wiele większe od naszego Słońca. A my, ludzie, jesteśmy tylko małymi (w porównaniu z kosmosem to mikroskopijnymi) stworzeniami, które ogromu kosmosu nie są w stanie pojąć. numer 8

17

MERITUM


NASI LUDZIE pwd.Paulina Wasielewska

[ [ mały,

a

Wielki

Po raz pierwszy w tej rubryce pojawił się facet! Facet, który jest godny naśladowania. Swoją postawą w wielu sytuacjach pokazuje jakim harerzem powinno się być.

Bartosz Sroka

Odkrywca jest zastępowym zastępu "Prosto z Mostu" w 58DSH "M.O.S.T.". W ZHP od 2008 roku. Uczeń 3 klasy gimnazjum. Złota rączka w szczepie do spraw koszulek, plakietek, szycia pagonów. Ponadto, jego pasją jest robienie bitów. Skupmy się jednak na jego funkcji w zastępie. Jak sam mówi, bardzo dobrze czuje się w tym miejscu i wie, że jego "podopieczni" też. Niektórzy ludzie są liderami, bo muszą. Inni, bo koniecznie chcą, a jeszcze inni dlatego, że zostali wybrani. “Zauważyłem, że jestem w tej trzeciej grupie i jest mi z tym bardzo dobrze." Funkcja zastępowego niesie za sobą pewne plusy i minusy. Jakie widzi w tym wszystkim wady i zalety sam zainteresowany? “Prowadzenie grupy, na rozwój której ma się wpływ, zarówno w życiu harcerskim jak i prywatnym, świadomość, że ludzie cię słuchają, chcą iść za tobą, chcą uczyć się

18 numer 8

MERITUM

od ciebie daje mega kopa motywacyjnego, którego ja z resztą mogę im oddać. Minusów jako takich nie ma, przynajmniej nie są one związane z życiem harcerskim. Jest to głównie brak czasu. Sprawia to, że czasem nie odpoczywam w domu, ale robię to na zbiórkach. Minusem, ale w sumie to też plusem, jest odpowiedzialność jaką ponoszę za swój zastęp.” Bartosz bardzo lubi przebywać wśród ludzi, nie boi się publicznie wyrażać własnego zdania i jak na swój wiek ma bardzo dobrze poukładane w głowie. Cały czas poszukuje. Sprawdza się w wielu dziedzinach, żeby znaleźć to, co jest dla niego najlepsze. Ilość tego wszystkiego jest ogramna, więc dlaczego nadal harcerstwo?


NASI LUDZIE pwd.Paulina Wasielewska

"...ludzie. Kocham to uczucie, gdy wchodzę do harcówki i ludzie podchodzą do mnie, żeby się przywitać.To uczucie, gdy ktoś cieszy się na mój widok jest bezcenne."

współpracują? oby, które z nim os m ni o lą yś m Co “O Bartku można naprawdę wiele opowiadać. Jest człowiekiem wszechstronnie utalentowanym: od tworzenia muzyki, po robótki ręczne. Jest też świetnym dowódcą zastępu, nie znam człowieka bardziej nadającego się do tej funkcji. Stworzył świetnie dogadującą się paczkę kumpli, którzy nawzajem się uzupełniają i potrafią razem działać. Bartek jest niezwykle ambitny i dąży do spełniania swoich celów oraz marzeń. Jest stworzony do tego, co robi i wychodzi mu to najlepiej”- mówi Adrian Bocianowski, przyboczny 58DSH.

Powszechnie wiadomo, że bycie har cerzem to nie tylko bieganie po lesi e, ale także szkoła życia. Życia w społecz eństwie, pracy w grupie, motywowa nia innych jak i odpowiedzialności. To wszystko przydaje się w życiu zaw odowym, a Bartosz podchodzi do tego w nas tępujący sposób: Myślę, że fakt, iż jestem harcerzem pomoże mi w zdobyciu właściwej pracy. Harcerstwo uczy wszystkiego, nie tylko wiedzy, którą przekazują nam drużynowi, zastępowi czy inni, ale uczy przede wszystkim życia, radzenia sobie w najróżniejszych sytuacjach, podejmowania rozsądnych decyzji, które mogą mieć wpływ na moją przyszłość.

