Nowoczesna Stacja Paliw 02 2014 (kwiecien_czerwiec)

Page 1

Nowoczesna

stacja paliw

nr:

02/2014

Magazyn branży paliwowej

Rośnie rynek samochodów na

LPG

Dokąd

zmierza konflikt z szarą strefą

• Inwestycje hotelowe przy stacji • Rebranding sieci Neste • Myjnia w leasingu



spis treści

W NUMERZE

2/2014

fot. na okładce: fotolia

Szanowni Czytelnicy!

Badania pokazują, że optymizm konsumencki rośnie. Sytuacja w eksporcie jest jaka jest, gównie przez działania wojenne tuż za naszą granicą, ale w tej sytuacji mogłaby być gorsza. Na jaką nie wejść stronę internetową, jakiej gazety nie otworzyć – w każdej branży podobno nieźle albo wręcz coraz nieźlej. A jednak ciągle się z czymś zmagamy. Zmagania w branży paliwowej przybierają różne oblicza. Mali zmagają się z dużymi – o przetrwanie. Legalnie działający handlowcy pod rękę z politykami zmagają się z nielegalnie działającą – coraz otwarciej się o tym mówi – mafią paliwową. Klienci zmagają się z decyzją: lać do pełna i mieć spokój czy nalać za dwie dychy i za chwilę znów szukać stacji. Ale ostatnio zmagania przybrały nowy wymiar: stają już też naprzeciw siebie różne organizacje zrzeszające przedsiębiorców. Niby wszystkim chodzi o to samo: uczynienie biznesu bardziej transparentnym i lepiej prosperującym oraz zabezpieczenie przed szarą, czy jak wolą niektórzy, czarną strefą. „Bo gdy to samo mówi dwóch, to nie to samo znaczy” – jak śpiewał Wojciech Młynarski. Zmagania więc trwają i nasilają się, ale każdy chyba ma świadomość, jak kończy się otwieranie zbyt wielu frontów podczas jednej i tej samej wojny. Przemysław Bociąga redaktor naczelny

Wieści z branży 4-15. m.in.

Targi Stacja Paliw 2014

Plan terenów targowych i lista wystawców

Kaucje to luksus dla wybranych

Stowarzyszenie stacyjników obawia się, że nowa ustawa zniszczy rynek niezależnych stacji

LPG to nie przyszłość, a teraźniejszość

Nowy trend na rynku aut używanych: kierowcy poszukują aut z gazem, a nie diesla

Temat numeru 16-19.

ABC inwestycji w hotel przy stacji

Niewielki obiekt hotelarski to jedna z naturalnych dróg rozwoju stacyjnego biznesu

Wywiad 20-25.

Neste dała nam wymarzone lokalizacje

Rozmowa z Anną Kruszko, kierującą projektem dostosowywania nowo zakupionych stacji Neste do standardów sieci Shell e-stacjapaliw.pl

Zarządzanie

26-29.

Przyjmujemy wpłaty za prąd i gaz

Usługa opłacania rachunków za media czy czynszu w sklepowej kasie może dać właścicielowi stacji stały dodatkowy przychód

Gastronomia 30-33.

Bar na stacji od A do D

Cztery podstawowe elementy gastronomii na stacji benzynowej. W co inwestować, żeby nasz kącik nadążał za trendami i zaspokajał potrzeby jak największej grupy gości

Myjnie 34-37.

Leasing jako forma inwestycji w myjnię

Czym różnią się od siebie poszczególne odmiany leasingu i jak mogą być pomocne w inwestycji dowolnego rodzaju w myjnię samochodową albo inne urządzenia

Stacja po godzinach 38. Paliwowy baron. Mirek Baron

Telewizja Polska śledzi losy właściciela stacji paliw w serialu komediowym. I to wcale nie jest śmieszne

Nowoczesna

stacja paliw Redakcja redaktor naczelny Przemysław Bociąga p.bociaga@pws-promedia.pl tel. +48 22 333 88 30 www.e-stacjapaliw.pl Korekta Katarzyna Niementowska Redakcja internetowa Agnieszka Wardzińska internet@pws-promedia.pl Współpracownicy Filip Brunelewski, Igor Mlądzki, Andrzej Jarczewski Studio graficzne Dyrektor artystyczny: Dominika Adamczyk Grafik: Elżbieta Grudzień Druk Drukarnia Jantar

Polskie Wydawnictwa Specjalistyczne ProMedia Sp. z o.o. ul. Paca 37, 04-386 Warszawa biuro@pws-promedia.pl tel. +48 22 333 88 00 faks +48 22 333 88 82 Marketing i sprzedaż Krzysztof Gonciarek (dyrektor) k.gonciarek@pws-promedia.pl tel. +48 22 333 88 07 Reklama Małgorzata Grenda (kierownik) m.grenda@pws-promedia.pl tel. +48 22  333 88 02 Wioleta Wiater w.wiater@pws-promedia.pl tel. +48 22 333 88 10 Mira Włodarczyk m.wlodarczyk@pws-promedia.pl tel. +48 22 333 88 04 Faktury/kadry Marzena Michalik kadry@pws-promedia.pl tel. +48 22 333 88 14 Prenumerata i kolportaż Monika Sadowska-Kłakus prenumerata@pws-promedia.pl tel. +48 22 333 88 26 faks +48 22 333 88 82 Pu­bli­ka­cja jest chro­nio­na prze­pi­sa­mi pra­wa au­tor­skie­go. Wy­ko­ny­wa­nie kse­ro­ko­pii lub po­wie­la­nie in­ną me­to­dą oraz roz­po­wszech­nia­nie bez zgo­dy Wy­daw­cy w ca­łości lub części jest za­bro­nio­ne i pod­le­ga od­po­wie­ dzial­no­ści kar­nej. Re­dak­cja za­strze­ga so­bie pra­wo skra­ca­nia i ad­iu­sta­cji tek­stów oraz zwro­tu ma­te­ria­łów za­mó­wio­nych, a nieza­twier­dzo­nych do dru­ku. Ma­te­ria­łów nie­za­mó­wio­nych nie zwra­ca­my. Nie po­no­si­my od­po­wie­dzial­no­ści za treść za­miesz­cza­nych re­klam.

NR 2 (05) 2014 nowoczesna stacja paliw

3


wieści z branży

TARGI J

ak co roku połowa maja jest czasem najważniejszego spotkania branzy paliwowej w Polsce – targów Stacja Paliw organizowanych przez Polską Izbę Paliw Płynnych. I jak co roku impreza ta odbywać się będzie w hali Expo XXI przy ul. Prądzyńskiego w Warszawie. Na targach właściciele stacji paliw spotkają się z dostawcami obsługującymi różne elementy tego rynku. Na stacyjną układankę składać się będą dostawcy wyposażenia i elementów architektury stacji, rozwiązań z zakresu ich bieżącego funkcjonowania, jak np. ochrony środowiska i zabezpieczeń różnego rodzaju, odzieży roboczej i szeroko pojętego BHP, sklepu czy gastronomii. Nie zabraknie reprezentantów dużych firm paliwowych, choć nie wszystkie sieci rozstawią swoje stoiska. Będą natomiast przedstawiciele sieci niezależnych, takich jak Huzar, Moya czy Delfin, którzy najmocniej walczą o każdą stację pod swoimi barwami. Ale targi to nie tylko spotkania biznesowe, lecz także gama towarzyszących im wydarzeń, takich jak panele dyskusyjne, spotkania i prezentacje. Swój raport „Polski Rynek Paliw Płynnych 2013” już pierwszego dnia targów o 10.30 zaprezentuje organizator targów PIPP. Spotkają się przedstawiciele sekcji stacji franczyzowych PKN Orlen, a, również w środę, zaczną się panele z cyklu Akademia

przedsiębiorcy. Będą one trwały przez dwa dni targów, obejmując takie tematy jak finanse stacji, BHP, problemy prawne branży paliwowej, wyposażenie sklepu (np. prezentacja segmentu e-papierosów) itp. W czwartek odbędzie się również forum dyskusyjne Rynek paliw w Polsce 2014, którego moderatorem będzie Justyna Golonko, a uczestnikami – urzędnicy związani z rynkiem paliw, politycy oraz osoby ze świata branży paliwowej. Na czwartkowy wieczór zaplanowany jest także targowy bankiet w klubie Arco połączony z turniejem gry w kręgle. Rozstrzygnięte zostaną też konkursy na Produkt roku 2014 i Złotą stację 2014. W tym pierwszym głosować można na odmierzacze paliwowe, moduły myjniowe, zbiorniki a nawet paliwa zgłoszone przez uczestników targów, zaś konkurs na Złotą stację skierowany jest do uczestników programu Złota kropla organizowanego przez PIPP. Organizatorowi targów udało się wypełnić listę ponad 100 podmiotami, które wezmą udział w wydarzeniu, choć trzeba przyznać, że kiedy spojrzy się na plan terenu wystawienniczego, targi nie robią wrażenia ogromnych. Jak będzie z frekwencją i czy doroczne święto polskiej branży paliwowej okaże się owocne z punktu widzenia biznesu – czas pokaże.

Legenda: Architektura i wyposażenie stacji Aco Elementy Budowlane C1 Adast Systems C2 Alma C9 Aniger C4 Brugg Systemy Rurowe B7 Control Systems D7 DFE Security E2 EFL Polaris E3 Ekonstal C3 Ekoserw C4 Elgum-Plus E10 Emgaz B13 Envo B8 Euro-Ekol T3 Flow Technics A7 GIA Polska (Dresser Polska) E7 Gilbarco Veeder-Root D11 GOK Regler und Armaturen Polska A6 Haar Polska C8 Hydro-Vacuum C13

4

NR 2 (05) 2014 nowoczesna stacja paliw

KP Lightning C16 Kulak-Energia D10 LPG Group Polska A3 Oil Service D11 OPW Fuel Management Systems B5 Orlen Budonaft i Orlen Centrum Serwisowe C2 PCS i PetroMarketing E6 Petroconsulting E1 Petronova C4 Petroster B10 Petrotech B4 Pomarol D12 PSS Stacje Benzynowe Service A5 PW Tako E12 RGB Technology D4 Suzo Happ C12 Tomra Orwak C17 Tubes International D3 Unimat E5 Vivenge A4

Zakład Usług Antykorozyjnych Koreko B3 ZET D5 Sieci paliwowe Anwim D1 BP Europa SE B2 Delfin B12 Huzar PSP C1 PKN Orlen B1 Shell Polska C5 Gastronomia Best Coffee Systems C6 CHI Polska B6 Dora Metal B20 Gel Matic Polska C10 Wyposażenie sklepu DLG E4 E-mod cigarette E13 Gladson Europe C14 Mild C1

Petrol Energy A9 POS Expert D8 Myjnie Ceccato A8 Comestero Group C1 Corrimex E8 Flowey C11 Janser Polska E11 Kärcher D2 Novonord A1 Proelite E9 Profi Europe D19 Rejko Myjnie Samochodowe A2 Wash Partner D6 Inne Arlen B19 Berendsen D9 Brog Marketing D14 COBRABID B14 Euroteam B9 e-stacjapaliw.pl


wieści z branży

Hala targowa

Mercedes-Benz Warszawa C8

Plan terenu

Nowoczesna Stacja Paliw C15 Protekt-Łódź C7 Przemysłowy Instytut Motoryzacji B14 Robex B11 Teren otwarty BC LDS T5 BKF Myjnie Bezdotykowe T2 Corrimex T8 Ehrle Polska T1 Iveco Poland T13 Kingspan Enviromental T9 Lavorwash Polska T12 Mix Polska T19 MTM T16 Sosnowski T6 Stokota T14 Sultof T4 Symulatory S Visotec i Vlight T17 WashTec Polska T7 e-stacjapaliw.pl

NR 2 (05) 2014 nowoczesna stacja paliw

5


wieści z branży

Część BP stawia na większe miasta Neste jest

S

tacje w większych miastach otwarte zostały w drugiej połowie marca. Poznańska stacja przy ulicy Czechosłowackiej ma trzy dystrybutory wieloproduktowe i jeden dwuwężowy dystrybutor autogazu przystosowany do samoobsługowego tankowania tego paliwa. Oprócz sklepu i kawiarenki w formacie Wild Bean Cafe znajduje się tam też myjnia automatyczna z dodatkowymi urządzeniami: odkurzaczem i kompresorem. Znacznie większa jest białostocka stacja przy ulicy Andersa, gdyż jest ona przystosowana do obsługi TIR-ów. Dlatego oprócz czterech dystrybutorów wieloproduktowych i dwuwężowego LPG przystosowanego do samoobsługi kierowcy znajdą tam odmierzacz HSD i dystrybutor z AdBlue. Stacja posiada również sklep i Wild Bean Cafe, a także parking na 15 samochodów osobowych i tyle samo ciężarowych. Stacja partnerska w Żorach w woj. śląskim działa od 18 kwietnia. Zlokalizowana przy ulicy Północnej stacja nie jest jeszcze w pełni uruchomiona i kierowcy TIR-ów muszą zaczekać na dystrybutor AdBlue. Nie działa jeszcze także kawiarenka Wild Bean Cafe. Na razie w ofercie są więc trzy dystrybutory wieloproduktowe i moduł autogazowy oraz szybki odmierzasz oleju napędowego. Stacja oferuje parking dla samochodów osobowych i ciężarowych. Po wczesnowiosennych otwarciach sieć BP liczy 463 stacje, w tym 222 stacje partnerskie i 17 lokalizacji przy autostradach i drogach ekspresowych.

Nowa stacja Moya w Radymnie

W

podkarpackiej miejscowości Radymno uruchomiona została nowa stacja sieci Moya. To nowo wybudowany obiekt przy drodze krajowej nr 4, w pobliżu przejścia granicznego z Ukrainą w Korczowej. Stacja w Radymnie to obiekt nowo wybudowany. Stacja czynna jest w trybie 24h. W ofercie posiada wszystkie rodzaje paliwa. Na stacji działa sklep i kącik gastronomiczny Caffe Moya, dostępna jest sieć wi-fi. Ułatwieniem dla kierowców ciężarówek jest parking dla TIR-ów oraz szybki nalew diesla. Na terenie obiektu działa także warsztat, wulkanizacja i sklep motoryzacyjny. Stacja położona jest przy uczęszczanej przez ruch tranzytowy drodze krajowej nr 4, przy wyjeździe z Radymna w kierunku przejścia granicznego z Ukrainą w Korczowej. Stacja Moya w Radymnie jest własnością firmy Handel i Transport Jarosław Mazepa. Jest już piątym obiektem sieci Moya w województwie podkarpackim (obok Jarosławia i Ropczyc położonych także przy drodze krajowej nr 4), Łańcuta (droga wojewódzka nr 881) oraz Chmielowa (droga krajowa nr 9). Niezależna sieć stacji paliw Moya liczy na to, że pod koniec tego roku w jej skład będzie wchodzić 120 stacji.

6

NR 2 (05) 2014 nowoczesna stacja paliw

już eMilami Nowo powstała sieć samoobsługowych stacji paliw eMila jest już oficjalnie... siecią.

F

irma Biuro Maklerskie Reflex, która niedawno kupiła od Shella część stacji Neste wyświetla już na swojej stronie listę własnych stacji. A jeszcze niedawno sieć eMila składała się z jednej stacji w Sochaczewie. Obecnie stacji jest już 28, najwięcej w Trójmieście i okolicach. Tam na mapie znajdujemy aż 8 stacji. Kolejnych pięć znajduje się na Górnym Śląsku. Żadnej eMili nie ma natomiast w województwach podkarpackim, świętokrzyskim, małopolskim, warmińsko-mazurskim, podlaskim i opolskim. Czy się tam pojawią? Bardzo możliwe. Firma BM Reflex zamierza do 2020 roku podwoić swój stan posiadania – do 50 stacji. Biuro Maklerskie Reflex Sp. z o.o.-SKA działała

do tej pory w branży paliwowej jako spółka doradcza. W styczniu firma uruchomiła na terenie centrum Multishop w Sochaczewie samoobsługową stację pod marką eMila, a w marcu odkupiła od Shell Self Service 27 spośród przeszło 100 stacji, kupionych w ubiegłym roku od sieci Neste. Rebranding fińskich stacji samoobsługowych przebiega więc dwutorowo: jedne przybierają żółto-czerwone barwy i muszlę jako logo, a inne – fioletowe kolory sieci eMila. Neste była siecią stacji wcześnie debiutujących na polskim rynku, dlatego do jej atutów należały dobre lokalizacje. Firma wycofała się z Polski, gdyż nie udało jej się osiągnąć pozycji na podium wśród operatorów stacji paliw na naszym rynku, a samoobsługowe stacje przestały przynosić spodziewane zyski w nowej sytuacji rynkowej. e-stacjapaliw.pl

fot: bp, bm reflex

Wśród nowo otwartych stacji sieci BP w Polsce w ostatnich tygodniach aż dwie z trzech to punkty w byłych miastach wojewódzkich. Nowych stacji w biało-żółto-zielonych barwach doczekały się Poznań i Białystok. Trzeci na tej liście jest punkt w Żorach.


wieści z branży

Nowa ustawa

o zapasach przyjęta przez sejm Pod koniec kwietnia sejm przyjął przygotowany przez Ministerstwo Gospodarki projekt ustawy o zapasach obowiązkowych ropy i paliw. Efektem zmiany prawa ma być stopniowe obniżanie kosztów funkcjonowania firm naszego sektora paliwowego.

O

becny polski system zapasów obowiązkowych polega na przechowywaniu ropy i paliw w ilości równej 90 dniom średniego dziennego zużycia, przy czym aż 76 z tych 90 „paliwodni” przechowują przedsiębiorcy sektora paliwowego, a jedynie dwutygodniowe zapasy znajdują się w gestii Agencji Rezerw Materiałowych. Zgodnie z nowym projektem te relacje co roku będą się zmieniać. A docelowo w planach jest całkowite przejęcie zapasów przez ARM, co powinno zwiększyć konkurencyjność polskich firm paliwowych i przyczynić się do spadku cen

Sezon

na tankowanie motorówek

Fot. pixabay

Maj to tradycyjnie początek sezonu żeglarskiego i motorowodnego. Razem ze sportowcami i turystami zaczynają go także stacje paliw. Nadmorskie tankowanie jest domeną gdańskiego Lotosu. Trasy żeglowne na Mazurach tradycyjnie obstawia Orlen.

