WYDANIE SPECJALNE / 17 SIERPNIA 2024
Kochani Goście!
Jeśli kochać, to tylko na 100%.
A jeśli brać ślub, to tylko w towarzystwie takich ludzi, jak Wy – najlepszych gości weselnych.
Dziękujemy, że jesteście dziś z nami. Za wspólne świętowanie naszej miłości, każde ciepłe słowo i życzenia. Za wsparcie przed ślubem i niezapomnianą zabawę tego wieczoru. Naprawdę fajnie mieć Was obok!
WASZE ZDROWIE!
Ola & Janek
To, że się kochają, wiemy. To, że właśnie wzięli ślub – też jasne. Nie oznacza to jednak, że wiemy wszystko! Czas odkryć sekrety tego związku. Czas na...
WYWIAD
JAKIE BYŁY PIERWSZE
SŁOWA JANKA, GDY WTEDY W PARKU DOSIADŁ SIĘ NA ŁAWCE?
„Hej, jestem Janek. Lubisz imprezować? Bo ja ostatnio tak zabalowałem...” (śmiech)
CO POMYŚLELIŚCIE
WTEDY O SOBIE? TAKIE PIERWSZE (PODOBNO NAJWAŻNIEJSZE) WRAŻENIE?
OLA: Szczerze? Nie pamiętam, byłam bardzo zmieszana. Pewnie pomyślałam, że jakiś zwariowany, jak usłyszałam to pytanie! (śmiech) Wiem na pewno, że od razu jak wróciłam do domu, to napisałam do kuzynki Natalii, czy zna takiego chłopaka.
JANEK: Pomyślałem: jaka piękna i urocza, ale bardzo nieśmiała dziewczyna. Musiałem czekać po parę godzin, zanim mi coś odpisała! No i te ogrodniczki… (śmiech)
TO BYŁA MIŁOŚĆ
OD PIERWSZEGO WEJRZENIA?
Może bardziej zauroczenie. Na mocniejsze bicie serca trzeba było jednak trochę poczekać.
A CZYM TAK
WŁAŚCIWIE JEST TA
MIŁOŚĆ DLA WAS?
Miłość to stan, w którym zgadzasz się oglądać seriale, które kompletnie cię nie interesują, zaczynasz uważać, że dzielenie się frytkami jest absolutnie
w porządku, a zwykły SMS z emotikonem kawy potrafi wywołać uśmiech na twarzy. Miłość to też przekonanie, że dwie osoby mogą komfortowo zmieścić się na jednej połowie łóżka, mimo że w rzeczywistości oboje budzicie się każdego ranka na krawędzi, walcząc o kołdrę jak w średniowiecznej bitwie. Miłość jest wtedy, jak widzisz go wybiegającego na akcję, kiedy zostawia cię w sklepie, gdy zawyje syrena, albo przerywa wspólny film czy kolację, by ratować innych. To poświęcenie i zrozumienie, że czasem trzeba dzielić się partnerem z innymi.
GDYBYŚCIE MOGLI WRÓCIĆ DO SWOICH POCZĄTKÓW ZNAJOMOŚCI, ZMIENILIBYŚCIE COŚ?
OLA: Zdecydowanie nie. Każda kłótnia, nieporozumienia czy trudne sytuacje czegoś nas nauczyły.
JANEK: Może jest jedna rzecz, którą bym zmienił – na pierwszą randkę zamiast wody truskawkowej ze sklepu i siedzenia na trybunach, wolałbym zabrać Olkę do kina lub chociaż na lody. (śmiech)
JAKIE JEST WASZE NAJPIĘKNIEJSZE WSPÓLNE WSPOMNIENIE?
Ola: Nasze wszystkie wspólne wakacje i podróże na pewno na długo zostaną w naszej pamięci. Lubimy wracać do początków naszej znajomości. Kiedy ostatnio czytaliśmy pierw-
sze wiadomości na Messengerze (mieliśmy wtedy po 15 lat), to doprowadziły nas one do wzruszeń, gdy popatrzyliśmy na to, gdzie jesteśmy dzisiaj. Lubię wspominać, jak Janek codziennie jechał wcześniejszym autobusem do szkoły, by odprowadzić mnie pod sam budynek i wypić ze mną kawę w McDonaldzie. Potem czekał, aż skończę lekcje, trzymając ciepłego Chikkera w ręce.
JANEK: Tak, to prawda – to była czasem jedyna okazja, by móc się spotkać w tygodniu. Na pewno nie zapomnę, jak 9 lat temu PRÓBOWAŁEM nauczyć Olkę jeździć na deskorolce. Mimo że ostatecznie się poddałem (śmiech), deskorolka wciąż czeka schowana pod naszym łóżkiem
A ZARĘCZYNY? ROK 2021, ZAKOPANE. TO BYŁA NIESPODZIANKA? JAK WYGLĄDAŁY?
OLA: Wyjazd do Zakopanego był dosyć spontaniczny. Miał być krótkim weekendowym odpoczynkiem od obowiązków, dlatego kompletnie nie spodziewałam się oświadczyn. Jeszcze 10 minut przed tym, jak Janek uklęknął, kończyłam wykład online, popijając grzańca na Gubałówce. JANEK: Wiedziałam, że Olka chciałaby, abym oświadczył się w momencie, w którym nie spodziewałaby się tego, dlatego dłuższe wakacje, święta czy urodziny odpadały. Ten krótki wyjazd był idealną okazją, więc nie zwlekałem z decyzją.
ŚLUB TEŻ ZAPLANOWALIŚCIE BEZ ZBĘDNEJ ZWŁOKI. JAK MIJAJĄ WAM PRZYGOTOWANIA DO TEGO DNIA?
JANEK: Większość rzeczy planowaliśmy razem. Noo, może poza kwestiami dekoracji, bo lepiej, żebym się do tego nie wtrącał. (śmiech) No i oczywiście pierwszy taniec – tym zajęła w 100% moja przyszła żona.
OLA: Zgadzam się Jankiem. A przygotowana do ślubu to niesamowite 2 lata, które na długo zapamiętamy. W wielu kwestiach okazały się dla nas nauką o nas samych.
A PRZEDŚLUBNY STRES – JUŻ SIĘ POJAWIŁ CZY NA RAZIE JESTEŚCIE SPOKOJNI?
Odpowiadamy na te pytania trzy tygodnie przed ślubem, relaksując się na rowerku wodnym nad jeziorem, ciesząc się spokojem i słońcem. Na razie nie dajemy się stresowi. Zobaczymy, co przyniesie tydzień przed ślubem, ale teraz mamy zamiar po prostu korzystać z tej pięknej chwili.
JAKIEŚ PLANY NA WSPÓLNĄ PRZYSZŁOŚĆ? JEST COŚ, CO CHCIELIBYŚCIE ZROBIĆ JAKO PIERWSZE PO ŚLUBIE?
Pojechać w podróż poślubną, odpocząć i cieszyć się każdy momentem spędzonym tylko we dwoje. To będzie nasza chwila na oddech i wspólne marzenia, które zaczniemy realizować już jako mąż i żona.
NASI RODZICE
Oni pierwsi powiedzieli sobie „tak”!