WYDANIE SPECJALNE ● 12 PAŹDZIERNIKA 2024
Iga Janek
ZARĘCZYNOWA OPOWIEŚĆ
04.12.2021
Ta data już na zawsze zostanie w pamięci Igi i Janka jako jedna z najważniejszych. Nigdy nie zapomną tamtego magicznego wieczoru, a wspomnienie ciepłego piasku na plaży w Cancun i szumu fal rozmywających się o brzeg jeszcze długo będzie rozgrzewać ich serca. Tak jak wtedy, gdy zapach oceanu, wina i krewetek mieszał się z aromatem czegoś jeszcze – miłości, która połączyła tę dwójkę. Janek chciał, żeby ten moment był idealny. Taka dziewczyna zasługuje przecież na wszystko, co najlepsze. Zorganizował kolację na plaży. Stolik skąpany w bieli, oświetlony tylko blaskiem księżyca, z migoczącymi nad głowami gwiazdami – wszystko to tworzyło intymny nastrój. Idealna sceneria do tego, co planował. Wtedy pojawili się mariachi, którzy zaczęli przygrywać meksykańskie melodie, nadając tej chwili niepowtarzalny klimat. Takiej niespodzianki
Iga nie mogła się spodziewać, ale wewnętrzny głos podpowiadał jej, że to nie koniec atrakcji tego wieczoru. Muzyka zdawała się zapowiadać, że za chwilę wydarzy się coś niezwykłego.
Podczas tej kolacji Janek patrzył na nią z tak wielką miłością, jakiej nie czuła jeszcze nigdy. Każdą tę emocję – ich uśmiechy, nieśmiałe spojrzenia, delikatne dotknięcia dłoni – wynajęty przez niego na ten wieczór fotograf zamknął w najpiękniejszych kadrach. Wszystko składało się w całość, a Iga z każdą minutą była coraz bardziej pewna zakończenia.
Gdy Janek klęknął na jedno kolano, czas jakby zatrzymał się na ułamek sekundy. Cały świat zniknął, istnieli tylko oni – Iga i Janek, ich miłość i pierścionek, który rozświetlał otulający ich mrok niczym symbol wspólnej przyszłości. Iga spojrzała na Janka, a potem na pierścionek. Był idealnie dobrany –
zarówno pod względem rozmiaru, jak i wyglądu. Janek trafił w dziesiątkę! Jej oczy zalśniły łzami wzruszenia, a uśmiech wymalował się na twarzy, gdy mówiła „tak”. Nie mogła się nie zgodzić! Przecież kocha go do szaleństwa!
Zaledwie chwilę później z uśmiechem opowiadał jej, jak w tajemnicy planował każdy szczegół, jak ukrywał pierścionek, żeby niczego nie zauważyła, i jak Magda, jedyna osoba, która wiedziała o jego planach, przechowywała ten właśnie pierścionek u siebie, gdzie czekał na odpowiedni moment.
Każda kolejna sekunda tego wieczoru była jak z bajki – krewetki smakowały wyśmienicie, wino koiło zmysły, a atmosfera była pełna miłości i ciepła. To było magiczne zakończenie ich wspólnej podróży po Cancun – a zarazem początek nowego rozdziału, który od tej chwili pisali razem już jako przyszły mąż i przyszła żona.
ELVIS PRESLEY
Can’t Help Falling In Love
Wybór tego utworu na pierwszy taniec nie był przypadkowy! To piosenka, która gości w sercach Pary Młodej od dawna – towarzyszyła im przez wiele wspólnych chwil, a jej słowa o nieuniknionej miłości i przeznaczeniu idealnie opisują ich historię. Kiedy planowali wesele, już wiedzieli, że tańczyć będą właśnie do tej melodii, ale sprawy potoczyły się w wyjątkowy sposób. Janek, który marzył o tym, żeby muzyka była grana na żywo, a nie puszczana z głośnika, z radością odkrył, że zespół weselny, który wybrali, ma w repertuarze właśnie ten utwór. Wykonują go zresztą świetnie! To było jak znak, że gwiazdy sprzyjają tej dwójce. Oby już nigdy nic nie powstrzymywało ich przed zakochiwaniem się w sobie. Każdego dnia na nowo!
Wise men say only fools rush in.
But I can’t help falling in love with you.
Shall I stay?
Would it be a sin?
If I can’t help falling in love with you?
Like a river flows, surely to the sea, Darling, so it goes.
