„Dosłownie i w przenośni połączyła nas... chemia” – tak zaczynają swoją opowieść. Przeżyjmy to jeszcze raz i dziś, w dniu ślubu Karoliny i Damiana, wybierzmy się w sentymentalną podróż w przeszłość.
Poznali się 10 lat temu w liceum. Los splótł ich ścieżki na lekcji chemii, na której Damian (na co dzień uczący się w mat-fizie) pojawił się, żeby poprawić sprawdzian. Czekając na dzwonek, rozmawiał z kumplem i mimowolnie zaczął też z siedzącą obok niego znajomą kolegi z biol -chemu. To była Karolina. Ta przypadkowa rozmowa zapoczątkowała historię, która odmieniła ich życie na zawsze, choć w tamtym momencie żadne z nich nie miało jeszcze świadomości, gdzie ich dokładnie ich zaprowadzi. Karolina wpadła wtedy w oko Damianowi, więc postanowił dołączyć do wycieczki szkolnej do Berlina, aby zbliżyć się do niej. I tak, miesiąc po pierwszej rozmowie, pojechali razem w pierwszą podróż. Spędzili magiczny czas na jarmarku świątecznym, gdzie śmiali się i rozmawiali godzinami, jakby świata poza nimi nie było. Do dziś Berlin jest dla nich miejscem szczególnym, bo w końcu tam zaczęła się ich wspólna pasja
do podróżowania.
Nie minęło wiele czasu, gdy Damian podjął wielce zaskakującą decyzję, którą podyktowało mu serce – przeniósł się do klasy Karoliny. Od tego momentu ich codzienność stała się wspólną opowieścią, w której każdy dzień był kolejnym rozdziałem pisanym wspomnieniami. Licealne lata minęły, a oni postanowili razem stawić czoła nowemu wyzwaniu – medycynie. Choć pierwsza próba dostania się na wymarzone studia zakończyła się niepowodzeniem, nie zniechęcili się. Przez rok mieszkali w Poznaniu, studiując dietetykę i przygotowując się do poprawki matury, aby dostać się w końcu na studia medyczne w Zielonej Górze. Gdzieś między nauką do egzaminów a studenckim życiem towarzyskim, rozwijała się ich miłość do podróży, pieszych wędrówek, sportu i... pizzy neapolitańskiej, której smak odkryli podczas jednej z pierwszych wspólnych podróży do Mediolanu.
Jednak to góry stały się ich prawdziwą pasją. Pierwsze wyprawy, pełne emocji i trudności, prowadziły ich coraz wyżej, aż w końcu stanęli na szczycie Kościelca w Tatrach. To właśnie tam, na wysokości 2155 metrów, Damian postanowił zrobić coś, czego Karolina zupełnie się nie spodziewała –oświadczył się jej! Wysokość, zmęczenie i emocje sprawiły, że pierścionek z trudem zmieścił się na jej spuchniętym palcu, ale kiedy w końcu się udało, tłum na szczycie nagrodził ich oklaskami. Dla Karoliny, która zawsze była zorganizowana i miała wszystko zaplanowane, była to chwila, której nie mogła przewidzieć, a która była jednym z najpiękniejszych momentów jej życia. Ich historia to opowieść o miłości, która narodziła się w szkolnych ławkach, rosła wśród książek i notatek, a rozkwitła w górach, które stały się ich drugim domem. Opowieść o dwójce ludzi, którzy znaleźli coś najważniejszego –siebie nawzajem.
Kochani Goście!
Jak kochać, to na 100%!
A jak brać ślub, to tylko w towarzystwie takich osób, jak Wy – najlepszych gości weselnych!
Dziękujemy, że jesteście dziś z nami.
Nie zapomnijcie, aby zostawić dla nas wpis w Księdze Gości. Zachęcamy też do robienia zdjęć aparatami analogowymi, które czekają na stołach. Pokażcie ten dzień ze swojej perspektywy.
Przede wszystkim jednak:
BAWCIE SIĘ DZIŚ DOBRZE!
MIŁOŚĆ TO... CHOROBA!
