Leander Kahney: Jony Ive

Page 1



Jony Ive



Leander Kahney

Jony Ive Geniusz, który zaprojektował najsłynniejsze produkty Apple przekład Michał Jóźwiak


Tytuł oryginału Jony Ive. The Genius Behind Apple’s Greatest Products First published in English by Portfolio / Penguin, a member of Penguin Group (USA) LLC, 2013 Penguin Group (USA) LLC 375 Hudson Street, New York, New York 10014 Copyright © 2013 by Leander Kahney Przekład Michał Jóźwiak Redaktor prowadzący Tomasz Brzozowski Korekta Dominika Pycińska, Lidia Kowalczyk Skład i przygotowanie do druku Tomasz Brzozowski Copyright © for this edition Insignis Media, Kraków 2014. Wszelkie prawa zastrzeżone. ISBN: 978-83-63944-42-1

Insignis Media ul. Szlak 77/228–229, 31-153 Kraków telefon / fax +48 (12) 636 01 90 biuro@insignis.pl, www.insignis.pl facebook.com/Wydawnictwo.Insignis twitter.com/insignis_media Druk i oprawa: Drukarnia POZKAL www.pozkal.pl Wyłączna dystrybucja:

Firma Księgarska Olesiejuk www.olesiejuk.pl Wydrukowano na papierze Ecco Book 70 g/m2, wol. 2,0 dostarczonym przez firmę Antalis Poland, www.antalis.pl


Dla mojej żony Traci i naszych dzieci: Nadine, Milo, Olina i Lyle’a



SPIS TREŚCI

Wprowadzenie . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 9 1. Czasy szkolne . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 13 2. Projektant wykształcony w systemie brytyjskim . . . 29 3. Życie w Londynie . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 51 4. Pierwsze lata w Apple . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 91 5. Jobs wraca do Apple . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 141 6. Hit za hitem . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 189 7. Studio projektowe za żelazną kurtyną . . . . . . . . . . . 217 8. Projektowanie iPoda . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 233 9. Produkcja, materiały i inne sprawy . . . . . . . . . . . . . 253 10. iPhone . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 283 11. iPad . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 311 12. Gdzie nie spojrzysz, unibody . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 323 13. Najcenniejsza osoba w Apple . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 337

Podziękowania . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 363 Tajemnice i źródła . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 365 Przypisy . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 369 Zdjęcia . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 395 9



WPROWADZENIE Kiedy pierwszy raz spotkałem Jony’ego Ive’a, przez całą noc nosił mój plecak. Nasze drogi skrzyżowały się podczas imprezy odbywającej się wczesnym wieczorem na Macworld Expo w 2003 roku. Jako niezbyt jeszcze doświadczony dziennikarz pracujący dla portalu Wired.com doskonale zdawałem sobie sprawę, kim jest mój towarzysz – Jonathan Paul Ive już wkrótce miał się stać najsłynniejszym projektantem na świecie. Zaskoczyło mnie, że chce ze mną rozmawiać. Okazało się, że obaj lubimy piwo oraz że będąc imigrantami z Wielkiej Brytanii mieszkającymi w San Francisco, codziennie obaj przeżywamy lekki szok kulturowy. Wspólnie z żoną Jony’ego, Heather, powspominaliśmy brytyjskie puby, świetne brytyjskie gazety i muzykę, której bardzo nam brakowało (w szczególności house’u). Po kilku piwach zerwałem się nagle, zdawszy sobie sprawę, że jestem spóźniony na spotkanie. Tak się śpieszyłem, że zapomniałem zabrać torby z laptopem. Już dobrze po północy ponownie wpadłem na Jony’ego, tym razem w hotelowym barze po drugiej stronie miasta. Ku wielkiemu zaskoczeniu spostrzegłem, że przez ramię ma przerzucony mój plecak. 11


