Gazeta Weselna - Sylwia & Adrian

Page 1

Dawno temu, dawno,

Na imprezie się poznali. SMS-y drogie były, Więc na gadu wciąż klikali.

Szkoła średnia – na początek, Potem wspólne zamieszkanie.

Bo dojazdy ich męczyły, A bilety nie są tanie!

Czy to mróz, czy upał w lecie:

Na przystankach się czekało.

Kilometrów aż czterdzieści

Co dzień się pokonywało.

Potem przyszedł czas na studia, Gdzie nauki było wiele, Lecz dla siebie byli wsparciem Wszak tak robią przyjaciele.

Kiedy sesje zaliczyli, Na imprezy przyszedł czas, Bo to na tym też polega, By pobawić się nie raz.

Jak co roku letnią porą

Na wakacje wyruszają. Odpoczynek zasłużony, Już kolejne w planach mają.

Teraz do ich skromnej dwójki Wierne psisko dołączyło.

Chrupka – bo tak ma na imię, Życie młodych osłodziło!

Zatem, wszyscy mili goście, Piękne będzie dziś wesele!

Bawcie się i zdrowie pijcie, To dla młodych znaczy wiele.

Sylwia & Adrian WZIĘLI ŚLUB!

Dawno, dawno temu – bo było to jeszcze za czasów, gdy nie istniał Tinder, a randkowało się na Gadu-Gadu – poznali się Sylwia i Adrian. Na domówce u wspólnej znajomej, bo gdzieżby indziej. To tam ich spojrzenia spotkały się po raz pierwszy, a w sercu zapłonęła maleńka iskierka uczucia. Trzeba było godzin spędzonych razem i kilometrów przejechanych na trasie Brzeźnio-Sieradz, żeby iskra ta przerodziła się w prawdziwy płomień. Oczywiście kilometry

przejeżdżane były PKS -em, bo obydwoje byli wtedy jeszcze w szkole średniej. To była miłość! Jak inaczej wytłumaczyć, że chciało im się tyle wyczekiwać na przystanku, tylko po to, by być ze sobą choć przez chwilę – i nieważne było, że siarczysty mróz szczypał w policzki, a bywało, że i nie jedna ulewa zmoczyła ich od stóp do głów. „Było warto” – przyznają dzisiaj zgodnie. Na studiach zamieszkali już razem, żeby nie tracić czasu na dojazdy. W końcu każdą cenną, za-

oszczędzoną sekundę można było spożytkować na… naukę, rzecz jasna! W to dorosłe życie wchodzili razem, ramię w ramię, wspierając się we wszystkich trudnościach. Fakt, że mogli na siebie liczyć, jeszcze mocniej zbliżał ich do siebie. Na dobre i na złe – w przypadku tej dwójki nie były to puste słowa. Pierwsze wspólne wakacje spędzili w Łebie, całą rodziną. Od tej pory rokrocznie pozwalają sobie na przynajmniej kilkudniowy urlop. Dziś jednak towarzyszy im

już Chrupek – „psiecko”, które zaadoptowali zaraz po studiach. Tak naprawdę tych momentów, o których warto byłoby napisać, było mnóstwo – znają się przecież już trzynaście lat! – ale prawda jest taka, że wszystko to i tak sprowadza się do jednego. Tego dnia, kiedy to Adrian uklęknął wreszcie na jedno kolano przed Sylwią i poprosił ją o rękę. I nietrudno się domyślić, że powiedziała „tak”, bo w końcu dziś wszyscy bawimy się na ich weselu!

WYDANIE SPECJALNE / 15 CZERWCA 2024

CZAS NA Wywiad

CZYM JEST DLA WAS MIŁOŚĆ?

Dla nas jest to przede wszystkim przyjaźń połączona z bliskością. Na co dzień jesteśmy po prostu dla siebie oparciem. Możemy się wygadać ze stresów całego dnia, ale i pośmiać z zabawnych sytuacji, które nam się przydarzyły. Pomagamy sobie we wszystkim i razem świętujemy każdy sukces, nawet ten najmniejszy.

POZNALIŚCIE SIĘ 13 LAT TEMU. PAMIĘTACIE JESZCZE TO SWOJE PIERWSZE SPOTKANIE?

Oczywiście, że pamiętamy! Mało tego, kilka osób na tym weselu było nawet przy tym spotkaniu. Odbyło się to u naszej wspólnej koleżanki z liceum, do której byliśmy zaproszeni na imprezę urodzinową. Od samego początku zerkaliśmy na siebie ukradkiem z zainteresowaniem, żeby później zacząć rozmawiać i przegadać ten wieczór aż do rana.

TO BYŁA MIŁOŚĆ OD PIERWSZEGO WEJRZENIA?

Zainteresowanie i zaintrygowanie drugą osobą pojawiło się od razu, a miłość przyszła niewiele później. Poznawaliśmy się nawzajem z wielką ochotą. Gadaliśmy godzinami i często do białego rana. Były to czasy kiedy nie mogliśmy się ze sobą spotykać codziennie, ale z pomocą przyszły SMS-y i Gadu-Gadu. Im bardziej się poznawaliśmy, tym bardziej zakochiwaliśmy się w sobie, by wyznać sobie to magiczne „kocham Cię” o północy w Nowy Rok.