W

raz z rozwojem turystyki wodnej nasze stacje mają coraz więcej klientów z kraju i zagranicy – zapewnia Adam Augustyniak, kierownik Działu Obsługi Handlu Detalicznego Lotosu. Jego firma uruchomiła w tym roku trzy e-stacjapaliw.pl

paliw. Jest też krokiem na drodze do zwiększenia bezpieczeństwa energetycznego Polski. W tym samym projekcie znalazły się zapisy dotyczące nowych kaucji dla podmiotów sprowadzających paliwo z zagranicy oraz zwiększenia kar za prowadzenie działalności handlowej w branży paliwowej, o czym więcej piszemy na str. 10. Zdaniem niektórych przedstawicieli niezależnych stacji paliw perspektywa obniżenia cen paliw (czyli odzyskania części marży) będzie w tej sytuacji ustawą, która „zdejmuje kajdany z nóg, ale wraz z butami”. nowoczesne stacje nad- lub wręcz nawodne. Przez najbliższych pięć miesięcy stacje paliw sieci Lotos otwarte są w marinach jachtowych Gdańska, Gdyni oraz Łeby. Dużym atutem stacji paliw Lotos jest ich lokalizacja w basenach jachtowych, fachowa obsługa oraz wysokiej jakości paliwo. Na stacjach Lotosu mogą tankować m.in. jachty, łodzie motorowe, jachty motorowe oraz skutery wodne. Na stacjach honorowane są karty flotowe Lotos Biznes oraz programu premiowego Lotos Navigator. Przy okazji tankowania można zrobić drobne zakupy, dostępne są m.in. oleje silnikowe, akcesoria, słodycze i napoje. Główny konkurent Lotosu niestety nie chwali się tegorocznym otwarciem sezonu wodniackiego, jednak wiadomo, że jego obiekty od lat zaopatrują żeglarzy w cenione na szlaku mazurskim paliwo. W 2007 roku funkcjonowały na przykład stacje nawodne w Nieporęcie i w Wierzbicy (nad Zalewem Zegrzyńskim, ta ostatnia jest obecnie nieczynna), w Pucku oraz w licznych ważnych punktach na Mazurach: w Mikołajkach, Węgorzewie, Gizycku, Pięknej Górze i Sztynorcie. Stacje dla żeglarzy i motorowodniaków eliminują uciążliwą konieczność tankowania silników wodnych za pomocą kanistrów. Stacje Orlenu, podobnie jak te Lotosu, honorują programy lojalnościowe, a firma zapewnia, że benzyna nie jest tam droższa niż na innych stacjach. Stacje wodne zostały zaprojektowane i wybudowane z troską o ochronę środowiska naturalnego i są całkowicie bezpieczne dla gruntów i wód. Stacje posiadają dwupłaszczowe zbiorniki oraz całodobowy system zdalnego pomiaru i wykrywania wycieków. Dodatkowym zabezpieczeniem jest osłona modułu zbiornika w postaci bezodpływowej betonowej tacy, która zapobiega ewentualnemu przenikaniu zanieczyszczeń do gruntu. Dla zabezpieczenia paliwa przed niekontrolowanym wyciekiem podczas tankowania stosuje się przeciwrozlewowe rękawy sorbcyjne , przeznaczone do zatrzymania nawodnych rozlewów paliwa lub olejów. Podczas tankowania działa także hermetyczny system odsysania par, który zapobiega wydostaniu się oparów paliwa do atmosfery. Oprócz stacji Orlenu czy Lotosu żeglarze i motorowodniacy mogą też korzystać z mobilnych stacji benzynowych, które dojeżdżają na zamówienie wszędzie tam, gdzie da się dojechać do nabrzeża niewielką cysterną. NR 2 (05) 2014 nowoczesna stacja paliw

7


wieści z branży

Czy kaucje wprowadzą

monopol

Jednym z elementów nowej ustawy o zapasach obowiązkowych są nowe regulacje dotyczące opłat za koncesje i kaucji. Dziś z prowadzeniem działalności w branży paliwowej wiąże się dobrowolna kaucja gwarancyjna w wysokości od 200 tys. do 3 mln złotych. Zgodnie z nowymi przepisami ma ona wzrosnąć do nawet 10 mln złotych i stać się obowiązkowa. To najbardziej kontrowersyjny zapis zawarty w projekcie.

8

NR 2 (05) 2014 nowoczesna stacja paliw

e-stacjapaliw.pl


wieści z branży

K

ontrowersyjny, bo i kwota duża, i sam pomysł kaucji „na poczet ewentualnych defraudacji” budzi opory. Stowarzyszenie Niezależnych Operatorów Stacji Paliw wysłało w tej sprawie list otwarty. Spis odbiorców jest imponujący: jest w nim i prezydent, i premier, sejm, senat, kluby poselskie, ministerstwa, Urząd Regulacji Energetyki, Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumenta oraz media, w tym „Nowoczesna Stacja Paliw”.

fot: fotolia

Zamach na małych W liście zaś znajdują się pretensje. – Zapisy o kaucji gwarancyjnej stały się na pewno niewygodne dla koncernów. Pokazały, że w kraju mamy wiele firm transparentnie zajmujących się obrotem paliw. To prawda, że kaucja jest dobrowolna i zawiera się w przedziale od 200 tys. zł do 3 mln zł, ale w swych widełkach zależy od wielkości obrotu na paliwach i stanowi 20% jego wielkości. Krótko mówiąc, większa sprzedaż paliw – większa kaucja– pisze stowarzyszenie w liście podpisanym przez Marka Pietrzaka i Krystynę Wielgosz. Jak zauważają, „firmy, które złożyły kaucję, są praktycznie podane «na talerzu» wszelkim organom kontrolującym bądź ścigającym przestępstwa gospodarcze. Wystarczy te kilkaset podmiotów prześwietlić, a służb mamy dość. I załatwione. Ustawa ta otworzyła drogę do poczucia bezpieczeństwa w kontaktach gospodarczo-handlowych i wielu podmiotom dała w końcu alternatywę”. Stowarzyszenie protestuje przeciwko obowiązkowej kaucji, a przede wszystkim przeciw jej wysokości. 5 mln złotych (10 mln to kwota dla podmiotów sprowadzających paliwo zza granicy) została nazwana „skokiem na kasę”. Mówi się też o próbie „zmonopolizowania rynku produkcji i obrotu paliwami z zagranicą tak, aby nikt poza koncernami nie mógł sprowadzać legalnie paliw do kraju bądź je produkować. Wprowadzenie obowiązkowej kaucji gwarancyjnej 5 mln zł automatycznie wykluczy z rynku wiele podmiotów i to przede wszystkim uczciwe działających”. Zarzuty te skierowane są głównie do e-stacjapaliw.pl

Nikt z pomysłodawców nie zastanowił się, co stanie się z przedsiębiorcami, których nie stać na wyłożenie takiej kwoty, co z ich rodzinami, pracownikami, zobowiązaniami, w końcu z majątkiem osobistym. My nie bronimy, w żadnym przypadku, szarej strefy. Powinna być zwalczana bezwzględnie, jednak takie działanie jest pretekstem do jawnego zamachu na nas – pisze Stowarzyszenie Niezależnych Operatorów Stacji Paliw Polskiej Organizacji Przemysłu i Handlu Naftowego, która zrzesza największe podmioty na rynku, takie jak Orlen, Lotos, OLPP czy zagraniczne koncerny prowadzące interesy w Polsce. Zdaniem SNOSP, „stwierdzenie, że [5 mln złotych] to żadne pieniądze w handlu paliwami dotyczyć może tylko podmiotów, które zrzesza POPiHN. Będzie to jawna dyskryminacja małych i średnich przedsiębiorstw”. „Irytuje nas, że nikt z pomysłodawców nie zastanowił się, co stanie się z przedsiębiorcami, których nie stać na wyłożenie takiej kwoty, co z ich rodzinami, pracownikami, zobowiązaniami, w końcu z majątkiem osobistym. Czy mniejsze grupy przedsiębiorców w branży muszą być wiecznie zależne od koncernów i czekać tylko na to, kiedy będą przez nie „połknięte”? My nie bronimy, w żadnym przypadku, szarej strefy. Powinna być zwalczana bezwzględnie o każdej porze dnia i nocy. Jednak takie działanie jest pretekstem do jawnego zamachu na nas. To jawne ograniczenie dostępu do rynku w szerokim słowa znaczeniu. Przeciętny właściciel niemający alternatywy żebrze o godziwe warunki współpracy z koncernem, wręcz niekiedy musi się kajać. Żąda się od niego stosów dokumentów, zabezpieczeń majątkowych. Starając się o paliwo w koncernie jest on pod tym pretekstem praktycznie zmuszany do dobrowolnej inwigilacji gospodarczej”.

Na gwarancję stać każdego O liście otwartym dyrektor generalny POPiHN Leszek Wieciech dowiedział się od nas. Kiedy go przeczytał, był – jak twierdzi – zdziwiony. – Ustawa nakłada obowiązek złożenia kaucji przez producentów i podmioty handlujące z zagranicą. W Polsce mamy dwie rafinerie produkujące paliwa i nie zgłaszają one zastrzeżeń co do proponowanych rozwiązań. Zgodnie z oficjalnymi danymi skala sprowadzania paliw z zagranicy jest znikoma. Dla rzetelnych przedsiębiorców prowadzących działalność tego typu uzyskanie gwarancji bankowych nie powinno stanowić problemu – mówi. Podkreśla też, że banki wystawiające takie gwarancje same prześwietlają swoich klientów, więc także w ich interesie jest współpraca tylko z uczciwymi. Według dorocznego raportu POPiHN całkowity import benzyn silnikowych i oleju napędowego wyniósł nieco ponad 1,7 mln metrów sześciennych. To odpowiednio 12 i 8 proc. udziału w konsumpcji dla obu tych paliw. Inaczej jest z gazem płynnym – tego importujemy ponad 3,6 mln metrów sześciennych, co stanowi 87 proc. zużycia. Ale gazu wymogi nowej kaucji nie dotyczą. Bo tak naprawdę skierowane są przeciwko szarej strefie. – To jest wojna gospodarcza nieuczciwych z uczciwymi, a nie dużych z małymi – podkreśla dyrektor Wieciech. Na konferencji POPiHN poświęconej m.in. walce z szarą strefą obok mnie siedziała prezes Polskiej Izby Paliw Płynnych Halina Pupacz i również ona NR 2 (05) 2014 nowoczesna stacja paliw

9


wieści z branży

Jeśli ktoś insynuuje, że duże koncerny walczą z niewielkimi importerami sprowadzającymi pojedyncze cysterny, to jest to niepoważne. Dla rzetelnych przedsiębiorców prowadzących działalność tego typu uzyskanie gwarancji bankowych nie powinno stanowić problemu – odpowiada Leszek Wieciech, dyrektor Polskiej Organizacji Przemysłu i Handlu Naftowego, jeden z adresatów zarzutów stwierdziła, że problem tzw. szarej strefy musi być rozwiązany. A przecież PIPP zrzesza właśnie niezależnych przedsiębiorców. Sam zresztą dostaję od nich takie głosy: dzwonią i proszą o pomoc, bo, jak mówią, nie chcą prowadzić nielegalnych interesów i nie chcą być do tego zmuszani – przekonuje Wieciech.

– Kiedy obserwuje się zmagania z szarą strefą, które prowadziły inne kraje, widać że takie posunięcia zawsze budzą sprzeciw. Ale ta walka jest konieczna, widać to, kiedy czytamy doniesienia Ministerstwa Finansów, Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego czy Centralnego Biura Śledczego. Zgadzają się z tym także niezależni eksperci, których trudno posądzić o stronniczość. Ostatnio w tym duchu wypowiedział się na przykład dr Tomasz Chmal z Instytutu Sobieskiego. Nawiązał w ten sposób do słów eksperta do spraw rynku paliw, który na początku kwietnia udzielił wypowiedzi portalowi wnp.pl. – Z punktu widzenia swobody działalności gospodarczej jest to rozwiązanie niekorzystne, bo niewątpliwie wyeliminuje z rynku jakąś część firm, być może powodując przy tym perturbacje na rynku pracy. Z drugiej strony znacząco zwiększy pewność co do jakości podmiotów prowadzących zagraniczny handel paliwami – powiedział wtedy Chmal. Przyznał więc, że problemy dla niektórych przedsiębiorców faktycznie się szykują. Ale, jak to ujął Leszek Wieciech, ta sytuacja wymaga, by działać z żelazną konsekwencją. Ale nie jest to celem nowej ustawy. – Jeśli ktoś insynuuje, że duże koncerny walczą z niewielkimi importerami sprowadzającymi pojedyncze cysterny, to jest to niepoważne – podsumowuje Leszek Wieciech

Zapasy agencyjne w zakresie gazu płynnego (LPG) nie mogą być mniejsze niż różnica pomiędzy ilością odpowiadającą iloczynowi: 1) 53 dni i średniej dziennej krajowej produkcji lub przywozu gazu płynnego (LPG) w poprzednim roku kalendarzowym - do dnia 31 grudnia 2015 r., 2) 62 dni i średniej dziennej krajowej produkcji lub przywozu gazu płynnego (LPG) w poprzednim roku kalendarzowym - do dnia 31 grudnia 2016 r., 3) 71 dni i średniej dziennej krajowej produkcji lub przywozu gazu płynnego (LPG) w poprzednim roku kalendarzowym - do dnia 31 grudnia 2017 r., 4) 80 dni i średniej dziennej krajowej produkcji lub przywozu gazu płynnego (LPG) w poprzednim roku kalendarzowym - do dnia 31 grudnia 2018 r., 5) 90 dni i średniej dziennej krajowej produkcji lub przywozu gazu płynnego (LPG) w poprzednim roku kalendarzowym od 1 stycznia 2019 r. a ilością zapasów obowiązkowych ropy naftowej lub paliw tworzonych i utrzymywanych w zakresie gazu płynnego (LPG). Projekt Ustawy z dnia 24 kwietnia 2014 r. o zmianie ustawy o zapasach ropy naftowej, produktów naftowych i gazu ziemnego oraz zasadach postępowania w sytuacjach zagrożenia bezpieczeństwa paliwowego państwa i zakłóceń na rynku naftowym oraz niektórych innych ustaw

10

NR 2 (05) 2014 nowoczesna stacja paliw

Przedsiębiorcy

boją się interpretacji przepisów

U

tworzenie specjalnej internetowej platformy wiedzy i interpretacji przepisów dla przedsiębiorców i urzędników w celu udostępnienia ujednoliconej i posiadającej aprobatę Ministerstwa Środowiska wykładni prawa proponuje Konfederacja Lewiatan. Miałaby to być zmiana ustawy Prawo o ochronie środowiska. Prace nad ustawą rozpoczęły się już w Sejmie. Są prowadzone przez połączone komisje: Nadzwyczajną do spraw energetyki i surowców energetycznych oraz Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa. Po wejściu w życie ustawy wdrażającej przepisy dyrektywy IED rozpocznie się też lawinowo proces zmian pozwoleń zintegrowanych. Obowiązki z tym związane to ogromne obciążenie dla prowadzących instalacje oraz dla urzędów marszałkowskich odpowiadających za wydawanie i zmiany pozwoleń. Pojawia się więc obawa, czy obecne zasoby kadrowe w urzędach umożliwią sprawną i efektywną pracę nad zmianami pozwoleń i zagwarantują skuteczne wdrożenie przepisów dyrektywy do 1 stycznia 2016 r. W przypadku przedsiębiorców występujących o zmianę pozwolenia ze względu na nowe warunki eksploatacji instalacji przed wejściem w życie nowej ustawy (tj. wg zasad określonych w obowiązującej ustawie) długotrwały proces rozpatrywania wniosków wydłużyłby się o kolejne miesiące, kiedy zgodnie z nową ustawą należałoby uzupełniać wnioski o nowe wymagania. To z kolei uniemożliwiałoby planowe uruchomienie nowych/zmodernizowanych instalacji (często poprawiających stan środowiska) i podważałoby zasadę stabilności i przewidywalności prawa. Dlatego, mając na względzie zapewnienie stabilnych warunków funkcjonowania instalacji, Lewiatan postuluje zachowanie dotychczasowych warunków wydawania pozwoleń w sprawach już rozpoczętych, aby bezzasadnie nie przedłużać procesu ich wydawania. e-stacjapaliw.pl



wieści z branży

Polacy szukają aut z LPG Jaki jest samochód roku 2013? Volkswagen golf z 2008. Choć to żartobliwe sformułowanie, oddaje pewną prawdę o polskim rynku samochodów. A konkretnie o tym, jak ważne dla handlu paliwami w Polsce są trendy na rynku wtórnym. A te właśnie się zmieniły: diesel zaczął wyraźnie tracić przewagę nad instalacjami gazowymi.

Czarny koń zestawień Rodzaj paliwa jest drugim najważniejszym czynnikiem, jaki bierzemy pod uwagę w poszukiwaniu auta. 14 procent wyszukiwań miało ustawioną jakąś wartość tego parametru. Nie oznacza to jeszcze, że aż tylu jest w Polsce amatorów LPG, a jedynie

12

NR 2 (05) 2014 nowoczesna stacja paliw

to, że dla 14 na stu poszukujących używanego auta nie jest wszystko jedno, jakim paliwem będzie ono napędzane. Grupa kierowców pytających o paliwo jeszcze dwa lata temu składała się w dwóch trzecich z fanów silników wysokoprężnych. Tak było jeszcze w 2011 roku, kiedy ceny benzyny wyraźnie rosły. Gaz i alternatywne napędy interesowały wtedy 1-2 procent kierowców, a cały rynek podzielony był pomiędzy benzynę i diesla. Ale kiedy w styczniu 2012 roku olej napędowy osiągnął cenę 5,8 zł za litr, trend musiał się zmienić. Tego roku wiernych silnikom wysokoprężnym została tylko połowa kierowców, a gaz zabłysnął dzięki 15 procentom zainteresowanych. I ten trend się nasila – w ubiegłym roku po świetności silników diesla pozostał tylko ślad, a konkretnie – 35 procent udziału w zapytaniach, a instalacje gazowe osiągnęły 26 procent. Pozostałe 40

procent to silniki czysto benzynowe, które w pewnej części również kupuje się z myślą o przeróbce na gaz.