Leander Kahney  Jony Ive

Kiedy uprzytomniłem sobie, że jeden z najbardziej cenionych projektantów w branży przez cały wieczór nosił moją zgubę, dosłownie opadła mi szczęka. Teraz zdaję sobie sprawę, że było to zachowanie typowe dla Ive’a. To człowiek, który poświęca się dla zespołu, współpracowników i – przede wszystkim – dla Apple. Dla Jony’ego istnieje niewiele poza pracą, ale kiedy o niej opowiada, zawsze posługuje się zaimkiem „my” zamiast „ja”. Kilka miesięcy po naszym pierwszym spotkaniu ponownie natknąłem się na niego na Międzynarodowej Konferencji Deweloperów Apple w czerwcu 2003 roku. Stał z boku sceny i gawędził z kilkoma poważnie wyglądającymi kobietami z działu public relations Apple, podczas gdy Steve Jobs prezentował Power M ­ aca G5, potężny komputer w imponującej aluminiowej obudowie typu tower. Kiedy Jobs skończył swoje wystąpienie, podszedłem do Jony’ego. Uśmiechnął się szeroko i przywitał mnie słowami: „Jak miło znów cię widzieć”. Podaliśmy sobie ręce, po czym niezwykle ciepło zapytał: „Jak się masz?”. Chciałem wspomnieć coś o moim plecaku, ale było mi trochę wstyd. W końcu udało mi się wykrztusić z siebie pytanie: „Czy zechciałbyś powiedzieć mi kilka słów o komputerze, które mógłbym zacytować w artykule?”. Stojące obok kobiety z działu PR jednocześnie pokręciły głowami – Apple zawsze było znane ze swojej skrytej natury – ale Jony odpowiedział: „Jasne”. Zaprowadził mnie pod znajdujący się nieopodal piedestał, na którym stał model przedstawionego przez Jobsa komputera. Potrzebowałem tylko kilku chwytliwych zdań, ale Jony rozpoczął pełen pasji dwudziestominutowy monolog na temat swoich najnowszych osiągnięć. Ledwo udało mi się wcisnąć jedną czy dwie uwagi. Nie potrafił przestać – design to jego pasja. 12


Wprowadzenie

Power Mac G5 był wykonany z wielkiej płyty aluminium i kojarzył się trochę z bombowcem typu stealth z surowego, szarego metalu. Ten niby-militarny charakter pasował do okoliczności – były to czasy wojny na megaherce. Apple i Intel konkurowały o laur posiadacza najszybszych procesorów. Producenci komputerów reklamowali swoje produkty, odnosząc się do czystej mocy obliczeniowej, a Apple podkreślało, że jego nowa maszyna jest najpotężniejsza na rynku. Jony jednak w ogóle nie poruszał tematu mocy. „Ten komputer było bardzo trudno zaprojektować” – powiedział. Zaczął opowiadać o tym, że designowi najnowszej maszyny przyświecała chęć zachowania maksymalnej prostoty. „Zależało nam na tym, by pozbyć się wszystkiego, co nie było stuprocentowo potrzebne, choć z zewnątrz cały ten olbrzymi wysiłek jest zupełnie niedostrzegalny. Kilkakrotnie musieliśmy wracać do postaw. Czy potrzebna nam ta część? Czy możemy jakoś sprawić, żeby spełniała funkcję tych pozostałych czterech elementów? Przerodziło się to w próbę maksymalnego uproszczenia konstrukcji, ale dzięki temu komputer jest łatwiejszy w budowie i w użytkowaniu”. Upraszczanie? Pozbywanie się elementów? W niczym nie przypominało to radosnych przechwałek, które zwykle słyszało się w tej branży. Wypuszczając na rynek nowe produkty, firmy miały w zwyczaju dodawać kolejne wodotryski; Jony mówił natomiast o czymś zgoła przeciwnym. Choć tak naprawdę jego podejście wcale nie było rewolucyjne (upraszczanie to podstawa dobrego designu), wtedy, w 2003 roku, obranie takiej metody wydawało się odrobinę nie przystawać do rzeczywistości. Dopiero później zdałem sobie sprawę, że owego czerwcowego poranka w San Francisco Jony odsłonił przede mną tajemnicę innowacji Apple, umożliwił zrozumienie filozofii, w oparciu o którą firma 13


