WASZA MIŁOŚĆ
NA OKŁADCE
Podobno do zakochania jeden krok. Czasem jest to na przykład krok przez próg tej samej szkoły, a czasem taneczny krok na parkiecie w klubie.
Nieważne, jak się poznaliście i jak długo się znacie. Wpadliście na siebie przypadkiem czy jakaś dobra dusza przyłożyła rękę do Waszego poznania. Polubiliście się od razu czy najpierw droczyliście ze sobą i patrzyliście na siebie z ukosa.
Każda historia jest inna, ale łączy je jedno – wszystkie są tak samo piękne.
Możecie myśleć, że Wasza historia nie jest na tyle barwna, żeby pisać o niej w gazecie. Nic bardziej mylnego!
My wiemy, że każda historia miłosna zasługuje na to, żeby znaleźć się na okładce. Bo tam, gdzie rodzi się miłość, tworzą się też najpiękniejsze wspomnienia.
Pierwsze spojrzenia, nieśmiałe gesty i czułe pocałunki. Pierwsze „kocham” wypowiedziane lub napisane z drżeniem serca. Czy odpowie to samo? Czy czuje to, co ja?
Wtedy pada odpowiedź. Wyznanie miłości, które dodaje skrzydeł i sprawia, że dwoje ludzi nagle staje się dla siebie kimś więcej niż tylko przyjaciółmi.
Codzienność zmienia się nie do poznania, bo oto nagle robimy rzeczy, których nie robiliśmy nigdy. Czekamy na wieczorną wiadomość na dobranoc, wyglądamy z utęsknieniem przez okno, planujemy wspólne podróże i zasiadamy razem do stołu.
I choć rzeczywistość nie zawsze jest taka słodka, jak o niej piszemy, bo bywają lepsze i gorsze momenty, to jednak chcecie stanąć przed ołtarzem. Podjęliście decyzję, że będziecie razem do końca życia. Nieważne, co będzie się działo. To właśnie siła miłości!
Właśnie o tym piszemy na okładkach gazet. Bo chcemy, żebyście pamiętali, że połączyło Was coś więcej niż tylko czysto chemiczna reakcja – połączyło Was uczucie, o które wystarczy dbać, żeby wspólne życie było piękne, choć niekoniecznie usłane różami.
PISZECIE SIĘ NA TO? ❤
UCHWYĆ MIŁOŚĆ
NA KARTACH GAZETY
INSTRUKCJA
1. Zeskanu kod QR (po prawej).
2. Przejdź do zakładki „Wyceń i zamów”.
3. Podaj datę, określ liczbę sztuk i wybierz interesujące Cię opcje.
4. Wpisz kod rabatowy (patrz: strona 4)
5. Wyceń projekt i złóż zamówienie.
7. Poczekaj na wiadomość e-mail z potwierdzeniem dostępności terminu.
www.gazetaweselna.pl
LISTA
RZECZY, KTÓRE MOŻE ZAWIERAĆ
• HISTORIA WASZEGO ZWIĄZKU
• OPOWIEŚĆ O ZARĘCZYNACH
• WASZA HISTORIA PISANA WIERSZEM
• WASZA OŚ CZASU
• MIŁOŚĆ W LICZBACH
• WYWIAD Z PARĄ MŁODĄ
• WYWIAD Z RODZICAMI MŁODYCH
• TEST ZGODNOŚCI
• NUMEROLOGIA PARTNERSKA
• KRZYŻÓWKA O PARZE MŁODEJ
• QUIZ ZE ZNAJOMOŚCI MŁODYCH
• KARTKA Z KALENDARZA
• HISTORIA MIEJSCA ŚLUBU
• MAPA GOŚCI WESELNYCH
• MAPA WSPÓLNYCH PODRÓŻY
• ŻYCZENIA OD WASZYCH BLISKICH
• PODZIĘKOWANIA DLA GOŚCI
• PODZIĘKOWANIA DLA RODZICÓW
• PODZIĘKOWANIA DLA ŚWIADKÓW
• GALERIA WSPÓLNYCH ZDJĘĆ
• WASZE ZDJĘCIA Z DZIECIŃSTWA
• ZDJĘCIA ŚLUBNE RODZICÓW
• ŚLUBNA KARYKATURA
• KOD QR DO GALERII ZDJĘĆ
• ANKIETA WESELNA
• QUIZ DLA GOŚCI
• ŚPIEWNIK WESELNY
• HOROSKOP ŚLUBNY
• MENU WESELNE
• HARMONOGRAM
• OGŁOSZENIA
• REGULAMIN WESELA
MIŁOŚĆ TO CHEMIA!