numer 8

19

MERITUM


NASI LUDZIE hm.Maria Dybała

WSPOMNIENIA dinozaura

Aż miło robi się na sercu, kiedy pod kocem, przy gorącej herbacie czyta się tak wspaniałe opowieści. Druhna Marysia Dybała zadbała o lekturę na coraz dłuższe wieczory. Chciałybyśmy za kilkanaście, a może nawet i kilkadziesiąt lat mieć podobne wspomnienia! Kiedy poproszona o napisanie kilku słów o początkach swojej przygody z harcerstwem usiłowałam policzyć ile to już lat, sama nie mogłam uwierzyć, że aż tyle. Liczyłam i liczyłam… i wyszło mi, że we wrześniu tego roku minęło 49 lat mojej nieprzerwanej działalności w ZHP. Niby dużo, a wydaje się jakby to było wczoraj. Oczywiście czas zatarł część wspomnień, jednak niektóre przeżycia na zawsze zostaną w pamięci i w sercu.

ZUCHOWANIE

Pamiętam, że na pierwsze zuchowe zbiórki wymykałam się z domu potajemnie bez wiedzy rodziców. Bardzo chciałam być zuchem (miałam wtedy 8 lat), a rodzice byli temu przeciwni. Wymyśliłam więc sobie jakieś dodatkowe zajęcia w szkole i biegłam na spotkanie z zuchami. Szybko wydało się moje oszustwo, ale mama, widząc jak bardzo mi zależy, wreszcie zgodziła się abym była zuchenką. I tak zaczęła się moja przygoda w 8 Drużyny Zuchowej „Leśne Ludki” przy SP1.Naszą drużynową była druhna Janeczka. Bardzo miła, sympatyczna osoba, zawsze uśmiechnięta i energiczna. Jakie były nasze zbiórki? Nie wiem dokładnie… musiały być jednak ciekawe, skoro tak chętnie i licznie na nie przychodziliśmy. Pamiętam zdobywanie sprawności „doktor Oj boli” - bawiliśmy się w szpital dla lalek i misiów, ucząc się podstawowych zasad pierwszej

pomocy. Pamiętam szycie poduszek dla mamy na Dzień Matki – uszyłam beżową ozdobioną brązowym naszytym grzybkiem. Szyliśmy te poduszki przez kilka zbiórek, walcząc z igłą i plączącymi się nićmi. Pamiętam swój pierwszy mundurek zuchowy – długo na niego czekałam… dla mojej rodziny wydatek na zakup munduru był dużym obciążeniem. Na szczęście mama potrafiła szyć – kupiłyśmy więc materiał, pożyczyłyśmy na wzór mundur od koleżanki i mama uszyła mi dokładnie taki sam. Do dziś widzę swoją ogromną radość, kiedy założyłam wymarzony mundurek. Właściwie był to jednoczęściowy „fartuch” zuchowy – miał kolor trochę ciemniejszy niż obecne mundury, karczek z tyłu, kołnierz a’lla słowacki zapinany na guziki, kieszenie… Wydawało mi się, że wszyscy na mnie patrzą, kiedy szłam w tym mundurku na kolejną zbiórkę.

HARCERZOWA

NIE

Jako harcerka należałam do 14 DH im. Marii Konopnickiej w 1 Szczepie Harcerskim.Co najbardziej utkwiło mi w pamięci? Zbiórki w harcówce na strychu starej „jedynki” przy Wolności (obecnie Zespół Szkół Usługowych). Wchodziło się tam po stromych schodach. Za to wystrój mieliśmy prawdziwie harcerski. Bardzo utkwiły mi w pamięci Alerty Naczelnika ZHP – alarmowe akcje dla wszystkich harcerzy w Polsce – otrzymywało się koperty z Głównej Kwatery z zadaniami na kilka dni. Takie „pospolite ruszenie”. Zadania były różne – czasem zbieraliśmy makulaturę, czasem szukaliśmy miejsc pamięci narodowej, porządkowaliśmy groby, były ogniska, biegi sprawnościowe, zbieraliśmy pieniądze na Centrum Zdrowia Dziecka. Najbardziej jednak utkwiła mi w pamięci atmosfera tych zbiórek, to poczucie „ważności kiedy po szkole biegliśmy do domu na obiad i szybko wracaliśmy w mundurach na zbiórkę szczepu. Ten moment oczekiwania… jakie będą zadania – czy damy radę, czy zdążymy na czas i oczywiście rywalizacja… która drużyna lepiej wypadnie.Ogromnym przeżyciem był dla mnie wtedy udział w pochodach pierwszomajowych – może to dziś śmieszne, ale wtedy czuliśmy niesamowitą siłę, kiedy całym hufcem w mundurach maszerowaliśmy przez miasto… jakże dumna byłam wtedy z tego, że jestem harcerką. Pamiętam białe kolanówki, granatowe spódniczki (takie się wtedy nosiło do munduru), i białe kołnierzyki przypinane do mundurów na szczególne okazje. Nigdy nie zapomnę Rajdu Świętokrzyskiego – to była moja pierwsza taka poważna pięciodniowa wyprawa w góry…

