HISTORIA MIŁOŚCI
To był grudzień 2018. Zimowe powietrze miało w sobie coś ciężkiego, jakby nosiło ślady minionych historii, kiedy zapisał się pierwszy wers zupełnie nowej opowieści – historii Weroniki i Mateusza.
Najpierw spotkali się wirtualnie, nie twarzą w twarz. To on napisał pierwszy, zapraszając ją do znajomych na Facebooku. Przyjęła zaproszenie, bo znała jego siostrę. Zaczęło się od jednej wiadomości. Zwykłego gestu, który padł na żyzną glebę. Na początku ich rozmowy były niezobowiązujące. Pisali ze sobą sporadycznie, a ich dialog przypominał spokojne dryfowanie – przyjacielskie, bez wielkich emocji i deklaracji. Obydwoje byli po długoletnich związkach i nie mieli jeszcze w planach wiązać się ponownie.
Minął styczeń, a i luty odchodził już w zapomnienie, kiedy ich rozmowy zaczęły nabierać intensywności. Coś przyciągało ich do siebie, z każdym dniem coraz bardziej. Przeznaczenie w końcu zaprowadziło ich w to samo miejsce, choć wcale tego nie planowali.
To była chłodna noc z 23 na 24 marca, powietrze miało w sobie coś elektryzującego. Wpadli wtedy na siebie na plaży. Weronika wracała z nieudanej imprezy, a Mateusz krążył po mieście, jak miał to w zwyczaju. Powiedzieć, że to przypadek, to jak skłamać.
Od pierwszych sekund rozmowa płynęła niczym wartki strumień, jakby znali się od lat i wcale nie spotkali po raz pierwszy.
Po godzinie stało się coś, co w tamtym momencie mogło wydawać się błahe, ale z czasem zyskało na znaczeniu – Mateusz
pozwolił Weronice przejechać się swoim samochodem. Nigdy wcześniej nie oddał nikomu kierownicy – ten prosty gest był jak cicha deklaracja, że ufa jej, mimo że znają się krótko. Od tego momentu Weronika i Mateusz zaczęli widywać się codziennie, a każde kolejne spotkanie – o zapachu kawy z Orlenu i smaku klonowych ciastek z Lidla – dokładało cegiełkę do mocnych fundamentów pod ich wspólną przyszłość. Mimo że pracowali na trzy zmiany, zawsze znajdowali czas na to, by pobyć razem choć przez chwilę. Ich wieczory na plaży nad jeziorem Chodzieskim były jak sceny z filmu – siedzieli w samochodzie, rozmawiali bez końca, a w tle cicho brzmiały utwory Palucha z jego płyty „Czerwony Dywan”. Po trzech tygodniach znajomości, z lekkim drżeniem w sercu, Weronika dołączyła do Mateusza na chrzcinach jego chrześniaczki. Tam poznała jego rodzinę, a wszystko działo się w naturalnym, pełnym miłości i akceptacji rytmie. Maj 2019 przyniósł decyzję, która odmieniła ich życie – wyjazd za granicę. Weronika od dawna marzyła o nowym początku, a Mateusz podzielał to pragnienie. Kiedy rozmawiali o wspólnym wyjeździe, myśl ta brzmiała jak obietnica. Niedługo później, w lipcu, spakowali swoje marzenia do walizek i wyjechali do Niemiec. Po-
czątkowo dzielili mieszkanie z innymi, ale wkrótce przenieśli się dwa piętra wyżej – do jej brata. Lata mijały, a Weronika coraz częściej zastanawiała się, kiedy nadejdzie moment zaręczyn. Każdy urlop był dla niej jak tajemnica – pełna nadziei, że to właśnie teraz Mateusz zada to jedno pytanie. Ale zaręczyn nie było. Zamiast tego, w sierpniu 2021 roku do ich życia dołączył Franek – mały, uroczy buldog francuski, który wypełnił ich dom radością, energią i psią miłością. W końcu przestała czekać i oddała sprawę w ręce losu. Kiedy więc w lipcu 2023, podczas urlopu w Karpaczu, po porannym spacerze z Frankiem, Mateusz zaskoczył ją pytaniem, którego nie spodziewała się już usłyszeć, w jej oczach pojawiły się łzy wzruszenia. „Czy zostaniesz moją żoną?” – zapytał. Była zaspana, zaskoczona, lecz szczęśliwa, jak nigdy przedtem, bo był to moment, na który jej serce czekało od lat.
Pierścionek, którego rozmiar Mateusz zdobył podstępem z pomocą koleżanki Weroniki, błyszczał jak symbol miłości, wierności i przyrzeczenia, że już zawsze będą razem. I choć najpierw planowali, że ślub wezmą za dwa lata, spontanicznie zorganizowali wszystko w 10 miesięcy, aby przyszłość jako mąż i żona ziściła się jak najprędzej.
