5 minute read
MUZEUM Zduńskie Opowieści w Szczecinie
W Szczecinie, w dawnej stajni w podwórzu kamienicy przy ul. Małkowskiego 26, powstało niezwykłe muzeum – Muzeum Zduńskie Opowieści. Zwiedzający mają niezwykłą okazję podziwiać eksponaty zduńskie, w tym pięknie zdobione kafle. Wśród 1800 eksponatów, zgromadzonych w pięciu pomieszczeniach o łącznej powierzchni 80 m², można zobaczyć atrapy pieców kaflowych, oryginalną kuchnię kaflową z piecem piekarniczym, kolekcję pięknie zdobionych drzwiczek piecowych z wyeksponowanymi sygnaturami zakładów, z których pochodzą, oraz stare ogłoszenia prasowe zdunów. A to jeszcze nie koniec, bo w Muzeum ciekawie zaaranżowana jest ściana z kolekcją cegieł szamotowych z sygnaturami producentów, historyczne narzędzia zduńskie oraz wykonane z pietyzmem ceramiczne miniatury pieców kaflowych.
Muzeum powstało dzięki zaangażowaniu i wysiłkowi członków Fundacji Ochrony Zabytków Monumenta Poloniae, w tym prowadzącego od wielu lat bloga Zduńskie Opowieści Macieja Burdzego. Warto zaznaczyć, że zarys zduńskiego bloga Macieja Burdzego klarował się w trakcie jego wpisów na portalu kominki.org jako Zduńskie Opowieści z Pomorza. Każdy może nadal do nich sięgnąć, wystarczy na wspomnianym portalu odwiedzić dział Historie z Ogniem.
Twórcom Muzeum Zduńskie Opowieści zadaliśmy kilka pytań, aby przybliżyć Wam to niezwykłe miejsce, które każdy miłośnik zduństwa, ceramiki i historii powinien odwiedzić.
Skąd pomysł na powstanie Muzeum Zduńskie Opowieści i jaka jest jego misja?
Nasze muzeum to zwieńczenie wielu lat promowania dziedzictwa zduńskiego. Zaczęło się od zwiedzania, fotografii, kwerendy bibliotek cyfrowych, konferencji, warsztatów i w końcu portalu zdunskieopowiesci.pl. Ważną inicjatywą, prowadzącą do tego celu, było prowadzenie Zduńskiej Izby Muzealnej w Zdunach w latach 2017−2019. Misją muzeum jest nauka i uwrażliwianie na dawne piękno oraz promocja zduństwa w zakresie ekologicznego i niosącego niezależność ogrzewania drewnem.
Muzeum powstało wysiłkiem zaledwie kilku osób. Warto byłoby czytelnikom przybliżyć Waszą grupę.
Muzeum jest jednym z zadań statutowych Fundacji Ochrony Zabytków Monumenta Poloniae, a głównymi inicjatorami jego powstania są Maria Grzybek i Maciej Burdzy. Maria to absolwentka ASP we Wrocławiu, jest ceramiczką i konserwatorką zabytkowej ceramiki, natomiast Maciej jest zdunem, który nadzoruje funkcjonowanie pracowni zduńsko-ceramicznej należącej do fundacji. W ten sposób łączą pracę zawodową z pasją. To dzięki działalności tej pracowni mogliśmy sfinansować remont i wyposażenie muzeum, a także pozyskanie wielu artefaktów. Do ekipy pracowni należy też konserwatorka i sztukatorka Zuzanna Wolińska oraz zdun Marek Siemiński, którzy w znacznej mierze przyczynili się do powstania muzeum. Pomagali także najbliżsi: dzieci, rodzice i przyjaciele.
Muzeum dopiero rozpoczyna swoją działalność, ale nie zamierza poprzestać jedynie na udostępnianiu swych wnętrz zwiedzającym. Planowana jest też organizacja warsztatów. Czego będą one dotyczyć i do kogo będą adresowane?