20 numer 8

MERITUM


Pamiętam ogromne ogniska w Czeszewie, iskry strzelające wysoko w niebo, pamiętam ogromne dęby rosnące wokół i wyglądające w ciemności na jeszcze większe. Pamiętam, piosenki przy ognisku, skecze, spotkania z ciekawymi ludźmi … Z tym też wiąże się zabawna historyjka – często odwiedzał nas leśniczy… gawędził nawet ciekawie, ale trochę długawo. Miał też zwyczaj, co drugie zdanie wtrącać słowo „nieprawdaż?” (co nas wtedy niezmiernie bawiło). Pewnego razu umówiliśmy się drużyną i kiedy pan leśniczy mówił swoje „nieprawdaż” zgodnym chórem krzyczeliśmy „prawdaż!” I tak kilkanaście razy… Było to nasze ostatnie spotkanie z leśniczym… Pamiętam i mniej wesołe historyjki – kiedyś po ciszy gadałyśmy w namiocie – jak to zwykle bywa. Za karę musiałyśmy wykopać dół tak głęboki, żeby się w nim zmieścić… nie wiem jak długo go kopałyśmy – wiem tylko, że łzy kapały nam z oczu, a na dłoniach robiły się odciski… Najgorsze jednak było poczucie niesprawiedliwości – bo to nie my byłyśmy najgłośniej, tylko zastęp z namiotu obok…. Powiem wam, że nigdy później, jako instruktorka nie stosowałam takich kar… W Czeszewie na obozach byłam jeszcze kilka razy… moim marzeniem jest, aby jeszcze kiedyś właśnie tam zorganizować obóz hufca. Mówiąc o początkach mojego harcerzowania, nie mogę nie wspomnieć dh Janki i Kazia Marchewków, dh Eli Podlas, dh Dyzia Nagórskiego – to oni zarazili mnie harcerstwem. I za to jestem im bardzo wdzięczna. Ech… mogłabym tak w nieskończoność wspominać…Dużo wspomnień zachowałam z czasu, kiedy byłam przyboczną a potem drużynową zuchów, kiedy założyłam Młodzieżowy Krąg Instruktorski „Dąbrowa”, kiedy tworzyliśmy „Szuwary” - ale o tym może innym razem.. Czasem zastanawiam się, jaką osobą byłabym bez harcerstwa? Nie wiem. Pewnie zupełnie inną. Wiem jedno, to harcerstwo dało mi poczucie, że jestem potrzebna, że należę do ogromnej rodziny. Przez prawie pół wieku przewinęło się wiele twarzy. Nie wszystkie pamiętam, ale większość moich przyjaźni zawarłam właśnie w harcerstwie, wiele z nich przetrwało do dziś. Są to takie przyjaźnie, w których bez słów rozumie się drugą osobę, w których dawanie jest największą radością, w których niezależnie od czasu i miejsca ma się świadomość, że można na kogoś liczyć. I takich przyjaźni na całe życie życzę wszystkim czytelnikom MERITUM ;-)