WYWIAD
Z NOWOŻEŃCAMI
Pamiętacie, jakie było Wasze pierwsze wrażenie, gdy się poznaliście?
W: Mateusz zrobił na mnie dobre wrażenie. Od razu spodobał mi się jego głos, był miły i wydawał się dojrzały. Odebrałam go bardzo pozytywnie, mimo że był tego dnia zmęczony i było to po nim trochę widać.
M: Pamiętam, że pierwsze rzuciły mi się w oczy blond włosy Weroniki, które mi się spodobały. Wyglądała na ułożoną dziewczynę. Ona również zrobiła na mnie pozytywne wrażenie.
To była miłość od pierwszego wejrzenia?
Wydaje nam się, że to przyszło raczej później.
Na początku było zainteresowanie, potem poznawaliśmy się stopniowo i wtedy coś zaczęło się powoli rodzić.
A czym właściwie jest dla Was miłość? Jaka jest Wasza definicja?
Miłość to dla nas wspieranie się, troska, motywowanie siebie nawzajem, cieszenie się ze
swojego szczęścia oraz bliskość emocjonalna.
Jakie jest Wasze najpiękniejsze wspólne wspomnienie?
Są aż dwa! Pierwsze to nasze wakacje nad morzem, na które pojechaliśmy pierwszy raz razem. A drugie to odbiór z hodowli naszego psiego dziecka, Franka.
A takie najzabawniejsze, do którego często wracacie zawsze ze śmiechem?
Jest ich tak dużo, że nie potrafimy wybrać najlepszego. Zostawimy je więc dla siebie.
Jak wspominacie swoje zaręczyny? Co czuje się w takim momencie?
Oboje byliśmy na swój sposób podekscytowani, bo przed nami otwierał się właśnie nowy rozdział. Zobowiązanie oraz pewność, że spędzimy ze sobą resztę życia – to cudowne uczucie.
Przygotowania do ślubu już prawie za Wami. Przedślubny stres już się pojawił?
Na ten moment czujemy w sobie jeszcze spokój. Stres pewnie przyjdzie niespodziewanie kilka dni przed, wtedy będzie trochę zamieszania.
Macie jakieś plany na wspólną przyszłość? Albo marzenia do spełnienia?
Planujemy założyć rodzinę i zbudować swój wymarzony przytulny dom. Lubimy spokój i chcemy mieć go w życiu jak najwięcej.
Jak myślicie, jaki jest sekret udanego małżeństwa?
Przede wszystkim słuchanie siebie nawzajem, szanowanie swoich potrzeb i chodzenie na kompromisy. Ważne, żeby każde z nas próbowało w każdej sytuacji zrozumieć drugą osobę. Dodatkowo dobrze mieć też podobny pogląd na życie.
Czego chcielibyście życzyć sobie w dniu ślubu?
Jak najmniej stresu, pomyślności i łapania każdej chwili, bo ta noc prawdopodobnie bardzo szybko minie. No i oczywiście udanej zabawy!
KRZYŻÓWKA
ODPOWIEDZ NA PYTANIA I ODGADNIJ HASŁO GŁÓWNE.
POZIOMO:
6. Ile rodzeństwa mają łącznie?
7. Spotkali się tam po raz pierwszy.
9. Ile miesięcy organizowali ten ślub?
10. Od dziś są nim już oficjalnie.
13. Spędzali nad nim wieczory razem.
PIONOWO:
1. To ona ich połączyła.
2. Mieszkają i pracują w tym kraju.
3. Jakiej rasy psem jest Franek?
4. Miejsce zaręczyn.
5. Złoty symbol małżeństwa.
8. Które z nich częściej gotuje?
11. Za zdrowie Pary Młodej.
12. Marzą, aby go wybudować.
ROZWIĄZANIE:
OPRAWA ŚLUBU
VICKY Sound • Art www.instagram.com/vicky.soundart
MIEJSCE WESELA
Kompleks restauracyjnowypoczynkowy „Szczypta Natury” www.szczyptanatury.com.pl
DEKORACJE SALI
Studio Florystyczne „Sa-Park” Elwira Sarad www.instagram.com/studio_ florystyczne_sa_park
PROWADZENIE IMPREZY
DJ Zwolan www.facebook.com/djzwolan
ZDJĘCIA Z TEGO DNIA „MiLove” • Milena Jankowiak www.facebook.com/milovefoto
FILM Z TEGO DNIA
„Dobrogojski Film”
Tomasz Dobrogojski www.dobrogojski-film.my.canva.site
NAJPIĘKNIEJSZY MAKIJAŻ
„Beauty room” • Zuzia Przybył www.instagram.com/zuziaa1
HOROSKOP WESELNY
KOZIOROŻEC (22.12 – 19.01)
Górskie hale i strome turnie to Twój chleb powszedni, Koziorożcu. Wspiąłeś się ostatnio na wyżyny i osiągnąłeś najwyższy poziom dobrej zabawy. W nadchodzącym tygodniu zejdź jednak na ziemię, urządzając sobie odpoczynek wojownika.