Czy wiecie, że zakochanie to prawdziwy koktajl chemiczny, który wstrząsa naszym ciałem i mózgiem jak dobry drink w barze?
I WIELE, WIELE INNYCH
Możecie też wejść na naszego bloga i pobrać go za darmo, do wydrukowania - jako osobny element ślubnej papeterii.
Wszystko zaczyna się od tego magicznego momentu, kiedy czujesz, że świat się zatrzymuje. W rzeczywistości to nie magia, a DOPAMINA – hormon szczęścia – zaczyna swoją robotę. Każde spojrzenie czy uśmiech ukochanej osoby sprawia, że czujesz się jak na szczycie świata. Do tego dochodzi NORADRENALINA, która powoduje, że serce bije jak szalone, a Ty masz dreszcze na całym ciele. To nie wszystko! Teraz kolej na kolejny hormon – SEROTONINĘ. Jej poziom spada, i to solidnie. Efekt? Zaczynasz myśleć o tej osobie 24/7, jakbyś nagle wpadł w obsesję. Spokojnie, to całkiem normalne!
Ale zauroczenie to dopiero początek. Kiedy wkraczasz w etap romantycznej miłości, Twoje ciało sięga po cięższy kaliber: OKSYTOCYNĘ, czyli hormon przywiązania. To ona sprawia, że każde przytulenie, pocałunek czy wspólne wieczory budują więź na zupełnie innym poziomie. Z czasem do gry dołącza WAZOPRESYNA, która wzmacnia lojalność i wierność. Można powiedzieć, że organizm buduje fundamenty trwałego związku. Jest jeszcze trzeci etap –przywiązanie. Po kilku latach intensywnych emocji miłość zmienia się w coś spokojniejszego, ale nie mniej ważnego. Wtedy na scenę wkracza ENDORFINA, nasz naturalny
antydepresant. Dzięki niej czujesz się bezpiecznie i komfortowo w towarzystwie tej jednej, wyjątkowej osoby. To jak ciepły koc w zimowy wieczór – nie ma fajerwerków, ale jest przyjemnie i błogo. A teraz ciekawostka: zakochanie to niezły stres dla organizmu. W pierwszych fazach relacji poziom KORTYZOLU, czyli hormonu stresu, idzie w górę. Dlatego czasem trudno nam spać, a myśli krążą tylko wokół tej jednej osoby. Właśnie ten cały bałagan chemiczny w naszym organizmie sprawia, że miłość jest tak niesamowita i nie da się porównać jej z niczym innym. I to jest w niej najpiękniejsze.
Wywiad
Z REDAKCJĄ
JAK POWSTAŁA
WASZA FIRMA?
Lubimy mówić, że Gazeta Weselna powstała z miłości, bo taki właśnie był początek. Najpierw stworzyliśmy gazetę na własne wesele. Okazało się, że ten pierwszy projekt wcale nie musi być jak naleśnik, którego trzeba wyrzucić. Ba! Gazeta była hitem! Goście byli zachwyceni. Usługodawcy też i wcale nie tylko dlatego, że na ostatniej stronie dodaliśmy ich wizytówki. (śmiech)
To był dla nas sposób na to, żeby opowiedzieć naszym gościom, jak to się właściwie stało, że znaleźliśmy się tego dnia przed ołtarzem. W tworzenie gazety zaangażowaliśmy naszych bliskich – moja mama napisała przepiękny wiersz, świadkowa horoskop ślubny, a nasz przyjaciel krótki felieton. Wszyscy powtarzali nam, że czegoś takiego jeszcze nie widzieli i pomysł jest rewelacyjny.