Mocna pozycja na rynku Oczywiście to tylko badania zestawiające wyszukiwanie internautów, ale dyrektor Polskiej Organizacji Gazu Płynnego Andrzej Olechowski zapewnia, że ich wyniki pokrywają się z innymi obserwacjami i zestawieniami. – Ostatnie dwa-trzy lata to zdecydowanie wyższe ceny paliw i kiedy potencjalni nabywcy samochodów słyszą, że gaz jest tani, uznają, że warto spróbować – mówi. – Nie bez znaczenia są też działania promocyjne. Proszę zwrócić uwagę, że jeszcze kilka lat temu nie było reklam aut z gotową instalacją gazową, a dziś te fabryczne instalacje LPG można zobaczyć nawet w reklamach telewizyjnych w głównych programach i w porze największej oglądalności. Taka reklama ma olbrzymi wpływ na przeciętnego kierowcę, potrafi e-stacjapaliw.pl

fot: www otomoto

I

nformacje takie wynikają z raportu, który na zlecenie serwisu OtoMoto opracowała firma badawcza TNS Polska. Badania przeprowadzone były już kolejny rok z rzędu i polegały na analizie ofert sprzedaży, ale przede wszystkim – zapytań ze strony osób poszukujących. Aby poznać preferencje motoryzacyjne Polaków kupujących na rynku wtórnym, zestawiono miliony zapytań w wyszukiwarce. I tak przykładowo pierwsze miejsce golfowi zagwarantowała liczba 4 670 590 zapytań. Właśnie używanego golfa w OtoMoto szukano w zeszłym roku ponad cztery i pół miliona razy.


wieści z branży

zmienić rynek, a na pewno zmienia postrzeganie produktu – przekonuje. Co to wszystko oznacza dla rynku tankowania gazu? Chyba niewiele, bo mimo większego zainteresowania błękitnym paliwem faktyczna ilość zużywania paliw spada, niezależnie od ich rodzaju i innych czynników. Ale gaz na rynku jest i co najwyżej jego pozycja będzie się umacniała. – Autogaz w Polsce jest w sprzedaży od dwudziestu kilku lat i zapewnił sobie stabilne miejsce na rynku paliw. Mogą jeszcze nastąpić jakieś ruchy w sferze struktury biznesu, niekoniecznie powstawanie nowych sieci, ale np. konsolidacja. Nie ma wątpliwości ,że mamy wystarczającą i rozwiniętą sieć tankowania autogazu – mówi Andrzej Olechowski. Sam jednak zna pojedyncze stacje, które nie zaopatrzyły się jeszcze w moduł do tankowania autogazu. Dla takich, jak twierdzi, jest najwyższy czas, by je zamontować.

Procentowy udział w wyszukiwaniu aut z uwzględnieniem parametru rodzaju paliwa Badany rok

2013

2012

2011

2010

Diesel

34,70%

49,30%

64,20%

66,90%

Benzyna

39,20%

32,70%

32,40%

31,50%

Benzyna + gaz

26,00%

15,70%

1,90%

1,60%

Pozostałe

0,1%

2,30%

1,50%

0,01%

„Moduły” się „cywilizują” Zwłaszcza, że jak zapowiadają ubiegłoroczne raporty organizacji paliwowych, zrobi się na tym rynku trochę miejsca. Powoli kończy się czas stacji modułowych. Andrzej Olechowski tłumaczy tę sytuację zmianą stopy życiowej Polaków. – Te stacje są stosunkowo małymi obiektami i mają ograniczoną ofertę sprzedaży towarów i usług. My już przyzwyczailiśmy się do pewnego standardu, a przy okazji wizyty na stacji chcemy coś kupić albo choćby skorzystać z toalety – mówi. A jak z tym bywa na stacjach modułowych, każdy wie.

Bywa różnie. Zresztą dążenie tych ostatnich do „cywilizacji” również daje się odczuć. Olechowski wymienia zachodzące symptomy: –Najpierw zaczął się pojawiać handel olejami smarowymi, później osoba do obsługi stacji zaczęła siedzieć w budynku zamiast pod ogrodowym parasolem. Zaczęła się rozszerzać oferta sprzedaży, choćby o wodę czy napoje. Podniósł się poziom życia w kraju, a kierowcy mają większe oczekiwania co do standardu obsługi czy też oferty produktowej – konkluduje. R

E

K

L

A

M

A


wieści z branży

Badania przedsiębiorco,

bądź bardziej mobilny

Już prawie połowa Polaków posługuje się smartfonami. Na urządzeniach nowej generacji można korzystać z internetu, rezerwować usługi w punktach, wysyłać, a czasem nawet przyjmować płatności za pomocą różnych technologii. Co więcej, nasycenie rynku tymi nowoczesnymi urządzeniami wzrasta bardzo dynamicznie. Najwyższy czas, by dać klientom możliwość korzystania z naszych usług przez mobilny internet.

J

uż 44 proc. Polaków posiada smartfona. Tak wynika z najnowszego badania TNS Polska, którego wyniki zostały udostępnione w raporcie jestem.mobi „Marketing mobilny w Polsce 2013/2014”. Tym samym Polska osiągnęła już poziom średniej dla Europy z 2013 roku pod względem penetracji smartfonów. Od dwóch lat wskaźnik ten wzrasta dla Polski mniej więcej o jedną trzecią: na początku 2012 roku mieliśmy 25 proc. użytkowników smartfonów, w styczniu 2013 już 33 proc. Jeśli przyjąć, że tempo przyrostu będzie takie samo, to na początku 2015 powinniśmy osiągnąć poziom prawie 60 proc. – Nie ma powodów zakładać, że popularność smartfonów wśród Polaków w ciągu najbliższych dwóch lat będzie rosła wolniej niż w latach poprzednich, biorąc choćby pod uwagę aktywność operatorów GSM oraz poprawiające się nastroje konsumenckie i koniunkturę w gospodarce – komentuje Andrzej Olękiewicz, strategic account director z TNS Polska. Popularność smartfonów jest silnie zróżnicowana w zależności od wieku. Wśród najmłodszych badanych (15-19 lat) aż trzy czwarte (74 proc.) używa smartfona. Wraz z wiekiem udział ten maleje do mniej więcej połowy w grupie 40-latków (52 proc. w grupie 40-49 lat). Powyżej 50 lat następuje silniejszy spadek, ale nawet w grupie „60 lat i więcej” prawie co dziesiąty badany (9 proc.) korzysta ze smartfona. W 2013 roku 46 proc. posiadaczy smartfonów korzystało z aplikacji mobilnych. To o 31 proc. więcej niż w roku poprzednim. Z drugiej jednak strony więcej osób deklaruje całkowity brak zainteresowania aplikacjami. W roku 2012 z aplikacji nie korzystał co czwarty użytkownik smartfona, w roku 2013 już co trzeci. Więcej osób surfuje po internecie z poziomu smartfonów. Z przeglądarek internetowych w telefonach nowej generacji korzysta obecnie 64 proc. Polaków – to aż o 23 punkty procentowe więcej niż przed rokiem. Zmniejszyła się również liczba tych, którzy deklarowali chęć surfowania w internecie w smartfonie i przekuli ją w działanie. Spada natomiast zainteresowanie QR kodami, czyli specjalnymi kodami złożonymi z kwadratów, które zeskanowane przez smartfon mogą wykonać określoną funkcję – wejść na stronę internetową albo przenieść do aplikacji w sklepie. Co takie dane oznaczają dla przedsiębiorców? Telefony komórkowe nowej generacji zmieniły bardzo wiele

14

NR 2 (05) 2014 nowoczesna stacja paliw

w sposobie, w jaki korzystamy ze stałej łączności z internetem. Inaczej też prezentują dane. Oznacza to, że dla stron internetowych kluczowe jest to, jak wyświetlają się na czterocalowych, a czasem wręcz mniejszych ekranach. A także to, że coraz więcej nawet niewielkich przedsiębiorstw decyduje się na uruchomienie własnej aplikacji mobilnej, pozwalającej na lepsze przywiązanie klienta do marki.

e-stacjapaliw.pl


wieści z branży

Lotos

ma nową aplikację mobilną Spółka paliwowa Lotos opracowała aplikację, która ma ułatwić kierowcom korzystanie ze stacji Lotosu i usług dodatkowych proponowanych przez sieć. Aplikacja łączy w sobie wiele funkcji dla kierowców.

Z

a pomocą aplikacji można znaleźć najbliższą stację paliw z wybraną przez siebie usługą, np. płatnością Lotos Biznes, można uzyskać dostęp do konta programu premiowego Lotos Navigator, aby sprawdzić liczbę posiadanych punktów lub dostępne nagrody. Lotos dla kierowcy pozwala również dobrać odpowiedni dla samochodu olej silnikowy oraz sprawdzić aktualne

promocje na stacjach Lotos. Dodatkowo ideą przyświecającą stworzeniu aplikacji Lotos dla kierowcy było zagospodarowanie rozwijającego się kanału komunikacji mobilnej, szczególnie ważnej dla osób dużo podróżujących. Właśnie dlatego przy wyborze funkcjonalności wzięto pod uwagę opinie reprezentatywnej grupy kierowców oraz wyniki badań fokusowych. – Filtry w aplikacji umożliwiają wyszukiwanie stacji, które oferują pożądane przez użytkownika produkty lub usługi. Dodatkowo klient może sprawdzić, jakie rodzaje kart są akceptowane na danej stacji. Katalog nagród wyświetla listę dostępnych nagród oraz aktualną liczbę punktów. Nagrody można dodawać do listy ulubionych. Wyszukiwarka olejów posiada funkcję zapamiętywania modelu samochodu użytkownika – wylicza w swojej prezentacji firma Serious Impact, która przygotowała dla Lotosu aplikację. Została ona przygotowana na trzy najpopularniejsze mobilne systemy

Mikroflota Orlenu najlepszą kartą paliwową roku

fot: tns; serious impact; moya

W

tegorocznej edycji Plebiscytu Fleet Awards karta PKN Orlen Mikroflota wygrała w kategorii Karty paliwowe MSP. Mikroflota jest rozwiązaniem dla sektora mikroprzedsiębiorstw umożliwiającym bezgotówkowe zakupy paliw, produktów oraz usług na stacjach paliw Orlen i Bliska. Mikroflota oferuje zbiorcze fakturowanie, odroczone terminy płatności oraz dostęp do systemu flotowego i narzędzi, które dotychczas były dostępne jedynie dla firm posiadających bardzo rozbudowany park samochodów. Proces rejestracji do programu odbywa się online, nie wymaga wielu formalności i przedstawiania przez klienta zabezpieczeń. Karta Mikroflota to nowa propozycja w naszym portfolio, która zadebiutowała na początku roku. Tym bardziej cieszy wyróżnienie w tak prestiżowym branżowym plebiscycie jak Fleet Awards – podkreślił Sergiusz Kucharz, dyrektor Działu Sprzedaży Kart Flotowych PKN Orlen. Plebiscyt Fleet Awards Polska organizowany jest przez Magazyn Flota. Od kilkunastu lat w konkursie wyróżniane są najlepsze samochody flotowe, produkty i usługi rynku CFM (Car Fleet Management). e-stacjapaliw.pl

operacyjne: iOS, Android oraz Windows Phone i dla każdego z nich w dwóch wariantach – na telefon i tablet. Aplikacja ma także wsparcie w postaci komputerowej wersji strony internetowej dlakierowcy.lotos.pl. Sieć promuje korzystanie z niej, nagradzając pierwszych 10 tys. pobrań dodatkowymi 100 punktami programu Lotos Navigator. Aplikację mogą także ocenić jej użytkownicy. W sklepie Google Play oceniono ją na cztery gwiazdki w pięciogwiazdkowej skali, podobnie docenili ją użytkownicy systemu Windows Phone. Użytkownicy iPhone’ów i iPadów dali aplikacji ocenę 4+.

Tosty w Caffe Moya

G

astronomia na stacjach Moya rozszerza się w różnych kierunkach. Sieć wprowadziła ostatnio opiekane tosty, charakterystyczne głównie dla studenckich bufetów i kawiarenek. Tosty w dwóch smakach dostępne są na wybranych stacjach sieci. Nowe gorące przekąski stanowić mogą odmianę dla klientów stacji alternatywę dla hot dogów i zapiekanek. Tosty sprzedawane są w dwóch smakach – z szynką i z salami. Sam produkt jest bardzo prosty w przygotowaniu, jego wprowadzenie nie wymaga żadnej inwestycji – wystarczy opiekacz do bułek, ten sam, który używany jest do hot dogów. Przygotowanie tostu nie zajmuje więcej niż trzy do czterech minut. Wprowadzeniu tostów do menu Caffe Moya towarzyszą materiały marketingowe – wkłady A4 do wykorzystania w ramkach przykasowych i na dystrybutorach oraz dodatkowe materiały promocyjne popularyzujące tosty wśród klientów stacji. NR 2 (05) 2014 nowoczesna stacja paliw

15


Know-how przystacyjnego hotelarstwa

Liczba hoteli w Polsce Kategoria

Liczba obiektów

5*

52

4*

289

3*

1165

2*

697

1*

217

Modny ostatnio termin „miejsce obsługi podróżnych” oznacza znacznie więcej niż tylko stację paliw. „Żywić się” musi nie tylko samochód, lecz także człowiek, dlatego naturalnym przedłużeniem paliwowego biznesu jest restauracja albo bar i sklep spożywczy. A jaki jest kolejny krok? SPA i/lub szpital dla samochodów (czyli myjnia albo warsztat naprawczy), a dla ludzi – hotel. Jak przystąpić do takiej inwestycji?

16

e-stacjapaliw.pl


O O

czywiście hotele potrzebne są nie tylko na terenie MOP-ów (choć tam, w punktach kategorii III, są wręcz wymagane), lecz także w różnorakich innych miejscach, zwłaszcza przy głównych trasach, gdzie ludzie mogą odczuwać potrzebę odpoczynku. Inwestycja w hotel może się wydawać kusząca zwłaszcza dla przedsiębiorców, którzy dysponują budynkami zlokalizowanymi przy drodze, w pobliżu stacji. Jeśli jest to dobry punkt komunikacyjny, posunięcie może się wydawać sensowne: budynek i tak stoi, parking i infrastruktura pomocnicza dla kierowców jest wybudowana, ruch zapewniony.

fot: pixabay

Trzy gwiazdki najpopularniejsze Jednak trzeba pamiętać, że hotel to nie taki zwykły biznes. Tak jak stacja wymaga koncesji, tak hotel, by uzyskać klasyfikację i możliwość posługiwania się tą nazwą, musi spełniać określone wymogi. Opisuje je w drodze rozporządzenia minister sportu i turystyki. Im większą liczbą gwiazdek chcemy się chwalić, tym trudniejsze do spełnienia wymogi. Jakiej kategorii hotel będzie najlepszy na przystacyjny obiekt? W Polsce jest w tej chwili niecałe 1200 hoteli trzygwiazdkowych, 700 dwugwiazdkowych i zaledwie 200 jednogwiazdkowych. Okazuje się bowiem, że hotele najniższej kategorii nie są o wiele tańsze, a czasem średnia cena za pokój przewyższa cenę hoteli dwugwiazdkowych. Kategoria 3* zapewnia zaś gościom bezpieczeństwo: wiedzą, że decydują się na nienajgorszy nocleg, a cena będzie do przeżycia. Wyższe kategorie są przeznaczone raczej na centra konferencyjne i luksusowe obiekty wypoczynkowe. W segmencie pięciogwiazdkowym działa większość najbardziej znanych luksusowych sieci hotelarskich, a cztery gwiazdki to typowa kategoria np. dla dużego SPA w dobrej lokalizacji. O zaletach trzygwiazdkowych hoteli wydają się przekonani także właściciele stacji. W tej właśnie kategorii działają dwa z trzech hoteli Picaro należących do firmy Citronex, wielobranżowego przedsiębiorstwa z branży paliwowej, transportowej oraz spożywczej. Trzygwiazdkowe Picaro koło Bolesławca i Zgorzelca to hotele przyautostradowe. e-stacjapaliw.pl

temat numeru

W segmencie trzech gwiazdek działają też hotele ComfortExpress w Pruszkowie i Krzywaczce. Firma od kilku lat prowadzi (ze zmiennym powodzeniem) projekt budowy modułowych hoteli przy stacjach paliw. Na podobną kategorię zdecydowała się firma paliwowa Watkem, właściciel nowo otwartego hotelu Zimowit w Rzeszo­ wie przy trasie A4. Oczywiście nie jest to jedyne rozwiązanie. Zdarzają się lokalizacje stacji, gdzie znacznie lepiej sprawdzi się położony obok hotelik czterogwiazdkowy, zwłaszcza przy mniej ruchliwej drodze w atrakcyjnym turystycznie regionie. Tam też mogą się sprawdzić inne rozwiązania: jeśli chcemy urządzić obiekt luksusowo, ale dysponujemy zbyt małym metrażem pomieszczeń, dobrym rozwiązaniem może się okazać nazwa „pensjonat” albo „zajazd”, która nie wiąże się z konkretnymi wymogami kategoryzacyjnymi (wymogi dla kategorii 1-3 gwiazdek prezentujemy w tabeli obok). I odwrotnie: jeśli nastawiamy się raczej na klienta oszczędnego, który będzie szukał tańszego noclegu kosztem spodziewanego komfortu, lepszym rozwiązaniem może się okazać wystąpienie o kategorię dwóch gwiazdek. Znów należy podkreślić, że o wyborze rozwiązania decydują konkretne warunki.

