7 minute read

5.1.3. Ofensywa wschodnioeuropejska

stującej rosyjski wpływ Gruzji. Bez względu na te różnice Rosja zdecydowanie zmierzała do narzucenia regionowi swej obecności, sugerując, niekiedy nie bez pewnej racji, że jest ona gwarancją stabilności i bezpieczeństwa. Bez obecności sił rosyjskich, jak twierdzą niektóre opracowania z kręgu resortów siłowych, „ludzie na Kaukazie by się pozabijali”427. Jednocześnie jednak wydaje się, że zaangażowanie strony rosyjskiej w regionie kaukaskim nie cechuje się aż tak głęboką determinacją jak w przypadku partnerów wschodnioeuropejskich.

5.1.3. Ofensywa wschodnioeuropejska Gdyby spróbować w maksymalnym skrócie ocenić skutki rosyjskich wysiłków integracyjnych w Europie Wschodniej, trudno nie odnieść się do ducha wypowiedzi Margwelaszwilego. Determinacja Moskwy w zbliżaniu do siebie tych obszarów stała się bowiem przyczyną odwrócenia się od niej zarówno większości Ukraińców, jak i Mołdawian. Wbrew argumentacji kremlowskich propagandzistów wydarzenia Euromajdanu, a następnie wyniki wyborów parlamentarnych i prezydenckich na Ukrainie pokazały, że przede wszystkim samo społeczeństwo nie życzyło już sobie pozostawania w kręgu oddziaływań cywilizacyjnych, które niosą korupcję, autorytaryzm władzy połączony z samowolą polityków i organów siłowych, militaryzm i pogróżki związane z ciągłym liczeniem się z interesami obcego mocarstwa.

Advertisement

Rosja zdecydowała się co prawda na zajęcie Krymu i zakamuflowaną pomoc dla separatystów w Donieckiej i Ługańskiej Republice Ludowej, poniosła jednak przy okazji dwie porażki. Pierwszą była dyskredytacja na arenie międzynarodowej, którą wzmocniła emisja filmu Droga do ojczyzny (Путь на родину). Można było się z niego dowiedzieć, iż rosyjskie władze, obawiając się działań władz kijowskich przeciwko ludności Krymu, starannie przygotowały scenariusz przejęcia półwyspu428. Druga porażka związana była z przywróceniem Rosji znacznej części ludności rosyjskiej lub przynajmniej z odcięciem jej od wpływu Kijowa. Sukces ten okupiony został jednak pozbawieniem się sporej części piątej kolumny na Ukrainie, co skutkowało określonym wynikiem wyborów parlamentarnych i prezydenckich w tym kraju.

Te pierwsze, które odbyły się 26 października 2016 roku, przyniosły zdecydowane zwycięstwo obozowi Euromajdanu, głównie partiom: Front Ludowy Arsenija Jaceniuka, która zdobyła 22,14% głosów, oraz Blok Petra Poroszenki, który osiągnął wynik 21,81%. Nacjonalistyczna Swoboda uzyskała

427 Захаров В.А., Арешев А.Г., op. cit., s. 19. 428 Путь на родину, фильм Андрея Кондрашова, Россия 1, http://russia.tv/brand/show/ brand_id/59195 (dostęp: 19.08.2015).

4,71%, a skrajny Prawy Sektor zaledwie 1,80%429. Ze względu na nieprzekroczenie progu wyborczego partie nacjonalistyczne nie weszły do parlamentu. Podobny był wynik wyborów prezydenckich, w których bezapelacyjnie wygrał Petro Poroszenko z wynikiem 54,7% w pierwszej turze. Kandydat Swobody – Ołeh Tiahnybok uzyskał 1,16%, zaś szef Prawego Sektora, Dmytro Jarosz – 0,70%. Wadim Rabinowicz, kandydat pochodzenia żydowskiego, zdobył 2,25%, zatem prawie dwa razy więcej niż Tiahnybok430. Wyniki te nie tylko ukazały ówczesne poparcie dla Poroszenki i obozu Euromajdanu, ale także kłamliwość rozpowszechnianej przez kremlowskich technologów politycznych tezy o zwycięstwie idei „banderowskich”.

Kolejnym wynikiem rosyjskich nacisków na Ukrainę była umowa stowarzyszeniowa tego kraju z Unią Europejską. Początkowo podpisano jedynie część polityczną, a następnie, z kilkumiesięcznym opóźnieniem, również gospodarczą431. Umowa ta oczywiście nie może być uważna za remedium na wszystkie problemy Ukrainy, daje jednak obraz efektów rosyjskich nacisków na ten kraj.