Stwierdziliśmy, że wyjdziemy z tym do innych par, które może mają mniej czasu niż my, może nie potrafią tak fajnie pisać, może nie są biegłe w grafice, DTP itp. Jeśli my umiemy to robić, czemu by nie podzielić się tą umiejętnością z innymi?
Tak właśnie powstała Gazeta Weselna. Ruszyliśmy w Walentynki 2019 i działamy do dziś, bo naprawdę lubimy to robić. Poznawanie różnych par i ich historii to coś niesamowitego, zwłaszcza że każda miłość jest inna i każda zasługuje na okładkę.
KTO TWORZY REDAKCJĘ GAZETY?
Często podpisujemy się właśnie jako „redakcja Gazety Weselnej”, a tak naprawdę jest nas… dwoje! (śmiech) Jesteśmy małżeństwem od września 2018, razem żyjemy, mamy wspólne pasje i psa o imieniu Racuch. Razem też tworzymy ten piękny projekt.
Ja mam na imię Sylwia. Z wykształcenia jestem dziennikarką o specjalizacji prasowej, a przez wiele lat pracowałam jako copywriter. Może zabrzmi to jak banał, ale pisanie to na-
prawdę moja pasja. Jestem językowym freakiem.
Druga, nieco mniej medialna część zespołu, to Michał. Zawodowo informatyk i logistyk naszych redakcyjnych spraw. On z kolei ma bzika na punkcie off-roadu.
CZYM TAK
WŁAŚCIWIE JEST
GAZETA WESELNA?
Zastanawiamy się, czy to dobre pytanie, bo my możemy opowiadać o gazecie godzinami! Tym razem postaramy się jednak streścić. (śmiech)
Gazeta na weselu może pełnić różne funkcje – podziękowania dla gości, atrakcji, informatora, ciekawostki, a nawet elementu dekoracji. Wszystko zależy od tego, co znajdzie się w środku, a o tym każda para decyduje sama.
To nie zawsze tylko historia związku, choć to z reguły najciekawszy artykuł, który pozwala obu rodzinom lepiej poznać nowożeńców. Mogą to być też informacje praktyczne (menu, harmonogram, wskazówki dojazdu, informacje o atrakcjach wieczoru), treści rozrywkowe (humor, krzyżówka o parze młodej, wykreślanka, trochę ilustrowanej lub pisanej satyry), podziękowania (dla gości, rodziców, świadków, dziadków), a także dziesiątki innych materiałów o parze młodej, tradycjach ślubno-weselnych, związkach i relacjach.
Dla nas ważne jest, że Gazeta Weselna jest wartościowa nie tylko tego jednego dnia. To też rodzaj sentymentalnej pamiątki dla pary i ich bliskich.
Nasze mamy jeszcze przez długi czas rozdawały gazetę dalszej rodzinie i znajomym, których nie było tego dnia z nami. Były dumne, chwaląc się, co też my wymyśliliśmy. (śmiech) A pierwszy egzemplarz gazety, oprawiony w ramę, do dziś wisi na naszej ścianie tuż obok zdjęć ze ślubu.
JAK WYGLĄDA PROCES REALIZACJI?
Wszystko dzieje się 100% zdalnie. To najwygodniejsza forma dla nas – w ten
sposób możemy poznawać pary z najdalszych zakątków Polski, a nawet świata, ale również dla par młodych, które przed ślubem często cierpią na chroniczny brak czasu. (śmiech) Nie musimy się spotykać, ani zdzwaniać.
Wszystko zaczyna się od zamówienia, które można złożyć przez naszą stronę. www.gazetaweselna.pl
Jeśli termin jest wolny, potwierdzamy to mailowo i prosimy o wpłatę zaliczki, żeby go zarezerwować. Potem przesyłamy szczegółowe podsumowanie danego zamówienia.
My już na wstępie tego maila ostrzegamy, że będzie długo, bo my lubimy się rozpisywać. (śmiech) Pary dostają wskazówki, co muszą dostarczyć nam do stworzenia gazety – zazwyczaj są to zdjęcia, informacje o sobie, swoich zainteresowaniach, tym jak się poznali, jakie mają najpiękniejsze wspomnienia, jak wyglądały ich zaręczyny. Spisane w pliku tekstowym są dla nas bazą do stworzenia wszystkich tych pięknych tekstów o nich.