A może franczyza? Do najbardziej znanych sieci hotelarskich należą w Polsce Hilton, Sheraton, InterCon­ tinental i Accor. Ale za tymi markami stoją globalne koncerny, które mają w swojej ofercie marki hotelowe dostosowane do każdego segmentu rynku. I, podobnie jak sieci paliwowe, oferują franczyzę. Wchodzą w nią zresztą niezwykle chętnie, bo – jak twierdzą przedstawiciele niektórych sieci – lepiej znają się na działalności w branży hotelarskiej niż deweloperskiej. Poza niewątpliwymi korzyściami dla gości, szczególne znaczenie dla rozwoju franczyzy hotelowej mają korzyści osiągane przez obie strony kontraktu. Franczy­ zodawca dąży do poszerzenia terytorium funkcjonowania sieci oraz do osiągnięcia korzyści finansowych z tytułu uznanej marki. Umacnia w ten sposób jej konkurencyjność i powiększa udział w rynku. A jakie korzyści osiąga franczyzobiorca?

Franczyza hotelowa jest dogodnym rozwiązaniem dla przedsiębiorcy (franczyzobiorcy), który ma kapitał i gotów jest zainwestować w budowę obiektu hotelowego (lub już go posiada), ale nie ma doświadczenia w branży hotelarskiej lub napotkał na istotną barierę w dalszym rozwoju działalności (brak wiedzy, niedostateczne kompetencje marketingowe itp.). Franczyza umożliwia mu dalsze prowadzenie działalności gospodarczej (zachowuje odrębność jako podmiot na rynku), a zarazem zapewnia prawo do korzystania z logo marki (znaku towarowego), umożliwia dostęp do wspólnych kampanii marketingowych, sprawdzonych źródeł zaopatrzenia i know-how licencjodawcy. Dla dobra sieci (marki) w wymienionych obszarach franczyzodawca zachowuje prawo kontroli franczyzobiorcy, a zakres i narzędzia tej kontroli określa umowa franczyzowa. Samo zarządzanie hotelem pozostaje całkowicie pod kontrolą właściciela i managera obiektu hotelowego. Franczyzodawca nie wywiera wpływu na decyzje podejmowane przez franczyzobiorcę, a jedynie dostarcza narzędzi, które powinny ułatwić osiągnięcie sukcesu biznesowego i wspomóc biorcę franczyzy na bardzo konkurencyjnym rynku hotelarskim. Rozważając wybór franczyzodawcy, warto wziąć pod uwagę tzw. marki ekonomiczne, czyli należące właśnie do segmentu, który w Polsce plasuje się między dwoma a trzema lub w okolicach trzech gwiazdek. Należą do nich Hampton by Hilton sieci R

E

K

L

A

M

A

PROFESJONALNA POMOC w przedłużeniu lub uzyskaniu koncesji na obrót paliwami płynnymi. Przygotowujemy kompletny wniosek i prowadzimy całość postępowania. Pomagamy również w uzyskaniu statutu zarejestrowanego odbiorcy (agencja celna) oraz nawiązaniu współpracy w zakresie zakupu paliw z Litwy, Białorusi, Rosji czy Niemiec. SZYBKIE TERMINY REALIZACJI, PRZYSTĘPNE CENY. mail: koncesja.eu tel.: 792-000-085

NR 2 (05) 2014 nowoczesna stacja paliw

17


temat numeru

WYMOGI KATEGORYZACYJNE

POKOJE Hotele wszystkich kategorii – powierzchnia pokoju min. 8 mkw – łóżko jednoosobowe o wymiarach co najmniej 90 x 200 cm lub dwuosobowe o wymiarach co najmniej 140 x 200 cm – nocny stolik lub półka przy każdym miejscu do spania – lampka nocna przy każdym miejscu do spania umożliwiająca czytanie w pozycji leżącej – biurko lub stół – lampa oświetlająca miejsce do pracy (stół lub biurko) – szafa lub wnęka garderobiana, co najmniej trzy wieszaki na osobę – wieszak ścienny na wierzchnią odzież – lustro – wykładzina dywanowa w całym pokoju, dywan lub dywanik przy wszystkich łóżkach – firany, żaluzje lub rolety przepuszczające światło – zasłony, rolety lub żaluzje okienne zaciemniające – materiały informacyjne dotyczące bezpieczeństwa gości (również w języku angielskim) oraz usług hotelu – wyznaczone jednostki mieszkalne dla palących

– powierzchnia pokoju min. 10 mkw. – telefon – instalacja umożliwiająca odbiór programów telewizyjnych – hotelowe materiały piśmiennicze – zestaw do czyszczenia odzieży, obuwia oraz igielnik – woda butelkowana w ilości odpowiadającej liczbie osób w pokoju

Od 2* – powierzchnia pokoju min. 9 mkw. – bagażnik – instalacja umożliwiająca odbiór programów radiowych Od 3*

INNE Hotele wszystkich kategorii – obiekt stanowi odrębny budynek lub wydzieloną część budynku stanowiącą funkcjonalnie całość, lub zespół budynków wraz z infrastrukturą towarzyszącą

Hiltona, Ibis sieci Accor (największej firmy hotelarskiej na polskim rynku, która wykupiła polskie Orbisy), Campanile francuskiej Louvre Hotels Group, Holiday Inn Express sieci InterContinental albo Best Western. Już same nazwy brzmią intrygująco i luksusowo, a przez fakt, że wiążą się z rozpoznawalnymi markami, pozwalają oczekiwać wysokiej jakości. Tymczasem to właśnie hotele dla niezbyt rozrzutnych, doskonale sprawdzające się w przydrożnych lokalizacjach jako oferta noclegu „transferowego”.

Dla kogo franczyza? Najlepszym momentem na podjęcie decyzji o wejściu do sieci franczyzowej jest etap rozpoczęcia inwestycji hotelowej. Już wtedy bowiem, w okresie tworzenia projektu biznesowego, doboru segmentów docelowych gości, powstawania projektu architektonicznego, doboru materiałów budowlanych i wykończeniowych, kreowania standardów i rekrutacji personelu, tworzenia podstaw strategii marketingowej, pomocne może się okazać doświadczenie franczyzodawcy.

18

NR 2 (05) 2014 nowoczesna stacja paliw

ŁAZIENKA Hotele wszystkich kategorii – wanna z baterią i natryskiem lub kabina natryskowa – umywalka z blatem lub półką, z bocznym lub górnym oświetleniem – WC – mydelniczka, papiernica, wieszaki ścienne,wieszaki na ręczniki, uchwyty przy wannie i natrysku – lustro z górnym lub bocznym oświetleniem – gniazdko elektryczne z osłoną – mydełko toaletowe lub dozownik z płynnym mydłem – ręcznik – szklanka lub kubeczek jednorazowy – torba higieniczna

Wiele sieci franczyzowych uzależnia udostępnienie marki od lokalizacji i wielkości obiektu. To kolejny powód, żeby najpierw rozważyć ewentualną współpracę, a dopiero potem przesądzać o lokalizacji i skali inwestycji. W przypadku hoteli, które nie wymagają modernizacji, ponieważ jakość i standard oferty są zgodne z wytycznymi marki, proces przyłączenia hotelu do sieci trwa zaledwie kilka tygodni. Warto dodać, że wsparcie franczyzodawcy jest szczególnie przydatne, jeśli inwestor nie ma doświadczenia w budowaniu i prowadzeniu obiektów hotelowych. Wbrew pozorom hotel to nie jest po prostu duży dom z wieloma sypialniami, a liczne rozwiązania funkcjonalne pozostają tajemnicą nawet dla częstych gości obiektów hotelowych. Poza zasadniczym kosztem franczyzy (zazwyczaj określanym jako odsetek od obrotów lub stała kwota miesięczna) większość umów zakłada konieczność wniesienia tzw. opłaty licencyjnej oraz comiesięcznej składki na fundusz marketingowy i prowadzenie biura. Do tego mogą dojść koszty szkoleń wstępnych

– bezpośrednie wejście do hallu recepcyjnego, chronione przed nadmiernym napływem powietrza z zewnątrz – zapewnienie miejsca postojowego na czas przyjazdu i odjazdu gości – instalacja umożliwiająca odbiór programów radiowych i telewizyjnych – wentylacja mechaniczna wyciągowa w łazienkach ogólnodostępnych – telefon i faks dostępny dla gości w recepcji (w przypadku wyposażenia recepcji w faks) – przechowywanie bagażu gości, także przed zajęciem i po zwolnieniu pokoju, a także przechowywanie pieniędzy i przedmiotów wartościowych gości – czynne całą dobę – akceptacja kart płatniczych (w przypadku hoteli 2* i 1* od 50 pokoi) – podawanie śniadań – codzienne sprzątanie pokoi Od 2* – dostęp do internetu w pokojach lub na odrębnych stanowiskach – aperitif – bar lub bar kawowy Od 3* – wydzielona droga dostaw (nie dotyczy hoteli 3* w zwartej zabudowie miejskiej) – restauracja (w hotelach 3* dopuszcza się brak restauracji, jeżeli znajduje się w odległości do 500 m od obiektu) – room-service – sprzedaż kosmetyków, środków higieny osobistej – pranie odzieży gości

i okresowych, audytów, okazjonalnych kampanii marketingowych. Zapowiedź takich wydatków musi jednak zostać zawarta w tekście umowy franczyzowej. Należy też pamiętać o kosztach dostosowania obiektu do standardów sieciowych (kolorystyka i jakość materiałów wykończeniowych, elementy wyposażenia, uniformy personelu itd.). Plan adaptacji, o którym była mowa powyżej, jest jednym z najważniejszych etapów w procesie rebrandingu (zmiany marki) i dzięki zawartym w nim wskazówkom, łatwiejsza jest realizacja zmian w hotelu w związku z wejściem do sieci. Elementem rebrandingu jest oczywiście uzyskanie możliwości współpracy z dostawcami danej sieci na korzystnych zasadach, gwarantowanych hotelom wchodzącym w skład sieci. Niemniej należy mieć na względzie także i te koszty, ponieważ w pierwszym okresie współpracy wejście do sieci franczyzowej należy postrzegać jako inwestycję i odpowiednio się do niej przygotować. Warto za to pamiętać, że renomowane sieci hotelowe budzą duże zaufanie instye-stacjapaliw.pl


temat numeru

Ile żądali hotelarze w 2013 2013

Zmiana 2013/2012

Obłożenie

2013

Zmiana 2013/2012

ADR w zł

2013

Zmiana 2013/2012

RevPAR w zł

Polska

63,60%

5,50%

262,34

-9,60%

166,83

-4,70%

Warszawa

71,80%

3,70%

305,55

-12,70%

219,37

-9,50%

Kraków

72,40%

6,60%

251,43

-3,00%

181,92

3,40%

Wrocław

60,20%

9,90%

206,7

-11,80%

124,49

-3,00%

Poznań

50,80%

7,50%

257,23

-13,30%

130,58

-6,80%

Trójmiasto

62,00%

5,10%

299,39

-5,80%

185,52

-1,00%

Źródło: STR Global ADR (average daily rate) – średnia realna cena za pokój RevPAR (revenue per available room) – średnia cena uwzględniająca koszt nie wynajętych pokoi

tucji finansowych (banki, ubezpieczyciele), które chętniej udzielą kredytu lub zapewnią korzystniejsze warunki ubezpieczenia obiektowi należącemu do sieci niż niezależnemu hotelowi.

Ile powinien kosztować hotel? Niestety, jak zawsze odpowiedź na pytanie brzmi „to zależy”. I, jak zawsze, zależy od lokalnych wymogów, a konkretniej – od naszej możliwości zapełnienia hotelu. Trudno dawać tutaj jednoznaczne podpowiedzi, ale może się okazać, że nawet właściciel stacji dysponujący budynkiem nadającym się na hotel, ma obiekt całkiem nieodpowiedni. Przeanalizujmy liczby. Liczba pokoi hotelowych jest wyraźnie zależna od kategorii hotelu: im wyższa, tym większa jest liczba jednostek mieszkalnych. Hotele 5-gwiazdkowe przeważnie są wielkie: w 2012 roku przeciętny hotel tego typu w Polsce miał aż 140 pokoi, chociaż były wśród nich także bardzo malutkie oraz znacznie większe. Przeciętny hotel czterogwiazdkowy to już zaledwie 107 pokoi, a trzygwiazdkowy to tylko 45 jednostek mieszkalnych. Dalej liczba ta spada wolniej: dwu- i jednogwiazdkowe hotele mają średnio ponad 30 pokoi. Jest to dowodem na to, że trzygwiazdkowym hotelom bliżej do tańszych niż do droższych. Oraz tego, że są to zupełnie inne obiekty. Czy łatwo zapełnić jeden z nich? To bardzo trudne pytanie. W zależności od lokalizacji możemy liczyć na promocję przez serwisy rezerwacyjne (sieciowe, jeśli decydujemy się na franczyzę, lub portale rezerwacyjne), ale może nam ona równie dobrze nic nie dać. A może najlepszym narzędziem sprzedażowym e-stacjapaliw.pl

będzie przydrożny banner? Albo specjalinie biznesowe – trzeba wybrać kilka podobsta do spraw sprzedaży, który ściągnie do nych obiektów z okolicy (albo dalszej naszego hotelu organizatorów spotkań okolicy, jeśli nasz pomysł na biznes jest i konferencji? unikatowy) i sprawdzić, co i za ile udaje im Jedną z wartości liczbowych, których się sprzedać. A następnie zastosować można używać przy rozważaniu inwestypowyższe wzorów, żeby wiedzieć, czy cji hotelowej, jest prosty wzór: jeden pokój w ogóle warto się zastanawiać nad inwestycją w przystacyjny hotel. powinien kosztować tysiąckrotność tego, za ile będziemy go później wynajmować Wiktor Kołakowski na jedną noc. Czyli za ile? Cóż, gdyby ktokolwiek był R E K L A M A w stanie odpowiedzieć na tak zadane pytanie, nie pisałby artykułów do „Nowoczesnej Stacji Paliw”, ale rozdawał złote wizytówki z tytułem „najlepszy konsultant hotelarski świata”. Niech więc wystarczą średnie dane z przeszłości. Hotelarze Techniczna Obsługa Stacji Paliw używają pojęcia RevPAR, „BAZ-PAL” Sp. j. czyli średniego przychoJózef i Marek Liber du w przeliczeniu na 33-386 Podegrodzie 193A tel./fax 018/445 98 44, tel. 018/445 98 37 liczbę dostępnych pokoi, e-mail: bazpal@onet.pl oznaczającego, że w cenie za wynajęty pokój zawiera się koszt Oferujemy: tych pokoi, które wynawykonanie instalacji paliwowych stacji paliw nowych i modernizowanych, jęte nie zostały i nie modernizację zbiorników – wykonanie drugiego stalowego płaszcza generują żadnego przywewnątrz zbiornika, podział zbiornika na dodatkowe komory, chodu. Przeciętny zbiorniki paliwowe i LPG, dystrybutory, dostawa, montaż, serwis, naprawę i remonty zbiorników, RevPAR w 2013 roku urządzenia do monitoringu szczelności i sygnalizacji wycieków, wynosił 166 złotych, przy urządzenia do pomiaru i monitorowania stanu magazynowanych czym w Warszawie było produktów w zbiornikach, to 219 zł, a np. w Poznaniu czyszczenie i litrażowanie zbiorników na paliwa płynne, wykonanie hermetyzacji instalacji paliwowych, 130 zł. Nie warto jednak armaturę zbiorników i osprzęt instalacji: porównywać tak abstrak– zawory oddechowe, cyjnych liczb. Znacznie – przerywacze płomienia i bezpieczniki antydetonacyjne, – szybkozłącza i osprzęt do hermetyzacji, istotniejsze jest otocze– zawory zabezpieczające przed przepełnieniem.

Posiadamy uprawnienia uDT do wykonywania: prób szczelności zbiorników naprawy i modernizacji zbiorników


wywiad

Mamy o których lokalizacje, marzyliśmy

20

NR 2 (05) 2014 nowoczesna stacja paliw

e-stacjapaliw.pl


wywiad

O szybkich remontach stacji, polskim rynku paliw, przystacyjnych sklepach i zaufaniu do marki rozmawiamy z Anną Kruszko, kierującą w sieci Shell rebrandingiem nowo zakupionych stacji sieci Neste

fot: shell

Anna Kruszko

e-stacjapaliw.pl

Kieruje projektem włączania stacji Neste w struktury Shella. Wcześniej, w latach 2009-2013, była dyrektorem sprzedaży detalicznej tej sieci w Polsce. Z samym Shellem związana od 1998 roku. Wcześniej zdobywała doświadczenie w firmach z branży FMCG we Francji. Ukończyła warszawską Szkołę Główną Handlową oraz kursy w London School of Economics. Laureatka nagród branżowych w dziedzinie marketingu, m.in. Effie czy Idea Marketing Award

NR 2 (05) 2014 nowoczesna stacja paliw

21


wywiad

A tak pokrótce, jaka to strategia? W pierwszym kroku zwiększamy dostępność naszej oferty dla klientów. Wiąże się to z drugim elementem - aspektem ekonomicznym. Kluczowy element naszej strategii: tam, gdzie operujemy, chcemy mieć taki poziom obecności, który zapewni efektywność. A tymczasem stacje Neste przestały jakiś czas temu przynosić zyski. Co trzeba zrobić, żeby odwrócić ten niekorzystny trend? Trudno mi komentować wyniki innych firm. To pytanie do zarządu Neste i do poprzednich właścicieli (zadaliśmy to pytanie Pawłowi Sitarskiemu, byłemu szefowi sprzedaży detalicznej polskiej sieci Neste, obecnie pracującemu w koncernie Shell, w numerze 1. Nowoczesnej Stacji Paliw – przyp. red.), natomiast jeżeli chodzi o strategię Shella, to jest ona niezmienna. Mamy model operacyjny, mamy ofertę, która póki co – a klienci to potwierdzają – cieszy się dużym powodzeniem. Również model operacyjny jest bardzo spójny: nie dzielimy stacji na premium i ekonomiczne, staramy się tak przystosować naszą ofertę, aby każdy segment klientów znalazł coś dla siebie. Czyli zarówno ci klienci, którzy chcą otrzymać najwyższy poziom obsługi i najlepszej jakości produkt – dla nich mamy przygotowaną ofertę paliw V-power, czyli najlepsze z paliw w naszej ofercie, oraz ofertę Deli2go, którą ostatnio bardzo dynamicznie rozwijamy, a także szereg produktów podstawowych convenience dostępnych na naszych stacjach. Dla klientów, dla których ważna jest cena i szybkość obsługi, mamy paliwa Fuelsave, które oprócz konkurencyjnej ceny są jeszcze bardziej ekonomiczne, jeśli chodzi o koszty eksploatacji, co stanowi ich dodatkowy walor. Czyli to, co klient znajduje

22

NR 2 (05) 2014 nowoczesna stacja paliw

w segmencie ekonomicznym na rynku, znajdzie również na stacjach Shell. I to jest ten kierunek i strategia, którą obraliśmy i którą konsekwentnie realizujemy.

by klienta w otoczeniu danej stacji, a dopiero na bazie tego tworzymy plan inwestycyjny i staramy się dopasować wszystkie elementy do konkretnej lokalizacji, którą posiadamy.

