Rozwiń swój biznes z Programem
Paliwa BAQ
Dołącz
ORLEN Paliwa rozwija Program Paliwa BAQ dedykowany niezależnym stacjom paliwowym, dla których spółka jest wyłącznym dostawcą paliw. W grudniu 2021 r. rozpoczęto pilotaż nowego poziomu współpracy w ramach Programu (BAQ Premium), który zakładał m. in. nowy branding stacji.
Program Paliwa BAQ to system monitoringu jakości paliw, polegający na okresowych i niezapowiedzianych kontrolach jakości paliw (oleju napędowego, benzyn i LPG) na stacjach paliwowych objętych Programem. Jest on dedykowany stacjom paliwowym, dla których ORLEN Paliwa jest wyłącznym dostawcą najwyższej jakości paliw.
Dotychczas współpraca ze stacjami paliwowymi opierała się wyłącznie na trzech poziomach (Mini BAQ, BAQ Standard i BAQ Plus), które determinowane są wielkością wolumenów oraz infrastrukturą stacji paliwowej. Na poziom współpracy wpływa również ilość elementów brandingowych Programu Paliwa BAQ typu tablica najazdowa, baner, itp.
Wdrożenie nowego poziomu współpracy Premium w ramach Programu Paliwa BAQ stanowi wyjście naprzeciw oczekiwaniom naszych Partnerów biznesowych. Niezrzeszone stacje paliwowe, chcąc utrzymać się i stale rozwijać na bardzo konkurencyjnym rynku, dążą do nawiązania współpracy z silną marką, przy jednoczesnym zachowaniu niezależności swojego funkcjonowania i organizacji. Współpraca z ORLEN Paliwa zapewnia im pożądane warunki, gwarantując tym samym stabilność przychodów w perspektywie co najmniej kilku lat – mówi Janusz Kogut, Prezes Zarządu ORLEN Paliwa.
Przystąpienie do Programu Paliwa BAQ Premium, podobnie jak w przypadku pozostałych poziomów współpracy, determinowane jest m. in. wielkością realizowanych wolumenów oraz poziomem infrastruktury stacji paliwowej. Natomiast nowością jest pełen branding stacji oparty na co-brandingu marki Paliwa BAQ z marką/ nazwą właściciela stacji.
Dowiedz się więcej: www.paliwabaq.pl
W
Niełatwy rok 2022 fot. na okładce: oRLen
Szanowni Czytelnicy!
To nie był łatwy rok. Wojna w Ukrainie, zakłócenie łańcucha dostaw, wysoka inflacja i wzrost cen energii – to najważniejsze wydarzenia, które wpłynęły nie tylko na rynek paliw w 2022 r., ale też na nasze życie. Na szczęście spożycie i produkcja paliw w Polsce wzrosły i to dobra wiadomość dla całego sektora. Szybko rozwija się także rynek elektromobilności. Choć do europejskich liderów ciągle nam daleko, to przybywa samochodów i stacji ładowania. Branża musi zdać sobie sprawę z tego, że stoimy u progu transformacji energetycznej i trzeba się do tego dobrze przygotować. Ekologia to także gospodarka wodą. Rynek myjni samoobsługowych w Polsce rośnie, ale nikt nie zwraca uwagi na zużycie wody. Okazuje się, że w ciągu doby jedna myjnia może generować nawet 10 m sześc. ścieków. To ogromne marnotrawstwo i prędzej czy później trzeba to będzie zmienić. Zmieniają się także koncepty gastronomiczne na stacjach paliw. Nowoczesny piec to spory wydatek, ale pozwala zwiększyć sprzedaż. O tym także piszemy w tym numerze.
Zapraszam do lektury Mirosław Mikulski, redaktor naczelny
4/2022
Nowoczesna stacja paliw
Redakcja redaktor naczelny Mirosław Mikulski m.mikulski@pws-promedia.pl
tel. +48 22 333 88 30
www.e-stacjapaliw.pl
Korekta
Dorota Ciepielewska
Redakcja internetowa Wiktor Kołakowski w.kolakowski@pws-promedia.pl
Współpracownicy
Marcel Hanus, Michał Tunia, Andrzej Jarczewski, Weronika Szabelewska
Studio graficzne
Elżbieta Grudzień Druk
Drukarnia Jantar
WIEŚCI Z BRANŻY
5-23 m.in.
Orlen chwali się wynikami. Circle K wprowadziła nową kartę flotową dla biznesu
Shell chce budować farmy morskie na Bałtyku
Pralkomaty Break & Wash na stacjach bp
Shell i Ionity kontynuują rozwój sieci ładowarek
elektrycznych o dużej mocy
Hot dog króluje na stacjach
Moya express poszerza asortyment o produkty
pozapaliwowe
Orlen wybuduje kolejne trzy stacje tankowania wodoru
Mobilne płatności dla klientów indywidualnych na stacjach Shell
NARZĘDZIA
24 Ręczniki papierowe kontra suszarki
Czym warto suszyć ręce na stacji benzynowej –papierowymi ręcznikami czy za pomocą suszarek
elektrycznych? Wygląda na to, że to pierwsze rozwiązanie jest dużo lepsze
25 Magazyny energii na stacjach benzynowych
Instalacji fotowoltaicznych na stacjach benzynowych w Polsce jest jeszcze niewiele, ale szybko ich przybywa. Dlatego warto pomyśleć o magazynach energii, w których będziemy mogli przechowywać wyprodukowany przez fotowoltaikę prąd
26-27 Wyzwania transformacji energetycznej
w transporcie
Europa stoi u progu transformacji energetycznej, która przeprowadzona rozważnie, powinna uwzględniać ochronę klimatu, dostępność infrastruktury, a także przyzwyczajenia konsumentów. Czy jesteśmy na nią gotowi?
28-29 W stronę elektromobilności
W Polsce przybywa samochodów elektrycznych i stacji ładowania. Choć do europejskich liderów ciągle nam daleko, to trzeba być przygotowanym na nadchodzące zmiany
30-32 Piec na stacji paliw
Nowoczesny piec na stacji to spory wydatek, ale pozwala znacznie zwiększyć sprzedaż. Zapytaliśmy ekspertów, którzy zajmują się sprzedażą takich urządzeń, dlaczego warto zainwestować w piece i po jakim czasie zwraca się taka inwestycja
RAPORT
33 Wzrosło zużycie paliw w Polsce Według danych Polskiej Organizacji Przemysłu i Handlu Naftowego zużycie wszystkich paliw płynnych po dziewięciu miesiącach 2022 r. wzrosło w stosunku do tego samego okresu ubiegłego roku o 5 proc. Sprzedaż paliw samochodowych wzrosła w tym czasie o 3 proc.
34-39 Niełatwy rok 2022
W ciągu ostatniego roku wzrosło zużycie paliw w Polsce i przybyło stacji benzynowych. Nie był to jednak łatwy okres dla branży. Przedstawiciele największych koncernów paliwowych podzielili się z nami refleksjami, jaki był dla nich rok 2022
MYJNIA
40-41 Jaka będzie przyszłość myjni samoobsługowych? Od lat na całym świecie mówi się o konieczności oszczędzania wody. Tymczasem nikt nie zwraca uwagi na ogromne zużycie wody w myjniach samoobsługowych. Jak rozwiązać ten problem?
STACJA PO GODZINACH
42 W Niemieckim Muzeum Techniki Niemieckie Muzeum Techniki to jedno z tych miejsc w Berlinie, które trzeba koniecznie zobaczyć. Zwłaszcza jeśli jesteśmy z dziećmi. Można w nim podziwiać stare lokomotywy, samoloty, samochody, statki, aparaty fotograficzne i komputery. Zbiory są naprawdę imponujące i każdy znajdzie coś dla siebie
Polskie Wydawnictwa Specjalistyczne ProMedia Sp. z o.o. ul. Paca 37, 04-386 Warszawa biuro@pws-promedia.pl
tel. +48 22 333 88 00
Zarząd prezes – Małgorzata Windorbska członek zarządu – Helena Głuc członek zarządu – Krzysztof Gonciarek
Reklama Małgorzata Grenda (kierownik) m.grenda@pws-promedia.pl
tel. +48 22 333 88 02
Wioleta Wiater (z-ca kierownika) w.wiater@pws-promedia.pl
tel. +48 22 333 88 10
Anna Sienkiewicz a.sienkiewicz@pws-promedia.pl
+48 22 333 88 06
Faktury/kadry
Marzena Michalik kadry@pws-promedia.pl
tel. +48 22 333 88 14
Prenumerata i kolportaż Monika Sadowska-Kłakus prenumerata@pws-promedia.pl
tel. +48 22 333 88 26
Publikacja jest chroniona przepisami prawa autorskiego. Wykonywanie kserokopii lub powielanie inną metodą oraz rozpowszechnianie bez zgody Wydawcy w całości lub części jest zabronione i podlega odpowiedzialności karnej. Redakcja zastrzega sobie prawo skracania i adiustacji tekstów oraz zwrotu materiałów zamówionych, a niezatwierdzonych do druku. Materiałów niezamówionych nie zwracamy. Nie ponosimy odpowiedzialności za treść zamieszczanych reklam.
Orlen podał wyniki finansowe po trzech kwartałach
Grupa Orlen osiągnęła w trzecim kwartale 2022 r. 11,7 mld zł zysku operacyjnego EBITDA
LIFO, w tym 3,1 mld zł ze zdarzeń jednorazowych. Oczyszczona EBITDA LIFO wyniosła
8,6 mld zł i była niższa o 2,1 mld zł, czyli o 20 proc. w stosunku do drugiego kwartału tego roku. Przychody ze sprzedaży kształtowały się na poziomie 73 mld zł, z czego blisko połowa pochodziła ze sprzedaży za granicą.
Pozytywnie na wynik koncernu wpłynął segment energetyki, który zwiększył produkcję energii elektrycznej i wypracował wyższy zysk operacyjny w porównaniu z poprzednim kwartałem. Bardzo dobry wynik osiągnął obszar wydobycia ropy i gazu, gdzie średnie wydobycie węglowodorów w relacji do poprzedniego kwartału wzrosło o 62 proc. Sprzedaż na stacjach Orlen w Polsce odpowiadała za 4 proc. zysku operacyjnego EBITDA
LIFO grupy. Z kolei wynik stacji paliw Orlen w Polsce był niższy niż rok wcześniej o 139 mln zł, przede wszystkim ze względu na spadek marż paliwowych. Grupa Orlen, tak jak inne spółki paliwowo-energetyczne na świecie, funkcjonowała w tym czasie w wyjątkowo niestabilnym otoczeniu makroekonomicznym, spowodowanym trwającym konfliktem w Ukrainie. Mimo to od początku roku zrealizowała inwestycje na rekordowym poziomie prawie 11 mld zł. To przede wszystkim inwestycje w morskie farmy wiatrowe, ale też największa w Europie inwestycja petrochemiczna w rozbudowę olefin, projekty wodorowe czy nowoczesne biometanownie, które zapewnią dostęp do stabilnych i przyjaznych środowisku źródeł energii. Jednocześnie Grupa Orlen obniżyła zadłużenie o 6,8 mld zł (kw/kw).
Segment rafinerii
Segment rafinerii wypracował w trzecim kwartale 2022 r. EBITDA LIFO na poziomie 8 mld zł. Jednak po oczyszczeniu wyniku ze zdarzeń jednorazowych, w tym m.in. o 1,7 mld zł wyniku przejętej Grupy Lotos, EBITDA LIFO jest niższa o 1,4 mld zł, czyli o 20 proc. (kw/kw). Przerób ropy w rafineriach Grupy Orlen wyniósł 10,5 mt. To wzrost o 3,3 mt (kw/kw), w tym o 1,8 mt w efekcie ujęcia przerobu rafinerii w Gdańsku.
Wykorzystanie mocy w rafineriach koncernu wyniosło 98 proc., w tym płockiej rafinerii
102 proc. i było na zbliżonym poziomie (r/r). Miało to związek głównie z rosnącą konsumpcją paliw w Polsce. W trzecim kwartale (kw/ kw) koncern odnotował wzrost sprzedaży o 51 proc., w tym sprzedaż benzyny wzrosła o 57 proc., oleju napędowego o 54 proc., LPG o 59 proc., paliwa lotniczego Jet o 46 proc., a COO o 9 proc. W Polsce sprzedaż była wyższa o 62 proc., w Czechach o 22 proc., a na Litwie o 47 proc.
Segment energetyki
W trzecim kwartale segment energetyki osiągnął EBITDA w wysokości 1,6 mld zł, o 36 proc. więcej niż we wcześniejszym kwartale. Do tego rezultatu zalicza się wynik Grupy Energa. W tym czasie łączna produkcja w Grupie Orlen wyniosła 2,8 TWh energii elektrycznej, z czego 55 proc. pochodziło z OZE oraz jednostek zasilanych gazem.
Segment detaliczny
Segment detaliczny odnotował EBITDA na poziomie 856 mln zł. Wzrost o ponad 20 proc. (kw/kw) był spowodowany wyższą sprzedażą sezonową i organizowanymi akcjami promocyjnymi. W porównaniu z trzecim kwartałem ubiegłego roku wypracowany wynik jest jednak niższy o 8 proc., na co wpływ miał spadek o 23 proc. (r/r) marży paliwowej w Polsce przy jednoczesnym jej wzroście w Niemczech o 29 proc. i Czechach o 5 proc. W trzecim kwartale sprzedaż wyniosła ponad 2,5 mt. To wzrost o 9 proc. (kw/kw), w tym: w Polsce o 11 proc., w Czechach o 4 proc., Niemczech o 4 proc. i na Litwie o 5 proc. Wyższa była sprzedaż: benzyny o 11 proc., oleju napędowego o 7 proc. i LPG o 5 proc. Na koniec trzeciego kwartału 2022 r. w sieci detalicznej Grupy Orlen funkcjonowało 2898 stacji paliw, co oznacza wzrost o 13 obiektów (kw/kw), w tym: w Polsce o sześć, na Słowacji o cztery, w Czechach o trzy, przy porówny-
walnej liczbie stacji w Niemczech i na Litwie. Już 2323 stacje paliw, czyli ponad 80 proc., wyposażone są w koncept pozapaliwowy StopCafe/star Connect, w tym: 1775 w Polsce, 332 w Czechach, 171 w Niemczech, 29 na Litwie i 16 na Słowacji. PKN Orlen rozwijał również sieć tankowania paliw alternatywnych, zwiększając dostępność o 33 punkty (kw/kw). W efekcie obecnie do dyspozycji klientów jest już 600 punktów alternatywnego tankowania, w tym: 552 punkty ładowania samochodów elektrycznych, dwie stacje wodorowe oraz 46 stacji CNG.
Segment wydobycia ropy i gazu
Zysk operacyjny segmentu wydobycia ropy i gazu wzrósł o ok. 150 proc. (kw/kw), do 842 mln zł. To głównie efekt konsolidacji wyniku spółek Grupy Lotos na poziomie 0,5 mld zł. Sprzedaż w trzecim kwartale wzrosła o 26 proc. (kw/kw), w tym: wyższa była sprzedaż ropy o 81 proc. i gazu ziemnego o 27 proc., przy niższej sprzedaży kondensatu gazowego o 8 proc.
Ekologiczne karty paliwowe Moya
Sieć Moya wprowadziła ekologiczne karty paliwowe. Są one wykonane z materiału pochodzącego w 95 proc. z recyklingu. Dodatek, który został użyty do produkcji kart, przyśpiesza ich biodegradację.
Shell chce budować farmy morskie na Bałtyku
Shell złożył wnioski o koncesje na budowę morskich farm wiatrowych w polskiej części Bałtyku. Obejmują one 11 obszarów, czyli wszystkie udostępnione przez Polskę w drugim etapie budowy farm morskich.
Dla klientów programu Moya Firma, którzy preferują tradycyjne metody płatności, sieć Moya przygotowała specjalne ekologiczne karty. Zostały one wykonane z materiału pochodzącego z recyklingu. Ponadto dodatek, który został użyty w produkcji tego materiału, przyspiesza ich biodegradację. Proces biodegradacji materiału, z którego zostały wyprodukowane karty, zachodzi w środowiskach bogatych w mikroby, takich jak biologicznie aktywne składowiska odpadów. Materiał przyciąga mikroby do produktu, pozwalając im kolonizować swoją powierzchnię. Gdy bakterie założą kolonię, wydzielają kwasy rozkładające łańcuch polimeru. Drobnoustroje wykorzystują szkielet węglowy łańcucha polimerowego jako źródło energii i traktują tworzywo jako pożywienie. Karty wykonane z materiału ekologicznego nie różnią się wyglądem od wyprodukowanych ze standardowego tworzywa PVC. Mają też odpowiednią trwałość pozwalającą na użytkowanie przez cały okres ich ważności.
Koncern szacuje, że na tych terenach można zbudować farmy o mocy około 11 GW. Rozstrzygnięcie drugiego etapu przydzielania koncesji spodziewane jest na początku 2023 r. Zdaniem przedstawicieli Shella, pierwszy prąd z nowych koncesji mógłby popłynąć jeszcze przed 2030 r. Wnioski o koncesje w imieniu Shella złożyła spółka zależna Amber Baltic Wind. Rzaem z nią o koncesje wystąpiło 14 chętnych. Nieoficjalnie wiadomo, że faworytami w tym wyścigu są państwowe Orlen i PGE. Shell nie kryje też zainteresowania innymi projektami OZE w Polsce, przede wszystkim farmami wiatrowymi na lądzie oraz fotowoltaiką. Obecnie Shell montuje panele fotowoltaiczne na każdej nowej stacji.
Moya na 32. miejscu na liście Top 200 „Forbesa”
Marka Moya, należąca do spółki Anwim SA, została sklasyfikowana na 32. pozycji wśród najcenniejszych polskich marek. Ranking został stworzony przez firmę badawczą
Minds & Roses na zlecenie redakcji miesięcznika „Forbes”.
Zestawienie zostało utworzone na podstawie wartości finansowej marek oraz badań konsumenckich, które przeprowadzono na grupie 1263 ankietowanych. Zbadane zostały wartości brandów w branżach finansowej, handlu czy telekomunikacji. Łączna wartość marek wyróżnionych na liście Top 200 wynosi 57,6 mld zł, o 6,6 mld zł więcej niż przed rokiem. W zestawieniu zostały wzięte pod uwagę wyłącznie te marki, które podlegają rzeczywistemu świadomemu wyborowi wśród klientów końcowych, dlatego nie były klasyfikowane m.in. spółki energetyczne czy te, które funkcjonują wyłącznie w kanale B2B. Autorzy skoncentrowali się na markach, które swoją ofertę kierują do konsumentów.
Circle K PRO Card – nowa karta flotowa dla biznesu
Firma Circle K wprowadziła nową kartę flotową dla biznesu, Circle K PRO Card, która pozwala obniżyć koszty prowadzenia firmy. Karta służy do regulowania należności za paliwa, oleje, myjnie, akcesoria samochodowe i inne artykuły dostępne na stacjach Circle K w całej Polsce. Przeznaczona jest dla przedsiębiorców oraz firm transportowych lub innych podmiotów posiadających duże floty samochodowe.
Sieć oferuje trzy rodzaje kart dopasowane do rodzaju i wielkości prowadzonego biznesu: Circle K PRO Card, Circle K Routex i Circle K Easy Card. Karta Circle K PRO Card to przede wszystkim oszczędność i odpowiednia kontrola wydatków, pomaga w zmniejszeniu kosztów utrzymania floty dzięki elastycznym rozwiązaniom płatniczym, m.in. takim jak odroczony termin płatności. Dodatkowe oszczędności można także wygenerować poprzez bieżącą kontrolę wydatków i redukcję liczby faktur. Dzięki karcie właściciel floty może lepiej kontrolować wydatki w firmie, mając wgląd w każdą transakcję online 24 h na dobę, a także posiadając informacje o ilości zakupionego paliwa, liczbie aktywnych kart czy stanie bieżących zobowiązań i wystawionych faktur. Na specjalnej platformie można także ustawić kwotowe limity transakcyjne (dobowe, tygodniowe i miesięczne) oraz pobierać faktury elektroniczne, co pozwala na dodatkową oszczędność czasu.
Karty posiadają nowoczesne zabezpieczenia oraz pasek magnetyczny ze zwiększoną odpornością na uszkodzenia. Wprowadzenie dodatkowych opcji, uruchamianych na życzenie klienta, m.in. podawanie numeru rejestracyjnego pojazdu czy stanu licznika podczas akceptacji transakcji, umożliwia pełną kontrolę wszystkich operacji. Dodatkowym zabezpieczeniem jest weryfikacja numeru
rejestracyjnego pojazdu, przeprowadzana przez pracowników stacji podczas tankowania w sieci Circle K. Następną korzyścią dla posiadaczy kart paliwowych Circle K jest możliwość uzyskania rabatów na paliwo oraz myjnię, zakupy w sklepie i usługi dodatkowe. Wystarczy zarejestrować kartę paliwową jako lojalnościową w programie Circle K Extra i korzystać z atrakcyjnej oferty sieci.
Orlen postawi kolejne trzy stacje tankowania wodoru
Trzy ogólnodostępne stacje tankowania wodoru zbudowane zostaną przez Orlen w Wałbrzychu, Poznaniu i Katowicach.