Czy da się zachorować na miłość? Okazuje się, że miłość to choroba, która na liście chorób Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) ma nawet swój numer – F63.9. Z punktu widzenia endokrynologii, neurofizjologii i seksuologii jest to po prostu wydzielanie odpowiedniej grupy hormonów – burza hormonów zakłócająca nam widzenie świata. Na etapie zauroczenia zmysły (węch, słuch, wzrok) powodują powstanie odpowiednich bodźców. Zakochujemy się z prędkością 400 km na godzinę – w takim tempie bodźce te odbierane dzięki zmysłom docierają do mózgu i zaczyna się wydzielać tzw. hormon miłości, czyli fenyloetyloamina. Następnie uaktywniają się dodatkowe hormony w mózgu, do których należy dopamina, serotonina i neuroadrenalina. Konglomerat tych hormonów powoduje, że nasze ciało zaczyna się inaczej zachowywać, jesteśmy aktywni, możemy dzień i noc pracować bez objawów zmęczenia. Ponadto pojawiają się: drżenie rąk, rozszerzenie źrenic, zaczerwienienie, potliwość –typowe cechy zakochania, choć nie bez powodu kojarzące się nam z objawami choroby. Miłości jednak, mimo że zaklasyfikowanej przez WHO jako chorobę, nie leczy się farmakologicznie. Choć, kto wie, może Karolina zna jakiś dobry lek na miłość?
Kochani Rodzice!
DZIĘKUJEMY WAM
Za Waszą bezwarunkową miłość.
To Wy nauczyliście nas, co znaczy kochać.
Za wspaniałe dzieciństwo: beztroskie i pełne zabawy.
Za każde najpiękniejsze wspólne wspomnienie.
Za wiatr w skrzydła, gdy wkraczaliśmy w dorosłość.
Za bezgraniczną wiarę w nasze możliwości.
Za wspieranie w każdym aspekcie życia.
Za cierpliwość do naszych szalonych pomysłów.
Za dzielenie się swoim doświadczeniem.
A także za pomoc w organizacji tego dnia.
Bez Was nie byłby taki sam!
HOROsKOP WESELNY
KOZIOROŻEC (22.12 – 19.01)
Górskie hale to Twój żywioł. W weekend wspiąłeś się na wyżyny i osiągnąłeś najwyższy poziom dobrej zabawy. W nadchodzącym tygodniu zejdź jednak na ziemię, urządzając sobie odpoczynek godny wojownika.
RYBY (19.02 – 20.03)
Wszyscy dobrze wiedzą, że rybka lubi pływać, także w kieliszku. W tej konkurencji nie miałaś sobie równych, Rybko. W nadchodzącym tygodniu pływaj raczej spokojnie: biorąc długie kąpiele w wannie pełnej piany.
BYK (20.04 – 22.05)
Było byczo, Byku? Poślubna korrida już się skończyła. Pora wrócić ze słonecznej Hiszpanii i zabawić się w matadora, ujarzmiając weselny temperament: daj sobie czas na wypoczynek i myśl ciepło o młodej parze.
RAK (22.06 – 22.07)
Gdy chodzi o udaną zabawę weselną, to każdy rak jest na tak. Przyszedł jednak czas na regenerację po weselnych trudach, a Ty dobrze wiesz, jak to zrobić: wystarczy zaszyć się na jakiś czas tam, gdzie raki zimują.
PANNA (23.08 – 22.09)
Gdzie gra muzyka, tam Panna bryka. Doskonale wiesz, że pełne pasji pląsy na parkiecie to Twoja domena! Jednak w następnym tygodniu skup się na zasłużonym odpoczynku i pielęgnacji swych wdzięków.
SKORPION (23.10 – 21.11)
Woda ognista pali mocno niczym jad Skorpiona, ale Ty się nie lękasz. Gdy wchodzisz na parkiet, każdy wstrzymuje oddech. Pora na zasłużony odpoczynek… może w Egipcie? W końcu to starożytne królestwo Skorpiona.
WODNIK (20.01 – 18.02)
Popłynąłeś, Wodniku. Wesele było wspaniałe, ale unikaj zabawy z wodą (tą ognistą). Skoncentruj się na nowym sporcie wodnym: pij dwa litry wody dziennie. Niech każdy łyk zdrowia będzie toastem dla młodej pary.
BARAN (21.03 – 19.04)
Powiedzmy to szczerze: w ten weekend potulnym barankiem raczej nie byłeś. Wziąłeś Byka za rogi i wspólnie wytańczyliście młodej parze szczęście. Pora na tydzień… regeneracji stóp po tym wesołym brykaniu.