Some things are meant to be.
Take my hand.
Take my whole life, too.
For I can’t help falling in love with you.
Like a river flows, surely to the sea, Darling, so it goes.
Some things are meant to be.
Take my hand.
Take my whole life, too.
For I can’t help falling in love with you.
For I can’t help falling in love with you.
Mądrzy ludzie mówią, że tylko głupcy się spieszą. Ale nic na to nie poradzę, że zakochuję się w Tobie.
Mam zostać?
Czy to będzie grzech? Skoro nic na to nie poradzę, że zakochuję się w Tobie?
Tak, jak płynie rzeka, prosto do morza, Skarbie, tak właśnie jest. Niektóre rzeczy są nam pisane.
Weź mnie za rękę. Weź też całe moje życie. Bo nic na to nie poradzę, że zakochuję się w Tobie.
Tak, jak płynie rzeka, prosto do morza, Skarbie, tak właśnie jest. Niektóre rzeczy są nam pisane.
Weź mnie za rękę.
Weź też całe moje życie. Bo nic na to nie poradzę, że zakochuję się w Tobie.
Bo nic na to nie poradzę, że zakochuję się w Tobie.
Igo, Janku!
Gdy dziś piszemy do Was te słowa, w dniu naszego ślubu, jesteśmy pełni radości, nadziei i ekscytacji. Stoimy na progu nowego etapu naszego życia, z sercami pełnymi marzeń i wiary, że za dziesięć lat będziecie tam, gdzie sobie dziś wyobrażamy – szczęśliwi, spełnieni, jeszcze bardziej zakochani. Mamy nadzieję, że teraz, gdy to czytacie, tworzycie dom, o którym zawsze marzyliśmy – z dwójką wesołych dzieci, masą zwierząt biegających po naszym wielkim ogrodzie, w miejscu, które będzie naszą przystanią. Niech ten dom będzie wypełniony ciepłem, śmiechem i miłością, którą dziś obiecujemy sobie pielęgnować przez całe życie.
Życzymy Wam, abyście pozostali tacy, jakimi jesteśmy dziś – kochający się, troskliwi i wspierający. Jesteśmy pewni, że po tych dziesięciu latach razem nadal cieszycie się wspólnymi wieczorami, pełnymi rozmów, czułości i śmiechu, oraz długimi podróżami, które pozwalają Wam odkrywać nie tylko świat, ale i siebie nawzajem na nowo.
Wierzymy, że nadal jesteście pełni energii i chęci do rozwoju – że nigdy nie przestaniecie marzyć, planować i dążyć do nowych celów. Że jesteście dla siebie tacy, jakimi jesteśmy teraz – partnerami, przyjaciółmi i miłością swojego życia.
Z miłością i wiarą w Wasze szczęście,
Iga i Janek
Z 2024 ROKU
Aby miłość
TRWAŁA PRZEZ CAŁE ŻYCIE, TRZEBA JĄ PIELĘGN OWAĆ
STARANNIE JAK OGRÓD.
Wywiad
Z PARĄ MŁODĄ
PAMIĘTACIE, JAKIE BYŁO WASZE PIERWSZE WRAŻENIE, GDY SPOTKALIŚCIE SIĘ NA ŻYWO?
IGA: Janek spóźnił się na nasze pierwsze spotkanie, ale – chociaż nigdy wcześniej się nie widzieliśmy na żywo – wywarliśmy na sobie pozytywne wrażenie. Pojechaliśmy na randkę do Nowego Targu do restauracji, dużo rozmawialiśmy o sobie i przyszłości. On opowiadał, jakie ma plany i co zrobi po technikum, że wyjdzie za granicę, a ja opowiadałam o planach na technikum, bo chodziłam wtedy jeszcze do gimnazjum. Miałam 15 lat, a on 18. I od tamtego spotkania widujemy się dzień w dzień z jedną przerwą na wyjazd do Holandii – do pracy. Pamiętam tamtą randkę, jakby była wczoraj. Tamtego dnia nie spodziewałam się, że za ponad 8 lat będziemy brali ślub, że będziemy prowadzić wspólnie firmę ogrodniczą i mieszkać w swoim pierwszym mieszkaniu.
TO BYŁA MIŁOŚĆ
OD PIERWSZEGO WEJRZENIA?