Dalej nasza kolej. Na podstawie materiałów od pary i szczegółów, które wspólnie ustaliliśmy, tworzymy gazetę. Powiedzieć, że siedzimy godzinami nad każdym wersem, to jak nie powiedzieć nic. (śmiech) My naprawdę dopracowujemy każdy szczegół i staramy się, żeby każdy kolejny projekt był inny, spersonalizowany i opowiadający o danej parze jak najpiękniej. Link do gotowej gazety wysyłamy na maila.
Ostatni etap to poprawki – o ile są potrzebne, bo zdarza się, że od razu trafiamy w 10 i dostajemy odpowiedź, że możemy drukować. Na koniec wydruk i wysyłka. Od dnia, w którym para akceptuje projekt, mijają maksymalnie 3 dni i świeżutkie, jeszcze pachnące drukiem gazety są u nich, na miejscu.
MACIE SWOJE ULUBIONE REALIZACJE?
Trudne pytanie! Do wszystkich realizacji mamy sentyment. Nad niektórymi pracowało się przyjemniej, inne wymagały więcej zaangażowania i paru nieprzespanych nocy, ale wszystkie są dla nas ważne.
Bardziej niż konkretny projekt, wspominamy wyzwania, jakie stawiają przed nami pary. Na przy-
kład nasz ulubiony tekst, przygotowany specjalnie do Gazety Weselnej Joli i Michała, to artykuł o staropolskich nazwach pokrewieństw. To dzięki naszym parom w ofercie pojawiły się takie rzeczy jak mapy z miejscami, z których przyjechali goście, teksty o miłości okiem medyka czy słowiańskich walentynkach, a także przepiękne karykatury, które rysuje dla nas utalentowana Julia. Tego wszystkiego nie byłoby w gazetach, gdyby nie nasi klienci, którzy stale zaskakują nas swoimi pomysłami. My tylko staramy się im wszystkim sprostać.
Dlatego miło i ciepło robi się na serduchu, gdy już po wszystkim dostajemy pozytywny feedback – maile z podziękowaniami, zdjęcia i opowieści o reakcjach gości. Każda taka opinia to dla nas pozytywny kopniak do działania, który utwierdza nas w tym, że robimy dobrą robotę.
Niektóre pary zostają z nami na dłużej – w rocznicę wysyłają nam wiadomości, że właśnie wspominają wesele z gazetą w ręku albo wracają, gdy na świecie ma pojawić się ich pierwsze dziecko, żebyśmy zrobili dla nich gazetę z takim właśnie newsem dla bliskim. To najpiękniejsza część tej pracy!
JEST COŚ, CO
CHCIELIBYŚCIE
POWIEDZIEĆ PAROM PRZED ŚLUBEM?
Nie wiem, czy mamy prawo do dawania rad, bo na swoim koncie mamy tylko jeden ślub! (śmiech) Jeśli jednak mielibyśmy powiedzieć, co uświadomiliśmy sobie w trakcie organizacji własnego ślubu i wesela, to byłyby to dwie rzeczy.
Po pierwsze, róbcie wszystko w zgodzie z własnym sumieniem, a nie, „bo wypada”. Niektórzy patrzyli na nas dziwnie, kiedy zapowiadaliśmy, że na naszym weselu będzie gazeta. Nie żałujemy, że postanowiliśmy zrealizować ten pomysł!
Po drugie, dajcie ponieść się emocjom i cieszcie każdą minutą, nawet jeśli nie wszystko pójdzie zgodnie z planem. Zimne ognie odpalone w nieodpowiednim momencie, zmiana samochodu na ostatnią chwilę, zwiędłe liście w świeżo odebranym bukiecie – z doświadczenia wiemy, że żadna z tych rzeczy nie jest w stanie zmienić tego, że właśnie staliście się mężem i żoną.
Pamiętajcie, że najważniejsza jest MIŁOŚĆ !