Niepubliczni Gazetka Szkolna

Page 1

Marzec 2015

Basia Wątrobska

Z okazji zbliżających się Świąt Wielkanocnych, życzymy wszystkim Uczniom i ich Najbliższym oraz Pracownikom szkoły, aby Wielkanoc podniosła Was na duchu i napełniła Wasze serca radością, wiosennego nastroju, serdecznych spotkań w gronie rodziny i przyjaciół oraz wesołego Alleluja zespół redakcyjny

W numerze:

• • • • • • •

Moda s. 2 Koncerty, na których trzeba być s. 3 Wywiad z panem Markiem s. 4-5 Recenzja „Disco polo” s. 5 Problemy XXI w. s. 6 Nasza twórczość s. 7 Technonowinki s. 8

Tę gazetkę tworzy ekipa zgrana i pełna pomysłów. Nie ma dla nas tematu niemożliwego do podjęcia. Nasz 6-osobowy zespół (Laura, Arek, Iza, Agnieszka, Gabrysia, Filip) pracuje pod przyjaznym i czujnym okiem pani Ani Lorenc.

Bierz się do czytania gazetki & enjoy it as we do! :) Gazetka uczniów Niepublicznego Gimnazjum nr 1 w Sosnowcu

01


Marzec 2015

WIOSNA/LATO 2015 Chyba każdy z nas pod koniec roku zastanawia się, jakie trendy i kolory będą panowały w nadchodzącym sezonie wiosna/lato 2015. Poliester został zastąpiony połyskującym jedwabiem. Niby już wszystko przeminęło i wydaje nam się staromodne, a jednak wraca w nieco odświeżonej formie. Ale czy pokochamy na nowo powracające spodnie dzwony? W tym sezonie powraca kolor żółty. Nie wszyscy za nim przepadają, a jednak tego roku będzie głównym kolorem w galeriach. Latem wrócą buty gladiatorki. Projektanci prezentują również styl militarny ze złotymi wstawkami.

W tym roku wybiegami zawładnął styl hippie czy typu „gorączka sobotniej nocy".

W tym roku w sezonie wiosna/lato wyjątkowo modne będą bardzo mocno wycieniowane, asymetryczne grzywki oraz krótkie włosy, śmiało wystylizowane. Bardzo modnymi fryzurami będą pixie.

Tegoroczną wiosnę i lato powitamy w stylu retro.

Fryzura pixie

Styl boho

Na tegorocznych pokazach projektanci wspominają kolorowe disco oraz kwieciste sukienki. Ci, którzy chcą pozostać oryginalni przerabiają ten styl, tworząc długie wieczorowe kreacje boho. Dawniej bardzo modne frędzle powróciły wraz z nową kolekcją, tylko że w rozmiarach XXL. Gabrysia

02

Gazetka uczniów Niepublicznego Gimnazjum nr 1 w Sosnowcu


Marzec 2015

Muzyka wokół Ciebie KONCERTY 2015 ROKU poleca Agnieszka

ROOM 94 ROOM 94 to 4-osobowa formacja pop-rockowa z północnego Londynu. Zespół powstał w 2007 roku, a jego skład to: Kieran Lemon (wokal, gitara), Dean Lemon (perkusja, wokal), Sean Lemon (gitara, wokal) oraz Kit Tanton (bas). Popularność ROOM 94 sięga poza Wyspy Brytyjskie, a bilety na ich koncerty wyprzedają się w zaledwie kilka dni. 16.04.2015- Klub Proxima, Warszawa. 17.04.2015- Klub Luka, Łódź. 18.04.2015- Klub Blue Note, Poznań. 19.04.2015- Mega Club, Katowice. Bilety: 60 zł

30 Seconds to Mars 30 Seconds to Mars to amerykański zespół rockowy założony w 1998 roku przez aktora i wokalistę Jareda Leto i jego starszego brata Shannona. W skład zespołu wchodzą: Jared Leto (wokal prowadzący, gitara rytmiczna, heybord), Shannon Leto (perkusja) oraz Tomo Miličević (gitara prowadząca, keybord). Na swoim koncie mają już 4 albumy. 08.04.2015- ERGO ARENA, Gdańsk/Sopot. Bilety: już od 90 zł