Czy wszystkie stacje Neste staną się Shellami? Tak.

Nie było osobnych prac projektowych nad stworzeniem nowego formatu? Jeszcze raz podkreślam, że Shell ma bardzo jasną strategię i realizuje ją od wielu lat. Wydaje mi się, że jest to możliwe i to realizujemy, co zresztą również potwierdzają klienci na stacjach, które operują pod marką Shell, a były stacjami Neste: Shell to marka, która cieszy się dużym zainteresowaniem i odpowiada oczekiwaniom.

Ale przecież Neste bardzo różniły się od siebie. W samej Warszawie mieliśmy duże stacje, jak ta przy Puławskiej czy Trasie Toruńskiej, ale także takie, jak ta przy Płowieckiej, gdzie oprócz sześciu dystry­ butorów można by zmieścić raptem budkę z kebabem. Tak, ale tak też jest na stacjach Shell. Tam też dużo zależy od lokalizacji. Mamy stacje przy autostradzie, gdzie jest dużo stanowisk do tankowania, stanowiska dla TIR-ów, bardzo rozbudowana oferta gastronomiczna. I mamy

Nie dzielimy stacji na premium i ekonomiczne, staramy się tak przystosować naszą ofertę, aby każdy segment klientów znalazł coś dla siebie. Różne wielkości stacji w tym nie przeszkadzają punkty w centrach miast, które ze względu na lokalizację, a czasami też na specyfikę segmentu, do którego docieramy, mają węższą, mniej rozbudowaną ofertę. Tak samo będzie w tym przypadku. Wszystkie stacje Neste są analizowane pod kątem segmentu, klientów, czym klient będzie zainteresowany w danej lokalizacji. Na bazie tego tworzone są plany inwestycyjne i plany oferty: jak duży będzie sklep, jaka będzie oferta paliwowa i w związku z tym jak ta stacja będzie ostatecznie wyglądała i jaki format zostanie tam przyjęty. Czasami oczywiście wielkość działki będzie ograniczeniem, do którego będziemy się musieli dostosować, ale wychodzimy z założenia, że najpierw analizujemy potrze-

Jak transakcja zakupu Neste wpływa na charakter sieci sprzedaży detalicznej Shella? Czy została w związku z nią uela­ styczniona oferta? To, co się na pewno zmieniło i na pewno zmieni się jeszcze, to zwiększenie dostępności naszej oferty dla klientów, do których nie mieliśmy możliwości dotarcia. Pojawiamy się w nowych lokalizacjach. Już w Warszawie widać, że stacje, które już się otworzyły, to lokalizacje o których marzyliśmy przez długi czas, bardzo dobre miejsca. I to jest na pewno zmiana. Jesteśmy w stanie dotrzeć do klientów i zaoferować nasze produkty tam, gdzie wcześniej nie było to możliwe. A wiadomo, że lokalizacja jest z kolei bardzo istotnym elementem, jeżeli chodzi o wybór danej marki – patrząc od strony klienta. To na pewno zwiększa postrzeganie i świadomość naszej marki w Polsce. Jeżeli chodzi o sam format oferty, to w wyniku analizy, po dokładnym przeanalizowaniu oferty pod kątem oczekiwań i zapotrzebowania klientów w otoczeniu stacji, ale też w aspekcie ograniczeń wielkością działki dostępnej w danej lokalizacji, stworzyliśmy trzy formaty sklepowe. I to jest jakaś nowość, to jest dostosowanie naszych formatów do tej konkretnej sieci. Rodzaj usystematyzowania tego, co było wcześniej? Tak. Mamy sklep standardowy, który przy okazji też przechodzi upgrade, dostosowanie do naszej nowej wizualizacji i projektu, który od niedawna wprowadzamy w nowych i remontowanych lokalizacjach. To jest standard sklepu, który zawiera wszystkie kategoe-stacjapaliw.pl

fot: shell

P

Po co Shellowi sieć Neste? Została przecież wystawiona na sprzedaż, ponieważ nie przynosiła zysków. Rynek polski jest ważnym rynkiem dla Shell. Rozwijamy się organicznie i rozpatrujemy każdą możliwość rozwoju poprzez akwizycje, która się pojawiają. Oczywiście jest to poprzedzone dokładną analizą ekonomiczną. Tak było i w tym przypadku. Myślę, że to nie była niespodzianka, a raczej kolejny krok w naszym planie podróży, który wyznaczyliśmy sobie na Polskę.


wywiad

rie, które planujemy sprzedawać na stacjach benzynowych, plus ofertę Deli2go, przekąski, kawę Coffeheaven lub Selecta w zależności od lokalizacji. I jest to tak zwany duży sklep. Oprócz tego mamy sklep, który jest nazwany sklepem średnim. Jest w formacie walk-in i on organizacyjnie się nie różni od dużego, natomiast asortyment jest dopasowany do potrzeb konkretnej lokalizacji. Czyli jeżeli to jest stacja osiedlowa, to asortyment będzie rozwinięty pod tym kątem, jeżeli to jest stacja przejazdowa, to wtedy ten asortyment jest dopasowany do potrzeb przejeżdżającego kierowcy. Kategorie są takie same, ale rozszerzenie asortymentu jest dopasowane do takiego formatu. Jest jeszcze takie całkiem już małe rozwiązanie, czyli sklep w formacie walk-to, czyli najbardziej kompaktowa forma sklepu. I co ciekawe, w tych sklepach również będzie cały podstawowy asortyment, plus oferta kawowa, oferta przekąsek i najbardziej potrzebne produkty dla kierowców. To zajmuje kilkanaście metrów kwadratowych. Pojawi się na tych stacjach, które wymagają właśnie bardzo podstawowej oferty bądź format i wielkość samej działki uniemożliwia nam postawienie sklepów wielkoformatowych. A zatem dwa czynniki: ekonomiczny, czyli właśnie segment i zapotrzebowanie klientów, a drugi – wielkość działki. Czyli zatrudnienie Shella w terenie zosta­ nie znacznie zwiększone. Tak i to też jest bardzo dobra wiadomość, którą często podkreślam. Do tej pory na tych stacjach nie zatrudnialiśmy ludzi, w tej chwili na każdej stacji będziemy mieć pracowników obsługujących klientów, więc dla każdej stacji będzie kilkanaście nowych miejsc pracy. Jeśli przemnożymy to przez liczbę stacji, to powstanie około tysiąca nowych miejsc pracy w Polsce. A co z warszawskim biurem przy Mary­ narskiej? Biuro już jest w pełni zintegrowane. Ten proces przebiegł bardzo sprawnie, szybko się zintegrowaliśmy i nie było bardzo dużych różnic między zespołami. To proces inwestycyjny sam w sobie jest dosyć długi. Chcemy wznosić nowe budynki, a to długie procesy. Uzyskiwanie pozwoleń na budowę, potem sama budowa i oczywiście odbiory, a później e-stacjapaliw.pl

Neste była jedną z pierwszych firm paliwowych na rynku polskim, więc miała dostęp do najlepszych lokalizacji. To bardzo duża wartość. A więc zdobyliśmy udział w rynku w dużych aglomeracjach. To ważne dla klientów flotowych pozwolenia, które są wymagane później do funkcjonowania, czyli też długi proces inwestycyjny. Do tego dostosowywanie oferty paliwowej, podłączenia, wymiany instalacji paliwowych, na niektórych stacjach potrzebne są wręcz nowe zbiorniki. To jest ogromny i czasochłonny proces, który będzie trwał kilkanaście miesięcy. Oprócz zmiany wizualizacji jest to potężna inwestycja w samą strukturę stacji – po to, żeby dopasować do oferty standardowej stacji Shell. To zajmie trochę czasu, dlatego w dalszym ciągu stacje Neste funkcjonują jako Neste oraz stacje Shell, które są dołączane do sieci. Jak długo zgodnie z umową możecie się posługiwać marką Neste? Zostało to dokładnie zaplanowane zgodnie z naszym planem inwestycyjnym i z harmonogramem prac. Wymieniane są też dystrybutory? Zniknie samoobsługa? Na każdej stacji będzie pracownik obsługujący, zarówno na podjeździe, jak i w sklepie.

Tak jak na innych stacjach będą pracownicy. Nie chcemy dualizmu standardów, które oferujemy. Na każdej stacji obsługa jest oczywiście dobrowolna, kto chce skorzystać, ma tę możliwość, kto woli sam tankować – ma wybór samoobsługi. Czyli znikną też takie elementy jak karty do wystawiania faktur i tym podobne? Na Neste były karty paliwowe, które w zasadzie już zastąpiliśmy naszymi. Klienci, którzy korzystali z kart paliwowych Neste, dostali zaproszenie do korzystania z kart EuroShell i ten proces przebiegł bardzo sprawnie. Klienci dobrze na to zareagowali. Ale to wiąże się ze zmianą nawyków konsumentów, a także, jak się wydaje, jest to inny typ klienta. To byli ludzie, którzy przyzwyczaili się do stacji ekono­ micznych jeszcze w czasach, kiedy zapew­ niały one dużą różnicę w cenie... Powiem tak: mamy oczywiście nasze założenia i analizy, które przeprowadzaliśmy, przygotowując ten projekt. Pewnie będziemy NR 2 (05) 2014 nowoczesna stacja paliw

23


wywiad

ści od tego, jak duży jest program inwestycyjny i zakres wymaganych prac. Jaka jest sprawność techniczna tych stacji przed remontem? Sieć Neste jest w miarę nowa. Neste była w zasadzie pierwszą firmą międzynarodową, która weszła na rynek polski, ale to są stacje stosunkowo nowe. Większość prac inwestycyjnych jest związana nie tyle z wymianą z powodu zużycia, co ze zmianą z powodu zmiany oferty. Jak wyłaniani są wykonawcy? Mamy partnera, z którym współpracujemy i który koordynuje wszystkie prace inwestycyjne, natomiast wykonawcy konkretnych lokalizacji są wyłaniani w drodze przetargów.

o tym mogli więcej powiedzieć, kiedy te stacje będą rzeczywiście działały pod marką Shell. Ale z tego, co widać już w tej chwili, bardzo duża część klientów Neste tankuje na tej samej stacji i cieszy się z oferty, którą zaproponowaliśmy już na stacji pod marką Shell. Myślę, że to dosyć starannie przygotowana oferta i cieszy się dużym powodzeniem. Bo, co warto podkreślić, przy otwarciu stacji jest mnóstwo pakietów powitalnych i każdy stały klient stacji ma możliwość przystąpienia do programu lojalnościowego. A przypominam, że w naszym programie taki klient może tankować z 12-groszowym rabatem, czyli ta różnica w cenie w dalszym ciągu jest utrzymana i jest atrakcyjna dla klienta, dla którego ważna jest cena. Dodatkowo klient otrzymuje szereg korzyści i elementów oferty, która była dotychczas niedostępna, czyli właśnie obsługa, to znaczy sklep i produkty w sklepie,

24

NR 2 (05) 2014 nowoczesna stacja paliw

oferty Deli2go, czyli przekąski, aromatyczna kawa i inne rzeczy, wcześniej niedosiągalne. A czy rozpowszechnianie tej informacji przebiega sprawnie? Nie ma poważnych wątpliwości, że wciąż będzie tanio? Dla mnie potwierdzeniem skuteczności propagowania tej oferty jest – co potwierdzają nasze wstępne badania – to, że na stacje już pod marką Shell w dalszym ciągu przyjeżdża bardzo dużo klientów, którzy do tej pory tankowali na Neste. To jest potwierdzenie, że oferta działa i spotkała się z dużym zainteresowaniem klientów. Ile trwa sama przebudowa? Na ile stacja jest wyłączona z użytku na czas przebudowy? Bardzo różnie. Średnio jest to kilka tygodni – od dwóch do czterech, w zależno-

Na przykład jakie? Samo to było ciekawym doświadczeniem: w jaki sposób dostosować format oferty. Czy duża oferta znaczy tylko duża lokalizacja, czy dopasować naszą pełną ofertę do takich małych lokalizacji. Czyli w optymalny sposób skroić ofertę pod kątem segmentu, ale też formatu i wielkości danej lokalizacji. Z tym wyzwaniem musieliśmy się zmierzyć. A nie sądzi pani, że gdyby ludzie z Neste wpadli na to wcześniej, wcale by nie musieli sprzedawać sieci, tylko mogliby ją dalej rozwijać? To pytanie bardziej do zarządu Neste, bo ciężko jest mi spekulować, jakie były przemyślenia zarządu i dyrekcji Neste. Ja tylko mogę powiedzieć, że pracownicy, którzy w tej chwili z nami pracują, są bardzo entuzjastycznie nastawieni do zmian i widzą w tym dużą możliwość rozwoju.

e-stacjapaliw.pl

fot: shell

Potwierdzeniem skuteczności propagowania nowej oferty jest to, że na stacje działające już pod marką Shell w dalszym ciągu przyjeżdża bardzo dużo klientów, którzy do tej pory tankowali na Neste

A czy sądzi pani, że coś z charakteru Neste zostało w Shellu po tej transakcji? Że Neste miała jakiś wkład w to, jaka będzie za, powiedzmy, dwa lata cała sieć? Myślę, że każda firma ma jakieś swoje DNA i połączenie tych DNA jest wartością dla obu stron. My przejmujemy część rzeczy, których uczymy się od pracowników, którzy dołączyli do nas z firmy Neste i odwrotnie. Pewne rzeczy również dla nich były nowe. Myślę, że to ciekawe doświadczenie i dużo pozytywnych nauk, które wpływają na obie strony.


wywiad

Pytam też częściowo dlatego, że powodów takiej, a nie innej decyzji ekonomicznej było chyba więcej niż tylko ten, że nie było na stacjach hot dogów. Do tych powodów należało też to, na co Neste się skarżyła: że musi brać paliwo od naszych produ­ centów, a wszędzie indziej może sprze­ dawać własne paliwo z Finlandii. Czy pod tym względem Shell jest lepiej przygoto­ wany? Jeszcze raz powtórzę: ciężko mi komentować decyzje Neste. To, co mogę powiedzieć z własnego doświadczenia: trzeba mieć ofertę, która buduje jakąś skalę. Jeżeli w danej lokalizacji oprócz paliw podstawowych możemy zaoferować paliwa, które mają dodatkowe korzyści, przyciągnąć inny segment klientów, a do tego jeszcze zaoferować produkty w sklepie, te podstawowe, ale również małą gastronomię, buduje to wachlarz możliwości i zwiększa efektywność inwestycji, która jest związana z daną lokalizacją. Z ekonomicznego punktu widzenia jest to dość istotny element, który poprawia ekonomiczne warunki danej lokalizacji. Wszystkie sklepy, nawet te najmniejsze, będą całodobowe? Tak. Jakieś pół roku temu rozmawiałem na temat tej transakcji z dyrektorem Neste Pawłem Sitarskim i zadałem mu m.in. pytanie o charakter sieci stacji. I szczerze mówiąc, nie chciał wskazać, czy ten cha­ rakter istnieje. O Shellu mówi się, że to stacje autostradowe i duże miasta. Czy Neste jakoś wypełnia lukę w Shellu, na przykład wzbogacając ofertę o małe i średnie miasta? Ja myślę, że głównym aspektem, jeżeli chodzi o samą segmentację i lokalizację jest to że, jak wspomniałam, Neste była jedną z pierwszych firm paliwowych, które rozpoczęły pracę na rynku polskim, więc miała dostęp do najlepszych lokalizacji. Później było to znacznie trudniejsze. To bardzo duża wartość. A więc zdobyliśmy, czasem nawet podwoiliśmy udział w rynku, nastąpiło podwojenie dostępności naszej oferty w dużych lokalizacjach typu Warszawa, Poznań, Trójmiasto, Śląsk, Kraków – duże aglomeracje – i w tych miejscach, gdzie właściwie nie było możliwości rozwoju organicznego. Tam udało się e-stacjapaliw.pl

dotrzeć z naszą ofertą i o takie lokalizacje rozbudować i rozszerzyć naszą sieć. Oprócz tego są lokalizacje w innych miastach, gdzie akurat nie mieliśmy pokrycia naszej sieci, co jest ważne szczególnie dla klientów flotowych, którzy korzystają z kart EuroShell. Ale nastąpiło też zwiększenie liczby klientów. Można trafić do większej liczby klientów w Polsce. Jest tutaj niewątpliwie ten aspekt, który był dla nas bardzo atrakcyjny i bardzo istotny, jeżeli chodzi o konkretną lokalizację i rozwój naszej sieci.