Od pierwszego spojrzenia nie, ale im dłużej się poznawaliśmy, tym z czasem się coraz mocniej zakochiwaliśmy się w sobie. Na początku to było zauroczenie, a teraz jest prawdziwa miłość.
CZYM WŁAŚCIWIE
JEST DLA WAS MIŁOŚĆ?
Miłość to kochanie drugiej osoby ponad wszystko.
A SEKRET UDANEGO ZWIĄZKU?
Nie będzie to nic odkrywczego, ale naszym zdaniem to dwie rzeczy: szacunek i szczerość.
ZA CO WY POKOCHALIŚCIE
WŁAŚNIE SIEBIE?
Przede wszystkim za zaangażowanie w związek. Za to, że w każdej sytuacji możemy na siebie liczyć i za to, że dbamy o siebie wzajemnie.
ZDARZA WAM SIĘ CZASEM POKŁÓCIĆ?
Jeśli już się kłócimy, to raczej o drobne sprawy, z życia codziennego. Czasem zdarza się też jakaś kłótnia w pracy, bo pracujemy razem, ale to też rzadko.
POŁĄCZYŁA WAS PASJA DO PODRÓŻOWANIA.
NAJPIĘKNIEJSZE WSPOMNIENIE, KTÓRE PRZYWIEŹLIŚCIE ZE SOBĄ, TO...?
IGA: Myślę, że wyjazd na Bali. Sylwester spędzony pod palmami z szampanem i spaghetti carbonara, po którym rano pojechaliśmy podziwiać piękne wodospady.
A GDYBYŚCIE
MOGLI WYBRAĆ SIĘ W DOWOLNE MIEJSCE NA ZIEMI, CO BYŚCIE WZIĘLI NA SWÓJ CELOWNIK?
Zdecydowanie pięciogwiazdkowy Hotel Four Seasons na Bora Bora!
JAKIE MACIE – POZA TYM – PLANY NA PRZYSZŁOŚĆ?
Chcielibyśmy wybudować dom i marzymy, aby mieć szczęśliwą rodzinę.
ŚLUB TUŻ-TUŻ. STRES JUŻ SIĘ POJAWIŁ?
Raczej nie. Wszystko mieliśmy załatwione wcześniej. Stres może pojawić się już w dniu ślubu, a już największy to w kościele. (śmiech)
A PRZYGOTOWANIA
DO TEGO DNIA: JAK BĘDZIECIE JE WSPOMINAĆ?
JANEK: Na salę czekaliśmy 2,5 roku, więc przygotowania nam się dłużyły. Iga szukała usługodawców, przeglądała inspiracje, rzucała pomysły, a ja akceptowałem. IGA: Miło będę wspominała szukanie sukni ślubnej, sali czy garnituru. No i ten czas fajnie spędzony na nauce pierwszego tańca. To wszystko pozytywne wspomnienia, ale cieszę się, że jest to już za nami, bo organizacja wesela wcale taka prosta nie jest.
JEST COŚ, CO CHCIELIBYŚCIE POWIEDZIEĆ SOBIE W DNIU ŚLUBU?
Przez te lata spotkają nas różne sytuacje, ale zawsze miejmy do siebie szacunek i rozmawiajmy o problemach, nie kryjmy ich w sobie. Kochajmy się tak samo lub mocniej – teraz, za 10, 20, 30 czy 50 lat.
KOCHAĆ TO ZGADZAĆ SIĘ NA TO, BY SIĘ STARZEĆ Z DRUGIM CZŁOWIEKIEM.
Kocha się
NAPRAWDĘ
I DO KOŃCA
TYLKO WÓWCZAS,
GDY KOCHA SIĘ
NA ZAWSZE
W RADOŚCI
I SMUTKU
BEZ WZGLĘDU
NA DOBRY
CZY ZŁY LOS.
NOWOŻEŃCY
POZNAJCIE ICH LEPIEJ!
To para, którą połączyła pasja do podróży, miłość do przyrody i wspólna praca. Od ośmiu lat tworzą zgrany zespół, zarówno w życiu osobistym, jak i zawodowym. Pracują ramię w ramię w swojej firmie ogrodniczej, gdzie Iga zajmuje się projektowaniem, a Janek realizacją tych projektów. Ich miłość do podróży zaprowadziła ich w najdalsze zakątki świata, od Bali po Karaiby. W domu dzielą życie ze swoimi ukochanymi zwierzakami: uratowanym kotem Tobim i królikiem Bąblem. Kochają nie tylko egzotyczne podróże, ale też spokojne wieczory z Netflixem, które bez dwóch zdań zbliżają ich do siebie.
