MIŁOSNY ESCAPE ROOM Ola & Bartek
Była na tyle upojona „atmosferą” miejsca, że niesiona na fali dobrej zabawy, nie miała możliwości, żeby zapamiętać Bartka. Na szczęście, od czegoś są przyjaciele. Kiedy następnego dnia Bartek napisał do jej przyjaciółki Klaudii, prosząc o jakikolwiek kontakt do niej, ta – nie zastanawiając się długo –podała mu jej imię i nazwisko. Z drżącym sercem, onieśmielony urokiem poznanej w pubie dziewczyny, zdobył się w końcu na odwagę i wysłał wiadomość. Parę dni później byli już umówieni na spotkanie. Był ciepły, listopadowy dzień, kiedy spotkali się nad Balatonem – nie tym węgierskim, ale warszawskim, rzecz jasna. Zamiast klasycznego bukietu kwiatów Bartek przyniósł Oli… paczkę kaszy gryczanej. Z troski o to, by miała co jeść, bo budżet miała wtedy nieco nadszarpnięty. Ten drobny gest rozczulił ją
Wszystko zaczęło się od… Głębokiego Gardła. I nie, wcale nie chodzi o nic niestosownego! Tak właśnie nazywa się warszawski pub, w którym Bartek ujrzał Olę po raz pierwszy.
Co wydarzyło się potem? To będzie dłuższa historia.
na tyle, że spotkanie zaowocowało kolejnym, kolejnym i jeszcze jednym. W końcu
27 listopada 2018 roku padła propozycja: „zostańmy parą”.
Jak się jednak okazało, pierwsza próba bycia razem zakończyła się po kilku miesiącach. Rozstali się, tylko po to, by wrócić do siebie z jeszcze większymi uczuciami. Przerwa trwała zaledwie miesiąc, ale tyle wystarczyło, żeby dotarło do nich, że nie wyobrażają już sobie codzienności bez siebie.
To była miłość.
W październiku 2019 roku wybrali się w pierwszą wspólną podróż. Cel: Karpacz i zachodni sąsiedzi – Czechy. Potem przyszła pandemia, którą spędzili u rodziców Bartka w Otwocku,
gdzie po raz pierwszy zakiełkowała myśl o adopcji psa. Kiedy w sierpniu 2022 roku zamieszkali razem niemalże na Kabatach, pojawienie się nowego członka rodziny było już tylko kwestią czasu. W listopadzie dołączył do nich Badi – kudłaty maluch, który od razu skradł ich serca, stając się dla nich centrum wszechświata. I choć początki nie były łatwe, to nie żałują decyzji o jego przygarnięciu. To on motywuje ich do długich spacerów po łąkach i lasach. I to dzięki niemu codzienność nabrała zupełnie nowych barw.
I tak mijał im czas, w spokoju i harmonii, gdy nadeszła 4. rocznica ich związku, 27 listopada 2022 roku. Bartek
miał już plan – skrupulatnie obmyślony, choć wymagający pomocy przyjaciół.
Najpierw Olę z domu wyciągnęła Ania pod pretekstem pilnej sprawy. Kiedy wróciła, zastała otwarte drzwi, poprzewracane szafki, porozrzucane ubrania. Istny chaos! Pierwsza myśl? Włamanie. Po chwili jednak znalazła zostawioną dla niej notatkę i wszystko stało się jasne: ich mieszkanie zamieniło się w escape room, a ona miała tylko 60 minut, aby rozwiązać wszystkie zagadki i odnaleźć ukochanego, który został… porwany! Każda kolejna wskazówka prowadziła ją w miejsca pełne wspomnień. Najpierw porywacz, do którego numer
odkryła dzięki wskazówkom, skierował ją nad Balaton. Tam spotkała jednego z porywaczy, który wręczył jej mapę i lampę naftową. Po chwili już wiedziała, że musi udać się na plażę w Ciszycy – miejsca częstych spacerów z Badim. Jadąc taksówką, miała mętlik w głowie. Kiedy dotarła na miejsce, było już całkowicie ciemno i widać było jedynie ścieżkę nad Wisłę wyznaczoną przez nikłe światło lamp naftowych.
