BIZNES
BACK TO BASICS Myśląc o poprawie efektywności w pracy Centrum Usług Wspólnych od razu przychodzi na myśl automatyzacja lub robotyzacja. Nie bez powodu. Oczywistym jest, że przynoszą one wymierne efekty. Dziś jednak – o zgrozo – zostawmy temat automatyzacji i robotyzacji (choć pewnie o nich wspomnę). Na przykładzie naszych niedawnych doświadczeń z jedną z obsługiwanych spółek, chciałbym przypomnieć o roli, czasem traktowanych już zupełnie drugoplanowo, procesów oraz ludzi w tych procesach. Spójrzmy zatem na spółkę X, jedną z trzech należących do naszej firmy w jednym z krajów Unii Europejskiej. Wśród 20 spó łek obsługiwanych w naszym SSC, choć ma średni wolumen, od zawsze (z nielicz nymi wyjątkami) boryka się z największym backlogiem i najmniejszą efektywnością procesowania transakcji. Pojawiające się od czasu do czasu pytania i wątpliwości, dlaczego tak jest, były najczęściej tłuma czone tym, że ta spółka jest dużo bar dziej wymagająca niż inne lub – moje
60
ulubione – że spółka X jest zupełnie inna niż pozostałych 19. Kiedy po raz drugi backlog przez wiele dni utrzymywał się grubo powyżej akceptowalnego poziomu, a spółka X jasno komunikowała, że nie będzie w stanie zamknąć ksiąg na czas, problem został wyeskalowany do Cen trali. Błyskawicznie utworzono niewielki Komitet Sterujący, do którego wspólnie z lokalnym CFO mieliśmy regularnie, co dwa tygodnie raportować status reali zacji uzgodnionego wcześniej planu
naprawczego. I tak zaczęło się szczegó łowe przyglądanie spółce X i jej procesom. Zasadniczą przyczyną problemów z efek tywnością wskazaną przez nas obu była konieczność bardziej uważnego niż u innych partnerów, manualnego proce sowania 100% wolumenu spółki X. Oczy wiście pytanie uzupełniające dlaczego? doprowadziło do całej listy powodów, a poniżej wspomnę kilka najciekaw szych przypadków.
Outsourcing&More Polska | maj–czerwiec 2020