KIEDY POCZULIŚCIE, ŻE TO COŚ WIĘCEJ?

Pierwszym krokiem milowym do „czegoś więcej” było zamieszkanie razem na studiach. Było to dla naszego związku swego rodzaju testem, bo mogliśmy sprawdzić, jak żyje się właśnie z tą drugą osobą. Wtedy każde z nas zdało sobie sprawę, że prawdziwy związek to nie tylko imprezki, oglądanie filmów na kanapie, spacery i przejażdżki rowerowe, ale też podziały obowiązków domowych, wspieranie się nawzajem, czy podawanie ciepłej herbaty, gdy to drugie jest chore. Sprawdziliśmy się w tej roli, więc myśl o małżeństwie narastała aż do momentu zaręczyn.

NO WŁAŚNIE: ZARĘCZYNY! JAK JE WSPOMINACIE?

Zaręczyny były zaplanowane, ale pomysł na nie wpadł niedługo przed samym wydarzeniem. Planowaliśmy wyjazd do Warszawy, żeby troszkę pozwiedzać i odpocząć od Wrocławia. Oboje bardzo lubimy to miasto

i uwielbiamy je odwiedzać. Dwa dni przed wyjazdem Adrianowi wpadła do głowy myśl, że to może czas najwyższy. I tak się właśnie stało. Sam moment zaręczyn był wieczorem na bulwarach wiślanych podczas romantycznego i prywatnego spaceru.

A WASZE NAJPIĘKNIEJSZE WSPÓLNE WSPOMNIENIE – POZA ZARĘCZYNAMI – TO?

Wszystkie są bardzo piękne, ale najcieplej zawsze wspominamy wyjazdy wakacyjne. Wtedy nie trzeba martwić się o codzienność! Na przykład poprzednie wakacje na pięknej greckiej wyspie – Krecie. Innym pięknym wspomnieniem było wprowadzenie się do własnego mieszkania. Poczuliśmy wówczas, że stajemy się rodziną.

CZY, GDYBYŚCIE MOGLI COFNĄĆ SIĘ W CZASIE, ZMIENILIBYŚCIE COŚ?

Chyba nie ma takich rzeczy. Wszystkie decyzje, słowa i sytuacje doprowadziły nas do miejsca, w którym jesteśmy teraz, a jesteśmy po prostu szczęśliwi.

PRZYGOTOWANIA DO ŚLUBU JUŻ PRAWIE ZA WAMI. JAK MIJA WAM TEN CZAS? STRES JUŻ SIĘ POJAWIŁ?

Do ślubu zostały nam już mniej niż dwa tygodnie! Obecnie stres jest ogromny! Przede wszystkim zastanawiamy się, czy na pewno o niczym nie zapomnieliśmy? Czy nasi goście będą zadowoleni z przygotowanej przez nas uroczystości? Czy nie potkniemy się, idąc do ołtarza? Oby nie!

A JAKIE MACIE PLANY NA WSPÓLNĄ PRZYSZŁOŚĆ JUŻ JAKO MAŁŻEŃSTWO?

W najbliższej przyszłości chcemy dać sobie nieco więcej luzu w pracy, której w naszym życiu ostatnio było bardzo dużo. Mamy nadzieję, że jako młode małżeństwo znajdziemy dla siebie dużo wolnego czasu. Co przyniosą kolejne lata? Na pewno umocnienie naszej rodziny, być może powiększenie przestrzeni –Chrupkowi na pewno przydałby się kawałek ogródka.

PLANUJECIE PODRÓŻ POŚLUBNĄ?

GDZIE POJECHALIBYŚCIE, GDYBYŚCIE MIELI NIEOGRANICZONY BUDŻET?

Podróż poślubna jest już zaplanowana! Na szczęście możemy sobie pozwolić na dłuższy urlop i wyjazd na ciepłą hiszpańską wyspę – Major-

2

kę. Nieograniczony budżet nie jest niezbędny do wymarzonej podróży. Wystarczy, że będziemy tam oboje i będziemy mogli wspólnie spędzać czas w nowym miejscu. Niestety dla Chrupka podróż życia to wycieczka samochodem do parku, więc w czasie takich wyjazdów pozostają nam tylko jego zdjęcia.

JAKA JEST WASZA RECEPTA NA SZCZĘŚLIWY ZWIĄZEK I UDANE MAŁŻEŃSTWO?

Wydaje nam się, że jest to rozmowa. Nie powinno się zostawiać niedopowiedzianych kwestii i pozwalać, by jakaś głupia błahostka urosła do rangi wielkiego problemu. Trzeba szanować się nawzajem i liczyć z tym, że druga osoba też ma swoje zdanie, pogląd na dany temat i swoje potrzeby. Znajdowanie kompromisu w każdej sytuacji jest bardzo ważne, ale nie da się go znaleźć,

jeśli nie mówi się o swoich potrzebach. Więc tak, najważniejsza jest rozmowa i otwartość.

A ZDARZA SIĘ WAM CZASEM POKŁÓCIĆ?