Na końcu drogi czekała na nią ostatnia zagadka. Gdy ją rozwiązała, udowadniając swoją miłość do Bartka, porywacz wypuścił jej ukochanego, który padł przed nią na jedno kolano i poprosił ją o rękę. Bez wahania, choć z drżeniem w głosie i łzami wzruszenia w oczach, powiedziała „TAK”. Można było oficjalnie zacząć przygotowania do kolejnego wielkiego dnia – dnia ślubu!
Kochani Rodzice!
DZIĘKUJEMY
Za Waszą bezwarunkową miłość.
To Wy nauczyliście nas, co znaczy kochać.
Za wspaniałe dzieciństwo: beztroskie i pełne zabawy.
Za każde najpiękniejsze wspólne wspomnienie.
Za opatrywanie ran i zbitych kolan. Za opiekę w chorobie.
Za każdą opowiedzianą na dobranoc bajkę.
Za wychowanie, poświęcenie i każde wyrzeczenie.
Za wiatr w skrzydła, gdy wkraczaliśmy w dorosłość.
Za szacunek do wszystkich naszych wyborów.
Za bezwarunkowe wsparcie w każdym momencie życia.
Za to, że nigdy nie odmówiliście nam rozmowy.
Za dzielenie się swoim doświadczeniem.
Za każdą wylaną łzę, każdy uśmiech i wspólną chwilę.
A także za pomoc w organizacji tego dnia.
MIŁOŚĆ TO... CHOROBA!
Czy da się zachorować na miłość? Okazuje się, że miłość to choroba, która na liście chorób Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) ma nawet swój numer – F63.9. Z punktu widzenia endokrynologii, neurofizjologii i seksuologii jest to po prostu wydzielanie odpowiedniej grupy hormonów – burza hormonów zakłócająca nam widzenie świata. Na etapie zauroczenia zmysły (węch, słuch, wzrok) powodują powstanie odpowiednich bodźców. Zakochujemy się z prędkością 400 km na godzinę – w takim tempie bodźce te odbierane dzięki zmysłom docierają do mózgu i zaczyna się wydzielać tzw. hormon miłości, czyli fenyloetyloamina. Następnie uaktywniają się dodatkowe hormony w mózgu, do których należy dopamina, serotonina i neuroadrenalina. Konglomerat tych hormonów powoduje, że nasze ciało zaczyna się inaczej zachowywać, jesteśmy aktywni, możemy dzień i noc pracować bez objawów zmęczenia. Ponadto pojawiają się: drżenie rąk, rozszerzenie źrenic, zaczerwienienie, potliwość – typowe cechy zakochania, choć nie bez powodu kojarzące się nam z objawami choroby. Miłości jednak, mimo że zaklasyfikowanej przez WHO jako chorobę, nie leczy się farmakologicznie.
POLSKIE TRADYCJE ŚLUBNO-WESELNE
Śląsk: KOŁOCZ
Na Śląsku tydzień przed weselem rodzinę, sąsiadów i znajomych obdarowuje się ciastem. Ale nie zwykłym! Chodzi o śląski „kołocz”, tradycyjnie z serem, jabłkami lub makiem. Każda obdarowana osoba dostaje także gałązkę mirtu i kartkę z wierszykiem. Przyjęcie kołacza oznaczało dawniej, że gość pojawi się na weselu.
Podkarpacie: ZWIADY
Na czym polegają podkarpackie Zwiady? Rodzina pana młodego wysyła do rodziców panny młodej zaufaną osobę, której zadaniem jest przekonanie ich córki do wybranka. Na koniec następują negocjacje związane z wysokością posagu (tzw. poseliny).
Wielkopolska: PULTERAM
Pulteram (zwany też polterabendem lub trzaskaniem) to zwyczaj praktykowany w trzech regionach: również na Śląsku i Pomorzu. Dzień przed weselem rodzina i znajomi gromadzą się pod domem panny młodej, żeby… potłuc szkło i porcelanę dla pomyślności oraz szczęścia nowożeńców. W ruch idą talerze, misy, szklanki. Aby wróżba się spełniła, młodzi muszą je posprzątać.