Iga Kościelniak
Na świat przyszła 7 listopada 2000 roku. Studiuje Sztukę Ogrodową na Uniwersytecie Rolniczym. Zajmuje się projektowaniem ogrodów i obsługą klientów, którym z pasją opowiada o roślinach. Uwielbia organizację i planowanie wakacji, szczególnie tych zimowych, kiedy to mogą cieszyć się urlopem. Kocha zwierzęta i pomaga im, gdy tylko nadarzy się ku temu okazja –nawet na Bali znalazła nowy dom dla chorego kota.
Jan Książek
Urodzony 1 września 1997 roku. Skończył technikum elektryczne. Nie bawi się już jednak prądem. Prowadzi firmę ogrodniczą Plant World, którą założył w 2019 roku. Jego determinacja pozwoliła mu rozwinąć biznes mimo trudności. W młodości jeździł na BMX-ie oraz na nartach, teraz jednak unika nawet długich spacerów. To towarzyski, ułożony i niezwykle ciepły człowiek. Jego ulubione danie to carbonara, a film: „Wilk z Wall Street”.
ZNACZENIE IMION Pary
To zyskujące na popularności imię, którego delikatne brzmienie, wdzięk oraz prostota działają jak magnes. Choć krótkie i zwięzłe, skrywa głęboką symbolikę. Wywodzi się od starogreckiego imienia Aiga oznaczającego „kobietę z wyspy” lub „pochodzącą z morza”. W średniowieczu było związane z nazwą rzymskiej bogini natury i opiekunki zwierząt, co kobiety noszące to imię – bliskie przyrodzie, czułe i empatyczne. Są przy tym zorganizowane, pracowite oraz zdenerminowane – nieprzypadkowo mawia się, że „w małym ciele wielki duch”, bo choć imię krótkie, to niesie w sobie ogromną siłę.
To jedno z najpopularniejszych polskich imion. Pojawiło się w XII wieku. Ma pochodzenie biblijne: wywodzi się od połączenia dwóch hebrajskich słów: Jehu (Jahwe) i channah (łaska). Oznacza „Jahwe jest łaskaw”. I choć mawia się, że „czego Jaś się nie nauczył, tego Jan nie będzie umiał”, to mężczyźni o tym imieniu mają bowiem analityczny umysł, są nad wyraz skrupulatni, dbają o szczegóły i nigdy nie przestają się uczyć. Nie są imprezowymi duszami – o ironio, bo przecież imieniny Jana są niemal tak popularne, jak Andrzeja. Kto z nas nie bawił się w Noc Świętojańską i nie puszczał wianków na wodę?
KIEDY LUBISZ KWIAT, PO PROSTU ZRYWASZ GO. LECZ KIEDY KOCHASZ KWIAT, TO PODLEWASZ GO CODZIENNIE.
ONI PIERWSI
POWIEDZIELI SOBIE tak
RODZICE PANNY MŁODEJ
RODZICE PANA MŁODEGO
Kochani Rodzice!
Dziękujemy za miłość, którą nas obdarzyliście.
To Wy pokazaliście nam, czym jest miłość i co znaczy „kochać”.
Za trud wychowania, każdą nieprzespaną noc i otartą łzę.
Za wszystkie wyrzeczenia i troski, które braliście dla nas na swoje barki.
Za wytrwałość w dążeniu do tego, żebyśmy wyrośli na porządnych ludzi.
Za wspaniałe dzieciństwo, pełne śmiechu, zabawy i wspomnień.
Za obraz pełnej miłości i troski rodziny, który stał się dla nas wzorem.
Za dzielenie się swoim doświadczeniem, ale też szacunek do naszych wyborów.
A także za to, że zawsze jesteście po naszej stronie.
PRZESĄDY ŚLUBNE
COŚ NIEBIESKIEGO I COŚ STAREGO
Recepta na szczęśliwe małżeństwo? Coś starego (poszanowanie dla tradycji), coś nowego (wróżba dostatku), coś pożyczonego (dobre relacje z rodziną) i coś niebieskiego (gwarancja wierności małżonka). To elementy, które – według Brytyjczyków, bo stamtąd przywędrował ten zwyczaj – powinien zawierać strój każdej panny młodej.
NIE PRZED ŚLUBEM!
