2
Złoty rocznik
N
aukę rozpoczęliśmy od tygodniowego wdrożenia. W poniedziałkowy ranek całą piętnastką pojawiliśmy się
przed salą wcześnie, w swoich najlepszych ciuchach, chcąc pokazać, że zostaliśmy słusznie wybrani. Wszyscy wyglądali na sparaliżowanych lękiem. Tylko niejaka Gwen, która dostała się do naszego programu prosto po Harvard Medical School,
wydawała się spokojna. Niewątpliwie było jej łatwiej niż pozostałym. Znała już szpitale, w których mieliśmy pracować podczas swojej nauki w Harvard Longwood. – Czy my jesteśmy w piwnicy? – zapytała Dana. – Skoro weszliśmy tu prosto z ulicy, musi to być parter – odparł Ben. – Niby tak, ale czy nie masz wrażenia, że to miejsce przypomina piwnicę?