dokonała swoich przełomowych osiągnięć i stała się jedną z dominujących korporacji na świecie. Kiedy Steve Jobs prezentował publiczności owoce współpracy z Ive’em – w tym tak kultowe urządzenia jak iMac, iPod, iPhone i iPad – Jony wolał stać z boku. Ale to jego myśl i talent doprowadziły do przełomowych rozwiązań w tych produktach. Jako starszy wiceprezes ds. wzornictwa przemysłowego w Apple stał się niezwykle wpływową osobą, kształtującą nasze zinformatyzowane społeczeństwa i definiującą na nowo styl naszej pracy, rozrywki i porozumiewania się. Jak zatem doszło do tego, że angielski absolwent szkoły arty­ stycznej, dyslektyk, stał się wiodącym innowatorem w dziedzinie technologii? Na kartach tej książki spotkamy się z genialnym, a przy tym skromnym człowiekiem z obsesją na punkcie wzornictwa, którego kapitalne, innowacyjne pomysły niewątpliwie odmieniły styl również i twojego życia.


ROZDZIAŁ 1 Czasy szkolne Dzięki perfekcyjnie skonstruowanemu układowi hydraulicznemu urządzenie rozkładało się z cichym szelestem. Byłem świadkiem, jak drzemiący w Jonathanie talent budzi się do życia.

R alph Tabberer

Legenda głosi, że Chingford jest miejscem narodzin steku z polędwicy wołowej (ang. sirloin steak). Pod koniec XVII wieku król Karol II ponoć tak się zachwycił posiłkiem zjedzonym na miejscowym dworze, że po wystawnej uczcie pasował spory kawał mięsa na rycerza, nadając mu miano sir Loin. Kolejne słynne dziecko Chingford – Jonathan Paul Ive – pojawiło się na świecie znacznie później, bo dopiero 27 lutego 1967 roku. Chingford, stosunkowo bogata dzielnica-sypialnia na północno-wschodnich obrzeżach Londynu, to miejsce ciche i skromne, podobnie zresztą jak jego współczesny syn. Obszar ten sąsiaduje z rolniczym hrabstwem Essex, a od północy graniczy z lasem Epping. Większość mieszkańców Chingford głosuje na kandydatów partii konserwatywnej – wszak jest to okręg wyborczy Iaina Duncana Smitha, byłego lidera konserwatystów, sprawującego ten sam mandat co niegdyś sir Winston Churchill. 15


Leander Kahney  Jony Ive

Jony spędził dzieciństwo w skromnych, choć zupełnie przyzwoitych warunkach. Jego ojciec, Michael John Ive, był złotnikiem specjalizującym się w wyrobach ze srebra, a matka – Pamela Mary Ive – psychoterapeutką. Rodzicom Jony’ego dwa lata po synu urodziła się jeszcze córka – Allison. Jony rozpoczął naukę w Chingford Foundation School, do której osiem lat później uczęszczał również David Beckham, wielka gwiazda piłki nożnej. W szkole zdiagnozowano u Jony’ego dysleksję (zaburzenie, na które cierpiał także jego przyszły współpracownik o równie ścisłym umyśle – Steve Jobs). Jako młody chłopiec Jony wykazywał spore zainteresowanie funkcjonowaniem różnych urządzeń i fascynował się ich budową. Starannie rozmontowywał więc radia i magnetofony, starając się dociec, w jaki sposób ich części łączą się ze sobą. Później próbował składać je z powrotem, nie zawsze z powodzeniem. „Pamiętam, że od najmłodszych lat interesowały mnie przedmioty wytwarzane przez człowieka – wspominał podczas wywiadu przeprowadzonego w 2003 roku w London Design Museum. – Jako dzieciak rozkładałem wszystko, co wpadło mi w ręce. Później ta skłonność przekształciła się w zainteresowanie sposobem, w jaki te rzeczy są wytwarzane, jak działają, ich formą i materiałami, z których je wykonano” 1. Mike Ive wspierał syna w rozwijaniu zainteresowań, regularnie rozmawiając z nim na temat budowy rozmaitych przedmiotów. Choć Jony nie do końca zdawał sobie sprawę z szerszego kontekstu, jaki towarzyszył powstawaniu jego zabawek („Początkowo nie było dla mnie ani oczywiste, ani nawet interesujące, że ktoś musiał to wszystko zaprojektować” – powiedział słuchaczom zebranym w Londynie w 2003 roku), ojciec przez całe dzieciństwo syna pielęgnował jego kontakt ze światem designu.