AC/DC AC/DC jest zespołem uznawanym m.in. za pioniera muzyki hardrockowej. Ten australijski zespół został założony w Sydney w 1973 roku przez braci Angusa i Malcolma Youngów. Do dzisiaj, AC/DC sprzedało ponad 200 milionów albumów na całym świecie oraz sklasyfikowało się na 4. pozycji listy „100 najlepszych artystów hard rocka" sporządzonej przez VH1. 25.07.2015- Stadion Narodowy, Warszawa. Bilety: od 209 zł

Gazetka uczniów Niepublicznego Gimnazjum nr 1 w Sosnowcu

03


Marzec 2015

Wywiad ze szkolnym fotografem

Rozmowę z panem Markiem Rzepką, nie tylko historykiem, ale też pasjonatem fotografii, przeprowadziła Iza Wiltos.

Kiedyś w Pana życiu musiał nastąpić kluczowy moment, w którym powiedział Pan sobie „właśnie tym będę się zajmować". Co było takim momentem? Myślę, że stało się to w czasie studiów, kiedy wszystkie wolne chwile spędzałem z przyjaciółmi w górach. To urok gór zachęcił mnie do fotografowania. Równocześnie pojawiła się też fascynacja portretem. Jeszcze na studiach zacząłem fotografować pierwszą analogową lustrzanką, a po ich ukończeniu zakupiłem pierwszą lustrzankę cyfrową. Dziś aparat fotograficzny towarzyszy mi praktycznie wszędzie.

zabawę. Umiejętności przychodzą z czasem. To powinna być dla fotografującego przede wszystkim przyjemność. Wielką frajdą jest poszukiwanie ciekawych miejsc, spotykania z ludźmi, uczestniczenie w ważnych zdarzeniach, obserwowanie, jak się cieszą. To jest wzruszające. Zdjęcia są dla mnie tylko dodatkiem do tego. Ktoś Pana uczył i miał czynny udział w rozwijaniu Pańskiego zainteresowania czy może postanowił Pan działać na własną rękę? Nigdy nie uczestniczyłem w kursach, szkoleniach. Uczyłem się sam. Podpatruję oczywiście efekty pracy innych, ale nie ma jakiegoś konkretnego fotografa, który byłby dla mnie inspiracją. Bywają nią ich dzieła, nie oni sami. Ile zazwyczaj prób wykonania zdjęcia musi Pan wykonać, żeby być zadowolonym ze swojej pracy? A może czasami dzieję się tak, że już za pierwszym razem powstają dobre zdjęcia? To zależy od warunków technicznych. Zdjęcia mam już w głowie przed ich wykonaniem. W niektórych sytuacjach wystarczy jedno zdjęcie, inne wymagają kilku, a nawet kilkunastu wyzwoleń migawki. Jak opisałby Pan sens swoich prac komuś, kto nie mógłby ich zobaczyć? Zdjęcie to przede wszystkim nastrój, emocje. Wywołują je wrażenia wzrokowe. Dopiero spojrzenie na zdjęcie może te emocje wywołać. Czy jest coś, co lubi Pan najbardziej fotografować? Emocje ludzi na ich twarzach i w ich gestach, nastrój chwili w pejzażu.

Czy od samego początku fotografowanie różnych obiektów sprawiało Panu łatwość? Czy może była to ciężka droga do osiągnięcia sukcesu? Po pierwsze nie przesadzajmy z sukcesem. Nie biorę udziału w żadnych konkursach fotograficznych, miałem zaledwie dwie wystawy fotografii w Tychach. Fotografowanie traktowałem od początku jako

04

Czy poddaje Pan swoje zdjęcia późniejszym obróbkom graficznym, czy może są na tyle zadowalające, że zostawia Pan je bez zmian? Wykonuję zdjęcia w specjalnym formacie, który należy dopiero „wywołać" w programie graficznym. Większość nie wymaga obróbki, ale czasami trzeba w programie graficznym usunąć jakąś postać, bo weszła w kadr akurat w trakcie przysięgi małżeńskiej, czasem trzeba dodać na przykład jakąś

Gazetka uczniów Niepublicznego Gimnazjum nr 1 w Sosnowcu


Marzec 2015

osobę do zdjęcia grupowego, bo w danej chwili nie było jej w pobliżu. Innym razem otwiera się przymknięte oczy, a nawet prostuje skrzywiony nos panu młodemu. Wybiela się zęby lub dodaje wybite, czyści twarze z niedoskonałości. Te zabiegi stosuję w ostateczności i głównie, gdy ktoś musi wyglądać na zdjęciu perfekcyjnie, bo to zdjęcie jego święta. Zdjęć portretowych czy pejzaży praktycznie nie upiększam. Czy jest Pan zadowolony z efektów pracy szkolnego kółka fotograficznego? Widzi też Pan postępy w pracy uczniów? Oczywiście. Myślę, że w najbliższym czasie musimy zaprezentować na szkolnej wystawie najciekawsze zdjęcia naszych uczniów. Oni mają oko do fotografii i świetne pomysły.