Zdarza się, raczej jak każdemu. U nas głównie są to sprzeczki o jakieś pierdoły, o które nie potrafimy się dogadać. Zazwyczaj obrażamy się wtedy na siebie i w milczeniu wysyłamy sobie śmieszne filmiki na Instagramie. Tak naprawdę to nie potrafimy się na siebie obrażać i nie było chyba takiego momentu, że nie odzywaliśmy się do siebie dłużej niż przez kilka godzin.

DWIE NAJLEPSZE I DWIE NAJGORSZE CECHY WASZEJ DRUGIEJ POŁÓWKI?

SYLWIA: Jedną z największych zalet Adriana jest jego poczucie humoru!

Czy wiecie, że przeznaczenie złączyło nas już w 2016?

Nigdy nie mogłabym spędzać życia z kimś, kto nie potrafi zażartować i jest ponurakiem. Dodatkowo jest bardzo pracowity i potrafi zachować rozsądek, co daje poczucie bezpieczeństwa. Niestety, jak każdy, posiada też wady – bywa niecierpliwy i jest wobec siebie zbyt krytyczny!

ADRIAN: Ja w Sylwii najbardziej podziwiam jej zawziętość w dążeniu do wyznaczonych sobie celów. Nieważne, czy jest to związane ze zrobieniem ciasta, czy zostaniem najlepszym lekarzem na świecie. Jak Sylwia czegoś naprawdę chce, to stanie na głowie, żeby tak było. Bardzo lubię też w niej umiejętność zachowania się w każdej sytuacji. Jest to coś, czego ciągle się uczę, a Sylwia jest do tego świetnym przykładem. Co do tych cech, nad którymi mogłaby popracować, to coś by się znalazło... (śmiech) Mogłaby się przede wszystkim odrobinkę mniej

denerwować rzeczami, na które nie ma wpływu. No i oczywiście mogłaby się szybciej szykować do wyjścia.

I NA KONIEC: CO POWIEDZIELIBYŚCIE DZIŚ

SOBIE Z PRZYSZŁOŚCI? WYOBRAŹCIE

SOBIE, ŻE TE WŁAŚNIE SŁOWA PRZECZYTACIE W GAZECIE W 10. ROCZNICĘ ŚLUBU.

W każdym ważnym momencie naszego życia byliśmy obok siebie i nie wyobrażamy sobie, żeby to mogło się zmienić. Na pewno nasze dzisiejsze problemy, będą wydawały się wtedy śmieszne, więc nie ma co się przejmować błahostkami i trzeba korzystać z życia.

Cieszcie się życiem nadal i celebrujcie każdą wspólną chwilę!

Kochani Goście!

Dziękujemy, że jesteście dziś z nami. Że przyjmowaliście nas z otwartymi ramionami, gdy odwiedzaliśmy Was, zapraszając na nasz ślub. Z ciepłem na sercu wspominamy to, jak serdecznie nas ugościliście. A dziś poświęciliście czas, aby przyjechać na nasz ślub i wspólnie celebrować fakt, że właśnie staliśmy się małżeństwem. Wasza obecność to dla nas najlepszy prezent z tej okazji.

DZIĘKUJEMY!

Bawcie się dobrze i korzystajcie ze wszystkiego, co przygotowaliśmy tego wieczoru specjalnie dla Was.

3
Parę wesel musieliśmy jednak zaliczyć przed naszym!

Artur

NAJPRZYSTONIEJSZY PAN MŁODY

Urodził się Łodzi. Pierwsze kroki stawiał jako najmłodszy mieszkaniec akademika, w którym mieszkał wraz z rodzicami. Po przeprowadzce do Sieradza to tu zaczęło się toczyć jego życie i tu zawiązały się pierwsze przyjaźnie, które trwają do dziś. Trzecim punktem na mapie, w którym zawitał na dłużej, był Wrocław – miasto, którego wszystkie zakątki (również te imprezowe) poznał za czasów studiów, a z którym obecnie jest związany zawodowo. To wielki miłośnik motoryzacji. Gdy tylko wychodzi z murów korpo, oddaje się surfowaniu po portalach aukcyjnych w poszukiwaniu ofert samochodów, na które (jeszcze) go nie stać. Najlepsza forma relaksu dla niego to chwile spędzone na dopieszczaniu swojego auta albo chill pod palmami z drinkiem w ręku. I dobrym jedzeniem! Kocha pizzę, ale nie pogardzi też burgerem i kebabem.

Sylwia

NAJPIĘKNIEJSZA PANNA MŁODA

Pochodzi z malowniczego Brzeźnia koło Sieradza. Ukończyła studia na wydziale lekarskim, a dziś spełnia się jako superbohaterka w białym kitlu, opiekując się noworodkami na oddziale neonatologicznym. Jeśli akurat nie jest zajęta ratowaniem świata malutkich ludzi, zanurza się w świecie książek – choć te musiały w ostatnim czasie ustąpić miejsca przygotowaniom do idealnego ślubu i wesela. Relaksuje się, ćwicząc jogę i pilates, ale nie jest fitnessowym freakiem. Nie odmawia słodkościom, a żaden czekolady cukierek w pobliżu nie jest w stanie umknąć jej uwadze. Od zimy zdecydowanie woli lato. Choć potrafi jeździć na snowboardzie, to woli leniwie sączyć drinka, siedząc nad basenem z książką w ręku. To wielka miłośniczka zwierząt, a w szczególności pand. Jedną ma nawet na własność – tę na czterech kołach!