16


Rozdział 1  Czasy szkolne

Śladami ojca Mike Ive wywarł duży wpływ nie tylko na swojego ukochanego syna. Przez wiele lat pracował w hrabstwie Essex jako złotnik i nauczyciel. Zdobył uznanie dzięki jakości swoich wyrobów, poza tym był powszechnie lubiany. Jeden ze współpracowników opisuje go jako „łagodnego olbrzyma” 2. Wrodzone zdolności manualne Mike’a Ive’a wpłynęły na jego decyzję o wyborze zawodu nauczyciela zajęć praktyczno-technicznych, ale późniejszy awans w szkolnictwie otworzył przed nim większe możliwości. Mike był jednym z wybitnych nauczycieli wybranych przez brytyjskie Ministerstwo Edukacji do objęcia zaszczytnego stanowiska inspektora Jej Królewskiej Mości. Po tej nominacji jego nowe obowiązki polegały między innymi na monitorowaniu jakości nauczania w szkołach w jego okręgu w zakresie zajęć praktyczno-technicznych. Miało to miejsce w okresie, kiedy w brytyjskim szkolnictwie zaczęto szukać sposobu na poprawę kształcenia zawodowego. Coraz szersza przepaść dzieliła poziom nauczania przedmiotów teoretycznych i praktycznych, a zajęcia ze stolarstwa, ślusarstwa i gotowania – zasadniczo wszystkich przedmiotów warsztatowych – traktowano drugorzędnie i przeznaczano na nie ograniczone środki. Co gorsza, brak spójnych standardów nauczania sprawiał, że – jak to ujął jeden z byłych nauczycieli – „szkoły w zasadzie uczyły, czego chciały” 3. Mike Ive całkowicie odmienił podejście do nauczania w zakresie tzw. technologii wzornictwa (ang. design technology) i doprowadził do tego, że przedmiot ten stał się jednym z podstawowych w brytyjskich szkołach 4. W wybiegającym w przyszłość programie nauczania, który powstał przy jego pomocy, zrezygnowano z nacisku na umiejętności warsztatowe na rzecz zintegrowanych zajęć teoretyczno-praktycznych. 17


Leander Kahney  Jony Ive

„Jako pedagog Mike znacząco wyprzedzał swoje czasy” – opowiada Ralph Tabberer, nauczyciel i dawny współpracownik Mike’a Ive’a, który w 2006 roku otrzymał nominację na stanowisko dyrektora generalnego szkół w rządzie Tony’ego Blaira. Mike pomógł spisać obowiązkowy program nauczania, na którym wzorowały się następnie wszystkie szkoły w Wielkiej Brytanii, a Anglia i Walia jako pierwsze na świecie objęły edukacją w zakresie zajęć praktyczno-technicznych wszystkich uczniów od piątego do szesnastego roku życia. „Dzięki Mike’owi zajęcia praktyczno-techniczne ze zmarginalizowanego przedmiotu stały się lekcjami, na które uczniowie przeznaczali od siedmiu do dziesięciu procent czasu spędzanego w szkole” – opowiada Tabberer. Inny były współpracownik Mike’a Ive’a – Malcolm Moss – tak charakteryzuje jego wkład w rozwój szkolnictwa: „Mike zyskał reputację niezłomnego orędownika nowego systemu nauczania techniki i projektowania” 5. W praktyce oznaczało to, że zajęcia, na które wcześniej uczniowie przychodzili się głównie powygłupiać, pomógł zmienić w lekcje wprowadzające do projektowania technicznego, a co za tym idzie, położył podwaliny pod wykształcenie pokolenia utalentowanych brytyjskich inżynierów. Jego syn był jednym z tych, którzy z tego skorzystali. Tabberer wspomina, że Mike Ive rozmawiał z nim o postępach Jony’ego w szkole i rosnącym zainteresowaniu syna projektowaniem. Mike nie należał jednak do rodziców wypychających dzieci na scenę i usiłujących na siłę robić z nich gwiazdy, jak choćby ojciec Venus i Sereny Williams. „Mike skupiał się wyłącznie na pielęgnowaniu wrodzonego talentu syna – opowiada Tabberer. – Bez przerwy rozmawiał z Jonathanem o wzornictwie. Na przykład kiedy szli razem ulicą, wskazywał na różne rodzaje lamp i ich rozmieszczenie, a następnie pytał Jonathana, w jaki sposób, 18