Lubelszczyzna: WYPROWADZINY
Wyprowadziny rozpoczynają dzień ślubu. To tradycja, która ma symbolizować wzbranianie się kawalera przed ożenkiem. I mimo że dziś panowie raczej świadomie decydują się na ślub, to na Lubelszczyźnie i tak wyprowadzani są z domu przez druhny lub siostry. To one oddają pana młodego w ręce jego przyszłej żony.
Podlasie: SWATY
Na Podlasiu, gdy tylko kawaler pojawia się w domu swojej wybranki, musi ją wywołać. Zanim jednak to ona pojawi się w drzwiach, wychodzi ku
niemu jeden z mężczyzn przebrany za niezbyt urodziwą pannę, która w kabaretowym stylu próbuje poderwać pana młodego. Ta zabawa powtarza się trzykrotnie.
Kaszuby: FERKASE
Ferkase, czyli tradycyjna potrawka z kury, serwowana jest w kaszubskich domach podczas ważnych uroczystości, również wesela. Jest lubiana i ceniona za bogactwo prostych smaków. Na Ferkase składa się delikatne mięso kurczaka, które podaje się z ryżem w białym sosie z dodatkiem rodzynek.
Pomorze:
TANIEC MASZKAR
Na Pomorzu w trakcie wesela na parkiecie pojawiają się przebierańcy. Postaciami typowymi dla tego teatru są m.in. przynosząca zapowiedź dobrych zbiorów baba zwana kulejką, a także weselny byk oraz koń. Maszkary z pomocą orkiestry zabawiają gości, organizując konkursy i inscenizując śmieszne scenki.
Mazowsze:
ZBIERANIE NA WÓZEK
Tradycja popularna na Mazowszu to zbieranie na wózek. Para młoda wychodzi na parkiet i rozpoczyna „odbijanego”. Goście mogą zatańczyć z panną lub panem młodym, ale za taniec trzeba zapłacić. Symboliczne kwoty zgodnie ze zwyczajem mają być przekazane na wózek dla pierwszego dziecka.
Małopolska: OBGRYWKA
Obgrywka to małopolska tradycja weselna. Wodzirej, zaraz po obiedzie, podchodzi z kapelą do każdego gościa i śpiewa o nim krótką rymowankę – wymyślaną na bieżąco. Kapeli towarzyszą dwie osoby (jedna z rodziny panny młodej, a druga od pana młodego), które podpowiadają, kto jest kim i co o danej osobie zaśpiewać. Za obgranie goście wrzucają drobniaki do koszyka – zwyczajowo przekazywane są one dla zespołu.
ZNACZENIE IMION
PARY MŁODEJ
ALEKSANDRA
Ale, Ale, Aleksandra! Jest imieniem pochodzenia greckiego. To żeńska forma imienia Aleksander, które wzięło się z połączenia dwóch słów: czasownika alekso tłumaczonego jako „bronić” oraz rzeczownika aner/ andros oznaczającego człowieka. Można przetłumaczyć je dosłownie jako „obrońca ludzi”. W przypadku Aleksandra Wielkiego, króla Macedonii, który rozsławił to imię na kartach historii, można tłumaczyć je również jako „obrońca mężów, wojowników”. Kobiety noszące to imię są silne, stanowcze i mierzą wysoko, ale jest w nich również marzycielska nuta. W Polsce imię to po raz pierwszy pojawiło się na przełomie XIV i XV wieku, a spopularyzował je… Henryk Sienkiewicz, nazywając tak jedną z bohaterek Potopu. Do dziś zresztą Aleksandry są muzami artystów, nawet tych z nurtu... disco polo (patrz: początek tej notki).
BARTOSZ
To imię o staropolskim rodowodzie, będące skróconą formą imienia Bartłomiej – jedną z wielu wówczas istniejących. Nie zmienia to faktu, że Bartosze uważają się za całkowicie odrębny gatunek. Proszę nie mylić tych dwóch imion! Pierwszy raz imię to zapisano w 1216 roku. Według „Słownika etymologicznego języka polskiego” miało wywodzić się od słowa „bartnik” lub „barć”, czyli ul – jest to jednak tylko hipoteza. Jakie jest więc znaczenie tego imienia? Dokładnie takie, jak jego oryginału: wywodzi się z języka aramejskiego i oznacza „wojownika” lub „posiadacza ziemskiego”. Mężczyźni o tym imieniu są pomysłowi i mają wrodzony talent do improwizacji. Nie marnują czasu na zbędne analizy – dla nich liczy się akcja i szybkie decyzje. To właśnie dzięki takim cechom Bartoszowie często są liderami grup, a ich charyzma przyciąga ludzi.