BARAN
(21.03 – 19.04)
Powiedzmy to sobie otwarcie: w ostatnim czasie potulnym barankiem raczej nie byłeś. Wziąłeś Byka za rogi i wspólnie pokazaliście, że parkiet jest Wasz. Wytańczyliście młodym szczęście i pomyślność. Pora na tydzień… regeneracji stóp.
RAK (22.06 – 22.07)
Gdy chodzi o huczne zabawy nie zawsze rak jest na tak. Tym razem jednak było inaczej! Pomyśl teraz o regeneracji po weselnych trudach. Dobrze wiesz, jak to zrobić: wystarczy zaszyć się na jakiś czas tam, gdzie raki zimują.
WAGA
(23.09 – 22.10)
Ponoć Waga to powaga… ale nie w ten weekend. Odważyłaś się, Wago, na wielkie wyczyny. Nikt tak nie umie krzesać hołubców na parkiecie. Nawet po wielu toastach Wadze towarzyszy równowaga… i oby tak przez cały tydzień.
WODNIK (20.01 – 18.02)
Popłynąłeś, Wodniku. Wesele było wspaniałe, ale w następnym tygodniu unikaj zabawy z wodą (tą ognistą). Skoncentruj się na nowym sporcie wodnym: pij 2 litry wody dziennie. Niech każdy łyk zdrowia będzie toastem dla młodej pary.
BYK (20.04 – 22.05)
Było byczo, Byku? Świetnie, ale poślubna korrida już się skończyła. Pora wrócić ze słonecznej Hiszpanii i po raz ostatni zabawić się w matadora, ujarzmiając weselny temperament: daj sobie czas na wypoczynek i myśl ciepło o młodej parze.
LEW (23.07 – 22.08)
Niezastąpiony król dżungli wszędzie okazuje swój majestat. Pokazałeś, że królujesz na każdym polu, Lwie. Misję „wesele” rozegrałeś po królewsku. Teraz pora na odpoczynek władcy – relaksuj się w zaciszu swych królewskich komnat.
SKORPION (23.10 – 21.11)
Woda ognista pali równie mocno, co jad Skorpiona, ale Ty się nie lękasz niczego. Gdy wchodzisz na parkiet, wszyscy wstrzymują oddech –teraz jednak pora na odpoczynek… może w Egipcie? W końcu to starożytne miejsce Skorpiona.
(19.02 – 20.03)
Nikt tak dobrze, jak Ty nie wie, że rybka lubi pływać, także w kieliszku. W tej konkurencji nie miałaś sobie równych, Rybko. W nadchodzącym tygodniu pływaj raczej spokojnie: biorąc długie, relaksacyjne kąpiele w wannie pełnej piany.
BLIŹNIĘTA (23.05 – 21.06)
Ze względu na dwoistość swojej natury Bliźnięta bawią się zawsze podwójnie dobrze, więc weseliłeś się ze zdwojoną mocą. Czego się nie robi dla tak wspaniałej pary! Ten tydzień spędź spokojnie: potrzebujesz odpoczynku do kwadratu!
PANNA (23.08 – 22.09)
Gdzie gra muzyka, tam Panna bryka. Doskonale wiesz, że pełne pasji pląsy na parkiecie to Twoja domena! Jednak w następnym tygodniu skup się przede wszystkim na zasłużonym odpoczynku i pielęgnacji swych wdzięków.
STRZELEC (22.11 – 21.12)
Ty na weselu to STRZAŁ w 10! Trafiłeś w gusta wszystkich weselników, Strzelcu. Młodzi cieszyli się, mając w swych szeregach takiego wodzireja. W tym tygodniu odstaw łuk i strzały. Nawet tak wystrzałowy Strzelec musi czasem odpocząć.
DZISIEJSZEGO WIECZORU
W przerwach od tańca zachęcamy do wpisywania się do naszej KSIĘGI GOŚCI, która znajduje się przed wejściem na salę. Będzie nam miło, jeśli napiszecie kilka słów i wkleicie swoje zdjęcie z INSTAXA*.
* Zdjęcia możecie robić tak długo, jak chcecie – nie drukują się same, dopiero po przestawieniu dźwigni z napisem PRINT. Wybrane zdjęcie możecie wydrukować kilkukrotnie, np. aby zabrać drugą kopię ze sobą na pamiątkę.
A JUŻ JUTRO
Zapraszamy bardzo serdecznie na GARDEN PARTY – luźną imprezę pod namiotem. Poprawiny rozpoczynamy 21.09.2024 o godzinie 16:30 w ogrodzie tuż obok domu rodzinnego Panny Młodej (Lipiny 45). Będziemy wdzięczni za potwierdzenie obecności pod koniec wesela wszystkich, którzy chcą być tam razem z nami. Dziękujemy!