Przy projektowaniu nowych stacji ważne są dla nas dwa czynniki: ekonomiczny, czyli właśnie segment i zapotrzebowanie klientów i wielkość działki, którą dysponujemy Czym się kierowaliście przy konstruowa­ niu harmonogramu rebrandingu stacji? Głównym aspektem, który wyznacza tempo prac, jest oczywiście wielkość oferty, którą zaplanowaliśmy dla danej lokalizacji. W zależności od tej oferty program inwestycyjny jest albo krótszy, albo dłuższy, bo może wymagać np. pozwoleń na budowę. Zaczęło się oczywiście od zbudowania oferty, którą zaplanowaliśmy dla danej lokalizacji i na bazie tego został stworzony harmonogram poszczególnych prac, pozwoleń i procesu inwestycyjnego. Ale to harmonogram dla pojedynczych obiektów. Sieć ma zasięg ogólnopolski. Zaczęliście od Warszawy i będziecie roz­ szerzać ofertę na inne miasta? W jakiej kolejności będą dostosowywane obiekty? Nie mamy takiego planu, że jeździmy z naszą ekipą i przenosimy się z miasta do miasta, raczej mamy zaplanowane nawet w obrębie jednego miasta różne formaty i różne plany inwestycyjne. Harmonogram tak naprawdę jest uzależniony bardziej od formatu, który jest zaplanowany dla danej lokalizacji. Na pierwszy ogień poszły te stacje, które były

albo już gotowe do przebudowy, albo takie, gdzie ten proces uzyskiwania pozwoleń był na tyle szybki, że umożliwił nam rozpoczęcie prac już w 2013 roku. Nawet w jednym mieście ten czas może być różny w zależności od oferty, która jest zaplanowana dla danej stacji. Obejmując sieć, nie mieliście nawet pra­ cownika w terenie, który by wam opowie­ dział o charakterystyce danej stacji? Na pewno było to wyzwanie, jeśli chodzi o adaptację stacji bezobsługowych na stacje z pełną obsługą. Ale myślę, że sobie poradziliśmy. Oczywiście nawet stacje bezobsługowe nie były bez opieki – do każdej stacji byli przypisani pracownicy, którzy czuwają nad poziomem operacyjnym stacji i którzy działają 24 godziny na dobę. Ile średnio kosztuje jedna budowa? Na to pytanie nie odpowiem, bo każda stacja ma swój program i one mogą się od siebie różnić nawet dwu-, trzykrotnie. Zatem jaki jest przedział? Jest to związane z tajemnicą danych finansowych firmy, natomiast mogę powiedzieć, że każda stacja ma swój program dopasowany bardziej pod ofertę dla klienta niż ścisły budżet. Tworzymy ofertę, a potem dopasowujemy program inwestycyjny i koszty pod ofertę, która jest wymagana i oczekiwana w danej lokalizacji. To jest bardzo różne w zależności od lokalizacji stacji. Również sama oferta nie ma takiego samego kosztu, bo jedna stacja wymaga większego dostosowania, a inna jest bardziej gotowa do tego. W zasadzie musiałabym panu podać indywidualne koszty dla danej stacji. Kiedy zatem spodziewać się wszystkich stacji w barwach Shell? Bardzo trudno jest to powiedzieć dokładnie, bo oprócz tego, że rozwijamy adaptację tej sieci, w dalszym ciągu budujemy nasze stacje w sposób organiczny. To, co mogę zagwarantować, to to, że w dalszym ciągu ten kierunek będzie utrzymany i że poza tą częścią adaptacji sieci – segment autostradowy, otwieramy nowe lokalizacje i mam nadzieję, że będzie ich coraz więcej. rozmawiał przemysław bociąga NR 2 (05) 2014 nowoczesna stacja paliw

25


zarządzanie

Gdzie płacimy za prąd i gaz?

D

zisiejsi konsumenci mają nie tylko coraz więcej rachunków, lecz także coraz więcej możliwości ich regulowania. W ciągu ostatnich kliku lat pojawiła się nowa możliwość: właściciele sklepów mogą pomagać klientom regulować rachunki w czasie codziennych zakupów. Według badań z maja 2013 roku na tę metodę decydowało się niewielu, bo 1-2 proc. klientów. Najwięcej, bo właśnie 2 proc. płatności dokonywanych było za gaz i komórkę. Klienci opłacali także prąd, kablówkę i telefon stacjonarny, a ci, którzy mieli możliwość, także czynsz. Za internet i abonament rtv płaciło

w kasach tak niewiele osób, że statystyki pokazują zero procent. Wszystko jednak zależy od lokalizacji. Mimo, że w ciągu ostatnich 10 lat liczba rachunków opłacanych na poczcie spadła z ponad 70 do poniżej 50 proc., klienci dalej preferują gotówkę zamiast innych form płatności. Jeśli więc bliżej będą mieli do naszego sklepu, możemy wykroić dla siebie kawałek tego tortu. Weźmy też pod uwagę, że w Polsce rachunki regulują głównie kobiety. W aż 57 proc. przypadków to one odpowiadają za pilnowanie płatności w gospodarstwie domowym i odsetek ten ciągle rośnie.

 Inne miejsce  Zlecenie stałe lub polecenie zapłaty  Przelew przez internet  Gotówką w kasie sklepu lub specjalnego punktu  Gotówką w kasie usługodawcy (np. elektrowni, gazowni, operatora telefonicznego)  Przelewem w oddziale banku  Gotówką w oddziale banku  Na poczcie lub w agencji pocztowej

Sposoby regulowania płatności – wyniki dotyczą grupy głównych rachunków masowych wystawców (prąd, gaz, telefon, telewizja; w 2003 roku nie badano rachunku za internet). Procentowanie dotyczy sposobów płatności (a nie respondentów). Badania przeprowadzone przez agencję Millward Brown na zlecenie BillBird SA, prowadzącej usługę VIA Moje Rachunki

26

NR 2 (05) 2014 nowoczesna stacja paliw

e-stacjapaliw.pl


zarządzanie

Rachunki w stacyjnej kasie

W fot: fotolia

W

szyscy znamy kolejki w bankach i na pocztach, które ustawiają się, kiedy tylko przypada jakiś „standardowy” termin płatności. Dziesiątki tysięcy faktur za prąd, gaz albo wodę potrafią skutecznie zagospodarować zdolności przerobowe oddziału poczty. Rozwiązaniem mogą być płatności przez serwisy bankowości elektronicznej, ale do nich wiele osób nie jest jeszcze przekonanych. To szansa dla każdego właściciela niewielkiego punktu sklepowego. Może on sam pomóc swojemu klientowi, który przy okazji zakupów uzyska szansę uregulowania należności za prąd i kablówkę, a może nawet za czynsz. Zyskują na tym wszyscy, każdy co innego – czas, kwotę prowizji, grono zadowolonych klientów. e-stacjapaliw.pl

Sklepowa kasa zawsze może zarobić więcej. Niekoniecznie dzięki temu, że więcej towarów „piknie” na czytniku kodów kresko­ wych, choć oczywiście zawsze warto się starać, by zwiększyć wolumen sprze­ daży. Jednak dobrą pomocą jest gama usług dodatko­ wych, które możemy świad­ czyć dzięki samemu termi­ nalowi kasowemu. Przed­ stawiamy płatności ra­­ chunków w kasie. Systemy są różne Jest kilka sposobów na wdrożenie tego typu usługi, tak jak kilka jest podmiotów, które oferują współpracę w tym zakresie. Jednym z takich partnerów jest bank Pekao, który nazywa tę usługę Wygodne

(kredyty, sprzedaż ratalna itp.), spółdzielni mieszkaniowych i sektora użyteczności publicznej – wyjaśnia Katarzyna Münnich z Biura relacji grupy Pekao z mediami. Oznacza to, że system Wygodne rachunki obsługuje tylko wybrane instytucje,

Im więcej mamy szansę zarobić, tym poważniejszym partnerem jesteśmy. A wtedy umacnia się nasza pozycja negocjacyjna, która pozwala osiągnąć coraz wyższy procent od prowizji Rachunki. – W sieci Wygodne Rachunki można dokonywać płatności na rzecz masowych wystawców faktur z branż: gazownictwa, energetyki, telewizji kablowej i satelitarnej, usług finansowych

które podpiszą umowy z bankiem i znajdą się w systemie. Podobnie działają inne sieci, np. VIA Moje Rachunki. A to z kolei znaczy, że jesteśmy nieco uzależnieni, jeśli chodzi o zakres usług, np. od tego, NR 2 (05) 2014 nowoczesna stacja paliw

27


zarządzanie

czy aktywny na lokalnym rynku dostawca kablówki czy internetu albo spółdzielnia mieszkaniowa mają umowę z operatorem. Listę takich podmiotów można zawsze sprawdzić na stronie internetowej przypisanej danej usłudze. Na inny sposób świadczenia usługi zdecydowała się inna firma, spółka Grupa Lew SA. – W naszym systemie można opłacać wszelkie dyspozycje przelewów na rachunki banków krajowych. Dodatkowo oferujemy usługę międzynarodowych przekazów pieniężnych Western Union – mówi Olgierd Cybut, dyrektor ds. rozwoju usług płatniczych Grupy Lew. Nie potrzeba więc umowy między operatorem systemu a właścicielami rachunków. W ten sposób da się wysłać przelew nawet do prywatnej osoby.

Wielofunkcyjny terminal

28

NR 2 (05) 2014 nowoczesna stacja paliw

Niektóre systemy obsługują tylko wybrane instytucje, które podpiszą umowy z bankiem i znajdą się w systemie. To znaczy, że jesteśmy nieco uzależnieni, jeśli chodzi o zakres usług, np. od tego, czy aktywny na lokalnym rynku dostawca kablówki czy internetu albo spółdzielnia mieszkaniowa mają umowę z operatorem. Listę takich podmiotów można sprawdzić na stronie internetowej drukarka paragonowa, którą w ramach umowy współpracy zapewnia Grupa Lew. Zalecane, ale nie wymagane, jest posiadanie czytnika kodów kreskowych. Istnieje

możliwość zakupu lub dzierżawy urządzenia od Grupy Lew – mówi Olgierd Cybut. Podkreśla, że rachunki w tym systemie można opłacać nie tylko gotówką, lecz także kartą, a nawet osobnymi narzędziami płatniczymi Grupy Lew. Te ostatnie nie są zbyt popularne, ale firma ma w ofercie np. przedpłacone karty płatnicze. Zresztą związanie się z nią może skutkować wprowadzeniem dodatkowej gamy usług, takich jak doładowania wszystkich operatorów telefonicznych, sprzedaż ubezpieczeń komunikacyjnych, transfery pieniężne czy pożyczki gotówkowe.

Ile zarobimy? Opłacanie rachunków w kasie może być najwygodniejszym sposobem na wypełnienie tego przykrego obowiązku, ale nie e-stacjapaliw.pl

fot: grupa lew

Na czym polega ta różnica? Na technicznym sposobie obsługi płatności. W dużym banku jest prościej, o ile oczywiście korzystamy z jego usług do akceptacji karty. – Warunkiem koniecznym uruchomienia usługi w punkcie jest podpisanie z naszym bankiem umowy. Na jej podstawie instalujemy terminal z czytnikiem kodów kreskowych umożliwiającym odczyt danych transakcyjnych z blankietów wpłat. Terminale oprócz opłacenia rachunku umożliwiają skorzystanie z dodatkowych funkcjonalności, takich jak płatności za towary kartą, doładowania pre-paid itp., a usługi te regulowane są odrębnymi umowami – tłumaczy Katarzyna Münnich. Co ciekawe, o ile Pekao dostarcza terminal umożliwiający płatności kartą w sklepie, to w wypadku opłat rachunków dopuszczalna jest tylko gotówka. Bardziej elastyczny jest produkt Dobry punkt finansowy, który proponuje swoim klientom Grupa Lew. Firma zdecydowała się na system, który obsługiwany jest za pomocą komputera, a nie specjalistycznego terminala. Co więcej, nie ma nawet osobnej aplikacji. – Usługę świadczymy w oparciu o system webowy (przeglądarkowy). Wymagany jest komputer z dowolnym systemem operacyjnym oraz dostęp do internetu. Wymagana jest również


zarządzanie

la osiągnąć coraz lepszy procent od prowizji. Dobry punkt zdecydował się na bardziej płaską i jawną stawkę: – Prowizję za realizację zlecenia przelewu ponosi klient. Jej wysokość ustala partner / agent Grupy Lew. Z tytułu realizacji zlecenia Grupa Lew pobiera od partnera / agenta opłatę stałą w wysokości 45 groszy (stanowi to ok. 25 proc. kwoty przeciętnej prowizji). W opłacie tej zawarte są wszelkie koszty ponoszone przez Grupę Lew na rzecz banku oraz KNF. Przychód netto partnera / agenta to zatem ok. 1,50 zł od każdego zrealizowanego zlecenia. Kompleksowe wdrożenie usług i produktów oferowanych przez Grupę Lew daje potencjał zysków na poziomie od kilku do kilkunastu tysięcy złotych miesięcznie – wyjaśnia Olgierd Cybut. Wspomina też jednak o stałej opłacie wynoszącej 100 złotych netto, niezależnie od liczby usług. Należy pamiętać, że w tym układzie klientem lub płatnikiem jest ten, kto podchodzi do naszej kasy, a partnerem lub agentem jesteśmy my – sklep wprowadzający usługę opłacania rachunków.

Usługi płatnicze po nowemu Ustawa o usługach płatniczych z 19 sierpnia 2011 roku wprowadza nową kategorię podmiotów: firmy świadczące usługi płatnicze. Podobnie jak to jest w wypadku Prawa bankowego, tylko firma, która spełnia określone wymogi nałożone na nią przez ustawę ma prawo używać w stosunku do siebie takiego określenia. Zgodnie z ustawą przez usługi płatnicze rozumie się działalność polegającą na przyjmowaniu wpłat i dokonywaniu wypłat gotówki, wykonywaniu transakcji płatniczych, takich jak polecenia zapłaty, akceptacji kart płatniczych i tym podobnych narzędzi czy wręcz wydawaniu instrumentów płatniczych itp. Dostawcą usług płatniczych w Polsce może być wyłącznie bank, instytucja kredytowa, tzw. instytucja pieniądza elektronicznego, instytucja płatnicza, Europejski Bank Centralny, NBP, SKOK, biuro usług płatniczych albo organ administracji publicznej lub podmiot zagraniczny z UE, który legalnie prowadzi taką działalność na terenie swojego kraju członkowskiego. Wchodząc we współpracę z instytucją świadczącą tego typu usługi upewnijmy się, że jest ona legalnie działającą w zgodzie z ustawą firmą świadczącą usługi płatnicze.

Wielkość ma znaczenie

jest darmowe. Jedynym sposobem zarobku na tej usłudze jest prowizja. Ile wynosi? Na przykład półtora złotego, jak w Dobrym punkcie finansowym. Albo umowny procent z dwóch złotych, jak w Banku Pekao. Wszystko zależy od umowy. – Za zrealizowaną w sieci Wygodne Rachunki wpłatę agent pobiera od płatnika opłatę, zgodnie z warunkami umowy zawartej z bankiem. Jednakże opłata ta nie przekracza kwoty 1,99 zł. Pobrana opłata stanowi źródło przychodu dla banku oraz agenta, a jej podział uzależniony jest od warunków uzgodnionych w umowie – mówi Katarzyna Münnich. W skrócie – jak zawsze: im więcej mamy szanse zarobić, tym poważniejszym partnerem jesteśmy. A wtedy umacnia się nasza pozycja negocjacyjna, która pozwae-stacjapaliw.pl

Ale gdzie wchodzi w grę powierzanie pieniędzy, tam potrzebne jest zaufanie, a za zaufanie odpowiada marka. Duzi gracze na tym rynku, tacy jak VIA albo Pekao, mają znacznie bardziej rozbudowane sieci, a ich logo jest na niejednych drzwiach sklepowych. Katarzyna Münnich z Pekao chwali się siecią ponad 3,7 tys. placówek handlowych, zbudowaną dzięki współpracy z dużymi sieciami sklepów detalicznych, takimi jak Kaufland, Tesco czy Żabka. W porównaniu z nią Grupa Lew to malutki biznes: – Obecnie sieć partnerska liczy 154 aktywne placówki oraz dynamicznie się rozwija poprzez nawiązywanie współpracy ze zorganizowanymi sieciami biur ubezpieczeniowych, saloników prasowych, kantorów, sklepów spożywczych – zapewnia jej przedstawiciel. Namawia jednak do współpracy, zachwalając jej możliwości i atuty firmy: uatrakcyjnienie oferty placówki partnerskiej przez wprowadzenie nowych usług; możliwość uzyskania wizerunku nowo-

czesnego punktu finansowego; gwarancję bezpieczeństwa transakcji gwarantowaną przez Komisję Nadzoru Finansowego; stabilność i ciągłość dostaw; niezawodny system komputerowy. Firma oferuje także wsparcie w promocji i reklamie. Nie dość, że prowadzi działania marketingowe, które mogą wpłynąć na wzrost sprzedaży i ma kalendarz promocji wszystkich swoich usług na cały rok, to dodatkowo zapewnia profesjonalną oprawę i wizualizację współpracującego z nią punktu. Grupa Lew zatrudnia także agencję PR, która wspiera marketingowo jej działania, a więc także może pracować na korzyść jej partnerów. A jak korzyści ze współpracy widzi Pekao? – Zwiększenie ruchu klientów, a zatem także obrotów i zysków, nowa wygodna usługa dla klientów, która buduje większe grono zadowolonych. No i udział w zyskach – podsumowuje krótko Katarzyna Münnich. Igor Mlądzki NR 2 (05) 2014 nowoczesna stacja paliw

29


gastronomia

Cztery filary

stacyjnej gastronomii

30

NR 2 (05) 2014 nowoczesna stacja paliw

e-stacjapaliw.pl


gastronomia

Podobno nie ma jednoznacznego przepisu na sukces w branży gastronomicznej. Można jednak próbować opisać kilka podstawowych elementów, które zagwarantują przedsięwzięciu powodzenie – zwłaszcza w takich obiektach jak stacje paliw, które nie muszą się cechować niezwykłą kreatywnością w opracowaniu konceptu gastronomicznego. Wystarczy, że zrobią wszystko jak należy. Przedstawiamy zatem cztery podstawowe składniki sukcesu (i kilka dodatków).