A teraz zapraszamy na krótką recenzję filmu, który wprowadzi wszystkich w taneczny nastrój

„DISCO POLO" Ostatnią nowością na kinowych ekranach był film „Disco polo" w reżyserii Macieja Bochniaka. Film swoją premierę miał stosunkowo niedawno, a już odniósł wielki sukces i uznanie widzów. Autorem scenariusza jest Mateusz Kościukiewicz oraz wyżej już wspomniany reżyser filmu. Obsada jest dobrze znana widzom - w główne postaci wcielili się tacy aktorzy jak Tomasz Kot, Joanna Kulig czy Dawid Ogrodnik. Fabuła sięga lat 90-tych i opowiada o pogoni za marzeniami młodych muzyków z prowincji, grających przeboje disco polo na wiejskich dyskotekach i koncertach w remizach. Cały film opiera się na jednym gatunku muzycznym, oczywiście disco polo - jak mówi sam tytuł. Film na ekranach pokazywany jest od niedawna, a ludzie chętnie wypowiadają się na jego temat. Czytając recenzje, naprawdę można mieć mętlik w głowie - zdania są podzielone. Ludzie, którzy lubią disco polo, film oceniają bardzo pozytywnie, lecz ci, którzy nie lubią tego gatunku, wręcz mówią o „obciachu". Główne spory dotyczą więc nie samego filmu, ale muzyki z gatunku disco polo. Dla jednych jest świetnie dobrana do tematyki, lecz dla innych ścieżka dźwiękowa jest uboga i ośmieszająca. Spotkałam nawet opinie, które mówią, że do filmu zostały wybrane najgorsze utwory tego gatunku. Sama reżyseria zbiera jednak pozytywne opinie. Warto wspomnieć, że film „Disco polo" jest debiutem Macieja Bochniaka i wszyscy jednogłośnie mówią, że jak na swój pierwszy film, reżyser wykonał dobrą pracę. Warto iść na film, chociażby dla samej gry aktorskiej, która zdaniem krytyków jest bardzo dobra i profesjonalna. Mimo iż disco polo to nie mój typ muzyki, mogę polecić ten film wszystkim, którzy chcą miło spędzić czas. Fabuła jest prosta, disco polo wiemy jakie jest…, ale nie o to tutaj chodzi. Dobra obsada aktorska. Można się trochę pośmiać. Daleko mi do takiej muzyki, ale warto obejrzeć! Iza