BLIŹNIĘTA
(23.05 – 21.06)
Ze względu na dwoistość natury Bliźnięta bawią się podwójnie dobrze, więc weseliłeś się ze zdwojoną mocą. Czego się nie robi dla takiej pary! Ten tydzień spędź spokojnie: potrzebujesz odpoczynku do kwadratu!
LEW (23.07 – 22.08)
Król dżungli okazuje swój majestat wszędzie. Pokazałeś, że królujesz na każdym polu, Lwie. Misję „wesele” rozegrałeś po królewsku. Teraz pora na odpoczynek władcy – relaksuj się w zaciszu swych komnat.
WAGA (23.09 – 22.10)
Waga to powaga? Nie w ten weekend. Odważyłaś się, Wago, na wielkie wyczyny. Nikt tak nie umie krzesać hołubców na parkiecie. Nawet po wielu toastach towarzyszy Ci równowaga… i oby tak przez cały tydzień.
STRZELEC (22.11 – 21.12)
Ty na weselu to strzał w 10! Trafiłeś w gusta wszystkich weselników. Młodzi cieszyli się, mając takiego wodzireja. W tym tygodniu odstaw jednak łuk i strzały. Nawet tak wystrzałowy Strzelec musi czasem odpocząć.
OBIAD
Krem szparagowy z groszkiem ptysiowym
Kotlet de volaille
Zraz wołowy w sosie własnym
Polędwiczki wieprzowe sous vide w sosie kurkowym
Koperta z kurczaka z serem, szynką i papryką
Dorsz w sosie cytrynowo-tymiankowym
Grillowany filet z kurczaka w szynce parmeńskiej z suszonymi pomidorami
Dodatki
Ziemniaki gotowane
Frytki
Pyzy
Kluski śląskie
Krokiety
Zestaw surówek
Warzywa gotowane
Modra kapusta
DESER
Panna cotta z musem owocowym
Ciasto domowe
ZIMNY BUFET
Ryby w galarecie (pstrąg, sandacz, łosoś)
Roladka z kurczaka ze szpinakiem
Rolada wieprzowa z grzybami
Rolada z indyka faszerowana borowikiem
Łosoś wędzony w cieście francuskim
Schab duszony z pomarańczą
Sałatka grecka
Sałatka z grillowanym kurczakiem
Barszcz czerwony
Tatar wołowy
KOLACJA
Golonka po bawarsku
Szaszłyk drobiowy
Strogonow wieprzowy
Dodatki
Ryż z warzywami
Kluski półfrancuskie
Kapusta kiszona
REGULAMIN ZABAWY WESELNEJ
1. Wesele rozpoczyna się na początku, a kończy, gdy Młoda Para zaśnie.
2. Kto pojawi się na weselu w złym nastroju będzie rozweselany.
3. Podróże poszukiwawcze pod stołem są surowo wzbronione.
4. Osoby mające uwagi dotyczące wesela zobowiązane będą do zorganizowania lepszego w przeciągu pół roku.
5. Nie toleruje się pustych kieliszków. Dlatego, w celu uniknięcia zaglądania do nich zbyt głęboko, będą napełniane w trybie natychmiastowym.
6. Osoby, które zgubią wątek, nie muszą go szukać. Rano sala będzie gruntownie zamiatana i wtedy będzie go można odebrać.
7. Nie należy więcej pić, gdy nie jest się już w stanie wypowiedzieć zdania: „stół z powyłamywanymi nogami”.
8. Radzi się wszystkim panom przynajmniej raz zatańczyć z własną żoną. Kosztuje to tylko parę minut, a unika się w ten sposób wielu kłopotów.
9. Jeśli alkohol wyleje się na odzież, prosimy nie panikować! Za chwilę zostanie przyniesiona następna butelka.
10. Zabrania się kobietom przewracania oczami oraz używania innych znaków w celu zmuszenia mężczyzn do pójścia do domu.
11. Osoby idące do domu proszone są o zabranie swoich partnerów. Nie dopuszcza się przy tym żadnych zamian.
12. Jeśli któryś z gości stwierdzi, że znajduje się sam na sali oznacza to, że zabawa dobiegła końca i czas wracać do domu.
13. Każdy z uczestników jest zobowiązany do przestrzegania powyższych zasad pod groźbą zmywania naczyń po weselu.