Nowe stacje wodorowe zostaną zbudowane dzięki wsparciu finansowemu z programu Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej „Wsparcie infrastruktury do ładowania pojazdów elektrycznych i infrastruktury do tankowania wodoru”, a stacje w Poznaniu i Katowicach dodatkowo otrzymały dofinansowanie z unijnego programu CEF Transport Blending Facility z projektu „Clean Cities, Hydrogen Mobility in Poland (Phase I)”. Uruchomienie stacji w Katowicach i Poznaniu planowane jest w drugiej połowie 2023 r., a w Wałbrzychu z początkiem 2025 r.
Zgodnie ze strategią wodorową Grupy Orlen do 2030 r., w Europie Centralnej powstanie ponad sto stacji tankowania wodoru dla transportu indywidualnego, publicznego i cargo, drogowego oraz kolejowego (w Polsce takich stacji będzie ok. 57, w Czechach 28, a na Słowacji 26). Do 2030 r. Grupa Orlen na inwestycje w wodór przeznaczy ok. 7,4 mld zł.
Bake
The first ever baking speed oven
Orlen idzie w morze
Pierwszy w Polsce terminal instalacyjny zlokalizowany w Świnoujściu oraz fabryka turbin Vestas w Szczecinie to nowe inwestycje związane z morską farmą wiatrową Baltic Power. Fabryka, która zatrudni do 700 osób, zostanie ukończona w 2024 r., natomiast terminal Grupy Orlen rozpocznie pracę w 2025 r.
Wspólny projekt Grupy Orlen i Northland Power wykorzysta 76 nowoczesnych turbin o mocy 15 MW firmy Vestas, których elementy będą produkowane w nowej fabryce w Szczecinie. Komponenty morskich farm wiatrowych, w tym turbiny, będą dostarczane na liczący ok. 20 ha teren terminala. Każde z dwóch dostępnych nabrzeży pozwoli na wstępny montaż wież turbin wiatrowych o wysokości ponad 100 m i masie około 1 tys. ton każda. Zgodnie z planem port rozpocznie pracę w 2025 r., a w trakcie prac instalacyjnych zatrudnienie w nim znajdzie około 100 osób.
Baltic Power, wspólne przedsięwzięcie Grupy Orlen i Northland Power, jest obecnie najbardziej zaawansowanym projektem na polskich wodach Bałtyku. Turbiny Vestas to jedne z najnowocześniejszych turbin dostępnych na rynku, a farma
Baltic Power będzie jedną z pierwszych na świecie, w których zostaną one zainstalowane.
W nowej fabryce Vestas w Szczecinie montowane będą gondole i piasty turbin. Obiekt zlokalizowany na Pomorzu Zachodnim będzie dostarczał elementy zarówno na rynek polski, jak i rynki globalne. Fabryka ma rozpocząć działalność w drugiej połowie 2024 r. i stworzy od 600 do 700 miejsc pracy. Tym samym będzie to największy zakład produkcyjny w Polsce bezpośrednio związany z sektorem morskich farm wiatrowych.
Farma Baltic Power o mocy do 1,2 GW zostanie zlokalizowana ok. 23 km od brzegu na wysokości Choczewa i Łeby. Po zakończeniu budowy w 2026 r. będzie mogła zasilić czystą energią ponad 1,5 mln gospodarstw domowych.
Moya Express
poszerza asortyment o produkty pozapaliwowe
Anwim SA, właściciel sieci stacji paliw Moya, rozpoczął pilotaż niewielkich sklepów przy stacjach Moya Express. Celem przedsięwzięcia jest zaoferowanie klientom stacji sklepów, w których znajdują się najpopularniejsze produkty z oferty non-fuel, czyli m.in. napoje, słodycze czy płyny do spryskiwaczy.
Oprócz tego na testowanych stacjach oferta paliwowa została wzbogacona o LPG.
Do pilotażu nowego rozwiązania zostały wytypowane cztery samoobsługowe stacje Moya Express: w Gostyniu, we Wrocławiu, w Lubinie oraz w Częstochowie. Koncept zakłada budowę niewielkiego sklepu w formie kiosku, w którym można kupić najpopularniejsze artykuły dostępne w tradycyjnych sklepach przy stacjach Moya, tzn. przede wszystkim produkty marki własnej, wodę, napoje, energetyki, słodycze czy płyny do spryskiwaczy. W godzinach funkcjonowania sklepu, czyli codziennie od 6.00 do 18.00, klienci mogą również
opłacić tankowanie zarówno w kasie sklepu, jak i przy słupku samoobsługowym. Poza godzinami otwarcia sklepu istnieje możliwość zatankowania i zapłacenia w dotychczasowy sposób, za pośrednictwem kasy samoobsługowej.
Wprowadzenie na stacje Moya Express obsługi umożliwia dodatkowo poszerzenie asortymentu paliwowego. W testowanych punktach pojawił się w sprzedaży LPG.
Po pozytywnej ocenie wyników sprzedaży na testowanych obiektach koncept będzie rozszerzany na pozostałe stacje Moya Express, na których infrastruktura pozwala na podobną inwestycję. fot:
RYNEK ŁADOWANIA AUT ELEKTRYCZNYCH wzrośnie siedmiokrotnie
Europejski rynek infrastruktury do ładowania pojazdów elektrycznych wzrośnie niemal siedmiokrotnie do końca tej dekady – wynika z analiz Bain & Company. Do dynamicznego rozwoju branży przyczyni się realizacja ambitnych celów redukcji emisji dwutlenku węgla w unii Europejskiej oraz chęć zmniejszenia uzależnienia od dostaw rosyjskich surowców.
Eksperci firmy doradczej Bain & Company spodziewają się, że w Europie przychody firm związanych z rynkiem ładowania aut elektrycznych wzrosną łącznie do 40-55 mld euro w 2030 r. wobec 7-8 mld euro w 2021
r. W USA wartość rynku może wynieść do tego czasu 70 mld euro, co stanowiłoby 20-krotny wzrost. Przełoży się to na wzrost zysków całego sektora. W Europie zyski branży szacowane są na poziomie 3-5 mld euro w 2030 r. wobec 0,5-0,7 mld euro w ubiegłym roku. Jak wynika z szacunków, do roku 2030 około 55 proc. sprzedawanych aut w Europie będzie napędzane w pełni elektrycznie. W Chinach stanowić będą one 40 proc. rynku, a w USA 32 proc.
Według ekspertów Bain & Company, jedna trzecia zysków sektora pochodzić będzie z inteligentnych usług nowej generacji, związanych m.in. z magazynowaniem energii pobieranej przez samochody elektryczne i oddawaniem jej do sieci i gospodarstw domowych. Samochody elektryczne mogą być odpowiedzią na wyzwania związane z równoważeniem popytu na energię z podażą w czasie, gdy coraz więcej prądu będzie pochodzić z wiatru i słońca. Rynkowi gracze muszą jednak liczyć się z relatywnie silnym uregulowaniem tej części biznesu.
Rynek infrastruktury i usług dla pojazdów elektrycznych jest bardzo zróżnicowany. Tworzą go producenci samochodów, firmy paliwowe, dostawcy energii, a także producenci sprzętu, firmy informatyczne, operatorzy punktów ładowania, sieci handlowe, fundusze infrastrukturalne i start-upy. Te podmioty zawierają już partnerstwa biznesowe, na czym skorzysta rynek i klienci.
– Wiodący gracze walczą o zajęcie najlepszych lokalizacji dla infrastruktury publicznej, zwłaszcza wzdłuż głównych szlaków tranzytowych.
Jednocześnie tworzą partnerstwa, by zaoferować szeroki wachlarz usług związanych z ładowaniem samochodów w różnych lokalizacjach oraz z wykorzystaniem aplikacji dla inteligentnych budynków i integracji z energetyką prosumencką – mówi Roch Baranowski, partner Bain & Company.
Przykładem partnerstwa jest spółka Ionity, stworzona przez BMW Group, Ford Motor Company, Hyundai Motor Group, Mercedes-Benz i Volkswagen, której celem jest rozwój sieci stacji szybkiego ładowania wzdłuż europejskich autostrad. Z kolei koncern paliwowy Shell buduje własną infrastrukturę i zwiększa obecność na rynku poprzez przejęcia. Shell kupił firmę Sonnen, producenta inteligentnych systemów magazynowania energii w domach, oraz Ubitricity, dostawcę miejskich systemów ładowania opartych na wykorzystaniu latarni ulicznych.
Tesla tworzy własne rozwiązania, obejmujące systemy do ładowania i magazynowania energii w domu, dachowe panele słoneczne oraz sieć szybkich ładowarek wzdłuż autostrad. Nawigacja samochodowa Tesli lokalizuje punkty ładowania wzdłuż zaplanowanej trasy
i uwzględnia ładowanie w planie podróży. Płatność odbywa się automatycznie za pomocą karty kredytowej powiązanej z kontem użytkownika.
W Polsce liderami rynku usług ładowania aut elektrycznych są słowacki GreenWay oraz PKN Orlen, który rozwija swoją sieć stacji we współpracy z dostawcami ładowarek – szwajcarskim ABB, portugalskim Efacec i polską Ekoenergetyką. W rozwój infrastruktury inwestują także inne koncerny elektroenergetyczne –Tauron Polska Energia, Grupa PGE oraz Innogy. Jak wskazują eksperci Bain & Company, polski rynek aut z napędem elektrycznym jest wciąż na wczesnym etapie rozwoju, jednak jego przyspieszenie jest nieuniknione. Szacuje się, że łączna liczba aut elektrycznych wynosi około 50 tys., podczas gdy w całej Europie jest ich ponad 5 mln.
– Samochody elektryczne są często postrzegane w Polsce jako fanaberia dla bogatych czy ekologów. Z każdym jednak rokiem zwiększa się gama dostępnych modeli ze średniej półki, a na rynku aut używanych w ciągu następnych lat zacznie pojawiać się coraz więcej pojazdów elektrycznych z Europy Zachodniej – powiedział Roch Baranowski. – Elektromobilność rozwinie się w Polsce na większą skalę, a wyścig o zajęcie najlepszych pozycji, aby obsługiwać ten ogromny rynek, już się rozpoczął. Gracze infrastrukturalni mają dobrą okazję, by obserwując bardziej zaawansowane rynki, rozpoznać zwycięskie strategie i uniknąć popełnianych tam błędów oraz dopasować ekspansję do lokalnych warunków.
OPR. MIROSłAW MIKuLSKI
BAIN & COMPANy TO JEDNA z NAJWIęKSzyCH
Nowe stacje
Moya
Lokalizacja: Szepietowo
Obiekt znajduje się przy drodze krajowej nr 66 relacji Wysokie Mazowieckie – Bielsk Podlaski. Ze względu na swoją lokalizację
wych, a także niezmotoryzowanych. Stacja jest bardzo dobrze wyposażona. Pełny wybór paliw (benzyna 95, 98, olej napędowy standardowy i uszlachetniony ON Moya Power) to nie wszystko. Obiekt
koncentruje się przede wszystkim na obsłudze klientów tranzytowych. Stacja oferuje benzynę 95, olej napędowy standardowy, uszlachetniony ON Moya Power oraz LPG. Dodatkowo kierowcy mogą zadbać o swoje pojazdy – jest tu myjnia, odkurzacz oraz kompresor. Kierowcy samochodów ciężarowych mogą skorzystać z szybkiego wlewu diesla, płynu AdBlue z dystrybutora i komfortowego parkingu. Stacja wyposażona jest w koncept gastronomiczny Caffe Moya, a w przystacyjnym sklepie convenience można zrobić zakupy zarówno na drogę, jak i do domu. Stacja czynna jest przez siedem dni w tygodniu w godzinach 7.00-23.00.
Otwarcie: listopad
Lokalizacja: Marianów-Kolonia
Na drodze krajowej 83 relacji Turek –Sieradz, w woj. wielkopolskim, pojawiła
jest dostosowany do obsługi kierowców pojazdów ciężarowych – został wyposażony w szybki wlew diesla, płyn AdBlue z dystrybutora, myjnię dla pojazdów wysokogabarytowych oraz parking na 10 ciągników siodłowych. Oprócz tego kierowcy mogą skorzystać z kompresora oraz odkurzacza. Caffe Moya posiada rozbudowaną ofertę, na którą składają się m.in. hot dogi, zapiekanki, dania z pieca, kanapki, ciastka i przede wszystkim kawa w wielu wariantach.
Otwarcie: listopad
Lokalizacja: Kórnik
W podpoznańskim miasteczku Kórnik otwarto nową stację paliw Moya. Obiekt
Moya Power. Nie brakuje tu także LPG. Ponadto kierowcy mogą skorzystać z kompresora i myjni bezdotykowej oraz ręcznej. Dla kierowców pojazdów ciężarowych przygotowano szybki wlew diesla, płyn AdBlue i miejsce parkingowe. Stacja wyposażona jest w wielobranżowy sklep oraz koncept kawiarniano-gastronomiczny Caffe Moya. Sklep oferuje szeroki asortyment artykułów spożywczych – przekąsek na zimno, słodyczy i napojów. Nie brakuje w nim także artykułów motoryzacyjnych. W Caffe Moya z kolei klienci mogą napić się aromatycznej kawy, skosztować hot dogów, zapiekanek, a także wielu artykułów na słodko. Stacja czynna jest przez 24 godziny siedem dni w tygodniu, także w niedziele niehandlowe.
Otwarcie: październik
Lokalizacja: Suwałki
Nowy punkt mieści się przy ul. Sejneńskiej 40. Jest to nowoczesna stacja, na której
się nowa stacja paliw Moya. Całodobowy obiekt zapewnia kompleksową obsługę kierowców indywidualnych oraz floto -
koncentruje się na obsłudze klienta lokalnego. Zlokalizowany jest na drodze gminnej relacji Śrem – Poznań – Środa Wielkopolska, w pobliżu węzła Kórnik na drodze ekspresowej S11. Nowa stacja funkcjonuje na zasadzie współpracy franczyzowej i oferuje każdy rodzaj paliwa – benzynę 95, 98, olej napędowy standardowy oraz uszlachetniony ON
można zatankować każdy rodzaj paliwa (benzynę 95, 98, olej napędowy standardowy, uszlachetniony ON Moya Power oraz LPG), a także zjeść przekąskę w Caffe Moya i zrobić zakupy w sklepie convenience. Obiekt dostosowany jest także do obsługi samochodów ciężarowych –szybki wlew diesla, płyn AdBlue i parking na ciągniki siodłowe z naczepami zadowolą każdego truckera. Stacja w Suwałkach wyposażona jest w wielobranżowy sklep oraz koncept kawiarniano-gastronomiczny Caffe Moya. Sklep oferuje szeroki asortyment artyku -
łów spożywczych – przekąsek na zimno, słodyczy i napojów. Nie brakuje w nim także artykułów motoryzacyjnych.
W Caffe Moya z kolei klienci mogą napić się aromatycznej kawy, skosztować sycących hot dogów, zapiekanek, a także wielu artykułów na słodko. Na stacji działa ponadto kolektura Lotto oraz paczkomat.
Otwarcie: październik
Lokalizacja: Mysłowice Punkt w Mysłowicach oferuje benzynę 95, 98, olej napędowy standardowy oraz
przez całą dobę i została wyposażona zgodnie z konceptem Horizon, dzięki któremu klienci będą mieli okazję skorzystać z oferty gastronomicznej i napić
uszlachetniony ON Moya Power, a także LPG. Nie zabrakło też konceptu gastronomiczno-kawiarnianego Caffe Moya, w którym można zjeść smaczny posiłek oraz wzmocnić się aromatyczną kawą. Oprócz paliw, z certyfikatem „TankQ”, stacja oferuje kompresor i odkurzacz, a dodatkowo truckersi mogą skorzystać z szybkiego wlewu diesla, płynu AdBlue z dystrybutora oraz parkingu na ciągniki siodłowe z naczepami.
W Caffe Moya tradycyjnie można napić się kawy w wielu wariantach oraz zjeść posiłki na ciepło, jak np. hot dogi, zapiekanki i na zimno – kanapki, ciastka, muffinki i wiele innych. Stacja czynna jest przez 24 godziny siedem dni w tygodniu, także w niedziele niehandlowe.
Otwarcie: październik
Circle K
Lokalizacja: łańcut
Na najnowszej stacji franczyzowej Circle K w Łańcucie przy ul. Podzwierzyniec 80 są dostępne różne rodzaje paliw: miles 95, milesPLUS 95, miles Diesel, a także LPG i AdBlue. Stacja została wyposażona m.in. w myjnię, kompresor oraz odkurzacz, a dla pojazdów ciężarowych przygotowano stanowiska tankowania Truck Diesel. Stacja jest czynna
się aromatycznej kawy lub po prostu odpocząć w przytulnej przestrzeni. W rozbudowanej części gastronomicznej dostępna jest wyjątkowa oferta przekąsek, w tym hot dogi na bazie tradycyjnych polskich kiełbasek pochodzących od rodzimych dostawców.
Otwarcie: listopad
Lokalizacja: Częstochowa Obiekt przy al. Wyzwolenia 1 poddany został procesowi modernizacji I został wyposażony zgodnie z nowym konceptem Circle K – Horizon, który charaktery-
nie z nowym konceptem Circle K – Horizon
i można na niej zatankować różne rodzaje paliw: miles 95, miles PLUS 95, miles Diesel, miles PLUS Diesel, LPG oraz AdBlue. W obiekcie znajduje się także myjnia automatyczna oraz szybka pompa paliwa dla pojazdów ciężarowych. Po przebudowie stacja zyskała strefę wypoczynkową. Klienci mogą tankować i korzystać z oferty gastronomicznej przez całą dobę siedem dni w tygodniu.
Otwarcie: październik
Lokalizacja: Lublin
Obiekt w Lublinie został poddany procesowi modernizacji i wyposażony zgodnie z nowym konceptem Circle K –Horizon. Na stacji można zatankować
zuje się wygodną i przytulną strefą gastronomiczną. Dla klientów stacji, oddalonej o 3 km od Jasnej Góry, dostępne są różne rodzaje paliw: miles 95, milesPLUS 95, miles Diesel, milesPLUS Diesel, a także LPG. Na stacji są dostępne takie usługi i udogodnienia jak pralniomat, a także myjnia automatyczna.
Otwarcie: listopad
Lokalizacja: Białystok Stacja w Białymstoku przy ul. Słonecznikowej 2 została poddana modernizacji. Obiekt został uruchomiony w 1995 r. i jest najdłużej działającą stacją sieci w tym mieście. Stacja została wyposażona zgod-
różne rodzaje paliw: miles 95, miles PLUS 95, miles Diesel, miles PLUS Diesel oraz LPG. Stacja znajduje się w dogodnej lokalizacji – w pobliżu osiedla mieszkalnego i jednej z największych ulic, Jana Pawła II, dzięki czemu jest dobrze skomunikowana z resztą miasta. Po przebudowie stacja zyskała strefę wypoczynkową, w której można odpocząć w czasie podróży. Klienci mogą tankować i korzystać z oferty gastronomicznej przez całą dobę siedem dni w tygodniu. Ponadto stacja została wyposażona w myjnię automatyczną oraz stanowisko tankowania pojazdów ciężarowych.
Otwarcie: październik
Orlen toworzy sieć stacji ładowania w Europie
Orlen zamierza do 2026 r. uruchomić 434 stacje ładowania na terenie Niemiec. W Polsce grupa posiada już 470 takich obiektów, a do końca dekady chce ich mieć przynajmniej tysiąc.
CCS, a także AC Typ 2, obsługujące prawie wszystkie dostępne na świecie typy samochodów elektrycznych. W Niemczech i Czechach działa 86 szybkich stacji ładowania o mocy od 50 do 150 kW oraz osiem o normalnej mocy do 5 kW.
W listopadzie Orlen udostępnił pierwszą w Polsce ultraszybką ładowarkę o mocy 175 kW. Urządzenie pozwala naładować od 10 do 80 proc. pojemności baterii samochodu w około 20 minut. To aż o 2/3 szybciej w porównaniu ze stacjami ładowania o standardowej mocy do 50 kW.
Z470 stacji ładowania blisko 140 to stacje szybkiego ładowania o mocy od 50 do 150 kW oraz dwie o mocy do 50 kW. Ładowarki wyposażone są w złącza DC, tj. CHAdeMO,
Shell i Ionity
rozwijają sieć ładowarek
elektrycznych o dużej mocy
Na stacjach Shell w Jędrzychowicach i Poznaniu zostały uruchomione ładowarki elektryczne Ionity o mocy do 350 kW. umożliwiają one ładowanie samochodów do siedmiu razy szybciej niż standardowe ładowarki. W najbliższym czasie Shell planuje poszerzyć sieć o kolejne dwa punkty.