Gazetka uczniów Niepublicznego Gimnazjum nr 1 w Sosnowcu

05


Marzec 2015

Problemy młodzieży XXI wieku Samookaleczanie Ostatnio często mówi się o okaleczaniu wśród młodzieży. Niestety, zazwyczaj jest to postrzegane jako tylko i wyłącznie chęć popisania się przed znajomymi. Jednak i w tym przypadku potrzebna jest pomoc. Samookaleczanie jest rodzajem autoagresji, odreagowania. Najczęściej przyczyną tego są problemy z rówieśnikami, rodzicami, brak poczucia własnej wartości, nieradzenie sobie z emocjami. Gdy nastolatek nie ma możliwości wyrazić swojej złości, agresji, strachu tłumi to w sobie, zbiera się to w nim. Zamiast wykrzyczeć to, wygarnąć komuś, krzywdzi siebie. Z początku panuje nad tym, jest ostrożny, ale to tylko do czasu. Po paru razach organizm przyzwyczaja się do takiego sposobu radzenia sobie z problemami. Jest to pierwsza rzecz, po którą sięga. Robi to coraz częściej, a rany są coraz poważniejsze. Przestaje nad tym panować, całkowicie wymyka mu się to spod kontroli. Nie chce nikomu mówić, bo boi się. Boi się zostać wyśmianym, odrzuconym. Ukrywa się, zakłada maskę. Rodzice o tym nie wiedzą, bo skąd? W pewnym momencie może być już za późno. Nie można być obojętnym na takie rzeczy. Jeżeli tylko widzisz u kogoś rany na rękach, wyciągnij pomocną dłoń. To nie jest trudne. Zachęć do rozmowy o tym z osobą dorosłą, której ufacie. Nie musi to być rodzic. Zawsze możecie zwrócić się do psychologa szkolnego i jeżeli tylko poprosicie, nic nie powie rodzicom. Można też zacząć z tym walczyć samemu, lecz jest to o wiele trudniejsze. Kiedy roznosi cię agresja i chcesz się kolejny raz pociąć, załóż dres, buty sportowe i idź pobiegać. Biegaj, aż będziesz miał dość. Kolejna rzeczą, która pomoże, jest przelewanie swoich uczuć na tekst. Załóż bloga i twórz. Nie można zapomnieć także o muzyce. Muzyka pozwala się uspokoić, wyciszyć. Oczywiście odruchowo chce się słuchać smutnych, jeszcze bardziej dołujących piosenek, co jeszcze bardziej pogorszy sprawę. Włącz sobie wesołe piosenki, z którymi wiążą się ciekawe wspomnienia, ale także zamiast myśleć o teraźniejszości, pomyśl o tym, jak będzie wyglądać twoja przyszłość. Zaplanuj ją

06

sobie. Nie zawsze będzie szło po twojej myśli, ale będziesz mieć motywację do działania. Jest jeszcze jedna rzecz, która dosłownie działa oczyszczająco łzy. Zamknij się w pokoju i płacz. Nie wstydź się płakać przed samym sobą, nawet jeżeli jesteś chłopakiem. Nikt nie jest superbohaterem, który nigdy się nie wzrusza, nie płacze. Jeżeli osoba tnie się, żeby się popisać, jest to pewnego rodzaju zaburzenie psychiczne. Osobowość i poczucie własnej wartości tej osoby jest silnie zaburzone. Nie warto wtedy wyśmiewać się z takiej osoby, za to porozmawiać z nią o tym. Może ci się wydawać dziwne, żeby rozmawiać, ale naprawdę rozmowa rozwiązuje większość konfliktów i problemów.

Problemy z komunikacją Większość młodzieży czesto skarży się na swoich rodziców, ale także i rówieśników. Mówią, że są nierozumiani i nieakceptowani. Zamykają się w sobie albo szukają zrozumienia w nieodpowiednim towarzystwie. Skutkiem tego jest zaniedbanie w nauce, pogorszenie kontaktów z ludźmi, a nawet problemy zdrowotne. Jak sobie z tym radzić? W większości przypadków problemem jest to, że druga osoba nie jest w stanie nas wysłuchać. Nawet jeśli pozwoli nam się wypowiedzieć, nie zastanowi się ani przez chwilę, tylko dalej będzie trwać przy swoim zdaniu. W takiej sytuacji nastolatkowie zazwyczaj podnoszą ton głosu, co wcale nie pomaga w dogadaniu się. Potrzeba jasno przedstawić tej osobie, co myślisz lub czujesz. Jeżeli chodzi o uczucia, jest to nieco trudniejsze. Jest tak, ponieważ każda osoba odbiera różne rzeczy w różny sposób. Dla jednej wypowiedziane zdanie może być dla żartów, a druga będzie się czuła urażona. Dlatego ważne jest mówić o swoich uczuciach, nazywać je. Jeżeli nie wiesz jak to zrobić, zapamiętaj sobie zasadę JA - UCZUCIE SYTUACJA (ja czuję się odrzucona, gdy mnie nie słuchasz). Jeżeli wdrożysz tę zasadę w życie, będzie ci o wiele prościej. Pamiętaj, aby nie podnosić tonu głosu, bo to tylko sprowadza na drogę kłótni, a nie rozwiązuje problemu. Laura Gazetka uczniów Niepublicznego Gimnazjum nr 1 w Sosnowcu