Pan młody nie może zobaczyć panny młodej przed ślubem w jej sukni. Jeżeli do tego dojdzie nieszczęście w małżeństwie murowane. A jeżeli podczas przymierzania sukni ślubnej, coś się popruje lub rozedrze, jej zszywanie jest zabronione – wróży to nieszczęście i łzy. Panna młoda nie powinna też przeglądać się w lustrze w pełnym stroju, jeśli chce uniknąć pecha.
DROGA BEZ POWROTU
Kiedy narzeczeni wyruszą już z domu, nie wolno im zawracać. Jeśli czegoś zapomną, powinni poprosić kogoś z bliskich o przywiezienie niezbędnego przedmiotu. Przerwanie drogi do ślubu i zawrócenie przyniesie małżeństwu nieszczęście. Podobnie jak zbyt długie postoje w drodze na ślub – tych również się odradza, aby i przerw w miłości później nie było.
CZASEM SŁOŃCE, CZASEM DESZCZ
Ślub najlepiej brać w miesiącach z literą R w nazwie. Dlaczego? Czerwiec, sierpień, wrzesień – to właśnie wtedy pogoda jest najlepsza. A w końcu słońce to dobra wróżba dla przyszłych małżonków. Ulewny deszcz niesie niestety wróżbę przeciwną, choć drobną mżawkę osoby wierzące uznają za oznakę bożego błogosławieństwa na nową drogę życia dla młodej pary.
NIE PŁACZ EWKA
Czy na ślubie wolno płakać? Czasem wzruszenie odbiera mowę, a łzy pojawiają się w kącikach oczu i nic nie możemy z tym zrobić. To nic złego! Zgodnie z przesądem, mimo że młodzi powinni do ślubu iść z radością, to łzy szczęścia mogą im przynieść na dalszą drogę życia wyłącznie radość.
MAŁŻEŃSKA WŁADZA
Kto ma większą szansę wieść prym w małżeńtwie? Ten, którego dłoń znajduje się na górze, podczas kiedy ksiądz przykrywa dłonie małżonków stułą albo ten, kto okręci małżonka przy odchodzeniu od ołtarza w swoją stronę. Małżeńską kasę trzymać będzie natomiast ten, kto pod kościołem zbierze więcej pieniędzy spośród rozsypanych przez gości grosików.
POTKNIĘCIA NIEWSKAZANE
Zwyczaj nakazuje, aby mąż w trosce o bezpieczeństwo swojej świeżo upieczonej żony przeniósł ją przez próg – potknięcie żony symbolizuje bowiem potknięcia w małżeństwie. A pierwszy taniec? Oczywiście należy do nowożeńców, ale również jest wróżbą – plączące się kroki oznaczają, że w życiu będzie podobnie, małżeństwo będzie niezgodne i małżonkowie będą zmierzać w różne strony.
Małżeńskie gody są nadawane „ustawowo”, by celebrować niepodległość i wielkość małego, zjednoczonego państewka miłości. Cały kłopot w tym, że niezwykle łatwo poplątać się w owych rocznicach. Papierowa, drewniana, płócienna. Co ma piernik do wiatraka, a małżeństwo do... drewna?