Uruchomione w ostatnim czasie punkty ładowania oferują po dwie ładowarki elektryczne z możliwością rozszerzenia ich do czterech. Łącznie na stacjach Shell funkcjonuje już 16 ładowarek Ionity w ośmiu lokalizacjach. Poza stacjami w Jędrzychowicach i Poznaniu ładowarki znajdują się również w Niesułkowie, Nowostawach, Kaszewach Kościelnych,
Z pierwszej ultraszybkiej stacji ładowania można już skorzystać na autostradzie A1, na MOP Machnacz Południe. Dysponując mocą 175 kW, stacja potrafi naładować baterię o pojemności powyżej 70 kWh od 10 do 80 proc. w nieco ponad 20 minut. Urządzenie firmy Ekoenergetyka-Polska zostało wyposażone w złącza zgodne ze wszystkimi dostępnymi na polskim rynku modelami samochodów elektrycznych. Korzystając z aplikacji mobilnej Orlen Charge, można uzyskać informację o dostępności złączy oraz monitorować bieżącą sesję ładowania.
Świecku oraz w punktach MOP Olsze Wschód i Zachów. Już niebawem zostaną otwarte ładowarki na autostradzie A4 –w Młyńskim Stawie oraz w Rzędziwojowicach w woj. opolskim. W planach firmy jest otwarcie 500 tys. punktów ładowania do 2025 r. w całej Europie. Działania związane z elektromobilnością wpisują się w strategię niskoemisyjności Shella. Zgodnie z nią do 2050 r. planowane jest obniżenie śladu węglowego netto produktów energetycznych Shella o 65 proc. i przyczynienie się w ten sposób do poprawy stanu powietrza w miastach. Jednocześnie celem firmy jest stanie się biznesem energetycznym o zerowej emisji netto do 2050 r. fot:
Anwim z awansem w prestiżowym rankingu „Rzeczpospolitej”
Anwim SA został uplasowany na 94. miejscu w zestawieniu 500 największych firm dziennika „Rzeczpospolita”. Oznacza to awans aż o 18 pozycji w stosunku do zestawienia z 2021 r.
Lista 500 „Rzeczpospolitej” to prestiżowy ranking największych polskich przedsiębiorstw, którego kryterium jest przychód klasyfikowanych podmiotów. Lista tworzona jest przez redakcję dziennika „Rzeczpospolita”, a formuła wzorowana jest na amerykańskim zestawieniu Fortune 500. Lista 500 „Rzeczpospolitej” zadebiutowała w 1999 r. i jest najstarszym w Polsce zestawieniem tego typu.
Najnowsza lista oparta jest na danych za 2021 r. – uwzględniając tym samym wpływ pandemii COVID-19, jednak wyłą -
czając oddziaływanie wojny w Ukrainie na polskie przedsiębiorstwa oraz całą gospodarkę.
Awans Anwimu spowodowany jest ciągłym dynamicznym rozwojem spółki pomimo pandemii i skutków lockdownu. Rok 2021 był bardzo pomyślny dla Grupy Kapitałowej Anwim – zakończył się wynikiem 350 stacji w sieci. Ponadto firma zakończyła proces rebrandingu przejętych od BM Reflex stacji samoobsługowych oraz dokonała akwizycji holenderskiej spółki The Fuel Company, operatora kart flotowych TFC.
Sieć zaproponowała swoim
klientom nowe rozwiązanie –Shell SmartPay. Od listopada 2022 r. kierowcy mogą płacić za paliwo za pośrednictwem aplikacji, bez potrzeby wchodzenia do sklepu. z tej metody już od kilku miesięcy korzystali klienci biznesowi sieci.
Shell SmartPay to metoda płatności mobilnych umożliwiająca dokonywanie bezpiecznych i bezgotówkowych opłat za zatankowane paliwo. Aby móc z niej korzystać, wystarczy być uczestnikiem programu lojalnościowego Shell ClubSmart, posiadać aktualną wersję aplikacji na swoim smartfonie i podpiąć usługę Shell SmartPay.
Z mobilnych płatności można korzystać już na prawie 400 stacjach Shell w całej Polsce. Na podstawie lokalizacji urządzenia
Mobilne płatności dla klientów indywidualnych na stacjach Shell
Shell SmartPay automatycznie rozpozna, czy na danej stacji usługa jest dostępna. Opłata za paliwo możliwa jest za pomocą bezpiecznych płatności Google Pay, Apple Pay, PayPal lub za pośrednictwem własnej karty płatniczej. Transakcje zabezpieczone są numerem PIN, utworzonym przez klienta przy pierwszych zakupach, lub dwustopniową weryfikacją w przypadku płatności kartą. Cała historia tankowania jest widoczna w aplikacji wraz z paragonem lub fakturą, a dodatkowo klient
natychmiast otrzymuje e-mail z potwierdzeniem transakcji.
Usługa Shell SmartPay jest zintegrowana z aplikacją Shell ClubSmart, dzięki czemu uczestnicy zbierają punkty Shell ClubSmart podczas mobilnych zakupów. Punkty można w łatwy sposób wymienić na atrakcyjne nagrody. Dzięki aplikacji klienci mogą także wyszukać stacje Shell w najbliższym sąsiedztwie lub otrzymywać oferty zakupowe przygotowane specjalnie dla nich.
Moya posadziła kolejne tysiące drzew
Sieć stacji paliw Moya kontynuuje współpracę z Lasami Państwowymi w programie odnowień lasów gospodarczych. Tym razem drzewa sadzono na obszarze o powierzchni ponad 3,5 ha na terenie Nadleśnictwa łochów (woj. mazowieckie).
Wsadzenie było zaangażowanych dwudziestu pracowników Anwim SA, którzy przyczynili się do posadzenia ok. 25 tys. drzew. Jest to już druga akcja prowadzona przy współudziale wolontariuszy sieci Moya. W ubiegłym roku w wyniku współpracy z Lasami Państwowymi posadzono ponad 24 tys. drzew w Nadleśnictwie Runowo (woj. kujawsko-pomorskie) w czasie odnowień poklęskowych. Spółka Anwim sukcesywnie wprowadza proekologiczne rozwiązania na stacjach paliw Moya. W tym celu wybrane placówki wyposażane są m.in. w ekologiczne źródła ogrzewania, a cała energia wykorzystywana na stacjach pochodzi ze źródeł odnawialnych.
30 sklepów SPAR na stacjach paliw Avia
Liczba sklepów SPAR Express na stacjach paliw Avia wzrosła pod koniec 2022 r. do trzydziestu. W ostatnim czasie otwarto placówki w Grzegorzewie (woj. wielkopolskie), Puławach (woj. lubelskie), Siedlcach i Małkini Górnej (woj. mazowieckie) oraz łozinie koło Wrocławia (woj. dolnośląskie).
Wszystkie sklepy oferują także ciepłe dania, kanapki, zapiekanki i kawę, są czynne całą dobę, przez siedem dni w tygodniu. Planowane są kolejne otwarcia w całej Polsce. Jak podkreśla Wayne Hodson, prezes zarządu sieci SPAR w Polsce, tempo otwierania placówek SPAR Express na stacjach Avia jest wręcz ekspresowe i doskonale wpisuje się w potrzeby klientów.
– Nasz pilotażowy projekt współpracy ruszył w grudniu 2021 r., a już teraz możemy pochwalić się 30 stacjami Avia działającymi w formacie sklepowym SPAR, co oznacza, że jest to już ponad 90 proc. naszych stacji własnych. Widzimy, że klienci doceniają tę współpracę, co przekłada się na sukcesywne wzrosty sprzedaży w kategorii pozapaliwowej na stacjach Avia – mówi Robert Nowek , dyrektor zarządzający siecią Avia w Polsce i Ukrainie.
Airbus i Neste opracują biopaliwo
Firmy Airbus i Neste, czołowy producent paliw odnawialnych, podpisały porozumienie na rzecz przyspieszenia produkcji i wykorzystania zrównoważonego paliwa lotniczego (SAF).
Obie strony oceniają, że SAF stanowi kluczowe rozwiązanie pomagające zmniejszyć emisję gazów cieplarnianych podczas podróży lotniczych. Współpraca ma na celu przyspieszenie przejścia sektora lotniczego na SAF. Partnerzy zakładają wspólne badanie możliwości biznesowych, wspólne promowanie produkcji i zastosowania zrównoważonego paliwa lotniczego. Nacisk zostanie położony na rozwój techniczny SAF, zatwierdzanie paliw i testowanie obecnych i przyszłych technologii produkcji oraz badanie, w jaki sposób można używać tego paliwa.
Salame di Roma
wchodzi na Rynek
Nowy produkt Zakładów Mięsnych Silesia – Salame di Roma – debiutuje z pełnią aromatów Italii. Samo salami ma swoje korzenie w dalekiej przeszłości. Z przekazów starożytnych historyków wynika, że produkty zbliżone do dzisiejszego salami cieszyły się wielką popularnością wśród żołnierzy imperium rzymskiego. Legioniści cenili je nie tylko ze względu na smak, ale i ze względów praktycznych: salami przez długi czas nie traci świeżości. Z badań opublikowanych w tym roku wynika, że ponad połowa Polaków uważa, że krajowe mięso, wędliny i przetwory mięsne są lepsze od produktów zagranicznych. Dla tej grupy polskie
salami o prawdziwie włoskim smaku może okazać się szczególnie atrakcyjne. Salame di Roma jest sprzedawane zarówno w batonach, jak i w plastrach.
PRIMavega kuSI śwIeżyMI waRZywaMI grupa Producentów warzyw Primavega, największy producent i importer świeżych zielonych warzyw liściastych w Polsce, wprowadziła na rynek nową markę Pole do popisu. Marka koncentruje się na pokazaniu niezwykłego świata zielonych warzyw, pełnego smaków i świeżości oraz motywuje do kulinarnych poszukiwań, wprowadzenia do codziennych posiłków różnorodności. Produkty marki Pole dzięki wyrazistym etykietom wyróżniają się na sklepowej półce, a transparentne opakowania odpowiadają na potrzeby konsumentów, którzy chcą mieć pewność, że wybierają najświeższy, a tym samym najsmaczniejszy i najzdrowszy produkt. Na produktach znajdują się też szczegółowe informacje o wartościach odżywczych, co jest przydatne w planowaniu codziennych posiłków zbilansowanych pod kątem witamin i składników mineralnych.
heRBaPoL PoSZeRZa LINIę heRBaTek kwIaTy PoLSkIe herbapol stworzył nową linię herbatek kwiaty polskie. w ofercie są trzy warianty: Malina z kwiatem róży, Borówka z kwiatem chabru i Brzoskwinia z kwiatem rumianku. każdy ze smaków zawiera 100 proc. naturalnych składników. herbatki nie mają w składzie teiny, więc ich smakiem i aromatem można się cieszyć o dowolnej porze dnia. Są doskonałą propozycją dla całej rodziny, również dla dzieci. Są dostępne w wersji ekspresowej, dzięki czemu można szybko i wygodnie przygotować napar.
TRójkąTy kukuRyDZIaNe
Z ZIaRNaMI koNoPI
Marka Łapsy wprowadziła na rynek nową przekąskę. Trójkąty kukurydziane z ziarnami konopi można kupić w sklepach sieci: kaufland, auchan, Netto, Mila, Stokrotka, Makro. Producentem marki Łapsy jest spółka TBM. Producent przekąsek w swoim portfolio ma m.in. takie brandy jak Tygryski czy Crunlight. Tym razem spółka postanowiła poszerzyć ofertę o trójkąty kukurydziane z ziarnami konopi, w których składzie jest kasza kukurydziana, nasiona konopi, sól morska i olej rzepakowy.
TIgeR LIghT FLow – Nowy eNeRgeTyk w SPRZeDaży Tiger Light Flow to nowość na polskim rynku napojów energetycznych. Ma obniżoną ilość naturalnej kofeiny i nie zawiera dodatkowego cukru. Trzy owocowe smaki otwierają w portfolio marki nowy format 330 ml. oprócz tego linia Light Flow ma zmienione, czarne wieczko z literką „T” oraz złote wykończenie puszki podkręcające efekt premium. Nową linię 330 ml można znaleźć w wariantach: ocean Breeze –orzeźwiające połączenie winogrona z jabłkiem, Shiver Star – smak egzotycznej karamboli, który ugasi każde pragnienie, oraz Cherry Mix – który pobudzi do działania.
BogaTSZa koLekCja CZekoLaD waweL PReMIuM
wawel zaprezentował nową odsłonę kolekcji czekolad Premium. Linia została rozszerzona o nowy smak – czekoladę gorzką Premium 70% cocoa 100 g karmel & Sól morska. Pionowy układ oraz elegancka, subtelna grafika nawiązują do nowej identyfikacji wizualnej firmy wawel, która przede wszystkim podkreśla królewską jakość produktów oraz ponad 120-letnią historię i kompetencje w produkcji czekolady. głęboki smak i aksamitna konsystencja czekolad wawel Premium to efekt wydłużonego procesu konszowania. Ziarna kakaowca wykorzystywane do produkcji tabliczek z tej kategorii podlegają starannej selekcji. Są one certyfikowane przez Rain Forest alliance, co stanowi gwarancję, że surowiec pochodzi z upraw prowadzonych w sposób odpowiedzialny i zrównoważony. Cienkie, subtelne tabliczki zapakowane są w eleganckie kartoniki ze szlachetnymi wykończeniami. Nowy produkt wawelu powstał zgodnie z ideą programu Dobre Składniki, co oznacza, że czekolada nie zawiera barwników, aromatów ani emulgatorów. Skład słodyczy jest także na bieżąco konsultowany z radą ekspertów, składającą się z naukowców i specjalistów do spraw żywienia, co zapewnia produktom wawelu najlepszą jakość.
heRBaPoL Na DoBRy SeN
herbapol-Lublin wprowadził do swojej oferty nową herbatkę herbapol Dobry Sen. Produkt zawiera wyłącznie naturalne składniki aktywne, takie jak ziele męczennicy, koszyczek rumianku, liść melisy i szyszki chmielu. Ziele męczennicy, ułatwiając zasypianie, jednocześnie łagodzi objawy napięcia nerwowego, które jest wywołane stresem, i dodatkowo poprawia samą jakość snu. koszyczek rumianku wpływa zarówno na dobre samopoczucie, jak i psychiczne odprężenie, a liść melisy i szyszki chmielu oddziałują pozytywnie na samopoczucie oraz wspierają relaks. Dzięki temu ułatwiają zasypianie. każda torebka jest zapakowana w oddzielną kopertkę, co sprzyja zachowaniu wszystkich walorów naparu.
NowośCI w PoRTFoLIo LavaZZy
Lavazza poszerza swoją ofertę kaw. Producent wprowadził na rynek nowe kolekcje: espresso Barista oraz espresso Italiano. espresso Barista
Perfetto to 100 proc. ziaren arabiki. Słodka
i aromatyczna
z wyraźnie
wyczuwalną nutą kwiatów oraz
posmakiem, który utrzymuje się przez długi czas. espresso
Barista gran Crema
powstała z połączenia umiejętnie dobranych ziaren arabiki
i robusty.
Charakteryzuje się nutami smakowymi suszonych owoców, kwiatów oraz
orzechów. Stanowi prawdziwe, oryginalne włoskie espresso.
Nowe ChRuPkI veggIe STIx I CuRLy MexICaN Lorenz poszerza swoje portfolio o nowe produkty. Na sklepowe półki trafiły chrupki veggie Stix w dwóch smakach oraz Curly Mexican. Ta chrupiąca wegetariańska przekąska produkowana jest z użyciem wyłącznie oleju słonecznikowego. Ziemniaczane chrupki veggie Stix są źródłem błonnika i nie zawierają wzmacniaczy smaku. Barwy chrupek powstały dzięki wykorzystaniu naturalnych właściwości buraka, szpinaku oraz pomidora. Na sklepowych półkach konsumenci znajdą dwa warianty smakowe veggie Stix – Sea Salt i Sour Cream. Przekąska dostępna jest w paczkach o pojemności 70 g.
Moya na 60. Rajdzie Barbórka
Sieć stacji paliw MOyA została sponsorem
zespołu rajdowego TVN Turbo Rally Team
podczas słynnego Rajdu Barbórka. łukasz
Byśkiniewicz wraz ze swym pilotem Adamem
Jędraszkiem walczyli w nim o zwycięstwo Hyundaiem i20 R5.
R
ajd jest legendarną imprezą i co roku gromadzi tysiące widzów, szczególnie na kultowym Kryterium Asów, czyli odcinku specjalnym na ul. Karowej w Warszawie. Byśkiniewicz i Jędraszek nie zawiedli i wygrali tegoroczne Kryterium Asów, jadąc Hyundaiem i20 R5 przygotowanym przez stajnię Kowax 2Brally. Kolejną załogę wyprzedzili o… zaledwie 18 setnych sekundy.Hot dog króluje na stacjach
z okazji 25-lecia sprzedaży pierwszego hot doga na stacjach Circle K w Polsce, sieć przeprowadziła badanie preferencji konsumentów dotyczące zakupu tej popularnej przekąski. Jak się okazało, hot dog jest ulubioną ciepłą przekąską Polaków w ofercie stacji paliw oraz najczęściej wybieranym sposobem szybkiego zaspokojenia głodu w drodze.
Wtym roku hot dog obchodzi wyjątkową rocznicę. 25 lat temu klienci mogli spróbować go po raz pierwszy na stacji w Poznaniu, wtedy jeszcze Statoil. Circle K postanowiło sprawdzić, jakie hot dogi preferują Polacy, dlaczego po nie sięgają i gdzie najchętniej je kupują. Okazało się, że hot dog zdecydowanie króluje w ofercie ciepłych przekąsek na stacjach paliw. Mając do wyboru bogatą ofertę gastronomiczną w postaci zapiekanek, kanapek na ciepło, kebabów czy burgerów, większość badanych klientów, bo aż 67 proc., najczęściej sięga po hot dogi.
Jak pokazały badania, prawie połowa Polaków najchętniej kupuje je na stacjach paliw (44 proc.). Wśród ulubionych są te w wersji ze zwykłą parówką i kabanosem w pszennej lub pełnoziarnistej bułce z sosem czosnkowym, który okazał się najpopularniejszym sosem do hot dogów w Polsce. Zaraz po nim klienci wybierają sos tysiąca wysp oraz ketchup.
uzyskał najwięcej wskazań w badaniu, są walory smakowe. Ponad połowa badanych (64 proc.) w pierwszej kolejności sięgnęłaby po klasyczną wersję hot doga z parówką wołowo-wieprzową lub kabanosem, a prawie jedna czwarta wybrałaby ostrzejsze smaki i wariant z kiełbaską meksykańską. fot:
Anwim i Politechnika Łódzka podpisały umowę o współpracy
Anwim podpisał umowę o współpracy z Politechniką łódzką. zakłada ona prowadzenie wspólnych projektów oraz prac badawczo-rozwojowych, w szczególności w obszarach ekoinnowacyjności.
Orlen wspiera Centrum Zdrowia Dziecka
PKN Orlen wsparł Instytut
„Pomnik-Centrum zdrowia
Dziecka” darowizną
w wysokości 1,5 mln zł, która umożliwiła zakup
pojazdu do transportu
dzieci na radioterapię oraz
stworzenie przyjaznego dla pacjentów miejsca do jednodniowej hospitalizacji w czasie specjalistycznej
diagnostyki medycznej.
Koncern od wielu lat pomaga placówce. Do tej pory podarował CZD m.in. nowoczesne aparaty do pomiaru ciśnienia krwi u noworodków i dzieci, samochód na potrzeby transportu pacjentów objętych opieką medyczną oraz pokrył zapotrzebowanie na paliwo dla karetek. W Klinice Onkologii każdego roku przyjmowanych jest do leczenia od 180 do 220 przypadków z nowym zachorowaniem. Stanowi to więcej niż 1/5 wszystkich nowotworów litych leczonych w Polsce. Od 2018 do 2021 r. Fundacja Orlen przekazała ponad 310 mln zł w formie darowizn na różne szlachetne akcje, w tym m.in. na cele dotyczące ochrony zdrowia polskiego społeczeństwa.
Spółka, rozwijając sieć stacji paliw Moya, konsekwentnie wprowadza nowoczesne technologie, takie jak panele fotowoltaiczne, pompy ciepła, systemy BMS i inne, które pozwalają redukować emisję gazów cieplarnianych przez jej placówki. Umowa zawarta z inicjatywy Fundacji Politechniki Łódzkiej, przewiduje wsparcie Anwimu dla realizowanych już przez uczelnię projektów, jak również inicjowanie nowych działań, które przyczynią się do realizacji celów zrównoważonego rozwoju. Ambitne projekty studenckie Politechniki Łódzkiej obejmują między innymi pracę nad rozwiązaniami pozwalającymi na wykorzystanie energii wiatrowej na potrzeby indywidualnych użytkowników, a także szerzenie wiedzy na temat energii odnawialnej.
Rekordowe wyniki Unimotu
unimot SA opublikował wyniki finansowe za III kwartał 2022 r. Skonsolidowana EBITDA
skorygowana wyniosła w tym okresie 120,7 mln zł, czyli wzrosła o ponad 900 proc. w stosunku do wyniku osiągniętego w III kwartale 2021 r.
Skonsolidowane przychody ogółem grupy wyniosły w III kwartale 2022 r. 3814 mln zł, czyli o 83 proc. więcej niż rok wcześniej. Skonsolidowana EBITDA skorygowana (o szacunkową wycenę zapasu obowiązkowego paliw płynnych i gazowych, uzasadnione przesunięcia w czasie kosztów i przychodów oraz zdarzenia jednorazowe) w raportowanym okresie ukształtowała się na poziomie 120,7 mln zł, wobec 12 mln zł w III kwartale 2021 r. Zysk netto wyniósł w III kwartale 2022 r. 41 mln zł w stosunku do 4 mln zł w analogicznym okresie ubiegłego roku.