Marzec 2015

NASZA TWÓRCZOŚĆ

Z perspektywy matki

- Więc...? - spokojny głos otrząsnął mnie z zamyślenia. - Więc co? - Jaka jest twoja historia? Przyjrzałam się uważniej kobiecie. Stała tam. Spokojnie. W podeszłym wieku, z ciepłymi, błękitnymi oczami. Jej dłonie i twarz pokrywała delikatna siateczka zmarszczek i nieśmiałe piegi. Białe włosy miała gładko zaczesane w kok. Nawet nie zarejestrowałam momentu, w którym przysiadła się do mnie na ławie. - Nie jestem pewna, czy rozumiem. Ja chyba nie mam historii. - Każdy jakąś ma - uśmiechnęła się - widzisz tamtego mężczyznę z bladoróżowymi goździkami? Myślę, że jest szczęśliwy. Patrz, jak szybko stawia kroki na ścieżce. Może idzie do swojej siostry, która dopiero co urodziła bliźniaki. Może do matki, która wybudziła się z narkozy po udanej operacji wzroku. „A może kupił je do pustego mieszkania, żeby choć trochę je ożywić. Może biegnie na grób swojego małego braciszka, który zmarł przed dwoma laty. Może wręczy je pięknej kobiecie wieczorem, a ona bezwstydnie wrzuci je do kosza i odejdzie jak każda poprzednia”. - Jesteś nieszczęśliwa - łagodnie stwierdziła - prawda? Wzięłam głęboki oddech. - Zabłądziłam - spojrzałam na nią, żeby upewnić się, że zrozumiała. - Nie wiem, gdzie popełniłam błąd. Zrobiłabym dla niej wszystko, a ona odpłaciła mi milczeniem. Nasze relacje nigdy nie były najlepsze, choć starałam się, jak mogłam - po kolei wyłamywałam sobie nerwowo palce. „Dlaczego ja jej cokolwiek mówię? Przecież się nie znamy. Ja jej nie znam. Ona natomiast sprawia wrażenie bratniej duszy całego wszechświata”. - To trwało tyle czasu, a ona nic mi nie powiedziała. Moja córeczka od roku katowała własne ciało, a nic mi nie powiedziała... - Przecież nie mogła. - Co? - nie rozumiałam. Już jakiś czas temu przestałam rozumieć i postrzegać wszystko jak dawniej. - Nie mogła ci nic powiedzieć. Nie dałaś jej możliwości. Melodyjna barwa głosu przekształciła się w niski baryton. Jednocześnie jej twarz przestała wydawać się przymilna. Stopniowo zauważałam kolejne detale. Brodawkę koło prawego płatka nosa. Włoski nad górną wargą i przeżółkłą zębinę. - Ja jej nie dałam? Przecież robiłam wszystko, żeby mi ufała. Chciałam, żeby mi opowiadała o swoich znajomych, pierwszym chłopaku, jakie ubrania jej się podobają i czy woli lody pistacjowe, czy też może jagodowe. Ona perfekcyjnie wytworzyła pozory tej relacji. Przekazywała informacje wybiórczo. Wiedziałam, że rozważa przefarbowanie włosów. Tak… o odcień ciemniejsze. A nie wiedziałam, że po każdym posiłku wkłada w gardło dwa palce i go zwraca. Nie wiedziałam, że jej śniadanie ląduje w koszu w szkolnej ubikacji. Nie wiedziałam, że będąc Gazetka uczniów Niepublicznego Gimnazjum nr 1 w Sosnowcu