Czasami może być romantycznie. Już ta najmłodsza, pierwsza rocznica ślubu jest ujmująca. Niby staż mały i może niezbyt imponujący, ale uczucie silne. Wciąż płynąc na miłosnej emfazie, wyznajemy tak ogromny kult miłości, że papier całego świata nie byłby w stanie oddać jej bezmiaru. Fakt, że niektórym ten „papier” z pierwszych godów kojarzy się z podpisanym cyrografem… tak, tak: wiele wyjaśnia
się w tym pierwszym roku. Druga rocznica, zwana bawełnianą. Że niby małżeństwo niczym 100% cotton? Czemu nie! Wciąż czysta ba-
wełna, czyli miłość bez syntetyków. Tylko high quality bez made in China Dalej robi się ciekawiej. Trzecia rocznica, skórzana. Nie ma wątpliwości, że nazywa się tak, ponieważ czujemy już przez skórę, gdy małżonek(-ka) coś kręci. Znacie się jak łyse konie. Gratulacje! Zaczynają się lata, gdy rozumiecie się bez słów. Kwiatowa rocznica jest tą najbardziej oczywistą – Wasze małżeństwo przechodzi rozkwit, niczym starannie pielęgnowany kwiat. Szanowni Mężowie, skoro jesteśmy przy kwiatach: czerwone róże czynią cuda, dlatego warto czasem złożyć kwiaty pod państwowym pomnikiem miłości. Pięciolecie to drewniana rocznica. Kamień milowy we wspólnej historii małego państewka. Wspólnie płyniecie niezmiennie na tej małżeńskiej tratwie przez ocean życia i wiecie już, że niesie Was solidny kawał… drew-
na, któremu niestraszne sztormy ni burze. Ze zgraną załogą żegluga jest cudowną przygodą, a nie tylko walką z morskim żywiołem. Nie zawsze jest tak ekstremalnie. Po żywiołowej, drewnianej rocznicy następują przyjemne, miłe i otulające serca rocznice wełniane, a także te słodkie cukrowe. Poczucie siły w małym rodzinnym państewku sięga wyżyn i każda późniejsza rocznica to jak formalne poparcie dla trwałości i niezawisłości małżeństwa: spiżowa, blaszana, cynowa… to prawda, że niektórzy słyszą tu szczęk oręża. Wówczas na skutek rozbicia dzielnicowego jedna połówka zamieszkuje sypialnię, druga przenosi się na kanapę i odgradza zasiekami ze skarpet. Los lubi zmiennym być, dlatego po metalowych latach nadchodzi 13 rocznica – nie taka pechowa, bo koronkowa. A kiedy już odczynicie pecha i klątwę trzynastki,
czeka Was moc kryształu, ekskluzywność porcelany, perły i koralowce, aby w końcu dojść do złotej, 50-tej rocznicy ślubu. To święto, które jest honorowane autentycznym Medalem za Długoletnie Pożycie Małżeńskie nadawanym przez prezydenta. Miłosne odznaczenie ma 35 mm średnicy i kształt gwiazdy. Dostajecie własną, oksydowaną gwiazdkę z nieba, choć najjaśniej i tak świeci dla Was ta, której powiedzieliście sakramentalne „tak”. Najlepsze jest to, że do takich świąt nie trzeba szykować wykwintnych potraw. Małżeńskie gody karmią się tylko jednym: miłością przyprawioną szczyptą ciepła i serdeczności. Uczucie, które jest między dwojgiem ludzi, smakuje jak najlepszy koktajl świata. Pijcie go na zdrowie, niezależnie od tego, czy wychylacie toast za pierwszą, piątą czy piętnastą rocznicę. Oby zawsze miał słodki smak miłości!
Kochani Świadkowie!
Was również należą się szczególne podziękowania.
Za każdego motywującego kopniaka i słowa wsparcia. Za niezapomniany panieński i kawalerski.
Za każde wspomnienie, które dzielimy razem.
Za to, że zawsze byliście obok, kiedy tego potrzebowaliśmy.
Nie tylko podczas snucia ślubnych planów i organizacji tego dnia, ale także w każdym innym momencie naszego życia.
WASZE ZDROWIE!
REGULAMIN DOBREJ ZABAWY WESELNEJ
1. Wesele rozpoczyna się na początku, a kończy, gdy tylko Młoda Para zaśnie.
2. Kto pojawi się na weselu w złym nastroju, będzie rozweselany trunkami wysokoprocentowymi.
3. Podróże poszukiwawcze pod stołem są dziś surowo wzbronione.
4. Osoby mające uwagi do tegi wesela zobowiązane są do zorganizowania lepszego w ciągu pół roku.
5. Nie toleruje się pustych kieliszków, dlatego dziś będą natychmiast napełniane.
6. Osoby, które zgubią wątek, nie muszą go szukać. Rano będzie go można odebrać.
7. Radzi się wszystkim panom dla spokoju przynajmniej raz zatańczyć z własną małżonką.
8. Jeśli alkohol wyleje się na odzież: bez paniki! Za chwilę zostanie przyniesiona następna butelka.
9. Zabrania się kobietom przewracania oczami w celu zmuszenia mężczyzn do pójścia do domu.
10. Osoby idące do domu proszone są o zabranie partnerów. Nie dopuszcza się przy tym zamian!
11. Jeśli któryś z gości stwierdzi, że znajduje się sam na sali, oznacza to, że zabawa dobiegła końca.
12. Nieprzestrzeganie powyższych zasad grozi karnym zmywaniem naczyń po weselu.
HUMOR POKŁÓCENI
Mąż pokłócił się z żoną. Nie odzywali się do siebie, więc wieczorem zostawił na stole karteczkę. „Obudź mnie jutro o 6”. Budzi się rano, patrzy na zegarek, a tu już prawie 10. Obok karteczka od żony. „Wstawaj, już 6”.