– III kwartał 2022 r. to kolejne rekordowe wyniki Grupy Unimot, z czego jestem naprawdę dumny. Mając świadomość wyzwań, jakie mogą nas czekać w przyszłości, szukamy kolejnych okazji do rozbudowania naszego biznesu o segmenty, które pozwolą uzupełnić łańcuch wartości i osiągnąć efekt synergii. Dlatego właśnie intensyfikujemy inwestycje w logistykę – nabyliśmy już cysterny kolejowe, które będą do naszej pełnej dyspozycji w I kwartale 2023 r., a także zainicjowaliśmy proces przejęcia spółki posiadającej w swoim portfolio lokomotywy, maszynistów i odpowiednie licencje na świadczenie usług przewozowych i spedycyjnych. Jestem przekonany, że nakłady inwestycyjne szybko się zwrócą, a nabyte aktywa i know-how wpłyną pozytywnie na wyniki operacyjne i finansowe naszej grupy w kolejnych kwartałach – mówi Adam Sikorski, prezes zarządu Unimot SA.
Główny wpływ na wyniki miały: trwająca wojna w Ukrainie i w konsekwencji duża niepewność na rynkach globalnych oraz skutki wprowadzanych sankcji na Białoruś i Rosję, wzrost wolumenu sprzedaży oleju napędowego, benzyn i biopaliw o 20,8 proc. r/r, do poziomu 492 tys. m sześc., oraz gazu LPG o 29,6 proc., do 68,2 tys. ton, w efekcie wzmożonego popytu na rynku krajowym oraz ze strony klientów ukraińskich. Do tego doszła sprzedaż części zapasu obowiązkowego będąca konsekwencją zmian organizacyjnych, związanych z wydzieleniem działalności handlu paliwami, biopaliwami i LPG do spółki Unimot Paliwa, która przyczyniła się do wypracowania 23 mln zł EBITDA skorygowanej, a także wyzwania logistyczne ograniczające możliwości wykorzystania szans rynkowych.
Rusza pierwsza w Polsce
Akademia Wodorowa dla studentów
Grupa Orlen robi kolejny krok w kierunku rozwoju technologii wodorowych. W marcu 2023 r. ruszy pierwsza w Polsce Akademia Wodorowa dla studentów. Celem programu jest edukacja inżynierów realizujących zadania związane z rozwojem technologii wodorowych.
Pierwsza edycja Akademii Wodorowej (Akademia H2) to program edukacyjny skierowany do studentów III, IV i V roku oraz absolwentów. Jego głównym celem jest szkolenie i rozwój kadr wyspecjalizowanych w innowacyjnych technologiach wodorowych oraz ich praktycznym wykorzystaniu w aplikacjach biznesowych. Celem jest także wymiana myśli pomiędzy ekspertami i praktykami z wieloletnim doświadczeniem w tej dziedzinie. Uczestnicy poznają działania instalacji produkcyjnych funkcjonujące w różnych gałęziach przemysłu, zarówno te związane z produkcją wodoru odnawialnego, jak i niskoemisyjnego, oraz rozwiązania wynikające z wykorzystania wodoru w transporcie kołowym.
Akademia H2 to inicjatywa, która powstała w ramach Mazowieckiej Doliny Wodorowej. Organizatorem tego programu jest PKN Orlen, a partnerami są m.in. przedstawiciele przemysłu motoryzacyjnego, tacy jak Toyota, czy kolejowego – PESA Bydgoszcz oraz uczelnie wyższe: Politechnika Łódzka, Politechnika Warszawska i Centrum Badawcze PAN – KEZO. Zajęcia będą odbywać się od marca do czerwca 2023 r., weźmie w nich udział 30 osób. fot:
Pralkomaty Break & Wash na stacjach BP
Na terenie sześciu stacji paliwowych BP zainstalowane zostały nowoczesne urządzenia piorącosuszące firmy Break & Wash. Rozwiązanie zapewnia podróżnym, szczególnie kierowcom zawodowym, ale też podróżującym kamperami, możliwość skorzystania z wygodnego i samoobsługowego prania oraz suszenia odzieży.
To atrakcyjne uzupełnienie oferty usług stacji paliwowych BP dostępne jest przez całą dobę w następujących punktach: Otłoczyn Zachód (Aleksandrów Kujawski), Granica (Trzebiel), Reszka (Żarska Wieś), Gozdowo, Lutol (Zbąszynek) i Polesie (Bełchatów).
Break & Wash jest pierwszą firmą w Polsce, która dostarcza gotowe pralko-suszarki dla stacji benzynowych w systemie vendingowym, zwłaszcza na dużych stacjach paliwowych z parkingami przystosowanymi do dłuższego postoju pojazdów ciężarowych oraz kamperów. Nowatorska koncepcja obejmuje dostawę urządzeń, montaż i obsługę na miejscu, zapewniając kierowcom możliwość skorzystania
z usług prania wodnego oraz suszenia odzieży w trybie 24/7.
Urządzenia Break & Wash mają trzy programy prania, które można dostosować do typu odzieży i zabrudzeń (najdłuższy cykl prania w temperaturze 60 stopni trwa 45 minut) oraz dwa warianty suszenia (20 lub 40 minut).
Klienci mogą skorzystać z własnych środków piorących lub kupić produkty na miejscu wprost z automatu.
nie poradzi sobie z bałaganem, który wymaga wytarcia.
68% osób chce, aby w łazienkach papierowe ręczniki do rąk były oferowane jako alternatywa dla suszarek*.
System ręczników papierowych Tork to mądry wybór dla Twojej firmy. www.tork.pl/madry-wybor
Ręczniki papierowe kontra suszarki
CZyM WARTO SUSZyć RęCE NA STACJI BENZyNOWEJ – PAPIEROWyMI RęCZNIKAMI CZy ZA POMOCą
SUSZAREK ELEKTRyCZNyCH? WyGLąDA NA TO, ŻE TO PIERWSZE ROZWIąZANIE JEST DUŻO LEPSZE.
NNiewątpliwie największymi zaletami systemów ręczników papierowych do rąk są szybkość, higiena i komfort użytkowania. Możemy osuszyć dłonie ręcznikiem papierowym zaledwie w trzy sekundy. W czasie, gdy jedna osoba wyciera ręce, kolejna może już pobierać ręcznik z dozownika. Dzięki temu w łazience nie tworzą się kolejki. Suszarki, bardziej niż inne rozwiązania, zwiększają ryzyko skażenia toalet poprzez rozprzestrzenianie w powietrzu bakterii. Urządzenia te rozpylają do dziesięciu razy więcej zarazków w stosunku do innych systemów osuszania rąk. Niewiele osób myje ręce dostatecznie długo i dokładnie, aby całkowicie pozbyć się zarazków z dłoni, a wielu z nas w ogóle nie korzysta z mydła. Z kolei mycie
jest szybkie i wystarcza na długi czas. Ręczniki dozowane są po jednym odcinku, co zmniejsza ilość odpadów i pozwala zachować porządek w łazience. Panuje błędne przekonanie, że po użyciu ręczniki nie nadają się do ponownego przetworzenia. Faktem jest, że gospodarka odpadami stanowi duże wyzwanie w obszarze profesjonalnej higieny i papier, by mógł zostać poddany procesowi recyklingu, nie powinien być zanieczyszczony innymi materiałami, np. mydłem. Jednak Tork poszedł o krok dalej i nawiązał współpracę z przedsiębiorstwami zarządzającymi odpadami, gotowymi do przyjęcia oraz przetworzenia zużytych ręczników i tak stworzył Tork PaperCircle. Jest to pierwsza na świecie usługa, dzięki której wykorzystane ręczniki papierowe ponownie trafiają do użytku, co pozwala zamknąć obieg, zmniejszyć ilość odpadów i ślad węglowy.
WOJCIECH NIzIO, REGIONAL BRAND ACTIVATION MANAGER, TORK
samą wodą nie przynosi niemal żadnego efektu – usuwamy jedynie duże zabrudzenia, które nie przywarły do skóry. Suszarki likwidują wilgoć na naszych dłoniach, lecz przy okazji roznoszą bakterie z powierzchni często niedomytych dłoni użytkowników.
Nie bez powodu w czasie trwania pandemii Główny Inspektorat Sanitarny rekomendował zaprzestanie używania nadmuchowych suszarek do rąk w publicznych toaletach.
Poza tym suszarki elektryczne generują hałas, który często przeszkadza innym osobom przebywającym w łazience. Niezwykle istotną kwestią jest również wąski zakres ich zastosowania – służą jedynie do osuszania dłoni. Za pomocą suszarki nie wytrzemy twarzy, nie usuniemy plamy z butów czy koszuli, a także nie pomożemy wytrzeć się dziecku ani nie oczyścimy zakatarzonego nosa.
Standardowe rozwiązania, np. papierowe ręczniki składane typu ZZ, są kosztowne. Rzadko zdarza się, by korzystający z dozownika użył jednego listka produktu – najczęściej sięga po kilka. Niewykorzystane przez gości, a także wypadające z nieodpowiednio zabezpieczonego dozownika fragmenty papieru generują ogromną ilość śmieci. Opatentowane systemy ręczników papierowych Tork ułatwiają pobieranie produktu, a napełnienie dozowników
Nikogo nie trzeba przekonywać, że należy myć ręce. Ale jak je suszyć? Na stacji benzynowej możemy korzystać z suszarek do rąk albo z papierowych ręczników. Oba rozwiązania mają swoje wady i zalety. Jednorazowy ręcznik papierowy to bardzo higieniczne rozwiązanie. Podajnik musi być jednak tak zaprojektowany, żeby nie otworzył się sam, dlatego dobry podajnik jest zamykany na klucz. Suszarka do rąk także jest higieniczna pod warunkiem, że jest dobrze zaprojektowana. Modele, które trzeba uruchomić manualnie, nie są najlepszym rozwiązaniem, ponieważ na obudowie gromadzą się bakterie. Dobra suszarka jest bezdotykowa i uruchamia się automatyczne. Wprawdzie to duży wydatek, ale może pracować latami. Jeśli zdecydujemy się na wybór ręczników papierowych, musimy zaopatrywać się w ręczniki i zainwestować w duży kosz na śmieci, żeby zużyte kawałki papieru nie leżały na podłodze. Użytkownicy toalet lubią urządzenia bezdotykowe i zautomatyzowane. Nowoczesne suszarki są małe i szybkie w działaniu. Choć są droższe, ich koszty eksploatacji są niższe niż kupno ręczników i ich utylizacja. Co jest zatem lepsze? Trudno ocenić, gdyż wiele osób woli ręczniki. Papier wygrywa także w miejscach, gdzie liczy się higiena, czyli w placówkach opieki zdrowotnej. Mirosław Mikulski
Magazyny energii na stacjach benzynowych
INSTALACJI FOTOWOLTAICZNyCH NA STACJACH BENZyNOWyCH W POLSCE JEST
JESZCZE NIEWIELE, ALE SZyBKO ICH PRZyBy WA. PRZyKŁADOWO JUŻ DZIŚ SHELL
MONTUJE PANELE FOTOWOLTAICZNE NA WIELU NOWyCH OBIEKTACH. DLATEGO
WARTO POMyŚLEć O MAGAZyNACH ENERGII, W KTóRyCH BęDZIEMy MOGLI
PRZECHOWy WAć WyPRODUKOWANy PRZEZ FOTOWOLTAIKę PRąD
BBanki energii to zbiór urządzeń, które mogą gromadzić energię wyprodukowaną nie tylko za pomocą fotowoltaiki, ale też mikrowiatraków lub wodoru, jeśli ten w przyszłości pojawi się na stacjach. Dostępne baterie są bardzo trwałe i nie tracą wartości po pięciu latach, tylko po dwudziestu, kiedy zmniejszają się możliwości ich ładowania. Liczba cykli jest ogromna i wynosi w zależności od zastosowanych modułów nawet kilkadziesiąt tysięcy. Do tego dochodzi wymiar samodzielności. W przypadku np. starej sieci energetycznej nie trzeba budować nowego transformatora, co nie wymaga całej serii zabiegów ze strony operatora sieci energetycznej. Magazyn energii dla małej stacji paliw to koszt ok. 50 tys. zł. Kredyt kosztuje, ale za to po kilku latach za energię praktycznie już nie płacimy. Obecnie, moim zdaniem, inwestycja w magazyny energii zwraca się po 8-10 latach, a żywotność baterii wynosi ok. 20-30 lat. Na każdej stacji są dwa najbardziej energożerne urządzenia: to lodówki/chłodnie i klimatyzacja. Do tego dochodzą jeszcze piece grzewcze do wypieku różnego rodzaju pieczywa. Dystrybutory nie pracują na stałe i tak naprawdę zużywają niewiele energii. Przed dokonaniem inwestycji wystarczy spojrzeć na licznik i sprawdzić, ile energii zużywamy w miesiącu, lub zsumować zużycie roczne. Według tych wskazań powinniśmy zaprojektować instalację i dopasować bank energii. Duże stacje potrzebują znacznej ilości prądu i banki energii muszą być znacznie większe od przeciętnych (np. w gospodarstwie domowym). Moim zdaniem taki bank energii powinien zapewnić zasilanie z energią powyżej 10 kWh.
Energia z autobusów, wody i powietrza
Firma 2AK serwisuje stacje ładowania i autobusy o napędzie elektrycznym. Jak się okazuje, nawet mocno wyeksploatowana bateria z autobusu jest świetnym materiałem na budowę magazynu energii.
Mamy z tego dwie korzyści: kupujemy energię taniej oraz dajemy baterii drugie życie, odwlekając konieczność jej utylizacji. To samo dotyczy baterii z samochodów o napędzie elektrycznym lub hybrydowym. Obecnie taki proces adaptacji starych baterii musi się odbyć z udziałem producenta. Najpierw trzeba określić bowiem sprawność zużytej baterii, bo to jest parametr najważniejszy, i ją zregenerować, podnosząc sprawność o 10-15 proc. Ważne tutaj jest też zachowanie bezpieczeństwa eksploatacyjnego. Ponadto wymagane jest, aby pod takim rozwiązaniem podpisał się producent baterii. Na razie
trudno mówić o cenach. Autobusy elektryczne, które jeżdżą po Krakowie, gdzie mieszkam, są nowe, na gwarancji i jeszcze nie ma zużytych baterii do zregenerowania. Wszystko więc przed nami. Magazyny elektromechaniczne są większe, dużo bardziej skomplikowane, ale są przeznaczone dla dużych odbiorców, np. MOP-ów czy hoteli. Mogą to być np. wieże ciśnień lub sprężarki. Kiedy mamy nadmiar energii, to za jej pomocą pompujemy wodę na pewną wysokość lub sprężamy powietrze, a potem ją odzyskujemy, uwalniając wodę lub rozprężając gaz. To jest dzisiaj przyszłość. Od lat prowadzone są badania nad rozwiązaniami, które pozwalają zmagazynować energię o mocy od kilkudziesięciu do kilkuset megawatogodzin. Jest też dużo innych pomysłów na kinematyczne magazynowanie energii. Celem tych poszukiwań jest nie tylko ograniczenie kosztów zużywanej energii. Dodatkowo powyższe propozycje rozwiązań prowadzą do tego, aby było jeszcze bardziej ekologicznie, aby nie zużywać metali rzadkich (potrzebnych do produkcji baterii), pozbyć się kłopotów z utylizacją zużytych baterii, obniżyć koszty serwisowania, obsługi i wymiany tego typu urządzeń.
Przyszłość magazynów energii
Kiedy te wszystkie rozwiązania trafią na stacje benzynowe? Składa się na to wiele czynników. Przepisy obowiązujące obecnie w Polsce mówią, że jeśli na stacji paliw jest instalacja elektryczna o mocy 10 kW i zainstaluje się w niej baterie o mocy 10 kW, to obie moce się sumują. Cała instalacja ma już wtedy 20 kW i podlega innym, surowszym przepisom. Oczywiście wszyscy czekamy na zniesienie tej biurokratycznej bariery. Jeśli wszystko pójdzie w dobrym kierunku, to sądzę, że w ciągu pięciu najbliższych lat wszystko zacznie funkcjonować. Trzeba jednak pamiętać, że żadna stacja nie jest, i jak na razie nie będzie, samodzielną wyspą i musi być podłączona do sieci energetycznej. Jeszcze za pomocą wiatraków, fotowoltaiki i banków energii nie możemy w stu procentach zapewnić jej zasilania. Być może w przyszłości będzie to możliwe, ale jedynie w miejscach, gdzie zapewnione będzie wysokowydajne działanie OZE lub zostanie wdrożony wodór jako paliwo. Cena energii wytworzonej z wodoru jest bowiem dziesięciokrotnie niższa niż z innych źródeł. Jestem głęboko przekonany, że kiedyś za pomocą mikroinstalacji będzie można produkować wodór na stacjach. Ale na razie jest to pieśń przyszłości.
ANDRzEJ KOźBIAł, CzłONEK zARząDu SPółKI 2AK
narzędzia
Wyzwania transformacji energetycznej w transporcie
EUROPA STOI U PROGU TRANSFORMACJI ENERGET yCZNEJ, KTóRA PRZEPROWADZONA ROZWAŻNIE, POWINNA UWZGLęDNIAć OCHRONę KLIMATU, DOSTęPNOŚć INFRASTRUKTURy, A TAKŻE PRZyZWyCZAJENIA KONSUMENTóW. CZy JESTEŚMy NA NIą GOTOWI?
TTransformacja energetyczna to dziś jeden z kluczowych tematów. Odchodzenie od paliw kopalnych ciągle jest jednym z priorytetów dla wielu firm, jednak w nowych okolicznościach geopolitycznych marsz w stronę nowych technologii może spowolnić lub wręcz zmienić kierunek. Gdy ceny energii drastycznie rosną, wizja motoryzacji wyłącznie elektrycznej zdaje się być trudna do osiągnięcia w wyznaczonym czasie. Obecnie rozwijane są różne projekty, takie jak pojazdy elektryczne, pojazdy zasilane wodorem czy LNG/BioLNG. Choć producenci pojazdów ciężarowych testują wiele rozwiązań, to na ostateczny wybór rodzaju paliwa będą miały wpływ różne czynniki, np. infrastruktura tankowania. W przypadku transportu ciężkiego jest to szczególnie istotne. Manewrowanie kilkunastometrowym zestawem ważącym kilkadziesiąt ton stwarza inne wyzwania i potrzeby w porównaniu z autami osobowymi. Warto zatem zwrócić uwagę na to, jak transformacja energetyczna wpłynie na postrzeganie obiektu, jakim jest stacja paliw.
Europa ma zdecydowanie większe ograniczenia
Przejście na energię elektryczną i pojazdy generujące prąd z baterii jest ciekawą wizją przyszłości. Jednak w tworzeniu scenariuszy na kolejne dekady musimy pamiętać o realiach, w jakich funkcjonuje transport. W Europie większość przestrzeni jest zagospodarowana. Trudno znaleźć nowe miejsca na parkingi dla ciężarówek, ponieważ cena ziemi pod budowę jest bardzo wysoka, co podważa opłacalność inwestycji.
Dostosowanie obecnych parkingów do wymogów pojazdów elektrycznych również jest sporym wyzwaniem. Wygospodarowa-
nie miejsc pod stacje ładowania dla elektrycznych ciężarówek wymusza wyłączenie z użytkowania sporej przestrzeni dla innych pojazdów. A to i tak nie zapewni możliwości podładowania baterii wszystkim zainteresowanym.
Obecne stacje paliw dostosowane do potrzeb transportu ciężkiego pozwalają zatankować pojazd w tempie około 130 l/min. To oznacza postój ciężarówki przez około 15 minut. Przyzwyczailiśmy się do komfortu krótkiego czasu tankowania. W połączeniu ze sporym zasięgiem pojazdu i rozbudowaną infrastrukturą uzupełnianie oleju napędowego jest tylko jednym z wielu czynników podczas planowania tras. Jak jednak te przyzwyczajenia zmienią się wraz z transformacją? Zapoznajmy się z projektami, które znajdują się na różnych etapach rozwoju i mają szansę na sukces w branży transportowej.
Ciężarówki na LNG i BioLNG
LNG i BioLNG to obecnie jeden z najbardziej komentowanych kierunków rozwijanych w branży. Wynika to przede wszystkim z kryzysu energetycznego i wysokich cen
tego surowca. O ile LNG jest paliwem typowo kopalnym, o tyle BioLNG pozyskiwane z fermentacji biomasy jest opcją o zdecydowanie niższej emisji CO2
Z punktu widzenia obsługi takiego pojazdu stacje paliw są bardzo zbliżone do stacji zaopatrujących ciężarówki w olej napędowy. Zdecydowaną różnicą są jednak koszty budowy. Wynika to z głównej cechy skroplonego metanu, jaką jest niska temperatura gazu (aby go skroplić, należy schłodzić gaz do -150°C). To generuje wysokie koszty zarówno samych zbiorników kriogenicznych, jak i energii potrzebnej do utrzymania tak niskiej temperatury.