4

Jak przekonać drugą połówkę do konkretnej piosenki na pierwszy taniec? Przedstawić ją jej wraz z dziesięcioma innymi – trochę mniej efektownymi – propozycjami. Taką właśnie taktykę przyjął Adrian. Całe szczęście, że plan się powiódł i wybór obydwojga się pokrył. Tym sposobem dzisiejszego wieczoru zatańczą swój pierwszy taniec do utworu „Niebo z moich stron” Czerwonych Gitar. Sami przyznajcie, że to naprawdę świetny wybór!

Jest w oczach Twych kolor nieba z moich stron

Jest uśmiech dnia cienie liści które drżą

Jest w głosie Twym echo naszych słów sprzed lat

Są szepty traw które giął letni wiatr

Więc zabierz mnie do tamtych miejsc

Gdzie pędził czas w rytm naszych serc

A każdą z chwil chciał oddać nam

Tę dla mnie, dla Ciebie

Tę dla mnie, dla Ciebie

Więc zabierz mnie pod tamten dach

Gdzie pachnie chleb gdzie cisza gra

A każda z nut brzmi tylko nam

Ta dla mnie, dla Ciebie

Ta dla mnie, dla Ciebie, nam

Jest w dłoni mej miejsce na Twą małą dłoń

Jak zamknąć mam nasze życie w klatce rąk

Jest w myślach mych miejsce wspomnień, które znasz

Bo często tak gościsz w nim często, tak

Więc zabierz mnie do tamtych miejsc

Gdzie pędził czas w rytm naszych serc

A każdą z chwil chciał oddać nam

Tę dla mnie, dla Ciebie

Tę dla mnie, dla Ciebie

Więc zabierz mnie pod tamten dach

Gdzie pachnie chleb, gdzie cisza gra

A każda z nut brzmi tylko nam

Ta dla mnie, dla Ciebie

Ta dla mnie, dla Ciebie, nam

5
NIEBO Z MOICH STRON

RAZEM Z NAMI?

Hej, Sokoły!

Hej, tam gdzieś znad czarnej wody Siada na koń kozak młody, Czule żegna się z dziewczyną, Jeszcze czulej z Ukrainą.

Hej, hej, hej sokoły Omijajcie góry, lasy, pola, doły, Dzwoń, dzwoń, dzwoń dzwoneczku, Mój stepowy skowroneczku.

Wiele dziewcząt jest na świecie, Lecz najwięcej w Ukrainie, Tam me serce pozostało, Przy kochanej mej dziewczynie.

Hej, hej, hej sokoły...

Ona biedna tam została, Przepióreczka moja mała, A ja tutaj w obcej stronie, Dniem i nocą tęsknię do niej.

Hej, hej, hej sokoły...

Żal, żal za dziewczyną, Za zieloną Ukrainą, Żal, żal serce płacze, Że jej więcej nie zobaczę.

Gdybym miał gitarę, To bym na niej grał. Opowiedziałbym o swej miłości, Którą przeżyłem sam.

A wszystko te czarne oczy, Gdybym ja je miał! Za te czarne, cudne oczęta Serce, duszę bym dał.

Fajki ja nie palę, Wódki nie piję, Ale z żalu, z żalu wielkiego Ledwie co żyję.

A wszystko te czarne...

Ludzie mówią głupi, Po coś ty ją brał. Po coś to dziewczę czarne, figlarne

Mocno pokochał.

A wszystko te czarne...

Szła Dzieweczka

Szła dzieweczka do laseczka, do zielonego, do zielonego, do zielonego. Napotkała myśliweczka bardzo szwarnego, bardzo szwarnego, bardzo szwarnego.

Gdzie jest ta ulica?

Gdzie jest ten dom?

Gdzie jest ta dziewczyna, co kocham ją?

Znalazłem ulicę, znalazłem dom, Znalazłem dziewczynę, co kocham ją!

Myśliweczku, kochaneczku, bardzom ci rada, bardzom ci rada, bardzom ci rada. Dałabym ci chleba z masłem, alem go zjadła, alem go zjadła, alem go zjadła.

Gdzie jest ta ulica?

Gdzie jest ten dom?

Gdzie jest ta dziewczyna, co kocham ją?

Znalazłem ulicę, znalazłem dom, Znalazłem dziewczynę, co kocham ją!

Jakżeś zjadła, to żeś zjadła, to mi się nie chwal, to mi się nie chwal, to mi się nie chwal. Jakbym znalazł kawał kija, tobym cię wyprał, tobym cię wyprał, tobym cię wyprał.

Gdzie jest ta ulica?

Gdzie jest ten dom?

Gdzie jest ta dziewczyna, co kocham ją?