T T

e cztery podstawowe składniki to nic innego jak cztery moduły, które w całości tworzą optymalny kącik gastronomiczny dużego formatu: ekspres do kawy, moduł do hot dogów, lodówka z napojami i zimnymi przekąskami oraz nowoczesny piec wielofunkcyjny. Każdy z nich ma swoje zalety, każdy odpowiada na potrzeby innej grupy gości. Dla symetrii można by napisać, że każdy ma swoje wady, ale... sprowadzają się one przeważnie do kosztów i konieczności wygospodarowania miejsca. Nigdy dość powtarzania tej prawdy: dzisiaj gastronomia na stacji to nie dodatkowa atrakcja, która może przyciągnąć klientów do skorzystania z oferty paliwowej. To pełnoprawny element stacji, co więcej – element przynoszący korzyści nierzadko przewyższające przychody z tankowania. Czy to znaczy, że w kącik gastronomiczny nie da się przeinwestować, a każda wydana na sprzęt złotówka przyniesie zwrot z inwestycji? Oczywiście nie. Kupujmy zatem ostrożnie, ale modernizujmy stację, by nadążyć za oczekiwaniami naszych klientów.

fot: pixabay

Świeżo mielona kawa Kawa oznacza pobudzenie i zastrzyk energii, a potrzebny jest on najbardziej w dwóch miejscach: w pracy i za kierownicą. Oczywiście napoje energetyczne stanowią dla niej poważne zagrożenie – jest coraz więcej marek i wariantów smakowych, występują w coraz większych opakowaniach i kojarzą się z szybkim pobudzeniem dzięki naukowo opracowanym recepturom. Ale w dalszym ciągu znaczna część klientów sformułowanie „przerwa na kawę” rozumie dosłownie. Preferencje konsumentów co do kawy z czasem zmieniają się, a konkretniej – ich wymagania rosną. Kilka lat temu w króte-stacjapaliw.pl

kim okresie wyposażyliśmy osiemset stacji Orlen w wysokiej jakości ekspresy do kawy i był to jeden z czynników, który zmienił ten rynek na zawsze. Dziś klient – nie tylko dzięki temu – jest bardzo dobrze wyedukowany i z łatwością odróżni świeżo przyrządzoną kawę od jej podróbki z proszku. Dlatego nie do przecenienia jest ekspres z wbudowanym młynkiem, który zmieli odpowiednią porcję ziaren i przyrządzi gorący, aromatyczny napar przy użyciu odpowiedniego ciśnienia, a jeśli klient zażyczy sobie latte albo cappuccino, maszyna użyje do tego świeżego mleka. Dobrym pomysłem jest też sprzedaż kawy metodą samoobsługową. Jeszcze 5-6 lat temu nie było to takie popularne. Sprzedana ilość kawy była dokładnie rozliczana i zdarzało się, że managerowie stacji potrącali swoim podwładnym z pensji manko związane z niezgodnością towaru i gotówki, co spowodowało, że sprzedawcy woleli sami przygotowywać kawę, a to z kolei wydłużało kolejki. Nawet samoobsługowe ekspresy czekały, aż

cierpliwych, którzy najpierw zrobią sobie kawę, a wypiją ją w kolejce, czekając, aby za nią zapłacić. Obecnie te grupy dzielą się mniej więcej pół na pół. Efekt? Owszem, stany przeważnie się nie zgadzają, ale różnica wynosi przeważnie około pięciu procent. Taki poziom niezgodności mieści się z powodzeniem w założonych kryteriach, a trzeba wziąć też pod uwagę koszty ludzkie, wynikające z zaangażowania personelu w obsługę gościa. No i zadowolenie klientów, spowodowane bardziej płynnym (dosłownie i w przenośni) załatwieniem sprawy. A stacje, które starają się zaproponować jak najwyższej jakości usługi, mogą wprowadzić obsługowe przygotowywanie kawy jako alternatywę. Wtedy serwujemy ją jako pełnowartościowy poczęstunek o jakości nie odbiegającej od kawiarnianej: w porcelanowej zastawie, z metalową łyżeczką. Najbardziej wymagający goście z pewnością docenią wybór, który im dajemy. Jednak dzisiejsza oferta kawowa na stacji opiera się w trzech czwartych na samo-

Właściciele stacji coraz częściej ufają pracownikom i klientom i sprzedają kawę w systemie samoobsługowym. To dobrze, bo takie rozwiązanie nie zwiększa strat, a zmniejsza kolejki do kasy. I wpływa na wzrost zadowolenia klientów klient podejdzie do kasy i dostanie do ręki kubek, z którego może skorzystać. Dziś na szczęście to stare podejście zmieniło się już na dobre. Okazało się przy okazji, że ani klienci, ani sprzedawcy nie są złodziejami, których czyni okazja. Jest grupa praworządnych klientów, którzy najpierw zapłacą w kasie oraz grupa mniej

obsłudze, a nowoczesne automaty nie dość, że spełniają oczekiwania nawet najbardziej wybrednych smakoszy, dają też szereg wariantów produktów: od czterech podstawowych kaw do nawet dziesięciu różnorakich napojów na bazie kawy, mleka czy czekolady i ich kombinacji w różnych proporcjach. NR 2 (05) 2014 nowoczesna stacja paliw

31


gastronomia

Francuski hot dog w grillowanej bułce to już nie tylko najpopularniejsza stacyjna przekąska. W Polsce to symbol stacji benzynowej, a nawet symbol podróży jako takiej. I, przy okazji, podstawowy wół roboczy kącika gastronomicznego. Nie tylko jeśli chodzi o skalę sprzedaży, lecz także realizowane marże, a zatem udział sprzedaży hot dogów w budżecie stacji po stronie zysków. Nawet w porównaniu z paliwem. Słowem: nasz gwóźdź programu. Hot dogi są szybkie i proste w przygotowaniu (jeśli obsługa pilnuje, by roller podgrzewający parówki nie stał pusty), a dzisiejszy wybór kiełbasek daje możliwość zaproponowania kilku różnych przekąsek. W połączeniu z szerokim asortymentem sosów , które nadążają za zmianami gustu gości, daje to imponującą liczbę kombinacji, które możemy zaproponować. Co ważne, moduł hotdogowy nie wymaga skomplikowanych umiejętności, nie są więc potrzebne długotrwałe i kosztowne szkolenia personelu. W wypadku hot dogów wariant samoobsługowy był również testowany, m.in. przez sieć Jet, zanim została w 2007 roku przejęta przez Łukoil. Wtedy ten pomysł nie zdał egzaminu, a sieć po kilku latach przerobiła automaty na obsługiwane przez załogę stacji. Urządzenia były ustawione tak, że było trudno je kontrolować, Sanepid nie był tym rozwiązaniem zachwycony, a sami klienci okazali się nieskłonni do współpracy z maszyną. Zresztą również z punktu widzenia sprzedawcy samoobsługa to nie jest dobry pomysł. W tym biznesie kontakt z klientem jest ważną okazją do zacieśnienia więzi z konsumentem i zwiększenia kwoty sprzedaży. Jeśli nie teraz – przez dodatkowe produkty, to przynajmniej w przyszłości, przez budowanie relacji z klientem.

Piece wielofunkcyjne Około 4-5 lat temu zagościła w Polsce rewolucja w szybkiej gastronomii – piece kombi, czyli konwekcyjno-mikrofalowe. Zasadą ich działania jest połączenie wydajnej kuchni mikrofalowej z mocnym

32

NR 2 (05) 2014 nowoczesna stacja paliw

nadmuchem bardzo gorącego powietrza, który niweluje złe skutki działania tej pierwszej technologii. Efekt? Głęboko mrożone gotowe produkty już po kilku minutach wychodzą z pieca nie tylko rozmrożone i ciepłe w środku, lecz także apetycznie opieczone. Produkty stworzone z wykorzystaniem tej technologii są czasem wręcz trudne do odróżnienia od klasycznych zapiekanek przygotowywanych ze świeżych składników. A już na pewno piece konwekcyjne wyeliminowały problem wcześniejszych posiłków z mikrofali: nic nie jest już gumiaste i nieapetyczne.

Postęp techniczny i rewolucyjne zmiany na rynku powodują rozszerzenie możliwości stacyjnej gastronomii. Dzięki piecom konwekcyjno-mikrofalowym skończyły się czasy gumiastych zapiekanek z mikrofalówki, a dostawcy smacznych kanapek o odpowiednio długim terminie przydatności wyeliminowali z rynku „ciągutki”. Dzięki temu możemy nakarmić klientów o większych oczekiwaniach

W powiązaniu z nimi należy rozpatrywać również ladę chłodniczą. W zasadzie nie jest ona konieczna, bo produkty równie dobrze możemy trzymać w zamkniętych zamrażarkach i lodówkach, ale lada ma nad nimi jedną przewagę: sprzedaje produkty. Klienci kupują, bo je widzą, co pobudza apetyt i przekonuje o wysokiej jakości produktu. Lada taka jest zamknięta, klient nie ma możliwości brania sobie produktów, a jedynie je widzi, obsługa nie musi więc pilnować zawartości przed kradzieżą. Oczywiście kwestią kilku lat jest, kiedy lada chłodnicza, przynajmniej w obecnym zastosowaniu, odejdzie do lamusa, a jej pracę wykonywać będą panele prezentacyjne, pokazujące apetyczne zdjęcia gotowych produktów. Ale na razie klient korzysta … pełną gębą i warto mu na to pozwolić, aby zrealizować przyzwoite marże na piecu mikrofalowo-konwekcyjnym. Takie urządzenia wymagają pewnej umiejętności w obsłudze. Kiedy zdecydujemy się na ich wprowadzenie, może to pociągnąć za sobą konieczność rozbudowy kącika gastronomicznego do nieco poważniejszej formy, na przykład wprowadzenia osobnej lady gastronomicznej. W zasadzie taki piec nie jest bardzo trudny w obsłudze, wymaga jednak pewnych umiejętności i skupienia uwagi, które sprawiają, że do przygotowywania posiłków przyda się ktoś oprócz kasjera, choć przy dobrej organizacji przestrzeni i procedur można próbować uniknąć zwiększania personelu zmiany. Piec kombi stanowi ciekawą alternatywę dla hot dogów, które choć – jak już powiedziano – są już na stałe zrośnięte z ofertą stacji benzynowych, to jednak są nieco, by tak rzec, przejedzone.

Lodówka impulsowa Dodatkowym atutem takich pieców jest ich szeroki zakres zastosowań, który czyni z nich uniwersalne narzędzia przystacyjnej gastronomii. Można w nich przygotowywać zapiekanki, lecz także odpiekać pieczywo, by było świeże i chrupiące, smażyć frytki, a nawet kurczaka i tym podobne frykasy. Na polskim rynku jest kilka marek importowanych pieców bardzo wysokiej jakości.

Ostatnim filarem stacyjnej gastronomii jest otwarta lodówka, w której znajdują się impulsowe produkty. Klienci mogą z niej wybrać i kupić napoje gazowane lub energetyki, ale także kanapki czy sałatki. Świeże kanapki to kolejna względnie nowa koncepcja na stacjach. Jeszcze kilka lat temu nie było w Polsce firmy, która byłaby w stanie dostarczyć dla całej dużej e-stacjapaliw.pl

fot: sxc.hu

Hot dog jak u mamy


gastronomia

trendy w gastronomii

sieci paliwowej kanapki z kilkudniowym terminem przydatności do spożycia, a do tego apetycznie wyglądające i apetycznie zapakowane. To była bolączka tych lodówek, bo rozmięknięte i ciasno zawinięte w folię kanapki, z których dodatkowo wyciekał majonez, skutecznie odstraszały wyglądem, a dodatkowo budziły wątpliwości co do świeżości. Lokalni dostawcy nie byli w stanie zapewnić odpowiedniej technologii. Jednak od tego czasu stopniowo zaczęli się pojawiać tacy producenci, co znów zmieniło trochę oblicze stacyjnej gastronomii. Ważna jest bowiem gwarancja jakości, a tę może dać tylko producent, który jest w stanie wytworzyć duże partie produktu przy ścisłej kontroli produkcji. Duzi wytwórcy mają też coraz większą swobodę przygotowywania różnorodnej oferty. Pakowana kanapka to już nie tylko klasyczny trójkąt z pieczywa tostowego, lecz także bagietki przekrojone na pół i wypełnione ciekawym farszem, zapakowane lekko w ekologiczną, papierową torbę. Cały wizerunek takiego produktu koresponduje z obecnym trendem zdrowego odżywiania, dlatego takie kanapki e-stacjapaliw.pl

sprzedają się coraz lepiej i zaczynają poważnie konkurować z hot dogiem. Ale na tej konkurencji zyskują wszyscy, także sprzedawcy. Zwłaszcza, że kanapki nie wymagają poza lodówką żadnego dodatkowego sprzętu. A i sama lodówka może generować o wiele więcej dodatkowych dochodów: można z niej sprzedawać napoje, shake, kawy mrożone, soki w butelkach i kartonikach czy energetyki. Na drugim biegunie znajdują się stacje premium, które powoli idą krok dalej: do kanapek robionych na miejscu. Wymaga to znacznego zaangażowania logistycznego na etapie codziennej produkcji, ale może się opłacać. Wymaga jednak szkoleń, dodatkowych etapów organizacyjnych i innych nakładów. Stacyjnicy powinni rozważnie analizować takie trendy i oceniać ich przydatność w kontekście własnego modelu biznesowego.

Otoczenie kącika Należy też wspomnieć o pewnym coraz bardziej niezbędnym elemencie stacyjnej gastronomii, niestety wiążącym się z większymi nakładami finansowymi: z miejscem odpoczynku. Na szczęście coraz więcej

Trendy w dziedzinie szybkich przekąsek są na bieżąco monitorowane. Jednym z takich obserwatorów jest PizzaPortal, serwis internetowy umożliwiający zamówienie jedzenia na wynos od wielu dostawców. Serwis opublikował raport dotyczący preferencji Polaków w dziedzinie fast foodów, którego wyniki są bardzo pouczające. Okazuje się na przykład, że jeśli chodzi o pizzę (a stacyjne zapiekanki opierają się na bardzo podobnym koncepcie), aż 88 proc. Polaków nie wyobraża sobie zamówienia bez pieczarek. Za nimi plasuje się cebula (71 proc.), salami (58 proc.), papryka (46 proc.), a następnie kukurydza (41 proc.). Najpopularniejszym sosem roku 2013 był sos czosnkowy, zamawiany w 56 proc. przypadków. Za nim uplasował się sos słodko-kwaśny (14 proc.), a następnie ostry pomidorowy (8 proc.). Kolejne miejsca przypadły łagodnemu sosowi pomidorowemu, a następnie majonezowemu. Według innych badań, przeprowadzonych przez Millward Brown na zlecenie sieci Sfinks Polska, klienci jadający poza domem zostawiają średnio w punktach fast food 22,76 zł, przy czym kwota ta spada wraz ze wzrostem wykształcenia. Osoby poniżej średniego płacą za szybkie przekąski średnio 26,93 zł, a osoby z wykształceniem wyższym poniżej 20 zł. W wypadku wyjść do restauracji tendencja jest odwrotna. Analogicznie najwięcej za fast food płacą mieszkańcy małych miast.

właścicieli stacji zdaje sobie sprawę, że otoczenie sprzyjające jedzeniu to nie stacja, a kawiarnia i zmienia aranżację choć jednego kącika z paliwowej na „apetyczną”. Na początek może być to wysoki stolik i dwa stołki barowe albo rząd tak zwanych hokerów wzdłuż powiększonego parapetu przy witrynie. Ale oczywiście optymalną przestrzenią jest jakaś kanapa czy nawet mały narożnik, przy którym cała rodzina może wygodnie usiąść i nie tylko zjeść, ale także zrelaksować się podczas przerwy w podróży. Miłe oświetlenie, menuboardy, lada gastronomiczna – wszystko, co może sprawić, że będzie bardziej gastronomicznie, a mniej paliwowo, działa na naszą korzyść. Wyposażeniem także można przyciągnąć klienta. Jakub Urbaniak, Shop-up notował Przemysław Bociąga NR 2 (05) 2014 nowoczesna stacja paliw

33


myjnie

Leasing

Inwestycja w myjnię

operacyjny i finansowy

Jakie są różnice między leasingiem operacyjnym a finansowym? Który jest bardziej opłacalny i w jakim zakresie? Na co zwracać uwagę przy podpisywaniu umowy? Wyjaśnimy kluczowe zagadnienia odnoszące się do korzyści, jakie dają umowy leasingowe.

34

NR 2 (05) 2014 nowoczesna stacja paliw

e-stacjapaliw.pl


J J

aki rodzaj leasingu będzie odpowiedni dla nas – operacyjny czy finansowy? Aby odpowiedzieć na to pytanie, musimy wyjaśnić, czym jest leasing operacyjny, a czym finansowy.

