Oktawia & Dawid
![](https://assets.isu.pub/document-structure/240605075250-732c6cbb4444830b95d88ed939592987/v1/970a099e4ac815eabb0ec19c6ac61d33.jpeg)
W życiu jest trochę jak podczas meczu – nigdy nie wiesz, kiedy nastąpi nieoczekiwany zwrot akcji i jaki będzie ostateczny wynik.
Bo kto zakłada, że miłość swojego życia spotka na turnieju piłki ręcznej? Nawet Oktawia i Dawid nie mogli tego przewidzieć, mimo że to właśnie początek ich historii.
WSZYSTKO TU GRA!
HISTORIA PEWNEJ TURNIEJOWEJ MIŁOŚCI
Pierwszy raz wpadli na siebie się w Kielcach. To tam, pośród zgiełku sportowych emocji, Dawid dostrzegł Oktawię. Ona, reprezentująca drużynę z Chorzowa, on – ze Szczecina, rozgrywali swoje mecze na tej samej hali. Nie znali się jeszcze i nie przypuszczali, że będzie im dane zobaczyć się kiedykolwiek ponownie.
Los sprawił jednak, że ich ścieżki złączyły się na dobre. Trzy miesiące później Oktawia podpisała kontrakt z klubem w Szczecinie, więc spotkania na hali stały się codziennością, a niedługo potem oboje rozpoczęli studia na tym samym kierunku, co sprawiło, że widywali się regularnie także na uczelni.
Na integracji roku akademickiego mieli okazję poznać się bliżej – na tyle, że Oktawia zaprosiła Dawida na swoje urodziny. To było zaproszenie, które stało się początkiem regularnych spotkań i ciągnących się w nieskończoność konwersacji telefonicznych. Wszyscy wokół śmiali się, że piszą do siebie elaboraty, a im nie kończyły się tematy do rozmów.
Na pierwszą randkę wybrali się do szczecińskiego Costa Coffee. W końcu ona to zadeklarowana kawoszka. 5 stycznia 2018 oficjalnie zostali parą, a luty przyniósł już pierwsze rodzinne wizyty.
Najpierw Dawid zabrał Oktawię do swojego domu rodzinnego w Nowogardzie. Jego mama wcale nie była zdziwiona ich widokiem – widziała ją już na meczu i przez myśl przeszło jej, że to może być jej przyszła synowa.
Niedługo potem, przy okazji ligowej rozgrywki w Zabrzu, ona zabrała go do Chorzowa i przedstawiła swojej mamie. Półtorej roku minęło im w harmonii na pielęgnowaniu tego, co ich połączyło. Sielankę przerwał jednak niespodziewany rozpad klubu, w którym grała Oktawia. Decyzja była trudna, ale w obliczu braku możliwości wspólnego wyjazdu, jedyna: ona podpisała kontrakt w Żorach, a on został w Szczecinie. Tym sposobem plan na wspólne zamieszkanie trzeba było odłożyć w czasie, a im przyszło zmierzyć się z dystansem 575 km. Zanim rozpoczął się kolejny sezon, wybrali się na wspólne wakacje, żeby nacieszyć się sobą. Potem pozostały im już tylko weekendy, których większą część spędzali w pociągach, jadąc na drugi koniec Polski, by być ze sobą choć przez chwilę. Czasem były to spotkania planowane, a czasem zupełnie niespodziewane – jak wtedy, gdy Oktawia pojawiła się pod mieszkaniem Dawida o 22:00 i prawie odbiła się od zamkniętych drzwi, bo o tej godzinie nie chciał już nikomu otwierać, nie wiedząc, że po drugiej stronie czeka właśnie ona.