a wspomnienia spać nie dają i po głowie się tułają… tyle lat…

numer 8

NASI LUDZIE phm.Maria Dybała

Wędrówki w niekoniecznie przystosowanych do tego butach, pęcherze na stopach, noclegi w stodołach na sianie, gotowanie na kocherze, nocne rozmowy o wszystkim, smak chleba ze smalcem od gospodarzy, kiedy zabrakło nam własnego… No i to uczucie satysfakcji i dumy, kiedy na koniec dnia, mimo zmęczenia, siadaliśmy przy ognisku… To wtedy zakochałam się w górach… Nie mogę nie wspomnieć o swoim pierwszym obozie. Czeszewo nad Wartą koło Orzechowa. Obóz hufca na jakieś 250 osób. Podobóz męski i żeński. Piękna polana ze starymi dębami. Pierwszy raz w życiu budowałam prycze do spania – szczerze mówiąc pierwszy raz w życiu miałam wtedy w ręce młotek i piłę do drewna, a umiejętności w tym zakresie były zerowe (na szczęście kwitł handel wymienny z chłopcami – pomagali nam w zbijaniu pryczy, my za to przyszywałyśmy im plakietki do mundurów). Z domu każdy zabierał ze sobą siennik, na miejscu czekała sterta słomy – każdy sam sobie przygotowywał materac do spania. To nic, że prycze były, delikatnie mówiąc, trochę krzywe i niestabilne, a wypchane sienniki dziwnie garbate - spało się na nich zupełnie nieźle. Na miejsce obozu dowoził nas prom obsługiwany przez przewoźnika, wodę do picia kilka razy dziennie przywoził beczkowozem osiołek Ignaś. Z nim też wiąże się kilka moich wspomnień – najzabawniejsze z nich to takie, jak harcerze przywiązali Ignasia do namiotu oboźnego – niby nic, ale osiołek miał zwyczaj przeraźliwego ryczenia około 5 rano… Przymusowa pobudka niezbyt się podobała oboźnemu, za to nam… owszem. Myliśmy się w rzece, pamiętam jak chłopcy specjalnie wrzucali do wody np. szczoteczkę do zębów tylko po to, żeby po nią zanurkować. Menażki i gary kuchenne szorowało się piaskiem i myło w wodzie z rzeki. Pamiętam służbę w kuchni – ileż to garów trzeba było wyszorować, ile ziemniaków obrać na obiad (a obierałam je wtedy pierwszy raz w życiu). Pierwsza warta nocna to było przeżycie – pamiętam jeże szeleszczące w lesie i budzące nasze obawy. Dodatkowo niedaleko obozu rosło stare spróchniałe drzewo – nie wiem, co w sobie zawierało, ale w nocy świeciło jasnym światłem budząc strach i fascynację wartowników. Krążyły legendy na temat „nawiedzonego drzewa”, a szczytem marzeń było zdobycie kawałka takiego drzewa. Byłam bardzo dumna, kiedy udało mi się przynieść do namiotu kilka takich świecących drewienek.

21

MERITUM


NASI LUDZIE Redakcja

O W O N NARODZ ł

Monika Anio

ze 103 DH "Bene Gesserit" złożyła ie Przyrzeczen 9 Harcerskie 2 zie lipca na obo ie. w Krzeczkow

Dawid Binek

Tomasz

na drużynow ego 100 DW zo stał mianowan y w rozkazie L4/2013, który ukazał się 31 maja.

B

został m abiak ny kom ianowaen Szczepu dantem WIGRY wrześn 27 ia na st anicy harcers kiej „Zi elona Polana”

rowski u K l i m a K złożył HS ze 111 D nie ze Przyrzec rie 10 sie k s r Harce obozie w pnia na h. Kucobac

Miłosz Deresiński

z 1 DH złożył Przyrzeczenie Harcerskie 10 sierpnia na obozie w Kucobach.

22 numer 8

MERITUM

Bogna Paluch

ENI

z 58DSH “M.O.S .T.” została drużyn ową 3GZ podczas pr zejść metodycznyc h szczepu 21 września.

Angelika Janas

27 września podczas przejść metou dycznych szczep a WIGRY został mianowana drużynową 4 GZ.

z Dominik Mró .T.”

.S z 58DSH “M.O od21 września p etoczas przejść m epu cz dycznych sz został przyH bocznym 58D “AVES”.

Michał Wi zorkiew ecicz z 58D

SH “ swoje p M.O.S.T.” rz nie złoż yrzeczeył 8 sie prnia na Z grupow aniu Hu fca Kuc oby. Został t ak boczny że przym 3GZ podcza sp metody rzejść cz Szczepu nych n cy 21 w a stanirześnia .

ja Laurenc ewska MioduszS im.