AKT ŚLUBU
Mąż przegląda akt ślubu. Żona pyta zaciekawiona: „Czego tam szukasz?”, na co on odpowiada w zamyśleniu: „Terminu ważności”.
ONA
TEMU WINNA
Żona mówi do męża: – Kochanie, jutro nasza 25 rocznica ślubu. Może ubiję kurę? – A co ona winna?
PO KŁÓTNI
Tuż po kłótni małżeńskiej żona przymila się do męża: – No, misiu, nie gniewaj się już na mnie. Oboje jesteśmy winni, ale szczególnie Ty...
OGŁOSZENIE
Facet dał ogłoszenie do gazety: „Szukam żony”. Jeszcze tego samego dnia otrzymał odpowiedzi. Zdecydowana większość zaczynała się słowami: „Weź pan moją”.
WESELNA EKIPA DO ZADAŃ SPECJALNYCH
Wedding planner
Alina z Superstar Weddings www.superstarweddings.pl
Zespół
Blues Shoes @blues.shoes
Tablica ogłoszeń
ATRAKCJE
Kwartet
Dzisiejszego wieczoru czekają na Was dwie atrakcje:
• fotobudka (dostępna w godzinach 19:00-22:00),
• telefon życzeń (przez cały wieczór).
Qarmello Quartett @qarmelloquartett
DJ (poprawiny)
W przerwach od tańca koniecznie do nich zajrzyjcie, zróbcie pamiątkowe zdjęcia i nagrajcie dla nas parę słów. Z przyjemnością wysłuchamy ich po weselu.
Zachęcamy też do korzystania z drink baru, słodkiego stołu i stołu wiejskiego!
DJ Novos Wedding @djnovoswedding
Fotograf
ANIMACJE
Wszystkie dzieci zapraszamy pod opiekę animatorki.
Drodzy Rodzice, korzystajcie i bawcie się dziś na parkiecie do białego rana!
Roman Tabaczkow @romantabachkov
Filmowiec
Ewelina i Dawid z FEEL8STUDIO www.feel8studio.pl
Dekoracje
Anna z Annfiore www.annfiore.pl
Papeteria
Shine Champagne www.shinechampagne.pl
Tort
TRANSPORT
Chcemy, abyście bawili się dziś bez ograniczeń, dlatego przygotowaliśmy dla Was transport. Odjazd busów powrotnych z wesela zapowiadać będzie orkiestra.
POPRAWINY
Już jutro zapraszamy Was na poprawiny. Startujemy o godzinie 16:00. Bawić będziemy się w tym samym miejscu, co dziś – Leśnej Perle.
Bądźcie razem z nami!
Anna Zwijacz @slodkie_cuda_anna_zwijacz
Słodki stół
UCHWYĆ MIŁOŚĆ
Magdalena Mazur @slodki_mazur_magdaleny
Fotobudka
BAW SIĘ, TAŃCZ I RÓB ZDJĘCIA. PODZIEL SIĘ Z NAMI TYM, CO UCHWYCISZ DZIŚ W KADRZE. DZIĘKUJEMY!
Rozeta Fotobudka 360 @rozetafotobudka360
Ślubna prasa
Gazeta Weselna www.gazetaweselna.pl
Suknia
Tom Sébastien www.tomsebastien.com
Makijaż
Jak to zrobić?
1. Zeskanuj kod.
2. Wybierz zdjęcia i filmy, które chcesz przesłać. 3. Wgraj je do folderu. 4. Wracaj na parkiet.
Patrycja Antosz Szymańska @patrycja.antosz.makeup
Fryzura
Drodzy Goście!
Julia Żądło @styloweczesanie
Garnitur
Andre Grand Boutique www.andregrand.com.pl
Dziękujemy, że jesteście dziś z nami. Że w tym pięknym i ważnym dla nas dniu zdecydowaliście się pojawić u naszego boku. Nieważne, czy ocierając ukradkiem łzy wzruszenia, czy śmiejąc się od ucha do ucha. To, że jesteście tutaj i że możemy świętować razem, wiele dla nas znaczy. Dziękujemy, że zawsze mogliśmy i możemy na Was liczyć.
BAWCIE SIĘ DZIŚ DOBRZE!