Niewątpliwie mniejszym problemem dla Rosji pozostaje kwestia jej stosunków z Mołdawią. Mołdawia jako była republika ZSRR, składająca się w znacznej mierze z zagarniętej przez ZSRR na mocy paktu Ribbentrop-Mołotow Besarabii, jest krajem zamieszkanym w większości przez ludność romańskojęzyczną (około 76%). Pozostałe grupy to Ukraińcy, Rosjanie, Gagauzi oraz kilka mniej liczebnych nacji. Mniejszości używają głównie języka rosyjskiego; jest tak nawet w przypadku Gagauzów – tureckiego, lecz prawosławnego ludu używającego rodzimej mowy bardziej w domu niż w swych oficjalnych instytucjach mniejszościowych. Mniejszości, szczególnie gagauska i, co oczywiste, rosyjska, wykazują obawy przed rumunizacją Mołdawii, a być może nawet wchłonięciem jej przez Rumunię, co oznaczałoby dla tych grup obudzenie się w państwie o innej kulturze i nastawieniu cywilizacyjnym mimo wyznawania tej samej religii.

Największym jednak problemem Mołdawii, zwłaszcza w jej stosunkach z Rosją, jest separatyzm Naddniestrza, czyli wąskiego pasa ziemi położonego na lewym brzegu Dniestru. Naddniestrze to ta część państwa mołdawskiego, która stanowiła międzywojenną Mołdawską Socjalistyczną Republikę Radziecką, nie zaś zachodnią większość, będącą przed II wojną światową rumuńską Besarabią. W czasie rozpadu ZSRR, który skutkował wprowadzeniem w nie-

429 Позачергові вибори народних депутатів України 26 жовтня 2014 року, Центральна виборча комісія Україні, http://www.cvk.gov.ua/pls/vnd2014/wp095_2?PT001F01 =910&pt049f01=2 (dostęp: 19.08.2015). 430 Позачергові вибори Президента України 25.05.2014, Центральна виборча комісія Україні, http://www.cvk.gov.ua/pls/vp2014/wp001 (dostęp: 19.08.2015). 431 Układ o stowarzyszeniu między Unią Europejską i jej państwami członkowskimi, z jednej strony, a Ukrainą, z drugiej strony, Dz.Urz. UE 2014L 161, s. 3.

podległej Mołdawii języka mołdawskiego jako jedynego języka urzędowego, zapisywanego w dodatku pismem łacińskim zamiast poprzednio używanego alfabetu rosyjskiego, Naddniestrze oddzieliło się od reszty kraju, funkcjonując odtąd jako de facto niezależna republika, uznana dopiero po latach przez jeszcze bardziej nieakceptowane na świecie – Abchazję i Osetię Południową.

Państwu mołdawskiemu nie udało się odzyskać kontroli nad prowincją mimo interwencji w 1992 roku. Jest to zasługą dowodzonej przez generała Aleksandra Lebiedzia 14. Armii Rosyjskiej stacjonującej wówczas na spornym obszarze. Tym samym przez długie lata funkcjonował twór posiadający wszelkie cechy państwa oprócz międzynarodowego uznania. Rosyjska polityka wobec Mołdawii nader chętnie wykorzystywała Naddniestrze jako argument, ale i narzędzie oddziaływania na międzynarodową afiliację państwa mołdawskiego. Władze regionu nie zgodziły się na powrót do Mołdawii nawet wtedy, gdy w referendum 1994 roku Mołdawianie opowiedzieli się zdecydowanie przeciwko włączeniu do Rumunii. W październiku Mołdawia porozumiała się z Rosją na temat wycofania wojsk rosyjskich z terenów tej pierwszej, jednak 26 marca 1995 roku w Naddniestrzu zorganizowano referendum, w którym ponad 90% mieszkańców zagłosowało przeciwko opuszczeniu tego terytorium przez wojska rosyjskie. Tym samym doszło do sytuacji ciągłego zawieszenia. Mołdawia skłaniała się wyłącznie ku własnej niepodległości, zaś jej de facto odłączona prowincja ku radzieckiej macierzy, która już nie istniała, ewentualnie ku państwu, od którego oddzielały ją setki kilometrów.