H ł Szczeze 101 D o Micha g ie k s ń y K.K Bacz rześnia pański zostamł w 7 N IRINE drużynowy ciach jś e z r p a n 7 GŚDW 27 nych z c y d o t dczas me września po rzey z r P ła etodyzłoży rskie. przejść m e c r a H pu czenie cznych szcze Y. R IG W

Monika Marcza k

z 1 DH zł ożyła Przyrze cz Harcers enie kie 9 sierpni a na obozie w cobach Ku.

Nikodem Grząka z 1 DH

złożył Przyrzeczenie Harcerskie 10 sierpnia na obozie w Kucobach.


Olga Hypka

z 1 DH złożyła Przyrzeczenie Harcerskie 10 sierpnia na obozie w Kucobach.

Przemek Kaźmiercza- k

o został przyb W7 cznym 100 D dczas września po roku rozpoczęcia o. harcerskieg

Paula Bor e

k została K omendantką Sz czepu J E D Y N ECZKA przyboczną 14 podczas r ia eśn ozwrz DSH 27 poczęcia r ych oku na szczepow harcerskie go 7 przejściach metowrześnia . dycznych.

Paulina Piwońska została

OKIEM

Naramiennik wędrowniczy nie jest jedynie znakiem rozpoznawczym grupy metodycznej, jaką są Wędrownicy, ale przede wszystkim jest symbolem dorosłości harcerskiej. Należy pamiętać, że przy zdobywaniu naramiennika trzeba być sumiennym wobec samego siebie i surowo oceniać swoją próbę. Jest to bardzo ważne, ponieważ nie jest to próba na kolejne odznaczenie, lecz próba TWOJEGO charakteru. To TY zadecydujesz, jaka ona będzie, bo z TWOIMI granicami będzie się spotykać. Krok pierwszy to znalezienie opiekuna próby! Powinna to być osoba, która jest dla Ciebie przyjacielem, autorytetem, jest niezawodna i pomoże Ci zawsze, kiedy będziesz tego potrzebować. Gdy spojrzymy na Naramiennik Wędrowniczy pierwszym rzucającym się w oczy elementem jest płomień watry, a dokładniej, trzy płomienie. Różnią się one wielkością i symboliką. A więc: najmniejszy płomień to symbol siły ciała. Dotyczy on przede wszystkim Twojej sprawności fizycznej i ma na celu rozwój oraz poprawę Twojej kondycji. Środkowy płomień symbolizuje siłę rozumu, która ma za zadanie wskazywać na braki w Twej wiedzy i umiejętnościach, byś mógł je poprawić oraz doskonalić. Ostatnim Płomieniem jest siła ducha - bardzo ważny element ludzkiej osobowości. Jest miernikiem silnej woli, chęci poprawy, likwidacji własnych wad, ale również rozwoju duchowego. Chodzi

o to, abyś potrafił zauważyć swój problem. Pod płomieniami znajdują się trzy polana. Sami wiecie, że bez paliwa – polan, nie będzie ognia, więc ich istoty nie trzeba nikomu udowadniać. Polana wskazują miejsca do realizacji zadań oraz potrzebę wszechstronnego rozwoju. Jak sami widzicie polana są identyczne, co podkreśla ich równowartość w kwestii rozwoju Twojego charakteru. Pierwsze polano to praca nad sobą. Wędrownik ma świadomość, że nie jest doskonały. Powinien stale dążyć do poprawy i doskonalenia tego, co już potrafi, a także szukać nowych umiejętności. Drugie polano to służba. Wędrownik pamięta, że nie może widzieć jedynie czubka swojego nosa, i że to, co sobą reprezentuje, może stać się wzorem dla innych. Szuka pola stałej służby, lecz nie musi się ograniczać jedynie do ZHP. Trzecie polano to szukanie swojego miejsca w społeczeństwie. Wędrownik planuje swoją przyszłość zawodową i zdobywa jak najwięcej umiejętności, które pomogą mu w osiągnięciu sukcesu zawodowego, który z kolei pozwoli mu się odnaleźć w tej całej życiowej układance. Całość umieszczona jest na zielonym tle oznaczającym przynależność do harcerstwa i ścisłego powiązania z jego ideologią. Słowo na koniec – pamiętaj, że próba wędrownicza to rodzaj egzaminu dojrzałości harcerskiej, który zdajesz przede wszystkim przed samym sobą. Jest to próba pokonania swych słabości i granic. Nie zapominaj jednak, że jest to dopiero początek nowej drogi, jaką jest wędrownictwo i nie ma co obrastać w piórka po zdobyciu naramiennika, albowiem czeka na Ciebie próba na HO i HR.

ZDOBYWAM STOPIEŃ pion.Paulina Piwońska

PRZYSZŁEJ WĘDROWNICZKI

Wyjdź w świat, zobacz, pomyśl – pomóż, czyli działaj! numer 8

23

MERITUM


Wyjdź z cienia! Pokaż dobro!

“Czy po to wnosi się światło, by je postawić pod korcem lub pod łóżkiem? Czy nie po to, aby je postawić na świeczniku? Nie ma bowiem nic ukrytego, co by nie miało wyjść na jaw”. /Mk 4, 21-25/

AMBASADORZY ŚWIATŁA

Tegoroczne hasło „Wyjdź z cienia. Pokaż dobro!” to nawołanie do podjęcia wyzwania stania się lepszym, zaproszenie do pracy nad sobą, niepowtarzalny czas na zmianę siebie. Wiemy, że tylko autentyczny przykład pociąga za sobą innych, dlatego sami wymagajmy najwięcej od siebie. Wierzymy, że każdy z nas posiada w sobie dobro, którym może zarażać innych.

Betlejemskie Światło Pokoju to przede wszystkim ludzie, którzy z uśmiechem na twarzy niosą nadzieję i chcą zmieniać świat na lepsze. Zapraszamy drużyny harcerskie do wzięcia udziału w konkursie, którego celem jest wyłonienie 5 drużyn Ambasadorów Światła, którzy wraz z członkami i instruktorami Głównej Kwatery ZHP będą roznosić Betlejemskie Światło Pokoju do urzędów i instytucji centralnych w Warszawie.

BETLEJEMSKI ZLOT W dniach 13-15 grudnia Zakopane zmieni się w stolicę Betlejemskiego Światła Pokoju! Zapraszamy wszystkich harcerzy, harcerzy starszych, wędrowników i instruktorów ZHP na wspólne oczekiwanie przybycia Światła do Polski. W programie zlotu: gra miejska, warsztaty duchowe, koncert oraz ognisko. Punktem kulminacyjnym będzie Msza Święta, podczas której otrzymamy z rąk słowackich skautów Betlejemskie Światło Pokoju. Udział w zlocie jest bezpłatny.

Wyzwanie adwentowe: Pozbądź się cienia! 24 dni Adwentu. To Twój czas. Nie pozwól, by minął bezowocnie! Już dziś zaplanuj swoje wyzwanie! Jeśli się nie poddasz to gwarantujemy Ci, że 24 grudnia będziesz odmienionym człowiekiem. Wyzwanie Adwentowe to wydarzenie, do którego może dołączyć każdy. Ważne, by czuć wewnętrzną potrzebę pracy nad sobą. Czy nadszedł dla Ciebie już czas, by "wyjść z cienia"?

Betlejemska Poczta Zuchowa

Drogie zuchy! Pokażcie swoje dobro! W tym roku możecie zmienić cały świat, wysyłając swoje „Prośby do Nieba”. Otóż, wystarczy, że własnoręcznie wykonacie kartkę pocztową (A6) dowolną techniką, a na odwrocie napiszecie swoją prośbę i podpiszecie się. Wszystkie kartki adresujemy Sanktuarium Matki Boskiej Fatimskiej na Krzeptówkach. Tam – podczas Betlejemskiej Mszy Świętej zostaną one wniesione, jako dary ofiarne.

Liga dobrych uczynków Ustanawiamy rekord dobrych uczynków! Pokażmy, ile dobra jest w naszych działaniach! Wpisz swój dobry uczynek, który wykonałeś dzisiejszego dnia. Możesz wpisać ich dowolną liczbę. To proste!

Więcej informacji znajdziecie na oficjalnej stronie BŚP: www.swiatlo.zhp.pl i na naszym redakcyjnym fanpagu:

www.facebook.com/meritumzhp


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.