Chcemy kontynuować cykl warsztatów zduńskich, których dotychczas odbyło się już 13 edycji. Planujemy także specjalistyczne warsztaty ceramiczne i konserwatorskie, dlatego też celowo niektóre z eksponatów, np. kafle, nie były dotąd poddane renowacji. Myślimy także o lekcjach muzealnych, rozszerzonych o prezentacje multimedialne i pokazy.
W jaki sposób pozyskiwaliście eksponaty do Muzeum i jak je podzieliliście na ekspozycji?
Część eksponatów to darowizny i prezenty, ale większość pozyskaliśmy przez zakupy na portalach internetowych i od kolekcjonerów. Na naszej wystawie znajduje się ponad 350 sygnowanych cegieł budowlanych i szamotowych, ponad 170 żeliwnych drzwiczek, kilkaset kafli, dokumenty, miniatury i popielniczki oraz piece i piecyki. Jest także piec piekarniczy. Oczywiście, te ostatnie w formie atrap, ale są w stanie przybliżyć nieco dawny świat. Muzeum to pięć pomieszczeń na dwóch poziomach, gdzie wszystko jest przemieszane, ale tworzy swoisty porządek.
Przygotowanie takiego miejsca to z pewnością ogrom pracy. Ile czasu trwało przygotowanie lokalu i ekspozycji dla zwiedzających?
Całość zajęła ostatnie trzy lata. Przeszkodziła trochę pandemia, nasze zlecenia i problemy z fachowcami. Naprawiliśmy dach, elewację, zrobiliśmy remont wnętrz i instalacji. Potem trzeba było to ustawić i wszystko ułożyć, a montaż kafli jest zadaniem trudnym. Różne wymiary i ciężar były prawdziwym wyzwaniem. Pomógł nam zaprzyjaźniony stolarz, który stworzył odpowiednie do tego typu eksponatów konstrukcje. Większość prac wykonywaliśmy sami i to w tzw. wolnym czasie. W kwestii odwołania się do historii w przypadku np. dawnych anonsów i etykiet, mieliśmy zadanie ułatwione, ponieważ czerpaliśmy z własnych badań opublikowanych na zdunskieopowiesci.pl.
Co osobiście uważacie ze perełkę wśród eksponatów? Jakie są wasze najcenniejsze eksponaty?
Perełką na pewno jest pancerz stalowego pieca pochodzący z przedwojennej warszawskiej wytwórni Karola Szrajbera. Przepiękną rzeczą jest zachowany 100-letni próbnik szkliw miśnieńskiej fabryki C. Teicherta. Muzeum jest w Szczecinie, w związku z tym każdy artefakt lokalny jest cenny i ważny. Cenimy każdą sygnaturę, a mamy je z Wilna, Lwowa, Berlina, Wrocławia itd. Można by wymieniać w nieskończoność, ponieważ na niewielkiej 80-metrowej powierzchni prezentujemy ponad 1800 artefaktów, a w naszym magazynie mamy jeszcze ponad 700 kafli.
I na koniec ostatnie pytanie. Może banalne, ale jednak wydaje się potrzebne. Dotąd nie było w Polsce muzeum tego typu. Dlaczego, Waszym zdaniem, takie muzeum jest potrzebne?
Każde muzeum jest potrzebne. Taki jest generalnie cel muzeów, żeby poza pozyskiwaniem i przechowywaniem zbiorów, można było je prezentować i przybliżać jako naukę, rozrywkę lub cel edukacyjny. Jesteśmy w centrum dużego miasta, łatwo do nas trafić i jesteśmy otwarci w określone dni i godziny. Pierwsze opinie są takie, że jest miło i ciekawie. Zapraszamy więc wszystkich do odwiedzin w Muzeum Zduńskie Opowieści.
Rozmawiała: Aldona Mazurkiewicz redakcja@swiatkominkow.pl
Zdjęcia: Muzeum Zduńskie Opowieści