LNG jest najbliższe naszym wyobrażeniom w zakresie tego, jak poruszamy się pojazdami ciężarowymi. Choć niższy zasięg może stanowić wyzwanie, to jednak odpowiednia siatka stacji zdoła ułatwić pracę. Tankowanie gazu nieco różni się od tankowania oleju
napędowego, jednak sam czas spędzony na stacji paliw jest zbliżony.
Samochody LNG są już dość powszechnym widokiem na naszych drogach. Kryzys energetyczny pokazał, że dostępność klasycznych paliw kopalnych może okazać się wyzwaniem w zakresie kosztów ich obsługi. Dodatkową kwestią pozostaje proces wykorzystywania gazu BioLNG. Pomimo bardzo niskiego, praktycznie pomijalnego, negatywnego bilansu CO2 wynikającego z jego pozyskiwania, wciąż mówimy o procesie spalania paliwa w silniku i emisji CO2
Elektryczne ciężarówki przyszłością transportu?
Elektryfikacja jest jednym z najmocniej promowanych obecnie kierunków
dzięki czemu mogą obsłużyć od kilku do kilkunastu pojazdów jednocześnie.
Czas ładowania jest jednak znacznie dłuższy niż tankowania. To zatem skłania do postawienia pytania, czy w przypadku pojazdów elektrycznych przestawienie klasycznej stacji paliw i dostosowanie jej do ładowania pojazdów elektrycznych jest rozwiązaniem wydajnym. Jak wcześniej wspomnieliśmy, przy obecnym rozwoju technologii liczba obsłużonych pojazdów zostanie obniżona czterokrotnie.
Innym proponowanym przez branżę scenariuszem jest zlokalizowanie ładowarek na parkingach autostradowych lub w pobliżu centrów logistycznych. Dłuższy czas postoju wymaga zapewnienia możliwości ładowania większej liczbie pojaz-
na drogach będzie elektryczne? Jak to wpłynie na wycenę frachtów i ogólny poziom życia konsumentów w już i tak drogich czasach? Na te pytania branża ma najmniej odpowiedzi.
Wodór – cicha nadzieja transportu?
Ciekawą alternatywę dla silników wysokoprężnych i baterii stanowi wodór. Łączy w sobie zerową emisyjność (przy założeniu pozyskiwania z OZE) wraz z krótkim czasem tankowania. Według producentów rozwijających tę technologię, czas tankowania samochodu wodorowego wynosi około 20 minut przy założeniu zasięgu porównywalnego z pojazdami LNG.
W procesie „spalania wodoru” nie powstają jednak żadne szkodliwe związki. Jedynym produktem powstającym w wyniku reakcji chemicznej wodoru jest woda. Wodór jako paliwo zeroemisyjne jest najbliższy obecnym przyzwyczajeniom, jeśli chodzi o rolę stacji paliw.
Oczywiście, stacje wymagają dostosowania, jednak przy założeniu zasięgu na poziomie 1 tys. km można dostosować obecną sieć, zamiast tworzyć całkowicie nową infrastrukturę. Pojawia się tutaj, podobnie jak w LNG, kwestia kosztownych zbiorników przystosowanych do przechowywania wodoru.
w motoryzacji. Widać to szczególnie w odniesieniu do samochodów osobowych. Pojawiają się również pojazdy ciężarowe zasilane z baterii. Warto jednak spojrzeć na wyzwania, jakie niesie ze sobą elektryfikacja transportu ciężkiego. Choć oczywistym są kwestie samych pojazdów, takie jak wysoka masa czy zasięg, to jednak infrastruktura ładowania jest kluczowym czynnikiem.
Zwróćmy uwagę na ładowanie takiego pojazdu. Jak wspomnieliśmy, tankowanie ciężarówki trwa obecnie około 15 minut. Czołowi producenci samochodów ciężarowych deklarują czas ładowania nieco poniżej godziny w przypadku ładowarek elektrycznych o bardzo dużej mocy. Powoduje to praktycznie czterokrotnie dłuższy czas postoju.
Obecnie stacje paliw przeznaczone dla ciężarówek mają zazwyczaj kilka stanowisk,
dów, zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę niski przy obecnej technologii zasięg.
W kontekście elektryfikacji transportu pozostaje jeszcze kilka innych pytań, które są ważne dla branży TSL.
Po pierwsze, czy ze względu na ograniczone zasoby metali rzadkich potrzebnych do produkcji baterii ciężarówki – podobnie jak samochody osobowe zasilane z gniazdka – będą dostępne cenowo? Czy zmieni się model własności pojazdu, np. przechodząc w system najmu?
Po drugie, jak kształtuje się wydajność baterii w różnych warunkach pogodowych w korelacji z rosnącym przebiegiem? Czy bateria w mroźną zimę przy przebiegu 200 tys. km utrzyma swoje właściwości na akceptowalnym poziomie?
Po trzecie, jak zmieni się cena energii elektrycznej, jeśli 5, 10 lub 15 proc. ciężarówek
Niewątpliwie wadą wodoru jest energochłonny proces jego pozyskiwania. Przy założeniu pozyskiwania go z elektrolizy wody, nawet z wykorzystaniemu OZE, wciąż zużywamy prąd. Równie dobrze energia elektryczna potrzebna do produkcji wodoru mogłaby posłużyć do ładowania pojazdów elektrycznych. W tym przypadku zużywamy jednak energię elektryczną do produkcji wodoru, który następnie należy przetransportować na stację, przechować i zatankować. To powoduje, że straty energetyczne wynikające z całego procesu są nieporównywalnie wyższe niż w pojazdach elektrycznych.
Wyzwania związane z transformacją energetyczną to nie tylko kwestia samych pojazdów. Musimy patrzeć na to zjawisko w szerszym zakresie. Zmiana źródła zasilania pojazdów to przede wszystkim zmiana wieloletnich przyzwyczajeń. Warto więc obserwować trendy, by lepiej przygotować się do nadchodzących zmian.
W stronę elektromobilności
RyNEK ELEKTROMOBILNOŚCI W POLSCE SZyBKO SIę ROZWIJA. PRZyBy WA SAMOCHODóW
ELEKTRyCZNyCH I STACJI ŁADOWANIA. CHOć DO EUROPEJSKICH LIDERóW CIąGLE NAM DALEKO, TO TRZEBA Być PRZyGOTOWANyM NA NADCHODZąCE ZMIANy.
PPierwsze kroki w elektromobilności zacząłem stawiać w roku 2016. W tamtych czasach firma, w której pracuję, była jedną z pierwszych Polsce, które zaczęły się tym zajmować. Pomysł, żeby zainwestować w tę branżę, zrodził się z obserwacji rynku norweskiego i holenderskiego, gdzie ze względu na zamożność społeczeństwa elektromobilność zaczęła się rozwijać dużo szybciej. A były to zupełnie inne czasy. Dziś trudno w to uwierzyć, ale wtedy w Polsce było nie więcej niż
Firmy, które je produkowały, istnieją do dziś i cały czas z nimi współpracujemy. Popularne wallboxy, które można spotkać w garażach, biurowcach czy na osiedlowych parkingach, cały czas są w sprzedaży. Umożliwiają one wolne ładowanie prądem przemiennym (AC) i doładowywanie w miejscach, w których spędzamy kilka godzin dziennie, np. w biurze. Warto bowiem pamiętać, że nie zawsze trzeba ładować samochód na sto procent. Były też już wtedy ładowarki prądu stałego (DC) o mocy 50 kW, które na całym świecie były uważane za szybkie. Od tego czasu wiele się zmieniło. Przede wszystkim wzrosła moc ładowarek, co spowodowane jest wzrostem pojemności akumulatorów trakcyjnych i co za tym idzie – zwiększeniem zasięgu aut. Akumulatory w pierwszych autach miały 30-40 kWh, a obecnie często jest to 80-100 kWh. Czas ładowania więc się wydłużał. Klienci oczekują coraz szybszego ładowania i wszystko wskazuje, że wkrótce na rynku pojawią się ładowarki o mocy 150, a nawet 300 kW. Tak naprawdę one już są dostępne, i to nawet w Polsce, ale jeszcze rzadko można je spotkać.
stacje ładowania standardowo były wyposażone w te dwa złącza. Dziś powoli coraz więcej inwestorów uruchamia ładowarki tylko w systemie CCS, ale za to podwójne. Nasi eksperci także radzą klientom instalowanie podwójnej ładowarki CCS. To pozwala ładować równocześnie dwa samochody i generować podwójny przychód. Ładowarki o mocy 150- 300 kW mogą podzielić moc na dwa i szybciej ładować auta. Z perspektywy czasu widać więc, że prędkość ładowania i złącza bardzo się zmieniły.
Jak podróżować?
dwieście samochodów elektrycznych i ledwie kilkadziesiąt ładowarek. Nawet dealerzy samochodów nie mieli ich u siebie. Po naszych drogach jeździły głównie elektryczne nissany i tesle z prywatnego importu, które ludzie własnymi kanałami sprowadzali ze Stanów Zjednoczonych. Wtedy nie było jeszcze tak oczywiste, że elektromobilność to przyszłość motoryzacji. Volkswagen i inne wielkie koncerny motoryzacyjne dopiero dwa-trzy lata później zaczęły ogłaszać, że stawiają na elektromobilność.
Ładowarki i złącza
Siedem lat temu dominowały ładowarki prądu przemiennego (AC) tzw. słupki. Ładują one z maksymalną mocą 22 kW, ale odbywa się to poprzez przetwornicę w samochodzie. Tak naprawdę o szybkości decyduje więc przetwornica w aucie i zwykle jest ona niższa.
Co będzie dalej? Ostatnio jedna z firm na targach w Norwegii zaprezentowała ładowanie poprzez złącze MCS, które jest przeznaczone dla samochodów ciężarowych. Za jego pomocą naładowano samochód mocą prawie 1 MW. Takie technologie już są i pewnie niedługo zaczną być wykorzystywane komercyjnie. Moim zdaniem do ładowania samochodów osobowych, w których są zainstalowane baterie litowo-jonowe, wystarczą w zupełności ładowarki o mocy 150-200 kW. Ładowanie z mocą powyżej 1 MW będzie natomiast potrzebne w transporcie ciężarowym. Niezbędne są do tego odpowiednie złącza elektryczne, żeby taką moc doprowadzić do punktu ładowania.
Kolejnym problemem są złącza w samochodach. Do dziś nie rozstrzygnięto, czy powinno to być złącze do szybkiego ładowania CCS, dominujące w Europie, czy CHAdeMO do ładowania aut japońskich. Pięć-sześć lat temu
Pokonuję samochodem elektrycznym kilkadziesiąt tysięcy kilometrów rocznie. Jeżdżę nim, bo jest to moje narzędzie pracy, element promocji firmy, a poza tym czuję się odpowiedzialny za promowanie ekologicznego stylu życia. Podróż takim autem wymaga zaplanowania drogi i jest diametralnie inna niż jazda samochodem spalinowym, który można tankować na każdym kroku na jakiejś stacji benzynowej. Na szczęście są różne aplikacje, które podpowiadają nam, gdzie są zainstalowane ładowarki i jaką mają moc. Ważna jest także kwestia prędkości. Ze
względu na tzw. rekuperację, zasięg aut elektrycznych w mieście nie spada, z czasem nawet rośnie. Na trasie jest odwrotnie. Zimą na autostradzie przy jeździe z prędkością powyżej 110-120 km/h, kiedy rzadko hamujemy, zasięgi aut elektrycznych są dużo mniejsze od deklarowanych przez producentów. Warto o tym pamiętać. Rozbudowa sieci ładowania sprawi jednak, że będzie się nimi podróżowało łatwiej. Trzeba też pamiętać, że wiele osób wyjeżdża w dłuższą trasę tylko raz czy dwa razy do roku, a samochodem podróżuje tylko po mieście. Tam takie auto spokojnie daje sobie radę. Na pewno jednak jazda samochodem elektrycznym wymaga zmiany przyzwyczajeń. Można się jednak tego szybko nauczyć.
Przyszłość samochodów elektrycznych
Takie państwa jak Holandia czy Norwegia od dawna postawiły na elektromobilność. Ponad 70 proc. nowych aut sprzedawanych w tych krajach to pojazdy elektryczne. Rozbudowywana jest też infrastruktura ładowania i mniejsze ładowarki o mocy 50 kW zamieniane są na mocniejsze. Te, które istnieją, mają po kilkanaście gniazdek. Niedawno rozmawiałem z kolegą z jednej z holenderskich firm, który pochwalił mi się, że dostał zlecenie na zainstalowanie w jednym z budynków 350 ładowarek, a w innym będą montowali aż 500! W tym kierunku powinniśmy też iść w Polsce. Na wolniejszy rozwój budowy hubów ładowania w Polsce może jednak wpłynąć brak odpowiednich przyłączy ener-
getycznych. Mówi się o tym od lat, ale nie robi się nic, żeby to zmienić. A jeden taki punkt potrzebuje prądu o mocy 2 MW lub więcej. Oczywiście do tego wszystkiego potrzebny jest czas.
Według różnych wyliczeń mamy sześć-siedem lat opóźnienia w stosunku do państw, które najszybciej rozwijają u siebie elektromobilność. Można to nadrobić, ale potrzeba do tego kilku rzeczy. Choć ponad 50 proc. ankietowanych Polaków deklaruje chęć zakupu elektrycznego auta, to pierwszą barierą są wysokie ceny, które dla wielu stanowią zaporę nie do przebycia. Drugim problemem jest obecnie dostępność aut elektrycznych. Wiele firm, które chciałyby wymienić swoją flotę, nie może tego zrobić, ponieważ na nowe samochody elektryczne trzeba czekać w Polsce co najmniej rok lub dłużej.
Kolejną rzeczą, jakiej potrze bujemy, jest długofalowy plan wsparcia przez państwo budowy infrastruktury ładowania. Nie może być tak, jak do tej pory, że powstał tylko jeden fundusz, z którego można było otrzymać dotacje na budowę stacji zasilania, a środki z niego szybko się skończyły. Cała pula została bowiem wyczerpana w dwa tygodnie. Wielu naszych potencjalnych klientów skarżyło się nam, że nie udało im się uzyskać dofinansowania, choć włożyli wiele wysiłku w przygotowanie odpowiednich wniosków, bo skompletowanie dokumentów nie było proste. To musi wyglądać zupełnie inaczej. Przedsiębiorcy powinni mieć pewność, jeszcze przed nabyciem czy wybudowaniem nieruchomości, że dostaną od rządu wsparcie np. w wysokości 50 proc. kosztów budowy infrastruktury ładowania. Myślę nie tylko o samych ładowarkach, ale także o przyłączach elektrycznych. Program powinien być długofalowy i rozpisany na wiele lat.
Zwłaszcza że Unia Europejska podjęła już decyzję, że po roku 2035 na jej terenie nie będzie można rejestrować nowych samochodów z silnikiem spalinowym. Rozumiem, że środki są ograniczone, ale potrzebna jest większa przewidywalność. Zwłaszcza że na wszystkich targach, na których byliśmy obecni, było bardzo duże zainteresowanie środowisk biznesowych
budową komercyjnych stacji ładowania. A wymaga to dużych nakładów i firmy muszą mieć pewność, planując inwestycję, że za dwa-trzy lata będą mogły skorzystać z dopłat.
Patrząc na polski rynek z perspektywy pięciu-sześciu lat doświadczeń, mogę powiedzieć, że kierunek rozwoju elektromobilności został wytyczony przez liderów rynku, czyli Norwegię i Holandię. Wystarczy te dobre praktyki przenieść do Polski, a nie szukać na siłę nowych rozwiązań. Trzeba uprościć procedury uruchamiania stacji ładowania i budowy przyłączy, co obecnie trwa nawet dwa-trzy lata. Jeśli do tego dojdzie wsparcie finansowe, to zrealizujemy ambitne cele, które wytyczyła Unia Europejska, i na drogach co 60 km będzie działała stacja ładowania. W dużych miastach powinny ich być setki, a nawet tysiące. Elektromobilność to nie tylko ekologia, ale też możliwość uniezależnienia się od paliw kopalnych. Elektrownie wiatrowe, farmy fotowoltaiczne i elektrownie atomowe pomogą zapewnić Polsce niezależność energetyczną.
PRzEMySłAW KAłDOńSKI, EVPLuS SP. z O.O.
Piec na stacji paliw
KONCEPT y GASTRONOMICZNE TO JUŻ CODZIENNOŚć NA STACJACH PALIWOWyCH W POLSCE.
KIEROWCy Są JEDNAK CORAZ BARDZIEJ WyMAGAJąCy I NIE WySTARCZy IM JUŻ T yLKO KAWA
ORAZ HOT DOG. ŻEBy PRZyCIąGNąć KLIENTóW, TRZEBA ZAPROPONOWAć COŚ NOWEGO.
NOWOCZESNy PIEC TO SPORy WyDATEK, ALE POZWALA ZNACZNIE ZWIęKSZyć SPRZEDAŻ.
ZAPy TALIŚMy TRZECH EKSPERTóW, KTóRZy ZAJMUJą SIę SPRZEDAŻą TAKICH URZąDZEń,
DLACZEGO WARTO ZAINWESTOWAć W PIECE I PO JAKIM CZASIE ZWRACA SIę TAKA INWEST yCJA.
Kupno pieca
Szybkie piece warto zainstalować na stacji benzynowej, ponieważ przyśpieszają obróbkę termiczną produktów. Dzięki temu możemy obsłużyć dużo większą liczbę klientów. Piece konwekcyjno-parowe pozwalają na przygotowanie takich samych dań jak w restauracjach, co automatycznie podnosi marżowość produktów.
Z moich obserwacji wynika, że większość stacji jest już wyposażona w szybkie piece do podgrzewania pizzy, burgerów czy zapiekanek, i to niezależnie od tego, czy jest to sieć, franczyzowa czy własna stacja. Naprawdę rzadko zdarza się, żeby na stacji nie było pieca mikrofalowego. Kolejną grupą są piece konwekcyjne do odpieku pieczywa mrożonego, które też są na wyposażeniu większości stacji. Ostatnią grupą są piece konwekcyjno-parowe, które występują już dużo rzadziej. Jak zauważyłem, są instalowane głównie na MOP-ach i dużych stacjach przy drogach szybkiej ruchu. Tam bowiem są restauracje, w których jest rozbudowana karta dań. Zaryzykuję twierdzenie, że każda stacja przy autostradzie jest już wyposażona w taki piec. Na niektórych są nawet dwa piece, bo współpracujemy z różnymi sieciami i sam to widzę.
System funkcjonuje
Nie analizowałem kupna pieca pod kątem wzrostu sprzedaży, ale sam mieszkam w miejscowości, która liczy 8 tys. mieszkańców, w której jest stacja Orlenu. Jest w niej koncept gastronomiczny Stop Cafe, czyli burger, kanapka i zapiekanka, i wszystko to bardzo dobrze funkcjonuje. Podobnie jest w innych
małych miejscowościach. W ślad za Orlenem poszły inne sieci, co oznacza, że kupno pieców musi się opłacać. Zamiast tradycyjnej kawy i hot doga, za które klient zapłaci 15 zł, kierowca zostawia 20-30 zł, czyli tak naprawdę wzrost sprzedaży wynosi 100 proc. Bardzo ważne jest to, że dzięki piecom konwekcyjno-parowym oraz mikrofalowym, które mają możliwość zapisywania programów, możemy łatwo stworzyć procedurę dla pracowników i przygotować menu z powtarzalną ofertą produktów. Dzięki temu klient otrzymuje danie odpowiedniej jakości i potem do nas wraca. Można to już zobaczyć na stacjach benzynowych przy autostradach czy drogach szybkiego ruchu, gdzie wielu klientów zamawia obiady jedno- czy dwudaniowe. To oznacza, że system dobrze funkcjonuje.
Jak wybierać piec
Dla osoby, która sprzedaje piece, najważniejszy jest sprawny serwis i wsparcie pozakupowe. To, co my dajemy jako producent, to szkolenie pozakupowe personelu. Druga
rzecz to dostępność części zamiennych, a trzecia to czas reakcji serwisu. Dziś możemy zagwarantować reakcję i naprawę w czasie do 12 godzin. Takie umowy podpisujemy. Patrząc pod kątem produktu, mamy najbardziej rozbudowane portfolio pod względem wielkości urządzeń. Nasze urządzenie zajmuje metr kwadratowy podłogi. Do klientów podchodzimy indywidualnie, w zależności od wielkości stacji. W przypadku klientów sieciowych są to utarte standardy i z reguły montujemy piece pięcio- lub siedmiopółkowe. Ale są też miejsca, gdzie montujemy piec z trzema półkami, bo większy jest niepotrzebny.
Piec pięciopółkowy to koszt ok 22. tys. zł, a za szybki piec mikrofalowy trzeba zapłacić ok. 33 tys. zł. W dobrym punkcie taki zakup zwraca się mniej więcej po sześciu miesiącach. W naszym szybkim piecu można przyrządzać w tym samym czasie cztery różne produkty. Dzięki temu możemy obsłużyć większą grupę ludzi i mamy szybszą rotację przy stoliku. Nasza firma jako jedna z nielicznych daje czteroletnią gwarancję na części zamienne do pieca. Dzięki temu klienci Unox kupują sobie spokój.
ARTuR PRzyByLAK, uNOx POLSKA SP. z O. O.musi się opłacać
Stacje benzynowe to kategoria, która bardzo szybko reaguje na nowe trendy konsumpcyjne i innowacje. W związku z tym od strony wyposażenia powinny być zawsze na czasie, a kupno nowoczesnego pieca do wypieku to inwestycja w technologię, co zawsze jest dobrą decyzją. Korzyść z tego płynie prosta: będziemy pracować z piecem, który jest dokładny (utrzymanie właściwej temperatury i parametrów wypieku), energooszczędny i szybki (parametry pracy są stale poprawiane przez producenta). Praca z takim nowoczesnym urządzeniem daje możliwość wpięcia do sieci internetowej, jeśli dany model posiada taką funkcjonalność, więc dostęp do pieca z poziomu centrali (zdalnie) staje się realny, a to już gwarantuje sporo usprawnień w sieci stacji benzynowych (aktualizacja oprogramowania, aktualizacja programów wypiekowych, dane serwisowe, dane wypiekowe). Pozwala to na lepsze i szybsze zarządzanie urządzeniami i generowanie interesujących danych do analizy.
Na co zwracać uwagę przy kupnie urządzenia
Przede wszystkim na to, jak wygląda obsługa posprzedażowa. W jej zakresie powinno być szkolenie obsługi, wsparcie w zakresie przygotowania programów wypiekowych oraz szybki i rzetelny serwis. Serwis gwarancyjny i pogwarancyjny to bardzo istotna kwestia, ponieważ szybkość reakcji i szybkość naprawy urządzenia wpływa na nasz dzienny obrót w sklepie i tutaj straty są najbardziej dotkliwe dla inwestora, jeśli piec z jakiegoś powodu przestał prawidłowo funkcjonować. Należy zwrócić uwagę na czas gwarancji oraz na to, czy w jej okresie należy wykonywać przegląd urządzenia i jaki jest koszt takiego przeglądu.
Solidny producent umożliwia potencjalnemu klientowi możliwość przetestowania produktu – czy to w siedzibie klienta, czy u siebie, np. w swoim show roomie. Proszę nam uwierzyć, że nie każdy piec radzi sobie tak
samo dobrze z danym produktem i najlepiej jest wybrać takiego producenta, który poradził sobie najlepiej z wypiekiem, a nie samą ofertą handlową na najniższą cenę. Dobra jakość wypiekanego produktu gwarantuje satysfakcję konsumenta, tak że w tej płaszczyźnie nie powinniśmy stosować półśrodków, jeśli liczymy na lojalność klienta i jego wysoki poziom satysfakcji z dokonanych zakupów na naszej stacji.
Jaki piec dla jakiej stacji
To zależy od tego, o jakich ilościach wypiekanego produktu myślimy w ujęciu dziennym i ile mamy miejsca na postawienie stacji piekarniczej. Najmniejsze jednostki są zasilane napięciem 220-230 V i nie wymagają stałego przyłącza wodnego, więc można je zaadaptować do istniejącej infrastruktury bez remontu itd. Taki piec możemy wykorzystywać do wypiekania produktów z stanu
zamrożonego (najpopularniejszy styl), ale również wypiek z surowego ciasta będzie w nim możliwy, jeśli w przyszłości zajdzie taka potrzeba lub trend rynkowy pójdzie w tym kierunku. Piece mają różne wielkości, więc powinniśmy dobrać taki, który będzie odpowiadał naszym potrzebom ilościowym, a w tym na pewno pomoże każdy specjalista ze strony producenta.
Przygotowywanie kanapek z pieczywa, które zostało świeżo wypieczone na stacji, gwarantuje inną jakość sprzedawanego produktu i klient na pewno to odczuje. Inwestycja w najmniejszy profesjonalny piec piekarniczo-cukierniczy marki Wiesheu, model MINIMAT 43S, to koszt ok. 3 tys. euro netto. W tym modelu mamy możliwość wypiekania w jednym załadunku trzech blach o wymiarze 44 x 35 cm. Wymaga zasilania 220-230 V. Ma możliwość zapisania programów wypiekowych, tak aby zagwarantować klientowi/ konsumentowi powtarzalność naszych wypieków na stacji.
Dynamicznie rozwija się również zapotrzebowanie stacji benzynowych na piece hybrydowe, czyli takie, które wykorzystują w jednym czasie tradycyjną technologię konwekcyjną oraz technologię mikrofali. Taki piec średnio o 50 proc. skraca czas wydania produktów ze strefy bistro w porównaniu z tradycyjnymi urządzeniami typu grill kontaktowy, piekarnik/opiekacz czy roller na parówki. Nie ma szybszego urządzenia na rynku, tak że na pewno kategoria pieców hybrydowych jest przyszłością i należy zwrócić na tę technologię szczególną uwagę. Najtańszy piec hybrydowy w naszej ofercie to model Atollspeed EASy, który kosztuje ok. 5,5 tys. euro netto. Zasilanie 220-230 V. Brak konieczności zabezpieczenia przyłączy (woda, odpływ, okap) daje duże możliwości adaptacji w istniejącej przestrzeni i korzystania z tej technologii praktycznie od ręki.
ROMAN SyKAłA, BuSINESS DEVELOPMENT & AREA SALES MANAGER WIESHEu POLSKA SP. z O.O.Dlaczego warto zainwestować w nowoczesny piec na stacji benzynowej
Rozwiązania szyte na miarę
Piece konwekcyjno-parowe są jednym z rozwiązań, dzięki którym rozszerzymy ofertę gastronomiczną na stacjach paliw. Na większości z nich sprzedawana jest kawa, hot dogi i kanapki przygotowywane głównie przez firmy zewnętrzne. Dzięki funkcjom urządzenia możemy zaoferować dodatkowo m.in. kanapki robione na miejscu, świeży wypiek własnych przekąsek czy pizzę. Według naszych analiz dzięki rozszerzeniu oferty gastronomicznej średnia wartość paragonu koszyka zakupowego rośnie o ok. 8 proc. Oczywiście jest to uwarunkowane lokalizacją stacji oraz tym, jaka grupa docelowa ją odwiedza. Każda sprzedaż pieca powinna być przygotowana pod kątem rejonizacji, a co za tym idzie –oferty food.
Każdy projekt powinien być szyty na miarę. Nie ma gotowych szablonów, a w zakupie pieca powinien wziąć udział projektant, a następnie technolog, który przeprowadzi projekt od A do Z. Rational oferuje swoje wsparcie w tym zakresie. Piec iCombi Pro zajmuje mniej niż metr kwadratowy, a w przypadku naszego rozwiązania jego głębokość, razem z klamką, to 65 cm, wysokość nie przekracza 60 cm. Są to małe, kompaktowe urządzenia, które mogą jednak wiele zmienić w funkcjonowaniu stacji. Czasami żartuję, że za jego pomocą możemy urządzić małe wesele i szybko przygotować nawet 20-80 porcji jedzenia.
Nasze urządzenia zużywają mniej prądu niż tradycyjne piekarniki. Przy rozmrażaniu zapiekanki, co trwa ok. dwóch minut, koszt energii wynosi ok. 2 zł przy cenie zapiekanki 8-10 zł. Ważną sprawą przed podjęciem inwestycji jest audyt. Przede wszystkim musimy sprawdzić, czy na stacji mamy odpowiednią ilość prądu i wody. Urządzenie, które sprzedajemy, jest intuicyjne w obsłudze, tak żeby pracownik, który wykonuje różne prace na stacji – tankuje benzynę i układa produkty na półce – potrafił bez problemu przygotować każdą pozycję z menu dla klienta. Na dotykowym ekranie naszego pieca znajdują się ikony, podobne jak na ekranie smartfona. Pracownik wie, że w kanapce, którą będzie przygotowywać, jest np. boczek i jajko sadzone, a urządzenie samo przeprowadzi go przez cały proces produkcji. Jeden z inteligentnych asystentów, iProduction Manager, pozwala skrócić czas
produkcji i zużycie energii dzięki optymalizacji procesu. Urządzenia są też wyposażone w automatyczny system mycia. Trzeba tylko nacisnąć odpowiedni przycisk, a po zakończonym procesie urządzenie samo przejdzie w stan spoczynku. W rozwiązaniach naszej firmy nie potrzeba rozmrażać produktów. Wystarczy, że włożymy do kabiny urządzenia głęboko zamrożony produkt, a urządzenie automatycznie rozpozna, jaką ma temperaturę, i dostosuje proces produkcji. Zamrażarka potrzebna jest tylko do przechowywania produktów. Wystarczy zwykła szafa ekspozycyjna lub półka grzewcza, na której wyeksponujemy produkty, i gdzie mogą się powoli rozmrażać. Urządzenie nie wymaga też okapu zewnętrznego, ponieważ może być wyposażane w zintegrowany okap pochłaniający zapachy.
Każda stacja benzynowa powinna być wyposażona w zamrażarkę do przetrzymywania produktów. W okolicy pieca sugeruję postawienie lady chłodniczej, żeby składować w niej np. hot dogi lub bułki. Jeżeli na stację niespodziewanie przyjedzie autokar, z którego wysiądzie duża grupa ludzi, którzy będą mieli ochotę na hot dogi, to bez problemu z zamrożonej paczki będziemy mogli szybko doprowadzić je do temperatury spożycia. Przechowywanie produktów w szafie chłodniczej w temperaturze pracy 0-6°C pozwala w jeszcze krótszym czasie przygotować do spożycia większą ilość produktów, niż zakłada dzienna produkcja. Zwykle od momentu zamrożenia pizzy do jej rozmrożenia mija ok. 3,5 minuty. Do najmniejszego urządzenia możemy włożyć cztery lub pięć porcji. Przy sześciu wypiekach już po ok. 18-20 minutach mamy gotowych 30 porcji. Wystarczy to do
nakarmienia wielu osób. W przypadku hot doga na rozmrożenie bułki potrzebujemy 1,5 minuty, a samego hot doga ok. 2,5 minuty. Przygotowanie zapiekanki zajmuje mniej niż trzy minuty, a do najmniejszego urządzenia możemy ich włożyć 16. To oznacza, że w ciągu sześciu minut możemy nakarmić cały autobus klientów.
Na stacjach, gdzie jest duży ruch, najlepszym rozwiązaniem są urządzenia sześcio- lub 10-półkowe. Na MOP-ach możemy wykorzystać przestrzeń bardzo efektywnie, ponieważ stawiamy jedno urządzenie na drugim, np. urządzenie sześciopółkowe na dziesięciopółkowym. Zyskujemy w ten sposób dwie komory na tej samej powierzchni. Ważny jest okap – jeśli go nie ma na stacji, to musimy go doliczyć do kosztów inwestycji. Kompletny zestaw pieca sześciopółkowego z podstawą to ok. 50 tys. zł, a urządzenia z dziesięcioma półkami to ok. 60 tys. zł. Realny zwrot inwestycji przy zakupie urządzenia 10-półkowego następuje mniej więcej po dwóch latach, przy mniejszych urządzeniach nawet szybciej. Oczywiście zależy to od wielu czynników, takich jak atrakcyjność oferty, wielkości sprzedaży oraz lokalizacja.
BARTOSz MuRAWSKI, DyREKTOR DS. KLuCzOWyCH KLIENTóW, RATIONAL
Wzrosło zużycie paliw w Polsce
WEDŁUG DANyCH POLSKIEJ ORGANIZACJI PRZEMySŁU I HANDLU NAFTOWEGO (POPIHN)
ZUŻyCIE WSZySTKICH PALIW PŁyNNyCH PO DZIEWIęCIU MIESIąCACH 2022 R. WZROSŁO
W STOSUNKU DO TEGO SAMEGO OKRESU UBIEGŁEGO ROKU O 5 PROC. SPRZEDAŻ PALIW
SAMOCHODOWyCH WZROSŁA W T yM CZASIE O 3 PROC.
KKonsumpcja wszystkich sześciu gatunków paliw wyniosła 27,2 mln m sześc. Produkcję krajową uzupełniono importem w wysokości 9,6 mln m sześc., co stanowiło 35 proc. rynku. Rynek krajowy trzech głównych paliw płynnych (benzyn silnikowych, oleju napędowego oraz gazu płynnego LPG) wykazał wynik lepszy o 3 proc. od notowanego dla dziewięciu miesięcy 2021 r., przy czym udział importu w tym segmencie utrzymał się na poziomie 30 proc. Wolumen wzrostu wyniósł około 0,9 mln m sześc. przy całkowitym zużyciu tych paliw na poziomie 25,6 mln m sześc., z czego z importu pochodziło około 9,5 mln m sześc.
Zdaniem POPiHN na wzrost konsumpcji paliw miała wpływ dodatnia dynamika polskiej gospodarki, wojna w Ukrainie i wysokie ceny paliw. Zwiększyła się też mobilność Polaków. Ze względu na znaczne różnice cenowe rosło też zjawisko turystyki paliwowej i kierowcy z innych krajów masowo tankowali w Polsce swoje pojazdy. Dużym wzmocnieniem była rosnąca sprzedaż paliwa lotniczego dla odradzającego się transportu lotniczego. Operatorzy stacji paliw wspomagali też wzrost konsumpcji poprzez ograniczanie swoich marż.
Większa produkcja i większy import
Popyt na paliwa w kraju został zaspokojony większą od ubiegłorocznej produkcją krajową, mocno uzupełnioną importem, jeszcze wyższym niż – i tak wysoki – zeszłoroczny. Popyt na olej napędowy po trzech kwartałach 2022 r. był o 2 proc. wyższy niż po trzech kwartałach 2021 r. Dostawy rynkowe tego gatunku paliwa wyniosły 16,7 mln m sześc. i były o prawie 400 tys. m sześc. większe niż przed rokiem. Import i nabycia oleju napędowego wyniosły 30 proc. całości dostaw na rynek krajowy i były niższe o 5 proc. od ubiegłorocznych. Do kraju przywieziono łącznie 5,1 mln m sześc. tego gatunku paliwa.
Wzrost oficjalnego popytu na benzyny silnikowe, w stosunku do dziewięciu miesięcy 2021 r., wyniósł 6 proc. Ich import powiększył się o 13 proc. i w konsumpcji krajowej stanowił 23 proc. rynku. Popyt krajowy na paliwo do silników z zapłonem iskrowym przekroczył 5,3 mln m sześc. i było to o prawie 300 tys. m sześc. więcej niż przed rokiem.
Konsumpcja krajowa gazu płynnego LPG była o 6 proc. wyższa niż rok temu i wyniosła 3,6 mln m sześc. Autogaz stanowił w tej wielkości prawie 3 mln m sześc., co oznaczało, że było to około 55 proc. rynku benzyn silnikowych. To o 2 punkty procentowe mniej niż po trzech kwartałach 2021 r. Gaz płynny LPG zwyczajowo w większości pochodzi z importu i po dziewięciu miesiącach 2022 r. jego udział w zaopatrzeniu rynku wyniósł 89 proc. – o 5 p.p. więcej niż w roku poprzednim. Tzw. reeksport tego gatunku paliwa (sprzedaż poza Polskę produktu,
który do kraju został sprowadzony z zagranicy) wzrósł prawie 2,5-krotnie, przekraczając o 36 tys. m sześc. wolumen 500 tys. m sześc. Najbardziej dynamicznie zmienił się rynek paliwa lotniczego Jet. W jego przypadku zużycie krajowe zwiększyło się o 86 proc. Praktycznie cały popyt z rynku krajowego został zaspokojony przez rafinerie krajowe. O 9 proc. spadło zapotrzebowanie na lekki olej opałowy i zostało ono praktycznie w całości zaspokojone z produkcji krajowej. Zapotrzebowanie wewnętrzne na ciężki olej opałowy zmalało o kolejne 11 proc. i wciąż pozostawało na niskim poziomie w stosunku do wolumenu, który polscy producenci wysyłają za granicę.
Główne paliwa i obroty międzynarodowe
Olej napędowy jest wciąż głównym, z dużą przewagą nad pozostałymi gatunkami, paliwem dla polskiego rynku, choć jego udział w całej puli konsumowanych paliw płynnych zmniejszył się o 2 p.p. O 1 p.p. wzrosły udziały odpowiednio benzyn silnikowych i paliwa lotniczego Jet. Udział gazu LPG nie zmienił się.
Bilans obrotów międzynarodowych po trzech kwartałach 2022 r. pokazał wyraźną nadwyżkę importu paliw nad eksportem. Ta różnica wyniosła obecnie około 7,6 mln m sześc. Przed rokiem było to około 7,8 mln m sześc. Wynik tegoroczny został osiągnięty przy zwiększonej produkcji krajowej, większym od ubiegłorocznego imporcie i powiększonym eksporcie.
NA PODSTAWIE RAPORTu POLSKIEJ ORGANIzACJI PRzEMySłu I HANDLu NAFTOWEGO
Niełatwy rok 2022
W CIąGU OSTATNIEGO ROKU WZROSŁO ZUŻyCIE PALIW W POLSCE I PRZyByŁO STACJI BENZyNOWyCH. NIE ByŁ TO JEDNAK ŁATWy OKRES DLA BRANŻy. WOJNA W UKRAINIE, ZAKŁóCENIE ŁAńCUCHA DOSTAW, WySOKA INFLACJA I WZROST CEN ENERGII – TO WSZySTKO MOCNO ODBIŁO SIę NA RyNKU PALIW.
PRZEDSTAWICIELE KILKU KONCERNóW PODZIELILI SIę Z NAMI REFLEKSJAMI, JAKI ByŁ DLA NICH 2022 R.
stacji paliw Moya nie spada – w roku 2022 przekroczymy magiczną granicę 400 punktów w sieci, a na koniec 2024 chcemy mieć ich minimum 500. Sieć stacji paliw będzie rozwijana w dotychczasowym modelu, w trzech typach placówek: konwencjonalnych – obsługowych z przystacyjnym sklepem i Caffe Moya; automatycznych – dla flot; samoobsługowych – dla klientów indywidualnych oraz biznesowych. Zamierzamy także zachować dotychczasową proporcję, jeżeli chodzi o własność – ok. 70 proc. to franczyza, a 30 proc. – stacje własne. Nieustannie będziemy także rozwijać ofertę pozapaliwową, wprowadzając coraz to nowe produkty w sklepie i Caffe Moya.
Anwim S.A.
Rok pełen wyzwań
Rok 2022, tak jak poprzednie, był pełen wyzwań. 2020 i 2021 to lata, w których tematem przewodnim była pandemia COVID-19.
Odcisnęła ona duże piętno na światowych gospodarkach, nie pozostawiając bez wpływu chyba żadnego sektora czy branży. 2022 r. stał z kolei pod znakiem wojny w Ukrainie. Należy w pierwszej kolejności pamiętać o dramacie mieszkańców tego kraju, których życie całkowicie zmieniło się od końca lutego. Dramat ten niestety trwa i trudno prognozować jego zakończenie.
Jeżeli chodzi o wpływ sytuacji geopolitycznej na gospodarkę i branżę paliwową, należy stwierdzić, że jest on istotny i dostrzegalny przez wszystkich konsumentów. Dość wspomnieć o panice z początku wojny, która skutkowała gwałtownymi wzrostami cen paliw na stacjach, a niejednokrotnie także chwilowymi niedoborami. Było to pierwsze i, niestety, nieostanie wyzwanie wynikające z konfliktu zbrojnego za wschodnią granicą. Rozchwianie rynku, stały wzrost cen, powszechna obawa o niedobory nie tylko paliw płynnych, lecz także węgla i gazu – zdominowały rok 2022.
Mimo tych niewątpliwych wyzwań jesteśmy zadowoleni z wyników Grupy Kapitałowej Anwim. Przede wszystkim udało się sprostać zwiększonemu zapotrzebowaniu na paliwa i zapewnić ciągłość zaopatrzenia w najbardziej kryzysowych chwilach, ale także zrealizować plany i założenia strategiczne na ten rok. Tempo rozwoju sieci
W 2022 r. udało nam się sfinalizować akwizycję 90 proc. udziałów holenderskiej spółki The Fuel Company, międzynarodowego operatora kart paliwowych TFC. Transakcję tę oceniamy bardzo pozytywnie. Pozwoliło nam to wyjść z ofertą flotową poza granice kraju i znacznie zwiększyć portfolio klientów, oferując im dodatkowe usługi. W temacie obszaru flotowego warto wspomnieć także o nowej ofercie dla mikrofirm i jednoosobowych działalności gospodarczych. Unikatowa oferta stała się wręcz rynkowym hitem – cały czas mamy mnóstwo zamówień. Plany na 2023 r. zakładają przede wszystkim kontynuowanie wzrostów, lecz to nie wszystko – naszym priorytetem jest nie tylko zagęszczanie sieci stacji paliw. Jako firma odpowiedzialna społecznie dostrzegamy konieczność ukierunkowania się w stronę ekologii. Jesteśmy świadomi wpływu, jaki na środowisko ma produkt, który dystrybuujemy, dlatego już dziś działamy na rzecz redukcji emisji CO2 przez stacje paliw. Konsekwentnie będą one stawały się niskoemisyjne dzięki instalowaniu paneli fotowoltaicznych, systemów zarządzania budynkami BMS czy pomp ciepła. Jednocześnie przygotowujemy się do zaoferowania szeroko pojętemu transportowi rozwiązań pozwalających na realną transformację energetyczną. Jednym z elementów tego podejścia będzie budowa sieci punktów ładowania pojazdów. Wspólnie z naszym partnerem, jedną z firm z tzw. wielkiej czwórki, przygotowujemy szczegółową strategię transformacji energetycznej naszej spółki, która będzie osią rozwoju naszej Grupy Kapitałowej na następne lata.