Rozdział 1  Czasy szkolne

jego zdaniem, różniły się od siebie – jak padało ich światło i jakie warunki pogodowe mogły wpłynąć na sposób, w jaki je zaprojektowano. Nieustannie toczyli rozmowy na temat otaczających ich budynków i innych wytworów człowieka oraz tego, jak można je udoskonalić” 6. „Mike ma w sobie swego rodzaju siłę spokoju i należy do osób, które uparcie dążą do tego, by dobrze wykonać powierzone im zadanie – dodaje Tabberer. – To bardzo łagodny, szczodry i uprzejmy człowiek o niezwykle rozległej wiedzy. Jest uosobieniem angielskiego dżentelmena”. Te same cechy, rzecz jasna, przypisuje się również Jony’emu.

Przeprowadzka na północ Jony nie zdążył jeszcze skończyć dwunastu lat, kiedy jego rodzina przeniosła się kilkaset mil na północ do Stafford, średniej wielkości miasta w regionie West Midlands, sąsiadującego od południa z większym, przemysłowym Wolverhampton, a od północy – ze Stoke-on-Trent. Stafford to ładne miejsce, którego ulice zdobi wiele starych budynków. Skraju miasta strzegą niszczejące ruiny zamku Stafford, zbudowanego w XI wieku przez normańskich najeźdźców. Na początku lat osiemdziesiątych rodzice zapisali Jony’ego do Walton High School, dużej państwowej szkoły średniej na obrzeżach Stafford. Wraz z innymi dziećmi z okolicy uczył się typowych licealnych przedmiotów i całkiem łatwo zaadaptował się w nowych warunkach. Jego byli koledzy wspominają go jako nieco pulchnego, ciemnowłosego, skromnego nastolatka. Jony miał wielu znajomych i brał udział w licznych zajęciach ponadprogramowych. „Był bardzo zdeterminowany. Natychmiast się oswoił” – mówi John Haddon, emerytowany nauczyciel, który w Walton uczył języka niemieckiego 7. 19


Leander Kahney  Jony Ive

Choć szkoła Walton posiadała salę informatyczną wyposażoną w różne wczesne komputery (Acorny, BBC Micro i jeden słynny mikrokomputer ZX Spectrum Clive’a Sinclaira), Jony nigdy nie czuł się tam dobrze – być może z powodu dysleksji: w tamtych czasach obsługa komputerów sprowadzała się do ich programowania, polegającego na wpisywaniu komend znak po znaku w linii z mrugającym kursorem 8. Wildwood Christian Fellowship, niedenominacyjny zbór ewangelicki, którego członkowie spotykali się w miejscowym ośrodku kultury, zaoferował Jony’emu i innym dzieciom o uzdolnieniach muzycznych możliwość realizacji pasji artystycznych. „Jony grał na perkusji w zespole White Raven – wspomina Chris Kimberley, który chodził do liceum Walton w tym samym czasie co Ive. – Pozostali członkowie zespołu byli dużo starsi od niego… Grali w kościołach soft rocka” 9. Rysowanie i projektowanie zaczęły dla Jony’ego stawać się jakże potrzebną odskocznią od przedmiotów czysto teoretycznych; młody Ive szybko udowodnił, że jest uzdolniony w obu tych dziedzinach. Źródłem inspiracji wciąż był dla niego ojciec. „Tato był bardzo dobrym rzemieślnikiem – wspomina dorosły Jony. – Budował meble, wykonywał przedmioty ze srebra i miał niesamowity talent do wymyślania, jak zrobić coś samemu” 10. Na święta Bożego Narodzenia syn Mike’a Ive’a otrzymywał bardzo osobisty prezent – nieskrępowany dostęp do warsztatu ojca. Nikt im wtedy nie przeszkadzał i Jony z pomocą Mike’a mógł robić, co tylko chciał. „Gwiazdkowym prezentem od ojca był jeden wspólnie spędzany dzień w jego warsztacie w college’u podczas przerwy świątecznej, kiedy nikt inny tam nie pracował. Pomagał mi konstruować wszystko, co sobie tylko wymarzyłem” 11. Jedyny warunek był taki, że Jony musiał sam narysować przedmiot, który planował wykonać. „Zawsze byłem zdania, że rzeczy 20