Dalsze postępowanie zarówno Moskwy, jak i władz Naddniestrza z samozwańczym prezydentem Igorem Smirnowem na czele prowokowało do zaognienia stosunków z Mołdawią: rosyjska Duma Państwowa w listopadzie 1995 roku ogłosiła Naddniestrze obszarem strategicznych interesów Rosji, a już w grudniu przyjęta została w Naddniestrzu konstytucja uznająca ten teren za niepodległe państwo. Jednocześnie w referendum mieszkańcy zbuntowanej republiki opowiedzieli się za włączeniem do WNP na równoprawnych zasadach, co oczywiście nie mogło zostać zrealizowane ze względu na brak uznania naddniestrzańskiej państwowości. Kreml sprzyjał normalizacji sytuacji nad Dniestrem, upatrując w tym możliwość nacisku na region i utrzymania Mołdawii w swojej strefie wpływów. W Moskwie zorganizowano zatem spotkanie prezydenta Mołdawii Petru Lucinschiego oraz Igora Smirnowa, którzy sygnowali memorandum decydujące, iż Naddniestrze będzie traktowane nadal jako część Mołdawii, a normalizacja stosunków pomiędzy obydwoma stronami Dniepru gwarantowana będzie przez Federację Rosyjską i Ukrainę. Nie należy zapominać, że na czele Republiki Ukrainy stał wówczas Leonid Kuczma, który szukał raczej poprawnych stosunków z Moskwą, zatem powoływanie się na stronę ukraińską było wówczas Rosjanom na rękę.

Dalszy bieg spraw nie przyniósł jednak istotnego przełomu. Rozmowy w formacie „2 w 5”, w których oprócz Mołdawii i Naddniestrza uczestniczyły

jeszcze Rosja, Ukraina oraz OBWE, nie przyniosły rezultatu, głównie z winy władz mołdawskich, niepotrafiących się pogodzić z rzeczywistym stanem rzeczy w Tyraspolu. Z kolei zaproponowane rokowania w formacie „2 + 5”, uwzględniające jeszcze Stany Zjednoczone oraz UE, nie były kontynuowane przez władze Naddniestrza.

Gdy w fotelu prezydenckim na Kremlu zasiadł Władimir Putin, zainteresowanie sytuacją nad Dniestrem wyraźnie spadło. Z czasem znów starano się zagrać naddniestrzańską kartą; rosyjskie propozycje rozwiązania problemu odłączonej prowincji z początku XXI wieku nie wydawały się pozbawione sensu, choć wydają się bardziej owocem manipulacji niż rzeczywistego zamiaru rozwiązania problemu. Prezydent Putin w początkach swej prezydentury proponował przyłączenie Republiki Mołdawii do Rumunii, a Naddniestrza do Federacji Rosyjskiej. Były to jednak propozycje sprzeczne przede wszystkim z wolą społeczeństwa Mołdawii, które opowiedziało się za zachowaniem niepodległości. Oprócz tego doszłoby do powstania podmiotu Federacji Rosyjskiej między Mołdawią i Ukrainą, co stanowiłoby nie lada problem dla ewentualnego przemieszczania się z Naddniestrza do rosyjskiego mainlandu.

We wrześniu 2005 roku przeprowadzono referendum niepodległościowe, w którym aż 97% głosów zyskała opcja całkowitej niezależności. Dopiero po trzech latach doszło do spotkania Igora Smirnowa i prezydenta Mołdawii Władimira Woronina – przedstawiciela prorosyjskiej partii komunistycznej, którzy dopiero po roku, z wyraźnym poparciem Moskwy, podpisali tam oświadczenie, zgadzając się na zastąpienie sił rosyjskich misją OBWE.

W marcu 2014 roku parlament naddniestrzański zwrócił się do władz Federacji Rosyjskiej o rozważenie zmian w rosyjskiej legislacji dotyczącej ewentualnej inkorporacji innych terytoriów w taki sposób, aby możliwe było także wchłonięcie Naddniestrza. Dotyczyło to m.in. kwestii uznania „nieefektywności” władz państwa, na którym leży terytorium, choć przecież nie dało się jej przypisać Mołdawii. Duma wolała jednak najpierw zająć się rozwiązaniem problemu Krymu, zaś minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow jednoznacznie stwierdził, że Rosja opowiada się za Naddniestrzem w obrębie Mołdawii, ale o statusie określonym przez dialog w formule „2 + 5”432 .

Strategia Moskwy, która nie podzielała naddniestrzańskiego entuzjazmu co do ostatecznej secesji i powtórzenia wariantu krymskiego, miała znamię dalekowzroczności, lecz nie wnosiła niczego konstruktywnego w życie mieszkańców obu stron Dniestru. Rosja mogła teoretycznie uznać niepodległość Republiki Naddniestrza, być może nawet doszłoby do spontanicznej wymiany części ludności, jednak rosyjscy liderzy zdawali sobie sprawę, że wówczas ostatecznie popchnięto by Mołdawię w kierunku Unii Europejskiej

432 «Россия возьмет только Приднестровье, Гагаузию и юг Украины», REGNUM, 12.04.2014, http://www.regnum.ru/news/polit/1789726.html (dostęp: 20.08.2015).

This article is from: