5 minute read
Jak zaaranżować narożny kominek?
Jest kominkowym formatem numer jeden, najchętniej wybieranym przez Polaków. Dlaczego narożne paleniska zyskały taką popularność? Powodów jest kilka. Przede wszystkim to format pozwalający na ciekawszą ekspozycję ognia niż w palenisku z płaskim przeszkleniem. Do tego format dobrze dopasowujący się do współczesnej architektury wnętrz typu open space. Co więcej, dostępny – gdyż obecny jest u większości producentów w szerokim spektrum cenowym. Narożne paleniska są hitem, jednak samo zabudowanie paleniska w ścianie i zastosowanie kratek typu luft to dziś zbyt mało, aby zrobić wrażenie. To, oczywiście, poprawne i najprostsze rozwiązanie, ale chcę Wam pokazać trochę więcej możliwości i pomysłów, jak zindywidualizować narożne palenisko.
Indywidualny projekt – dlaczego warto?
Kominkowa oferta dostępna na polskim rynku jest niezwykle bogata. Obok piecyków i budowanych indywidualnie kominków i zduńskich pieców, pojawiły się także kominkowe zestawy gotowe, czyli paleniska sprzedawane razem z obudową. Czemu o tym wspominam? – bo jeśli myślimy o kominku narożnym, nazwijmy to dość typowym, warto rozważyć właśnie gotowe zestawy kominkowe z takim formatem paleniska. Znajdziemy wśród nich bardzo estetyczne standardy. Wiele propozycji da nam też możliwość indywidualizacji wykończenia. Co zyskujemy w zamian? Przede wszystkim czas – montaż gotowych zestawów jest dużo krótszy, niż budowa od zera, dodatkowo otrzymujemy odpowiednio zaprojektowaną bryłę o dobrze dobranych i przemyślanych proporcjach, a w wielu przypadkach również kilka opcji do wyboru, np. jeśli chodzi o wysokość i gabaryty bryły czy standard wykończenia. Mając taką alternatywę warto, aby decydując się na budowę narożnego kominka, podejść do tego poważnie i spróbować samodzielnie albo przy współpracy z architektem czy firmą wykonawczą stworzyć zindywidualizowany, odbiegający od standardu projekt atrakcyjnej oprawy i całej architektury wokół narożnego paleniska. I nie jest ważne, czy będziemy mieli do czynienia z paleniskiem kominkowym na drewno, czy piecowym (bo takie też są), czy też\z paleniskiem na inne paliwo, jak choćby gaz, prąd czy bioetanol. Od zindywidualizowanej wizji i projektu zacząć trzeba!
Kilka niskobudżetowych propozycji
Wbrew pozorom aranżacja narożnego paleniska wcale nie należy do najłatwiejszych. Szczególnie jeśli dołożymy do tego całe spektrum dostępnych materiałów wykończeniowych. Zacznijmy jednak od najprostszych rozwiązań, które obecnie cieszą się największą popularnością. Zabudowa prostopadłościenna, powtarzająca kształt paleniska, to nie tylko najprostsze, ale i najtańsze rozwiązanie. Jak zaaranżować w oryginalny sposób narożne palenisko bez użycia dodatkowych, drogich materiałów typu kafle, kamień czy spiek? Pobawmy się trochę w architekta i pobawmy się bryłą. Przykładowo, wystarczy przesunąć palenisko na wysokość wzroku stojącego człowieka, aby efekt był zaskakujący (oczywiście takie zabiegi wymagają wcześniejszego planowania i przyłącza na odpowiedniej wysokości). Ciekawym pomysłem, na jaki natrafiłam, było też przesunięcie narożnego paleniska razem z wnęką pod kątem w stosunku do całej zabudowy. Z kolei w niektórych wnętrzach ciekawie może wyglądać palenisko położone niemal na podłodze, a z kolei w innych interesująca może się okazać wizja paleniska ustawionego centralnie rogiem na środek pomieszczenia. Jednak na tym nie koniec. Możemy w różny sposób wykorzystać formę prostopadłościennego bloku. Niekoniecznie musi to być zabudowa pod sufit, skrócenie bryły może otworzyć nowe możliwości aranżacyjne. Nie jest też wymagane, aby była to jedna bryła – równie dobrze może to być kilka brył umieszczonych jedna na drugiej. Dodatkowego charakteru takiej „składanej” formie doda podkreślenie jednej z brył kolorem, a nawet zagranie neutralną bielą i czernią pozwoli stworzyć niebanalne połączenie. Praktycznym zabiegiem, jeśli tylko miejsce na to pozwala, jest dociągnięcie do paleniska długiej ławki, która pozwoli poleżeć przy kominku i obserwować ogień. Taka ława może oprócz siedziska być też wykorzystana jako półka. Póki co, skupiliśmy się na formie i kolorze, jednak możliwości jest znacznie więcej, ale że wymagają one wykorzystania innych materiałów, zatem zapraszam do dalszej lektury wszystkich, którzy chcą coś ze skarbonki wysupłać na dodatkowe materiały wykończeniowe.