Znalazłem ulicę, znalazłem dom, Znalazłem dziewczynę, co kocham ją!

Kto w urodzony...styczniu

Kto w styczniu urodzony jest

Ma wstać, ma wstać, ma wstać! Kieliszek swój do ręki wziąć i wypić aż do dna!

2 x REF: Jak żeś wypił, to se nalej, a butelkę podaj dalej.

6
gitarę HEJ,
Gdybym miał
WESELE! ZAŚPIEWACIE

Hej z góry, z góry jadą Mazury

Hej z góry, z góry jadą Mazury

Jedzie, jedzie Mazureczek Wiezie, wiezie mój wianeczek Roz-mary-nowy (x2)

Przyjechał w nocy koło północy

Przyjechał w nocy koło północy

Puka, stuka w okieneczko Otwórz, otwórz panieneczko Koniom wody daj (x2)

Jakże ja mam wstać, koniom wody dać

Jakże ja mam wstać, koniom wody dać

Kiedy mamcia zakazała, Żebym chłopcom nie dawała, Trzeba jej się bać (x2)

Mamy się nie bój, wsiadaj na koń mój

Mamy się nie bój, wsiadaj na koń mój

Pojedziemy w obce kraje

Tam są inne obyczaje, Malowany wóz (x2)

Przez wieś jechali, ludzie gadali

Przez wieś jechali, ludzie gadali

Cóż to, cóż to za dziewczyna

Cóż to, cóż to za jedyna Jedzie z chłopcami (x2)

Młynarzu

Marcinie

Szła sobie dziewczyna z pszeniczką do młyna Spotkała po drodze młynarza Marcina

Młynarzu Marcinie, o co ja Cię proszę Zmiel mi te pszeniczkę co ze sobą niosę

Jak chcesz zemleć na raz to poczekaj zaraz A jak chcesz pytlować to musisz nocować

On ją wziął za rączkę prowadzi do kosza

Jak zaczął pytlować wyszła na nią rosa

On ją wziął za rączkę prowadzi do siana

Jak zaczął pytlować pytlował do rana

Młynarzu Marcinie co się z Tobą dzieję Koło się nie kręci a z pytla się leje

Casablanca

W gorącym słońcu casablanki

Czerwonym skwarze marokańskich dni

Szukałeś cienia swego domu

Który na długo z oczu znikł

W paryskim zgiełku wśród bulwarów

Pod otwartym niebem elizejskich pól

Słyszałeś nie raz dźwięk znajomy

Choć nie realny z obcych słów

Tu jest twoje miejsce

Tu masz swój ciasny, Ale własny kąt

Tu jest twoje miejsce

Tu jest twój dom (x2)

W najdalszym kącie tego świata

Dokąd cię rzucił twój wędrowny los Tęskniłeś zawsze do tej ziemi,

Na której nigdy nie brak trosk

I tak jest zawsze,tak być musi

Bo tylko jeden mamy w życiu dom

Dokąd się wraca gdy w potrzebie

Nawet z najdalszych świata stron

Tu jest twoje miejsce

Tu masz swój ciasny, Ale własny kąt

Tu jest twoje miejsce

Tu jest twój dom

Gorzka wódka

Gorzka wódka! Gorzka wódka! Trzeba ją osłodzić.

Młody młodą pocałuje, Nie będzie im szkodzić.

Nie pijemy wódki, nie pijemy wódki, Pocałunek był za krótki!

Nie pijemy wcale, nie pijemy wcale, Całowali się niedbale!

Ona temu winna, ona temu winna, pocałować go powinna.

On jest temu winien, on jest temu winien, pocałować ją powinien.

7
Hej, z góry, z góry

PRZESĄDY

COŚ NIEBIESKIEGO I COŚ STAREGO

Recepta na szczęśliwe małżeństwo? Coś starego (poszanowanie dla tradycji), coś nowego (wróżba dostatku), coś pożyczonego (dobre relacje z rodziną) i coś niebieskiego (gwarancja wierności małżonka). To elementy, które – według Brytyjczyków, bo stamtąd przywędrował do nas ten zwyczaj – powinien zawierać strój każdej panny młodej.

NIE PRZED ŚLUBEM!

Pan młody nie może zobaczyć panny młodej przed ślubem w jej sukni. Jeżeli do tego dojdzie nieszczęście w małżeństwie murowane. A jeżeli podczas przymierzania sukni ślubnej, coś się popruje lub rozedrze, jej zszywanie jest zabronione – wróży to nieszczęście i łzy. Panna młoda nie powinna też przeglądać się w lustrze w pełnym stroju, jeśli chce uniknąć pecha.

DROGA BEZ POWROTU

Kiedy narzeczeni wyruszą już z domu, nie wolno im zawracać. Jeśli czegoś zapomną, powinni poprosić kogoś z bliskich o przywiezienie niezbędnego przedmiotu. Przerwanie drogi do ślubu i zawrócenie przyniesie małżeństwu nieszczęście. Podobnie jak zbyt długie postoje w drodze na ślub – tych również się odradza, aby i przerw w miłości później nie było.