cały dzień poza domem, nie je nic i wykończona po przyjściu tłumaczy się takim męczącym dniem...! - Pod twoim dachem twoja córka nikła w oczach, a ty nic nie zauważałaś? Miała spierzchnięte usta i zaropiałe oczy. Nawet ich kolor odstręczał - spłowiały, sprany niebieski. - Korzystałyście z jednej toalety, jadłyście w jednej kuchni. Nie widziałaś żadnych znaków? Paznokcie rozwarstwiały się jej na końcach, a tłuste włosy zwisały strąkami, okalając starczą twarz. Kosmyki zaczepiały się od niechcenia w bruzdach zmarszczek. Jej suchy głos przecinał jak ostrzem, drażnił. Wydawało się, że każdy krzyk zamieniała w zgrzytliwy szept, który ranił moje uszy. - Przecież to twoja córka! Urodziłaś ją, nauczyłaś chodzić – zgrzytliwy skrzek stał się nie do wytrzymania. - Nocą trwałaś w bezruchu nad łóżeczkiem, żeby tylko jej nie obudzić, a mieć pewność, że oddycha. Wydawało ci się, że zapewniasz jej wszystko, a nie stanowiłaś żadnego wsparcia. Nie powiedziała ci o rosnącej nienawiści do samej siebie i powolnego wyniszczania organizmu. Dlaczego...? Poszarzała twarz wydłużała się w surrealistyczne kształty. „Ta kobieta wygląda jak namalowana przez Salvadora Dali”- przemknęło mi przez myśl. - W najcięższym dla niej etapie życia z niczego ci się nie zwierzała. Jak myślisz, dlaczego? I ty się nazywasz matką…? Ostatnie słowa prawie wysyczała. Z każdym kolejnym wyrazem z rozchylonych warg wypadały jeden po drugim poczerniałe zęby. Usta wygięte na wzór podkowy ciągle szyderczo się uśmiechały. Otworzyłam oczy. - Może pani wróci do domu? Nie spała pani przez ostatnie kilka nocy, a to tak niezdrowo!- czarnoskóra pielęgniarka troskliwie uchyliła okno na sali. Potrząsnęłam głową, up rze jmie od ma w ia ją c. Krze sło p rzy łóżk u mi w zupełności wystarczało. Spuściłam wzrok na swoją dłoń splecioną z drugą. Kontrast rzucał się w oczy - moja silna ręka i jej drobniejsza, bledsza z niewielkimi czerwonymi śladami. Wstałam, by rozprostować nogi i przeciągnęłam się. Powoli, niezdarnie, jakbym sprawdzała działanie nie swojego ciała. Popatrzyłam w skupieniu na kartę pacjenta, która przecież cudownie mogła zmienić swoją treść przez ostatni kwadrans. Przelotnie spojrzałam na zafarbowane, o odcień ciemniejsze włosy rozrzucone po sterylnie białej poduszce. „Zimno” wzdrygnęłam się. Podeszłam do okna i przymknęłam je. Starannie. Włożyłam w tę czynność całą siebie, zatrzymując czas. „Może nie trzeba będzie się odwracać?” Na parapecie stał flakonik z wyschniętymi bladoróżowymi goździkami.

Sara Faruque

07


Marzec 2015

TECHNONOWINKI Poleca Arek

Samsung Galaxy S6 Edge Wiele kontrowersji budzi nowy koreański flagowiec marki Samsung. Mowa tu o Samsungu Galaxy S6 i S6 Edge. Telefony te będą do sprzedania w Polsce od 17 kwietnia tego roku. W tym artykule skupię się na modelu z S6 Edge. Ten model będzie miał bardzo szybki telefon wspierany 3 gb podręcznej pamięci, która odpowiada za płynne działanie urządzenia. Wyświetlacz będzie miał przekątną o wymiarze 5,1 cala, natomiast aparat 20 megapixeli. Moim zdaniem będzie to jeden z szybszych i wygodniejszych telefonów marki Samsung, natomiast ceny mogą budzić kontrowersje: •

Za S6 Edge z wbudowaną pamięcią 32 gb zapłacimy 3599 zł

Za S6 Edge z wbudowaną pamięcią 64 gb zapłacimy 3999 zł

Za S6 Edge z wbudowaną pamięcią 128 gb zapłacimy 4399 zł.

Ceny Samsunga Galaxy S6 będą bardzo podobne.

Sony Bravia Kolejną nowością, tym razem firmy Sony, jest telewizor Sony x90c. Posiada nowoczesną formę wysokiej rozdzielczości, która daje widzowi niezapomniane doznania. Telewizor ma 55-calowy ekran. Dodatkowym gadżetem będzie na pewno to, że pilot nie posiada przycisków i jest dotykowy. Urządzenie reaguje nie tylko na komendy głosowe, ale też na gesty wykonywane przez użytkownika. Posiada nowoczesny i innowacyjny system specjalnego chłodzenia, dzięki czemu można go powiesić czy postawić przy ścianie bez obaw o jego przegrzanie. Telewizor pojawi się w tym roku, niestety jeszcze nie ma podanej konkretnej daty premiery. Wiem jednak, że ten model będzie jeszcze smuklejszy od poprzedników z 2014 roku.

08

Obudowa Sony x90c ma w najcieńszym miejscu zaledwie 4,9 mm.

Gazetka uczniów Niepublicznego Gimnazjum nr 1 w Sosnowcu


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.