PAWEł GRzy WACzEWSKI, CzłONEK zARząDu ANWIM S.A.
fot: anwim, as24 po L ska, B p po L ska
AS24 Polska
Udało nam się stawić czoło wyzwaniom
To był zdecydowanie rok wielu wyzwań. Wpływ wojny, dostępności surowców oraz dynamika zdarzeń zdecydowanie wpływały na podejmowane przez nas działania. Udało nam się stawić czoło tym wyzwaniom i zrealizować wiele ciekawych pomysłów.
Gdybyśmy jednak mieli wskazać, co okazało się dla nas najważniejsze, to zdecydowanie polityka zaopatrzenia naszych stacji. W początkowej fazie konfliktu na terenie Ukrainy stabilność okazała się kluczowa. Ze względu na stałych dostawców, z którymi jesteśmy powiązani kontraktami, nie mieliśmy problemów z dostępnością zarówno oleju napędowego, jak i AdBlue na stacjach. Ponadto nasi klienci mogli czuć się bezpiecznie, gdyż wszystkie warunki handlowe pozostały bez zmian. To pokazało słuszność prowadzonej przez nas polityki.
To, czym możemy się pochwalić, to również realizacja kilku projektów, które okazały się sporym sukcesem. Udało nam otworzyć stację przy drodze ekspresowej S3 w Skwierzynie.
Jest to nowoczesny obiekt, w bardzo dobrej lokalizacji, dostosowany do szybkiej obsługi pojazdów ciężarowych – dwustanowiskowa stacja z możliwością tankowania pojazdu z dwóch stron. Ponadto rozwinęliśmy naszą akcję #zdrowykierowca, otwierając pierwszą siłownię plenerową. Pilotażowa instalacja pojawiła się i jest dostępna na stacji w Koninie. Akcja cieszyła się w tym roku sporym zainteresowaniem i będziemy ją kontynuować.
Niewątpliwym zaskoczeniem były dla nas targi Translogistica. Tegoroczna edycja mile nas zaskoczyła frekwencją i zainteresowaniem. Bezpośrednie spotkania zarówno z obecnymi, jak i potencjalnymi klientami, wymiana doświadczeń z dostawcami różnych usług były dla nas niezwykle cenne.
Niezwykle istotnym tematem jest transformacja energetyczna.
Jest to dla nas kluczowy obecnie temat. Analizujemy wszystkie potencjalne kierunki i rozwijamy w tym zakresie naszą sieć. Już niebawem uruchomimy np. pierwszą stację wodorową. Jest to zdecydowanie temat, który będzie determinował nasze działania w nadchodzącym roku.
Rok 2022 okazał się niezwykle intensywny. Dynamika zmian cen surowców, brak stabilizacji rynkowej były niezwykle trudnym wyzwaniem. Nasze kalkulacje pokazują, że udało nam się zreali-
zować założone cele. Spodziewamy się, że kolejny rok może również być trudny. Tegoroczne doświadczenie i sprawdzenie w praktyce naszej reaktywności i zdolności do dopasowywania naszej polityki do zachodzących zmian pozwalają nam optymistycznie patrzeć w przyszłość.
CyRIL DE KERGOMMEAux, DyREKTOR zARząDzAJąCy AS24 POLSKA SP. z O.O.
bp Polska
Zmieniło się właściwie wszystko
Wybuch wojny w Ukrainie oraz będący jej efektem kryzys humanitarny i energetyczny w całej Europie zdominowały wszystkie decyzje w tym roku. Zmieniło się właściwie wszystko: sytuacja geopolityczna, globalne poczucie bezpieczeństwa, rynki, klient i jego potrzeby, i oczywiście oczekiwania wobec energii i środowiska. Dzisiejszy czas jest nazna czony globalnymi czynnikami kryzysogennymi, na które nie mamy w dużej mierze wpływu, a warunkują one każdy aspekt naszej działalności i życia.
Pomoc humanitarna
Prawie natychmiast po wybuchu wojny w Ukrainie Grupa bp zaoferowała na wsparcie humanitarne w regionie ponad 80 mln zł poprzez organizacje pozarządowe, w tym Polską Akcję Humanitarną i Stowarzyszenie Wiosna. Oprócz organizacji pomagających uchodźcom zaoferowaliśmy wsparcie dla naszych pracowników z Ukrainy i ich rodzin: pomoc finansową, ale też transport, wynajem mieszkań dla rodzin, wsparcie psychologiczne i prawne. Firma bp wspiera także swoich pracowników w wolontariacie, dając im dodatkowy czas wolny na pomaganie. Pomagają nie tylko nasi pracownicy, ale i klienci. Na każdej naszej stacji można przekazywać punkty Payback na Stowarzyszenia Wiosna i Pajacyka Polskiej Akcji Humanitarnej. Zorganizowaliśmy też dwie akcje specjalne: jako sponsor włączyliśmy się w specjalną edycję Szlachetnej Paczki – w Solidarną Paczkę, a także przygotowaliśmy akcję pomocową włączającą naszych klientów w działania humanitarne: „Wielka moc małych gestów”. W ciągu 26 dni trwania akcji zebraliśmy dzięki klientom ponad milion złotych dla PAH. Działamy razem, żeby zbudować
sieć wsparcia humanitarnego. Budujemy społeczność, która ma realną moc pomagania.
Transformacja energetyczna
Od dwóch lat z sukcesem na świecie, ale i w Polsce realizujemy strategię #bpNetZero – przekształcamy się z międzynarodowej spółki naftowej wydobywającej zasoby w zintegrowaną spółkę energetyczną, której głównym celem będzie dostarczanie klientom zintegrowanych rozwiązań energetycznych tak, aby w zmieniającym się świecie zaspokoić ich złożone potrzeby. Dywersyfikujemy naszą działalność – interesują nas już nie tylko tradycyjne ropa i gaz, lecz także energia wiatrowa, słoneczna, biopaliwa i wodór. Wspieramy naszych klientów – w tym miasta, branże i korporacje oraz klientów detalicznych – w ich dążeniach do niskoemisyjności. Wydarzenia ostatnich miesięcy skorygowały tempo realizacji tej strategii, ale jej nie zmieniły. Wszyscy zdajemy sobie sprawę z wpływu obecnej gospodarki na klimat i środowisko, wiemy, dlaczego transformacja energetyczna jest niezbędna. Chcieliśmy dojść do zeroemisyjnosci w sposób ewolucyjny, w pełni kontrolowany, ale wydarzenia ostatnich miesięcy pokazały, że ta transformacja energetyczna musi przyspieszyć. Że nadszedł czas, aby inwestować z większą determinacją, by szybciej dojść do niezależności energetycznej i neutralności klimatycznej. W nadchodzących miesiącach, a nawet latach ten proces może być jednak trudny dla europejskich społeczeństw, dopóki sytuacja na rynku paliwowym i energetycznym się nie ustabilizuje. Mimo trudnego otoczenia rynkowego i gwałtownych zmian ostatnich miesięcy bp także nie zrezygnowała ze swojej strategii transformacji energetycznej.
Miniony rok to okres bardzo intensywnego rozwoju oddziału Lightsource bp w Polsce. Od momentu, kiedy zapadła decyzja o jego utworzeniu, poprzez zatrudnienie pierwszego pracownika i zakup portfela 750 MW projektów farm słonecznych, sprawy potoczyły się bardzo dynamicznie. Dzisiaj firma rozwija portfel
1,9 GW w dużych projektach OZE, a zespół rozrósł się do ponad 20 ekspertów z doświadczeniem w różnych obszarach biznesu. Jeszcze w tym roku planowane jest rozpoczęcie budowy pierwszej 50 MW farmy PV, a budowa kolejnej, o mocy 130 MW, ruszy w pierwszym kwartale 2023 r. Energia, którą będą wytwarzały tylko te dwie farmy fotowoltaiczne, pokryje roczne zapotrzebowanie około 80 tys. polskich gospodarstw domowych. A to dopiero początek. W bp Polska jesteśmy zainteresowani także energią wiatrową z Morza Bałtyckiego.
Oferta pozapaliwowa i elektromobilność
Niezmiennie kontynuujemy strategię rozwoju, poszerzania oferty franczyzowej, rozwoju inwestycji dotyczących oferty pozapaliwowej, również w zakresie home delivery. Firma bp tam, gdzie się pojawiają nowe możliwości, inwestuje organicznie w rozwój sieci. W tym roku zabezpieczyliśmy osiem kolejnych lokalizacji przy drogach ekspresowych i autostradach, istotnie powiększając tym samym naszą sieć. Ale inwestujemy też poza tego typu lokalizacjami, głównie w dużych miastach, a także mniejszych miejscowościach, lokalizacjach tranzytowych, gdzie rozwijamy naszą sieć stacji partnerskich. Dbamy o stabilny rozwój. Będziemy otwierać nowe stacje, jak również rozwijać ofertę pozapaliwową w naszych obiektach.
W nowej strategii firma coraz bardziej koncentruje się na segmencie mobility & convenience. Zmienił się model podróżowania, zmieniły się oczekiwania klientów, pojawiły się możliwości, których wcześniej nie było.
Finalnie stacje należące do bp przekształcą się w centra kompleksowej obsługi kierowców, gdzie szybko będzie można zaspokoić wiele potrzeb życia codziennego. Możliwość zaspokojenia kilku podstawowych potrzeb w jednym miejscu, w tym samym czasie jest elementem naszej odpowiedzi na oczekiwania klientów, dla których liczą się czas, wygoda i gotowe rozwiązania. W perspektywie krótkoterminowej stawiamy na rozwój oferty Wild Bean Café. W tym roku poszerzyliśmy m.in. współpracę z Robertem Makłowiczem. W perspektywie średnio- i długoterminowej nastąpi dalsza integracja oferowanych usług, które będą się zmieniać wraz z rozwojem digitalizacji, elektromobilności oraz zakupów online. Będziemy stawiać na nowoczesne rozwiązania, m.in. wprowadzimy usługę elektrycznych ładowarek na stacjach oraz będziemy rozwijać opcję zakupów spożywczych zarówno poprzez inwestycje w infrastrukturę i wyposażenie sklepu bezpośrednio na stacji, jak i rozwiązania IT wspierające zakupy na odległość. Dodatkowe serwisy i rozszerzenie oferty spożywczej będą istotnym elementem stacji przyszłości, którą kształtować będą potrzeby naszych klientów.
W 2023 r. na naszych stacjach można też spodziewać się ładowarek do samochodów elektrycznych na większą skalę. Segment elektromobilności jest jednym z filarów zielonej strategii bp. Koncern chce go rozwijać na dużych rynkach, w niedługim czasie zadebiutuje również w Polsce. Model biznesowy zakłada zapewnienie mobilności na głównych szlakach komunikacyjnych, przy autostradach, drogach szybkiego ruchu, drogach krajowych oraz w lokalizacjach miejskich, w szczególności na stacjach z dużym potencjałem, często odwiedzanych przez naszych klientów. Dotyczy to zarówno stacji własnych, jak i partnerskich. Planujemy instalację ultraszybkich stacji ładowania, które zapewnią szybką i sprawną usługę ładowania podróżującym klientom.
Perspektywy
I półrocze 2022 r. naznaczył przede wszystkim wybuch wojny w Ukrainie, który wpłynął na rynek paliwowy w Polsce na kilka sposobów, np. generując efekt paniki zakupowej w pierwszych dniach wojny, a później zwiększone wolumeny sprzedaży związane z – będącym efektem wojny w Ukrainie – intensywnym ruchem transportowym. Teraz zaczynamy widzieć efekt przypływu uchodźców do Polski i zwiększonej aktywności transportowej z tym związanej, co też będzie generowało na rynku pewien impuls popytowy. Widzimy też strumienie paliwowe, które płyną z Polski do Ukrainy, żeby wspierać tamtejszą gospodarkę.
Jednocześnie na rynek paliw oddziałują m.in. rozpoczynające się spowolnienie gospodarcze, inflacja, słaby złoty i ogólna niepewność, które w najbliższych miesiącach będą osłabiać popyt. Złożoność rynku pogłębiają na dodatek sankcje nałożone przez UE na Rosję. Wszystko to powoduje, że trudno w tej chwili prognozować dalszy rozwój rynku. Jednak obecna sytuacja nie spowolni transformacji energetycznej, ale wręcz przeciwnie – przyspieszy jej tempo.
DR MAGDALENA KANDEFER-KAńTOCH, RzECzNICzKA PRASOWA W BP POLSKA
Orlen
Najważniejsza jest budowa koncernu multienergetycznego
Skutecznie realizujemy strategię Orlen2030, której jednym z filarów jest segment detaliczny. Dynamicznie go rozwijamy, kierując się zarówno potrzebami klientów, jak i światowymi trendami w nowoczesnym handlu. Do końca dekady zainwestujemy w rozwój tej działalności ok. 11 mld zł. Inwestycje w budowę stacji tankowania wodoru, rozbudowa infrastruktury ładowania samochodów elektrycznych, a także rozwój oferty pozapaliwowej czy usług, jak np. Orlen Paczka, to istotne z punktu widzenia klientów
Connect, w tym 1775 w Polsce. PKN Orlen rozwijał również sieć tankowania paliw alternatywnych. W czerwcu koncern uruchomił w Krakowie pierwszą w Polsce mobilną stację tankowania wodoru. W 2023 r. do użytku zostaną oddane ogólnodostępne obiekty stacjonarne w Poznaniu i Katowicach, a w kolejnym roku w Wałbrzychu. W najbliższych latach stacje wodorowe Orlenu powstaną także w Katowicach, Bielsku-Białej, Gorzowie Wielkopolskim, Krakowie, Warszawie i Pile. Zgodnie ze strategią wodorową Grupy Orlen do 2030 r., w Europie Centralnej powstanie ponad 100 stacji tankowania wodoru dla transportu indywidualnego, publicznego i cargo, drogowego oraz kolejowego. Grupa Orlen rozbudowuje również ofertę dla kierowców samochodów elektrycznych. W listopadzie koncern uruchomił pierwszą w swojej sieci ultraszybką stację ładowania o mocy 175 kW. Urządzenie pozwala naładować samochód od 10 do 80 proc. pojemności jego baterii w około 20 minut. To aż o 2/3 szybciej w porównaniu ze stacjami ładowania o standardowej mocy do 50 kW. Zgodnie ze strategią w sieci Orlen powstaną kolejne tego typu urządzenia. Do 2030 r. Grupa Orlen będzie dysponowała co najmniej 1 tys. stacji ładowania w Polsce, w tym o mocy 150-350 kW.
i rynku projekty realizowane przez PKN Orlen. Z pewnością najważniejszym wydarzeniem rynkowym 2022 r. jest sfinalizowanie procesu fuzji i budowa koncernu multienergetycznego, co istotnie wpływa na rozwój sieci stacji paliw Orlen w Polsce i naszym regionie Europy.
Z początkiem grudnia 2022 r. koncern stał się właścicielem 79 stacji na Węgrzech, na których w ciągu kliku dni pojawiła się marka Orlen. Na kolejnym etapie stacje będą dostosowywane do standardów sieci Orlen. Docelowo Grupa Orlen przejmie 143 stacje na Węgrzech i 39 stacji na Słowacji, a po finalizacji wszystkich transakcji koncern będzie posiadał tam łącznie ponad 230 stacji. W rezultacie marka Orlen będzie obecna już w sześciu krajach europejskich. Wszystkie te działania są elementem realizacji strategii Grupy Orlen, która zakłada, że do 2030 r. koncern będzie posiadał 3,5 tys. stacji pod marką Orlen na co najmniej sześciu rynkach Europy Środkowo-Wschodniej, a udział stacji zagranicznych w całej sieci sprzedaży ma wzrosnąć z 37 proc. do 45 proc. Grupa Orlen prowadzi też proces rebrandingu i włączania stacji paliw Lotos do swojej sieci sprzedaży. Dzięki połączeniu obu firm sieć stacji Orlen w Polsce powiększy się do ponad 1,9 tys. Natomiast na koniec III kwartału 2022 r. w całej sieci detalicznej Grupy Orlen funkcjonowało około 2,9 tys. stacji paliw. Ponad 80 proc. z nich wyposażonych jest w koncept pozapaliwowy StopCafe/Star
Koncern przykłada również dużą wagę do poszerzania i rozbudowywania oferty pozapaliwowej skierowanej do szerokiego grona odbiorców, czego przykładem jest rozwój usługi Orlen Paczka. W listopadzie uruchomiona została nowoczesna sortownia przesyłek pod Strykowem koło Łodzi, dzięki której przepustowość Orlen Paczki wzrosła do 45 mln przesyłek rocznie. Obecnie Orlen Paczka ma ponad 1,6 tys. automatów paczkowych, a na koniec roku 2023 planujemy łącznie udostępnić klientom 4,6 tys. takich punktów. Od rozpoczęcia działalności Orlen Paczka ma już ponad 8 tys. punktów odbioru i nadawania przesyłek, w tym 800 kiosków i saloników Ruch, 1 tys. stacji Orlen oraz ponad 4,5 tys. punktów partnerskich. Grupa Orlen konsekwentnie pozyskuje nowe grupy klientów dzięki szerokiej oraz zintegrowanej ofercie pozapaliwowej. Jest to jeden z filarów strategii, która zakłada dynamiczny rozwój segmentu detalicznego, oparty na rozbudowie sieci sprzedaży i znaczącym poszerzeniu oferty. Na bazie sieci Ruch koncern rozwija formaty sklepowo-gastronomiczne poza stacjami paliw, rozbudowuje własną sieć punktów odbioru paczek i ofertę e-commerce. Integracja z Energą, Lotosem i PGNiG pozwoli m.in. na budowę centrów kompleksowej obsługi klientów detalicznych w obszarze sprzedaży paliw, energii elektrycznej oraz wielu innych produktów i usług pozapaliwowych.
Shell Polska
30 lat na polskim rynku
Rok 2022 z pewnością był dużym wyzwaniem zarówno dla naszej firmy, jak i całej branży. Trwająca od lutego wojna w Ukrainie nie pozostawiła nas obojętnymi na dramaty za naszą wschodnią granicą. Globalnie Shell podjął decyzję o wyjściu ze spółek joint venture z Gazpromem i podmiotami powiązanymi. W ślad za tymi działaniami zainicjowaliśmy wiele aktywności pomocowych. Jako Grupa Shell przekazał ponad 38,3 mln zł na rzecz organizacji charytatywnych w tym: 8,5 mln zł dla Polskiej Akcji Humanitarnej, 8,5 mln zł na Czerwony Krzyż w Ukrainie, 16,5 mln zł do Mercy Corps, 4,3 mln zł dla Państwowej Straży Pożarnej w Polsce i 850 tys. zł do Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych. Wraz z Mercy Corps przygotowaliśmy kampanię „Match Giving”, w której każda darowizna przekazana przez pracownika jest podwajana przez firmę do łącznej kwoty miliarda dolarów. Ponadto przekazaliśmy ponad 100 tys. litrów paliwa firmom i instytucjom, które zajmują się transportem uchodźców, a pracownicy zebrali ponad 260 pudełek wypełnionych darami. Na rzecz uchodźców przekazaliśmy ponadto 1,2 tys. laptopów. Zorganizowaliśmy też akcję darmowej kawy dla służb mundurowych pomagających uchodźcom na granicy Polski, a także dla kierowców flotowych z kartą Shell Card. Kierowcy i przedstawiciele służb mogli się poczęstować darmowym napojem m.in. na stacjach w Chełmie, Lublinie, Zamościu, Rzeszowie czy Suwałkach. Na stacji w Chełmie był uruchomiony ogrzewany namiot, w którym osoby potrzebujące mogły ogrzać się oraz otrzymać darmowy posiłek i napój. Wspieraliśmy i nieustannie wspieramy pracowników Shella na terenie Ukrainy, jak również osoby zatrudnione w naszych biurach oraz na stacjach paliw.
Był to dla nas zarazem rok jubileuszowy, ponieważ świętowaliśmy 30-lecie obecności spółki Shell Polska na lokalnym rynku. Polska jest dla nas ważnym miejscem, w którym planujemy się rozwijać, a w ciągu tych 30 lat stworzyliśmy imponujące portfolio prawie 450 stacji z szeroką ofertą pozapaliwową. W tym roku uruchomiliśmy też pierwszą kawiarnię Shell Café w centrum Warszawy, w której serwujemy znakomitą kawę, pyszne kanapki, zimne i ciepłe przekąski oraz wyjątkową gamę ciast i słodkości. 30-lecie spółki Shell Polska jest dla mnie szczególnie ważne, ponieważ jestem związana z firmą od samego początku. To czas cennych refleksji, w którym bardzo doceniam wartości Shella. W naszej organizacji najważniejszy jest człowiek. Dla mnie, mamy czwórki dzieci, to szczególnie ważne, że mogłam połączyć życie rodzinne z nieustannym rozwojem zawodowym.