Jak szaleć to szaleć
Nigdy wcześniej nie mieliśmy tak bogatego portfolio materiałów wykończeniowych. Oryginalne wzory, ciekawe faktury, śliskie i w połysku albo w macie, jak ktoś chce, mogą być też postarzane. Bardzo nowoczesne lub tradycyjne, naturalne lub wymyślone w biurach projektowych. Można dostać zawrotu głowy. W każdej „narożnej realizacji” możemy wykorzystać wiele z nich. Jednak warto pamiętać, że wszelkie miksy wymagają dużego wyczucia i czasami mniej znaczy więcej.
Co mamy zatem do dyspozycji? Może to być cegła, kafle, w tym oryginalne kafle malowane czy ryflowane, klimatyczne drewniane deski albo modne lamele, zimna stal, surowy beton, oryginalny kamień lub nowoczesny spiek. Na tym jednak nie koniec, bo mamy jeszcze szkło, mozaikę czy różnego rodzaju tynki. Wiadomo, oryginalny materiał wykończeniowy sam w sobie niezależnie od formy kominka potrafi zrobić efekt wow. Ba, nawet pojedynczy malowany kafel sprawi, że tak udekorowany kominek stanie się wyjątkowy. Wachlarz możliwości ogranicza tylko pomysłowość i wyobraźnia. Przykładowo, ciekawy efekt uzyskamy docinając pod kątem spiekowe bądź betonowe płyty, aby na płaskiej powierzchni kominkowej ściany uzyskać geometryczny wzór. Nic też nie stoi na przeszkodzie, aby takie materiały połączyć. Innym pomysłem może być postawienie paleniska na postumencie, np. z surowych otoczaków, przy zachowaniu czystości linii kominka powyżej. Przy takim zabiegu jednak trzeba uważać na proporcje, aby równowaga między „górą” a „dołem” nie została zachwiana. Naprzeciw wychodzą też „nowinki” techniczne – dobrym przykładem jest możliwość podwieszenie paleniska na specjalnej ramie i uzyskanie dzięki temu lżejszej formy. A to przecież zaledwie garstka możliwości.
Koniec z nudą
Mam wrażenie, że w ostatnich latach w urządzaniu wnętrz więcej uwagi, a przede wszystkim fantazji przykłada się łazienkom i kuchniom, a przecież to w tak zwanej strefie dziennej spędzamy najwięcej czasu. Strefa dzienna ma być neutralna, a kominek... no cóż, najczęściej narożny i to już wystarczy. Chciałam spróbować Was zachęcić do poświęcenia właśnie jemu – kominkowi, trochę czasu i uwagi już na etapie projektowania domu. Dlaczego tak wcześnie? Głównie ze względów technicznych, aby wizja wymarzonego kominka była możliwa, ale także ze względu na potrzebny czas, by wybrać rozwiązanie i materiały, które pozwolą stworzyć projekt szyty na miarę.
Aldona Mazurkiewicz aldona.m@ihz.pl