Rozdział 1  Czasy szkolne

zrobione ręcznie są wyjątkowo piękne – powiedział Jony autorowi biografii Steve’a Jobsa, Walterowi Isaacsonowi. – Z czasem zrozumiałem, że najważniejszym elementem ich uroku jest staranność, z jaką człowiek je tworzy. Naprawdę nie znoszę braku staranności w produkcie”. Mike Ive zabierał też syna na wycieczki po londyńskich pracowniach i szkołach projektowania. Jedna z takich wizyt – w studiu projektowania samochodów – miała szczególnie silny wpływ na młodego Jony’ego. „Zdałem sobie wówczas sprawę, że rzeźba na skalę przemysłową to interesujące zajęcie, któremu mógłbym poświęcić życie” – stwierdził Jony przy późniejszej okazji 12. W wieku trzynastu lat wiedział już, że chce „rysować i konstruować różne rzeczy”, ale nie potrafił sprecyzować, co go szczególnie pociąga. Zastanawiał się nad projektowaniem wszystkiego – od samochodów po zwykłe produkty użytkowe, od mebli po biżuterię, a nawet łodzie. Mike Ive niezaprzeczalnie wywarł wpływ na rozwój talentu syna, choć trudno dokładnie oszacować, jak wielki. Mike był zdecydowanym zwolennikiem nauczania empirycznego (polegającego na wykonywaniu przedmiotów i ich testowaniu) 13 oraz posługiwania się intuicją podczas projektowania („Po prostu to zrób, a potem dopracowuj szczegóły”) 14. W swoich prezentacjach na przezroczach podkreślał kluczowe znaczenie „rysowania i szkicowania, rozmawiania i dyskutowania” dla procesu twórczego; namawiał też do podejmowania ryzyka i radził projektantom, żeby z pełną świadomością pogodzili się z tym, że nie zawsze będą wiedzieć wszystko najlepiej. Nauczycieli projektowania zachęcał, by wspomagali proces nauczania, opowiadając, co sprawiło, że dany przedmiot został zaprojektowany tak, a nie inaczej. (…)

21


Jony Ive jako uczeń Walton High School w Stafford


Szkic koncepcyjny elektronicznego pióra, które umożliwiało pisanie regulowaną grubością i fakturą linii


Pierwsza szczegółowa biografia sir Jonathana Ive’a, projektanta kultowych produktów Apple (m.in. iPhone’a, iPada, iPoda i iMaca), jednego z najbliższych współpracowników i przyjaciół Steve’a Jobsa, obecnie wiceprezesa ds. wzornictwa przemysłowego Apple Inc. To przykre i frustrujące, że otaczają nas produkty, które zdają się świadczyć o całkowitym braku troski i staranności ze strony ich twórców. Przedmioty mają pewną bardzo ciekawą własność – nawet jeden potrafi mnóstwo powiedzieć o firmie, która go wyprodukowała; o jej wartościach i priorytetach. Jony Ive W 1997 roku Steve Jobs powrócił do Apple z karkołomną misją – zamierzał uzdrowić firmę, którą sam założył. Pewnego wieczoru w jednym z pomieszczeń korporacji natknął się na niechlujnie ubranego, zapracowanego brytyjskiego projektanta, otoczonego setkami rysunków i prototypów. To wtedy Jobs zdał sobie sprawę, że właśnie odkrył talent, który pomoże mu powstrzymać postępujący upadek firmy. Tym projektantem był Jony Ive.

cena 49,99 zł w tym 5% VAT patroni medialni


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.