Leasing operacyjny W skrócie: leasingowany przedmiot wchodzi w amortyzację finansującego (czyli firmy leasingowej), a raty leasingowe w całości zaliczane są do kosztów uzyskania przychodu u korzystającego. Do umów leasingu operacyjnego, zgodnie z ustawami podatkowymi, zaliczyć możemy jedynie te umowy, które łącznie spełniają następujące warunki: – umowa została zawarta na czas oznaczony, stanowiący co najmniej 40 proc. normatywnego okresu amortyzacji, jeżeli jej przedmiotem są podlegające odpisom amortyzacyjnym rzeczy ruchome lub wartości niematerialne i prawne albo została zawarta na okres co najmniej 10 lat, jeżeli jej przedmiotem są podlegające odpisom amortyzacyjnym nieruchomości – suma ustalonych w niej opłat, pomniejszona o VAT, odpowiada co najmniej wartości początkowej środków trwałych lub wartości niematerialnych i prawnych. W tej kategorii leasingu korzystający obniża podstawę opodatkowania poprzez zaliczenie do kosztów uzyskania przychodu następujących wydatków:

fot: pixabay

• czynszu inicjalnego • raty leasingowej • opłat manipulacyjnych • prowizji • kosztów użytkowania przedmiotu leasingu, np. konserwacji, energii, paliwa, ubezpieczenia. Ze względu na możliwość zaliczania do kosztów uzyskania tych wydatków dla większości przedsiębiorców leasing operacyjny jest podatkowo korzystniejszy od finansowego. Podsumowując: leasing operacyjny jest to rodzaj finansowania, w którym amortyzacja przedmiotu leasingowanego dokonywana jest w księgach finansowych leasingodawcy. Wszystkie płatności związane z leasingiem stanowią natomiast e-stacjapaliw.pl

myjnie

koszt uzyskania przychodu dla leasingobiorcy. Podatek VAT uiszczany jest z każdą ratą leasingową.

Leasing finansowy W skrócie: leasingowany przedmiot amortyzowany jest przez korzystającego, natomiast raty leasingowe tylko w części odsetkowej są kosztem uzyskania przychodu u korzystającego W leasingu finansowym korzystający obniża podstawę opodatkowania o zaliczone do kosztów uzyskania przychodu: • odpisy amortyzacyjne • ratę leasingową jedynie w części odsetkowej • koszty użytkowania przedmiotu leasingu, np. konserwacja, energia, paliwo, ubezpieczenie. Ze względów podatkowych ta forma leasingu może być korzystniejsza od leasingu operacyjnego dla firm opodatkowanych ryczałtem. Decydującej roli nie odgrywa wówczas możliwość zaliczenia całości raty leasingowej do kosztów uzyskania przychodów, gdyż w tej formie opodatkowania wysokość kosztów nie wpływa na podstawę opodatkowania. Do opodatkowania stron umowy zawartej na czas nieoznaczony lub na czas oznaczony, lecz niespełniającej tych warunków leasingu, stosuje się przepisy dla umów najmu i dzierżawy.

Różnice w umowach? Umowa leasingu operacyjnego charakteryzuje się następującymi cechami: – ustalone w umowie opłaty – ponoszone przez korzystającego w podstawowym okresie umowy z tytułu używania środków trwałych oraz wartości niematerialnych i prawnych – stanowią po stronie finansującego przychód, natomiast u korzystającego w całości zaliczane są do kosztów – przedmiot leasingu wykazywany jest jako składnik aktywów Ffinansującego i u niego amortyzowany – umowa leasingu zawierana jest na okres krótszy niż normatywny okres amortyzacji.

Umowa leasingu finansowego spełniać musi następujące warunki: – zawarta na czas oznaczony – suma ustalonych w umowie opłat, pomniejszona o VAT, odpowiada co najmniej wartości początkowej środków trwałych lub wartości niematerialnych i prawnych – umowa zawiera postanowienie, że odpisów amortyzacyjnych w podstawowym okresie umowy leasingu dokonuje korzystający. Umowę leasingu finansowego odróżnia od operacyjnego posiadanie następujących cech: – do kosztów uzyskania przychodu u korzystającego oraz do przychodu u finansującego zalicza się jedynie odsetkową część rat leasingowych

Michał Borkowski, Ecomyjnia

Pomożemy wyleasingować myjnię parową Firma Ecomyjnia oferuje sprzęt myjniowy, który można kupić na kredyt albo skorzystać z możliwości leasingowania. Na wstępnym etapie zainteresowania współpracą nasi fachowcy oferują kompleksową pomoc w zakresie stworzenia biznesplanu, oceny potencjalnej lokalizacji, doboru odpowiedniego sprzętu i wyposażenia. Ale służymy też pomocą w celu pozyskania dodatkowego finansowania w postaci dotacji, leasingu albo kredytu. Ecomyjnia to pierwsza i najszybciej rozwijająca się w Polsce sieć parowych stacjonarnych myjni samochodowych oraz parowych mobilnych jednostek sprzątających, które zajmują się również profesjonalną kosmetyką samochodową. W ramach naszej sieci funkcjonuje ponad 70 punktów zarówno w Polsce, jak i za granicą. Ponadto wyposażyliśmy w stosowny sprzęt ponad 250 innych placówek. Naszą ofertę charakteryzuje najwyższa jakość świadczonych usług, profesjonalna obsługa klienta oraz ciągłe dążenie do podnoszenia kwalifikacji i stałe rozszerzanie profilu działalności. Naszym potencjalnym partnerom oferujemy działalność pod rozpoznawalną marką, rozbudowany system szkoleń, system rabatów franczyzowych, bieżącą pomoc w ramach prowadzonej działalności, urządzenia zastępcze w razie awarii, wsparcie techniczne i merytoryczne, pomoc marketingową, udział w akcjach marketingowych, możliwość stałego poszerzania oferty i dodatkowe szkolenia. Od osób zainteresowanych współpracą oczekujemy chęci prowadzenia własnej działalności gospodarczej, zaangażowania oraz motywacji do pracy, dążenia do wysokiej jakości świadczonych usług i komunikatywności.

NR 2 (05) 2014 nowoczesna stacja paliw

35


myjnie

– przedmiot leasingu wykazuje się jako składnik aktywów korzystającego i u niego amortyzuje – umowa leasingu zawierana jest na okres zbliżony do normatywnego okresu amortyzacji przedmiotu leasingu.

5 głównych różnic Jest pięć podstawowych różnic pomiędzy leasingiem finansowym a operacyjnym. Aby wybrać właściwe rozwiązanie, musimy odpowiedzieć na szereg pytań. Tu odniosę się wyłącznie do podstawowych zagadnień będących jednocześnie istotnymi z punktu widzenia naszych wyborów. Generalnie 90 proc. klientów korzysta z umów leasingu operacyjnego, a 10 proc. z umów leasingu finansowego. Pierwszą różnicą miedzy leasingiem operacyjnym a finansowym jest okres, na który podpisuje się umowę. W leasingu finansowym nie ma ograniczeń w długości trwania umowy. Teoretycznie może więc trwać od miesiąca do nieskończoności. W praktyce jednak nie jest to takie proste, bo firmy leasingowe rzadko godzą się na leasing dłuższy niż 5 lat. W leasingu operacyjnym ze względów podatkowych okres ten jest zazwyczaj krótszy niż okres amortyzacji leasingowanego przedmiotu, ale nie krótszy niż 40 proc. tzw. normatywnego okresu amortyzacji środka trwałego lub 10 lat – w przypadku nieruchomości. Normatywny czas amortyzacji to czas podany w latach, w którym środek trwały się zamortyzuje. Obrazując to na przykładzie nowego komputera, amortyzujemy jedynie 30 proc. jego ceny zakupu rocznie, czyli aby nowy komputer uwzględnić w całości w kosztach działalności potrzeba 40 miesięcy (3 lat i 4 miesięcy). Drugą różnicą jest strona amortyzująca przedmiot leasingu. W leasingu operacyjnym odpisów amortyzacyjnych od przedmiotu umowy dokonuje firma leasingowa. Z kolei opłata wstępna, raty miesięczne, wykup i wydatki związane z użytkowaniem przedmiotu leasingu są kosztem uzyskania przychodu korzystającego. W leasingu finansowym przedmiot jest amortyzowany przez korzystającego.

36

NR 2 (05) 2014 nowoczesna stacja paliw

Kosztem uzysku są tylko odsetki od każdej raty leasingowej. Kolejna różnica dotyczy celowości umowy leasingu. W leasingu operacyjnym korzystający może tylko używać środka trwałego przez okres leasingu bądź w trakcie trwania umowy oraz wykupić go po jej zakończeniu. Wartość wykupu zależy od okresu leasingu i stawki amortyzacji przedmiotu leasingu. W leasingu finansowym celem umowy jest używanie i zakup środka trwałego. Ponieważ w umowie nie ma wartości wykupu, korzystający staje się właścicielem przedmiotu leasingu po zapłacie ostatniej raty. Ze względu na sumę opłat

Mariusz Nalikowski, ACC

Skuteczna myjnia to zadowolony klient Nasza firma wychodzi z założenia, że do myjni przybywamy, aby auto umyć, a nie realizować nierealną ideę mycia bezdotykowego. To ostatnie kończy się tym, że klienci wyjmują w końcu wiaderko i własną szczotkę. Tym­ czasem recepta jest następująca: skuteczna myjnia = czyste auto = stały klient = dobry wynik finansowy operatora myjni. Skuteczna myjnia to myjnia bezawaryjna i oszczędna dla operatora. Są dwa czynniki sukcesu na rynku usług myjni: optymalne zarządzanie kosztami działania myjni oraz skuteczność mycia pojazdów, za którą idzie zadowolenie klientów przyjeżdżających do myjni. Firma Hydrowash ma w swojej ofercie program oprysku felg – jest to bardzo uznana opcja, ciesząca się popularnością wśród klientów. Kolejnym programem dodatkowym jest suszenie samochodów sprężonym powietrzem. Uważamy, że szczotka w zatoce myjącej to podstawa. Mycie bezdotykowe to tylko piękny slogan marketingowy.

leasing finansowy jest nominalnie nieco tańszy od leasingu operacyjnego. Własność środka trwałego jako przedmiotu leasingu w świetle rachunkowości to następna kluczowa różnica. W leasingu operacyjnym przedmiot leasingu jest środkiem trwałym firmy leasingowej (finansującego), a w leasingu finansowym odwrotnie – przedmiot leasingu zalicza się do środków trwałych korzystającego. Ostatnia różnica to podatek VAT. Nowe przepisy traktują leasing finansowy (amortyzacji dokonuje korzystający) już

nie jako usługę, ale jako dostawę towarów. Zgodnie z art. 7 ust. 1 pkt 2 ustawy o VAT przez dostawę towarów rozumie się przeniesienie prawa do rozporządzania towarami jak właściciel, w tym również wydanie towarów na podstawie umowy dzierżawy, najmu, leasingu lub innej umowy o podobnym charakterze zawartej na czas określony lub umowy sprzedaży na warunkach odroczonej płatności, jeżeli umowa przewiduje, że w następstwie normalnych zdarzeń przewidzianych tą umową lub z chwilą zapłaty ostatniej raty prawo własności zostanie przeniesione. W związku z tym obowiązek podatkowy dla leasingu finansowego powstawać będzie zgodnie z zasadami ogólnymi właściwymi dla dostawy towarów, a więc z chwilą wydania towarów będących przedmiotem umowy leasingu. Gdy dostawa powinna być potwierdzona fakturą, obowiązek podatkowy powstanie z chwilą wystawienia faktury, nie później jednak niż w 7. dniu, licząc od dnia wydania towaru. Najważniejszą zmianą w leasingu finansowym w stosunku do poprzednio obowiązujących regulacji jest konieczność opłacenia z góry całego podatku VAT. Podstawę opodatkowania stanowi tu cała kwota należna netto (suma wszystkich rat leasingowych). W tego rodzaju leasingu finansujący pobiera od korzystającego kwotę należną w podziale na kolejne raty leasingowe, natomiast sam podatek VAT korzystający uiszcza od całej kwoty jednorazowo i to już w momencie powstania obowiązku podatkowego. Leasingu operacyjny (odpisów amortyzacyjnych dokonuje finansujący) w przeciwieństwie do leasingu finansowego traktowany jest przez nową ustawę o VAT jako świadczenie usługi. Dla tego rodzaju umów ustawa o VAT przewiduje szczególny moment powstania obowiązku podatkowego. Otóż zgodnie z art. 19 ust. 13 pkt 4 obowiązek podatkowy powstaje w tym przypadku z chwilą otrzymania całości lub części zapłaty, nie później jednak niż z upływem terminu płatności określonego w umowie lub fakturze. e-stacjapaliw.pl


myjnie

Zasada ta ma zastosowanie oddzielnie dla każdej z rat leasingowych. Podatek VAT w leasingu operacyjnym pobierany jest więc sukcesywnie od każdej z rat leasingowych.

Inne nazewnictwo Można również spotkać się z innym nazewnictwem leasingu. Dla przykładu firma leasingowa może stosować podział leasingu na optymalny i tradycyjny. Leasing optymalny to leasing bez określonej w umowie wartości zakupu przedmiotu leasingu po zakończeniu umowy. Po skończonym leasingu leasingobiorca może nabyć sprzęt po wartości rynkowej, przedłużyć umowę lub zwrócić użytkowany sprzęt finansującemu i zawrzeć nową umowę na sprzęt nowszej generacji. Korzyści wynikające z tej formy leasingu: – zapewnienie przedsiębiorstwom stałego dostępu do najnowszych technologii

– przerzucenie ciężaru kosztów i uciążliwych procesów utylizacji zużytego sprzętu na firmę leasingową – w przypadku leasingu kilku przedmiotów o różnej amortyzacji, np. różnych części składowych dobrze działającego systemu myjni – uniknięcie tworzenia kilku umów leasingowych. Wszystkie przedmioty mogą być leasingowane w oparciu o jedną umowę. Leasing tradycyjny to leasing z opcją nabycia przedmiotu leasingu po zakończeniu umowy. Po skończonym leasingu leasingobiorca ma prawo nabyć użytkowany przedmiot za wartość końcową określoną w umowie. Kolejnym produktem polecanym w ramach ofert firm leasingowych jest linia leasingowa. Jest to promesa na zawarcie umów leasingu na okres do 12 miesięcy po z góry ustalonym koszcie finansowania. Jest to produkt finansowy umożliwiający finansowanie inwestycji

rozłożonych w czasie, przy jednoczesnym ograniczeniu kosztów oraz formalności związanych z uzyskaniem finansowania. Jest to bardzo wygodny produkt dla firm mających zamiar przeprowadzenia inwestycji rozłożonej w czasie. Podpisujemy ogólną umowę z przyznanym limitem kwotowym leasingu dla wybranych przedmiotów. Linia otwiera możliwość finansowania zarówno sprzętu IT, jak i oprogramowania oraz kompleksowych wdrożeń informatycznych, urządzeń biurowych, telekomunikacyjnych, urządzeń zabezpieczających, wyposażenia myjni samochodowej. Dla każdego przedmiotu w ramach już poszczególnych umów jednostkowych wybiera się optymalny czas trwania transakcji oraz typ umowy. Andżelika Borowska. Prezes zarządu firmy Operator Leasingowy R

E

K

L

A

M

A


stacja po godzinach

Dziwny Mirka świat Barona My tu gadu gadu o hot dogach i innych głupotach, a tymczasem sytuacja na polskim rynku paliwowym musi być chyba poważna, bo publiczna telewizja kręci o nim serial. I to nic w stylu „Stacyjnych rewolucji Magdy Gessler” (choć i coś takiego jest), ale prawdziwy, bo fabularny. I z Tomaszem Karolakiem i nawet z Ryśkiem z Klanu.

J J

ak to, nie oglądasz? Ty, naczelny najlepszego pisma paliwowego w Polsce? – zdziwiły się koleżanki z redakcji. No więc obejrzałem. Dwa odcinki, bo po nich oczy mi wypadły i poszedłem do szefa wnioskować o dodatek za szczególnie niebezpieczne warunki pracy. Gdyby rynek paliwowy w Polsce wyglądał tak jak ten serial, jeździlibyśmy dzisiaj wyłącznie „limuzynami na ślinę” z przyśpiewki zespołu Fiesta.

B

ohaterem serialu jest Mirek Baron, właściciel stacji BarON 24. Która by może i nawet prosperowała, ale gdyby nie Mirek i gdyby nie to, że nie wybudowali jej zjazdu z autostrady.

D

A

swoją drogą, serial nazywa się Baron 24, stacja nazywa się BarON 24 i Mirek nazywa się Baron. Że niby taki baron paliwowy, cha, cha, cha. Trochę przypomina to niedawną historię z Włoch. Włosi zaapelowali do tzw. społeczności międzynarodowej, żeby przestać

nazywać pizzerie Cosa Nostra, Mafijna i Al Capone. – Dla was to ciekawe historyjki z dobrych filmów. A dla nas to smutna rzeczywistość korupcji, samochodów-pułapek i mafijnych egzekucji na ulicach – argumentowali. I trochę tak samo jest z tymi baronami paliwowymi, do których ciapowaty Mirek Baron ma się jak pięść do nosa. Bo, nie wiem jak państwu, ale mi słowo baron paliwowy kojarzy się raczej z rubryką kryminalną lokalnej gazety niż z łososiowymi stronami ekonomicznymi gazet ogólnopolskich...

Z

właszcza że, jak podaje biuro prasowe Telewizji Polskiej, nie widziałem jeszcze wszystkiego. Podobno w kolejnych odcinkach pojawia się m.in. Rafał Rutkowski w roli „sympatycznego lokalnego gangstera”. Wygląda więc na to, że twórcy serialu weszli na grząski grunt. Mimo, że Mirek Baron na pewno ma dwupłaszczowy zbiornik i żadne wycieki mu nie grożą.

fot: pixabay

o Mirka Barona już w pierwszym odcinku przychodzi komornik, by zająć mu za długi całą stację. I dlatego właśnie myślę, że ktoś z rynku paliwowego mógł inspirować ten serial i wymyślić go jako metaforę rynku.

Mirek ma długi, głupią żonę, głupią córkę i głupią teściową. Sam też najmądrzejszy nie jest, dlatego jak Flap do Flipa pasuje do niego jego nowy pracownik – student dziennikarstwa z Warszawy, który przyjechał pod Radom i pracuje na stacji, bo poznaje życie. I znowu trudno się oprzeć wrażeniu, że ktoś naprawdę długo myślał nad uczynieniem fabuły bardziej symboliczną.

38

NR 2 (05) 2014 nowoczesna stacja paliw

e-stacjapaliw.pl




Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.