CZASEM SŁOŃCE, CZASEM DESZCZ

Ślub najlepiej brać w miesiącach z literą R w nazwie. Dlaczego? Czerwiec, sierpień, wrzesień – to właśnie wtedy pogoda jest najlepsza. A w końcu słońce to dobra wróżba dla przyszłych małżonków. Ulewny deszcz niesie niestety wróżbę przeciwną, choć drobną mżawkę osoby wierzące uznają za oznakę bożego błogosławieństwa dla młodej pary.

NIE PŁACZ EWKA

Czy na ślubie wolno płakać? Czasem wzruszenie odbiera mowę, a łzy pojawiają się w kącikach oczu i nic nie możemy z tym zrobić. To nic złego! Zgodnie z przesądem, mimo że młodzi powinni do ślubu iść z radością, to łzy szczęścia mogą im przynieść na dalszą drogę życia wyłącznie radość.

CHLEB, SÓL I… WÓDKA

Nowożeńców chlebem i solą witają u progu sali rodzice. Panna młoda może zostać zapytana o to, co woli: chleb, sól czy pana młodego. Powinna odpowiedzieć wówczas, że wybiera „chleb, sól i pana młodego, żeby pracował na niego”. Władzę w małżeństwie będzie miał ten, kto podczas tego powitania trafi na kieliszek wypełniony wódką, a nie wodą.

MAŁŻEŃSKA WŁADZA

Kto ma większą szansę wieść prym w małżeńtwie? Ten, którego dłoń znajduje się na górze, podczas kiedy ksiądz przykrywa dłonie małżonków stułą albo ten, kto okręci małżonka przy odchodzeniu od ołtarza w swoją stronę. Małżeńską kasę trzymać będzie natomiast ten, kto pod kościołem zbierze więcej pieniędzy spośród rozsypanych przez gości grosików.

POTKNIĘCIA NIEWSKAZANE

Zwyczaj nakazuje, aby mąż w trosce o bezpieczeństwo swojej świeżo upieczonej żony przeniósł ją przez próg –potknięcie żony symbolizuje bowiem potknięcia w małżeństwie. A pierwszy taniec? Oczywiście należy do nowożeńców, ale również jest wróżbą – plączące się kroki oznaczają, że w życiu będzie podobnie, małżeństwo będzie niezgodne i małżonkowie będą zmierzać w różne strony.

Małżeńskie gody są nadawane „ustawowo”, by celebrować niepodległość i wielkość małego, zjednoczonego państewka miłości. Cały kłopot w tym, że łatwo poplątać się w owych rocznicach. Papierowa, drewniana, płócienna. Co ma piernik do wiatraka, a małżeństwo do... chociażby drewna?

Czasami może być romantycznie. Już ta najmłodsza, pierwsza rocznica ślubu jest ujmująca. Niby staż mały i może niezbyt imponujący, ale uczucie silne. Wciąż płynąc na miłosnej emfazie, wyznajemy tak ogromny kult miłości, że papier całego świata nie byłby w stanie oddać jej bezmiaru. Fakt, że niektórym ten „papier” z pierwszych godów kojarzy się z podpisanym cyrografem… tak, wiele wyjaśnia się w tym pierwszym roku.

Druga rocznica, bawełniana. Że niby małżeństwo niczym 100% cotton? Czemu nie! Wciąż czysta bawełna, czyli miłość bez syntetyków. Tylko high quality bez made in China

Dalej robi się ciekawiej. Trzecia rocznica, skórzana. Nie ma wątpliwości, że nazywa się tak, ponieważ czujemy już przez skórę, gdy małżonek(-ka) coś kręci. Znacie się jak łyse konie. Gratulacje! Zaczynają się lata, gdy rozumiecie się bez zbędnych słów. Kwiatowa rocznica jest tą najbardziej oczywistą – Wasze małżeństwo przechodzi rozkwit, niczym starannie pielęgnowany kwiat. Szanowni Mężowie, skoro jesteśmy przy kwiatach: czerwone róże czynią cuda, dlatego warto czasem złożyć kwiaty pod państwowym pomnikiem miłości. Pięciolecie to drewniana rocznica. Kamień milowy we wspólnej historii małego państewka. Wspólnie płyniecie niezmiennie na tej małżeńskiej tratwie przez ocean życia i wiecie już, że niesie Was solidny kawał… drewna, któremu niestraszne sztormy ni burze. Ze zgraną załogą żegluga jest cudowną przygodą, a nie tylko walką z morskim żywiołem. Nie zawsze jest tak ekstremalnie. Po żywiołowej, drewnianej rocznicy następują przyjemne, miłe i otulające serca rocznice wełniane, a także te słodkie lukrowo-cukrowe. Poczucie siły w małym rodzinnym państewku sięga wyżyn i każda późniejsza rocznica to jak formalne poparcie dla trwałości i niezawisłości małżeństwa: spiżowa, blaszana, cynowa… to prawda, że niektórzy słyszą tu szczęk oręża. Wówczas na skutek rozbicia dzielnicowego jedna połówka zamieszkuje sypialnię, druga przenosi się na kanapę i odgradza zasiekami z nieupranych skarpet. Los lubi zmiennym być, dlatego po tych metalowych latach nadchodzi rocznica trzynasta –nie taka pechowa, bo (a jakże!) koronkowa.