Drodzy Przyjaciele!
Dziękujemy za zorganizowanie tak wspaniałych wieczorów panieńskiego i kawalerskiego. Może i nie pamiętamy dokładnie wszystkiego, ale jedno wiemy na pewno: było najlepiej, bo w towarzystwie najwspanialszych osób. Jesteśmy ogromnie wdzięczni Wam za obecność. Mamy nadzieję, że dziś będziecie bawić się równie dobrze.
WASZE ZDROWIE!
KRZYŻÓWKA
ODPOWIEDZ NA PYTANIA I ODGADNIJ HASŁO GŁÓWNE.
PRZEWIDZIANA NAGRODA DLA PIERWSZEJ OSOBY, KTÓRA ZGŁOSI SIĘ DO DRUŻBY Z POPRAWNYM ROZWIĄZANIEM.
1. To, co ich połączyło.
2. Plaża, na której się zaręczyli.
3. Cel ich pierwszego wspólnego wyjazdu.
4. Spotkali się nad nim po raz pierwszy.
5. Imię psiego towarzysza Nowożeńców.
6. Co Bartek przyniósł na pierwsze spotkanie?
7. Dobry, taki nie za słodki.
8. Ulubiony drink Panny Młodej.
9. Trunek, którego nie odmówi Pan Młody.
10. Klub, któremu kibicuje Bartek.
11. Pierwszy film, który obejrzeli razem.
12. Ich ulubione danie.
13. Objechali je wspólnie na rowerach.
14. Górskie lub terenowe: ich hobby nowe.
15. Bartek trenował ją przez 9 lat.
16. Dzielnica, z której pochodzi Ola.
HASŁO GŁÓWNE:
REGULAMIN WESELA
1. Wesele rozpoczyna się na początku, a kończy, gdy Młoda Para zaśnie.
2. Kto pojawi się na weselu w złym nastroju będzie rozweselany.
3. Podróże poszukiwawcze pod stołem są surowo wzbronione.
4. Osoby mające uwagi dotyczące wesela zobowiązane będą do zorganizowania lepszego w przeciągu pół roku.
5. Nie toleruje się pustych kieliszków. Dlatego, w celu uniknięcia zaglądania do nich zbyt głęboko, będą natychmiast napełniane.
6. Osoby, które zgubią wątek, nie muszą go szukać. Rano sala będzie gruntownie zamiatana i wtedy będzie go można odebrać.
7. Informacja dla wszystkich, którzy nie znajdują powodu do uśmiechu: lustro wisi w łazience.
8. Radzi się wszystkim panom przynajmniej raz zatańczyć z własną małżonką. Kosztuje to tylko parę minut, a pomaga uniknąć kłopotów.
9. Jeśli alkohol wyleje się na odzież, prosimy nie panikować! Za chwilę zostanie przyniesiona następna butelka.
10. Zabrania się kobietom przewracania oczami oraz używania innych znaków w celu zmuszenia mężczyzn do pójścia do domu.
11. Osoby idące do domu proszone są o zabranie swoich partnerów. Nie dopuszcza się przy tym żadnych zamian.
12. Jeśli któryś z gości stwierdzi, że znajduje się sam na sali oznacza to, że zabawa dobiegła końca i czas wracać do domu.
13. Każdy z uczestników jest zobowiązany do przestrzegania powyższych zasad pod groźbą zmywania naczyń po weselu.
16:00
CEREMONIA ZAŚLUBIN 17:20
PRZYJAZD NA SALĘ POWITANIE CHLEBEM I SOLĄ
PIERWSZY TOAST 18:00
I & II DANIE SERWOWANE 19:00
PIERWSZY TANIEC 21:00
III DANIE SERWOWANE 21:30
TORT WESELNY 22:30
START CIEPŁEGO BUFETU 00:00
ZABAWA OCZEPINOWA 01:00
IV DANIE SERWOWANE
Podane godziny mogą zmienić się w trakcie wesela. Pamiętajcie, że dziś najważniejsza jest dobra zabawa!