Transformacja energetyczna i innowacje
Nasza firma cały czas rozwija się w zakresie transformacji energetycznej. W 2022 r. poczyniliśmy kolejne kroki w zakresie promowania elektromobilności, otwierając kolejne stacje ładowania samochodów elektrycznych. Dzięki temu nasi klienci mogą korzystać z 16 ładowarek w ośmiu lokalizacjach – Jędrzychowicach, Poznaniu, Niesułkowie, Nowostawach, Kaszewach Kościelnych, Świecku oraz w punktach MOP Olsze Wschód i Zachód. Równolegle z tymi stacjami będziemy rozwijać aplikację Shell Recharge, która pozwala znaleźć najbliższy punkt ładowania, sprawdzić cenę, a także zapewnia możliwość zdalnego uruchamiania i zatrzymywania sesji ładowania. Nasze aktywności w zakresie elektromobilności to także karta flotowa Shell Card EV, za pośrednictwem której można płacić za ładowanie aut elektrycznych i hybrydowych oraz korzystać z pełnej gamy usług paliwowych i pozapaliwowych. Mówiąc o paliwach alternatywnych, nie możemy także zapomnieć o LNG. Obecnie w Polsce dysponujemy pięcioma takimi stacjami, mając w planach uruchomienie kolejnych w nadchodzącym roku.
Mając na uwadze oczekiwania klientów, nie zapominamy o tych, którzy cenią nasze paliwa premium. Nadal prowadzimy akcję „Wtorki i czwartki z Shell V-Power”. Dzięki niej kierowcy mogą tankować paliwo premium w cenie paliw podstawowych: Shell V-Power 95 we wtorki, a Shell V-Power Diesel w czwartki. Dla lojalnych klientów mamy program Shell ClubSmart. Jestem ogromnie dumna z zespołów, które uważnie przygotowują specjalne, najlepsze propozycje do oferty klubowej, idealnie dopasowane do indywidualnych gustów i potrzeb. Dzięki temu grupa użytkowników Shell ClubSmart nieustannie rośnie, a w 2022 r. są to przyrosty rekordowe. Lubimy innowacje i dbamy o komfort naszych klientów. Wprowadzając pod koniec 2021 r. na stacji we Wrześni do użytku dwa roboty jeżdżące, sprawiliśmy klientom wspaniałą niespodziankę. BellaBot dostarcza zamówione produkty z oferty gastronomicznej bezpośrednio do stolika. Z kolei KittyBot informuje o akcjach promocyjnych. Oba roboty są wyposażone w czujniki 3D oraz nowe modułowe podwozia i poruszają się z półsekundową, natychmiastową reakcją na ewentualne przeszkody. Są to pierwsze tego typu urządzenia, które zostały zastosowane na stacji paliw w Europie. Przewidywanie tego, jak będzie wyglądał kolejny rok, zawsze jest zagadką. Z pewnością będziemy się mierzyć ze skutkami tego roku, skutkami pandemii, które w ostatnich kilkunastu miesiącach fot: she LL po L ska, unimot
dodatkowo są pogłębiane przez toczącą się wojnę w Ukrainie oraz galopującą inflację. Z pewnością jako Shell nadal będziemy stawiać na transformację energetyczną i obszar pozapaliwowy. Rok 2023 z całą pewnością przyniesie nowe wyzwania. Jestem przekonana, że poradzimy sobie z nimi doskonale.
MONIKA KIELAK-łOKIETEK, DyREKTORKA DzIAłu STACJI PALIW
I ROzWOJu MOBILNOŚCI, CzłONKINI zARząDu W SHELL POLSKA
Unimot
Nie zwalniamy tempa rozwoju
Rok 2022 upłynął pod znakiem bezprecedensowej zbrojnej napaści Rosji na niepodległą Ukrainę. Wojna, która rozpoczęła się 24 lutego, jeszcze bardziej rozregulowała i tak już niestabilne rynki surowców, a ponadto spowodowała niespotykany do tej pory wzrost popytu wśród klientów, za którym nie nadążała podaż. Popyt i podaż zostały po kilku tygodniach zbilansowane, ale cały czas mierzymy się z nieprzewidywalnością na światowych rynkach i trudno prognozować, jak będą się kształtowały w najbliższej przyszłości ceny surowców, które przekładają się na
W 2023 r. zamierzamy kontynuować intensywny rozwój naszej sieci, żeby sukcesywnie przybliżać się do założonego poziomu około 150 stacji na koniec 2023 r. W III kwartale 2022 r. przekroczyliśmy również wolumen sprzedaży 60 mln litrów paliw na stacjach Avia i mamy ambicje utrzymania dynamicznego wzrostu wolumenu sprzedaży wraz z rozwojem sieci.
Pod koniec ubiegłego roku nawiązaliśmy strategiczną współpracę z siecią SPAR, uruchamiając markety SPAR Express przy stacjach Avia. Pilotażowy projekt sprawdził się w praktyce biznesowej, w związku z czym postanowiliśmy postawić na ten format w kolejnych lokalizacjach. Dzisiaj markety SPAR Express działają już na 30 stacjach paliw, co oznacza, że jest to już ponad 90 proc. naszych stacji własnych. Klienci mogą korzystać z szerokiej oferty sklepowej przez siedem dni w tygodniu, 24 godziny na dobę i widzimy, że doceniają tę współpracę, co przekłada się na sukcesywne wzrosty sprzedaży w kategorii pozapaliwowej na stacjach Avia.
Wiosną tego roku uruchomiliśmy także program flotowy na naszych stacjach. Oferujemy klientom dwa rodzaje kart flotowych: przedpłaconą i kredytową. Avia Card jest przeznaczona dla klientów biznesowych i instytucjonalnych, którzy szukają skutecznych sposobów na optymalizację kosztów związanych z zakupem paliw, a także cenią sobie minimum formalności przy zamówieniu karty oraz bezpieczne transakcje bezgotówkowe, realizowane w systemie online.
Jako wieloletni gracz na rynku paliwowym w Polsce znamy doskonale preferencje krajowych klientów i wiemy, że atutem naszej karty flotowej są bardzo atrakcyjne rabaty, które możemy zaoferować w związku z tym, że jako Grupa Unimot jesteśmy największym niezależnym importerem paliw w Polsce. Jestem także przekonany, że dzięki współpracy z doświadczonymi partnerami, w przyszłości polskie stacje Avia zarządzane przez Unimot będą mogły obsługiwać zagranicznych klientów, a polscy przedsiębiorcy będą mogli bezgotówkowo rozliczać się na stacjach Avia za granicą. Zdajemy sobie sprawę, że rynek kart flotowych w Polsce jest dobrze rozwinięty. Jesteśmy jednak przekonani, że nasze indywidualne podejście do partnerów biznesowych i wyjątkowa elastyczność zapewnią nam sukces w rozwoju karty Avia Card.
ceny hurtowe produktów, a te z kolei na ceny detaliczne dla klienta końcowego. Klienci są bardzo wrażliwi na ceny paliw na stacjach, więc wysokie ceny mogą wpłynąć na ograniczenie popytu. To największe wyzwanie dla tego biznesu, ponieważ marże cały czas utrzymują się na zbliżonym poziomie i wysokie ceny na stacjach paliw nie generują wysokich zysków operatorów stacji.
Jako Grupa Unimot, która rozwija sieć stacji paliw Avia, nie zwalniamy tempa rozwoju i w czerwcu 2022 r., pięć lat po wprowadzeniu sieci Avia na polski rynek, otworzyliśmy swoją setną stację paliw w Polsce.
Sukcesywnie realizujemy strategię biznesową w zakresie rozbudowy naszej sieci Avia, która w ciągu w ciągu roku powiększyła się o niemal 30 obiektów. Na koniec września 2022 r. sieć Avia w Polsce liczyła 105 stacji paliw, w tym 33 prowadzone przez Unimot w modelu CODO (bezpośrednio przez spółkę) i 72 w modelu DOFO (franczyzowych). Możliwość zarządzania obiektami własnymi pozwala na generowanie większych przychodów, dlatego chcemy w najbliższych latach kontynuować rozwój w tym kierunku, jednocześnie sukcesywnie rozwijając sieć franczyzową.
Jest to również moment, kiedy myślimy o tym, jak będą wyglądać stacje paliw w przyszłości i co powinny oferować, by spełniać oczekiwania klientów w obliczu przepisów ustanawiających zakaz sprzedaży samochodów z napędem spalinowym od 2035 r., ale także ewolucyjnej zmiany przyzwyczajeń samych klientów. W związku z tym śledzimy trendy na rynku i będziemy się do nich elastycznie dostosowywać w przyszłości.
Już teraz stawiamy na automatyzację procesów. Na swoich stacjach testujemy obecnie elektroniczne etykiety cenowe, a w przyszłości będziemy wdrażać kolejne innowacyjne rozwiązania, które wpływają na optymalizację obsługi klienta.
W związku z wejściem na polski rynek nowej marki stacji paliw przygotowujemy się na rywalizowanie o klientów nie tylko w obszarze sprzedaży paliw, ale także sprzedaży pozapaliwowej. Silna pozycja Grupy Unimot, do której należymy, na rynku hurtowej sprzedaży paliw, a także współpraca ze znaną i lubianą przez polskich klientów siecią SPAR w obszarze pozapaliwowym, pozwala nam z optymizmem patrzeć w przyszłość.
ROBERT NOWEK, DyREKTOR zARząDzAJąCy SIECIą AVIA W POLSCE I W uKRAINIE, GRuPA uNIMOT
Jaka będzie przyszłość
MYJNI SAMOOBSŁUgOWYCH
OD LAT NA CAŁyM ŚWIECIE MóWI SIę O KONIECZNOŚCI OSZCZęDZANIA WODy. TAKŻE W POLSCE
CORAZ CZęŚCIEJ POJAWIA SIę PROBLEM TZW SUSZy TECHNICZNEJ I NAKAZUJE SIę NAM NAWET
ZAKRęCANIE KRANóW PODCZAS MyCIA ZęBóW. TyMCZASEM NIKT NIE ZWRACA UWAGI
NA OGROMNE ZUŻyCIA WODy W MyJNIACH SAMOOBSŁUGOWyCH. PEWNIE DLATEGO, ŻE NIEWIELE
OSóB ZDAJE SOBIE SPRAWę Z TEGO, ILE WODy BEZPOWROTNIE TRAFIA Z NICH DO ŚCIEKóW
RRynek myjni samoobsługowych w Polsce kwitnie na dobre, ale prędzej czy później ktoś zwróci uwagę na kwestię zużycia wody i podjęte zostaną kroki celem jego ograniczenia. Inwestorzy, którzy w przyszłości chcą zająć się tą branżą, powinni brać to pod uwagę. Obecnie określa się szacunkowe zużycie wody, szacunkowy zrzut ścieków i pozwolenia na użytkowanie nowych obiektów są bez problemu wydawane. Ale jest to wbrew trendom do oszczędzania.
Ile wody tracimy
Ciekaw jestem, ile osób wie, że w myjniach samoobsługowych sto procent zużywanej wody wraz ze środkami chemicznymi, czyli wody zanieczyszczonej, wędruje do ścieków! Innymi słowy, woda ta jest w całości marnowana. Obawiam się, że nawet w branży paliwowej świadomość tego faktu jest nikła. W dzisiejszych czasach to ogromna niegospodarność.
Zwłaszcza że często zdarza się, że tego typu myjnie nie mają funkcji „stop”. Kierowca przyjeżdża więc na stanowisko i wrzuca 10 zł, ale okazuje się, że już po wykorzystaniu 7 zł samochód jest czysty i w zasadzie można nim wracać do domu. Zostały jednak jeszcze trzy złote do końca cyklu, więc właściciel auta chce te środki do końca wykorzystać. Chodzi więc dookoła czystego samochodu i bez sensu dalej leje wodę, która jest po prostu marnowana.
Kolejnym problemem jest produkcja wody osmotycznej, czyli oczyszczonej chemicznie, która używana jest w tych myjniach. Tak naprawdę do jej produkcji wykorzystuje się tylko 40 proc. zwykłej wody
wodociągowej, a reszta trafia do kana lizacji, czyli również jest marnowana. W Polsce myjni samoobsługowych jest bardzo dużo, praktycznie w każdej miejscowości jest kilka takich dwustanowiskowych obiektów. Każdy z nich generuje w ciągu doby ok. 10 m sześc. ścieków, czyli na mycie aut marnowanych jest 10 m sześc. wody. Z punktu widzenia kierow cy wygląda to tak, że w myjni samoobsługowej zużywamy ok. 11 litrów wody na minutę, a mycie samochodu trwa średnio ok. 10 minut. Oznacza to, że każdy z nas marnuje ponad 100 l wody. Tymczasem w myjni automatycznej potrzeba do tego celu tylko 25 l. Reszta pochodzi z wtórnego obiegu. Poza tym zużywa się tam mniej prądu i środków chemicznych. Myjnie automatyczne są więc dużo bardziej energooszczędne i o wiele bardziej rentowne. Obawiam się, że prędzej czy później ktoś zwróci na to uwagę i trzeba będzie szybko poszukać rozwiązania, bo ten stan rzeczy nie może wiecznie trwać.
Problem ten szczególnie widoczny jest w Polsce. W Europie Zachodniej sprawy mają się nieco inaczej, a to dlatego, że od początku rozwoju motoryzacji popularne były tam myjnie automatyczne. Obiekty samoobsługowe są obecnie jedynie dodatkiem do mycia automatycznego i służą głównie do wstępnego opłukania auta.
Jak rozwiązać problem dużego zużycia wody
Pozornie najprostszym rozwiązaniem jest dostosowanie urządzeń wykorzystywanych w myjniach samoobsługowych do
odzysku wody, tak jak to jest w myjniach automatycznych. Dlaczego więc tego się nie robi? Po pierwsze, myjnie te działają dzięki pompom wysokociśnieniowym i woda, która jest oczyszczana przez filtr kwarcowy, jaki się stosuje w myjniach automatycznych, szybko doprowadziłaby do zatarcia pompy. Krótko mówiąc, pompy te nie są przystosowane do pracy w obiegu zamkniętym wody. Trzeba by je wymienić. Są już takie pompy, ale nie ma środków chemicznych, które rozpuszczałyby się w zimnej wodzie z wtórnego obiegu. Drugi, równie poważny problem to fakt, że woda używana w myjniach samoobsługowych jest ciepła. W związku z tym ścieki, które trafiają do odstojnika są ciepłe i może wytworzyć się w nich bardzo niebezpieczna bakteria zwana legionellą. U osób, które cierpią na astmę, może ona spowodować bardzo poważne schorzenia, a nawet śmierć. Temperaturę wody, w której myje się samochody, należałoby więc znacznie ograniczyć, ale jak wspomniałem, nie ma środków chemicznych, które by się w niej rozpuszczały. Niestety w chwili obecnej nikt nie pracuje nad rozwiązaniem tego problemu i nic mi nie widomo, żeby ktoś pracował nad myjnią samoobsługową pracującą w obiegu zamkniętym. Jest zbyt
dużo problemów technicznych do rozwiązania i dlatego marnowanie wody trwa w najlepsze.
Co dalej?
Sądzę, że przyszłość myjni samoobsługowych musi być jak najszybciej uporządkowana. Trzeba będzie znaleźć taki sposób, aby znacznie ograniczyć zużycie wody, ponieważ kiedy pojawi się jej niedobór, to może się okazać, że po prostu zostaną one zamknięte!
Być może problem myjni samoobsługowych w Polsce rozwiąże się sam, a to z powodu rosnących cen prądu, gazu oraz fiskalizacji. Może okazać się, że mycie w nich będzie na tyle drogie, że nikt nie będzie chciał już z nich korzystać, bo myjnie automatyczne będą po prostu tańsze. Nie zdziwiłbym się, gdyby się okazało, i to już niedługo, że za złotówkę będziemy mogli zakupić tylko 15 sekund mycia, a nie jak dotychczas minutę. Za umycie auta będziemy więc musieli zapłacić ok. 15 zł. Może się wtedy okazać, że wystarczy dołożyć 3-5 zł, aby skorzystać z myjni automatycznych. Zużyjemy wtedy mniej wody, mniej prądu i substancji chemicznych, a samochód będzie dokładniej umyty i do tego jeszcze osuszony.
Dlatego wydaje mi się, że przyszłością będą samoobsługowe myjnie automatyczne. Przy każdym takim obiekcie stanie kasa i kierowca będzie mógł w niej wykupić bilet z wybranym przez siebie programem do mycia. Cyklicznie pojawiające się problemy z wodą spowodują też, że w przyszłości inwestorzy, którzy będą chcieli otwierać nowe myjnie, skoncentrują się na myjniach automatycznych.
stacja po godzinach
W Niemieckim Muzeum TECHNIKI
NIEMIECKIE MUZEUM TECHNIKI (DEUTSCHES TECHNIKMUSEUM) TO JEDNO Z T yCH MIEJSC
W BERLINIE, KTóRE TRZEBA KONIECZNIE ZOBACZyć. ZWŁASZCZA JEŚLI JESTEŚMy Z DZIEćMI.
MOŻNA TU PODZIWIAć M.IN. STARE LOKOMOT y Wy, SAMOCHODy, SAMOLOT y, STATKI I KOMPUTERy. ZBIORy Są NAPRAWDę IMPONUJąCE I KAŻDy ZNAJDZIE COŚ DLA SIEBIE.
Siedziba Deutsches Technikmuseum znajduje się na terenie dawnego dworca kolejowego Anhalter Bahnhof, a hala wejściowa usytuowana jest w budynku z 1908 r. Muzeum widać już z daleka. Wszystko z powodu samolotu transportowego Douglas C-47B Skytrain, zwanego tu „rodzynkowym bombowcem”, który został umieszczony na jego dachu. Tak w czasie blokady Berlina Zachodniego w latach 1948-1949 nazywano samoloty transportowe przewożące zaopatrzenie dla miasta. Nazwa pochodzi stąd, że wielu pilotów podchodzących do lądowania zrzucało przez okna słodycze dla dzieci. W trakcie jej trwania dostarczono berlińskim dzieciom 23 tony słodyczy.
W 2011 r. otwarto tu wystawę stałą zatytułowaną „Człowiek w ruchu – podróż samochodem & in.” („Mensch in Fahrt – unterwegs mit Auto & Co.“), prezentującą powozy, rowery, motocykle i trzydzieści samochodów z różnych epok. Historyczne parowozownie mieszczą poza tym czterdzieści pojazdów kolejowych.
Najciekawsze zbiory dotyczą jednak lotnictwa. W muzeum znajduje się ok. 40 samolotów, szybowce oraz rakiety z czasów Ii wojny światowej. Ciekawostką jest Cessna 172, którą 19-letni wówczas Mathias Rust w 1987 r. nielegalnie przekroczył granicę powietrzną ZSRR i wylądował w Moskwie na placu Czerwonym. Na pewno białym krukiem jest Messerschmitt Bf 110, jeden z trzech zachowanych na świecie, oraz Messerschmitt Bf 109, który w 1940 r. podczas kampanii norweskiej został zmuszony do lądowania na zamarzniętym jeziorze i zatonął, gdy lód się stopił. W 1993 r. samolot został
wydobyty w dna i odrestaurowany. W muzeum można też podziwiać mniej znany odrzutowy „myśliwiec ludowy” – Heinkel He 162 Volksjäger, przyjęty na wyposażenie Luftwaffe pod koniec II wojny światowej. Osiągał on prędkość 905 km/h i był najszybszym na świecie myśliwcem odrzutowym pierwszej generacji. Był też wyposażony w fotel katapultowany, co wtedy było nowością. Prototyp samolotu wzbił się w powietrze na początku grudnia 1944 r. Na szczęście wyprodukowano tylko 300 tych myśliwców, które w niewielkim zakresie zostały użyte bojowo. Z czasów wojny zachował się także odrestaurowany bombowiec Junkers Ju 88, który został zestrzelony w grudniu 1944 r. nad Węgrami, oraz transportowy Junkers Ju 52 i spora kolekcja silników lotniczych. Mniej widoczna, ale równie ciekawa jest kolekcja rakiet. Oprócz słynnej V-1 są zupełnie nieznane u nas rarytasy, np. Henschel Hs 293. To pocisk rakietowy powietrze – woda, pierwsza w historii kierowana bomba szybująca napędzana silnikiem rakietowym, która miała służyć do zwalczania okrętów wroga spoza zasięgu ognia. W sierpniu 1943 r. zatopiono tymi pociskami brytyjski okręt HMS Egret. Był to pierwszy w historii okręt zatopiony przez pocisk kierowany.
Dużo bardziej znaną konstrukcją jest wyczynowa Olympia Meise, szybowiec legenda znany chyba każdemu pilotowi. Projekt zwyciężył w konkursie na szybowiec na zawody olimpijskie, które planowano w 1940 r. w Helsinkach, pokonując m.in. polskiego Orlika Olimpijskiego konstrukcji Antoniego Kocjana.
MIROSłAW MIKuLSKI