A kiedy już odczynicie pecha i klątwę trzynastki, czeka Was moc kryształu, ekskluzywność porcelany, perły i koralowce, aby w końcu dojść do złotej, 50-tej rocznicy ślubu. To święto, które jest honorowane autentycznym Medalem za Długoletnie Pożycie Małżeńskie nadawanym przez prezydenta. Miłosne odznaczenie ma 35 mm średnicy i kształt gwiazdy. Dostajecie własną, oksydowaną gwiazdkę z nieba, choć najjaśniej i tak świeci ta, której powiedzieliście sakramentalne „tak”. Najlepsze jest to, że do takich świąt nie trzeba szykować wykwintnych potraw. Małżeńskie gody karmią się tylko jednym: miłością przyprawioną szczyptą ciepła i serdeczności. Uczucie, które jest między dwojgiem ludzi, smakuje jak najlepszy koktajl świata. Pijcie go na zdrowie, niezależnie od tego, czy wychylacie toast za pierwszą, piątą czy piętnastą rocznicę. Oby zawsze miał słodki smak miłości!

8

Mapa NASZYCH GOŚCI

POZNAŃ

WARSZAWA

HUMOR

POKŁÓCENI

Mąż pokłócił się z żoną. Nie odzywali się do siebie, więc wieczorem zostawił na stole karteczkę. „Obudź mnie jutro o 6”. Budzi się rano, patrzy na zegarek, a tu już prawie 10. Obok karteczka od żony. „Wstawaj, już 6”.

AKT ŚLUBU

Mąż przegląda akt ślubu. Żona pyta zaciekawiona: „Czego tam szukasz?”, na co on odpowiada w zamyśleniu: „Terminu ważności”.

WROCŁAW

SIERADZ

BRZEŹNIO

SZADEK ŁÓDŹ

ZŁOCZEW

BOGUMIŁÓW

ŁÓDZKIE

REGULAMIN ZABAWY WESELNEJ

1. Wesele rozpoczyna się na początku, a kończy, gdy Para Młoda zaśnie.

2. Kto pojawi się na weselu w złym nastroju, będzie rozweselany.

3. Osobom niezadowolonym z przydzielonego miejsca radzimy udać się na parkiet.

4. Informacja dla tych, którzy nie znajdują powodu do śmiechu: lustro wisi w toalecie.

5. Nie toleruje się pustych kieliszków, dlatego będą one natychmiast napełniane.

6. Osoby, które zgubią wątek, nie muszą go szukać. Rano będzie można go odebrać.

7. Radzi się wszystkim panom przynajmniej raz zatańczyć z własną małżonką.

8. Odbijanie partnerek do tańca możliwe wyłącznie za uprzednią zgodą żony.

9. Zabrania się kobietom przewracania oczami w celu zmuszenia panów do pójścia do domu.

10. Wychodzisz? Prosimy o zabranie partnera. Nie dopuszcza się przy tym zamian.

11. Każdy z uczestników jest zobowiązany do przestrzegania powyższych zasad.

12. Jeśli ktoś ma uwagi co do wesela, zobowiązany jest do zorganizowania lepszego.

13. Niezastosowanie się do powyższych zasad grozi karnym zmywaniem naczyń po weselu.

ONA TEMU WINNA

Żona mówi do męża: – Kochanie, jutro nasza 25 rocznica ślubu. Może ubiję kurę? – A co ona winna?

OGŁOSZENIE

Facet dał ogłoszenie do gazety: „Szukam żony”. Jeszcze tego samego dnia otrzymał mnóstwo odpowiedzi. Zdecydowana większość zaczynała się słowami: „Weź pan moją”.

DZIEŃ ZGODY

Rozmawiają dwie przyjaciółki: – A ja mam jutro z mężem dzień przymierza i zgody. – Jak to? – Normalnie: ja przymierzam, a on się zgadza.

9

Kochani Rodzice!

W tym szczególnym dniu chcielibyśmy podziękować Wam za miłość.

Za to, że jesteście obok zawsze, gdy tego potrzebujemy.

Za wychowanie, wsparcie i bezgraniczne zaufanie.

Za to, że nauczyliście nas, co znaczy kochać.

DZIĘKUJEMY!

10
18 urodziny Sylwii Dużo, dużo lat później...

NASZE dzieciństwo

11
ADI TANKUJE SWOJĄ PIERWSZĄ FURĘ! KIEDY MAJÓWKA JEST JUŻ NA HORYZONCIE
1999: ADI
W KORPO
SŁODKIEGO SOBIE NIE ODMÓWI... ŚWIĄTECZNY KLIMAT
NA
I TY TEŻ MUSISZ PRZYJŚĆ NA POPRAWINY! 1. DZIEŃ STUDIÓW ADI-MAMINSYNEK SYLWIA Z BABCIĄ WICIĄ, DZIADKIEM JÓZEFEM I SIOSTRĄ SYLWIA Z BABCIĄ ANIELĄ I SIOSTRĄ PAULINKĄ CASTING DO TOP MODEL
ROK
PRZYGOTOWUJE SIĘ DO PRACY
SYLWIA
CZY ABY
PEWNOPOLAŁEŚ JUŻ OSOBIE OBOK?