Potem przyszła pandemia, pierwsze powołania do reprezentacji Polski, wyjazdy na zgrupowania. Działo się dużo, ale jedno było niezmienne – zawsze starali się, aby rocznicę spędzać tylko we dwoje. W pierwszą wykupili sobie sesję zdjęciową (zdjęcia z niej są w tej gazecie, a ten sam fotograf gości
na dzisiejszym ślubie), na drugą zarezerwowali pobyt w krakowskim hotelu, w którym byli jedynymi gośćmi (dzięki zaświadczeniu z reprezentacji udało się to, mimo pandemicznych obostrzeń), a trzecią spędzili w Dusznikach-Zdroju. Podróże były i są ich sposobem na oderwanie się od obowiązków dnia codziennego. Kolekcjonują wspólne wspomnienia niczym wygrane z piłkarskich rozgrywek. I choć zwiedzieli już pół Polski i kawałek świata (Zakynthos, Albanię, Fuertaventurę), to z ciepłem w sercu i szerokim uśmiechem już zawsze wspominać będą Sycylię. To właśnie tu – na malowniczej plaży Calla Rossa na wyspie Favigniana – 30 czerwca 2022 miała miejsce najpiękniejsza dla tej dwójki chwila. Dawid zaplanował wszystko: przeprawę promem, wypożyczenie rowerów, trasę do skrytego na wyspie miejsca. Był piknik, wino i zdjęcia. W tym to jedno, najpiękniejsze wspólne zdjęcie, na którym na zawsze już zamknięty został moment ich zaręczyn. Oktawia domyślała się, co się wydarzy już od jakiegoś czasu. Dawid był poddenerwowany, zachowywał się dziwnie i nie pozwolił jej dopakować się do swojego bagażu, zaklejając zamek w torbie plastrami. Kiedy na tamtej wysepce uklęknął przed nią, już wiedziała, że się nie myliła. Ze stresu i emocji rozpołowił pudełko z pierścionkiem przy próbie jego otwarcia, ale nie przeszkodziło to w niczym. Gdy tylko poprosił ją o rękę, od razu się zgodziła.
WYDANIE SPECJALNE / 13 CZERWCA 2024![](https://assets.isu.pub/document-structure/240605075250-732c6cbb4444830b95d88ed939592987/v1/8073e210ac06b1e641dedc7569e3323f.jpeg)
![](https://assets.isu.pub/document-structure/240605075250-732c6cbb4444830b95d88ed939592987/v1/184c2b2d36f809be84f05ef552f11bb3.jpeg)
![](https://assets.isu.pub/document-structure/240605075250-732c6cbb4444830b95d88ed939592987/v1/5ea3736a40e8ed72817d5c450a12f232.jpeg)
![](https://assets.isu.pub/document-structure/240605075250-732c6cbb4444830b95d88ed939592987/v1/d817396053adc58bd001d1653548b5f8.jpeg)
![](https://assets.isu.pub/document-structure/240605075250-732c6cbb4444830b95d88ed939592987/v1/fe1e2a284c22996af0130c3d11352787.jpeg)
Piękni, młodzi, zakochani.
To, rzecz jasna, o nas!
Wy natomiast… pięknie się bawicie, z parkietu nie schodzicie i procentów nie szczędzicie. Takich gości ze świecą szukać. Nikt tak nie rozgrzewa parkietu do czerwoności. Dzięki Wam żadna impreza nie będzie nudna i żadna wódka nie zdąży się ocieplić. Oficjalnie wpisujemy więc Was na listę najlepszych gości weselnych.
DZIĘKUJEMY,
ŻE JESTEŚCIE!
![](https://assets.isu.pub/document-structure/240605075250-732c6cbb4444830b95d88ed939592987/v1/5e561797759813cc9759db2241e29e26.jpeg)
Kochani Świadkowie!
Takich świadków na ślubie chcieliśmy, dlatego to właśnie Was wybraliśmy!
Z całego serca dziękujemy Wam za wszelką pomoc, dobrą radę i wsparcie w tym wyjątkowym dla nas dniu. Mogliśmy na Was polegać przez cały czas ślubnych przygotowań. Nasze wieczory panieńskie i kawalerskie były dokładnie takie, jak sobie wymarzyliśmy.