Krzyżówka

1. To ona połączyła ich lata temu.

2. Imię psiego dziecka, które adoptowali.

3. Dobry, taki nie za słodki.

4. Panna młoda jest nim z zawodu.

5. Miasto, z którym wiążą się zawodowo.

6. Pasjonuje się nią pan młody.

7. Gdy gorzka, trzeba ją osłodzić.

8. Lecą tam w podróż poślubną.

9. Zwyczajowo o północy na weselu.

10. Wzniesiony za zdrowie nowożeńców.

11. Województwo, z którego pochodzą.

12. Pięćdziesiąta rocznica ślubu.

ROZWIĄZANIE:

ROZWIĄŻ QUIZ I SPRAWDŹ

JAKIM GOŚCIEM WESELNYM JESTEŚ?

1. Na ilu ślubach w swoim życiu byłaś/eś jako gość?

a. 0-5

b. 6-10

c. 11-20

d. więcej

2. Czy zawsze potwierdzasz swoją obecność na weselu?

a. nigdy – powinni wiedzieć, czy będę b. nie, chyba że sami dzwonią zapytać c. najczęściej tak, chyba że zapomnę d. za każdym razem!

3. Czy potwierdziłaś/eś kiedyś obecność i nie pojawiłaś/eś się na ślubie?

a. zdarzyło mi się to kilka razy b. tak, ale to była wyjątkowa sytuacja c. nie, staram się tego nie robić d. pojawiam się zawsze

4. Jaka jest Twoja największa motywacja do przyjścia na wesele?

a. idę, ponieważ tak wypada b. miejsce wesela musi być fajne c. chęć wspólnego świętowania tego dnia d. dobre jedzenie, alkohol i zabawa

5. Jesteś zwolennikiem usadzania gości przy stołach?

a. nie, wolę sam/a wybrać sobie miejsce b. jest mi to obojętne

c. tak, ale tylko, gdy gości jest dużo d. tak, bo nie lubię wyścigów do krzeseł

6. Co zrobisz, gdy podane jedzenie nie będzie Ci smakowało?

a. pójdę do młodych i powiem, co o tym myślę b. będę narzekać za plecami młodych c. wybiorę to, co lubię, a resztę zostawię d. zjem wszystko, żeby nie robić przykrości

7. Jakie prezenty najczęściej dajesz nowożeńcom?

a. nie daję prezentów, jestem gościem b. kopertę i symboliczny kwiatek c. własnoręcznie przygotowany podarunek d. prezent, który wiem, że im się spodoba

8. Czy bierzesz udział w zabawach oczepinowych?

a. nie, nigdy, uważam je za głupie

b. tylko, jeśli ktoś wyciągnie mnie na środek c. czasami – gdy wiem, że będą bez podtekstów d. zawsze, bo lubię się dobrze bawić

9. A jeśli nie będziesz na weselu, czy złożysz później życzenia?

a. nie, bo przecież nie było mnie na ślubie

b. to zależy, na ile lubię tę parę

c. jeśli nie zapomnę, to wyślę wiadomość

d. oczywiście, zadzwonię kolejnego dnia

10. Czy chętnie oglądasz nagrania

lub zdjęcia ze ślubu i wesela?

a. kompletnie mnie to nie interesuje

b. jeśli młodzi mi je przekażą

c. tak, chętnie oglądam

d. zawsze zwołuję innych i oglądamy razem

Najwięcej odp. A

ANTYFAN WESEL

Starasz się unikać wesel, bo to nie Twój klimat. Jeśli już na jakimś się pojawiasz, znikasz po angielsku szybciej, niż na salę wjeżdża tort. Wesela mogłyby dla Ciebie nie istnieć. Nie przejmuj się, nawet takiego zagorzałego przeciwnika wesela da się wyciągnąć na parkiet!

Najwięcej odp. B

WESELNY MARUDA

Z reguły chadzasz tylko na wesela najbliższych, bo wypada. Nie jesteś duszą towarzystwa, nie bierzesz udziału w zabawie. Twoją ulubioną weselną rozrywką jest komentowanie wszystkiego. Na szczęście nikt nie traktuje tego marudzenia serio, bo wszyscy zajęci są zabawą!

Najwięcej odp. C GOŚĆ IDEALNY

Jesteś gościem, który umie zachować się w towarzystwie. I choć nie zawsze bawisz się dobrze, nigdy tego nie okazujesz. Jesteś tolerancyjny wobec innych weselników. Nic dziwnego, że wszyscy chętnie zapraszają Cię na wesela – takiego gościa ze świecą szukać!

Najwięcej odp. D WESELNIK NA 100%

Nie ma takiego wesela, na którym byś się nie pojawił. Jesteś duszą towarzystwa i kochasz przejmować stery wodzireja. Praktycznie nie schodzisz z parkietu. I choć czasami w weselnym szaleństwie trochę Cię poniesie, to młodzi zawsze wspominają Cię z uśmiechem!

12

Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.